Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 657/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2022-05-19

Sygn. akt III Ca 657/21

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi wyrokiem z dnia 30 grudnia 2020 roku w sprawie z powództwa M. K. i D. K. przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.:

(1)  ustalił, że umowa numer (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem (...), zawarta 24 listopada 2006 roku w Ł. przez powodów M. K. i D. K. oraz pozwanego (...) spółkę akcyjną w W., działającego ówcześnie pod (...) Bank spółka akcyjna w W., jest nieważna;

(2)  zasądził od pozwanego (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz powodów M. K. i D. K., do ich małżeńskiego majątku wspólnego, 157.624,94 zł, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od:

(a)  20.000 zł od 25 listopada 2016 roku do dnia zapłaty,

(b)  107.058,17 zł od 26 września 2019 roku do dnia zapłaty,

(c)  30.584,77 zł od 1 lutego 2020 roku do dnia zapłaty;

(3)  zasądził od pozwanego (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz powodów M. K. i D. K., do ich małżeńskiego majątku wspólnego, 7.157 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

(4)  zasądził od pozwanego (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi 4.372,80 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

Małżonkowie M. K. oraz D. K. 24 listopada 2006 roku w Ł. zawarli z (...) Bank spółką akcyjną w W. umowę o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...), oznaczoną numerem (...). Cel kredytu wskazano jako zakup nieruchomości opisanej w umowie oraz dokończenie budowy (§ 1 ust. 1 i 1A umowy). Kwotę kredytu uzgodniono na 160.000 zł (§ 1 ust. 2 umowy), zaś za walutę waloryzacji strony przyjęły franka szwajcarskiego ( (...) § 1 ust. 3 umowy). W umowie zaznaczono, że kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec 6 listopada 2006 roku według kursu kupna waluty z tabeli kursowej Banku wynosi 68.259,38 CHF przy czym zastrzeżono, że tak określona kwota ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania Banku, zaś wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia może być różna od podanej (§ 1 ust. 3A umowy). Okres kredytowania przyjęto na 360 miesięcy, od 24 listopada 2006 roku do 15 grudnia 2036 roku (§ 1 ust. 4 umowy). Zastrzeżono równe raty kapitałowo-odsetkowe oraz termin płatności każdej raty na 15. dzień miesiąca (§ 1 ust. 5 i 6 umowy). Kredyt miał być uruchomiony jednorazowo, przy czym przewidziano wypłatę w nierównych częściach: 150.000 zł na zakup nieruchomości do 30 listopada 2006 roku oraz 10.000 zł na pokrycie kosztów przyłączy kanalizacyjnych, instalacji wodno-kanalizacyjnej z osprzętem oraz drzwi wewnętrznych, do 30 grudnia 2006 roku (§ 5 umowy).

Oprocentowanie określono jako zmienne – zmiana wysokości oprocentowania kredytu mogła nastąpić „w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” (§ 10 ust. 2 umowy). Zmiana wysokości oprocentowania kredytu dokonana zgodnie z tymi postanowieniami miała nie stanowić zmiany umowy (§ 10 ust. 6 umowy). Oprocentowanie w dniu zawarcia umowy wynosiło 3 % (§ 1 ust. 8 umowy).

Spłata kredytu miała następować „na podstawie nieodwołalnego, przez czas trwania niniejszej Umowy, zlecenia dokonywania przelewu” z rachunku wprost wskazanego w umowie (§ 6 umowy). Małżonkowie zlecili w umowie i upoważnili Bank do pobierania środków pieniężnych na spłatę kapitału i odsetek z tytułu udzielonego kredytu z rachunku; zlecenie to sformułowano w umowie jako nieodwołalne i wygasające po całkowitym rozliczeniu kredytu (§ 12B ust. 1 umowy). Mechanizm spłaty kredytu ukształtowano w ten sposób, że kwotę kredytu wypłaconego przeliczano na franki szwajcarskie według kursu kupna własnej tabeli kursowej Banku, obowiązującej w chwili wypłaty transzy (§ 7 ust. 1 umowy), następnie zaś raty kapitałowo-odsetkowe, płatne zgodnie z harmonogramem, spłacane miały być w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży franka szwajcarskiego z tabeli kursowej Banku, obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50 (§ 11 ust. 5 umowy).

W wypadku naruszenia przez kredytobiorcę warunków umowy, w szczególności gdy w terminie określonym w umowie nie dokona spłaty raty kapitałowo-odsetkowej lub części raty w terminie określonym lub w umówionym terminie nie dokona spłaty należnych Bankowi prowizji, opłat i innych należności, Bank mógł podejmować działania upominawcze, z wypowiedzeniem umowy włącznie (§ 15 ust. 1 umowy). Okres wypowiedzenia ustalono na 30 dni, liczone od dnia doręczenia wypowiedzenia kredytobiorcy, przy czym za datę doręczenia wypowiedzenia uważało się również datę powtórnego awizowania przesyłki poleconej, wysłanej pod ostatni znany Bankowi adres kredytobiorcy (§ 15 ust. 3 umowy). Następnego dnia po upływie okresu wypowiedzenia wszelkie zobowiązania wynikające z umowy stawały się wymagalne i kredytobiorca zobowiązany był do niezwłocznej spłaty wszystkich wymagalnych należności (§ 15 ust. 4 umowy).

W umowie zawarto również oświadczenie, że w zakresie roszczeń Banku wynikających z umowy kredytobiorcy dobrowolnie poddaje się egzekucji prowadzonej według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego do wysokości obejmującej kwotę długu wraz z odsetkami oraz koszty sądowe i wszelkie inne koszty i wydatki niezbędne do celowego dochodzenia praw Banku (§ 23 ust. 1 umowy).

Ani postanowienia umowy, ani „Regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach MultiPlanów”, nie określały sposobu ani przesłanek ustalania kursów walutowych w Banku. W regulaminie wprost wskazano jedynie, że wysokość rat odsetkowych i kapitałowo-odsetkowych kredytu wyrażona w złotych ulega comiesięcznej modyfikacji w zależności od kursu sprzedaży waluty obcej, według tabeli kursowej Banku na dzień spłaty (§ 23 ust. 3 regulaminu).

Oboje małżonkowie byli ówcześnie zatrudnieni na podstawie umowy o pracę. Nie prowadzili – wspólnie ani rozdzielnie – własnego przedsiębiorstwa. Małżonkowie mieszkają w kupionej nieruchomości do chwili obecnej. W czasie rozmów poprzedzających zawarcie umowy kredytowej nie było informacji, że saldo kredytu może się zmienić w sposób nieograniczony na niekorzyść kredytobiorców. Nie przeprowadzano symulacji przy istotnej zmianie kursu franka szwajcarskiego. Nikt nie wskazywał na maksymalną kwotę salda kredytowego. Nie było informacji, jak Bank ustala kurs waluty, ani o możliwości negocjacji kursu. Zapewniano o stabilności franka szwajcarskiego, jak również o tym, że zapisy umowy dotyczące oprocentowania są standardowe i Bank będzie musiał obniżyć oprocentowanie, jeżeli obniżeniu ulegnie L..

Aneksem z 17 maja 2007 roku strony zmieniły datę końcową zakończenia inwestycji na nieruchomości, której zakup finansowany był z zaciągniętego kredytu, jak również dodatkowe zobowiązania kredytobiorców w zakresie wniesienia z własnych zasobów 35.000 zł do 30 lipca 2007 roku.

Suma wpłat małżonków na poczet należności z umowy kredytowej w okresie od 15 stycznia 2007 roku do 28 czerwca 2007 roku wyniosła 8.528,93 zł, zaś w okresie od 29 czerwca 2007 roku do 15 stycznia 2020 roku – 155.737,09 zł; łącznie: 164.266,02 zł.

(...) Bank spółka akcyjna w W. zmienił firmę na (...) spółka akcyjna w W..

Małżonkowie wystąpili 22 listopada 2016 roku do Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi o zawezwanie (...) spółki akcyjnej w W. do próby ugodowej. (...) spółka akcyjna w W. nie wziął udziału w próbie ugodowej.

Dokonując oceny dowodów Sąd Rejonowy wskazał, że nie przeprowadzono dowodu, któremu nie dano następnie wiary. Niemniej nie wszystkie dowody okazały się przydatne dla rozstrzygnięcia. Ponieważ dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych znaczenie ma nie sposób ich realizacji, lecz stan z chwili zawarcia umowy, bez istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostawały dowody wnioskowane przez pozwanego co do następczych zmian w regulaminach, podobnie jak dokument zatytułowany „Tabela kursowa mBanku – metodyka oraz analiza porównawcza”. Taki sam walor dowodowy należało przyznać również ocennym opracowaniom przedkładanym przez pozwanego. Sąd I instancji miał świadomość rozbieżności orzecznictwa Sądu Najwyższego i sądów powszechnych w tego rodzaju sprawach, zatem przywoływanie orzeczeń na korzyść każdego z prezentowanych stanowisk jest oczywiście możliwe, ale samo w sobie nie jest dowodem niczego poza tym, że jednoznacznej linii orzeczniczej brak.

Wniosek o przesłuchanie świadka M. D. został przez powoda cofnięty.

W świetle najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, opinia biegłej w ocenie Sądu Rejonowego nie okazała się dowodem niezbędnym dla rozstrzygnięcia, zbędnym zatem było kontynuowanie jej doprecyzowywania, czy uzupełniania. Powyższa uwaga dotyczy odpowiednio również pozostałych dowodów nieprzeprowadzonych przez Sąd Rejonowy – ostatecznie okazały się one zbędne dla rozstrzygnięcia.

Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności wskazał, że w wyniku zmian powództwa doszło do ukształtowania go ostatecznie w ten sposób, że żądanie główne obejmuje żądanie ustalenia nieważności umowy oraz zasądzenia 157.624,94 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od: 20.000 zł od 25 listopada 2016 roku do dnia zapłaty; 107.058,17 zł od 26 września 2019 roku do dnia zapłaty, zaś od 30.584,77 zł od 1 lutego 2020 roku do dnia zapłaty, natomiast żądanie ewentualne obejmuje żądanie ustalenia, że postanowienia § 7 ust. 1, § 11 ust. 5, oraz § 10 ust. 2 umowy stanowią niedozwolone postanowienia umowne i jako takie nie wiążą powodów, a także zasądzenie w przypadku takiego ustalenia 127.058,17 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od: 20.000 zł od 25 listopada 2016 roku do dnia zapłaty, zaś od 107.058,17 zł od 26 września 2019 roku do dnia zapłaty. Oba żądania w swej istocie odwołują się do konstrukcji niedozwolonych postanowień umownych. Powodowie domagali się w zakresie żądania – tak głównego jak i ewentualnego – zasądzenia w istocie zwrotu świadczenia nienależnego.

Sąd Rejonowy wskazał, że przepisy dotyczące niedozwolonych postanowień umownych stanowią wdrożenie przepisów unijnych, dokładniej zaś dyrektywy 93/13 (Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. UE L z 1993 r., Nr 95, s. 29 z późn. zm.). Cytaty motywów i przepisów dyrektywy wg urzędowej wersji w języku polskim (Polskie wydanie specjalne: Rozdział 15, Tom 002, s. 288 – 293)..Stanowi ona w szczególności, że warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta (art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13). Warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej (art. 3 ust. 2 dyrektywy 93/13). Ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem (art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13). Państwa członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13).

Zgodnie z art. 19 ust. 1 (...) (Dz. U. z 2004 r., Nr 90, poz. 864/30, z późn. zm.)., wykładnia prawa unijnego jest zadaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a państwa członkowskie Unii Europejskiej obowiązane są zapewnić środki niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii. Oznacza to, zwłaszcza w kontekście art. 91 ust. 2 i 3 Konstytucji, konieczność zagwarantowania w polskim systemie prawnym takiego rozumienia i stosowania przepisów regulujących niedozwolone postanowienia umowne, jakie wynikają z wykładni dyrektywy 93/13 dokonywanej przez Trybunał Sprawiedliwości.

W zakresie przedmiotowo istotnym, to jest wprowadzania do umów kredytowych elementu ryzyka walutowego (kursowego), nowsze orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości wskazuje w pierwszej kolejności, że tego rodzaju postanowienia dotyczą określenia głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 (por. pkt 68 wyroku w sprawie C-51/17 (Wyrok Trybunału (Druga Izba) z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, (...) Bank (...)., (...) Faktoring K. Z.. v. T. I., E. K. , (...):EU:C:2018:750) i powołane tam orzecznictwo; pkt 48, także w kontekście pkt 35, wyroku w sprawie C-118/17). Z punktu widzenia prawa polskiego są to zatem postanowienia przedmiotowo istotne ( essentialia negotii) przedmiotowej umowy.

Trybunał Sprawiedliwości zaznacza jednocześnie, że wyłączenie badania abuzywności tych klauzul – przewidziane w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 – byłoby możliwe tylko po spełnieniu warunku wyrażenia ich prostym i zrozumiałym językiem. Należy przy tym dostrzec, że Trybunał Sprawiedliwości dokonał wykładni i tego kryterium. W sprawie C‑186/16 (Wyrok Trybunału (Druga Izba) z dnia 20 września 2017 r., C‑186/16, R. A. et al. v. (...) SA , (...):EU:C:2017:703). Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że instytucje finansowe muszą zapewniać kredytobiorcom informacje wystarczające do podejmowania przez kredytobiorców świadomych i rozważnych decyzji oraz powinny wyjaśniać co najmniej, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłyby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, a także wzrost zagranicznej stopy procentowej (pkt 49 wyroku w sprawie C-186/16). Trybunał Sprawiedliwości uszczegółowił tym samym wcześniej wyrażony już w sprawie C-26/13 (Wyrok Trybunału (Czwarta Izba) z dnia 30 kwietnia 2014 r., C‑26/13, Á. K., H. R. v. (...) , (...):EU:C:2014:282) pogląd, zgodnie z którym wymóg wyrażenia prostym i zrozumiałym językiem powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (pkt 75 i 86.2 wyroku w sprawie C-26/13). Trybunał Sprawiedliwości wskazał w istocie kryteria testu w sprawie C-186/16, zwracając uwagę, że po pierwsze kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, a po drugie przedsiębiorca – w tym przypadku bank – musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie (pkt 50 wyroku w sprawie C-186/16).

Sąd I instancji podkreślił, że w świetle prawa polskiego, ciężar wykazania tej okoliczności spoczywa na przedsiębiorcy. Wprawdzie nie ma w tym zakresie przepisu odpowiadającego art. 3 ust. 2 zd. III dyrektywy 93/13 i w konsekwencji odpowiednika art. 385 1 § 4 k.c., choć ten ostatni przepis jest w istocie tożsamy z ogólną regułą dowodową polskiego prawa cywilnego, skoro ciężar dowodu wystąpienia danego faktu spoczywa na tym, kto z istnienia tego faktu wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.), to jednak właśnie art. 6 k.c. pozwala na jednoznaczne określenie przedsiębiorcy – w tym przypadku pozwanego banku – jako obowiązanego do wykazania należytego poinformowania konsumenta. Trybunał Sprawiedliwości konsekwentnie stoi na stanowisku, przewijającym się w praktycznie każdej sprawie dotyczącej stosowania art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, że przepis ten jest wyjątkiem od zasady ochrony konsumenta. Oznacza to, że okoliczności w nim przewidziane, mające wyłączyć dane postanowienie umowne spod kontroli według kryterium abuzywności, wykazywać musi ten, kto na owo wyłączenie zamierza się powołać. Podmiotem takim jest przedsiębiorca, zatem to on ma obowiązek wykazania w szczególności, że przedstawił konsumentom wyjaśnienie co najmniej, jak na wysokość raty kredytu wpłynęłyby silna deprecjacja środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, i wzrost zagranicznej stopy procentowej.

Kluczowy dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy w ocenie Sądu Rejonowego okazał się natomiast pogląd wyrażony przez Trybunał Sprawiedliwości w przywołanej już sprawie C-118/17. Wywodząc rozważania ze swojego wcześniejszego a przytoczonego wyżej orzecznictwa co do tego, że kwestia wprowadzenia do umowy ryzyka walutowego stanowi okoliczność określającą główny cel umowy, Trybunał Sprawiedliwości – zastrzegając iż ostateczna decyzja należy do sądu krajowego, orzekającego w sprawie – wskazał, że w takim przypadku, to jest uznania abuzywności tych postanowień, „utrzymanie umowy nie wydaje się zatem możliwe z prawnego punktu widzenia” (pkt 52 uzasadnienia w sprawie C-118/17). Pogląd ten został powtórzony i rozwinięty w sprawie C-260/18, w której Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (pkt 43 uzasadnienia w sprawie C-260/18). Jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. Powołując się wprost na swoje stanowisko w sprawie C-118/17 Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, takiej jak w przedmiotowej sprawie, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. Trybunał Sprawiedliwości pozostał przy tym konsekwentny w zastrzeżeniach, że ostateczna decyzja co do abuzywności należy do sądów krajowych orzekających w danej sprawie (pkt 44 uzasadnienia w sprawie C-260/18).

W ocenie Sądu I instancji, w omawianej sprawie doprecyzowano również warunki, w jakich sąd krajowy rozpoznający sprawę może zastąpić nieuczciwe postanowienie umowne przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę. Podtrzymano wcześniejszą tezę, wyrażoną między innymi w przywołanej wyżej sprawie C-26/13, że możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd krajowy do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany. Jak wyjaśnił jednak Trybunał Sprawiedliwości w omawianej sprawie C-260/18, konsekwencje te należy koniecznie ocenić w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu. Ochrona konsumenta może bowiem zostać zapewniona jedynie wtedy, gdy uwzględnione zostaną jego rzeczywiste i tym samym bieżące interesy, a nie interesy, jakie miał w okolicznościach istniejących w chwili zawarcia danej umowy. Podobnie skutki, przed którymi interesy te powinny być chronione, to takie, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił tę umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia tej umowy wynikałyby z jej unieważnienia (pkt 50 – 51 wyroku w sprawie C-260/18).

Trybunał Sprawiedliwości w tej samej sprawie wskazał również, powołując się na swoje stanowisko w sprawie C‑472/11 (wyrok Trybunału (Pierwsza Izba) z dnia 21 lutego 2013 r., C‑472/11, (...) Bank (...) v. C. C., V. C. , (...):EU:C:2013:88), że dyrektywa 93/13 nie zmierza tak daleko, że ustanawia obowiązkowy system ochrony przed stosowaniem nieuczciwych warunków umowy przez przedsiębiorców, który wprowadziła na korzyść konsumentów. Odwołując się do analogii, Trybunał Sprawiedliwości w omawianej sprawie C-260/18 uznał, że w zakresie w jakim wspomniany system ochrony przed nieuczciwymi warunkami nie ma zastosowania, jeżeli konsument się sprzeciwia, konsument ten musi a fortiori mieć prawo do sprzeciwienia się objęciu ochroną, w ramach tego samego systemu, przed szkodliwymi skutkami spowodowanymi unieważnieniem umowy jako całości, jeżeli nie chce powoływać się na tę ochronę (pkt 55 wyroku w sprawie C-260/18).

Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości stanowczo stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę. Należy zaznaczyć, że występujący z pytaniem prejudycjalnym Sąd Okręgowy w Warszawie wskazywał – według orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości – w tym przypadku na art. 56 i 354 k.c. Jak wskazano uzasadniając przyjmowaną wykładnię, nawet jeśli przepisy takie, zważywszy na ich ogólny charakter i konieczność ich stosowania, mogłyby z pożytkiem zastąpić przedmiotowe nieuczciwe warunki w drodze przeprowadzanej przez sąd krajowy zwykłej operacji zastąpienia, to w każdym razie nie wydaje się, aby były one przedmiotem szczególnej analizy prawodawcy w celu określenia równowagi, którą prawodawca krajowy starał się ustanowić między całością praw i obowiązków stron określonych umów na wypadek, gdyby strony albo nie odstąpiły od standardowej normy ustanowionej przez ustawodawcę krajowego dla danych umów, albo wyraźnie wybrały możliwość zastosowania normy wprowadzonej w tym celu przez ustawodawcę krajowego. Tym samym przepisy te nie korzystają z domniemania braku nieuczciwego charakteru (pkt 59 – 61 wyroku w sprawie C-260/18).

Odpowiadając na ostatnie pytanie prejudycjalne w sprawie C-260/18 Trybunał Sprawiedliwości wskazał nadto, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy. Trybunał Sprawiedliwości wskazał zatem, że to konsument jest w procesie dysponentem ochrony przyznawanej mu przez dyrektywę 93/13 w tym sensie, że nawet w przypadku gdy sąd krajowy uznaje, że usunięcie niedozwolonych postanowień umowy skutkować musi upadkiem całości umowy, zaś w ocenie tego sądu krajowego takie unieważnienie całej umowy jest niekorzystne dla konsumenta, to ostatecznie obowiązany jest umowę unieważnić, jeżeli tylko konsument domaga się, mimo uprzedzenia, objęcia go ochroną z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 (pkt 66 – 67 wyroku w sprawie C-260/18).

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy rozważył, czy zakwestionowane postanowienia rzeczywiście stanowią niedozwolone postanowienia umowne (art. 385 1 § 1 k.c.), względnie nieuczciwe warunki umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13). Z przyczyn ustrojowych, wyżej omówionych, niezależnie od rozbieżności terminologicznych należy przyjąć, że zakresy pojęciowe obu przywołanych przepisów są zbieżne, a w każdym razie pojęcie nieuczciwych warunków umowy zawiera się w pojęciu niedozwolonych postanowień umownych gdyby przyjmować, że polski Parlament zdecydował się na skorzystanie z art. 8 dyrektywy 93/13, pozwalającego państwom członkowskim na rozszerzenie zakresu ochrony; kwestia ta nie była jednak przedmiotem sporu między stronami.

Już na wstępie analizy Sąd Rejonowy podkreślił, że powódka w istocie kwestionuje samą instytucję indeksacji badanego kredytu do franka szwajcarskiego, tak jak została ona ustalona badaną umową. Uzupełniająco kwestionowane są również postanowienia dotyczące abuzywnego charakteru postanowień umownych, mających za swój przedmiot zasady ustalania wysokości oprocentowania, ustalonego umownie jako zmienne.

Pozwany wywodzi, że wysokość oprocentowania kredytu była powiązana z jego walutowością w tym znaczeniu, że usunięcie indeksacji zaburzy równowagę całej umowy, gdyż spowoduje sytuację, że do kredytu złotowego stosowane będzie oprocentowanie jak dla kredytu walutowego we frankach szwajcarskich, co należy uznać za niedopuszczalne, jako stanowiące naruszenie zarówno przepisów unijnych dotyczących funkcjonowania banków, jak również wprowadzające poważne ryzyko dla całego systemu bankowego.

W ocenie Sądu I instancji spór niniejszy zatem odpowiada w pełni okolicznościom badanym przez Trybunał Sprawiedliwości w sprawie C-260/18.

Sąd Rejonowy wskazał, że jako niedozwolone postanowienia umowne należy zakwalifikować postanowienia badanej umowy, określające reguły przeliczania sumy kredytowej i spłacanych rat, które miały być – odpowiednio – wypłacane i wpłacane w złotych polskich, na franki szwajcarskie, w których wyrażano bieżące saldo kredytowe.

W ocenie Sądu I instancji, powodom przysługuje status konsumentów. Dokonywali oni czynności z przedsiębiorcą w celu niezwiązanym bezpośrednio z działalnością gospodarczą. Celem zawarcia umowy było sfinansowanie zakupu nieruchomości oraz dokończenie budowy budynku, służącego zaspokojeniu własnych potrzeb mieszkaniowych powodów (art. 22 1 k.c.).

Nie budzi wątpliwości Sądu Rejonowego, że przedmiotowa umowa zawierana była jako typowa umowa adhezyjna. Potwierdzają to w pełni zeznania powoda. Pozwany nie przedstawił żadnego dowodu, zgodnie z którym kredytobiorcy mieli jakikolwiek realny wpływ na treść szczegółowych postanowień umowy, w tym co do zasad dokonywanego przeliczenia salda kredytu i spłacanych rat do franka szwajcarskiego, czy też ustalania wysokości oprocentowania. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanym (art. 385 1 § 4 k.c.).

Rzecz w tym, że owo indywidualne uzgodnienie ma mieć rzeczywisty charakter w tym sensie, że nie może ograniczać się wyłącznie do decyzji: albo zgoda na zaproponowane przez przedsiębiorcę warunki, albo brak zawarcia umowy. Dla przyjęcia, iż postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie konieczne byłoby wykazanie, że konsumenci mogli ingerować w treść badanego postanowienia tak, że realnie możliwa była jego zmiana w wyniku prowadzonych negocjacji. Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na pozwanym (art. 385 1 § 4 k.c.). W ocenie Sądu I instancji pozwany temu ciężarowi nie sprostał.

Sąd Rejonowy uznał, że nie jest oczywiście przejawem indywidualnego uzgodnienia fakt, że powódka zrezygnowała z usług innych banków. Rzecz nie w tym, czy konsument ma wybór co do tego, z kim zawiera umowę, ale czy ma wybór co do treści postanowień określających wzajemne obowiązki i uprawnienia jej stron.

Odnosząc się do wymogu sprzeczności niedozwolonych postanowień umownych z dobrymi obyczajami oraz rażącego naruszenia interesów konsumenta, na wstępie koniecznym jest podkreślenie, że nie jest podzielany pogląd Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który stwierdził, że „do uznania danej klauzuli za niedozwoloną nie wystarcza, że narusza ona rażąco interesy konsumenta. Ponadto musi to czynić w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 kwietnia 2013 r., VI ACa 1571/12, LEX nr 1339417).

Każde działanie przedsiębiorcy w zakresie kreowania treści zawieranej umowy, skutkujące rażącym naruszeniem interesów konsumenta, musi być uznane za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Należy wszak mieć na względzie, że jednym z obowiązków przedsiębiorcy jest poszanowanie słusznych interesów konsumentów (art. 17 u.s.d.g. ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (j.t. – Dz.U. z 2013 r., poz. 672), obowiązującej w chwili zawierania umowy; przepis jej art. 17 nie był nowelizowany od uchwalenia ustawy w 2004 roku).

Rozważania Sądu Apelacyjnego w Warszawie odnośnie naruszenia dobrych obyczajów wskazują na to, że utożsamia on je z takim działaniem autora wzorca, który próbuje chronić swoje interesy kosztem konsumenta, bez dostatecznego brania pod uwagę interesów kontrahenta i bez przyznania mu wyrównania z tego tytułu. Jak wskazuje dalej Sąd Apelacyjny w Warszawie, „przedsiębiorca będzie działać nieuczciwie, tj. wbrew dobrym obyczajom, gdy sporządzone przez niego klauzule umowne będą godzić w równowagę stosunku prawnego”. Nie sposób nie zauważyć, że Sąd Apelacyjny w Warszawie odnosi się w tym zakresie do naruszenia interesów konsumenta. Poczynione uwagi przemawiają przy tym za uznaniem tego rodzaju naruszenia za rażące.

W ocenie Sądu Rejonowego można sobie natomiast wyobrazić takie postanowienia umowne, które wprawdzie uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami, ale które jednak nie spełniają warunku rażącego naruszenia interesów konsumentów. O ile bowiem każde naruszenie równowagi kontraktowej będzie w zasadzie sprzeczne z dobrymi obyczajami (Por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11, LEX nr 1231312 i powołane tam orzecznictwo), o tyle nie każde skutkować musi naruszeniem interesów konsumenta, i to w stopniu rażącym.

Niemniej w okolicznościach niniejszej sprawy przyjęte w umowie postanowienia, dotyczące metody odniesienia kredytu do waluty Konfederacji Szwajcarskiej, w ocenie Sądu I instancji są sprzeczne z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interes powodów jako konsumentów.

Dzieje się tak z szeregu powodów, sukcesywnie niżej omówionych.

Sąd Rejonowy uznał, że nie ma w treści umowy, czy choćby regulaminu, żadnego czynnika realnie limitującego swobodne f. pozwanego, na co zresztą zwrócił uwagę Trybunał Sprawiedliwości (por. pkt 73 wyroku w sprawie C-26/13). W tej sytuacji brak jest z punktu widzenia konsumenta możliwości realnej oceny prawidłowości dokonywanych zmian kursu, gdyż brak jest jakiegokolwiek zobiektywizowanego umownie punktu odniesienia, wskutek czego ustalanie kursu wymiany jest całkowicie uznaniowe, a ocena ta należeć ma wyłącznie do pozwanego. Nie ma żadnego weryfikowalnego w procesie cywilnym odniesienia do jakichkolwiek czynników obiektywnych – to jest niezależnych ani od kredytobiorców, ani od kredytodawcy – mających wpływać na wysokość kursu ustalanego przez bank. Nie ma także żadnego realnego ograniczenia różnicy przyjmowanych kursów kupna i sprzedaży. Niezależnie od liczby pracowników banku, zaangażowanych w ustalanie kursu walutowego, ich usytuowania w schemacie organizacyjnym banku, ani też wreszcie liczby szczebli hierarchii organizacyjnej banku, zaangażowanych w proces decyzyjny, w ostatecznej, obiektywnej ocenie stwierdzić należy, że kompetencja ustalania wysokości kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego, determinujących wszak ostateczną wysokość zobowiązana powódki, leżała w ramach badanego stosunku prawnego wyłącznie po stronie pozwanego banku, co zresztą pośrednio zapisano już nie w umowie, lecz w § 23 ust. 3 regulaminu. W tym przypadku nie chodzi już zatem nawet o uprawnienie banku do jednostronnej wykładni nieostrych pojęć umownych, lecz wprowadzenie do umowy postanowień wprost przewidujących wyłącznie dla kontrahenta konsumenta jednostronne uprawnienie do zmiany, bez wskazania ważnych przyczyn, istotnych cech świadczenia. Jest to zatem rodzaj postanowienia wskazany w art. 385 3 pkt 19 k.c. Pozwany złożył wprawdzie opracowanie mające dokumentować sposób ustalania tabeli kursów, jest to jednak opracowanie niestanowiące elementu umowy; nie określa ono wzajemnych praw i obowiązków stron, dotyczy zresztą etapu wykonania umowy, niemającego znaczenia dla oceny abuzywności, jak to już wielokrotnie wskazywano w orzecznictwie.

Badane postanowienia podlegają kontroli mimo stanowienia o głównym świadczeniu kredytobiorców, gdyż – w świetle omówionego wyżej orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości – nie został spełniony warunek materialnej jasności postanowienia (art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 i art. 385 1 § 1 zd. II k.c.). Pozwany nie wykazał faktów pozwalających na przyjęcie, że postanowienia te zostały przedstawione powodom w sposób dostatecznie jasny, umożliwiający im podjęcie świadomej decyzji. Treść zeznań powoda wskazuje na coś zgoła odmiennego. Test wskazany przez Trybunał Sprawiedliwości w sprawie C-186/16 wypada negatywnie: pozwany nie wykazał, żeby powodom rzeczywiście przed zawarciem umowy przedstawiono rzetelną informację jasno wskazującą, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosić będą ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla powodów trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Pozwany nie zaoferował również dowodu na to, że przedstawił kredytobiorcom ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej. Pozwany wiedział przy tym z wniosku kredytowego, że powodowie nie uzyskują dochodów we frankach szwajcarskich; nie miał żadnych podstaw do przypuszczania, że dochody w takiej walucie są uzyskiwane. Tym samym badane postanowienia nie podlegają wykluczeniu badania ich abuzywności, przewidzianego w art. 385 1 § 1 zd. II k.c.

W praktyce oznaczałoby to konieczność wykazania, że w toku rozmów poprzedzających zawarcie umowy kredytowej przedstawiono powodom stosowne symulacje, obrazujące poziom kredytu do spłaty w sytuacji znaczącej deprecjacji złotego względem franka szwajcarskiego. Żadnego takiego dowodu nie zaoferowano, nie sposób zatem czynić ustaleń w zgodzie z tym wywodem Trybunału Sprawiedliwości.

Oceny tej nie zmienia oświadczenie z § 30 ust. 1 umowy, gdyż z jego treści nie wynika jakie dokładnie symulacje powódce miano przedstawić. Podobnie nie wynika to z treści oświadczenia z k. III.566. Nie wiadomo mianowicie, czy przedstawiono symulacje na wypadek rzeczywiście istotnego – np. rzędu 100 % – obniżenia wartości złotego względem franka szwajcarskiego. Nie jest jasne, czy wprost przekazano powodom, że w ramach literalnej wykładni umowy, ich zobowiązanie może zwiększać się nieskończenie, wprost proporcjonalnie do osłabienia złotego względem franka szwajcarskiego. Obowiązek wykazania, co dokładnie przedstawiono powodom, obciąża pozwanego. Nie jest to dowód niemożliwy – wystarczyłoby zachowanie, potwierdzonych przez powodów, kopii przedstawianych im symulacji.

Nie chodzi mianowicie o to, czy powodowie złożyli wniosek o zawarcie kredytu odwołującego się do wartości franka szwajcarskiego z uwagi na ówcześnie atrakcyjną cenę kredytu lecz o to, czy pozwany jako instytucja kredytowa, mająca określone w prawie unijnym i krajowym obowiązki względem konsumenta, w szczególności obowiązek poszanowania jego słusznego interesu (przywoływany wyżej art. 17 u.s.d.g.), przedstawił w sposób realny i zrozumiały dla powodów również negatywne skutki, jakie mogą wiązać się z powiązaniem kredytu z ryzykiem walutowym.

Dla Sądu Rejonowego jest oczywiste, że tak określone postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumentów. Dzieje się tak, ponieważ przerzucają one na konsumentów, będących i tak słabszymi uczestnikami obrotu, całość ryzyka związanego z osłabieniem waluty krajowej do waluty obcej. Pozwany bank w świetle badanych postanowień umowy, takiego ryzyka nie ponosi praktycznie w ogóle, gdyż w ramach swobodnego ustalania kursów sprzedaży i kupna waluty obcej, jest w stanie z prawnego punktu widzenia takie ryzyko w całości przenieść na konsumentów przez zmianę cen właściwie z dnia na dzień, bez ograniczeń. Co więcej, pozwany bank może przerzucać na konsumentów również koszty własnej działalności na rynku walutowym, aktywnego w nim uczestnictwa – nie tylko różnice kursowe walut nabywanych i zbywanych, ale również koszty brokerskie i inne koszty uczestnictwa w międzybankowym rynku walutowym, pokrywane właśnie w ramach tzw. spreadu przez konsumentów poszczególnych kredytów, choćby nawet transakcje walutowe nie pozostawały w wyłącznym związku z zaciągniętymi przez tych konsumentów kredytami, ani nawet w dającym się wykazać związku z finansowaniem akcji kredytowej dla konsumentów będących kredytobiorcami mieszkaniowych kredytów hipotecznych, odnoszonych do franka szwajcarskiego.

Odnosząc się do kwestii ustalania oprocentowania jako zmiennego, przy określeniu sposobu i kryteriów zmiany jak w przedmiotowej sprawie, postanowienie § 10 ust. 2 umowy Sąd I instancji uznał również za niedozwolone postanowienie umowne.

Sposób ustalania wysokości oprocentowania w przedmiotowej umowie jest abuzywny z obu przyczyn wskazanych przez Sąd Najwyższy w sprawie I CSK 46/11 (Wyrok SN z 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11, LEX nr 1102253), a więc tak co do nieostrości samych przesłanek, jak i braku jednoznaczności co do relacji między zmianą tych czynników a zmianą oprocentowania kredytu. A. ta jest szczególnie widoczna właśnie w ramach obecnie przeprowadzanej kontroli incydentalnej, rozumianej jako przeciwieństwo kontroli abstrakcyjnej, a więc przy uwzględnieniu informacji przekazywanych powodom jako konsumentom przy zawarciu umowy. Jak wynika z zeznań powoda, przy zawarciu umowy powodowie byli wręcz przekonywani o stabilności waluty, co przenosić się miało zarówno na jej kurs, jak i oprocentowanie mierzone wskaźnikiem L., do którego odniesienia próżno jednak szukać w tekście samej umowy, czy też mającego do niej zastosowanie regulaminu.

Przechodząc do analizy poszczególnych elementów abuzywności Sąd Rejonowy stwierdził, że po pierwsze, użycie pojęcia „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” jest rażąco ogólnikowe i wskazuje na faktyczny brak możliwości wskazania zamkniętego katalogu tych parametrów, abstrahując już nawet od faktu, że przecież nie wystarczyłaby w tym zakresie wiedza wyłącznie pozwanego, ale koniecznym byłoby wykazanie, że wiedzę taką mieli najpóźniej w chwili podpisywania umowy również powodowie.

Po drugie, niezależnie od arbitralności wyboru wskaźników, w żaden dający się zweryfikować co do jego zachowania sposób nie określono w umowie relacji między zmianą poszczególnych, i tak już jednostronnie dobieranych parametrów, a zmianą oprocentowania. Podobnie jak przy kwestii ustalania kursu franka szwajcarskiego, także i w tym przypadku należy zauważyć iż niezależnie od tego, jak wielu specjalistów pozwany zatrudniał w swojej komórce organizacyjnej zajmującej się ustalaniem wysokości oprocentowania, ani od tego na ilu szczeblach wewnętrznej hierarchii zarządzania propozycja ta musiała zostać zaakceptowana zanim została w ostateczności wdrożona, ustalenie oprocentowania pozostaje jednostronną decyzją pozwanego, nieweryfikowalną pod kątem zgodności zastosowanej metody ustalenia oprocentowania z procedurą uzgodnioną przez strony.

Ukształtowanie w ten sposób spornej klauzuli umownej, zdaniem Sądu Rejonowego, czyni pozwanego jej wyłącznym interpretatorem. To pozwany decyduje zarówno jakie parametry weźmie pod uwagę, jak również kiedy dojdzie do zmiany oprocentowania. Wreszcie to pozwany decyduje o tym, w jakim stopniu zmiana poszczególnych parametrów ma wpływać na zmianę oprocentowania, a także co stać się ma w sytuacji, w której poszczególne parametry zmieniają się w sposób niejednorodny, w przeciwnych kierunkach, jak to miało miejsce w 2008 roku ze zmianami wskaźnika L. i cen (...).

W ten sposób klauzula ta musi być rozumiana jako taka, która w praktyce przyznaje pozwanemu jako kontrahentowi konsumentów uprawnienie do dokonywania wiążącej interpretacji umowy. To pozwany ostatecznie dokonuje interpretacji pojęcia „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” uwzględniając jedne a pomijając inne, to on ustala zakres, w jakim poszczególne parametry mają wpływać na ostateczną wysokość oprocentowania, i wreszcie to on określa, kiedy zmiany oprocentowania kredytu będą wprowadzone. W istocie umowa, tak jak została sformułowana, stanowi o blankietowym upoważnieniu dla pozwanego do ustalania wysokości oprocentowania, a więc dokonywania wiążącej drugą stronę wykładni postanowienia § 10 ust. 2 umowy kredytu, a następnie stosowania wybranej przez siebie wykładni ze skutkiem dla konsumentów, przy czym sama wykładnia, wobec braku precyzji postanowień § 10 ust. 2 umowy, może być bardzo różnorodna. Jest to zatem sytuacja wprost przewidziana jako niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 3 pkt 9 k.c.).

Nie jest przedmiotem wątpliwości teza, że wysokość oprocentowania kredytu jest świadczeniem głównym – wynagrodzeniem kredytodawcy, co w zasadzie wyłącza możliwość stosowania regulacji dotyczących niedozwolonych postanowień umownych. Jednakże w niniejszej sprawie zachodzi wyjątek od tej reguły: badane postanowienie nie jest jasne, podlega więc ocenie pod kątem jego abuzywności (art. 385 1 § 1 zd. II k.c.).

Nie sposób też zasadnie twierdzić, że postanowienie to było uzgodnione indywidualnie z powodami. Jak już wspomniano, aby można było mówić o takim uzgodnieniu, trzeba by wykazać, że konsumenci mieli realny wpływ na treść tego postanowienia, a nie jedynie możliwość wyboru czy umowę na wskazanych warunkach zaakceptować, czy też nie. Jak wynika wprost z zeznań powoda, postanowienia te nie były w tym sensie indywidualnie negocjowane; wręcz przeciwnie, wskazywano iż mają charakter standardowy i nie mogą być zmienione.

Dla Sądu I instancji jest oczywiste, że tak określone postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumentów. Istota stosunku cywilnego opiera się na założeniu prawnej równości podmiotów danego stosunku prawnego, przy czym w niektórych wypadkach – w tym w sprawach konsumenckich – ustawodawca dostrzegając również immanentną nierówność faktyczną stron stosunku prawnego, wprowadza instytucje mające łagodzić takie nierówności, co przejawia się między innymi właśnie w ramach prawa konsumenckiego. Uprawnienie do dokonywania jednostronnej wykładni w relacji z konsumentem zaburza ten układ równowagi w sposób uzasadniający z woli ustawodawcy ingerencję sądów. Jednocześnie rażące naruszenie interesów konsumentów polega w tym przypadku na pozbawieniu powodów jakiejkolwiek możliwości realnej weryfikacji prawidłowości postępowania przedsiębiorcy, skoro nie istnieje żaden wystarczająco pewny, ustalony wprost w umowie z niezbędną szczegółowością wzorzec prawidłowego postępowania, do którego można by odnieść sposób wykonywania umowy przez przedsiębiorcę celem sprawdzenia, czy jego postępowanie, w tym przypadku ustalenie wysokości oprocentowania kredytu, jest zgodne z umową. To w istocie pozbawia konsumentów realnej możliwości dochodzenia swoich praw choćby przed sądem, gdyż nie są oni w stanie wykazać, że przedsiębiorca narusza tak ogólnikowe postanowienia umowy: przykładowo przedsiębiorca wstrzymując obniżenie oprocentowania mógłby wskazywać – jak to miało miejsce w okolicznościach faktycznych spraw analogicznych do przedmiotowych – że wybrane przezeń wskaźniki bynajmniej nie uzasadniają obniżenia oprocentowania, mimo że jeden z najbardziej znaczących wskaźników, w powszechnej praktyce i zgodnie z informacjami przekazywanymi przy zawarciu umowy – L. – obniża swoją wartość.

W ocenie Sądu Rejonowego, w sytuacji jak w przedmiotowej sprawie, to jest skutecznego w świetle art. 385 1 § 1 k.c. zakwestionowania mechanizmu indeksacji w sposób prowadzący do konieczności przyjęcia, że postanowienia te nie mogą być stosowane względem powodów, pojawia się konieczność odpowiedzi na pytanie, przy uwzględnieniu prawidłowej wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, jakie w istocie winny być skutki takiego stwierdzenia.

W świetle najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości co do niemożności utrzymania w mocy umowy w okolicznościach jak w niniejszej sprawie, z pominięciem mechanizmu indeksacji a przy pozostawieniu oprocentowania jak dla kredytu walutowego, nie do utrzymania wydaje się stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w sprawie II CSK 19/18 (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, LEX nr 2626330) , zgodnie z którym należy w takich okolicznościach zmierzać do utrzymania umowy przy uwzględnieniu stosownego kursu średniego Narodowego Banku Polskiego.

Sąd Rejonowy podzielił pogląd Trybunału Sprawiedliwości – jak się wydaje popierany w niniejszej sprawie przez pozwanego – co do tego, że niemożliwe jest utrzymanie umowy w części niezakwestionowanej co do abuzywności jej postanowień. Przekonująca jest argumentacja sprowadzająca się do twierdzenia, że wobec usunięcia z umowy ryzyka walutowego, nie można nie dostrzegać iż wysokość oprocentowania kredytu, zwłaszcza przy ubezskutecznieniu również mechanizmu zmiany tegoż, wyklucza możliwość stosowania umowy w tak okrojonej postaci. Z prawnego punktu widzenia umowa zostaje pozbawiona istotnego, charakteryzującego ją postanowienia, odnoszącego się bezpośrednio do kwestii świadczenia głównego.

W ocenie Sądu I instancji nie zachodzi przy tym wyjątek pozwalający na odstąpienie od udzielenia ochrony przewidzianej w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, gdyż powodowie w niniejszej sprawie nie tylko nie domagają się utrzymania postanowień umownych, lecz wręcz żądają w ramach roszczenia głównego uznania nieważności umowy. Są przy tym reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika, nie ma zatem obaw iż decyzja przez nich podejmowana w tej mierze jest wynikiem niedostatecznej świadomości prawnej.

Co istotniejsze, nie zachodzi w ocenie Sądu Rejonowego w obecnym składzie na gruncie prawa polskiego w ogóle ryzyko negatywnych następstw dla konsumenta, w sytuacji unieważnienia umowy jak w przedmiotowej sprawie.

Otóż należy pamiętać, że Trybunał Sprawiedliwości konsekwentnie podkreśla w swoim orzecznictwie, także w sprawach wyżej przywołanych, że na sądach krajowych spoczywa obowiązek wykorzystania wszelkich instytucji prawa krajowego dla realizacji celów dyrektywy 93/13. Instytucją możliwą do wykorzystania w tej mierze na gruncie prawa polskiego wydaje się być art. 320 k.p.c. Jest to przepis co do swej istoty procesowy, dający Sądowi możliwość rozłożenia zasądzanego świadczenia na raty w przypadkach szczególnie uzasadnionych, przy czym owe przypadki pozostawione zostały klasycznemu sędziowskiemu uznaniu. Przepis ten nie wpływa na uprawnienia materialnoprawne, a odnosi się jedynie do określenia sposobu wykonania materialnoprawnego obowiązku, w tym przypadku: zwrotu nienależnego świadczenia. Zniweczenie całości umowy rodzi obowiązek zwrotu tego, co strony sobie wzajemnie świadczyły, na podstawie przepisów o zwrocie świadczenia nienależnego, skoro zachodzi konieczność przyjęcia, że podstawa świadczenia co najmniej odpadła (art. 410 § 2 k.c.). Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by dla realizacji celu dyrektywy 93/13, w przypadku ustalenia obowiązku świadczenia przez konsumenta, w ramach sędziowskiego uznania z art. 320 k.p.c. zwracane przez konsumenta sumy rozłożyć na raty odpowiadające sytuacji, w której poszanowane są słuszne interesy konsumenta. Należy podkreślić, że w takim przypadku nie ma mowy o zastępowaniu abuzywnych postanowień umowy przez Sąd – chodzi jedynie o uregulowanie sposobu wykonania ustawowego obowiązku zwrotu świadczenia nienależnego w sytuacji, gdy zachodzi konieczność przyjęcia, że zawarta umowa upadła w całości. Prawo unijne tej kwestii już nie reguluje, zatem brak jest podstaw do kwestionowania stosowania art. 320 k.p.c. z punktu widzenia celu zniechęcającego, o którym Trybunał Sprawiedliwości wspominał choćby w sprawie C-618/10 (Wyrok Trybunału (Pierwsza Izba) z dnia 14 czerwca 2012 r., C-618/10, B. E. de (...) SA v. J. C. , (...):EU:C:2012:349).

Tym samym Sąd Rejonowy uznał, że przedmiotowa umowa nie może pozostać w obrocie z przyczyn określonych w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, gdyż nie jest możliwe by nadal obowiązywała ona strony po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

W tych okolicznościach stwierdzenie abuzywności również mechanizmu zmiany oprocentowania, ma znaczenie wtórne o tyle, że już sam problem indeksacji wyklucza utrzymanie umowy w mocy. A. postanowień o zmianie oprocentowania wyłącznie pogłębia ten stan.

Sąd Rejonowy miał możliwość zapoznania się z wyrokiem Sądu Najwyższego w sprawie IV CSK 309/18 Wyrok Trybunału (Pierwsza Izba) z dnia 14 czerwca 2012 r., C-618/10, B. E. de (...) SA v. J. C. , (...):EU:C:2012:349). Dostrzegając odmienność oceny Sądu Najwyższego co do możliwości utrzymania w mocy zawartej umowy kredytowej w tamtejszej sprawie Sąd Rejonowy zauważył, że w sprawie tamtejszej umowa skonstruowana została odmiennie, jako umowa, jak tutejszy Sąd I instancji rozumie z uzasadnienia, opiewająca na franki szwajcarskie, a nie – jak w niniejszej sprawie – na polskie złote. Jednocześnie zaś nie sposób nie zauważyć, że mimo obszernego odwołania się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, Sąd Najwyższy nie odniósł się w żaden sposób do tych stwierdzeń Trybunału, w których zakwestionowano możliwość utrzymania w mocy umowy, po ubezskutecznieniu istotnych jej elementów przez wyeliminowanie ryzyka kursowego.

Z racji rozpoznawania innych spraw z udziałem pozwanego, a dotyczących analogicznych żądań jak w niniejszej sprawie, Sądowi I instancji wiadomym jest, iż pozwany powołuje się na wyrok Sądu Najwyższego w sprawie IV CSK 362/14 (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2015 r., IV CSK 362/14, LEX nr 1663827). Pozwany przywołuje fragment następujący: „(…) częściowa spłata kredytu odbyła się według konkretnych zasad. Powodowie dokonali spłaty przy zastosowaniu określonego sposobu przeliczeń. Nawet, jeżeli był on niejasny według treści zaskarżonych postanowień umownych, to z chwilą dokonania spłaty został skonkretyzowany. W rezultacie niedozwolony (abuzywny) charakter tych postanowień został wyeliminowany.” Jednakże dla prawidłowego zrozumienia wykładu Sądu Najwyższego w ocenie Sądu Rejonowego koniecznym jest uwzględnienie całości akapitu: „W przypadku części kredytu, który został już spłacony przez powodów, sytuacja kształtuje się odmiennie. Rozwiązania wprowadzone nowelą nie obejmują bowiem spłaconych należności. Zauważyć jednak należy, że częściowa spłata kredytu odbyła się według konkretnych zasad. Powodowie dokonali spłaty przy zastosowaniu określonego sposobu przeliczeń. Nawet, jeżeli był on niejasny według treści zaskarżonych postanowień umownych, to z chwilą dokonania spłaty został skonkretyzowany. W rezultacie niedozwolony (abuzywny) charakter tych postanowień został wyeliminowany. Tym samym został usunięty stan niepewności, który mógłby usprawiedliwiać interes prawny powodów. Oczywiście zupełnie inną kwestią jest ocena zastosowanych przeliczników przy spłacie kredytu, np. ze względu na zastosowanie spreadu walutowego. Jednakże kwestia ta po pierwsze nie była objęta żądaniem pozwu. Po drugie - jak trafnie przyjął Sąd Apelacyjny - powinna być rozważana w sprawie z powództwa o świadczenie.” – ale też i tego, że przedmiotowe rozważania dotyczyły nie tyle kwestii abuzywności jako takiej, lecz istnienia interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie (art. 189 k.p.c.). Jakkolwiek zatem Sąd Rejonowy winien Sądowi Najwyższemu najwyższy szacunek, wynikający już choćby tylko z ustrojowej pozycji i roli Sądu Najwyższego jako gwaranta konstytucyjnie uzasadnionej spójności orzecznictwa, to jednak po pierwsze nie oznacza to bezwzględnego związania wyrażanymi przez Sąd Najwyższy poglądami, po wtóre zaś dotyczy oczywiście wyłącznie poglądów rzeczywiście przez Sąd Najwyższy wyrażanych, a nie takich, które strona pragnie przypisać Sądowi Najwyższemu.

W tych okolicznościach już tylko gwoli jasności należy zauważyć, że Sąd Rejonowy uznał, że sformułowanie jakoby abuzywność postanowienia umownego została zniesiona przez jego wykonanie, jest nieporozumieniem, a w istocie zanegowaniem istoty ochrony przewidzianej dyrektywą 93/13 i ukształtowanym na jej tle, a wiążącym sądy krajowe, orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości. Nie wydaje się jednak Sądowi w obecnym składzie, by taki był rzeczywisty pogląd Sądu Najwyższego – cytat, wyrwany z kontekstu, odwoływał się do zupełnie innej kwestii, w dodatku regulowanej prawem krajowym, a to interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie. Należy nadto zauważyć, że w niniejszej sprawie powodowie w istocie realizują omówione wyżej stanowisko Sądu Najwyższego, gdyż w zakresie świadczeń już spełnionych wytaczają powództwo o zapłatę; roszczenie o ustalenie dotyczy w istocie rat zgodnie z samą umową jeszcze niewymagalnych.

Sąd Rejonowy zauważał, że pozwany podnosił również, że zwrot świadczenia się pozwanym nie należy, gdyż mieli oni świadomość owej nienależności świadczenia. Zarzut ten jest chybiony. Jak wyjaśnia konsekwentnie Sąd Najwyższy, obowiązany do zwrotu świadczenia nienależnego może powoływać się na wyjątek świadomości nienależnie świadczącego tylko w sytuacjach, gdy świadczenie zostało spełnione w pełni dobrowolnie i z pełną świadomością jego nienależności. Wskazując na literaturę i orzecznictwo Sąd Najwyższy potwierdził, że przesłanka wiedzy solvensa jest zazwyczaj interpretowana ściśle. Wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia, nie mogą być utożsamiane z wymaganą w art. 411 pkt 1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia, nawet jeżeli są poważne.

Nie sposób nie zauważyć, że już sama ilość orzeczeń Sądu Najwyższego, ale również Trybunału Sprawiedliwości, co do kwestii różnego rodzaju kredytów odwołujących się w swej konstrukcji do walut obcych, wskazuje dobitnie na stopień skomplikowania przedmiotowych zagadnień. Sąd ma świadomość szerokiego spektrum orzeczeń polskich sądów powszechnych w sprawach jak przedmiotowa. Trudno w tych okolicznościach mówić o jakiejkolwiek pewności po stronie powodów, skoro same najwyższe organy władzy sądowniczej zmieniają nadal własne stanowiska w tych kwestiach.

Co więcej zasadnym jest uchylenie wyłączenia przez odwołanie się do przesłanki przymusu. Powodowie poddali się egzekucji w trybie przewidzianym w przepisach o egzekucji sądowej. Zasadnym jest zatem twierdzenie, że wpłaty kolejnych rat – zakładając nawet, czego Sąd nie czyni, że mieli oni świadomość ich nienależności – dokonywane były celem uniknięcia sytuacji, w której tak powstałemu tytułowi egzekucyjnemu zostałaby nadana klauzula wykonalności.

Sąd Rejonowy zauważył i to że w niniejszej sprawie, także kierując się wykładnią Trybunału Sprawiedliwości co do tego, że prawidłowe stosowanie dyrektywy 93/13 wymaga przyjęcia przez sądy krajowe takich środków, które zapewnią najpełniejszą ochronę konsumentów, należy uwzględnić również wyjątek przewidziany dla spełnienia świadczenia z umowy uznanej następnie za nieważną.

Sąd I instancji zważył, że pozwany zgłosił ów zarzut w odpowiedzi na pozew, nie uzasadniając go bliżej (k. I.101 – I.118), wskazując jedynie iż powodowie występują z roszczeniem „po ponad 10 latach obowiązywania umowy” (k. I.103). Ponieważ argumentacja pozwanego jest zmienna w szeregu tego rodzaju spraw, zasadnym jest odniesienie się ogólnie to twierdzeń pozwanego, także przy częściowym uwzględnieniu argumentacji z innych sporów sądowych z udziałem pozwanego, toczących się na tle rodzajowo zbieżnych umów.

W ocenie Sądu Rejonowego i tak nie ma racji pozwany wiążąc przedawnienie roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia z upływem trzech lat. Bieg przedawnienia takiego roszczenia w zasadzie rozpoczynał się z chwilą każdoczesnego jego spełnienia. Nie ma przy tym podstaw do trzyletniego okresu przedawnienia, gdyż wbrew wywodom pozwanego znanym Sądowi z urzędu z racji rozpoznawania innych tego rodzaju spraw z udziałem pozwanego, nie chodzi o świadczenie okresowe. Każda zapłata tytułem spłaty raty z przedmiotowej umowy, rodziła nowe roszczenie o zwrot nienależnie spełnionego świadczenia. Dla roszczeń powódki przeciwko pozwanemu o zwrot świadczeń nienależnych, powstałych przed 9 lipca 2018 roku, okres przedawnienia wynosi lat dziesięć, zaś dla takich świadczeń powstałych od tego dnia – sześć lat (art. 118 k.c. w związku z art. 5 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1104).

W szczególności niezasadnie pozwany przywołuje stanowisko Sądu Najwyższego w sprawie II CK 439/04 (Wyrok SN z 25 lutego 2005 r., II CK 439/04, LEX nr 301763).

Sąd Rejonowy wskazał, że w sytuacji dochodzenia zwrotu nienależnego świadczenia, przedmiotem żądania jest spełnienie świadczenia polegającego na zwrocie w naturze spełnionego świadczenia nienależnego, względnie jego wartości (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Nie są to więc żadne odsetki od kredytu, bo żeby spełnione świadczenie miało taki status, musi mieścić się w granicach wyznaczonym umową – musi być świadczeniem spełnionym na jej podstawie; skoro w chwili spełnienia świadczenie nie było odsetkami, bo przecież „nadpłata” nie jest tym, co nadpłacono, to nie można twierdzić obecnie, że jako odsetki stanowi ono świadczenie okresowe. Odwołując się do najprostszego przykładu, jeżeli dwie strony umówią się o pożyczkę na rok na sumę 1.000 zł z oprocentowaniem 10 %, to w razie żądania zwrotu po upływie roku 1.150 zł, świadczeniem odsetkowym będzie jedynie 100 zł; 1.000 zł stanowić będzie zwrot pożyczki, natomiast 50 zł będzie świadczeniem nienależnym, któremu w żaden sposób nie będzie można przydać cech świadczenia okresowego; to że jako odsetki wskaże je żądający zwrotu nie może mieć wszak znaczenia, skoro nie jest on uprawniony do jednostronnej, wiążącej wykładni umowy. Z kolei świadczenie polegające na zwrocie nienależytego świadczenia nie jest samo w sobie świadczeniem okresowym, ponieważ jest świadczeniem jednorazowym, którego obowiązek spełnienia powstaje z mocy ustawy w warunkach w niej określonych, nie przewiduje zaś ona w tym zakresie żadnego okresowego spełniania świadczeń, lecz jednorazowy zwrot nienależnie spełnionego świadczenia (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Aby móc uznać świadczenia za okresowe, musi wystąpić wielość świadczeń spełnianych w pewnych odstępach czasu w ramach określonego stosunku prawnego, pozwalającego na stwierdzenie, że wprawdzie nie sposób ustalić z góry łącznej sumy poszczególnych świadczeń okresowych, co jest głównym rozróżnieniem świadczeń okresowych od jednego świadczenia spełnianego ratami, ale owe świadczenia okresowe spełniane są w ramach jednego, trwałego stosunku prawnego. W sytuacji świadczenia nienależnego z jego istoty wynika, że żadnej takiej podstawy wskazać nie sposób. Spełnienie świadczenia nienależnego jest co do zasady czynnością faktyczną, której nie sposób przydać znamienia tożsamości w ramach stosunku prawnego, niezbędnej dla przyjęcia wystąpienia świadczeń okresowych. Wręcz przeciwnie, każde pojedyncze spełnienie świadczenia nienależnego rodzi z mocy ustawy stosunek zobowiązaniowy, polegający na obowiązku spełnienia świadczenia przez zwrot świadczenia nienależnie uzyskanego w naturze lub jego równowartości, jednorazowo. Stosunek ten powstaje zatem odrębnie dla każdego nienależnie spełnionego świadczenia.

W wyroku w sprawie II CK 439/04 Sąd Najwyższy – zaznaczając iż czyni to na marginesie – wskazał, że „roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu w judykaturze zostało także potraktowane jako roszczenie okresowe”, wskazując następnie jako podstawę tego twierdzenia wyrok Sądu Najwyższego z 22 marca 2001 roku (wyrok SN z 22 marca 2001 r., V CKN 769/00, OSNC z 2001 r., nr 11, poz. 166). W tym ostatnim wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że „[d]ochodzone przez powoda pozwem z dnia 14 grudnia 1993 r. roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych od nienależnego świadczenia w postaci nadpłaconych odsetek od udzielonego kredytu przedawniło się, jako roszczenie okresowe, w dniu 14 grudnia 1996 r.”. Wprawdzie doszło w tym wypadku do oczywistej omyłki pisarskiej w zakresie dat – jak wynika z wcześniejszej treści uzasadnienia, powództwo w sprawie zostało wytoczone 14 grudnia 1993 roku – istotnym z punktu widzenia omawianego obecnie problemu jest to, że zdanie to odnosi się do przedawnienia nie roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia, lecz przedawnienia odsetek ustawowych, należnych z tytułu opóźnienia w spełnieniu tego świadczenia – tj. odsetek za opóźnienie w zwrocie nienależnego świadczenia. Nie ulega wątpliwości, że żądanie odsetek ustawowych za opóźnienie jest żądaniem obejmującym roszczenie okresowe. Jednak w przywołanej sprawie Sąd Najwyższy w żadnym miejscu nie wyraził poglądu – jak chce Sąd Najwyższy w wyroku w sprawie II CK 439/04 – jakoby roszczenie o zwrot nienależytego świadczenia w postaci zapłacenia świadczenia w części przenoszącej ustalone w umowie odsetki kredytowe („nadpłacone odsetki”) miało charakter roszczenia okresowego i z tej przyczyny przedawniło się z upływem trzech lat. Sąd Najwyższy w wyroku z 22 marca 2001 roku rzeczywiście przyjął trzyletni termin przedawnienia roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia, ale nie z powodu rzekomo okresowego charakteru tego świadczenia, lecz z tej przyczyny, że roszczenie to pozostawało w związku z prowadzoną przez powoda działalnością gospodarczą: „[r]oszczenie o zwrot ostatniej nadpłaty z dnia 1 czerwca 1992 r., jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawniło się w dniu 1 czerwca 1995 r. (art. 118 k.c.).”.

Ponieważ jednak w tej sytuacji powołanie się przez Sąd Najwyższy w wyroku z 25 lutego 2005 roku w sprawie II CK 439/04 na wcześniejsze orzecznictwo jest – jak wyżej wskazano – błędne, a nie wykazano w tymże wyroku żadnych innych przesłanek zasadności tezy o rzekomo okresowym charakterze świadczenia o zwrot nienależnego świadczenia, tedy Sąd I instancji w obecnym składzie nie znajduje obecnie żadnych argumentów, które poddawałyby w wątpliwość przedstawione wyżej rozważania co do niemożności ustalenia okresowego charakteru świadczenia polegającego na zwrocie nienależnego świadczenia i w konsekwencji niemożności przyjęcia trzyletniego terminu przedawnienia, a za to konieczności przyjęcia terminu dziesięcioletniego (art. 118 k.c.), przy uwzględnieniu przepisów przejściowych w związku z nowelizacją zasad przedawnienia. Sąd podziela natomiast w pełni pogląd wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z 22 marca 2001 roku, zgodnie z którym w sytuacji, gdy do powstania roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia doszło w związku z prowadzonym przez powoda przedsiębiorstwem, należy wówczas stosować trzyletni termin przedawnienia. Jednakże w niniejszej sprawie sytuacja taka nie występuje, gdyż fakt iż to pozwany prowadzi przedsiębiorstwo, nie wpływa na termin przedawnienia roszczeń powodów.

Powyższe rozważania zostały podzielone przez Sąd Okręgowy w Łodzi przy okazji rozpoznawania apelacji w sprawie III Ca 39/13, od wyroku tutejszego Sądu w sprawie XVIII C 1696/12. Pozwany do zamknięcia rozprawy w niniejszej sprawie nie przedstawił żadnych argumentów przemawiających za koniecznością zmiany zajętego wcześniej stanowiska.

Sąd Rejonowy przy tej okazji podkreślił, że za w pełni uzasadnione przyjęto stanowisko Sądu Najwyższego w sprawie III CSK 36/14 (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2014 r., III CSK 36/14, LEX nr 1621345), zgodnie z którym dla rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia w zakresie żądania o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń nie ma znaczenia, kiedy wierzyciel dowiedział się o tym, że świadczenie było nienależne, ani kiedy rzeczywiście wezwał dłużnika do zwrotu nienależnego świadczenia. Okresy dziesięcio-, a obecnie sześcioletnie są wystarczająco długie dla poczynienia niezbędnych ustaleń. Nie ma powodów, by uprawnienia konsumentów wyłączać spod ogólnych reguł instytucji przedawnienia; nie przewiduje tego polski ustawodawca, nie wymaga tego też w żadnym razie prawo unijne.

Ponieważ zawezwanie do próby złożono 22 listopada 2016 roku, tedy za przedawnione należałoby uznać roszczenia o zwrot tych świadczeń, które zostały spełnione przez pozwanych przed 22 listopada 2006 roku, a i to bez uwzględnienia jakiegokolwiek terminu na spełnienie świadczenia od najwcześniej możliwego wezwania, co w zasadzie wyznaczałoby termin wymagalności roszczenia (art. 120 § 1 k.c.). Sam pozwany jednak w wystawianych przez siebie zaświadczeniach wskazuje, że pierwsze świadczenia z przedmiotowej umowy były spełniane przez powodów dopiero 5 grudnia 2006 roku, tak więc żadne roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia nie uległo przedawnieniu.

Sąd Rejonowy zważył, że powodowie mogą zasadnie żądać zwrotu świadczeń nienależnych, skoro umowa upadła w całości. Odpadła mianowicie podstawa świadczenia (art. 410 § 2 k.c.). Na gruncie niniejszej sprawy brak jest potrzeby rozstrzygania w zakresie ewentualnego stosowania art. 320 k.p.c.

Pozwany bank nie zgłosił zarzutu potrącenia – w niniejszej sprawie nie domagał się zwrotu analogicznie nienależnego świadczenia własnego, przekazanego powodom tytułem realizacji badanej umowy w żadnej części. Nie ma przy tym podstaw do konstruowania jakiegoś pozaumownego obowiązku kredytobiorcy do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu. Wykładnia taka byłaby sprzeczna z literą ustawy, która to wprost stanowi, że „przez umowę kredytu (… ) kredytobiorca zobowiązuje się do (…) zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu (…)” (art. 69 ust. 1 p.b.). Jest to zatem typowe świadczenie obligacyjne pozwanego, mające swoją podstawę w umowie kredytu. W przypadku upadku całej umowy, a więc odpadnięcia podstawy świadczenia, wobec stosowania na podstawie dyrektywy 93/13 przypadku nieważności umowy (art. 410 § 2 k.c.), obowiązek zwrotu kredytu oparty na takiej umowie przekształca się w obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia. Uwzględnienie takiego roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia w procesie zainicjowanym przez kredytobiorców przeciwko kredytodawcy wymaga albo zgłoszenia przez pozwanego kredytodawcę zarzutu potrącenia, albo wniesienia przezeń powództwa wzajemnego. Akceptacja dla wykładni poszukującej podstawy zwrotu wykorzystanego kredytu, spełniającej jednocześnie dwa warunki: niezależnej od umowy i jednocześnie niekorzystnej dla konsumenta w sporze z przedsiębiorcą, byłaby również sprzeczna z założeniami prawa unijnego w zakresie ochrony praw tych pierwszych, jest zatem również ustrojowo wykluczona.

W ocenie Sądu I instancji powodowie mają również oczywisty interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy (art. 189 § 1 k.p.c.). Zgodnie z literą kontraktu, obowiązuje on do 2036 roku. Powodowie nie mają możliwości zastosowania innego środka obrony przed ewentualnością powoływania się na umowę przez pozwanego w przyszłości, aniżeli przez powództwo o ustalenie; w szczególności nie uzyskają ochrony w powództwie o świadczenie co do spłat jeszcze nie spełnionych na dzień zamknięcia rozprawy. Nie można wymagać od powodów, by spłacali świadczenia według nieważnej umowy tylko po to, by móc je następnie odzyskiwać w procesie o zapłatę świadczenia nienależnego.

W tych okolicznościach roszczenie powodów zgłoszone jako główne podlegało w ocenie Sądu Rejonowego uwzględnieniu w całości.

Sąd I instancji wskazał, że zasądzenie roszczeń pieniężnych nastąpiło do małżeńskiego majątku wspólnego powodów – brak jest przesłanek do przyjęcia, że świadczenia podlegające zwrotowi jako nienależne, były spełniane przez nich z własnych majątków odrębnych, nie znajduje zatem nawet odpowiedniego zastosowania art. 33 pkt 10 k.r.o. Uwzględnienie roszczenia głównego wyklucza rozstrzyganie o żądaniach zgłoszonych jako ewentualne.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy rozstrzygnął na podstawie art. 98 § 1 i 3 oraz art. 186 § 2 k.p.c.. Sposób zasądzenia – do wspólnego majątku małżonków – orzeczono jako zbieżny ze sposobem zasądzenia pieniężnego roszczenia głównego.

O obowiązku pokrycia nieuiszczonych kosztów sądowych Sąd I instancji orzekła na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c..

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w całości.

Zaskarżonemu orzeczeniu skarżący zarzucił:

I.  naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik postępowania, tj.:

a)  art. 3 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. i w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez:

-

nieuzasadnione przyjęcie przez Sąd I Instancji, że strona powodowa udowodniła, że kwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne spełniają przesłanki abuzywności, tj. że są sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz że rażąco naruszają interesy powodów w niniejszej sprawie, podczas gdy powodowie nie zaoferowali na tę okoliczność żadnego dowodu, poza odwołaniem się do literalnego brzmienia spornych postanowień umownych oraz do motywów orzeczeń sądów powszechnych, (...) oraz Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, co jednak nie zastępuje dowodu w sprawie, wskutek czego roszczenie strony powodowej winno zostać uznane za nieudowodnione;

b)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez:

-

zaniechanie dokonania wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i pominięcie w ustaleniach faktycznych sprawy okoliczności wynikających z dowodów z dokumentów, tj. z przedłożonych przez pozwanego:

-

kalkulatora zdolności kredytowej z 07.11.2006 r.,

-

zestawień wysokości kursów banku z kursami Narodowego Banku Polskiego (nośnik CD), podczas gdy z ww. dokumentów wynikały okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, tj. iż powodowie posiadali zdolność kredytową uzasadniającą udzielenie powodom kredytu Złotowego (maksymalna kwota kredytu 200.000 zł, przy kwocie kredytu waloryzowanego 160.000,00 złotych) okoliczność korelacji kursów pozwanego banku z kursami NBP, co potwierdza okoliczność, iż bank nie miał dowolności w ustalaniu kursów walut, a zapisy umowne odsyłające do tabel kursowych nie przyznają pozwanemu prawa do dowolnego kształtowania kursów walut, a tym samym nie oddziałują negatywnie na sytuację powodów, tym bardziej nie naruszają ich interesów w stopniu rażącym;

-

zaniechanie dokonania wszechstronnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w konsekwencji czynienie ustaleń faktycznych w sprawie w sposób sprzeczny ze zgromadzonym materiałem dowodowym, bez jednoczesnego wyjaśnienia podstawy pominięcia tychże dowodów przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, tj.:

a)  dowodu z dokumentu prywatnego - ekspertyzy „Tabela kursowa mBanku oraz analiza porównawcza” z czerwca 2016r. sporządzonej przez dr hab. A. R., byłego doradcę Prezesa NBP,

b)  dowodu z dokumentu- pisma okólnego nr A-V- (...) wraz z załącznikiem nr 35 - Regulaminem udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach MultiPlanów, w brzmieniu obowiązującym u pozwanego od dnia 1.07.2009 r.

c)  z oględzin zawartości plików na nośnikach CD,

d)  uchwały zarządu NBP nr 51/2002 r. z dnia 23.09.2002r. w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych,

podczas gdy z dowodów tych wynikało, że pozwany bank nie mógł i nie ustalał kursów w sposób dowolny, metodyka ustalania kursów była weryfikowalna (poprzez sposób ustalania kursów oparty na przenoszeniu kursów średnich z serwisów (...)), zasady ustalania spreadów także były weryfikowalne i pozbawione dowolności, a także pozwany wprowadził możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji już w 2009 r.,

c)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie wadliwej, sprzecznej z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, oceny dowodu z zeznań powodów, jako wiarygodnego, w szczególności w zakresie w jakim z zeznań tych wynika, że powodowie mogli być np. zapewniani o stabilności waluty (...), czy że oprocentowanie będzie zmieniane wyłącznie wg zmian L. 3M i marży, jakoby powodowie nie mieli zdolności do zaciągnięcia kredytu Złotowego, powodów nie poinformowano o możliwości wzrostu całego zadłużenia w przypadku niekorzystnej zmiany kursu waluty, jak również że powodów nie informowano o ryzyku kursowym czy tabeli kursowej pozwanego, podczas gdy zeznania te są istotnie sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, zaś poszczególne treści wynikające z zeznań powodów i podtrzymanych w ramach dowodu z przesłuchania stron wyjaśnień w ramach informacyjnego wysłuchania wskazują na istotne odbieganie wyjaśnień i zeznań powodów od rzeczywistych okoliczności sprawy - por. wskazywanie na to, iż raty kredytu powodów sięgnęły poziomu 2000 złotych (rozprawa 28.06.2018 r„ 00:42:42 - informacyjne wysłuchanie), podczas gdy w spornym okresie sięgały ok. 1300-1400 zł (por. zaświadczenie banku - przy odpowiedzi na pozew) - co wskazuje, iż zeznania i wyjaśnienia powodów istotnie rozmijają się ze stanem rzeczywistym, wyłącznie w celu realizacji interesu procesowego powodów,

d)  art. 228 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. zaniechanie uwzględnienia w ustaleniach faktycznych sprawy faktów powszechnie znanych i mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. że kursy walut obcych są zmienne, a rozpiętość wahań oraz kierunek zmian nie są możliwe do przewidzenia, co w konsekwencji doprowadziło do wadliwego ustalenia, że przeciętny konsument, w tym powodowie, mogli nie uświadamiać sobie i nie uświadamiali sobie hipotetycznej możliwości znacznego wzrostu kursu waluty, a tym samym wzrostu zadłużenia wynikającego z udzielonego kredytu;

e)  art. 278 k.p.c. poprzez dokonanie we własnym zakresie i na podstawie własnych tylko wnioskowań Sądu I instancji ustaleń wymagających wiadomości specjalnych, w tym m.in. co do:

-

faktycznej możliwości dowolnego (arbitralnego) kształtowania wysokości kursów walut oraz spreadu walutowego w tabeli kursowej pozwanego banku, ocenianej przy uwzględnieniu otoczenia regulacyjnego, jak i społeczno- gospodarczego w jakim funkcjonują banki, jak również zasad oraz zwyczajów panujących w tym zakresie na rynkach finansowych, których uczestnikiem jest bank;

- okoliczności, że stosowanie jakichkolwiek praktyk w określaniu kursu waluty było swobodną decyzją pozwanego jako kredytodawcy i w każdej chwili mogło być dowolnie zmienione podczas gdy czynienie tego rodzaju ustaleń wymagało zasięgnięcia wiadomości specjalnych z uwagi na profesjonalną materię której dotyczyły, a Sąd nie był władny dokonać takich ustaleń we własnym zakresie, wyłącznie na podstawie językowej analizy treści umowy kredytu, z pominięciem ww. okoliczności dotyczących pozwanego;

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 189 k.p.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na pozbawionym podstaw przyjęciu, iż powodom w niniejszej sprawie służył interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy kredytu, w sytuacji, gdy powodowie wystąpili jednocześnie z roszczeniem dalej idącym, tj. roszczeniem o zapłatę i roszczenie to zostało przez Sąd I instancji uwzględnione, podczas gdy prawidłowa wykładnia winna prowadzić do wniosku, że wobec wyżej wymienionych okoliczności sprawy interes prawny w żądaniu ustalenia po stronie powodowej nie występuje;

b)  art. 65 § 1 i § 2 k.c. w z zw. z art. 56 k.c. w zw. z art. 353 § 1 k.c. poprzez zaniechanie dokonania wykładni oświadczeń woli stron umowy w zakresie rzeczywistej woli stron co do ukształtowania wzajemnych praw i obowiązków stron wynikających z umowy kredytu oraz dokonanie oceny wyłącznie literalnej treści umowy kredytu, podczas gdy ocena ważności i skuteczności dokonanej przez strony czynności prawnej nie może abstrahować od ogólnych reguł rządzących prawem zobowiązań, w tym reguły wykładni oświadczeń woli stron, czy też uwzględniania skutków czynności;

c)  art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 354 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię, wyrażającą się w dokonaniu wykładni oświadczeń woli stron umowy o kredyt z naruszeniem zasady życzliwej interpretacji umowy benigna interpretatio oraz favor contractus, co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do oceny oświadczeń woli stron umowy o kredyt z pominięciem powziętego przez nie zamiaru gospodarczego i bez uwzględnienia celu zawartej umowy i przedsięwziętych środków dla jej wykonania;

d)  art. 5 ust. 2 pkt 7 w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Ustawy Prawo bankowe poprzez jego niezastosowanie i pominięcie, że banki na podstawie upoważnienia ustawowego są uprawnione do publikowania własnych tabel kursowych, będących podstawą przeliczeń, a działalność bankowa poddawana jest kontroli, co winno doprowadzić Sąd do konkluzji, że pozwany nie miał dowolności w zakresie ustalania kursów walut, a dokonywał tego na podstawie i w granicach ustawy, pod kontrolą organów nadzoru;

e)  art. 385 1 § 1 k.c. poprzez:

-

jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż o ziszczeniu się przesłanki rażącego naruszenia interesów konsumenta świadczy okoliczność jakiegokolwiek nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków pomiędzy stronami umowy, tj. w okolicznościach sprawy wykonywania przez bank uprawnienia do stosowania własnych kursów walut ogłaszanych w tabeli kursowej oraz wpływania na wartość zobowiązania kredytobiorcy, podczas gdy istnieje konieczność ustalenia, czy, w oparciu o uwarunkowania rynkowe, jak i kontekst społeczno - gospodarczy w chwili zawarcia umowy kredytu, owa nierównowaga ma prawnie relewantne znaczenie dla konsumenta;

- poprzez wadliwą ich wykładnię polegającą na nieprawidłowej interpretacji pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta poprzez brak rozważenia czy w tej konkretnej sprawie doszło do rażącego interesu powodów jako kredytobiorców, w tym interesu ekonomicznego, z uwagi na to, że Sąd I instancji w zasadzie ograniczył się do oceny hipotetycznego naruszenia interesów konsumenta, oceniając wyłączne treść kwestionowanych postanowień umowy kredytu, bez uwzględniania okoliczności zaistniałych przy zawieraniu umowy kredytu, a jeśli chodzi o interes ekonomiczny powodów z pominięciem jakichkolwiek okoliczności dotyczących zawarcia umowy, w tym ujmowanej obiektywnie, a posiadanej przez powodów wiedzy co do produktu zaoferowanego im przez pozwanego bank (wzorzec przeciętnego konsumenta), wysokości kursów stosowanych przez pozwany bank i sposobu ich ustalania, nieodbiegania tych kursów od kursów rynkowych i kursów Narodowego Banku Polskiego, a więc bez rozważenia czy ukształtowanie praw i obowiązków konsumenta w spornych klauzulach spowodowało po stronie powodów powstanie szkody oraz z pominięciem interesu pozwanego banku, którego Sąd nie wziął pod uwagę w najmniejszym stopniu;

-

niezasadne przyjęcie, iż w/w przepis stanowić może podstawę do wyprowadzenia skutku w przepisie tym nie wskazanego, tj. nieważności umowy łączącej strony, wobec przyjęcia w ramach implementacji Dyrektywy Rady 93/13, iż skutkiem tym jest niezwiązanie konsumenta postanowieniem (bezskuteczność względna);

-

poprzez zaniechanie rozważenia przy ocenie abuzywności spornej klauzuli umownej zawartej w § 10 ust.2 czy w tej konkretnej sprawie doszło do rażącego naruszenia interesu powodów jako kredytobiorców, w tym interesu ekonomicznego, z uwagi na to, że Sąd I instancji w zasadzie ograniczył się do oceny hipotetycznego naruszenia interesów konsumenta, oceniając treść samej klauzuli zawartej w § 10 ust. 2 umowy kredytu bez uwzględniania okoliczności zaistniałych przy zawieraniu umowy kredytu, bez rozważenia całokształtu treści umowy, a jeśli chodzi o interes ekonomiczny powodów z pominięciem jakichkolwiek okoliczności dotyczących zawarcia umowy, w tym korzyści ekonomicznych uzyskanych przez powodów w związku z zaciągnięciem kredytu u pozwanego), a więc bez rozważenia czy ukształtowanie praw i obowiązków konsumenta w spornej klauzuli spowodowało po stronie powodów powstanie szkody oraz z pominięciem interesu pozwanego banku, którego Sąd nie wziął pod uwagę w najmniejszym stopniu;

Jeśli chodzi o interes ekonomiczny powodów Sąd pominął takie okoliczności, jak wysokość oprocentowania kredytu powodów jako kredytu waloryzowanego ( indeksowanego) kursem waluty 3,00% - niższą aniżeli analogicznych kredytów Złotowych, a więc nie rozważył czy ukształtowanie praw i obowiązków powodów jako konsumentów w spornej klauzuli spowodowało po ich stronie powstanie uszczerbku majątkowego rozpatrywanego jako nienależnie spełnione świadczenie oraz - w ramach badania wzajemnego rozkładu praw i obowiązków na gruncie spornej umowy - całkowicie pominął rozważenie interesu pozwanego banku, którego Sąd nie wziął pod uwagę w najmniejszym stopniu. Sąd przy ocenie tej przesłanki skupił się w zasadzie na samym literalnym brzmieniu spornej klauzuli zmiennego oprocentowania wskazując na jej nieprecyzyjność, dowolność, niedookreśloność w zakresie sposobu ustalania zmian oprocentowania, co nie ma w zasadzie nic wspólnego z rażącym naruszeniem interesu konsumenta;

f)  art. 385 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i sprowadzenie oceny przesłanki sprzeczności z dobrymi obyczajami, jak i przesłanki rażącego naruszenia interesów powodów do literalnego brzmienia kwestionowanych postanowień umownych, bez uwzględnienia okoliczności zawarcia umowy w przedmiotowej sprawie, w tym bez uwzględnienia otoczenia społeczno - gospodarczego z chwili zawarcia umowy kredytu, jak i z pominięciem zwyczajów i zasad panujących na rynkach finansowych, a w konsekwencji dokonanie błędnej i powierzchownej oceny wystąpienia przesłanek abuzywności w okolicznościach przedmiotowej sprawy, podczas gdy Sąd rozpoznający zarzut niedozwolonego charakteru postanowień umownych obowiązany jest rozpoznać tenże zarzut z uwzględnieniem okoliczności sprawy, bowiem dopiero wówczas możliwa staje się ocena, czy w sprawie występuje nierównowaga praw i obowiązków stron, ale taka, która jest znacząca i prawnie relewantna względem pozycji konsumenta, jak również pozwala zrealizować w pełni cel Dyrektywy Rady 93/13/EWG, tzn. zapewnić konsumentowi ochronę, przy równoczesnym poszanowaniu interesów przedsiębiorcy, nie doprowadzając w sposób nieuzasadniony do uprzywilejowania konsumenta;

g)  art. 385 1k.c. w związku z art.3 ust. 1 oraz art. 4 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13 z 5.04.1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz art. 385 2 k.c. w związku z art. 6 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż w ramach kontroli indywidualnej postanowienia umownego pod kątem jego abuzywności nie jest konieczne dowodzenie przez powoda przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta, czyli kwalifikowanej postaci naruszenia oraz nie jest konieczne badanie przez Sąd sytuacji konsumenta ukształtowanej w oparciu o obowiązujące przepisy prawa z pominięciem spornych postanowień umowy kredytu w porównaniu do sytuacji, w której znajduje się on przy obowiązywaniu tej klauzuli w umowie;

h)  art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. art. 3 Dyrektywy Rady 93/13/EWG w oraz zw. z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG poprzez ich błędną wykładnię, polegającą na utożsamieniu pojęcia „postanowienie umowy”, o którym mowa w powołanych przepisach, z jednostką redakcyjną umowy, nie zaś z treścią normatywną jaka płynie z danej jednostki redakcyjnej umowy, co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do błędnego przekonania, że na skutek uznania kwestionowanych postanowień umownych odnoszących się do tabeli kursowej pozwanego banku za niedozwolone, wobec li tylko twierdzeń i żądania powodów, z umowy należy „usnąć” całe jednostki redakcyjne odnoszące się do mechanizmu waloryzacji i klauzuli zmian oprocentowania, pozbawiając tym samym umowę kredytu jej indeksowanego charakteru, jak również elementu ryzyka kursowego, oraz zmienności oprocentowania, ze skutkiem w postaci wyprowadzenia konkluzji, iż umowa taka mogłaby dalej obowiązywać i być dalej wykonywana, podczas gdy prawidłowa wykładania powołanych przepisów winna prowadzić do konkluzji, że ewentualna abuzywność kwestionowanych postanowień ogranicza się wyłącznie do tej treści normatywnej postanowienia, która umożliwia dokonywanie przeliczeń według kursu waluty z tabeli kursowej pozwanego banku, zaś w pozostałym zakresie postanowienia te są wiążące dla powoda i nie podlegają „usunięciu” w całości z umowy kredytu, a zatem umowa kredytu w dalszym ciągu zachowuje swój waloryzowany charakter, jak i nadal związane jest z nią ryzyko kursowe, oraz zmienność stopy procentowej;

i)  art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. w zw. z art. 3 Dyrektywy Rady 93/13/EWG w zw. z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG oraz w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię co do zakresu ewentualnej abuzywności postanowienia umownego, polegającą na uznaniu, że owa abuzywność „rozciąga się” nie tylko na niedozwoloną treść normatywną postanowienia, ale na całą jednostkę redakcyjną w której jest ono ujęte, a w konsekwencji przyjęcie, iż „usunięcie” z umowy kredytu postanowień dotkniętych abuzywnością prowadzi do pozbawienia umowy kredytu jej indeksowanego charakteru, jak i ryzyka kursowego z nią związanego, podczas gdy prawidłowa wykładnia winna prowadzić do wniosku, że po wyłączeniu z umowy kredytu niedozwolonych postanowień umownych, umowa ta nadal ma charakter waloryzowany i nadal związane jest z nią ryzyko kursowe, zaś nieokreślony pozostaje wyłącznie sposób określania kursu walut do której kredyt jest indeksowany;

j)  art. 358 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy umowa kredytu po wyłączeniu z niej niedozwolonych postanowień umownych nadal pozostaje umową kredytu indeksowanego kursem waluty (...), a nieokreślony pozostaje wyłącznie sposób określania tego kursu, zaś w tym zakresie zastosowanie winien znaleźć właśnie art. 358 § 2 k.c., jako przepis dyspozytywny, stosowany w zakresie nieuregulowanym przez strony stosunku prawnego;

k)  art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 359 § 2 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że wobec stwierdzenia jednoznaczności, braku precyzji spornego postanowienia umowy kredytu dotyczącego klauzuli zmiennego oprocentowania w niniejszej sprawie doszło do rażącego naruszenia interesów powodów, podczas gdy przy ocenie abuzywności spornego postanowienia umownego sąd dokonując oceny całkowicie pominął fakt ,że oprocentowanie kredytu powodów było korzystniejsze w porównaniu do kredytu Złotowego, bo skonstruowane w oparciu m.in. o stawkę L. 3M

l)  art. 32 w zw. z art. 24 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że w dacie zawarcia umowy i w okresie późniejszym nie istniała podstawa normatywna do ustalenia sposobu wykonywania umowy po stwierdzeniu bezskuteczności postanowień odnoszących się do przeliczeń kursowych wedle tabel kursowych pozwanego banku, a jego zastosowanie winno doprowadzić Sąd do przyjęcia, że nawet w razie bezskuteczności postanowień odnoszących się do tabel kursowych umowa jest ważna i wykonalna (także w zakresie ustalenia salda kredytu), w oparciu o normę prawną istniejącą w dacie zawarcia umowy;

m)  art. 385 1 § 1 k.c. w związku z art. 4 ust. 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. L 95 z 21.4.1993) poprzez wadliwą wykładnię pojęcia „główne świadczenia stron" i w konsekwencji uznanie, że sporne postanowienia umowy odsyłające do tabel kursowych, określają główny przedmiot umowy kredytu, podczas gdy z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika obowiązek każdorazowej indywidualnej oceny tego, czy warunek umowy określa główny przedmiot umowy przy jednoczesnym obowiązku przyjęcia wykładni zawężającej to pojęcie, jako wyjątku od generalnej zasady, że ocenie przez pryzmat przesłanek abuzywności podlegają wszystkie postanowienia umów;

n)  art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 359 § 2 k.c. i w zw. z art. 358 § 2 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż uznanie za niedozwolone postanowienia umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty (...) dotyczącego zmiany oprocentowania skutkuje tym , iż umowa nie może nadal obowiązywać w świetle krajowego porządku prawnego, podczas, gdy prawidłowa wykładnia powołanych przepisów prowadzi do wniosku, iż zasadą winno być związanie stron umową w pozostałym zakresie, zaś na gruncie krajowego porządku prawnego możliwe jest dalsze wykonywanie umowy kredytu powodów w oparciu o art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 359 § 2 k.c. i art. 358 § 2 k.c. względnie - co do § 10 ust. 2 - przy założeniu pominięcia zmian oprocentowania (co bezpośrednio odpowiadałoby skutkom przewidzianym w par. 10 ust. 2 umowy) ,

o)  art. 411 pkt 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i zasądzenie na rzecz powodów kwot dochodzonych pozwem, podczas gdy świadczenie powoda na rzecz pozwanego czyniło zadość zasadom współżycia społecznego, tj. stanowiło w istocie zwrot środków przekazanych przez pozwanego na rzecz powoda bez podstawy prawnej (przy przyjęciu niepodzielanej przez pozwanego koncepcji nieważności umowy kredytu), co w konsekwencji wyłączało możliwość żądania zwrotu świadczenia i winno uzasadniać oddalenie powództwa o zapłatę,

W konsekwencji podniesionych zarzutów skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1. i 2. poprzez oddalenie powództwa w całości, co do wszystkich zgłoszonych przez powodów roszczeń, zmianę zawartego w punkcie 3. i 4. wyroku rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, poprzez zasądzenie kosztów procesu od powodów na rzecz pozwanego oraz włożenie na powodów obowiązku pokrycia nieuiszczonych kosztów procesu. Pozwany wnosił również o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych.

Ponadto apelujący na podstawie art. 380 k.p.c. wniósł o rozpoznanie w ramach apelacji postanowienia Sądu I instancji w przedmiocie pominięcia dowodu z opinii biegłego jako dowodu zbędnego dla rozstrzygnięcia, co do okoliczności objętych tezami dowodowymi w postanowieniu z dnia 25 stycznia 2019 r. i objętych wnioskiem z pisma strony pozwanej z 30 czerwca 2020 r.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanej spółki na rzecz powodów kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przewidzianych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

Najpierw zatem należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zawartych licznych zarzutów związanych ze wskazywanymi przez skarżącego nieprawidłowościami w zakresie postępowania dowodowego, to w ocenie Sądu II instancji nie dotyczą one w rzeczywistości zagadnienia naruszenia dyrektyw oceny dowodów przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c. oraz nast., ale raczej kwestii oceny ustalonych faktów w kontekście prawidłowego zastosowania do nich przepisów prawa materialnego. Sama okoliczność dotycząca zawarcia przez powodów umowy kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego, jak również zawartych w niej zapisów pozostaje bezsporna. Istotą sprawy jest natomiast interpretacja tychże postanowień umownych w świetle powszechnie obowiązujących przepisów prawa materialnego.

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy mieć na uwadze, że – co do zasady - Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że wbrew przekonaniu apelującego, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył przy tym dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez ów Sąd ocena tegoż materiału jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, natomiast zarzuty strony pozwanej sprowadzają się do przeciwstawienia ocenie Sądu I instancji własnej, odmiennej oceny okoliczności faktycznych zachodzących w niniejszej sprawie na tle spornych postanowień łączącej strony umowy kredytowej.

Należy nadmienić, że Sąd Okręgowy podziela konkluzję Sądu pierwszej instancji
i przyjmuje za własną, bowiem jako zbędne jawiło się dopuszczenie dowodów wskazanych w postaci kalkulatora zdolności kredytowej, zestawień wysokości kursów banku z kursami Narodowego Banku Polskiego (nośnik CD), dowodu z dokumentu prywatnego –ekspertyzy „Tabela kursowa mBanku oraz analiza porównawcza”, dowodu z dokumentu – pisma okólnego nr A-V- (...) wraz z załącznikiem nr 35 – Regulaminem udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach MultiPlanów, z oględzin zawartości plików na nośnikach CD oraz uchwały zarządu NBP nr (...) z dnia 23.09.2002 r. w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych. Należy bowiem wskazać, że żaden ze wskazanych dowodów bezpośrednio nie dotyczył zawarcia i wykonywania umowy zawartej przez strony. Podobnie rzecz wygląda w przypadku wszystkich pozostałych, licznych zgłoszonych wniosków dowodowych, w kontekście podniesionego przez skarżący bank zarzutu naruszenia art. 227 k.p.c. i wniosków składanych na podstawie art. 380 k.p.c.. Istotą uwzględnienia powództwa w przedmiotowej sprawie nie było bowiem ustalenia generalnego mechanizmu postępowania pozwanego banku przy udzielaniu kredytów waloryzowanych we franku szwajcarskim, ale to czy zapisy umowne dotyczące zmian oprocentowania kredytu były z powodami w jakikolwiek sposób indywidualnie uzgodnione.

Niezasadnym jawi się zarzut naruszenia art. 3 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. i w zw. z art. 232 k.p.c., bowiem strona powodowa udowodniła, że kwestionowane postanowienia umowne spełniają przesłanki abuzywności, tj. są sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz że rażąco naruszają ich interesy. Należy bowiem wskazać, że strony mogą dowodzić swoich twierdzeń na podstawie wszystkich środków dowodowych przewidzianych przez prawo, natomiast to Sąd ocenia ich przydatność do rozstrzygnięcia sprawy i ocenia ich wiarygodność, a następnie wyciąga z zebranego materiału dowodowego logiczne wnioski. Powodowie w niniejszej sprawie przedstawili szereg dokumentów, w tym przede wszystkim dokument zawartej umowy, jak również zostali przesłuchani w charakterze strony. Zatem nie można czynić im zarzutu, że ich twierdzenia nie zostały poparte żadnymi dowodami.

Nie można podzielić zarzutu naruszenia przez Sąd I instancji dyspozycji art. 228 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., bowiem choć należy zgodzić się, że faktem powszechnie znanym jest, że kursy walut obcych są zmienne, a rozpiętość wahań oraz kierunek zmian nie są możliwe do przewidzenia, Sąd Rejonowy słusznie ocenił, że przeciętny konsument, w tym powodowie, mogli nie uświadamiać sobie i nie uświadamiali hipotetycznej możliwości znacznego wzrostu kursu walut. W ocenie Sądu takie przewidywania można czynić, jeżeli zmiana kursu mieści się w racjonalnych granicach, oszacowanych na podstawie obserwacji wahań i kierunku zmian kursu na przestrzeni czasu. Tymczasem zmiana kursu waluty (...) była drastyczna i w żadnej mierze nie do przewidzenia. Zatem powodowie mogli nie uświadamiać sobie tak znacznego wzrostu kursu waluty.

Zarzut naruszenia art. 278 k.p.c. również nie zasługuje na uwzględnienie, a to dlatego, że okoliczności ustalone przez Sąd Rejonowy dotyczące dowolności kształtowania wysokości kursów walut oraz stosowanie takich praktyk w określaniu kursów waluty było swobodną decyzją pozwanego nie wymagały zasięgnięcia wiadomości specjalnych. Należy bowiem wskazać, że określenie sposobu określania kursu nie odnosi się do jakichkolwiek czynników obiektywnych, zostało sformułowane za pomocą nieostrych pojęć, które podlegały interpretacji pozwanego banku. Opinia biegłego w tym zakresie również polegałaby na interpretacji dokonywanej przez biegłego, zatem nie mogła jasno i precyzyjnie wskazać sposobu kształtowania kursu walut, skoro nie ma żadnych czynników, które jednoznacznie określałyby sposób dokonywania wyliczeń.

Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oraz w sposób wyczerpujący przedstawił motywy swojego rozstrzygnięcia w sporządzonym uzasadnieniu, które w pełni Sąd Okręgowy akceptuje, wobec czego nie ma potrzeby ich powielania.

Zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. nie zasługuje na uwzględnienie.

Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. jest to obiektywna (czyli rzeczywiście istniejąca), a nie tylko hipotetyczna (czyli w subiektywnym odczuciu strony) potrzeba prawna uzyskania wyroku odpowiedniej treści występująca wówczas, gdy powstała sytuacja rzeczywistego naruszenia albo zagrożenia naruszenia określonej sfery prawnej. Interes prawny występuje wtedy, gdy sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości, a jednocześnie interes ten nie podlega ochronie w drodze innego środka (tak m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2020 r., II PK 26/19, LEX nr 3221257).

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy zasadnie uznał, iż powodowie mają interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy kredytu. Jak zostało to podkreślone w uzasadnieniu wyroku, umowa została zawarta do 2036 roku, zatem rodziła możliwość jej egzekwowania na przyszłość nawet po wydaniu zaskarżonego orzeczenia. Powodowie w chwili zakończenia niniejszej sprawy nie mieli innej możliwości obrony przed ewentualnym powoływaniem się przez pozwanego na wskazaną umowę w przyszłości poza powództwem o ustalenie. Choć w należy wskazać, że w przypadku dalszego egzekwowania przez pozwanego postanowień umowy w przyszłości, powodowie mogliby dochodzić zwrotu spłaconych świadczeń kolejnymi pozwami o zapłatę, jednakże przeczy to w zupełności zasadom logiki i ekonomiki procesowej. Należy bowiem wskazać, że stwierdzona nieważność postanowień umowy dotyczy całości zobowiązań z niej wynikających, a nie tylko części dochodzonej niniejszym pozwem o zapłatę.

Rozpoznając łącznie zarzuty naruszenia art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 56 k.c. w zw. z art. 353 § 1 k.c. oraz art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 354 k.c., Sąd odwoławczy uznał je za niezasadne.

W ocenie Sądu Odwoławczego, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej wykładni oświadczeń woli stron umowy w zakresie rzeczywistej woli stron co do ukształtowania wzajemnych praw i obowiązków. Wskazać bowiem należy, że w odniesieniu do powodów, będących konsumentami, ich wola w zawarciu umowy kredytu w dużej mierze sprowadzała się do zaakceptowania bądź nie, zaproponowanych przez bank warunków umowy. Postanowienia umowy nie były indywidualnie negocjowane z konsumentami. Powodowie nie mieli wpływu na ukształtowanie wzajemnych praw i obowiązków stron, bowiem zostały im w przeważającej mierze narzucone. Natomiast z pewnością konsumenci nie obejmowali swoją wolą jednostronnego uprawnienia pozwanego banku do arbitralnego ustalania kursu waluty, a w konsekwencji wysokości zadłużenia i rat kredytu.

Należy zgodzić się, że zgodnym celem i zamiarem stron było zawarcie umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej. Jednakże nie można wywodzić twierdzenia, iż zamiarem powodów było podpisywanie umowy zawierającej niedozwolone postanowienia umowne. Skoro pozwany zawarł w umowie kredytu, łączącej go z powodami tego rodzaju postanowienia, nie może obecnie skutecznie powoływać się na brak możliwości ingerencji przez Sąd w ten stosunek umowny. Podstawą prawną tej ingerencji, polegającej na wyeliminowaniu § 7 ust. 1 i § 10 ust. 2 z umowy jest art. 385 1 § 2 k.c., interpretowany w taki sposób, aby uzyskać rozstrzygnięcie zgodne z celem wyrażonym w art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13.

Zarzut naruszenia art. 5 ust. 2 pkt 7 w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo bankowe jawi się jako bezzasadny. Choć zgodzić się należy ze skarżącym, iż banki na podstawie upoważnienia ustawowego są uprawnione do publikowania własnych tabel kursowych, nie można z tego uprawnienia wywodzić wniosku, że ustalanie kursów walut dokonywane przez bank nie było dowolne. Pozwany nie wykazał bowiem, że każdorazowo ustalanie kursu walut było poddawane kontroli organów nadzoru, nie wykazał sposobu tej kontroli, jak również kryteriów, jakie były brane pod uwagę w czasie kontroli. Zatem samo uprawnienie na podstawie ustawy nie może prowadzić do wniosku, że ustalanie tabeli kursów walut nie było dowolne i arbitralne.

Odnosząc się łącznie do zarzutów naruszenia dyspozycji art. 385 1 § 1 k.c., art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 3 k.c. oraz art. 385 1 § 2 k.c. uznać należy je za nietrafne.

W tym miejscu nieodzownym jest poczynienie kilku uwag natury ogólnej. Z treści art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają interesy konsumenta. Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Artykuł 385 1 § 3 k.c. stanowi, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Przez „rzeczywisty wpływ” należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Fakt, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać. Innymi słowy, należy badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę. Do tego, by skutecznie wykazać fakt, że klauzula była uzgodniona z konsumentem, nie wystarcza opatrzenie kontrolowanego postanowienia wzmiankami typu: „wyrażam zgodę”, „przyjmuję własnoręcznym podpisem” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 marca 2013 r., VI ACa 1241/12, LEX nr 1322083). W konsekwencji postanowieniami indywidualnie uzgodnionymi będą takie, które były w sposób rzeczywisty negocjowane lub włączone do umowy wskutek propozycji zgłoszonej przez samego konsumenta. W przedmiotowej sprawie w istocie nie było możliwości negocjacji wzorca umowy co do indeksacji kredytu (w kształcie wynikającym z umowy) i negocjacje takie nie były prowadzone. Pozwany nie wykazał, aby były to postanowienia uzgodnione indywidualnie, mimo że zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanym. Okoliczność, że powodowie sami wnioskowali o udzielenie kredytu indeksowanego do waluty obcej (...), choć mieli zdolność kredytową do zaciągnięcia zobowiązania w walucie polskiej w żadnym razie nie świadczą o indywidualnym uzgodnieniu treści postanowień dotyczących indeksacji. Należy wskazać, że zgoda na zawarcie umowy o kredyt zawierający klauzule indeksacyjne nie jest tożsama z faktem indywidualnych negocjacji w przedmiocie treści tych konkretnych klauzul, których to negocjacji z powodami nie było.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że także w świetle dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, iż postanowienia § 7 ust. 1 umowy kredytowej nr (...) z dnia 24 listopada 2006 r. mają charakter niedozwolony, uznaje się bowiem, iż określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC Nr 11 z 2016 r., poz. 134, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019 r., poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Dość dobitnie stanowisko takie wyrażone jest w tezie wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, gdzie Sąd Najwyższy podniósł, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści, a przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Klauzule takie kształtują prawa i obowiązki konsumenta – kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku, a odwołanie do kursów walut zawartych w „Tabeli kursów” obowiązującej w banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego.

Odnotować także należy, że stosownie do treści art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. W rezultacie przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego, w tym także oceny indywidualnej, nie ma żadnego znaczenia, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. W szczególności nie ma znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód, aby z takich uprawnień, mogących naruszać interesy konsumenta, skorzystał. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę. Postanowienie jest niedozwolone, jeśli daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta. Dlatego też nie miało żadnego znaczenia dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych to, w jaki sposób pozwany bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, do której kredyt był indeksowany. Sama konstrukcja indeksacji nie jest niedozwolona, w tym również w przypadku kredytów udzielanych konsumentowi nie powinna więc być uznana za nieuczciwą co do zasady. Konstrukcja indeksacji kredytu nie jest sprzeczna z prawem, jak też nie można wykluczyć jej stosowania w umowach zawieranych z konsumentami. Jednakże kwestionowane przez powodów postanowienia umowne przewidujące indeksację kredytu muszą być rozpatrywane łącznie, gdyż wszystkie one decydują o kształcie przedmiotowej umowy kredytu, w zakresie indeksacji.

Reasumując należy stwierdzić, że w realiach niniejszej sprawy, występują przesłanki do uznania postanowień przewidujących indeksację kredytu za postanowienia niedozwolone. Umowa kredytu nie określała szczegółowego sposobu ustalania kursu, przez co powodowie byli zdani na arbitralne decyzje banku w tej kwestii. Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczy ich nietransparentność. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne. W tej sytuacji pomiędzy stronami przedmiotowej umowy zakłócona została równowaga kontraktowa, bowiem treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji powodów, będących konsumentami, w zakresie wysokości jego zobowiązania wobec banku. W oparciu o sporne postanowienie umowne nie sposób wskazać, kiedy zmianie ulega oprocentowanie, w jaki sposób i w oparciu o jakie przesłanki dokonywana jest zmiana oprocentowania, a także jakie w danym okresie powinno być prawidłowo ustalone oprocentowanie. Ani w umowie ani w żadnym z przedstawionych przez strony dokumentów, dotyczących stosunku zobowiązaniowego nie zostały w istocie zdefiniowane zawarte w § 10 ust. 2 umowy pojęcia „stopy referencyjnej” i „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego”. Te zwroty są niejasne, niekonkretne i nieczytelne. Ogólnikowe wskazanie, że istnieje możliwość jednostronnej zmiany oprocentowania w razie zmiany niesprecyzowanych bliżej w umowie „parametrów finansowych” nie może być uznane za „jednoznaczne”, transparentne i jasne.

Wbrew zapatrywaniu skarżącego, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej wykładni przepisu art. 385 1 k.c., a w konsekwencji interpretacji pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta. Należy bowiem wskazać, że już samo przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem (...) jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumenta (art. 385 1 § 1 k.c.). Sytuacja, w której konsument dowiaduje się o poziomie zadłużenia ratalnego, już spłaconego w związku z podjęciem odpowiedniej sumy z jego rachunku jest nie do zaakceptowania w świetle w art. 385 1 k.c. Jak wyżej wskazano, rażąco naruszające interes konsumenta jest samo przewidzenie w umowie możliwości dowolnego kształtowania przez jedną ze stron stosunku zobowiązaniowego i obowiązków stron. W niniejszej sprawie pozwany miał taką możliwość poprzez odwołanie się w umowie do „Tabeli kursu”, co do której nie określono jasnych, czytelnych i przejrzystych zasad ustalania kursów, w taki sposób, by powodowie mogli ocenić realną wysokość ich zobowiązania, a co w sposób ewidentny miało przełożenie na naruszenie ich interesu ekonomicznego. Na marginesie należy wskazać, iż rażące naruszenie interesu konsumenta, wbrew zapatrywaniu apelującego, nie jest zależne od stwierdzenia wystąpienia szkody po stronie konsumenta.

Rażące naruszenie interesu konsumenta nie może być również w żaden sposób usprawiedliwiane bądź bagatelizowane tylko z tego względu, że w umowie kredytu przewidziano dla kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej niższą wysokość oprocentowania aniżeli w analogicznych kredytach złotowych. Przede wszystkim należy mieć na względzie, iż oprocentowanie kredytu zazwyczaj jest narzucone przez bank, a konsumenci nie mają żadnego wpływu na jego ustalenie. Zatem trudno ocenić, czy samo zastosowanie niższego oprocentowania w kontekście wszystkich postanowień umownych jest korzystniejsze dla konsumenta niż zawarcie umowy z wyższym oprocentowaniem.

Wbrew zapatrywaniu skarżącego, Sąd Rejonowy przy badaniu zaistnienia przesłanek nie pominął interesu pozwanego banku. Należy mieć jednak na względzie, że bank w niniejszej sprawie występuje jako profesjonalista, zawierający umowę z konsumentem. Ponadto narzuca w umowie warunki, które co do zasady nie podlegają negocjacji i sprowadzają się do zaakceptowania ich przez konsumenta lub nie. Z tych względów Sąd rozpoznający sprawę przede wszystkim jest uprawniony do jej rozpatrzenia przez pryzmat interesu powodów konsumentów, jako strony słabszej strony stosunku prawnego.

Sąd pierwszej instancji słusznie dokonał więc indywidualnej kontroli charakteru spornego postanowienia pod kątem zaistnienia przesłanek abuzywności. Tym samym niezasadne okazały się zarzuty naruszenia przez Sąd I instancji art. 385 1 § 1 k.p.c.

Konsekwencją uznania za abuzywne § 7 ust. 1 i § 10 ust. 2 umowy kredytu, było trafne przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że nie wiążą one powodów od początku i z mocy prawa (art. 385 1 § 2 in fine k.c.). W zaistniałej sytuacji należało odpowiedzieć na pytanie, czy przedmiotowa umowa bez uznanych za niedozwolone postanowień nadal mogła obowiązywać jej strony, zwłaszcza w sytuacji, gdy powodowie, jako konsumenci, domagali się ustalenia jej nieważności.

Przed odniesieniem się do tej kwestii należy przywołać stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrażone w wyroku z 3 października 2019 r. (w sprawie C-260/18), w którym zostało wskazane, że celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki, lecz zastąpienie formalnej równowagi, jaką umowa ustanawia między prawami i obowiązkami stron umowy, rzeczywistą równowagą pozwalającą na przywrócenie równości między nimi. Według Trybunału przywrócenie rzeczywistej równowagi polega na dalszym obowiązywaniu umowy, o ile jest to możliwe, lecz bez zmian wynikających ze zniesienia nieuczciwych warunków. W orzeczeniu tym Trybunał wykluczył jednocześnie możliwość wypełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, z zastrzeżeniem, że możliwość ta (tj. uzupełnienie umowy ww. przepisami) jest ograniczona do przypadków, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę. Dodatkowo możliwość uzupełnienia umowy ograniczona jest do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany.

Natomiast w wyrokach z 30 kwietnia 2014 r. (w sprawie C-26/13) oraz z 26 marca 2019 r. (w sprawach C-70/17 i C-179/17), Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wykluczył, by sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach, ponieważ takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes ww. przedsiębiorców.

Kluczowy dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy okazał się pogląd wyrażony przez Trybunał Sprawiedliwości w przywołanej już sprawie C-118/17. Wywodząc rozważania ze swojego wcześniejszego, a przytoczonego wyżej, orzecznictwa co do tego, że kwestia wprowadzenia do umowy ryzyka walutowego stanowi okoliczność określającą główny cel umowy, Trybunał Sprawiedliwości – zastrzegając iż ostateczna decyzja należy do sądu krajowego, orzekającego w sprawie – wskazał, że w takim przypadku, to jest uznania abuzywności tych postanowień, „utrzymanie umowy nie wydaje się zatem możliwe z prawnego punktu widzenia” (pkt 52 uzasadnienia w sprawie C-118/17). Pogląd ten został powtórzony i rozwinięty w sprawie C-260/18 , w której Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (pkt 43 uzasadnienia w sprawie C-260/18). Jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. Powołując się wprost na swoje stanowisko w sprawie C-118/17 Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, takiej jak w przedmiotowej sprawie, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. Trybunał Sprawiedliwości pozostał przy tym konsekwentny w zastrzeżeniach, że ostateczna decyzja co do abuzywności należy do sądów krajowych orzekających w danej sprawie (pkt 44 uzasadnienia w sprawie C-260/18).

W omawianej sprawie doprecyzowano warunki, w jakich sąd krajowy rozpoznający sprawę może zastąpić nieuczciwe postanowienie umowne przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę. Podtrzymano wcześniejszą tezę, wyrażoną między innymi w przywołanej wyżej sprawie C-26/13, że możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd krajowy do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany. Jak wyjaśnił jednak Trybunał Sprawiedliwości w omawianej sprawie C-260/18, konsekwencje te należy koniecznie ocenić w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu. Ochrona konsumenta może bowiem zostać zapewniona jedynie wtedy, gdy uwzględnione zostaną jego rzeczywiste i tym samym bieżące interesy, a nie interesy, jakie miał w okolicznościach istniejących w chwili zawarcia danej umowy. Podobnie skutki, przed którymi interesy te powinny być chronione, to takie, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił tę umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia tej umowy wynikałyby z jej unieważnienia (pkt 50 – 51 wyroku w sprawie C-260/18).

Trybunał Sprawiedliwości w tej samej sprawie wskazał również, powołując się na swoje stanowisko w sprawie C‑472/11 , że dyrektywa 93/13 nie zmierza tak daleko, że ustanawia obowiązkowy system ochrony przed stosowaniem nieuczciwych warunków umowy przez przedsiębiorców, który wprowadziła na korzyść konsumentów. Odwołując się do analogii, Trybunał Sprawiedliwości w omawianej sprawie C-260/18 uznał, że w zakresie w jakim wspomniany system ochrony przed nieuczciwymi warunkami nie ma zastosowania, jeżeli konsument się sprzeciwia, konsument ten musi a fortiori mieć prawo do sprzeciwienia się objęciu ochroną, w ramach tego samego systemu, przed szkodliwymi skutkami spowodowanymi unieważnieniem umowy jako całości, jeżeli nie chce powoływać się na tę ochronę (pkt 55 wyroku w sprawie C-260/18).

Jednocześnie Trybunał Sprawiedliwości stanowczo stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę. Należy zaznaczyć, że występujący z pytaniem prejudycjalnym Sąd Okręgowy w Warszawie wskazywał – według orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości – w tym przypadku na art. 56 i 354 k.c. Jak wskazano uzasadniając przyjmowaną wykładnię, nawet jeśli przepisy takie, zważywszy na ich ogólny charakter i konieczność ich stosowania, mogłyby z pożytkiem zastąpić przedmiotowe nieuczciwe warunki w drodze przeprowadzanej przez sąd krajowy zwykłej operacji zastąpienia, to w każdym razie nie wydaje się, aby były one przedmiotem szczególnej analizy prawodawcy w celu określenia równowagi, którą prawodawca krajowy starał się ustanowić między całością praw i obowiązków stron określonych umów na wypadek, gdyby strony albo nie odstąpiły od standardowej normy ustanowionej przez ustawodawcę krajowego dla danych umów, albo wyraźnie wybrały możliwość zastosowania normy wprowadzonej w tym celu przez ustawodawcę krajowego. Tym samym przepisy te nie korzystają z domniemania braku nieuczciwego charakteru (pkt 59 – 61 wyroku w sprawie C-260/18).

Odpowiadając na ostatnie pytanie prejudycjalne w sprawie C-260/18 Trybunał Sprawiedliwości wskazał nadto, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy. Trybunał Sprawiedliwości wskazał zatem, że to konsument jest w procesie dysponentem ochrony przyznawanej mu przez dyrektywę 93/13 w tym sensie, że nawet w przypadku gdy sąd krajowy uznaje, że usunięcie niedozwolonych postanowień umowy skutkować musi upadkiem całości umowy, zaś w ocenie tego sądu krajowego takie unieważnienie całej umowy jest niekorzystne dla konsumenta, to ostatecznie obowiązany jest umowę unieważnić, jeżeli tylko konsument domaga się, mimo uprzedzenia, objęcia go ochroną z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 (pkt 66 – 67 wyroku w sprawie C-260/18).

Wobec powyższego zgodzić należy się z Sądem Rejonowym, że niemożliwe jest utrzymanie w mocy umowy w części niezakwestionowanej co do abuzywności jej postanowień. Przekonująca jest argumentacja sprowadzająca się do twierdzenia, że wobec usunięcia z umowy ryzyka walutowego, nie można nie dostrzegać, iż wysokość oprocentowania kredytu, zwłaszcza przy ubezskutecznieniu również mechanizmu zmiany tegoż, wyklucza możliwość stosowania umowy w tak okrojonej postaci. Z prawnego punktu widzenia umowa zostaje pozbawiona istotnego, charakteryzującego ją postanowienia, odnoszącego się bezpośrednio do kwestii świadczenia głównego.

Nie zachodzi przy tym wyjątek pozwalający na odstąpienie od udzielenia ochrony przewidzianej w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, gdyż powodowie w niniejszej sprawie nie tylko nie domagali się utrzymania postanowień umownych, lecz wręcz żądali w ramach roszczenia głównego uznania nieważności umowy. Są przy tym reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika, nie ma zatem obaw, iż decyzja przez nich podejmowana w tej mierze jest wynikiem niedostatecznej świadomości prawnej.

Zapatrywanie wyrażone przez skarżącego w treści apelacji, jakoby przedmiotowa umowa mogła nadal wiązać strony po usunięciu z jej treści postanowień abuzywnych, bowiem umowa ta po usunięciu niedozwolonych postanowień umownych ma nadal charakter waloryzowany, zaś nieokreślony pozostaje wyłącznie sposób określenia kursu walut, do której kredyt jest indeksowany nie może wpłynąć na utrzymanie umowy w mocy. Należy bowiem wskazać, że określenie sposobu indeksowania do waluty obcej, w kontekście umowy kredytu, wpływa w sposób bezpośredni i znaczący na główne świadczenia stron. Ponadto istnieje wiele sposobów indeksacji, a w ocenie Sądu odwoławczego, żaden z nich nie może znaleźć zastosowania w niniejszej sprawie.

Na zakończenie rozważań wskazać należy, iż Sąd Okręgowy nie znalazł też podstaw do zakwestionowania oparcia przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcia o zasądzeniu na rzecz powodów określonych należności na przepisach art. 405 – 411 k.c., traktujących o bezpodstawnym wzbogaceniu. Przepisy te mówią o szczególnym i samoistnym źródle zobowiązania, w ramach którego dochodzi do uzyskania korzyści majątkowej kosztem innej osoby bez podstawy prawnej. Stronami takiego zobowiązania są: wzbogacony, to jest osoba, która bezpodstawnie wzbogaciła się oraz zubożony, to jest osoba, której kosztem takie wzbogacenie się nastąpiło. Wzbogacony jest obowiązany do zwrotu korzyści w naturze lub jej wartości, a zubożonemu przysługuje roszczenie o wydanie korzyści (jej wartości). Do powstania zobowiązania z bezpodstawnego wzbogacenia może dojść wskutek różnego rodzaju zdarzeń zależnych bądź niezależnych od woli człowieka (w wypadku działań ludzkich mogą to być czynności prawne lub faktyczne). Z kolei wspomniany brak podstawy prawnej oznacza taką sytuację, w której uzyskanie korzyści majątkowej nie znajduje usprawiedliwienia w przepisie ustawy, ważnej czynności prawnej, prawomocnym orzeczeniu sądowym albo akcie administracyjnym.

W ujęciu kodeksu cywilnego szczególnym rodzajem bezpodstawnego wzbogacenia jest zaś nienależne świadczenie. Zgodnie z art. 410 § 1 k.c. przepisy artykułów poprzedzających (art. 405 – 409 k.c.) stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. W myśl art. 410 § 2 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Odróżnia się ono od pozostałych przypadków bezpodstawnego wzbogacenia źródłem powstania, bowiem do zaistnienia tego zobowiązania dochodzi w wyniku spełnienia świadczenia przez zubożonego, a nie poprzez jakiekolwiek inne przesunięcia majątkowe, niebędące świadczeniem (jak w pozostałych wypadkach bezpodstawnego wzbogacenia). Jednocześnie zachodzi brak podstawy prawnej do świadczenia, przez co rozumie się brak causae świadczenia lub jej wadliwość. Przy ocenie czy miało miejsce nienależne świadczenie istotna jest podstawa prawna i cel świadczenia, a nie podstawa prawna wzbogacenia (tak SN w wyroku z dnia 7 maja 2015 r., II CSK 441/14, opubl. baza prawna LEX Nr 1767091). Z uwagi na fakt, iż nienależne wzbogacenie jest postacią bezpodstawnego wzbogacenia, ogólne przesłanki z art. 405 k.c. muszą być spełnione również w wypadku nienależnego świadczenia. Jednakże przesłanka wzbogacenia musi być tutaj rozumiana w sposób szczególny. Roszczenie kondykcyjne uzasadnia sam fakt spełnienia nienależytego świadczenia, a więc nie zachodzi konieczność badania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na rzecz której świadczenie zostało spełnione, jak również, czy spełniający świadczenie został „zubożony”. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 grudnia 1999 r.: „zwrotu nienależnego świadczenia może żądać każdy, kto spełnił świadczenie, nie wiedząc, że do świadczenia nie był zobowiązany” (I CKN 203/98, opubl. baza prawna LEX Nr 50687, tak również wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 12 lipca 2013 r., I. ACa. 182/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1345542).

Sąd I instancji nie uchybił dyspozycji tak rozumianego przepisu art. 410 k.c. Przy uwzględnieniu abuzywnego mechanizmu postanowień umów łączących strony okazuje się, iż kwoty pobierane od powodów przez bank w pewnej mierze stanowią nadwyżkę. Skoro mechanizm waloryzacji nie wiąże, to oznacza, że bank wykorzystując ten mechanizm pobrał kwoty bez podstawy prawnej. Powodom przysługuje zatem prawo do żądania ich zwrotu w oparciu o przepis art. 405 w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c., o czym Sąd Rejonowy prawidłowo orzekł w punkcie 2. zaskarżonego orzeczenia.

Natomiast powoływana przez skarżącego reguła zawarta w art. 411 pkt 2 k.c. ma charakter wyjątkowy i należy ją stosować ostrożnie. Przedmiotowy przepis przewiduje sytuacje, w których spełnienie świadczenia czyni zadość obowiązkowi wynikającemu z zasad współżycia społecznego. Przepis ten znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy ten, kto spełnił świadczenie, nie był prawnie zobowiązany, lecz można mu przypisać moralny obowiązek wobec przyjmującego świadczenie; w takiej sytuacji spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Jednocześnie o tym, czy świadczenie czyni zadość zasadom współżycia społecznego decyduje każdorazowo całokształt okoliczności konkretnego przypadku. W ocenie Sądu odwoławczego w niniejszej sprawie nie zachodzi przypadek uzasadniający zastosowanie wskazanej normy. Choć zgodzić należy się, że wpłaty dokonywane przez powodów tytułem nienależnego świadczenia w istocie stanowiły zwrot środków przekazanych przez pozwanego na rzecz powoda bez podstawy prawnej, nie można się przyjąć, iż czyniły zadość zasadom współżycia społecznego. Należy mieć bowiem na względzie, iż pozwany Bank może dochodzić przysługujących mu roszczeń wynikających z wypłaty środków powodom bez podstawy prawnej, miał również taką możliwość w niniejszym postępowaniu poprzez podniesienie zarzutu potrącenia, czy też wniesienia powództwa wzajemnego, na co zwrócił uwagę Sąd Rejonowy, jednakże z tej możliwości nie skorzystał. Trudno zatem doszukiwać się podstaw do zastosowania wyjątkowego ze swej istoty art. 411 pkt 2 k.c. w niniejszej sprawie, skoro pozwanemu przysługują inne środki prawne w celu ochrony sowich praw.

Podsumowując powyższy wywód stwierdzić należy, iż wywiedziona przez pozwanego apelacja nie zawierała zarzutów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego. Wniesiona apelacja była bezzasadna, nie zasługiwała na uwzględnienie i w konsekwencji podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Odnośnie kosztów postępowania apelacyjnego zastosowanie znalazła reguła odpowiedzialności za wynik postępowania w danej instancji, statuowana przez art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powodów zwrot kosztów postępowania apelacyjnego w wysokości 2700 zł, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w osobie radcy prawnego ustalone w stosunku do wartości przedmiotu zaskarżenia na podstawie z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 z późn. zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: