III Ca 20/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-06-13

Sygn. akt III Ca 20/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 12 października 2018 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu, w sprawie z wniosku T. J. z udziałem B. M. i A. S. o stwierdzenie nabycia spadku po M. J.:

1) stwierdził, że przedmiotowy spadek, pozostawiony przez M. J. zmarłego dnia 9 kwietnia 2017 r. w Z., na podstawie testamentu własnoręcznego z dnia 11 listopada 1998 r., otwartego i ogłoszonego przed sądem w dniu 30 listopada 2017 r., odziedziczyła z dobrodziejstwem inwentarza żona T. J.;

2) oddalił wniosek T. J. o zasądzenie kosztów postępowania;

3) ustalił, że urzędowemu pełnomocnikowi uczestniczki B. M. adw. A. K. przysługuje wynagrodzenie za świadczoną pomoc prawną w wysokości 442,80 zł;

4) nie obciążył wnioskodawczyni oraz uczestniczek nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Zapadłe orzeczenie w zakresie pkt 1 zaskarżyła apelacją uczestniczka B. M., która zgłosiła następujące zarzuty:

a) naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 948 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, a w konsekwencji nieuzasadnione przyjęcie, że wolą spadkodawcy M. J. było powołanie do całości spadku wnioskodawczyni T. J., w sytuacji gdy rzeczywistą wolą spadkodawcy było jedynie „przekazanie do dyspozycji” mieszkania, co winno być tłumaczone wyłącznie jako przekazanie T. J. mieszkania do korzystania;

b) naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego materiału dowodowego, a w szczególności okoliczności, iż w dniu 12 listopada 1998 r. tj. dzień po sporządzeniu testamentu, M. J. w treści upoważnienia dla córki A. S. ponownie użył sformułowania „do dyspozycji”, co świadczy o braku woli spadkodawcy, aby powołać T. J. do całości spadku, a jedynie o woli spadkodawcy, aby T. J. korzystała z mieszkania, podobnie jak A. S. miała korzystać z placu na cmentarzu;

c) naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego materiału dowodowego, a w konsekwencji bezzasadną odmowę wiary uczestniczkom B. M. i A. S. w zakresie, w jakim uczestniczki wskazywały jak należy właściwie tłumaczyć użyte przez spadkodawcę sformułowanie do „do dyspozycji” oraz jak należy tłumaczyć rzeczywistą wolę spadkodawcy;

d) naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zebranego materiału dowodowego, a w konsekwencji nieuzasadnione przyznanie waloru wiarygodności zeznaniom wnioskodawczyni T. J. oraz świadkom M. R. i E. D.;

e) naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych grafologa i psychologa, w sytuacji gdy dopuszczenie dowodu z opinii biegłych było niezbędne do prawidłowego ustalenia stanu psychicznego spadkodawcy w dacie sporządzania testamentu, a w konsekwencji ustalenia czy testament załączony do akt sprawy jest ważny i nie został złożony pod przymusem.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę postanowienia w zaskarżonej części i ustalenie dziedziczenia według porządku ustawowego poprzez stwierdzenie, że spadek nabyły żona T. J. oraz córki B. M. i A. S. w udziałach po 1/3. Z kolei urzędowy pełnomocnik apelantki wystąpił o przyznanie nieopłaconych kosztów pomocy za II instancję.

W toku rozprawy apelacyjnej z dnia 29 maja 2019 r. do apelacji przyłączyła się uczestniczka A. S.. Natomiast wnioskodawczyni negatywnie ustosunkowała się do środka odwoławczego, żądając jego oddalenia oraz wnosząc o zasądzenie na własną rzecz kosztów postępowania apelacyjnego

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest całkowicie chybiona, wobec czego nie zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie podkreślenia wymaga, iż w polskim systemie prawnym obowiązuje zasada, zgodnie z którą spadkobierca nabywa spadek (prawa i obowiązki majątkowe spadkodawcy) z mocy prawa, z chwilą jego otwarcia, tj. z chwilą śmierci spadkodawcy. Powstaje wówczas zwykle stan swego rodzaju niepewności, co do tego kto jest spadkodawcą i jakie składniki majątkowe nabył po zmarłym. Uregulowaniu tej kwestii służy zaś instytucja stwierdzenia nabycia spadku, której ramy i granice przedmiotowe wytycza art. 670 k.p.c. W tej sferze koniecznym jest zatem ustalenie przez Sąd wszystkich osób, które nabyły spadek po zmarłym spadkodawcy i określenia wartości udziałów przypadających im majątku spadkowy. Po przeprowadzeniu postępowania w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku sąd ogłasza postanowienie, w którym wymienia spadkodawcę oraz wszystkich spadkobierców, którym spadek przypadł, jak również przy pomocy liczb ułamkowych wskazuje wysokość przysługujących każdemu z nich udziałów w spadku. Prawomocne postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku stanowi dowód przejścia majątku zmarłego na spadkobierców. Postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku zmierza do ustalenia daty śmierci spadkodawcy, osoby spadkobiercy spadku oraz tytułu do takiego dziedziczenia. Istotne znaczenie ma przy tym art. 926 § 2 k.c., który wyraża generalną zasadę, iż powołanie do dziedziczenia z testamentu ma pierwszeństwo przed dziedziczeniem ustawowym. Zasada ta zabezpiecza pełną realizację swobody w dysponowaniu majątkiem na wypadek śmierci. Testamentowy tytuł powołania do spadku wyłącza powołanie z ustawy, także wówczas, gdy osoby powołane w testamencie należą do kręgu spadkobierców ustawowych. Przy takim zatem ujęciu okazuje się, że w toku postępowania o stwierdzenie nabycia spadku sąd w pierwszej kolejności bada, czy spadkodawca zostawił testament, czy też dziedziczenie odbywa się na podstawie ustawy. Rolą Sądu jest zatem ocena ważności testamentu poprzez pryzmat art. 945 k.c., polegająca na ustalaniu czy testament nie był sporządzony w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, pod wpływem błędu uzasadniającego przypuszczenie, że gdyby spadkodawca nie działał pod wpływem błędu, nie sporządziłby testamentu tej treści lub pod wpływem groźby. Oprócz tego w zakresie kognicji Sądu mieści się jeszcze wykładnia testamentu według reguł i wskazówek ujętych w treści art. 948 k.c.

W poddanej kontroli apelacyjnej sprawie Sąd Rejonowy bez wątpienia sprostał wszystkim powyższym wymogom, albowiem należycie wytyczył ramy podmiotowe i przedmiotowe prowadzonego przez siebie postępowania, nie dopuszczając się na tym tle żadnych błędów ani uchybień. Dokładne poruszanie się przez Sąd w opisanych granicach oznacza, że z tego tytułu nie sposób mu postawić żadnego zarzutu. Odnosząc się zaś do głównego wątku sprawy, Sąd odwoławczy po zapoznaniu się z pisemnymi motywami rozstrzygnięcia Sądu I instancji oraz argumentacją apelacji, nie znajduje żadnych podstaw do podważenia ustaleń faktycznych i wywodów jurydycznych poczynionych przez Sąd niższego rzędu. W przekonaniu Sądu Okręgowego, Sąd meriti należycie zgromadził materiał dowodowy w przedmiotowej sprawie i poddał go następnie właściwej ocenie, odpowiadającej normie art. 233 § 1 k.p.c., co doprowadziło do poczynienia wnikliwych i prawidłowych ustaleń faktycznych, stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Co ważne wszystkie dowody zostały przywołane i omówione, a ich analiza odbyła się zgodnie z regułami logiki oraz zasadami doświadczenia życiowego. Także ocena prawna, opisana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jest prawidłowa i jako taka nie wymaga interwencji, ponieważ Sąd w sposób wyczerpujący i przekonujący umotywował swój tok rozumowania. Z kolei sama skarżąca nie wykazała błędów w rozumowaniu Sądu Rejonowego, a jedynie przedstawiła polemikę z poprawnie dokonanymi ustaleniami oraz zaprezentowała własną interpretację zgromadzonego w toku postępowania materiału dowodowego. Tym samym Sąd Okręgowy nie dopatrzył się żadnych względów przemawiających za możliwością dokonania innego spostrzeżenia, jeśli chodzi o kwestię zasadniczą. Na pełną aprobatę zasługuje więc wyrażone przez Sąd I instancji stanowisko co do tego, że nastąpiło dziedziczenia przez wnioskodawczynię T. J. na podstawie testamentu holograficznego z dnia 11 listopada 1998 r. sporządzonego własnoręcznie przez jej męża M. J..

Idąc dalej zamierzonego rezultatu nie mógł wywołać zarzut materialnoprawny skonstruowany na kanwie art. 948 k.c. W tej sferze niezasadnym bowiem było zapatrywanie skarżącej o nadaniu testamentowi spadkodawcy treści niezgodnej z wolą testatora. Mianowicie przywołane unormowanie stanowi podstawę prawną do dokonania wykładni oraz sprecyzowania treści dokonanych rozrządzeń w tych sytuacjach, gdy dyspozycje spadkodawcy zawarte w testamencie nie są sformułowane klarownie i jednozancznie. Istotne jest przy tym, że ustawa określa zasady, w jaki sposób rozumieć ostatnią wolę zamarłego, wyróżniając przy tym dwa podstawowe założenia. Przede wszystkim, wola zmarłego powinna być w możliwie najpełniejszy sposób ustalona i urzeczywistniona (art. 948 § 1 k.c.), a ponadto interpretacja dopuszczalna jest jedynie wówczas, gdy sformułowania testamentu są niejasne i w żadnym wypadku nie może prowadzić do uzupełnienia rozrządzeń. Wielce doniosłe znaczenie ma tutaj jeszcze zasada życzliwej interpretacji testamentu wynikająca z art. 948 § 2 k.c., wedle której nawet jeśli wykładnia testamentu nie prowadzi do wyników jednoznacznych, to w jej toku należy przyjąć taką wykładnię, która pozwala utrzymać rozrządzenia spadkodawcy w mocy i nadać im rozsądną treść ( tak trafnie SN w wyroku z dnia 5 września 2008 r., I CSK 51/08, opubl. baza prawna LEX nr 465963 i A. Kidyba, Komentarz do art. 948 k.c., system informacji prawnej Lex Omega). Na gruncie art. 948 k.c. Sąd Najwyższy niejednokrotnie wyjaśniał, że zawiera on reguły wykładni odwołujące się do elementów subiektywnych, w związku z czym w procesie wykładni testamentu tylko w ograniczonym zakresie mają zastosowanie ogólne reguły interpretacyjne wynikające z art. 65 k.c. Nakaz dążenia do ustalenia rzeczywistej woli spadkodawcy oznacza przede wszystkim odejście od ogólnej zasady, przyjętej w art. 65 k.c., zgodnie z którą przy tłumaczeniu oświadczeń woli powinny być brane pod uwagę elementy obiektywne. Ogólna reguła wykładni testamentu odwołuje się przecież do subiektywno– indywidualnej metody wykładni, gdyż u jej podstaw leży zawsze wola podmiotu składającego oświadczenie woli. Inaczej rzecz ujmując stanowi to przejaw przyjęcia w odniesieniu do testamentu tzw. teorii woli, co uzasadnione jest szczególnym charakterem tej czynności. Rzeczywistą wolę spadkodawcy należy przy tym ustalić z uwzględnieniem wszelkich okoliczności, które mogą być w tym pomocne (zob. wyroki SN z dnia 18 lutego 1999 r., I CKN 1002/97 i z dnia 5 września 2008 r., I CSK 51/08, oraz postanowienia SN z dnia 22 grudnia 1997 r., II CKN 542/97, opubl. OSNC Nr 7-8/1998 poz. 118; z dnia 16 listopada 1999 r., II CKN 537/98, z dnia 13 lutego 2001 r.; II CKN 378/00, z dnia 13 czerwca 2001 r., II CKN 543/00, opubl. OSNC Nr 1/2002 poz. 14; z dnia 21 listopada 2002 r., III CKN 1338/00; z dnia 6 maja 2005 r., II CK 676/04; z dnia 29 kwietnia 2009 r., II CSK 637/08 oraz z dnia 14 maja 2015 r., I CSK 489/14). Z tego też względu należy zatem brać pod uwagę nie tylko sformułowania zawarte w testamencie, ale także wszelkie okoliczności w stosunku do niego zewnętrzne, np. oświadczenia testatora pozostające w związku z treścią testamentu, chociaż w nim nie zawarte. Przy takim ujęciu w mocy pozostają dalsze reguły z art. 65 k.c., które dotyczą interpretacji pisemnych oświadczeń woli, a mianowicie: że analiza sformułowań powinna uwzględniać pełen kontekst, w jakim zostały użyte, że należy uwzględniać reguły logiczno–językowe, że sens użytych wyrażeń należy ustalić za pomocą ogólnych reguł znaczeniowych, następnie przy analizie sformułowań i znaczeń, jakie im nadawał sam autor, że należy mieć na uwadze okoliczności zewnętrzne towarzyszące złożeniu oświadczenia woli. Z tego punktu widzenia o rzeczywistej woli zmarłego może świadczyć wiele okoliczności, np. dotyczących sporządzenia testamentu, stosunków zmarłego z rodziną i innymi osobami, motywów, którymi się kierował przy dokonywaniu rozrządzeń. Niezależnie od tego punktem wyjścia zawsze musi pozostać treść testamentu, gdyż interpretacja ma na celu usunięcie niejasności zawartych w ostatniej woli spadkodawcy, a nie uzupełnienie lub modyfikację treści testamentu (tak Elżbieta Skowrońska-Bocian, Komentarz do Kodeksu cywilnego, Księga czwarta, Spadki, Warszawa 2008 r.).

W realiach niniejszej sprawy Sąd I instancji skupił się w pierwszej kolejności na ocenie, czy postanowienie testamentowe o treści „przekazuje żonie do dyspozycji mieszkanie” budzi wątpliwości co do tego, czy stanowi ono rozporządzenie całym majątkiem na wypadek śmierci czy też ma inny desygnat znaczeniowy sprowadzający się do chęci zabezpieczenia potrzeb mieszkaniowych żony do chwili jej śmierci. Ostatecznie Sąd przychylił się do pierwszej koncepcji podzielanej przez wnioskodawczynię, nie podzielając tym samym przeciwnej opcji forowanej przez skarżącą uczestniczkę. Na tym tle Sąd Rejonowy wykazał się daleko idącą skrupulatnością, czego wyrazem była kompleksowa analiza użytego sformułowania we wszystkich jego aspektach. Poza analizą językową i semantyczną, rzeczywiście rodzącą wątpliwości interpretacyjne, Sąd zwrócił uwagę na cały kontekst sytuacyjny, który akurat w swej wymowie był dość kategoryczny. Dzięki temu proces wykładni własnoręcznego testamentu M. J. z dnia 11 listopada 1998 r. uwzględniał wszystkie okoliczności ustalone w toku postępowania, w tym także osobiste cechy i kwalifikacje spadkodawcy, który posługiwał się językiem potocznym, a nie prawniczym. Wyraźnie zostało wypunktowane, iż spadkodawca zgodnie z własną deklaracją przedstawioną żonie przystąpił do pisania testamentu, chcąc rozporządzić całym swoim majątkiem, którego głównym składnikiem było mieszkanie. Jak trafnie zauważył Sąd Rejonowy z istotą testamentu ewidentnie się kłóciła rzekomo odmienna intencja zmarłego w postaci upoważnienia swojego małżonka do dożywotniego zamieszkiwania w lokalu, gdyż taki cel dawało się osiągnąć przy wykorzystaniu innych instrumentów prawnych. Poza tym na moment testowania spadkodawcę najsilniejsze więzi łączyły z żoną, choćby z racji długiego wspólnego zamieszkiwania. O wiele luźniejsze relacje łączyły go natomiast z dorosłymi i samodzielnymi córkami, funkcjonującymi w założonych przez siebie rodzinach. Nie dziwi wiec to, iż spadkodawca wysunął na czele interesy żony. Opierając się na tych przesłankach Sąd Rejonowy słusznie uznał, że sformułowania przedmiotowego testamentu świadczą o tym, że głównym celem testamentu było zabezpieczenie żony, co przybrało postać powołania jej do dziedziczenia jako jedynego spadkobiercy. Bez wpływu na osąd sprawy pozostawało to, iż sam spadkodawca w owym czasie nie zachowywał wystarczającej konsekwencji, posługując się zwrotem „przekazuje do dyspozycji” także w innym znaczeniu. Odzwierciedleniem tego było pismo złożone w kancelarii cmentarnej dotyczące miejsca jego pochówku. Oczywiście tego typu przejaw aktywności spadkodawcy podlegał badaniu, jednakże już na pewno niedopuszczalnym było zastosowane przez skarżącą rozwiązanie, polegające na zestawieniu i skonfrontowaniu obu dokumentów, celem obalenia mocy wiążącej testamentu lub przynajmniej wyciągnięcia z jego treści i brzmienia korzystnych dla siebie skutków prawnych. Poza tym jakby nie patrzeć oświadczenie w przedmiocie pochówku było składane dla innych potrzeb. Przy czym jedno jaki drugie oświadczenie zmierzało do definitywnego rozdysponowania majątkiem, z tym, że w przeciwieństwie do prawa do lokalu prawo do grobu nie podlegało nieograniczonemu „zbyciu”.

Wbrew twierdzeniom apelacji nie było też żadnych podstaw przemawiających za uznaniem nieważności testamentu. Świadomość testowania wiąże się z pełnym rozeznaniem i rozumieniem skutków swojego działania ujętego w formie testamentu. Z kolei swoboda testowania to podjęcie decyzji w sposób samodzielny i autonomiczny, bez oddziaływania na proces myślowy i decyzyjny jakichkolwiek czynników zakłócających lub destrukcyjnych. Z pola widzenia nie może przy tym umknąć, że każdy człowiek zawsze uwikłany jest w różnego rodzaju relacje, stosunki i zależności z otaczającym go światem. Ponadto w rachubę wchodzą jeszcze kontakty interpersonalne z innymi osobami. W kontekście tego podkreślenia wymaga, iż wedle ugruntowanej linii orzeczniczej (min. postanowienie SN z dnia 21 kwietnia 2004 r., III CK 523/02, opubl. baza prawna LEX nr 585812) sugestie, wskazówki czy rady osób trzecich nie wyłączają automatycznie swobody powzięcia decyzji. Podobnie rzecz się ma z naciskiem lub presją wywieraną przez osoby trzecie, gdyż tego typu wpływ, jakkolwiek niepożądany, sam przez się nie jest jeszcze równoznaczny z wywołaniem błędu. W przeciwnym wypadku niemal każde oświadczenie woli byłoby dotknięte wadą wskazaną w art. 945 § 1 pkt 1 k.c., rzadko bowiem człowiek działa zupełnie swobodnie. Konieczne trzeba też wspomnieć, że testament jako czynność prawna na wypadek śmierci, podlega w pewnym zakresie rygorom dalej idącym niż czynności między żyjącymi. Wyraża się to w szczególności w wymaganiu, aby spadkodawca działał z wolą testowania i w odbiegających od przepisów ogólnych kodeksu cywilnego uregulowaniach odnoszących się do wad oświadczenia woli testatora. Wola testowania to wola i świadomość dokonywania czynności prawnej na wypadek śmierci. Testator zaś musi obejmować swoją świadomością fakt regulowania losów majątku na czas po swojej śmierci. Mając to na względzie należy zaznaczyć, że w odniesieniu do testamentu celem nadrzędnym jest ochrona prawidłowego powzięcia decyzji i wyrażenia woli przez spadkodawcę, tylko jego interes powinien być chroniony. Opisanym cechom i przymiotom w pełni odpowiadało zachowanie testującego M. J., dlatego też nie sposób wzruszyć ani podważyć dokonanej przez niego czynności mortis causa.

Jako uchybienia nie można też poczytywać niedopuszczenia dowodu z opinii biegłych grafologa i psychologa. Ogólnie rzecz biorąc dowód z opinii biegłego sądowego jest jedynie sposobem oceny materiału procesowego zaoferowanego przez strony, który wymaga wiedzy specjalnej, natomiast nie może sam w sobie tworzyć od początku takiego materiału procesowego. Inaczej rzecz ujmując, strona, na której spoczywa ciężar dowodu w rozumieniu art. 6 k.c. musi najpierw skonkretyzować okoliczności faktyczne, następnie, co najmniej je uprawdopodobnić lub udowodnić i dopiero można uznać za konieczne sięgnięcie do dowodu z opinii biegłego sądowego. Jak trafnie wskazał Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 2 września 2017 r. (III AUa 956/16, opubl. baza prawna LEX nr 2379137), do dowodu z opinii biegłego należy sięgać w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych. Przedmiotem tego dowodu nie są zatem fakty lecz oceny wywiedzione z określonych faktów. Inaczej rzecz ujmując, opinia biegłego zgodnie z art. 278 k.p.c. służy stworzeniu sądowi możliwość prawidłowej oceny materiału procesowego w wypadkach, kiedy ocena ta wymaga wiadomości specjalnych w rozumieniu tego przepisu (a więc wiedzy wykraczającej poza objętą zakresem wiedzy ogólnej – powszechnej). Zadaniem biegłego zasadniczo nie jest wiec poszukiwanie dowodów i okoliczności mających uzasadniać argumentację stron lecz dokonanie oceny przedstawionego materiału z perspektywy posiadanej wiedzy i przedstawienie sądowi danych (wniosków) umożliwiających poczynienie właściwych ustaleń faktycznych i właściwą ocenę prawną znaczenia zdarzeń z których strony wywodzą swoje racje. W niniejszej sprawie nie było natomiast takiej potrzeby, ponieważ posłużenie się dowodem z opinii biegłego na okoliczność zdolności testowania wcale nie jest obligatoryjne, zwłaszcza gdy inne dowody dawały jasny i klarowny obraz sytuacji. Poza tym z treści art. 217 § 3 k.p.c. jednoznacznie wynika uprawnienie sądu do pominięcia każdego wniosku dowodowego, który nie ma już znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Obowiązki sądu w tym zakresie nie obejmują więc powinności uwzględnienia wszelkich wniosków dowodowych na okoliczności co do zasady wpisujące się w podstawę faktyczną powództwa. Cezurę czasową w realizacji tego obowiązku stanowi bowiem uzyskanie przez sąd przekonania, że okoliczności takie zostały już dostatecznie wyjaśnione (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 lipca 2018 r., I AGa 61/18, opubl. baza prawna Legalis nr 1824356). W identyczny sposób przedstawiał się tok rozumowania Sądu Rejonowego, wobec czego ostać się musiało wyrażone w tym względzie zapatrywanie.

W tym stanie rzeczy apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Rozstrzygając o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy nie znalazł dostatecznych podstaw, by odstąpić od zasady zawartej przez ustawodawcę w przepisie art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którym uczestnicy ponoszą koszty postępowania zgodnie ze swoim udziałem w sprawie. Choć do pewnego stopnia można dostrzec konflikt interesów uczestników, to ponieśli oni koszty w takim zakresie, w jakim byli zainteresowani rozstrzygnięciem (koszty pomocy prawnej oraz opłaty sądowe). Nadto postępowanie w równym stopniu wyjaśniło sytuację prawną spadkobierców.

Wobec tego, iż skarżąca uczestniczka miała w postępowaniu apelacyjnym zapewnioną urzędową pomoc prawną, Sąd Okręgowy przyznał jej pełnomocnikowi adw. A. K. wynagrodzenia w kwocie 221,40 zł w tym podatek od towarów i usług. Wielkość należności podlegającej wypłacie ze środków budżetowych Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu, została ustalona w oparciu o § 16 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 12 pkt 2 i § 4 ust. 3, zawarte w analogicznych rozporządzeniach Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2019 r. poz. 18).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: