Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 500/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2022-09-21

Sygn. akt III Ca 500/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem zaocznym z dnia 8 grudnia 2021 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi w sprawie o sygn. akt I C 330/18 z powództwa K. M. przeciwko Przedsiębiorstwu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. w likwidacji, przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanego Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W., o zapłatę:

1.  zasądził od pozwanego Przedsiębiorstwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. w likwidacji na rzecz powódki K. M.:

a.  kwotę 45.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 lipca 2017 r. do dnia zapłaty,

b.  kwotę 2.000 tytułem skapitalizowanej renty z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 lipca 2017 roku do dnia zapłaty,

c.  kwotę 1.367,60 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  nakazał pobrać od pozwanego Przedsiębiorstwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. w likwidacji na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi kwotę 2.815,40 zł na pokrycie kosztów postępowania tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa oraz kwotę 2.164,50 zł tytułem części opłaty od pozwu, od uiszczenia której została zwolniona powódka;

4.  nadał wyrokowi w punkcie 1 rygor natychmiastowej wykonalności.

W rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne oraz przedstawił ocenę dowodów, w oparciu o które wydał kwestionowany wyrok, a które w całości podziela i przyjmuje za własne Sąd II instancji.

(uzasadnienie k: 315-323)

Dokonując analizy prawnej zgłoszonego żądania Sąd I instancji wskazał., iż powódka dochodziła ostatecznie, po modyfikacji podmiotowej i przedmiotowej powództwa: 70 000 złotych tytułem zadośćuczynienia oraz 2000 zł tytułem skapitalizowanej renty, obejmującej koszty opieki i pomocy osób trzecich w okresie od 12 lutego do wytoczenia powództwa. Roszczenia pozostają w związku ze szkodą na osobie, doznaną na skutek niewłaściwego zimowego utrzymania schodów prowadzących do przejścia podziemnego na ul. (...) w Ł.. Poza sporem pozostawało, że przedmiotowa infrastruktura (podziemne przejście dla pieszych) stanowi własność Miasta Ł., które sprawuje nad nim zarząd poprzez Wydział Gospodarki Komunalnej. Zgodnie z art. 61 ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo Budowlane (Dz. U. z 2020 r., poz. 1333, tj.), to na właścicielu bądź zarządcy obiektu budowlanego spoczywa obowiązek utrzymania jej w należytym stanie technicznym. Z wynikającego z tego przepisu nakazu zapewnienia, przy dochowaniu należytej staranności, bezpiecznego użytkowania obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych odziaływujących na obiekt, wywieść można obowiązek utrzymania schodów prowadzących do przejścia podziemnego we właściwym stanie w okresie zimowym tak, aby zapobiec jego śliskości i umożliwić bezpieczne poruszanie się w jego obrębie. Definicja obiektu budowlanego została zawarta w art. 3 pkt 1 prawa budowlanego, zgodnie z którym jest to budynek, budowla bądź obiekt małej architektury, wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, wzniesiony z użyciem wyrobów budowlanych. Pod pojęciem budowli, stosownie do art. 3 pkt 3, rozumie się z kolei każdy obiekt budowlany niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury, jak: obiekty liniowe, lotniska, mosty, wiadukty, estakady, tunele, przepusty, sieci techniczne, wolno stojące maszty antenowe, wolno stojące trwale związane z gruntem tablice reklamowe i urządzenia reklamowe, budowle ziemne, obronne (fortyfikacje), ochronne, hydrotechniczne, zbiorniki, wolno stojące instalacje przemysłowe lub urządzenia techniczne, oczyszczalnie ścieków, składowiska odpadów, stacje uzdatniania wody, konstrukcje oporowe, nadziemne i podziemne przejścia dla pieszych, sieci uzbrojenia terenu, budowle sportowe, cmentarze, pomniki, a także części budowlane urządzeń technicznych (kotłów, pieców przemysłowych, elektrowni jądrowych, elektrowni wiatrowych, morskich turbin wiatrowych i innych urządzeń) oraz fundamenty pod maszyny i urządzenia, jako odrębne pod względem technicznym części przedmiotów składających się na całość użytkową.

W realiach niniejszej sprawy w ocenie Sądu Rejonowego nie było wątpliwości, że Miasto Ł. zawarło 1 lutego 2013 roku z konsorcjum firm – Przedsiębiorstwem (...) sp. z o.o. z siedzibą w Ł. oraz Przedsiębiorstwem Budowlano – (...) z siedzibą w K. umowę nr (...).2.21.2013 na podstawie wyboru oferty wykonawcy w przetargu nieograniczonym. Zgodnie z umową zamawiający zlecił, a wykonawca przyjął do wykonania świadczenie usługi polegającej na letnim i zimowym, ręcznym i mechanicznym oczyszczaniu pasów dróg publicznych na terenie Miasta Ł. w Rejonie XI – obejmującym obszar (...) (w wykazie dołączonym do akt innego postępowania prowadzonego przeciwko tożsamemu pozwanemu wskazano, że do oczyszczania cyklicznego w rejonie XI w punkcie 3 została ujęta ulica (...), w tym przejście podziemne z przyległym chodnikiem). Poza sporem pozostawało również, że w ten sposób Miasto Ł. zwolniło się z odpowiedzialności za szkody powstałe u osób trzecich na skutek nienależytego utrzymania stanu sanitarno – porządkowego ww. obiektu. Zgodnie z art. 429 k.c., kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności. Nikt w sprawie nie kwestionował, że utrzymanie stanu sanitarno – porządkowego przejścia podziemnego wraz z prowadzącymi do niego schodami na ul. (...) w Ł. zostało powierzone profesjonaliście.

Sąd zaznaczył przy tym, że w ramach przedmiotowego postępowania Pozwany nie ustosunkował się do żądania pozwu w jego pierwotnym kształcie, ani po jego przedmiotowej zmianie. Stosownie do art. 340 § 1 k.p.c. sąd wyda wyrok zaoczny, jeżeli mimo niezłożenia odpowiedzi na pozew skierowano sprawę do rozpoznania na rozprawie, a pozwany nie stawił się na tę rozprawę, albo mimo stawienia się nie bierze w niej udziału. Mając na uwadze § 2 art. 339 k.p.c., sąd wydając wyrok zaoczny przyjął za prawdziwe twierdzenia Powódki o faktach, zawarte w pozwie lub pismach procesowych doręczonych Pozwanemu przed posiedzeniem, w szczególności w zakresie w jakim twierdziła, iż schody prowadzące do przejścia podziemnego nie były utrzymane w należytym stanie. Twierdzenia Powódki w ocenie Sądu nie budzą wątpliwości – z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością po nocnych opadach w lutym powierzchnia schodów prowadzących do przejścia podziemnego mogła być śliska. Żaden z dowodów zgromadzonych w toku postępowania, mimo iż po stronie pozwanej działał interwenient uboczny, nie pozwolił na poddanie w wątpliwość ww. okoliczności.

W dalszej kolejności Sąd wskazał, iż przesłankami pozwalającymi na przyjęcie odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c. są: powstanie szkody, zdarzenie, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy oraz związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a szkodą – szkoda ma być zwykłym następstwem zdarzenia. Zachowanie jest bezprawne, jeżeli pozostaje w sprzeczności z obowiązującym porządkiem prawnym, przez który należy rozumieć nie tylko obowiązujące ustawodawstwo, ale także obowiązujące w społeczeństwie zasady współżycia społecznego (por. wyrok SN z 26.03.2003, III CKN 1370/00).

Kodeks cywilny posługując się pojęciem winy, nie definiuje go pozostawiając tę kwestię doktrynie i orzecznictwu. Rozróżnia się dwie postacie winy: winę umyślną i winę nieumyślną. W wypadku winy umyślnej sprawca chce wyrządzić drugiemu szkodę lub co najmniej świadomie godzi się na powstanie takiego skutku, a w wypadku winy nieumyślnej - sprowadzonej do postaci niedbalstwa - szkoda jest wynikiem niedołożenia przez sprawcę należytej staranności. Stopień zawinienia sprawcy - z punktu widzenia odpowiedzialności cywilnej – jest bez znaczenia, ponieważ każdy stopień winy, nawet najlżejszy, uzasadnia nałożenie na sprawcę szkody obowiązku jej naprawienia (tak też Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 10 października 1975 r., w sprawie I CR 656/75). Zgodnie z przepisem art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Przytoczony przepis ustanawia konieczną przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej, którą jest adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem podmiotu odpowiedzialnego i szkodą. Ustawodawca przyjął teorię adekwatnego związku przyczynowego, co oznacza, że dla przyjęcia odpowiedzialności za szkodę nie jest wystarczające ustalenie związku przyczynowego jako takiego, ale konieczne jest stwierdzenie jego „normalności”. Innymi słowami: chodzi o to, by dany skutek stanowił typowe, zwykłe następstwo oznaczonego zachowania (przyczyny). Ocena, czy skutek jest normalny (typowy, zwykły), powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego i zasad wiedzy naukowej (specjalnej).

Udowodnienie przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, w tym winy i adekwatnego związku przyczynowego, zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c., należy do powoda.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, Sąd uznał, że Powódka w sposób niebudzący wątpliwości udowodniła, że do wypadku z 12 lutego 2016 roku doszło na skutek zawinionego zaniedbania przez Przedsiębiorstwo (...) sp. z o.o. obowiązku właściwego utrzymania nawierzchni schodów prowadzących do przejścia podziemnego na ul. (...) w okresie zimowym. Mąż Powódki podkreślił, iż korzystała z komunikacji miejskiej jedynie w razie złych warunków pogodowych, a tego dnia zdecydowała się na dojechanie do pracy autobusem na zmianę rozpoczynającą się o godzinie 7:00. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na ustalenie, że przyczyną poślizgnięcia się Powódki na schodach było ich niezabezpieczenie przed śliskością w okresie zimowym. Pozwana Spółka nie przedstawiła w toku likwidacji szkody żadnego raportu dobowego o warunkach pogodowych, ani ze sprzątania przejścia podziemnego. W świetle zeznań Powódki, nawierzchnia schodów była śliska w porannych godzinach po nocnych opadach, a jej stan stwarzał niebezpieczeństwo dla przechodniów korzystających z podziemnego przejścia. (...) sp. z o.o., rozumiana jako niedołożenie należytej staranności jest ewidentna, a dla przyjęcia odpowiedzialności w prawie cywilnym nie jest konieczne wystąpienie winy umyślnej, ani rażącego niedbalstwa, ale wystarczy niedołożenie owej ogólnej staranności. Powódka udowodniła, że nawierzchnia schodów nie była utrzymana w stanie zapewniającym bezpieczeństwo użytkowników. Natomiast pozwane Przedsiębiorstwo w żaden sposób nie ustosunkowało się do twierdzenia Powódki, działający po jego stronie interwenient uboczny nie złożył żadnego stosownego wniosku dowodowego, tym samym nie dając Sądowi szans na przyjęcie innego przebiegu zdarzenia, niż prezentowany przez stronę powodową. W konsekwencji przyjąć należało, iż zachowanie przedsiębiorcy, polegające na niezapewnieniu należytego stanu nawierzchni schodów było zawinione i nie sposób stwierdzić jakichkolwiek okoliczności ekskulpacyjnych w tym zakresie.

Pomiędzy powstałą szkodą a winą podmiotu ubezpieczonego zachodzi w okolicznościach sprawy adekwatny związek przyczynowy, o którym traktuje przepis art. 361 k.c. Utrzymanie złego stanu nawierzchni – niezabezpieczenie zimą śliskiej nawierzchni schodów, tj. w miejscu po którym poruszają się jej użytkownicy zwiększa bowiem każdorazowo prawdopodobieństwo powstania wypadku.

Wobec przesądzenia zasady odpowiedzialności, kwestią wymagającą rozstrzygnięcia była wysokość należnego Powódce świadczenia. W ramach przedmiotowego postępowania Powódka dochodziła zapłaty zarówno zadośćuczynienia, jak i skapitalizowanej renty za okres od 12 lutego 2016 roku do dnia wniesienia pozwu obejmującej koszty opieki oraz leczenia.

Sąd podkreślił przy tym, iż zadośćuczynienie jest szczególną formą odszkodowania w wypadku wyrządzenia szkody niemajątkowej. Ustawodawca nie wskazał żadnych kryteriów ustalania jego wysokości, natomiast w judykaturze akcentuje się, że zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość winna przedstawiać odczuwalną wartość. Pojęcie „sumy odpowiedniej”, użyte w art. 445 § 1 k.c. ma charakter niedookreślony, jednak w judykaturze wypracowane zostały kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu jego wysokości. Ustalając wysokość zadośćuczynienia, należy wziąć pod uwagę stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego oraz zawodowego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania z pomocy innych osób, czy wreszcie stopień przyczynienia się poszkodowanego i winy sprawcy szkody.

Nie jest warunkiem przyznania zadośćuczynienia stwierdzenie istnienia trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu przepisów rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 18.12.2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania (t.j. Dz. U. z 2013 r., 954). Nie tylko trwałe, ale także chwilowe zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu, polegające na znoszeniu cierpień psychicznych, usprawiedliwiają przyznanie zadośćuczynienia (tak wyrok SN z dn. 14.12.2010 r., sygn. I PK 95/10). W orzecznictwie przyjmuje się, że powołany wyżej przepis może stanowić podstawę do żądania przez poszkodowanego pieniężnego zadośćuczynienia także w przypadku przemijających zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu, jeżeli ich następstwem są cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego (por. wyrok SN z 19.11.2008, III CSK 171/08). Jednocześnie, stwierdzenie istnienia uszczerbku w rozmiarach określonych w rozporządzeniu nie może być bezpośrednim wyznacznikiem wysokości zadośćuczynienia. Przepis art. 445 § 1 k.c. nie wprowadza bowiem mechanizmu przeliczania procentowego uszczerbku na zdrowiu na wysokość należnego zadośćuczynienia.

Ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia w rozpoznawanej sprawie, Sąd I instancji wziął pod uwagę nasilenie cierpień fizycznych i psychicznych Powódki, a także niekorzystne zmiany w jej życiu, związane z wypadkiem. Niewątpliwie konsekwencje wypadku dla zdrowia Powódki i jej dalszego funkcjonowania są istotne, choć nie tak rozległe, jak ocenia to sama poszkodowana.

Na skutek upadku ze schodów, doszło u K. M. do złamania kości ogonowej, któremu towarzyszą uporczywe dolegliwości bólowe w okolicy kości ogonowej pozostające w związku czasowym z ww. złamaniem. Złamanie doprowadziło do trwałej zmiany ułożenia kości ogonowej – trwałe jej zniekształcenie, dające objawy chorobowe w postaci dolegliwości bólowych występujących tuż po złamaniu, jak i w okresie późniejszym – w postaci przetrwałych dolegliwości bólowych o różnym nasileniu z okresami nasilenia i remisji. Biegły jednoznacznie określił wysokość tego uszczerbku na 5%. Uszczerbek na tym samym poziomie, oceniany według tego samego pkt. 94 d rozporządzenia, określił również biegły neurolog. Treść wniosków końcowych jego opinii (k. 120-122) nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego, że oceniał ten sam uraz, co ortopeda. Biegły A. K. opisał bowiem złamanie kości ogonowej, do którego doszło u Powódki na skutek upadku ze schodów. W pkt. 2 swoich wniosków, biegły neurolog stwierdził, że konsekwencją złamania były dolegliwości bólowe, do których oceny bardziej kompetentny jest biegły ortopeda. Natomiast w badaniu neurologicznym biegły nie stwierdził u Powódki odchyleń od stanu prawidłowego. Sformułowane przez biegłego neurologa wnioski uprawniają do oceny, że zaistniały u Powódki uszczerbek na zdrowiu ma charakter ortopedyczny. Nie doszło u niej do uszczerbku o charakterze neurologicznym. Nie ma więc podstawy, by sumować wartości uszczerbku na zdrowiu Powódki wskazywane przez biegłych ortopedę i neurologa.

Szczególnej analizie Sąd poddał ustalenia i wnioski opinii biegłego ginekologa. Biegły jednoznacznie wypowiedział się, że złamanie, a w konsekwencji trwałe zniekształcenie kości ogonowej, znacznie utrudnia poród siłami natury i jest wskazaniem do wykonania cięcia cesarskiego. W opinii uzupełniającej biegły wskazał na zasadność oceny uszczerbku w tym zakresie przez biegłego ortopedę (k. 220). Biegły ortopeda ocenił ten uszczerbek na 5% (k. 241). Jednocześnie – jak wynika z opinii podstawowej biegłego ginekologa (k. 172) – wypadek nie spowodował żadnych zmian patologicznych w narządach rodnych Powódki i nie stanowił przyczyny poronienia. Koncentrując się w tym miejscu na ocenie skutków wypadku z 12.02.2016 r. dla zdrowia Powódki, uwypuklić należy, że mają one charakter ortopedyczny. Trwałe zniekształcenie kości ogonowej daje dolegliwości bólowe i dyskomfort w codziennym funkcjonowaniu. Polega on na odczuwaniu bólu, utrudnieniu w zajmowaniu pozycji siedzącej i korzystaniu z różnych miejsc do siedzenia. Prozaiczny – wydawałoby się – problem w korzystaniu z twardych krzeseł lub ław – w codziennym funkcjonowaniu jest dolegliwy. Nie wszystkie miejsca, przygotowane do siedzenia w urzędach, przychodniach, jak i ławy na salach sądowych, są odpowiednie dla Powódki.

Poważną konsekwencją dla zdrowia K. M. jest uniemożliwienie porodu siłami natury. Niewątpliwie zaburza to funkcjonowanie organizmu Powódki w sposób, który będzie miał konsekwencje dla jej zdrowia w przyszłości. Konieczność wykonaniu zabiegu cesarskiego cięcia nie jest obojętna dla zdrowia kobiety. Jednak wypadek nie skutkował, ani poronieniem, ani utrudnieniem bądź uniemożliwieniem zajścia w ciążę. Biegły ginekolog wyraźnie na to wskazał – w narządach rodnych Powódki nie zaszły żadne zmiany patologiczne, po wypadku nie pogorszył się jej stan zdrowia w tym zakresie. Nie ma więc podstaw, ani do łączenia wypadku z utratą ciąży, ani do łączenia wypadku z trudnościami w zajściu w ciążę. W tym zakresie subiektywna ocena Powódki stanu swojego zdrowia nie pokrywa się z obiektywną oceną lekarską. W konsekwencji, przyjąć należy, że uszczerbek na zdrowiu Powódki, stwierdzony przez biegłych lekarzy, wynosi łącznie 10 % i jest stały. Nie jest to mało, ale i nie tak dużo, jak to wskazywała sama poszkodowana. Zdaniem Sądu I instancji na rozmiar krzywdy Powódki wpłynęły również inne okoliczności, nie związane bezpośrednio z jej stanem zdrowia fizycznego. Chodziło mianowicie o jej codzienne funkcjonowanie, wykonywanie przyjętych na siebie obowiązków i odpowiedzialności za funkcjonowanie małżeństwa, w którym jednej z małżonków jest niepełnosprawny. Powódka przed wypadkiem wykonywała przeważającą część obowiązków domowych z uwagi na okoliczność, iż jej mąż jest osobą niepełnosprawną. W pierwszym okresie po wypadku Powódka była zupełnie niesamodzielna i zdana wyłącznie na pomoc innych osób przy wykonywaniu nie tylko cięższych domowych prac, ale i czynności samoobsługowych. W początkowym okresie po wypadku, mąż asystował jej przy czynnościach związanych z samoobsługą i przygotowywał posiłki. Gdy Powódka mogła samodzielnie dostać się do toalety, np. przy pomocy balkonika męża czy opierając się o jego wózek inwalidzki, starała się wykonywać podstawowe czynności samoobsługowe samodzielnie, jednakże pozostała konieczność korzystania z pomocy rodziny przy pracach domowych – sprzątaniu, gotowaniu czy robieniu zakupów. Powódka miała zapewniona pomoc ze strony osób najbliższych, zwłaszcza męża i rodzeństwa. Nie eliminuje to jednak jej krzywdy. Nie można lekceważyć ogromnego dyskomfortu, jaki wiązał się dla dorosłej kobiety z koniecznością korzystania z pomocy innej (nawet najbliższej osoby) przy czynnościach polegających na korzystaniu z WC i utrzymywaniu higieny osobistej. Regułą jest, że takie czynności każdy człowiek wykonuje samodzielnie, bez obecności innych osób. Dodatkowo pierwsze kilka tygodni po wypadku wiązały się dla Powódki z niedogodnościami związanymi choćby w ułożeniu ciała oraz znacznymi dolegliwościami bólowymi. Powódka po kilku miesiącach od wypadku wróciła do pracy zawodowej, czyli do aktywności sprzed wypadku, ale leczenie i rehabilitacja nie przyniosły efektu w postaci powrotu do zdrowia i sprawności sprzed wypadku. Ograniczenia, jakie odczuwa po kilku latach od wypadku, wpływają na jej codzienne funkcjonowanie i samodzielność stworzonej rodziny. To ma znaczenie dla samopoczucia psychicznego Powódki, samooceny i postrzegania swojej przydatności w rodzinie i małżeństwie. Przy tym Powódka jest osobą młodą, dla której powstałe na skutek wypadku ograniczenia są znaczącym utrudnieniem, a z wiekiem u każdego człowieka dochodzi do pogorszenia sprawności fizycznej. Jest to naturalny proces, który może być pogłębiony wskutek dodatkowych urazów, tak jak w sytuacji Powódki.

Biorąc powyższe argumenty pod uwagę, Sąd na rzecz K. M. zasądził od Pozwanego kwotę 45 000 złotych tytułem zadośćuczynienia. Oddalając żądanie zadośćuczynienia w pozostałym zakresie jako wygórowane.

O dochodzonym przez Powódkę odszkodowaniu z tytułu opieki sprawowanej przez osoby trzecie Sąd orzekł w oparciu o przepis art. 444 § 1 k.c. W judykaturze i piśmiennictwie prezentowany jest pogląd, który Sąd Rejonowy w pełni podziela, że prawo poszkodowanego do żądania zwrotu kosztów opieki sprawowanej przez osoby trzecie nie jest uzależnione od wykazania, iż poszkodowany faktycznie poniósł wydatki z nią związane. Opieka może być bowiem sprawowana nieodpłatnie przez osoby najbliższe. Chodzi bowiem o naprawienie szkody, niezależnie od tego kto i w jaki sposób tego dokonał (m.in. uchwała SN z 22.07.2020 r., III CZP 31/19). Odnosząc się do zgłoszonego przez Powódkę żądania z tytułu kosztów pomocy osób trzecich, Sąd miał na względzie opinię biegłego z zakresu ortopedii. Wynika z niej, że Powódka wymagała pomocy przez miesiąc w wymiarze 4 godzin dziennie, a w kolejnym miesiącu – 3 godziny dziennie. Nie może umknąć uwadze, iż towarzyszące Powódce dolegliwości nie ustąpiły całkowicie i po upływie wskazanego okresu dalej niezbędna była jej pomoc chociażby przy większych zakupach, które należało przetransportować do domu (Powódka nie ma prawa jazdy) i wnieść po schodach.

Obliczenie kosztów pomocy Sąd przyjął zgodnie z wzorem: 30 dni x 8,47 zł x 4h +30 dni x 8,47 zł x 3h, co dało łącznie kwotę 1 778,70 złotych, którą zaokrąglono do kwoty 2 000 zł mając na uwadze iż roszczenie dotyczyło m.in. skapitalizowanej renty z tytułu opieki sprawowanej w okresie od 12 lutego do 7 czerwca 2018 roku, w którym to okresie Powódka korzystała z pomocy osób najbliższych chociażby przy wykonywaniu zakupów, na które poświęcono co najmniej godzinę raz w tygodniu/raz na dwa tygodnie, biorąc pod uwagę konieczność dojazdu do sklepu, samych zakupów i powrotu z nich, a następnie wniesienia po schodach do mieszkania.

Zastosowana stawka 8,47 zł/h ustalona w oparciu minimalne wynagrodzenie za pracę w 2016 roku, które wynosiło 1850 zł brutto (1355,69 zł netto) jest w ocenie Sądu uzasadniona jak powszechnie przyjęty miernik stawki za opiekę. Stawka godzinowa ustalona jako iloraz minimalnego wynagrodzenia i średniomiesięcznie przepracowywanej ilości godzin – 160 – stosowana jest przez sądy jako pomocnicza przy ustalaniu kosztów opieki osób trzecich stosownie do treści art. 322 k.p.c., gdy rozmiar poniesionej szkody podlega wyliczeniu szacunkowemu. Opieka była sprawowana przede wszystkim przez męża i rodzeństwo Powódki. Z uwagi na powyższe, zasadnym było zasądzenie na rzecz Powódki kwoty 2 000 złotych od Pozwanego.

Zasadą prawa cywilnego jest, że dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. Zgodnie z art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Niespełnienie świadczenia w terminie powoduje po stronie dłużnika konsekwencje przewidziane w art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe (§ 2 art. 481 k.c.). Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia ma charakter zobowiązania bezterminowego. Jego przekształcenie w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowanego wobec dłużnika do spełnienia świadczenia.

Pozwany odmówił wypłaty dochodzonych przez Powódkę roszczenie już w piśmie z 31 maja 2017 roku, dlatego zasadnym było orzeczenie o należnych odsetkach od dnia następnego, tj. 1 czerwca 2017 roku.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., dokonując stosunkowego rozdzielenia kosztów. Zasądzona na rzecz Powódki kwota stanowi 65% dochodzonego roszczenia i w taki stopniu Pozwany powinien zwrócić jej poniesione koszty procesu. Na koszty procesowe poniesione przez Powódkę, mając na uwadze jej zwolnienie od kosztów sądowych już w toku postępowania, złożyły się: opłata od pozwu 270 złotych, opłaty skarbowe od pełnomocnictwa – 2 x 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika w osobie adwokata – 1 800 zł. Łącznie daje to kwotę 2104 złotych, z czego Pozwany powinien zwrócić Powódce 65 %, czyli 1 367,60 zł.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 623) w zw. z art. 100 zd.1 k.p.c., Sąd obciążył Pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa w Łodzi kwotą 2815,41 zł na pokrycie części kosztów postępowania tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa, w łącznej kwocie 4 331,41 zł (65% z kwoty 4331,41 złotych wydatkowanej tymczasowo z funduszy Skarbu Państwa . W pkt 3 wyroku orzeczono również o obowiązku pobrania od pozwanego kwoty 2 164,50 tytułem części opłaty od pozwu, od uiszczenia której zwolniona została Powódka.

Na podstawie art. 333 § 1 pkt. 3 k.p.c. Sąd nadał wyrokowi zaocznemu w pkt. 1 rygor natychmiastowej wykonalności.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka zaskarżając wydane orzeczenie w części, tj. w zakresie punktu 2. oddalającego powództwo co do kwoty 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 lipca 2017 r. do dnia zapłaty.

Powódka wydanemu rozstrzygnięciu zarzuciła:

1.  naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływa na treść orzeczenia, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej dowodów z opinii biegłych z zakresu ginekologii, neurologii, ortopedii oraz psychologii i nieustalenie na ich podstawie, iż wysokość uszczerbku na zdrowiu powódki na skutek zdarzenia z dnia 12 lutego 2016 r. wyniósł nie mniej niż 15% i niewzięcie pod uwagę wniosków wynikających z tych opinii w powyższym zakresie, jak również nieuwzględnienie zakresu cierpienia powódki opisanego przez biegłego z zakresu psychologii, który z uwagi na specyfikę obszaru badań nie mógł wskazać wysokości uszczerbku, które to naruszenia doprowadziły Sąd do błędnego przekonania o rażącym wygórowaniu żądania powódki,

2.  naruszenie prawa materialnego tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie w realiach niniejszej sprawy, iż żądanie przez powódkę zapłaty kwoty 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia za skutki zdarzenia z dnia 12 lutego 2016 r. jest wygórowane w sytuacji, gdy uszczerbek na zdrowiu powódki, który wystąpił na skutek wspomnianego zdarzenia wyniósł co najmniej 15%.

W związku z tak postawionymi zarzutami powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powódki od pozwanej dalszej kwoty 25.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 lipca 2017 r. do dnia zapłaty, tj. łącznie 70.000 zł oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wg norm przepisanych. Z ostrożności procesowej powódka wniosła o nieobciążanie jej kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa adwokackiego w razie oddalenia apelacji. Ponadto skarżąca wniosła o zasądzenie od strony pozwanej na swoją kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych za obie instancje.

Interwenient uboczny, w odpowiedzi na apelację powódki, wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz od powódki kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Ponadto interwenient uboczny, w piśmie procesowym, na podstawie art. 379 pkt 5 k.p.c. wniósł o stwierdzenie nieważności postępowania cywilnego z uwagi na fakt braku należytego reprezentowania pozwanego i braku właściwego poinformowania go o toczącym się postępowaniu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki jest bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

Zdaniem Sądu Okręgowego, wyrok Sądu Rejonowego w zaskarżonej części jest prawidłowy, przy braku jakichkolwiek podstaw do jego uchylenia bądź zmiany. Podniesione przez apelującego zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela zarówno ustalenia faktyczne oraz ocenę dowodów dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je za własne, jak i dokonaną ocenę prawną zgłoszonych roszczeń (art. 387§2 1 kpc), co pozwala na ograniczenie niniejszego uzasadnienia do podniesionych zarzutów apelacyjnych.

Przede wszystkim podniesione przez skarżącego zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie mogą zostać uznane za skuteczne. Należy wskazać, że zarzut naruszenia przedmiotowego przepisu może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że - co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd I instancji nie naruszył powyższych dyrektyw oceny dowodów i w sposób prawidłowy dokonał ustalenia stanu faktycznego w przedmiotowej sprawie. W wyniku upadku na pośladki w dniu 12 lutego 2016 r., powódka doznała złamania kości ogonowej i uporczywymi dolegliwościami bólowymi w okolicy kości ogonowej, będącymi w związku czasowym ze złamaniem kości ogonowej. Skutkuje to trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wymiarze 5% na podstawie pkt 94d tabeli z rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania. Biegli z zakresu ortopedii, neurologii oraz ginekologii stwierdzili, że na skutek trwałego urazu ortopedycznego znacząco utrudnione byłoby przeprowadzenie u powódki porodu drogami natury, a więc zalecanym rozwiązaniem byłoby cesarskie cięcie. Jednakże w narządach rodnych powódki nie doszło, w wyniku wypadku z 12.02.2016 r., do żadnych zmian patologicznych. Mając na uwadze możliwe utrudnienia okołoporodowe, u powódki wystąpił uszczerbek na zdrowiu w wysokości 5%, oceniany w oparciu o pkt. 98 tabeli przywołanego rozporządzenia. Powódka w złożonej apelacji argumentowała, że biegły w zakresie ortopedii w opinii uzupełniającej podał, że powódka doznała 5% trwałego uszczerbku na zdrowiu w związku z złamaniem kości guzicznej na podstawie punktu 94d, który to podlega zsumowaniu z uszczerbkiem w punktu 98 tabeli w związku z doznanym uszczerbkiem pod kątem utrudnień porodowych. W dalszej części opinii, co prawda biegły ortopeda podał, że dodatkowe przewidywane utrudnienia okołoporodowe wynikające ze zmiany kształtu kanału rodnego skutkują kolejnym uszczerbkiem w wysokości 5% z punktu 98 tabeli rozporządzenia, jednakże skarżącej umknęło że jest to ten sam uszczerbek i z tej samej podstawy – punktu 98, jak wcześniej opisany przez biegłego. Co za tym idzie obliczone przez biegłych uszczerbki na zdrowiu, których doznała powódka w związku z wypadkiem z dnia 12 lutego 2016 r. sumują się do wysokości 10%, a nie 15%, jak to argumentowała skarżąca. Odmienna ocena prowadziłaby de facto do zdublowania uszczerbku na zdrowiu powódki związanego z utrudnieniami okołoporodowymi, tj. wskazaniem do rozwiązania ciąży poprzez cesarskie cięcie.

Przechodząc do podniesionego zarzutu prawa materialnego, tj. art. 445 k.c., poprzez uznanie żądania powódki zasądzenia kwoty 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia za wygórowane, należy wskazać, że również ten zarzut okazał się chybiony.

W tym zakresie w pierwszej kolejności wskazać należy, że stanowiąca przedmiot kompensacji w ramach zadośćuczynienia pieniężnego krzywda stanowi uszczerbek niemajątkowy, który ze swej istoty nie przekłada się wprost na określoną wartość majątkową. W efekcie wysokość zadośćuczynienia nie może być oznaczona z taką dokładnością, co przy wyrównaniu szkody majątkowej. Dał temu wyraz ustawodawca wskazując w art. 445 k.c., że wysokość przyznanego zadośćuczynienia ma być "odpowiednia", zaś samo ustalenie owej odpowiedniej kwoty, stanowiącej właściwą kompensację krzywdy, pozostawione zostało uznaniu sądu. Tym samym instytucja zadośćuczynienia zaliczana jest do sfery prawa sędziowskiego, w której istnieje stosunkowo szeroki zakres uznania sądu, zobowiązanego do określenia wysokości należnego zadośćuczynienia przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności faktycznych danego przypadku. Konsekwencją tego jest z kolei pogląd obecny w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym szeroki zakres swobody sędziowskiej przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia ogranicza możliwość ingerencji w tę ocenną sferę przez instancję odwoławczą. W efekcie skuteczne zakwestionowanie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia możliwe jest jedynie wówczas, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tego świadczenia, w szczególności zaś wysokość przyznanego zadośćuczynienia pozostaje w wyraźnej dysproporcji do rozmiaru wyrządzonej krzywdy (zob.m.in. wyroki Sądu Najwyższego; z dnia 15 września 1999 r., sygn. akt III CKN 339/98, z dnia 17 stycznia 2001 r., sygn. akt II KKN 351/99, z dnia 4 lipca 2002 r., sygn. akt I CKN 837/00, z dnia 9 maja 2007 r., II CSK 42/07, z dnia 8 sierpnia 2007 r., I CSK 165/07).

Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie całokształtu cierpień fizycznych i psychicznych poszkodowanego. Co prawda przepisy kodeksu nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględnić przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, ale wypracowała je judykatura, przy czym z uwagi na kompensacyjny charakter, wysokość zadośćuczynienia musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia stanowi istotne uprawnienie sądu, który dysponuje w tej mierze swobodą decyzyjną. Nie oznacza to jednakże dowolności w kształtowaniu zadośćuczynienia. W orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych przewagę zyskuje pogląd, zgodnie z którym zadośćuczynienie ma pełnić przede wszystkim funkcję kompensacyjną, a zasadniczym kryterium oceny wysokości zadośćuczynienia powinien być rozmiar krzywdy poszkodowanego. Wysokość zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną naruszoną przez doznane cierpienia. Korygowanie przez sąd II instancji zasądzonego zadośćuczynienia jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie. Reasumując, na etapie postępowania apelacyjnego Sąd II instancji może dokonać korekty zasądzonego przez Sąd pierwszej instancji zadośćuczynienia tylko wtedy, gdy Sąd ten nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających przyznane świadczenie, dopuszczając się tzw. „błędu braku” albo niewłaściwie ocenił całokształt tych należycie ustalonych i istotnych okoliczności, popełniając tzw. "błąd dowolności".

Charakter przesłanek z art. 445 § 1 k.c. daje pewną sferę uznania przy orzekaniu, przede wszystkim dlatego, że w przypadku oceny zakresu szkody niemajątkowej nie sposób zastosować kryteriów, które są właściwe szacowaniu szkód rzeczowych. Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia jest skuteczny tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty, a nieproporcjonalność zasądzonej kwoty byłaby bardzo wyraźna lub wręcz rażąca. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2000 r., III CKN 536/98, Lex nr 694226, wyrok z dnia 26 lipca 2001r., II CKN 889/00, Lex nr 52471, wyrok z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, Lex nr 484718). Z analizy materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy wynika, że wypadek wywołał wiele reperkusji dla zdrowia powódki związane również z jej życiem rodzinnym, zawodowym, ale również faktem, że poród drogami natury będzie u powódki wręcz niemożliwy. Wszystkie te okoliczności wraz z ustalonym 10% trwałym uszczerbkiem na zdrowiu powódki trafnie wziął pod uwagę Sąd Rejonowy ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia. Zdaniem Sądu II instancji nie ma zatem podstaw do uznania, iż przyznane zadośćuczynienie ma charakter rażąco zaniżony, a tylko taka ocena pozwalałaby na ingerencję w przyznanie przez Sąd meriti świadczenie oparte na art. 445§1 kc.

Na końcu należy odnieść się również do podniesionego przez interwenienta ubocznego, w złożonym piśmie procesowym, zarzutu nieważności postępowania z uwagi na rzekome pozbawienie prawa do obrony. Czyniąc kilka uwag natury ogólnej należy przypomnieć, że jedną spośród przyczyn nieważności postępowania jest wymienione w art. 379 pkt 5 k.p.c. pozbawienie strony możności obrony swych praw. Przyjmuje się, że pozbawienie możności obrony swych praw przez stronę polega na tym, że strona na skutek wadliwości procesowych sądu lub strony przeciwnej nie mogła brać i nie brała udziału w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutki tych wadliwości nie mogły być usunięte na następnych rozprawach przed wydaniem w danej instancji orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie. Ocena zaistnienia takiej sytuacji procesowej dokonywana być powinna w kontekście konkretnych okoliczności sprawy. Chodzi jednak tylko o wypadki rzeczywistego pozbawienia możności obrony, którego skutkiem było niedziałanie strony w postępowaniu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2018 r., sygn. IV CSK 590/17, publ. LEX nr 2498003).

W okolicznościach przedmiotowej sprawy analiza akt sprawy pokazuje jednoznacznie, że brak czynnego udziału w toczącym się postępowaniu strony pozwanej wynikał wyłącznie z jego wyboru, a nie pozbawienia prawa do obrony. Co prawda pozwany w 2019 r. ogłosił likwidację, ale likwidatorem spółki został P. W., który odbierał osobiście większość korespondencji kierowanej do pozwanego przez Sąd I instancji w związku z toczącym się postępowaniem. Z analizy akt wynika jednoznacznie, iż Sąd I instancji w pełni prawidłowo dokonywał doręczeń w toku postępowania na rzecz strony pozwanej i żadnej z tych czynności nie można przypisać wadliwości. Ku takiej ocenie skłania analiza akt sprawy, której jak się wydaje nie dokonał w ogóle interwenient uboczny zgłaszając zarzut nieważności postępowania. Poza tym, jak słusznie podkreślił to Sąd Rejonowy, w treści sporządzonego uzasadnienia, pozwany w żaden sposób nie zajął stanowiska w sprawie, ani nie stawiał się na wyznaczonych terminach rozprawy, o których był zawiadamiany w sposób prawidłowy. Aktywność pozwanego ograniczyła się wyłącznie do wypowiadania się co do treści opinii biegłych, ale co do roszczeń powódki w ogóle się nie ustosunkował. Co za tym idzie nie może być mowy, że pozwany został pozbawiony możliwości obrony swoich praw.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację powódki, jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w punkcie 2. wyroku w oparciu o art. 107 k.p.c. zd. 3., albowiem nie dopatrzył się okoliczności przemawiających za zasądzeniem na rzecz interwenienta ubocznego. Należy przypomnieć, że zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą zasądzenie kosztów na rzecz interwenienta ubocznego od przeciwnika strony, do której interwenient przystąpił, jest wyjątkiem od reguły, bowiem w takiej sytuacji nie istnieje obligatoryjny obowiązek zwrotu kosztów interwencji, lecz może nastąpić wówczas, gdy sąd uzna taką potrzebę. (tak m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 maja 2022 r. w sprawie I ACa 282/21 LEX nr 3371181). W ocenie Sądu Okręgowego udział interwenienta nie miał istotnego wpływu na rozstrzygnięcie w sprawie, a ponadto biorąc pod uwagę szczególny charakter dochodzonego przez powódkę, jakim jest zadośćuczynienie, stąd też brak było podstaw do obciążania powódki kosztami udziału interwenienta w sprawie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: