Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 475/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-12-14

III Ca 475/20

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 grudnia 2019 r., wydanym w sprawie z powództwa M. M. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej V. (...) w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 3.300,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i obciążył powoda obowiązkiem zapłaty na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi kwoty 279,88 zł tytułem tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa wydatków, nakazując jednocześnie zwrócić mu ze Skarbu Państwa kwotę 189,69 zł tytułem wniesionej przez powoda i niewykorzystanej zaliczki na poczet wydatków.

Apelację od tego wyroku złożył powód, zaskarżając go w całości, domagając się jego zmiany poprzez zasądzenie od pozwanej kwoty 21.950,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 lipca 2013 r. do dnia zapłaty oraz kosztów procesu według norm przepisanych, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego oraz zarzucając naruszenie:

art. 822 § 1 k.c. w związku z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2021 r., poz. 854 ze zm.) poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie oraz sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału poprzez uznanie, że pomimo iż pozwany ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 26 czerwca 2013 r., w wyniku którego doszło do powstania szkody w mieniu powoda, nie jest jednak obowiązany do wypłaty odszkodowania z uwagi na rzekome niewykazanie przez powoda wysokości doznanej szkody;

art. 278 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 327 § 1 pkt. 1 k.p.c. oraz art. 316 § 1 k.p.c. i art. 189 k.p.c., w następstwie którego – jak również w następstwie nieprzestrzegania kompetencji Sądu I instancji i niespełniania jego procesowej funkcji – doszło do nieprzeprowadzenia dowodu i pominięcia części materiału zebranego w toku postępowania oraz do niedokonania wyczerpujących ustaleń, co doprowadziło do błędnego rozstrzygnięcia sprawy i niewłaściwego zastosowania prawa materialnego, w szczególności art. 822 § 1 k.c. w związku z art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2021 r., poz. 854 ze zm.) oraz art. 189 k.p.c. przez błędne uznanie, że w sytuacji dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu mechaniki pojazdowej i odmowy sporządzenia opinii przez biegłego Sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia tego dowodu z urzędu; w uzasadnieniu apelacji podniesiono, że w ten sposób zostały naruszone także art. 227 k.p.c., art. 235 1 k.p.c., art. 235 2 k.p.c. i art. 236 k.p.c.

Ponadto skarżący zakwestionował pogląd Sądu meriti, iż znajdujące się w aktach sprawy kalkulacje kosztów naprawy pojazdu sporządzone na zlecenie obu stron procesu stanowią dowody z dokumentu prywatnego i że w myśl art. 245 k.p.c. stanowią one dowód jedynie tego, iż osoby, która je podpisały, złożyły oświadczenia w nich zawarte, podnosząc, że taki pogląd jest niezgodny z treścią art. 243 2 k.p.c.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się niezasadna.

Z zawartą w przedmiotowym środku zaskarżenia argumentacją odnoszącą się do kwestii naruszenia przepisów proceduralnych normujących postępowanie dowodowe nie można się zgodzić. Wbrew wywodom apelacji, Sąd nie był uprawniony do określenia rozmiaru szkody poniesionej przez powoda wyłącznie w oparciu o prywatne ekspertyzy przedłożone przez strony. W judykaturze nie budzi większych wątpliwości, że przedstawione przez stronę pisemne stanowisko osoby będącej ekspertem w konkretnej dziedzinie wiedzy, podpisane przez tę osobę, stanowi dokument prywatny i korzysta z domniemania autentyczności określonego w art. 245 k.p.c. Dokument taki nie stanowi natomiast dowodu w zakresie wiadomości specjalnych, dla których stwierdzenia posłużyć musi dowód z opinii biegłego (art. 278 k.p.c.). Strona może wprawdzie domagać się dopuszczenia dowodu z takiej ekspertyzy jako dokumentu prywatnego, jednak – jak prawidłowo uznał Sąd Rejonowy – może on służyć wykazaniu jedynie tego, że osoba, która podpisała się pod ekspertyzą, złożyła oświadczenie zawarte w jej treści. W płaszczyźnie, w jakiej przedstawiona przez stronę prywatna opinia ocenę zagadnienia wymagającego wiadomości specjalnych, należy ją traktować jako uzupełnienie i rozwinięcie argumentacji faktycznej i prawnej przytaczanej przez stronę (por. np. wyroki SN z dnia 21 sierpnia 2008 r., IV CSK 168/08, „Monitor Prawniczy” Nr 18 z 2008 r., s. 954, z dnia 2 lutego 2011 r., II CSK 323/10, niepubl. i z dnia 2 lutego 2017 r., I CSK 778/15, OSP Nr 3 z 2018 r., poz. 13). Treść opinii prywatnej stanowi zatem element przytoczeń faktycznych i prawnych strony, która się na nią powołuje. W celu włączenia takiej opinii do materiału procesowego nawet w stanie faktycznym sprzed nowelizacji przepisów proceduralnych dokonanej ustawą z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 r., poz. 1469 ze zm.) nie było konieczne wydawanie postanowienia dowodowego obejmującego dopuszczenie dowodu z dokumentu, chyba że przedmiotem dowodzenia miałby być fakt pochodzenia opinii od osoby, która ją podpisała. W obecnym stanie prawnym art. 243 2 k.p.c. stanowi, że dokumenty znajdujące się w aktach sprawy lub do nich dołączone stanowią dowody bez wydawania odrębnego postanowienia, a pomijając dowód z takiego dokumentu, sąd wydaje postanowienie. Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd I instancji nie naruszył tego przepisu – ani też art. 235 2 k.p.c. normującego przesłanki pominięcia przez Sąd dowodów i tryb wydania decyzji w tym przedmiocie – poprzez pominięcie złożonych przez strony prywatnych ekspertyz bez wydania stosownego postanowienia, ale zaliczył te dowody do materiału dowodowego sprawy, poddając je ocenie w zakresie ich wartości dowodowej i trafnie określając – w oparciu o przywołane przepisy proceduralne – ustaleniu jakich okoliczności mogą one ewentualnie posłużyć. Nie doszło też do naruszenia art. 227 k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie zaoferowanych przez strony dowodów na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Skarżący wywodzi ponadto – być może sugerując się wstępnym wnioskiem opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej, gdzie podniesiono, że zgromadzony materiał dowodowy nie jest wystarczający do celów udzielenia odpowiedzi na pytania postawione w tezie dowodowej – że biegły odmówił wydania opinii i nie wykonał postanowienia dowodowego, jednak ta teza nie do końca odpowiada rzeczywistości. Lektura dalszej części opinii pozwala stwierdzić, że biegły wysunął przypuszczenie, iż numer nadwozia pojazdu VIN może być przerobiony, zaznaczając, że sam nie może tej kwestii jednoznacznie rozstrzygnąć i do tego celu konieczne jest przeprowadzenie badania mechanoskopijnego oraz wskazał, że dopiero po usunięciu tej wątpliwości, mającej istotny wpływ na wartość pojazdu, możliwe będzie dokonanie oszacowania tej wartości według stanu sprzed i po wyrządzeniu szkody. Jednocześnie jednak klarownie sformułował stanowisko, że w przypadku, gdy okaże się, iż samochód ma przerobiony numer VIN, to okoliczność tę należy potraktować jako wadę prawną rzeczy uniemożliwiającą jej sprzedaż, czego nieuniknioną konsekwencją będzie uznanie, że auto z przerobionym numerem VIN nie ma żadnej wartości handlowej (rynkowej). Bezsprzecznie, w taki też sposób odczytała stanowisko biegłego strona pozwana, co wprost wynika z jej pisma procesowego z dnia 15 grudnia 2016 r. Skoro z dalszych przeprowadzonych w toku postępowania dowodów, w szczególności z opinii biegłych z zakresu mechanoskopii i z zakresu pożarnictwa, wynikało, że w istocie doszło do przerobienia numeru VIN w przedmiotowym pojeździe, to powód z całą pewnością musiał mieć świadomość tego, że na podstawie znajdującej się w aktach sprawy opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej Sąd mógłby jedynie – o ile nawet uznałby ją za przydatną do poczynienia ustaleń faktycznych na jej podstawie – ustalić w ślad za przedstawionym tam stanowiskiem, że samochód nie ma wartości rynkowej; równocześnie apelujący zdawał sobie sprawę z tego, że w zgromadzonym do chwili zamknięcia rozprawy materiale brak innych dowodów, w oparciu o które Sąd mógłby ustalić wartość auta przed i po kolizji. Ostatecznie z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, iż Sąd I instancji uznał, że konkluzja biegłego o „niesprzedawalności” samochodu i w konsekwencji o braku jego wartości rynkowej była oparta na błędnym poglądzie, że auto obciążone było wadą prawną, podczas gdy w rzeczywistości przerobiony numer VIN należy uznać za wadę fizyczną; Sąd oczywiście miał prawo do zweryfikowania trafności poczynionego założenia, gdyż kwestia ta nie należała do zakresu wiedzy specjalnej biegłego, ale dotyczyła zagadnienia ściśle prawnego. Fałszywe założenie nie mogło doprowadzić do wyprowadzenia z niego przez biegłego prawidłowych wniosków opartych na posiadanych przez niego wiadomościach specjalnych i Sąd w zgodzie z art. 233 § 1 k.p.c. potraktował tę opinię jako nieposiadającą wartości pozwalającej na poczynienie w oparciu o nią prawidłowych ustaleń faktycznych. W rezultacie powyższego Sąd stanął na stanowisku, że ustalenie wartości pojazdu było wprawdzie możliwe, jednak strona powodowa, na której spoczywał w tym zakresie ciężar dowodowy, okoliczności tej nie wykazała.

Można zgodzić się z apelującym, że w niektórych sytuacjach Sąd ma nie tylko możliwość dopuszczenia dowodu z urzędu, ale także spoczywa na nim obowiązek w tym zakresie. Podkreśla się w orzecznictwie, że jeśli według oceny Sądu opinia biegłego opiera się na błędnych założeniach metodologicznych, sprzecznych z mającymi zastosowanie do jej wydania przepisami prawa, niekompletnych bądź wadliwych założeniach faktycznych, jest niespójna, bądź zawiera błędy logiczne, względnie zawiera niepoddające się ocenie wnioski, co prowadzi do konkluzji, że opinia ta jest nieprzydatna dla rozstrzygnięcia sprawy, Sąd meriti nie może dokonywać własnych ustaleń faktycznych wymagających wykorzystania wiadomości specjalnych przy wybiórczym wykorzystaniu negatywnie ocenionej opinii biegłego. Nie jest też możliwe obciążenie strony negatywnymi skutkami, w tym wynikającymi z art. 6 k.c., wadliwie przeprowadzonego dowodu i wobec tego w takich okolicznościach Sąd winien z urzędu dopuścić dowód z opinii innego biegłego tej samej specjalności. Dotyczy to jednak sytuacji, gdy wnioski opinii były korzystne dla strony, na której spoczywa ciężar dowodowy w zakresie wykazania okoliczności będących przedmiotem opinii. Skoro bowiem ocena Sądu o wadliwości sporządzonej opinii przedstawiona zostaje dopiero po ogłoszeniu zaskarżonego wyroku, to strona, dla której wnioski negatywnie zweryfikowanej opinii były korzystne, musiałaby złożyć wnioski dowodowe o powołanie w sprawie nowego biegłego, niejako antycypując przyszłą ocenę tego dowodu przez Sąd, czego oczywiście nie można od niej oczekiwać. W konsekwencji powyższego, w takich okolicznościach obowiązkiem Sądu, który przed zamknięciem rozprawy stwierdził nieprzydatność dla rozstrzygnięcia sprawy sporządzonej w sprawie opinii biegłego, jest dopuszczenie – na wniosek strony bądź w razie konieczności także z urzędu – dowodu z opinii innego biegłego. Inaczej jest jednak w sytuacji, kiedy – jak w rozpoznawanej sprawie – ustalenia, które potencjalnie można byłoby poczynić na podstawie wydanej opinii, były dla strony jednoznacznie niekorzystne, zważywszy że biegły stwierdził, iż samochód z przerobionym numerem VIN nie ma żadnej wartości rynkowej, co z kolei prowadziło do wniosku, że majątek powoda nie doznał uszczerbku w wyniku powołanej w pozwie kolizji. Jeśli w ocenie skarżącego złożona opinia była wadliwa, a stanowisko biegłego oparte zostało na błędnych przesłankach, to jego zadaniem w ramach inicjatywy dowodowej było przedstawienie Sądowi odpowiedniej argumentacji w tym zakresie, która jednocześnie uzasadniałaby wniosek strony o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego tej specjalności. Odmiennie niż w sytuacji opisanej powyżej – która istotnie uzasadnia dopuszczenie przez Sąd dowodu z urzędu – w takim wypadku strona nie ma podstaw, by sądzić, że w toku postępowania dowodowego udało jej się wykazać powoływane fakty i nie może zostać po zamknięciu rozprawy zaskoczona negatywną oceną przeprowadzonych dowodów przez Sąd, ale jeszcze przed zakończeniem postępowania dowodowego i zamknięciem rozprawy bezsprzecznie orientuje się, że w zgromadzonym materiale brak dowodów potwierdzających okoliczności, z których wywodzi skutki prawne. Nie ma zatem żadnych podstaw, by uznać, że zachodzą wyjątkowe okoliczności usprawiedliwiające brak inicjatywy dowodowej po stronie powoda, ani że Sąd powinien go w tym zakresie zastępować, a zatem nie doszło do naruszenia art. 232 zd. II k.p.c.

Jeśli chodzi o odniesienie się do rzekomych naruszeń pozostałych wymienionych w apelacji przepisów proceduralnych, to jest to o tyle niełatwe, że wydają się one być przywołane dość przypadkowo, bez jasnego nawiązania do toku zaprezentowanej przez skarżącego argumentacji. Nie jest zrozumiałe, w czym apelujący upatruje naruszenie art. 327 1 § 1 pkt. 1 k.p.c., skoro Sąd Rejonowy w uzasadnieniu swego wyroku wskazał fakty, które uznał za udowodnione, dowody, na których się oparł, i przyczyny, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Żadnego z tych koniecznych elementów uzasadnienia nie brakowało, a warto przypomnieć, że to, iż strona nie zgadza się z oceną dowodów lub dokonanymi ustaleniami faktycznymi, nie oznacza jeszcze, że owej oceny dowodów lub ustaleń faktycznych Sąd w uzasadnieniu nie zawarł, a jedynie to mogłoby stać się podstawą takiego zarzutu. Podobnie nie zachodzi w sprawie niniejszej naruszenie art. 316 § 1 k.p.c., skoro Sąd I instancji nie oparł swojego orzeczenia na ustaleniach faktycznych dokonanych na inną chwilę niż moment zamknięcia rozprawy, ani też nie zastosował do tych faktów prawa obowiązującego w innej dacie. Zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. trudno jest w ogóle racjonalnie skomentować, skoro jego treścią jest przyznanie uprawnienia do wytoczenia powództwa o ustalenie prawa lub stosunku prawnego oraz określenie materialnoprawnych przesłanek takiego roszczenia, natomiast w rozpoznawanej sprawie tego rodzaju roszczenie nie było dochodzone, ani też Sąd meriti nie miał jakichkolwiek powodów do stosowania tego przepisu. Art. 235 1 k.p.c. jest nakazem skierowanym do strony procesu, gdzie ustawodawca wskazał elementy, jakie winny zostać zawarte w złożonym przez nią wniosku dowodowym; Sąd w żaden sposób nie mógł naruszyć normy prawnej, której adresatem nie był. Z kolei art. 236 k.p.c. normuje treść postanowienia dowodowego i Sąd potencjalnie mógłby ten przepis naruszyć, gdyby wydał postanowienie niespełniające tych wymogów, jednak z wywodów apelacji nie sposób odczytać, jakie – w ocenie skarżącego – postanowienie dowodowe jest obarczone tego rodzaju błędem i jaki to ewentualnie miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

Dalej podnieść trzeba, że skoro zadaniem powoda było nie tylko wykazanie swego roszczenia co do zasady, ale także co do wysokości, to nie można podzielić stanowiska autora apelacji, iż Sąd meriti naruszył wskazane w złożonym środku zaskarżenia przepisy prawa materialnego. Z unormowań tych wynika, że na ubezpieczycielu odpowiedzialności cywilnej osoby, która czynem niedozwolonym wyrządziła komuś szkodę, spoczywa obowiązek odszkodowawczy w zakresie wyrównania tej szkody i Sąd Rejonowy prawidłowo te przepisy zastosował w rozpoznawanej sprawie, ustalając, że zachodzą przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, a pozwany jest podmiotem posiadającym bierną legitymację materialnoprawną wobec objętego pozwem roszczenia. Skoro jednak powód zaniedbał wykazania rozmiaru poniesionej szkody, nie było też w konsekwencji możliwe ustalenie wysokości należnego mu odszkodowania, co nie pozwoliło Sądowi stwierdzić, w jakim zakresie powództwo było zasadne, a tym samym uniemożliwiało jego uwzględnienie.

Z powyższych przyczyn apelacja podlegała oddaleniu w oparciu o art. 385 k.p.c. jako bezzasadna, a o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II instancji orzekł w oparciu o zasadę odpowiedzialności za wynik procesu wynikającą z art. 98 k.p.c., wyliczając podlegający zwrotowi koszt zastępstwa prawnego strony pozwanej na kwotę 1.800,00 zł, stosownie do § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: