III Ca 686/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-02-23
Sygn. akt III Ca 686/22
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 7 lutego 2022 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi w sprawie sygn. akt I C 578/17 z powództwa D. S. (1), O. S. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę:
1. zasądził od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz D. S. (1) kwotę 6000 zł (sześć tysięcy złotych) zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty, z tym zastrzeżeniem że każdy z pozwanych odpowiada za zapłatę całej kwoty a spełnienie świadczenia przez jednego z nich zwalnia do wysokości dokonanej wpłaty,
2. zasądził od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz D. S. (1) kwotę 3434,53 zł (trzy tysiące czterysta trzydzieści cztery złote) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty z tym zastrzeżeniem że każdy z pozwanych odpowiada za zapłatę całej kwoty a spełnienie świadczenia przez jednego z nich zwalnia do wysokości dokonanej wpłaty,
3. zasądził od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz O. S. kwotę 3000 zł (trzy tysiące złotych) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 9 stycznia 2017 roku do dnia zapłaty z tym zastrzeżeniem że każdy z pozwanych odpowiada za zapłatę całej kwoty a spełnienie świadczenia przez jednego z nich zwalnia do wysokości dokonanej wpłaty,
4. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,
5. o kosztach procesu poniesionych w sprawie z powództwa D. S. (1) przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu i Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. orzekł na podstawie art.100 k.p.c. dokonując ich stosunkowego rozdzielnia, przyjmując że powódka wygrała sprawę w 40% , a szczegółowe ich rozliczenie pozostawia Referendarzowi Sądowemu,
6. o kosztach procesu poniesionych w sprawie z powództwa O. S. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu i Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. orzekł na podstawie art.100 k.p.c. dokonując ich stosunkowego rozdzielnia, przyjmując że powód wygrał sprawę w 37% a szczegółowe ich rozliczenie pozostawia Referendarzowi Sądowemu,
7. zasądził solidarnie od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi kwotę 857 zł (osiemset pięćdziesiąt siedem złotych) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych,
8. odstąpił od obciążenia powodów nieuiszczonymi kosztami sądowymi.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych.
W dniu 7 lutego 2016 roku około godz. 18:48 w L. na ulicy (...) doszło do zdarzenia drogowego, w którym kierujący autobusem MPK linii 99A/7 (V. (...) nr rej. (...) ) D. W. jechał ul. (...) od ul. (...) w kierunku ul. (...). Na wysokości posesji nr (...) ul. (...) zatrzymał się na przystanku autobusowym i po wymianie pasażerów ruszył. Na wysokości posesji nr (...) ul. (...) został zmuszony do gwałtownego hamowania gdyż nieznany mężczyzna kierujący samochodem osobowym marki S. (...), jechał lewym pasem ruchu jezdni ul. (...) i gwałtownie zmienił pas ruchu na prawy. Wjechał bezpośrednio przed ruszający autobus, co zmusiło kierującego autobusem do podjęcia manewru obronnego w postaci gwałtownego hamowania. W tym czasie w autobusie znajdowała się bardzo duża liczba pasażerów.
Z uwagi na gwałtowniejsze hamowanie, kierowca wstał i zapytał się czy nikomu nic się nie stało. Pasażerowie z przodu mówili, że nic się nie stało, ale tego co było z tyłu nie było widać. Nikt się nie odzywał, więc kierowca postanowił ruszyć dalej i dojechał do pętli. Na pętli okazało się że obrażeń ciała doznała powódka i jej małoletni syn. Kierowca autobusu na pętli powiadomił centralę. Centrala powiadomiła policję i karetkę .
Powódka jechała autobusem z dziećmi: O. lat 12 i L. lat 8. Na skutek hamowania pojazdu D. S. (1) przewróciła się na prawy bok na podłogę, O. S. (1) uderzył głową w kasownik. Młodszy syn spadł z siedzenia. Po dojechaniu autobusu do pętli na miejscu zjawił się ojciec powódki. Powódka odczuwała ból ręki. Dzieci były roztrzęsione. Cały czas opowiadały o wypadku. Personel karetki pogotowia udzielił poszkodowanym pomocy medycznej. Zaproponowano przewóz do szpitala, na który powódka nie wyraziła zgody ze względu na konieczność opieki na dziećmi. Po wypadku powódka nocowała u rodziców z uwagi na ranną zmianę. W tym dniu skarżyła się na ból ręki i barku. Starszy syn nie poszedł następnego dnia do szkoły z uwagi na ból głowy. Powódka poszła do pracy, jednak musiała się zgłosić do lekarza z uwagi na ból ręki. Pracowała na taśmie i ból się nasilał. Dostała skierowanie do ortopedy.
W dniu 19 lutego 2016 roku wykonano u chorej badanie rtg - stwierdzono podwichnięcie w stawie barkowo - obojczykowym z przemieszczeniem barkowego końca obojczyka ku górze. W dniu 10 marca 2016 roku powódka zgłosiła się do lekarza rodzinnego, który skierował chorą do poradni ortopedycznej.
U ortopedy rozpoznano uszkodzenie stawu barkowo - obojczykowego ll/lll st. Skierowano chorą na badanie (...) (k. 38). W dniu 11 marca 2016 roku powódka skorzystała z konsultacji w (...) Poradni (...) Urazowo – Ortopedycznej w Ł.. Rozpoznano stan po urazie bezpośrednim barku prawego. Podejrzenie uszkodzenia więzadła barkowo - obojczykowego. Klinicznie stwierdzono bolesność barku prawego i podrażnienie splotu ramiennego. Ortopeda podał miejscowo diprophos, wydał skierowanie na rehabilitację. Ustalono termin rehabilitacji na 27 kwietnia – 8 lipca 2016 roku.
W dniu 18 marca 2016 roku ponownie podano chorej diprophos, odnotowano niewielką poprawę po poprzedniej iniekcji. Kolejną dawkę diprophosu wstrzyknięto w dniu 25 marca 2019 roku (k. 37). Od 20 kwietnia 2016 roku powódka podjęła rehabilitację w Centrum (...). W dniu 26 kwietnia 2016 roku wykonano u powódki badania (...) barku prawego. Badanie wykazało zmiany zapalno - zwyrodnieniowe w ścięgnie mięśnia nadgrzebieniowego, bicepsa i obrąbka stawowego bez możliwości wykluczenia ciągłości obrąbka panewki stawu ramiennego. Staw obojczykowo - barkowy opisany jako w normie. Po cyklu usprawniania uzyskano poprawę. W badaniu z dnia 23 kwietnia 2016 roku uznano powódkę za zdolną do pracy (k. 41).
Powódka miała wykonane dwie blokady: jedną w okolicę barku, drugą w okolicę karku. Po ponad 4 - miesięcznym okresie zwolnienia powróciła do pracy fizycznej na produkcji na stanowisku ręcznego łamania masy sezamkowej. Do chwili obecnej odczuwa bóle prawego barku nasilające się po pracy fizycznej, doznaje przykurczu palców.
Powódka przed wypadkiem była sprawna, nie miała żadnych dolegliwości. Nie leczyła się w sposób stały przed wypadkiem. Zażywa tabletki przeciwbólowe. Nie wróciła do dawnej sprawności.. Nie mogła wykonywać podstawowych czynności domowych. Wszystkie rzeczy związane z cięższymi rzeczami wykonuje mąż .
W następstwie obrażeń powódka była zmuszona korzystać ze zwolnienia lekarskiego od dnia 22 lutego 2016 roku do dnia 30 czerwca 2016 roku. W okresie korzystania ze zwolnienia powódka otrzymywała zasiłek chorobowy w wymiarze 75% wynagrodzenia za pracą. Powódka przed wypadkiem otrzymywała średnie wynagrodzenie w wysokości 2 600 zł. w trakcie zwolnienia otrzymała w lutym 2016 roku zasiłek chorobowy w wysokości 1 825,15 zł, w marcu 2016 roku – w kwocie 1 965,91 zł, w kwietniu 2016 roku – w kwocie 1904,30 zł, w maju 2016 roku – w kwocie 1 965,81 zł oraz w czerwcu 2016 roku w kwocie 1 904,30 zł.
Rehabilitacja przyniosła poprawę. Lekarz skierował powódkę do pracy. Następnie powódka korzystała z rehabilitacji w ramach funduszu. Po pięciu miesiącach powódka wróciła do pracy zawodowej. Lekarz kazał oszczędzać rękę. Obecnie powódka jest na zasiłku od 31 maja 2021 roku. Nie jest w stanie podjąć pracy.
Powód O. S. (1) w wyniku zdarzenia doznał urazu głowy. Chłopiec nie stracił przytomności i nie występowały żadne objawy mogące sugerować uszkodzenie układu nerwowego. Po zdarzaniu przez okres paru tygodni bolała go głowa, przez krótki okres czasu miał lęki związane z sytuacją zdarzenia. Podróżując autobusem zrobił się ostrożniejszy. Najbardziej z wypadku przeżył śmierć psa, który w krótkim okresie po zdarzeniu zdechł. Chłopiec wiązał jego śmierć z wypadkiem. Po zdarzeniu nie leczył się w żadnej specjalistycznej poradni, nie korzystał z pomocy psychologa. Następnego dnia po wypadku poszedł do szkoły i nie obserwowano żadnych zmian w jego funkcjonowaniu. Z nauką cały czas dobrze sobie radzi, nie ma problemów w relacjach z rówieśnikami.
W związku z zaistniałym zdarzeniem drogowym zostało wszczęte postępowania przez Wydział Wykroczeń Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Ł. (sygn.. akt RSoW 568/15). Pomimo podjętych działań zebrany w toku postępowania materiał dowodowy nie pozwolił na ustalenie sprawcy wykroczenia, wobec czego wystąpiono z wnioskiem o odstąpienie od kierowania materiałów sprawy do właściwego sądu.
Przyczyną podjęcia manewru obronnego w postaci hamowania przez kierującego autobusem był manewr zmiany pasa ruchu z lewego na prawy przez kierującego samochodem S. (...). Kierujący samochodem osobowym S. nie zachował szczególnej ostrożności, do której był zobowiązany przy zmianie pasa ruchu. Przy pojeździe takim jak autobus tylko manewr hamowania mógł doprowadzić do uniknięcia zderzenia i był to manewr adekwatny do zaistniałej sytuacji .)
Pismem z dnia 23 listopada pełnomocnik powodów, wobec nieustalenia sprawcy zdarzenia, zgłosił przedmiotową szkodę Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu wnosząc o zapłatę:
- 20 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, obejmującą cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanej D. S. (1);
- 8 000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę obejmującą cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego O. S.;
- 3 434,53 zł tytułem utraconych zarobków na rzecz D. S. (2).
Pismem z dnia 9 stycznia 2017 roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (zwany dalej (...)) zwrócił pełnomocnikowi powodów akta szkody komunikacyjnej. W uzasadnieniu wskazał, iż za szkodę na pasażerach autobusu (powodach) winien odpowiadać ubezpieczyciel pojazdu MPK.
W toku postępowania likwidacyjnego prowadzonego przez (...) S.A. jako ubezpieczyciela kierującego autobusem ustalono, iż w żaden sposób nie ponosi on odpowiedzialności za powstanie przedmiotowej szkody. Wskazano, iż mając na uwadze uzasadnienie postanowienia umorzeniu postępowania przygotowawczego zasadne jest podniesienie przesłanki egzoneracyjnej wyłącznej winy osoby trzeciej, a więc kierowcy niezidentyfikowanego pojazdu. Anonimowość sprawcy nie pozwala na wyłączenie go z kręgu osób za zachowanie, których odpowiedzialność ponosi prowadzący zakład a także z kręgu osób, korzystających z ustawowego unormowania nieodpowiedzialności, skoro nie można ich w ogóle obarczyć winą.
Pismem z dnia 15 marca 2017 roku ubezpieczyciel (...) S.A. ponownie odmówił uznania swojej odpowiedzialności i poinformował, iż we wskazanych okolicznościach zasadne jest przyjęcie odpowiedzialności przez (...).
Pismem z dnia 27 lutego 2017 roku (...) poinformował o przyjęciu i zarejestrowaniu szkody. Jednocześnie pismem z dnia 1 marca 2017 roku swoje stanowisko wyrażone w piśmie z dnia 9 stycznia 2017 roku. Pismem z dnia 28 marca 2017 roku wskazał, że podjął ostateczną decyzję w sprawie powołując się na pisma z dnia 9 stycznia 2017 roku i 1 marca 2017 roku, w których odmówił przyjęcia odpowiedzialności za przedmiotową szkodę.
Pojazd marki V. o nr rej. (...) w dniu zdarzenia posiadał ubezpieczenie OC w Towarzystwie (...) S.A.
Z punktu widzenia psychologicznego powódka D. S. (1) bezpośrednio po zdarzeniu prezentowała objawowo zaburzenia adaptacyjne o miernym nasileniu – skutkowało to ograniczeniami w korzystaniu z komunikacji typu „autobus”, poczuciem zagrożenia w sytuacjach wiązanych wspomnieniowo z wypadkiem. Zakres cierpień był mierny i dotyczył dolegliwości bólowych oraz sytuacji typu flashback – kojarzenie zdarzenia. Powódka aktualnie nie ujawnia rezydujących zaburzeń emocjonalnych mogących być konsekwencjami wypadku i urazu doznanego w dniu 7 lutego 2016 roku.
Z punktu widzenia psychologicznego powód O. S. (2) na skutek zdarzenia doznał urazu ciała. Zdarzenie wiązało się z krótkotrwałym przezywaniem lęku w samej sytuacji kolizyjnej. Dziecko doznawało bólu somatycznego – przykre doznania, ale reakcja nie była nasilona. Okres tych doznań był krótki i należy go wiązać z czasem powrotu do zajęć szkolnych (reakcja zmienna tj. 1-2 dni). Obecnie nie obserwuje się zachowań z kręgu konsekwencji traumatyzujących. Ogólne zachowanie, reakcję powoda są adekwatne do wieku życia i okresu rozwojowego – brak podstaw do wiązania ich z urazem okołowypadkowym i powypadkowym. Nie stwierdza się rezydujących dolegliwości mających związek przyczynowo – skutkowy z wypadkiem z dnia 7 lutego 2016 roku. Powód nie wymaga opieki psychologicznej ani psychiatrycznej. Z punktu widzenia psychiatrycznego powódka D. S. (1) doznała urazu okolicy prawego barku Psychiatrycznym następstwem tego zdarzenia było wystąpienie u powódki przemijających zaburzeń lękowych o charakterze adaptacyjnym. Zaburzenia te manifestowały się pogorszeniem nastroju, napięciem wewnętrznym, drażliwością, lękiem przed jazdą autobusem i unikaniem jej, lękiem w sytuacjach przypominających okoliczności wypadku, zaburzeniami snu wynikającymi z dolegliwości bólowych. Skutkowały długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym powódki w wysokości 1 %.
Powódka nie korzystała z powodu tych objawów z porad psychiatrycznych ani też z psychoterapii. Objawy miały tendencję do ustępowania. Przez około rok utrzymywał się lęk przed jazdą autobusem i jej unikanie. Rozmiar cierpień psychicznych powódki w związku z następstwami wypadku był umiarkowany .
Z punktu widzenia psychiatrycznego u powoda w wyniku wypadku doszło do wystąpienia krótkotrwałej reakcji lękowej związanej z sytuacją wypadku. Przez okres paru tygodni występowały dolegliwości bólowe głowy, które ustąpiły bez leczenia.
Cierpienia fizyczne związane były głównie z dolegliwościami bólowymi głowy, nie były one nasilone i trwały około paru tygodni. Cierpienia psychiczne związane były głównie ze śmiercią psa, który zdechł niedługo po zdarzeniu. Przez krótki okres czasu występował też lęk związany z sytuacją zdarzenia. Cierpienia psychiczne były miernie nasilone i utrzymywały się przez okres paru tygodni. Chłopiec funkcjonuje adekwatnie do wieku. Nie stwierdzono występowania żadnych rezydujących dolegliwości mających związek przyczynowo-skutkowy z przedmiotowym zdarzeniem.
Z punktu widzenia ortopedii, powódka w wyniku wypadku doznała stłuczenia prawego barku skutkującego długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 2%. Cierpienia fizyczne spowodowane wypadkiem były dość znaczne w okresie pierwszych 3-4 tygodni. Po tym czasie dolegliwości można określić jako średnie i stopniowo zmniejszające. Pierwotne podejrzenie podwichnięcia w stawie obojczykowo - barkowym nie zostały potwierdzone w badaniach klinicznych i obrazowych. Proces leczenia ortopedycznego był prawidłowy i został zakończony. Dolegliwości bólowe deklarowane przez powódkę mają związek przyczynowy w z wypadkiem. Brak było wskazań do wykonania zabiegu operacyjnego. Wstrzyknięcie diprophosu w okolicę barku było postępowaniem prawidłowym i często stosowanym w praktyce ortopedycznej i nie spowodowało przedłużenia leczenia.
Ustalenia faktyczne oparto w większej mierze na bezosobowych źródłach dowodowych, mianowicie na dokumentach. Sąd miał na uwadze również zeznania świadków.
Ustalenia faktyczne w zakresie obrażeń doznanych przez powódkę oraz powoda wskutek wypadku, a także ich aktualnego stanu zdrowia jako wyniku przedmiotowego wypadku, jak również rokowań na przyszłość - w oparciu o opinię biegłych z zakresu psychologii, psychiatrii i ortopedii.
W ocenie Sądu, powyższe opinie została sporządzona w sposób rzetelny i kompetentny, a w konsekwencji - stanowią pełnowartościowy materiał dowodowy w niniejszej sprawie. Prawidłowość wniosków nie została skutecznie podważona przez strony. Dodatkowo należy zaznaczyć, iż biegli sporządzili opinie w oparciu o całość dokumentacji medycznej zgromadzonej w aktach sprawy, jak również po przeprowadzeniu badania powódki, co umożliwiło rzetelną i pełną ocenę aktualnej sytuacji zdrowotnej powodów, jak również przeanalizowania dotychczasowych dolegliwości zdrowotnych, które miały miejsce przed zdarzeniem.
Sąd dokonując analizy przedmiotowego zdarzenia miał na uwadze również opinię biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków, który potwierdził możliwość zaistnienia zdarzenia o okolicznościach opisanych przez powódkę. Jak wskazał sam biegły to, że nikt inny się nie przewrócił nie oznacza, że pasażerowie manewru hamowania nie odczuli. Jak zeznał sam kierowca, pytał się pasażerów, czy komuś nic się nie stało. Musiał więc zdawać sobie sprawę, że taka sytuacja mogła wystąpić.
Jednocześnie wskazał, iż na utrzymanie stanu równowagi podczas hamowania autobusu w istotny sposób wpływa zachowanie się pasażerki. We wskazanym przypadku nie ustalono, czy powódka trzymała dzieci i psa (zapewne na smyczy lub na rękach) używając obu rąk, czy też któreś z dzieci trzymało się uchwytu samo, a ona sama trzymała się drugą ręką poręczy. Jednak zgodnie z zasadami stojący pasażer powinien korzystać w czasie jazdy z uchwytów.
Wobec tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie. W przedmiotowej sprawie, pozwani ubezpieczyciele kwestionowali zasady swojej odpowiedzialności. Okolicznością sporną była również wysokość szkody poniesionej przez powodów, a w konsekwencji przysługujących im z tego tytułu roszczeń. Odpowiedzialność pozwanych kształtują przepisy art. 822 § 1-2 i 4 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 oraz art. 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 2060).
Granice odpowiedzialności są określone w art. 435 w związku z art. 436 § 1 k.c. oraz w art. 415 w związku z art. 436 § 2 k.c. Wskazać przy tym trzeba, że odpowiedzialność w sprawie będą ponosić obaj pozwani: ubezpieczyciel autobusu na podstawie art.436 par.1 w zw. z art.435 k.c. w zw. z art.822 k.c., natomiast (...) za nieznanego sprawcę zdarzenia kierującego pojazdem, który naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu i wymusił manewr gwałtownego hamowania autobusu (art.415 k.c.). Pomimo podjętych działań sprawcy przedmiotowego zdarzenia drogowego nie udało się ustalić, co skutkowało odstąpieniem od skierowania do sądu wniosku o ukaranie.
Nie budzi jakichkolwiek wątpliwości w niniejszej sprawie związek przyczynowo skutkowy pomiędzy zachowaniem nieustalonego kierowcy i reakcją kierującego autobusem a zaistniałą szkodą, bowiem to zachowanie nieustalonego kierowcy doprowadziło do wymuszonego hamowania autobusu, co z kolei skutkowało upadkiem powódki i doznanymi przez nią i jej syna obrażeniami.
Niespornym jest, że w dacie zdarzenia kierujący autobusem V. (...) o nr rej, (...) był objęty ochroną ubezpieczeniową w zakresie odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. Mając na uwadze fakt, iż do zdarzenia doszło w związku z ruchem autobusu to jego ubezpieczyciel będzie ponosił odpowiedzialność za wynikłe ze zdarzenia szkody na osobie pasażerów przedmiotowego pojazdu. Kierujący pojazdem MPK odpowiada na zasadzie ryzyka zgodnie z treścią art. 436 § 1 k.c.
W myśl art.435 w zw. z art.436 par.1 k.c. może on uwolnić się od tej odpowiedzialności tylko wówczas, gdy szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Możliwość uchylenia się od odpowiedzialności istnieje jedynie wówczas, gdy podmiot odpowiedzialny wykaże wystąpienie jednej z wymienionych okoliczności egzoneracyjnych.
W tym stanie rzeczy i danych okolicznościach faktycznych powstała w orzecznictwie wątpliwość, czy indywidualizacja osoby trzeciej, z której wyłącznej winy nastąpiła szkoda, jest warunkiem uwolnienia się od odpowiedzialności z art. 436 § 1 w zw. z art. 435 § 1 k.c. Zagadnienie to jest niejednolicie rozumiane w nauce prawa. Prezentowane jest stanowisko, że ustalenie i przypisanie winy osobie trzeciej, której działanie miałoby być wyłączną przyczyną powstania szkody, wymaga identyfikacji tej osoby. Odmienne stanowisko dopuszcza wykorzystanie koncepcji winy anonimowej, jeżeli istnieją dostatecznie mocne podstawy dla przyjęcia domniemania faktycznego, że szkoda została wyrządzona zawinionym zachowaniem osoby "z zewnątrz".
Powyższa kwestia była przedmiotem wykładni w uchwale z dnia 26 lipca 2017 r., III CZP 30/17, OSNC 2018, Nr 6, poz. 55, w której Sąd Najwyższy przyjął, że prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiony w ruch siłami przyrody nie odpowiada za szkodę wyrządzoną przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, jeżeli istnieją podstawy do przyjęcia, że szkoda nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, choćby osoba ta nie została zidentyfikowana (art. 435 k.c.). W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy podkreślił, że dla zastosowania przesłanki egzoneracyjnej w postaci wyłącznej winy osoby trzeciej decydujące znaczenie ma ustalenie faktyczne, że szkoda nastąpiła z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji nie ponosi odpowiedzialności. Wykładnia literalna art. 435 k.c. nie stwarza natomiast podstaw do ograniczenia środków dowodowych, na których ustalenie to ma być oparte, co oznacza, że dopuszczalne jest oparcie go zarówno na środkach dowodowych, jak i bezdowodowych, a w szczególności domniemaniu faktycznym. Za wystarczające Sąd Najwyższy uznał wysokie prawdopodobieństwo, że osoba trzecia, która spowodowała szkodę, nie należy do kręgu osób objętych odpowiedzialności, i że była to osoba, której można przypisać winę.
W przedmiotowej sprawie , uwzględniając fakt iż nieprawidłowy manewr wykonał kierowca samochodu osobowego, przyjęć należy że jest to osoba której z dużym prawdopodobieństwem można przypisać winę. (osoba pełnoletnia) Jednakże zdaniem Sądu w sprawie nie zachodzi przesłanka „wyłączności” tej winy.
W tym miejscu wskazać trzeba na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 22 marca 2021 r. (I ACa 997/19) w którym wskazano, że wyłączona jest egzoneracja podmiotu odpowiadającego na zasadzie ryzyka, oparta na przesłance "wyłącznej winy osoby trzeciej", jeżeli przebieg zdarzenia drogowego nie jest bezwzględnie jednoznaczny. Jeżeli przy ocenie tego przebiegu pojawiają się choćby najmniejsze wątpliwości, nakazujące sądowi rozważanie różnych wariantów zdarzenia w kontekście zachowania uczestników, to samoistnie wyklucza to możność ezgonerowania podmiotu opisanego w hipotezie art. 436 § 1 k.c.
W przedmiotowej sprawie bezpośrednią i pierwszą przyczyną wypadku powódki był ruch pojazdu-autobusu, manewr gwałtownego hamowania. Oznacza to, iż na płaszczyźnie przyczynowości doszło do łącznego działania dwóch czynników : ruchu samochodu osobowego, który wymusił hamowanie i ruchu autobusu (hamowania), który spowodował szkodę. Tym samym nie można mówić, że szkoda jest wynikiem wyłącznej winy osoby trzeciej. Pomiędzy ruchem autobusu a szkodą występuje adekwatny związek przyczynowy. Nie ma tu sytuacji by wyłączną i jedyną przyczyną szkody było działanie niezidentyfikowanej osoby trzeciej.
Stosownie do art. 361 § 1 k.c. normalny (adekwatny) związek przyczynowy pomiędzy ruchem pojazdu mechanicznego a powstałą szkodą ustala się w dwóch etapach. W pierwszym etapie przeprowadza się test conditio sine qua non, to znaczy bada się, czy ruch pojazdu jest zdarzeniem, bez którego nie wystąpiłaby szkoda na osobie. W drugim etapie bada się, czy ruch pojazdu zwiększał prawdopodobieństwo wystąpienia szkody. W obu tych przypadkach stwierdzić trzeba że bez czynnika „ruchu” autobusu nie byłoby szkody, tym samym kierujący autobusem (jego ubezpieczyciel) odpowiada za szkodę na zasadzie ryzyka. Nie ma tu sytuacji by wyłączną i jedyną przyczyną szkody było działanie niezidentyfikowanej osoby trzeciej. Nie doszło zatem do spełnienia przesłanej egzoneracyjnych wyłączających odpowiedzialność (...) SA.
W zakresie odpowiedzialności drugiego pozwanego – (...), wskazać trzeba, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny stanowi specjalną instytucję zobowiązaną do wypłaty odszkodowań osobom poszkodowanym w wyniku wypadków komunikacyjnych spowodowanych przez pojazdy nieubezpieczone lub niezidentyfikowane.
Odpowiedzialność Funduszu od początku obejmuje obowiązek zaspokojenia roszczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody na osobie wyrządzone w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, których tożsamości nie ustalono. Stanowił o tym art. 51 ust. 1 pkt 1 nieobowiązującej ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej (jedn. tekst: Dz.U. z 1996 r. Nr 11, poz. 62 ze zm.), a od dnia 1 stycznia 2004 r. stanowi o tym art. 98 ust. 1 pkt 1 u.u.o., którego treść w tym zakresie nie uległa zmianie. Fundusz odpowiada zatem tak jak zakład ubezpieczeń na podstawie umowy obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego, w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody będącego posiadaczem lub kierowcą pojazdu.
Jeżeli jednym z kilku sprawców wypadku komunikacyjnego był kierowca o nieustalonej tożsamości kierujący niezidentyfikowanym pojazdem mechanicznym, za szkodę na osobie wyrządzoną pasażerowi drugiego uczestniczącego w tym wypadku samochodu, ponoszą odpowiedzialność in solidum: Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny na podstawie art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz zakłady ubezpieczeń, w których byli ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej kierowcy pozostałych pojazdów (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2015 r. IV CSK 96/15).
Granice tej odpowiedzialności są określone w art. 435 w związku z art. 436 § 1 k.c. oraz w art. 415 w związku z art. 436 § 2 k.c.
Zgodnie z art. 441 k.c., odpowiedzialność obu kierowców wobec poszkodowanych jest solidarna, co oznacza, że poszkodowany może dochodzić, według własnego wyboru, całości odszkodowania od każdego z kierowców lub od nich obu, a zaspokojenie go przez jednego z nich zwalnia drugiego kierowcę (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2015 r. IV CSK 96/15). W razie dochodzenia odszkodowania przez poszkodowanych pasażerów od obu kierowców, ich zakłady ubezpieczeń odpowiadają za całość szkody in solidum, na zasadach i w granicach odpowiedzialności kierowcy, z którym łączy je umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (por. m.in. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 21 października 1997 r., III CZP 34/97, OSNC 1998, nr 2, poz. 19). Przepis art. 98 ust. 1 pkt 1, odwołując się do przedstawionych zasad odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń, przewiduje taką samą odpowiedzialność Funduszu, bez żadnych modyfikacji, dodając tylko jeden warunek, by tożsamość posiadacza lub kierowcy pojazdu nie została ustalona. Wskazać trzeba że ustawodawca w art. 106 u.u.o. wyczerpująco wymienił przypadki, w których Fundusz nie ponosi odpowiedzialności, mimo zaistnienia okoliczności określonych w art. 98 ust. 1 pkt 1. Żaden z tych przypadków nie ma miejsca w niniejszej sprawie.
Wykładnia przepisu nie uzasadnia wyłączenia odpowiedzialności Funduszu za nieustalonego sprawcę wypadku, gdy inny współsprawca został ustalony i jego zakład ubezpieczeń może pokryć szkodę. Jest to uzasadnione masowością zagrożenia, poważnymi następstwami wypadków komunikacyjnych oraz stosunkowo częstymi sytuacjami, w których sprawcy wypadku nie dało się ustalić (por. m.in. uzasadnienia uchwał składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1995 r., III CZP 98/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 169, i z dnia 29 października 2013 r., III CZP 50/13, OSNC 2014, nr 4, poz. 35).
Nie ma podstaw, by w sytuacji, w której sprawcami szkody było kilku kierowców i poszkodowanemu przysługuje prawo wyboru dochodzenia odszkodowania od zakładu ubezpieczeń jednego z nich lub wszystkich łącznie, ograniczać to prawo tylko dlatego, że jeden ze sprawców nie został zidentyfikowany i odpowiada za niego Fundusz na podstawie art. 98 ust. 1 pkt 1 u.u.o. Z reguły poszkodowany w takiej sytuacji nie wie, który kierowca ponosi odpowiedzialność za skutki wypadku, wobec czego z oczywistych względów w jego interesie jest skorzystanie z przysługującego mu prawa i pozwanie ubezpieczycieli wszystkich kierowców, którzy ponoszą wobec niego odpowiedzialność na zasadach in solidum. Wyłączenie w takiej sytuacji odpowiedzialności Funduszu tylko dlatego, że możliwa jest odpowiedzialność innych, ustalonych kierowców, a za nich zakładów ubezpieczeń, pogorszyłoby w istotny sposób sytuację poszkodowanego, gdyż dochodząc roszczeń od zakładu ubezpieczeń kierowcy samochodu, którego był pasażerem, musiałby wykazać winę kierowcy. Gdyby okazało się, że kierowca ten jednak nie ponosi odpowiedzialności, poszkodowany mógłby nie mieć już możliwości uzyskania odszkodowania od Funduszu z powodu przedawnienia roszczeń (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2015 r. IV CSK 96/15).
Wykładnia językowa, systemowa i funkcjonalna art. 98 ust. 1 pkt 1 u.u.o. prowadzi do takiego samego rezultatu i uzasadnia wniosek, że jeżeli jednym z kilku sprawców wypadku komunikacyjnego był kierowca o nieustalonej tożsamości, kierujący niezidentyfikowanym pojazdem mechanicznym, za szkodę na osobie spowodowaną pasażerowi drugiego, uczestniczącego w tym wypadku samochodu, ponosi odpowiedzialność zarówno Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny na podstawie powyższego przepisu, jak i zakłady ubezpieczeń, w których byli ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej kierowcy pozostałych pojazdów. Choć odpowiedzialność posiadaczy i kierujących pojazdami mechanicznymi za szkodę wyrządzoną ruchem tych pojazdów jest odpowiedzialnością deliktową i wobec poszkodowanego odpowiadają oni solidarnie, to podstawą odpowiedzialności za nich zakładów ubezpieczeń i Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego nie jest czyn niedozwolony.
Podstawą odpowiedzialności Funduszu wobec poszkodowanego za szkodę wyrządzoną przez niezidentyfikowanego kierowcę jest przepis ustawy, tj. art. 98 ust. 1 pkt 1 u.u.o., natomiast podstawą odpowiedzialności zakładów ubezpieczeń za szkodę wyrządzoną przez pozostałych kierowców są umowy obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego (por. m.in. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1995 r., III CZP 98/95). W takiej sytuacji brak podstaw do przyjęcia odpowiedzialności solidarnej, choć niewątpliwie jest to stan charakteryzujący się wszystkimi elementami tej odpowiedzialności, a więc tym, że wierzyciel może żądać spełnienia całego świadczenia od nich wszystkich albo od kilku lub tylko jednego z nich, a spełnienie świadczenia przez któregokolwiek zwalnia pozostałych. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 września 1996 r., III CZP 103/96 (OSP 1997, nr 5, poz. 92) oraz w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 21 października 1997 r., III CZP 34/97, uzasadnione jest przyjęcie w takim przypadku konstrukcji odpowiedzialności in solidum. W konsekwencji zatem należy przyjąć, że jeżeli jednym z kilku sprawców wypadku komunikacyjnego był kierowca o nieustalonej tożsamości kierujący niezidentyfikowanym pojazdem mechanicznym, za szkodę na osobie wyrządzoną pasażerowi drugiego uczestniczącego w tym wypadku samochodu, ponoszą odpowiedzialność in solidum - Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny na podstawie art. 98 ust. 1 pkt 1 u.u.o. oraz zakłady ubezpieczeń, w których byli ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej kierowcy pozostałych pojazdów.
W konsekwencji powyższych rozważań w niniejszej sprawie należało uznać odpowiedzialność in solidum - Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego na podstawie art. 98 ust. 1 pkt 1 u.u.o. oraz zakładu ubezpieczeń, w którym był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej kierowca autobusu.
W toku postępowania likwidacyjnego nie doszło do jakiejkolwiek rekompensaty krzywdy i szkody majątkowej doznanej przez powodów z uwagi na odmowę wypłaty odszkodowania. Orzekając w przedmiocie zadośćuczynienia należy wskazać, iż wysokość świadczenia przyznawanego na podstawie art. 445 § 1 k. c. w zw. z art. 444 § 1 i 2 k.c. ma w dużej mierze charakter ocenny, dlatego Sąd przy jego ustalaniu zachowuje szeroki zakres swobody.
Sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powodom jedynie pomocniczo w zakresie powódki D. S. (1) zważył na rozmiar długotrwałego (a nie stałego) uszczerbku na zdrowiu, będącego następstwem wypadku (wynoszącego łącznie 3%), kierując się przede wszystkim rozmiarem cierpień fizycznych oraz psychicznych w postaci negatywnych stanów emocjonalnych związanych z przedmiotowym zdarzeniem oraz dolegliwości bólowe.
W wyniku wypadku powódka doznała stłuczenia prawego barku skutkującego długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wysokości 2%. Ponadto, Sąd wziął pod uwagę następstwa stresu związanego z wypadkiem w postaci pogorszenia stanu psychicznego powódki. Wypadek skutkował wystąpieniem u powódki objawów zaburzenia adaptacyjne –ograniczeniami w korzystaniu z komunikacji typu „autobus”, poczuciem zagrożenia w sytuacjach wiązanych wspomnieniowo z wypadkiem. Jak również ujawniły się psychiatryczne następstwa zdarzenia. Zaburzenia te manifestowały się pogorszeniem nastroju, napięciem wewnętrznym, drażliwością, lękiem przed jazdą autobusem i unikaniem jej, lękiem w sytuacjach przypominających okoliczności wypadku, zaburzeniami snu wynikającymi z dolegliwości bólowych, które skutkowały długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym powódki w wysokości 1 %.
Ponadto Sąd wziął pod uwagę dyskomfort związany z ograniczeniami w życiu powódki związanymi z koniecznością wykonywania badań, okresowa utrata samodzielności, uczucie niesprawności. dyskomfort związany z koniecznością korzystania z pomocy osób trzecich w czynnościach związanych z większym wysiłkiem.
Odnośnie powoda Sąd wziął pod uwagę, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego procentowy uszczerbek nie może być jedynym i wyłącznym wyznacznikiem przy ustalaniu należnego zadośćuczynienia. Na wysokość zadośćuczynienia wpływa bowiem rozmiar i stopień doznanych cierpień (szeroko rozumianych). Wskazywany przez biegłych poziom procentowy uszczerbku w sposób pomocniczy akcentować może rozmiar cierpień poszkodowanej.
Okoliczności te przemawiają za stwierdzeniem, że wprawdzie na skutek zdarzenia z powód nie doznał trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, to jednak odczuwane przez niego dolegliwości doprowadziły do czasowego wyłączenia powoda normlanego funkcjonowania w wyniku wypadku doszło u niego do wystąpienia krótkotrwałej reakcji lękowej, bólu somatycznego – przykre doznania. Zważył na cierpienia fizyczne związane głównie z dolegliwościami bólowymi głowy, a także występujący lęk związany z sytuacją zdarzenia. Sąd miał również na uwadze, iż cierpienia psychiczne utrzymujące się przez okres paru tygodni oraz występujące dolegliwości bólowe głowy, które ustąpiły bez leczenia.
Uszczerbek na zdrowiu powódki oraz pozostałe udowodnione następstwa wypadku dla powódki uprawniają do uznania, że należne jej zadośćuczynienie winna stanowić kwota 6 000 zł. W zakresie żądania zadośćuczynienia na rzecz pozwanego, Sąd uznał za uzasadnione roszczenie w wysokości 3 000 zł.
W pozostałej części Sąd oddalił powództwo jak nieuzasadnione i nieudowodnione.
W zakresie żądania zwrotu utraconego przez powódkę zarobku dochodzenie odszkodowania jest możliwe w granicach normalnego związku przyczynowego – za straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
W niniejszej sprawie powódka domagała się również zasądzenia na swoją rzecz odszkodowania z tytułu utraconych wskutek wypadku zarobków za okres od 22 lutego 2016 roku do 30 czerwca 2016 roku. Podstawę prawną roszczeń powódki stanowiły przepis art. 415 k.c., art. 436 k.c., art. 444 § 1 k.c., art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Nie ulega wątpliwości, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Jak podnosi się w doktrynie poszkodowany może domagać się kompensaty wszelkich kosztów, w tym zwrotu utraconych zarobków (por.: A. Olejniczak [w:] A. Kidyba (red.) Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania – część ogólna, LEX 2010).
Ciężar dowodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej, a także wysokości zarobków, spoczywa na poszkodowanym. Innymi słowy, celem skutecznego dochodzenia odszkodowania, osoba, która ucierpiała w wypadku musi przedstawić stosowne dokumenty na poparcie swoich twierdzeń.
Powódka wykazał wysokość swojego roszczenia załączając odpowiednią, wiarygodną dokumentację w postaci zaświadczenia lekarskiego i zaświadczenia o zarobkach. W okresie korzystania ze zwolnienia powódka otrzymywała zasiłek chorobowy w wymiarze 75% wynagrodzenia za pracą. Powódka przed wypadkiem otrzymywała średnie wynagrodzenie w wysokości około 2 600 zł miesięcznie. W trakcie zwolnienia otrzymywała zasiłek łącznie w wysokości 9 565,47 zł.
W konsekwencji powyższego należało uwzględnić kwotę 3 434,53 zł.
Powódka udowodniła, w świetle reguł wynikających z art. 6 k.c. w zw. z art. 3 k.p.c. i art. 232 k.p.c., że na skutek wypadku oraz jego konsekwencji w postaci opisanych w sprawie urazów powódka zmuszona była przebywać na zwolnieniu lekarskim, które powodowało jednocześnie obniżenia jej dotychczasowego wynagrodzenia. Należy zatem przyjąć, że szkoda w postaci ww. utraconej części dochodu pozostaje w tzw. normalnym związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. z wypadkiem i strona pozwana ponosi wobec powódki odpowiedzialność w postaci obowiązku odszkodowawczego w tym zakresie.
Na oddalenie zasługiwało powództwo co do żądania ustalenie odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku powoda. Sama ewentualność powstania innych skutków zdarzenia nie powoduje istnienia interesu prawnego (art. 189 k.p.c.). W przypadku powstania nowej szkody, w związku z przedmiotowym wypadkiem, powód może wytoczyć powództwo o zasądzenie. W świetle przepisu art. 442 1 § 3 k.p.c. w aktualnym brzmieniu, nie można tu mówić o czasowym ograniczeniu dochodzenia roszczeń o naprawienie szkody na osobie, która w tym przypadku jeszcze nie powstała lub się nie ujawniła. Należy również podkreślić, iż powódka w żaden sposób nie uzasadniła żądania w przedmiocie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość.
O odsetkach od zasądzonych kwot Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Niezasadne jest twierdzenie pozwanego, iż odsetki należy liczyć dopiero od daty wyrokowania. Sąd w tym zakresie podziela poglądy Sądu Najwyższego o tym, iż pomimo, że ostateczne określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi uprawnienie sądu, który w tym zakresie dysponuje pewną swobodą decyzyjną, to jednak zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia od tego dnia, a nie dopiero od daty zasądzenia odszkodowania (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 roku, sygn. akt I PK 145/10, LEX nr 794777, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2011 roku, sygn. akt I CSK 243/10, LEX nr 848109, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 9 stycznia 2014 roku, sygn. akt I ACa 459/13, LEX nr 1416415).
W konsekwencji powyższego wyrokowi sądowemu zasądzającemu zadośćuczynienie za doznaną krzywdę przypisuje się charakter deklaratywny, a nie konstytutywny. Za słusznością tego poglądu opowiedział się także Sąd Okręgowy w Łodzi min. w wyroku w sprawie o sygn. III Ca 1381/14.
O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 w zw. z art. 455 k.c. i art. 817 k.c., zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 9 stycznia 2017 roku. W tym dniu bowiem ubezpieczyciel zajął stanowisko w zakresie zgłoszonych przez powodów roszczeń. W dacie pisma ubezpieczyciel, jako profesjonalista, winien prawidłowo ustalić zasadność i wysokość należnego odszkodowania. Ubezpieczyciel decydując się na odmowę uznania żądania popada w opóźnienie co do świadczenia, dlatego też odsetki zasądzono zgodnie z żądaniem powoda.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. według zasady odpowiedzialności za wynik procesu, ustalając, że powódka D. S. (1) wygrała niniejsze postepowanie w 40 % a powód O. S. (1) w 37 % pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu opierając się na podstawie art. 108 § 1 k.p.c.
O nieuiszczonych kosztach (wynagrodzenie biegłego – 796,86 zł, 422,32 zł, 368,20 zł, 573 zł, 141 zł oraz koszty kopii dokumentacji lekarskiej- 7,30 zł, 7,30 zł) sąd orzekł na podstawie art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych z zastosowaniem w/w art. 100 zd. 2 k.p.c. Koszty te wynosiły ogółem 2 315,98 zł, wobec czego zasądzono od pozwanych kwotę 857 zł (37% x 2 315,98 zł) jednocześnie odstępując od obciążania powodów pozostałą częścią nieuiszczonych kosztów.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożył pozwany (...) S.A. z siedzibą w W., zaskarżając wyrok w całości. Wydanemu orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisu prawa materialnego, a mianowicie art. 436 § 1 KC przez jego niewłaściwe zastosowanie i błędne przyjęcie, iż nie miała w sprawie miejsca przesłanka egzoneracyjna w postaci wyłącznej winy osoby trzeciej, zwalniająca pozwaną z odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 7 lutego 2016 r..
W konkluzji Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od każdego z powodów na rzecz pozwanej kosztów procesu, należnych za obie instancje.
W odpowiedzi na apelację pozwanego (...) S.A., pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu w całości.
Podniesione przez apelującego zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela zarówno ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne, jak i dokonaną ocenę prawną.
Bezzasadny okazał się zarzut naruszenia art. 436 § 1 k.c. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej kwalifikacji zasady odpowiedzialności apelującego za powstałą szkodę jako odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Wbrew twierdzeniom skarżącego, nie można mówić, że szkoda jest wynikiem wyłącznej winy osoby trzeciej. Zdaniem Sądu Okręgowego, nie byłoby trafne obciążać odpowiedzialnością posiadacza pojazdu, jeżeli wypadek został spowodowany ewidentnie z winy osoby trzeciej, jednak w przedmiotowej sprawie nie ma miejsca sytuacja by wyłączną i jedyną przyczyną szkody było działanie niezidentyfikowanej osoby trzeciej, bowiem pomiędzy ruchem autobusu a szkodą występuje adekwatny związek przyczynowy. Przebieg zdarzenia drogowego w niniejszym stanie faktycznym, nakazywał sądowi rozważanie różnych wariantów zdarzenia w kontekście zachowania uczestników, to samoistnie wyklucza to możność ezgonerowania podmiotu opisanego w hipotezie art. 436 § 1 k.c.
Jak prawidłowo zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji, bezpośrednią i pierwszą przyczyną wypadku powodów był ruch pojazdu-autobusu, manewr gwałtownego hamowania, zatem na płaszczyźnie przyczynowości doszło do łącznego działania dwóch czynników : ruchu samochodu osobowego, który wymusił hamowanie i ruchu autobusu (hamowania), który spowodował szkodę. Bez czynnika „ruchu” autobusu nie byłoby szkody, tym samym kierujący autobusem (apelujący jako ubezpieczyciel) odpowiada za szkodę na zasadzie ryzyka. W przedmiotowej sprawie, nie doszło do spełnienia się przesłanek egzoneracyjnych wyłączających odpowiedzialność (...) SA.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację, jako bezzasadną.
Sąd oddalił wniosek Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego o zasądzenie od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kosztów postępowania apelacyjnego. Zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c.. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a Towarzystwo (...) nie są w przedmiotowej sprawie przeciwnikami procesowymi, bowiem występują po stronie pozwanych, zatem wniosek podlegał oddaleniu.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: