III Ca 77/23 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-11-28
Sygn. akt III Ca 77/23
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 września 2022 r. w sprawie z powództwa R. S. i M. S. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy w Pabianicach:
zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów R. S. i M. S. - wspólników (...) spółki cywilnej R. S., M. S. do niepodzielnej ręki:
kwotę 18.131,44 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 grudnia 2020r. do dnia zapłaty,
kwotę 400 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 13 marca 2021 r. do dnia zapłaty,
oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów R. S. i M. S. - wspólników (...) spółki cywilnej R. S., M. S. do niepodzielnej ręki kwotę 4.224,69 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,
nakazał pobranie na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Pabianicach:
od powodów R. S. i M. S. - wspólników (...) spółki cywilnej R. S., M. S. – kwoty 104,72 zł,
od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. – kwoty 589,68 zł,
tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Strona pozwana zaskarżyła powyższy wyrok w części, tj.:
w zakresie pkt 1a ww. wyroku w zakresie kwoty 6332,72 zł (tj. ponad kwotę 11.798,72 zł) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24.12.2020r. do dnia zapłaty,
w zakresie pkt 1b wyroku — w całości,
w zakresie pkt 3 ww. wyroku w całości,
w zakresie pkt 4 ww. wyroku w części, tj. w zakresie w jakim nakazano pobrać na rzecz Skarbu Państwa od pozwanego kwotę 589,68 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Pozwany ww. orzeczeniu zarzucił:
naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.. w wyniku dokonania niewszechstronnej i dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie, w szczególności decyzji płatniczej z dnia 07.12.2020 r.. załączonej do niej kalkulacji naprawy oraz porozumień rabatowych poprzez:
nienadanie odpowiedniego znaczenia dowodowego ww. dokumentów, co prowadziło do pominięcia przez Sąd I instancji okoliczności, iż poszkodowany nie korzystając z ofert rabatowych przyczynił się do maksymalizacji rozmiarów szkody i naruszył obowiązek współdziałania z wierzycielem przy naprawieniu szkody oraz poprzez nieprawidłowe przyjęcie, że kwestia ewentualnego dysponowania przez ubezpieczyciela rabatami na części zamienne i materiały lakiernicze pozostaje bez znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, w sytuacji gdy powód dochodził hipotetycznych kosztów naprawy, a zastosowanie rabatów oferowanych przez pozwanego było również hipotetycznie możliwe,
poprzez nienadanie odpowiedniej rangi faktowi, iż powód dochodzi zwrotu hipotetycznych kosztów naprawy metodą kosztorysową, a nie rzeczywiście poniesionych kosztów, wobec czego tym bardziej uzasadnione jest przyjęcie za zasadne kosztów naprawy ustalonych przez pozwanego uwzględniającego rabaty na części zamienne i materiały lakiernicze,
poprzez pominięcie faktu, iż poszkodowany miał realną możliwość skorzystania z przedmiotowych rabatów poza siecią naprawy ubezpieczyciela, ponieważ pozwany informował poszkodowanego w kalkulacji naprawy o możliwości nabycia części i materiałów lakierniczych w cenach wskazanych w kosztorysie w cenach z proponowanymi rabatami oraz wskazywał dane kontaktowe, pod które należało się skontaktować w celu chęci skorzystania z propozycji pozwanego, a skoro poszkodowany nie podjął żadnej próby kontaktu z pozwanym, to w jaki inny sposób ubezpieczyciel miał wykazać, że poszkodowany miał realną możliwość nabycia części lub materiałów w cenie z rabatami,
naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.» w wyniku dokonania niewszechstronnej i dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie, w szczególności umowy cesji zawartej w dniu 10.12.2020 r. skutkująca błędnym przyjęciem, że powód miał legitymację do dochodzenia zwrotu kosztów prywatnej ekspertyzy oraz że był to uzasadniony koszt, podczas gdy z umowy cesji nie wynika, aby powód był uprawiony do dochodzenia wierzytelności przyszłych, koszt prywatnej ekspertyzy został poniesiony przez powoda już po zawarciu umowy cesji, a więc nie wchodził on w zakres rzeczywiście doznanej szkody przez poszkodowanego, a także w sytuacji gdy powód prowadzi działalność związana z oceną ryzyka i szacowaniem poniesionych strat,
naruszenie art. 233 § 1 k.p.c.. w wyniku dokonania niewszechstronnej i dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie, w szczególności wpisów z (...) powodów, skutkująca pominięciem istotnego faktu, że przedmiotem zawodowej działalności powodów jest m.in. działalność związana z oceną ryzyka i szacowaniem poniesionych strat ( (...): 66.21.Z.), a zatem strona powodowa miała możliwość sporządzenia kalkulacji naprawy w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej i nie było podstaw do generowania kosztów sporządzenia prywatnej opinii przez inny, zewnętrzny podmiot,
naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie skutkujące nie zawarciem w uzasadnieniu wyroku przyczyn, dla których Sąd nie uwzględnił propozycji rabatowych ubezpieczyciela,
naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 361 § 1 k.c. i art. 363 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że pozwana ponosi odpowiedzialność gwarancyjną z tytułu kosztów naprawy pojazdu, liczonych w oparciu o hipotetyczne, maksymalne na rynku koszty naprawy, które nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym w związku z powstałą szkodą z tego względu, iż powód nie wykazał, aby poniósł takie koszty i dochodzi odszkodowania „kosztorysowo”, zaś celowy i ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy, pozwalający na przywrócenie stanu poprzedniego pojazdu, uwzględniać winien możliwe do uzyskania za pośrednictwem pozwanej rabaty na części zamienne i materiały lakiernicze, które były gwarantowane przez pozwaną,
naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie skutkujące uznaniem, że koszt prywatnej ekspertyzy pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, podczas gdy stanowiło to jedynie przygotowanie do procesu, a powód wystąpił również o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego (który wskazał inne koszty naprawy niż wyliczone przez powoda), a także w sytuacji, gdy zwrot kosztów prywatnej ekspertyzy nie został objęty zakresem umowy przelewu wierzytelności, koszt ekspertyzy został poniesiony przez powoda już po zawarciu umowy cesji z poszkodowanym, a zatem nie wchodził w zakres poniesionej przez poszkodowanego szkody, a także w sytuacji gdy powód w ramach prowadzonej przez siebie działalności miał możliwość wykonania samodzielnie kalkulacji naprawy,
naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 354 § 2 k.c. oraz w zw. z art. 826 § 1 k.c. oraz w zw. art. 16 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przez jego niezastosowanie i pominięcie przy określaniu uzasadnionych kosztów naprawy, że poszkodowany ma obowiązek współdziałać z ubezpieczycielem w wykonaniu zobowiązania i dążyć do minimalizacji szkody, a zatem skoro został poinformowany o możliwości nabycia części zamiennych i materiałów lakierniczych z uwzględnieniem rabatów to powinien z takiej możliwości skorzystać, tym bardziej, że powód dochodził hipotetycznych, a nie rzeczywistych kosztów naprawy. Skutkowało to błędnym przyjęciem, że uzasadnione koszty naprawy winny uwzględniać jedynie części jakości O, z pominięciem gwarantowanych rabatów na części jakości O oraz materiały lakiernicze,
naruszenie przepisów prawa materialnego- art. 481 k.c. w zw. z 817 § 1 k.c. poprzez niezastosowanie skutkujące błędnym uznaniem że pozwany pozostawał W-opóźnieniu już 24.12.2020r. w zakresie kwoty 18.131,44 zł oraz 13.03.2021r. w zakresie kwoty 400,00 zł, podczas gdy dochodzone kwoty miały charakter sporny do chwili wyrokowania,
W konkluzji strona apelująca wniosła o:
zmianę rozstrzygnięcia w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części, a także poprzez rozliczenie kosztów procesu stosownie do wyniku sprawy zweryfikowanego w toku instancji,
rozstrzygnięcie o kosztach procesu w zakresie postępowania przed sądem I oraz II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, stosownie do wyniku postępowania i zasady odpowiedzialności strony za wynik sprawy.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji oraz
o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.
Stan faktyczny został przez Sąd I instancji ustalony prawidłowo. Sąd odwoławczy przyjmuję tę podstawę faktyczną rozstrzygnięcia za własną.
Jak wielokrotnie już podkreślano w orzecznictwie – sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Natomiast jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Nie jest więc wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. przedstawienie przez stronę skarżącą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez sąd pierwszej instancji. Strona skarżąca ma bowiem obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c., a zatem wykazania, że sąd wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów.
W rozpoznawanej sprawie zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie jest zasadny. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał ustalenia stanu faktycznego i wywiódł z niego logiczne wnioski, dokonując następnie na ich podstawie prawidłowych rozważań. W ocenie Sądu Okręgowego zarzuty w tym zakresie są jedynie polemiką ze stanowiskiem Sądu I instancji i wynikają z zakwestionowania przez stronę pozwaną sposobu wyliczenia należnego powodowi odszkodowania za uszkodzenie pojazdu. Oczywistym jest, iż najbardziej korzystnym dla strony pozwanej byłoby przyjęcie przez Sąd I instancji obowiązku skorzystania przez powoda z zaproponowanych mu rabatów, a co najmniej uwzględnienie ich przy szacowaniu kosztów naprawy pojazdu. Jednakże należy wskazać, iż taki sposób wyliczenia szkody stałby w opozycji do prawa poszkodowanego do wyboru sposobu naprawienia szkody. Sąd Rejonowy w sposób wyczerpujący przedstawił w uzasadnieniu powody, dla których proponowany przez pozwanego sposób wyliczenia kosztów naprawy pojazdu powoda nie mógł zostać zastosowany w niniejszej sprawie.
Jak słusznie zauważył Sąd I instancji, w sprawie nie zostało udowodnione, by w pojeździe powoda były zamontowane inne części niż oryginalne. Z samego faktu, iż pojazd powoda w chwili zdarzenia był w 4 roku eksploatacji nie sposób tego wywnioskować tym bardziej, że uszkodzeniu uległy elementy zewnętrzne pojazdu które, jak wskazuje logika i doświadczenie życiowe, nie są elementami zużywającymi się w trakcie eksploatacji pojazdu i nie wymagają wymiany w jej trakcie. Wobec czego nie sposób przyjąć, by w miejsce oryginalnych elementów były zamontowane nieoryginalne zamienniki, które uzasadniałyby użycie części zamiennych o jakości innej niż O z logo producenta.
Wynikający z art. 354 § 2 k.c. obowiązek współpracy poszkodowanego z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i minimalizowanie jej skutków, w żadnym razie nie może oznaczać ograniczenia jego uprawnień – w szczególności prawa wyboru sposobu naprawienia już istniejącej (od dnia zdarzenia) szkody, a także swobody decyzji co do wyboru warsztatu naprawczego (jeśli poszkodowany zdecyduje się uszkodzony pojazd naprawić). Obowiązek ten nie może być w związku z tym poczytywany za równoznaczny z obligacją skorzystania z możliwości przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody w warsztacie współpracującym z pozwanym, bądź też wymaganiem, aby w każdym przypadku braku dostępności części uwzględnionych w kalkulacji pozwanego ubezpieczyciela we wskazanych tam cenach (z rabatem) zachodził obowiązek skontaktowania się z pozwanym – o której to możliwości jedynie poinformowano poszkodowanego w procesie likwidacji szkody. W ocenie Sądu Okręgowego, przypisanie poszkodowanemu naruszenia tego obowiązku można byłoby rozważać tylko w razie wykazania świadomości i niedbalstwa poszkodowanego przy skorzystaniu z usług podmiotu stosującego stawki wygórowane (i to rażąco) w stosunku do występujących na lokalnym rynku, a następnie domagania się odszkodowania w zawyżonej wysokości na podstawie faktur za naprawę pojazdu (in concreto), co jednak w niniejszej sprawie nie miało miejsca (tak m. in. SN w uchwale z dnia 13.06.2003 r., III CZP 32/03, OSNC z 2004 r., nr 4, poz. 51). Nie można również utracić z pola widzenia, że poszkodowany – jeśli się na to zdecyduje – ma prawo swobodnie nabyć części niezbędne do dokonania naprawy w miejscu swego zamieszkania i nie ma obowiązku ich zakupu od podmiotu funkcjonującego w innej miejscowości, co każdorazowo wiązać się musi także z czasem transportu oraz problemami w razie ewentualnej reklamacji. Ponadto, w zakresie wyboru warsztatu czy też sprzedawcy części, za istotny należy także uznać aspekt zaufania pomiędzy stronami takiej transakcji. W konsekwencji wymaganie od poszkodowanego, aby samodzielnie dokonywał zakupu części uznać należy za bezpodstawne.
Wskazać bowiem należy, że zgodnie z ugruntowanym zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie poglądem, podzielanym przez Sąd Okręgowy, współpraca wierzyciela z dłużnikiem, o której mowa w art. 354 § 2 k.c., w odniesieniu do ubezpieczeniowego stosunku odszkodowawczego, polega na uzgodnieniu spraw podstawowych, takich jak – w przypadku szkody w pojeździe – przesądzenie sposobu przywrócenia stanu sprzed wypadku (czy samochód nadaje się do naprawy, czy też celowe jest przeznaczenie go do skasowania) oraz stwierdzenie, czy zasadnicze podzespoły samochodu (np. silnik lub karoseria) będą podlegały wymianie, czy tylko naprawie (tak m. in. SN w wyroku z dnia 25.04.2002 r., I CKN 1466/99, Legalis nr 55215 i postanowieniu z dnia 27.11.2003 r., III CZP 78/03, Legalis nr 59858, a także Z. Banaszczyk, Komentarz do art. 363 Kodeksu cywilnego [w:] K. Pietrzykowski [red.] Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz do art. 1 – 449(10), C.H.Beck, 2018, Legalis).
Nie powielając wyżej wskazanej argumentacji należy stwierdzić, iż założenie zastosowania części zamiennych o jakości O przy ustalaniu wysokości odszkodowania było w pełni uzasadnione, a koszty naprawy z wykorzystaniem tych części pozostawały w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem. Gdyby bowiem szkody nie wyrządzono, pojazd posiadałby części oryginalne z logo producenta, z których był zbudowany.
Akcentowana przez pozwanego okoliczność, iż powód dochodzi zwrotu hipotetycznych kosztów naprawy metodą kosztorysową nie ma znaczenia dla ustalenia wysokości należnego odszkodowania. Powstanie i wysokość roszczenia z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego nie zależą od tego czy poszkodowany dokonał naprawy i czy w ogóle ma taki zamiar. Jeśli zatem naprawa samochodu i rzeczywiste poniesienie kosztów z tego tytułu nie jest warunkiem koniecznym dla dochodzenia odszkodowania, koszty naprawy określone przez specjalistyczny warsztat wskazane w opinii biegłego stosownej specjalności mogą być miernikiem dla ustalenia odszkodowania należnego powodom (tak m. in. SN w wyroku z dnia 27.06.1988 r., I CR 151/88, Legalis nr 26337). Dokładnie rzecz biorąc, wysokość świadczeń oblicza się na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia. Przy takim ujęciu szkodą nie jest więc poniesiony przez poszkodowanego wydatek na naprawę pojazdu, lecz szacunkowa wysokość tych wydatków, przy czym żadne przepisy prawa nie nakładają na poszkodowanego obowiązku naprawienia uszkodzonego pojazdu.
Zgodnie z art. 361 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Pełne odszkodowanie w rozumieniu art. 363 § 1 k.c. obejmuje wszystkie szkodliwe skutki zdarzenia stanowiącego czyn niedozwolony, z którym ustawa łączy odpowiedzialność odszkodowawczą, pozostające z nim w adekwatnym związku przyczynowym (zob. uchwałę składu siedmiu sędziów SN z 2 września 2019 r., III CZP 99/18, OSNC 2020, nr 2, poz. 13). Odpowiedzialność odszkodowawcza ubezpieczyciela z OC sprawcy wypadku drogowego za uszkodzony pojazd, która zgodnie z art. 822 § 1 k.c. może polegać wyłącznie na świadczeniu o charakterze pieniężnym, obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy (zob., np. postanowienie składu siedmiu sędziów SN z 24 lutego 2006 r., III CZP 91/05). Wysokość odszkodowania powinna być ustalona według poziomu cen części zamiennych i usług koniecznych do wykonania naprawy z daty ustalania odszkodowania (zob. wyrok SN z 7 sierpnia 2003 r., IV CKN 387/01). Nie ma wątpliwości, że strony stosunku zobowiązaniowego wynikającego z odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela mają obowiązek współdziałania (art. 354 § 2 k.c.). Poszkodowany, jako wierzyciel powinien lojalnie postępować wobec ubezpieczyciela przez ograniczanie zakresu świadczenia odszkodowawczego. Brak podjęcia takich działań nie może zwiększać odszkodowania należnego od ubezpieczyciela zobowiązanego do naprawienia szkody, jeżeli tylko leżały one w zakresie możliwości poszkodowanego (zob., np. postanowienie SN z 7 grudnia 2018 r., III CZP 51/18, OSNC 2019, nr 9, poz. 94). W uchwale SN z 15 lutego 2019 r., (III CZP 84/18, OSNC 2020, nr 1, poz. 6) słusznie wywiedziono, że „należy proporcjonalnie wyważyć interesy poszkodowanego i ubezpieczyciela kierując się standardem rozsądnie myślącej osoby, która określone zachowanie uznałaby za celowe, konieczne i racjonalne ekonomicznie. Nie można jednak kreować po stronie poszkodowanego niezgodnych ze standardem należytej staranności obowiązków, przerzucając na niego po oddaniu pojazdu do naprawy profesjonalnemu zakładowi naprawczemu wymogu monitorowania prawidłowości naprawy lub poszukiwania części w określonych cenach. Obowiązek współpracy poszkodowanego z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i minimalizowanie jej skutków, w żadnym razie nie może oznaczać ograniczenia jego uprawnień – w szczególności prawa wyboru sposobu naprawienia już istniejącej (od dnia zdarzenia) szkody, a także swobody decyzji co do wyboru warsztatu naprawczego. Powstanie i wysokość roszczenia z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego nie zależą od tego czy poszkodowany dokonał naprawy i czy w ogóle ma taki zamiar. Jeśli zatem naprawa samochodu i rzeczywiste poniesienie kosztów z tego tytułu nie jest warunkiem koniecznym dla dochodzenia odszkodowania, koszty naprawy określone przez specjalistyczny warsztat wskazane w opinii biegłego stosownej specjalności mogą być miernikiem dla ustalenia odszkodowania należnego powodom (tak m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z 27 czerwca 1988 r., I CR 151/88, Legalis nr 26337). Dokładnie rzecz biorąc, wysokość świadczeń oblicza się na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia. Przy takim ujęciu szkodą nie jest więc poniesiony przez poszkodowanego wydatek na naprawę pojazdu, lecz szacunkowa wysokość tych wydatków, przy czym żadne przepisy prawa nie nakładają na poszkodowanego obowiązku naprawienia uszkodzonego pojazdu.
Przekładając przywołane zasady odpowiedzialności odszkodowawczej na grunt niniejszej sprawy należy dostrzec, że oczekiwania apelującego były przesadzone. Skarżący zdaje się uważać, że sam fakt zawarcia przez niego porozumień rabatowych wyznacza zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela. Tymczasem pojęcie „niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy” odwołuje się do uwarunkowań rynkowych, które wyznaczają poziom wydatków związanych z wyrównaniem konkretnej szkody. Nie można uznać, że poszkodowany ma obowiązek wybrania warsztatu naprawczego, który skorzysta z narzucanego przez ubezpieczyciela dostawcy części zamiennych i materiałów lakierniczych. Takie rozwiązanie chroni wyłącznie interesy ubezpieczyciela i przesadnie obciąża poszkodowanego, który najczęściej nie jest nawet klientem ubezpieczyciela likwidującego szkodę z OC sprawcy. W realiach rynkowych może okazać się, że warsztaty, które mają własne, ekonomicznie korzystne dla nich powiązania biznesowe (stała współpraca
z możliwością uzyskiwania lepszych cen, szybszych i bardziej kompleksowych dostaw), nie będą zainteresowane naprawą aut na warunkach oczekiwanych przez ubezpieczyciela. Tym bardziej że w procesie pozyskiwania części zamiennych liczą się nie tylko ceny, ale też dostępność części i materiałów oraz tempo realizacji zamówień. Skarżący nie zakwestionował stanu faktycznego w części dotyczącej braku reakcji firmy, z którą ubezpieczyciel zawarł porozumienie rabatowe, na zapytanie o ceny i dostępność części wymienionych w kosztorysie naprawy. Ustalenie to stawia w wątpliwość jakość zawartych przez ubezpieczyciela porozumień rabatowych. Nie da się nie zauważyć, że skarżący powołał się na dość ogólnikowe porozumienia rabatowe, w tym dotyczące bliżej nieokreślonych „materiałów lakierniczych”. Oczywiście trudno wykluczyć możliwości uwzględnienia rabatów i upustów, ale tylko wtedy, gdy z okoliczności sprawy wynikać będzie, że wyznaczają one niezbędne
i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy w danym przypadku. To ubezpieczyciel musi wykazać, że tak jest i w tym celu podjąć adekwatną do potrzeb inicjatywę dowodową, która nie może sprowadzać się do oczekiwania, że biegły ustali wysokość szkody „z uwzględnieniem gwarantowanego przez pozwanego rabatu”. Wymaganej inicjatywy dowodowej pozwanego zabrakło zarówno w I, jak i w II instancji. Nie można też zgodzić się z zarzutem skarżącego, że rabaty były dostępne, bo „gwarantował” je ubezpieczyciel – o ogólnikowości tych zapewnień napisano powyżej. Podobnie chybiony jest zarzut, że występowanie rabatów jest zjawiskiem powszechnym. Zapewne tak jest, ale ogólna praktyka rynkowa nie przekłada się „sama z siebie” na wysokość konkretnej szkody, wymaga inicjatywy dowodowej, której zabrakło. Skarżący podkreślając znaczenie rabatów nie bierze pod uwagę okoliczności, że hipotetyczne koszty naprawy wyznaczają zakres szkody, co nie oznacza, że ta metoda likwidacji szkody ma być stosowana jako wyznaczająca najniższe możliwe koszty naprawy, a nie koszty rynkowe, które odpowiadają pojęciu kosztów celowych i ekonomicznie uzasadnionych. Zasada ta dotyczy także jakość stosowanych części zamiennych. Założenie zastosowania części zamiennych o jakości O przy ustalaniu wysokości odszkodowania było w pełni uzasadnione, a koszty naprawy z wykorzystaniem tych części pozostawały w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem.
W konsekwencji powyższych wywodów, należało przyjąć, że skarżący bezzasadnie podniósł zarzut naruszenia art. 354 § 2 w zw. z art. 826 § 1 k.c. oraz w zw. art. 16 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, ale także zarzut naruszenia art. 361 § 1 w zw. z art. 363 § 2 k.c.
Odnosząc się do kwestii zasadności poniesienia kosztów prywatnej ekspertyzy w celu oszacowania wysokości roszczenie przez powodów, Sąd Okręgowy podziela zapatrywanie Sądu pierwszej instancji o słuszności uwzględnienia tej kwoty przy ustaleniu wysokości odszkodowania. Uzyskanie prywatnej ekspertyzy przez powodów przed wytoczeniem powództwa przeciwko ubezpieczycielowi było zasadne w tym wypadku , z punktu widzenia wykazania podstaw swojego żądania, tym bardziej biorąc pod uwagę różnicę pomiędzy wysokością odszkodowania oferowaną przez pozwaną, a dochodzoną (słusznie) przez powodów. Jednocześnie Sąd Okręgowy wskazuje, iż okoliczność prowadzenia przez powodów działalności gospodarczej obejmującej nabywanie i dochodzenie roszczeń odszkodowawczych nie wyłącza możliwości dochodzenia przez nich od ubezpieczyciela równowartości kosztów zleconej ekspertyzy co zostało w sposób wyczerpujący i rzeczowy uzasadnione przez Sąd pierwszej instancji.
Na końcu należy stanowczo podkreślić, że również podniesione przez skarżącego zarzuty naruszenia art. 481 k.c. w zw. z 817 § 1 k.c. poprzez niezastosowanie skutkujące błędnym uznaniem że pozwany pozostawał w opóźnieniu już 24.12.2020 r., podczas gdy dochodzone kwoty miały charakter sporny do chwili wyrokowania. Przepis art. 481 § 1 k.c., który tylko ogólnie określa uprawnienie wierzyciela do żądania odsetek na wypadek, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego. Powód miał zatem prawo, co do zasady oparte właśnie na tym przepisie, domagać się odsetek od należnego mu odszkodowania za okres, w którym strona pozwana pozostawała w opóźnieniu z jego zapłatą. Kwestia zaś, od kiedy to opóźnienie istniało, regulowana jest już innymi przepisami, a to art. 14 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zgodnie z art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o powstaniu szkody, zaś jedynie, gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1 (art. 817 § 2 k.c.). Przywołany wyżej art. 14 ustawy z 22 maja 2003 r. tę regulację właściwie powiela. Ustawodawca w całości na zakład ubezpieczeń, jako profesjonalistę, nałożył obowiązek istotnego z punktu widzenia niniejszej sprawy ustalenia wysokości odszkodowania. Wynika to nie tylko z tego, że ubezpieczyciel jest podmiotem profesjonalnym i dysponuje wykwalifikowanymi służbami do ustalenia przyczyn zdarzenia i wysokości szkody, ale też ze słusznego założenia, że poszkodowany takiej wiedzy nie posiada i nie można zmuszać go do określania w zgłoszeniu szkody żądanego przez niego odszkodowania. Obowiązek jego prawidłowego wyliczenia, we wskazanych terminach, spoczywa więc w całości na ubezpieczycielu, który w terminie 30 dni (co do zasady) ma ustalić w sposób prawidłowy wysokość należnego odszkodowania. Jeżeli tego nie zrobi naraża się na zarzut opóźnienia i należne z tego tytułu odsetki.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.
O kosztach procesu w pkt 2 wyroku Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 4 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1935) i zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów kwotę 900 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: