II C 232/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-05-04

Sygn. akt II C 232/16

UZASADNIENIE

W pozwie z 17 maja 2013 r. powodowie: T. K. (1), B. K., T. K. (2) i M. K. (1) wystąpili przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S., wnosząc o zasądzenie na rzecz:

- T. K. (1) kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią męża oraz kwoty 6.295 zł tytułem zwrotu kosztów pogrzebu;

- M. K. (1) kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią ojca oraz kwoty 200 zł tytułem zwrotu kosztów zakupu odzieży żałobnej;

- T. K. (2) kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią ojca oraz kwoty 200 zł tytułem zwrotu kosztów zakupu odzieży żałobnej;

- B. K. kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią ojca oraz kwoty 200 zł tytułem zwrotu kosztów zakupu odzieży żałobnej;

(pozew, k. 2-6)

W odpowiedzi na pozew z 15 lipca 2013 r. strona pozwana wniosła o oddalenie powództw w całości, kwestionując je co do wysokości i podnosząc, iż w toku postępowania likwidacyjnego przyznano kwoty po 4.000 zł powodom: M. K. (1), B. K. i T. K. (2), a powódce T. K. (1) kwotę 7.083,00 zł. Nadto pozwana podniosła zarzut przyczynienia się poszkodowanego do szkody w 80%. (odpowiedź na pozew, k. 62-64).

Na rozprawie z dnia 27 września 2013 r. pełnomocnik powodów cofnął powództwa wraz ze zrzeczeniem się roszczenia w zakresie kwot po 4.000 zł z roszczeń M. K. (1), B. K. i T. K. (2), oraz kwoty 7.083,00 zł z roszczenia T. K. (1). (cofnięcie powództwa, protokół, k. 112 odw.).

Postanowieniem z dnia 7 marca 2016 r. Sąd zawiesił postępowanie w stosunku do pozwanej (...) S.A. i podjął je z udziałem spółki przejmującej – (...) S.A. w S.. (postanowienie, k. 297).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 1 grudnia 2012 r. N. S. kierował samochodem marki A. (...) o nr rej. (...). Prowadził samochód ul. (...) w kierunku północnym; z racji zamieszkania nieopodal, znał przebieg drogi. Ulica miała szerokość 5,7 m oraz dwa pasy ruchu, w przeciwnych kierunkach. Jezdnia była sucha, gładka i czysta, oznakowanie poziome na jezdni było niewidoczne. Na tym odcinku drogi i w pobliżu znajdują się trzy, oznakowane, przejścia dla pieszych.

Bezpośrednio przed A. (...), jechał samochód marki C., którym kierowała R. O., a tuż przed nią samochód prowadzony przez B. C. (1), przy czym oba ostatnio wymienione ze stałą prędkością około 55-60 km/h. N. S. rozpoczął manewr wyprzedzania. Po wyprzedzeniu C., nadal znajdując się na lewym pasie ruchu, przyśpieszył, aby wyprzedzić jeszcze samochód kierowany przez B. C..

W momencie kiedy N. S. wyprzedzał drugi samochód, z jego lewej strony, ulicę (...), od strony ul. (...), zaczął przekraczać R. K. (1). Pieszy szedł, wychodząc na jezdnię spojrzał w lewą stronę, spoglądając w prawą stronę zrobił następne kroki. Wylot ulicy (...) przy W. nie jest zabudowany, skrzyżowanie jest dobrze widoczne, dopiero kilka metrów od krawędzi ulicy znajduje się ogrodzenie z murowanymi słupkami. R. K. (1) wracał z imienin kolegi. Był pod wpływem alkoholu (2,38 promila we krwi), wszedł na ulicę (...) w odległości ok. 13 m od przejścia dla pieszych, gdzie doszło do jego potrącenia przez samochód kierowany przez N. S.. Pojazd poruszał się wówczas z prędkością około 73 km/h.

W momencie gdy N. S. zjeżdżał już na prawy pas ruchu, w okolicy osi jezdni, uderzył R. K. (1) lewym przednim narożnikiem samochodu. W miejscu kolizji pieszy znajdował się w odległości ok. 2,9 m od lewej (zachodniej) krawędzi jezdni ul. (...).

Wskutek obrażeń doznanych w wypadku R. K. (1) zmarł. Pojazd N. S. był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Zakładzie (...).

(odpis skrócony aktu zgonu, k. 22; opinia biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, k. 191-229; zeznania świadków: R. O., k. 112 odw. -113 odw. i k. 180 odw., B. C. (1), k. 113 odw. – 114 i k. 181)

W momencie uderzenia pieszego, samochód A. (...) znajdował się już na prawym pasie ruchu.

Reakcja kierującego samochodem A. (...) na zaistniała sytuację na drodze, była spóźniona. Poruszając się, tuż przed uderzeniem pieszego, z prędkością 73 km/h i podejmując prawidłowe manewry obronne (hamowanie) w momencie wkroczenia pieszego na jezdnie, kierowca mógł uniknąć kolizji. Tym bardziej mógł jej uniknąć, gdyby poruszał się wówczas z prędkością administracyjnie w tym miejscu dozwoloną, to jest 50 km/h.

Przyczyną wypadku był jednak także błąd pieszego R. K. (1), który przekraczał jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych, w bliskiej odległości przed nadjeżdżającym samochodem A. (...). Takim sposobem poruszania się także pieszy stworzył zagrożenie w ruchu drogowym.

(opinia biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, k. 191-229; pisemna uzupełniająca opinia biegłego ds. rekonstrukcji wypadków, k. 291-295; ekspertyza , k. 331-353 w załączonych akt karnych II K 1204/14).

N. S. został oskarżony o to, że w dniu 1 grudnia 2012 r. w A. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem marki A. (...) nr rej. (...) wykonywał manewr wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych jechał z nadmierną prędkością nie zachował należytej ostrożności, w wyniku czego potrącił znajdującego się na przejściu dla pieszych pieszego R. K. (1), czym nieumyślnie spowodował u niego ciężkie obrażenia ciała przede wszystkim masywny uraz klatki piersiowej, rozerwanie serca, worka osierdziowego - w konsekwencji których w/w zmarł, tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 14 stycznia 2015 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu w sprawie o sygn. akt II K 1204/14 uznał za winnego N. S. dokonania zarzucanego mu czynu przy przyjęciu, iż oskarżony przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego będącego przedmiotem zarzutu, czym wypełnił dyspozycję art. 177 § 2 k.k. i za to wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby i gryzwny.

(wyrok karny, k. 391-392 w załączonych akt karnych II K 1204/14).

Zmarły pozostawił żonę T. K. (1) oraz dzieci: M. K. (1), B. K. i T. K. (2).

(okoliczności bezsporne, akt małżeństwa, k. 21,akty urodzenia, k. 23-25).

R. K. (1) w chwili śmierci miał 60 lat, przed wypadkiem mieszkał z żoną i dorosłymi już i samodzielnymi synami: B. i T.. W chwili śmierci ojca synowie mieli, odpowiednio, 27 lat i 35 lat. Córka M. K. (1), która była wówczas osobą 30-letnią, nie mieszkała już z rodzicami, jej miejsce zamieszkania było jednak w pobliżu rodziców, których codziennie odwiedzała przychodząc do nich na obiady. Dzieci zmarłego nie założyły jeszcze własnych rodzin.

Małżeństwo T. i R. K. (1) było bardzo udane. Poznali się w szkole średniej, pobrali w czasie studiów. R. K. (1) dbał o rodzinę. Oboje małżonkowie pracowali, wychowywali dzieci, troszczyli się o dom.

Także z dziećmi relacje zmarłego były bardzo dobre.

M. K. (1) cierpi na przewlekłą i nieuleczalną chorobę autoimmunologiczną - toczeń układowy, która wiąże się z pobytami w szpitalu. W czasie gdy było to potrzebne ze względu na chorobę, ojciec opiekował się dorosłą już córką, także w szpitalu i był dla niej istotnym wsparciem.

(zeznania świadków: T. K. (3), k. 181, A. B., k. 181 odw.; zeznania powódki T. K. (1), k. 318 odw. adnotacje od 00:06:14 do 00:10:55; zeznania powoda B. K., k. 319, adnotacje od 00:12:50 do 00:13:59; dokumentacja medyczna, k. 37-55)

R. K. (1) w młodości uprawiał sport, ale w okresie przed wypadkiem miał problemy z kolanami, które puchły i dawały dolegliwości bólowe. Był kilkakrotnie poddawany zabiegom usunięcia nadmiaru płynu ze stawów kolanowych, przeszedł zabieg rozbijania skrzepów. Miał nawet być operowany, ale nie chciał się na to zdecydować. Nie mógł biegać. ( zeznania świadków: T. K. (3), k. 181, A. B., k. 181 odw.; zeznania powódki T. K. (1), k. 318 odw. adnotacje od 00:06:14 do 00:10:55; zeznania powoda B. K., k. 319, adnotacje od 00:12:50 do 00:13:59’ zeznania powódki M. K. (1), k. 319, adnotacje: 00:20:31, 00:18:00)

R. K. (1) został pochowany w A.. Koszty jego pogrzebu wyniosły łącznie kwotę 6.095 złotych, które poniosła powódka T. K. (1). Na koszty te złożyła się: kremacja – 550 zł; usługi pogrzebowe – 700 zł; konsolacja – 750 zł; posługa księdza – 700 zł; trumna – 700 zł; urna – 400 zł; opłaty cmentarne – 1.245 zł; nagrobek – 500 zł, wieniec i wiązanka – 550 zł. Na ubrania żałobne każdy z członków rodziny wydał po około 200 zł.

(pokwitowanie, k. 29; rachunki (...); faktury, k. 34-36, zeznania i twierdzenia powodów).

T. K. (1) silnie przeżyła śmierć męża, niewiele pamięta z pogrzebu i dni tuż po jego śmierci. Trwała w szoku, odrętwieniu. Zdecydowała się nawet na prywatne wizyty u psychologa, bo nie mogła sobie poradzić ze stratą. Śmierć męża spowodował u T. K. (1) wzmożone reakcje emocjonalne z dominacją objawów depresyjnych. Rozmiar cierpień psychicznych po stracie męża u T. K. (1) był bardzo duży, ze względu na fakt wieloletniej, silnej więzi emocjonalnej, wspólnych celów. Powódka była i nadal jest skoncentrowana na życiu rodzinnym, w mężu miała największe oparcie. Po śmierci męża sytuacja życiowa powódki uległa gwałtownej zmianie, obniżył się komfort codziennego życia, status materialny, zmieniły dotychczasowe cele życiowe, zdezorganizowała się codzienna aktywność (obniżyła jakość życia). Powódka nadal przeżywa obrazy, które pojawiają się w jej pamięci a są związane treściowo z mężem.

(opinia biegłego psychologa, k. 241-242; ustna uzupełniająca opinia biegłego psychologa, k. 286 odw. adnotacja od 00:05:08 do 00:06:05).

Dla M. K. (1) rodzice byli najbliższymi osobami, po śmierci ojca odczuwała ból i cierpienie. Tuż przed wypadkiem córka zmarłego miała nawrót choroby, przebywała na 2 miesięcznym zwolnieniu. Śmierć ojca i związany z tym silny stres i emocje nasiliły jeszcze jej somatyczne objawy, M. K. miała problemy z sercem, ciśnieniem. Musiała zażywać zwiększone dawki leków i sterydów. Także M. K. (1) zdecydowała się po śmierci ojca na prywatną pomoc psychologiczną. Zmiana sytuacji życiowej po śmierci ojca oraz postępująca choroba somatyczna spowodowała u M. K. (1) wzmożone reakcje lękowo – depresyjne. Rozmiar cierpień psychicznych M. K. był bardzo duży, a to ze względu na bardzo dobre relacje, stały kontakt i wydatną pomoc i opiekę w chorobie ze strony ojca. Po jego śmierci powódka pomagała matce przy organizacji pogrzebu, wspierała ją, co było bardzo dużym obciążeniem psychicznym. Także sytuacja życiowa powódki uległa zmianie, obniżył się komfort codziennego życia, zdezorganizowała się codzienna aktywność. Nadal przeżywa emocjonalnie sytuacje w których powinien znajdować się ojciec, dostrzega jego brak.

(opinia biegłego psychologa, k. 243-244; ustna uzupełniająca opinia biegłego psychologa, k. 286 odw. adnotacja od 00:05:08 do 00:06:05, zeznania powódki T. K. (1), k. 318 odw. adnotacje od 00:06:14 do 00:10:55; zeznania powódki M. K. (1), k. 319, adnotacja 00:18:31; rachunki, k. 26-27; zaświadczenie, k. 28; dokumentacja medyczna, k. 37-55; rachunki, k. 97)

Rozmiar cierpień psychicznych po stracie ojca u T. K. (2) w początkowym okresie był bardzo duży. Powód miał z ojcem dobre relacje, byli w stałym kontakcie więc jego śmierć była traumą. Widział też cierpienie matki i siostry, starał się im pomóc. Jednak w jego przypadku procesy adaptacyjne zachodziły szybciej, jako mężczyzna starał się wspierać pozostałych domowników, co w pewnym stopniu powodowało konieczność stabilizacji emocjonalnej. Nadal jednak przeżywa emocjonalnie sytuacje rodzinne w których powinien znajdować się ojciec, dostrzega jego brak.

(opinia biegłego psychologa, k. 245-245 odw.; ustna uzupełniająca opinia biegłego psychologa, k. 286 odw. adnotacja od 00:05:08 do 00:06:05)

Rozmiar cierpień psychicznych po stracie ojca, u B. K., w początkowym okresie był bardzo duży. Także i On miał z ojcem dobre relacje, byli w stałym kontakcie więc jego śmierć była traumą. Powód znał sprawcę tragedii, nie wiedział jak w związku z powyższym ma się zachować. Nie podejmował jednak żadnych działań, co okazało się najbardziej właściwym zachowaniem. Widział też cierpienie matki i siostry, starał się im pomóc. W jego przypadku procesy adaptacyjne zachodziły szybko, obecnie nie prezentuje objawów depresyjnych czy lękowych. Nie oznacza to jednak, że sytuacjach w których powinien znaleźć się ojciec nie ma negatywnych przeżyć emocjonalnych związanych z cierpieniem po jego stracie.

(opinia biegłego psychologa, k. 246-246 odw.; ustna uzupełniająca opinia biegłego psychologa, k. 286 odw. adnotacja od 00:05:08 do 00:06:05)

T. K. (1) od śmierci męża stała się introwertywna, unika relacji społecznych, zwłaszcza z osobami spoza rodziny. Nadal utrzymuje się u niej objawy depresyjne, ma trudności z zaadaptowaniem się do sytuacji po stracie. W ocenie psychologicznej wymaga terapii psychologicznej.

M. K. (1) po śmierci ojca rozpoczęła terapię. W ocenie psychologicznej taką terapię powinna kontynuować gdyż nadal ma problemy adaptacyjne i nasilone objawy lękowo - depresyjne.

T. K. (2) nie korzystał z pomocy psychologa czy psychiatry. W ocenie psychologicznej nie ma konieczności aby z takiej pomocy korzystał.

B. K. nie korzystał z pomocy psychologa czy psychiatry i w ocenie psychologicznej nie ma konieczności aby z takiej pomocy korzystał.

(opinia biegłego psychologa, k. 241-242; opinia biegłego psychologa, k. 243-244; opinia biegłego psychologa, k. 245-245 odw.; opinia biegłego psychologa, k. 246-246 odw.; ustna uzupełniająca opinia biegłego psychologa, k. 286 odw. adnotacja od 00:05:08 do 00:06:05).

Pełnomocnik powodów zgłosił szkodę w (...) Spółce Akcyjnej w S.. W odpowiedzi, pismem z dnia 5 marca 2013 r., Ubezpieczyciel potwierdził przyjęcie szkody.

Pozwana spółka uznała zasadę odpowiedzialności i pismem z dnia 22 maja 2015 r. poinformowała o przyznaniu zadośćuczynienia w kwotach po 4.000 zł na rzecz: B. K., M. K. (1) i T. K. (2). Natomiast T. U. przyznał łącznie kwotę 7.083 zł, na którą składała się: kwota 6.000 zł z tytułu zadośćuczynienia; kwota 1.079 zł z tytułu zwrotu kosztów pogrzebu i kwota 4 zł związanych z zakupem odzieży żałobnej.

Towarzystwo Ubezpieczeń wskazało, że kwoty te uwzględniają przyjęty stopień przyczynienia się poszkodowanego w wysokości 80%.

(pismo, k. 70; pisma, k. 74-77).

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie wskazanych dowodów, w szczególności w postaci zeznań świadków, zeznań powodów, opinii biegłych oraz załączonych dokumentów, w tym znajdujących się w załączonych aktach sprawy karnej.

Rozbieżności stanowisk dotyczyła jedynie szczegółów zdarzenia z dnia 1 grudnia 2012 r., głównie zachowania R. K. (1) przed i w momencie wypadku, a w szczególności tego: w którym miejscu przekroczył on jezdnię, czy przed wejściem na jezdnie zachował należytą ostrożność, czy wbiegł na ulicę, czy też na nią wszedł, co istotne jest dla oceny stopnia przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego do zaistnienia szkody.

Przy ustaleniu przebiegu zdarzenia z 1 grudnia 2012 r., Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka N. S.. Opis wypadku, który przedstawił nie ma potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym w szczególności w zeznaniach świadków (w tym bezpośrednich świadków wypadku), a także dokumentacji fotograficznej z miejsca zdarzenia, która m.in. była częścią składową opinii biegłego. Po pierwsze poszkodowany nie mógł wbiec na jezdnię, jak twierdził N. S., albowiem ze względu na dolegliwości ze strony kolan, w ogóle nie mógł biegać. Problemy z kolanami R. K. (1) potwierdzili zgodnie zarówno powodowie, jak i świadkowie niespokrewnieni, którzy znali go przed wypadkiem (T. K. (3), A. B.). Nadto zeznania świadków, którym Sąd dał wiarę (R. O. i B. C. (1)) jednoznacznie wykluczają taką możliwość. R. O. widziała, że poszkodowany wszedł na jezdnię, a nie na nią wbiegł, podobnie świadek B. C. (1) określił, że widział człowieka, który szedł normalnie, a nie biegł.

Również twierdzenia świadka N. S., iż nie mógł wiedzieć wcześniej B. C. (1), gdyż wybiegł zza słupka ogrodzenia, jest niewiarygodne. Dokumentacja fotograficzna miejsca zdarzenia, całkowicie wyklucza taką wersję. Nawet bowiem gdyby poszkodowany wbiegł (co było fizycznie dla niego niemożliwe), to widoczność sprawca wypadku N. S. miał doskonałą. Płot, zza którego rzekomo miał wybiegać R. K. (1) znajdował się w odległości kilku metrów od linii jezdni – więc cała narracja N. S. jest w tej części niewiarygodna. Nawet człowiek biegnący z ulicy (...) byłby przez dłuższą chwilę widoczny, zanim dotarłby do jezdni, a trym bardziej do jej osi. Dodatkowo, jak ustalił na podstawie śladów i wyliczeń biegły w zakresie rekonstrukcji wypadków, poszkodowany wszedł na jezdnie ulicy (...) w pewnej odległości od przejścia dla pieszych, co oznacza, że przez jakiś czas poruszać musiał się wzdłuż W., a więc także mógł być widziany przez jadących tą ulicą kierowców. To reakcja N. S. była spóźniona, co spowodowane mogło być prędkością i wykonywaniem manewru wyprzedzania bez zachowania należytej ostrożności. Sąd za niewiarygodne uznał również zeznania świadka N. S. w tym zakresie, w jakim twierdził, że wpierw wyprzedził samochód kierowany przez R. O. i wjechał przed jej samochód, a następnie wyprzedził samochód prowadzony przez B. C. (1). Powyższe nie koresponduje z zeznaniami świadków – kierujących – których N. S. wyprzedzał. Oboje zgodnie twierdzili, że wyprzedził on „na raz” oba samochody.

Z zeznań świadków R. O. i B. C. (1) Sąd nie przyjął jedynie tej ich części, w jakiej świadkowie relacjonowali, że poszkodowany przechodził przez jezdnię w miejscu do tego przeznaczonym tzn. na przejściu dla pieszych. Mimo iż zeznania naocznych świadków są w tej kwestii spójne, Sąd uznał, że bardziej obiektywnym dowodem jest tu opinia biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków, który wykonując matematyczne wyliczenia, w oparciu o wiedzę specjalistyczną, jak również w oparciu o materiały dostępne z postępowania karnego (zdjęcia wykonane bezpośrednio po wypadku, ułożenie ciała poszkodowanego, utrwalone pomiary) ustalił, że R. K. (1) przechodził przez jezdnię ok. 13 metrów od tego przejścia. Świadkowie w momencie wypadku sami prowadzili samochody, a zatem byli w ruchu. Mimo, iż są przekonani o tym, że poszkodowany przechodził w miejscu wyznaczonym, mogli tak to postrzegać, choć faktycznie pieszy był nieco przed przejściem. Przy konkurencji ludzkiej percepcji z obiektywnymi śladami i wyliczeniami, Sąd oparł się na dowodzie bardziej obiektywnym, choć nie bezpośrednim. Podkreślić warto także, że opinia biegłego zbieżna jest w omawianej kwestii z ekspertyzą wydaną w toku postępowania karnego przez Instytut (...).

W pozostałym zakresie, co do przebiegu zdarzenia, Sąd oparł się na opinii biegłego ds. rekonstrukcji wypadków i na zeznaniach świadków, które wzajemnie się uzupełniały. Było tak np. w przypadku niemożności ustalenia przez biegłego czy poszkodowany na ulicę wbiegł, czy też wszedł. Tutaj świadkowie jednoznacznie wskazywali, że poszkodowany wszedł na ulicę, a nie wbiegł. O ile mogli, zdaniem Sądu, źle ocenić miejsce wejścia poszkodowanego na jezdnię, o tyle niemożliwe wydaje się, by mylili się co do tego, jak poruszał się pieszy – biegiem czy idąc. Skoro biegły tego nie wykluczył, Sąd przyjął, zgodnie z zeznaniami świadków naocznych, jak i tych, znających R. K. (1), że biec nie mógł i nie biegł.

Biegły ustalił również, że poszkodowany został potrącony niemal na osi jezdni - ok. 2,9 m od lewej krawędzi jezdni (której całkowita szerokość wynosi 5,7 m). Na podstawie śladów na jezdni nie można określić w sposób jednoznaczny, w którym miejscu pojazd A. (...) zmienił pas ruchu, ale poszkodowany został potrącony lewą stroną samochodu kierowanego przez N. S.. Powyższe oznacza, że N. S., niemal ukończył manewr wyprzedzania – co pośrednio potwierdzają świadkowie, którzy kierowali wówczas pojazdami przez niego wyprzedzanymi. Odmienna wersja zdarzeń bowiem byłaby sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego. Podkreślenia wymaga jednak, że niezależnie od przyjętej wersji, wnioski z opinii to: pieszy nie wszedł bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd, skoro zdążył dotrzeć prawie do osi jezdni, po drugie zaś- reakcja na sytuacje na drodze sprawcy wypadku była spóźniona i mógł on uniknąć wypadku i to zarówno przy prędkości z jaką się faktycznie poruszał, jak i (tym bardziej) gdyby jechał z prędkością w tym miejscu dozwoloną. Reasumując opinia biegłego ds. wypadków była spójna, przedstawiała wszystkie hipotezy zdarzenia, a następnie wykluczała najmniej prawdopodobne. Biegły w sposób logiczny i wyczerpujący przedstawił metodologię swoich badań, jak i wnioski końcowe. Biegły opierał się w swej opinii zarówno na zeznaniach świadków, jak i na dokumentacji zabezpieczonej w sprawie karnej (fotografie, notatki). Nadto biegły w sposób wyczerpujący odpowiedział na wszelkie wątpliwości w ramach pisemnej opinii uzupełniającej. Ostatecznie żadna ze stron nie miała zastrzeżeń do opinii biegłego.

Na marginesie powyższych rozważań, należy zauważyć, że dla oceny zdarzenia, nie ma znaczenia jak dalece zaburzona była percepcja pieszego z powodu bezspornego spożycia w dniu zdarzenia alkoholu. Alkohol nie usprawiedliwia bowiem błędów pieszego jako uczestnika ruchu, co do którego ustalono, że wszedł na jezdnię poza przejściem (choć w niedalekiej od niego odległości), w bliskiej odległości przed nadjeżdżającym samochodem. Istotne jest, że przyczyną wypadku było także, to, że samochód prowadzony przez N. S. wykonywał manewr wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, jechał z nadmierną prędkością, a jego reakcja na sytuację na drodze była spóźniona, bo możliwe było uniknięcie kolizji pojazdu z pieszym i to nawet przy prędkości poruszania się auta wynoszącej 73 km/h. O przyczynieniu się bezpośrednio poszkodowanego decyduje waga tych przewinień. Dlatego też Sąd oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego toksykologa co do wpływu zawartości alkoholu w organizmie poszkodowanego na jego zdolność postrzegania oraz możliwość podejmowania decyzji w sytuacji drogowej, której był uczestnikiem. Zdaniem Sądu wpływ alkoholu na organizm człowieka, jego percepcję, jest oczywisty. Zachowanie poszkodowanego przed wypadkiem, zostało szczegółowo opisane przez świadków zdarzenia, którym Sąd dał wiarę. Z tego też względu Sąd uznał, że powyższy dowód nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Skutki zdarzenia dla powodów Sąd ustalił na podstawie ich zeznań, ale także opinii biegłego psychologa. Opinie biegłego były konsekwentne i spójne. Nadto biegły psycholog wyjaśnił wszelkie wątpliwości w ustnej opinii uzupełniającej.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Wobec cofnięcia przez powodów ze zrzeczeniem się roszczenia powództwa: - przez T. K. (1) o kwotę 7.083 zł, a przez M. K. (1), T. K. (2) i B. K. o kwoty po 4.000 zł, oceniając powyższą czynność za dopuszczalną i prawnie skuteczną w świetle art. 203 k.p.c., na podstawie art. 355 k.p.c. Sąd postępowanie we wskazanych wyżej zakresach w stosunku do powodów umorzył.

W pozostałym zakresie Sąd powództwa uznał za zasadne jedynie w części.

Żądania wszystkich powodów oparte zostały o art. 446 § 4 k.c. Zgodnie z tym przepisem, w zw. z art. 446 §1 k.c., jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego sąd, może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Natomiast na podstawie art. 446 § 1 k.c. powodowie domagali się zwrotu kosztów pogrzebu.

Przechodząc do oceny żądania zauważyć należy, iż strona pozwana co do zasady nie kwestionowała podstaw odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 1 grudnia 2012 roku, kwestionowała jednakże jej zakres, podnosząc zarzut 80% przyczynienia, który rzutuje na wysokości zgłoszonych roszczeń. Strona powodowa zaś negowała nieprawidłowość zachowania się zmarłego R. K. (2).

Przechodząc do oceny zasadności zgłoszonego żądania zasądzenia zadośćuczynienia oraz jego wysokości stwierdzić należy, że celem tego roszczenia, będącego dodatkowym obok odszkodowania z art. 446 § 3 k.c., jest kompensata doznanej krzywdy, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Na rozmiar krzywdy mają wpływ przede wszystkim dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał znaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy oraz wiek pokrzywdzonego.

Dodać należy, że zadośćuczynienie określone w art. 446 §4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, a ta w istocie nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego, choć zadośćuczynienie winno być dla poszkodowanego, aby spełniało swą funkcję, odczuwalne. Rozmiar zadośćuczynienia może być natomiast odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która, mając charakter tylko uzupełniający i może ograniczać wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego wymiar.

Powodowie byli najbliższymi członkami rodziny zmarłego R. K. (1).

Nie ulega wątpliwości, iż pomiędzy nimi a R. K. (1) istniała długotrwała, silna, pozytywna więź emocjonalna. Zmarły przed śmiercią mieszkał z żoną dwoma dorosłymi synami, córka wyprowadziła się wcześniej, ale ponieważ nie było to związane z założeniem własnej rodziny, pozostawała z rodzicami w ścisłym kontakcie. Relacje rodzinne układały się bardzo dobrze, jak to opisano powyżej - powodów łączyła bardzo bliska więź uczuciowa ze zmarłym.

Co do zasady żądanie zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią R. K. (1) jest zatem uzasadnione.

Jak wyżej wspomniano, wysokość zadośćuczynienia została pozostawiona przez ustawodawcę uznaniu sądu, z pomocniczym uwzględnieniem stosunków majątkowych w społeczeństwie i winna odzwierciedlać rozmiar i intensywność krzywdy.

W przedmiotowej sprawie Sąd określił kwoty zadośćuczynienia mając na uwadze naturalną bliskość powodów z utraconą osobą. Nie ulega bowiem wątpliwości, że oceniając według kryteriów obiektywnych, trzeba stwierdzić, iż krzywda wywołana śmiercią męża, czy rodzica jest jedną z najbardziej dotkliwych z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych oraz rolę pełnioną w rodzinie. Krzywda jest tym bardziej dotkliwa, gdy śmierć następuje nagle, nieoczekiwanie, na skutek zawinionego zachowania się innej osoby ( w niniejszej sprawie z niewielkim przyczynieniem się zmarłego) i dotyka osobę będącą, przy uwzględnieniu dzisiejszych „standardów” w sile wieku. Zmarły jako 60 – letni mężczyzna wciąż stanowił przecież oparcie dla żony i dzieci.

Rozważając rozmiar krzywdy odczuwanej przez T. K. (1) po stracie męża Sąd brał pod uwagę, że byli wieloletnią parą, mieli wspólne cele. Naturalną koleją rzeczy jest, że w udanym małżeństwie, małżonkowie po wychowaniu dzieci, razem spędzają resztę życia, licząc, że będą sobie towarzyszyć i wspierać się. Śmierć męża odebrała tą możliwość T. K. (1), wywołała u niej szok, odrętwienie, objawy depresyjne. Silna więź emocjonalna zmarłego z żoną spowodowała, że T. K. (1) nadal przeżywa obrazy, które pojawiają się w jej pamięci a są związane treściowo z mężem.

Także relacje między dziećmi a ojcem były, jak ustalono, bardzo dobre. Niemniej jednak szczególna więź łączyła go z córką, która pomimo tego, że już nie mieszkała z rodzicami, to miała w ojcu większe, ze względu na swój stan zdrowia, oparcie. W przeciwieństwie, do synów, którzy szybciej uporali się z reakcją żałoby i stratą, śmierć ojca spowodowała u niej reakcje lękowo – depresyjne, i powódka nadal przeżywa emocjonalnie sytuacje w których powinien znajdować się ojciec, dostrzega jego brak. Synowie B. K. i T. K. (4) również mieli bliskie relacje z ojcem, wspólnie mieszkali, udzielali mu pomocy, okazali się jednak nieco silniejsi i mimo, że rozmiar cierpień psychicznych po stracie ojca był u wszystkich dzieci w początkowym okresie bardzo duży, to dolegliwość po stronie córki Sąd ocenia jako większą. Tylko żona i córka z czworga powodów zdecydowały np., że potrzebne jest im wsparcie psychologiczne. Mężczyźni chcą być dla nich wsparciem, lepiej poradzili sobie ze swymi przeżyciami. Aktualnie T. K. (1) stała się introwertywna, unika relacji społecznych, ma trudności z zaadaptowaniem się do sytuacji po stracie i wymaga terapii psychologicznej. Terapię psychologiczną rozpoczęła również córka, która powinna kontynuować z tego względu dalsze leczenie, nadal ma problemy adaptacyjne i objawy lękowo – depresyjne. Jedynie u synów zmarłego nie ma konieczności pomocy psychologicznej.

Różnicując wysokość należnych powodom zadośćuczynień Sąd brał pod uwagę, że dzieci zmarłego w chili straty były już dorosłe i dojrzałe, nie zostały zatem pozbawione rodzica na tym etapie życia, w którym rodzic pełni jeszcze rolę wychowawczą i opiekuńczą. Naturalną koleją rzeczy jest, ze dorosłe dzieci usamodzielniają się, zakładają własne rodziny i prowadzą „własne” życie, na którym się koncentrują. W takim tylko znaczeniu relacje pomiędzy zmarłym a żoną „wyprzedzają”, w przekonaniu Sądu, więzi zmarłego z dziećmi. Dla T. K. pożycie z mężem było bowiem jej przyszłością.

Skoro zatem, stopniując, największą stratę poniosła żona, a z dzieci, przed synami córka, Sąd uznał, że wysokość zadośćuczynienia winna być dla powodów zróżnicowana.

Wysokość zadośćuczynienia ustala sąd mając na uwadze indywidualne okoliczności danej sprawy oraz porównując je do spraw podobnych i przeciętnej stopy życiowej .

Mając na uwadze powyższe kryteria za adekwatne zadośćuczynienie Sąd uznał kwotę 90.000 zł dla żony zmarłego, 60.000 zł dla córki zmarłego i kwoty po 50.000 zł dla synów zmarłego.

Przechodząc do żądania zwrotu kosztów pogrzebu, wskazać należy, że w toku postępowania strona powodowa wskazywała, iż poniesione przez T. K. (1) koszty pochówku męża wyniosły łącznie 6.095 złotych, na które złożyła się: kremacja – 550 zł; usługi pogrzebowe – 700 zł; konsolacja – 750 zł; posługa księdza – 700 zł; trumna – 700 zł; urna – 400 zł; opłaty cmentarne – 1.245 zł; nagrobek – 500 zł, wieniec i wiązanka – 550 zł. Zasadność poniesienia wskazanych wyżej kosztów nie była kwestionowana przez stronę pozwaną. Wszystkie, z wyjątkiem posługi duszpasterskiej, są udokumentowane. Powszechnie wiadomo, że za posługę nie jest wydawany rachunek.

Na ubrania żałobne każdy z członków rodziny, jak twierdzą powodowie, wydał po około 200 zł. Kwoty nie zostały w całości udokumentowane, jednakże w odczuciu Sądu, kwoty te stanowią minimalny koszt zakupu odzieży żałobnej. W tym miejscu wskazać należy, że bez znaczenia pozostaje fakt zakupu części odzieży po pogrzebie. Odzież żałobną nosi się tylko w dniu pogrzebu, ale w okresie żałoby.

Kwoty powyższe winny być pomniejszone stosownie do stopnia przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego, które strona pozwana szacuje, w ocenie Sądu, w sposób nieuprawniony, aż na 80%.

Zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności. Poszkodowany przyczynia się, jeśli jego zachowanie jest współprzyczyną zdarzenia szkodzącego, co miało miejsce w niniejszej sprawie. Jak bowiem ustalono, także R. K. (1) spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym – będąc pod wpływem alkoholu, przekraczał jezdnię poza wyznaczonym przejściem dla pieszych, w bliskiej odległości przed nadjeżdżającym samochodem, choć jak wynika z przepisu art.13 ust 3 ustawy prawo ruchu drogowym (Dz.U.2012.1137 j.t.) pieszy może przechodzić poza przejściem dla pieszych, jeżeli nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów, oraz musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadłą do osi jezdni.

Ocena stopnia przyczynienia musi uwzględniać wiek i doświadczenie stron oraz ciążące na nich obowiązki oraz stopień świadomości poszkodowanego. R. K. (1) jako człowiek dorosły znał, a przynajmniej powinien znać, zasady ruchu drogowego dotyczące poruszania się pieszych po drogach publicznych i miał świadomość konsekwencji jakie wiążą się z ich naruszeniem. Ciążył na nim obowiązek zachowania ostrożności oraz ustąpienia pierwszeństwa przejeżdżającym pojazdom. Postępowanie poszkodowanego naruszające reguły ostrożności niewątpliwie wywołało stan zagrożenia, który miał bezpośredni związek z zaistniałym wypadkiem, jednakże w przekonaniu Sądu, przyczyną wypadku o dużo większej wadze było nieprawidłowe zachowanie się kierującego pojazdem A. (...), który na terenie zabudowanym znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość (jechał ok. 73 km/h), wyprzedził tuż przed przejściem dla pieszych dwa samochody podczas jednego manewru wyprzedzania, a jego reakcje obronne na sytuację na drodze była spóźniona. Ruch pojazdu stwarza nieporównywalnie większe zagrożenie dla pieszego, niż pieszy dla kierowcy pojazdu. Tymczasem gdyby kierujący pojazdem jechał z prędkością dozwoloną (50 km/h), a także przy prędkości 73 km/h, gdyby prawidłowo zareagował na wkroczenie pieszego na jezdnię, to uniknąłby wypadku. Jak ustalono, w niewielkiej odległości od miejsca zdarzenia są jeszcze dwa oznakowane przejścia dla pieszych, kierowca znał dobrze trasę, przewidywać zatem powinien, a mimo to podejmując manewr przed przejściem chciał zdążyć jeszcze wyprzedzić kolejny samochód. Nadto kierowca miał możliwość zauważenia pieszego, podczas gdy pieszy mógł nie spodziewać się, że pojazd nadjedzie tak szybko, jak to nastąpiło. Wreszcie do potracenia doszło lewym narożnikiem auta, gdy znajdowało się już na prawym pasie jezdni, co także wskazuje na to, że kierowca w momencie gdy zauważył przechodzącego mógł i powinien podjąć reakcje obronne. Reasumując, choć działania obu uczestników wypadku zdeterminowało jego przebieg, to ciężar gatunkowy udziału w nim kierowcy pojazdu, jest, w ocenie Sądu, dużo większy niż pieszego. W konsekwencji, Sąd ustalił przyczynienie się poszkodowanego do zaistnienia szkody na poziomie 15%. Ocena taka wynika z całokształtu okoliczności sprawy oraz doświadczenia życiowego. Nadto sam ustawodawca nakazał sądowi przyjmowanie kryterium ocennego wskazując w art. 362 k.c., na odpowiednie zmniejszenie odszkodowania.

W konsekwencji powyższych ustaleń kwoty zadośćuczynienia: - 90.000 zł dla żony zmarłego; - 60.000 zł dla córki zmarłego; - 50.000 zł dla synów zmarłego winny zostać odpowiednio pomniejszona o stopień przyczynienia R. K. (1) do powstania szkody (oceniony na 15%) i o wypłacone już kwoty zadośćuczynień (6.000 zł na rzecz żony i po 4.000 zł na rzecz dzieci) w toku postępowania likwidacyjnego) W związku z czym Sąd ostatecznie uzupełniająco, tytułem zadośćuczynienia, zasądził od pozwanego na rzecz:

- T. K. (1) kwotę 70.500 zł (85% z 90.000 zł = 76.500 zł; 76.500 zł – 6.000 zł = 70.500 zł);

- M. K. (1) kwotę 47.000 zł (85% z 60.000 zł = 51.000 zł; 51.000 zł – 4.000 zł = 47.000 zł);

- T. K. (2) kwotę 38.500 zł (85% z 50.000 zł = 42.500 zł; 42.500 zł – 4.000 zł = 38.500 zł).

W zakresie zaś żądania zwrotu kosztów pogrzebu w tym ubrań żałobnych, również kwoty uprzednio wskazane we wcześniejszej części uzasadnienia, winny zostać odpowiednio pomniejszone o stopień przyczynienia R. K. (1) do powstania szkody (oceniony na 15%) i wypłaconymi już kwotami z tego tytułu 1.083 zł na rzecz żony w toku postępowania likwidacyjnego. Wobec powyższego na rzecz: - T. K. (1) z tego tytułu Sąd zasądził kwotę 4.267,75 zł (85% z 6.295 zł = 5.350,75 zł; 5.350,75 zł – 1.083 zł = 4.267,75 zł); a na rzecz: - M. K. (1), T. K. (2) i B. K. kwoty po 170 zł (85% z 200 zł).

W pozostałym zakresie, Sąd powództwo jako niezasadne oddalił.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. art. 481 § 1 w zw. z art. 455 k.c. Powodowie odsetek domagali się od dnia doręczenia pozwu. Skoro pierwszym pismem zawierającym sprecyzowane roszczenie powodów był pozew doręczony pozwanemu w dniu 1 lipca 2013 r. (k. 61), uzasadnione jest zasądzenie odsetek od dnia następnego, to jest od 2 lipca 2013 roku. Wobec powyższego zasądzenie odsetek za okres wcześniejszy (1 dzień) jest niezasadne. Powodowie nie wskazywali bowiem na wcześniejszą wymagalność roszczenia. Odsetki za czas opóźnienia zasądzone na podstawie art. 481 k.c., jeżeli ich stopa nie była oznaczona (§2) , mają wysokość ustawową. Od dnia 1 stycznia 2016 roku ustawodawca zróżnicował stopę odsetek ustawowych za opóźnienie i odsetek ustawowych kapitałowych. Niezależnie jednak od tej zmiany, odsetki, o których mowa w art. 481 k.c, były i są odsetkami za czas opóźnienia o stopie zmiennej określanej przez ustawodawcę. Dlatego też wystraczające jest wskazanie, że odsetki zasądzone wyrokiem na rzecz strony powodowej od pozwanej to odsetki za opóźnienie, których wysokość za poszczególne okresy wynika wprost z przepisów tak w okresie przed jak i po 1 stycznia 2016 roku.

Z uwagi na to, że żądanie powodów nie zostało uwzględnione w całości, Sąd o kosztach procesu rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. rozdzielając je stosunkowo, rozliczając je osobno w stosunku do każdego ze współuczestników procesu.

Koszty poniesione przez powódkę T. K. (1) wyniosły łącznie kwotę 4.617 zł (częściowa opłata od pozwu – 1.000 zł; koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa – 3.617 zł), po stronie pozwanej 3.842 zł (na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa – 3.617 zł oraz kwota proporcjonalnie uiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych – 225 zł). Łącznie strony poniosły koszty w wysokości 8.459 zł. Z dochodzonej pozwem kwoty 106.295 zł za zasadną (co wskazano wyżej) sąd uznał zasądzoną od pozwanego kwotę 74.767,75 zł (nadto umorzono postępowanie w kwocie 7.083 zł) – ostatecznie oznacza to, że powódka wygrała w około 77% i w takim zakresie należy się jej zwrot kosztów. W związku z powyższym pozwany winien zwrócić powódce kwotę 2.671,43 zł (8.459 zł x 77% = 6.513,43 zł – 3.842 zł = 2.671,43 zł) i taką kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki T. K. (1) tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu.

Koszty poniesione przez powódkę M. K. (1) wyniosły łącznie kwotę 7.777 zł (opłata od pozwu – 4.010 zł; koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa – 3.617 zł; zaliczka na wynagrodzenie biegłych – 150 zł), po stronie pozwanej 2.825 zł (na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego – 3.600 zł oraz kwota proporcjonalnie uiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych – 225 zł). Łącznie strony poniosły koszty w wysokości 10.602 zł. Z dochodzonej pozwem kwoty 80.200 zł za zasadną (co wskazano wyżej) sąd uznał zasądzoną od pozwanego kwotę 51.170 zł – ostatecznie oznacza to, że powódka wygrała w około 64% i w takim zakresie należy się jej zwrot kosztów. W związku z powyższym pozwany winien zwrócić powódce 3.960,28 zł (10.602 zł x 64% = 6.785,28 zł – 2.825 zł = 3.960,28 zł) i taką kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki M. K. (1) tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu.

Koszty poniesione przez powoda T. K. (2) wyniosły łącznie kwotę 4.617 zł (częściowa opłata od pozwu – 1.000 zł; koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa – 3.617 zł), po stronie pozwanej 3.825 zł (na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego – 3.600 zł oraz kwota proporcjonalnie uiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych – 225 zł). Łącznie strony poniosły koszty w wysokości 8.442 zł. Z dochodzonej pozwem kwoty 80.200 zł za zasadną (co wskazano wyżej) sąd uznał zasądzoną od pozwanego kwotę 38.670 zł (nadto umorzono postępowanie w kwocie 4.000 zł), która – ostatecznie oznacza to, że powód wygrał w około 53% i w takim zakresie należy się mu zwrot kosztów. W związku z powyższym pozwany winien zwrócić powodowi 649,26 zł (8.442 zł x 53% = 4.474,26 zł – 3.825 zł = 649,26 zł) i taką kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda T. K. (2) tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu.

Koszty poniesione przez powoda B. K. wyniosły łącznie kwotę 4.177 zł (częściowa opłata od pozwu – 500 zł; koszty zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa – 3.617 zł), po stronie pozwanej 3.825 zł (na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego – 3.600 zł oraz kwota proporcjonalnie uiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych – 225 zł). Łącznie strony poniosły koszty w wysokości 7.942 zł. Z dochodzonej pozwem kwoty 80.200 zł za zasadną (co wskazano wyżej) sąd uznał zasądzoną od pozwanego kwotę 38.670 zł (nadto umorzono postępowanie w kwocie 4.000 zł), która – ostatecznie oznacza to, że powód wygrał w około 53% i w takim zakresie należy się mu zwrot kosztów. W związku z powyższym pozwany winien zwrócić powodowi 384,26 zł (7.942 zł x 53% = 4.209,26 zł – 3.825 zł = 384,26 zł) i taką kwotę Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda B. K. tytułem częściowego zwrotu kosztów procesu.

O nieuiszczonych kosztach (m.in. zaliczki na wynagrodzenie biegłych; nieuiszczone części opłat od pozwów) sąd orzekł na podstawie art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.05.167.1398 ze zm.) z zastosowaniem w/w art. 100 k.p.c.

W zakresie postępowania z powództwa T. K. (1), nieuiszczone koszty procesu wyniosły łącznie kwotę: 4.793 zł (4.315 zł –opłata; 478 zł – proporcjonalna kwota nieuiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych). Z uwagi na wynik procesu obciążają one powódkę w kwocie 1.102,39 zł, a pozwanego w kwocie 3.690,61 zł.

W zakresie postępowania z powództwa M. K. (1), nieuiszczone koszty procesu wyniosły łącznie kwotę: 478 zł (proporcjonalna kwota nieuiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych). Z uwagi na wynik procesu obciążają one powódkę w kwocie 172,08 zł, a pozwanego w kwocie 305,92 zł.

W zakresie postępowania z powództwa T. K. (2), nieuiszczone koszty procesu wyniosły łącznie kwotę: 3.488,99 zł (3.010 zł –opłata; 478,99 zł – proporcjonalna kwota nieuiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych). Z uwagi na wynik procesu obciążają one pozwanego w kwocie 1.849,16 zł, a powoda w kwocie 1.639,83 zł.

W zakresie postępowania z powództwa B. K., nieuiszczone koszty procesu wyniosły łącznie kwotę: 3.988 zł (3.510 zł –opłata; 478 zł – proporcjonalna kwota nieuiszczonych zaliczek na wynagrodzenie biegłych). Z uwagi na wynik procesu obciążają one pozwanego w kwocie 2.113,64 zł, a powoda w kwocie 1.874,36 zł

Wobec powyższego Sąd nakazał pobrać od (...) S.A. w S. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 7.959,33 zł tytułem nieuiszczonych kosztów procesu od uwzględnionych części powództw (3.690,61 zł + 305,92 zł + 1.849,16 zł + 2.113,64 zł). Natomiast od powodów nakazał ściągnąć podane wyżej kwoty z zasądzonych roszczeń na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Nowakowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  SSO Dorota Liczberska Dębska
Data wytworzenia informacji: