III Ca 640/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-11-06
Sygn. akt III Ca 640/19
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 28 listopada 2018 r., wydanym w sprawie z wniosku M. M. (1) z udziałem (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej w W. o stwierdzenie nabycia spadku po K. M. (1), Sąd Rejonowy w Pabianicach stwierdził, że spadek po K. M. (1), córce A. i A., zmarłej dnia 9 grudnia 2015 r. w P. i tam ostatnio stale zamieszkałej, na podstawie testamentu notarialnego z dnia 20 stycznia 2011 r., oświadczonego przed asesorem notarialnym A. G. (1), a otwartego i ogłoszonego przed Sądem Rejonowym w Pabianicach w dniu 2 grudnia 2016 r., nabył jej syn Z. D. w całości z dobrodziejstwem inwentarza.
Sąd I instancji ustalił, że K. M. (2) z domu K., córka A. i A., ostatnio stale zamieszkująca w P., zmarła tam w dniu 9 grudnia 2015 r. jako wdowa i miała trójkę dzieci: M. M. (1), Z. D. (poprzednio M.) oraz bezdzietną córkę, która zmarła przed nią, zaś innych dzieci własnych ani przysposobionych nie miała. Żaden z jej spadkobierców ustawowych nie zrzekał się dziedziczenia i nie składał oświadczenia o odrzuceniu spadku, ani nie został uznany za niegodnego dziedziczenia. W dniu 20 stycznia 2011 r. przed asesorem notarialnym A. G. (1) – zastępcą notariusza A. G. (2) prowadzącej kancelarię w Ł. – K. M. (1) złożyła oświadczenie, iż do całego spadku powołuje syna Z. D., jednocześnie wydziedziczając swą córkę M. M. (1) z powodu uporczywego niedopełniania względem niej obowiązków rodzinnych, braku jakiegokolwiek zainteresowania losem i stanem zdrowia matki oraz okradania jej z pieniędzy. Do notariusza spadkodawczyni udała się w towarzystwie syna. Notariusz przed sporządzeniem odebraniem oświadczenia od testatora w starszym wieku przeprowadzała z nim półgodzinną rozmowę, a w przypadku wydziedziczenia – także dłuższy wywiad, na podstawie którego ustalała jego zdolność do dokonania przedmiotowej czynności.
K. M. (1) chorowała na wiele chorób wieku starczego: zaćmę, zwyrodnienie miażdżycowe mięśnia sercowego, przewlekłą chorobę niedokrwienną serca, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę uogólnioną, zmiany zwyrodnieniowe stawów i osteoporozę, jednak w dotyczącej jej dokumentacji medycznej brak danych o zaburzeniach psychicznych, takich jak psychoza lub otępienie na poziomie co najmniej umiarkowanym, ani też o zaburzeniach pamięci. Nie wykazano, by w dniu sporządzania testamentu u K. M. (1) występowały jakiekolwiek zaburzenia psychiczne, które miałyby wpływ na zdolność testowania, a jeśli nawet objawy demencji były możliwe do odnotowania w latach 2013-2014 r., to nie oznacza to jednak, że musiały występować także w czasie testowania. Spadkodawczyni w 2011 r. przyjmowała leki na nadciśnienie i choroby krążenia, a od 2010 r. – z uwagi na silne bóle kręgosłupa – także lek o nazwie Z., który może wywoływać skutki uboczne w sferze psychiki, najczęściej senność, niekiedy zaburzenia nastroju, zmiany aktywności, zdolności odczuwania i rozpoznawania. Te objawy występują jednak tylko u nielicznych chorych, a testatorka przyjmowała ten lek w typowej dawce od dłuższego czasu i nie odnotowano u niej mogących być tego skutkiem problemów psychicznych. Gdyby u K. M. (1) wskutek zażywania leku Z. wystąpiły zaburzenia świadomości co do własnej osoby, miejsca i czasu, to zauważyć musiałby to notariusz podczas sporządzania testamentu, gdyż zaburzeń świadomości nie można nie zauważyć, zagrażają one życiu i jest to wskazanie do odstawienia leku oraz wezwania pogotowia. W dokumentacji medycznej nie ma informacji, by rodzina konsultowała K. M. (1) psychiatrycznie i by była ona leczona przez psychiatrę, nic nie wskazuje także na istnienie u niej choroby otępiennej. Spadkodawczyni była sprawna i świadoma, sama chodziła do lekarzy i dopiero od hospitalizacji w 2013 r. była osobą leżącą, ale podczas wypisu ze szpitala był z nią kontakt słowno-logiczny. Córka wzywała do niej lekarza do domu w ramach wizyt prywatnych i także wówczas K. M. (1) była świadoma i w pełnym kontakcie. W dniu 29 marca 2013 r. testatorka zaciągnęła kredyt w Banku (...) S.A. we W. na kwotę 28.600,00 zł, przy czym kwota 7.380,94 zł przeznaczona była na spłatę zaciągniętego wcześniej kredytu gotówkowego. Sąd meriti ustalił, że w dacie sporządzenia testamentu z dnia 20 stycznia 2011 r. K. M. (1) mogła świadomie i swobodnie podjąć decyzję i wyrazić wolę co do rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci.
Uczestnik i wnioskodawczyni byli ze sobą skonfliktowani, członkowie rodziny słyszeli od nich, że nie mogą się ze sobą porozumieć. Nieporozumienia te dotyczyły sposobu leczenia matki, czego skutkiem było np. to, że każde z nich stawiało się u jej lekarza po te same recepty i żeby porozmawiać o jej stanie zdrowia. Wnioskodawczyni i uczestnik zarzucali sobie nawzajem niewłaściwą opiekę nad matką, niepodawanie jej leków, co doprowadziło nawet kilka razy do interwencji policji w latach 2013-2014; wezwany policjant nie zauważył jednak objawów choroby psychicznej u spadkodawczyni. W latach 2013-2014 M. M. (1) zgłosiła się do punktu konsultacyjnego dla ofiar przemocy w rodzinie, zgłosiła, że jej brat niewłaściwie opiekuje się matką, potwierdzając fakt konfliktu z nim w zakresie sprawowania opieki nad matką – jej zastrzeżenia dotyczyły niepodawania przepisanych leków i nieprawidłowej diety, ale nie stosowania przemocy fizycznej. W następstwie tej skargi została w domu spadkodawczyni przeprowadzona kontrola przez pracownika (...) i dzielnicowego, a K. M. (1) sprawiła na kontrolujących wrażenie osoby zadbanej i nie zgłaszała zastrzeżeń wobec żadnego ze swoich dzieci. Nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie opieki nad chorą, natomiast zaobserwowano u niej oznaki demencji, nieskładną mowę, zaburzenia pamięci. Podczas kontroli wnioskodawczyni i uczestnik wzajemnie oskarżali się o agresję słowną i fizyczną.
Sąd Rejonowy podkreślił, że nie dał wiary wyjaśnieniom wnioskodawczyni na temat gróźb i agresywnych zachowań uczestnika w stosunku do K. M. (1), gdyż stały one w sprzeczności z wyjaśnieniami uczestnika i zeznaniami świadków, a także jej twierdzeniom o złym stanie psychicznym matki w dacie sporządzania testamentu notarialnego, wyłączającym możliwość świadomego i swobodnego testowania, gdyż są one sprzeczne z opinią biegłej sądowej z zakresu psychiatrii. W ocenie Sądu nie miała wartości dowodowej płyta CD złożona przez wnioskodawczynię, na której zarejestrowano jej rozmowy z matką, przede wszystkim z uwagi na niemożność stwierdzenia daty ich zarejestrowania. Z pozostałych ustaleń wynika, że u spadkodawczyni od ok. 2014 r. występowały zaburzenia pamięci, a ponadto w żadnej części nagrań nie twierdzi ona, by syn groźbą zmusił ją do sporządzenia testamentu. W związku z zakwestionowaniem ważności testamentu Sąd oparł się przy badaniu tej kwestii na opinii biegłej sądowej z dziedziny psychiatrii, stwierdzając, że opinia ta w sposób logiczny, jasny i pełny przedstawiła rozumowanie prowadzące do sformułowania ostatecznych wniosków przez biegłą. Wniosek M. M. (1) o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z tej dziedziny został oddalony, gdyż w ocenie Sądu wydana w sprawie opinia była fachowa, rzetelna i wykonana zgodnie z obowiązującymi zasadami, wiedzą i doświadczeniem biegłego, co umożliwiało potraktowanie jej jako pełnowartościowego dowodu, spełniającego wszystkie warunki do uznania go za podstawę ustaleń faktycznych.
Dalej Sąd I instancji wskazał, że art. 926 § 1 k.c. przewiduje dwa tytuły powołania do spadku: przepisy ustawy oraz wolę spadkodawcy, która w myśl art. 941 k.c. może być wyrażona tylko w testamencie odpowiadającym ustawowym wymaganiom formalnym, przy czym ustawa daje pierwszeństwo porządkowi dziedziczenia określonemu przez spadkodawcę w testamencie; dziedziczenie na podstawie ustawy ma miejsce wtedy, gdy spadkodawca nie sporządził w ogóle testamentu, sporządził testament, którego treść ogranicza się do innych rozrządzeń albo testament, który okazał się nieważny lub bezskuteczny (art. 926 § 2 i 3 k.c.). Spadkodawczyni sporządziła w dniu 20 stycznia 2011 r., stosownie do art. 950 k.c., testament w formie aktu notarialnego, którego treść nie nasuwa wątpliwości co do jej rzeczywistej woli, oświadczając, że do całego spadku po sobie powołuje syna Z. D., a córkę M. M. (2) wydziedzicza. Dalej Sąd przywołał art. 85 i art. 86 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (t.j. Dz. U. z 2019 r., poz. 540 ze zm.), z których wynika, że przed dokonaniem czynności notarialnej notariusz obowiązany jest stwierdzić tożsamość spadkodawcy, a także w miarę możności ustalić, czy stawający do czynności ma pełną zdolność do czynności prawnych, ponieważ gdyby powziął w tym przedmiocie wątpliwości, nie mógłby tej czynności dokonać. Z kolei art. 94 ust. 1 tejże ustawy stanowi, że notariusz winien sporządzony akt odczytać przed podpisaniem, zwracając uwagę, czy osoba biorąca udział w czynności rozumie treść oraz znaczenie aktu i czy jest on zgodny z jej wolą; w przypadku sporządzania testamentu oznacza to stwierdzenie przez notariusza, że spadkodawca ma wolę testowania i oświadcza ją swobodnie i świadomie. Sąd stwierdził dalej, że w toku postępowania dowodowego wykazano, iż notariusz, przed którym testament sporządzono, każdorazowo rozmawia uprzednio z testatorem, aby przekonać się, że jest on zdolny do złożenia oświadczenia oraz że dokładnie zrozumiał treść i znaczenie aktu, a w konsekwencji – że treść aktu odpowiada jego woli, zaznaczając przy tym, że nie wykazano, by przy sporządzaniu testamentu notarialnego K. M. (1) w dniu 20 stycznia 2011 r. procedura ta nie została zachowana.
Sąd meriti podniósł, że ze swobodnym podjęciem decyzji mamy do czynienia wtedy, gdy testator nie pozostaje pod dominującym wpływem czyjejkolwiek sugestii i zachowuje wewnętrzne poczucie swobody postępowania, a o stanie wyłączającym swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli można mówić wówczas, gdy możliwość wolnego wyboru jest całkowicie wyłączona. Sugestia osób trzecich nie wyłącza tej swobody, gdyż człowiek rzadko podejmuje decyzje całkowicie samodzielnie, w tym znaczeniu, że nie kieruje się opiniami innych ludzi; nie można tak kategorycznie interpretować pojęcia swobodnej decyzji, gdyż w takim wypadku prawie każde oświadczenie woli byłoby dotknięte wadą z art. 945 § 1 pkt 1 k.c. Podkreślono, że z samego faktu obecności uczestnika u notariusza w dacie testowania nie można jeszcze wyprowadzać wniosku, że K. M. (1) działała pod jego naciskiem lub naciskiem innych osób. Sąd zwrócił ponadto uwagę, że spadkodawczyni mogła bez przeszkód zmienić swoją wolę przez okres 4 lat, czego jednak nie uczyniła. Z powyższych względów Sąd uznał, że brak było podstaw do stwierdzenia, że spadkodawczyni nie miała możliwości swobodnego powzięcia decyzji i jej wyrażenia, wskazując, że skoro wnioskodawczyni kwestionowała ważność testamentu, winna była udowodnić okoliczności, które w jej opinii nieważność tę powodują. Zdaniem Sądu jednak, M. M. (1) nie przedstawiła żadnych dowodów na poparcie zgłaszanych twierdzeń, w szczególności nie wykazała, by spadkodawczyni, składając oświadczenie przed notariuszem, działała pod wpływem groźby ze strony uczestnika. Okoliczność ta nie została potwierdzona ani nagraniami złożonymi przez wnioskodawczynię ani zeznaniami zgłoszonych na tę okoliczność świadków, a z wyjaśnień samej M. M. (1) nie wynika, aby jej brat groził matce przed sporządzeniem testamentu. Wnioskodawczyni twierdziła jedynie, że uczestnik wywierał presję na matkę z uwagi na swoje potrzeby finansowe i zmusił ją, żeby go zameldowała, a interweniując kilkakrotnie na policji, nigdy nie wspominała, że brat groził matce. Chybiony okazał się także zarzut, iż przedmiotowy testament został sporządzony przez spadkodawczynię w stanie wyłączającym powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Wnioskodawczyni powoływała się na stan psychiczny swojej matki, w tym otępienie, demencję i zaburzenia pamięci, jednak w oparciu o opinię biegłego lekarza psychiatry nie wykazano, by w chwili sporządzania testamentu u testatorki występowały zaburzenia psychiczne, które miałyby wpływ na zdolność testowania. Sąd przywołał twierdzenia biegłej, że zaburzenia pamięci mają charakter narastający i jeśli nawet występowały w 2011 r., to jednak w mniejszym nasileniu niż później, przy czym możliwe jest, że w ogóle ich nie było. W toku postępowania o zaburzeniach pamięci u K. M. (1) wspominała oprócz wnioskodawczyni jedynie zeznająca w charakterze świadka jej lekarz prowadzący, która jednak do 2013 r. tego rodzaju zaburzeń u niej nie zaobserwowała. Mając na względzie poczynione ustalenia faktyczne i rozważania prawne, Sąd Rejonowy stwierdził, że spadek po K. M. (1), zmarłej w dniu 9 grudnia 2015 r. w P. i tam ostatnio stale zamieszkałej, na podstawie testamentu notarialnego z dnia 20 stycznia 2011 r., otwartego i ogłoszonego w Sądzie Rejonowym w Pabianicach, nabył z dobrodziejstwem inwentarza jej syn Z. D..
Apelację od powyższego postanowienia złożyła wnioskodawczyni, zaskarżając wydane postanowienie w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez stwierdzenie nabycia spadku po K. M. (1) na podstawie ustawy przez M. M. (1) i Z. D. w równych częściach oraz o zasądzenie kosztów postępowania od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania wobec nierozpoznania przez Sąd I instancji istoty sprawy przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych jako części kosztów procesu. Zaskarżonemu postanowieniu zarzucono naruszenie:
- ⚫
-
art. 217 § 1 i 3 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c. i art. 286 k.p.c. przez bezzasadne oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z dodatkowej opinii lekarza psychiatry pochodzącej od innego biegłego na okoliczność stanu zdrowia psychicznego testatorki w chwili sporządzania testamentu, a zwłaszcza tego, czy była ona w stanie wyłączającym świadome albo swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli w zakresie rozporządzenia swoim mieniem na wypadek śmierci, jak również tego, czy w chwili sporządzania testamentu mogły występować u niej zaburzenia pamięci oraz tego, czy i jaki wpływ na jej zdolność testowania miał fakt zażywania przez nią leku o nazwie Z., mimo kwestionowania przez wnioskodawczynię rzetelności wydanej opinii oraz zarzucenia przez nią biegłemu braku zaufania z jej strony, co miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy;
- ⚫
-
art. 233 k.p.c. przez dokonanie bezzasadnej i przedwczesnej oceny, iż zgromadzony, niepełny materiał dowodowy w sprawie daje uzasadnioną podstawę ustalenia, że w sprawie nie zachodzi nieważność testamentu notarialnego K. M. (1) na skutek wystąpienia wad oświadczenia jej woli, co skutkuje orzeczeniem dziedziczenia testamentowego przez uczestnika Z. D., jak również przez bezzasadne odmówienie mocy dowodowej treści nagranych na załączonej do akt sprawy płycie CD rozmów matki z uczestniczką, z których wynika, że spadkodawczyni skarżyła się na syna w związku ze stosowaniem przez niego wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej;
- ⚫
-
art 46 ust 1 Konstytucji RP przez odmówienie wnioskodawczyni w praktyce prawa do obiektywnego i sprawiedliwego rozpoznania jej sprawy przez sąd I instancji,
Skarżąca wniosła ponadto o rozpoznanie przez Sąd odwoławczy w trybie art. 380 k.p.c. niezaskarżalnego postanowienia Sądu I instancji z dnia 14 listopada 2013 r. oddalającego wniosek dowodowy wnioskodawczyni i przeprowadzenie dowodu z dodatkowej opinii innego biegłego lekarza psychiatry na okoliczności szczegółowo wyżej opisane.
Uczestnik postepowania w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.
Na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Łodzi w dniu 21 października 2019 r. dokonano otwarcia i ogłoszenia testamentu K. M. (1) sporządzonego w dniu 30 maja 1994 r. w formie aktu notarialnego (Rep. A Nr 2114/1994) przed notariuszem W. O..
Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił następującą okoliczność faktyczną:
W dniu 30 maja 1994 r. K. M. (1) sporządziła przed notariuszem W. O. testament w formie aktu notarialnego, którym powołała do dziedziczenia po sobie w równych częściach swoją córkę M. M. (1) i swojego syna Z. M., a swojego ówczesnego męża R. M. wydziedziczyła z powodu uporczywego niedopełniania wobec niej obowiązków rodzinnych, co przejawiało się m.in. uniemożliwianiem należytego zaspokajania potrzeb mieszkaniowych (testament notarialny z dnia 30 maja 1994 r., k. 422).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna i musiała zostać oddalona, gdyż zaskarżone postanowienie odpowiada prawu, a podniesione przez skarżącą zarzuty nie mogły doprowadzić do zmiany treści zapadłego rozstrzygnięcia. Sąd II instancji zarówno podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti, przyjmując je za własne, jak i dokonaną na ich gruncie ocenę materialnoprawną, choć konieczne było uzupełnienie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w zakresie faktu sporządzenia przez K. M. (1) testamentu notarialnego z dnia 30 maja 1994 r. – po jego uprzednim otwarciu i ogłoszeniu, czego bezpodstawnie zaniechał Sąd Rejonowy. Bezsprzecznie ogłoszeniu podlega każdy dokument, który przedstawia się jako rozrządzenie ostatniej woli spadkodawcy, niezależnie od swej ważności, natomiast kwestia ważności czy też skuteczności tego dokumentu jako testamentu mogącego być podstawą dziedziczenia, rozważana jest dopiero w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku w ramach obowiązków nałożonych na sąd spadku w art. 670 k.p.c. (tak np. w postanowieniu SN z dnia 14 grudnia 1998 r., III CKN 76/98, niepubl.). Dotyczy to również ewentualnej bezskuteczności testamentu z roku 1994, będącej skutkiem jego odwołania poprzez sporządzenie nowego testamentu, wobec czego w toku postępowania spadkowego Sąd winien najpierw dokonać otwarcia i ogłoszenia wszystkich testamentów spadkodawczyni, a dopiero w dalszej kolejności badać, czy którekolwiek z nich utraciły skuteczność z mocy art. 946 k.c.
Apelująca w pierwszej kolejności kwestionuje decyzję Sądu Rejonowego o oddaleniu jej wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego lekarza psychiatry co do tych samych okoliczności, których dotyczyła opinia już w sprawie wydana. W niezwykle licznych orzeczeniach Sądu Najwyższego i sądów powszechnych podkreśla się, że potrzeba powołania innego biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii (tak np. w wyroku SN z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN 20/99, niepubl.), gdyż dopuszczenie dodatkowej opinii w takiej sytuacji prowadziłoby bowiem do konieczności uwzględniania kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie zostałaby złożona opinia w pełni ją zadowalająca, co jest niedopuszczalne (tak np. w wyroku SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 639/99, niepubl.). Sąd ma obowiązek dopuszczenia takiego dowodu jedynie wówczas, gdy zachodzi taka potrzeba, a więc gdy przeprowadzona już opinia zawiera istotne luki, jest nieprzekonująca, niekompletna, pomija lub wadliwie przedstawia istotne okoliczności, nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, jest niejasna, nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna (tak w wyroku SA w Białymstoku z dnia 16 kwietnia 2015 r., I ACa 1026/14, niepubl.). O ewentualnym dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego tej samej specjalności medycznej nie może decydować wyłącznie wniosek strony, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej miarodajność tę podające w wątpliwość – w przeciwnym wypadku wniosek taki musi być uznany za zmierzający wyłącznie do nieuzasadnionej zwłoki w postępowaniu, co powinno skutkować jego pominięciem. Skarżąca nierzetelności i niepełności złożonej w sprawie opinii upatrywała przede wszystkim w braku kategorycznego stwierdzenia, że w roku 2011 roku u testatorki nie występowały zaburzenia pamięci oraz braku równie kategorycznego wykluczenia możliwości negatywnego wpływu przyjmowanego wówczas leku Z. na stan świadomości i wolę testatorki, podnosząc, że dopiero wykluczenie takich stanów faktycznych i związków przyczynowych pozwalałoby przyjąć, że K. M. (1) w chwili testowania mogła swobodnie i świadomie podjąć decyzję i wyrazić swoją wolę w tym przedmiocie. Autorka apelacji zapomina jednak, że podnosząc zarzut nieważności testamentu, zobowiązana była, zgodnie z art. 6 k.c., do udowodnienia, że podczas sporządzania kwestionowanego dokumentu jej matka była w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, gdyż z tych faktów wywodziła korzystne dla siebie skutki prawne. Okolicznością istotną dla rozstrzygnięcia sprawy i podlegającą wykazaniu przez skarżącą w toku postępowania dowodowego był zatem taki stan spadkodawczyni w momencie testowania, z którym można by powiązać w sposób pewny (lub choćby z prawdopodobieństwem zbliżonym do pewności) wyłączenie możności świadomego albo swobodnego powzięcia przez nią decyzji i wyrażenia woli w zakresie rozporządzenia swym majątkiem na wypadek śmierci.
W tym kontekście stwierdzić trzeba, że stwierdzenie przez biegłą, iż sam fakt występowania u K. M. (1) objawów demencji w postaci zaburzeń pamięci w kilka lat po sporządzeniu testamentu nie daje wystarczających podstaw do stwierdzenia, że zaburzenia takie występowały również w chwili testowania, nie może być potraktowany jako niekompletność czy wręcz nierzetelność wniosków opinii, ale po prostu jako ustalenie, że zgromadzony w aktach materiał, w szczególności dostarczony przez uczestniczkę, na której spoczywał ciężar dowodowy w tym zakresie, nie jest wystarczający, by w oparciu o posiadaną przez biegłą wiedzę specjalistyczną wywieść na jego podstawie wniosek, iż w momencie sporządzania testamentu zachodził stan rzeczy objęty hipotezą art. 945 § 1 pkt. 1 k.c. Wnioskodawczyni ma rację, że biegła nie wykluczyła z całą pewnością, iż taki stan rzeczy mógł istnieć, jednak winna pamiętać, że nieważność testamentu może zostać stwierdzona przez Sąd tylko wówczas, gdyby w toku postępowania udało się przedstawić takie dowody, które potwierdziłyby jego istnienie, natomiast dla osiągnięcia tego celu nie jest bynajmniej wystarczające ustalenie, że wszelkie, nawet zupełnie hipotetyczne wątpliwości w zakresie świadomego albo swobodnego powzięcia decyzji i wyrażenia woli przez testatora nie zostały wykluczone. W podobny sposób odnieść się można do zarzutu dotyczącego skutków stosowania leku Z., z tym jednak zastrzeżeniem, że w tym wypadku biegła dodatkowo jasno wywiodła, iż negatywne konsekwencje jego zażywania w postaci zaburzeń psychicznych występują tylko u nielicznych osób, a gdyby zaistniały u K. M. (1), to byłyby ewidentnie widoczne dla osób postronnych. Zważywszy, że z pozostałego materiału dowodowego wynika, iż notariusz, przed którym testament sporządzono, odbył ze spadkodawczynią – jak z każdą sporządzającą testament osobą w starszym wieku, która ponadto zdecydowała się wydziedziczyć osobę z najbliższej rodziny – dłuższą rozmowę w celu zorientowania się w zdolności stawającej do czynności prawnych oraz jej świadomości co do skutków dokonywanego rozporządzenia, a więc ze szczególnym uwzględnieniem okoliczności mogących świadczyć o stanie psychicznym takiej osoby, można z powodzeniem przyjąć – w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego – iż całokształt zebranego materiału dowodowego pozwala w tym wypadku przyjąć bez większych wątpliwości, że przyjmowanie leku Z. nie wyłączało świadomości ani swobody K. M. (1) w zakresie podejmowania decyzji i wyrażania woli podczas testowania.
W efekcie stwierdzić trzeba, że wydana w sprawie opinia nie była ani niekompletna, ani tym bardziej nierzetelna, a zastrzeżenia do niej zgłoszone przez M. M. (1) należy potraktować wyłącznie jako wyraz niezadowolenia z jej treści, będącej rezultatem niedostarczenia przez samą wnioskodawczynię dowodów, w oparciu o które biegła mogłaby z wykorzystaniem posiadanych wiadomości specjalnych potwierdzić zaistnienie okoliczności, z których wnioskodawczyni wywodziła postulowane skutki prawne w postaci nieważności testamentu. Podobnie jedynie jako ekspresję tego rodzaju niezadowolenia można potraktować oświadczenie wnioskodawczyni, iż utraciła zaufanie do biegłej, która opinię wydała, a fakt taki sam w sobie – bez uzasadnienia w postaci wskazania obiektywnych braków opinii – z pewnością nie dyskwalifikuje przeprowadzonego dowodu. Zgodzić się można natomiast ze skarżącą, że Sąd I instancji winien był umożliwić jej, mając też na uwadze istniejący po jego stronie obowiązek działania z urzędu w celu ustalenia spadkobierców (art. 670 § 1 k.p.c.), dalsze poszukiwanie dowodów mogących posłużyć biegłej za podstawę wniosków jej opinii, o ile zmierzające w tym kierunku żądania zgłosiła przed zamknięciem rozprawy. Prawdą jest, że Sąd nie mógł był z góry wykluczyć, iż dokumentacja medyczna związana z przebytym przez K. M. (1) przed wieloma laty udarem stanowiłaby materiał dowodowy mogący mieć wpływ na wnioski opinii biegłego lekarza psychiatry, bądź uzasadniający dopuszczenie dowodu z opinii biegłego innej specjalności medycznej – co uzasadniało podjęcie działań zmierzających do jej załączenia do akt sprawy. Sąd II instancji naprawił to uchybienie na etapie postępowania apelacyjnego i zwrócił się do wskazanych przez skarżącą zakładów opieki zdrowotnej o nadesłanie będących w ich posiadaniu dokumentów związanych z przebytym przez spadkodawczynię udarem, jednak okazało się, że zostały one zniszczone i obecnie już nie istnieją; wobec faktu, że zakres materiału dowodowego, na którym biegła mogła oprzeć swoje wnioski, nie uległ jakiejkolwiek zmianie, nie było podstaw do zlecenia biegłej wydania opinii uzupełniającej. Reasumując, Sąd odwoławczy jest zdania, że zarzut apelacyjny kwestionujący decyzję Sądu I instancji o oddaleniu wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego lekarza psychiatry jest niezasadny z opisanych powyżej względów; zbadanie przez Sąd II instancji tego postanowienia dowodowego w trybie art. 380 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. nie doprowadziło do uwzględnienia przedmiotowego wniosku.
Odnosząc się natomiast do zarzutu błędnych ustaleń faktycznych, należy podnieść, że opinia biegłego, z uwagi na jej charakter, nie może być weryfikowana bez posłużenia się wiedzą specjalistyczną (tak np. w wyroku SA w Łodzi z dnia 15 września 2015 r. I ACa 340/15, niepubl.). Warto też przytoczyć wyrok SA w Krakowie z dnia 21 kwietnia 2015 r. I ACa 177/15, niepubl., gdzie stwierdzono, iż podważenie mocy dowodowej opinii poprzez zakwestionowanie wiadomości specjalnych, do których biegły się odwołuje, bądź wywodzenie z takiej opinii dalszych wniosków opartych na wiadomościach tego rodzaju, z uwagi na treść art. 278 § 1 k.p.c., może nastąpić wyłącznie poprzez przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii tych samych biegłych lub z opinii innego biegłego. Wnioskodawczyni nie może zatem, wbrew opinii biegłego, do zakwestionowania której nie było należytych podstaw, wywodzić wniosków niemających w tej opinii pokrycia, w szczególności dla ustalenia przez Sąd, że K. M. (1) w chwili testowania znajdowała się w stanie wyłączającym swobodne lub świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli, nie mogło być wystarczające przekonanie skarżącej akcentowane przez nią w pismach procesowych i w toku dowodu z jej przesłuchania; dodać można, że jej twierdzenia co do tych okoliczności nie zostały poparte jakimikolwiek innymi dowodami. Jeśli natomiast chodzi o kwestię ustaleń faktycznych dotyczących testowania przez spadkodawczynię pod wpływem groźby ze strony uczestnika postępowania, to wskazać należy, że i tym razem to na wnioskodawczyni, która z tej okoliczności wywodziła skutki prawne, spoczywał w myśl art. 6 k.c. ciężar udowodnienia, że wobec jej matki przed sporządzeniem testamentu kierowano groźby mogące ograniczyć po jej stronie swobodę testowania oraz że groźby te oddziałały na sferę motywacyjną testatorki, zmuszając ją do sporządzenia testamentu określonej treści. Zdaniem Sądu odwoławczego, Sąd meriti słusznie przyjął, że wykazanie tych okoliczności nie mogło nastąpić w oparciu o przedstawione nagrania na płycie CD. Nawet jeśli przyjąć za prawdziwe twierdzenia, że nagrane tam zostały wypowiedzi K. M. (1) i że wynika z nich, iż syn ją szarpał albo wulgarnie się do niej odnosił, to jednak rację ma Sąd Rejonowy, wywodząc, że nie zostało wykazane, aby przemoc ta miała miejsce przed sporządzeniem testamentu, a tym bardziej to, że jej skutkiem było powołanie testamentem do spadku Z. D.. Z pewnością nie sposób, jak chciałaby tego skarżąca, z samego tylko faktu niewłaściwego odnoszenia się przez uczestnika do jego matki w bliżej nieustalonym czasie wyprowadzić domniemania faktycznego, że przed sporządzeniem kwestionowanego testamentu stosował on wobec spadkodawczyni groźby wpływające na dokonanie przez nią rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci o określonej treści. W konsekwencji zarzut apelacyjny dotyczący niewłaściwej oceny przeprowadzonych dowodów i dokonania wskutek tego nieodpowiadających rzeczywistości ustaleń faktycznych w toku postępowania uznać trzeba za niezasadny.
Zupełnie chybiony jest też zarzut naruszenia art. 46 Konstytucji RP, przy czym zapewne redagującemu apelację pełnomocnikowi skarżącej chodziło tu o art. 45 ust. 1 Konstytucji RP stanowiący, że każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Apelująca wywodzi, że Sąd I instancji rozpoznał jej sprawę w sposób niesprawiedliwy i nieobiektywny, jednak nie można się z tym zgodzić, zważywszy, że sprawiedliwe rozpatrzenie sprawy jest urzeczywistniane w postępowaniu zachowującym zasadę proporcjonalności i prowadzonym w duchu całkowitej bezstronności i obiektywizmu sędziowskiego, wobec czego jego realizacja jest uwarunkowana takim legislacyjnym ukształtowaniem tego postępowania i takim praktycznym stosowaniem składających się nań norm prawnych, aby powyższe wymagania rzetelnego postępowania były dochowywane. Skoro w sprawie niniejszej Sąd meriti w zasadzie nie dopuścił się naruszeń przepisów proceduralnych – co do których to unormowań skarżąca nie twierdzi, by były niezgodne z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP – a jedyne uchybienie, naprawione na etapie postępowania apelacyjnego, ostatecznie nie miało jakiegokolwiek wpływu na zapadłe rozstrzygnięcie, stwierdzić trzeba, że nie może być o niesprawiedliwym rozpoznaniu przedmiotowej sprawy. Stosując przepisy prawa materialnego do stanu faktycznego sprawy, wywieść trzeba więc, że spadkodawczyni w ramach rozrządzeń swym majątkiem na wypadek śmierci sporządziła dwa testamenty. Co do późniejszego z nich, sporządzonego w przepisanej prawem formie, mimo podniesionych w toku postępowania zarzutów, nie zachodzą podstawy do stwierdzenia jego nieważności na gruncie art. 945 § 1 pkt. 1 lub 3 k.c., a zatem jego sporządzenie pozbawiło skuteczności wcześniejszy testament z roku 1994, jak stanowi o tym art. 946 k.c. Ważny testament z roku 2011, zawierający powołanie do całości spadku Z. D., wyklucza także, z powodu niezaistnienia innych przesłanek przewidzianych w art. 926 § 2 i 3 k.c., powołanie spadkobierców do całości lub części spadku na zasadach dziedziczenia ustawowego. Oznacza to, że zaskarżone orzeczenie w pełni odpowiada prawu, a apelacja musi zostać oddalona na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono w oparciu o treść art. 520 § 3 k.p.c., mając na uwadze, że interesy wnioskodawczyni i uczestnika postępowania były ewidentnie sprzeczne w sprawie, w której spór uczestników dotyczył kwestii powołania do spadku w kontekście ważności testamentu K. M. (1), a podstawą obliczenia należnych Z. D. na tym etapie sprawy kosztów zastępstwa prawnego w kwocie 360,00 zł był § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 6 pkt. 2 in fine rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: