V Ka 1521/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2017-05-04

Sygn. akt V Ka 1521/16

UZASADNIENIE

R. B. i R. K. zostali oskarżeni o to, że w dniu 17 maja 2015 roku w Ł., działając wspólnie i w porozumieniu użyli wobec B. L. przemocy w postaci szarpania, uderzania pięścią w lewe oko, wielokrotnego kopania w klatkę piersiową, po nogach, rękach, głowie i brzuchu, czym narazili B. L. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. i spowodowali u pokrzywdzonego złamanie żeber X i XI po stronie lewej, odmę opłucnową lewostronną, rozedmę podskórną po lewej stronie klatki piersiowej i szyi, sińce i otarcia naskórka na głowie, klatce piersiowej i w okolicy talerza lewej kości biodrowej, przy czym złamania żeber i odma opłucnowa spowodowały naruszenie czynności narządu ciała inny niż określony w art. 156 § 1 k.k. trwające dłużej niż 7 dni, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki S. o wartości 89 zł oraz portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 40 zł, to jest mienie o łącznej wartości 129 zł, na szkodę B. L., to jest o przestępstwo z art. 280 § 1 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 31 maja 2016 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt IV K 581/15, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi:

1.  w miejsce zarzucanego czynu:

a.  uznał oskarżonego R. B. za winnego tego, że w dniu 16 maja 2015 roku w Ł., wziął udział, działając wspólnie i w porozumieniu z R. K., w pobiciu B. L., polegającym na użyciu wobec niego przemocy w postaci szarpania, uderzania pięścią w lewe oko, wielokrotnego kopania w klatkę piersiową, po nogach, rękach, głowie i w brzuch, w którym narażono B. L. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k., w wyniku czego u pokrzywdzonego powstały obrażenia w postaci: złamania żeber X i XI po stronie lewej, odmy opłucnowej lewostronnej, rozedmy podskórnej po lewej stronie klatki piersiowej i szyi, sińce i otarcia naskórka na głowie, klatce piersiowej i w okolicy talerza lewej kości biodrowej, przy czym złamania żeber i odma opłucnowa spowodowały naruszenie czynności narządu ciała inne niż określone w art. 156 § 1 k.k., trwające dłużej niż 7 dni, a następnie zabrał w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki S. o wartości 89 zł oraz portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 40 zł, to jest mienie o łącznej wartości 129 zł, na szkodę B. L., to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 280 § 1 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności;

b.  uznał oskarżonego R. K. za winnego tego, że w dniu 16 maja 2015 roku w Ł., działając wspólnie i w porozumieniu z R. B. wziął udział w pobiciu B. L., polegającym na użyciu wobec niego przemocy w postaci szarpania, uderzania pięścią w lewe oko, wielokrotnego kopania w klatkę piersiową, po nogach, rękach, głowie i w brzuch, w którym narażono B. L. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k., w wyniku czego u pokrzywdzonego powstały obrażenia w postaci: złamania żeber X i XI po stronie lewej, odmy opłucnowej lewostronnej, rozedmy podskórnej po lewej stronie klatki piersiowej i szyi, sińce i otarcia naskórka na głowie, klatce piersiowej i w okolicy talerza lewej kości biodrowej, przy czym złamania żeber i odma opłucnowa spowodowały naruszenie czynności narządu ciała inne niż określone w art. 156 § 1 k.k., trwające dłużej niż 7 dni, to jest czynu wyczerpującego dyspozycję art. 158 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności;

2.  wymierzył oskarżonemu R. B. 300 złotych opłaty i zwolnił go od kosztów sądowych w pozostałej części, przejmując je na rzecz Skarbu Państwa;

3.  wymierzył oskarżonemu R. K. 180 złotych opłaty i zwolnił go od kosztów sądowych w pozostałej części, przejmując je na rzecz Skarbu Państwa.

Apelacje od przedmiotowego wyroku złożyli obrońcy obu oskarżonych.

Obrońca R. K. zaskarżył wyrok w części dotyczącej tego oskarżonego w całości, zarzucając orzeczeniu, w oparciu o art. 438 pkt 3 k.p.k., błąd w ustaleniach faktycznych, mogący mieć wpływ na treść wydanego rozstrzygnięcia, a polegający na uznaniu, iż oskarżony R. K. dopuścił się popełnienia przypisanego mu przestępstwa, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, zwłaszcza w postaci wyjaśnień oskarżonego, który konsekwentnie, zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak również sądowego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, nie daje dostatecznych podstaw do uznania R. K. za winnego popełnienia przypisanego mu przestępstwa.

W konkluzji apelacji obrońca R. K. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu przestępstwa.

Obrońca R. B. zaskarżył powyższy wyrok w części dotyczącej tego oskarżonego w całości, zarzucając, w oparciu o art. 438 pkt 3 k.p.k., błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na przyjęciu, iż czyn oskarżonego R. B. wyczerpuje dyspozycję art. 280 § 1 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., podczas gdy z dowodów przeprowadzonych i ujawnionych na rozprawie, a w szczególności z zeznań B. L., jak też wyjaśnień oskarżonego wynika wprost, iż istnieją na tyle istotne wątpliwości co do popełnienia zarzucanego R. B. czynu, iż należy uznać dowolność ocen będącej wynikiem przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów.

W konkluzji apelacji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, iż czyn oskarżonego R. B. stanowi występek określony w art. 156 § 1 k.k. bądź art. 158 § 1 k.k., a przywłaszczenie telefonu komórkowego jest wykroczeniem przy uniewinnieniu od zarzutu zaboru portfela wraz z pieniędzmi, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego R. B. okazała się zasadna w takim stopniu, że skutkować musiała zmianą zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, iż R. B. wyczerpał swoim zachowaniem dyspozycję art. 158 § 1 k.k., a nadto dopuścił się wykroczenia stypizowanego w art. 119 § 1 k.w., co w konsekwencji doprowadziło do modyfikacji wymiaru orzeczonej względem niego kary. Apelacja złożona przez obrońcę R. K., jako niezasadna, nie zasługiwała natomiast na uwzględnienie.

Podkreślenia wymaga, iż w odniesieniu do czynu polegającego na pobiciu pokrzywdzonego B. L. przeprowadzona przez Sąd Rejonowy dla Łodzi Widzewa w Łodzi analiza materiału dowodowego jest jasna, prawidłowa, odpowiada dyrektywom określonym w art. 4 k.p.k., a przeprowadzone w oparciu o tę analizę wnioskowanie uznać należało za logiczne, zgodne z przesłankami wynikającymi z art. 7 k.p.k. oraz przekonująco uzasadnione. Na podstawie tak dokonanej oceny materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne odnośnie przebiegu zdarzenia i ról, jakie odegrali w nim obaj oskarżeni. Odnosząc się do wszystkich mających znaczenie dla rozstrzygnięcia źródeł dowodowych Sąd przekonująco wyjaśnił, z jakich powodów obdarzył częściowo wiarą wyjaśnienia oskarżonego R. B., który przyznał się do stosowania względem pokrzywdzonego przemocy fizycznej, polegającej na szarpaniu, uderzaniu go i kopaniu, odmówił zaś wiary wyjaśnieniom R. K., kwestionującego swój udział w pobiciu B. L.. Opis zdarzenia przedstawiony przez R. B. w pełni korelował z pierwotnymi zeznaniami pokrzywdzonego B. L., który relacjonując inkryminowane zajście w toku postępowania przygotowawczego lepiej pamiętał jego przebieg, był w stanie odtworzyć więcej szczegółów dotyczących sposobu zachowania obu oskarżonych, które sprowadzało się do uderzenia pokrzywdzonego w głowę, a następnie kopania go przez napastników po całym ciele, przy całkowicie biernej postawie pokrzywdzonego. Znalazło to potwierdzenie w dokumentacji medycznej i opinii biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej, z której wniosków wynika, że obrażenia stwierdzone u pokrzywdzonego powstały pod działaniem narzędzia twardego, tępego lub tępokrawędzistego, godzącego z dość dużą siłą i mogły powstać w okolicznościach podawanych przez pokrzywdzonego.

Wskazania wymaga, iż Sąd rejonowy szeroko odniósł się do kwestii wiarygodności depozycji pokrzywdzonego, uwzględniając w tym zakresie treść opinii biegłego psychologa. Biegły stwierdził, że u B. L. występują zaburzenia zdolności spostrzegania, zapamiętywania i odtwarzania zdarzeń, co jednak istotne świadek nie przejawiał tendencji do konfabulowania, a nadto miał zachowaną możliwość odtworzenia rzeczywistego przebiegu zdarzenia z tym zastrzeżeniem, że upływ czasu ewidentnie i znacząco wpływał na zacieranie się w jego pamięci kolejnych szczegółów zajścia. W związku z powyższym Sąd meriti w pełni zasadnie za najbardziej wartościowe dowodowo uznał zeznania B. L. składane na początkowym etapie postępowania, kiedy to pokrzywdzony precyzyjnie opisał sekwencję działań podejmowanych przez każdego z napastników, wyraźnie odróżniał ich od siebie podając konkretne cechy wyglądu sprawców, wskazywał, w którym momencie do R. B. przyłączył się drugi z oskarżonych i kiedy zaprzestał on bicia pokrzywdzonego. Sam pokrzywdzony skarżył się na problemy z pamięcią i tłumaczył, z jakich powodów umykają mu pewne detale, których z biegiem czasu nie był w stanie precyzyjnie odtworzyć. Nie ulega natomiast wątpliwości, iż jego zeznania złożone w bliskiej odległości czasowej od zdarzenia cechowała spójność, logika, stanowczość, które pozwalały na uznanie ich za wiarygodne. Dodatkowym argumentem za tym przemawiającym był fakt, że pokrzywdzony nie miał uprzednio żadnych zatargów z oskarżonymi, nie znał tych mężczyzn, nie miał więc żadnych racjonalnych powodów, aby bezpodstawnie ich pomawiać o czyny, których nie popełnili. Całość argumentacji przytoczonej w tym względzie w uzasadnieniu rozstrzygnięcia jest przekonująca i Sąd odwoławczy nie dostrzega potrzeby jej powielania. Co więcej, wersja pokrzywdzonego znalazła wsparcie w opinii z zakresu badań genetycznych, zgodnie z którą na odzieży i butach oskarżonego R. K. znajdowały się ślady krwi pokrzywdzonego, co dowodzi, iż na równi z R. B. uczestniczył on w pobiciu B. L..

Nie można przy tym zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, jakoby wersja R. K., nie przyznającego się do winy, była konsekwentna i spójna. Przeciwnie, oskarżony ten każdorazowo wyjaśniał odmiennie, konsekwentnie jedynie zaprzeczając swemu sprawstwu. Początkowo oświadczył, że słyszał o pobiciu pokrzywdzonego, jednak wykluczył, aby miało to miejsce w jego towarzystwie, w mieszkaniu Z. F.. Wskazał, iż nie wiedział, jakim sposobem na jego ubraniu oraz podeszwie butów znalazły się ślady krwi (k. 81). W kolejnych wyjaśnieniach podał, że feralnego dnia miał chwilowy kontakt z pokrzywdzonym, ale z pewnością go nie uderzył (k. 168). Potwierdzając wcześniejsze wyjaśnienia oskarżony na rozprawie stwierdził, że widocznie był tak zamroczony, że nie widział, aby R. B. uderzył B. L., nie widział też pokrzywdzonego, mimo iż ten leżał koło niego po pobiciu (k. 278-278v). Analiza owych relacji pozwala na stwierdzenie, że intencją oskarżonego było utwierdzenie organów ścigania w przekonaniu, że nie miał on nic wspólnego z pobiciem pokrzywdzonego, do tego stopnia, że zaprzeczał aby doszło do tego w pomieszczeniu zajmowanym przez Z. F.. Stopniowo dopiero, skonfrontowany z ustalonymi faktami, modyfikował swoją wersję przyznając, iż tego dnia widział pokrzywdzonego, nadal negując jednak udział w jego pobiciu i zasłaniając się niepamięcią odnośnie przebiegu zdarzeń we wspólnie zajmowanym wówczas lokalu. Jego wyjaśnienia w tej części nie zasługiwały jednak na wiarę, co słusznie podkreślił Sąd a quo. Oskarżony nie był w stanie logicznie wytłumaczyć, z jakich powodów na jego ubraniach i butach znalazły się ślady krwi B. L., a tego typu, jak zostało to ustalone, śladów nie można było uzasadnić jedynie kwestią przypadkowego ocierania się o leżącego pokrzywdzonego, o którym to fakcie zresztą sam oskarżony nie wspominał. Tym samym zarówno jego wersję, jak i wyjaśnienia R. B. negujące współudział R. K. uznać należało wyłącznie za przejaw przyjętej linii obrony, służącej próbie uniknięciu odpowiedzialności za zarzucany czyn, w szczególności w odniesieniu do osoby oskarżonego R. K., ewentualnie umniejszeniu tej odpowiedzialności poprzez wyeliminowanie współdziałania przez oskarżonych i ograniczenia odpowiedzialności oskarżonego R. B..

Wskazać należy, iż podnoszone w środku odwoławczym obrońcy R. K. zarzuty nie mogą zostać podzielone, a stwierdzenie to nasuwa się w sposób oczywisty, po skonfrontowaniu argumentacji skarżącej strony z wywodami Sądu meriti zawartymi w pisemnych motywach kwestionowanego wyroku. Ich lektura wskazuje dobitnie, iż Sąd rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na rzetelnie zebranym, a następnie wnikliwie rozpatrzonym materiale dowodowym. Dokonana ocena dowodów poprzedzona została ujawnieniem na rozprawie w całości okoliczności mogących mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia i poczyniona z uwzględnieniem zasad wiedzy i doświadczenia życiowego – jest przy tym oceną swobodną i jako taka pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k.

Odnosząc się do aktualnie omawianej kwestii wskazać należy, że Sąd rejonowy przeprowadził szczegółową analizę zgromadzonych dowodów odnosząc się do okoliczności mogących stanowić podstawę ustaleń faktycznych. Precyzyjnie wskazał też na przesłanki dokonanej oceny dowodów. Tok rozumowania Sądu rejonowego przedstawiony w pisemnych motywach wyroku jest czytelny i poprawny logicznie, nie zawiera sprzeczności i dwuznaczności, a wywiedzione wnioski oparte zostały w całości na przesłankach wynikających z materiału dowodowego. Dokonana przez Sąd meriti w sposób zupełny i jasny ocena zebranych w sprawie dowodów jest całkowicie prawidłowa i znajduje pełną ochronę w treści art. 7 k.p.k. Ocena ta jest wszechstronna, staranna, w pełni merytoryczna. Zawiera jasno sprecyzowane argumenty, które doprowadziły Sąd meriti do określonych wniosków co do wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów. Sąd I instancji w ramach tej oceny nie pominął faktycznie żadnego istotnego ze zgromadzonych w sprawie dowodów. Przeprowadził kompleksową, wyczerpującą ocenę wyjaśnień oskarżonych, zeznań świadków, jak i dowodów o charakterze nieosobowym. Żaden z istotnych dla rozstrzygnięcia dowodów nie został w owej ocenie pominięty. Sąd uwzględnił wszelkie dowody, zarówno te przemawiające na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonych. Posłużył się przy tym logicznymi argumentami, dokonał całkowitego, przekonującego powiązania okoliczności wynikających z poszczególnych dowodów, które łącznie przemówiły za daniem wiary określonym dowodom lub jednoznacznie wykluczyły wiarygodność innych (czy ich fragmentów). Sąd rejonowy dokonał analizy wyjaśnień oskarżonych, zasadniczo nie pomijając żadnej ważkiej okoliczności wynikającej z ich treści, w pełni przekonująco argumentując, dlaczego uznał je, w zasadniczej części odnośnie przypisanego czynu z art. 158 § 1 k.k., za niewiarygodne. Stanowisko Sądu I instancji znalazło pełne odzwierciedlenie w treści sporządzonego uzasadnienia wyroku, co wskazuje również na prawidłowość jego sporządzenia.

Dokonana przez Sąd meriti ocena dowodów odpowiada kryteriom jakie zostały wypracowane w tym względzie w orzecznictwie. Należy podkreślić, iż aby uznać, że nie doszło do naruszenia podstawowych zasad procedury (art. 4, art. 7, art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 kpk) niezbędne jest, aby przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych:

a) było poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;

b) stanowiło rozważenie wszelkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (oskarżonych);

c) było zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy oraz w logiczny i wyczerpujący sposób uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 12.07.2006 roku, II KK 12/06 – LEX 193084; w wyroku z dnia 23.07.2008 roku, IV KK 208/06 – LEX 445353; w wyroku z dnia 28.02.2008 roku, V KK 326/07 – LEX 362203; w postanowieniu z dnia 18.01.2007 roku, III KK 271/06 – OSN w SK 2007, nr 17, poz. 9; w wyroku z dnia 23.07.2003 roku, V KK 375/02 – LEX 80278; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 20.03.2002 roku, II AKa 49/02 – Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 29).

Podkreślenia wymaga, iż podniesienie zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. winno wiązać się z przedstawieniem argumentów uzasadniających twierdzenie, iż sposób rozumowania Sądu meriti jest nielogiczny czy też niezgodny z zasadami wiedzy lub doświadczenia życiowego, a tym samym wykracza poza ramy swobodnej oceny dowodów. Nie chodzi tu natomiast o zwykłą polemikę z rozstrzygnięciem Sądu i forsowanie własnej, odmiennej oceny zgromadzonego materiału dowodowego. Należy wszak pamiętać o tym, iż Sąd ma pełną możliwość uznania za wiarygodną określoną część materiału dowodowego, zaś odmówić wiarygodności innej, o ile właściwie uzasadni w tym względzie swoje stanowisko.

Tym samym zachodziły wszelkie podstawy do przyjęcia, w świetle prawidłowo ocenionego materiału dowodowego, iż oskarżeni R. B. oraz R. K. wzięli udział w pobiciu (pobili) pokrzywdzonego B. L., polegającym na użyciu wobec niego przemocy w postaci szarpania, uderzania pięścią w lewe oko, wielokrotnego kopania w klatkę piersiową, po nogach, rękach, głowie i w brzuch, w którym narażono B. L. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 k.k., w wyniku czego u pokrzywdzonego powstały obrażenia w postaci: złamania żeber X i XI po stronie lewej, odmy opłucnowej lewostronnej, rozedmy podskórnej po lewej stronie klatki piersiowej i szyi, sińce i otarcia naskórka na głowie, klatce piersiowej i w okolicy talerza lewej kości biodrowej, przy czym złamania żeber i odma opłucnowa spowodowały naruszenie czynności narządu ciała inne niż określone w art. 156 § 1 k.k., trwające dłużej niż 7 dni, które to zachowanie wyczerpywało znamiona czynu określonego w art. 158 § 1 k.k.

W odniesieniu do czynu przypisanego R. B. oraz dokonanej subsumcji, jak również powodów zastosowania stosownych przepisów materialnych, ustalenia, oceny i rozważania Sądu rejonowego nie były w pełni prawidłowe. Nie ulega bowiem wątpliwości, że Sąd I instancji wydając wyrok skazujący nie może pomijać ustaleń i ocen w kwestiach zasadniczych dla rozstrzygnięcia, jakie winno zapaść w sprawie, mianowicie zagadnień związanych ze znamionami strony podmiotowej czynów odnoszących się do zamiarów, motywów charakteryzujących stany i procesy psychiczne uczestników zdarzeń, jak i oczywiście zagadnień winy i jej stopnia (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11.04.2007 roku, V KK 226/06; Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 12.01.2006 roku, II AKa 448/05 – Prok. i Pr. 2006, nr 7-8, poz. 35). Jest również oczywiste, że nie wystarczy powołać się - co do zasady - jedynie na zastosowany przepis prawa, ale wyjaśnić podstawę prawną rozstrzygnięcia, powody i przyczyny, dla których to nastąpiło. Przy braku tych elementów dochodzi do obrazy podstawowych zasad procedowania (tak też Sąd Najwyższy w wyrokach: z dnia 31.05.2007 roku, WA 25/07 – OSNwSK 2007, nr 1, poz. 1207; z dnia 28.02.1983 roku, II Kr 25/83, OSNPG 1984, nr 3, poz. 17; Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia 20.04.2000 roku, II AKa 32/00 – KZS 2000, nr 6, poz. 22). Zagadnienia te nie zostały zaś w pełni prawidłowo ustalone i ocenione przez Sąd meriti w przedmiotowej sprawie, w kontekście przyjęcia, iż oskarżony R. B. w ramach przypisanego mu czynu wyczerpał, oprócz art. 158 § 1 k.k., kumulatywnie dyspozycję art. 280 § 1 k.k.

Nie można podzielić poglądu Sądu meriti, iż w stosunku do oskarżonego R. B. istniały podstawy do uznania go winnym popełnienia czynu w postaci rozboju (wyczerpania znamion tego przestępstwa), sprowadzającego się do zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego marki S. o wartości 89 zł oraz portfela z zawartością pieniędzy w kwocie 40 zł, to jest mienia o łącznej wartości 129 zł, na szkodę B. L., po uprzednim pobiciu pokrzywdzonego.

Rozważania w tej materii poprzedzić należy stwierdzeniem, iż przestępstwo rozboju charakteryzuje się kierunkowością zachowania sprawcy. Musi on zmierzać do dokonania kradzieży, używając do realizacji tego celu przemocy wobec osoby lub innych postaci czynności sprawczych wymienionych w art. 280 § 1 k.k. Podjęcie którejś z tych czynności ma być zatem środkiem do celu, jakim jest zabór w celu przywłaszczenia rzeczy ruchomej (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2014 r., II KK 262/14; LEX nr 1565760, KZS 2015/4/31). W literaturze i orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że zamiar zaboru mienia wystąpić musi u sprawcy najpóźniej w chwili stosowania określonych w art. 280 § 1 k.k. sposobów oddziaływania na osobę (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 1 lipca 2004 r., II AKa 128/04, KZS 2004, z. 7-8, poz. 53). Warunkiem przypisania sprawcy przestępstwa rozboju jest udowodnienie, że jego zamiarem było objęte dążenie do zagarnięcia rzeczy (jej kradzieży) poprzez użycie przemocy wobec osoby lub groźby natychmiastowego jej użycia, bądź doprowadzenie pokrzywdzonego do stanu nieprzytomności lub bezbronności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 1979 r., I KR 235/79).

Sąd odwoławczy stoi na stanowisku, że temu wymogowi Sąd meriti nie sprostał. Z poczynionych ustaleń nie wynika bowiem w sposób jednoznaczny, iż oskarżony R. B. poprzez zastosowanie przemocy względem pokrzywdzonego działał w celu zaboru należących do niego przedmiotów w postaci telefonu komórkowego oraz portfela z zawartością. Tymczasem w kontekście sprawstwa czynu z art. 280 § 1 k.k. koniecznym jest ustosunkowanie się do takich kluczowych kwestii jak strona przedmiotowa oraz podmiotowa przestępstwa, czemu Sąd a quo nie poświęcił szczególnej uwagi. Do znamion strony podmiotowej tego przestępstwa należy umyślność, przyjmująca postać zamiaru bezpośredniego, nacechowanego chęcią przywłaszczenia przedmiotu zaboru po uprzednim przełamaniu oporu ofiary za pomocą konkretnych czynności sprawczych i będącego wyrazem świadomej realizacji przez sprawcę znamion strony przedmiotowej (tak wyrok Sądu Najwyższego z 9 września 1996 r., III KKN 58/96, OSNKW 1996, nr 11-12, poz. 81).

Cel działania sprawcy, jego zamiar stanowi okoliczność, która podlega udowodnieniu w taki sposób jak każdy inny fakt. Fakt istnienia po stronie sprawcy zamiaru działania w celu zaboru rzeczy musi być ustalony konkretnie, jasno, przekonująco i jednoznacznie, ze wskazaniem konkretnych dowodów z których ten fakt wynika lub jest wynikiem nie budzącego wątpliwości wnioskowania. Okoliczność ta podlega ustaleniu i udowodnieniu w taki sam sposób, jak choćby sam fakt użycia konkretnej przemocy. Wymogom tym nie sprostał Sąd meriti, zaś przypisanie popełnienia przestępstwa rozboju w kontekście strony podmiotowej czynu (umyślności i celu działania) nie może opierać się na domniemaniu, przypuszczeniu lub prawdopodobieństwie. Uzasadniając zaś swoje stanowisko Sąd I instancji wskazał, że dla przypisania oskarżonemu przestępstwa rozboju wystarczającym jest, aby zamiar zabrania rzeczy powstał w czasie stosowania przemocy, a zatem „nawet przy przyjęciu, iż R. B. przystąpił do bicia pokrzywdzonego z uwagi na wcześniejszą sprzeczkę, a dopiero w czasie stosowania przemocy, wykorzystując fakt doprowadzenia pokrzywdzonego do stanu bezbronności, postanowił dokonać zaboru należących do niego rzeczy, istnieją podstawy do przypisania oskarżonemu czynu z art. 280 § 1 k.k.” (uzasadnienie str. 10, k. 456). Stwierdzenie to w ujęciu teoretycznym – co do zasady – jest prawidłowe, jednak nie znajduje oparcia w poczynionych w sprawie ustaleniach i właściwie przeprowadzonej ocenie materiału dowodowego. Z treści pisemnych motywów rozstrzygnięcia nie wynika bowiem, z jakich faktów i dowodów Sąd meriti wyciągnął wniosek, iż zamiar zaboru przedmiotów stanowiących własność pokrzywdzonego pojawił się ewentualnie u R. B. w czasie stosowania przemocy, a tylko takie ustalenie pozwalałoby na przypisanie oskarżonemu sprawstwa rozboju (w kumulacji kwalifikacji z udziałem w pobiciu ofiary). Sąd rejonowy zresztą w tym zakresie popada w sprzeczność. W sprawie nie budzi bowiem wątpliwości fakt pobicia pokrzywdzonego. Przyjęcie popełnienia przez R. B. przestępstwa rozboju musiałoby wynikać w takiej sytuacji z faktu użycia przemocy wobec pokrzywdzonego, co oczywiście wyklucza uznanie zaistnienia znamienia doprowadzenia do stanu bezbronności, która – co oczywiste – nie może być efektem użytej przemocy. Skoro zaś Sąd I instancji w taki sposób ustala stan faktyczny, a więc wykorzystanie przez R. B. uprzedniego pobicia (użycia siły fizycznej), co miało doprowadzić pokrzywdzonego do stanu bezbronności w chwili zaboru mienia, to neguje tym samym uprzednie istnienie po stronie tego oskarżonego zamiaru zaboru przedmiotów należących do pokrzywdzonego i działania w tym celu poprzez użycie przemocy. Zresztą wynika to de facto z treści opisu czynu przypisanego przez Sąd rejonowy R. B.. Konstrukcja owego opisu wskazuje na dwuetapowe działanie oskarżonego, wpierw pobicie (użycie siły fizycznej), „a następnie” (k. 432v) wykorzystanie tej sytuacji i zabór mienia. W opisie tego czynu, jak zresztą w opisie czynu zarzuconego w akcie oskarżenia, nie ma żadnego ustalenia działania oskarżonego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w celu zaboru rzeczy. Przeciwnie, te zasadnicze elementy dla odpowiedzialności z art. 280 § 1 k.k. w ogóle się nie pojawiają. Tym samym należy przyjąć, iż Sąd meriti nie ustalił, aby użycie przemocy wobec pokrzywdzonego miało na celu zamiar zaboru mienia przez R. B., a ów zabór był jedynie wynikiem wykorzystania zaistniałej sytuacji po pobiciu pokrzywdzonego. To jednak wyklucza możność przyjęcia, że oskarżony ten wyczerpał swoim zachowaniem dyspozycję art. 280 § 1 k.k., a to właśnie treść wyroku jest wiążąca dla Sądu odwoławczego.

Zważyć dodatkowo należy, że sam R. B. przyznał, że zabrał telefon pokrzywdzonego, jednak miało do tego dojść po zakończeniu stosowania przemocy, kiedy aparat leżał na podłodze. Telefon został mu zresztą zarekwirowany przez funkcjonariuszy Policji, więc kwestia jego przywłaszczenia przez oskarżonego nie budziła wątpliwości (pomijając w tym miejscu zagadnienie faktycznego sposobu dokonania tego zaboru – przywłaszczenia). Nierozstrzygnięte pozostało jednak zagadnienie, w którym momencie do owego zaboru doszło. Oskarżony ewidentnie podawał, że po prostu wykorzystał okazję, która nadarzyła się wskutek wcześniejszego pobicia pokrzywdzonego, kiedy to telefon wysunął się z jego kieszeni. Współoskarżony w sprawie oświadczył, że nie widział momentu, w którym B. miałby dokonać zaboru telefonu czy portfela. Pomocne dla ustalenia owych kluczowych faktów mogły okazać się zatem wyłącznie depozycje pokrzywdzonego, których analiza nie pozwala jednak na jednoznaczne stwierdzenie, że oskarżony R. B. stosował wobec niego przemoc celem zaboru rzeczy, ewentualnie że taki zamiar zaczął mu przyświecać w trakcie bicia B. L.. Z treści zeznań B. L. nie wynikają jakiekolwiek zachowania R. B. o charakterze fizycznym lub werbalnym, które pozwalały na ustalenie, że używając przemocy wobec pokrzywdzonego wskazany oskarżony działał w celu zaboru jego mienia. W pierwotnych, najpełniejszych i najbardziej wartościowych pod względem faktograficznym zeznaniach, B. L. wskazywał, iż kiedy leżał na podłodze to widział, jak mężczyzna, którym okazał się R. B., wyjmował z jego kieszeni spodni telefon komórkowy marki S., a następnie wyjął też portfel z zawartością w postaci pieniędzy w kwocie około 40 złotych (k. 36-37). Chwilę wcześniej natomiast podawał, iż w trakcie kopania go w głowę przez sprawców stracił przytomność (k. 35). Rodzi się tym samym pytanie, w którym dokładnie momencie pokrzywdzony był w stanie zaobserwować dokonywanie zaboru jego własności przez R. B., a mianowicie czy miało to miejsce bezpośrednio po zastosowaniu wobec niego przemocy, czy też wówczas, gdy odzyskał świadomość. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z nieokreślonym przedziałem czasu, dzielącym pobicie od zaboru mienia, co w ocenie Sądu odwoławczego wyklucza możliwość jednoznacznego przyjęcia, iż działanie sprawcy miało charakter kierunkowy i nacechowane było chęcią przywłaszczenia telefonu oraz portfela. Jednocześnie jednak zgromadzony materiał dowodowy pozwalał na ustalenie, że to faktycznie R. B. dopuścił się zaboru owych przedmiotów, z których telefon został u niego zabezpieczony przez funkcjonariuszy. Uznając powyżej sygnalizowane wątpliwości w kwestii zamiaru sprawcy, które nie znalazły należytego rozstrzygnięcia przed Sądem pierwszej instancji, za niemożliwe do usunięcia na obecnym etapie postępowania, Sąd odwoławczy zgodnie z regułą wyrażoną w art. 5 § 2 k.p.k. przyjął, że należy je rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego R. B.. Kwestia ta, która miała istotne znaczenie, ale nie została w żaden sposób zweryfikowania przez organy ścigania, w ogóle nie była przedmiotem zainteresowania, a przecież pokrzywdzony twierdził, że zabór rzeczy nastąpił już po całkowitym zaprzestaniu użycia przemocy. Skoro tak przedstawiał tę okoliczność, a jednocześnie twierdził, iż na skutek użycia przemocy stracił przytomność (świadomość), ale jednocześnie zaważył zabór przedmiotów na swoją szkodę przez R. B., należało przyjąć, że nastąpiło to w pewien czas po użyciu przemocy i odzyskaniu świadomości przez pokrzywdzonego. Stanowi to zaś jaskrawy element potwierdzający, że R. B. wykorzystał pobicie do zaboru mienia po jego zaistnieniu, a nie działał z zamiarem dokonania zaboru używając przemocy w stosunku do B. L.. Aktualnie zaś Sąd nie jest w stanie dokonać weryfikacji owych twierdzeń pokrzywdzonego, gdyż z uwagi na jego dysfunkcje o charakterze psychicznym nie ma możliwości, aby pokrzywdzony po znacznym upływie czasu od zdarzenia był w stanie sprecyzować zgodnie z rzeczywistością szczegóły jego przebiegu, co zresztą było podnoszone już wyżej oraz wynika jasno z opinii psychologicznej dotyczącej B. L..

Podnoszone wyżej kwestie wykluczają możliwość uznania, aby oskarżony R. B. użył przemocy wobec B. L. w celu zaboru rzeczy. Zresztą nie ustalił tego również Sąd rejonowy przypisując oskarżonemu ów czyn w wyroku, gdyż opis tego czynu nie zawiera żadnego tego typu ustalenia, przeciwnie wskazuje na wykorzystanie przez R. B. zaistniałej sytuacji po pobiciu pokrzywdzonego do dokonania zaboru przedmiotów należących do B. L.. W rezultacie powyższego Sąd odwoławczy dokonał zmiany zaskarżonego wyroku w ten sposób, że wyeliminował z opisu czynu przypisanego R. B. w punkcie 1a zwrot „a następnie zabrał w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki S. o wartości 89 zł oraz portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 40 zł, to jest mienie o łącznej wartości 129 zł, na szkodę B. L.”, uznając jednocześnie, że oskarżony opisanym zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 158 § 1 k.k.

Niezależnie od powyższego Sąd odwoławczy uznał R. B. za winnego tego, że w dniu 16 maja 2015 roku w Ł. zabrał w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki S. o wartości 89 złotych oraz portfel z zawartością pieniędzy w kwocie 40 złotych, tj. mienie o łącznej wartości 129 złotych na szkodę B. L., co stanowiło wykroczenie określone w art. 119 § 1 k.w. Ów przepis penalizuje zabór w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej o wartości nie przekraczającej ¼ minimalnego wynagrodzenia za pracę, które w dacie popełnienia analizowanego czynu kształtowało się na poziomie 1750 złotych (Dz. U. z 2014 r., poz. 1220). Tym samym za wykroczenie uważać należy kradzież przedmiotu o wartości nie przekraczającej kwoty 437,50 złotych. Nie budziło zatem wątpliwości, że wartość zabranych przez oskarżonego rzeczy nie przekraczała tej kwoty, ustalono ją zaś w oparciu o wiarygodne, konsekwentne zeznania pokrzywdzonego.

Konsekwencją powyższych zmian była także modyfikacja w sferze wymiaru kary orzeczonej w stosunku do oskarżonego R. B., któremu zaskarżonym wyrokiem wymierzono karę bezwzględną dwóch lat pozbawienia wolności za zachowanie wyczerpujące jednocześnie znamiona dwóch przepisów ustawy karnej. Wskazania wymaga, iż zachowanie wyczerpujące dyspozycję art. 158 § 1 k.k. podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, natomiast przestępstwo rozboju z art. 280 § 1 k.k. zagrożone jest karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności, a zatem niewątpliwie stanowi czyn o znacznie wyższym ładunku społecznej szkodliwości niż udział w pobiciu. Stąd też Sąd ad quem doszedł do przekonania, iż obniżeniu winien ulec także wymiar kary zasadniczej orzeczonej wobec oskarżonego R. B.. Orzeczona kara 1 roku pozbawienia wolności stanowi w ocenie Sądu adekwatną reakcję na zachowanie oskarżonego i w należytym zakresie uwzględnia stopień społecznej szkodliwości czynu, jakiego się dopuścił oraz stopień jego zawinienia. Oskarżony działał wspólnie i w porozumieniu, co wynika z samej natury przestępstwa pobicia. Dopuścił się bezpardonowego ataku na bezbronnego pokrzywdzonego, wymierzając mu ciosy i kopnięcia w newralgiczne części ciała, takie jak chociażby głowa, z dużym natężeniem siły i przemocy, które skutkowały poważnymi obrażeniami, włącznie z utratą przytomności i koniecznością poddania pokrzywdzonego hospitalizacji. R. B. znajdował się pod wpływem alkoholu, dodatkowo motywem jego działań było jedynie to, że wcześniej doszło do pewnych nieporozumień z pokrzywdzonym na tle spożywania przez oskarżonych alkoholu w mieszkaniu, gdzie także pokrzywdzony na stale, w tamtym czasie, przebywał, a w konsekwencji stwierdzenia oskarżonego, iż nie podoba mu się wygląd pokrzywdzonego L.. Należało również uwzględnić fakt uprzedniej karalności oskarżonego. Z drugiej zaś strony oskarżony zasadniczo przyznał się do popełnienia czynu w przypisanej mu postaci, a ponadto przeprosił pokrzywdzonego, które to okoliczności także powinny znaleźć przełożenie na wymiar kary. W istotnym zakresie Sąd odwoławczy musiał również uwzględnić wymiar kary orzeczony wobec oskarżonego R. K., za czym przemawia konieczność spójności i wewnętrznej sprawiedliwości wyroku. Kara orzeczona wobec R. B. nie mogła zasadniczo odbiegać od wymiaru kary orzeczonej za tożsamy czyn w stosunku do R. K., choć jest ona wyższa z uwagi na inicjującą postawę tego oskarżonego, jak również zdecydowanie bardziej intensywne zachowania z jego strony w zakresie pobicia pokrzywdzonego. Tym samym obniżenie orzeczonej kary w wyniku kontroli instancyjnej w należytym stopniu oddaje całokształt ustalonych okoliczności sprawy, postać zamiaru i motywację sprawcy i stanowi adekwatną reakcję prawno-karną w świetle poczynionych na tym etapie postępowania spostrzeżeń.

Za wykroczenie wyczerpujące dyspozycję art. 119 § 1 k.w. Sąd odwoławczy wymierzył R. B. najwyższą ustawowo przewidzianą karę 30 dni aresztu. Sąd miał w tym zakresie na uwadze okoliczności, w jakich doszło do popełnienia przedmiotowego czynu, tj. wykorzystanie przez oskarżonego faktu wcześniejszego pobicia i doprowadzenia do stanu utraty przytomności ofiary napaści, co pozwoliło na samowolny zabór mienia pokrzywdzonego.

Oczywiście zmiana wymiaru kary orzeczonej wobec R. B. warunkowała konieczność uchylenia rozstrzygnięcia Sądu I instancji o obciążeniu tego oskarżonego opłatą od orzeczonej kary. W wypadku bowiem zmiany wysokości (rodzaju) orzeczonej kary przez Sąd odwoławczy orzeka on jedną opłatę za obie instancje, czy też generalnie na nowo orzeka w kontekście ponoszenia przez oskarżonego kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym również w zakresie obciążenia opłatą.

W dalszej kolejności wyeliminowaniu z podstawy prawnej wymiaru kary orzeczonej wobec oskarżonego R. K. podlegał art. 4 § 1 k.k. Powołanie tego przepisu przez Sąd meriti było zbędne. Jedynym elementem, który decydował w przekonaniu Sądu rejonowego o zastosowaniu uprzednio obowiązującej ustawy (na datę czynu) wobec obu oskarżonych była możliwość rozważenia zastosowania wobec nich instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności (k. 458). Jednakże Sąd meriti słusznie doszedł do przekonania, że brak jest postaw faktycznych i prawnych do skorzystania z owej instytucji wobec obu oskarżonych. Skoro jednak Sąd ten uznał, że nie istnieje możliwość zastosowania owej instytucji to nie było podstaw do przyjęcia, iż uprzednio obowiązująca ustawa była względniejsza, gdyż w rzeczywistości nie istniała możliwość skorzystania wobec oskarżonych z instytucji, która jako jedyna decydowała o takiej ocenie. Przy wymierzeniu obu oskarżonym kar pozbawienia wolności bez warunkowego ich zawieszenia nie ma żadnego znaczenia teoretyczna możliwość skorzystania z owej instytucji jawiąca się z treści przepisów uprzednio obowiązujących, skoro i tak nie zostały spełnione przesłanki faktyczne i prawne pozwalające na jej zastosowanie. Sąd rejonowy nie wykazał przy tym, z jakich względów przyjął ustawę obowiązującą poprzednio za względniejszą dla sprawców, skoro aktualne przepisy nie pogarszają sytuacji faktycznej, rzeczywistej i prawnej oskarżonych, zaś wymiar i charakter orzeczonych kar i innych rozstrzygnięć byłyby tożsame niezależnie od zastosowanej ustawy.

Złożenie przez obrońcę oskarżonego R. K. apelacji co do winy skutkowało również koniecznością kontroli odwoławczej zaskarżonego wyroku w aspekcie orzeczonej wobec oskarżonego kary (co po części odnosi się także w stosunku do R. B.). W tym zakresie podnieść należy, iż rażąca niewspółmierność kary zachodzi tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można byłoby przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd I instancji, a karą, którą należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 kk. Nie chodzi tutaj o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby ewidentnie niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (tak też Sąd Najwyższy w sprawach III KR 254/73, OSN PG 1974, nr 3-4, poz. 51; II KRN 189/94, OSN Prok. i Pr 1995, nr 5, poz. 18). Pogląd ten jest powszechnie przyjmowany nie tylko w orzecznictwie, ale również w doktrynie. Oznacza to zaś, iż rażąca niewspółmierność kary istniałaby jedynie w sytuacji zaistnienia tego typu jasnych, jednoznacznych i przekonywujących argumentów, które wskazywałyby, że orzeczona kara w sposób oczywisty jest niesprawiedliwą, wymaga radykalnej i istotnej zmiany, nie osiągnie celów kary, odbiega w sposób znamienity od charakteru czynu, stopnia jego społecznej szkodliwości oraz winy, w zasadniczy sposób rozmija się z wymogami nakreślonymi przez art. 53 kk (zob. tak też: S. Zabłocki [w]- „Kodeks Postępowania Karnego. Komentarz" t. II. Dom Wydawniczy ABC. Warszawa 1998, str. 462 i nast; J. Grajewski [w] – „Kodeks postępowania karnego, t. II. Komentarz do art. 425 – 673 kpk”, Kraków – Zakamycze 2003, str. 69 i nast. oraz szeroko powołane orzecznictwo w owych publikacjach).

W przedmiotowej sprawie Sąd rejonowy, za czyn z art. 158 § 1 kk, wymierzył oskarżonemu łagodną karę pozbawienia wolności, bardzo bliską minimum ustawowego zagrożenia za przypisany czyn. Wymierzając przedmiotową karę Sąd meriti wskazał okoliczności przemawiające za takim jej ukształtowaniem. Uwzględnił okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, jak również zasady i dyrektywy określone w art. 53 kk. Przekonująco uzasadnił swoje stanowisko. Wskazany wyżej wymiar kary, przy uwzględnieniu charakteru i rodzaju czynu oskarżonego, stopnia jego społecznej szkodliwości, jak i stopnia winy, nie może w żadnym wypadku być uznany za surowy, nie wspominając o rażącej surowości tej kary. Sąd podkreśla przedmiotowe okoliczności dokonując kontroli tego rozstrzygnięcia z urzędu, gdyż w apelacji w ogóle zagadnienie wymiaru kary wobec oskarżonego zostało pominięte, a skarżący nie przedstawił żadnego argumentu, który odnosiłby się do tego zagadnienia. W tej sytuacji nie zachodzi potrzeba pełniejszego odnoszenia się do kwestii orzeczonej wobec R. K. kary. W pełni więc adekwatne są wskazane wyżej uwagi dotyczące charakteru i rodzaju owej kary, de facto w realiach sprawy i całości elementów o jakich mowa w art. 53 kk, łagodności owej kary, która nie nosi żadnych cech surowości, nie wspominając o rażącej niewspółmiernej jej surowości.

W pozostałym zakresie, oprócz wskazanych wyżej elementów, zaskarżony wyrok został utrzymany w mocy, jako że Sąd meriti rozpoznając przedmiotową sprawę nie dopuścił się tego rodzaju uchybień proceduralnych, które powodowałyby konieczność uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Podsumowując, stwierdzić należy, że w oparciu o art. 437 k.p.k. i art. 438 pkt 1 i 3 k.p.k., na skutek okoliczności i z powodów wskazanych wyżej, Sąd odwoławczy orzekł jak na wstępie.

Mając na uwadze fakt, iż oskarżeni w toku postępowania odwoławczego korzystali z pomocy obrońców (adwokatów) z urzędu, którzy zgłosili wnioski o przyznanie wynagrodzenia, oświadczając jednocześnie, że koszty udzielonej stronie pomocy prawnej nie zostały pokryte ani w całości, ani też w części, Sąd odwoławczy przyznał obrońcom oskarżonych wynagrodzenia w kwotach po 619,92 złotych uwzględniając dwa terminy rozprawy odwoławczej, w oparciu o § 4 ust. 1 i 3, § 17 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2015 r., poz. 1801).

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd odwoławczy zwolnił oskarżonych od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, mając na uwadze ich sytuację rodzinną i materialną, brak realnych dochodów oraz majątku, orzeczenie kar pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia ich wykonania, jak również w stosunku do R. B. po części względy słuszności, jako że zainicjowana wniesioną apelacją obrońcy tego oskarżonego kontrola odwoławcza doprowadziła do zmiany zaskarżonego wyroku z korzyścią dla R. B..

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kmieciak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: