Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 328/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2017-12-07

Sygn. akt III Ca 328/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 czerwca 2016 roku Sąd Rejonowy w Skierniewicach: po pierwsze, oddalił powództwo J. N. przeciwko Komornikowi Sądowemu przy Sądzie Rejonowym w Skierniewicach P. P. o zapłatę kwoty 12.623,45 złote tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 27 marca 2015 roku
do dnia zapłaty 27 marca 2015 roku do dnia zapłaty, a po drugie zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.417 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 4 lipca 2014 roku z wniosku wierzyciela J. R. została wszczęta egzekucja przeciwko dłużnikowi J. N. na podstawie nakazu zapłaty wydanego w postępowaniu upominawczym w dniu 13 marca 2014 roku przez Sąd Rejonowy w Płocku V Wydział Gospodarczy w sprawie o sygn. akt V GNc 465/14. We wniosku egzekucyjnym wierzyciel wskazał adres dłużnika ul. (...) W.. Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Skierniewicach P. P. wszczął egzekucję w sprawie o sygnaturze akt Km 1723/14.

W dniu 10 lipca 2014 roku asesor Komornika Sądowego Sądzie Rejonowym
w S. - B. R. (1) podjął czynności pod wskazanym adresem dłużnika
ul. (...) W.. Obecna pod tym adresem kobieta odmówiła wpuszczenia go do domu, twierdziła, że dłużnik nie mieszka pod tym adresem. Sąsiad spod numeru 40
i sąsiad spod numeru 39 potwierdzili zamieszkiwanie dłużnika pod tym adresem, wskazali również, że widują jego córkę. Z uwagi na fakt, że obecna pod adresem kobieta odmówiła wpuszczenia oraz dłużnik nie odbierał korespondencji pod tym adresem asesor komorniczy nie miał pewności, czy jest to adres zamieszkania dłużnika.

J. N. dowiedział się o tytule wykonawczym w sprawie 1,5 tygodnia przed czynnościami z 14 lipca 2014 roku. Powód chciał spotkać się w pełnomocnikiem wierzyciela W. G., aby poznać przyczyny egzekucji. Kiedy powód stawił się, w dniu
14 lipca 2014 roku, na spotkanie z pełnomocnikiem wierzyciela W. G. nie było żadnej rozmowy, pełnomocnik wierzyciela kazał mu zapłacić pieniądze.

Niedługo po tym, na miejscu czynności stawił się asesor Komornika Sądowego Sądzie Rejonowym w Skierniewicach - B. R. (2) i podjął czynności w siedzibie pełnomocnika wierzyciela w W. przy ul. (...). Komornik miał wcześniej informację, że dłużnik będzie przebywał w tym miejscu. Dłużnik na miejsce czynności przyjechał samochodem marki M. (...). W chwili, kiedy asesor pojawił się na miejscu czynności, dłużnik rozmawiał już z pełnomocnikiem wierzyciela. Asesor przedstawił się
i okazał legitymację służbową, przedstawił cel wizyty, pokazał tytuł wykonawczy, miał
ze sobą akta egzekucyjne. Następnie asesor dokonał zajęcia przedmiotowego pojazdu dłużnika. J. N. zaczął stawiać opór, stwierdził, że opuszcza miejsce czynności,
a metody działania komornika są „bandyckie” i odmówił wydania kluczyków do pojazdu oraz dowodu rejestracyjnego. Wtedy wezwana została asysta Policji. Komornik udał się też na miejsce zaparkowania pojazdu w celu uniemożliwienia usunięcia tego pojazdu spod zajęcia. Wobec powyższych okoliczności asesor komorniczy uznał, że powód nie dawał rękojmi należytego sprawowania dozoru i oddał pojazd pod dozór spółce (...) spółka
z o.o. w W.. Dopiero po przybyciu funkcjonariuszy Policji dłużnik wydał dowód rejestracyjny oraz kluczyki. W protokole zajęcia ruchomości asesor komorniczy wpisał stan licznika pojazdu. W trakcie tych czynności dłużnik oświadczył, iż zamieszkuje w P..

(...) spółka z o.o. w W. wybrana na dozorcę to spółka, która prowadzi działalność gospodarczą m.in. w zakresie przechowywania i magazynowania przedmiotów i świadczy takie usługi. Komornik kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy oddawał tej Spółce ruchomości pod dozór. Wcześniej nie było żadnych problemów
z dozorem wykonywanym przez tę spółkę. Nigdy żaden przedmiot nie został uszkodzony. Asesor komorniczy B. R. (1) często podejmując czynności terenowe w W. (średnio raz na 10 dni), wielokrotnie rozpoczynał je od wizyty przy ul. (...), celem sprawdzenia dozorowanych ruchomości, w tym pojazdu powoda. Asesor komorniczy, jak przyjeżdżał to widział, że samochód powoda stoi. Nigdy nie widział, żeby ktoś tym pojazdem jeździł. Żadnych sygnałów odnośnie nieprawidłowości przy dozorze tego pojazdu nie było.

Samochód powoda stał na terenie siedziby firmy przy ul. (...), na zamykanym podwórku. Poza godzinami pracy teren był zamknięty. Kluczyki pojazdu były przechowywane w siedzibie firmy w zamykanej szafie, do której dostęp mieli tylko pracownicy firmy.

Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym w Skierniewicach P. P. wydał ustne polecenie wszystkim asesorom terenowym sprawdzenia, w miarę możliwości, ruchomości znajdujących się pod dozorem, w sytuacji kiedy będą w W.. Chodziło przede wszystkim o sprawdzenie, czy ruchomości nadal znajdują się pod dozorem.

Postanowieniem z 19 listopada 2014 roku Sąd Okręgowy w Łodzi XIII Wydział Gospodarczy wydanym w sprawie o sygnaturze akt XIII Gz 699/14 uchylił postanowienie Sądu Rejonowego w Płocku w przedmiocie nadania nakazowi zapłaty z 13 marca 2014 roku klauzuli wykonalności. Tym samym przedmiotowy nakaz utracił moc.

W dniu 22 grudnia 2014 roku powód przyjechał odebrać samochód od dozorcy. Powód chciał sprawdzić samochód, ale powiedziano mu, że zrobi to dopiero, kiedy podpisze protokół. Powód podpisał protokół odbioru pojazdu. Kiedy udał się do pojazdu i zapalił stacyjkę w pojeździe świeciły się kontrolki od oleju, płynu hamulcowego i płynu do spryskiwaczy. Powód zwrócił uwagę na licznik przejechanych kilometrów i wtedy zauważał, że stan licznika był około 2000 kilometrów wyższy niż wynikało to z protokołu zajęcia ruchomości. Powód zwrócił się wtedy, żeby dopisano do protokołu odbioru stan licznika oraz fakt świecących się kontrolek, jednakże odmówiono mu tego. Powyższe informacje powód sam wpisał na swoim protokole odbioru pojazdu. Po przejechaniu pojazdem kilkuset metrów powód zauważył, że praca silnika nie była równa, silnik rzęził. W związku z powyższym powrócił do dozorcy w celu oddania kluczyków i naprawy pojazdu. Dozorca nie chciał przyjąć kluczyków. Po interwencji telefonicznej u pracownika kancelarii komorniczej dozorca przyjął samochód i kluczyki w celu wyjaśnienia tej sprawy. Powód wyznaczył termin do 16 stycznia 2015 roku na usunięcie nieprawidłowości. Wobec braku naprawy pojazdu powód w dniu 16 stycznia 2015 roku przyjechał lawetą do dozorcy i zabrał samochód do P. do warsztatu. Tam zlecił rozebranie silnika i jego zbadanie przez rzeczoznawcę,
o czym był poinformowany komornik. Następnie w samochodzie został wykonany remont silnika. Oględziny pojazdu wykonywał J. F.. Stwierdzone uszkodzenia pojazdu
i koszty naprawy J. F. zawarł w wydanej ocenie technicznej.

Postanowieniem z 11 lutego 2015 roku Sąd Rejonowy w Płocku V Wydział Gospodarczy na podstawie art. 505 § 3 k.p.c. stwierdził, że nakaz zapłaty z 13 marca 2014 roku wydany w sprawie o sygn. akt V GNc 465/14 utracił moc w całości.

Dokonując oceny materiału dowodowego Sąd Rejonowy wskazał, iż w zakresie przebiegu czynności w dniu 14 lipca 2014 roku oparł się przede wszystkim na zeznaniach świadka B. R. (1) oraz na protokole czynności zawartym w aktach egzekucyjnych. Podkreślił, iż zeznania tego świadka w znacznej mierze korespondują ze wskazanym protokołem, z którego wynikało wyraźnie, że powód odmawiał wydania dowodu rejestracyjnego oraz kluczyków i chciał opuścić miejsce czynności, co uniemożliwił mu komornik, a co stanowiło przyczynę wezwania asysty Policji. Powyższe potwierdził także świadek W. G.. Dodał, iż powód podpisał protokół tej czynności zastrzegając jedynie, że nie nazwał komornika „bandziorem”. Jak wskazał, Sąd I instancji, powyższe wskazuje wyraźnie, że po przeczytaniu protokołu jedynie z powyższą jedną kwestią, która była zawarta w protokole, powód nie zgadzał się. Pozostałe stwierdzenia protokołu powód potwierdził podpisem bez zastrzeżeń. W zakresie, co do stwierdzenia powoda, w odniesieniu do asesora komorniczego, Sąd uznał za wiarygodne twierdzenia powoda, że nie nazwał asesora bandziorom tylko wskazał, jak wynika z jego zeznań, że metody działania komornika są „bandyckie”. Sąd Rejonowy podkreślił, iż powód nie godził się z czynnościami asesora, nazywając je „bandyckimi” i utrudniał czynności egzekucyjne. Jak przyznał powód odmówił asesorowi komorniczemu wydania kluczyków do pojazdu i dokumentów. Przyznał także, że asesor komorniczy przedstawił się, wylegitymował się i okazał nakaz zapłaty.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że w przypadku oddania rzeczy, w toku postępowania egzekucyjnego pod dozór, art. 857 § 1 k.p.c. statuuje odpowiedzialność dozory za pogorszenie, uszkodzenie, zniszczenie lub zaginięcie zajętych ruchomość. Na mocy art. 856 § 1 k.p.c. dozorca, któremu powierzono dozór, obowiązany jest przechowywać oddane mu pod dozór ruchomości z taką starannością, aby nie straciły na wartości, i oddać je na wezwanie komornika lub stosownie do orzeczenia sądu albo na zgodne wezwanie obu stron. Rozwiązanie określone w art. 857 § 1 k.p.c. jest, jak określił Sąd Rejonowy, logiczne i praktyczne. To dozorca sprawuje nadzór nad rzeczą powierzoną mu przez komornika i w razie jej uszkodzenia ponosi za to odpowiedzialność. Przepis ten oczywiście nie wyklucza zupełnie odpowiedzialności Komornika w tym zakresie, ale wyraźnie wskazuje, że to dozorca jest podmiotem odpowiedzialnym za rzecz.
W rozpoznawanej sprawie dłużnik (powód), reprezentowany przez fachowego pełnomocnika, zdecydował się pozwać komornika wskazując na jego odpowiedzialność w tym zakresie powołując się na art. 23 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (t.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 790 ze zm.) oraz na przepis art. 429 k.c.

Sąd Rejonowy wskazał, iż na mocy art. 23 ust. 1 ustawy o komornikach sądowych
i egzekucji
komornik jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne
z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu czynności. Dla przypisania komornikowi odpowiedzialności odszkodowawczej miarodajne są ogólne przesłanki odpowiedzialności deliktowej. Warunkiem koniecznym odpowiedzialności komornika będzie zatem łączne spełnienie następujących przesłanek: 1) powstanie szkody, 2) zaistnienie zdarzenia wyrządzającego szkodę i 3) adekwatny związek przyczynowy pomiędzy szkodą
a zdarzeniem ją powodującym. W konsekwencji uznać należy, jak podkreślił Sąd I instancji, że przesłanka bezprawności oznacza naruszenie przez komornika przepisów prawa, przy czym nie każde naruszenie prawa będzie stanowiło podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej, ale jedynie takie, które stanowiło warunek konieczny powstania szkody
i którego normalnym następstwem w danych okolicznościach jest powstanie szkody. Odpowiedzialności odszkodowawczej komornika nie powoduje każde naruszenie prawa, ale jedynie takie, które spowodowało szkodę. Sąd Rejonowy zwrócił także uwagę, iż komornik odpowiada jedynie za typowe, niespowodowane jakimś szczególnym zbiegiem okoliczności, następstwa dokonanych czynności lub zaniechania (art. 361 § 1 k.c.). Tym samym szkoda powinna być zwyczajnym następstwem niezgodnego z prawem działania lub zaniechania.
Za zachowanie niezgodne z prawem należy rozumieć takie zachowanie, które jest sprzeczne
z powszechnie obowiązującymi źródłami prawa Rzeczypospolitej Polskiej.

Sąd Rejonowy uznał, iż w niniejszej sprawie przesłanki odpowiedzialności Komornika nie zostały spełnione. Po pierwsze, komornik nie dopuścił się niezgodnego z prawem działania, bądź zaniechania. Jak wynika z poczynionych ustaleń faktycznych Komornik działający za pośrednictwem swojego asesora, któremu zlecono prowadzenie tej egzekucji, dokonał zajęcia ruchomości dłużnika. Na dzień zajęcia wierzyciel dysponował tytułem wykonawczym, który realizował komornik zgodnie z wnioskiem egzekucyjnym. Komornik także zgodnie z treścią art. 855 § 1 k.c. nie pozostawił zajętego przedmiotu w dozorze dłużnika, z uwagi na wystąpienie ważnych powodów. Przede wszystkim, jak wskazał Sąd
I instancji, w dniu 14 lipca 2014 roku, w trakcie czynności, dłużnik stawiał opór, odmówił wydania kluczyków i dokumentów, chciał oddalić się z miejsca czynności oraz utrudniał czynności egzekucyjne nazywając metody działania komornika „bandyckimi”. Nadto, komornik nie dysponował pewnym adresem zamieszkania dłużnika, pod adresem zameldowania, nie odbierał korespondencji i obecna tam kobieta oświadczyła, że dłużnik tam nie mieszka. Sam dłużnik w toku procesu różnie wskazywał swój adres zamieszkania podając, że mieszkał w W. ul. (...). Wobec tego, jak wskazał Sąd Rejonowy, dziwne jest, że nie odbierał korespondencji pod tym adresem. Ponadto powód wskazał także adres w P., bo jak zeznał, tam pracuje i opiekuje się matką, która jednak, jak dalej zeznał, mieszka w G.. W pozwie z dnia 21 kwietnia 2015 roku zaś wskazał, że od ponad roku (czyli okresie obejmującym dzień 14 lipca 2014 roku) mieszka w G..

Podsumowując rozważania w tym zakresie Sąd Rejonowy wskazał, iż oddanie pod dozór zajętej ruchomości było zatem uzasadnione. Nawet, jeżeliby ocenić odmiennie taką decyzję asesora, ku czemu, jak uznał Sąd I instancji, nie ma podstaw, to nie sposób przyjąć, że nawet niezasadne odjęcie dozoru dłużnikowi i związana z tym szkoda pozostają
w adekwatnym związku przyczynowo skutkowym. Normalnym następstwem oddania rzeczy pod dozór nie jest jej uszkodzenie.

W zakresie wyboru podmiotu dozorcy Sąd Rejonowy podniósł, iż funkcję taką pełniła spółka (...), która wielokrotnie uprzednio dozorowała ruchomości w trakcie postępowań egzekucyjnych pozwanego komornika. Nigdy żaden dłużnik, czy inny podmiot, nie zgłaszał zastrzeżeń do tego dozorcy. Spółka prowadziła w takim zakresie działalność gospodarczą, była więc podmiotem profesjonalnym w tym zakresie. Przedmiot zajęcia znajdował się na odpowiednim zamykanym parkingu, w miejscu widocznym. Wybór tego dozorcy był zatem, w ocenie Sądu I instancji, w pełni właściwy. Nawet zatem przy przyjęciu, że odpowiedzialność komornika może być oceniania z uwzględnieniem przepisu art. 429 k.c., to nie budzi żadnych wątpliwości, że wykonanie czynności dozoru komornik powierzył przedsiębiorstwu, które w zakresie swojej działalności zajmuje się wykonywaniem takich czynności.

Sąd Rejonowy zwrócił także uwagę, że dłużnik był obecny przy zajęciu i znał podmiot wybrany na dozorcę. Na czynność komornika (asesora) w postaci wyboru dozorcy przysługiwała dłużnikowi skarga, dłużnik jednak nie zgłaszał zastrzeżeń w tym zakresie. Ponadto Komornik nie uchybił żadnym czynnościom w trakcie dozoru. Jak przyjął Sąd Rejonowy, w trakcie, kiedy przedmiot dozoru znajdował się u dozorcy, pracownicy pozwanego, a w szczególności asesorzy terenowi, w miarę możliwości upewniali się, że przedmiot zajęcia znajdował się u dozorcy. W trackie tych czynności, nikt nie widział, aby pojazd był usunięty spod dozoru lub użytkowany. Do komornika nie docierały żadne informacje na temat nieprawidłowości w dozorze.

W ocenie Sądu Rejonowego, obowiązek komornika w zakresie nadzoru nad wybranym dozorcą kształtuje się w ten sposób, że komornik ma obowiązek wybrać podmiot, który daje rękojmię wykonania tego zadania, w razie jakichkolwiek sygnałów
o nieprawidłowościach w dozorze komornik winien to sprawdzić. Uwzględniając realia postępowania egzekucyjnego komornik powinien, w możliwym zakresie, również w trakcie dozoru badać, czy przedmiot dozoru jest należycie przechowywany. Jak wskazał Sąd
I instancji, powyższemu pozwany nie uchybił, wydał polecenie ustne, aby w miarę możliwości przy podejmowaniu czynności egzekucyjnych w W. sprawdzać dozorowane przedmioty. Powyższe było wykonywane. Zdaniem Sądu Rejonowego, nie można wymagać od komornika, aby sprawował stały (np. codzienny) i bezpośredni (osobisty) nadzór nad przedmiotem zajęcia, a w szczególności regularnie, szczegółowo i wnikliwie sprawdzał dozorowane ruchomości. Gdyby tak ukształtować obowiązek komornika to komornik, uwzględniając, ilość spraw i ilość zajęć ruchomości, musiałby zatrudniać jednego lub więcej pracowników tylko w celu nadzoru dozorców ruchomości. Komornik zaś ma prowadzić, zgodnie z przepisami, skuteczną egzekucję i nie należy zapominać, że ma do podejmowania szereg innych czynności w toku postępowania egzekucyjnego.

Ostatecznie Sąd Rejonowy przyjął, iż brak bezprawności w postępowaniu komornika powoduje, że komornik nie może odpowiadać za zaistniałą szkodę. Dodał także, iż brak jest adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy działaniem komornika, a powstałym uszczerbkiem. W żaden sposób ustalonego działania i braku zaniechań ze strony komornika nie można powiązać ze szkodą dłużnika (powoda). Zdaniem Sądu Rejonowego, takiego związku można się, ewentualnie, co najwyżej, dopatrywać pomiędzy postępowaniem dozorcy, a zaistniałą szkodą.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy przyjął, iż zbędnym było ustalanie zakresu szkody powoda i posiłkowanie się w tym celu opinią biegłego sądowego, o co wnosił powód
w pozwie. Powyższe skutkowało oddaleniem przez Sąd I instancji wniosku strony powodowej, o taki dowód. Dopuszczenie takiego dowodu doprowadziłoby, zdaniem Sądu Rejonowego, do przedłużania postępowania oraz narażenia powoda na dodatkowe zbędne koszty procesu.

Orzekając o kosztach procesu Sąd Rejonowy oparł się na art. 98 k.p.c., zgodnie
z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. Wobec oddalenia powództwa w całości Sąd Rejonowy zobowiązał powoda do zwrotu pozwanemu koszty procesu, które wyniosły 2.417 złotych, w tym opłata od pełnomocnictwa - 17 złotych oraz 2.400 złotych kosztów zastępstwa procesowego.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa.

Powód zaskarżył wyrok w całości i zarzucił mu:

I. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędne, wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, przyjęcie, że:

a) oddanie pod dozór zajętej ruchomości w okolicznościach faktycznych sprawy było uzasadnione,

b) w toku postępowania egzekucyjnego prowadzonego przez pozwanego istniały ważne przyczyny do odjęcia powodowi dozoru nad ruchomością: pojazdem osobowym M. (...) w rozumieniu art. 855 § 1 k.p.c.,

c) powód nie odbierał kierowanej do niego korespondencji i oparcie tego stanowiska wyłącznie na zeznaniach świadka B. R. (1), pomimo, iż taki wniosek z tych zeznań nie wynika, bowiem świadek zeznał, że nie ma wiedzy czy powód odbierał korespondencję przed dniem zajęcia i oddania pojazdu pod dozór,

d) stan obawy o faktyczne miejsce zamieszkania powoda istniał w dniu 14 lipca 2014 roku,

e) pozwany wydawał swoim pracownikom polecenia, aby sprawdzać dozorowane przedmioty;

2) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez fragmentaryczne, a nie wszechstronne, rozważenie materiału dowodowego sprawy, tj. brak wskazania, czy Sąd odmówił wiarygodności lub mocy dowodowej, a jeżeli tak, to dlaczego, następującym dowodom:

a) wydruk z księgi wieczystej nr (...) potwierdzający, że dłużnik
w dacie prowadzenia spornego postępowania egzekucyjnego był współwłaścicielem nieruchomości, oraz skonfrontowanie tej okoliczności z zeznaniami świadków B. R. (1) oraz W. G. o poszukiwaniu powoda, ukrywaniu się powoda, a także, że w chwili zajęcia pojazdu marki M. stanowił jedyny majątek powoda, gdyż relacje świadków są sprzeczne z w/w dowodem, a w konsekwencji poddają w wątpliwość wiarygodność zeznań tychże świadków,

b) zeznania świadków I. B. oraz M. Ś. w części,
w której zeznawali na okoliczność nadzoru pozwanego nad przebiegiem dozoru, jako że świadkowie ci zeznali, że nie mają wiedzy o nadzorze sprawowanym przez pozwanego oraz skonfrontowanie tych zeznań z zeznaniami świadków: W. G. oraz B. R. (1), którzy zeznawali odmiennie;

II. naruszenie prawa materialnego, tj.

1) art. 361 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że szkoda powinna być wynikiem typowych, niespowodowanych jakimś szczególnym zbiegiem okoliczności czynności lub zaniechań, podczas gdy prawidłowa wykładnia powołanej normy nie wyłącza
z jej zakresu semantycznego następstw dokonanych czynności lub zaniechań, które występują rzadko (sporadycznie) lub nawet w pojedynczych przypadkach, jeżeli pomiędzy zdarzeniem (zaniechaniem) a szkodą występują obiektywne powiązania (zależność), nawet jeżeli zdarzenie (zaniechanie) stworzyło wyłącznie warunki powstania innych zdarzeń, z których dopiero ostatnie stało się bezpośrednią przyczyną szkody, oraz jeżeli badany skutek stanowi obiektywne następstwo zdarzenia, które jest wskazywane jako jego przyczyna, a także jeżeli osoba wskazywana jako zobowiązana do naprawienia szkody miała obowiązek oznaczonego działania (tu: nadzoru nad przebiegiem dozoru), miała ku temu sposobność oraz gdyby tego dokonała, to zapobiegłaby powstaniu szkody,

2) art. 23 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji w związku z art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że:

a) szkoda powinna być wynikiem typowych, niespowodowanych jakimś szczególnym zbiegiem okoliczności czynności lub zaniechań, podczas gdy prawidłowa wykładnia art. 23 w/w ustawy w zw. z art. 361 § 1 k.c. prowadzi do wniosku, iż komornik ponosi odpowiedzialność także za szkody, które są wynikiem jego zaniechania, jeżeli pomiędzy zaniechaniem rozumianym jako brak należytej staranności w nadzorze nad przebiegiem dozoru dokonywanym przez osobę trzecią a szkodą poniesioną przez powoda, a będącą wynikiem użytkowania zajętego pojazdu przez dozorcę, istnieje obiektywna zależność, bowiem gdyby pozwany należycie nadzorował przebieg dozoru, to dostrzegłby, że zajęty
w toku postępowania egzekucyjnego pojazd jest użytkowany przez dozorcę i albo nakazałby wyznaczonemu dozorcy zaprzestanie użytkowania tego pojazdu albo wydał postanowienie
o zmianie dozorcy, włącznie z przywróceniem dozoru powodowi, a w konsekwencji, iż pomiędzy odebranie powodowi dozoru nad ruchomością a jej uszkodzeniem przez dozorcę zachodzi adekwatny związek przyczynowy,

b) pomiędzy naruszeniem przez pozwanego prawa, tj. art. 855 § 1 k.c., a szkodą wyrządzoną powodowi, nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy, podczas gdy pomiędzy tymi zdarzeniami istnieje obiektywna zależność, jako że dozorca mógł użytkować pojazd stanowiący własność powoda wyłącznie z powodu odebrania powodowi dozoru bez istnienia ważnych przyczyn, zaś gdyby nie odebranie powodowi dozoru, to powód aż do wyznaczeniu terminu licytacji byłby w posiadaniu uszkodzonego pojazd, co z kolei pozbawiłoby jakiekolwiek osoby trzecie możliwości korzystania z pojazdu stanowiącego własność powoda.

Wobec powyższego skarżący wniósł:

1) na podstawie art. 241 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c. o dopuszczenie
i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy samochodowego z zakresu kalkulacji napraw celem określenia stanu pojazdu oraz zakresu uszkodzeń dokonanych przez dozorcę, przyczyn powstania uszkodzeń, czy w dacie zajęcia pojazdu był on sprawny technicznie i nie posiadał uszkodzeń, które istniały w dacie wydania pojazdu powodowi przez dozorcę, czy gdyby te uszkodzenia istniały, to dozorca mógłby przejechać 2242 km pojazdem powoda, a także kosztów naprawy pojazdu M. (...), nr rej. (...),
a w konsekwencji wysokości szkody poniesionej przez powoda,

2) na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie
od pozwanego na rzecz powoda kwoty 12.623,45 złotych wraz z ustawowymi odsetkami
od dnia 27 marca 2015 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za postępowanie przed Sądem pierwszej instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

3) o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za postępowanie przed Sądem
II instancji,

ewentualnie

4) na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. o uchylenie wyroku Sądu I instancji w całości
i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania wraz z orzeczeniem
o kosztach postępowania apelacyjnego.

Postanowieniem z dnia 6 października 2016 roku Sąd Rejonowy w Skierniewicach zwolnił powoda od opłaty sądowej od apelacji.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda
na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Na terminie rozprawy w dniu 21 listopada 2017 roku pełnomocnik powoda poparł apelację, z ostrożności procesowej na wypadek nie uwzględnienia apelacji, wniósł
o nieobciążanie powoda kosztami postępowania, natomiast pełnomocnik pozwanego wniósł
o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja podlega uwzględnieniu w przeważającej części.

Na wstępie wskazać należało, iż powód w piśmie z dnia 4 września 2017 roku (wpływ do Sądu Okręgowego w dniu 12 września 2017 roku) wskazał, iż modyfikuje żądanie pozwu, w ten sposób, że wnosi o zasądzenie od pozwanego kwoty 13.317,50 złotych, w tym 9.467,64 złotych tytułem naprawy silnika, 500 złotych tytułem sporządzenia opinii przez rzeczoznawcę w przedmiocie analizy uszkodzeń i ich wycen, 1.873,86 złote tytułem użytkowania pojazdu przez dozorcę i 1.476 złotych tytułem holowania pojazdu spod siedziby dozorcy
do mechanika, z ustawowymi odsetkami od dnia 27 marca 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty. Stosownie jednak do przepisu art. 383 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym nie można rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. Jednakże w razie zmiany okoliczności można żądać zamiast pierwotnego przedmiotu sporu jego wartości lub innego przedmiotu, a w sprawach o świadczenie powtarzające się można nadto rozszerzyć żądanie pozwu o świadczenia za dalsze okresy. Jak podniósł Sąd Najwyższy uzasadnieniu postanowienia z dnia 2 grudnia 2011 roku, sygn. akt III CSK 65/11, LEX nr 1130174 przewidziana w art. 383 k.p.c. niedopuszczalność zmiany powództwa przed sądem drugiej instancji obejmuje niedopuszczalność „rozszerzenia żądania pozwu”, czyli żądania czegoś więcej w granicach tego samego roszczenia, jak i zmiany powództwa w postaci wystąpienia
z całkowicie nowymi roszczeniami. Wobec powyższego rozszerzenie żądania powoda
z kwoty 12.623,45 złote do kwoty 13.317,50 złotych przed Sądem II instancji uznać należało za bezskuteczne.

Wobec dopuszczenia przez Sąd II instancji zawnioskowanego w apelacji,
a oddalonego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, dowodu z pisemnej opinii biegłego do spraw mechaniki samochodowej, uzupełnionej następnie ustnie na terminie rozprawy, uzupełnienia wymagał stan faktyczny ustalony przez Sąd I instancji.

W samochodzie powoda marki M. (...) o nr rej. (...) do wymiany zakwalifikowano: zestaw do wymiany łańcucha rozrządu z prowadnicami, napinacz łańcucha rozrządu, koło zębate wału korbowego, wkład filtra, pierścienie uszczelniające wału korbowego, zestaw łożysk wału korbowego, panewki korbowodowe, koło zębate wałka rozrządu, uszczelki głowic i wkład filtra powietrza, a do naprawy: głowice lewą i prawą i wał korbowy (szlifowanie). Uszkodzenia dotyczą w szczególności silnika samochodu, który
ze względu na zakres zniszczeń zakwalifikowany został do naprawy głównej z wymianą uszkodzonych części. W dniu 14 lipca 2015 roku pojazd był sprawny technicznie, o czym świadczy fakt, że przy przyjmowaniu na parking dozorcy nikt nie stwierdził żadnych uszkodzeń, kontrolki nie świeciły się. W dniu 22 grudnia 2014 roku przy odbiorze pojazdu stwierdzono jego niesprawność. Świecące się kontrolki świadczyły o niesprawności zespołów –silnika. Opisane uszkodzenia silnika w tym układu tłokowo-korbowego powstały na skutek przerw lub zaniku ciśnienia w dopływie oleju w układzie smarowania, o czym mogą świadczyć znikome ilości oleju oraz uszkodzenia polegające na przetarciu panewek, wał korbowy był porysowany i przytarty. Takie uszkodzenia silnika powstają w znacznym przedziale czasu, tutaj około 5 miesięcy, i znacznym przebiegu, w tym przypadku ponad 300.000 km. W tym przypadku możliwe było przejechanie pojazdem powoda 2242 km, ponieważ silnik nie uległ awarii (nie zatrzymał się). Gdyby samochód w tym okresie stał, nie uległby uszkodzeniu. Silniki tego typu po znacznych przebiegach zużywają znaczne ilości oleju silnikowego – ponad 1 litr na 1000 km i podczas użytkowania wymagają uzupełniania jego poziomu, a zaniedbanie tej czynności jest przyczyną większości uszkodzeń silników spalinowych. Powinno się sprawdzać poziom oleju przy każdym tankowaniu, a co najmniej co 1000 km. W przypadku uzupełniania oleju na bieżąco możliwe byłoby uniknięcie uszkodzeń powstałych w pojeździe powoda.

Koszt naprawy samochodu powoda według cen z grudnia 2014 roku, przy zastosowaniu do naprawy oryginalnych części oraz stawki za roboczogodzinę na poziomie
95 złotych (netto) wynosi 9.467,64 złotych (brutto). Koszt tej naprawy przy zastosowaniu do naprawy dostępnych nowych zamienników części o porównywalnej jakości (oznaczonych literami PJ i PC) przy stawce 95 złotych (netto) za roboczogodzinę wynosi 6.961,89 złotych (brutto). W przypadku przyjęcia naprawy częściami nowymi oryginalnymi lub zamiennikami porównywalnej jakości wartość pojazdu nie uległaby zwiększeniu, a jeżeli tak – to minimalnie. Można domniemywać, że silnik w samochodzinie powoda w dniu 14 lipca 2014 roku był oryginalny oraz był zużyty proporcjonalnie do czasu użytkowania i przebiegu.
W przypadku jego naprawienia, nawet częściami nowymi, to nie będzie silnik nowy, ale po naprawie i dlatego nie ulega zwiększeniu wartość pojazdu.

(pisemna opinia biegłego do spraw mechaniki samochodowej – k. 219-228v, ustna opinia uzupełniająca – k. 247v-248 00:00:55-00:21:49)

Natomiast w oparciu o zgromadzony przez Sąd I instancji materiał dowodowy dodać należało do stanu faktycznego następujące okoliczności:

Transport pojazdu marki M. o nr rej. (...) z siedziby spółki pełniącej funkcję dozorcy do warsztatu samochodowego kosztował 1.476 złotych, za co zapłacił powód.

(poświadczona za zgodność z oryginałem przez notariusza kopia faktury – k. 23, potwierdzenie przelewu – k. 24)

Za sporządzenie na zlecenie J. N. opinii przez rzeczoznawcę samochodowego celem ustalenia zakresu uszkodzeń i kosztów naprawy jego pojazdu, powód zapłacił 500 złotych.

(poświadczona za zgodność z oryginałem przez notariusza kopia prywatnej ekspertyzy
– k. 10-22, poświadczona za zgodność z oryginałem przez notariusza kopia faktury – k. 25)

Pismem z dnia 19 marca 2015 roku, doręczonym 23 marca 2015 roku, J. N. wezwał Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Zgierzu P. P. o zapłatę 12.770,69 złotych w terminie do 26 marca 2015 roku.

(poświadczona za zgodność z oryginałem przez notariusza kopia pisma z potwierdzeniem nadania – k. 37-38, potwierdzenie doręczenia pisma – k. 131 załączonych akt KM 1723/14)

Przedmiotem sporu pozostaje roszczenie odszkodowawcze wywodzone
z odpowiedzialności deliktowej pozwanego przewidzianej w art. 23 ust. 1 ustawy z dnia
29 sierpnia 1997 roku o komornikach sądowych i egzekucji
(t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1277).

Stosownie do art. 23 w/w ustawy komornik jest obowiązany do naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu czynności (ust. 1). Zastępca komornika ponosi odpowiedzialność jak komornik w zakresie czynności, które wykonywał (ust. 2). Skarb Państwa jest odpowiedzialny za szkodę solidarnie z komornikiem (ust. 3).

Odpowiedzialność komornika została ukształtowana w inny sposób, niż ogólna reguła odpowiedzialności z art. 415 k.c. na zasadzie winy. Dla przypisania komornikowi odpowiedzialności konieczne jest poza wykazaniem zaistnienia szkody, wykazanie obiektywnie bezprawnego zachowania komornika oraz adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy takim zachowaniem a powstałą szkodą. Należy podkreślić, że obowiązkiem komornika jest zapewnienie w postępowaniu egzekucyjnym ochrony praw zarówno wierzyciela, jak i dłużnika. Przymusowe wykonywanie tytułów egzekucyjnych musi mieć miejsce w granicach wyznaczonych prawem, a te nie tylko nakazują zachowanie należytej staranności, ale i zakazują podejmowania czynności egzekucyjnych wykraczających ponad konieczność zaspokojenia dłużnika. Badana powinna być przy tym nie tylko poprawna formalność, czyli legalność, ale również prawidłowość i celowość podejmowania czynności
o charakterze orzeczniczym i wykonawczym, zmierzających do wywołania skutku prawnego w postępowaniu egzekucyjnym z tym tylko ograniczeniem, że ustawowa przesłanka „niezgodności z prawem” powinna być rozumiana obiektywnie, jako zaprzeczenie zachowania uwzględniającego nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej stanowiącej źródło prawa w rozumieniu art. 87 Konstytucji. Niezgodne z prawem będzie zatem działanie sprzeczne z przepisem Konstytucji RP, ustawy, ratyfikowanej umowy międzynarodowej, rozporządzenia, aktem prawa miejscowego czy przepisem powszechnie obowiązującego aktu prawa europejskiego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 15 lipca 2015 roku, sygn. akt I ACa 604/15, LEX nr 1932032, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2016 roku, sygn. akt II CSK 39/16, LEX nr 2182275). Odpowiedzialność odszkodowawcza komornika przewidziana w art. 23 ust. 1 ustawy z 1997 roku o komornikach sądowych i egzekucji jest odpowiedzialnością deliktową za działanie niezgodne z prawem, bez względu na zawinienie komornika. Przez działanie lub zaniechanie niezgodne z prawem należy rozumieć niezgodność z normami prawa w rozumieniu art. 87 Konstytucji RP, tj. z Konstytucją RP, ustawami, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi oraz rozporządzeniami, a także niezgodność z prawem Unii Europejskiej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia
29 kwietnia 2016 roku, sygn. akt I ACa 1180/15, LEX nr 2053922).

Jedynie na marginesie wskazać należało, iż, w ocenie Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie nie ma zastosowania art. 429 k.c., bowiem art. 23 ustawy o komornikach sądowych
i egzekucji
stanowi (jako lex specialis) samodzielną podstawę odpowiedzialności komornika za jego działania lub zaniechania.

Zdaniem Sądu II instancji zasadny okazał się zarzut apelacji naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., bowiem Sąd I instancji nie dokonał wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

W ocenie Sądu Okręgowego, doprowadziło to do błędnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy, iż w niniejszym stanie faktycznym nastąpiła „ważna przyczyna” w rozumieniu
art. 855 § 1 zd. 2 k.p.c. uzasadniająca odjęcie dłużnikowi dozoru nad zajętym samochodem
i oddanie do pod dozór (...) sp. z o.o. w W..

Na wstępie wskazać należało, iż opór stawiany przez dłużnika po zajęciu jego pojazdu polegający na odmowie wydania kluczyków i dowodu rejestracyjnego oraz udaremniona przez asesora komorniczego próba odjechania przez dłużnika pojazdem z miejsca zajęcia, nie stanowiły wystarczającej podstawy do odstąpienia przez asesora komorniczego od zasady pozostawienia zajętej ruchomości pod dozorem dłużnika, bowiem ostatecznie powód wydał organowi egzekucyjnemu zarówno kluczyki, jaki i dowód rejestracyjny. Podobnie ocenić należało nazwanie metod asesora bandyckimi, bowiem przebieg czynności mógł uzasadniać wzburzenie dłużnika.

Bezpodstawny był również wniosek Sądu I instancji o potrzebie przekazania dozoru spółce (...) sp. z o.o. z uwagi na wątpliwości co do adresu zamieszkania dłużnika. Zwrócić bowiem należało uwagę na fakt, iż dłużnik odebrał osobiście wezwanie
do zapłaty z dnia 4 lipca 2014 roku pod adresem wskazanym przez wierzyciela we wniosku egzekucyjnym, tj. W. ul. (...) w dniu 11 lipca 2014 roku
(k. 35 załączonych akt KM 1723/14), a zatem dzień po czynnościach asesora w tym miejscu. Ponadto już wtedy, wbrew zarzutowi apelującego, komornik dysponował adresem dłużnika
w P. przy ul. (...), na który również skierował takie wezwanie (k. 35a akt KM 1723/14), i na który to adres z doprecyzowaniem numeru lokalu powołał się powód podczas czynności w siedzibie pełnomocnika wierzyciela w dniu 14 lipca 2014 roku (k. 24 odw. akt KM 1723/14). Komornik dysponował zatem zarówno adresem zameldowania dłużnika, jak i adresem jego pobytu, co dawało mu większą szansę na skuteczne doręczenie korespondencji. Słusznie powód zwrócił w apelacji uwagę, celem podważenia uwagi Sądu
I instancji, iż „dziwi fakt nie odbierania korespondencji pod tym adresem”, na słowa świadka B. R. (1), iż nie miał on wiedzy, czy wcześniej, czytaj przed 14 lipca 2014 roku, dłużnik odbierał korespondencję od komornika. Oczywiście powołanie się przez powoda
w pozwie inicjującym niniejsze postępowanie w kwietniu 2015 roku na zamieszkiwanie
od ponad roku w G. nie mogło stanowić argumentu dla odjęcia mu dozoru
i przekazania go wybranej przez komornika spółce, bowiem o tej okoliczności w lipcu 2014 roku asesor komorniczy nie mógł wiedzieć. Przy czym, w toku przesłuchania prze Sąd
I instancji powód wyjaśnił dlaczego posługuje się trzema adresami, a mianowicie, iż
w W. jest zameldowany i przebywa tam w weekendy, od poniedziałku do piątku
w celach zawodowych przebywa w P., i używa tego adresu jako korespondencyjnego,
a poza tym w tym czasie mieszka z matką w G. (k. 127 odw. i k. 128). Nie sposób także zarzucić dłużnikowi, iż próbował się ukrywać, skoro zaledwie 4 dni po czynnościach terenowych asesora komorniczego pod adresem W. ul. (...), a 3 dni
po odebraniu korespondencji od komornika udał się dobrowolnie, z własnej inicjatywy
do pełnomocnika wierzyciela na rozmowę. Przy czym, jak wynika z zeznań powoda, pierwotnie proponował termin wcześniejszy, ale to pełnomocnik wierzyciela przesunął go na 14 lipca 2014 roku (k. 127 odw.), jak się później okazało w celu umożliwienia asesorowi komorniczemu przybycie na miejsce tego spotkania. Jak przyznał B. R. (1), przybywając do siedziby pełnomocnika wierzyciela był już przez niego uprzedzony, że dłużnik przyjechał samochodem (k. 126 odw. i k. 127).

Nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż wierzyciel udzielił pełnomocnictwa do reprezentowania go przed organem egzekucyjnym i dłużnikiem (...) sp. z o.o. w W. (k. 6 załączonych akt KM 1723/14). Choć przepis art. 855 § 1 k.p.c. dopuszcza wyznaczenie dozorcą wierzyciela, to w tej konkretnej sytuacji budzą wątpliwości motywy działania wierzyciela i komornika, którzy działając wspólnie doprowadzili do odebrania dłużnikowi dozoru nad zajętym pojazdem i oddali go pełnomocnikowi wierzyciela, twierdząc, że został on wybrany jako profesjonalista świadczący w ramach przedmiotu swojej działalności usługi w przechowywaniu ruchomości, z pominięciem faktu powiązania go
z wierzycielem. Przy czym, już pismem z dnia 15 lipca 2014 roku, które wpłynęło do komornika 19 lipca 2014 roku, spółka ta, występując jako pełnomocnik wierzyciela, wniosła o sprzedaż komisową samochodu powoda (k. 35 akt KM 1723/14).

Dodać nadto należało, na co zwrócił uwagę apelujący, iż dłużnik w dniu 14 lipca 2014 roku dysponował innym niż przedmiotowy samochód majątkiem przewyższającym należność objętą nakazem zapłaty stanowiącym tytuł wykonawczy, a mianowicie nieruchomością położoną w P. (k. 107-110). Przy czym jej zajęciu nie sprzeciwiał się fakt, iż objęta jest ona wspólnością ustawową majątkową małżeńską dłużnika i jego żony.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd Okręgowy ocenę bezprawności zachowania pozwanego opiera na naruszeniu dyspozycji art. 855 § 1 k.p.c., a gdyby nawet uznać, iż odjęcie dozoru dłużnikowi i oddanie zajętego pojazdu pod dozór innemu podmiotowi było
w tym przypadku uzasadnione i celowe, to jako nieprawidłowy ocenić należało nadzór komornika nad dozorcą i sposobem sprawowania przez niego dozoru.

Wbrew stanowisku Sądu I instancji, można a nawet trzeba oczekiwać od komornika, który odbiera dozór nad zajętą ruchomością dłużnikowi i przekazuje go podmiotowi trzeciemu, iż będzie sprawował stały, co nie oznacza codzienny, ale na tyle częsty, i wnikliwy nadzór nad dozorcą, aby móc wykryć ewentualne nieprawidłowości w sposobie sprawowania przez niego dozoru, choćby w postaci nieuprawnionego używania rzeczy. Oczywiście komornik może wykonywać te obowiązki za pośrednictwem, jak w niniejszej sprawie, asesora komorniczego, ale wówczas stosownie do art. 36 ust. 3 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji za działania zatrudnionych przez siebie osób związane
z postępowaniem egzekucyjnym komornik odpowiada jak za działania własne. Obowiązkiem komornika prowadzącego egzekucję jest takie zorganizowanie pracy kancelarii
i zatrudnionych w niej osób, także co do ich ilości, aby zapewnić prawidłowy, tj. nie tylko skuteczny, ale i zgodny z prawem tok postępowania egzekucyjnego. Brak podstaw do przyjęcia, iż sposób tego nadzoru w niniejszej sprawie spełniał powyższe kryteria, ponieważ ograniczał się on do zapowiedzianych wizyt asesora w siedzibie spółki dozorującej co około 10 dni. Jednocześnie podczas tych wizyt asesor ograniczał się wyłącznie do stwierdzenia, że samochód powoda stoi na parkingu dozorcy, co nie oznacza, że nie był użytkowany, skoro dozorca wiedział, kiedy owa kontrola nastąpi. Asesor, jak sam przyznał zeznając jako świadek, nie sprawdzał przy tym choćby stanu licznika celem jego porównania z tym spisanym w dniu zajęcia. Nie sprawdzał także, czy samochód jest sprawny, czy choćby silnik odpali, czy nie świecą się kontrolki wskazujące na jakieś awarie. Jednocześnie brak jest
w aktach egzekucyjnych jakichkolwiek protokołów z owych wizyt w siedzibie dozorcy,
w oparciu o które można by zweryfikować twierdzenia przesłuchanego w charakterze świadka asesora komorniczego B. R. (1) co do częstotliwości jego wizyt i ich przebiegu. Dodać należało, iż komornik wybierając na dozorcę spółkę mającą siedzibę kilkadziesiąt kilometrów od siedziby swojej kancelarii uczynił to na własne ryzyko i nie zwalnia go to z wymaganej staranności w nadzorze. Apelujący zarzucił, iż Sąd Rejonowy błędnie przyjął, iż pozwany wydawał swoim pracownikom polecenia, aby sprawdzać dozorowane przedmioty. Sąd Okręgowy uznał, iż choć nie sposób podważyć wiarygodności twierdzeń pozwanego w tym zakresie, z uwagi na brak kontrdowodu, to i tak samo wydanie polecenia nie zwalnia pozwanego z jego obowiązków, a nadto, jak już wskazano powyżej,
za działania asesora odpowiada jak za własne. Tym bardziej, iż pozwany wydał bardzo ogóle polecenie sprawdzenia, czy rzeczy znajdują się w miejscu przechowania i czy są odpowiednio przechowywane. Pozwany przyznał, iż nie jest to sprawdzenie szczegółowe (k. 128 odw.).

Powód zarzucił w apelacji, iż Sąd I instancji pominął, bez uzasadnienia w ocenie materiału dowodowego, zeznania świadków I. B. i M. Ś.
– pracowników dozorującej spółki, odpowiednio, iż „co do szczegółowej kontroli komornika nad nadzorem nad tym pojazdem, trudno mi się wypowiedzieć” oraz „nic nie wiem na temat nadzoru komornika”. Zdaniem Sądu II instancji, bardziej trafna jest interpretacja powyższych słów, jako braku szczegółowej wiedzy świadków o przebiegu nadzoru, a nie że nadzór taki
w ogóle nie był sprawowany. Przy czym, w świetle ustaleń, iż nadzór ten był pobieżny
i ograniczał się praktycznie do sprawdzenia, czy samochód powoda stoi na parkingu dozorcy, logicznym jest, iż świadkowie nie odnotowali w swej pamięci praktycznie żadnych czynności nadzorczych, przy czym z ich zeznań nie wynika, aby asesor komorniczy faktycznie nie przyjeżdżał do siedziby spółki (...) sp. z o.o.

Nie ma również racji Sąd Rejonowy upatrując podstawy wyłączenia odpowiedzialności Komornika, w zaniechaniu zaskarżenia bezprawnych czynności egzekucyjnych przez dłużnika w trybie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Łodzi z uzasadnieniu powołanego wyżej wyroku z dnia 29 kwietnia 2016 roku, który Sąd Okręgowy w całości podziela, przepis art. 23 ust. 1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji nie uzależnia odpowiedzialności komornika za jego wadliwe działania w postępowaniu egzekucyjnym od zakwestionowania ich za pomocą środków przewidzianych w kodeksie postępowania cywilnego (zob. również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2007 roku, sygn. akt III CSK 381/06, OSNC 2008/2/28).

Sąd Okręgowy uznał za trafny zarzut apelacji naruszenia art. 361 § 1 k.c. Zdaniem Sądu II instancji, Sąd I instancji przyjął zbyt wąskie rozumienie pojęcia związku przyczynowego. Jak wskazał bowiem Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia
20 października 2011 roku, sygn. akt III CSK 351/10, LEX nr 1103011, normalnymi następstwami zdarzenia, z którego wynikła szkoda, są następstwa, jakie tego rodzaju zdarzenie jest w ogóle w stanie wywołać i w zwyczajnym biegu rzeczy, a nie tylko na skutek szczególnego zbiegu okoliczności, z reguły je wywołuje. Natomiast anormalne jest następstwo, gdy doszło do niego z powodu zdarzenia niezwykłego, nienormalnego, niemieszczącego się w granicach doświadczenia życiowego, na skutek nadzwyczajnego zbiegu okoliczności, którego przeciętnie nie bierze się w rachubę. Nie wyłącza normalności
w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. okoliczność, że mimo identycznych warunków zdarzenia określone następstwo nie zawsze występuje, ani też jego statystyczna rzadkość. Sformułowanie „normalne następstwo” nie musi oznaczać skutku koniecznego.

Podzielić zatem należało stanowisko apelującego, iż błędnym jest wniosek Sądu
I instancji o braku adekwatnego związek przyczynowego pomiędzy uszkodzeniem pojazdu stanowiącego własność powoda, a odebraniem powodowi dozoru nad pojazdem i oddaniem go osobie trzeciej - (...) sp. z o.o. Pozwany zarówno naruszając art. 855 § 1 k.p.c. i odejmując powodowi dozór nad zajętym pojazdem, a następnie już w toku postępowania poprzez zaniechanie właściwego nadzoru nad przebiegiem dozoru, przyczynił się do powstania szkody w majątku powoda. Gdyby nie odebranie powodowi dozoru, to (...) sp. z o.o. nie weszłaby w posiadanie samochodu powoda i nie miałaby możliwości jego eksploatacji. Z eksploatacją pojazdu wiążą się zaś potencjalne usterki czy szkody. Przy czym, jak wskazał jednoznacznie biegły sądowy, gdyby samochód powoda stał na parkingu, tj. nie był użytkowany, silnik nie uległby uszkodzeniu. Choć mógłby nastąpić ubytek oleju także podczas postoju, to nie tak istotny, aby zatrzeć silnik. Przyjąć zatem należało, iż zaniechanie komornika, czy jego asesora, stworzyło warunki do powstania innych zdarzeń w postaci użytkowania pojazdu przez dozorcę i to dość intensywnego, skoro w 5 miesięcy pojazdem przejechano ponad 2000 km, a jednocześnie nieprawidłowego, bowiem nie uzupełniano regularnie poziomu oleju silnikowego, co powinno następować nie później niż po przejechaniu 1000 km, a to ostatecznie spowodowało poważną awarię silnika (unieruchamiającą pojazd i wymagającą gruntownej naprawy silnika).

Na koniec tej części rozważań przytoczyć należało stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 10 lutego 2010 roku, sygn. akt V CSK 272/09, LEX nr 578166, iż niedopuszczalne jest, co do zasady, powołanie się przez osobę, której bezprawne działanie lub zaniechanie doprowadziło do uszczerbku majątkowego na to, iż dana szkoda nastąpiłaby także wskutek późniejszego zdarzenia, stanowiącego tzw. przyczynę rezerwową.
W szczególności jest to niedopuszczalne w sytuacji, gdy szkoda została wyrządzona
w wyniku bezprawnej egzekucji sądowej. Pozwany o naprawienie szkody nie może powołać się na to, że w wyniku jego zgodnego z prawem zachowania się, poszkodowany doznałby takiego samego uszczerbku, gdy rzeczywiste zachowanie się pozwanego stanowiło naruszenie norm mających zapobiegać tej szkodzie.

W niniejszej sprawie szkoda wyrządzona została w majątku dłużnika (powoda).

Sąd Okręgowy uznał za zasadne przyznanie powodowi kosztów naprawy samochodu
z uwzględnieniem oryginalnych, nowych części zamiennych. Choć naprawienie uszkodzonego silnika w pojeździe powoda w oparciu o zamienniki dobrej jakości mogłoby przywrócić go do sprawności technicznej sprzed uszkodzenia, to wcześniej był on w całości oryginalny, a zatem, w ocenie Sądu Okręgowego, przy użyciu takich właśnie części powinien zostać naprawiony, aby przywrócić w pełni silnik do stanu sprzed uszkodzenia. Ponadto, uzasadnionym było przyjęcie cen nowych części zamiennych, ponieważ, jak wskazał biegły, ich zastosowanie nie spowoduje wzrostu wartości pojazdu powoda, a jeżeli tak – to
w minimalnym stopniu, gdyż będzie on wyposażony w silnik po remoncie, a nie silnik nowy (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 roku, sygn. akt III CZP 80/11, OSNC 2012/10/112). W tej sytuacji, Sąd II instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda z tego tytułu, nie wychodząc ponad skutecznie zgłoszone żądanie, kwotę 8.773,59 złotych.

Nadto, Sąd Okręgowy uznał za zasadne zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 500 złotych wydatkowanej przez powoda tytułem wynagrodzenia za sporządzenie przez rzeczoznawcę samochodowego prywatnej opinii o zakresie uszkodzeń silnika i kosztów jego naprawy oraz kwoty 1.476 złotych, którą powód zapłacił za odholowanie jego niesprawnego samochodu z parkingu spółki wyznaczonej dozorcą do warsztatu samochodowego.

W ocenie Sądu II instancji, powód nie udowodnił zaś wysokości roszczenia
za użytkowanie jego pojazdu. Wysokości jego (ewentualnej) szkody z tego tytułu nie odzwierciedla bowiem iloczyn ilości kilometrów, o które zwiększyło się wskazanie licznika pomiędzy 14 lipca 2014 roku, a 22 grudnia 2014 roku, tj. 2242 km oraz stawki za 1 km wynoszącej 0, (...) złotego dla samochodów o pojemności silnika ponad 900 cm 3 stosownie do rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. z 2002 roku, nr 27, poz. 271 z zm.).

W tej sytuacji Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił wyrok Sądu Rejonowego w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powoda łącznie kwotę 10.749,50 złotych oraz oddalił powództwo w pozostałej części.

Zmiana wyroku w zakresie należności głównej pociągnęła za sobą zmianę w zakresie kosztów postępowania. Skoro wartość przedmiotu sporu wynosiła 12.623,45 złotych,
a ostatecznie zasądzono na rzecz powoda kwotę 10.749,59 złotych, to wygrał on proces
w około 85 %. Powód poniósł koszty postępowania pierwszoinstancyjnego w wysokości 3.049 złotych, z czego 85 % to około 2.591 złotych, natomiast pozwany poniósł koszty procesu przez Sądem Rejonowym w kwocie 2.417 złotych, z czego 15 % to około 362 złote. Po dokonaniu kompensacji powyższych należności pozwany powinien zwrócić powodowi kwotę 2.229 złotych.

W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna na podstawie art. 385 k.p.c.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2015 roku o kosztach sądowych
w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 623 z zm.) Sąd Okręgowy nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Skierniewicach kwotę 538 złotych (632 złote x 85 %) tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części apelacji, od której to opłaty powód został zwolniony.

Stosownie do art. 113 ust. 4 w/w ustawy Sąd II instancji nie obciążył powoda opłatą sądową od oddalonej części apelacji. Sąd miał przy tym na uwadze zarówno sytuację rodzinną i majątkową powoda stanowiącą podstawę zwolnienia go od tejże opłaty, jak również charakter niniejszej sprawy.

Nadto, stosownie do udziału, w jakim każda ze stron przegrała proces w II instancji, Sąd obciążył je kosztami sądowymi poniesionymi tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Łodzi z tytułu wynagrodzenia biegłego sądowego, tj. pozwanego kwotą 790 złotych (928,85 złotych x 85 %), a powoda kwotą 138,85 złotych (928,85 złotych – 790 złotych).

W przedmiocie pozostałych kosztów postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda 1.680 złotych tytułem kosztów wynagrodzenia pełnomocnika na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r.,
poz. 1800 z zm.) w brzmieniu obowiązującym na datę wszczęcia postępowania w II instancji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: