III Ca 119/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-03-31
Sygn. akt III Ca 119/20
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 20 września 2019 roku Sąd Rejonowy w Skierniewicach w sprawie z powództw K. T. (1), K. M. (1) i K. M. (2) przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zadośćuczynienia:
1. z powództwa K. T. (1):
a. zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. T. (1) kwotę 25.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia 28 listopada 2017 roku do dnia zapłaty;
b. oddalił powództwo w pozostałej części;
c.
zwrócił K. T. (1) od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego
w S. kwotę 104,58 zł tytułem zwrotu różnicy między pobraną i należną zaliczką na wydatki sądowe;
d. zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. T. (1) kwotę 3.826,72 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
2. z powództwa K. M. (1):
a. zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. M. (1) kwotę 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia 28 listopada 2017 roku do dnia zapłaty;
b. oddalił powództwo w pozostałej części;
c.
zwrócił K. M. (1) od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego
w S. kwotę 104,59 zł tytułem zwrotu różnicy między pobraną i należną zaliczką na wydatki sądowe;
d. zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. M. (1) kwotę 1.841,88 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
3. z powództwa K. M. (2):
a. zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. M. (2) kwotę 8.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia 28 listopada 2017 roku do dnia zapłaty;
b. oddalił powództwo w pozostałej części;
c. zwrócił K. M. (2) od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Skierniewicach kwotę 104,59 zł tytułem zwrotu różnicy między pobraną i należną zaliczką na wydatki sądowe;
d. zasądza od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. M. (2) kwotę 753,01 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Rejonowy wskazał, że w pozwie z dnia 27 kwietnia 2018 roku (data nadania) skierowanym przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. (WARTA) powódki K. T. (1), K. M. (1) i K. T. (2) (obecnie T.-M.) wniosły o zasądzenie od WARTY na ich rzecz odpowiednio kwot 30.000 zł, 15.000 zł i 15.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 listopada 2017 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za śmierć H. P. wskutek wypadku drogowego z dnia 5 września 2017 roku. H. P. była matką K. T. (1) i babcią pozostałych dwóch powódek.Powódki wniosły również o zasądzenie na ich rzecz od strony pozwanej zwrotu kosztów procesu.
W odpowiedzi na pozew, która wpłynęła w dniu 8 czerwca 2018 roku, WARTA wniosła o oddalenie wszystkich powództw w całości oraz o zasądzenie na jej rzecz od powódek kosztów postępowania.
Sąd Rejonowy poczynił następujące ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy przyjmuje za własne:
Dnia 5 września 2017 roku w S. doszło do wypadku drogowego
w następstwie którego śmierć poniosła H. P., będąca matką K. T. (1) oraz babcią K. M. (1) i K. M. (2). Sprawcą wypadku był kierujący samochodem marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...). W chwili wypadku WARTA udzielała kierującemu ochrony ubezpieczeniowej w zakresie odpowiedzialności cywilnej.
Poszkodowana była babcią K. M. (2) i K. M. (1) oraz matką K. T. (1). W chwili zdarzenia miała 86 lat. Na swój wiek była w dobrym stanie zdrowia, cierpiała jednak na nadciśnienie. Radziła sobie sama, jeździła na rowerze. Mąż H. P. zmarł przed 30 laty. Jej rodzeństwo zmarło także przed nią. H. P. mieszkała sama, a jej sąsiadką była wnuczka K. M. (1). K. M. (1) na co dzień miała kontakt z babcią, odwiedzały się wzajemnie. Babcia czasem przygotowywała obiad dla K. M. (1) i jej rodziny. K. M. (2) w chwili śmierci babci mieszkała z matką K. T. (1). K. T. (1) jest jedyny dzieckiem poszkodowanej. Widywała się z matką codziennie. K. M. (2) miała kontakt z babcią przynajmniej raz w tygodniu. Poszkodowana wychowywała K. M. (1) od czasów przedszkola, a obydwie wnuczki przebywały u niej podczas wakacji. Podczas studiów poszkodowana wspierała obydwie wnuczki kwotami po 100 zł miesięcznie. Przeniosła na wnuczki także po jednej działce gruntu. K. M. (1) mieszka obecnie na jednej z nich. Na drugiej z tych działek mieszkała poszkodowana. Poszkodowana wszystkie uroczystości, Wigilię, Wielkanoc, imieniny oraz urodziny spędzała z powódkami.
Wypadek H. P. miał miejsce w pobliżu miejsca, w którym doszło do wypadku, w następstwie którego w dniu 21 lutego 2015 roku zmarł mąż K. T. (1), a ojciec pozostałych powódek. Poszkodowana wspierała powódki po śmierci męża i ojca, prosiła, żeby się nie załamywały, gdyż mają dzieci i wnuki. Babcia ojczysta K. M. (1) i K. M. (2) zmarła, gdy K. M. (1) uczęszczała do liceum. Dziadek ojczysty zmarł wcześniej. K. M. (1) jest zamężna i ma dwoje dzieci w wieku 3 i 6 lat. K. M. (2) w chwili śmierci babci była panną, lecz miała narzeczonego.
K. T. (1) w dniu śmierci matki była bardzo roztrzęsiona, później popadła w apatię i smutek trwający około rok. Rozpamiętywała sytuację i miała żal do całego świata. Na pewien czas ograniczyła kontakty z koleżankami i znajomymi.
K. M. (1) i K. M. (2) po śmierci babci ogarnął smutek.
K. T. (1) odwiedza grób matki raz w tygodniu, a wnuczki średnio raz na miesiąc. Po śmierci poszkodowanej powódki nie korzystały z pomocy psychologa ani psychiatry. Powódki nie potrafią rozmawiać o poszkodowanej bez emocji. K. T. (1) przynosi pamiątki z domu matki, codziennie porusza temat męża i matki i wtedy za każdym razem płacze.
Powódki w pismach z dnia 2 października 2017 roku żądały od ubezpieczyciela zadośćuczynienia w kwotach 100.000 zł (K.) i po 30.000 zł (pozostałe powódki).
WARTA w pismach z dnia 27 listopada 2017 roku przyjęła odpowiedzialność za szkodę i decyzję o wypłacie świadczenia w związku ze śmiercią H. P. na rzecz K. T. (1) w wysokości 15.350 zł. Co do wnuczek nie znalazła zaś podstaw do uznania ich roszczeń, powołując się na to, że poszkodowanej i wnuczek nie łączył stosunek najbliższego członka rodziny.
K. T. (1) miała bliskie i serdeczne relacje z matką H. P.. Aktywnie uczestniczyła w jej życiu, utrzymywała z nią stały kontakt, była zorientowana w potrzebach swojej matki. Nagła śmierć matki była dla K. T. (1) silnym stresem. Przez kilka pierwszych dni po jej śmierci przeżywała zaburzenia emocjonalne, to jest szok, głęboką rozpacz i smutek po jej stracie. Wystąpiła u niej reakcja żałoby, która przebiegała w sposób niepowikłany. K. T. (1) nie wymagała pomocy psychologicznej ani psychiatrycznej, Przeżywane emocje nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie życiowe K. T. (1). Aktualnie nie wykazuje ona zaburzeń emocjonalnych, a występujące myśli i wspomnienia nie zakłócają jej funkcjonowania.
K. M. (1) miała bliskie i serdeczne relacje z babcią H. P., która uczestniczyła w procesie jej wychowania, opiekowała się samodzielnie wnuczką w jej dzieciństwie podczas wakacji, a w późniejszych latach wspólnie spędzały uroczystości rodzinne i pomagały sobie wzajemnie. Nagła śmierć babci była dla powódki silnym stresem. Przez kilka pierwszych dni po jej śmierci babci przeżywała zaburzenia emocjonalne, to jest szok, głęboką rozpacz i smutek po jej stracie. Wystąpiła u niej reakcja żałoby, która przebiegała w sposób niepowikłany. K. M. (1) nie wymagała pomocy psychologicznej ani psychiatrycznej. Przeżywane emocje związane z żałobą nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie życiowe powódki. Żałoba po śmierci babci została u powódki zakończona. Stres związany z dwoma wypadkami komunikacyjnymi na tej samej ulicy i utratą bliskich członków rodziny spowodowały, że powódka przez ponad miesiąc po wypadku babci odczuwała lęk przed jazdą samochodem.
K. M. (2) miała bliskie i serdeczne relacje z babcią H. P., która uczestniczyła w procesie jej wychowania, opiekowała się samodzielnie wnuczką w jej dzieciństwie podczas wakacji, a w późniejszych latach wspólnie spędzały uroczystości rodzinne i pomagały sobie wzajemnie. Nagła śmierć babci była dla K. M. (2) silnym stresem. Przez kilka pierwszych dni po jej śmierci przeżywała zaburzenia emocjonalne, to jest szok, głęboką rozpacz i smutek po jej stracie. Wystąpiła u niej reakcja żałoby, która przebiegała w sposób niepowikłany. K. M. (2) nie wymagała pomocy psychologicznej ani psychiatrycznej, przeżywane emocje związane z żałobą nie wpłynęły negatywnie na jej funkcjonowanie życiowe. Na chwilę obecną żałoba po śmierci babci została zakończona. Wypadek babci, a także wcześniejszy stres związany z wypadkiem komunikacyjnym rodziców powódki spowodowały wystąpienie u K. M. (2) zaburzeń lękowych o łagodnym aktualnie nasileniu. Powódka odczuwa lęk i obawę, gdy mija skrzyżowania, na których zdarzyły się obydwa te wypadki, a także odczuwa lęk, gdy przechodzi przez ulicę lub prowadzi pojazd. Zaburzenia lękowe w niewielkim stopniu zakłócają funkcjonowanie K. M. (2).
Sąd w tak ustalonym stanie faktycznym uznał powództwo, co do zasady. Wskazał, że podstawę prawną roszczeń strony powodowej stanowią przepisy art. 436 § 1 zd. I k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. oraz art. 822 k.c. Zgodnie z art. 822 § 1 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jak stanowi § 4 tego przepisu, uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Podstawę prawną odpowiedzialności samego ubezpieczonego kierującego pojazdem O. (...) stanowi art. 436 § 1 zd. I k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Stanowią one, że samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego środka komunikacji, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
W sprawie bezsporne między stronami jest to, że:
1. doszło do zdarzenia opisanego w pozwie,
2. WARTA w chwili zdarzenia udzielała ochrony ubezpieczeniowej posiadaczowi pojazdu marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów,
3. wypadek, z którego powódki wywodzą swoje roszczenia nastąpił w związku
z ruchem pojazdu O. (...),
4. w wyniku wypadku doszło do śmierci H. P., czyli matki i babci powódek,
5. sprawcą wypadku był kierujący samochodem O. (...) i to on ponosi winę
i odpowiedzialność za wszelkie szkody majątkowe i niemajątkowe wyrządzone na skutek wypadku, którego dotyczy powództwo,
6. WARTA przyznała K. T. (1) kwotę 15.350 zł tytułem zadośćuczynienia i odmówiła wypłaty zadośćuczynienia K. M. (1) i K. M. (2).
Idąc dalej, jak stanowi art. 446 § 1 w zw. z § 4 k.c., jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Dopiero na tle tego unormowania występują zagadnienia sporne między stronami. Ubezpieczyciel kwestionuje bowiem, aby wnuczki H. P. były dla niej najbliższymi członkami rodziny, jak również neguje wystąpienie po ich stronie krzywdy związanej ze śmiercią poszkodowanej. Ponadto strona pozwana stoi na stanowisku, że już przyznane K. T. (1) zadośćuczynienie w kwocie 15.350 zł jest odpowiednim w rozumieniu art. 446 § 4 k.c..
Przede wszystkim w ocenie Sądu Rejonowego nie tylko córka poszkodowanej K. T. (1), ale również jej wnuczki K. M. (1) i K. M. (2) były najbliższymi członkami jej rodziny, o czym świadczy nie tylko stopień pokrewieństwa (zstępne w drugim stopniu). Decydujące są tutaj relacje, jakie łączyły poszkodowaną z jej zstępnymi. W chwili śmierci H. P. była jedyną babcią powódek. Były z nią związane od dzieciństwa z racji wychowywania przez babcię (K. M. (1)) bądź spędzania u niej wakacji (obie wnuczki). Poszkodowana dokonała na rzecz wnuczek znaczących przysporzeń w postaci nieruchomości, a nadto regularnie zasilała ich budżety zapomogami w kwotach po 100 zł w czasie trwania studiów. Tego typu akty w braku innych szczególnych okoliczności, które uzasadniałyby ich dokonywanie, świadczą dobitnie o charakterze i sile więzi łączących babcię z wnuczkami. Zasadą jest przecież to, że darowizn dokonuje się właśnie na rzecz tych osób, które darczyńca poczytuje za najbliższe. Tezę tę potwierdza fakt, iż w chwili swej śmierci poza córką K. T. (1) poszkodowana nie miała innych bliskich członków rodziny, gdyż jej mąż i rodzice zmarli wcześniej, a ona sama miała tylko jedno dziecko, czyli K. T. (1). Ponadto poszkodowana stanowiła istotne wsparcie psychiczne dla wszystkich powódek w chwili, gdy śmierć w następstwie wypadku drogowego poniósł mąż K. T. (1), a ojciec K. M. (1) i K. M. (2). W tych okolicznościach nie może ostać się pogląd ubezpieczyciela, z którego wynikałoby, że jedyną osobą spełniającą kryterium bliskości byłaby jedyna córka. Doświadczenie życiowe wskazuje zresztą, że niejednokrotnie dziadkowie z chwilą urodzenia wnuków właśnie wnuki darzą większą miłością i opieką aniżeli swoje dorosłe już przecież dzieci. O sile omawianej więzi świadczą także częste kontakty powódek z babcią, wspólne spędzanie tak ważnych w naszym kręgu kulturowym chwil jak Święta Bożego Narodzenia czy Wielkiej Nocy, imieniny czy urodziny. Nie bez znaczenia dla takiej właśnie oceny pozostaje smutek przeżywany po śmierci babci.
Na przeszkodzie uznaniu, że powódki-wnuczki były najbliższymi członkami rodziny poszkodowanej nie stoi bynajmniej to, iż jedna z nich założyła wcześniej własną rodzinę, zaś druga miała już wówczas narzeczonego. Nie jest przecież tak, a przynajmniej w tej sprawie tego nie wykazano, że z chwilą zawarcia małżeństwa, znalezienia partnera czy urodzenia dziecka nowożeńcy czy świeżo upieczeni rodzice zapominają o relacjach łączących ich z ich własnymi rodzicami, dziadkami, rodzeństwem czy innymi osobami im bliskimi. Życie uczy, że często w takich właśnie sytuacjach następuje wręcz intensyfikacja relacji, rodzice często pomagają swoim dzieciom w wychowaniu ich własnych dzieci, częściej składają wizyty, by razem spędzać radosne chwile. Również w tej sprawie pojawienie się dzieci, męża, partnera nie spowodowało odstawienia babci na boczny tor przez wnuczki. W każdym razie strona pozwana tego nie wykazała. Wręcz przeciwnie, K. M. (1) zamieszkała obok swojej babci i miała z nią kontakt codziennie.
Przesądzenie kwestii bliskości więzi łączącej poszkodowaną i jej wnuczki otwiera drogę do rozważań w przedmiocie krzywdy powódek i wysokości należnego im zadośćuczynienia.
Powódki w następstwie śmierci H. P. niewątpliwie doznały krzywdy polegającej na utracie najbliższego członka rodziny, na zerwaniu silnej więzi emocjonalnej łączącej je z matką i babcią. Świadczą o tym dobitnie opisywane już wcześniej smutek, przygnębienie, emocje (włącznie z płaczem) towarzyszące wspomnieniom o poszkodowanej, jak również – w przypadku K. T. (1) - okresowa apatia, ograniczenie kontaktów z otoczeniem, częste wizyty na cmentarzu czy przynoszenie z jej domu pamiątek po matce.
Sąd Rejonowy podniósł, że odnośnie do wysokości zadośćuczynienia, przepisy Kodeksu cywilnego nie zawierają kryteriów, jakie należy stosować przy jego ustalaniu. Celem zadośćuczynienia jest złagodzenie cierpień drogą pośrednią, to jest poprzez zasądzenie odpowiedniej kwoty pieniężnej. Ze względu na niewymierność krzywdy, określenie w konkretnym wypadku odpowiedniej sumy pozostawione zostało sądowi. Sąd dysponuje w takim wypadku większym zakresem swobody niż przy ustalaniu szkody majątkowej i sumy potrzebnej do jej naprawienia. Należy zaakcentować kompensacyjny charakter zadośćuczynienia oraz przywołać wypracowane przez orzecznictwo i doktrynę ogólne kryteria istotne przy ustalaniu ,,odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia, takie jak: rodzaj naruszonego dobra, intensywność naruszenia, zakres i rodzaj rozstroju zdrowia, czas trwania cierpień, wiek pokrzywdzonego, intensywność ujemnych doznań fizycznych i psychicznych, rokowania na przyszłość, bezradność życiowa, czy stopień winy sprawcy. Przyznane zadośćuczynienie musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, odpowiadającą aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie będąc jednocześnie wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Świadczenie to ma bowiem, jak wskazano wyżej, przede wszystkim charakter kompensacyjny, służący złagodzeniu poczucia krzywdy, zachowując realny i odczuwalny wymiar ekonomiczny, a jednocześnie nie może stanowić źródła wzbogacenia.
W ocenie Sądu Rejonowego wysokość zadośćuczynienia za krzywdę polegającą na zerwaniu więzi z matką i babcią wyrażają na gruncie tej sprawy kwota 25.000 zł (w przypadku córki K. T. (1)), 10.000 zł (w przypadku wnuczki K. M. (1)) oraz kwota 8.000 zł (w przypadku wnuczki K. M. (2)). W przypadku każdej z powódek naruszonym dobrem jest więź rodzinna, która łączyła je z osobą najbliższą. Zadośćuczynienia przyznane córce i wnuczkom winny być zróżnicowane z uwagi na to, iż K. T. (1) pozostawała w relacji najbliższej jako jedyna córka poszkodowanej, która obcowała z poszkodowaną od dziecka i niemal codziennie. To ona także najsilniej zareagowała na śmierć poszkodowanej, popadając w odrętwienie (apatię), odcinając się częściowo od otoczenia, popadając na okres roku w smutek. Również w chwili obecnej K. T. (1) jest tą osobą, która okazuje najsilniejsze emocje na wspomnienie o matce (płacz) i najczęściej odwiedza miejsce jej spoczynku. Z drugiej strony Sąd miał na uwadze to, że odejście matki nie spowodowało trwałego rozstroju zdrowia w sferze psychicznej powódki. Nie korzystała ona wszak z pomocy psychologa ani psychiatry, co nie zaskakuje, gdy zważy się, iż przeszła ona żałobę w sposób niepowikłany. Nie bez znaczenia, choć może to zabrzmieć obrazoburczo, jest wiek poszkodowanej w chwili wypadku. Nie można bowiem zapominać o tym, że do kondycji ludzkiej należy to, iż w pewnym momencie odchodzimy z tego świata, przy czym prawdopodobieństwo takiego odejścia rośnie wraz z wiekiem. Inaczej rzecz się przedstawia w przypadku kilkuletniego dziecka, a inaczej w przypadku emeryta. Zważywszy na wiek poszkodowanej, prawdopodobieństwo jej niezbyt odległego w czasie odejścia było już stosunkowo duże i powódki powinny być przygotowane na to, że w perspektywie co najwyżej kilkunastu lat dojdzie do rozstania z matką i babcią. Oczywiście nie umniejsza to znacząco cierpień spowodowanych śmiercią poszkodowanej, ale nie może być pominięte przy ustalaniu rozmiarów zadośćuczynienia. Zważywszy na powyższe Sąd uznał, że w tej konkretnej sprawie zadośćuczynienie żądane w pozwie na rzecz K. T. (1) i pozostałych powódek było wygórowane. Odpowiednią rekompensatę dla K. T. (1) stanowi zatem kwota 25.000 zł. Strona pozwana nie przedstawiła przy tym dowodu, a strona powodowa nie potwierdziła, aby do czasu zamknięcia rozprawy ustalone i przyznane decyzją ubezpieczyciela zadośćuczynienie w kwocie 15.350 zł zostało wcześniej wypłacone do rąk uprawnionej. Dlatego Sąd zasądził na rzecz K. T. (1) pełną kwotę zadośćuczynienia bez potrącenia kwoty 15.350 zł.
Odpowiednie zadośćuczynienie należne K. M. (1) i K. M. (2) to odpowiednio 10.000 zł i 8.000 zł. Winno być ono oczywiście niższe niż w przypadku córki poszkodowanej. Zresztą strona powodowa przyznała to formułując żądanie pozwu i różnicując żądane kwoty. Wskazane powyżej powódki to zstępne w dalszym stopniu. Ich więź z poszkodowaną była luźniejsza niż w przypadku K. T. (1). Sposób przeżywania przez nie okresu żałoby (smutek), brak reakcji w postaci odcięcia się od kontaktów ze znajomymi czy częstotliwość wizyt na grobie babci także wskazują na to, że w ich przypadku rozmiar doznanych krzywd był mniejszy. W przypadku K. M. (2) występuje przy tym kolejna gradacja rekompensaty spowodowana nieco słabszą niż w przypadku K. M. (1) więzią, na co wskazuje mniejsza częstotliwość kontaktów z babcią i mniejszy wpływ babci na proces wychowywania wnuczki.
Oczywiście, jak słusznie wskazał pełnomocnik strony pozwanej w piśmie z dnia
1 kwietnia 2019 roku, na przeżycia powódek miał niewątpliwie wpływ wcześniejszy, śmiertelny wypadek ich męża i ojca. Miał on zresztą miejsce nieopodal miejsca, w którym została potrącona H. P.. Taki zbieg zdarzeń może być niewątpliwie odczytywany jako fatum. Nie można przy tym przyjmować uproszczenia, zgodnie z którym moc negatywnych przeżyć odczuwanych na skutek śmierci osoby bliskiej ulega redukcji w związku z negatywnymi przeżyciami wywołanymi wcześniejszą śmiercią innej osoby bliskiej. Tego rodzaju arytmetyka nie znajduje umocowania w doświadczeniu życiowym. Z większą bowiem pewnością można bronić poglądu, iż w przypadku następującej po sobie śmierci osób najbliższych (np. kolejno dwojga rodziców) występuje raczej efekt synergii, gdzie czynniki w postaci następującej po sobie w krótkich odstępach czasu śmierci dwóch lub większej liczby osób mają razem większą moc oddziaływania na emocje członków rodziny niż wynikałoby to ze zwykłego sumowania mocy oddziaływania tych pojedynczych czynników.
O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. Stanowi on, że w przypadku, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Zgodnie z art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Skoro jednak w dniu 27 listopada 2017 roku ubezpieczyciel wydał decyzje co do roszczeń zgłoszonych przez powódki, należy uznać, że już w tej dacie mógł spełnić należne im świadczenia. W konsekwencji modyfikacji ulega termin spełnienia świadczenia, o którym mowa w art. 817 § 1 k.c. i odsetki za opóźnienie w zapłacie kwot żądnych w pozwie winny być naliczane od dnia następnego, to jest od 28 listopada 2017 roku. Zważywszy na powyższe rozważania Sąd orzekł jak w punktach 1. litery a. i b., 2. litery a. i b. oraz 3. litery a. i b. sentencji wyroku, przy czym o żądaniu zapłaty należności głównej na podstawie art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § k.c. i art. 822 § 1 k.c. oraz na podstawie art. 446 § 1 w zw. z § 4 k.c., zaś o żądaniu zapłaty odsetek na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 i 2 Ustawy.
K. T. (1), K. M. (1) i K. M. (2) wygrały sprawę odpowiednio w 83,33%, 66,67% i 53,33%. W takiej sytuacji do rozliczenia kosztów procesu poniesionych przez strony znajduje zastosowanie zasada stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, gdzie każda ze stron ponosi koszty procesu odpowiadające stosunkowi, w jakim przegrała sprawę (art. 100 zd. I k.p.c.). Z uwagi na występujące w tej sprawie współuczestnictwo o charakterze wyłącznie formalnym, koszty procesu winny być rozliczone odrębnie dla każdego z trzech powództw połączonych pozwem inicjującym postępowanie w tej sprawie. W sprawie z powództwa K. T. (1) koszty procesu poniesione przez powódkę to 5.312,42 zł, w tym 1.500 zł to opłata od pozwu, 3.600 zł to wynagrodzenie pełnomocnika, 17 zł to opłata skarbowa od pełnomocnictwa, a 195,42 zł to zaliczka na wydatki związane z dowodem z opinii biegłego. W przypadku WARTY koszty te wyniosły 3.600 zł, co stanowi wynagrodzenie pełnomocnika. Łącznie zatem strony sprawy z powództwa K. T. (1) poniosły koszty procesu w kwocie 8.912,42 zł. Przy zastosowaniu art. 100 zd. I k.p.c. powódka winna pokryć 16,67 % tych kosztów, to jest koszty w kwocie 1.488,53 zł, a pokryła je dotąd w kwocie 5.312,42 zł. Winna zatem otrzymać od WARTY kwotę 3.826,72 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. W sprawie z powództwa K. M. (1) koszty procesu poniesione przez powódkę to 4.562,41 zł, w tym 750 zł to opłata od pozwu, 3.600 zł to wynagrodzenie pełnomocnika, 17 zł to opłata skarbowa od pełnomocnictwa, a 195,41 zł to zaliczka na wydatki związane z dowodem z opinii biegłego. W przypadku WARTY koszty te wyniosły 3.600 zł, a stanowi je wynagrodzenie pełnomocnika. Łącznie zatem strony sprawy z powództwa K. M. (1) poniosły koszty procesu w kwocie 8.162,41 zł. Przy zastosowaniu art. 100 zd. I k.p.c. powódka winna pokryć 33,33 % tych kosztów, to jest koszty w kwocie 2.720,53 zł, a pokryła je dotąd w kwocie 4.562,41 zł. Winna zatem otrzymać od WARTY kwotę 1.841,88 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. W sprawie z powództwa K. M. (2) koszty procesu poniesione przez powódkę to 4.562,41 zł, w tym 750 zł to opłata od pozwu, 3.600 zł to wynagrodzenie pełnomocnika, 17 zł to opłata skarbowa od pełnomocnictwa, a 195,41 zł to zaliczka na wydatki związane z dowodem z opinii biegłego. W przypadku WARTY koszty te wyniosły 3.600 zł, a stanowi je wynagrodzenie pełnomocnika. Łącznie zatem strony sprawy z powództwa K. M. (2) poniosły koszty procesu w kwocie 8.162,41 zł. Przy zastosowaniu art. 100 zd. I k.p.c. powódka winna pokryć 46,67 % tych kosztów, to jest koszty w kwocie 3.809,40 zł, a pokryła je dotąd w kwocie 4.562,41 zł. Winna zatem otrzymać od WARTY kwotę 753,01 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Dlatego Sąd na podstawie art. 100 zd. I in fine k.p.c. orzekł jak w punkcie 1. litera d., punkcie 2. litera d. i punkcie 3. litera d. sentencji wyroku.
W toku procesu powódki uiściły kwoty po 300 zł tytułem zaliczek na wydatki sądowe związane z dowodem z opinii biegłej psycholog. Z zaliczek tych rozdysponowano kwoty 195,42 zł (zaliczka K. T. (1)) oraz kwoty po 195,41 zł (zaliczki pozostałych powódek). Wobec tego, pozostałe nadpłacone części zaliczek podlegają zwrotowi na rzecz powódek odpowiednio w kwocie 104,58 zł i w kwotach po 104,59 zł. Dlatego Sąd na podstawie art. 84 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 785 ze zm.) orzekł jak w punktach 1. litera c., 2. litera c. i 3. litera c. sentencji wyroku.
Apelację od wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w części tj.
a) w zakresie pkt. 2a. wyroku - w całości,
b) w zakresie pkt. 2d. wyroku - w całości,
c) w zakresie pkt. 3 a wyroku - w całości,
d) w zakresie pkt. 3 d. wyroku - w całości,
Zaskarżonemu wyrokowi apelujący zarzucił:
1. naruszenie przepisów postępowania, które miały wpływ na wynik sprawy, w szczególności:
a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkującą pominięciem lub nie nadaniem odpowiedniej rangi ustaleniom, w świetle których:
- poszkodowane w chwili tragicznego zdarzenia nie mieszkały już w domu rodzinnym wraz z babcią,
- poszkodowane miały już własne, odrębne relacje rodzinne i partnerów a z pozostałymi członkami rodziny spotykały się okazjonalnie,
- powódki nie leczyły się psychicznie po śmierci H. P., nie korzystały także z psychoterapii,
- powódki nie korzystały po śmierci babci z urlopów czy zwolnień lekarskich,
- śmierć H. P. nie wypłynęła destabilizująco na życie powódek tak w zakresie funkcjonowania społecznego, rodzinnego jak i zawodowego;
b) art. 316 § 1 k.p.c. - poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zaniechaniem wzięcia za podstawę wyroku stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia zasadniczo o okoliczności istniejące czy też mogące istnieć przed laty,
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności:
a) naruszenia art. 446 § 4 k.c. poprzez uznanie, że:
- śmierć babci doprowadziła u powódek, do wymagającego rekompensaty na poziomie 18.000 zł. bólu, krzywdy i cierpienia,
- przyznanie świadczenia w wysokości rażąco zawyżonej, nieadekwatnej do ustaleń w ramach przeprowadzonych dowodów,
- zasądzenie świadczenia pomimo, iż w chwili obecnej nie ma ono już w najmniejszym stopniu znaczenia kompensacyjnego a jedynie stricte finansowy - dochodowy;
b) naruszenie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 14 § 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...) poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych od żądanej przez powoda sumy zadośćuczynienia nie od chwili wyrokowania, lecz od chwili zgłoszenia roszczeń, kiedy rozmiar szkody i krzywdy ocenionej następnie według uznania sądu nie był dłużnikowi jeszcze znany, podczas gdy sąd ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia brał pod uwagę stan faktyczny istniejący w chwili zamknięcia rozprawy.
W związku z podniesionym zarzutami apelujący wniósł o zmianę wyroku w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa oraz o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w I i II instancji.
W odpowiedzi na apelację powódki wniosły o:
1. oddalenie w całości apelacji w części dotyczącej K. M. (1),
2. oddalenie w całości apelacji w części dotyczącej K. M. (2),
3. zasądzenie od pozwanego na rzecz K. M. (1) zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego,
4. zasądzenie od pozwanego na rzecz K. M. (2) zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się bezzasadna.
Na wstępie wskazać należy, że postępowanie apelacyjne jest kontynuacją postępowania merytorycznego. Skoro postępowanie apelacyjne polega na merytorycznym rozpoznaniu sprawy, to wydane orzeczenie musi opierać się na własnych ustaleniach faktycznych i prawnych sądu drugiej instancji (art. 382 k.p.c.). Mając na uwadze ekonomikę procesową Sąd Okręgowy, wydane przez siebie orzeczenie oparł na prawidłowo dokonanych ustaleniach faktycznych Sądu pierwszej instancji, które to ustalenia aprobuje i przyjmuje za własne. Podzielił również zastosowaną przez ten sąd wykładnię prawa materialnego i procesowego.
Przechodząc do rozpoznania apelacji pozwanego należy wskazać, że nieuzasadnione są stawiane w niej zarzuty naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. i art. 316 k.p.c..
Nie może odnieść zamierzonego skutku zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., wyrażającego zasadę swobodnej oceny dowodów. Jak podkreśla się w orzecznictwie i doktrynie procesu cywilnego, normy swobodnej oceny dowodów wyznaczane są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego ( por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/99). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, niepubl.).
Wbrew twierdzeniom apelacji, dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena dowodów odpowiadała zasadom ich swobodnej oceny, w szczególności uwzględnia zasady doświadczenia życiowego, wskazania wiedzy i logicznego rozumowania, podlega zatem ochronie art. 233 § 1 k.p.c.. Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił wiarygodność i moc dowodów na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Podnoszone przez pozwanego w ramach tego zarzutu okoliczności związane z niezamieszkiwaniem przez powódki - wnuczki z babcią, niekorzystania przez nie po śmierci babci z pomocy psychologa, brak korzystania ze zwolnień lekarskich po jej śmierci, brak destabilizacji życia powódek, to wbrew stanowisku apelującego, okoliczności te zostały zauważone i ustalone przez Sąd pierwszej instancji, a także nadano im odpowiednią rangę w ocenie roszczenia skierowanego do pozwanego. Ponadto w ocenie Sądu Okręgowego, nie są to okoliczności, które mogłyby wykluczać zasadność żądania zadośćuczynienia. Stanowią one bowiem tylko część z przesłanek warunkujących wysokość zadośćuczynienia, a nadto nie wykluczają faktu istnienia bólu i żalu po stracie osoby najbliższej, a te, co wykazało postępowanie dowodowe przeprowadzone w postępowaniu, zaistniały w sprawie i to w dużym stopniu nasilenia. Wobec powyższego zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należało uznać za bezpodstawny.
Apelujący postawił także zarzut naruszenia art. 316 § 1 k.p.c., upatrując jego naruszenie w zaniechaniu – według apelującego – wzięcia za podstawę wyroku stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia zasadniczo o okoliczności istniejące, czy też mogące istnieć przed laty. Tak sformułowany zarzut, według Sądu Okręgowego, stanowi prezentowanie stanowiska, że krzywda powódek na dzień orzekania była mniej odczuwana niż w okresie bezpośrednio po wypadku. Z powyższym zarzutem nie sposób się zgodzić. Słusznie argumentuje strona powodowa w odpowiedzi na apelację, że wysokość zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną zerwaniem więzi rodzinnej z osobą bliską wskutek jej śmierci w wyniku wypadku komunikacyjnego nie może być uzależniona od upływu czasu od daty śmierci takiej osoby do daty orzekania w sprawie o zadośćuczynienie. Gdyby tak miało być, na wyższe zadośćuczynienie mogłyby liczyć te osoby które wniosły swoje pozwy w krótszym terminie od daty śmierci osoby bliskiej, bo przecież wtedy cierpienie i poczucie krzywdy są zazwyczaj najbardziej nasilone, na niższe zaś ci, którzy decydowali się na wniesienie pozwu w okresie późniejszym. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 29 listopada 2018 r, sygn. akt I ACa 591/17, Legalis nr 2116911).
Nietrafnie apelujący pozwany zarzucił także naruszenie przepisu prawa materialnego art. 446 § 4 k.c..
Niespornie powódki dochodziły zasądzenia zadośćuczynienia w związku ze śmiercią babci na podstawie art. 446 § 4 k.c..
Zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi uprawnienie sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji, który - przeprowadzając w sposób bezpośredni postępowanie dowodowe - może dokonać wszechstronnej oceny okoliczności sprawy, a korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie (por. wyrok SN z dnia 9 lipca 1970 r. III PRN 39/70, OSNCP 1971 Nr 3, poz.53). Powyższy pogląd, ukształtowany na gruncie postępowania rewizyjnego, nie stracił na aktualności pod rządem przepisów o postępowaniu apelacyjnym, aczkolwiek winien być stosowany z uwzględnieniem roli sądu drugiej instancji jako sądu rozpoznającego sprawę po raz drugi jako sąd merytoryczny, w granicach apelacji. Oceniając wysokość przyjętej sumy zadośćuczynienia jako „odpowiedniej”, sąd korzysta z daleko idącej swobody, niemniej jednak nie może to być suma rażąco odbiegająca od zasądzanych w analogicznych przypadkach. Natomiast korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy jawi się ono jako niewspółmiernie nieodpowiednie w stosunku do rozmiaru krzywdy. Ustawa nie formułuje przy tym czynników, jakimi winien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia. Podstawowe znaczenie ma oczywiście rozmiar krzywdy, sąd winien rozpatrzyć więc wszelkie czynniki, które mogą przełożyć się na zwiększenie lub zmniejszenie jej rozmiaru.
W orzecznictwie przyjęło się, że o wysokości przyznanego zadośćuczynienia decydują zakres i rodzaj rozstroju zdrowia, czas trwania cierpień, intensywność ujemnych doznań fizycznych i psychicznych, rokowania na przyszłość. Jeśli chodzi o zadośćuczynienie po śmierci osoby bliskiej, to często wskazuje jeszcze na inne dodatkowe przesłanki jak: dramatyzm doznań osób bliskich, poczucie osamotnienia, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Przenosząc powyższe uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy zauważyć należy, że pozwany zarzuca, iż roszczenie każdej z powódek jako wnuczek zmarłej H. P., jest bezpodstawne, albowiem ich krzywda wywołana śmiercią babci nie była wyjątkowa i szczególnie intensywna. Zdaniem apelującego wyklucza to powódki z kręgu osób uprawnionych do żądania zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c..
W ocenie Sądu Okręgowego z powyższym stanowiskiem pozwanego nie sposób się zgodzić, zarówno w aspekcie faktycznym jak i prawnym.
Wskazać należy, że przepis art. 446 § 4 k.c. nie zawiera w swej dyspozycji wymogu, aby osobę uprawnioną łączyły ze zmarłą nadzwyczajne i ponadprzeciętne relacje, statuując jedynie przesłanki doznania krzywdy oraz zaliczenia w poczet najbliższych członków rodziny. Siła doznanej krzywdy oraz stopień wpływu na życie uprawnionego, jaki wywarła śmierć osoby bliskiej, jest zazwyczaj zróżnicowany. Ustawodawca uwzględnił tę okoliczność poprzez uprawnienie sądu orzekającego do ustalenia jaka wysokość zadośćuczynienia będzie odpowiednia dla danego konkretnego przypadku. W rozpoznawanej sprawie Sąd pierwszej instancji uwzględnił powyższą okoliczność, zasądzając na rzecz powódek zróżnicowane kwoty, biorąc pod uwagę w przypadku powódki K. M. (1), że mieszkała po sąsiedzku z babcią i widywały się z nią codziennie, a kontakty powódki K. M. (2) były rzadsze.
Słusznie ponadto Sąd pierwszej instancji uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci opinii biegłej z zakresu psychologii oraz przesłuchania stron, pozwolił ustalić, że K. M. (1) miała bardzo częste kontakty z babcią, albowiem zamieszkiwały w położonych obok siebie domach. Babcia była dla powódki od zawsze bardzo bliskim członkiem rodziny, a ich więzi wzmocniły się z uwagi na fakt, że po śmierci męża (dziadka powódek) i rodzeństwa H. P., jej córka K. T. (1) i wnuczki stały się dla H. P. jedynymi członkami rodziny. Śmierć babci wywołała u K. M. (1) duży szok i niedowierzanie, które były spowodowane tym, że zdarzenie było całkowicie niespodziewane, a zgon poszkodowanej nastąpił niemalże bezpośrednio po wypadku. Powódka z racji śmierci babci przeżyła silny stres i popadła w żałobę. Przeżywane wówczas emocje zostały określone przez biegłą jako głęboka rozpacz i szok, a więc świadczy to o ich sile oraz okoliczności, że były o wiele mocniejsze niż tylko smutek. Co również istotne dla sprawy, powódka po wypadku zaczęła odczuwać lęki przed jazdą samochodem.
Także u powódki K. M. (2) śmierć babci wywołała silne wzburzenie emocjonalne o nacechowaniu negatywnym. Pani H. P. była zaangażowana w pomoc w wychowaniu swoich wnuczek. Pani K. M. (2), jako dziecko, spędzała wszystkie wakacje u babci, z którą miała bliższe relacje niż z babcią od strony ojca. Po tragicznym zdarzeniu usiłowała walczyć z negatywnymi uczuciami, gdyż uważała, że musi wspierać matkę K. T. (1) w tych trudnych chwilach. Niemniej pozostawała w głębokiej rozpaczy, która została potwierdzona przez biegłą. Ponadto, zważywszy na okoliczności zdarzenia w wyniku którego śmierć poniosła H. P., u powódki pojawił się lęk przed jazdą samochodem oraz lęk o bezpieczeństwo matki, która bardzo dużo przemieszcza się na rowerze. Z opinii biegłej wynika, że powódka przeżywała żałobę po śmierci babci H. P., a obecne zaburzenia lękowe nadal zakłócają jej normalne funkcjonowanie.
W rozpoznawanej sprawie wykazano zatem, że relacje powódek - wnuczek ze zmarłą babcią były bardzo silne i wykraczały poza przeciętność, jeżeli jako przeciętne traktować sytuacje, w których wnuki tylko okazyjnie spotykają się z dziadkami i babciami. W niniejszej sprawie H. P. można określić jako codziennego uczestnika życia powódek.
Ponadto zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty, a nieproporcjonalność zasądzonej kwoty byłaby bardzo wyraźna lub wręcz rażąca.
W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji nie dopuścił się pominięcia ogólnie uznawanych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, rozważając wszystkie okoliczności mające znaczenie, a w szczególności charakter więzi łączącej obie powódki ze zmarłą babcią. Wskazać w tym miejscu należy również, iż wysokość zadośćuczynień zasądzanych w innych, nawet podobnych sprawach, może być uznana jedynie za przesłankę o charakterze posiłkowym, która w żadnym wypadku nie powinna naruszyć kompensacyjnej funkcji tego rodzaju świadczenia. Zasądzona na rzecz każdej z powódek kwota funkcję tę niewątpliwe realizuje, szczególnie, gdy odnieść ją do stopy życiowej społeczeństwa. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny muszą być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego, stąd też subiektywny charakter krzywdy ogranicza przydatność kierowania się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sumami zasądzonymi z tego tytułu w innych przypadkach.
Należy przy tym mieć na względzie stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2004 r. sygn. akt I CK 219/04 (LEX nr 146356 ), iż korygowanie przez Sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie.
Reasumując, na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego istnieją podstawy do uznania, że powódki na skutek śmierci babci doznały cierpienia psychicznego w stopniu uzasadniającym przyznanie jej zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną śmiercią osoby bliskiej. Odpowiednimi kwotami zadośćuczynienia rekompensującymi powódkom krzywdę są, w ocenie Sądu Okręgowego, zasądzone kwoty w zaskarżonym wyroku.
Apelująca strona pozwana, zaskarżyła wyrok także w zakresie zasądzonych odsetek, zarzucając naruszenia art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. w zw. z art. 14 § 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, (...) i (...).
W ocenie Sąd Okręgowego odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonych kwoty należały się, jak prawidłowo wskazał Sąd pierwszej instancji od dnia następnego po 27 listopada 2017 r., w którym Ubezpieczyciel wydał decyzję co do roszczeń zgłoszonych przez powódki. Stosownie do treści przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c., odsetki należą się za samo opóźnienie, choćby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W tym ujęciu odsetki stanowią w zasadzie minimalną rekompensatę uszczerbku doznanego przez wierzyciela, wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego. W razie zwłoki dłużnika wierzyciel może bowiem żądać ponadto naprawienia szkody na zasadach ogólnych w myśl art. 481 § 3 k.c. Dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia pieniężnego w terminie, w którym świadczenie stało się wymagalne. Stosownie do przepisu art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania. Tak więc z braku innych danych, co do ustalenia terminu wymagalności świadczenia, termin ten określa jednostronnie wierzyciel. Wezwanie dłużnika do wykonania ma charakter oświadczenia woli, a jego złożenie uzupełnia treść istniejącego między stronami stosunku prawnego, przy czym zobowiązanie dotychczas bezterminowe staje się zobowiązaniem terminowym. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważa stanowisko odmienne od prezentowanego przez apelującego, któremu wyraz dał w orzeczeniu z 28 czerwca 2005 r. w sprawie sygn. I CK 7/05, LEX nr 153254, stwierdzając, że zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego, przewidzianego w art. 445 k.c., ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, że w myśl art. 455 k.c., termin spełnienia świadczenia wyznacza przede wszystkim treść zobowiązania. Termin ten może też wynikać z właściwości zobowiązania. Jeżeli nie można go oznaczyć według pierwszego lub drugiego kryterium, to wówczas zobowiązanie ma charakter bezterminowy. O przekształceniu takiego zobowiązania w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. Zaznaczyć trzeba było, że na gruncie kodeksu cywilnego z chwilą nadejścia terminu spełnienia świadczenia roszczenie wierzyciela wobec dłużnika staje się wymagalne (art. 120 k.c.). W zależności od tego, czy dłużnik za uchybienie terminu odpowiada, czy też nie, skutek uchybienia przybiera postać opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) lub zwłoki (art. 476 k.c.). Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06, LEX nr 274209 stwierdzając, iż orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Zobowiązane do zapłaty zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowanego wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 k.c.). Także w wyroku z 18 lutego 2010 r., sygn. II CSK 434/09, LEX nr 602683, Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia przezeń roszczenia o zapłatę odszkodowania. Ponadto Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 stycznia 2011 r., sygn. akt I PK 145/10, zawarł tezę, że zadośćuczynienie przysługuje z odsetkami od dnia opóźnienia, czyli wezwania do zapłaty, a nie od dnia jego zasądzenia.
Odnieść się należy również do wcześniejszych orzeczeń Sądu Najwyższego, w których prezentowano stanowisko, że w przypadku zadośćuczynienia odsetki należą się dopiero od momentu uprawomocnienia się wyroku. Argumenty przemawiające za przyjęciem odmiennego stanowiska znajdują się w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 r. (sygn. akt I PK 145/10). Sąd Najwyższy skonstatował, że wcześniejsze orzeczenia w tej kwestii odnosiły się jednak do stanów faktycznych, które występowały w szczególnej sytuacji gospodarczej (wysokiej inflacji i wysokich stóp odsetek ustawowych) w okresie transformacji od gospodarki centralnie planowanej do gospodarki rynkowej. Dlatego w celu zapobieżenia podwójnej waloryzacji i bezpodstawnemu wzbogaceniu poszkodowanego przyjmowano wówczas, że zasądzenie na rzecz poszkodowanego odszkodowania według cen z daty wyrokowania uzasadnia zasądzenie odsetek również od tej daty. Jednak obecna sytuacja społeczno-gospodarcza jest inna i nie uzasadnia takiego szczególnego traktowania kwestii terminu zapłaty odsetek. Dlatego też w ostatnim czasie w orzecznictwie Sądu Najwyższego zdecydowanie przyjmuje się pogląd, zgodnie z którym zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik maje zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty zasądzenia zadośćuczynienia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., 11 CKN 725/98. OSNC 2000, nr 9, poz. 158; z dnia 8 sierpnia 2001 r., 1 CKN 18/99, OSNC 2002 nr 5, poz. 64; z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005 nr 2, poz. 40 i z dnia 16 lipca 2004 r, 1 CK 83/04, Monitor Prawniczy 2004 nr 16, s. 726). Obecnie funkcja kompensacyjna odsetek znów przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. W tej sytuacji zasądzanie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i byłoby nieuzasadnionym uprzywilejowaniem dłużnika, co mogłoby go skłaniać do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenie sądu, znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres. Ponadto należy wskazać, że orzeczenie sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego (por. wyrok SN z dnia 18 lutego 2010 r. II CSK 434/09, wyrok SN z dnia 11 lutego 2010 r. I CSK 262/09, wyrok SN z dnia 22 lutego 2007 r., I CSK 433/06). Sąd Okręgowy podzielił w pełni zaprezentowane powyżej stanowisko Sądu Najwyższego, które pozostaje także utrwalone w orzecznictwie sądów powszechnych.
W konsekwencji powyższych rozważań, należy stwierdzić, że brak jest również podstaw do skorygowania zaskarżonego rozstrzygnięcia o kosztach postępowania zapadłego stosownie do wyniku sprawy, którą powódki wygrały w przeważającej części.
Z tych względów Sąd Okręgowy uznał, że apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z § 2 pkt 4 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 roku ( Dz.U.2015.1804. ze zm.). Na koszty te złożyły się kwoty po 900 złotych kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym na rzecz powódek K. M. (1) i K. M. (2).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: