III Ca 757/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-10-20
Sygn. akt III Ca 757/22
UZASADNIENIE
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 19 stycznia 2022 roku w sprawie z wniosku E. L. (1), K. L. (1), E. W., z udziałem P. S. (1) i Skarbu Państwa – Prezydenta Miasta Ł., o zasiedzenie, Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi oddalił wniosek oraz ustalił, że wnioskodawcy i uczestnicy, każde we własnym zakresie, ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
Niniejsze postępowanie dotyczy zabudowanej nieruchomości gruntowej położonej w Ł. przy ul. (...), oznaczonej jako działka nr (...) w obrębie B-25 o powierzchni 0,1075ha. Dla nieruchomości tej Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, XVI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą (...). Nieruchomość zabudowana jest jednorodzinnym budynkiem mieszkalnym o powierzchni 171m2.
Na podstawie umowy użytkowania wieczystego i sprzedaży z dnia 22 marca 1969 roku, Rep. A nr III- (...), zawartej w ówczesnym Państwowym Biurze Notarialnym w Ł., Skarb Państwa (ówczesny Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Ł.), w wykonaniu decyzji tego organu z dnia 24 listopada 1969 roku i stosownie do przepisów ustawy z dnia 14 lipca 1961 roku o gospodarce terenami w miastach i osiedlach (Dz. U. Nr 32, poz. 159) oraz w oparciu o przepisy ustawy z dnia 28 maja 1957 roku o sprzedaży przez Państwo domów mieszkalnych i działek budowlanych (Dz. U. nr 31, poz. 132):
a) ustanowił na rzecz K. i H. małżonków L. użytkowanie wieczyste przedmiotowej działki na okres 99 lat licząc od dnia dzisiejszego za roczną opłatą,
b) sprzedał tymże K. i H. małżonkom L. jako odrębną nieruchomość znajdujący się na niej dom mieszkalny sześcioizbowy drewniany o kubaturze 378m3 wraz z urządzeniami gospodarczymi i naniesieniami rolnymi za wskazaną w umowie kwotę.
W wykonaniu powyższej umowy ówczesne Państwowe Biuro Notarialne założyło w dniu 22 marca 1969 roku księgę wieczystą KW (...) dla przedmiotowej nieruchomości, w której jako właściciela nieruchomości wpisano Skarb Państwa, zaś jako wieczystych użytkowników gruntu i właścicieli odrębnego od gruntu przedmiotu własności – budynku o kubaturze 378m3 przeznaczonemu na cele mieszkalne wraz z urządzeniami gospodarczymi, znajdującymi się na przedmiotowej działce gruntu wpisano K. i H. małżonków L. na prawach wspólności ustawowej.
W dniu 11 listopada 1980 roku w ówczesnym Państwowym Biurze Notarialnym w Ł. za Repertorium A nr III- (...) zawarta została umowa darowizny, na podstawie której K. i H. małżonkowie L. „prawo użytkowania wieczystego połowy działki gruntu opisanej w § 1 tego aktu oraz połowę budynku stanowiącego odrębny od gruntu przedmiot własności znajdującego się na tejże działce gruntu darują swojemu synowi i synowej – M. i E. małżonkom L., postanawiając dalej, że darowizna ta wejdzie w skład majątku objętego wspólnością ustawową obdarowanych”.
P. S. (1), syn M. S. (1) i E. L. (1) urodził się w Ł. w dniu 15 lipca 1983 roku.
W 1984 roku dom przy ul. (...) został podłączony do miejskiej sieci gazowej. Pierwsza umowa o dostarczanie do budynku gazu ziemnego została zawarta w dniu 4 września 1984 roku.
W dniu 18 marca 1985 roku ówczesny organ nadzoru budowlanego wydał decyzję nr (...) – pozwolenie na budowę – „rozbudowę budynku jedno-rodzinnego mieszkalnego pow. zab.- 41,37m2 pow.całk.-78,71 m2, kubatura – 269 m3 oraz budowę budynku gospodarczego o pow. zab. 30m2 kubatura – 90 m3 (…) na nieruchomości stanowiącej własność K. i H. L. (1) oraz E. i M. L. (1), położonej w Ł. przy ul. (...)”.
Dom na działce przy ul. (...) został wybudowany w 1939 roku. M. L. (1) mieszkał tam ze swoimi rodzicami od 1956 roku, najpierw mieszkali tam jako lokatorzy. W 1969 roku wykupili dom od Państwa. E. L. (1) (żona M.) zamieszkała przy J. w 1971 roku, po zawarciu z nim związku małżeńskiego (co miało miejsce dnia 17 kwietnia 1971 roku). E. L. (1) (siostra M.) mieszkała na ul. (...) do swojej śmierci. L. L. nie mieszkał na J. od lat 70-tych. K. L. (2) i H. L. (1) do swojej śmierci mieszkali przy (...). E. L. (1) i M. L. (1) mieszkali nieprzerwanie przy ul. (...). Wewnątrz były dwa mieszkania, najpierw jedno zajmowali K. i H. L. (2), a drugie M. i E. L. (2) z dziećmi – E. i K.. To był ich dom.
H. L. (1) zmarła w Ł. w dniu 23 lipca 1988 roku. E. L. (1) zmarła w Ł. w dniu 21 października 1988 roku. K. L. (2) zmarł w Ł. w dniu 23 grudnia 1988 roku.
Do 1988 roku, do ich śmierci, K. L. (2) i H. L. (1) mieszkali wspólnie osobno, a M. i E. L. (1) z dziećmi (E. i K.) w drugiej części domu osobno. Po śmierci K. i H. L. (1) zajmowana przez nich część domu została przejęta przez M. i E. L. (1). Po śmierci K. L. (2) trzeba było najpierw wyremontować część zajmowaną przez nich, bo była bardzo zniszczona i nie nadawała się od razu do zamieszkania. Wymagała mediów, okien, ocieplenia, aby można było użytkować. K. L. (2) dopóki żył, to wszystko robił po swojemu i decydował o swojej części.
P. S. (1) mieszkał przy ul. (...) do śmierci swojej matki E. L. (1), tj. do 1988 roku. Miał 5-6 lat gdy wyprowadził się z J.. To było jeszcze przed tym, zanim poszedł do zerówki. Przyjechał po niego ojciec M. S. (1) i zabrał go ze sobą do siebie na R., gdzie P. S. (1) mieszkał do pełnoletności. Okoliczności tej wyprowadzki były takie, że gdyby ojciec go wówczas nie zabrał do siebie, to P. S. (1) zostałby oddany do domu dziecka. Po tym nigdy już nie mieszkał na J., nie wrócił tam. Ojciec P. S. (1) nie chciał aby P. utrzymywał kontakty z rodziną swojej mamy.
Od października 1989 roku realizowana była inwestycja przyłącza kanalizacyjnego i odprowadzania ścieków do budynku przy ul. (...). (do tego czasu ścieki odprowadzane były do bezodpływowych dołów – szamb, i okresowo zeń usuwane).
Z dniem 27 maja 1990 roku dotychczasowe mienie ogólnonarodowe (państwowe) stało się z mocy prawa własnością nowoutworzonych jednostek samorządu terytorialnego (gmin) – komunalizacja. Decyzją z dnia 10 sierpnia 1993 roku, znak: GG.III. (...), Wojewoda (...) stwierdził nieodpłatne nabycie przez Gminę Ł. własności nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), działka nr (...) w obrębie B-25.
Od 1992 roku do 2012 roku E. i M. L. (1) uiszczali opłaty roczne z tytułu użytkowania wieczystego działki, będąc zobowiązanymi do uiszczania całości opłaty.
E. i M. L. (1) opłacali podatek od nieruchomości przy ul. (...).
L. L. nie mieszkał przy ul. (...) już od lat 70-tych XX wieku. Rzadko się tam pojawiał. Miał problem związany z alkoholem. Dlatego gdy pojawiał się na J. nie był wpuszczany do środka przez wnioskodawców. Takie sytuacje miały miejsce kilkukrotnie. Był tam osobą niemile widzianą. Jeśli z nim rozmawiano, to przy furtce, nie był wpuszczany do domu. Mieszkał gdzie indziej, w blokach, najpierw przy ul. (...), a następnie z żoną dostali mieszkanie na (...) 142. Mieszkał ze swoją żoną A.. Ona też nie mieszkała przy ul. (...). (...) nie mieli dzieci.
L. L. zmarł w Ł. w dniu 28 czerwca 1995 roku.
Postanowieniem z dnia 31 marca 1998 roku, w sprawie o sygn. V Ns II 866/98 Sąd Rejonowy w Łodzi stwierdził, że:
1. spadek po H. L. (1), zmarłej w Ł. w dniu 23 lipca 1988 roku, ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabyli mąż K. L. (2) oraz dzieci: M. L. (1), L. L. i E. L. (1) po 1/4 części spadku każde z nich,
2. spadek po K. L. (2), zmarłym w Ł. w dniu 23 grudnia 1988 roku, ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabyli synowie: M. L. (1) i L. L. po 1/2 części spadku każdy z nich.
R. W. jest mężem wnioskodawczyni E. W., córki E. i M. L. (1). Mieszka przy ul. (...) od zawarcia z nią związku małżeńskiego, tj. od 1999 roku.
E. L. (3) jest żoną wnioskodawcy K. L. (1), córki E. i M. L. (1). Mieszka przy ul. (...) od 2000 lub 2001 roku; związek małżeński zawarła w 2004 roku.
Najważniejszy głos we wszystkim miał M. L. (1) i jego żona, oni we wszystkim w tym domu rządzili, oni przeprowadzali remonty, oni uiszczali wszystkie opłaty, podatki, sami płacili z własnych środków. Umowy z dostawcami mediów zawierał M. L. (1). On organizował ekipy remontowe wykonujące prace na nieruchomości, on im płacił za wykonanie robót. Nikogo nie pytali o zdanie, sami decydowali co i kiedy robić. Z nikim nie konsultowali remontów. M. L. (1) i jego żona sami opłacali wszystkie rachunki związane z domem i działką. Bywało, że ich dzieci chciały partycypować w kosztach, rachunkach, w opłatach, ale M. L. (1) powtarzał, że dopóki żyje, będzie sam opłacać wszystkie rachunki i pomagać dzieciom. Dzieciom i ich małżonkom było nawet niezręcznie w tej sytuacji, gdyż też chcieli się dokładać do utrzymania, ale M. L. (1) tak postanowił. Jego życzeniem było, że dopóki żyje aby wszystko było finansowane przez niego.
W roku 1999 i w roku 2004 M. L. (1) podpisał kolejne umowy dotyczące dostawy wody do posesji z każdoczesnym przedsiębiorstwem wodociągów i kanalizacji.
W latach 2001-2009 i 2012-2013 M. L. (1) poniósł szereg wydatków na usługi i materiały budowlane związane z remontami, przebudową, renowacją w nieruchomości przy ul. (...).
Na nieruchomości przy ul. (...) zostało przeprowadzone wiele prac. Obejmowały one między innymi ocieplenie budynku, remont dachu, centralne ogrzewanie, panele podłogowe, gładzie, okna, ogrodzenie, kostkę brukową na podwórku, malowania wewnętrzne i zewnętrzne, wymianę drzwi, remont garażu, modernizacje wewnątrz.
Od 2013 roku M. i E. L. (1), na skutek złożonego przez właściciela nieruchomości – Prezydenta Miasta Ł. wypowiedzenia obowiązującej dotychczas opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego przedmiotowego gruntu i ustaleniu nowej stawki rocznej z tytułu użytkowania wieczystego obowiązującej od dnia 1 stycznia 2013 roku, obowiązani byli uiszczać opłatę roczną tylko w zakresie przysługujących im udziałów w nieruchomości – M. i E. L. (1) we wspólności ustawowej małżeńskiej majątkowej w 1/2 części oraz M. L. (1) w 7/32 częściach.
W dniu 10 maja 2012 roku właściciel nieruchomości – Prezydent Miasta Ł. wypowiedział obowiązującą dotychczas opłatę roczną z tytułu użytkowania wieczystego gruntu położonego w Ł. przy ul. (...), którego użytkownikiem wieczystym jest P. S. (1) i ustalił nową stawkę roczną z tytułu 1/16 części przysługującego mu udziału w użytkowaniu wieczystym powyższego gruntu obowiązującą od dnia 1 stycznia 2013 roku, z tym że miała być ona opłacana: w 2013 roku w wysokości 44,34 złotych, w 2014 roku w wysokości 177,14 złotych i w 2015 roku w wysokości 309,94 złotych. P. S. (1) w dniu 29 marca 2013 roku uiścił opłatę roczną w wysokości 44,34 złotych a w dniu 1 kwietnia 2015 roku opłatę roczną w wysokości 309,94 złotych.
W dniu 3 sierpnia 2012 roku P. S. (1) (reprezentowany przez adwokata M. C.) wniósł o zmianę postanowienia Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 31 marca 1998 roku, w sprawie o sygn. V Ns II 866/98 w zakresie punktu 2. poprzez stwierdzenie, że spadek po K. L. (2), zmarłym w Ł. w dniu 23 grudnia 1988 roku, na podstawie ustawy nabyli:
- syn M. L. (1) w 1/3 części,
- syn L. L. w 1/3 części,
- wnuk P. S. (1) w 1/3 części.
W złożonym w toku tego postępowania zapewnieniu spadkowym K. L. (2) wyjaśnił, że jest to druga sprawa spadkowa po zmarłym, ale w poprzednim postępowaniu wskutek jego błędu nie brał udziału P. S. (1).
Postanowieniem z dnia 6 lutego 2013 roku, w sprawie o sygn. II Ns 1887/17 Sąd zmienił prawomocne postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku po K. L. (2), zawarte w punkcie 2. postanowienia wydanego w dniu 31 marca 1998 roku przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w sprawie o sygn. akt V Ns II 866/98 i stwierdził, że spadek po K. L. (2), zmarłym w Ł. w dniu 23 grudnia 1988 roku, ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabyli synowie: M. L. (1) i L. L. oraz wnuk P. S. (1) po 1/3 części spadku każdy z nich.
Postanowieniem z dnia 10 stycznia 2014 roku, w sprawie o sygn. II Ns 1817/12 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że:
1. spadek po L. L., zmarłym w Ł. w dniu 28 czerwca 1995 roku, ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy z dobrodziejstwem inwentarza nabyli: żona A. L. z domu K. (córka W. i J.) w 1/2 części oraz brat M. L. (1) (syn K. i H.) i siostrzeniec P. S. (1) (syn M. i E.) po 1/4 części,
2. spadek po A. L. z domu K., córce W. i J., zmarłej w dniu 12 lutego 2002 roku w Ł., ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy z dobrodziejstwem inwentarza nabył Skarb Państwa w całości.
W dniu 25 marca 2014 roku adwokat M. C. powołując się na pełnomocnictwo E. i M. małż. L., w ich imieniu sporządził pismo zatytułowane „wezwanie do zgodnego zniesienia współwłasności i działu spadku nieruchomości”, kierowane do (...) Urzędu Wojewódzkiego i do P. S. (1), o następującej treści: „W imieniu mocodawców, którzy są większościowymi współwłaścicielami (ponad 50%) nieruchomości położonej w Ł. ul. (...) z urządzoną księgą wieczystą nr (...) uprzejmie proszę o podjęcie z nami wspólnych starań w celu zgodnego zniesienia współwłasności i działu spadku tej nieruchomości. Podkreślam, że moi mocodawcy po otrzymaniu darowizną udziału w ½ części w tej nieruchomości samo spłacili należności wobec Skarbu Państwa za budynek mieszkalny (w dacie darowizny nieruchomość nie była spłacona). Z własnych środków rozbudowali pierwotny budynek mieszkalny, wyremontowali go i doprowadzili wszystkie media do nieruchomości. Przedmiot współwłasności jest dla nich ojcowizną, w którym będą mieszkać aż do śmierci, zaś obecny stan techniczny nieruchomości uzyskany został z ich środków. Na wszystkie inwestycje remonty i ulepszenia przedmiotu współwłasności posiadają dokumentacje (do wglądu w Kancelarii). W tym stanie rzeczy w imieniu wnioskodawców proszę o rozważenie przyjęcia propozycji zniesienia współwłasności i działu spadku poprzez przyznanie całej nieruchomości moim mandantom bez spłat dla ustępujących współwłaścicieli.”
Była taka sytuacja, że P. S. (1) z żoną A. pojechali na J. i rozmawiali z M. L. (1) o spłacie. Pojechali wówczas po dokumenty dotyczące rozliczenia podatku od wzbogacenia, jaki P. miał zapłacić od spadku i nabycia udziałów w nieruchomości przy ul. (...). Pojechał po te dokumenty a rozmowa zeszła na to, że M. L. (1) zadeklarował w rozmowie, że może uda mu się kiedyś spłacić P., ale powiedział, że nie ma w tej chwili pieniędzy, i żeby to odłożyć. To było w 2013 roku, E. L. (1) była wtedy w Szpitalu, on był sam. M. L. (1) mówił, że chciałby dom przy (...) zapisać dla swoich dzieci i rozliczyć się z P.. Nie chciał zapłacić od razu, bo mówił że na razie nie ma takiej sumy. Oni pojechali po dokumenty a z rozmowy wynikła kwestia rozliczenia. P. nie nalegał na spłatę od razu. M. L. (1) powiedział wówczas do P., „że wie, że mu się część należy i że się kiedyś rozliczy”. Nie naciskali, nie weryfikowali czy ma środki na spłatę. Ta rozmowa była w 2014 roku.
P. S. (1) nie uzyskał wówczas dokumentów, po które pojechał na J., ale M. L. (1) powiedział, że jest w złej sytuacji finansowej. P. S. (1) nie odebrał tego jako kłamstwo, ale że tak było naprawdę. Nie przyszło mu to głowy, żeby spisywać jakieś oświadczenie, odłożył to na później.
P. S. (1) w zeznaniu SD3 – zeznanie podatkowe o nabyciu rzeczy lub praw majątkowych za 2014 roku, złożonym w dniu 29 kwietnia 2014 roku, zgłosił do opodatkowania podatkiem od spadków i darowizn nabycie udziału wynoszącego 1/12 część w prawie własności nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...).
P. S. (1) oraz Skarb Państwa zostali wpisani w księdze wieczystej jako współużytkownicy wieczyści gruntu oraz współwłaściciele budynku stanowiącego odrębną własność, w przypadających im udziałach, na podstawie w/w postanowień spadkowych, w wykonaniu wniosku o wpis złożonego przez Skarb Państwa w dniu 21 stycznia 2015 roku, nr dz. Kw 2061/15, w dniu 29 stycznia 2015 roku.
K. L. (2) zmarł w Ł. w dniu 14 stycznia 2021 roku. Spadek po nim na podstawie ustawy nabyli z dobrodziejstwem inwentarza:
a) jego żona E. L. (1), w 1/3 części,
b) jego córka E. W. z domu L., w 1/3 części,
c) jego syn K. L. (1), w 1/3 części.
co zostało poświadczone aktem poświadczenia dziedziczenia sporządzonym w dniu 21 maja 2021 roku przez notariusz w Ł. K. W. za repertorium A nr 2612/2021.
Osobami opłacającymi podatek od nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...), nr działki (...) w obrębie B-25, w latach 2016-2021 są M. L. (1) i E. L. (1). Zgodnie z rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 18 stycznia 2011 roku w sprawie instrukcji kancelaryjnej, jednolitego rzeczowego działania archiwów zakładowych (Dz. U. nr 14, poz. 67) okres archiwizacji obejmuje pięć lat wstecz licząc od roku bieżącego.
Zgodnie z rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 18 stycznia 2011 roku w sprawie instrukcji kancelaryjnej, jednolitego rzeczowego działania archiwów zakładowych (Dz. U. nr 14, poz. 67) okres archiwizacji obejmuje pięć lat wstecz licząc od roku bieżącego. W związku z powyższym nie ma możliwości wskazania kto wnosił opłaty z tytułu wieczystego użytkowania gruntu za lata 1988-2014 za nieruchomość położoną w Ł. przy ul. (...) (nieruchomość o numerze 484 w obrębie B-25).
P. S. (1) w niezarchiwizowanej jeszcze dokumentacji podatkowej oraz w ewidencji podatników podatku od nieruchomości od osób fizycznych figuruje jako wieczysty współużytkownik nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) (działka nr (...) w obrębie B-25) co najmniej od 2009 roku. Wpis ten został dokonany na podstawie zawiadomienia o zmianie Miejskiego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej i postanowienia Sądu z dnia 2 października 2006 roku. Zgodnie z art. 21 ustawy z dnia 17 maja 1989 roku – Prawo geodezyjne i kartograficzne (Dz. U. z 2020 roku. poz. 2052) a także orzecznictwem sądów administracyjnych – dane z ewidencji gruntów stanowią podstawę wymiaru podatków. Powyższe skutkowało umieszczeniem w treści decyzji ustalającej podatek od nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) danych P. S. (1) jako współwłaściciela. Stosownie do treści art. 6 ust. 6 ustawy z dnia 12 stycznia 1991 roku o podatkach i opłatach lokalnych, osoby fizyczne są zobowiązane złożyć właściwemu organowi podatkowemu infor-macje o nieruchomościach i obiektach budowlanych, sporządzoną na formularzu wg ustalonego wzoru, w terminie 14 dni od dnia wystąpienia okoliczności uzasadnia-jących powstanie obowiązku podatkowego podatku od nieruchomości. Dotychczas P. S. (1) nie dopełnił obowiązku zgłoszenia do opodatkowania udziału w nieruchomości przy ul. (...). Stąd decyzje w sprawach podatku od w/w nie były adresowane do P. S. (1), niemniej jednak w samej treści decyzji był on uwidoczniony jako strona postępowania.
Nieruchomość położona w Ł. przy ul. (...) podlegała przepisom ustawy z dnia 20 sierpnia 2018 roku o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów (Dz. U. z 2020 roku, poz. 2040, ze zm.). W związku z powyższym Urząd Miasta Ł. wszczął z urzędu postępowanie administracyjne, prowadzone pod sygnaturą (...). (...).262.2020, które zakończone zostało wydaniem z up. Prezydenta Miasta Ł. w dniu 21 lutego 2020 roku czterech następujących zaświadczeń:
1. id umowy (...), id kontrahenta (...), potwierdzające, że z dniem 1 stycznia 2019 roku w stosunku do przedmiotowej nieruchomości prawo użytkowania wieczystego gruntu przekształciło się w prawo własności gruntu – odnośnie udziałów Skarbu Państwa w przedmiotowej nieruchomości, wynoszących 2/24 części;
2. id umowy (...), id kontrahenta (...), potwierdzające, że z dniem 1 stycznia 2019 roku w stosunku do przedmiotowej nieruchomości prawo użytkowania wieczystego gruntu przekształciło się w prawo własności gruntu – odnośnie udziału M. i E. L. (1) w przedmiotowej nieruchomości, wynoszącego 1/2 część;
3. id umowy (...), id kontrahenta (...), potwierdzające, że z dniem 1 stycznia 2019 roku w stosunku do przedmiotowej nieruchomości prawo użytkowania wieczystego gruntu przekształciło się w prawo własności gruntu – odnośnie udziałów M. L. (1) w przedmiotowej nieruchomości, wynoszących 5/24 części;
4. id umowy (...), id kontrahenta (...), potwierdzające, że z dniem 1 stycznia 2019 roku w stosunku do przedmiotowej nieruchomości prawo użytkowania wieczystego gruntu przekształciło się w prawo własności gruntu – odnośnie udziałów P. S. (1) w przedmiotowej nieruchomości, wynoszących 2/24 części.
Wpisy przekształcenia wieczystego użytkowania we własność dokonano w księdze wieczystej na podstawie powyższych zaświadczeń w dniu 7 września 2020 roku.
Aktualnymi współwłaścicielami nieruchomości są:
• E. L. (1) w 29/72 częściach,
• E. W. w 11/72 częściach,
• K. L. (1) w 11/72 częściach,
• P. S. (1) w 15/72 częściach,
• Skarb Państwa – Prezydent Miasta Ł. w 6/72 częściach.
W dniu 10 listopada 2021 roku P. S. (1) wystąpił do tutejszego Sądu z wnioskiem o zniesienie współwłasności nieruchomości przy ul. (...). Sprawa jest prowadzona pod sygn. III Ns 880/21. Postanowieniem z dnia 9 lutego 2021 roku Sąd zawiesił postępowanie w tamtej sprawie na podstawie art. 177 § 1 pkt 1 kpc w związku z art. 13 § 2 kpc – do czasu prawomocnego zakończenia niniejszego postępowania.
Dom przy ul. (...) jest podzielony wewnątrz na dwie części, dwa mieszkania. Są do niego dwa osobne wejścia od ulicy. Obecnie K. L. (1) mieszka z żoną, synem i E. L. (1) z jednej strony, zaś po drugiej stronie mieszka R. W. z żoną.
Sąd Rejonowy, dokonując oceny zgromadzonego materiału procesowego, miał na uwadze, że przedmiotem żądania w niniejszej sprawie jest stwierdzenie przez Sąd nabycia własności określonej nieruchomości gruntowej w drodze zasiedzenia (art.172 i nast. k.c.). Przedmiot żądania determinuje więc zakres i charakter postępowania dowodowego w ramach sprawy sądowej wszczętej w celu realizacji norm wynikających z prawa materialnego. Sąd ma obowiązek działania z urzędu jedynie co do ustalenia kręgu uczestników, a zwłaszcza zapewnienia, aby został zrealizowany wymóg udziału w charakterze uczestnika postępowania właściciela nieruchomości objętej żądaniem.
W pozostałym zakresie inicjatywa procesowa, a w szczególności dowodowa, zależy wyłącznie od stron (uczestników postępowania). Sprawa o zasiedzenie, mimo że rozpoznawana jest w trybie nieprocesowym, cechuje się bowiem silnie zaakcentowanym sporem i różnicą stanowisk co do istoty żądania. Stąd brak jest więc przyczyn, dla których analogicznie jak w procesie, co do zasady, w zakresie dowodzenia, nie znalazłyby zastosowania przepisy art. 6 k.c. oraz art. 232 zdanie II. K.p.c. Generalnie więc obowiązek dowodzenia (onus probandi), a zwłaszcza ciężar wykazania zaistnienia przesłanek zasiedzenia, wskazanych w art. 172 k.c., spoczywa na wnioskodawcy.
W tym miejscu należy przywołać treść przepisów art. 6 k.c. oraz art. 3 k.p.c. i art. 232 k.p.c. Pierwszy z nich stanowi, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Art.3 k.p.c. wskazuje, że strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Z kolei zgodnie z art. 232 kpc. strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa więc na stronach / uczestnikach (art. 3 kpc), a ciężar udowodnienia faktów mających dla roz-strzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art.6 kc i 227 kpc) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne. Zasady te rządzą obecnym postępowaniem cywilnym, i jak wskazano, mają w pełni zastosowanie również w postępowaniu nieprocesowym, w którym rozpoznawane są sprawy o zasiedzenie.
Sąd nie ma więc obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego w celu ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia wnioskodawcy oraz uczestników, zwłaszcza gdy - jak wszyscy w niniejszej sprawie - korzystają oni z pomocy zawo-dowych pełnomocników (por. tezę 1 Postanowienia SN z dnia 13 października 2010 roku, sygn. akt I CSK 582/09, lex 661498). Fakt istnienia domniemań, w istocie ułatwia-jących występującemu z wnioskiem o stwierdzenia nabycia prawa w drodze zasie-dzenia (por. art. 7 kc – domniemanie istnienia dobrej wiary, art. 339 kc – domniemanie posiadania samoistnego, art. 340 kc - domniemanie ciągłości posiadania i art. 341 kc - domniemanie posiadania zgodnego ze stanem prawnym), nie wyłącza stosowania art. 232 kpc i art. 6 kc, nie zwalnia wnioskodawcy i uczestników od obowiązku wskazywania dowodów w celu wykazania faktów, z których wywodzą oni skutki prawne.
W sprawach o zasiedzenie szczególną doniosłość ma podjęcie przez występujące w postępowaniu podmioty sprzeciwiające się uwzględnieniu wniosku o zasiedzenie inicjatywy dowodowej w celu przełamania wskazanych domniemań, zwłaszcza związanych z posiadaniem. Jak w tym kontekście przypomniał Sąd N.-wyższy, ponieważ domniemania, co do zasady, derogują ogólną zasadę rozkładu cię-żaru dowodu ustanowioną w art. 6 kc, ciężar dowodu obarcza stronę przeczącą okoli-cznościom wynikającym z domniemania. Tak więc strona, uczestnik postępowania nieprocesowego, może obalić domniemanie prawne przez udowodnienie prawdziwo-ści twierdzenia o faktach przeciwnych twierdzeniom wynikającym z domniemania (por. rozważania zawarte w uzasadnieniu Postanowienia z dnia 20 marca 2014 roku, sygn. II CSK 279/13, opubl. w OSNC z 2015 roku, nr 3, poz. 35.
Oznacza to, co do zasady, że obowiązek wykazania, iż posiadanie wnioskodawców nie było posiadaniem samoistnym, prowadzącym do zasiedzenia, ciążył na przeciwnikach wniosku. Nadto, co w tym miejscu należy zasygnalizować, a rozwinięte zostanie w dalszej części uzasadnienia, że w przypadku nieruchomości będącej współwłasnością (współużytkowaniem wieczystym), której właściwości lub przeznaczenie nie pozwalają na wspólne lub rozdzielne władanie nią przez wszystkich współwłaścicieli, współwłaściciel żądający zasiedzenia udziału innego współwłaściciela nie może poprzestać na powołaniu się na domniemanie wynikające z art. 339 kc. Współwłaściciel musi wykazać, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 kc oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał. Zasada powyższa znajduje odpowiednie zastosowanie przy zasiadywaniu udziałów w użytkowaniu wieczystym.
Przenosząc powyższe założenia na grunt niniejszej sprawy, należy wskazać, że doszło w niej do konfrontacji dwóch wyraźnie przeciwstawnych stanowisk. Wnioskodawcy E. L. (1), K. L. (1) i E. W. stanowczo i konsekwentnie utrzymywali, że spełnione zostały przesłanki nabycia udziałów P. S. (1) i Skarbu Państwa w prawie użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) drodze zasiedzenia, jak we wniosku. Twierdzeniom powyższym równie stanowczo sprzeciwiał się uczestnik a jednocześnie współwłaściciel nieruchomości P. S. (1). Skarb Państwa – Prezydent Miasta Ł. w istocie rzeczy nie brał merytorycznego aktywnego udziału w sprawie, pozostawiając wniosek do uznania Sądu.
W niniejszej sprawie mimo przeciwstawnych stanowisk stron co do spełnienia bądź niespełnienia przez wnioskodawców w zakresie udziałów P. S. (1) i Skarbu Państwa przesłanek zasiedzenia, co należy do oceny prawnej, sam stan faktyczny w przeważającej części należało uznać bezsporny. W szczególności bezsporny był sam fakt istnienia współużytkowania wieczystego, a od 1 stycznia 2019 roku współwłasności, a także wysokość udziałów przysługujących poszczególnym współuprawnionym. Okoliczności te zostały jednoznacznie wyświetlone w oparciu o przedłożone akta stanu cywilnego, postanowienia spadkowe sądów, notarialny akt poświadczenia dziedziczenia i treść wpisów w prowadzonej dla przedmiotowej nieruchomości księdze wieczystej (...).
Poza sporem pozostawał także fakt, że uczestnik P. S. (1) mieszkał na przedmiotowej nieruchomości jako małe dziecko, a następnie został zabrany przez swojego ojca, zamieszkał z nim na R. i przez wiele lat nie miał żadnego kontaktu z nieruchomością ani jej mieszkańcami. Poza sporem pozostawały również okoliczności towarzyszące wyprowadzeniu się uczestnika z domu przy ul. (...). Jak zgodnie wskazywano, P. S. (1) na pewno mieszkał przy ul. (...) do śmierci swojej matki E. L. (1). miał 5-6 lat gdy wyprowadził się z J.. To było jeszcze przed tym, zanim poszedł do zerówki. Mając powyższe dane, jak również znając datę jego urodzenia i wiek, w którym zwykle idzie się do zerówki (6 lat) można więc z przyjąć, że P. S. (1) został zabrany przez ojca pomiędzy listopadem 1988 roku a sierpniem 1989 roku.
Uczestnik P. S. (1) nie kwestionował, że w ogóle od dnia zabrania go przez ojca z nieruchomości faktycznie nie korzystał, nigdy w niej nie mieszkał, nie ponosił też żadnych kosztów związanych z jej utrzymaniem, jak również że nigdy o partycypację w utrzymaniu tej nieruchomości nikt się do niego nie zwracał.
W oparciu o całokształt postawy procesowej P. S. (1), wysuwanych przez niego twierdzeń, zarzutów i podnoszonych argumentów, Sąd uznał, kierując się także przepisem art. 230 kpc, iż w zasadzie przyznał one te okoliczności, które dotyczyły samego faktu, czasokresu, jak i zakresu remontów czynionych na nieruchomości położonej w Ł. przy ul. (...) przez M. i E. L. (4). W oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, stanowisko uczestnika, zbieżne w tym zakresie zeznania wnioskodawców oraz świadków R. W. i E. L. (3), jak również na podstawie przedłożonej dokumentacji, faktur, rachunków, pokwitowań i umów, fakt czynienia remontów, zmian, ulepszeń, renowacji, prowadzenia prac budowalnych, instalatorskich czy modernizacyjnych na spornej nieruchomości nie może budzić wątpliwości. Równocześnie jednak, dokonując szczegółowej analizy przedłożonych przez wnioskodawców dokumentów Sąd zwrócił uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, wynika z nich jednoznacznie, że przedmiotowe faktury, ra-chunki czy pokwitowania dotyczą nie całego trzydziestoletniego okresu, przez jaki według twierdzeń wnioskodawców miało biec zasiedzenie, począwszy od 1988 roku, lecz jedynie lat 2001-2009 i 2012-2013. Inwestycję polegającą na doprowadzeniu przyłącza kanalizacyjnego oraz odprowadzenia ścieków rozpoczęto dopiero w niemal rok po śmierci K. L. (2). Po wtóre dokumenty te tak naprawdę w istocie rzeczy, ściśle oceniając ich treść w świetle przepisu art. 245 kpc jako dokumentów prywatnych, potwierdzają przede wszystkim to, że we wskazanym dniu dany sklep czy market sprzedał wymienione towary za określoną cenę, nie zaś to, że materiały te zostały wykorzystane przy pracach budowlanych, remontowych, modernizacyjnych czy instalatorskich na nieruchomości przy ul. (...).
Analizując przedłożone przez wnioskodawców dokumenty Sąd Rejonowy zwrócił także uwagę, że znaczna część prac, takich jak rozbudowa domu zgodnie z projektem budo-wlanym czy podłączenie posesji do miejskiej sieci gazowej została zrealizowana w połowie lat 80-tych, jeszcze za życia K. i H. L. (1), a więc długo przed początkiem biegu okresu zasiedzenia zgodnie z twierdzeniami wnioskodawców.
Ustalając stan faktyczny Sąd pominął w całości zeznania zaoferowanego przez wnioskodawców świadka T. G. (1). Świadek ta jest sąsiadką wnioskodawców; mieszka w przyległej nieruchomości, tj. przy (...), od 1976 roku. Sąd uznał zeznania tego świadka za całkowicie nieprzydatne w sprawie, mimo że potencjalnie jako najbliższa wieloletnia sąsiadka wnioskodawców, winna była mieć, jak się wydaje, nieco wiedzy na temat rodziny wnioskodawców i panujących w niej relacji. Tymczasem świadek z najwyższym trudem, po głębokim zastanowieniu się, potrafiła jedynie ogólnikowo wskazać, że na przy ul. (...) wcześniej mieszkali rodzice wnioskodawczyni, a następnie wnioskodawczyni z mężem i dziećmi. Nie potrafiła wy-mienić imion dzieci M. L. (1), O istnieniu rodzeństwa M. przypomniała sobie po zapytaniu ją wprost, czy mówi jej coś nazwisko E. L. (1) lub L. L.. Miała jedynie mgliste wspomnienia, ze kiedyś na nieruchomości mieszkał jako mały chłopiec, P. S. (1), który bawił się z jej dzieckiem. Była w stanie wskazać, jedynie że wyprowadził się i nigdy później go nie widziała. Nie znała ani przyczyn ani okoliczności jego wyprowadzki. W ogóle swoje zeznania rozpoczęła, od zastrzeżenia, że nie jest za bardzo zorientowana w sprawie. Jak wyjaśniła, była młodą dziewczyną i nie wnikała w szczegóły rodzinne sąsiadów, bo miała swoje życie. Nigdy nie była wewnątrz nieruchomości, ani w domu u wnioskodawców. Dlatego nie potrafiła wskazać jaki był i jest wewnętrzny układ pomieszczeń czy kto gdzie zamieszkiwał. Jedynie ogólnikowo potwierdziła, że „zawsze” wydawało się jej, że „głównymi gospodarzami tej działki” byli M. i E. L. (2), takie miała wrażenie, „bo tak to na zewnątrz wyglądało”, ale przyznała, że nigdy nie rozmawiała z nikim z rodziny wnioskodawcy na temat kwestii dotyczących własności ich nieruchomości. Nie potrafiła też nic powiedzieć o remontach na nieruchomości; w ogóle - jak wskazała - nie widziała remontów, a nawet nie wiedziała że w ogóle były robione, jak zeznała, o tym też w ogóle nie rozmawiała z wnioskodawcami. Wskazała jedynie, że powstała „jakaś tam przybudówka, dobudówka do tego domu”, ale nie wiedziała kiedy, nawet w przybliżeniu. Nie miała też żadnej wiedzy na temat sytuacji finansowej M. L. (1) i jego żony, nigdy na ten temat z nimi nie rozmawiała i nie interesowała się tym. Wprost o to zapytana stanowczo odpowiedziała, że nie ma żadnej wiedzy również i na temat stosunków majątkowych odnośnie nieruchomości przy ul. (...).
Zeznania T. G. (2), mające zreferowaną powyżej treść, były jednoznacznie nieprzydatne w sprawie, z uwagi na ich ogólnikowość, brak konkretu, jak również w znacznej mierze z uwagi na brak wiedzy świadka co do okoliczności, na jakie dowód z jej zeznań został zawnioskowany. Z powołanych przyczyn zostały one pominięte.
Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw by nie dać wiary twierdzeniom P. S. (1), że podczas jego spotkania z M. L. (1), do jakiego doszło przy ul. (...), kiedy to pojechał do niego by uzyskać dokumenty dotyczące tej nieruchomości w związku z koniecznością zgłoszenia i uiszczenia podatku spadkowego od nabycia udziałów, M. L. (1) zadeklarował, że spłaci P. S. (1) z jego udziałów w nieruchomości przy ul. (...). Dając wiarę powyższym zeznaniom P. S. (1) Sąd kierował się następującymi przesłankami.
Po pierwsze, sam fakt wizyty P. S. (1) w domu przy ul. (...), jego rozmowy z M. L. (1) oraz przyczyny wizyty (tj. konieczności uzyskania dokumentów w związku, jak to wskazywano „z podatkiem od wzbogacenia”) został potwierdzony nie tylko przez zaoferowanych przez uczestnika świadków A. S. i M. S. (1), ale również przez wszystkich wnioskodawców.
Po wtóre, wszystkie wypowiadające się na temat tego spotkania osobowe źródła osobowe zgodnie wskazywały kontekst czasowy i sytuacyjny oraz cel tej wizyty. Istotnie, odbycie takiej wizyty miało sens odwołując się do wskazań wiedzy powszechnej, logiki i zdrowego rozsądku, w sytuacji gdy uczestnik po wielu latach braku kontaktu staje w obliczu konieczności przedłożenia do urzędu skarbowego określonych dokumentów dotyczących nieruchomości, zwraca się z tym do M. L. (1), co do którego ma usprawiedliwione podstawy by sądzić, że takimi dokumentami dysponuje.
Po trzecie, zeznania P. S. (1) zostały potwierdzone zeznaniami świadka A. S., która była bezpośrednim uczestnikiem tej rozmowy, jej świadkiem w naturalnym znaczeniu tego słowa, była wówczas z P. S. (1) u M. L. (1), to w jej obecności złożył on w stosunku do uczestnika przedmiotową deklarację. A. S. zeznała, że odniosła wtedy wrażenie, że M. L. (1) był życzliwy i składając tą deklarację wobec jej męża mówił to szczerze. Uwierzyła mu, jak wskazała, miało sens, gdyż dzieciom chciał przepisać dom, a jednocześnie rozliczyć się też z P..
Po czwarte, wypowiedź tę zapamiętał i odtworzył świadek M. S. (1). Nie był on wówczas uczestnikiem tej wizyty, dowiedział się o niej, jej przebiegu i treści od P. S. (1). Zapamiętał jednak i dokładnie i precyzyjnie wskazał, że wówczas jego syn usłyszał od M. L. (1) deklarację spłaty. Kwestia ta jest szczególnie istotna na tle pozostałej części zeznań świadka M. S. (1), które należało generalnie ocenić jako ogólnikowe, mało precyzyjne i lakoniczne, niekiedy chaotyczne. W tym zaś zakresie zeznania tego świadka cechowały się jasnością, precyzją i stanowczością.
Po piąte, nikt z wnioskodawców nie był obecny przy tej wizycie P. S. (1) u M. L. (1), a ich przebieg poznali oni wyłącznie z relacji M. L. (1). Jak zgodnie zeznawali wnioskodawcy, E. L. (1) była wówczas w szpitalu, o rozmowie powiadomił ją mąż telefonicznie, dzieciom zaś przekazał fakt wizyty P. S. (1), jej cel i przebieg. W tym kontekście prawdopodobnym jest, że M. L. (1) mógł nie przekazać żonie i dzieciom deklaracji, jaką złożył uczestnikowi; z jakichś, znanych wyłącznie sobie przyczyn, mógł pominąć ten frag-ment wizyty i rozmowy z P. S. (1).
Sąd nie dał wiary twierdzeniom wnioskodawczyni E. L. (1), iż jej mąż jej nie mógł złożyć takiej deklaracji. Uczestniczka podnosiła, po pierwsze, że jej „mąż nigdy nie wchodził na takie tematy, bo wiedział, że ten dom w całości wykupił i dlaczego miałby kogoś spłacać z tego, co wspólnie ze mną wykupił”, po wtóre zaś podnosiła, że jej mąż zawsze o wszystkim jej mówił. Odnosząc się do powyższych argumentów należy wskazać, że mają one niestety charakter myślenia życzeniowego, jak również relacjonują osobisty pogląd samej wnioskodawczyni, nakierowany przy tym na osiągniecie określonych celów w toku niniejszego postępowania sądowego. Bezspornie E. L. (1) nie była wówczas obecna przy rozmowie, całą wiedzę o wizycie P. S. (1) ma od swojego męża, który mógł jej przekazać jej przebieg w jakikolwiek sposób. Wreszcie, co również jest istotne, ostatecznie w swoich zeznaniach E. L. (1) przyznała, że nie wiedziała „z czym konkretnie byli”, a tym samym potwierdziła jednoznacznie, że nie ma własnej wiedzy na temat przebiegu rozmowy i podejmowanych przez jej męża deklaracji. Także wnioskodawcy E. W. i K. L. (1) podali, że ich ojciec nie uzewnętrzniał wobec nich żadnych planów odnośnie rozliczenia się z P..
Uznaniu twierdzeń P. S. (1) za wiarygodne nie sprzeciwia się podnoszona przez wnioskodawców okoliczność, że M. L. (1) miał wówczas pieniądze, był osobą dobrze usytuowaną majątkowo, nie miał żadnych kłopotów finansowych. Zważyć bowiem należy, że kwestia rzeczywistej sytuacji finansowej i majątkowej M. L. (1) w chwili spotkania z uczestnikiem, podczas którego złożył deklarację o zamiarze jego spłaty, nie ma żadnego znaczenia. Chodzi tu bowiem o odzwierciedlenie rzeczywistej ówczesnej woli wnioskodawcy spłaty uczestnika wyrażonej wobec P. S. (1) w obecności jego żony, nie zaś o to, czy w chwili jej wyrażenia mógł ją zrealizować przez niezwłoczną wypłatę pieniędzy z tytułu spłat.
Niezależnie od powyższego, w kwestii sytuacji majątkowej M. L. (1), należy zwrócić uwagę, że oprócz samych ogólnikowych twierdzeń wnioskodawców, że M. L. (1) miał środki na finasowanie remontów czy, że jego sytuacja finansowa była dobra, w ogóle nie zostały zaoferowane żadne dowody, które pozwoliłyby nawet w przybliżeniu te twierdzenia zweryfikować, w szczególności wskazujące źródła dochodów i ich wymiar. Nie można więc wykluczyć, że choć istotnie generalnie M. L. (1) był w dobrej sytuacji finansowej, to jednak w momencie wizyty P. S. (1) „nie miał w tej chwili pieniędzy”, a to chociażby z uwagi na kolejne remonty, renowacje czy inwestycje dokonywane na spornej nieruchomości.
Wreszcie, na koniec tej części rozważań, w tym miejscu należy odnieść się do twierdzeń wnioskodawców, zawartych w piśmie ich pełnomocnika z dnia 14 czerwca 2021 roku, odnośnie przedłożonego przez uczestnika P. S. (1) pisma z dnia 25 marca 2014 roku, zatytułowanego „wezwanie do zgodnego zniesienia współwłasności i działu spadku nieruchomości” (k. 316 akt sprawy). W ocenie Sądu pismo to jest pełnoprawnym dowodem, mogącym stanowić element stanu faktycznego, branym pod uwagę jako podstawa ustaleń faktycznych wydanego w sprawie orzeczenia. Sam fakt istnienia tego pisma oraz jego treść jednoznacznie zadaje kłam twierdzeniom wnioskodawców jakoby to pismo nie zostało sporządzone w ich imieniu. Przedmiotowe pismo zostało wszak przygotowane, sporządzone i wysłane. Egzemplarz znajdujący się w aktach sprawy pochodził od uczestnika, co oznacza iż pismo to musiał otrzymać. Nie wytrzymuje krytyki twierdzenie wnioskodawców, że nie zlecali oni podpisanemu pod pismem pełnomocnikowi przygotowania takiego pisma. Jest bowiem oczywiste, że pełnomocnik w tak ważnych sprawach nie wysłałby pisma o takiej treści bez zgody, wiedzy i aktualnego wiążącego upoważnienia osób, w imieniu których występuje, czyli „sam z siebie”, dlaczego zresztą miałby to robić. Skąd też miałby wiedzę o okolicznościach podanych w piśmie, jak nie od wnioskodawców. Nadto wprost w treści pisma powołuje się on na posiadane pełnomocnictwo, podając że działa „w imieniu wnioskodawców”. W świetle powołanych okoliczności przywołane twierdzenia wnioskodawców nie mogą doprowadzić do zdeprecjonowania tego dokumentu jako dowodu w sprawie.
Sąd Rejonowy uznał, że wniosek o zasiedzenie jest bezzasadny i podlega oddaleniu.
M.-prawną podstawę żądania wniosku o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie stanowi przepis art. 172 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku - K. cywilny (tj. Dz. U. z 2020 roku, poz. 1740, ze zm. – dalej jako „kc”), zgodnie z którym (w obecnym jego brzmieniu, obowiązującym od dnia 1 października 1990 roku) posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba ze uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie), po upływie zaś lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.
Wobec tego, do nabycia prawa własności nieruchomości w drodze zasiedzenia muszą być łącznie spełnione dwie przesłanki:
- posiadanie nieruchomości w sposób nieprzerwany jako posiadacz samoistny;
- wykazanie odpowiednio długiego, określonego ustawowo okresu (terminu) posiadania samoistnego.
Kwestia dobrej (bądź złej) wiary posiadacza w momencie wejścia w posiadanie nie jest przesłanką zasiedzenia, lecz czynnikiem wpływającym na długość okresu (terminu) zasiedzenia.
Przedmiotem wniosku może być, jak w niniejszej sprawie, nieruchomość gruntowa.
Nie ulega najmniejszych wątpliwości, a rzecz ta jest jednoznacznie przesądzona i ugruntowana, iż przedmiotem żądania zasiedzenia może być – jak w niniejszej sprawie – udział w prawie własności. Nadto, dopuszczalne co do zasady jest także zasiedzenie udziałów w nieruchomości przysługujących innym współwłaścicielom, a w szczególności współspadkobiercom. Jednak orzecznictwo wypracowało tu szczególne zasady, którymi należy się w takiej sytuacji kierować. Dopuszczalne jest również, co do zasady zasiedzenie prawa użytkowania wieczystego. Do zasygnalizowanych w tym miejscu kwestii Sąd powróci szerzej w dalszej części uzasadnienia na gruncie okoliczności faktycznych niniejszej sprawy.
W sprawach o zasiedzenie Sąd nie jest związany wskazaną przez wniosko-dawcę datą nabycia, co oznacza, że samodzielnie określa datę nabycia tego prawa bez względu na jej oznaczenie w żądaniu wniosku (por. Postanowienie SN z dnia 6 lutego 2014 roku, sygn. akt I CSK 243/13, legalis 1160414). Natomiast Sąd w sprawach o zasiedzenie jest związany wskazaną przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania osobą, na rzecz której zasiedzenie zgodnie z wnioskiem ma nastąpić (por. Uchwałę 7 sędziów SN z dnia 11 czerwca 2015 roku, sygn. akt III CZP 115/14, opubl. w OSNC z 2015 roku, nr 11, poz. 127).
Pierwszą ustawową przesłanką zasiedzenia jest posiadanie nieruchomości w sposób nieprzerwany jako posiadacz samoistny. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (art. 336 kc).Zakres treści posiadania samoistnego odpowiada treści prawa własności, a więc posiadaczem samoistnym jest taki posiadacz, który może korzystać z rzeczy z wyłączeniem innych osób, w szczególności może pobierać pożytki i inne przychody z rzeczy, może również rzeczą rozporządzać (art. 140 kc). Posiadacz samoistny wykonuje więc swoje władztwo faktyczne o treści odpowiadającej prawu własności (cum animo rem sibi habendi). Posiadanie, które nie nosi cech posiadania samoistnego jest posiadaniem zależnym. Posiadaczem zależnym jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą.
Elementami posiadania są corpus, czyli faktyczne, fizyczne „widzialne” władztwo posiadacza nad rzeczą oraz animus, to jest wola tego posiadania, element psychiczny, określający stosunek posiadacza do rzeczy.
Zła lub dobra wiara posiadacza przy objęciu przedmiotu zasiedzenia w posiadanie samoistne nie jest przesłanką zasiedzenia, lecz okolicznością mającą wpływ na długość terminu zasiedzenia.
Drugą przesłanką zasiedzenia jest upływ czasu przez wskazane w przepisie okresy. Do nabycia nieruchomości w drodze zasiedzenia konieczne jest bowiem, aby władający nieruchomością był jej posiadaczem przez czas określony w ustawie. Przepis art. 172 kc przewiduje dwa okresy zasiedzenia: 20-letni, jeśli uzyskanie posiadania przez posiadacza samoistnego nastąpiło w dobrej wierze i 30-letni, jeśli uzyskanie posiadania przez posiadacza samoistnego nastąpiło w złej wierze. Obowiązujące obecnie okresy przedawnienia zostały wprowadzone do kodeksu cywilnego z dniem 1 października 1990 roku. Wcześniej obowiązywały terminy krótsze, odpowiednio: 10 i 20-letni. Wprowadzenie nowych, obecnie obowiązujących długości okresów przedawnienia zostało wprowadzone ustawą z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. nr 55, poz. 321). Art. 9 przywołanej ustawy zawiera regulację intertemporalną, stosownie do której, do zasiedzenia którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się od tej chwili przepisy niniejszej ustawy; dotyczy to w szczególności możliwości nabycia prawa przez zasiedzenie.
W niniejszej sprawie w stosunku do P. S. (1) nie znajduje zastosowania przepis art. 173 kc, zgodnie z którym jeżeli właściciel nieruchomości, przeciwko któremu biegnie zasiedzenie, jest małoletni, zasiedzenie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem dwóch lat od uzyskania pełnoletności przez właściciela. Istota tego przepisu służy ochronie małoletniego właściciela (wieczystego użytkownika) nieruchomości, przeciwko któremu biegnie termin zasiedzenia. Ustawodawca nie modyfikuje tu przesłanek zasiedzenia zdefiniowanych w art. 172 kc, lecz wstrzymuje (na okres do dwu lat od dnia pełnoletności) zakończenie biegu zasiedzenia. Uczestnik ewentualnie, mógłby więc skorzystać z dobrodziejstwa tej regulacji, jedynie gdyby z wnioskiem o zasiedzenie wystąpiono jeszcze przed upływem dwóch lat od uzyskania przez niego pełnoletności, termin ten jednak upłynął w dniu 15 lipca 2003 roku, a więc znacznie przed wszczęciem niniejszego postępowania.
Specyfika stanu faktycznego niniejszej sprawy sprowadza się między innymi to tego, iż przedmiotem żądania jest stwierdzenie przez Sąd nabycia przez zasiedzę-nie nie prawa własności (a ściślej rzecz ujmując udziału w tym prawie), jak w większości „typowych” spraw o zasiedzenie, lecz nabycia udziału w prawie użytkowania wieczystego. W tym kontekście, gwoli kompletności rozważań przypomnieć warto, że zgodnie z utrwalonym i jednolitym orzecznictwem można zasiedzieć prawo użytkowania wieczystego użytkowania, a do zasiedzenia użytkowania wieczystego stosuje się przepisy dotyczące zasiedzenia nieruchomości. W stanowiącej podstawę orzecznictwa w tym zakresie i zwykle przywoływanej Uchwale składu 7 sędziów z dnia 11 grudnia 1975 roku, sygn. akt III CZP 68/75, opubl. w OSNCP z 1976 roku, nr 12, poz. 259, SN dopuścił możliwość zasiedzenia prawa użytkowania wieczystego. Podkreślił przy tym, że „możliwość nabycia w drodze zasiedzenia użytkowania wieczystego pod-lega jednak istotnemu ograniczeniu. Należy mianowicie przyjąć, że dopuszczalne jest to tylko wtedy, gdy użytkowanie wieczyste zostało już ustanowione na rzecz oznaczonej osoby. Nie wchodziłoby natomiast w rachubę nabycie tego prawa na skutek długotrwałego jego wykonywania co do nieruchomości państwowej, która nie została oddana w użytkowanie wieczyste". Oznacza to, że bieg terminu zasiedzenia biegnie przeciwko dotychczasowemu użytkownikowi wieczystemu, który po urzeczywistnieniu się przesłanek z art. 172 kc może utracić swe prawo użytkowania wieczystego na rzecz posiadacza samoistnego tego prawa, czyli osoby, która włada nieruchomością oddaną w użytkowanie wieczyste, jak użytkownik wieczysty. Nie można natomiast stać się przez zasiedzenie użytkownikiem wieczystym, w przypadku gdy prawo użytkowania wieczystego na danej nieruchomości nie zostało ustanowione. Użytkowanie wieczyste nie powstaje bowiem w drodze zasiedzenia, ale na mocy zawartej w formie aktu notarialnego umowy i wpisu w księdze wieczystej, który w tym wypadku ma charakter konstytutywny.
Dopuszczalne jest również co do zasady, przy spełnieniu powyżej przywołanych przesłanek, nabycie udziałów w prawie użytkowania wieczystego (por. Postanowienie SN z dnia 21 czerwca 2013 roku, sygn. I CSK 715/12, legalis 759431).
Jak już wcześniej zasygnalizowano, w orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że rozpoznający sprawę o zasiedzenie Sąd nie jest związany wskazaną we wniosku datą nabycia prawa przez zasiedzenie. Oznacza to, że Sąd może i powinien ustalać datę zasiedzenia, którą wyznacza upływ okresu samoistnego przewidziany w ustawie czyli że Sąd jest władny stwierdzić nabycie zasiedzenia zarówno z datą wskazaną przez wnioskodawcę, jak i z datą wcześniejszą lub późniejszą niż żądał wnioskodawca.
Jak wyjaśnił ostatnio Sąd Najwyższy, związanie sądu granicami żądania nie obejmuje wskazania w nim daty, z której nadejściem miało dojść do nabycia prawa w wyniku zasiedzenia, gdyż przedmiotem postępowania jest ustalenie, czy doszło do spełnienia przesłanek powodujących, iż w określonej chwili nastąpił z mocy prawa skutek w postaci nabycia określonego prawa przez posiadacza. Trudno zresztą byłoby przyjąć związanie sądu orzekającego o zasiedzeniu datą nabycia prawa wskazaną we wniosku. W razie, gdy zgromadzony materiał faktyczny i dowodowy pozwala na stwierdzenie, że nabycie w drodze zasiedzenia nastąpiło w innej dacie niż podana we wniosku, Sąd ma obowiązek stwierdzić to nabycie w dacie rzeczywistej. Odmienne stanowisko prowadziłoby do konsekwencji, których nie sposób byłoby zaakceptować - Sąd musiałby oddalać wniosek tylko na tej podstawie, że wymagany ustawą termin zasiedzenia upłynął w innej (wcześniejszej albo późniejszej) dacie niż wskazana we wniosku, chociaż z ustaleń wynikałoby, że posiadanie, którego dotyczy wniosek, spowodowało nabycie prawa w następstwie zasiedzenia. SN wskazał też, że w konsekwencji, wnioskodawca nie musi, a tylko może wskazać tę datę we wniosku Wnioskodawca poddaje bowiem pod ocenę sądu stan określonego posiadania, wskazując przedmiot zasiedzenia, rodzaj nabytego prawa i osobę, która prawo zasiedziała, i określając stan faktyczny, który miał skutkować zasiedzeniem. Skoro wskazanie daty, w której miało nastąpić zasiedzenie prawa, nie jest obligatoryjnym elementem wniosku, to dla Sądu nie może być wiążące ewentualne określenie jej we wniosku. Rozwiązanie, które zakłada możliwość, ale nie powinność wskazania daty zasiedzenia we wniosku, i w efekcie pełną samodzielność Sądu przy ustalaniu tej daty, jest pragmatyczne w obliczu nierzadkich trudności w ustaleniu chwili początkowej biegu zasiedzenia i jego chwili końcowej w okolicznościach konkretnej sprawy. Wskazanie przez Sąd w postanowieniu o stwierdzenie zasiedzenia daty, w której nastąpiło nabycie prawa, jest zatem wynikiem samodzielnej oceny Sądu, której dokonuje on z urzędu, niezależnie od ewentualnej treści wniosku w tym zakresie, a także stanowiska innych uczestników postępowania (por. rozważania zawarte w Uchwale SN z dnia 19 października 2018 roku, sygn. III CZP 1/18, legalis 1832519).
Z drugiej jednak strony nie można tracić z pola widzenia, że precyzyjne i jedno-znaczne wskazanie daty zasiedzenia niewątpliwie zakreśla granice postępowania, organizuje, usprawnia i przyspiesza postępowanie dowodowe, a pewność i stanowczość tego wskazania wraz z umotywowanym uzasadnieniem może stanowić jeden z argumentów wskazujących na zasadność wniosku.
Powyższe rozważania mają to znaczenie, że Sąd zwrócił uwagę, że we wniosku inicjującym postępowanie wnioskodawcy jako datę zasiedzenia wskazali dzień 23 grudnia 2018 roku, zaś w piśmie procesowym z dnia 14 czerwca 2021 roku – dzień 24 grudnia 2018 roku.
W świetle przywołanych powyżej rozważań, zwłaszcza tego, że wnioskodawca nie ma obowiązku wskazywania daty, z jaką według jego twierdzeń zasiedzenie nastąpiło, a kwestię tę rozstrzyga samodzielnie Sąd, nie ma znaczenia że pełno-mocnik wnioskodawców w toku postępowania zmienił pierwotnie podaną datę zasiedzenia. Innymi słowy Sąd oddalił wniosek nie dlatego, iż podana przez pełnomocnika wnioskodawców data, z jaką M. i E. małż. L. mieli nabyć w drodze zasiedzenia udziały w użytkowaniu wieczystym gruntu, okazała się nieprawidłowa czy błędna, lecz dlatego, że zgromadzony w sprawie materiał faktyczny i dowodowy w ogóle nie pozwolił na stwierdzenie, że wnioskowane nabycie w drodze zasiedzenia nastąpiło.
Przystępując wreszcie do istoty rozważań, które ostatecznie doprowadziły do oddalenia wniosku, należy wyjść od bezspornego ustalenia, że przedmiotem żądania było stwierdzenie zasiedzenia udziałów w prawie użytkowania wieczystego przysługującego innym współużytkownikom wieczystym.
Co do zasady, zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych powszechnie dopuszcza się możliwość nabycia przez współwłaściciela w drodze zasiedzenia udziałów należących do innych współwłaścicieli nieruchomości. Pogląd ten jest w orzecznictwie ugruntowany (tak np. M. Załucki (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2019, nb 10 do art. 172 kc i podane tam orzecznictwo, wersja elektroniczna www.legalis.pl. dostęp na dzień sporządzania uzasadnienia).
Podkreśla się jednak, że warunkiem zasiedzenia w takiej sytuacji współwłasności jest wystarczająco długi okres posiadania samoistnego, czyli sytuacja, w której jeden ze współwłaścicieli dostatecznie długo korzysta z nieruchomości z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli. W wypadku dziedziczenia nieruchomości spadkowej przez kilku spadkobierców, spadkobierca władający nieruchomością spadkową z reguły staje się posiadaczem samoistnym w zakresie przypadającego mu prawa oraz dzierżycielem w zakresie pozostałych udziałów (art. 338 kc), chyba że w niedwuznaczny sposób ujawnia wolę samoistnego posiadania tej nieruchomości w sposób widoczny dla otoczenia i pozostałych spadkobierców (tak też SN np. w Postanowieniu z dnia 19 maja 1998 r., sygn. akt. II CKN 770/97, legalis 92604).
W postępowaniu o zasiedzenie udziału innego współwłaściciela w nieruchomości, współwłaściciel wnoszący o zasiedzenie powinien wykazać, że rozszerzył zakres swego posiadania ponad własny udział oraz, że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział należał (z wielu, przykładowo, tak SN np. w Postanowieniu z dnia 1 kwietnia 2011 roku, sygn. akt III CSK 184/10, opubl. w OSNC - Zb. dodatkowy z 2012 roku, nr B, poz. 24. czy Postanowieniu z dnia 2 marca 2012 roku, sygn.. akt II CSK 249/11, legalis 526799).
W sytuacji nieruchomości we współwłasności, będącej przedmiotem indywidualnego posiadania przez jednego ze współwłaścicieli, ustawodawca w sposób odmienny traktuje współposiadanie od posiadania indywidualnego. W przypadku nie-ruchomości będącej współwłasnością, której właściwości lub przeznaczenie nie poz-walają na wspólne lub rozdzielne władanie nią przez wszystkich współwłaścicieli, współwłaściciel żądający zasiedzenia udziału innego współwłaściciela nie może po-rzestać na powołaniu się na domniemanie wynikające z art. 339 kc. Współwłaściciel musi wykazać, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 kc oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał.
Powyższe wypracowane zasady, odnoszące się w myśl powołanych orzeczeń i wypowiedzi doktryny do współwłasności, znajdują swoje zastosowanie do współużytkowania wieczystego, a więc w pełni odnoszą się do stanu faktycznego niniejszej sprawy.
Sąd nie podziela stanowczego i jednoznacznego stwierdzenia wnioskodawców, że stan taki, tj. rozszerzenie zakresu posiadania przez E. L. (1) i M. L. (1) odnośnie nieruchomości przy ul. (...) ponad przysługujące im udziały w prawie oraz wyraźne uzewnętrznienie tej zmiany w stosunku do pozostałych współużytkowników wieczystych, nastąpił już w dacie zgonu K. L. (2), czyli w dniu 23 grudnia 1988 roku, względnie – stosownie do pisma z dnia 14 czerwca 2021 roku – w dniu 24 grudnia 1988 roku. Zdaniem Sądu wyniki postępowania dowodowego nie pozwalają na wysnucie takiej konkluzji.
Sąd I instamcji wziął pod uwagę, że w chwili śmierci K. L. (2) żył jego syn L. L., który zmarł dopiero w dniu 28 czerwca 1995 roku, do 2002 roku żyła dziedzicząca po L. L. cały spadek jego żona A. L., żył i mieszał jeszcze przez jakiś czas po śmierci K. L. (2) przy ul. (...) P. S. (1). Wnioskodawcy akcentowali w swoich zeznaniach, iż L. L. wyprowadził się z (...) jeszcze w latach 70-tych XX wieku, mieszkał w blokach, najpierw przy ul. (...), a następnie z żoną przy ul. (...). Jak zgodnie wskazywano, przy J. pojawiał się rzadko. Miał problem związany z alkoholem. Dlatego gdy pojawiał się na J. nie był wpuszczany do środka przez wnioskodawców, a takie sytuacje miały miejsce kilkukrotnie. Był przez domowników osobą niemile widzianą, a jeśli z nim rozmawiano, to przy furtce, nie był wpuszczany do domu.
W tym kontekście należy przywołać jednoznaczne stanowisko orzecznictwa, zgodnie z którym do zmiany charakteru posiadania nie wystarcza subiektywne przekonanie współwłaściciela wykonującego władztwo ponad udział, ale winno być usprawiedliwione okolicznościami o charakterze obiektywnym (tak też SN np. w Wyroku SN z dnia 20 października 1997 roku, sygn. akt II CKN 408/97, opubl. w OSNC z 1998 roku, nr 4, poz. 61 czy w Postanowieniu z dnia 7 stycznia 2009 roku, sygn. akt II CSK 405/08, legalis 226034). Nota bene w tezie ostatniego z przywołanych judykatów wprost wskazano, jakby odnosząc ją do realiów niniejszej sprawy, iż o posiadaniu samoistnym współwłaściciela nieruchomości zamieszkującego w znajdującym się na niej budynku w zakresie udziałów we współwłasności innych współwłaścicieli nie przesądza sam fakt samodzielnego wykonywania uprawnień, ponoszenie ciężarów związanych z korzystaniem z nieruchomości a nawet pokrycie przez niego kosztów remontu lub modernizacji budynku.
Wnioskodawcy w istocie rzeczy bagatelizowali sam fakt istnienia brata wnioskodawcy. Ograniczyli się jedynie do twierdzenia, że w zaistniałej sytuacji, wobec choroby alkoholowej L. L., tego że był on osobą niemile widzianą i nie wpuszczano go do wnętrza rozmawiając z nim przy furtce, miałoby to oznaczać zmianę charakteru ich władztwa nad nieruchomością, prowadzącą do zasiedzenia „jego” udziałów. Jest to jednak w świetle poczynionych ustaleń, na tle przywołanego poglądu z orzecznictwa, niedopuszczalne uproszczenie. Nie można wszak wykluczyć, że gdy L. L. przychodził do brata i bratowej, mógł wówczas rościć sobie pretensje do nieruchomości, żądać dopuszczenia do współposiadania, zapłaty za niemożność korzystania z domu czy działki, itp. Zrzucano to jednak na karb jego alkoholizmu, zbywano go, utrudniano mu faktyczny kontakt i wyrażenie stanowiska.
Niezależnie od powyższego, za tym że nie doszło do zmiany charakteru posiadania M. L. (1) i E. L. (1) w zakresie udziałów przysługujących do nieruchomości pozostałym współuczestnikom wieczystym przemawiają jednoznacznie także i inne okoliczności ustalone w toku postępowania dowodowego, związane z zagospodarowaniem przedmiotowej nieruchomości po śmierci K. L. (2). Otóż, o ile nie budzi wątpliwości, że mieszkający w domu przy ul. (...) M. i E. L. (1) po śmierci swoich rodziców/teściów, jak również w konsekwencji przedwczesnej śmierci także mieszkającej w spornej nieruchomości E. L. (1), matki uczestnika, ostatecznie wraz z dziećmi E. i K. zajęli cały dom, a więc również części domu zajmowane i użytkowane dotychczas przez zmarłych w 1988 roku członków rodziny, to jednak absolutnie brak jest podstaw do potwierdzenia, że doszło do tego już z dniem 23 lub 24 grudnia 1988 roku. Jak bowiem wynika ze zgodnych zeznań wnioskodawców, a zwłaszcza E. L. (3), po śmierci K. L. (2) trzeba było najpierw wyremontować część zajmowaną przez nich, bo była bardzo zniszczona i nie nadawała się od razu do zamieszkania. Wymagała ona doprowadzenia mediów, remontu okien, ocieplenia, tak aby w ogóle można było ją użytkować. Jest więc oczywistością, że tego typu czynności nie mogły być już wykonane w dniu śmierci K. L. (2), tym bardziej, że jak wskazywano, dopóki żył, to wszystko robił po swojemu i sam decydował o swojej części. Siłą rzeczy zainteresowani przystępowali do renowacji części dotychczas zajmowanych przez starszych państwa L. stopniowo, mając też na uwadze iż śmierć K. L. (2) nastąpiła na początku zimy, a więc w sezonie w którym wówczas nie wykonywało się znaczniejszych prac remontowych, zwłaszcza na zewnątrz. Był to przełom 1988 i 1989 roku, a więc jeszcze czas, kiedy nie było można, tak jak obecnie, w każdym sklepie kupić od ręki z dnia na dzień dowolny materiał budowlany.
Za słusznością powyższych wniosków przemawia również i ta okoliczność, że wśród przedłożonych przez wnioskodawców dokumentów obrazujących przeprowadzane przez nich przy ul. (...) remonty, renowacje czy inwestycje, brak jest jakichkolwiek dokumentów dotyczących tego okresu, a najwcześniejsze po 1988 roku dokumenty zaoferowane przez wnioskodawców odnoszą się do rozpoczętej w końcu 1989 roku, a więc rok po śmierci K. L. (2), inwestycji polegającej na do-prowadzeniu kanalizacji i odprowadzania ścieków do budynku. Nadto, jak wskazano, złożone przez wnioskodawców faktury, rachunki czy umowy dotyczą okresu od 2001 roku, a więc mogą potwierdzać przeprowadzenie przez nich remontów na nieruchomości dopiero od tego roku.
Procesowy ciężar (onus probandi) wykazania, że doszło do zmiany charakteru posiadania spoczywa na osobie wnoszącej o zasiedzenie. W tym przypadku wnioskodawcy ciężarowi temu nie sprostali, odwołując się w istocie rzeczy jedynie do tego, że wyłącznie oni mieszkali na nieruchomości i ponosili koszty jej utrzymania, zaś uczestnik P. S. (1) na nieruchomości nie mieszkał i nie miał z nią kontaktu. Jak wskazano, nie jest to wystarczającą przesłanką do uznania, że zmiana charakteru posiadania została wykazana. Zmiana ta, jeśli nastąpiła, to w świetle poczynionych ustaleń faktycznych, nie mogło do niej dojść przed początkiem 1989 roku. Z całą pewnością zaś za datę tę nie może być uznane wskazywana przez wnioskodawców data 23 grudnia 1988 roku ani 24 grudnia 1988 roku.
W okresie od dnia śmierci H. L. (1), E. L. (1) (córki) i K. M. i E. L. (2) władali nieruchomością w całości, lecz z tego tytułu, że byli jej współużytkownikami wieczystymi w udziale wynoszącym 1/2 i w takiej samej części współwłaścicielami stanowiącego odrębną własność posado-wionego na niej domu mieszkalnego, w wyniku otrzymanej w 1980 roku darowizny tych składników majątkowych. Z chwilą śmierci H. L. (1), E. L. (1) i K. L. (2) nie objęli automatycznie przysługujących w/w zmarłym udzia-łów w nieruchomości w posiadanie samoistne, lecz w posiadanie zależne, mieli bowiem pełną wiedzę i świadomość, że udział w nieruchomości należący do ich rodziców/teściów podlega dziedziczeniu na rzecz wszystkich dzieci, a w dalszej kolejności na następnych spadkobierców.
Ta z kolei konstatacja ma to znaczenie, że nawet gdyby przyjąć hipotetycznie najkorzystniejszy dla wnioskodawców moment, dzień 1 stycznia 1989 roku, jako ten, z którym miałaby dojść do zmiany charakteru ich posiadania odnośnie prawa przysłu-gującego do nieruchomości innym uprawnionym w posiadanie samoistne, to mając na uwadze obowiązujące ustawowe terminy zasiedzenia, nie doszło do zakończenia biegu zasiedzenia do dnia 31 grudnia 2018 roku. Do kwestii tej Sąd powróci w dalszej części uzasadnienia, w tym miejscu, celem konieczności zachowania spójności i porządku wywodu, kilka słów należy poświęcić kwestii, dlaczego w niniejszej sprawie nie można było przyjąć istnienia dobrej wiary u wnoszących o zasiedzenie M. L. (1) i E. L. (1).
Pojęcia dobrej i złej wiary nie zostały zdefiniowane. Przyjmuje się, że można wyodrębnić dwa poglądy, tzn. tzw. tradycyjny, według którego dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo oraz tzw. zliberalizowany, przyjmujący, że dobra wiara posiadacza jest równoznaczna z jego przekonaniem, opartym na obiektywnych przesłankach, wywodzących się ze stosunku będącego podstawą i przyczyną konkretnego stanu faktycznego, że wykonując w swoim imieniu prawo własności niczyjego prawa nie narusza (tak np. M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz do art. 1–352. Wyd. 3, Warszawa 2021, komentarz do art. 172 kc, nb 42, wersja elektroniczna www.legalis.pl. dostęp na dzień sporządzania uzasadnienia). Obecnie przyjmuje się rygorystyczną (tradycyjną) koncepcję dobrej wiary, co ostatnio potwierdził jednoznacznie SN w tezie I. Postanowienia z dnia 21 listopada 2019 roku, sygn. III CSK 120/19, legalis 2269768), W konsekwencji, w dobrej wierze jest ten posiadacz, który pozostaje w błędnym, ale uzasadnionym okolicznościami przeświadczeniu, że przysługuje mu prawo własności. Przeświadczenie to musi istnieć w chwili uzyskania posiadania, gdyż dla zasiedzenia własności (wieczystego użytkowania) nieruchomości dobra wiara nie jest wymagana przez cały okres posiadania, ale w chwili uzyskania posiadania.
W realiach niniejszej sprawy nie może budzić najmniejszych wątpliwości, że wnoszący o zasiedzenie wnioskodawcy M. L. (1) i E. L. (1) nie pozostawali w dobrej wierze. Stan prawny nieruchomości był im doskonale znany, wiedzieli że na podstawie umowy darowizny z dnia 11 listopada 1980 roku, Rep. A. nr III- (...) uzyskali połowę własności domu oraz udział w użytkowaniu wie-czystym gruntu położonego przy ul. (...). Mieli też wiedzę, że druga połowa udziałów tych składników majątkowych należy do K. i H. małż. L.. Następnie postępowania spadkowe po kolejnych zmarłych członkach najbliższej rodziny inicjowane były przez M. L. (1), a wnioskodawcy mieli wiedzę komu i na jakiej podstawie przypadły kolejne udziały w nieruchomości.
W ocenie Sądu nie zachodzi potrzeba dalszego uzasadniania, iż w dacie objęcia zasiadywanych udziałów w nieruchomości (niezależnie od daty) M. L. (1) i E. L. (1) nie pozostawali w dobrej wierze. Przemawia za powyższym również treść wniosku, w którym wnioskodawcy wskazując na spełnienie przesłanek zasiedzenia sami przyjmują czas swojego posiadania w złej wierze.
Wracając więc do kwestii biegu okresu zasiedzenia, który – według najbardziej korzystnej dla wnioskodawców opcji - mógłby się rozpocząć z dniem 1 stycznia 1989 roku, mając na uwadze obowiązujące ustawowe okresy zasiedzenia, jak również fakt posiadania przez wnioskodawców udziałów w złej wierze, termin zasiedzenia nie zakończyłby swojego biegu przed dniem 1 stycznia 2019 roku. Dochodząc do powyższego wniosku, Sąd miał na uwadze również, że z dniem 1 października 1990 roku doszło do zmiany prawa, w konsekwencji której wydłużone zostały terminy przedawnienia wskazane w art. 172 kc – z dotychczasowych 10 lat na 20 w dobrej wierze, oraz z dotychczasowych 20 lat na 30 lat w złej wierze, a to zgodnie z przepisem art. 1 ust) 32 ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny i niektórych innych ustaw (Dz. U. nr 55, poz. 321). Jednocześnie zgodnie z zawartym w art. 9 tej ustawy przepisem przejściowym do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się od tej chwili przepisy niniejszej ustawy; dotyczy to w szczególności możliwości nabycia prawa przez zasiedzenie.
Wniosek zaś, że bieg zasiedzenia nie zakończyłby się do dnia 31 grudnia 2018 roku ma natomiast to znaczenie, że z dniem 1 stycznia 2019 roku, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 20 lipca 2018 roku o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów (Dz. U. z 2020 roku, poz. 2040 ze zm.) dotychczas istniejące prawo użytkowania wieczystego z mocy samego prawa z dniem 1 stycznia 2019 roku przekształciło się w prawo własności. Nieruchomość położona w Ł. przy ul. (...), oznaczona jako działka nr (...) w obrębie B-25 została objęta prze-pisami tej ustawy. Stosowne postępowanie administracyjne na podstawie przepisów powołanej ustawy zostało już przeprowadzone, wydane zostały zaświadczenia, w oparciu o które wpisano nowy stan prawny w prowadzonej dla nieruchomości księdze wieczystej.
Od dnia 1 stycznia 2019 roku dotychczasowi współużytkownicy wieczyści nieruchomości stali się jej współwłaścicielami, w przypadających im udziałach.
Jak zaś wynika z utrwalonego w tym zakresie orzecznictwa, do biegu terminu zasiedzenia prawa własności nieruchomości nie zalicza się okresu jej posiada-nia w zakresie treści prawa użytkowania wieczystego (por. Uchwałę SN z dnia 28 marca 2014 roku, sygn. akt III CZP 8/14, opubl. w OSNC z 2015 roku, nr 1, poz. 6). Uzasadniając tę Uchwałę SN wyjaśnił, że charakterystyczne dla prawa użytkowania wieczystego posiadanie nieruchomości gruntowej i posadowionych na niej budynków jest niewątpliwie bliskie posiadaniu właścicielskiemu, ale różni się od niego w tych aspektach, które są konsekwencją powstawania i wykonywania tego prawa na rzeczy cu-dzej, z czym wiąże się konieczność świadczenia opłat rocznych na rzecz właściciela oraz korzystania z gruntu w sposób określony w umowie z nim, z zagrożeniem jej rozwiązania. Manifestowanie przez korzystającego z nieruchomości w stosunku do jej właściciela i osób trzecich takich aktów władania nią, które są charakterystyczne dla uprawnień i obowiązków użytkownika wieczystego świadczy o wykonywaniu przez tę osobę posiadania w zakresie treści prawa użytkowania wieczystego, a nie w zakresie treści prawa własności. Nie sposób też uznać, że władanie nieruchomością najpierw w zakresie treści prawa użytkownika wieczystego, póki prawo to istniało, a następnie samoistne posiadanie tej nieruchomości w zakresie treści prawa jej własności, miało ten sam charakter. Jest to władanie przez tę samą osobę, dotyczące tego samego przedmiotu, jednakże w zakresie różnych możliwych do nabycia przez zasiedzenie praw do niego. Za taką wykładnią przepisów o zasiedzeniu przemawia również stanowisko Trybunału Konstytucyjnego wyrażone w wyroku z 28 października 2003 roku, sygn. P 3/03, opubl. w OTK z 2003 roku, nr A, poz. 82, zgodnie z którym wszelkie wątpliwości co do zasad stosowania tej instytucji powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności. SN wskazał również, że art. 176 kc nie jest podstawą do doliczania posiadaczowi okresów władania rzeczą w zakresie treści różnych praw mogących powstać przez zasiedzenie na tej rzeczy lub w stosunku do niej. Przepis ten nie pozwala bowiem na doliczenie do czasu posiadania samoistnego nieruchomości w zakresie treści prawa własności czasu, przez który ta sama czy inna osoba posiadała nieruchomość jako posiadacz zależny, czy jako posiadacz w zakresie treści prawa użytkowania wieczystego albo ograniczonego prawa rzeczowego.
Już z tej przyczyny wniosek podlega oddaleniu.
Niezależnie od powyższego, nie bez znaczenia dla oceny charakteru władztwa wnioskodawców jako niebędącego posiadaniem samoistnym, pozostają następujące zdarzenia, ustalone w toku postępowania dowodowego:
1) deklaracja złożona w 2014 roku przez M. L. (1) w stosunku do P. S. (1), w której zobowiązał się wobec niego, w obecności żony uczestnika, do dokonania spłat z tytułu posiadanych przez niego udziałów w nieruchomości,
2) wystosowanie przez pełnomocnika M. i E. L. (1) pisma z dnia 25 marca 2014 roku, skierowanego do pozostałych współużytkowników wieczystych nieruchomości, w którym to piśmie wnioskodawcy proszą ich o podjęcie wspólnych działań w celu zgodnego zniesienia współwłasności i działu spadku;
3) przystąpienie przez P. S. (1) do uiszczania opłat z tytułu użytkowania wieczystego gruntów w latach 2013-2015.
Z powyższych powodów wniosek o zasiedzenie nie zasługiwał na uwzględnienie i został oddalony, o czym Sąd orzekł jak w punkcie 1. postanowienia z dnia 19 stycznia 2022 roku.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 kpc, o czym orzeczono jak w punkcie 2. sentencji postanowienia.
Wnioskodawcy w swej apelacji zaskarżyli postanowienie w całości, zarzucając skarżonemu rozstrzygnięciu naruszenie:
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na umniejszeniu roli zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów potwierdzających władztwo M. i E. L. (1) nad nieruchomości, w okresie za życia ich rodziców i pominięciu znaczenia, zeznań świadków i wnioskodawców, w zakresie w jakim wskazywali oni na czas, w którym M. i E. L. (2) zaczęli zachowywać się jak wyłącznie uprawnieni do nieruchomości., tj. że miało to miejsce jeszcze za życia K. i H. L. (1), gdy E. i M. L. (1) władali nieruchomością de facto samodzielnie, a jedyną granicą było uznawanie uprawnienia rodziców. Jednocześnie zatem z chwilą śmierci K. L. (2) w dniu 23 grudnia 1988 roku, ta przesłanka odpadła, co pozwala określić ten dzień jednoznacznie jako początkowy dzień biegu terminu zasiedzenia, czego Sąd Rejonowy nie uwzględnił;
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na poczynieniu przez Sąd I-instancji ustaleń na podstawie treści zeznań wnioskodawczyni E. W., poprzez:
ustalenie przez Sąd, iż po śmierci K. L. (2) trzeba było najpierw wyremontować część zajmowaną przez nich, bo była bardzo zniszczona i nie nadawała się od razu do zamieszkania. Wymagała mediów, okien, ocieplenia, aby można było użytkować, w sytuacji w której wnioskodawczyni E. W. na rozprawie przed Sądem l-instancji w dniu 3 listopada 2021 r. (od 01:00:28 minuty nagrania) odpowiadała na pytanie o remonty po 1988 roku, wymieniając wszystkie wykonane w domu remonty po tej dacie, a opisując te remonty użyła sformułowania określając zakres poczynionych w domu inwestycji „doprowadzić do stałego użytkowania, no bo no wiadomo no jak to dziadkowie” (01:02:28 minuta nagrania) zatem z treści zeznań wnioskodawczyni nie wynika w żadnej mierze, że nieruchomość nie nadawała się do zamieszkania tym bardziej skoro przecież była ona zamieszkiwana przez H. i K. L. (2), a także P. S. (1) - do momentu śmierci jego matki;
ustalenie przez Sąd, iż K. L. (2) dopóki żył wszystko robił po swojemu i decydował o swojej części, podczas gdy taka okoliczność z tych zeznań w ogóle nie wynika, wręcz przeciwnie, wnioskodawczyni w dniu 3 listopada 2021 r. zeznała, iż rodzicie decydowali o wszystkim ale póki mieszkał dziadek, no to też wiadomo, że tata pozwalał mu coś tam po swojemu bo był starszy, ale mimo wszystko tata cały czas gdzieś to tam finansował, nadzorował i miał nad wszystkim ogląd (od 01:02:30 minuty nagrania rozprawy);
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na poczynieniu przez Sąd I-instancji ustaleń na podstawie treści zeznań wnioskodawczyni E. L. (1), poprzez:
ustalenie przez Sąd, iż po śmierci K. L. (2) trzeba było najpierw wyremontować część zajmowaną przez nich, bo była bardzo zniszczona i nie nadawała się od razu do zamieszkania. Wymagała mediów, okien, ocieplenia, aby można było użytkować, w sytuacji w której wnioskodawczyni E. L. (1) na rozprawie przed Sądem l-instancji w dniu 3 listopada 2021 r. (od 00:44:45 minuty nagrania) odpowiadała na pytanie o remonty od 1988 roku, wymieniając wszystkie wykonane w domu remonty po tej dacie, wskazała, że było ich bardzo dużo, w żadnej części swoich zeznań nie wskazała, żeby remonty dotyczyły tylko jednej części nieruchomości, zatem z treści zeznań wnioskodawczyni nie wynika w żadnej mierze, że część nieruchomość zamieszkała wcześniej przez jej teściów nie nadawała się do zamieszkania tym bardziej skoro przecież była ona zamieszkiwana przez H. i K. L. (2), a także P. S. (1) - do momentu śmierci jego matki; nadto na rozprawie w dniu 24 maja 2021 roku (00:18 minuta nagrania) wnioskodawczyni wprost wskazała, że bezpośrednio po śmierci teściów zajęła z mężem ich część, czemu nie sprzeciwili się pozostali spadkobiercy;
ustalenie przez Sąd, iż K. L. (2) dopóki żył wszystko robił po swojemu i decydował o swojej części, podczas gdy taka okoliczność z tych zeznań w ogóle nie wynika, wręcz przeciwnie, wnioskodawczyni w dniu 24 maja 2021 r. zeznała, iż o wszystkim decydowała tylko ona ze swoim mężem, oraz że tylko formalnie połowa domu była własnością jej teściów, że tylko figurowali oni w dokumentach (00:11:50), że to ona i mąż za wszystko płacili i wszystko załatwiali, że były takie plany żeby tę sytuację uregulować i przekazać całą nieruchomość E. i M. L. (1) (00:14 minuta nagrania);
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dowolne ustalenie, że z zeznań E. L. (3) wynika, że po śmierci K. L. (2) trzeba było najpierw wyremontować część zajmowaną przez nich, bo była bardzo zniszczona i nie nadawała się od razu do zamieszkania, w sytuacji gdy świadek ten w ogóle nie zeznawał na tę okoliczność, co więcej E. L. (3) na rozprawie w dniu 1 września 2021 roku wyraźnie zeznała, że mieszka przy ul. (...) dopiero od 2001 roku (00:36:32 minuta nagrania) i nie ma bezpośredniej wiedzy o sytuacjach, które miały miejsce na nieruchomości przed tą datą;
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dowolne ustalenie przez Sąd, że z zeznań wnioskodawców wynika, że L. L. nie był wpuszczany na nieruchomość przy ul. (...) tylko ze względu na jego problem alkoholowy i w związku z tym nie stanowi to okoliczności świadczącej o manifestowaniu przez M. i E. L. (1) swojego posiadania ponad przysługujące im udziały, w sytuacji gdy żaden z wnioskodawców nie wyjaśniał w ten sposób okoliczności niewpuszczania L. L. na teren nieruchomości, a zarówno E. L. (1) ( 00:26:20 nagrania z dnia 24 maja 2021 roku), K. L. (1) (00:24:30 nagrania z dnia 3 listopada 2021 roku) jak i E. W. (00:29:20 nagrania z dnia 3 listopada 2021 roku) kategorycznie zeznali, że nie był on wpuszczany na nieruchomość; a okoliczność niepuszczania uprawnionego współwłaściciela do przedmiotu jego prawa z całą pewnością stanowi najbardziej jawny i kategoryczny sposób manifestowania wobec niego rozszerzenia swojego władztwa na wszystkie udziały w nieruchomości;
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. danie wiary zeznaniom P. S. (1), że podczas spotkania z M. L. (1), M. L. (1) zadeklarował, że spłaci go z jego udziałów w nieruchomości przy ul. (...), przy jednoczesnym stwierdzeniu, że fakt ten potwierdzają zeznania A. S. i M. S. (1) i są one spójne i wiarygodne, a jednocześnie zeznania wnioskodawców dotyczące tej rozmowy nie zasługują na uwzględnienie, gdyż nie brali oni w niej udziału, w sytuacji gdy:
zeznania P. S. (1) i A. S. dotyczące tego spotkania są rozbieżne, według uczestnika (58:30 minuta nagrania rozprawy z dnia 24 maja 2021 roku) to P. S. (1) miał poprosić M. L. (1) o rozliczenie się z nim, a po rzekomym spotkaniu jeszcze kilkukrotnie zdzwaniali się w tej sprawie, a wujek wciąż odmawiał mu spłaty, natomiast według świadka (00:08:00 nagrania z dnia 3 listopada 2021 roku) to M. S. (1) miał wyjść z taką propozycją podczas osobistego spotkania, a później ta kwestia nie była już więcej poruszana;
nieracjonalnym i niezgodnym z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, jest przyjęcie, że uczestnik, licząc na uzyskanie spłaty jego udziałów w nieruchomości nie dążył do ustalenia chociażby przybliżonych zasad, terminów i wysokości spłaty oraz do sformalizowania porozumienia lecz miał poprzestać na ustnym zapewnieniu o rozliczeniu w bliżej niekreślonej przyszłości, tym bardziej, że M. L. (1) miał się rzekomo powoływać na swoją złą kondycję finansową, co powinno tym bardziej wzbudzić u uczestnika wątpliwość co do szansy na uzyskanie od niego środków pieniężnych, a wszystkie te okoliczności prawidłowo ocenione jasno przemawiają za tym, że deklaracja spłaty na którą powołuje się uczestnik nie miała w rzeczywistości miejsca;
zeznania M. L. (1) były chaotyczne, niespójne, na co zresztą Sąd I instancji zwrócił uwagę, tym bardziej zaskakujące jest danie im wiary w części dotyczącej opisu rzekomej rozmowy jego syna z M. L. (1), w sytuacji gdy sam nie brał on w niej udziału, a zatem fakt, iż akurat w tej kwestii wypowiada się on z pełną stanowczością budzi uzasadnione wątpliwości i powinien prowadzić do pominięcia jego zeznań tym bardziej w tej części;
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c poprzez całkowite pominięcie przez Sąd zeznań E. L. (1) w części, w której na rozprawie w dniu 3 listopada 2021 roku (00:42:15 minuta nagrania) zeznała ona, że brała udział w rozmowie swojego męża z P. i A. S., w ten sposób, że mąż połączył się z nią telefonicznie, przy użyciu trybu głośnomówiącego, (co po tym zeznaniu potwierdził także sam P. S. (1) - 01:09:30 minuta nagrania z tej samej rozprawy - choć wcześniej, ani on, ani jego żona nic o tym nie wspominali, co również winno podlegać stosownej ocenie Sądu) nieprawidłowym jest w konsekwencji ustalenie przez Sąd, że jej twierdzenia o nieskładaniu przez jej męża deklaracji spłaty są wyłącznie jej osobistym poglądem, nastawionym na określony wynik postępowania;
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego polegającą na całkowitym pominięciu przy dokonywaniu ustaleń zeznań świadka T. G. (1), z uwagi na brak ich szczegółowość, w sytuacji gdy zeznania te powinny zostać wzięte pod uwagę, były obiektywne i spójne z pozostałym materiałem dowodowym, a także potwierdzały okoliczność, że władania całą nieruchomością przez M. L. (1) i E. L. (1), jeszcze za życia H. i K. L. (2);
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dowolne ustalenie, że adwokat M. C. sporządził pismo z dnia 25 marca 2014 roku w imieniu E. i M. L. (1), co miało stanowić o przerwaniu biegu terminu zasiedzenia, w sytuacji, gdy z żadnego z dowodów zgromadzonych w toku postępowania ta okoliczność nie wynika, a nadto E. L. (1) wprost zaprzeczyła tej okoliczności i nie potwierdziła czynności rzekomego pełnomocnika, a odmienne ustalenia Sądu w tym zakresie stanowią wyłącznie nieusprawiedliwione domniemanie;
art. 245 k.p.c. i art. 253 k.p.c. w zw. z art. 233 §1 k.p.c. i art. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. wobec błędnego przyjęcia rozkładu ciężaru dowodu wykazania prawdziwości dokumentu prywatnego w postaci pisma adwokata M. C. z dnia 25 marca 2014 roku, na które powoływał się uczestnik, co doprowadziło do braku zgodnego z zasadami procedury cywilnej wyjaśnienia istnienia po stronie rzekomego pełnomocnika umocowania do dokonania jakiejkolwiek czynności w imieniu M. i E. L. (1);
art. 336 k.c.. i art. 172 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i bezzasadne przyjęcie, iż posiadanie spornej nieruchomości przez M. i E. L. (1) nie miało charakteru posiadania samoistnego stanowiącego podstawę zasiedzenia nieruchomości, w sytuacji w której zgormadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż byli oni posiadaczami samoistnymi całej nieruchomości, wykonując czynności o charakterze zewnętrznych, dostrzegalne dla innych osób, a to:
ponosili wszelkie koszty i ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości, płacili wszystkie podatki, w tym w szczególności podatek od nieruchomości oraz opłaty za użytkowanie wieczyste gruntu również w zakresie udziałów formalnie im nieprzysługujących,
dokonali szeregu remontów mających na celu zarówno zabezpieczenie jak i modernizację nieruchomości, z własnych środków rozbudowali pierwotny drewniany budynek mieszkalny, wyremontowali go i doprowadzili wszystkie media. Obecny stan techniczny nieruchomości uzyskany został wyłącznie nakładem ich sił i środków. Wnioskodawcy wymienili okna i podłogi, a także instalację gazową, wodną oraz elektryczną, podłączyli budynek do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Ponadto systematycznie wnioskodawcy przeprowadzali naprawy dachów, rynien i kominów. Wnioskodawcy nigdy nie uprzedzali uczestników o planowanych i wykonywanych remontach, ani nie prosili ich o zgodę na ich wykonanie. Nie liczyli się ze zdaniem uczestników w tych kwestiach, -samodzielnie zawierali wszystkie umowy dotyczące nieruchomości w tym.in dotyczące dostawy mediów, załatwia samodzielnie wszelkie sprawy urzędowe dotyczące nieruchomości i byli jedynymi adresatami pism kierowanych do użytkowników wieczystych nieruchomości;
jawnie uniemożliwiali oni posiadanie jej pozostałym współużytkownikom, co zostało uwidocznione w nakazaniu wyprowadzki P. S. (1) z nieruchomości, oraz wielokrotnym uniemożliwieniu L. L. dostępu do niej, mimo iż byli jej współużytkownikami;
po śmierci K. L. (2), E. i M. L. (1) fizycznie zajęli drugą część budynku, w której wcześniej zamieszkiwali rodzice M. L. (1) (budynek przy ul. (...) składał się z dwóch niezależnych części, z odrębnymi wejściami), wprowadzili się do niej, usunęli rzeczy należące do rodziców, a następnie dokonywali kilkukrotnej przebudowy i rozbudowy tej części budynku;
art. 336 k.c.. i art. 172 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i bezzasadne przyjęcie, że akty właścicielskie takie jak opłacanie podatków, czy samodzielne decydowanie o sposobie zagospodarowania nieruchomości, w ogóle nie stanowią o posiadaniu samoistnym prowadzącym do zasiedzenia;
art. 123 §1 pkt. 1 i art. 124 § 1 i 2 w związku z art. 175 k.c., poprzez błędne uznanie, że przystąpienie przez P. S. (1) do uiszczania opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntów w latach 2013-2015 przerwało biegu zasiedzenia biegnącego na rzecz E. i M. L. (1), w sytuacji w której przerwę biegu terminu zasiedzenia może spowodować jedynie czynność podjęta przez osobę uprawnioną, tj. osobę, przeciwko której biegnie zasiedzenie i nie w stosunku do każdego, lecz tylko wobec osoby, na rzecz której ono biegnie, a nie wobec organu uprawnionego do pobrania opłaty, co pozostaje bez znaczenia dla biegu zasiedzenia;
art. 104 k.c., a także art. 123 §1 pkt. 2 i art. 124 § 1 i 2 w związku z art. 175 k.c., poprzez błędne uznanie, że pismo z dnia 25 marca 2014 roku wystosowane przez adwokata M. C. przerwało biegu zasiedzenia biegnącego na rzecz E. i M. L. (1) w sytuacji gdy nie wykazano, żeby pismo to było sporządzone w imieniu E. i M. L. (1) oraz aby adwokat M. C. posiadał umocowanie do złożenia oświadczeń zawartych w tym piśmie w ich imieniu.
W konkluzji wnioskodawcy wnieśli o zmianę zaskarżonego postanowienia w całości i uwzględnienie wniosku o zasiedzenie w całości wraz z zasądzeniem kosztów procesu I-szą instancję i zasądzenie od uczestników na rzecz wnioskodawców kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych; ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia w całości i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.
W odpowiedzi na apelację wnioskodawców uczestnik postępowania P. S. (1) wniósł o jej oddalenie w całości i orzeczenie o solidarnym obowiązku wnioskodawców zwrotu P. S. (1) kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja podlegała oddaleniu jako bezzasadna.
Sąd II instancji podziela i przyjmuje za własne wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia ustalenia faktyczne i rozważania prawne przeprowadzone przez Sąd Rejonowy, dlatego nie ma obowiązku ich ponownej analizy w dalszej części uzasadnienia.
Na wstępie wskazać należy, że istota instytucji zasiedzenia polega na nabyciu prawa przez nieuprawnionego posiadacza wskutek faktycznego wykonywania tego prawa w ciągu oznaczonego w ustawie czasu. Podstawową funkcją zasiedzenia jest więc eliminacja długotrwałej rozbieżności między faktycznym wykonywaniem uprawnień właścicielskich a formalnoprawnym stanem własności, co przyczynia się z kolei do ustabilizowania i uporządkowania stosunków społecznych pod względem prawnym. Istotnym skutkiem zasiedzenia w sferze prawnej dotychczasowego właściciela rzeczy jest utrata przez niego prawa własności, z równoczesnym nabyciem prawa do rzeczy przez posiadacza. Orzeczenie stwierdzające zasiedzenie ma charakter deklaratoryjny i wywołuje skutki ex tunc (z mocą wsteczną). Przesłankami nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości jest łączne ziszczenie się dwóch warunków: upływu oznaczonego przez ustawę czasu i nieprzerwanego posiadania samoistnego podczas całego tego terminu (jego długość zależy od dobrej lub złej wiary w chwili nabycia posiadania). W tym ogólnym zestawieniu naczelną przesłanką zasiedzenia jest samoistne posiadanie nieruchomości. Stawiając taki warunek, ustawodawca odsyła do pojęcia zawartego w definicyjnej normie art. 336 k.c., zgodnie z którym posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Oczywiście w kontekście zasiedzenia mamy na uwadze posiadanie samoistne nie poparte tytułem własności, gdyż chodzi o nabycie własności nieruchomości przez posiadacza samoistnego „nie będącego jej właścicielem". Tak więc elementem stanu faktycznego, który stanowi podłoże zasiedzenia, jest samoistne posiadanie, polegające na faktycznym władaniu rzeczą jak właściciel (art. 172 k.c. w zw. z art.336 k.c.). Konieczne jest, zatem – jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 1998 r., I CKN 430/98, opubl. OSNC Nr 11/1999 poz. 198) – wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych i prawnych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innych osób stan władztwa. Mówiąc inaczej, wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela. Stan posiadania współtworzą fizyczny element (corpus) władania rzeczą oraz intelektualny element zamiaru (animus) władania rzeczą dla siebie. W przypadku posiadania samoistnego mamy na uwadze animus domini (posiadacz samoistny włada rzeczą „jak właściciel"). Wola posiadania rzeczy w zakresie własności oznacza wolę posiadania jej dla siebie, z wyłączeniem innych podmiotów, a więc chęć wyłącznego władania rzeczą w zakresie stosownym do najszerzej pojętych uprawnień do rzeczy. Czynnik woli pozwala na rozróżnienie posiadania samoistnego od posiadania zależnego. W praktyce o tym czy mamy do czynienia z posiadaniem charakterystycznym dla własności, czy też zależnym, decydują więc zewnętrzne (czyli widoczne dla otoczenia) przejawy władztwa nad rzeczą, wyrażające się jednoznacznym manifestowaniem dla otoczenia władania jak właściciel.
W niniejszej sprawie, dla stwierdzenia nabycia prawa użytkowania wieczystego przez zasiedzenie niezbędnym było zatem ustalenie, czy rzeczywiście istniało posiadanie przedmiotowej części nieruchomości przez osobę ubiegającą się o stwierdzenie nabycia tego prawa w drodze zasiedzenia, czy miało ono przymioty posiadania charakterystycznego dla władztwa właściciela oraz czy upłynął oznaczony w ustawie czas, aby skuteczne zasiedzenie miało miejsce.
Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Zdaniem Sądu Okręgowego, ocena materiału obwodowego przeprowadzona przez Sąd I instancji nie narusza granic swobodnej oceny dowodów, wyznaczonej dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Nie jest sprzeczna z zasadami logicznego rozumowania, czy doświadczenia życiowego i mieści się w ramach swobody sądu ( por. też Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., sygn. III CKN 4/98, publ. LEX nr 322031). Zarzuty dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie mogą ograniczać się jedynie do przedstawienia innej oceny dowodów przez stronę postępowania, a wskazywać muszą na istotne uchybienia procesu decyzyjnego będącego udziałem Sądu, inaczej bowiem stanowią jedynie nieuzasadnioną polemikę. W niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, że rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego jest sprzeczne z tymi okolicznościami, które zostały ustalone w toku postępowania. Sąd Rejonowy na postawie całokształtu materiału dowodowego potrzebnego do rozpoznania istoty sprawy, sformułował wnioski w pełni logiczne, zgodne z wiedzą oraz doświadczeniem życiowym. Polemika skarżących ze stanowiskiem Sadu I instancji, w której forsują oni korzystną dla siebie konkluzję wynikającą z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego, nie może stanowić podstawy zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wyrażającego się w przekroczeniu przez Sąd swobodnej oceny dowodów.
W szczególności, okoliczność, że z zeznań świadków można wysnuć inny obraz stanu faktycznego, aniżeli ten, jaki Sąd I instancji uznał za najbardziej prawdopodobny, nie może stanowić o naruszeniu art. 233 k.p.c., gdyż interpretacja ujawnionych zdarzeń jest właśnie istotą swobodnej oceny dowodów. Wnioskodawcy, w swej apelacji nie zdołali przekonująco wyjaśnić, dlaczego forsowana przez nich teza, że senior rodziny K. L. (2) już za swojego życia nie traktował swojej części nieruchomości jako przedmiotu posiadania samoistnego, miałaby być bardziej prawdopodobna niż to, że częścią tą władał jak właściciel, mając jedynie świadomość, że w przyszłości scheda ta trafi w ręce jego spadkobierców. Również pomoc syna w zarządzaniu nieruchomością nie może stanowić podstawy do uznania, ze zrezygnował on z posiadania samoistnego. Gdyby K. i H. L. (1) rzeczywiście chcieli przekazać w całości prawo użytkowania wieczystego nieruchomości swojemu synowi, dokonana darowizna na jego rzecz nie obejmowałaby jedynie połowy domu lecz całość, ewentualnie z zastrzeżeniem dla siebie prawa dożywocia. Wnioskujący o zasiedzenie powinni w postępowaniu wykazać nie tylko fakt postępowania z nieruchomością jak właściciel w całym okresie zasiedzenia, ale przede wszystkim moment, w którym objęcie w posiadanie samoistne przez wnioskodawców udziału w użytkowaniu wieczystym w nieruchomości nabytej w spadku przez P. S. (1) zostało obiektywnie ujawnione wobec osób trzecich.
Podkreślić jeszcze raz należy, iż sprawa niniejsza, dotyczy zasiedzenia udziału w prawie użytkowania wieczystego nieruchomości przez jej współwłaściciela, który już wcześniej mieszkał w posesji przy ul. (...), a zatem korzystał z części wspólnych, a niewątpliwie bywał na części wyodrębnionej do korzystania rodziców. W takiej sytuacji uzasadnione jest oczekiwanie, że objęcie pozostałej części nieruchomości w posiadanie samoistne wyłącznie dla siebie na potrzeby stwierdzenia rozpoczęcia biegu zasiedzenia będzie zamanifestowane w jakiś szczególny sposób, widoczny dla świata zewnętrznego. Skarżący natomiast, ani w toku postepowania I-instancyjnego, ani w treści apelacji nie wykazują konkretnej chwili objęcia udziału w prawie użytkowania wieczystego nieruchomości w posiadanie samoistne. Ograniczają się oni jedynie do argumentacji, że M. L. (2) miał posiadanie samoistne całej nieruchomości jeszcze przed śmiercią K. i H. L. (1). Nie zmienia to jednak faktu, że chwili wymaganej przez prawo dla powstania skutku rozpoczęcia biegu zasiedzenia skarżący nie zdołali udowodnić. Zgodzić należy się z Sądem I instancji, że współwłaściciel musi wykazać, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 k.c., oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał.
Skarżący jako datę początku biegu zasiedzenia wskazują moment śmierci K. L. (2) - 23 grudnia 1988 r. Nie sposób się z tym zgodzić. Nie można bowiem przyjąć, że już w tej dacie syn i synowa zmarłego K. M. i E. L. (2), będąc pogrążeni w żałobie, dodatkowo w okresie świąt Bożego Narodzenia, powzięli zamiar samodzielnego posiadania całej schedy spadkowej tylko dla siebie, a tym bardziej że zdołali ten zamiar w jakikolwiek sposób zamanifestować. Natomiast jeśliby przyjąć bardziej logiczną tezę, że zamiar taki powzięli w jakiś czas później, następnie podejmując działania ujawniające ten zamiar na zewnątrz, okazuje się, iż przesłanka okresu władania przedmiotem zasiedzenia nie jest spełniona. Wymagany do zasiedzenia okres 30 lat musiałby się bowiem skończyć po 1 stycznia 2019 r., kiedy to prawo użytkowania wieczystego przekształciło się już w prawo własności. A zatem jego zasiedzenie nie było już prawnie dopuszczalne. Sąd I instancji, w treści uzasadnienia skarżonego orzeczenia, szczegółowo odniósł się do kwestii możliwości zasiedzenia użytkowania wieczystego po zmianie przepisów skutkujących przekształceniem go w prawo własności.
Skarżący nie wykazali również, kiedy rzeczywiście nieruchomość opuścił P. S. (1). Sąd Rejonowy trafnie zatem stwierdził, że mogło to nastąpić także w roku 1989 r.
Skarżący wskazywali na konieczność remontu części domu po rodzicach. Jednakże data wykonania takiego remontu, nawet gdyby udało się ją precyzyjnie określić, nie wypełnia przesłanki posiadania samoistnego przez okres 30 lat.
Sąd Rejonowy prawidłowo również ustalił na podstawie zeznań świadków, że przyczyną nie wpuszczania na posesję L. L. była jego choroba alkoholowa. Z zeznań świadków wynika także, że L. L. z własnej woli zrezygnował z zamieszkiwania na ul. (...) i nie domagał się dopuszczenia do współposiadania nieruchomości. W sytuacji gdy uprawniony nie jest zainteresowany wykonywaniem swojego prawa trudno przyjmować, że niekorzystanie z prawa uprawnionego stanowi przejaw woli współposiadacza samoistnego w postaci „odmowy dopuszczenia do współposiadania”.
Sąd Rejonowy dokonał również prawidłowej oceny dowodu z zeznań A. S. i P. S. (2), zeznania te są spójne i logiczne. P. S. (1) posiada wiedzę w zakresie historii i treści kontraktów z M. L. (1) większą niż A. S.. Świadek nie koniecznie musiała być obecna przy wszystkich inicjowanych kontaktach zainteresowanych, w szczególności jeśli były telefoniczne. Poza tym P. S. (3) wyjaśniał, iż jego ojciec M. S. (2) namawiał go do podjęcia kroków w celu wyegzekwowania części należnej schedy spadkowej, a A. S. potwierdziła, że wie o tym z opowieści teścia. Zgodzić należy się również z Sądem Rejonowym, że nie można odmówić wiary zeznaniom A. S. oraz P. S. (1) co do tego, iż uwierzyli deklaracjom gotowości do spłaty kierowanym przez M. L. (1) oraz odnośnie nieposiadania przez zobowiązanego środków finansowych w momencie ich składania, ale w przyszłości powrócą do rozmów.
Odnosząc się do zarzutu, co do oceny Sądu Rejonowego zeznań świadka T. G. (3), to zgodzić się należało z Sądem I instancji, że nie wniosły one do sprawy żadnych informacji, które mogłyby stanowić podstawę istotnych ustaleń faktycznych. Świadek nie potrafiła przypomnieć sobie nawet najbardziej podstawowych informacji dotyczących nieruchomości sąsiadów, ich stosunków rodzinnych, majątkowych, a wnikliwsze indagowanie na okoliczność przejawów władania nieruchomością przez wnioskodawców dowiodło, że nie miała praktycznie żadnej wiedzy o inwestycjach na nieruchomości i ich finansowaniu, stosunkach rodzinnych, a rozmowy z sąsiadami ograniczały się zasadniczo do wymiany zwyczajowych uprzejmości.
Za chybiony należało uznać zarzut naruszenia art. 245 k.p.c. i art. 253 k.p.c. w zw. z art. 233 §1 k.p.c. i art. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Wniosek o zniesienie współwłasności z dnia 25 marca 2014 r. podpisała osoba wykonująca zawód zaufania publicznego - profesjonalny pełnomocnik procesowy, któremu znane są doskonale warunki i wymogi działania w imieniu mocodawców oraz konsekwencje prawne podejmowanych czynności. W treści pisma adwokat wyraźnie powołał się o udzielone pełnomocnictwo E. i M. L. (1), a nie sposób zakładać, aby podejmował czynność z własnej inicjatywy i wbrew woli osób, których interesy reprezentuje.
Bezzasadne okazały się również zarzuty naruszenia prawa materialnego, w szczególności art. 336 k.c. i art. 172 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że posiadanie nieruchomości przez wnioskodawców nie miało charakteru posiadana samoistnego, a w szczególności że nie zakwalifikowano jako jego przejawu opłacania podatków od nieruchomości, czy samodzielnego decydowanie o sposobie zagospodarowania nieruchomości. W niniejszej sprawie nie chodziło o to, że w trakcie całego okresu korzystania z nieruchomości wnioskodawcy nie realizowali działań na nieruchomości właściwych właścicielowi, tylko że działania te nie były w sposób wystarczający zamanifestowane na zewnątrz, w szczególności w okresie, jaki został wskazany jako początek biegu okresu zasiedzenia. Dokumentacja dotycząca remontów budynku dotyczy dopiero okresu od roku 2000 r., a opłacanie podatku i tak było solidarną powinnością wszystkich właścicieli realizowaną także przed śmiercią H. L. (3). Jak już było wyżej napisane, współwłaściciel usiłujący zasiedzieć udział innego współwłaściciela musi udowodnić, że rozszerzył zakres swego posiadania ponad własny udział oraz, że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił zmianę swojego zakresu posiadania. W niniejszej sprawie w przeprowadzonym postepowaniu dowodowym, nie można jednak doszukać się takiej zmiany podstawy władania, które wystąpiłyby w sposób obiektywnie widoczny dla otoczenia już w 1989 r. Poruszanie się po terenie posesji przez skarżących miało miejsce także przed śmiercią H. i K. L. (2). Apelujący nie wykazali również, by jakiekolwiek inwestycje w obrębie zasiadywanych udziałów zostały podjęte przez nich już w 1988 r. ani nie nawet w okresie następnych kilku lat. Z kolei jak prawidłowo ustalił Sad I instancji Ludwik L. nie został zmuszony do opuszczenia domu po śmierci ojca ponieważ już wcześniej zamieszkiwał w innym miejscu. Zgodzić należy się zatem z Sądem I instancji, że w niniejszej sprawie brak jest podstaw do stwierdzenia, iż samoistne posiadanie w zakresie udziału P. S. (1) zostało udowodnione w dacie, która gwarantowałaby apelującym zasiedzenie udziału w użytkowaniu wieczystym nieruchomości.
Bezzasadne okazały się również zarzuty naruszenia art. 123 § 1 pkt 1 w z w. z art. 175 k.c. a także w związku z art. 124 § 1 i 2 oraz 104 k.c. Sąd Rejonowy słusznie wskazał, że na pewnym etapie biegu okresu zasiedzenia, posiadanie wnioskodawców utraciło walor posiadania samoistnego. Zmiana charakteru posiadania niweczy w takim samym stopniu jak instytucja przerwania biegu zasiedzenia pożądany skutek określony w art. 172 k.c. Nie podlega on regułom określonym w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. tzn. nie musi przybrać formy czynności prawnej osoby przeciwko której działa zasiedzenie podjętej przed właściwym organem lub sądem. Wskazana przez Sąd Rejonowy zmiana wynikała z bezpośrednich czynności podjętych przez M. L. (1). Polegały on na uznaniu P. S. (1) jako prawowitego współwłaściciela nieruchomości, na co wskazywała deklaracja dokonania spłaty jego udziału która miała uzasadnienie jedynie wówczas, gdy składający deklarację uznaje tytuł stanowiący podstawę deklarowanej zapłaty oraz wystosowanie do współwłaściciela rzeczy wniosku o zgodne zniesienie współwłasności, co z kolei świadczy o respektowaniu jego prawa.
Mając na uwadze niezasadność zarzutów apelacyjnych oraz jednocześnie brak ujawnienia okoliczności, które podlegają uwzględnieniu w postępowaniu odwoławczym z urzędu, apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postepowania odwoławczego orzeczono w myśl art. 520 § 1 k.p.c. stwierdzając, że zainteresowani we własnym zakresie ponoszą koszty związane ze swym udziałem w sprawie.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: