III Ca 488/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2017-08-21

Sygn. akt III Ca 488/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 16 grudnia 2016 roku w sprawie z wniosku E. K. z udziałem K. B. (1) i K. C. o zasiedzenie, Sąd Rejonowy w Zgierzu oddalił wniosek oraz przyznał adw. L. F. (1) kwotę 4.428 zł tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną K. B. (1) z urzędu, w tym należną stawkę podatku od towarów i usług, którą to kwotę nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu, a także nie obciążył wnioskodawczyni i uczestnika nieuiszczonymi na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu kosztami sądowymi.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

J. B. (1) ożenił się z K. B. (2), z którą miał syna P..
W trakcie II W. Światowej J. B. (1) służył w wojsku. Po wojnie wyemigrował do Australii, gdzie pracował w stoczni. Tam związał się z innymi kobietami. Opowiadał
o nich, jako o swoich żonach. W 1980 r. wrócił na stałe do Polski. Po powrocie do kraju zamieszkał ze swoją siostrą - matką wnioskodawczyni w miejscowości R. (obecnie M.), gdzie przebywał przez 2,5 roku. Następnie nabył nieruchomość położoną
w Z. na ulicy (...) (dawniej Rewolucji 1905 r. nr 111) stanowiącą działkę
o numerze ewidencyjnym (...). E. K. mieszkała w R., a jak wyszła za mąż, zamieszkała w miejscowości P. oddalonej o ok. 3 km od R.. P. B. odwiedzał J. B. (1). E. K. poznała P. B.. Żona P. J. B. – matka uczestniczki K. B. (1) również odwiedziła J. B. (1), kiedy przebywał w Polsce. Było to w domu
na ul. (...). Była razem z córkami – C. i K., która urodziła się w (...) r.
i wówczas nie potrafiła jeszcze dobrze chodzić. J. B. (2) spotykała również teścia
na ulicy w O. i wówczas rozmawiali. K. B. (2) mieszkała w O. na ul. (...). Bracia J. B. (1) mieszkali niedaleko K. B. (2). Znali K. B. (2). Rodzina B. wiedziała o tym, że J. B. (1) ma żonę K. B. (2) i syna P. B..

Sąd ustalił, że aktem notarialnym sporządzonym w dniu 29 sierpnia 1985 r. rep. A nr 1360/1985 J. B. (1) darował E. K. i K. C. nieruchomość położoną w Z. na ulicy (...) (dawniej Rewolucji 1905 r. nr 111) stanowiącą działkę o numerze ewidencyjnym (...) o powierzchni 0,0625 ha. W powyższym akcie notarialnym wskazano, że J. B. (1) nabył powyższą nieruchomość będąc stanu wolnego oraz oświadczył, iż nadal jest stanu wolnego. W dniu 11 kwietnia 1986 r. J. B. (1) zmarł. W akcie zgonu J. B. (1) z dnia 14 kwietnia 1986 r. wskazano, że zmarł jako wdowiec. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Łodzi sygn. V Ns I 342/87 sprostowano przedmiotowy akt zgonu w ten sposób, że wymieniony w nim stan cywilny zmarłego zamiast „wdowiec” zmieniono na „żonaty”. Wzmiankę odnotowano 9 października 1987 r. Decyzją Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego z dnia 8 stycznia 1988 r. Nr (...) 6233b/1/88 uzupełniono przedmiotowy akt przez wpisanie danych dotyczących żony zmarłego – imienia i nazwiska rodowego (...). Od darowizny E. K. zamieszkała na przedmiotowej nieruchomości i o nią dbała. W pracach fizycznych na nieruchomości, w tym w przeprowadzaniu remontów, pomagał jej brat K. C.. W ocenie otoczenia właścicielką nieruchomości była E. K.. Do czasu śmierci J. B. (1) nikt nie zgłaszał pretensji do domu. (...) brata J. S. B. oraz C. B. pracowali razem z matką K. J. B.. S. B. (1) powiedział J. B. (2) o spornej nieruchomości.

Pozwem złożonym w dniu 29 października 2012 r. K. B. (1) wystąpiła
o uzgodnienie treści księgi wieczystej numer (...) prowadzonej przez Sąd Rejonowy
w Z. dla zabudowanej nieruchomości położonej w Z. przy ul. (...) (dawniej Rewolucji 1905 r. nr 111) nr ewidencyjny działki (...) o powierzchni 0,0625 ha
z rzeczywistym stanem prawnym poprzez wpisanie w dziale II księgi wieczystej K. B. (1) jako jedynej właścicielki i wykreślenie z działu II w/w księgi wieczystej E. K. i K. C.. Powódka wniosła o ustalenie przesłankowo, umowę darowizny zawartą pomiędzy J. B. (1) jako darczyńcą a E. K. i K. C. jako obdarowanymi sporządzoną w formie aktu notarialnego Rep. A
nr 1360/1985 r. z dnia 29 sierpnia 1985 r. w Państwowym Biurze Notarialnym
przez notariusz Z. J. jako nieważną. Wyrokiem z dnia 22 grudnia 2014 r.
w sprawie I C 94/13 Sąd Rejonowy z Z. uzgodnił treść księgi wieczystej numer (...) w ten sposób, że w dziale II w miejsce E. K. i K. C. wpisał K. B. (1). Apelacja od powyższego wyroku została oddalona.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zebranych dowodów, które uznał za wiarygodne. Sąd wskazał, że w zeznaniach złożonych w sprawie II C 901/11 w dniu 26 stycznia 2012 r. wnioskodawczyni zeznała: „Prawdopodobnie, gdy J. B. (1) wyjechał do Australii to był żonaty, jego żona chyba mieszkała w O., ja jej nie znałam. J. B. (1), gdy mówił o żonie, to z reguły źle, że była to pomyłka z młodych lat. Nie wiem
czy utrzymywał z nią kontakty, na pewno nie utrzymywał z nią kontaktów w okresie,
gdy wrócił do Polski i mieszkał ze mną” (k. 37 załączonych akt II C 901/11). K. C. w tej samej sprawie zeznał: „Wiem, że J. B. (1) miał w Polsce żonę, która mieszkała w O.. (…) Nie wiem, czy J. B. (1) rozwiódł się z żoną, którą miał
w Polsce, nie rozmawialiśmy na ten temat” (k. 37v załączonych akt II C 901/11). W sprawie I C 94/13 o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym wnioskodawczyni zeznała, że „później okazało się, że J. B. (1) miał żonę i dziecko
w Polsce”. W rodzinie mówiło się natomiast, że ma syna w Polsce, na co J. B. (1) miał uśmiechać się i odpowiadać, że czy on jest ojcem, to wie tylko matka dziecka (k. 85-85v załączonych akt I C 94/13). Na pytania Przewodniczącej na rozprawie z dnia 15 grudnia 2014 r. odnośnie rozbieżności pomiędzy zeznaniami złożonymi w sprawie I C 94/13
a I C 901/11, wnioskodawczyni zeznała, iż nie była przekonana, czy J. B. (1) miał żonę
w Polsce, ale potem usłyszała, że miał żonę, ale nie wie, czy był ślub. Sąd wskazał, że oczywistym jest natomiast, że, mianem „żona” określa się osobę po zawarciu związku małżeńskiego, co czyni wskazane tłumaczenia niewiarygodnymi. Wnioskodawczyni zeznała, iż nie pamięta, w jakich okolicznościach dowiedziała się, że J. B. (3) miał żonę
w Polsce. Przed podpisaniem umowy darowizny nie rozmawiała z członkami rodziny o jego stanie cywilnym, bo wyrobił sobie dowód osobisty, w którym wskazano, że jest wdowcem. Z powyższych zeznań w ocenie Sądu Rejonowego wynika, że wnioskodawczyni wiedziała o żonie J. K. (1). Dopiero w zeznaniach złożonych w niniejszej sprawie wnioskodawczyni zeznała, że „niedawno” dowiedziała się, że J. B. (1) miał żonę w Polsce, co w świetle powyższego czyni jej zeznania niewiarygodnymi. W sprawie I C 94/13 K. C. zeznał natomiast, że po powrocie J. B. (1) do Polski „coś tam było z żoną w Polsce. Ja nie pytałem J. B. (1) i innych członków rodziny o związek małżeński J. B. (1) w Polsce”. (…) J. B. (1) mówił, że coś było w Polsce, ale co dokładnie, to nie wiem” (k. 207v). Uczestnik zeznał, że kilkukrotnie widywał P. B.. Pierwszy raz w 1978 r., kiedy P. B. przyjechał do matki uczestnika, gdzie wówczas przebywał również J. B. (1). W niniejszej sprawie uczestnik zeznał kategorycznie, że nic mu nie było wiadomo, aby J. B. (1) miał żonę w Polsce oraz, że nie znał wtedy P.. Zaprzeczył, jakoby poznał P., kiedy J. B. (1) był w Polsce. W świetle powyższych okoliczności, zeznania te Sąd uznał za niewiarygodne. Matka uczestniczki J. B. (2) oraz A. P. zeznały natomiast, że rodzina B. wiedziała o K. i znała ją. Biorąc
pod uwagę również zasady doświadczenia życiowego, należałoby zgodzić się z tym wnioskiem. Matka wnioskodawczyni była siostrą J. B. (1). Mieszkali razem
po powrocie J. B. (1) z Australii przez 2,5 roku. Sąd uznał, że niewiarygodnym jest, że najbliżsi członkowie rodziny nie wiedzieliby o tym, że ma żonę i syna w Polsce, szczególnie, że P. B. odwiedzał ojca. Również żona P. J. B. odwiedziła teścia wraz z wnuczką J. K. (2) B.. Wnioskodawczyni mieszkała przy tym w R., a po wyjściu za mąż, w miejscowości P. oddalonej o ok. 3 km od R., gdzie zamieszkał J. B. (1) po powrocie do kraju. Pozostawała zatem w kontakcie z rodziną i winna mieć rozeznanie w sprawach rodzinnych. Trudno przy tym uznać, że synowie brata J. B. (1) wiedzieli o jego żonie w Polsce (co jest tym bardziej wiarygodne, że niedaleko niej mieszkali), a nie wiedziała o niej matka wnioskodawczyni – siostra J. B. (1), jak i sama wnioskodawczyni. K. B. (1) dowiedziała się przy tym o spornej nieruchomości od S. B. (1) - syna brata J. B. (1), co świadczy o tym, że nawet bratanek J. B. (1) wiedział o K..

Dokonując oceny prawnej zgłoszonego żądania Sąd I instancji wskazał, że zasiedzenie jest pierwotnym sposobem nabycia własności rzeczy przez upływ czasu.
Dla przyjęcia, iż skutek w postaci zasiedzenia nastąpił koniecznym jest stwierdzenie ziszczenia się dwóch kumulatywnych przesłanek, a mianowicie posiadania oraz upływu przewidzianego w ustawie terminu. Przy czym posiadanie prowadzące do zasiedzenia musi mieć samoistny oraz nieprzerwany charakter. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest zaś ten, kto włada nią jak właściciel (art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 336 k.c.). „Posiadanie samoistne” rozumiane jest jako stan faktyczny składający się z dwóch występujących łącznie elementów: faktu władania rzeczą (corpus) i woli wykonywania tego władztwa dla siebie (animus rem sibi habendi). Pierwszy z tych elementów występuje, gdy dana osoba znajduje się w sytuacji, która pozwala jej na korzystanie z rzeczy, w taki sposób, w jaki mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo. Nie jest przy tym wymagane efektywne korzystanie z rzeczy, wystarczająca jest bowiem sama możliwość korzystania z rzeczy. O możności korzystania z rzeczy można mówić wówczas, jeżeli władający może używać rzeczy, pobierać z niej pożytki, przekształcać, a nawet rzecz zniszczyć. Zakres potencjalnego korzystania z rzeczy jest najszerszy przy posiadaniu samoistnym, odpowiada ono wówczas treści prawa własności. Drugi czynnik w postaci woli władania dla siebie przejawia się w podejmowaniu wielu czynności wskazujących na to, że posiadacz traktuje rzecz jako własną. Przy czym, jak podniósł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 28 kwietnia 1999 roku wydanego w sprawie o sygn. akt I CKN 430/98, OSNC 1999/11/98, jest oczywiste, i pozostaje poza wszelką dyskusją, że podłożem zasiedzenia – instytucji prawa rzeczowego polegającej na usuwaniu długotrwałej niezgodności między stanem posiadania a rzeczywistym stanem prawnym – jest taki stan faktyczny, który nie opiera się na prawie własności. Istotnym elementem tego stanu musi być natomiast posiadanie określane mianem „posiadania samoistnego”, polegające na faktycznym władaniu rzeczą „jak właściciel”. Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza, który – co jasne – właścicielem nie jest, czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Mówiąc inaczej, wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela. Stosownie do przepisu art. 172 k.c., posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie); po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Przy czym, iż w/w terminy zostały wprowadzone do kodeksu cywilnego ustawą z dnia 28 lipca 1990 roku (Dz. U. nr 55 poz. 321). Poprzednio były one krótsze i wynosiły odpowiednio dziesięć i dwadzieścia lat. Zgodnie z brzmieniem art. 9 ustawy nowelizującej, do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia
w życie niniejszej ustawy (tj. przed dniem 1 października 1990 roku), stosuje się od tej chwili przepisy niniejszej ustawy; dotyczy to w szczególności możliwości nabycia prawa przez zasiedzenie.

Kwestia świadomości, jaką posiadacz odnosi do wykonywanego prawa, a więc przekonanie o tym, czy jest lub nie jest właścicielem posiadanej rzeczy, rzutuje na dobrą
albo złą wiarę posiadania. Tak więc w dobrej wierze jest posiadacz, który pozostaje
w błędnym, ale usprawiedliwionym okolicznościami sprawy przeświadczeniu, że przysługuje mu prawo własności. Dobrą wiarę posiadacza wyłącza więc jego wiedza o rzeczywistym stanie prawnym (stanie własności) oraz jego niedbalstwo. Pozostaje również w złej wierze osoba, która przy dołożeniu należytej staranności mogła się dowiedzieć, że nie jest właścicielem nieruchomości (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991, III CZP 1992, nr 4, poz. 48). Ocena dobrej lub złej wiary dokonywana jest na datę objęcia nieruchomości w posiadanie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2016 r. III CSK 126/15). Przy czym, zgodnie z art. 7 k.c., jeżeli ustawa uzależnia skutki prawe od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary. Skuteczne podważenie przewidzianego w art. 7 k.c. domniemanie dobrej wiary samoistnego posiadania w chwili uzyskania posiadania wymaga przeprowadzenia przez obalającego to domniemanie dowodu z przeciwieństwa, że nabycie posiadania nastąpiło w złej wierze. Do obalenia wspomnianego domniemania nie wystarczy wykazanie, że dobra wiara budzi wątpliwości (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2009 r. III CSK 79/09).

W realiach niniejszej sprawy Sąd uznał, że domniemanie istnienia dobrej wiary po stronie wnioskodawczyni oraz K. C. zostało obalone. W dacie obejmowania nieruchomości w posiadanie winni oni byli bowiem mieć świadomość, że nie przysługuje im uprawnienie do nieruchomości. Rodzina J. B. (1) wiedziała bowiem, że jest on żonaty z K. B. (2). Sąd nie dał wiary E. K. oraz K. C., iż nie mieli świadomości, że J. B. (1) był żonaty z K. B. (2). Skoro wiedzieli, że J. B. (1) pozostaje w związku małżeńskim, winni mieć świadomość, że nabyta przez J. B. (1) po powrocie do kraju nieruchomość stanowi współwłasność J. B. (1) i jego małżonki K. B. (2), a co za tym idzie, że J. B. (1) nie może samodzielnie rozporządzać nieruchomością wspólną. W okolicznościach niniejszej sprawy, obdarowani winni byli zatem dochować należytej staranności i upewnić się, czy J. B. (1) w dacie dokonywania darowizny pozostaje stanu wolnego, choćby poprzez rozpytanie się wśród rodziny. K. C. zeznał natomiast wprost w sprawie I C 94/13, że nie pytał się J. B. (1) jak i innych członków rodziny o związek małżeński J. B. (1) w Polsce. Obdarowani wiedzieli o żonie J. K. (1) B., co wymagało dochowania przez nich aktów staranności i upewnienie się, czy nieruchomość nie stanowi własności wspólnej małżonków, czego nie uczynili. Sąd uznał, że fakt, że w akcie zgonu z 1986 r. J. B. (1) widnieje jako wdowiec nie ma znaczenia dla sprawy, gdyż ocena stanu świadomości osób chcących zasiedzieć nieruchomość dokonywana jest na datę objęcia nieruchomości w posiadanie. O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., nie znajdując podstaw do odstąpienia od zasady wyrażonej w powyższym przepisie. Na podstawie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 13 par. 2 k.p.c. Sąd postanowił nie obciążać uczestników nieuiszczonymi kosztami sądowymi. Na podstawie § 2, §19 oraz § 7 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461) Sad przyznał pełnomocnikowi z urzędu powódki kwotę 4428 zł wynagrodzenia w tym należny podatek od towarów i usług.

Apelację od powyższego postanowienia wniosła wnioskodawczyni E. K., zaskarżając go w zakresie pkt. 1. Zaskarżonemu postanowieniu zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego tj.:

a)  art. 233 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. przez dowolną ocenę dowodów i wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków sprzecznych z doświadczeniem życiowym z zasadami logicznego rozumowania, a nadto brak wszechstronności prowadzące do przyjęcia, że wnioskodawczyni i uczestnik mieli wiedzę na temat Istnienia związku małżeńskiego pomiędzy J. B. (1), a K. B. (2), a przez co obalone zostało domniemanie istnienia dobrej wiary po stronie wnioskodawczyni E. K. oraz uczestnika K. C. w momencie objęcia przez nich w posiadanie nieruchomości położonej w Z. przy ul. (...), oznaczonej jako działko nr (...) o pow. 0,0625 ha;

b)  art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie dowodów ze zdjęć zgłoszonych w piśmie procesowym z dnia 23 lutego 2016 r. z których wynika jednoznacznie, ż według wiedzy wnioskodawczyni i uczestnika J. B. (1) dwukrotnie ożenił się w Australii;

c)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie przyczyn niedopuszczenia dowodów w postaci dokumentów prywatnych w formie zdjęć oraz niewyjaśnienie dlaczego Sąd odmówił wiarygodności zeznaniom świadków M. C. (1) oraz T. F. w zakresie w jakim potwierdzają one brak świadomości Wnioskodawczyni E. K. i Uczestnika K. C. na temat trwania związku małżeńskiego J. B. (1) i K. B. (2) na dzień 29 sierpnia 1985 roku;

d)  art. 234 k.p.c. w zw. z art. 7 k.c. poprzez bezpodstawne ustalenie, iż obalone zostało domniemanie prawne dobrej wiary wnioskodawczyni i uczestnika K. C.;

1.  naruszenia prawa materialnego, tj.: art. 172 k.c. w zw. z art. 7 k.c. poprzez jego niezastosowanie skutkujące oddaleniem wniosku o stwierdzenie, iż wnioskodawczyni – E. K. co do udziału wynoszącego ½ oraz uczestnik – K. C. co do udziału wynoszącego 1 /2 nabyli z dniem 29 sierpnia 2005 roku poprzez zasiedzenie własność zabudowanej nieruchomości położonej w Z. przy ul. (...), oznaczonej jako działka nr (...) o pow. 0, (...) ho, dla której Sąd Rejonowy w Zgierzu, V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...).

W oparciu o wskazane zarzuty apelująca wniosła o przeprowadzenie dowodów ze zdjęć załączonych do pisma procesowego z dnia 23 lutego 2016 roku, który to dowód Sąd I instancji pominął oraz zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie pkt. 1 poprzez uwzględnienie wniosku oraz zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwo procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestniczka K. B. (1) wniosła o jej odrzucenie w części dotyczącej oddalenia przez Sąd I Instancji wniosku o stwierdzenie nabycia nieruchomości położonej w Z. przy ul. (...) oznaczonej jako działka (...), dla której Sąd Rejonowy w Zgierzu prowadzi księgę wieczystą nr (...) (dalej jako „sporna nieruchomość”) przez zasiedzenie przez uczestnika K. C.; w przypadku zaś uznania przez Sąd, że wnioskodawczyni jest osobą uprawnioną do zaskarżenia postanowienia Sądu I Instancji w zakresie, w jakim dotyczy oddalenia wniosku o stwierdzenie nabycia spornej nieruchomości przez zasiedzenie przez K. C. o oddalenie apelacji w tym zakresie w całości. Niezależnie od powyższego wniosła o oddalenie w całości apelacji w zakresie, w jakim dotyczy oddalenia przez Sąd I Instancji wniosku o stwierdzenie nabycia spornej nieruchomości przez zasiedzenie przez wnioskodawczynię E. K., a także zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu K. B. (1), oświadczając, że koszty te nie zostały pokryte ani w całości ani w części oraz oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu ze zdjęć załączonych do pisma procesowego pełnomocnika wnioskodawczyni z dnia 23 lutego 2016r.

Na terminie rozprawy apelacyjnej pełnomocnik wnioskodawczyni poparł apelację oraz wniósł o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego od uczestniczki K. B. (1). Pełnomocnik uczestnika przyłączył się do apelacji oraz wniósł o zasądzenie od uczestniczki K. B. (1) kosztów zastępstwa adwokackiego. Pełnomocnik uczestniczki wniósł zaś o oddalenie apelacji oraz zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, oświadczając, że nie zostały one uiszczone ani w całości ani w części.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest zasadna i skutkowała zmianą zaskarżonego postanowienia.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji, które przyjął za własne. Wymagały one jednak uzupełnienia w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, na podstawie dowodów zebranych w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Zaznaczyć w tym miejscu należy, że w obecnym modelu procedury cywilnej sąd odwoławczy nie ogranicza się wyłącznie do kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w sprawie. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia bowiem sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter merytoryczny (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2013 roku, II CNP 72/12, Lex nr 1360205). Dlatego też sąd odwoławczy jest uprawniony do podjęcia decyzji w przedmiocie dopuszczenia nowych faktów i dowodów dla wszechstronnego sprawdzenia zasadności oraz legalności zaskarżonego orzeczenia oraz wyeliminowania, czy też naprawy ewentualnych błędów, popełnionych przez sąd I instancji.

Stosując zatem dyrektywę procesową z art. 382 k.p.c. Sąd Okręgowy poczynił dodatkowe ustalenia faktyczne:

J. B. (1) po wojnie przeprowadził się do Australii. Miał tam dwie żony i dwukrotnie owdowiał. Utrzymywał stały kontakt ze swoją siostrą S. B. (2) – matką wnioskodawczyni E. K. i uczestnika K. C.. Wysyłał jej na bieżąco listy i zdjęcia, w tym ślubne. W listach tych pisał, że dwukrotnie się ożenił i dwukrotnie owdowiał. Pisał o swoich żonach J. T. i M. i o życiu w Australii.

(dokumentacja fotograficzna – k. 44-46, zeznania świadka M. C. (2) – 92-92 odwr., zeznania wnioskodawczyni E. K. – k. 118-119)

E. K. odwiedziła J. B. (1) w Australii w 1978 roku. Widziała wówczas oznaki żałoby po śmierci drugiej żony oraz rozmawiała z dziećmi nieżyjącej pierwszej żony – J., które opowiadały jej o weselu matki i J. B. (1).

(zeznania wnioskodawczyni E. K. – k. 118-119)

Przechodząc do oceny zasadności zarzutów apelacji, zdaniem Sądu Okręgowego, należało uznać, iż są one trafne, gdyż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oraz jego ocena, prowadziły do zmiany rozstrzygnięcia i uwzględnienia wniosku wnioskodawczyni E. K. o zasiedzenie własności zabudowanej nieruchomości położonej w Z. przy ul. (...), oznaczonej jako działka numer (...) o pow. 0,0625 ha, dla której Sąd Rejonowy w Zgierzu, V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...).

Sąd Okręgowy uznał, że zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego w tym w szczególności art. 233 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. oraz art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. należy rozpoznać łącznie z zarzutami dotyczącymi naruszenia przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego, tj. art. 336 k.c. i art., 172 k.c. Nie jest bowiem możliwe samodzielne dokonanie weryfikacji przeprowadzonej oceny dowodów bez jednoczesnego omówienia prawidłowości ustaleń w zakresie istnienia przesłanek stosowania wymienionych przepisów prawa materialnego.

Rację ma strona apelująca wskazując, że przyjęcie przez Sąd I instancji, że w niniejszej sprawie domniemanie dobrej wiary po stronie wnioskodawczyni oraz K. C. zostało obalone, albowiem w dacie obejmowania nieruchomości w posiadanie winni oni byli bowiem mieć świadomość, że nie przysługuje im uprawnienie do nieruchomości nie było uzasadnione. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie pozwalał bowiem na wyprowadzenie wniosków w tym zakresie. Przede wszystkim jak trafnie wskazał Sąd I instancji powołując się na uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 roku (III CZP 1992, nr 4, poz. 48) kwestia świadomości, jaką posiadacz odnosi do wykonywanego prawa, a więc przekonanie o tym, czy jest lub nie jest właścicielem posiadanej rzeczy, rzutuje na dobrą albo złą wiarę posiadania. Tak więc w dobrej wierze jest posiadacz, który pozostaje w błędnym, ale usprawiedliwionym okolicznościami sprawy przeświadczeniu, że przysługuje mu prawo własności. Dobrą wiarę posiadacza wyłącza więc jego wiedza o rzeczywistym stanie prawnym (stanie własności) oraz jego niedbalstwo. Pozostaje również w złej wierze osoba, która przy dołożeniu należytej staranności mogła się dowiedzieć, że nie jest właścicielem nieruchomości. Ocena zaś dobrej lub złej wiary dokonywana jest na datę objęcia nieruchomości w posiadanie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2016 r. III CSK 126/15). Przy czym, zgodnie z art. 7 k.c., jeżeli ustawa uzależnia skutki prawe od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary. Skuteczne podważenie przewidzianego w art. 7 k.c. domniemanie dobrej wiary samoistnego posiadania w chwili uzyskania posiadania wymaga przeprowadzenia przez obalającego to domniemanie dowodu z przeciwieństwa, że nabycie posiadania nastąpiło w złej wierze. Do obalenia wspomnianego domniemania nie wystarczy wykazanie, że dobra wiara budzi wątpliwości (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia 2009 r. III CSK 79/09).

W ocenie Sądu Okręgowego uznanie przez Sąd Rejonowy, że wnioskodawczyni oraz uczestnik K. C. w chwili objęcia spornej nieruchomości byli w złej wierze nie miało oparcia w materiale dowodowym zebranym w sprawie, którego prawidłowa, a przede wszystkich wszechstronna ocena powinna doprowadzić Sąd do zgoła odmiennych wniosków. Słusznie podnosi strona apelująca, że ocena dowodów zgromadzonych w sprawie została przeprowadzona w sposób dowolny oraz niewszechstronny. Analiza materiału dowodowego została bowiem sprowadzona jedynie do wybiórczego i fragmentarycznego przytoczenia wyrwanych z kontekstu zeznań wnioskodawczyni oraz uczestnika K. C. złożonych w sprawach o sygn. akt II C 901/11 oraz I C 94/13, bez rozważenia pozostałych dowodów zebranych w sprawie, w szczególności zeznań M. C. (1) i T. F., w których potwierdzają one brak świadomości wnioskodawczyni E. K.
i uczestnika postępowania K. C. na temat trwania związku małżeńskiego J. B. (1) i K. B. (2) na dzień 29 sierpnia 1985 roku. Słusznie apelująca wskazuje przy tym, że jej dobrą wiarę, jak i dobrą wiarę uczestnika K. C. wyłączyć mogła jedynie świadomość, iż J. B. (1) w chwili zawarcia umowy darowizny z dnia 29 sierpnia 1985 roku, rep. A. nr 1360/85 oraz w chwili objęcia przez E. K. i K. C. w posiadanie nieruchomości położonej w Z. przy ul. (...), oznaczonej jako działka nr (...) o pow. 0,0625 ha, znajdował się w związku małżeńskim, a zatem, iż nie był wówczas stanu wolnego. Prawnie irrelewantna jest zatem dla oceny zasadności wniosku o zasiedzenie przedmiotowej nieruchomości kwestia tego, czy wnioskodawczyni słyszała kiedykolwiek o K. B. (2), czy ewentualnie wiedząc o w/w osobie, zasłyszała, iż była to jedynie dawna partnerka J. B. (1), matka jego nieślubnego dziecka – P. B., czy też jego była żona. Tym samym istnienie dobrej wiary po stronie wnioskodawczyni oraz po stronie K. C. byłaby zatem w stanie wyłączyć nie tyle wiedza na temat istnienia samej osoby – K. B. (2), co świadomość trwania jej związku małżeńskiego z J. B. (1) w chwili objęcia spornej nieruchomości w posiadanie. W tych okolicznościach zeznania J. B. (2) oraz A. P., w których wskazywały, że rodzina B. wiedziała o K. i znała ją nie mogły przeważyć wymowy pozostałych zgromadzonych dowodów, które nie pozwalały na przyjęcie, iż domniemanie prawne z art. 7 k.c. zostało obalone. Wskazywane przez świadków okoliczności faktyczne dotyczyły bowiem jedynie tego, czy znali oni i wiedzieli o istnieniu takiej osoby jak K. B. (2). W żadnym razie zeznania te nie dostarczyły podstaw do przyjęcia, iż wnioskodawczyni i uczestnik postępowania mieli świadomość, że nie przysługuje im uprawnienie do nieruchomości. Jak wynika przy tym z materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie, w szczególności z zeznań wnioskodawczyni E. K., J. B. (1) utrzymywał stały kontakt ze swoją siostrą – matką wnioskodawcy E. K. i uczestnika – K. C.. Wysyłał jej na bieżąco listy i zdjęcia, z których wynikało, że dwukrotnie się ożenił i dwukrotnie owdowiał. Okoliczności w tym zakresie znajdują potwierdzenie również w dowodach w postaci dokumentacji fotograficznej. Z treści zapisów widniejących na zdjęciach wynika bowiem, że pierwsza żona J. B. (1) miała na imię J. i zmarła 25 sierpnia 1967 roku. Następnie J. B. (1) ożenił się ponownie, zaś w chwili powrotu do kraju był wdowcem. Fakty te potwierdzają również zeznania świadka M. C. (1), w których wskazała, że jak J. B. (1) przyjechał z Australii to mówił, że miał tam dwie żony i został dwukrotnie wdowcem. Relacje J. B. (1) dotyczące jego sytuacji życiowej przekazywane bliskim w pełni pokrywały się z obserwacjami poczynionymi samodzielnie przez E. K. w trakcie jej pobytu w Australii u wuja w 1978 roku. E. K. odwiedziła bowiem J. B. (1) w Australii w 1978 roku. Widziała wówczas oznaki żałoby po śmierci drugiej żony oraz rozmawiała z dziećmi nieżyjącej pierwszej żony – J., które opowiadały jej o weselu matki i J. B. (1). Pominięcie przy ocenie materiału dowodowego wskazanych dowodów oraz odmowa wiarygodności zeznaniom wnioskodawczyni i K. C. niewątpliwie miało istotny wpływ na wynik sprawy, prowadząc do nieuzasadnionej odmowy wiarygodności zeznań wnioskodawczyni E. K. oraz uczestnika postępowania K. C. w zakresie, w jakim wskazywali, że w dacie obejmowania nieruchomości nie mieli świadomości, że J. B. (1) na dzień 29 sierpnia 1985 roku pozostawał w związku małżeńskim z K. B. (2). Istotne znaczenie dla oceny świadomości wnioskodawczyni i uczestnika postępowania, czy J. B. (1) w chwili zawarcia umowy darowizny z dnia 29 sierpnia 1985 roku rep. A nr 1360/85 pozostawał w związku małżeńskim z K. B. (2) miały okoliczności towarzyszące zawarciu przedmiotowej umowy, w szczególności widniejące w dokumentach wzmianki na temat jego stanu cywilnego. Jak wynika z akt sprawy J. B. (1) po powrocie kraju kreował się na człowieka stanu wolnego. W dniu 23 grudnia 1982 r. J. B. (1) nabył własność nieruchomości położonej w Z. przy ul. (...) (dawniej Rewolucji 1905 r. nr 111) stanowiącej działkę o numerze ewidencyjnym (...) o powierzchni 0,0625 ha. Do aktu notarialnego J. B. (1) oświadczył, iż jest stanu wolnego. Również w umowie darowizny z dnia 29 sierpnia 1985 r. zawartej w formie aktu notarialnego przed notariuszem Z. J. w Państwowym Biurze Notarialnym Rep. A nr 1360/1985 J. B. (1) potwierdził, iż zakupu nieruchomości dokonał będąc stanu wolnego i nadal jest stanu wolnego. Również w pierwotnie wydanym akcie zgonu, załączonym do akt księgi wieczystej nr (...), na podstawie którego wykreślane było prawo dożywocia ustanowione na rzecz J. B. (1), stwierdza się, iż był on wdowcem. Pierwsze zmiany w aktach stanu cywilnego dokonane zostały zaś dopiero półtora roku po śmierci J. B. (1). O ile przedmiotowe dokumenty urzędowe zostały ocenione jako wiarygodne i stanowiły podstawę ustaleń faktycznych w sprawie, to nie stanowiły one podstawy do poczynienia przez Sad I instancji dalszych wniosków w zakresie oceny stanu świadomości wnioskodawczyni oraz uczestnika postępowania. Tymczasem ich analiza nie budziła żadnych zastrzeżeń rzutujących na ocenę możliwości samodzielnego rozporządzenia prawem własności do przedmiotowej nieruchomości przez J. B. (1).

W tych okolicznościach nie można było uznać, aby wnioskodawczyni i uczestnik postępowania na dzień 29 sierpnia 1985 roku, a zatem na dzień dokonania umowy darowizny i objęcia w posiadanie przedmiotowej nieruchomości mieli świadomość, iż J. B. (1) jest nadal mężem K. B. (2). W toku postępowania nie zostało wykazane, aby obdarowani mieli taką informację i tym samym istniały podstawy, by poddawać w wątpliwość zawarcia przez darczyńcę dwukrotnie związku małżeńskiego oraz okoliczność dwukrotnego jego wdowieństwa mających miejsce w Australii, co wynikało wprost z dokumentów urzędowych załączonych do akt sprawy, w których zamieszczona była wzmianka odnośnie stanu cywilnego darczyńcy. Wszechstronna ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wnioski, iż E. K. i K. C. mieli świadomość jedynie dwukrotnego zawarcia przez J. B. (1) związku małżeńskiego w Australii i dwukrotnego wdowieństwa. Zasady doświadczenia życiowego nakazują przyjmować, że osoba, która zawiera związek małżeński, jeden, o następnie drugi, jest stanu wolnego. Nawet zatem, jeśli istniał jakiś wcześniejszy związek małżeński zawarty przez taką osobę, to uzasadnione jest domniemanie, że został on rozwiązany poprzez rozwód lub śmierć współmałżonka.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy odmiennie od Sądu I instancji uznał, że w realiach niniejszej sprawy brak było po stronie obdarowanych jakichkolwiek przesłanek, które mogłyby wzbudzić uzasadnione podejrzenia co do niemożności darczyńcy do swobodnego rozporządzenia przysługującym mu prawem własności.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 §1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżone postanowienie w ten sposób, że stwierdził, że E. K. i K. C. nabyli z dniem 29 sierpnia 2005 roku w drodze zasiedzenia udziały wynoszące po ½ każde z nich w prawie własności zabudowanej nieruchomości położonej w Z. przy ulicy (...) oznaczonej jako działka nr (...) o powierzchni 0,0625 ha, dla której Sąd Rejonowy w Zgierzu V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr Kw (...), a także przyznał i nakazać wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu na rzecz adw. L. F. (2) kwotę 4 428 złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej uczestniczce K. B. (1) z urzędu oraz na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. ustalił, że każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Zważywszy, że w toku postępowania drugoinstancyjnego uczestniczka postępowania K. B. (1) korzystała z przyznanej z urzędu pomocy (...), Sąd Okręgowy przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu na rzecz adw. L. F. (2) kwotę 2214 złotych tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej uczestniczce K. B. (1) z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., jako że w niniejszej sprawie nie zachodzą żadne okoliczności, które uzasadniałyby odstąpienie od podstawowej zasady rozliczenia kosztów postępowania nieprocesowego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: