Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 430/14 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2014-09-25

Sygn. akt III Ca 430/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 10 grudnia 2013 rok Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi, w sprawie z wniosku H. C. (1) i M. C. (1), z udziałem A. K., M. S., K. C., M. K. i P. C. oddalił wniosek o zasiedzenie działki położonej w K., przy ul. (...), oznaczonej nr 108/4 w rejestrze gruntów gminy A., dla której nie jest prowadzona księga wieczysta. Nadto postanowił ustalić, że każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.

W sprawie ustalono, że nieruchomość położona w K. przy ul. (...), przed podziałem na działki (...) oznaczona w ewidencji gruntów numerem 108/1, nie posiada księgi wieczystej. W wypisie z rejestru gruntów jako posiadacz samoistny figuruje W. C., który nie żyje. W. C. był dzieckiem M. i M. C. (2), którzy nie żyją, a po których dziedziczyli, oprócz W.: H. C. (2), S. C. i K. C.. Po W. C. dziedziczyli żona H. C. (1) oraz dzieci: M. C. (1), A. K. i K. S.. H. C. (1) nie żyje, a po niej dziedziczyła córka A. K.. K. S. także nie żyje i po niej dziedziczy syn M. S.. H. C. (2) nie żyje, zaś jego spadkobiercy są nieznani. S. C. nie żyje, i dziedziczą po nim M. K. i P. C..

Przedmiotową nieruchomość zamieszkiwali do swojej śmierci M. C. (3) (do 1964 r.) i M. C. (2) (do 1966 r.). W 1962 r. W. C. wraz z żoną H. C. (1) i dziećmi: M. C. (1), A. K. i K. S. wrócili z Zachodu i zamieszkali na nieruchomości. Wcześniej M. i M. C. (2) mieszkali ze swoimi synami. Po stwierdzeniu nabycia spadku po M. i M. C. (2) w 1972 r. bracia: W. C., S. C., H. C. (2) i K. C. ustnie uzgodnili ogólny podział przedmiotowej nieruchomości. H. C. (2) miał korzystać z domu czteroizbowego i ogrodu za domem, S. z mieszkania trójizbowego w głównym budynku, W. C. z mieszkania czteroizbowego w głównym budynku, a K. C. z mieszkania trójizbowego. S. C. nigdy nie korzystał z uzgodnionej części. W 1974 r. K. S. wyszła za mąż i zajęła pokój z kuchnią, gdzie mieszkała do swojej śmierci w 1978 r. Wnioskodawca M. C. (1) w 1975 r. ożenił się z H. C. (1) i w 1976 r. H. C. (1) sprowadziła się na przedmiotową nieruchomość. Pokój po zmarłej K. S. w 1978 r. zajął wnioskodawca M. C. (1). Rodzice wnioskodawcy zmarli, ojciec w 1994 r., a matka w 2010 r. Do 1988 r. matka wnioskodawcy wynajmowała część budynku osobom obcym na letnisko. Do 1982 r. K. C. zajmował 2 pokoje z kuchnią i werandę, w tym roku na prośbę W. C. oddał jeden pokój do użytkowania na okres 10 lat, który zajmowała matka M. B. K.. S. C. przyjeżdżał na nieruchomość sporadycznie i gościnnie. Natomiast H. C. (2) zajmował pomieszczenia w innym budynku na przedmiotowej nieruchomości. Po śmierci H. C. (2), w zajmowanym przez niego budynku M. C. (2) urządziła „rupieciarnię”. W roku 1989 uczestniczka A. K. doprowadziła wodę do mieszkania M. C. (2) i B. K.. Wnioskodawca, korzystając z okazji, również doprowadził wodę do swojego mieszkania. K. C. po 4 latach podłączył własny kran na podwórku z licznikiem przy studni. Obecnie budynek zajmowany jest przez wnioskodawców, uczestniczkę A. K. i uczestnika K. C., który zajmuje dwie izby i werandę. Około roku 1996 uczestniczka A. K. odgrodziła część działki o powierzchni około 5 arów. Wnioskodawca w latach: 1996-2001w połowie działki postawił płot oddzielający wejścia do mieszkań A. (...). A. K. i K. C. z swoich części budynków korzystają głównie latem. Uczestniczka A. K. na swojej części nieruchomości prowadzi ogródek, tak samo jak wnioskodawcy na swojej części podwórka. Osoby zajmujące budynek remontują swoje części budynku, nie pytając się pozostałych osób o zgodę. Elewacja budynku również odnawiana jest w częściach przez każdego z zajmujących.

Na przedmiotowej nieruchomości zameldowani na pobyt stały są wnioskodawcy: M. C. (1) od dnia 10 sierpnia 1962 r. i H. C. (1) od 13 lipca 1976 r. Do 2010 r. podatek od nieruchomości opłacali wnioskodawca M. C. (1) oraz A. K. z matką H. C. (1). A. K. wpłacała zwykle jedną z czterech rat podatku od nieruchomości. Zgodnie z oświadczeniami A. K. i K. C. część należności za podatek od nieruchomości była uiszczana do rąk M. C. (1). W ewidencji podatkowej jako podatnik podatku od nieruchomości figuruje M. C. (1). Wnioskodawcy oraz uczestnicy A. K. i K. C. ponoszą inne koszty utrzymania nieruchomości, a zwłaszcza zajmowanych budynków: opłacają wodę, prąd. W zajmowanych mieszkaniach znajdują się osobne liczniki i przyłącza wody.

W świetle tych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy ocenił, że nie została spełniona żadna z przesłanek zasiedzenia, tj. ani samoistne nieprzerwane posiadanie nieruchomości ani upływ przewidzianego w ustawie terminu.

W ocenie Sądu I. instancji zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do przyjęcia, że wnioskodawcy władali i władają nieruchomością objętą wnioskiem o zasiedzenie jak posiadacze samoistni, a nie jak posiadacze zależni. Wnioskodawcy wskazali, iż posiadali samoistnie nieruchomość od 1976 r. tj. od roku, w którym H. C. (1) została zameldowana na pobyt stały. Sam fakt zameldowania nie przesądza jednak o posiadaniu samoistnym nieruchomości, bowiem zameldowanie jest czynnością wtórną w stosunku do zamieszkania w danej nieruchomości, dokonywaną jedynie w celach ewidencyjnych. Sam fakt opłacania podatku od nieruchomości również nie jest przesłanką do stwierdzenia zasiedzenia. Należy zauważyć, iż nie tylko wnioskodawcy, ale i uczestniczka A. K. i K. C. partycypowali w opłacaniu podatku.

Co więcej należy mieć na uwadze fakt, iż działka jest współwłasnością spadkobierców rodziny C.. Często zdarza się, że w przypadku dziedziczenia nieruchomości przez kilka osób, nie wszyscy ze spadkobierców z niej korzystają w jednakowy sposób i w takim samym zakresie. Część spadkobierców zgadza się na pozostawienie działki we władaniu tylko niektórych z nich, pod warunkiem utrzymania działki i ponoszenia wszelkich kosztów z tym związanych. Taki przypadek miał również miejsce w obecnej sprawie. Współwłaściciel nieruchomości ma prawo korzystania z niej w takim zakresie jak pozostali współwłaściciele, jednakże nie ma takiego obowiązku i nie może tylko z tego tytułu ponosić ujemnych skutków prawnych. W toku postępowania nie zostało udowodnione, aby współwłaściciele nieruchomości zrezygnowali ze swojego prawa własności na rzecz M. C. (1), czy też jego żony. Przeciwnie, w toku postępowania wszyscy uczestnicy wnosili o oddalenie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia, podnosząc przy tym, iż wnioskodawcy samodzielnie nie władają przedmiotową nieruchomością.

Wreszcie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, że wnioskodawcy przez okres co najmniej 30 lat władali działką numer (...) jak właściciele. Wprost przeciwnie na rozprawie w dniu 26 listopada 2013 roku wnioskodawcy oświadczyli, że nigdy nie zabraniali uczestnikowi K. C. korzystania z domu i podwórka, i nie mają do niego pretensji o to, że tam mieszka. Z zeznań samych wnioskodawców wynika, że budynek mieszkalny zajmowany nie jest wyłącznie przez wnioskodawców , ale także po części przez uczestniczkę A. K. i uczestnika K. C.. Również w drugim budynku znajdującym się na tej nieruchomości do 1991 może 1993 roku zamieszkiwał H. C. (2). Ogrodzenia ogródków powstały najwcześniej w roku 1996. Pomieszczenia w pierwszym budynku mieszkalnym, które zajmują uczestnicy postępowania nie są wydzielone administracyjnie i nie ma wydzielonych numerów poszczególnych mieszkań. W tej sytuacji nie można przyjąć , że pomieszczenia zajmowane przez każdą ze stron postępowania stanowią wydzielony samodzielny lokal mieszkalny podlegający zasiedzeniu jako oddzielna nieruchomość. Z tych względów Sąd Rejonowy oddalił wniosek.

Powyższe orzeczenie zaskarżyli wnioskodawcy.

Apelujący podnieśli zarzut nieważność postępowania, w rozumieniu przepisu art. 379 pkt 5 kpc, a to przez pozbawienie wnioskodawców możności obrony ich praw, wskutek rozpoznania sprawy mimo uzasadnionego wniosku o jej odroczenie, złożonego przez pełnomocnika wnioskodawców bez zbędnej zwłoki, a motywowanego kolizją terminów oraz koniecznością wzięcia osobistego udziału w rozprawie z uwagi na jej wielowątkowy charakter zaawansowanie i brak możliwości wyznaczenia substytuta, który zapewniłby należyty poziom ochrony interesów reprezentowanej strony. N. strony o skutkach złożenia oświadczenia o niecofnięciu prawa substytucji, pomimo że strona na rozprawie nie była faktycznie reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika i decyzje procesowe, podejmowała sama nie mając rozeznania co do ich treści i skutków prawnych, a w konsekwencji pomimo złożenia oświadczenia o niewyrażeniu zgody na prowadzenie sprawy pod nieobecność swojego pełnomocnika, który usprawiedliwił nieobecność, poprzez uzyskanie pozornie mało istotnego oświadczenia o cofnięciu prawa do substytucji, bez upewnienia się czy strona rozumie treść i wagę składanego oświadczenia, doprowadził do przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron, uniemożliwiając pełnomocnikowi zadanie pytań zmierzających do wyjaśnienia istotnych okoliczności faktycznych i prawnych w przedmiotowej sprawie, co skutkowało oddaleniem wniosku. Kolejną konsekwencją nieuwzględnienia zasadnego wniosku o odroczenie rozprawy i usprawiedliwionej nieobecności pełnomocnika było pozbawienia możności obrony praw wnioskodawców, polegających na prawie do modyfikacji stanowiska w sprawie, wobec zmiany decyzji Sądu Rejonowego co do kierunku postępowania dowodowego. Skutkowało to pozbawieniem strony prawa do adekwatnej do okoliczności reakcji procesowej, polegającej na modyfikacji wniosku i żądania orzeczenia zasiedzenia udziału w nieruchomości.

Nadto skarżący zarzucili Sądowi Rejonowemu niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia, a to wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik, sprawy a mianowicie:

- art. 217 2 kpc przez bezzasadne oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego geodety i wizji lokalnej przedmiotowej nieruchomości, których celem miało być precyzyjne określenie zakresu posiadania przedmiotowej nieruchomości, w sposób umożliwiający określenie na tej podstawie zasiedzianego udziału w nieruchomości przez wnioskodawców, mimo że okoliczności na które dowód został dopuszczony nie zostały wyjaśnione a twierdzenia stron nie zostały zweryfikowane mimo ich sporności, co w konsekwencji doprowadziło do nierozpoznania istoty sprawy.

Wskazano także na sprzeczność istotnych ustaleń Sądu Rejonowego z treścią zebranego materiału dowodowego, wskutek naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 kpc przez dokonanie oceny dowodów w sposób dowolny, z pominięciem dowodów z zeznań świadków, oraz dowodu z przesłuchania stron, które wskazywały na spełnienie przesłanek zasiedzenia udziału w nieruchomości przez wnioskodawców i częściowo wskazywały na jego zakres, co wraz z dowodem z opinii biegłego pozwoliłoby określić precyzyjnie zakres posiadania i doprecyzować wniosek i uwzględnić zasiedzenie udziału w nieruchomości.

Wreszcie zarzucono Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisów art. 172 § 1 kc w związku z art. 9 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321), w związku z art. 336 kc, poprzez przyjęcie, że wnioskodawcy nie wykazali okresu posiadania przez niezbędny do zasiedzenia nieruchomości okres 20 lat, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy tj. przez 1 października 1990 r.

Powołując się na powyższe zarzuty skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego postanowienia oraz zniesienie postępowania, oraz o przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi I. Instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za wszystkie instancje ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia zarzutu nieważności postępowania, o uchylenie postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi I. instancji z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy, a w przypadku niepodzielenia i tego zarzutu, po przeprowadzeniu uzupełniającego postępowania dowodowego wnieśli o uwzględnienie wniosku i stwierdzenie zasiedzenia udziału w nieruchomości przez wnioskodawców.

Nadto skarżący wnieśli o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego połączonej z wizją przedmiotowej nieruchomości, celem określenia zakresu faktycznego posiadania nieruchomości przez wnioskodawców.

Uczestnicy wnosili o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

zaskarżone orzeczenie podlega uchyleniu, choć w niewielkim zakresie z przyczyn wskazanych w apelacji.

Sąd Okręgowy przyjmuje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy. Już w tym miejscu należy jednak wskazać, że zakres tych ustaleń nie był dostateczny dla potrzeb merytorycznego orzekania w sprawie. Godzi się przy tym zauważyć, że mimo modyfikacji wniosku, który ostatecznie obejmował jedynie działkę (...), z nieznanych przyczyn Sąd Rejonowy badał sprawę w szerszym zakresie, tj. co do całości dawnej działki (...). Dostrzegając, że mogła to być konsekwencja swego rodzaju skrótu myślowego, należy jednak stwierdzić, że (jak zresztą dostrzegł to Sąd Rejonowy we wstępnej części uzasadnienia) na chwilę zamknięcia rozprawy w I. instancji obszar stanowiący obecnie działkę (...) nie był objęty wnioskiem.

Nie jest zasadny zarzut nieważności postępowania. Oddalenie wniosku pełnomocnika o odroczenie rozprawy w realiach obecnej sprawy było decyzją prawidłową. We wniosku o odroczenie pełnomocnik powoływał się na kolizję terminów z posiedzeniami w sprawach toczących się przed Sądem Rejonowym dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi (k. 242). Protokół posiedzenia, na którym odroczono rozprawę nie wskazuje, aby pełnomocnik sygnalizował możliwość takiej kolizji. Co istotniejsze mimo złożenia wniosku o odroczenie z wyprzedzeniem, wedle wszelkiej wiadomości pełnomocnik nie dołożył należytej staranności w celu ustalenia jaka w tym przedmiocie zapadła decyzja. Gdyby to uczynił posiadałby szerszy zasób wiedzy, umożliwiający doskonalsze zarządzanie posiadanym czasem i możliwościami. Na koniec należy stwierdzić, że nie do końca jest jasne z jakich przyczyn nie było możliwe udzielenie substytucji w sprawach XVII W 3070/12 i V K 396/12 Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi. Należy ocenić, że podejmując się prowadzenia większej ilości spraw, także zawiłych, pełnomocnik winien się liczyć z koniecznością udzielania pełnomocnictw substytucyjnych celem reprezentacji praw swoich mandantów.

Za całkowicie chybiony należy uznać wywód sugerujący podstępne działanie Sądu Rejonowego w stosunku do wnioskodawców, w celu uzyskania od nich oświadczenia umożliwiającego prowadzenie rozprawy. Jak wynika z protokołu (k. 252) wnioskodawcy oświadczyli, że nie wyrażają zgody na prowadzenie rozprawy bez udziału pełnomocnika oraz, że nie cofnęli pełnomocnikowi prawa substytucji. Wedle wszelkiej wiadomości oświadczenie to było zgodne z prawdą. Trudno więc upatrywać w działaniach Sądu Rejonowego podstępu. Natomiast to, że z uprawnienia do udzielenia substytucji w tej lub w innej sprawie pełnomocnik nie skorzystał, a także nie dowiadywał się o losy złożonego wniosku o odroczenie rozprawy, obciąża wyłącznie jego i jego mocodawców. Należy przy tym stwierdzić, że nieważność postępowania wynikająca z pozbawienia możliwości reprezentowania praw strony, jest zdarzeniem zasadniczo niezależnym od tego, jakie czynności są prowadzone w okresie, którego dotyczy zarzut. Nie można zasadnie wywodzić, że skoro Sąd Rejonowy podjął np. działania niespodziewane przez uczestników (jak twierdzą skarżący) pod nieobecność pełnomocnika, to doszło do nieważności. Taki sposób prezentowania zagadnienia sugeruje, że gdyby Sąd Rejonowy działał w sposób przewidywany przez stronę, to do nieważności by nie doszło. Czym innym jest jednak pozbawienia prawa do obrony, a czym innym jest brak reakcji procesowej strony na decyzje organu prowadzącego postępowanie. Należy zresztą stwierdzić, że decyzje Sądu Rejonowego podyktowane były najwyraźniej powziętym przezeń poglądem prawnym. W świetle tego poglądu prawnego (którego trafność będzie omówiona w dalszej części uzasadnienia) prowadzenie pominiętych dowodów było bezprzedmiotowe. Skądinąd można się zgodzić z poglądem wyrażonym przez pełnomocnika uczestników na terminie rozprawy apelacyjnej, że dowód z opinii biegłego geodety nie może sam w sobie prowadzić do ustalenia zakresu posiadania. Może co najwyżej prowadzić do zobrazowania granic stanu władania nieruchomością na podkładzie z mapy geodezyjnej, w formie szkicu lub mapy do celów prawnych. Z tych względów należało ocenić, że zarzut nieważności jest chybiony.

Niezależnie od powyższego należało ocenić, że Sąd Rejonowy nie poczynił w sprawie podstawowego ustalenia faktycznego, warunkującego możliwość prowadzenia postępowania o zasiedzenie tak pod względem formalnym, jak i merytorycznym. Otóż Sąd I. instancji nie poczynił ustaleń odnośnie stanu prawnego nieruchomości. W sytuacji, gdy nie posiada ona księgi wieczystej ustalenie tego, kto jest właścicielem działki jest kluczowe dla ustalenia zarówno kręgu uczestników, jak i tego kto i z naruszeniem czyich uprawnień mógł tę nieruchomość ewentualnie zasiadywać. Niezależnie od potencjalnego zasiedzenia całości, części lub udziału w nieruchomości, dla prowadzenia postępowania konieczne jest ustalenie pierwotnego właściciela działki, a także ewentualnego następstwa prawnego po nim. Samo ustalenie, że W. C. widnieje w ewidencji gruntów jako władający nie jest tu wystarczające, gdyż ewidencja ta ani nie jest objęta domniemaniami analogicznymi do tych przysługujących treści ksiąg wieczystych, ani nie obrazuje stanu prawnego. Wypis z rejestru gruntów znajdujący się na k. 7 akt wskazuje jedynie, że W. C. był władającym nieruchomością, na zasadach posiadania samoistnego. Jest to zbyt skąpa informacja, by na jej podstawie wywodzić o stanie prawnym nieruchomości. W konsekwencji nie było możliwe wnioskowanie o tym, w relacji do jakiego podmiotu miałoby się kształtować posiadanie wykonywane na nieruchomości, oraz ustalenie odnośnie tego czy posiadanie to miało charakter zależny, czy właścicielski.

Sąd Okręgowy naturalnie dostrzega oczywisty fakt, że stan prawny działki może być formalnie niemożliwy do ustalenia, jednak sytuacje takie zostały przez ustawodawcę przewidziane i unormowane w przepisie art. 609 § 2 kpc. Sąd Rejonowy z możliwości tej nie skorzystał. W efekcie wydał orzeczenie w układzie procesowym, w którym uzasadnione jest stwierdzenie, że postępowanie dowodowe nie objęło podstawowych okoliczności istotnych z punktu widzenia analizowanego roszczenia. Oznacza to, że w istocie Sąd ten nie uchwycił istoty stającego przed nim zagadnienia. Uzasadniało to uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi I. instancji do ponownego rozpoznania (art. 386 § 4 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc).

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy winien uzupełnić wskazane braki w materiale dowodowym, także ze względu na treść przepisu art. 610 § 1 kpc w zw. z art. 670 zd. 1 kpc. W zależności od wyników postępowania dowodowego odnośnie stanu prawnego nieruchomości konieczne może się także okazać wezwanie do udziału w sprawie nowych uczestników, względnie zwolnienie od udziału w sprawie uczestników dotychczasowych.

W tym miejscu należy również wskazać, że choć na obecnym postępowania przedwczesne jest formułowanie daleko idących poglądów odnośnie wyniku postępowania, to całkowicie chybione jest zapatrywanie pełnomocnika uczestników, wyrażone w toku rozprawy apelacyjnej, a dotyczące związania Sądu wnioskiem. Wbrew temu co zdawał się twierdzić pełnomocnik w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia nie ma podstaw, by przyjmować związanie sądu treścią wniosku co do wielkości udziału. Skoro sąd orzekający z urzędu bada kto nabył własność nieruchomości z mocy prawa (art. 610 § 1 kpc w zw. z art. 670 zd. 1 kpc), to uzasadnione jest stwierdzenie, że wniosek o zasiedzenie wiąże sąd jedynie co do przedmiotowego (terytorialnego) zakresu wskazanej w nim nieruchomości. Związanie nie obejmuje jednak ani wielkości udziału, ani daty nabycia, ani podmiotów, które ewentualnie nabyły prawo. Skoro nabycie własności przez zasiedzenie następuje z mocy prawa, a orzeczenie Sądu jedynie stwierdza ten fakt, to w zależności od kształtu ustaleń w danej sprawie możliwe jest ustalenie zasiedzenia całej nieruchomości objętej wnioskiem, jej części, lub udziału, przez każdego z zainteresowanych w sprawie, z których wszyscy winni być uczestnikami postępowania. Są to okoliczności, które Sąd Rejonowy, orzekając ponownie w przedmiocie wniosku, winien brać pod uwagę.

Z wszystkich przytoczonych względów Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji postanowienia. O kosztach postępowania orzeczono stosownie do przepisu art. 108 § 2 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: