Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 298/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-07-26

Sygn. akt III Ca 298/20

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 3 grudnia 2019 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach w sprawie z powództwa D. K., K. R. i M. R. przeciwko (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę:

1.  zasądził od pozwanego na rzecz D. K. kwotę 30.941 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 3 czerwca 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2015 r. do dnia zapłaty,

2.  zasądził od pozwanego na rzecz M. R. kwotę 13.700 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 3 czerwca 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2015 r. do dnia zapłaty,

3.  zasądził od pozwanego na rzecz K. R. kwotę 5.928 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 3 czerwca 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2015 r. do dnia zapłaty,

4.  oddalił powództwo M. R. w pozostałej części,

5.  brakującą opłatę od pozwu określił na kwotę 497 złotych,

6.  ustalił, iż pozwany ponosi w całości koszty procesu, a ich szczegółowe wyliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu.

Opisany wyrok zaskarżył w części odnoszącej się do punktów 1-4 oraz kosztów procesu pozwany, a przedmiotowemu rozstrzygnięciu zarzucił naruszenie:

I. przepisów prawa materialnego:

1.  art. 361 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, co skutkowało błędnym przyjęciem, iż

poszkodowany ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 27 kwietnia 2014 r., tj. za uszkodzenia motocykla marki H. (...) o nr rej. (...) oraz motocykla marki H. (...) o nr rej. (...), mających powstać w wyniku ww. zdarzenia, choć biegli we wnioskach opinii nie potwierdzili zdarzenia według podanego przebiegu zdarzenia,

2.  art. 822 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, co skutkowało błędnym przyjęciem, iż

ubezpieczyciel zobowiązany jest do zapłacenia odszkodowania za każdą szkodzę zgłoszoną w ramach danej umowy OC,

3.  art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie, co skutkowało nieprzyjęciem, że

powodowie D. K. oraz K. R., kierujący motocyklami, w chwili

domniemanego zdarzenia przyczynili się do powstania szkody z dnia 27 kwietnia 2014 r. w

co najmniej 50%;

II. przepisów prawa procesowego:

1.  art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c., poprzez ich błędne zastosowanie i przyjęcie, iż

powodowie wykazali, że w deklarowanych okolicznościach w dniu 27 kwietnia 2014, mogło dojść do uszkodzenia motocykla marki H. (...) o nr rej. (...) oraz motocykla marki H. (...) o nr rej. (...),

2.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez ich błędne zastosowanie i

przyjęcie, iż pomimo wiadomości specjalnych posiadanych przez biegłego, wskazującego, że analiza śladów na drodze wykluczyła możliwość uderzenia jednośladów w pojazd marki D. (...) o nr rej. (...), Sąd uznał, że opinie biegłych udowodniły twierdzenia powodów, o przyczynach powstania uszkodzeń w motocyklu marki H. (...) o nr rej. (...) oraz motocyklu marki H. (...) o nr rej. (...),

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez ich błędne zastosowanie i nie

przyjęcie, że powodowie D. K. oraz K. R., kierujący motocyklami w chwili domniemanego zdarzenia, przyczynili się do powstania szkody z dnia 27 kwietnia 2014 r. w co najmniej 50%

W oparciu o tak postawione zarzuty skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości,

2.  zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, w tym opłaty.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu (art. 227 k.p.c.) nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania. Sąd Okręgowy przyjmuje zatem wskazanie ustalenia za własne.

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie, skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. dotyczącego zasad oceny dowodów - wymaga wykazania, że ocena ta została dokonana w sposób rażąco wadliwy lub oczywiście błędny, uchybiający zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Natomiast sam zarzut nie może ograniczać się jedynie do zaprezentowania własnego przekonania o innej wadze i wiarygodności przeprowadzonych dowodów, czy też przedstawienia własnej wersji stanu faktycznego sprawy (tak w orzeczeniach Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 roku, sygn. akt II UKN 76/99 czy z dnia 14 stycznia 2000 roku, sygn. akt I CKN 1169/99).

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. w istocie dotyczy odwrócenia zasady rozkładu ciężaru dowodu. Nie ulega wątpliwości, że ustawodawca przyjął kontradyktoryjny model procesu cywilnego, czego wyrazem jest określenie reguły ciężaru dowodowego, wynikającej z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. W aktualnym stanie prawnym to na stronach spoczywa odpowiedzialność za wynik postępowania dowodowego i w konsekwencji - za wynik procesu. Są one obowiązane dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody (art. 3 k.p.c.). Wprawdzie dowodzenie własnych twierdzeń nie jest obowiązkiem strony i nie ma możliwości egzekwowania od strony aktywności w sferze dowodowej (sąd nie może nakazać czy zobowiązać do przeprowadzenia dowodu), ale to strony ponoszą negatywne konsekwencje swojej pasywnej postawy. Nie mogą też liczyć na to, że sąd zainicjuje przeprowadzenie dowodów, które mogłyby służyć poparciu ich twierdzeń.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy, stwierdzić należy, że według zasad rozkładu ciężaru dowodowego, określonego w art. 6 k.c., na powodach ciążył obowiązek udowodnienia szkody, jej rozmiaru i wysokości. Powodowie sprostali swoim obowiązkom procesowym i wykazali, że doszło do zdarzenia z dnia 27 kwietnia 2014 roku w rozmiarze ustalonym w sprawie.

Dla wykazania okoliczności zdarzenia z dnia 27 kwietnia 2014 roku, w wyniku którego doszło do uszkodzenia dwóch motocykli po zderzeniu z pojazdem D. (...), jego przebiegu, danych osób kierujących pojazdami w chwili zdarzenia, zakresu uszkodzeń pojazdów, miejsca zaistnienia zdarzenia, czasu zaistnienia zdarzenia powodowie przedstawili Sądowi Rejonowemu dowód z zeznań świadka A. D. (1) -sprawcy kolizji, przesłuchanej także w postępowaniu przygotowawczym, dowód z zeznań powodów, z dokumentów policyjnych zabezpieczających na miejscu zdarzenia ślady na jezdni i poboczu, czy wreszcie kalkulacji szkody.

Postępowanie dowodowe zainicjowane przez stronę pozwaną, tj. przeprowadzony na jej wniosek dowód z opinii biegłego inż. R. B. (1) nie potwierdziło ostatecznie zarzutów pozwanego, bowiem opinia biegłego nie jest jednoznaczna, pewna i kategoryczna.

Apelujący w szczególności wskazał, że Sąd w swoich ustaleniach oparł się na opinii biegłego R. B., który to, zdaniem skarżącego wykluczył, jakoby uszkodzenia pojazdów powstały w sposób opisany przez powodów. Powodowie istotnie nie odnotowali w pełni kolejnych sekwencji zdarzenia. D. K. na rozprawie w dniu 23 kwietnia 2015 r. zeznał: „ja nie widziałem momentu uderzenia, tylko widziałem, że motocykl przednim kołem leży jakby pod samochodem .Przód motocykla był wepchnięty w przednie drzwi auta”. Za przyjęciem powstania szkód w pojeździe D. na skutek zderzenia z białą H. przemawiał szereg innych okoliczności i dowodów, jak choćby zeznania świadka A. D. (2) „na pewno było uderzenie w moje auto, bo poczułam to uderzenie i był huk. W moim aucie było wgniecenie w drzwiach z prawej strony i rysy”. Ponadto, nie sposób traktować relacji strony powodowej za kluczową, jak chce tego skarżący, skoro obaj kierujący motocyklami zeznali, iż utracili panowanie nad motocyklem i zeskoczyli na jezdnię przed zderzeniem. Oczywiste jest, biorąc pod uwagę nagły charakter zdarzenia, w tym fakt, że obaj motocykliści poprzez upadek na jezdnię nie mogli w pełni obiektywnie oddać realiów zdarzenia, a zatem ich relacje mogły odbiegać od faktycznego przebiegu zdarzenia.

Wracając do przypisywanej biegłemu konstatacji, powiedzieć trzeba, że biegły nie wykluczył związku między zdarzeniem a szkodą, biegły wskazał jedynie, iż powstałe uszkodzenia w prawym boku samochodu nie mogły powstać w wyniku kontaktu z motocyklem, poruszającym się z prędkością mniejszą niż 40 km/h. Uszkodzenia drzwi mogły powstać jednak w sytuacji przyjęcia wersji powodów w zakresie wskazywanej przez nich prędkości 70 km/h, co w świetle zasad doświadczenia życiowego wydaje się zasadne. Ślady ujawnione na drodze nie wykluczały możliwości zderzenia motocykli z pojazdem D..

W tym miejscu przywołania wymaga kilka fragmentów opinii biegłego, ilustrujących wywód biegłego. Biegły w pierwszej opinii pisemnej stwierdził, że przy założeniu deklarowanych przez powodów prędkości jazdy, nie naruszyli oni przepisów ruchu drogowego, co najwyżej za późno podjęli manewry obronne (zła taktyka jazdy), ale mieli możliwość uniknięcia kolizji przez zahamowanie, aczkolwiek hamowanie utrudnia utrzymanie stabilnej pozycji pionowej. Biegły stwierdził też, że motocykliści nie mogli uderzyć w prawy bok pojazdu D. (...), bo byłyby inne ślady. Większość uszkodzeń motocykli mogła powstać od ruchu po jezdni i sunięcia bokami po podłożu.

Odnosząc się do powyższych wniosków biegłego, należy zgodzić się ze stanowiskiem powodów, że tezy biegłego w efekcie przyjętych wadliwych obliczeń nie mogą być wiarygodne. Obliczenia poczynione na k. 155 i nast. opinii zawierają bowiem dane nie odnoszące się do motocykli (np. pojazd o czterech kołach i rozstawie osi). W konsekwencji, użyty przez biegłego program PC C., z wprowadzonymi błędnymi danymi, nie odtworzył symulacyjnie przebiegu przedmiotowego zdarzenia w sposób prawidłowy.

W drugiej opinii, odnosząc się do wskazanych zarzutów, biegły stwierdził, że skoro motocykle poruszały się z nieznaną prędkością, a po hamowaniu sunęły po asfalcie, to może jeden z nich faktycznie nie uderzył w auto, tylko dotknął.

Odnotowania zatem wymaga, że skoro zgromadzony w sprawie materiał dowodowy był niedostateczny, niemożliwe było przeprowadzenie pełnej rekonstrukcji przebiegu zdarzenia z uwagi na brak ujawnienia w materiale dowodowym danych istotnych z punktu widzenia programu stosowanego przez biegłych, w tym przede wszystkim długości śladu hamowania czy prędkości, z jaką poruszały się pojazdy przed kolizją, prędkości kolizyjnej.

W tym stanie rzeczy, rację ma skarżący, że Sąd Rejonowy wadliwie uznał, że opinie biegłego udowodniły twierdzenia powodów o przyczynach powstania uszkodzeń w motocyklu marki H. (...) o nr rej. (...) oraz motocyklu marki H. (...) o nr rej. (...). Jednakże wskazane twierdzenie nie potwierdza okoliczności przeciwnej, jakoby opinie biegłego wyłączyły odpowiedzialność pozwanego, skoro nie nadano im waloru wiarygodności.

W tej sytuacji, przy niekategorycznej opinii biegłego, obowiązkiem pozwanego, który zakwestionował okoliczność, że do zdarzenia z dnia 27 kwietnia 2014 r. doszło, było przedstawienie Sądowi przeciwdowodu podważającego wersję zdarzenia podaną przez uczestników zdarzenia, w zakresie jego zaistnienia oraz skutków. Skoro tak się nie stało, trzeba powiedzieć, że pozwany nie wykazał okoliczności wyłączających jego odpowiedzialność za skutki przedmiotowego zdarzenia.

Przechodząc do nietrafnego zarzutu braku uznania, aby poszkodowani motocykliści przyczynili się do wypadku (art. 362 k.c.), skarżący na poparcie swojego stanowiska powołuje uzupełniającą opinię biegłego R. B., który wskazał, iż można mówić o błędach w taktyce i technice jazdy motocyklistów, którzy jego zdaniem przyczynili się do powstania kolizji, wskazując jednak na fakt głównego przyczynienia się do wypadku przez kierującą pojazdem D.. Zdaniem biegłego, motocyklistom można było zarzucić zbyt późne przystąpienie do manewrów obronnych, co w jego ocenie mogło wynikać z nieprawidłowej obserwacji jezdni.

Wyjaśnić w tym miejscu należy, że przepis art. 362 k.c. zakłada znaczny margines swobody sądu w kształtowaniu rozmiaru należnego odszkodowania, odwołując się do okoliczności zdarzenia i stopnia winy obu stron. Przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba.

Natomiast dla prawidłowego zastosowania przepisu niezbędne jest w pierwszym rzędzie ustalenie rozmiaru zaistniałej szkody i wysokości należnego odszkodowania, a następnie dopiero - rozważenie wszystkich okoliczności sprawy pod kątem decyzji o jego ewentualnym obniżeniu. Samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego nie nakłada na sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania, ani nie przesądza o stopniu tego zmniejszenia. Ustalenie przyczynienia jest warunkiem wstępnym, od istnienia którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania, a jednocześnie jest warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza o obowiązku zmniejszenia (kompensaty) następstw szkody, a ponadto - stopień przyczynienia nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak - to w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c.. Podjęcie decyzji o obniżeniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, a rozważenie wszystkich okoliczności in casu, w wyniku oceny konkretnej i zindywidualizowanej - jest jego powinnością.

W przedmiotowej sprawie Sąd uznał, iż to kierująca samochodem D. odpowiadała za powstanie zdarzenia, gdyż wyjeżdżając z drogi podporządkowanej miała obowiązek przed włączeniem się do ruchu upewnić, że ustąpiła pierwszeństwa pojazdom poruszającym się na drodze głównej, czego nie uczyniła. Kierująca D. nie zachowała należytej ostrożności i zajechała drogę poruszającym się po drodze głównej motocyklom, czym naruszyła przepis art. 17 ust. 2 ustawy z 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Gdyby obserwacja drogi przed włączeniem się do ruchu była prawidłowa, nie doszłoby w ogóle do kolizji. Stanowisko Sądu Rejonowego w tym zakresie zasługuje na aprobatę, bowiem kierujący motocyklami nie mogli przewidzieć, że kierująca pojazdem D. wyjedzie na ich pas ruchu bez ustąpienia im pierwszeństwa. Tezy biegłego o potencjalnej możliwości uniknięcia wypadku przez awaryjne hamowanie, biorąc pod uwagę fakt, iż obaj motocykliści próby takie podjęli (ślady hamowania na jezdni), a mimo to nie byli w stanie uniknąć kolizji i porzucili motocykle wskazuje, że jednak samo gwałtowne hamowanie było niewystarczające. Ponadto przy zastrzeżeniach dotyczących opinii biegłego, brak jest w istocie dowodu, przesądzającego o przyczynieniu się powodów do szkody.

Stosownie do art. 361 § 1 k.c. normalny (adekwatny) związek przyczynowy pomiędzy ruchem pojazdu mechanicznego a powstałą szkodą ustala się w dwóch etapach. W pierwszym etapie przeprowadza się test conditio sine qua non, to znaczy bada się, czy ruch pojazdu jest zdarzeniem, bez którego nie wystąpiłaby szkoda na osobie. W drugim etapie bada się, czy ruch pojazdu zwiększał prawdopodobieństwo wystąpienia szkody (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 4.09.2020 r. sygn. II CSK 749/18 -legalis).

Skarżący upatruje braku związku przyczynowego w stwierdzeniu, iż biegli nie potwierdzili zdarzenia według podawanego przebiegu zdarzenia. Zarzut ten okazał się jednak chybiony już choćby z tego powodu, że gdyby kierująca pojazdem D. ustąpiła pierwszeństwa motocyklom poszkodowanych, to do wypadku nie doszłoby, zatem test conditio sine qua non został w kontrolowanej sprawie spełniony. Ruch motocykli nie mógł spełniać warunku przyczynienia, gdyż zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał przyjąć, aby zachowanie kierujących motocyklami było niezgodne z przepisami prawa o ruchu drogowym, a przynajmniej zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala zarzucić powodom, aby naruszyli jakiś konkretny przepis prawa o ruchu drogowym - w rezultacie czyni to dywagacje o przyczynieniu się motocyklistów bezprzedmiotowymi.

Finalnie trzeba odnotować, iż poszkodowani wykonując manewr obronny w postaci położenia motocykli na jezdni, nie tylko nie przyczynili się do powstania szkody, ile raczej dążyli w ten sposób celowo do jej zminimalizowania. Zachowanie to pozwoliło bowiem na uniknięcie bezpośredniego uderzenia motocyklistów w pojazd, który zajechał im drogę, a w konsekwencji ich zachowanie pozwoliło uniknąć dużo poważniejszych szkód, jak choćby obrażeń ciała, w tym znacząco ograniczyło straty rzeczowe (jeden z motocykli uderzył w samochód ze znacznie mniejszą siłą, a drugi wytracił swoją prędkość na jezdni i poboczu, unikając kontaktu z autem).

Powyższe uwagi prowadzą w rezultacie do konkluzji, iż wbrew stanowisku pozwanego, jego odpowiedzialność odszkodowawcza za skutki przedmiotowego zdarzenia z mocy art. 822 § 1 k.c. została wykazana, co zarzut naruszenia przywołanej normy prawnej czyni chybionym.

Z opisanych względów Sąd Okręgowy oddalił niezasadną apelację na podstawie art. 385 k.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w myśl art. 98 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powoda D. K. i powódki M. R. kwoty po 1 800 zł, a na rzecz powoda K. R. kwotę 900 zł z tytułu zastępstwa prawnego udzielonego powodom w instancji odwoławczej, ustalone na podstawie § 2 pkt 5 i pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 punkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. 2015 poz. 1800 ze zm.)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: