III Ca 537/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-08-23

Sygn. akt III Ca 537/20

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 9 grudnia 2019 r. Sąd Rejonowy w Łęczycy w sprawie z powództwa Ł. K. przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. o zapłatę:

1.  zasądził od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz Ł. K. tytułem zadośćuczynienia kwotę 3.500 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie naliczanymi od dnia 3 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty,

2.  zasądził od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda Ł. K. tytułem odszkodowania kwotę 1.513,33 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie naliczanymi od dnia 3 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty,

3.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

4.  zasądził od Ł. K. na rzecz Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 6.012,46 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie naliczanymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, w tym kwotę 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

5.  nakazał zwrócić pozwanej Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W. z konta sum na zlecenie Sądu Rejonowego w Łęczycy niewykorzystaną zaliczkę w kwocie 404,54 zł zapisaną pod pozycją 2417 170188.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając wydane rozstrzygniecie w części, tj. w zakresie punktu 3 oraz 4 (w części dotyczącej żądania zadośćuczynienia oraz kosztów postępowania).

Skarżący wydanemu orzeczeniu zarzucił:

naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na treść orzeczenia, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. przez dowolną w miejsce swobodnej ocenę materiału dowodowego zebranego w sprawie, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, przez uznanie za niewiarygodne depozycji powoda oraz niepodzielenie tez powoda w zakresie braku czucia w nodze w sytuacji, gdy z wyników badania przewodnictwa nerwowego ENeG wynika uszkodzenie włókien czuciowych uda prawego oraz pominięcie w tym zakresie wyjaśnień powoda mających istotne znaczenie dla oceny doznanych przez niego cierpień, stanu psychicznego i fizycznego po wypadku;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną zamiast swobodnej ocenę materiału dowodowego zebranego w sprawie, sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, przez przyjęcie, że ból jaki odczuwał powód w związku z uszkodzeniem nogi prawej nie był znacznego stopnia - a jedynie dokuczliwy i dość intensywny w sytuacji, gdy brak jest usprawiedliwionych podstaw do przyjęcia, aby zeznania powoda w tym zakresie można było uznać za niewiarygodne, co doprowadziło Sąd meriti do błędnego uznania, że dochodzone żądanie jest zbyt wygórowane;

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z 278 § 1 k.p.c. przez odmowę wiarygodności zeznaniom powoda w zakresie „nieczucia stopy”, co związane było z oparciem się przez Sąd I instancji na doświadczeniu życiowym, w sytuacji, gdy dokonanie oceny w niniejszym zakresie wymagało posiadania wiadomości specjalnych;

4.  art. 189 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez błędna ocenę dowodów zgromadzonych w sprawie, w szczególności opinii biegłego psychologa i wskazanie; że zespół stresu pourazowego ustąpił i aktualnie nie powoduje żadnych dolegliwości u powoda podczas, gdy zgodnie z opinią biegłego powód miał lęki przed jazdą samochodem zarówno, jako kierowca, jak i pasażer, posiadając jedynie prognozę całkowitego wyzbycia się lęku w przyszłości, co w istocie nie wskazywało na całkowite ustaleniu lęku i gwarancję braku jego nawrotu w przyszłości;

5.  art. 189 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. przez błędną ocenę dowodów zgromadzonych w sprawie, w szczególności opinii biegłego lekarza neurologa i wskazanie, że na odczuwalne obecnie przez powoda dolegliwości mają wpływ schorzenia samoistne powoda w sytuacji, gdy w opinii uzupełniającej z dnia 5 sierpnia 2018 roku biegły wskazał, że uszkodzenie nerwów co do zasady spowodowane jest czynnikami zewnętrznymi, np. w skutek przecięcia, uderzenia, innego naruszenia ciała - które w przypadku powoda stanowiło wbicie się odłamków deski rozdzielczej w kończynę dolną;

6.  art. 328 k.p.c. w zw. z art. 316 k.p.c. wyrażający się w niedostatecznym wyjaśnieniu okoliczności w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, które Sąd wziął pod uwagę ustalając wysokość zadośćuczynienia, w tym w szczególności dlaczego, mając na względzie dokumentację medyczną i opinie biegłych - biegłego lekarza psychiatry oraz biegłego lekarza neurologii i medycyny pracy, które nie zostały w żaden sposób przez Sąd zakwestionowane, uznał że roszczenie powoda o zadośćuczynienie ma charakter wygórowany oraz w jakim zakresie Sąd wziął pod uwagę stosunki gospodarcze panujące w dacie wyrokowania, co wskazuje na fakt, że Sąd w ogóle ich nie rozważył.

W odniesieniu do rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania:

7.  art. 98 k.p.c. przez błędne zastosowanie i uznanie powoda za stronę przegrywającą, skutkujące obciążeniem go obowiązkiem zwrotu pozwanemu kosztów postępowania, jakie poniósł, w kwocie przewyższającej zasądzone na rzecz powoda kwoty tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania, podczas gdy pozwany w postępowaniu przedsądowym zlikwidował szkodę jedynie w części, choć już prima facie można było stwierdzić, że wypłacona suma zadośćuczynienia nie stanowi sumy odpowiedniej wysokości (co zresztą potwierdził Sąd meriti wydając zaskarżony wyrok), a nadto określenie przysługującej powodowi sumy należało do oceny sądu, natomiast powód mając na uwadze przede wszystkim doznany przez niego uszczerbek na zdrowiu oraz związane z wypadkiem urazy psychiczne oszacował należną mu wysokość sumy zadośćuczynienia na kwotę adekwatnie wyższą;

8.  art. 102 k.p.c. przez jego niezastosowanie i rozstrzygnięcie o kosztach na podstawie przepisu art. 98 k.p.c. podczas, gdy w niniejszej sprawie zachodził szczególnie uzasadniony przypadek, gdyż powód był subiektywnie przekonany zasadności dochodzonego roszczenia, a w związku z doznanymi obrażeniami ciała powód został wyłączony z normalnej egzystencji, zaś skutki zdarzenia odczuwa do dziś, przy czym pozwana nie wykonała ciążącego na niej obowiązku odszkodowawczego w całości, a w konsekwencji bez wytoczenia powództwa powód nie uzyskałby świadczenia oprócz tego, które zostało przyznane w toku procesu likwidacji szkody,

naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

1. art. 445 § 1 k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a to przez przyjęcie że zasądzona kwota zadośćuczynienia w przedmiotowej sprawie stanowi sumę odpowiednia w odniesieniu do doznanej przez powoda krzywdy oraz sytuacji zdrowotnej - fizycznej i psychicznej powoda, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego, który został uznany

za wiarygodny i stanowił podstawę rozstrzygnięcia Sądu meriti wynika, że:

a.  powód w wyniku zdarzenia doznał istotnych obrażeń ciała;

b.  w opinii biegłego neurologa, którą Sąd meriti przyjął za zasadniczy dowód w sprawie, zostało wskazane, że powód doznał uszczerbku na zdrowiu w wymiarze 5%;

c.  powód odniósł uraz nerwu udowego i brak jest możliwości powrotu Ł. K. do sprawności sprzed zdarzenia szkodowego;

d.  w opinii biegłego psychiatry, wskazano, że u powoda wystąpił zespół stresu pourazowego oraz lęk przed poruszaniem się pojazdem zarówno jako kierowca, jak i pasażer;

e.  biegły lekarz neurolog stwierdził, że uszkodzenie nerwów co do zasady powodowane jest czynnikami zewnętrznymi, którymi w przypadku powoda były odłamki deski rozdzielczej, które wbiły się w jego nogę;

f.  uszczerbek doznany przez powoda spowodował u niego pojawienie się dolegliwości somatycznych, które utrzymują się do dziś;

g.  dowody zebrane w sprawie odzwierciedlają uszczerbek na zdrowiu powoda oraz ilustrują z jakim poziomem cierpień fizycznych i psychicznych się dla niego wiązał;

h.  powód był leczony w warunkach domowych, wymagając pomocy osób trzecich przez kilka tygodni, nie osiągając w tym czasie dochodów;

i.  traumatyczne skutki wypadku są przez niego odczuwane do dziś i będą odczuwane w przyszłości;

j.  przed wypadkiem powód nie odczuwał bólu w obrębie kończyny prawej - obecnie zmaga się z atakami, które wyłączają go każdorazowo na kilka dni z życia zawodowego;

k.  powód ma zaburzenia równowagi i problemy z koordynacją związane z uszkodzeniem wiązki mięśni i nerwów, którego doznał w związku z wypadkiem - musi zachowywać ciągłą ostrożność podczas stąpania;

l.  obniżenie komfortu życia powoda oraz poczucia własnej wartości związane z brakiem pełnej sprawności ruchowej w zakresie poruszania się;

m.  powód doznaje uczucia „jakby noga była mokra, a w rzeczywistości jest sucha”, co powoduje u niego poczucie strachu, niepewności i dyskomfortu, a związane jest z doznanym podczas wypadku uszkodzeniem mięśni;

n.  obecnie powód w związku z odczuwanymi bólami zmuszony jest przyjmować leki przeciwbólowe, które działają wyniszczająco na jego organizm i są stałym wydatkiem w kwocie kilkudziesięciu złotych miesięcznie;

a nadto zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma cel kompensacyjny i jego wysokość musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, nie może mieć charakteru symbolicznego;

2.  art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. przez błędną wykładnię wyrażającą się w ustaleniu zadośćuczynienia w oderwaniu od panujących stosunków społeczno-gospodarczych.

W związku z podniesionymi zarzutami skarżący wniósł o zmianę wyroku przez zasądzenie na rzecz powoda od poznawanego kwoty 7.500 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 stycznia 2016 roku dnia zapłaty ponad kwotę zasądzoną przez Sąd meriti, zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego od pozwanego na rzecz powoda według norm prawem przepisanych.

Dodatkowo, bacząc na argumentację w zakresie kosztów postępowania w przypadku nie uwzględnienia wniosku z punktu 1 - wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w odniesieniu do kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego (punkt 4) przez nie obciążanie kosztami postępowania powoda w zakresie, w którym uległ pozwanemu, a także obciążenie pozwanego nieuiszczonymi kosztami sądowymi, powstałymi na skutek zainicjowania przedmiotowego postępowania.

Pozwana w odpowiedzi na apelację strony powodowej, wniosła o jej oddalenie w całości jako bezzasadnej oraz zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego kosztów postepowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja okazała się o tyle zasadna, że skutkowała zmianą zaskarżonego orzeczenia.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne.

Zawarte w apelacji zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c., w tym w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. i art. 189 k.p.c., uznać należy w przeważającej części za chybione.

W myśl przywołanego artykułu, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów, o której mowa w art. 233 § 1 k.p.c., polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego, stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów, przeprowadzonych w danej sprawie, wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, albowiem obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przezeń ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dało się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, L., który to pogląd Sąd Okręgowy w pełni podziela ).

Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może również polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dlań oceny materiału dowodowego, jak również na tym, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906, jak również wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 kwietnia 2008 r., sygn. akt I ACa 205/08, L.).

W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że wbrew przekonaniu apelującego, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył przy tym dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez ów Sąd ocena tegoż materiału jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. W kontekście pierwszego z zarzutów należy podkreślić, iż dowód z zeznań stron jest dowodem najsłabszym, bo z istoty obarczonym wadą polegająca na tym, że zeznania pochodzą od osób bezpośrednio majątkowo zainteresowanych rozstrzygnięciem. Zgodnie z art. 299 k.p.c. dowód ten przeprowadza się, gdy inne dowody nie wyświetliły faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. Ustalenie spornych w sprawie faktów jedynie na podstawie zeznań strony postępowania musi mieć silne wsparcie w zasadach doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Innymi słowy, zasady te muszą przemawiać za nieprawdopodobieństwem tego, aby było inaczej, niż zeznała strona. Może to wynikać także z wiarygodności jednej strony i zupełnej niewiarygodności drugiej strony, która jednak wynika z innych, ustalonych w sprawie faktów. W kontekście przywołanej uwagi stwierdzić należy, iż stawianego przez skarżącego zarzutu uznania za niewiarygodne depozycji powoda co do braku czucia w nodze nie można podzielić. Zeznania te w kontekście opinii biegłego neurologa, ale również zasad logiki i doświadczenia życiowego nie zasługują na wiarę. Powód wskazywał, że nie czuje stopy podczas stąpania, musi cały czas ją kontrolować, z tego powodu zdarzają mu się upadki. Tymczasem, jak wskazał biegły neurolog w opinii uzupełniającej, powód już przed wypadkiem podawał i leczył się z powodu zawrotów głowy, od wielu lat leczy się na nadciśnienie tętnicze. Obecnie zażywa leki na poprawienie ukrwienia błędnika i ewentualnie z tym należy wiązać ewentualne, zgłaszane przez powoda, tego typu „przyczyny utraty równowagi”. Nie ulega wątpliwości, iż powód doznał uszkodzenia włókien czuciowych nerwu skórnego bocznego uda prawego jako jednej z wielu gałązek nerwu udowego, jednakże nie udowodniono, by powodowało ono tak daleko idące konsekwencje jak brak czucia w stopie. Kierując się zasadami logiki i doświadczenia życiowego należy wskazać, że gdyby powód rzeczywiście miał tak poważne problemy z czuciem w prawe stopie, niemożliwym byłoby wykonywanie przez niego zawodu kierowcy. Jest bowiem wiedzą powszechnie znaną, że w przypadku jazdy samochodem nawet z automatyczną skrzynią biegów, prawa stopa jest niezbędna do naciskania co najmniej pedału gazu, natomiast w braku czucia w stopie jazda samochodem byłaby wręcz niemożliwa. Tymczasem powód nie tylko jeździ samochodem w celach prywatnych, ale na tym polega jego praca zawodowa, wiążąca się niejednokrotnie z wielogodzinnym prowadzeniem samochodu. Skoro zatem powód jest zdolny do wykonywania takiej pracy, nie można uznać jego depozycji w zakresie braku, nawet okresowego, czucia w stopie za wiarygodne. I wbrew twierdzeniom skarżącego, ustalenie to nie wymagało wiadomości specjalnych, bowiem logiczne myślenie i doświadczenie życiowe w powiązaniu z wnioskami opinii biegłego neurochirurga były wystarczające do poczynienia takich ustaleń.

Wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Okręgowy podziela również ustalenia Sądu I instancji, iż zespół stresu pourazowego u powoda ustąpił. Choć zgodzić należy się, iż w opinii biegła psychiatra wskazał, że prognozy na całkowite wyzbycie się lęków przed poruszaniem się samochodem są dobre, jednakże skarżący zdaje się nie zauważać, iż w opinii uzupełniającej biegła wyraźnie wskazała, co zadeklarował sam powód, że objawy takie jak lęk przed jazdą mogły się pojawić i się pojawiły, ale 4 rozmowy z psychologiem pomogły powodowi. Ponadto w dalszej części opinii odnotowano, że powód krótko brał lek przepisany w związku z odczuwanym lękiem, bo uważał, że to nie lek pomógł a rozmowy z psychologiem i uporał się z problemem. Skoro zatem sam powód w rozmowie z biegłą psychiatrą zadeklarował uporanie się z problemem uczucia lęku przed jazdą samochodem, a ponadto już po 3 tygodniach powrócił do pracy jako zawodowy kierowca, przy czym podjął tę pracę, ponieważ czuł się na tyle pewny by to zrobić, nieuzasadnione jest stanowisko powoda prezentowane w apelacji, iż zespół stresu pourazowego nie ustąpił.

Odnosząc się natomiast do zarzutu naruszenia art. 189 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. polegającego na błędnej ocenie opinii biegłego lekarza neurologa i wskazaniu, że na odczuwalne obecnie przez powoda dolegliwości mają wpływa schorzenia samoistne powoda, w sytuacji, gdy w opinii uzupełniającej biegły wskazał, że uszkodzenie nerwów co do zasady spowodowane jest czynnikami zewnętrznymi, np. wskutek przecięcia, uderzenia, innego naruszenia ciała, należało uznać go za nietrafny. Powód zdaje się nie dostrzegać, że Sąd Rejonowy w ustalonym stanie faktycznym w sposób jednoznaczny wskazał, że „Nie można wykluczyć, że zgłaszane przez powoda zaburzenia czucia kończyny dolnej spowodowane uszkodzeniem nerwów, mogłoby powstać jedynie na skutek chorób samoistnych powoda, jednakże uszkodzenie nerwów co do zasady spowodowane jest czynnikami zewnętrznymi np. w skutek przecięcia, uderzenia, innego naruszenia ciała” (k. 305 akt sprawy). Zatem stawiany w tym zakresie zarzut jest błędny.

Zasadnym natomiast jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. polegający na przyjęciu, iż ból jaki odczuwał powód w związku z uszkodzeniem nogi prawej nie był znacznego stopnia, a jedynie dokuczliwy i dość intensywny. Biegły ortopeda wskazał, że powstanie rozległych stłuczeń spowodowało dolegliwości bólowe, które utrzymywały się w okresie około 10 tygodni od wypadku. Ponadto w dalszej części wskazał, że uraz stłuczeniowy był rozleglejszy i bardziej dotkliwy niż w przypadku, gdyby powód miał zapięte pasy. Ponadto biegły wskazał, że biorąc pod uwagę rozległy uraz stłuczeniowy i rozległe krwiaki, które pojawiły się na ciele powoda, należy stwierdzić, że w ciągu pierwszego miesiąca mógł on faktycznie mieć trudności w poruszaniu się i wykonywaniu czynności dnia codziennego. Biegły neurolog wskazał natomiast, iż powód doznał uszkodzenia włókien czuciowych nerwu skórnego bocznego uda prawego jako jednej z wielu gałązek nerwu udowego. Skoro zatem na skutek wypadku powód doznał rozległych urazów, które powodowały trudności w poruszaniu się, a ponadto niewykluczone, że były przyczyną doznanego uszkodzenia włókien czuciowych, dolegliwości bólowych, jakich doświadczał powód nie można uznać za nieznaczne, zwłaszcza, gdy nie wynika to z treści opinii biegłych. Oczywistym jest, że odczuwanie bólu jest zindywidualizowane i zależne od wielu subiektywnych czynników, jednakże skoro w sprawie wykazano zakres rozległych obrażeń powoda, a opinie biegłych nie przemawiają za uznaniem, iż dolegliwości bólowe nie za były znaczne, wyciąganie przez Sąd Rejonowy takiego wniosku wbrew zeznaniom powoda, było zbyt daleko idące.

Zarzucany przez powoda zarzut naruszenia art. 328 k.p.c. w zw. z art. 316 k.p.c. jest nietrafny.

Powołanie się na podstawę naruszenia w postaci art. 328 k.p.c. (obecnie art. 327 1 § 1 k.p.c.) jest usprawiedliwione tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną. Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 § 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie odtworzenie i ocenę wywodu (ciągu wnioskowania o faktach i prawie), który doprowadził do przyjęcia zawartego w sentencji rozstrzygnięcia. To, czy w istocie sprawa została wadliwie, czy prawidłowo rozstrzygnięta nie zależy od tego, jak zostało napisane uzasadnienie. Jedynie w takim wypadku uchybienie art. 327 1 § 1 k.p.c. może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy. Oznacza to, że nie każde uchybienie w zakresie konstrukcji uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji może stanowić podstawę do kreowania skutecznego zarzutu. Skarżący musi przy tym wykazać zaistnienie tego rodzaju wadliwości, które czynią uzasadnienie bezwartościowym dla oceny wydanego rozstrzygnięcia sprawy ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 5 lipca 2018 r., I ACa 24/18, publ. Legalis nr 1842038).

Mając powyższe na uwadze, w ocenie Sądu odwoławczego Sąd Rejonowy pochylił się nad całością zebranego materiału dowodowego, a przedstawione w uzasadnieniu rozważania dotyczące podstawy prawnej orzekania w pełni oddają motywy, jakimi kierował się Sąd uznając powództwo jedynie za częściowo zasadne. Tym samym uzasadnienie wyroku Sądu I instancji czyni zadość wymogom stawianym w art. 327 1 § 1 k.p.c.

Zasadnymi i mającymi wpływ na treść rozstrzygnięcia okazały się zarzuty naruszenia art. 445 § 1 k.c. oraz art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 2020 r., III CSK 149/18 (Legalis nr 2522405) wyraził trafny pogląd, który to Sąd Okręgowy podziela, iż zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma charakter kompensacyjny, stanowi sposób naprawienia krzywdy w postaci doznanych cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych, zarówno istniejącej w chwili orzekania, jak i takiej, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno lub z dającym się przewidzieć z dużym stopniem prawdopodobieństwa odczuwać. Zasadniczą przesłankę określającą jego wysokości stanowi więc stopień natężenia doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych ich intensywność, nieodwracalność ujemnych skutków zdrowotnych, a w tym zakresie stopień i trwałość doznanego kalectwa i związana z nim utrata perspektyw na przyszłość oraz towarzyszące jej poczucie bezradności powodowanej koniecznością korzystania z opieki innych osób oraz nieprzydatności społecznej. Celem, jakiemu ma służyć zadośćuczynienie, jest nie tyle przywrócenie stanu przed wyrządzeniem krzywdy, ile załagodzenie negatywnego przeżycia poszkodowanego. Powszechnie akceptowana jest w judykaturze zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia.

Jednocześnie należy zaznaczyć, że w orzecznictwie i doktrynie ugruntowane jest stanowisko, że zarzut naruszenia przepisu art. 445 § 1 k.c. przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego może być uwzględniony tylko wyjątkowo w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów przez sąd drugiej instancji. Jednakże podkreślenia wymaga, że Sąd drugiej instancji jako sąd meriti władny jest zmienić wysokość zadośćuczynienia jeżeli przyznane jest rażąco nieodpowiednie, co miało miejsce w niniejszej sprawie.

Należy wskazać, iż na skutek zdarzenia powód doznał 5% uszczerbku na zdrowiu z uwagi na uszkodzenie włókien czuciowych nerwu skórnego bocznego uda prawego jako jednej z wielu gałęzi nerwu udowego. Biegły ortopeda wskazał, że powstanie rozległych stłuczeń spowodowało dolegliwości bólowe, które utrzymywały się w okresie około 10 tygodni od wypadku. Ponadto w dalszej części wskazał, że uraz stłuczeniowy był rozleglejszy i bardziej dotkliwy niż w przypadku, gdyby powód miał zapięte pasy. Ponadto biegły wskazał, że biorąc pod uwagę rozległy uraz stłuczeniowy i rozległe krwiaki, które pojawiły się na ciele powoda, należy stwierdzić, że w ciągu pierwszego miesiąca mógł on faktycznie mieć trudności w poruszaniu się i wykonywaniu czynności dnia codziennego. Powód oprócz fizycznych dolegliwości doznał również krzywdy w znaczeniu psychicznym, bowiem było to dla niego traumatyczne przeżycie, skutkujące pojawieniem się lęku przed jazdą samochodem zarówno jako kierowca, jak i pasażer, problemami ze snem, przeżywaniem zaistniałego zdarzenia, co w konsekwencji doprowadziło do odbycia czterech wizyt u psychiatry i czterech spotkań z psychologiem i zdiagnozowaniem łagodnych zaburzeń stresowych. Powód doznał zatem szkody w znaczeniu psychicznym i fizycznym. Nie sposób zgodzić się z przyjęciem przez Sąd Rejonowym, iż łączna kwota 5000 zł tytułem zadośćuczynienia jest sumą odpowiednią, rekompensującą powodowi doznane krzywdy. Należy bowiem wskazać, iż obrażenia powoda nie były błahe, ale powodowały ból, problemy w poruszaniu się i konieczność korzystania z pomocy osób trzecich, utrzymywały się przez okres kilku tygodni. Powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu, który rzutuje na obecne życie powoda, bo choć jak wyżej wskazano, Sąd nie podzielił zapatrywania powoda, iż spowodowało ono brak czucia w stopie, to jednak może powodować dyskomfort. Ponadto powód zaistniałą sytuację źle znosił psychicznie. Zatem w kontekście doznanej krzywdy, ale również w odniesieniu do aktualnych warunków i przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa, przyznane zadośćuczynienie jawi się jako rażąco zaniżone. Należy bowiem wskazać, iż w obecnych realiach gospodarczych, biorąc pod uwagę wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, wzrost cen, ogólny poziom życia społeczeństwa, kwota 5000 zł wydaje się kwotą symboliczną, nie mającą ekonomicznego znaczenia dla strony. Oczywistym jest, że zadośćuczynienie nie może stanowić źródła wzbogacenia dla poszkodowanego, jednakże niedopuszczalnym jest zaakceptowanie sytuacji, w której poszkodowany niemalże w żaden materialny sposób nie odczuje naprawienia krzywdy.

Wobec powyższego należało stwierdzić, iż zasądzona przez Sąd I instancji kwota zadośćuczynienia była rażąco zaniżona, a postawiony w tym zakresie zarzut był zasadny.

Podsumowując powyższy wywód należy wskazać, iż wobec zasadnej apelacji powoda Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie 1. w ten sposób, że zasądzone zadośćuczynienie podwyższył z kwoty 3.500 zł do kwoty 11.000 zł.

Konsekwencją zmiany merytorycznej orzeczenia była zmiana w przedmiocie kosztów procesu za postępowanie pierwszoinstancyjne.

Jednocześnie należy wskazać, że we wniesionym środku zaskarżenia powód podniósł również zarzuty dotyczące rozstrzygnięcia o kosztach, a mianowicie naruszenia art. 98 k.p.c. poprzez jego zastosowanie oraz naruszenia art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie.

Przepis art. 102 k.p.c. ustanawia zasadę słuszności, będącą odstępstwem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Jest rozwiązaniem szczególnym, niepodlegającym wykładni rozszerzającej, wykluczającym stosowanie wszelkich uogólnień, wymagającym do swego zastosowania wystąpienia wyjątkowych okoliczności. Przepis ten nie precyzuje pojęcia wypadków szczególnie uzasadnionych, pozostawiając ich kwalifikację Sądowi przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności danej sprawy ( postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013 r., sygn. I CZ 183/12, publ. LEX nr 1388472). O wypadkach szczególnie uzasadnionych w rozumieniu art. 102 k.p.c. można mówić w sytuacji, gdy prowadzą one do przekonania, że ponoszenie kosztów pozostawałoby w sprzeczności z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Należą do nich okoliczności związane z przebiegiem sprawy – charakter zgłoszonego roszczenia, jego znaczenie dla strony, subiektywne przekonanie o zasadności roszczenia, przedawnienie roszczenia oraz leżące poza procesem – sytuacja majątkowa i życiowa strony ( vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2013 roku, sygn. V CZ 124/12, publ. LEX nr 1341727).

Należy podkreślić, iż skorzystanie z regulacji zawartej w art. 102 k.p.c. jest suwerennym uprawnieniem sądu orzekającego i do jego oceny należy przesądzenie, czy wystąpił szczególnie uzasadniony wypadek, który uzasadnia odstąpienie od zasady obciążenia kosztami procesu strony przegrywającej spór. Zakwalifikowanie przypadku, jako „szczególnie uzasadnionego”, zależy od swobodnej oceny sądu. Ocena musi jednakże uwzględniać wszystkie okoliczności, które mogą mieć wpływ na jej podjęcie (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 25 października 2018 r., III APa 24/18, publ. LEX nr 2612060). Jednocześnie należy mieć na względzie, że Sąd, który rozpoznaje sprawę merytorycznie i ma osobistą styczność ze stronami procesu, może nabrać przekonania - kierując się własnym poczuciem sprawiedliwości, że w okolicznościach sprawy właściwym jest zastosowanie zasady słuszności.

W odniesieniu do kosztów procesu w pierwszej kolejności należy wskazać, że w wyniku zmiany orzeczenia i podwyższenia zasądzonej kwoty, zmienił się stosunek procentowy partycypowania w kosztach procesu, a wygrana powoda zwiększyła się z 7% do 17%. Niemniej, choć powód nadal pozostawał stroną przegraną, Sąd Odwoławczy doszedł do przekonania, że w niniejszej sprawie zaistniały okoliczności przemawiające za zastosowaniem art. 102 k.p.c. i nie obciążaniem powoda kosztami procesu należnymi stronie pozwanej. Powód był przeświadczony po zasadności swojego powództwa, a mając na uwadze, iż sprawa dotyczyła zadośćuczynienia, którego wartości nie sposób wyliczyć w matematyczny sposób, a jego określenie jest subiektywne i uznaniowe, powód mógł mieć uzasadnione okolicznościami przeświadczenie o adekwatności żądanej sumy do doświadczonego przez niego cierpienia. Ponadto należy wskazać, iż obciążenie powoda kosztami procesu w odniesieniu do kwoty przyznanego zadośćuczynienia, redukowałoby kompensacyjny charakter tego świadczenia i powodowało, że byłoby wartością ekonomicznie nieodczuwalną dla powoda. Za nieobciążaniem powoda kosztami postępowania przemawia również jego sytuacja osobista i materialna, bowiem ma dziecko pozostające na jego utrzymaniu, jest jedynym żywicielem rodziny, a ponadto często ze względu na stan zdrowia przebywa na zwolnieniach, nie pracując. Z tych względów należało nie obciążać powoda kosztami postępowania należnymi stronie pozwanej, o czym orzeczono w punkcie I.b) sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 4 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015 r. poz. 1800 ze zm.) zasądzając od pozwanej na rzecz powódki kwotę 900 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w apelacji.

W związku ze zwolnieniem powoda od ponoszenia kosztów sądowych, na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 755) Sąd obciążył pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów, których powód nie miał obowiązku uiścić. Na koszty te w postępowaniu apelacyjnym składała się opłata od apelacji w wysokości 400 zł.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Alicja Pisarczyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: