III Ca 125/23 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-04-04

Sygn. akt III Ca 125/23

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 listopada 2022 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach:

1.  zasądził od N.'s (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. na rzecz T. P. kwoty: a) 25.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 20.000 złotych od dnia 2 lipca 2019 r. do dnia zapłaty, od kwoty 5.000 złotych od dnia 3 września 2021 do dnia zapłaty, b) 12.678,20 złotych tytułem odszkodowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 2.760 złotych od dnia 2 lipca 2019 r. do dnia zapłaty, od kwoty 9.918,20 złotych od dnia 23 czerwca 2020 r. do dnia zapłaty;

2.  ustalił, iż N.'s (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. ponosi odpowiedzialność za dalsze, mogące powstać u T. P. w przyszłości skutki wypadku z dnia 26 marca 2019 r.;

3.  oddalił powództwo w pozostałej części;

4.  opłatę od pozwu ustalił na kwotę 2.523 złote, nieuiszczone wydatki Skarbu Państwa na kwotę 1.857,37 złotych;

5.  ustalił, iż pozwany ponosi 75%, powód 25 % kosztów procesu pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Apelacje od powyższego wyroku wywiodły obie strony procesu.

Pozwany, zaskarżając wyrok w części, to jest w zakresie:

a)  punktu 1. wyroku zasądzającego od pozwanego na rzecz powoda kwotę 15.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 10.000 złotych od dnia 2 lipca 2019 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 5.000 złotych od dnia 3 września 2021 roku do dnia zapłaty;

b) punktu 1. wyroku zasądzającego od pozwanego na rzecz powoda kwotę 11.646,20 złotych tytułem odszkodowania, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 1.728 złotych od dnia 2 lipca 2019 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 9.918,20 złotych od dnia 23 czerwca 2020 roku do dnia zapłaty;

c) punktu 5. wyroku w całości;

Skarżący zarzucił wyrokowi:

1)  naruszenie prawa materialnego – art. 362 k.c., przez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że brak jest podstaw do ustalenia, że powód przyczynił się do powstania szkody;

2)  naruszenie prawa materialnego – art. 444 § 1 k.c. w związku z art. 445 § 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie obowiązku pozwanego naprawienia szkody oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, w sytuacji, gdy powód przyczynił się do wypadku przy pracy, w sytuacji, gdy roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest nieadekwatne do rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalności skutków uszkodzenia ciała, wieku poszkodowanego oraz wpływu choroby na życie osobiste i zawodowe oraz w sytuacji, gdy powód nie udowodnił zgłoszonego roszczenia o odszkodowanie;

3)  naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na treść wyroku, a to art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na przyjęciu za wiarygodne stanowiska biegłego z zakresu bezpieczeństwa pracy J. K., który ustalił sposób składowania towaru w miejscu wypadku w oparciu o wizję zakładu pracy po wielu miesiącach od daty wypadku, zamiast w oparciu o zdjęcia i relacje świadków z dnia wypadku, co doprowadziło do bezpodstawnego przyjęcia przez Sąd I instancji, że nie było dostępu do właściwych drabin, droga do alejki w której pracował powód była zastawiona materiałami co uniemożliwiało skorzystanie z właściwej drabiny, szerokość drogi do transportu była nieodpowiednia, w sytuacji, w której pozwany przedstawił dokumentację fotograficzną oraz pomiary, z których jasno wynika, że szerokość drogi do transportowania odpowiadała wymaganiom wynikającym z obowiązujących przepisów.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o:

1) zmianę wyroku i oddalenie powództwa w stosunku do pozwanego w zaskarżonej części;

2) zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za postępowanie przed Sądem I instancji oraz związanych z wniesieniem apelacji.

Powód zaskarżył wyrok w części to jest oddalającej powództwo o zadośćuczynienie ponad zasądzoną kwotę 25.000 złotych do kwoty 35.000 złotych tj. w zakresie kwoty 10.000 złotych oraz w części ustalającej, że powód ponosi 25 % kosztów procesu i pozostawienia referendarzowi sądowemu szczegółowego rozliczenia kosztów procesu przy jednoczesnym braku zwolnienia powoda od obowiązku zwrotu kosztów procesu pozwanemu w stosunku do oddalonej części powództwa.

Powód zarzucił wyrokowi:

1)  sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek naruszenia przepisów prawa procesowego, które miał wpływ na wynik sprawy, a to art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 322 k.p.c. poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób dowolny i niewszechstronny wyrażający się w pominięciu przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia skutkującym jego rażącym zaniżeniem faktu, że powód na skutek wypadku doznał w sumie aż 10 % uszczerbku na zdrowiu, leczenie wbrew temu co Sąd wskazał uzasadniając swoje rozstrzygnięcie w zakresie zadośćuczynienia było powikłane okresowym niedługotrwałym przykurczem wyprostnym kolana z upośledzeniem chodu a w końcu u powoda obserwowana jest chondropatia chrząstki rzepki, która stanowi trwałe pogorszenie czynności kończyny mimo generalnego zakończenia leczenia skutków wypadku;

2)  naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy, a to art. 100 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c. oraz art. 102 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w ustaleniu, że powód wygrał sprawę w 75%, zatem w pozostałej części poniesie koszty procesu, podczas, gdy ze względu na charakter roszczeń powoda tj. przede wszystkim szkoda osobowa, co do której brak jest w przepisach prawa ścisłego kryterium do określenia wysokości roszczenia z nią związanego oraz zakresu dolegliwości doskwierających mu po zdarzeniu a także jego sytuacji majątkowej uzasadnione było odstąpienie od obciążania powoda kosztami procesu od oddalonej części powództwa;

3)  naruszenie prawa materialnego tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące przyznaniem zadośćuczynienia w wysokości rażąco zaniżonej względem rozmiaru cierpień fizycznych powoda i błędnym uznaniem, że suma odpowiednia zadośćuczynienia należnego powodowi winna wynosić jedynie 25.000 złotych, natomiast biorąc pod uwagę wysokość uszczerbku oraz negatywnych doznań powoda związanych z wypadkiem a także aktualnej spadkowej wartości pieniądza winna to być kwota co najmniej 35.000 złotych, aby rekompensata za krzywdę była dla powoda odczuwalna proporcjonalnie do doznanych cierpień.

Przy tak sformułowanych zarzutach powód wniósł o:

1)  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

a)  podwyższenie zasądzonej tytułem zadośćuczynienia w pkt 1 lit. a wyroku kwoty z 25.000 złotych do kwoty 35.000 złotych tj. zasądzenie dodatkowo kwoty 10.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zakresie dodatkowych 10.000 złotych od dnia 3 września 2021 roku do dnia zapłaty;

b)  zasądzenie na rzecz powoda od pozwanego kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych w stosunku do uwzględnionej części powództwa i nieobciążanie go obowiązkiem zwrotu kosztów procesu pozwanemu w stosunku do oddalonej części powództwa;

2)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, przed Sądem II instancji według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wywiedzione w sprawie apelacje są niezasadne i jako takie podlegają oddaleniu.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

Najpierw zatem należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Idąc dalej należy wskazać, że w ocenie Sądu Okręgowego zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

Sformułowane przez skarżących zarzuty naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. są chybione i nie mogą odnieść oczekiwanego przez nich skutku.

Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał ustaleń stanu faktycznego znajdujących oparcie w zebranym materiale dowodowym, ocenionym bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów zakreślonej przepisem art. 233 § 1 k.p.c.. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie zarzuty apelacji stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji.

Przechodząc zaś do kwestii szczegółowych należy wskazać, że o bezzasadności zarzutu dotyczącego naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. podniesionych w apelacji powoda przesądza już samo jego sformułowanie przez skarżącego.

Sąd Rejonowy ustalił bowiem fakty, jakie wskazuje powód w sformułowanym przez siebie zarzucie. Kwestia natomiast, jakie znaczenie dla określenia wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia fakty te mają, nie odnosi się w ogóle do sfery ustaleń faktycznych, albowiem ocena czy wysokość przyznanego zadośćuczynienia jest prawidłowa i uwzględnia w należytym stopniu wszystkie istotne elementy, stanowi proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nie stanowi zaś elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. W związku z tym powyższe zarzuty co najwyżej odnosi się i zawiera w innych zarzutach wskazanych przez pozwanego, to jest w zarzutach naruszenia prawa materialnego.

Odnosząc się natomiast w tym zakresie do apelacji pozwanego wskazać należy, że kwestią mającą istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy była kwestia czy do wypadku powoda doszło w wyniku naruszenia zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

Stwierdzenie powyższej okoliczności wymagało wiadomości specjalnych w efekcie koniecznym było skorzystanie z opinii biegłego, co też Sąd Rejonowy prawidłowo uczynił.

W toku postępowania został przeprowadzony dowód z opinii biegłej do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy J. K.. Biegły ten złożył opinię pisemną.

Biegły wydając swoją opinię dysponował całym zgromadzonym przez Sąd Rejonowy materiałem dowodowym.

Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny mocy dowodowej opinii sporządzonej przez biegłego K..

Przypomnieć przy tym należy, że dowód z opinii biegłego podlega ocenie sądu przy zastosowaniu art. 233 § 1 k.p.c. na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny zebranego materiału wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. Sama opinia nie może być źródłem materiału faktycznego sprawy, ani stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłych. Opinia biegłego podlega, jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., lecz co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001, nr 4, poz. 64). Specyfika oceny tego dowodu wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie tylko w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia i wiedzy powszechnej. Nadaje to pierwszorzędne znaczenie, przy tej ocenie, kryterium poziomu wiedzy biegłego. Gdy więc sąd zleca biegłemu wydanie opinii musi mieć na względzie to, czy dysponuje on wiadomościami specjalnymi niezbędnymi dla stwierdzenia okoliczności mających istotny wpływ dla rozstrzygnięcia sprawy. Wiadomości specjalne mogą wynikać zarówno z przygotowania teoretycznego, jak i wykonywanej w danej dziedzinie pracy i nabytych stąd umiejętności oceny występujących tam zagadnień. Nie przesądza jednak kwalifikacji na biegłego sam fakt, że dana osoba pracuje lub pracowała na określonym stanowisku, lecz decydują o nich posiadane wiadomości i praktyczne doświadczenie w danej dziedzinie. Biegły J. K. posiada konieczny dla wydania miarodajnej opinii w niniejszej sprawie zakres wiadomości specjalnych. Wywód i wnioski jego opinii jest logiczny, stanowczy i zgodny z zasadami wiedzy powszechnej. W swojej opinii biegły odpowiedział na wszystkie pytania postawione w tezie dowodowej zakreślonej postanowieniem Sądu Rejonowego.

Wskazać przy tym należy, że Sąd nie jest obowiązany dążyć do sytuacji, aby opinia biegłego przekonała strony sporu. Wystarczy zatem, że opinia jest przekonująca dla sądu, który wiążąco ocenia, czy biegły wyjaśnił wątpliwości zgłoszone przez stronę. Nadto wskazać należy, że w zakresie wymagających wiadomości specjalnych, Sąd nie może zająć stanowiska odmiennego, na podstawie własnej oceny stanu faktycznego, niż wyrażone w opiniach biegłych (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1987 r., II URN 228/87, (...) rok 1988, nr 7, poz. 62).

Wreszcie nie sposób pominąć okoliczności, że strona pozwana była w toku niniejszego postępowania reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. Poza wyartykułowaniem w złożonym piśmie procesowym niezadowolenia z treści opinii biegłego K., pełnomocnik nie złożył wniosku o uzupełnienie opinii ani o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. Nie jest zaś rzeczą Sądu wyręczanie profesjonalnego pełnomocnika w tego typu działaniach.

Nie naruszył również Sąd Rejonowy przepisów prawa materialnego.

Co do kwestii przyczynienia:

Brak było podstaw do przyjęcia, że powód przyczynił się do zaistnienia wypadku.

Tytułem uwagi ogólnej wskazać należy, że w świetle przepisu art. 362 k.c. przyczynienie się poszkodowanego ma miejsce wtedy, gdy jedną z przyczyn powstania lub powiększenia szkody jest nie tylko zachowanie sprawcy zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy, ale także zachowanie poszkodowanego, przy czym między zachowaniem się poszkodowanego a szkodą istnieje normalna zależność w znaczeniu art. 361 § 1 k.c. O tym zaś, czy zachowanie poszkodowanego stanowiło współprzyczynę szkody odpowiadającą cechom normalnego związku przyczynowego, decyduje ocena w konkretnych okolicznościach danej sprawy, dokonana według kryteriów obiektywnych i uwzględniająca zasady doświadczenia życiowego (por: wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1985 r., IV CR 412/85, OSP 1986/4/87 i z dnia 7 grudnia 1985 r., IV CR 398/85; z dnia 19 listopada 2009, IV CSK 241/09).

Ciężar udowodnienia powyższych okoliczności – stosownie do treści art. 6 k.c. – obciążał w tym zakresie stronę pozwaną, jako wywodzącą skutki prawne ze swych twierdzeń.

Przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody również należy do kategorii ocen prawnych, formułowanych na gruncie konkretnych ustaleń faktycznych. Z tej przyczyny nie jest rzeczą biegłego dokonywanie oceny prawnej co do stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody, gdyż tego rodzaju ocena należy wyłącznie do sądu i winna być dokonywana w oparciu o wykazane w sprawie fakty mające świadczyć o takim działaniu czy zaniechaniu poszkodowanego, które skutkowało powstaniem, czy też zwiększeniem zakresu szkody.

W realiach przedmiotowej sprawy skarżący nie sprostał wyżej wskazanemu obowiązkowi dowodowemu. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika bowiem, że przyczynami wypadku były: dopuszczenie do wykonywania przez powoda pracy na wysokości z użyciem drabiny przystawnej niezabezpieczonej przed przesunięciem po posadzce, brak nadzoru nad sposobem wykonywania przez powoda czynności zdejmowania beli materiału z regału w warunkach pracy na wysokości, brak szczegółowych wskazówek bezpiecznego wykonywania przez powoda czynności zdejmowania beli materiału z regału, brak instruktażu stanowiskowego powoda w zakresie BHP wymaganego do dopuszczenia do pracy na stanowisku „magazynier, pracownik magazynu” oraz niewstrzymanie przez przełożonego powoda wstrzymania pracy do czasu usunięcia zagrożenia. Jest oczywistym, że wszystkie te przyczyny leżą po stronie pozwanego a nie powoda i wykluczają przyjęcie przyczynienia się powoda do zaistnienia wypadku (porównaj – wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 27 kwietnia 2023 roku, III APa 17/22, opublikowany w OSAKat 2023 nr 2, poz. 1).

Na marginesie jedynie można zaznaczyć, że w ugruntowanym orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych wskazuje się, że nawet samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania i zadośćuczynienia. W realiach przedmiotowej sprawy, biorąc pod uwagę brak równowagi ekonomicznej stron oraz stosunek podległości w jakim pozostawał wobec pozwanego powód jako osoba zatrudniona, nawet, gdyby przyjąć, że powód przyczynił się do wypadku godząc się na wykonywanie poleceń przełożonych naruszających zasady BHP, to i tak brak było podstaw do miarkowania z tego powodu należnego mu zadośćuczynienia. Biorąc bowiem pod uwagę wskazaną wyżej podległość odmowa wykonania polecenia wiązała by się dla powoda co najmniej z negatywnymi konsekwencjami finansowymi a być może nawet z utratą zatrudnienia.

Co do wysokości zadośćuczynienia:

Skarżący nieskutecznie kwestionują naruszenie art. 445 § 1 k.c.. zarzucając zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w nieodpowiedniej wysokości.

Należy zauważyć, że Sądy dysponują w ramach regulacji zawartej w art. 445 § 1 k.c. swobodą w określaniu wysokości odpowiedniej kwoty należnej pokrzywdzonemu tytułem zadośćuczynienia. Ta swoboda jest jednak limitowana konkretnymi okolicznościami sprawy, rozmiarem krzywdy doznanej przez pokrzywdzonego oraz uwarunkowaniami związanymi z poziomem życia społeczeństwa. Instancja odwoławcza przeprowadzając kontrolę zaskarżonego orzeczenia w zakresie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia ingeruje w sytuacjach, gdy kwota jest rażąco za wysoka lub rażąco za niska, bowiem tylko w takiej sytuacji Sąd II instancji może dokonać stosownej zmiany orzeczenia Sądu I instancji. Korygowanie zasądzonego już zadośćuczynienia uzasadnione jest wówczas i tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono rażąco niskie lub rażąco wygórowane (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 września 1999 r., sygn. akt I CKN 477/98).

Cywilistyczne ujęcie zadośćuczynienia przewidzianego w art. 445 § 1 k.c. zakłada, iż pełni ono funkcję kompensacyjną, przyznana suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej przez poszkodowanego szkody niemajątkowej. Powinna wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek zdarzenia. W konsekwencji sąd meriti, ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia winien uwzględnić wszystkie okoliczności istotne dla określenia rozmiaru doznanej krzywdy, w szczególności takie jak: wiek poszkodowanego, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw doznanego uszczerbku niemajątkowego, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiowa, uczucie smutku, tęsknoty, żalu, utrata wsparcia, niemożność znalezienia się w nowej sytuacji, poczucie sieroctwa oraz inne czynniki podobnej natury. Jednocześnie zadośćuczynienie ma spełnić funkcję kompensacyjną, przyznana bowiem suma pieniężna ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej, jednakże jego wysokość nie może być dowolna.

Z drugiej strony orzecznictwo wskazuje na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, co nie może jednak podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie przyznawane jest jednorazowo. Dotyczy też doznań psychicznych człowieka, obejmuje ból, cierpienie, tak fizyczne, jak i psychiczne. Dotyczy uszczerbku niewymiernego i nieodwracalnego. Zatem uszczerbku tego nie da się wyrazić i ocenić w sposób wymierny w kwocie pieniężnej. Można to uczynić jedynie w sposób przybliżony.

W ocenie Sądu Okręgowego zadośćuczynienie w określonej przez Sąd Rejonowy wysokości uwzględnia wszystkie powyższe przesłanki.

Uwzględniwszy powyższe dane, należy podzielić ocenę Sądu Rejonowego, że w okolicznościach faktycznych sprawy, adekwatnym do poniesionej przez powoda krzywdy niemajątkowej jest zadośćuczynienie w łącznej kwocie 25.500 złotych, co spowodowało zasądzenie jego brakującej części.

Wbrew wywodom apelującego Sąd Rejonowy wziął pod uwagę jedynie te ze skutków zdrowotnych, które były wynikiem przedmiotowego zdarzenia i w sposób prawidłowy oddzielił kwestie dolegliwości wynikających z uprzedniego stanu zdrowia powoda.

Sąd Rejonowy uwzględnił bowiem, że w wyniku zdarzenia z dnia 26 marca 2019 r. powód doznał poważnego urazu ciała, skutkującego hospitalizacją i zabiegiem operacyjnym, unieruchomieniem na okres co najmniej 6 tygodni, niezdolnością do pracy i koniecznością zażywania leków. W rezultacie wypadku powód doznał też trwałego uszczerbku na zdrowiu, w łącznej wysokości 10%.

Sąd zważył, że w okresie rekonwalescencji T. P. doświadczał odczuwalnego pogorszenia sprawności i był zmuszona korzystać z pomocy osób trzecich w większości czynności życia codziennego, a następnie poruszać się z pomocą kul łokciowych. W ocenie sądu, pogorszenie sprawności w okresie rekonwalescencji w stosunku do stanu sprzed wypadku z pewnością wywołało u powoda krzywdę zarówno w aspekcie fizycznym, jak i psychicznym.

Z drugiej jednak strony, leczenie i rehabilitacja powoda po wypadku przebiegały bez komplikacji i zostało zakończone. Pozostałością leczenia są blizny przedramienia, których nie da się usunąć oraz możliwa (z powodu chondropatii) konieczność w przyszłości podjęcia wikosuplementacji.

Uzasadnienie zaskarżonego wyroku, w kwestii wysokości zadośćuczynienia, broni się przed zarzutami wywiedzionych apelacji mocną argumentacją. Nie ma potrzeby by tę argumentację Sądu Rejonowego powielać, wystarczy odnieść się do niej z aprobatą i stwierdzić, że nie sposób uznać zasądzonej kwoty za nieodpowiednią, a z całą pewnością nie w stopniu uzasadniającym ingerencję Sądu Okręgowego.

Reasumując - uważna lektura motywów zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż Sąd Rejonowy orzekając w przedmiocie wysokości zadośćuczynienia kierował się dyrektywami określonymi w art. 445 § 1 k.c. i nadał im właściwe znaczenie.

Co do odszkodowania:

Wbrew zarzutom apelacji wysokość należnego powodowi odszkodowania została należycie wykazana. Czas przez jaki powód wymagał opieki osób trzecich wynika wprost z opinii biegłego ortopedy, której pozwany nie zdołał skutecznie podważyć.

W orzecznictwie i piśmiennictwie utrwalił się pogląd, zgodnie z którym legitymacja do dochodzenia kosztów opieki przysługuje wyłącznie poszkodowanemu niezależnie od tego, kto sprawował opiekę nad nim oraz czy czynił to odpłatnie, czy też nieodpłatnie. Szkodę w takim wypadku stanowi sama konieczność zapewnienia poszkodowanemu opieki, a czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu tych kosztów nie jest natomiast fakt, że zostały lub nie zostały rzeczywiście poniesione (zob. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 22 lipca 2020 r. sygn. akt III CZP 31/19). Dla ustalenia kosztów sprawowanej nad poszkodowanym opieki przyjmuje się koszty rynkowe, a odniesienie stanowią wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania tych czynności. W konsekwencji, w pełni uprawnione jest korzystanie ze stawek ustalanych przez rady gmin dla opiekunów świadczących usługi w ramach pomocy społecznej. Tym samym, Sąd odwoławczy doszedł do wniosku, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo przyjął stawki za godzinę opieki i tym samym prawidłowo wyliczył należne powódce odszkodowanie, realizując zasadę pełnego odszkodowania z art. 361 k.c..

Sąd Rejonowy w sposób szczegółowy uzasadnił swoje stanowisko co do zasady i wysokości należnego powodowi odszkodowania, który to wywód Sąd Okręgowy w pełni akceptuje i przyjmuje za własny. Nie ma więc potrzeby jego ponownego przytaczania.

Stawianie zarzutu zasądzenia na rzecz odszkodowania na poziomie „około” świadczy o nieznajomości przez autora apelacji przepisu art. 322 k.p.c..

Chybiony jest wreszcie stawiany przez powoda zarzut naruszenia art. 100 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c. oraz art. 102 k.p.c..

Zgodnie z art. 100 zd. 2 k.p.c. sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. W praktyce orzeczniczej zdarza się, że w sprawach o zadośćuczynienie, w których wysokość zasądzonego roszczenia zależy od uznania sądu, stronie powodowej należy się całkowity zwrot kosztów. Wskazać jednakże należy, że nie stanowi to zasady, a możliwość obciążenia strony pozwanej wszystkimi kosztami sądowymi jest zależna od uznania sędziowskiego oraz okoliczności danej sprawy. W ocenie Sądu Okręgowego, to na stronie powodowej, jako inicjującej sprawę cywilną w przedmiocie żądania zapłaty z tytułu zadośćuczynienia (zwłaszcza jeżeli jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika), spoczywa ciężar wstępnego wyważenia oraz oceny swojego roszczenia, i to pod kątem nie tylko jego zasadności, lecz i samej wysokości. Z tych powodów należy podzielić ogólny pogląd, że nie można przerzucać na drugą stronę procesu ryzyka związanego z błędną oceną przez powoda wysokości przysługującego mu roszczenia [vide: postanowienie Sądu Najwyższego z 17 listopada 2011 r., (...) (w:) T. S. (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Art. 1–50539. Tom I, W. 2019].

Wobec powyższego obie wywiedzione w sprawie apelacje podlegały więc oddaleniu a to na podstawie przepisu art. 385 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c..

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: