III Ca 667/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-05-25
Sygn. akt III Ca 667/20
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 27 lutego 2020 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt I C 763/16 z powództwa E. B. przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej Wojewódzkiemu Wielospecjalistycznemu Centrum Onkologii i Traumatologii im. M. K. w Ł., o zapłatę i ustalenie:
1. zasądził od Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Wojewódzkiego Wielospecjalistycznego Centrum Onkologii i Traumatologii im. M. K. w Ł. na rzecz E. B. kwoty:
a. 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi od dnia 29 września 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;
b. 3.000 zł tytułem odszkodowania z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 21 września 2016 r. do dnia zapłaty;
c. 19.272 zł tytułem skapitalizowanej renty na zwiększone potrzeby z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 31 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty,
2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,
3. zniósł wzajemnie pomiędzy stronami koszty procesu.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych.
W okresie od dnia 18 lutego do dnia 23 lutego 2009 r. powódka przebywała na Oddziale (...) Urazowo-Ortopedycznej pozwanego szpitala z rozpoznaniem złamania głowy kości promieniowej prawej z przemieszczeniem. W dniu 20 lutego 2009 r. przeprowadzono operację polegającą na repozycji otwartej i zespoleniu kości płytką (...). Powódka została wypisana do domu z zaleceniem usunięcia szwów skórnych i szyn w 14 dobie po zabiegu oraz kontroli w poradni chirurgii urazowej po 6 tygodniach. Powódka korzystała ze zwolnienia lekarskiego i przechodziła rehabilitację przez okres 6 miesięcy.
Stan ręki poprawił się, jednak powódka odczuwała dolegliwości bólowe przy zmianach pogody i w zależności od ułożenia ręki. Powódka powróciła do pracy w charakterze sprzedawczyni w sklepie spożywczym.
W dniu 17 stycznia 2014 r. powódka została poddana badaniu neurologicznemu w III SM im. dr. K. J. w Ł.. Badanie wykazało demielinizacyjne uszkodzenie o umiarkowanym nasileniu włókien ruchowych prawego nerwu łokciowego w rowku nerwu łokciowego oraz 2 cm powyżej i poniżej rowka. Przewodnictwo w włóknach czuciowych prawego nerwu łokciowego było w normie. Przewodnictwo w włóknach ruchowych i czuciowych prawego nerwu pośrodkowego było prawidłowe.
W marcu 2014 r. powódka zaczęła odczuwać dolegliwości bólowe ręki, a także mrowienie palców. W lipcu 2014 r. lekarz ortopeda wykonał badanie RTG i zalecił usunięcie materiału zespalającego.
W okresie od dnia 7 do dnia 15 października 2014 r. powódka przebywała na terenie Oddziału (...) Urazowo-Ortopedycznej i Nowotworów Narządu (...) pozwanej jednostki leczniczej. Przyjęcie nastąpiło w celu usunięcia metalu zespalającego z wygojonego złamania części bliższej prawej kości promieniowej. Powódka podpisała zgodę na zabieg polegający na usunięciu metalu z bliższego końca kości promieniowej prawej. W dokumencie obejmującym zgodę oświadczyła m.in., że została poinformowana o celowości i istocie zabiegu oraz potencjalnych zagrożeniach i powikłaniach będących następstwem zabiegu, a także zgadza się na ewentualne zmodyfikowanie sposobu zabiegu w niezbędnym zakresie zgodnie z zasadami wiedzy medycznej, jeżeli będzie tego wymagała sytuacja powstała w wyniku procesu terapeutycznego. Przekazane powódce informacje nie obejmowały jednak możliwości wystąpienia porażenia nerwów.
Zabieg został przeprowadzony w dniu 8 października 2014 r. jednakże nie polegał jedynie na usunięciu metalu, ale także na uwolnieniu zrostów, czego nie obejmowała zgoda wyrażona przez powódkę. Dostęp do części bliższej kości promieniowej uzyskano za pomocą cięcia prostego. Zlokalizowano zespolenie, a następnie usunięto śruby i płytkę. W dalszej kolejności usunięto zrosty z okolicy głowy kości promieniowej i uzyskano wyprost oraz ruchy supinacyjno-pronacyjne zbliżone do prawidłowych.
Po zabiegu u powódki wystąpiło częściowe porażenie prawego nerwu promieniowego. W następujących dobach stan pacjentki był stabilny. Wykonano badanie (...) stwierdzając uszkodzenie nerwu międzykostnego tylnego znacznego stopnia. Powódka została wypisana do domu z zaleceniem m.in. wykonywania ćwiczeń ruchu w stawie łokciowym i ruchów palców oraz przyjmowania leku N.. Powódce wydano skierowanie do Poradni (...).
W dniu 30 października 2014 r. powódka odbyła cykl zabiegów fizyko- i kinezyterapii w Oddziale Dziennym (...) pozwanego szpitala.
W okresie poprzedzającym przeprowadzenie operacji powódka była zatrudniona na stanowisku sprzedawcy w (...) w Ł., jednakże do dnia 31 grudnia 2014 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim. Powódka nie wróciła już do pracy z uwagi na likwidację sklepu. Praca była dla powódki szczególnie ważna z uwagi na jej trudną sytuację osobistą i majątkową. Powódka zamieszkuje w jednym mieszkaniu z byłym mężem, który jest uzależniony od alkoholu.
W okresie od dnia 16 lutego do dnia 27 marca 2015 r. powódka przebywała w Oddziale (...) sp. z o.o. w Ł.. Po zastosowaniu szeregu zabiegów terapeutycznych uzyskano częściową poprawę stanu ręki.
W okresach od dnia 25 czerwca do dnia 23 lipca 2015 r. oraz od dnia 21 października do dnia 19 listopada 2015 r. powódka korzystała z cyklu rehabilitacji wykonywanej przez specjalistów z (...) Fundacji (...) w Ł..
Po wyczerpaniu prawa do zasiłku chorobowego, orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 13 kwietnia 2015 r. powódka została uznana za niezdolną do pracy na okres 3 miesięcy i nabyła prawo do świadczenia rehabilitacyjnego. Następnie, orzeczeniem z dnia 15 czerwca 2015 r. prawo do pobierania świadczenia rehabilitacyjnego zostało przyznane na okres kolejnych 4 miesięcy. Decyzją z dnia 29 stycznia 2016 r. ZUS przyznał powódce prawo do świadczenia rehabilitacyjnego za okres od dnia 1 lutego do dnia 31 marca 2016 r. w wysokości 75% podstawy wymiaru.
Orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 29 marca 2016 r. powódka została uznana za częściowo niezdolną do pracy do dnia 30 września 2016 r.
Od dnia 1 kwietnia 2016 r. powódka pobierała rentę w wysokości 1.122,14 zł netto.
Powódka jest pacjentką poradni zdrowia psychicznego z uwagi na przewlekłe zaburzenia neurotyczne związane z chorobą alkoholową byłego męża, który nadal zamieszkuje z nią w jednym lokalu.
Przed operacją ręka powódki była skrzywiona, ale powódka była sprawna, mogła pracować, jeździła na rowerze.
Skutkiem uszkodzenia nerwu promieniowego i łokciowego był całkowity niedowład ręki prawej i brak czucia w palcach. Prawa ręka spoczywała w ortezie, wobec czego powódka potrzebowała pomocy we wszystkich czynnościach wymagających używania rąk takich jak przygotowanie posiłków, napojów, czy mycie i ubieranie się. Powódka znajdowała się w bardzo złym stanie psychicznym, w konsekwencji czego korzystała z pomocy psychologa i psychiatry (koszt wizyty u psychiatry wynosił 135 zł). Powódka obawia się wychodzenia zimą, co może wiązać się z przewróceniem się i doznaniem urazu ręki. Poczucie niesprawności i nieprzydatności do pracy potęgował fakt, że powódka ma niesprawne lewe oko i przebyła przeszczep rogówki.
Powódka przyjmowała leki N., O., C., a także stosowała maść L. 1000. Na wizyty lekarskie dojeżdżała tramwajami i autobusami komunikacji miejskiej (w okresie rehabilitacji dojazdy odbywały się 30 razy miesięcznie). Powódka nabywała bilety, a od marca 2015 r. posługiwała się biletem miesięcznym. Od kwietnia 2016 r. powódka mogła korzystać ze zniżek 50% w opłatach za korzystanie z komunikacji miejskiej.
Powódka odbyła 7 cykli rehabilitacji w oddziałach dziennych trwających po 30 dni. Powódka skorzystała również z 5 cykli rehabilitacji.
Po 6-7 miesiącach rehabilitacji powódka miała możliwość poruszania ręką, nadgarstkiem i palcami.
Powódka zaczęła szukać pracy w charakterze sprzedawczyni i znalazła zatrudnienie w sklepie sieci D., gdzie zatrudniona jest od dnia 17 października 2017 r.. Ręka nadal jest słaba, powódka może pracować tylko przy wykładaniu towaru lekkiego, choć zdarza się, że nawet towar lekki wypada jej z ręki.
Aktualnie stan ręki powódki poprawił się na tyle, że powódka jest w stanie samodzielnie się umyć (z wyjątkiem umycia głowy) i ubrać. Nie ma możliwości uniesienia ręki do góry. Ręka nadal powinna być rehabilitowana.
U powódki występuje częściowe uszkodzenie i porażenie prawego nerwu promieniowego z cechami neuropatii. Bezpośrednią przyczyną jego wystąpienia był zabieg usunięcia zespolenia. Pomimo długoletniego leczenia i rehabilitacji, nie uzyskano u powódki zadowalającej poprawy i nie należy spodziewać się przywrócenia całkowitej sprawności ręki.
Trwały uszczerbek na zdrowiu związany z następstwami zabiegu wynosi 25% (pkt 181g stosowanej pomocniczo tabeli stanowiącej załącznik do stosowanego posiłkowo w sprawach cywilnych rozporządzenia (...) z dnia 18 grudnia 2002 r. - t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 233).
Skomplikowany zabieg uwolnienia zrostów stawu łokciowego (na który powódka nie wyraziła zgody) wykonano nieprawidłowo i błędnie w polu krwawym z małego cięcia grzbietowego, co w następstwie doprowadziło do trwałego uszkodzenia gałęzi głębokiej nerwu promieniowego.
W procesie leczniczym oraz zabiegu wykonanym w dniu 8 października 2014 r. stwierdza się błędy i nieprawidłowości polegające na tym, że u powódki wykonano w istocie 2 zabiegi: usunięcia metalu i uwolnienia zrostów. Zabieg operacyjny usunięcia metalu i uwolnienia zrostów przeprowadzono bez założenia opaski E. w polu operacyjnym krwawym, co jest nieprawidłowe w operacjach rewizyjnych przedramienia. Zabieg rewizyjny powinien być wykonany w polu bezkrwawym w celu identyfikacji nerwów.
Zabieg usunięcia metalu i uwolnienia zrostów przeprowadzono z nowego, zbyt małego (6 cm) cięcia grzbietowego, co było nieprawidłowe. Zespolenie metalowe było bowiem wyczuwalne podskórnie pod blizną (11 cm). Wykonanie zabiegu ze zbyt małego cięcia grzbietowego doprowadziło do trwałego uszkodzenia gałęzi głębokiej nerwu promieniowego. Nie jest to typowe powikłanie w przypadku prawidłowo wykonanego zabiegu usunięcia metalu.
Powódka wymagała opieki w czynnościach życia codziennego przez 6 godzin dziennie przez 3 lata.
Nie ma dobrych rokowań co do całkowitego wyleczenia oraz co do poprawy stanu zdrowia na stałe. W okresie od 6 do 12 miesięcy po zabiegu nastąpiła częściowa poprawa funkcji nerwu promieniowego, ale bez powrotu całkowitej funkcji wyprostnej nadgarstka prawego i palców prawej ręki. Objawy urazu operacyjnego powódki nie ustąpiły i nie powróciły do stanu powódki przed wypadkiem, a więc mają charakter przewlekły i trwały.
Podczas operacji zawsze istnieje ryzyko uszkodzenia nerwów, dlatego jest bezwzględnie wymagana dokładnie opisana zgoda na zabieg operacyjny. W tym przypadku tej zgody nie było, a rozszerzony zakres zabiegu wykonano z nieprawidłowego dojścia chirurgicznego.
Blizna kostna na powierzchni płyty metalowej (...) wymaga usunięcia dłutem przed usunięciem metalu (...). W przedmiotowym zabiegu wykonano usunięcie zrostów ze stawu łokciowego ograniczających ruch stawu łokciowego, dlatego jest to całkowicie inny zabieg niż zdłutowanie kostniny pokrywającej płytę (...).
Jeżeli opaska E. jest niepoprawnie założona (powyżej 2 godzin lub pod ciśnieniem wyższym niż 75 mmHg powyżej ciśnienia skurczowego na kończynie górnej), może doprowadzić do uszkodzenia tkanek w tym nerwów. Zabieg trwał 1 godzinę, dlatego nie było przeciwwskazań do użycia opaski. Opaska E. jest pomocna w zabiegu usunięcia płyty, ale nie jest konieczna. Jednakże przeprowadzenie zabiegu usuwania zrostów z głowy kości promieniowej w małym polu operacyjnym (6 cm) bez opaski E. było nieprawidłowe. Należało użyć dojścia operacyjnego o długości 11 cm jak w przypadku operacji wykonanej w 2009 r.
Płytę (...) można usunąć przy cięciu wielkości płyty, natomiast wykonanie usuwania zrostów ze stawu łokciowego wymaga dojścia artroskopowego lub cięcia otwartego o prawidłowym umiejscowieniu, a tych nie zapewniono. Starano się w sposób nieprawidłowy wykonać dwa zabiegi z małego cięcia grzbietowego w pozycji pronacji stawu łokciowego. Prawidłowe wykonanie zabiegu wymagało zachowania pozycji supinacji stawu łokciowego typu H.. Bezpośrednio wpłynęło to na uraz gałęzi głębokiej nerwu promieniowego, która znajduje się w mięśniu supinatorze-odwracaczu.
Istnieje zagrożenie uszkodzenia gałęzi głębokiej nerwu promieniowego. Przy tego rodzaju zabiegach nie przeprowadza się preparowania gałęzi głębokiej nerwu promieniowego, która znajduje się w mięśniu supinatorze, ponieważ może to doprowadzić do jego uszkodzenia. W razie potrzeby preparuje się cały supinator od okostnej w pozycji supinacji stawu, co odbarcza nerw tak jak w dojściu typu H..
W przypadku powódki doszło przecięcia nerwu bez powrotu jego funkcji z uwagi na uszkodzenie większości jego włókien (neurotmesis).
Pismem z dnia 10 września 2015 r. – doręczonym pozwanemu w dniu 11 września 2015 r. – powódka zgłosiła żądanie wypłaty na jej rzecz kwoty 60.000 zł tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania.
Sąd I instancji oceniając stan faktyczny, wskazał, że pominął odpisy faktur (k. 94-101) w zakresie, w jakim dokumentowały dokładnie wydatki powódki na zakup leków związanych z leczeniem następstw zabiegu. Powódka nie wnosiła o uzupełnienie opinii biegłych neurologa i ortopedy w przedmiocie sprecyzowania, które dokładnie i w jakiej wysokości wydatki na leki były uzasadnione oraz celowe.
Sąd Rejonowy wskazał, że pominął opinię złożoną przez pierwszego biegłego ortopedę. Biegły ten uznał, że zabieg usunięcia materiału zespalającego został wykonany prawidłowo i zgodnie ze sztuką lekarską. Jednocześnie przyznał, że materiał ten powinien zostać usunięty w okresie od roku do 2 lat po zabiegu, co mogłoby nie doprowadzić do zmian w obrębie stawu łokciowego prawego. Zdaniem biegłego, odległość zabiegu operacyjnego do momentu usunięcia zespolenia przyczynił się do zmian anatomicznych w skutek wtórnych zmian zwyrodnieniowych z ograniczeniem sprawności stawu łokciowego prawego, a rozległość blizny pooperacyjnej przyczyniła się do zmian anatomicznych.
Biegły nie wykluczył, że już w okresie wykonania badania (...) z dnia 17 stycznia 2014 r. stan włókien nerwowych mógł mieć wpływ na powikłanie pooperacyjne. W opinii uzupełniającej biegły zasugerował, że jednym z mechanizmów rozwinięcia się patologii nerwu międzykostnego jest nadmierna aktywność fizyczna obejmująca supinację i pronację oraz dźwiganie ciężarów (k. 239). Biegły jednocześnie: odmówił dokonania opisu zabiegu, w którym nie brał udziału, powołał się (prawdopodobnie omyłkowo) na wyroki sądów (...) dotyczących bliżej nieokreślonego błędu lekarskiego, a następnie (częściowo niezgodnie z opinią zasadniczą) wskazał, że uszkodzenie dotyczyło nerwu promieniowego, a nie łokciowego (k. 240).
Co więcej, biegły nie ustosunkował się do treści dokumentacji medycznej leczenia w okresie lat 2009-2014 zgodnie z postanowieniem Sądu twierdząc (niezgodnie ze stanem rzeczywistym), że takiej dokumentacji mu nie przedstawiono (k. 283 w zw. z k. 281 i k. 118). Sąd wskazał biegłemu kartę akt sprawy, gdzie znajduje się plik dokumentów obejmujących również historię choroby i opis zabiegu (k. 118). Mimo to biegły nie odniósł się do tej dokumentacji i stwierdził, że nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia, iż zaniechanie usunięcia płytki po zespoleniu złamania można traktować w kategorii błędu w sztuce medycznej.
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności Sąd Rejonowy uznał, że opinia pierwszego z biegłych z dziedziny ortopedii i traumatologii budzi poważne wątpliwości i nie może stać się podstawą ustaleń faktycznych. Sąd I instancji podkreślił, że nie mógł zaakceptować sytuacji, w której biegły nie odniósł się do treści dokumentacji medycznej znajdującej się w aktach sprawy dokumentującej nie tylko przebieg i zakres drugiego zabiegu usunięcia zespolenia, ale także wpływ pierwszego zabiegu na stan neurologiczny kończyny.
Postanowieniem wydanym na rozprawie dnia 20 listopada 2018 r. Sąd Rejonowy dopuścił zatem dowód z opinii innego biegłego z zakresu ortopedii. Opinia drugiego biegłego z zakresu ortopedii A. K. (1) jest opinią kompleksową i rzetelną. Biegły zbadał powódkę oraz przeprowadził dokładną analizę zgromadzonej dokumentacji medycznej. Biegły odniósł się nie tylko do przyczyn i sposobu usunięcia zespolenia, ale także zaakcentował, iż zabieg ten został połączony z usunięciem zrostów, co nie było w ogóle nie było poprzedzone uzyskaniem odpowiedniej zgody od powódki. Usunięcie zrostów to odrębny, skomplikowany zabieg wymagający odpowiedniego dostępu chirurgicznego, którego w tym przypadku nie zapewniono. Operację wykonywano w polu krwawym, a nie w wymaganym polu bezkrwawym, co utrudniało prawidłowe przeprowadzenie zabiegu i uniknięcie uszkodzenia innych tkanek, w tym przypadku nerwów. Wnioski opinii drugiego biegłego ortopedy są stanowcze i przekonująco umotywowane, wobec czego nie zachodziły podstawy do oparcia ustaleń faktycznych na opinii pierwszego biegłego.
Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że biegły ortopeda – wykraczając poza tezę dowodową – dokonał również oszacowania okresu i wymiaru niezbędnej powódce pomocy ze strony innych osób (tzw. pomocy osób trzecich). Wnioski opinii biegłego w tym zakresie legły wręcz u podstaw rozszerzenia powództwa przez powódkę. Ponieważ jednak pozwany nie zakwestionował opinii w tym zakresie, ani nie wniósł do protokołu stosownych zastrzeżeń (art. 162 § 1 i 2 k.p.c.), uznać należało, iż strony wdały się merytorycznie w spór w odniesieniu do zakresu niezbędnej powódce pomocy i opieki. W konsekwencji okoliczności związane z tym zagadnieniem stały się częścią podstawy faktycznej powództwa.
Postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 11 lutego 2020 r. Sąd Rejonowy postanowił pominąć dowód z opinii kolejnego (trzeciego) biegłego, jako zmierzający do przedłużenia postępowania. Przez pominięcie dowodu w rozumieniu aktualnie obowiązującego art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. (znajdującego zastosowanie w sprawie na podstawie art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. z 2019 r., poz. 1469) należy rozumieć oddalenie wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego ortopedy. W toku procesu pozyskano 2 opinie biegłych z dziedziny ortopedii, z których pierwsza została pominięta, jako niespełniająca standardów rzetelności i dokładności. Opinia drugiego z biegłych jest natomiast dokładna i rzetelna, a także przekonująco umotywowana. Sam fakt, że jej wnioski odbiegają od oczekiwań pozwanego nie uprawniał Sądu do dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego ortopedy.
Opierając się na opinii biegłego ortopedy Sąd I instancji ustalił, że łącznie stały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 25% (pkt 181g stosowanej pomocniczo tabeli stanowiącej załącznik do stosowanego posiłkowo w sprawach cywilnych rozporządzenia (...) z dnia 18 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania – t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 233). Wprawdzie uszczerbek na zdrowiu stwierdzony przez biegłego neurologa wynosi 18%, jednakże opinia ortopedy była w tym zakresie bardziej kompleksowa. Obejmowała ona nie tylko skutek w postaci porażenia nerwu promieniowego, ale jego przyczynę wynikającą z wadliwie przeprowadzonego zabiegu usunięcia zespolenia i uwolnienia zrostów. Biegły wprost wskazał, że uszkodzenie nerwu ma charakter nieodwracalny, ponieważ wynikało z jego przecięcia i zniszczenia większości jego włókien. Wobec powyższego właściwym było ustalenie, że stały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 25%, a nie 18% zgodnie z opinią biegłego neurologa.
Wobec tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.
Na wstępnie rozważań Sąd I instancji wskazał, że podstawę materialnoprawną odpowiedzialności pozwanego za krzywdę i szkody wyrządzone powódce w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych stanowi art. 430 w zw. z art. 415 k.c. Zgodnie z powołanym przepisem, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.
Powołane przepisy statuują odpowiedzialność pozwanego z tytułu czynu niedozwolonego za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy. Zatem przyjęcie odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej (obecnie: podmiotu leczniczego w rozumieniu art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej - t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 295) na podstawie art. 430 k.c. wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż jego pracownik wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych (por. wyrok SN z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10, OSNC z 2011 r., nr 10, poz. 116). Wina podwładnego jest natomiast przesłanką odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 430 k.c., przy czym ustawa nie uzależnia tej odpowiedzialności od konkretnego stopnia winy lub jej przypisania poszczególnym członkom personelu pozwanego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 12 października 2006 r., I ACa 377/06, LEX; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 4 marca 2009 r., I ACa 12/09, niepubl.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 18 marca 2013 r., I ACa 852/12, LEX).
Należy nadmienić, iż także lekarz, mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta, niewątpliwie jest podmiotem podlegającym kierownictwu organizacyjnemu szpitala lub innego podmiotu leczniczego.
Spowodowanie szkody na osobie w warunkach błędu w sztuce medycznej, błędna diagnoza lub niewłaściwe leczenie jest specyficzną postacią deliktu, którego zaistnienie wymaga wykazania przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli szkody, winy i adekwatnego związku przyczynowego. Ś. biorąc, błąd w sztuce medycznej jest jedynie obiektywnym elementem winy lekarza (personelu medycznego) wykonującego czynności medyczne, stanowi bowiem czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodną z nauką medycyny w zakresie dostępnym dla lekarza. Subiektywnym elementem koniecznym dla przypisania winy lekarzowi jest natomiast jego umyślność lub niedbalstwo, w tym możliwość przewidywania skutków określonych działań lub zaniechań (M. Filar, S. Krześ, E. Marszałkowska-Krześ, P. Zaborowski, Odpowiedzialność lekarzy i zakładów opieki zdrowotnej, Warszawa 2004, s. 29 i n.; orzeczenie SN z 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSNCK 1/1957, poz. 7 oraz LEX; M. Nesterowicz, Prawo medyczne, Toruń 2010, s. 94, 206-207). Element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza staranności ocenianej pod kątem określonego standardu postępowania przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza (wyroki SN z dnia 10 lutego 2010 r., V CSK 287/09, niepubl. i z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 431/12, niepubl.).
Stwierdzenie błędu w sztuce medycznej w kontekście odpowiedzialności podmiotu leczniczego, w którym miał miejsce zabieg, jest natomiast całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza (pielęgniarki czy innego pracownika) oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest, bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik lub inna osoba wykonująca czynności medyczne w ramach jego działalności.
Od błędu jako odstępstwa od wzorca i zasad należytego postępowania z uwzględnieniem profesjonalnego charakteru działalności sprawcy szkody, odróżnić należy natomiast powikłanie, które stanowi określoną, niekiedy atypową, reakcję pacjenta na prawidłowo podjęty i przeprowadzony zespół czynności leczniczych.
W rozpoznawanej sprawie wykazano przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego. Opierając się na opiniach biegłych, a przede wszystkim opinii kolejnego biegłego ortopedy A. K. (1), Sąd Rejonowy uznał, że zabieg operacyjny u powódki w dniu 8 października 2014 r. został przeprowadzony nieprawidłowo. Zabieg miał polegać na usunięciu zespolenia metalowego umieszczonego w obrębie kości promieniowej prawej w dniu 20 lutego 2009 r.. Powódka wyraziła w formie pisemnej zgodę na wykonanie zabiegu polegającego na usunięciu zespolenia.
Tymczasem w rzeczywistości u powódki wykonano 2 zabiegi, tj. usunięto zespolenie metalowe, a następnie dokonano uwolnienia zrostów w obrębie stawu łokciowego. Na drugi z wykonanych zabiegów powódka nie wyraziła zgody, nie została również poinformowana o zamiarze jego przeprowadzenia i wiążących się z tym ryzykach. Sam zabieg przeprowadzono w sposób nieodpowiadający zasadom sztuki medycznej, ponieważ dostęp chirurgiczny do usunięcia zrostów był zbyt ograniczony. Wykonano zbyt małe cięcie grzbietowe, a operacja była wykonywana w polu krwawym, w którym właściwa identyfikacja struktur anatomicznych, a przede wszystkim nerwów, była utrudniona. Tymczasem dopływ krwi do pola operacyjnego winien był zostać ograniczony poprzez założenie przeznaczonej do tego opaski E. na rękę powódki. Powyższe nieprawidłowości skutkowały przecięciem nerwu promieniowego, a uszkodzenie to ma charakter nieodwracalny. Nie może być ono potraktowane jedynie jako powikłanie procesu leczenia, ponieważ sam sposób wykonania operacji był wadliwy. O powikłaniu można jedynie mówić w przypadku wystąpienia negatywnego i atypowego skutku mimo zastosowania właściwego i prawidłowego sposobu leczenia.
Na marginesie Sąd I instancji odnotował, że powódka pozostawała pod opieką lekarzy pozwanego, a mimo to nie zalecono jej wcześniejszego usunięcia zespolenia. Powódka uzyskała skierowanie na usunięcie zespolenia dopiero w lipcu 2014 r., kiedy odczuwała już dolegliwości bólowe i drętwienia palców. Opinia biegłego nie przesądza jednak, czy właśnie to zaniechanie było również błędem w sztuce medycznej i miało wpływ na późniejszy przebieg operacji usunięcia zespolenia połączonej z uwolnieniem zrostów.
Przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych zostały zatem wykazane.
W tym miejscu Sąd Rejonowy zaznaczył, że całkowicie pominął alternatywną podstawę prawną roszczeń wskazaną po zamknięciu rozprawy w głosie do protokołu (k. 427-431, 432-436), a dotyczącą naruszenia praw pacjenta.
Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia rozpatrywano na podstawie art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. Zgodnie z powołanymi przepisami, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie jest zatem majątkowym środkiem indemnizacji szkody niemajątkowej polegającej na cierpieniu fizycznym i psychicznym oraz innych negatywnych doznaniach związanych ze zdarzeniem szkodzącym takich jak konieczność poddawania się dalszej terapii i rehabilitacji, utrata szansy całkowitego wyleczenia, ograniczenie sprawności i samodzielności.
W tej sprawie zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki związanych z następstwami zabiegu był znaczący. Wprawdzie powódka – dzięki długotrwałej i żmudnej rehabilitacji – odzyskała częściowo władzę w prawej ręce, jednakże rokowania co do dalszego jej wyleczenia jest negatywne z uwagi na nieodwracalne uszkodzenie nerwu promieniowego. Przez okres niemalże 2 lat powódka nie była w stanie wykonywać jakiejkolwiek pracy (ostatnie orzeczenie o niezdolności do pracy dotyczyło okresu do dnia 30 września 2016 r.). Powódka będąc osobą praworęczną była pozbawiona możliwości wykonywania podstawowych czynności życia codziennego i była uzależniona od pomocy innych osób, w tym córki, rodziców i koleżanek. Powódka znajdowała się w bardzo złej kondycji psychicznej wynikającej także z faktu, że jest zmuszona zamieszkiwać w jednym lokalu z byłym mężem, który jest osobą uzależnioną od alkoholu. Stały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 25%, wobec czego kwota 40.000 zł żądana jako należne jej zadośćuczynienie nie może być uznana za wygórowaną.
O roszczeniu odsetkowym od kwoty zasądzonej tytułem zadośćuczynienia Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 w zw. z art. 455 k.c., zasądzając je zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 20 września 2015 r. Pismo zawierające zgłoszenie szkody oraz sprecyzowane roszczenia powódki zostało doręczone pozwanemu w dniu 11 września 2015 r., a wobec tego pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia najpóźniej od dnia 12 września 2015 r. W konsekwencji, roszczenie o zapłatę odsetek od kwoty zadośćuczynienia od dnia 29 września 2015 r. było zasadne.
Sąd Rejonowy z urzędu uwzględnił przy tym zmianę stanu prawnego w zakresie brzmienia art. 359 i art. 481 k.c. wynikającą z art. 2 w zw. z art. 56 ustawy z dnia 9 października 2015 r. o zmianie ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 1830). Nowelizacja art. 481 k.c. nakazuje wyodrębnić 2 kategorie odsetek ustawowych naliczanych do dnia 31 grudnia 2015 r. i od dnia 1 stycznia 2016 r. Od dnia 1 stycznia 2016 r. odsetki ustawowe służące wynagrodzeniu za opóźnienie ze spełnieniem świadczenia są określane jako odsetki ustawowe za opóźnienie, a ich wysokość wynika z art. 481 § 2 k.c. Z tej przyczyny rozstrzygnięcie o odsetkach ustawowych i ustawowych za opóźnienie na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. wymagało rozróżnienia okresów ich naliczania (według innych stóp) przed i po dniu 1 stycznia 2016 r.
O odszkodowaniu oraz skapitalizowanej rencie na zwiększone potrzeby Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 444 § 1 i 2 oraz art. 447 k.c. w zw. z art. 322 k.p.c.
Roszczenie o odszkodowanie obejmowało koszty leczenia (wydatki na leki w kwocie 826,39 zł, kosz wizyty u psychiatry – 135 zł) oraz koszty dojazdów do placówek leczniczych (wydatki na bilety MPK 4.160 zł).
Roszczenie o skapitalizowaną rentę na zwiększone potrzeby obejmowało kwotę 95.551,20 zł. Podstawą do rozszerzenia powództwa w tym zakresie (pierwotnie pozew nie zawierał tego żądania) była opinia drugiego biegłego ortopedy, który – wykraczając poza zakreśloną tezę dowodową – określił zakres niezbędnej powódce pomocy. Pozwany nie wnosił o pominięcie opinii w tym zakresie, nie złożył również zastrzeżeń do protokołu na podstawie art. 162 § 1 i 2 k.p.c. co do rozszerzenia powództwa na jej podstawie i nadania mu biegu przez Sąd. Z tych przyczyn uznać należało, że powódka doprowadziła do skutecznego rozszerzenia podstawy faktycznej powództwa oraz żądania pozwu.
Sąd Rejonowy zaznaczył, że powódka nie wykazała zasadności całości roszczenia o odszkodowanie oraz o skapitalizowaną rentę na zwiększone potrzeby.
Powódka zaniechała złożenia wniosków o uzupełnienie opinii biegłych, którzy mogliby odnieść się do zasadności i celowości, a także wysokości poniesionych wydatków, w szczególności wydatków na leki wskazanych w fakturach. Sąd nie dysponował innymi dowodami uprawniającymi do ustalenia tego, które dokładnie leki służyły leczeniu skutków nieprawidłowo wykonanego zabiegu.
Roszczenie o zwrot kosztów dojazdów do placówek medycznych obejmowało wydatki na bilety komunikacji miejskiej. Nie zostało jednak sprecyzowane, jakie wydatki poniesiono na nabycie biletów dziennych i miesięcznych, a nadto nie wskazano, czy uwzględniono zniżki wynikające z nabycia przez powódkę prawa do renty.
W okolicznościach sprawy – mając na uwadze zły stan zdrowia powódki w okresie leczenia i rehabilitacji – zachodziły podstawy do zastosowania art. 322 k.p.c. Wykazanie zasadności i wysokości wydatków poczynionych na leczenie było bowiem dla powódki nadmiernie utrudnione.
Rozstrzygając w przedmiocie odszkodowania Sąd I instancji oparł się na przedstawionych dowodach, które jednak nie pozwalały szczegółowo ustalić, jakie koszty poniosła powódka w związku z dojazdami na leczenie i rehabilitację, ani jakie wydatki na leki były uzasadnione. Powódka w swoich zeznaniach wskazała, że poniosła wydatki na leki w kwocie około 2.000 zł, a ponadto poniosła koszt wizyty u lekarza psychiatry w kwocie 135 zł. Nie można pomijać, że powódka ponosiła także koszty rehabilitacji oraz dojazdów na leczenie i zajęcia z rehabilitantami. Wprawdzie więc powódka nie wykazała dokładnie wysokości każdej z pozycji odszkodowania (np. wydatki na bilety dzienne i miesięczne), niemniej jednak – odwołując się do dyspozycji art. 322 k.p.c. – uznać należy, że kwota poczynionych wydatków nie mogła być mniejsza aniżeli 3.000 zł. Należy pamiętać, że po operacji powódka nie była zdolna do pracy, wskutek czego utraciła także dochody, których nie dochodzi od pozwanego. Jej szkoda jest zatem z pewnością wyższa aniżeli kwota 3.000 zł, Sąd jednak pozostaje związany wysokością i podstawą żądań powódki (art. 321 § 1 k.p.c.).
W tej sytuacji Sąd Rejonowy przyznał powódce kwotę 3.000 zł jako odpowiednią, a jednocześnie niewygórowaną kwotę odszkodowania. O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 w zw. z art. 455 k.c. mając na uwadze, że roszczenie o odszkodowanie sprecyzowano dopiero w pozwie. Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 20 września 2016 r., wobec czego pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia najwcześniej od dnia 21 września 2016 r. Zatem odsetki od kwoty odszkodowania zasądzono od tej daty.
Rozszerzenie powództwa o skapitalizowaną rentę na zwiększone potrzeby nastąpiło w piśmie procesowym złożonym dnia 2 grudnia 2019 r. Wprawdzie do pisma nie załączono odpisu celem doręczenia go pozwanemu przez Sąd, jednakże pozwany otrzymał ten odpis jako przesłany bezpośrednio przez powódkę i odniósł się do niego na rozprawie w dniu 30 grudnia 2019 r. Pozwany zgłosił przy tym zarzut przedawnienia roszczenia o skapitalizowaną rentę. Skoro tak, uznać należało, że skuteczne zgłoszenie rozszerzonego żądania nastąpiło w dniu 30 grudnia 2019 r. Powództwo wytoczono w dniu 23 sierpnia 2016 r., co jednak nie przerywało biegu przedawnienia o tyle, że samo roszczenie o skapitalizowaną rentę było wymagalne dopiero od października 2017 r.
Wobec tego niewątpliwie doszło do zawisłości sporu w zakresie rozszerzonej części powództwa. Roszczenie dotyczy okresu opieki nad powódką od czasu operacji z dnia 8 października 2014 r. do powrotu do pracy w październiku 2017 r., a więc 3 lata. Zatem wymagalność roszczenia w tej części nastąpiła najwcześniej od dnia 17 października 2017 r., a więc już czasie trwania postępowania. Okres przedawnienia wynoszący w tym przypadku 3 lata (art. 442 1 § 1 k.c.) upływał zatem najpóźniej w dniu 31 października 2020 r.
Wymagalność roszczenia nastąpiła więc w okresie trwania postępowania, kiedy powódka korzystała z fachowej pomocy prawnej pełnomocnika procesowego oraz miała wiedzę o podmiocie, który zgodnie z jej twierdzeniami ponosił odpowiedzialność za szkodę. Zarzut przedawnienia nie może zostać zatem potraktowany jako nadużycie prawa podmiotowego i pominięty w oparciu o art. 5 k.c.
W tej sytuacji przedawnienie dotyczy roszczenia o skapitalizowaną rentę przed dniem 30 grudnia 2016 r., a zasadność roszczenia z tego tytułu można było rozważać co do okresu od dnia 30 grudnia 2016 r. do dnia 17 października 2017 r.
Biegły ortopeda nie uzasadnił szerzej przyjęcia wymiaru niezbędnej opieki wynoszącego 6 godzin dziennie przez 3 lata, tym niemniej nie budzi wątpliwości, że powódka wymagała tej opieki i to nawet w najbardziej podstawowych czynnościach życia codziennego. Wprawdzie stan ręki uległ poprawie, tym niemniej powódka nie odzyskała już pełnej sprawności. Uzasadniona stawka za godzinę opieki wynosiła 11 zł i nie odbiegała znacząco od stawek przyjmowanych np. przez MOPS i (...) w Ł.. Nie ma natomiast podstaw do przyjmowania jako podstawy wyliczenia, zgodnie ze stanowiskiem powódki, stawek przewidzianych w uchwale nr LVI/1352/17 RM w Ł. z dnia 30 sierpnia 2017 r. (k. 373-374), która została zresztą przyjęta niemal przez zakończeniem okresu kapitalizacji renty. Pomoc nie była bowiem świadczona powódce przez wykwalifikowanych opiekunów, lecz przez członków rodziny i znajomych. Skutkuje to również brakiem możliwości przyjęcia zwiększonych stawek wynagrodzenia w okresie weekendów i świąt.
Mając powyższe na uwadze przyjąć należało, że roszczenie o skapitalizowaną rentę mogło zostać uwzględnione za okres od dnia 30 grudnia 2016 r. do dnia 17 października 2017 r., a więc:
- -
-
w dniach od 30 do 31 grudnia 2016 r. – 2 dni x 6 godzin x 11 zł = 132 zł;
- -
-
w dniach od 1 stycznia do 17 października 2017 r. – 290 dni x 6 godzin x 11 zł = 19.140 zł.
Na marginesie Sąd Rejonowy odnotował, że podstawą do zasądzenia renty na zwiększone potrzeby jest sam fakt ich istnienia, a nie to, czy były faktycznie zaspokajane. Z uwagi na brak wypłacenia odszkodowania przez podmiot odpowiedzialny osoba poszkodowana może bowiem nie być w stanie zapewnić sobie możliwości realizacji zwiększonych potrzeb.
W kontekście powyższych uwag, Sąd I instancji uznał, że roszczenie o skapitalizowaną rentę na zwiększone potrzeby podlegało uwzględnieniu do wysokości kwoty 19.272 zł. O odsetkach ustawowych za opóźnienie od tego świadczenia rozstrzygnięto na podstawie art. 481 § 1 i 2 z w zw. z art. 455 k.c. zasądzając je od dnia 31 grudnia 2019 r., tj. od dnia następnego po skutecznym rozszerzeniu powództwa i wdaniu się w spór przez pozwanego.
Powództwo w pozostałej części podlegało zatem oddaleniu.
Dotyczy to również roszczenia o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Biegli z zakresu neurologii i ortopedii wskazali, że stan powódki jest utrwalony, a rokowania co do całkowitego jej wyleczenia są negatywne. Jednocześnie biegli nie wskazali, że w dacie wyrokowania mogły istnieć inne jeszcze nieujawnione następstwa zabiegu dla zdrowia powódki. Wobec tego brak podstaw do przyjęcia, że powódka wykazała istnienie interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. w odniesieniu do żądania ustalenia odpowiedzialności na przyszłość.
Na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. Sąd I instancji orzekł o wzajemnym zniesieniu pomiędzy stronami kosztów procesu. Koszty procesu po obu stronach – z racji zwolnienia powódki od kosztów sądowych i zwolnienia pozwanego od opłaty od skargi na orzeczenie referendarza – obejmowały wyłącznie kwoty po 4.817 zł, tj. wynagrodzenia pełnomocników (§ 2 pkt 5 rozporządzenia MS z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych – t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265 – w brzmieniu pierwotnym).
Ostateczna wartość przedmiotu sporu wynosiła 140.673,20 zł, a roszczenia pozwu uwzględniono łącznie do wysokości kwoty 62.272 zł (44,27%). Ponieważ więc strony w zbliżonym stopniu przegrały proces, nie zachodziły podstawy do stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu.
Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając wdane rozstrzygniecie w części, tj.: w zakresie całego punktu 1.
Skarżący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:
1. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:
a. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i nieprawidłową ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, a także brak wszechstronnej jego wszechstronnej oceny polegający na:
- -
-
pominięciu dowodu z opinii biegłego z zakresu ortopedii traumatologii – lek. med. R. M., podczas gdy biegły w przedmiotowych opiniach stwierdził, że przeprowadzony u powódki zabieg usunięcia materiału zespalającego został wykonany prawidłowo i zgodnie ze sztuką lekarską, a w konsekwencji nie nosi znamion błędu medycznego,
- -
-
przyznanie wiarygodności dowodowi z opinii biegłego z zakresu chirurgii, ortopedii i chirurgii urazowej - lek. med. A. K. (2), w zakresie w którym biegły uznał, że wykonany u powódki zabieg został przeprowadzony nieprawidłowo oraz w sposób nieodpowiadający zasadom sztuki medycznej, a w szczególności, że:
- ⚫
-
powódka nie podpisała zgody na zabieg,
- ⚫
-
zabieg wykonany został w sposób wadliwy, poprzez zbyt ograniczony dostęp chirurgiczny do usunięcia zrostów, wykonanie go w polu krwawym ze zbyt małego cięcia grzbietowego, jak również bez założenia opaski E.,
- ⚫
-
uszkodzenie nerwu nie jest typowym powikłaniem,
- ⚫
-
trwały uszczerbek na zdrowiu u powódki wynosi 25%,
- ⚫
-
powódka powinna być „zrekompensowana” za koszty opieki w czynnościach życia codziennego,
- ⚫
-
nie ma dobrych rokowań co do poprawy stanu zdrowia na stałe,
podczas gdy powódka podpisała zgodę na zabieg, nie było medycznych wskazań do zastosowania opaski E., płytka użyta u powódki była niewielkich rozmiarów, w konsekwencji czego wykonane cięcie było wystarczające, ujemne dolegliwości powódki stanowią jedynie powikłanie po poprawnie przeprowadzonym zabiegu, uszczerbek na zdrowiu powódki biegły wyliczył w oparciu o bezzasadne twierdzenia powódki, a jej stan może ulegać ciągłej poprawie,
--
- -
-
pominięcie dowodu z zeznań świadka lek. med. K. S., w zakresie, w jakim na rozprawie w dniu 14 marca 2017 r. wskazał on, że działania medyczne podjęte względem powódki w dniu 8 października 2014 r. stanowią czynności jednego zabiegu, porażenie odgałęzienia nerwu promieniowego stanowi powikłanie, a ograniczenie ruchomości występujące u powódki stanowi wynik złamania i jej objawów neurologicznych,
- -
-
przyjęciu, iż pozwany nie kwestionował faktu wykroczenia poza tezę dowodową przez drugiego biegłego – lek. med. A. K. (2), w zakresie w jakim biegły dokonał oszacowania okresu i wymiaru niezbędnej powódce pomocy ze strony innych osób, podczas gdy pozwany w piśmie procesowym z dnia 9 września 2019 r. oświadczył, iż przedmiotową opinię kwestionuje, m.in. w zakresie w jakim biegły stwierdził, że „powódka powinna być zrekompensowana za koszty opieki w czynnościach życia codziennego w wymiarze 6 godzin dziennie przez 3 lata”,
b. art. 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c. poprzez niewskazanie przez tut. Sąd przyczyn, dla których odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadka lek. med. K. S. we wskazanym powyżej zakresie, podczas gdy w ocenie pozwanego, przedmiotowe zeznania były rzetelne, jasne, spójne i logiczne, a ponadto wywarłyby istotny wpływ na wynik sprawy,
c. art. 235 2 § 1 k.p.c. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez błędne uznanie, że istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności faktyczne zostały dostatecznie wyjaśnione, co spowodowało pominięcie wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego (trzeciego) biegłego lekarza ortopedę, podczas gdy w niniejszej sprawie wydano dwie opinie biegłych sporządzone przez specjalistów ortopedów, niemniej pozostają one ze sobą w sprzeczności i rozbieżności, wobec czego nie istnieje możliwość sformułowania na ich podstawie jednoznacznych wniosków mogących stanowić moc dowodową,
d. art. 322 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, iż wykazanie przez powódkę zasadności i wysokości wydatków poczynionych na leczenie było dla niej nadmiernie utrudnione, podczas gdy powódka nie wykorzystała wszelkich możliwych środków dowodowych, a udowodnienie wysokości roszczenia nie było niemożliwe lub bardzo utrudnione,
e. art. 193 § 2 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 132 § 1 1 k.p.c. poprzez ich błędne zastosowanie powodujące uznanie przez tut. Sąd, iż doręczenie pisma zawierającego rozszerzenie powództwa bezpośrednio pełnomocnikowi strony pozwanej stanowi skuteczne rozszerzenie powództwa, podczas gdy odpis rzeczonego pisma powinien być doręczony za pośrednictwem Sądu,
f. art. 321 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie skutkujące orzeczeniem ponad żądanie pozwu, podczas gdy brak skutecznego rozszerzenia powództwa, z uwagi na błędne doręczenie odpisu pisma bezpośrednio pełnomocnikowi pozwanego, skutkowało brakiem zawisłości sporu, co do żądania zapłaty skapitalizowanej renty,
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
a. art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. w zw. 444 § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie skutkujące błędnym przyjęciem, że zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego Szpitala, z pominięciem faktu, że postępowanie pozwanego było prawidłowe, a porażenie nerwu międzykostnego tylnego stanowi zwykłe powikłanie pooperacyjne, a w konsekwencji nie została spełniona przesłanka zawinionego działania podwładnego,
b. art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie, polegające na braku uznania, iż powódka przyczyniła się do powstania i zwiększenia szkody poprzez fakt jej stanu zdrowia oraz dolegliwości spowodowanych pierwotnym urazem, podczas gdy uraz ten już wówczas wywołał u niej nieodwracalne zmiany związane z narządem ruchu,
c. art. 442 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uwzględnienie roszczenia powódki w przedmiocie skapitalizowanej renty za okres od dnia 30 grudnia 2016 r. do dnia 17 października 2017 r., podczas gdy z uwagi na to, że powódka rzeczonego roszczenia nie zgłosiła w pozwie, a dopiero w piśmie z dnia 2 grudnia 2019 r., bieg terminu przedawnienia tego roszczenia nie został przerwany i uległo ono przedawnieniu w całości,
d. art. 445 § 1 k.c., poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, iż kwota zadośćuczynienia w wysokości 40.000 zł pozostaje odpowiednia w stosunku do doznanej przez E. B. krzywdy, podczas gdy z punktu widzenia okoliczności niniejszej sprawy jest ona znacząco wygórowana,
e. art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie polegające na zasądzeniu na rzecz powódki kwoty 3.000 zł tytułem odszkodowania, podczas gdy powódka nie udowodniła dostatecznie poniesionych w takiej wysokości kosztów, jak również, że koszty te zdeterminowane zostały przez występujące u niej porażenie nerwu międzykostnego tylnego,
f. art. 444 § 2 k.c. w zw. art. 447 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie, a w konsekwencji zasądzenie na rzecz powódki kwoty 19.272 zł tytułem skapitalizowanej renty na zwiększone potrzeby, podczas gdy nie wykazała ona konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów w postaci opieki świadczonej jej przez osoby trzecie, wynikłej z porażenia nerwu międzykostnego tylnego,
g. art. 476 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. poprzez jego błędną interpretacje i przyjęcie, iż pozwany dopuścił się opóźnienia w spełnieniu świadczenia:
- -
-
w przedmiocie zapłaty zasądzonego zadośćuczynienia od dnia doręczenia mu pisma zawierającego zgłoszenie szkody,
- -
-
w przedmiocie zapłaty zasądzonego odszkodowania od dnia doręczenia mu pozwu,
- -
-
w przedmiocie zapłaty zasądzonej skapitalizowanej renty od dnia następnego po skutecznym rozszerzeniu powództwa i zasądzenie od tych dat odsetek, podczas gdy dopiero w dniu wydania orzeczenia pozwany dowiedział się o wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, odszkodowania i renty, wobec powyższego zasadnym było zasądzenie odsetek od dnia wyrokowania w sprawie.
W związku z podniesionymi zarzutami skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej niniejszą apelacją części oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm prawem przepisanych. Ponadto na podstawie art. 380 k.p.c. skarżący wniósł o rozpoznanie przez sąd II instancji postanowienia sądu I instancji z dnia 11 lutego 2020 r. pomijającego wniosek dowodowy pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego lekarza ortopedy oraz o przeprowadzenie tego dowodu przez sąd II instancji. Pozwany nadmienił jednocześnie, że złożył na rozprawie zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c..
Apelację od powyższego wyroku wniosła również powódka, zaskarżając wdane rozstrzygniecie w części, tj.: w zakresie całego punktu 2, w którym oddalono powództwo co do roszczenia o skapitalizowaną rentę na zwiększone potrzeby za okres od dnia 15 października 2014 r. do dnia 29 grudnia 2016 r., a także w zakresie, w jakim oddalono powództwo co do roszczenia obejmującego skapitalizowaną rentę na zwiększone potrzeby w powiększonej stawce 22 zł. za godzinę, za pomoc świadczoną powódce w soboty i dni wolne od pracy w okresie od 30 grudnia 2016 do dnia 17 października 2017 r. oraz w zakresie, w którym oddalono powództwo co do roszczenia obejmującego skapitalizowaną rentę na zwiększone potrzeby w stawce 18,60 zł. za godzinę, za pomoc świadczoną powódce w dniach roboczych od dnia 21 września 2017 r. do dnia 17 października 2017 r..
Skarżąca zarzuciła zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie przepisów prawa materialnego:
1. art. 444 § 1 k.c. poprzez błędną jego interpretację i uznanie, że powódce nie przysługuje pełne odszkodowanie za szkody poniesione w związku z doznanym uszczerbkiem na zdrowiu, a w konsekwencji odmówienie powódce ustalenia odszkodowania w oparciu o powiększoną stawkę za opiekę w soboty i dni wolne wynoszącą 22 zł za godzinę oraz w oparciu o powiększoną stawkę za opiekę w dni robocze wynoszącą 18,60 zł za godzinę liczoną od dnia 21 września 2017 r.;
2. art. 118 k.c. i art. 123 § 1 pkt 1) k.c. w zw. z art. 442 1 § 1 k.c. poprzez ich nieprawidłowe zastosowanie i w konsekwencji przyjęcie, iż roszczenia powódki o zasądzenie zwrotu kosztów pomocy w czynnościach życia codziennego uległy przedawnieniu za okres od dnia 15 października 2014 r od dnia 29 grudnia 2016 r., w sytuacji, gdy powódka podczas rozprawy w dniu 30 grudnia 2019 r. nie wystąpiła z nowym roszczeniem, lecz rozszerzyła powództwo co do kwoty w ramach tej samej podstawy prawnej jak i faktycznej, a to powództwo zostało wytoczone w dniu 23 sierpnia 2016 r.,
3. art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uznanie zarzutu pozwanego o przedawnieniu w części roszczeń dotyczących żądania zasądzenia zwrotu kosztów pomocy w czynnościach życia codziennego, w sytuacji gdy okoliczności sprawy, a w szczególności zakres doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu i związany z tym brak możliwości powrotu do zdrowia, zakres oraz rodzaj błędów jakich dopuścił się pozwany szpital jednoznacznie wskazują, iż zarzut ten jest oczywiście sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, a jego zgłoszenie przez pozwanego w powyższych okolicznościach stanowi nadużycie prawa podmiotowego.
W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki dodatkowo kwoty 76.279,20 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 30 grudnia 2019 do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów opieki świadczonej na rzecz powódki przez osoby trzecie za okres od dnia 15 października 2014 r od dnia 29 grudnia 2016 r. według stawek wskazanych w piśmie z dnia 2 grudnia 2019 r., a także tytułem zwrotu kosztów opieki świadczonej na rzecz powódki przez osoby trzecie w okresie od dnia 30 grudnia 2016 r. w powiększonej o 100 % stawce za soboty oraz dni wolne od pracy (22 zł za godzinę) oraz powiększonej stawce dla dni roboczych o 7,60 zł za godzinę (18,60 zł za godzinę), liczoną od dnia 21 września 2017 r.. Ponadto skarżąca wniosła o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Powódka, w odpowiedzi na wniesioną przez pozwanego apelację, wniosiłao jej oddalenie w całości, pominiecie zgłoszonego wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego oraz o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym.
Pozwany, w odpowiedzi na wniesioną przez powódkę apelację, wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacje obu stron okazały się bezzasadne i jako takie skutkowały oddaleniem.
W ocenie Sądu Okręgowego wyrok Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako taki musi się ostać. Sąd Okręgowy podziela zarówno ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne, jak i dokonaną ocenę prawną.
Podniesione przez apelującego pozwanego zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych tj. naruszenia art. 233 k.p.c. oraz art. nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela w pełni ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne.
Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że – co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., sygn. akt I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., sygn. akt I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., sygn. akt I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).
Takiego działania skarżącego zabrakło w przedmiotowej sprawie, natomiast podniesione zarzuty należy uznać za całkowicie chybione. Po pierwsze należy stanowczo podkreślić, że w okolicznościach przedmiotowej sprawy nie ulega wątpliwości, że zabieg został przeprowadzony w dniu 8 października 2014 r. nie polegał jedynie na usunięciu płytki (...), ale także na uwolnieniu zrostów, czego nie obejmowała zgoda wyrażona przez powódkę. Co więcej, wbrew stanowisku pozwanego, w żadnym wypadku nie można uznać, że w istocie u powódki został wykonany jeden zabieg, albowiem zabieg usunięcia płytki pociągał za sobą konieczność usunięcia zrostów. W okolicznościach przedmiotowej sprawy kluczowe jest to, że zabieg uwolnienia zrostów stawu łokciowego wykonano nieprawidłowo i błędnie w polu krwawym z małego cięcia grzbietowego oraz bez założenia opaski E., co w następstwie doprowadziło do trwałego uszkodzenia gałęzi głębokiej nerwu promieniowego. Podczas operacji zawsze istnieje ryzyko uszkodzenia nerwów, dlatego jest bezwzględnie wymagana dokładnie opisana zgoda na zabieg operacyjny. Natomiast w okolicznościach przedmiotowej sprawy tej zgody nie było, a rozszerzony zakres zabiegu wykonano z nieprawidłowego dojścia chirurgicznego, co w efekcie doprowadziło do trwałego uszkodzenia nerwu u powódki. Tym samym, abstrahując od tego, czy w istocie u powódki był wykonywany jeden zabieg, czy też dwa, kluczowe w przedmiotowej sprawie było ustalenie, że powódka nie wyraziła zgody na usunięcie zrostów, nie została również poinformowana o wiążącym się z tym ryzykiem, a co więcej sam zabieg przeprowadzono w sposób nieodpowiadający zasadom sztuki medycznej, w skutek czego doszło do przecięcia nerwu promieniowego, które to uszkodzenie to ma charakter nieodwracalny. W tym miejscu wymaga zaznaczenia, że argumentacja pozwanego, jakoby u powódki doszło do cofnięcia objawów porażenia nerwu promieniowego jest całkowicie chybiona, a co więcej stoi w sprzeczności z całokształtem materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy. Na skutek błędu w sztuce medycznej, do którego doszło podczas operacji, która miała miejsce w dniu 8 października 2014 r. powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 25%. Jak zgodnie stwierdzili biegli z zakresu ortopedii oraz neurologii, pomimo długoletniego leczenia i rehabilitacji, u powódki nie uzyskano zadowalającej poprawy, a co więcej nie należy spodziewać się przywrócenia całkowitej sprawności ręki. Aktualnie stan ręki powódki poprawił się na tyle, że jest ona w stanie samodzielnie się myć, z wyjątkiem umycia głowy, i ubrać, jednakże nie ma możliwości uniesienia ręki do góry.
Odnosząc się w tym miejscu do zgłoszonych przez pozwanego zarzutów naruszenia art. 233 k.p.c. oraz 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c. dotyczących odmówienia przez Sąd I instancji wiarygodności zeznaniom K. S. należy wskazać, że zarzuty te są całkowicie bezpodstawne.
Wymaga wskazania, że powołany przepis art. 327 1 § 1 k.p.c. określa konstrukcyjne elementy uzasadnienia orzeczenia, do których należy wskazanie podstawy faktycznej obejmującej: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz wyjaśnienie podstawy prawnej przeczenia z przytoczeniem przepisów prawa, przy czym uzasadnienie ma być sporządzone w sposób zwięzły.
Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny, dokonał oceny dowodów i uzasadnił dlaczego określonym dowodom dał wiarę i wskazał którym dowodom i z jakich przyczyn odmówił wiarygodności . Wskazał również podstawę prawną rozstrzygnięcia. Dla skuteczności zarzutu obrazy przepisów postępowania konieczne jest natomiast wykazanie przez stronę skarżącą, że uchybienie sądu w tym zakresie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, czego skarżący nie uczynił. W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się jednolicie, że z natury rzeczy sposób sporządzenia uzasadnienia orzeczenia nie ma wpływu na wynik sprawy, ponieważ uzasadnienie wyraża jedynie motywy wcześniej podjętego rozstrzygnięcia. Z tego względu zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 i 2 k.p.c. może znaleźć zastosowanie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia. Zarzut naruszenia tego przepisu może okazać się usprawiedliwiony tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy należy zauważyć, że po pierwsze w żadnym miejscu uzasadnienia Sąd Rejonowy nie wskazał, że odmówił mocy dowodowej zeznaniom K. S., nie mniej jednak treść zeznań jednego świadka w sprawie nie jest w stanie zaprzeczyć pozostałemu materiałowi dowodowemu zgromadzonemu w aktach sprawy. Po drugie zaś, jak to zostało wyjaśnione w dotychczasowej części uzasadnienia, przyczyną uszkodzenia nerwu promieniowego było jego przecięcie, ponieważ zabieg usunięcia zrostów został przeprowadzony w sposób nieprawidłowy, notabene zabieg, na który powódka w ogóle nie wyraziła zgody. Nie może być mowy również o tym, że problemy powódki z ruchomością prawej ręki oraz brak perspektyw dotyczących polepszenia jej stanu, stanowią wyłącznie powikłanie pooperacyjne. O powikłaniu można mówić wyłącznie w przypadku wystąpienia negatywnego i atypowego skutku mimo zastosowania właściwego i prawidłowego sposobu leczenia, natomiast u powódki, podczas zabiegu, doszło do nieodwracalnego uszkodzenia nerwu poprzez jego przecięcie, przy czym zabieg był wykonany nieprawidłowo. Reasumując należało stwierdzić, że występujące u powódki uszkodzenie i porażenie prawego nerwu promieniowego z cechami neuropatii są skutkiem popełnionego błędu w sztuce medycznej przez pozwanego.
Przechodząc do ostatniego podniesionego zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. związanego z uznaniem, przez Sąd I instancji, że pozwany nie kwestionował faktu wykroczenia poza tezę dowodową przez biegłego A. K. (2), w zakresie w jakim biegły dokonał oszacowania okresu i wymiaru niezbędnej powódce pomocy ze strony innych osób, podczas gdy pozwany w piśmie procesowym z dnia 9 września 2019 r. oświadczył, iż przedmiotową opinię kwestionuje, m.in. w zakresie w jakim biegły stwierdził, że powódka powinna być zrekompensowana za koszty opieki w czynnościach życia codziennego w wymiarze 6 godzin dziennie przez 3 lata, należy wskazać, że również zarzut ten okazał się całkowicie chybiony. Sąd Rejonowy w treści sporządzonego uzasadnienia istotnie wskazał, że pozwany nie zakwestionował opinii biegłego w zakresie kosztów opinii, ani nie wniósł do protokołu stosownych zastrzeżeń (art. 162 § 1 i 2 k.p.c.), a zatem uznać należało, iż strony wdały się merytorycznie w spór w odniesieniu do zakresu niezbędnej powódce pomocy i opieki. W konsekwencji Sąd I instancji uznał, że okoliczności związane z opieką, jakiej powódka wymagała, mogły stać się częścią podstawy faktycznej powództwa. Z powyższą oceną w pełni identyfikuje się Sąd Okręgowy, albowiem wskazanie Sądu Rejonowego, że pozwany w tej części nie zakwestionował opinii biegłego, nie wskazał, że biegły wykroczył poza zakreśloną tezą dowodową, a więc w tym zakresie treść opinii powinna zostać pominięta. Zamiast tego pozwany bezpośrednio wdał się w spór co do istoty sprawy, co skutkowało rozszerzeniem zakresu orzekania, co do przedmiotu rozszerzonego przez powódkę powództwa.
Odnosząc się do zarzutów naruszenia art. 235 2 k.p.c., art. 227 k.p.c., art. 278 k.p.c. oraz art. 286 k.p.c. związanych z oddaleniem wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego – trzeciego biegłego z zakresu ortopedii, należy wskazać, że również te zarzuty okazały się całkowicie bezpodstawne. Przy orzekaniu Sąd Rejonowy prawidłowo oparł się na opinii biegłego A. K. (1), która jest fachowa, rzetelna, nie budzi żadnych wątpliwości, co do swej treści, a biegły w sposób wyczerpujący odpowiedział na wszystkie postawione pytania. Ponadto, jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 16 stycznia 2014 r. IV CSK 219/13 (Lex nr 140980) jedynie w sytuacji, gdy według oceny sądu opinia biegłego opiera się na błędnych założeniach metodologicznych, sprzecznych z mającymi zastosowanie do jej wydania przepisami prawa, niekompletnych bądź wadliwych założeniach faktycznych, jest niespójna, bądź zawiera błędy logiczne, względnie zawiera niepoddające się ocenie wnioski, co prowadzi do konkluzji, że opinia ta jest nieprzydatna dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd powinien dopuścić dowód z opinii innego biegłego. Taka sytuacja wystąpiła w przedmiotowej sprawie wyłącznie w odniesieniu do opinii biegłego R. M., która była nierzetelna i oderwana od materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy. Podkreślić należy, że opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny zebranego materiału wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. Opinia biegłego podlega, jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., lecz co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC z 2001 r. Nr 4, poz. 64). Wiadomości specjalne mogą wynikać zarówno z przygotowania teoretycznego, jak i wykonywanej w danej dziedzinie pracy i nabytych stąd umiejętności oceny występujących tam zagadnień. Biegły A. K. (1), w ocenie Sądu Okręgowego, posiada konieczny dla wydania miarodajnej opinii w niniejszej sprawie zakres wiadomości specjalnych, a jego doświadczenie zawodowe daje podstawy do przyjęcia, że sporządzone przez biegłego opinie są fachowe, wywód jego opinii jest logiczny, stanowczy i zgodny z zasadami wiedzy powszechnej. W swojej opinii biegły odpowiedział na wszystkie pytania postawione w tezie dowodowej zakreślonej postanowieniem Sądu Okręgowego, zaś następnie złożył uzupełniającą opinię, w których odpowiedział na pytania stron, a odpowiedzi te były racjonalne i stanowcze, a co więcej świadczące o wysokim stopniu profesjonalizmu biegłego i jego fachowej wiedzy.
Ponadto wymaga wskazania, że sąd nie ma obowiązku dopuszczenia dowodu z opinii kolejnego biegłego, gdy opinia ta jest niekorzystna dla strony wnoszącej o przeprowadzenie takiego dowodu oraz gdy strona nie zgadza się z wnioskami opinii już w sprawie wydanej i nie uznaje argumentów biegłego co do podnoszonych przez nią zarzutów. Z art. 286 k.p.c. wynika, że opinii kolejnego biegłego można żądać "w razie potrzeby", a potrzebą taką nie może być jedynie niezadowolenie strony z niekorzystnego dla niej wydźwięku konkluzji opinii. W przeciwnym razie Sąd byłby zobligowany do uwzględnienia kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie złożona zostałaby opinia w pełni ją zadowalająca, co jest niedopuszczalne. (tak m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 marca 2019 r. sygn. akt I ACa 379/18). A zatem niezadowolenie strony z treści sporządzonej opinii, jak również jej sprzeczność z twierdzeniami faktycznymi zaprezentowanymi przez taką stronę, nie stanowi samo w sobie powodu do dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego.
Idąc dalej, jako niezasadny jawi się również zarzut naruszenia art. 322 k.p.c. Oczywistym jest, że w związku z zaistniałą szkodą powódka poniosła koszty związane z długotrwałym leczeniem i rehabilitacją ręki. Powódka w swoich zeznaniach wskazała, że poniosła wydatki na leki w kwocie około 2.000 zł, a ponadto poniosła koszt wizyty u lekarza psychiatry w kwocie 135 zł. Jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy nie można pomijać, że powódka ponosiła także koszty rehabilitacji oraz dojazdów na leczenie i zajęcia z rehabilitantami. Nie sposób zatem zakwestionować samej zasady odpowiedzialności pozwanego w tym zakresie. Jednakże często występuje problem udowodnienia wszystkich poniesionych kosztów, powódka również nie wniosła o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność stwierdzenia, jakie wydatki na leki były uzasadnione. Z powyższych względów zastosowanie przez Sąd orzekający dyspozycji art. 322 k.p.c., w okolicznościach sprawy było w pełni uzasadnione, zwłaszcza biorąc pod uwagę zły stan zdrowia powódki, jak również wieloletni proces leczenia i rehabilitacji. Jak słusznie zauważył Sąd I instancji, z czym pełni identyfikuje się Sąd Okręgowy, wprawdzie powódka nie wykazała dokładnie wysokości każdej z pozycji odszkodowania, niemniej jednak biorąc pod uwagę całokształt okoliczności przedmiotowej sprawy, śmiało można uznać, że kwota poczynionych wydatków nie mogła być mniejsza aniżeli 3.000 zł.
Przechodząc do podniesionych zarzutów naruszenia art. 193 § 21 i 3 k.p.c., art. 132 § 11 k.p.c. oraz art. 321 k.p.c. dotyczących sposobu rozszerzenia powództwa przez powódkę, należy wskazać, że również one okazały się pozbawione racji. Wprawdzie Sąd Najwyższy w dniu 11 grudnia 2018 r. podjął uchwałę w sprawie o sygn. III CZP 31/18, w której orzekł, że odpis pisma procesowego zawierającego rozszerzenie powództwa nie podlega doręczeniu na podstawie art. 132 § 1 k.p.c., tym samym doręczenie powinno się odbyć za pośrednictwem sądu, a nie bezpośrednio stronie przeciwnej. Jednakże w okolicznościach przedmiotowej sprawy rację ma Sąd Rejonowy, który uznał, że wprawdzie powódka do pisma zawierającego rozszerzenie powództwa nie załączyła jego odpisu, celem doręczenia go pozwanemu przez Sąd, jednakże nie ulega wątpliwości, że pozwany otrzymał ten odpis, bowiem odniósł się do niego na rozprawie w dniu 30 grudnia 2019 r., zgłaszając zarzut przedawnienia roszczenia o skapitalizowaną rentę. Mając powyższe na uwadze prawidłowa pozostaje konkluzja, że doszło do skutecznego rozszerzenia powództwa na rozprawie w dniu 30 grudnia 2019 r., kiedy to pozwany wdał się w merytoryczny spór co do istoty sprawy w części, w jakiej powódka rozszerzyła zakres dochodzonego roszczenia. Co za tym idzie nie może być mowy o tym, że Sąd Rejonowy orzekł ponad żądanie.
Przechodząc do podniesionych zarzutów naruszenia prawa materialnego należy wskazać, że Sąd Odwoławczy podziela ocenę prawną dokonaną przez Sąd Rejonowy, zarówno co do przyjętej podstawy prawnej oceny jego zasadności, jak i wyników tej oceny.
W szczególności nie zasługują na uwzględnienie zarzuty naruszenia art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c., art. 445 § 1 k.c. oraz art. 444 § 1 i 2 k.c., bowiem Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że w okolicznościach przedmiotowej sprawie zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności pozwanego. Jak to zostało już wielokrotnie podkreślone w dotychczasowej części uzasadnienia podczas operacji powódki doszło do błędu w sztuce medycznej, którego skutkiem było nieodwracalne uszkodzenie nerwu promieniowego w ręce powódki. Co więcej, bez względu na to, czy z technicznego punktu widzenia u powódki wykonano jeden zabieg, czy też dwa, kluczowe znacznie mają również okoliczności związane z tym, że powódka nie wyraziła zgody na usunięcie zrostów oraz nie została w tym zakresie poinformowana o ryzyku z tym związanym. W tym miejscu wymaga podkreślenia, że pacjent wyrażając zgodę na zabieg bierze na siebie ryzyko zwykłych powikłań pooperacyjnych, przy założeniu, że nie zostaną one spowodowane z winy, najlżejszej choćby, lekarza. Z tego, między innymi powodu, ocena, iż określona szkoda jest skutkiem niepowodzenia medycznego, objętego wyłącznym ryzykiem pacjenta, wymaga niebudzących wątpliwości ustaleń odnośnie do przyczyn szkody, w całym łańcuchu zdarzeń, które ją spowodowały (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 2 października 2014 r. sygn. akt I ACa 625/14, LEX nr 1544888).
Zgoda powódki na przeprowadzenie zabiegów inwazyjnych nie oznaczała oczywiście wyrażenia akceptacji dla naruszenia jej dóbr w wyniku komplikacji i szkód spowodowanych wadliwym zachowaniem pozwanego. W orzecznictwie sądowym powszechnie przyjętym został pogląd, że ryzyko, jakie bierze na siebie pacjent obejmuje zwykłe powikłania pooperacyjne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2003 r., w sprawie III CK 34/02, opubl. w nr 4 OSP z 2005 r. pod poz. 54). Z opinii biegłego wynika, że do takiej kategorii zjawisk nie doszło właśnie w analizowanym przypadku, albowiem powódka w ogóle nie wyraziła zgody na zabieg usunięcia zrostów, a rozszerzony zakres zabiegu wykonano z nieprawidłowego dojścia chirurgicznego, w tzw. polu krwawym.
W okolicznościach przedmiotowej sprawy nie może być również mowy o przyczynieniu się powódki do powstałej szkody. Zgodnie z treścią art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności. Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody ma miejsce wówczas, gdy szkoda jest skutkiem nie tylko zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy innego podmiotu, ale także zachowania się samego poszkodowanego (wyrok SN z 20.06.1972 r. II PR 164/72, LEX nr 7098). Przyczynienie się w ujęciu art. 362 k.c. oznacza, że pomiędzy zachowaniem poszkodowanego, a szkodą istnieje adekwatny związek przyczynowy. Wina lub oczywista nieprawidłowość po stronie poszkodowanego podlegają uwzględnieniu przy ocenie, czy i w jakim stopniu przyczynienie się uzasadnia obniżenie odszkodowania.
W tym zakresie Sąd Okręgowy stoi na stanowisku, że nie może być mowy o przyczynieniu się powódki do zaistniałego zdarzenia, której jedynym „przewinieniem” było zaufanie pozwanemu w procesie leczenia ręki. W żadnym wypadku nie można obarczać winą pacjenta za błąd w sztuce medycznej dlatego, że zachorował, uległ wypadkowi lub doznał jakiegoś urazu, w tym przypadku otwartego złamania ręki.
Przechodząc z kolei do podniesionych przez obu apelujących tj powódkę i pozwanego zarzutu naruszenia art. 442 1 k.c. oraz art. 118 k.c. i art. 123 § 1 pkt 1) k.c. należy wskazać, że również te zarzuty okazały się chybione. Uznanie Sądu I instancji, że roszczenie powódki do skapitalizowanej renty co do zasady nie jest przedawnione, nie mniej jednak przedawnienie dotyczy roszczenia o skapitalizowaną rentę przed dniem 30 grudnia 2016 r., zasługuje w ocenie Sądu Odwoławczego na całkowitą aprobatę.
Na wstępie należy podkreślić, że roszczenie o zaległe raty renty z tytułu zwiększonych potrzeb, jako o świadczenie okresowe ulega trzyletniemu okresowi przedawnienia, co w okolicznościach niniejszej sprawie, przy uwzględnieniu daty skutecznego rozszerzenia powództwa co nastąpiło w dniu 30 grudnia 2019 r., skutkowało przedawnieniem rat renty za okres od dnia 15 października 2014 r. do dnia 29 grudnia 2016 r.. Roszczenia o zaległe świadczenia okresowe renty przedawniają się z upływem 3 lat (powódka zatem nie może dochodzić zaległych rat renty za okres dłuższy niż 3 lata wstecz od daty wniesienia rozszerzonego powództwa), o czym Sąd Najwyższy wielokrotnie przypominał w różnych orzeczeniach (por. np. wyrok z dnia 5 marca 1970 r., I PR 2/70, OSNCP 1970 Nr 11, poz. 205). Powódka w pozwie głównym nie dochodziła odszkodowania z tytułu opieki. Roszczenie to dopiero zgłosiła w piśmie rozszerzającym powództwo z dnia 2 grudnia 2019r. , które skutecznie zostało doręczone pozwanemu dnia 29.12.2019r.
Jednakże należy podkreślić, że jednoznacznego rozróżnienia wymaga roszczenie o rentę rozumiane jako roszczenie o przyznanie prawa do renty wyrównawczej oraz roszczenie o wymagalną rentę, czyli o zapłatę poszczególnych rat renty (wyrok Sądu Najwyższego z dnia z 7 stycznia 2011, sygn. akt I PK 142/10, OSNP 2012/5-6/61, LEX nr 786795). W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że rozróżnienie to (sporne poprzednio) zostało w judykaturze ustalone w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 1965 r. (sygn. akt III PO 32/64, OSNCP 1966 Nr 6, poz. 90) w której stwierdzono, że roszczenie o rentę określone w art. 161 § 2 i 3 oraz w art. 162 § 2 i 3 k.z. przedawnia się z upływem lat 3 albo lat 10 (art. 283 k.z.), natomiast roszczenia o zaległe świadczenia okresowe tej renty przedawniają się z upływem lat 5 (art. 282 pkt 2 k.z.). Sąd Najwyższy wyszedł wtedy z założenia, iż skoro istnieje ścisły związek między roszczeniami rentowymi a innymi roszczeniami z tytułu naprawienia szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, należy przyjąć, że wszystkie wierzytelności powstające z tego tytułu, a wskutek tego również roszczenia o rentę, podlegają tym samym skutkom w zakresie przedawnienia. Przemawia za tym zarówno jednakowy charakter tych wierzytelności, jak i źródło ich powstania. Wprawdzie uchwała ta została podjęta na tle przepisów Kodeksu zobowiązań, to jednak - jak zaznaczył Sąd Najwyższy w końcowej części jej uzasadnienia - wyrażony w niej pogląd na temat różnic pomiędzy roszczeniem o rentę a roszczeniem o zaległe świadczenie okresowe tej renty nie utraciły aktualności pod rządami Kodeksu cywilnego. O zachowaniu aktualności wskazanego rozróżnienia po wejściu w życie Kodeksu cywilnego z tym zastrzeżeniem, że roszczenia o zaległe świadczenia okresowe renty przedawniają się z upływem 3 lat (powód nie może dochodzić zaległych rat renty za okres dłuższy niż 3 lata wstecz od daty wniesienia pozwu) Sąd Najwyższy wielokrotnie przypominał w późniejszych orzeczeniach (por. np. wyrok z dnia 5 marca 1970 r., I PR 2/70, OSNCP 1970 Nr 11, poz. 205).
W rozważanej sprawie, jak słusznie ustalił Sąd I instancji, roszczenie o rentę nie uległo przedawnieniu. Co do zasady - zgodnie z art. 442 1 § 1 zd. 1. k.c. – termin przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wynikłej z czynu niedozwolonego wynosi trzy lata, przy czym przyjmuje się, że jego bieg rozpoczyna się z dniem, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Obie przesłanki powinny być spełnione łącznie. W konsekwencji, jeżeli poszkodowany dowie się o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody później niż o samej szkodzie, to ta późniejsza data wyznacza początek biegu przedawnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 października 2010 r., sygn. akt V CSK 107/10, LEX nr 677913; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2002 r., sygn. akt IV CKN 949/00, Biul. SN 2002, Nr 11, poz. 11). Uznaje się, że jest to moment, gdy poszkodowany zdaje sobie sprawę z ujemnych następstw zdarzenia wskazujących na fakt powstania szkody i ma świadomość doznanej szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2011 r., sygn. akt IV CSK 46/11, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 2002 r., sygn. akt III CKN 597/2000, niepubl.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 marca 2006 r., sygn. akt I ACa 1116/05, LEX nr 19451810; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 maja 2010 r., sygn. akt III APa 4/10, OSA 2011, z. 3, poz. 91).
Wytoczenie powództwa o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przerywa bieg terminów przedawnienia przewidzianych w art. 442 (442 1) k.c., także co do roszczeń przyszłych, nie objętych żądaniami pozwu, jeżeli możliwość ich powstania w przyszłości wynika z faktów przytoczonych przez powoda (tak: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1981 r. w sprawie sygn. akt III CZP 57/80 opubl. OSNC 1982/1/1). Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu pojętej uchwały, oznacza to, że już samo wniesienie powództwa powoduje przerwanie biegu terminu przedawnienia, także dla roszczeń przyszłych jeśli wynikają one z tożsamych twierdzeń faktycznych powoda.
Mając na uwadze powyższe uznać należało, że samo prawo powódki do renty za zwiększone potrzeby nie uległo przedawnieniu, co automatycznie nie przesądza o przedawnieniu roszczenia o zaległe raty renty. Nie ulega wątpliwości, że początek biegu przedawnienia roszczeń z czynu niedozwolonego został określony w art. 442 1 k.c. inaczej niż początek biegu przedawnienia roszczeń okresowych z art. 120 § 1 w związku z art. 118 k.c. Oceny w tym zakresie dokonywać należy przy uwzględnieniu przepisów właściwych dla danego reżimu. W przypadku świadczeń okresowych zastosowanie więc znajdzie przepis art. 120 § 1 zd. 1. k.c., a zatem prawidłowe pozostaje uznanie Sądu Rejonowy odnośnie przedawnienia renty przed dniem 30 grudnia 2016 r..
Przechodząc z kolei do podniesionych zarzutów naruszenia art. 445 § 1 k.c., art. 444 § 1 k.c. oraz 447 k.c. poprzez przyznanie na rzecz powódki kwot 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia, 3.000 zł tytułem odszkodowania oraz 19.272 zł tytułem skapitalizowanej renty, które to kwoty, w ocenie pozwanego są znacząco wygórowane, należy wskazać, że również te zarzuty okazały się całkowicie chybione. Wszystkie wyżej wskazane wartości znajdują pełne uzasadnienie w całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, co zostało omówione już w dotychczasowej części uzasadnienia i nie ma potrzeby powielania raz jeszcze przywołanej argumentacji. Nie może być również mowy o tym, że przyznane powódce kwoty roszczeń mogą prowadzić do jej wzbogacenia.
Sąd Rejonowy ustalając należne powódce zadośćuczynienie oparł się m.in. na opinii biegłych, powołanych w sprawie z zakresu neurologii i ortopedii, rozmiaru cierpień powódki, związanych również z jego wieloletnich problemów z ruchomością ręki, długotrwałej rehabilitacji, której musiała się poddać powódka, aż wreszcie skutków przedmiotowego zabiegu, który został wykonany nieprawidłowo. Co więcej stan ręki powódki należy w chwili obecnej uznać za utrwalony, nie odzyskała ona pełnej sprawności i raczej nie ma na to szans z uwagi na to, że w jej ręce doszło do nieodwracalnego uszkodzenia nerwu promieniowego, natomiast trwały uszczerbek na zdrowiu wynosi 25%.
Należy pamiętać, że zadośćuczynienie jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczone na pieniądze. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Już z powyższego wynika zatem, iż pojęcie „sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Kryteriami tymi są m.in. wiek poszkodowanego, stopień doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., sygn. akt V CSK 245/07, LEX nr 369691). Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). W kontekście tych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Tym samym praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427). Ponadto w ocenie Sądu odwoławczego należy pamiętać, że określenie rozmiaru procentowego uszczerbku na zdrowiu jest tylko jednym z wielu kryteriów, które Sąd Rejonowy powinien brać pod uwagę przy ocenie wysokości należnego powódce zadośćuczynienia. Należy przy tym wskazać, że stopień doznanego przez poszkodowaną trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu ma tylko pomocniczy charakter i nie stanowi wyłącznej podstawy do matematycznego wyliczenia wysokości zadośćuczynienia. Pojęcie „odpowiedniej sumy” zadośćuczynienia trafnie, zdaniem Sądu Okręgowego, sprecyzował Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 3 listopada 1994 roku, sygn. akt III APr 43/94, (OSA 1995/5 poz. 41 str. 42) wyrażając pogląd, iż zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny; wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty sumy symbolicznej, czy też określonej sztywnymi regułami tak jak w ustawie wypadkowej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość.
Ponadto z uwagi na obecność sędziowskiego uznania ingerencja w rozstrzygnięcie Sądu I instancji orzekającego na podstawie art. 445 § 1 k.c. może mieć miejsce tylko w wypadkach rażącego naruszenia kryteriów przyznawania zadośćuczynienia, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca (por. przykładowo Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/09, LEX nr 553662 oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 10 stycznia 2008 r., I ACa 1048/07, LEX nr 466432).
W okolicznościach przedmiotowej sprawy nie może być również mowy o tym, że powódka w sposób dostateczny nie udowodniła wysokości roszczenia o odszkodowania, które ostatecznie zostało jej przyznane w kwocie 3.000 zł. Orzekając w tym przedmiocie Sąd Rejonowy oparł na przepisie art. 322 k.p.c., nie mniej jednak jak to zostało szczegółowo omówione w dotychczasowej części uzasadnienia, biorąc pod uwagę okoliczności niniejszej sprawy, nie ma cienia wątpliwości, że poniesione przez powódkę na przestrzeni lat koszty leczenia oraz dojazdów do lekarzy, czy też na rehabilitację wyniosły przynajmniej 3.000 zł. Ponadto należy mieć na uwadze, że przepis art. 444 § 1 k.c. stwierdza ogólnie, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia. Kategoria kosztów (wydatków) „koniecznych i celowych” poszkodowanego pojawia się w wielu orzeczeniach Sądu Najwyższego. Nawiązano do niej w wyroku z dnia 12 grudnia 2002 r. III CKN 1018/00 oraz w wyroku z dnia 9 stycznia 2008 r. (OSNC-ZD 2000, nr 4, poz. 99), w którym zwrócono uwagę, że pojęcie „wszelkie koszty” w rozumieniu art. 444 § 1 k.c. to „koszty różnego rodzaju, których nie da się z góry określić, a których ocena, na podstawie okoliczności sprawy, należy do sądu”. Pojęcie to jednak nie odnosi się do samej kwoty kosztów, które sąd ma obowiązek zasądzić. Według Sądu Najwyższego, w orzecznictwie ogranicza się jednak tak rozumiany obowiązek pokrycia wszelkich kosztów wymaganiem ich konieczności i celowości (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2014 r., V CSK 632/13).
Z powyższych względów bezzasadne okazał się również zarzut dotyczący zasądzenia na rzecz powódki renty w związku z opieką, jakiej wymagała, za okres od dnia 30 grudnia 2016 r. do dnia 17 października 2017 r.. Należy podkreślić, że jeżeli w wyniku doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia poszkodowanemu potrzebna jest opieka, odszkodowanie obejmuje także koszty tej opieki i nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście płacił koszty tej opieki,
W tym miejscu należy ponownie podkreślić, że poszkodowany może dochodzić zwrotu kosztów opieki, jeśli ze względu na stan zdrowia taka opieka jest potrzebna. Czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu tych kosztów nie jest natomiast fakt, że zostały lub nie zostały rzeczywiście poniesione. Nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty takiej opieki, stanowią ono element należnego poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, jeśli opieka sprawowana była przez członków rodziny poszkodowanego nieodpłatnie (wyrok Sądu Najwyższego z 4 marca 1969 roku, I PR 28/69, OSNCP 1969, Nr 12, poz. 229; wyrok Sądu Najwyższego z 4 października 1973 roku, II CR 365/73, OSNCP 1974, Nr 9, poz. 147; M. Safjan, w: Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2015, s. 1499, Nb 25). To, że opiekę zapewniali poszkodowanej członkowie jej rodziny, nie zaś profesjonalny personel medyczny, nie może prowadzić do wyłączenia lub ograniczenia jego prawa do odszkodowania z tego tytułu. Wystarczającą podstawą zasądzenia na rzecz poszkodowanego świadczenia jest bowiem wykazanie przez niego istnienia zwiększonych potrzeb stanowiących następstwo czynu niedozwolonego. Opiekę tę mogą sprawować zarówno członkowie rodziny, jak i opiekunka, czyniąc to nawet nieodpłatnie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 marca 2017 r. sygn. akt I ACa 1481/16).
Nie mniej jednak w tym kontekście niezasadny okazał się podniesiony przez powódkę zarzut naruszenia art. 444 § 1 k.c. poprzez odmowę zasądzenia na jej rzecz odszkodowania w oparciu o powiększoną stawkę za opiekę w weekendy i dni wolne w kwocie 22 zł za godzinę, zaś w pozostałe dni w kwocie 18,60 zł za godzinę. Jak słusznie zauważył Sad I instancji, opieki nad powódką nie sprawował w tym czasie wykwalifikowany personel medyczny, ale członkowie jej rodziny, co za tym idzie brak jest podstaw do zastosowanie zwiększonych stawek wynagrodzenia, zwłaszcza, że co do zasady członkowie rodziny mają moralny obowiązek wzajemnej pomocy sobie, gdy wymaga tego stan zdrowia danego członka rodziny.
Przechodząc z kolei do podniesionego przez powódkę zarzutu naruszenia art. 5 k.c. należy wskazać, że klauzula generalna określona w art. 5 k.c. odnosi się do reguł istniejących, pod pojęciem zasad współżycia społecznego należy bowiem rozumieć oceny funkcjonujące i utrwalone w społeczeństwie. Jej zastosowanie w określonym stanie faktycznym wymaga więc co najmniej wykazania, że oczekiwane postępowanie było wymagane normą moralną i dlaczego w danej sytuacji byłoby ono optymalne, aczkolwiek prezentowany jest w judykaturze także pogląd dalej idący, że powoływanie się na naruszenie zasad współżycia społecznego wymaga wskazania, jaka konkretnie zasada została naruszona, oraz wskazania pełnej treści powoływanej zasady (por. wyr. SN z dnia 14 października 1998 r., II CKN 928/97, OSNC 1999, Nr 4, poz. 75, z aprobującą glosą M. Niedośpiała, PiP 2000, z. 3, s. 101; orz. SN z dnia 20 grudnia 2006 r., IV CSK 263/06, Lex nr 257664; orz. SA w Krakowie z dnia 6 czerwca 2006 r., II AKa 86/06, KZS 2006, z. 7-8, poz. 108).
W ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie nie zachodzą okoliczności, które pozwoliłby na zastosowanie art. 5 k.c.. Oceniając zgłoszony zarzut przedawnienia części roszczenia w zakresie skapitalizowanej renty przed dniem 30 grudnia2016 r., pod kątem art. 5 k.c., należy się powołać na uchwałę Sadu Najwyższego z dnia 8 maja 2014 r. (sygn. akt V CSK 370/13), a w szczególności jej drugą tezę, która brzmi: zastosowanie art. 5 k.c. w odniesieniu do zarzutu przedawnienia zakłada rozważenie na tle całokształtu okoliczności sprawy interesów obu stron roszczenia, tj. zarówno uprawnionego, jak i zobowiązanego. Za zastosowaniem art. 5 k.c. mogą przemawiać zwłaszcza leżące po stronie zobowiązanego przyczyny opóźnienia w dochodzeniu roszczenia. Nie jest jednak wykluczone uznanie zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa także, gdy przyczyny opóźnienia w dochodzeniu roszczenia leżą również, a nawet wyłącznie po stronie uprawnionego. W takim wypadku za uznaniem zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa mogą przemawiać inne okoliczności sprawy, np. charakter uszczerbku leżącego u podstaw przedawnionego roszczenia lub szczególna sytuacja uprawnionego, zwłaszcza w zestawieniu z sytuacją zobowiązanego. W ocenie Sądu Odwoławczego okolicznościach przedmiotowej sprawy brak jest przesłanek uzasadniających zasądzenie dalszych kwot tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania w oparciu o zasady współżycia społecznego, zwłaszcza że na rzecz powódki łącznie zostało zasądzone roszczenie w kwocie przekraczającej 60.000 zł.
Odnosząc się zaś do zarzutu naruszenia przepisów art. 476 w zw. 481 k.c. należy wskazać, że w przedmiotowej sprawie brak było podstaw do zasądzenia odsetek ustawowych od kwoty roszczenia od dnia wyrokowania. Pozwany miał możliwość wcześniejszego wykonania zobowiązania, albowiem pismo zawierające zgłoszenie szkody oraz sprecyzowane roszczenia powódki zostało doręczone pozwanemu w dniu 11 września 2015 r., a wobec tego pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia tytułem zadośćuczynienia. W przypadku zaś odszkodowania pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia najwcześniej od dnia 21 września 2016 r., tj. w dniu następnym po doręczeniu mu odpisu pozwu, natomiast w przypadku roszczenia o skapitalizowaną rentę pozwany pozostawał w opóźnieniu począwszy od dnia 31 grudnia 2019 r., tj. od dnia następnego po skutecznym rozszerzeniu powództwa i wdaniu się w spór przez pozwanego. Co za tym idzie pozwany począwszy od trzech wyżej wskazanych dat znał już szczegółową treść stanowiska powódki. Zatem, skoro roszczenie uznane zostało przez Sąd I instancji za uzasadnione, pozwany nie wykonując zobowiązania od dnia następnego po dniu, kiedy dowiedział się o roszczeniu powódki pozostawał w opóźnieniu, co z kolei uzasadnia zasądzenie od dnia następnego od upływu wskazanych dat odsetek od zasądzonego roszczenia. Stanowisko to znajduje oparcie w orzecznictwie, w którym prezentowany jest pogląd, że jeżeli pozwany został wezwany do zapłaty poprzez doręczenie mu wezwania do spełnienia świadczenia lub odpisu pozwu, a żądanie w nim zawarte było wówczas usprawiedliwione, choćby tylko w części, to brak jest podstaw do kwestionowania oceny, że pozwany pozostawał w opóźnieniu z zapłatą od momentu doręczenia mu wezwania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 listopada 2006 r., sygn. akt V CSK 266/06, LEX nr 276339).
Wymagalność zadośćuczynienia z art. 445 k.c. i 446 k.c. i związany z nią obowiązek zapłaty odsetek za opóźnienie przypadają na dzień doręczenia dłużnikowi wezwania do zapłaty przed wytoczeniem powództwa albo odpisu pozwu. Z charakteru świadczenia z art. 445 § 1 k.c., którego wysokość zależna jest od oceny rozmiaru krzywdy, ze swej istoty trudno wymiernej i zależnej od szeregu okoliczności związanych z następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, wynika, że obowiązek jego niezwłocznego spełnienia powstaje po wezwaniu dłużnika i że od tego momentu należą się odsetki za opóźnienie (wyrok SN z 18.09.1970 r., OSNCP 1971,poz. 103). W tej sytuacji bowiem zasądzanie odsetek od daty wyrokowania prowadziłoby w istocie do ich umorzenia za okres sprzed daty wyroku i stanowi nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniając go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenia sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelacje obu stron, jako całkowicie bezzasadne.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., zgodnie z którym strony powinny ponieść koszty procesu w takim stopniu, w jakim przegrały sprawę, chyba że są podstawy do wzajemnego zniesienia tych kosztów. W niniejszej sprawie każda ze stron przegrała oraz wygrała postępowanie z uwagi na to, że wniesione przez każdą ze stron środki zaskarżenia okazały się bezzasadne. Wprawdzie pozwanemu przysługiwałyby nieco wyższe koszty procesu, ze względu wyższą wartości przedmiotu zaskarżenia w apelacji powódki, ale wzajemne zniesienie kosztów dotyczy kosztów porównywalnych w odniesieniu do wyniku sporu, a nie identycznych. W orzecznictwie słusznie dominuje pogląd, że wzajemne zniesienie kosztów procesu na postawie art. 100 k.p.c. jest możliwe wówczas, gdy żądanie zostało uwzględnione w około połowie i przy mniej więcej równej wysokości kosztów procesu, a decydują o tym względy słuszności (postanowienie SN z dnia 10 maja 1985 r., sygn. akt II CZ 56/85, nie publ.; wyrok SN z dnia 11 grudnia 2007 r., sygn.akt I PK 157/07, OSNP z 2009 r., nr 3-4, poz. 33).
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. zniósł wzajemnie koszty postępowania pomiędzy stronami.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: