III Ca 49/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-02-23

III Ca 49/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 listopada 2021 r., wydanym w sprawie z powództwa Ł. D. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 6.017,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi kwotę 1.247,84 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd I instancji ustalił, że Ł. D. zawarł z Towarzystwem (...) Spółką Akcyjną w W. umowę ubezpieczenia związaną z ruchem pojazdu marki P. (...), nr rej. (...) na okres od dnia 6 lipca 2019 r. do dnia 5 lipca 2020 r.

W ogólnych warunkach ubezpieczenia autocasco, stanowiących integralną część tej umowy, za szkodę uznano stratę majątkową powstałą w wyniku jednego zdarzenia objętego ochroną, a przedmiotem umowy był opisany wyżej pojazd wraz z jego wyposażeniem, zaś odszkodowanie przysługiwało w razie uszkodzenia, całkowitego zniszczenia lub kradzieży pojazdu, jego części lub wyposażenia wskutek wszelkich zdarzeń powstałych niezależnie od woli ubezpieczonego lub osoby upoważnianej do korzystania z niego. Postanowiono również, że w razie zaistnienia szkody innej niż kradzież pojazdu, ubezpieczający, ubezpieczony lub osoba upoważniona do korzystania z pojazdu w chwili powstania szkody zobowiązani są m.in. do niezwłocznego zgłoszenia szkody do ubezpieczyciela, tj. nie później niż w terminie 7 dni od powstania szkody. Sąd ustalił także, że w okresie objętym ochroną ubezpieczeniową w związku z obowiązywaniem przedmiotowej umowy wystąpiła szkoda komunikacyjna w ubezpieczonym samochodzie, a w dniu 17 czerwca 2020 r. powód dokonał zgłoszenia szkody ubezpieczycielowi, po czym decyzją z dnia 24 lipca 2020 r. strona pozwana odmówiła wypłaty odszkodowania, argumentując, że do zgłoszonej szkody nie doszło w okolicznościach wskazywanych przez powoda i w konsekwencji strona pozwana nie ponosi za nią odpowiedzialności. Pismem z dnia 3 września 2020 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 58 081,65 zł w terminie do dnia 21 września 2020 r., jednak ubezpieczyciel odmówił zapłaty, podtrzymując swe dotychczasowe stanowisko. Powód dokonał naprawy pojazdu po szkodzie i z tego tytułu warsztat naprawczy wystawił rachunek opiewający na kwotę 58 081,65 zł z terminem płatności na dzień 25 sierpnia 2020 r.

Opierając się na powyższych ustaleniach faktycznych, Sąd meriti oddalił powództwo, wskazując, że podstawę materialną żądania pozwu stanowił art. 805 k.c. oraz że wynikający z tego przepisu obowiązek zakładu ubezpieczeń w zakresie wypłaty określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku zachodzi wówczas, gdy ubezpieczający wykaże, że wypadek ten zaistniał i że powstała szkoda we wskazywanej wysokości, przy czym pomiędzy wypadkiem a szkodą musi istnieć adekwatny związek przyczynowy. Odpowiedzialność ubezpieczyciela wyznaczają także postanowienia umowy ubezpieczenia, w tym także stanowiące ich integralną część ogólne warunki ubezpieczenia, bowiem określają one w sposób wyraźny i kompletny zakres ubezpieczenia i sposób wyliczenia odszkodowania. Sąd zważył, że w realiach rozpoznawanej sprawy osią sporu przy ustalaniu odpowiedzialności strony pozwanej za uszkodzenie pojazdu powoda była kwestia źródła szkody, tego, w jakich okolicznościach do niej doszło oraz czy powstała ona zależnie, czy niezależnie od woli ubezpieczonego lub osoby upoważnionej do korzystania z pojazdu, gdyż obciążenie ubezpieczyciela odpowiedzialnością byłoby możliwe jedynie w tym ostatnim przypadku. W ocenie Sądu, to powód powinien wykazać sporne okoliczności „(…) jako podmiot, który uważał, że należą mu się od pozwanego pieniądze (…)”, a wniosek taki wywiedziono z treści art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. oraz z przyjętego przez ustawodawcę modelu kontradyktoryjnego procesu cywilnego, w ramach którego strona prowadzi proces na własne ryzyko, w tym będące elementem procesu postępowanie dowodowe. Podniesiono, że Sąd ma jedynie możliwość, nie zaś obowiązek, dopuszczenia dowodu niewskazywanego przez strony i nie należy do niego zarządzanie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, jak również przeprowadzenie z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Zdaniem Sądu Rejonowego, powód nie sprostał opisanemu wyżej obowiązkowi, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dał odpowiedzi na pytanie, czy pozwany odpowiada za szkodę w majątku powoda objętą żądaniem zgłoszonym pozwem. Zgodnie ze stanowiskiem powoda, kierujący pojazdem K. W. (1) po dostrzeżeniu psa przebiegającego przez jezdnię podjął manewr mający na celu uniknięcie zderzenia ze zwierzęciem i skręcił z drogi w przydrożne krzaki. Powód znał przebieg zdarzenia jedynie z relacji, którą usłyszał od kierującego pojazdem, jednak żaden z nich nie był w stanie wskazać dokładnego miejsca zdarzenia. Pozwany z kolei, po przeprowadzeniu oględzin pierwotnie wskazanego przez powoda miejsca zdarzenia, mając na względzie zakres mających wówczas powstać uszkodzeń pojazdu, oraz biorąc pod uwagę brak niezwłocznego zgłoszenia szkody i dokładnego wskazania miejsca zdarzenia, podniósł, że nie jest możliwa weryfikacja deklarowanych okoliczności zdarzenia, a w konsekwencji przyjęcie odpowiedzialności za szkodę w pojeździe objętym umową ubezpieczenia. Późniejsza zmiana stanowiska powoda co do miejsca, w którym miało dojść do zdarzenia wywołującego szkodę, wywołała jedynie podejrzliwość ubezpieczyciela co do rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Sąd odnotował, że skoro w toku procesu i postępowania likwidacyjnego, zarówno powód, jak i K. W. (1), nie potrafili określić dokładnego miejsca zdarzenia szkodowego, to skutkować to musiało niemożnością dopasowania uszkodzeń powstałych w pojeździe do miejsca, w jakim miało dojść do zdarzenia, a w konsekwencji nie można było przesądzić, czy spełnione zostały warunki odpowiedzialności pozwanego przewidziane w zawartej przez strony umowie ubezpieczenia.

Sąd wprawdzie dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej, zarówno na okoliczność prawdopodobieństwa zaistnienia wypadku w okolicznościach podawanych przez powoda, jak i dla określenia uzasadnionych kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, jednak zważywszy że na gruncie pozostałego materiału dowodowego nie dało się zweryfikować powstałych w pojeździe uszkodzeń pod kątem źródła ich powstania, dowód ten Sąd uznał ostatecznie za nieistotny. Zdaniem Sądu, przeprowadzono go co do okoliczności „(…) w tym rozumieniu drugorzędnych, że ich ustalenie jest wtórne dla istoty koniecznych do poczynienia w sprawie ustaleń co do faktów, bez ustaleń co do tej istoty kwestie ustalone w oparciu o przeprowadzoną opinię nie mogą wpłynąć na wynik postępowania (…)” – przez co najprawdopodobniej należy rozumieć konstatację, że wobec niewykazania przez Ł. D., iż zaszedł wypadek ubezpieczeniowy, nie mogą wpłynąć na rezultat sprawy ewentualne ustalenia, w oparciu o dowód z opinii biegłego, dotyczące pozostałych przesłanek uzasadniających odpowiedzialność ubezpieczyciela oraz określające rozmiar należnego świadczenia. Bez znaczenia, w ocenie Sądu meriti, pozostaje fakt, że biegły w swej opinii stwierdził m.in. że „nie ma dowodów, które kwestionowałyby zjazd samochodu z jezdni”, gdyż zgodnie z ogólną zasadą rozkładu ciężaru dowodu, to powód winien wykazać, iż do zdarzenia, z którego wywodzi skutki prawne, doszło w okolicznościach przez niego wskazanych. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., ustalając, że na koszty procesu poniesione przez stronę pozwaną złożyły się: koszty zastępstwa procesowego wynoszące 5.400,00 zł, opłata od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł oraz kwota 600,00 zł uiszczona i wykorzystana jako zaliczka na wydatki związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego. Orzeczono także na podstawie art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1550 ze zm.) w związku z art. 98 k.p.c. o obowiązku zapłaty nieuiszczonych kosztów sądowych w postaci wynagrodzenia biegłego za sporządzenie opinii, tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa w zakresie, w jakim nie zostało ono pokryte przez strony.

Apelację od tego wyroku wniósł powód, zaskarżając go w całości z wyjątkiem rozstrzygnięcia oddalającego powództwo co do kwoty 2.314,86 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lipca 2020 r. do dnia zapłaty, domagając się jego zmiany poprzez zasądzenie na jego rzecz od strony pozwanej kwoty 55.766,79 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lipca 2020 r. do dnia zapłaty wraz z kosztami postępowania przed Sądami obu instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego w pełnej wysokości oraz zarzucając naruszenie:

art. 29 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 656 ze zm.) poprzez jego niezastosowanie będące konsekwencją bezzasadnego przyjęcia, że zgodnie z ogólną regułą z art. 6 k.c., to na ubezpieczonym ciąży obowiązek podjęcia działań zmierzających do ustalenia stanu faktycznego zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową i wysokości świadczenia, podczas gdy należy przyjąć, iż w sprawach o zapłatę odszkodowania za szkodę powstałą na skutek zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową rozkład ciężaru dowodu kształtuje się w ten sposób, że to na ubezpieczycielu spoczywa ciężar ustalenia stanu faktycznego zdarzenia i wysokości świadczenia, a w przedmiotowej sprawie ubezpieczyciel zachował się w toku postępowania likwidacyjnego w sposób bierny i nie dokonał analizy oświadczenia prowadzącego pojazd z dnia 9 sierpnia 2020 r., w szczególności nie przeprowadził badań dotyczących miejsca zdarzenia po doprecyzowaniu przez prowadzącego pojazd określenia tego miejsca;

art. 805 § 1 i 2 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i ustalenie, że nie ma podstaw do wypłaty odszkodowania, ponieważ nie zaistniało zdarzenie szkodowe, podczas gdy strony zawarły umowę ubezpieczenia AC, zgodnie z którą strona pozwana zobowiązała się do zapłaty na rzecz powoda odszkodowania w przypadku uszkodzenia pojazdu stanowiącego przedmiot umowy, co nastąpiło w dniu 11 czerwca 2020 r. i o czym powód zawiadomił stronę pozwaną, a następnie dokonał wszelkich niezbędnych czynności wymaganych postanowieniami łączącej strony umowy dla przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego i wypłaty odszkodowania;

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie wybiórczej i dowolnej oceny materiału dowodowego z pominięciem jego istotnej części, w szczególności treści opinii biegłego sądowego, z której jednoznacznie wynika, że:

  • biegły po analizie akt szkodowych nie znalazł dowodów materialnych, które od strony technicznej pozwalałyby kwestionować zjazd samochodu P. z jezdni jako manewru obronnego dla uniknięcia kontaktu ze zwierzęciem lub kwestionować powstanie wszystkich uszkodzeń w pojeździe, jakie wynikały z dokumentacji fotograficznej;

  • to strona pozwana nie przeprowadziła badań dotyczących miejsca zdarzenia po doprecyzowaniu go w oświadczeniu z dnia 9 sierpnia 2020 r. przez kierującego pojazdem;

  • w aktach postępowania likwidacyjnego biegły nie odnalazł wyników mikrośladów mogących potwierdzić, jaka przeszkoda spowodowała uszkodzenie błotnika przedniego lewego, w szczególności czy doszło do kontaktu z drzewem, krzewem czy też betonową lub stalową przeszkodą, co w prosty sposób mogło zostać ustalone przez ubezpieczyciela w wyniku oględzin uszkodzonego pojazdu i zabezpieczenia śladów powstałych na uszkodzonym błotniku;

  • dowód ten potwierdził okoliczności zdarzenia podawane przez kierującego pojazdem w toku postępowania likwidacyjnego oraz braki dowodowe tego postępowania obciążające stronę pozwaną;

art. 327 1 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie należytego uzasadnienia przez Sąd I instancji przyczyn dania wiary dowodom, na których się oparł oraz przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, przyjmując za podstawę oddalenia powództwa materiał dowodowy niedostarczający dostatecznych informacji o zdarzeniu szkodowym, a jednocześnie dysponując innymi dowodami, które dostarczyły informacji o przebiegu zdarzenia szkodowego, w szczególności zeznań świadka K. W. oraz dowodu z opinii biegłego.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od skarżącego na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku Sądu I instancji do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił następujące okoliczności faktyczne:

Postanowienia zawarte w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia AUTOCASCO Standard z dnia 2 lutego 2016 r. (zwanych dalej OWU) stanowią część postanowień umowy ubezpieczenia zawartej na podstawie wniosku z dnia 28 czerwca 2019 r. (okoliczność bezsporna).

W § 3 ust. 3 OWU postanowiono, że z tytułu umowy ubezpieczenia autocasco odszkodowanie przysługuje m.in. w razie uszkodzenia ubezpieczonego pojazdu wskutek wszelkich zdarzeń niezależnych od woli ubezpieczonego lub osoby upoważnionej do korzystania z pojazdu, z wyłączeniem jedynie szkód wymienionych w § 4 OWU. Za ubezpieczonego § 2 pkt. 13 OWU nakazuje uważać właściciela pojazdu, a § 2 pkt. 7 OWU stanowi, że osobą upoważnioną do korzystania z pojazdu jest osoba użytkująca pojazd za zgodą ubezpieczonego lub innej osoby uprawnionej. W § 12 ust. 1 OWU nałożono na ubezpieczającego, ubezpieczonego oraz osobę upoważnioną do korzystania z pojazdu w chwili powstania szkody, w razie zaistnienia szkody innej niż kradzież pojazdu, 8 różnych obowiązków, przy czym w punkcie 3 przewidziano obowiązek zgłoszenia szkody do Centrum (...) w terminie 7 dni od dnia jej powstania. Kolejnych 5 obowiązków nałożono na te same osoby, także w wypadku zaistnienia szkody innej niż kradzież pojazdu, w § 13 ust. 1 OWU, przy czym w punkcie 2 przewidziano obowiązek udostępnienia wymaganych przez WARTĘ przy likwidacji szkody dokumentów niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności WARTY, okoliczności zdarzenia oraz wysokości szkody, zaś w punkcie 3 – obowiązek umożliwienia WARCIE ustalenia okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkody. W § 13 ust. 4 OWU zaznaczono, że niedopełnienie obowiązku z § 12 ust. 1 pkt. 3 OWU będzie wiązać się z sankcją odpowiedniego zmniejszenia odszkodowania, o ile opóźnienie w zgłoszeniu szkody nastąpiło z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa, a skutkiem niedopełnienia obowiązku było przyczynienie się do zwiększenia szkody lub uniemożliwienie WARCIE ustalenia okoliczności i skutków zdarzenia. Z kolei z § 13 ust. 6 OWU wynika, że niedopełnienie obowiązków z § 13 ust. 1 pkt. 2 i 3 OWU skutkować będzie, o ile tylko miało wpływ na ustalenie odpowiedzialności za szkodę, okoliczności zdarzenia bądź ustalenie lub zwiększenie rozmiaru szkody, zmniejszeniem odszkodowania lub odmową jego wypłaty. Wreszcie w § 15 OWU przewidziano zasady wyliczenia odszkodowania w przypadku szkody częściowej (Ogólne Warunki Ubezpieczenia AUTOCASCO Standard, k. 11-14).

W dniu 11 czerwca 2020 r. ubezpieczonym autem kierował K. W. (1), który jechał do mieszkania Ł. D. trasą S14 i kiedy znajdował się już na jednej z (...) ulic w pobliżu szpitala (...), przed samochód wybiegł pies, a kierujący podjął manewr obronny, skręcając w prawo na pobocze drogi, a następnie uderzając w rosnące przy drodze krzewy lub niewielkie drzewa. Po zderzeniu K. W. (1) wysiadł z pojazdu, stwierdził, że przód auta jest uszkodzony, w tym zderzak, nadkole i maska, a następnie kontynuował dalszą jazdę do miejsca zamieszkania powoda. Po dojechaniu do celu K. W. (1) starał się wytłumaczyć powodowi, na jakiej ulicy doszło do zdarzenia i na podstawie tej relacji wspólnie ustalili, że była to ulica (...). K. W. (1) nie znał topografii Ł., ani nazw (...) ulic. Kiedy Ł. D. otrzymał od ubezpieczyciela decyzję o odmowie wypłaty odszkodowania, wybrał się wraz z K. W. (1) na poszukiwanie miejsca zdarzenia i udało im się ustalić, że do kolizji doszło w rzeczywistości na ulicy (...), jednak kierujący pojazdem nie był w stanie wskazać dokładnego miejsca zdarzenia (zgłoszenie szkody, k. 31-32; zeznania świadka K. W., protokół rozprawy, 00:08:09-00:25:35, k. 40-41; przesłuchanie powoda, protokół rozprawy, 00:28:39-00:39:52, k. 41-42).

W zgłoszeniu szkody z dnia 17 czerwca 2020 r. Ł. D. podał, że do zdarzenia, które spowodowało szkodę w ubezpieczonym samochodzie, doszło w dniu 11 czerwca 2020 r. w Ł. na ul. (...), a pojazdem kierował K. W. (1). W zgłoszeniu zawarta była też informacja, że wypadek spowodowany był tym, że na ulicę wybiegł pies i kierujący autem, chcąc ominąć zwierzę, zjechał na pobocze i uderzył w krzaki. W dniu 30 czerwca 2020 r. Ł. D. przesłał za pośrednictwem wiadomości SMS pracownikowi ubezpieczyciela szkic obrazujący przebieg wypadku, a w kolejnej wiadomości, z dnia 1 lipca 2020 r., wskazał, że do zdarzenia doszło na odcinku ul. (...) pomiędzy al. (...) i ul. (...). W dniu 2 lipca 2020 r. pracownik ubezpieczyciela przeprowadził oględziny wskazanego odcinka ul. (...) i stwierdził, że zarówno na północnej, jak i na południowej części tej ulicy nie odnaleziono śladów powypadkowych uszkodzeń na jezdni, poboczu i elementach przyległej infrastruktury, jak również na znajdujących się tam wykopach prowadzonych przez (...), co skłoniło go do wniosku, że zgłoszone zdarzenie szkodowe nie mogło zaistnieć. W dniu 15 lipca 2020 r. ubezpieczyciel powiadomił Ł. D., że nie może wydać decyzji w przedmiocie przyznania odszkodowania w terminie 30 dni od zgłoszenia szkody, ponieważ nie dysponuje wszystkimi niezbędnymi dokumentami i informacjami i wezwał poszkodowanego do przedstawienia „szkicu przebiegu kolizji oraz dokładnego opisu jej powstania, uwzględniającego przebieg, prędkość, reakcje obronne, oraz otaczającą infrastrukturę w związku z brakiem wskazania poprawnego miejsca powstania kolizji”. W dniu następnym Ł. D. nadesłał informację, podając, że w nocy 11 czerwca K. W. (1), jadąc pojazdem P. (...) ul (...) w Ł., próbował uniknąć kolizji z psem który wybiegł na drogę, gwałtownie hamował i skręcił w prawo na pobocze przez co wjechał w przydrożne krzaki i uszkodził auto, a do informacji tej dołączył szkic zdarzenia tożsamy ze szkicem nadesłanym w dniu 30 czerwca 2020 r., a różniącym się jedynie zaznaczeniem na nim ul. (...) i ulic sąsiadujących. W dniu 23 lipca 2020 r. na zlecenie ubezpieczyciela została wydana opinia eksperta techniczno-motoryzacyjnego, który na podstawie znajdującej się w aktach likwidacyjnych dokumentacji stwierdził, że opisany przez poszkodowanego przebieg zdarzenia jest prawdopodobny, jednak na miejscu zdarzenia należałoby spodziewać się ujawnienia śladów w postaci śladów zarzucania opon na chodniku i najechania na krawężnik oraz śladów wygniecionych w roślinności, przeszczepów lakieru na gałęziach, ze szczególnym uwzględnieniem przeszkody pionowej, która przyczyniła się do połamania błotnika, wygięcia wsporników i drzwi oraz połamanych fragmentów zderzaka, błotnika, płytek lakieru i szkieł reflektora w miejscu uderzenia w tę przeszkodę, a takowe nie zostały ujawnione; w konkluzji opinii ekspert stwierdził, że wobec powyższego, do zdarzenia doszło w innym miejscu niż wskazane przez poszkodowanego (zgłoszenie szkody, k. 31-32; zrzut ekranu telefonu, akta szkodowe, k. 34; raport z oględzin, akta szkodowe, k. 34; pismo ubezpieczyciela z dnia 15 lipca 2020 r., akta szkodowe, k. 34; informacja nadesłana przez ubezpieczającego wraz ze szkicem, akta szkodowe, k. 34; opinia eksperta, k. 25 odwrót-28).

W decyzji z dnia 24 lipca 2020 r. o odmowie wypłaty odszkodowania podano, że została ona wydana w oparciu o § 12 ust. 1 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia AUTOCASCO Standard z dnia 2 lutego 2016 r. W odpowiedzi na tę decyzję Ł. D. przesłał ubezpieczycielowi oświadczenie K. W. (1), z którego wynikało, że K. W. (1) wskazał początkowo właścicielowi pojazdu jako miejsce kolizji ul. (...), jednak następnie – po uzyskaniu od Ł. D. informacji, że do zdarzenia nie mogło dojść na tej ulicy – udał się tam i stwierdził, że w rzeczywistości kolizja zaszła na pobliskiej ul. (...), jednak nie był w stanie podać dokładnego jej miejsca. Początkową pomyłkę usprawiedliwiał swoją nieznajomością Ł., w której nie zamieszkuje i nie orientuje się dobrze w nazwach tutejszych ulic. Pismem z dnia 21 sierpnia 2020 r. ubezpieczyciel poinformował Ł. D., że nadesłane oświadczenie nie daje podstaw do przyjęcia odpowiedzialności za zgłoszoną szkodę, ponieważ jest ono dokumentem prywatnym, „(…) składający oświadczenie nie ponosi więc żadnej odpowiedzialności za jego treść, nie sposób więc uznać, że ponad wszelką wątpliwość jest ona prawdziwa (…)”. Ubezpieczyciel wskazał również, że z powodu niewskazania dokładnego miejsca zdarzenia nie było możliwe przeprowadzenie jego oględzin, a jednocześnie charakter i zakres uszkodzeń pojazdu wskazuje na kontakt ze sztywną przeszkodą, a nie wjechanie w krzaki, jak to było podawane w dotychczasowym toku postępowania likwidacyjnego (decyzja, k. 25; oświadczenie, k. 33; pismo ubezpieczyciela z dnia 21 sierpnia 2020 r., k. 29).

W miejscu deformacji uszkodzonego błotnika pojazdu musiały znajdować się fragmenty przeszkody, która spowodowała uszkodzenie, a więc gdyby doszło do kontaktu z drzewem lub krzewami, byłyby to fragmenty kory lub pnia, gdyby zaś uszkodzenia pochodziły od kontaktu z betonową lub stalową przeszkodą, zachowałyby się naniesienia z materiału, z którego przeszkoda była wykonana. W aktach postępowania likwidacyjnego nie ma wyników badań mogących potwierdzać, jaka przeszkoda spowodowała to uszkodzenie, co nie pozwala na postawienie jakichkolwiek kategorycznych twierdzeń w tym przedmiocie. Przeprowadzenie badań dotyczących mikrośladów jest możliwe aż do chwili wykonania naprawy auta (pisemna opinia biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych oraz wyceny i naprawy pojazdów samochodowych P. K., k. 45-90; ustna uzupełniająca opinia biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych oraz wyceny i naprawy pojazdów samochodowych P. K., protokół rozprawy, 00:05:41-00:19:03, k. 195 odwrót).

W toku postępowania likwidacyjnego nie przeprowadzono badań na podstawowym poziomie rzeczoznawczym, które pozwoliłyby określić, jaka przeszkoda spowodowała uszkodzenia przedmiotowego pojazdu, chociaż przeprowadzenia takich badań jest standardową czynnością ubezpieczyciela podczas likwidacji szkody. Podobnie w razie wątpliwości co do przebiegu zdarzenia standardem czynności likwidacyjnych jest niezwłoczne dokonanie oględzin miejsca zdarzenia przez rzeczoznawcę z udziałem uczestnika kolizji, a jeśli zachodziły wątpliwości także co do miejsca zdarzenia ubezpieczyciel zwykle dokłada wszelkich starań, by z udziałem uczestnika kolizji to miejsce odnaleźć. Nawet jednak niemożność ustalenia dokładnego miejsca zdarzenia nie stała na przeszkodzie temu, by działający z należytą starannością ubezpieczyciel przeprowadził inne czynności, które mogłyby się przyczynić do wyjaśnienia przebiegu zdarzenia (ustna uzupełniająca opinia biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych oraz wyceny i naprawy pojazdów samochodowych P. K., protokół rozprawy, 00:05:41-00:19:03, k. 195 odwrót).

Koszt naprawy uszkodzeń pojazdu zaistniały w wyniku zdarzenia z dnia 11 czerwca 2020 r., wyliczony zgodnie z zasadami wynikającymi z § 15 OWU, wynosi 55.766,79 zł (pisemna opinia biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych oraz wyceny i naprawy pojazdów samochodowych P. K., k. 45-90).

Powyższe okoliczności faktyczne zostały ustalone na podstawie niebudzących wątpliwości dowodów w postaci znajdujących się w aktach sprawy dokumentów, w tym akt szkodowych złożonych w formie elektronicznej, a także zeznań świadka i dowodu z przesłuchania powoda. Wiadomości specjalnych niezbędnych dla właściwej oceny faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy dostarczyła opinia biegłego, który w sposób logiczny i rzeczowy wyprowadził swe wnioski z materiału, którym dysponował, jak również udzielił odpowiedzi na dodatkowe pytania strony pozwanej. Ponieważ zapis protokołu elektronicznego rozprawy przed Sądem I instancji okazał się nieczytelny w zakresie, w jakim na tej rozprawie biegły, w ramach ustnej opinii uzupełniającej, przedstawiał swoje dalsze wyjaśnienia, konieczne było ponowne przeprowadzenie tego dowodu przed Sądem odwoławczym na rozprawie apelacyjnej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna.

Rację ma skarżący, wywodząc, że Sąd meriti bezpodstawnie zaniechał rozważenia treści art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 656 ze zm.) i wpływu tego unormowania na wynik rozpoznawanej sprawy. Z przepisu tego wynika, że po otrzymaniu zawiadomienia o wystąpieniu zdarzenia losowego objętego ochroną ubezpieczeniową, w terminie 7 dni od dnia otrzymania tego zawiadomienia, zakład ubezpieczeń podejmuje postępowanie dotyczące ustalenia stanu faktycznego zdarzenia losowego, zasadności zgłoszonych roszczeń i wysokości świadczenia, a także informuje osobę występującą z roszczeniem, na piśmie lub w inny sposób, na który osoba ta wyraziła zgodę, jakie dokumenty są potrzebne do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń lub wysokości świadczenia, jeżeli jest to niezbędne do dalszego prowadzenia postępowania. Wynika stąd, że w wykonaniu obowiązków nałożonych przez ustawę ubezpieczyciel samodzielnie powinien ustalić, korzystając z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców, czy wypadek ubezpieczeniowy w istocie zaszedł i jakie świadczenie powinien w związku z tym wypłacić ubezpieczającemu lub ubezpieczonemu. Oznacza to, że ubezpieczyciel obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody i nie może czekać, aż to ubezpieczający lub ubezpieczony wykaże, iż do wypadku ubezpieczeniowego doszło, a tym bardziej wstrzymywać się ze zbadaniem swojej odpowiedzialności do momentu uprawomocnienia się wyroku sądu w tej kwestii. Jako profesjonalista powinien dysponować odpowiednimi środkami osobowymi i majątkowymi, w tym profesjonalną i wyszkoloną kadrą pracowniczą, by samodzielnie orzec o tym, czy zostały spełnione przesłanki wypłaty odszkodowania i obowiązany jest uczynić to niezależnie od aktywności lub braku aktywności innych osób, które mają w tym interes (tak np. w wyroku SN z dnia 16 grudnia 2011 r., V CSK 38/11, , niepubl.; tak również J. M. Kondek [w:] „Kodeks cywilny. Komentarz” pod red. K. Osajdy i W. Borysiaka, Warszawa 2023, teza 2 do art. 817).

Przepis ten oznacza przerzucenie na ubezpieczyciela ciężaru ustalenia zasadności i wysokości pieniężnego świadczenia odszkodowawczego na etapie przedsądowym. Zgodzić się jednak trzeba, że możliwości ubezpieczyciela w tym zakresie nie są nieograniczone, w związku z tym może on zwrócić się – o czym również stanowi przywołany przepis – do osoby występującej z roszczeniem o przedstawienie dokumentów potrzebnych do ustalenia swojej odpowiedzialności lub wysokości świadczenia. Nie sposób bowiem przyjąć, aby ubezpieczyciel był zobowiązany do zapłaty jedynie na podstawie niemożliwego do zweryfikowania twierdzenia ubezpieczającego (względnie ubezpieczonego, uposażonego czy poszkodowanego), że zaszedł wypadek ubezpieczeniowy, a niekiedy przedłożenie przez osobę zgłaszającą roszczenie odpowiedniego dokumentu ubezpieczycielowi niejako z natury rzeczy warunkuje możliwość ustalenia, że wypadek istotnie nastąpił (tak np. Pokrzywniak [w:] „Kodeks cywilny. Tom I-III. Komentarz” pod red. M. Gutowskiego, Warszawa 2022, teza 2 do art. 817). Obowiązki informacyjne tej osoby można wywieść z treści art. 354 § 2 k.c., nakazującego wierzycielowi współdziałanie z dłużnikiem przy wykonaniu zobowiązania; niejednokrotnie również – jak w sprawie niniejszej – obowiązki te skonkretyzowane są w umowie ubezpieczenia lub w stanowiących jej integralną część ogólnych warunkach umów. Podkreślić jednak trzeba dobitnie, że – niezależnie od istnienia tych obowiązków – to ubezpieczyciel jest zobowiązany ustawowo do zbadania zasadności wysuwanych roszczeń poprzez ocenę stanu faktycznego i prawnego, przy czym działanie to nie może ograniczać się wyłącznie do oceny materiału dowodowego, przedstawionego przez poszkodowanego, lecz taki materiał gromadzi ubezpieczyciel we własnym zakresie, a ubezpieczony mu to jedynie ułatwia. Ciężar zachowania należytej staranności w wyjaśnieniu tych okoliczności spoczywa zatem na ubezpieczycielu i nie może on obowiązku tego przerzucać na poszkodowanego.

Zważyć też trzeba, że w procesie cywilnym ciężar dowodu przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej wprawdzie co do zasady spoczywa – jak to przyjął Sąd Rejonowy – na poszkodowanym, niemniej jednak w przypadku, gdy jego roszczenia wywodzone są z umowy ubezpieczenia, ciężar ten ulega pewnej modyfikacji, stosownie do treści konkretnych obowiązków ubezpieczyciela. Zatem jeżeli to ubezpieczyciel na etapie likwidacji szkody nie przedsięwziął z należytą starannością czynności wyjaśniających, nie może odsyłać na tej podstawie poszkodowanego na drogę procesu sądowego, zasłaniając się treścią art. 6 k.c., gdyż w takim wypadku argument rozkładu ciężaru dowodu w procesie, spoczywającego co do zasady na poszkodowanym, sam przez się byłby zawsze podstawą, a właściwie pretekstem, do uchylenia się przez ubezpieczyciela od obowiązków umownych z umowy ubezpieczenia, w tym od spełnienia głównego świadczenia polegającego na zapłacie odszkodowania w razie zajścia wypadku ubezpieczeniowego. W sytuacji, gdyby miało się okazać, że na etapie dochodzenia roszczenia na drodze sądowej powód nie może już – z uwagi na upływ czasu lub z innych przyczyn – przedstawić określonego materiału dowodowego, dokumentującego okoliczności decydujące o odpowiedzialności ubezpieczyciela, który to materiał był jednak możliwy do pozyskania przez ubezpieczyciela w toku postępowania likwidacyjnego, ale zgromadzony nie został wskutek braku należytej staranności po jego stronie, przyjąć należy, że to ubezpieczyciel winien przed sądem wykazać fakty wykluczające swoją odpowiedzialność, które mógł uprzednio ustalić, gdyby likwidację szkody przeprowadził w sposób prawidłowy. Nie sposób bowiem uznać, że to osoba uprawniona do otrzymania świadczenia z umowy ubezpieczenia, oczekująca, że ubezpieczyciel wypełni swoje obowiązki wynikające z art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 656 ze zm.) rzetelnie i ze starannością, jakiej należałoby oczekiwać przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez niego działalności, winna być następnie w toku procesu obarczana obowiązkiem przedstawiania Sądowi tych dowodów, które w toku postępowania likwidacyjnego nie zostały zgromadzone z powodu zawinionych zaniechań podmiotu prowadzącego to postępowanie.

Jak wspomniano już wyżej, zakłady ubezpieczeń niejednokrotnie starają się zapewnić sobie niezbędną niejednokrotnie przy dokonywaniu ustaleń w toku likwidacji szkody pomoc samego ubezpieczającego, zamieszczając w stosowanych wzorcach umów ubezpieczeń, wśród innych obowiązków kontrahenta, także zobowiązania do przedsiębrania przez niego odpowiednich aktów staranności po zaistnieniu szkody. Tak też postąpił pozwany ubezpieczyciel przy zawieraniu umowy z powodem, czyniąc jej integralną częścią Ogólne Warunki Ubezpieczenia AUTOCASCO Standard, gdzie w § 12 ust. 1 pkt. 3 zobowiązano ubezpieczającego do zgłoszenia szkody w oznaczonym terminie od dnia powstania szkody, w § 13 ust. 1 pkt. 2 – do udostępnienia wymaganych przez WARTĘ przy likwidacji szkody dokumentów niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności WARTY, okoliczności zdarzenia oraz wysokości szkody, zaś w § 13 ust. 1 pkt. 3 – do umożliwienia WARCIE ustalenie okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkody. Należy w tym miejscu odnotować, że literalna treść przywołanych postanowień umownych wskazuje na to, że intencją redagującego OWU ubezpieczyciela było nałożenie tych obowiązków nawet na osobę upoważnioną do korzystania z pojazdu w chwili powstania szkody, a więc, jak wynika z § 2 pkt. 7 w związku z § 2 pkt. 13 OWU, na osobę użytkującą pojazd za zgodą jego właściciela lub innej osoby uprawnionej, choć podmiot ten nie jest stroną umowy ubezpieczenia i żadnych tego rodzaju zobowiązań na siebie nie przyjął. W razie niedopełnienia obowiązku z § 12 ust. 1 pkt. 3 OWU ubezpieczyciel był uprawniony do odpowiedniego zmniejszenia odszkodowania, o ile opóźnienie w zgłoszeniu szkody nastąpiło z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa, a skutkiem niedopełnienia było przyczynienie się do zwiększenia szkody lub uniemożliwienie WARCIE ustalenia okoliczności i skutków zdarzenia (§ 13 ust. 4 OWU). W wypadku natomiast niedopełnienia obowiązków z § 13 ust. 1 pkt. 2 i 3 OWU postanowienia wzorca również przewidywały sankcję umowną, o ile niedopełnienie to miało wpływ na ustalenie odpowiedzialności za szkodę, okoliczności zdarzenia bądź ustalenie lub zwiększenie rozmiaru szkody, ale sankcja ta była już surowsza, ponieważ mogła polegać nawet na odmowie wypłaty odszkodowania, zaś wina zobowiązanego nie musiała przybrać postaci umyślności lub rażącego niedbalstwa (§ 13 ust. 6 OWU).

Analizując stanowisko strony pozwanej przedstawione w toku postępowania likwidacyjnego oraz na etapie sądowego dochodzenia roszczenia przez powoda, trudno dociec bez wątpliwości, jaka była właściwie przyjęta przez nią podstawa prawna odmowy wypłaty odszkodowania. W decyzji z dnia 24 lipca 2020 r. powołano się na § 12 ust. 1 OWU, w którym przewidziano wprawdzie 8 różnych obowiązków ubezpieczającego, brak jest tam natomiast jakichkolwiek postanowień uprawniających ubezpieczyciela do odmowy spełnienia świadczenia; te bowiem zawarte są w § 13 ust. 4-6 OWU. Ze wskazanej podstawy prawnej nie da się odczytać ani to, który spośród owych 8 obowiązków umownych miałby naruszyć ubezpieczający, ani też skąd ubezpieczyciel wywodzi swoje uprawnienie do zaniechania wypełnienia swojego obowiązku. Z pozostałej treści tej decyzji, jak również z dalszych pism ubezpieczyciela z dnia 21 sierpnia 2020 r. i z dnia 1 października 2020 r., wynika, że przyczyną niewypłacenia odszkodowania było ustalenie przez ubezpieczyciela, że szkoda powstała w innych okolicznościach niż podane podczas zgłoszenia szkody. Wydaje się to ostatecznie wskazywać na oparcie decyzji na przewidzianej w § 13 ust. 6 OWU sankcji umownej za nierzetelne wykonanie obowiązku umożliwienia WARCIE – poprzez podanie do jej wiadomości zgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy informacji o zdarzeniu – poczynienia ustaleń co do okoliczności zdarzenia (§ 13 ust. 1 pkt. 3 OWU), skoro ubezpieczyciel nie twierdzi, że do wypadku ubezpieczeniowego nie doszło, a jedynie – że wskutek zaniechań ubezpieczającego nie był w stanie tego faktu ustalić. Jednak w odpowiedzi na pozew strona pozwana podaje jednak jako podstawę decyzji odmownej § 13 ust. 4 i 5 OWU, które nie odnoszą się do obowiązków zawartych w § 13 ust. 1 OWU, ale odpowiednio do obowiązków z § 12 ust. 1 pkt. 3 OWU oraz z § 12 ust. 1 pkt. 2 OWU; w tym ostatnim wypadku chodzi o obowiązek użycia dostępnych ubezpieczającemu środków w celu ratowania przedmiotu ubezpieczenia, zapobieżenia szkodzie lub zmniejszenia się jej rozmiarów. W tymże piśmie strona pozwana podaje, że powód nie dopełnił obowiązków z § 12 ust. 1 OWU – choć i tym razem nie wskazuje, o który z obowiązków umownych, wymienionych tam w ośmiu kolejnych podpunktach, chodzi – oraz § 12 ust. 3 OWU, pomimo że wzorzec umowny nie zawiera w ogóle takiej jednostki redakcyjnej.

Próbując sobie poradzić z tymi niewątpliwymi trudnościami w odkodowaniu treści chaotycznie przedstawionego stanowiska ubezpieczyciela, Sąd II instancji musi wyeliminować kwestię ewentualnego naruszenia obowiązków przewidzianych w § 12 ust. 1 pkt. 2 i 3 OWU, gdyż materiał dowodowy, jak również twierdzenia stron co do okoliczności sprawy, nie dają podstaw do uznania, że powód zaniedbał ratowania przedmiotu ubezpieczenia, czy też nie wykorzystał szans na zapobieżenie szkodzie lub zmniejszenie jej rozmiarów, jak również z zestawienia niekwestionowanych przez strony dat zdarzenia oraz zgłoszenia szkody nie wynika, by Ł. D. przekroczył określony w OWU 7-dniowy termin na zgłoszenie szkody. Wypada więc ostatecznie przyjąć, opierając się przede wszystkim na opisowej treści pism ubezpieczyciela, kierowanych do poszkodowanego w toku postępowania likwidacyjnego, że podstawą prawną odmowy wypłaty świadczenia był w rzeczywistości § 13 ust. 6 w związku z § 13 ust. 1 pkt. 3 OWU, którym to postanowieniem ubezpieczyciel zagwarantował sobie prawo do odpowiedniego zmniejszenia lub nawet odmowy uiszczenia odszkodowania, jeśli ubezpieczający wskutek niezachowania należytej staranności nie wywiązał się z obowiązku umożliwienia WARCIE ustalenia okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkody. Zdaniem Sądu, odwoławczego, analiza treści tego unormowania musi jednak zostać jeszcze uzupełniona o rozważenie wpływu, jaki na zakres praw i obowiązków stron umowy ubezpieczenia wywierają bezwzględnie obowiązujące przepisy ustawy. Przywołać tu trzeba art. 807 § 1 k.c., który stanowi, że postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia sprzeczne z przepisami kodeksowymi regulującymi umowę ubezpieczenia są nieważne, chyba że przewidziane są w nich wyjątki od tej zasady.

Nie budzi wątpliwości teza, że wskazane unormowanie wyznacza ramy, w jakich powinny się mieścić postanowienia OWU, w tym sensie, że treść klauzul wzorca umownego nie może odbiegać na niekorzyść ubezpieczających od przepisów kodeksowych, choć może być ona korzystniejsza dla kontrahenta ubezpieczyciela. Postanowienia, które wykraczają poza te ramy, należy uznać za nieważne jako sprzeczne z ustawą (tak np. w wyroku SA w Katowicach z dnia 24 kwietnia 2015 r., V ACa 234/14, niepubl. lub w wyroku SA w Szczecinie z dnia 28 października 2015 r., I ACa 767/15, niepubl.). Jak trafnie wywodzi Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 17 kwietnia 2013 r., VI ACa 1117/12, niepubl., jeśli to przepisy Kodeksu cywilnego określają przesłanki, jakie muszą być spełnione, aby ubezpieczyciel mógł odmówić w całości lub w części wypłaty odszkodowania, to postanowienia OWU i postanowienia umowne nie mogą rozszerzać katalogu okoliczności, w których ubezpieczyciel będzie zwolniony całkowicie lub częściowo od spełnienia swojego świadczenia. Katalog tych okoliczności nie może być pozostawiony dowolnemu uznaniu ubezpieczyciela, zwłaszcza w sytuacji, gdy jest on stroną przygotowującą zarówno treść umowy, jak i opracowującą OWU. Przepisy kodeksowe dotyczące umowy ubezpieczenia, które przewidują możliwość zwolnienia się przez ubezpieczyciela od odpowiedzialności (tj. możliwość odmowy wypłaty lub zmniejszenia odszkodowania) odnoszą się do trojakiego rodzaju sytuacji powstałych na różnych etapach trwania stosunku ubezpieczeniowego i przewidują takie uprawnienie dla ubezpieczyciela jedynie w przypadkach, gdy ubezpieczający nie dopełni swojego obowiązku (w tym informacyjnego) przy:

- czynnościach mających na celu przygotowanie powzięcia przez ubezpieczyciela decyzji o objęciu ochroną danego ryzyka i jego koszcie (art. 815 k.c.),

- czynnościach mających na celu powiadomienie o wypadku ubezpieczeniowym, w szczególności o okolicznościach determinujących fakt i zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela (art. 818 k.c.),

- czynnościach ubezpieczonego mających wpływ na powstanie i zakres szkody jak i jej zapobieżenie (art. 826 i 827 k.c.).

Wynika stąd, że poza wskazanymi sytuacjami ubezpieczyciel nie jest uprawniony do wyłączenia swojej odpowiedzialności odszkodowawczej wynikającej z umowy, a ewentualne postanowienia umowy lub OWU, które by takie wyłączenia przewidywały, są nieważne z mocy art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 807 k.c. jako sprzeczne z przepisami o charakterze iuris cogentis. W okolicznościach sprawy niniejszej nie chodzi o niedopełnienie pierwszego lub trzeciego ze wskazanych wyżej obowiązków ubezpieczającego, a zatem możemy brać pod uwagę wyłącznie kwestię potencjalnego niedopełnienia obowiązku opisanego w art. 818 k.c. Przepis ten wprawdzie dotyczy expressis verbis kwestii powiadomienia ubezpieczyciela o wypadku w określonym terminie, co przemawiałoby raczej za wykluczeniem dopuszczalności umownego uregulowania zwolnienia ubezpieczyciela od wypłaty odszkodowania w sytuacji, gdy ubezpieczający zgłosi wprawdzie szkodę terminowo, ale w dalszym toku postępowania likwidacyjnego dopuści się zaniechań przy udzielaniu dalszych informacji niezbędnych do określenia istnienia i zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej. Sąd odwoławczy dostrzega jednak, że można bronić także tezy, iż zgłoszenie szkody winno obejmować wszelkie tego rodzaju informacje dotyczące okoliczności zdarzenia szkodzącego, które znane są ubezpieczającemu, a więc obowiązek ich przedstawienia można potraktować jako element obowiązku zgłoszenia szkody, choć bez koniecznego powiązania go z przewidzianym umownie terminem zgłoszenia, zważywszy, że potrzeba przekazania określonych niezbędnych danych może ujawnić się dopiero na dalszym etapie likwidacji szkody. Zaznaczyć jednak trzeba od razu, że jeśli nawet uznamy, iż treść art. 807 k.c. nie stoi co do zasady na przeszkodzie wprowadzeniu do ogólnych warunków umowy postanowień wyłączających odpowiedzialność ubezpieczyciela w przypadku niewykonania przez ubezpieczającego obowiązku tego rodzaju, o jakim mowa w § 13 ust. 1 pkt. 3 OWU, to jednak bezsprzecznie wyklucza ona unormowanie rozmiaru tego wyłączenia i jego przesłanek w sposób mniej korzystny dla ubezpieczającego niż wynika to z norm zawartych w art. 818 k.c.

W paragrafie 3 tego artykułu zostało bowiem jasno stwierdzone, że w razie niedopełnienia obowiązków informacyjnych przez ubezpieczającego ubezpieczyciel ma prawo jedynie do odpowiedniego zmniejszenia swego świadczenia – ale nie do odmowy jego wypłaty w całości – jak również że warunkiem ograniczenia jego odpowiedzialności jest to, by niewypełnienie obowiązku kontrahenta nastąpiło z jego winy umyślnej lub wskutek rażącego niedbalstwa. Prowadzi to do wniosku, że sprzeczna z art. 807 k.c. w związku z art. 818 k.c. – a przez to nieważna – jest ta część treści normatywnej § 13 ust. 6 OWU, w ramach której przewidziano, że opisana tam sankcja może zostać zastosowana, nawet jeśli ubezpieczającemu nie będzie można postawić zarzutu winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa w zakresie niewykonania obowiązku z § 13 ust. 1 pkt. 3 OWU oraz ta jej część, która z niedopełnieniem tego obowiązku nawet z winy umyślnej lub wskutek rażącego niedbalstwa wiąże konsekwencje w postaci powstania uprawnienia ubezpieczyciela do całkowitej odmowy wypłaty odszkodowania. Rozważając natomiast zakres obowiązku informacyjnego z § 13 ust. 1 pkt. 3 OWU – co wydaje się niezbędne dla właściwej oceny, czy w realiach rozpoznawanej sprawy w ogóle doszło do jego naruszenia – Sąd II instancji stoi na stanowisku, że ograniczony jest on do przekazywania ubezpieczycielowi tych informacji, które są znane ubezpieczającemu i odpowiadają posiadanej przez niego wiedzy, natomiast nie sięga on tak daleko, by dla jego wypełnienia ubezpieczający miał przeprowadzać własne dochodzenie w celu ustalenia faktów niezbędnych dla ustalenia okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkody. Jak wynika z przywołanego na wstępie tych rozważań art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 656 ze zm.), czynności polegające do ustalenia tych faktów należą do ustawowych obowiązków ubezpieczyciela, który dysponuje odpowiednimi środkami i metodami ich przeprowadzenia, nie zaś ubezpieczającego. Należy uznać, że w sprzeczności z przywołanym unormowaniem byłaby próba przekazania w drodze umownej tych obowiązków w jakiejkolwiek części ubezpieczającemu, w dodatku pod rygorem odmowy czy choćby ograniczenia wpłaty świadczenia odszkodowawczego na wypadek niewywiązania się z nich.

Odnosząc te teoretyczne wywody do realiów rozpoznawanej sprawy, zająć się trzeba dwiema istotnymi kwestiami. Po pierwsze, rozważyć należy, czy pozwany ubezpieczyciel należycie i z właściwą starannością wykonał swe obowiązki zmierzające do ustalenia w toku postępowania likwidacyjnego niezbędnych faktów zmierzających do ustalenia przesłanek istnienia i zakresu swojej umownej odpowiedzialności odszkodowawczej, w szczególności okoliczności samego zdarzenia szkodzącego, gdyż efekt tych rozważań może mieć istotny wpływ na określenie rozkładu ciężaru dowodu w postępowaniu zmierzającym do ustalenia, czy powodowi przysługuje co do zasady świadczenie z umowy ubezpieczenia. Po drugie natomiast – w razie ewentualnego stwierdzenia, że takie świadczenie przysługuje – konieczne jest na dalszym etapie prowadzonego rozumowania stwierdzenie, czy Ł. D. wywiązał się z obowiązku przewidzianego w 13 ust. 1 pkt. 3 OWU, rozumianego w sposób opisany powyżej, a jeśli tego obowiązku nie dopełnił, to czy nastąpiło to z jego winy umyślnej lub wskutek rażącego niedbalstwa, gdyż taka konstatacja uzasadniałaby odpowiednie ograniczenie obowiązku odszkodowawczego ubezpieczyciela. Co do pierwszego z tych zagadnień, strona pozwana powołuje się na to, że nie była w stanie przeprowadzić na miejscu zdarzenia odpowiednich badań, zmierzających do ustalenia, czy i ewentualnie w jaki sposób do zdarzenia doszło – co pozwoliłoby w dalszej kolejności na stwierdzenie, czy zdarzenie to stanowiło wypadek ubezpieczeniowy objęty odpowiedzialnością zakładu ubezpieczeń – z uwagi na to, że Ł. D., w odpowiedzi na kierowane do niego wezwania, początkowo podał niewłaściwą ulicę, a następnie nie był w stanie wskazać konkretnego miejsca wypadku na ul. (...). Podnieść jednak trzeba, że z okoliczności sprawy wynika, iż powód nie uczestniczył w przedmiotowym zdarzeniu i całą o nim wiedzę czerpał od kierującego samochodem K. W. (1) (co było wiadome zakładowi ubezpieczeń), a następnie wiedzę tę lojalnie przekazał – nie mając powodu wątpić w jej zgodność z rzeczywistym stanem rzeczy – ubezpieczycielowi. Strona pozwana wydaje się w odniesieniu do tej kwestii stać na stanowisku – co wprost wynika z treści pisma procesowego jej pełnomocnika z dnia 13 września 2021 r. – że zakres obowiązków informacyjnych ubezpieczającego polega nie tylko na przekazywaniu znanych sobie informacji, ale także na aktywnym prowadzeniu dochodzenia w celu ich ustalania i weryfikowania, wywodząc, iż po określeniu trasy, jaką poruszał się uczestnik zdarzenia do mieszkania Ł. D., „(…) wystarczyło przejechać tą samą drogą i ustalić miejsce ze świeżo uszkodzonymi krzakami (…)”.

Sąd odwoławczy jednak tego poglądu nie podziela, będąc zdania, że art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 11 września 2015 r. o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 656 ze zm.) nakłada na ubezpieczyciela, nie zaś na ubezpieczającego, obowiązek wyjaśnienia wszelkich faktów niezbędnych dla ustalenia swej odpowiedzialności, o ile tylko przy zachowaniu należytej staranności, określonej w myśl art. 355 § 2 k.c., leży to w jego mocy. Jeśli zatem ubezpieczyciel, po przeprowadzeniu oględzin w dniu 2 lipca 2020 r., miał już uzasadnione podstawy, by sądzić, że opisane w zgłoszeniu szkody miejsce nie jest tożsame z miejscem wypadku, nic nie stało na przeszkodzie temu, by – nie czekając aż ślady zdarzenia ulegną zatarciu w terenie, a niezbędne dane w pamięci osoby uczestniczącej w zdarzeniu – podjąć działania, które mogły realnie przyczynić się do ustalenia niezbędnych faktów, choćby poprzez skierowanie zapytania (po uzyskaniu jego adresu od Ł. D.) do samego uczestnika wypadku, który stanowił wszakże jedyne i najlepsze źródło poszukiwanej wiedzy. Uzasadnione było także przedsięwzięcie czynności analogicznych do postulowanych przez pełnomocnika, a polegających na zarządzeniu oględzin w terenie i zaproszeniu do udziału w nich K. W. (1), gdyż można było się spodziewać, że po określeniu trasy, jaką poruszał się uczestnik zdarzenia do mieszkania Ł. D., uda się mu się wówczas rozpoznać miejsce wypadku. Zamiast tego jednak, ubezpieczyciel ponownie zwrócił się do ubezpieczającego – choć wiedział, że on sam nie brał udziału w zdarzeniu i przekazał już te informacje, które poznał z relacji K. W. (1) – spodziewając się, że to Ł. D. podejmie dochodzenie zmierzające do ustalenia rzeczywistego miejsca zdarzenia i biernie oczekując na rezultat tych ustaleń. Kiedy wreszcie powód po odmowie wypłaty odszkodowania zdecydował się jednak – wykraczając, w ocenie Sądu, poza granice swoich obowiązków – podjąć we własnym zakresie działania w celu ustalenia żądanego faktu i zwrócił się w tej sprawie do K. W. (1) – co zaowocowało nadesłaniem pisemnego oświadczenia przez kierującego pojazdem – ubezpieczyciela nie usatysfakcjonowała treść, a nawet forma (dokument prywatny) tego pisma i ponownie odmówił wypłaty odszkodowania. Bezsprzecznie ubezpieczyciel nie dysponuje środkami pozwalającymi skutecznie zapewnić czy wymusić współpracę kierującego pojazdem przy ustalaniu okoliczności zdarzenia, jednak nie zwalnia go to z obowiązku przedsięwzięcia starań w tym kierunku. Takimi środkami nie dysponuje przecież także i ubezpieczający i nie daje to podstaw do przyjęcia, że w okolicznościach sprawy to na niego winien zostać przerzucony obowiązek zwrócenia się do K. W. (1) o niezbędne dane i samodzielnego czynienia ustaleń w tym przedmiocie.

Dla oceny prawidłowości postępowania zakładu ubezpieczeń istotne znaczenie ma również opinia biegłego, który odwołując się do swego doświadczenia zawodowego jednoznacznie wypowiedział się, że pozwany zakład ubezpieczeń nie dochował pewnych zwykłych standardów prowadzenia postępowania likwidacyjnego, dopuszczając się istotnych zaniechań zarówno przy podejmowaniu czynności mających na celu niezwłoczne określenie miejsca wypadku, jak i przy przeprowadzaniu innych działań, które umożliwiłyby ustalenie przebiegu zdarzenia, jak choćby zabezpieczenie i zbadanie mikrośladów na uszkodzonym pojeździe pochodzących z kontaktu z przeszkodą.

W efekcie nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pozwany ubezpieczyciel, po stwierdzeniu, iż do zdarzenia nie doszło na ul. (...), poprzestał na kierowaniu wezwań o wskazanie miejsca wypadku do osoby, która taką wiedzą nie dysponowała – co jasno wynikało z faktu wcześniejszego podania niewłaściwej lokalizacji w zgłoszeniu szkody – i traktował nieuzyskanie żądanej informacji od ubezpieczającego jako swoisty pretekst do zaniechania wszelkiego dalszego dochodzenia zmierzającego do ustalenia okoliczności zdarzenia, choć z pewnością przeprowadzenie odpowiednich czynności w tym zakresie leżało w jego możliwościach i dawało szanse na osiągnięcie zamierzonego rezultatu. W przekonaniu Sądu II instancji, nie można zatem uznać w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, aby strona pozwana przeprowadziła postępowanie likwidacyjne z należytą starannością, uwzględniającą zawodowy charakter działalności prowadzonej przez ubezpieczyciela, czego zasadnie mógł oczekiwać od niej powód. W konsekwencji tego nie jest możliwe ani słuszne, by to Ł. D. był obciążony obowiązkiem przeprowadzenia w postępowaniu sądowym wszelkich tych dowodów, które powinny były zostać przeprowadzone w toku likwidacji szkody i mogłyby obecnie posłużyć przy rozpoznawaniu sprawy jako materiał dowodowy znajdujący się w aktach likwidacyjnych, a ubezpieczyciel nie może skutecznie zasłaniać się przed dochodzonym roszczeniem, powołując się na brak tego materiału. Oznacza to, że istnieją uzasadnione podstawy, by Sąd przy dokonywaniu ustaleń faktycznych oparł się na tych dowodach, które powód jest obecnie w stanie przedstawić, jeśli natomiast strona pozwana kwestionuje te ustalenia, przedstawiając alternatywną wersję wydarzeń, która potencjalnie mogłaby zostać ustalona w postępowaniu likwidacyjnym, gdyby przeprowadzono je z należytą starannością, przyjąć trzeba, że w tym zakresie ciężar dowodowy spoczywa na niej.

W toku postępowania pierwszoinstancyjnego przeprowadzono dowód z zeznań świadka K. W., który zarówno zrelacjonował przebieg przedmiotowego zdarzenia, jak i opisał sytuację przekazania powodowi informacji o okolicznościach szkody, co potwierdziło wersję, że bezpośrednio po wypadku, z powodu nieznajomości topografii Ł. i nazw jej ulic, nieprawidłowo opisał właścicielowi samochodu miejsce zdarzenia. Zeznania te w pełni korelowały w tej części z wyjaśnieniami Ł. D., który podniósł dodatkowo, że także po skierowanym do niego przez ubezpieczyciela wezwaniu do wskazaniu właściwego miejsca zdarzenia ponownie przekazał tę jedyną wersję, jaką znał i uzyskał od kierującego autem. W ocenie Sądu odwoławczego, dowody te nie budzą uzasadnionych wątpliwości co do ich wiarygodności i mocy dowodowej, w szczególności nie prowadzi do odmiennego wniosku rozważenie pozostałego znajdującego się w aktach materiału dowodowego. Opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej – z braku materiału dowodowego, który winien zostać zgromadzony w toku postępowania likwidacyjnego – nie formułuje kategorycznych wniosków co do przebiegu wypadku, jednak również nie wyklucza wersji strony powodowej, zaś pozwany ubezpieczyciel ze swej strony nie przedstawił dowodów, z których wynikałoby, że do uszkodzenia pojazdu doszło w innych okolicznościach, a tym bardziej by uszkodzenie to nastąpiło w wyniku zdarzenia, które nie zaszło niezależnie od woli właściciela pojazdu lub osoby upoważnionej do korzystania z pojazdu – co w myśl art. 827 § 1 k.c. i § 3 ust. 3 OWU potencjalnie uwalniałoby go od odpowiedzialności za szkodę. Rację ma skarżący, że Sąd I instancji dokonał wybiórczej i dowolnej oceny materiału dowodowego, odmawiając poczynienia ustaleń w oparciu o zeznania świadka i wyjaśnienia powoda, a ponadto nie biorąc pod uwagę przy dokonywaniu tej oceny treści opinii biegłego. Ponadto słuszny jest zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c., gdyż w istocie, wbrew nakazowi wynikającemu z tego przepisu, Sąd meriti zaniechał podania w jakimkolwiek zakresie przyczyn, dla których dowodom osobowym przedstawionym przez powoda odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Dokonując prawidłowej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, przy uwzględnieniu właściwego rozkładu ciężaru dowodowego pomiędzy stronami, Sąd odwoławczy uzupełnił w znacznej części ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd niższej instancji, które – w tym fragmentarycznym zakresie, jaki został zaprezentowany w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – były prawidłowe, co umożliwia przyjęcie także ich jako elementów stanu faktycznego sprawy na etapie postępowania apelacyjnego. Ostatecznie całość poczynionych ustaleń daje podstawy do stwierdzenia, że zrealizowały się przewidziane w § 3 ust. 3 OWU przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego ubezpieczyciela, skoro doszło do uszkodzenia ubezpieczonego pojazdu wskutek zdarzenia powstałego niezależnie od woli jego właściciela i osoby upoważnionej do korzystania z pojazdu.

Powyższe rozważania prowadzą również do postawienia tezy, że nie zachodzą przewidziane w postanowieniach ogólnych warunkach ubezpieczenia – z opisywaną wyżej modyfikacją ich treści wynikającą z zastosowania art. 807 k.c. – podstawy do ograniczenia odpowiedzialności ubezpieczyciela w związku z ewentualnym, wynikającym z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa, zaniechaniem ubezpieczającego w zakresie wypełnienia obciążających go obowiązków informacyjnych, umożliwiających ubezpieczycielowi ustalenie okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkody. Zaznaczono już wyżej, że obowiązek ten nie może sięgać tak daleko, by zobowiązywał ubezpieczającego do zastępowania ubezpieczyciela w wykonywaniu nałożonych przez niego przepisami ustawy obowiązków w zakresie prowadzenia w toku postępowania likwidacyjnego dochodzenia zmierzającego do ustalenia tych okoliczności. Z akt postępowania likwidacyjnego wynika, że powód niezwłocznie przedstawiał stronie pozwanej te informacje, którymi sam dysponował, zgodnie ze swoją rzeczywistą wiedzą, natomiast w zakresie obciążającego go obowiązku nie leżało podejmowanie za ubezpieczyciela działań w celu uzyskania informacji o miejscu zdarzenia, którymi sam nie dysponował. W okolicznościach tych nie można mówić zatem o naruszeniu obowiązku z § 13 ust. 1 pkt. 3 OWU, a w rezultacie nie zachodzą przewidziane umową podstawy do zastosowania dyspozycji § 13 ust. 6 OWU. Ostatecznie należy więc podzielić postawiony w apelacji zarzut naruszenia prawa materialnego, w szczególności art. 805 § 1 i § 2 pkt. 1 k.c., gdyż prawidłowe zastosowanie tego przepisu prowadzi do konkluzji, że wynikające z umowy ubezpieczenia roszczenie powoda jest usprawiedliwione co do zasady, a strona pozwana jest zobowiązana do wypłaty przewidzianego umową odszkodowania. Wysokość tego odszkodowania została wyliczona przez biegłego, stosownie do postanowień § 15 OWU, na kwotę 55.766,79 zł, a prawidłowości wniosków biegłego w tym zakresie nie kwestionowała żadna ze stron postępowania. W myśl art. 817 § 1 k.c., ubezpieczyciel zobowiązany był spełnić to świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, a więc do dnia 17 lipca 2020 r., co w pełni uzasadnia przyjęcie, że od dnia następnego pozostawał już w opóźnieniu, a to z kolei upoważniało powoda, stosownie do art. 481 § 1 k.c., do żądania od tej daty odsetek ustawowych za opóźnienie.

Wobec powyższego, apelacja okazała się zasadna i podlegająca w całości uwzględnieniu w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. poprzez zmianę zaskarżonego wyroku polegającą na zasądzeniu od strony pozwanej na rzecz powoda kwoty 55.766,79 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18 lipca 2020 r. do dnia zapłaty, przy jednoczesnym oddaleniu powództwa w pozostałej, niezaskarżonej apelacją, części. Modyfikacja rozstrzygnięcia zapadłego co do meritum skutkować musi korektą orzeczenia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego oraz o kosztach sądowych wyłożonych na tym etapie sprawy. Ł. D. uległ w swych żądaniach pozwanemu ubezpieczycielowi jedynie w niewielkim zakresie, co uzasadnia zastosowanie art. 100 zd. II k.p.c. i obciążenie jego przeciwnika obowiązkiem zwrotu całości poniesionych kosztów. Na koszty te składa się: opłata od pozwu w kwocie 2.905,00 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 5.400,00 zł, obliczone na podstawie § 2 ust. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1964 ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł i zaliczka na wydatki związane z opinią biegłego w kwocie 600,00 zł, co daje w sumie 8.922,00 zł (2.905,00 zł + 5.400,00 zł + 17,00 zł + 600,00 zł = 8.922,00 zł). Stosownie do art. 83 ust. 2 w związku z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1144 ze zm.) w związku z art. 100 zd. II k.p.c., przegrywająca sprawę strona pozwana winna zwrócić również koszty sądowe wyłożone tymczasowo przez Skarb Państwa w kwocie 1.247,84 zł. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono natomiast zgodnie z wynikającą z art. 98 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, która również nakazuje stronie przegrywającej proces zwrot kosztów postępowania poniesionych przez jej przeciwnika. Na koszty te w sprawie niniejszej złożyły się: opłata od apelacji w kwocie 2.789,00 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.700,00 zł, obliczone w myśl § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 6 przywołanego powyżej rozporządzenia – co daje w sumie 5.489,00 zł (2.789,00 zł + 2.700,00 zł = 5.489,00 zł); odsetki ustawowe za opóźnienie od tej należności przyznano stosownie do art. 98 § 1 1 k.p.c. Także i na etapie postępowania odwoławczego zostały przez Skarb Państwa pokryte tymczasowo wydatki związane z opinią biegłego, co uzasadniało nakazanie ubezpieczycielowi zwrotu kwoty 159, 36 zł na podstawie art. 83 ust. 2 w związku z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1144 ze zm.) w związku z art. 98 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: