III Ca 787/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2018-12-27
Sygn. akt III Ca 787/18
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 lutego 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi w sprawie z powództwa H. J. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W. o zadośćuczynienie i odszkodowanie:
w pkt. I. zasądził od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na
rzecz H. J.:
1. kwotę 28.000 zł tytułem zadośćuczynienia
- z odsetkami ustawowymi od dnia 02 lipca 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku
- z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty,
2. kwotę 14.475,20 zł tytułem odszkodowania
- z odsetkami ustawowymi od kwoty 2.992,50 zł od dnia 02 lipca 2012 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku
- z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 2.992,50 zł od dnia 01 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty,
- z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 11.482,70 zł. za okres od 27 listopada 2017 roku do dnia zapłaty,
w pkt. II. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,
w pkt. III. nie obciążył powódki nieuiszczonymi kosztami procesu od oddalonej części powództwa,
w pkt. IV. nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi od kwotę 3.188,95 zł tytułem nieuiszczonej opłaty od rozszerzonego powództwa i wynagrodzenia biegłych niepokrytego z zaliczek.
Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego stanowiły następujące ustalenia i wnioski:
W dniu 1 marca 2012 roku około godziny 19.22 w Ł. na skrzyżowaniu ulic (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa obowiązujące w ruchu drogowym w ten sposób, iż znajdując się w stanie nietrzeźwości kierował samochodem osobowym marki P. (...) o numerze rejestracyjnym (...) i wskutek niezachowania szczególnej ostrożności, niedostatecznego obserwowania jezdni i przekroczenia dozwolonej prędkości, na wyznaczonym przejściu dla pieszych przez jezdnię ulicy (...) potrącił poruszającą się po tym przejściu z lewej strony na prawą w stosunku do jadącego pojazdu, przy czerwonym sygnale świetlnym dla pieszych pieszą H. J., czym nieumyślnie spowodował wypadek drogowy wypełniając tym samym dyspozycję art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k.
Prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 20 grudnia 2012 roku, sygn. akt IV K 876/12 M. M. został uznany winnym powyższego zdarzenia.
Do zdarzenia doszło w porze nocnej, przy braku opadów atmosferycznych, braku zamglenia, przy działającej sygnalizacji świetlnej oraz w obszarze zabudowanym o ograniczeniu prędkości do 50 km/h. Natężenie ruchu nie było duże. Powódka przechodziła przez jezdnię za inną osobą, nie biegła, nie szła szybko, szła normalnie. Powódka nie zastosowała się do sygnalizacji świetlnej, przekraczając jezdnię przy włączonym czerwonym świetle.
Z opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego wynika, że brak zastosowania się powódki do sygnalizacji świetlnej był bezpośrednią przyczyną zdarzenia z dnia 1 marca 2012 roku. Gdyby powódka nie weszła na jezdnię na czerwonym świetle, to kierujący samochodem marki P. nie musiałby podejmować manewrów obronnych i przejechałby bezkolizyjnie przez skrzyżowanie. Do przedmiotowego zdarzenia przyczynił się także kierujący samochodem, który na tym odcinku drogi obowiązany był do zachowania szczególnej ostrożności. Zgodnie z zasadami ruchu to on miał pierwszeństwo przed pieszymi. Jednakże w obliczu powstałego zagrożenia powinien podjąć manewry obronne, które pozwoliłyby mu na unikniecie zdarzenia. Kierujący zbliżając się do miejsca zdarzenia miał dobrą widoczność okolic przejścia dla pieszych po zachodniej stronie skrzyżowania. Kierujący pojazdem znacznie opóźnił podjęty manewr hamowania w stosunku do chwili powstania zagrożenia. Zebrany materiał dowodowy sprawy nie daje podstaw do obliczenia przedwypadkowej prędkości samochodu. Maksymalna prędkość z jaką poruszał się M. M. mogła wynosić 80 -117 km/h. Nie można jednak wykluczyć, że samochód marki P. przed wypadkiem poruszał się z prędkością 50 km/h. Nie ma żadnych materialnych śladów (np. śladów hamowania na jezdni) które pozwoliłyby na ustalenie, że ta prędkość była większa niż 50 km/h. Ślady z miejsca zdarzenia pozwalają jedynie na jednoznaczne stwierdzenie, że w chwili uderzenia samochodu w pieszą poruszał się on z prędkością nie mniejszą niż 46-49 km/h.
Z miejsca wypadku powódka została przewieziona karetką pogotowia do Wojewódzkiego Szpitala (...) w Ł., a następnie po wstępnej diagnostyce do I Szpitala Miejskiego im. dr E. S. w Ł.. Powódka była hospitalizowana na Oddziale O. - Urazowym z rozpoznaniem: złamanie szyjki kości ramiennej prawej, złamanie trójkostkowe z podwichnięciem w stawie skokowym goleni prawej, złamanie żeber III - V po stronie prawej bez przemieszczenia, złamanie zatoki szczękowej, rana cięta łuku brwiowego lewego. W dniu przyjęcia powódce zszyto ranę łuku brwiowego. W dniu 2 marca 2012 roku w znieczuleniu dożylnym dokonano repozycji złamania szyjki kości ramiennej prawej i unieruchomienia w gipsie D.’a. Tego samego dnia również w znieczuleniu dożylnym dokonano repozycji złamania trójkostkowego goleni prawej i unieruchomienia w bucie gipsowym. W dniu 7 marca 2012 r. dokonano kolejnej repozycji złamania trójkostkowego goleni prawej. Wobec utrzymywania się niewielkiego przemieszczenia kostki przyśrodkowej i niewielkiej dylatacji widełek zaproponowano powódce leczenie operacyjne, na które powódka nie wyraziła zgody. Kończynę dolną unieruchomiono w opatrunku gipsowym udowo - stopowym. W dniu 9 marca 2012 roku zdjęto powódce szwy skórne z łuku brwiowego lewego i wypisano powódkę do domu z zaleceniem fotelowo - łóżkowego trybu życia, z bezwzględnym zakazem wstawania, kontroli w poradni ortopedycznej. Powódce wystawiono recepty na leki, zalecono utrzymanie unieruchomienia do 6 tygodni.
W dniu 12 czerwca 2012 roku powódka odbyła konsultację psychologiczną. Powódka odmówiła operacji kostek goleni.
Trwały uszczerbek na zdrowiu związany z blizną powieki wynosi 1%, ze złamaniem szyjki kości ramiennej prawej wynosi 8 %, ze złamaniem kostek prawej goleni wynosi 18%. Długotrwały uszczerbek spowodowany złamaniem żeber wynosi 3%. Odmowa zgody na przeprowadzenie zabiegu operacyjnego w obrębie kostek goleni, w ocenie biegłego ortopedy mogła mieć wpływ na orzeczony uszczerbek. Brak znajomości obrazu RTG w kolejnych fazach leczenia czyni niemożliwym ustalenie w jakim stopniu odmowa ta wpłynęła na wynik końcowy.
Cierpienia fizyczne powódki spowodowane bólem towarzyszącym mnogim złamaniom, niedogodnościami unieruchomienia gipsowego zarówno w obrębie kończyny górnej jak i dolnej były znaczne w okresie około dwóch miesięcy po wypadku. Po tym czasie dolegliwości bólowe związane są z przewlekłymi bólami prawego barku i prawego stawu skokowego.
Uszkodzenie kończyny górnej i dolnej prawej powodowało konieczność pomocy innych osób w szerokim zakresie, okazjonalnego leczenia farmakologicznego. Stan ortopedyczny powódki w związku z przebytymi złamaniami prawej kończyny górnej i prawej kończyny dolnej jest utrwalony. Rokowanie na przyszłość co do możliwości poprawy jest negatywne. Nie ma też obaw o pogorszenie tego stanu.
Z neurologicznego punktu widzenia, powódka na skutek wypadku doznała między innymi urazu głowy, brak jest jednak podstaw do rozpoznania tzw. urazu czaszkowo – mózgowego i orzekania uszczerbku z tego tytułu z powodu powikłań po takim urazie. Brak jest również danych, że u powódki wystąpiły dolegliwości ze strony układu nerwowego powodujące cierpienia fizyczne i psychiczne. Rokowanie neurologiczne powódki jest dobre.
Z punktu widzenia chirurgii szczękowej, w wyniku wypadku powódka doznała złamania górnej ściany lewej zatoki szczękowej, które nie niesie za sobą trwałego uszczerbku na zdrowiu. Powódka nie skarżyła się na związane z tym urazem dolegliwości ani nie skarży się obecnie. Po opuszczeniu Oddziału Urazowego również nie leczyła się ambulatoryjnie z powodu dolegliwości związanych z urazem zatoki szczękowej lewej. Brak jest danych, z których wynika, że u powódki występowały dolegliwości z zakresu chirurgii szczękowej, powodujące cierpienia fizyczne i psychiczne. Rokowanie powódki na przyszłość z zakresu chirurgii szczękowej jest dobre.
Po wyjściu ze szpitala syn powódki P. J. zabrał powódkę do siebie, żeby jej pomagać. Synowa świadczyła bezpośrednią opiekę, także w czynnościach higienicznych. Powódka leżała przez 3-4 miesiące. P. J. znosił powódkę z III piętra jak była potrzeba jechania do szpitala. Powódka chodziła przy pomocy innych osób. Po zdjęciu gipsu powódka miała kłopoty z chodzeniem, korzystała z 2 kul. Powódka do swojego mieszkania wróciła po 5 miesiącach. Do chwili obecnej P. J. z żoną pomagają powódce.
Do października 2017 roku powódka chodziła przy pomocy kuli, nie ma stabilności w chodzeniu, ma osłabiona nogę. Do chwili obecnej powódka zażywa tabletki przeciwbólowe.
Przed wypadkiem powódka była samowystarczalna, na nic nie chorowała, nie miała problemów z chodzeniem. Powódka w dacie zdarzenia była zatrudniona w spółce (...) Sp. z o.o. w P. na podstawie umowy zlecenia jako sprzątaczka. W 2016 roku powódka powróciła do pracy na ¾ etatu, ale w związku z likwidacją firmy powódka straciła pracę. W chwili obecnej powódka nie pracuje.
Pojazd, którym poruszał się M. M. nie był objęty ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych.
W piśmie z dnia 10 maja 2012 roku powódka za pośrednictwem (...) Spółki Akcyjnej Oddziału w Ł. zgłosiła pozwanemu szkodę i wniosła o wypłatę na swoją rzecz kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 3.000 zł tytułem odszkodowania.
Po zgłoszeniu szkody, pozwany w piśmie z dnia 12 lipca 2012 roku uznał, iż odpowiednią kwotą zadośćuczynienia za ból i cierpienie powódki będzie kwota 40.000 zł, odszkodowanie ustalił w wysokości 2.092 zł. Ustaliwszy przyczynienie się powódki do zaistnienia przedmiotowego wypadku na poziomie 70%, przyznał na jej rzecz świadczenie w łącznej wysokości 12.690,80 zł, w tym kwotę 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia.
W zakresie ustaleń co do osoby odpowiedzialnej za wywołanie stanu zagrożenia na drodze w dniu 1 marca 2012 roku, ustaleń co do tego, czy powódka naruszyła zasady ruchu drogowego i kwestii przyczynienia się powódki do powstania przedmiotowego zdarzenia, Sąd Rejonowy oparł się na opiniach pisemnych i ustnej biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego T. S..
Sąd nie dał przy tym wiary zeznaniom powódki co do tego, że jezdnię skrzyżowania w miejscu wypadku pokonała na zielonym świetle. Na podstawie prawomocnego wyroku karnego skazującego wydanego przez Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 20 grudnia 2012 roku, sygn. akt IVI K 876/12 i jego uzasadnienia Sąd ustalił, iż powódka poruszała się po tym przejściu przy czerwonym sygnale świetlnym dla pieszych. W myśl natomiast art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym.
W ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne w części. Odpowiedzialność pozwanego nie była kwestionowana, wynika z art. 98 ust.1 pkt 3 a ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 392).
Zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut przyczynienia się powódki do powstania szkody Sąd Rejonowy uznał za uzasadniony, albowiem w momencie zdarzenia powódka przechodziła skrzyżowanie na czerwonym świetle, co było, jak wynika z opinii biegłego sądowego do spraw techniki samochodowej i ruchu drogowego T. S., bezpośrednią przyczyną zdarzenia.
Z opinii biegłego, jak przyjął Sąd Rejonowy wynika także, iż do przedmiotowego zdarzenia przyczynił się kierujący samochodem M. M., który co prawda zgodnie z zasadami ruchu miał pierwszeństwo przed pieszymi, to jednak w obliczu powstałego zagrożenia powinien podjąć manewry obronne, które pozwoliłyby mu na uniknięcie zdarzenia, czego jednak w należyty sposób nie uczynił. Kierujący pojazdem znacznie opóźnił podjęty manewr hamowania w stosunku do chwili powstania zagrożenia. Z opinii wynika też, że M. M. podejmując w porę manewry obronne miałby możliwość uniknięcia wypadku dla wersji, w której piesza przechodziła jezdnię krokiem normalnym, a także dla przypadku, gdy piesza przebiegała jezdnię z prędkościami odpowiadającymi dolnym wartościom prędkości określanych jako bieg. Jedynie w przypadku, gdyby piesza przebiegała jezdnię z prędkościami odpowiadającymi górnym wartościom prędkości określanych jako bieg, kierujący nie miał możliwości uniknięcia wypadku. Jeśli jednak założyć, że razem z powódką przebiegała inna piesza (biegnąca przed nią) to możliwość uniknięcia wypadku przez kierującego istniała także dla górnych wartości prędkości pieszej określanych jako bieg. Tymczasem z zeznań świadka A. B., która stała w tym czasie na przystanku tramwajowym, obserwując zdarzenie wynika, że powódka nie przebiegała przez jezdnię, szła krokiem normalnym. Powódka znajdowała się na przejściu dla pieszych, dlatego kierujący winien podjąć manewr obronny, czego nie uczynił, był pod wpływem alkoholu. Nadto biegły nie był w stanie jednoznacznie wykluczyć, że pojazd M. M. poruszał się z prędkością 80 -117 km/h.
W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, iż powódka H. J. przyczyniła się do powstania szkody w rozmiarze mniejszym od określonego przez stronę pozwaną na 70%, bo w 50 %.
W zakresie dochodzonych roszczeń odszkodowawczych na podstawie art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Sąd Rejonowy uznał żądanie zadośćuczynienia za adekwatne do zakresu doznanych dolegliwości, zakresu cierpień fizycznych i psychicznych, stopnia uszczerbku na zdrowiu oraz przewidywanych rokowań na poziomie 80.000 zł. Biorąc jednak pod uwagę ustalony stopień przyczynia się powódki do powstania szkody oraz fakt, iż w toku postępowania likwidacyjnego pozwany przyznał na jej rzecz zadośćuczynienie w wysokości 12.000 zł, zasądzeniu podlegała uzupełniająca kwota 28.000 zł, w pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone.
Tytułem odszkodowania obejmującego zwrot kosztów leczenia i zwrot kosztów opieki osób trzecich zasądzono kwotę 14.475,20 zł.
W zakresie zadośćuczynienia kwoty 28.000 zł odsetki ustawowe ustalono zgodnie z żądaniem pozwu, to jest od dnia 2 lipca 2012 roku, przy tym od dnia 1 stycznia 2016 roku odsetki ustawowe za opóźnienie, bowiem, po zgłoszeniu szkody w dniu 1 czerwca 2012 roku, 30. dniowy termin na spełnienie świadczenia upływał pozwanemu w dniu 1 lipca 2012 roku, co oznacza, że od dnia 2 lipca 2012 roku pozostawał on w zwłoce z zapłatą tego świadczenia na rzecz powódki.
W zakresie kwot zasądzonych tytułem odszkodowania Sąd zasądził odsetki od kwoty 2.992,50 zł zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 2 lipca 2012 roku, zastrzegając przy tym, że od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty należą się odsetki ustawowe za opóźnienie. Odsetki zaś od pozostałej kwoty zasądzonej tytułem odszkodowania -11.482,70 zł Sąd zasądził od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pisma powódki, zawierającego rozszerzenie powództwa, to jest od dnia 27 listopada 2017 roku do dnia zapłaty i oddalił żądanie w pozostałym zakresie.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., stosując zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu.
Powódka poniosła koszty procesu w łącznej wysokości 4.022 zł, na którą złożyły się: opłata sądowa od pozwu w wysokości 505 zł, koszty zastępstwa pełnomocnika procesowego w wysokości 2.400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz koszt wynagrodzenia biegłych w wysokości 1.100 zł.
Pozwany z kolei poniósł koszty procesu w wysokości łącznie 3.417 zł. Na kwotę powyższą złożyły się: koszt zastępstwa procesowego pełnomocnika pozwanego w wysokości 2.400 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz koszt wynagrodzenia biegłych w wysokości 1.000 zł.
Skarb Państwa z kolei poniósł koszty procesu łącznie w wysokości 5.772,90 zł w tym kwotę 2.247 tytułem opłaty sądowej od rozszerzonej części powództwa oraz kwotę 3.525,90 tytułem wynagrodzenia biegłych.
Łącznie koszty procesu wyniosły 13.211,90 zł. W związku z tym, że każda ze stron przegrała proces w 50 %, powinna ponieść koszty procesu w wysokości po 6.605,95 zł.
Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd nie obciążył powódki nieuiszczonymi kosztami procesu od oddalonej części powództwa.
Apelacje od opisanego wyroku wywiodły obie strony.
Powódka zaskarżając wyrok w części oddalającej powództwo (pkt II), i w zakresie
rozstrzygnięcia o kosztach procesu, zarzuciła naruszenie prawa materialnego i procesowego:
a) art. 362 k.c. poprzez jego błędną wykładnię a w konsekwencji uznanie, że powódka w
50% przyczyniła się do powstania szkody, podczas gdy sprawcą wypadku uznany został
uznany kierujący, który umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, znajdował się w stanie nietrzeźwości i przekroczył w centrum w miasta prędkość nawet o 70 km/h poruszając się po ulicy (...) r. z prędkością 117 km/h,
b) art. 6 k.c. w zw. z art. 436 k.c. i art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie
pomimo niemożności jednoznacznego ustalenia wszystkich okoliczności zdarzenia wersji najmniej korzystnej dla powódki;
c) art. 11 k.p.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że sąd cywilny związany jest
wskazanymi w sentencji wyroku karnego okolicznościami popełnienia czynu nie odnoszącymi się do osoby sprawcy i przyjęcie jako prejudykatu stwierdzenia, że powódka przechodziła na czerwonym świetle, podczas gdy ze względu na odwrócenie ciężaru dowodu i konieczności wykazania przyczynienia Sąd winien czynić w tym zakresie własne ustalenia.
W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i i zasądzenie na rzecz powódki dalszej kwoty 12.500 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 2 lipca 2012r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Pozwany zaskarżył wyrok w części, to jest:
a) w pkt. I.1 co do kwoty 10 000 zł zadośćuczynienia wraz z odsetkami od tej kwoty za okres od 2 lipca 2012 r. do dnia zapłaty, oraz co do odsetek od pozostałej kwoty 18 000 zł za okres od 2 lipca 2012 r. do dnia 2 sierpnia 2012 r.
b) w pkt. I.2 co do odsetek od kwoty 2 309,20 zł za okres od 2 lipca 2012 r. do dnia 2 sierpnia 2012 r., od kwoty 683,30 zł za okres od 2 lipca 2012 r. do dnia 6 października 2013 r. i od kwoty 11 482,70 zł za okres od 27 listopada 2017 r. do dnia 6 grudnia 2017 r.
c) w pkt. III i IV co do kosztów procesu.
Skarżący zarzucił naruszenie:
a) art. 233 § 1 k.p.c., 232 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez wyciągnięcie wniosków
sprzecznych ze zgromadzonym materiałem dowodowym oraz uznanie, że powódka udowodniła daty wymagalności odsetek od poszczególnych kwot zadośćuczynienia i odszkodowania;
b) art. 445 § 1 k.c. poprzez niewłaściwą interpretację, że odpowiednią dla powódki
sumą zadośćuczynienia jest łącznie kwota 80.000 zł, w sytuacji, gdy adekwatną winna być kwota 60.000 zł,
c) art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 108 ust. 1 i 2 oraz art. 109 ust. 1, 2 i 3 ustawy z dnia
22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że odsetki są należne od dat wskazanych w wyroku.
W konkluzji skarżący wniósł o zmianę kwestionowanego wyroku w zaskarżonym zakresie i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
W odpowiedzi na apelację powódki, strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego jest uzasadniona w części dotyczącej odsetek, apelacja powódki w całości nie jest zasadna
Wstępnie należy przyjąć, że ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu (art. 227 k.p.c.) nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania.
Skarżący pozwany słusznie zakwestionował datę początkową naliczania odsetek ustawowych od zasądzonego zadośćuczynienia i odszkodowania, co zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 108 ust. 1 i 2 oraz art. 109 ust. 1, 2 i 3 ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych czyni uzasadnionym.
Przypomnienia w tym miejscu wymaga kilka okoliczności faktycznych, istotnych z punktu widzenia stawianego zarzutu. Doręczenie akt szkodowych przez ubezpieczyciela Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu nastąpiło 2 lipca 2012 r., doręczenie odpisu pozwu – 6 września 2013 r. (k.82), zaś doręczenie pisma powódki z dnia 21 września 2017 r. z rozszerzeniem żądania miało miejsce 6 listopada 2017 r. (k. 360v).
Zgodnie z treścią art. 109 przywołanej wyżej ustawy, Fundusz jest obowiązany zaspokoić roszczenie, o którym mowa w art. 98 ustawy w terminie 30 dni licząc od dnia otrzymania akt szkody od zakładu ubezpieczeń, któremu, po myśli art. 108 ustawy poszkodowany zgłasza swoje roszczenie.
Skoro akta szkody ubezpieczyciel przesłał stronie pozwanej w dniu 2 lipca 2012 r., upływ 30. dniowego terminu nastąpił w dniu 1 sierpnia 2012r., pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia od dnia 2 sierpnia 2012 r. W takim zatem zakresie dokonano korekty naliczania odsetek, zgodnie z wnioskiem apelacji.
Powyższa regulacja nie ma natomiast zastosowania w toku procesu, na co wskazuje literalne brzmienie art. 109 ustawy. Z tego względu, w sytuacji, gdy doręczenie odpisu pozwu nastąpiło w dniu 6 września 2013 r., a odpisu pisma powódki z rozszerzeniem powództwa w dniu 6 listopada 2017 r., od dnia następnego po wskazaniu powyższych dat powstało roszczenie odsetkowe. Żądanie apelującego o zasądzenie od kwoty 683,30 zł odsetek od dnia 6 października 2013 r., a od kwoty 11.482,70 zł z tytułu odszkodowania odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 6 grudnia 2017 r. nie jest więc zasadne, co skutkowało oddaleniem apelacji w zarysowanym zakresie. Na marginesie już tylko dla jasności wywodu wypada dodać, że Sąd Rejonowy w zaskarżonym wyroku ustalił inną datę początkową naliczania odsetek od kwoty 11.482,70 zł odszkodowania, bo 27 listopada 2017 r., nie uzasadniając takiego rozstrzygnięcia.
W powyższym kontekście wadliwego zasądzenia odsetek, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c. w kształcie wskazanym w apelacji pozwanego jest o tyle bezzasadny, że argumentacja przywołana na jego poparcie w istocie odnosi się do naruszenia prawa materialnego (art. 481 k.c. w zw. z art. 109 ustawy o (...)), nie zaś oceny dowodów.
Zarzut naruszenia art. 445 § 1 k.c. Sąd Okręgowy ocenił jako nietrafny.
W tym miejscu przypomnieć należy, że celem zadośćuczynienia jest wyrównanie szkody niemajątkowej (krzywdy). Innymi słowy chodzi o naprawienie szkody, która nie da się wyrazić w pieniądzu, ale jednocześnie możliwe jest zniwelowanie ujemnych następstw zachowania podmiotu odpowiedzialnego realizujących się w sferze psychiki pokrzywdzonego poprzez zapłatę odpowiedniej kwoty.
W związku ze wskazaną naturą komentowanego roszczenia na gruncie przesłanek przewidzianych ustawą podkreśla się obecność tzw. uznania sędziowskiego w ramach określania wysokości sumy należnej z tytułu zadośćuczynienia.
Określenie odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powinno zależeć od całokształtu okoliczności związanych z osobą poszkodowanego, a kryteria ich oceny powinny być zindywidualizowane (
tak też SN w wyroku z dnia 9 września 2015 roku, sygn. IV CSK 624/14, publ. LEX nr 1816575). W orzecznictwie przyjmuje się, że podstawowym kryterium określającym rozmiar należnego zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej krzywdy tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych, ich intensywność, czas trwania i nieodwracalność ich następstw. Ocenie podlegają również cierpienia psychiczne. Należy brać pod uwagę rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury. Ustalić należy, jak dany wypadek przełożył się na obecne życie poszkodowanego (
tak też SN w wyrokach: z dnia 26 marca 2015 roku, sygn. IV CSK 317/14, publ. LEX nr 1666914, z dnia 20 kwietnia 2006 r., sygn. IV CSK 99/05, publ. OSP 2009, z. 4, poz. 40; z dnia
1 kwietnia 2004 roku, sygn. II CK 131/03, publ. LEX nr 327923).
Ponadto zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. pełni funkcję kompensacyjną, przyznana suma pieniężna ma stanowić bowiem przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 czerwca 2018 r. sygn. akt V CSK 344/17 stwierdził, że „Funkcja kompensacyjna przesądza o tym, że powinno mieć ono charakter całościowy, obejmować wszystkie cierpienia psychiczne i fizyczne, doznane jak i te, których wstąpienie w przeszłości jest spodziewane, nie może być ono, zatem symboliczne, a jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną adekwatną do warunków gospodarki rynkowej (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 października 2015 r. V CSK 730/14; z dnia 22 stycznia 2014 r. III CSK 98/13; z dnia 28 października 2015 r. II CSK 787/14; 30 stycznia 2014 r. III CSK 69/13; z dnia 12 lipca 2012 r. I CSK 74/12 - nie publ.). Za nadaniem prymatu funkcji kompensacyjnej przemawia także charakter dobra chronionego w przepisach dotyczących zadośćuczynienia. (...) jest, bowiem dobrem szczególnie cennym i zasądzanie niskich kwot tytułem zadośćuczynienia w przypadkach ciężkiego uszkodzenia ciała lub/i rozstroju zdrowia prowadzi do niepożądanej jego deprecjacji. Jednak trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09 (nie publ.) dążenie do tego, by kwoty zadośćuczynienia były utrzymane w „rozsądnych granicach" nie może prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji. Rozsądne granice mogą być przy tym uznane za istniejące, jeżeli zostanie wykazane, że w podobnych wypadkach jak rozpatrywany ukształtowała się linia orzecznicza wskazująca na pewien, podobny poziom, do jakiego żądanie takie jest uwzględniane.”
W rozpoznawanej sprawie, w ocenie Sądu Okręgowego, powyższe wymogi zostały spełnione, w sytuacji, gdy w podobnych sprawach linia orzecznicza kształtuje się na podobnym poziomie zasądzenia zadośćuczynienia.
Ponadto za utrwalony uznaje się pogląd, iż sąd odwoławczy może korygować wysokość zadośćuczynienia wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy mających na to wpływ jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco wygórowane lub rażąco niskie. Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być zatem uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty. Uwzględnienie omawianego zarzutu mogłoby nastąpić także wtedy, gdyby Sąd uczynił jedno z wielu kryteriów decydujących o wysokości zadośćuczynienia elementem dominującym i przede wszystkim w oparciu o nie określił wysokość takiego zadośćuczynienia ( tak też SA w Łodzi w wyroku z dnia 8 maja 2015 roku, sygn. I ACa 1655/14, publ. LEX nr 1712689).
Korekta w postępowaniu odwoławczym przyznanej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia sumy pieniężnej możliwa jest zatem wyłącznie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie ma charakter uznaniowy i zmiana jego wysokości możliwa jest tylko wówczas, gdy stwierdza się oczywiste naruszenie ogólnych zasad ustalania wysokości zadośćuczynienia, tzn. gdy sąd ten nie uwzględnił wszystkich okoliczności i czynników uzasadniających wyższe świadczenie (błąd „braku”) albo niewłaściwie ocenił całokształt tych, należycie ustalonych i istotnych okoliczności (błąd „dowolności”) ( tak też Sąd Apelacyjny o w Ł. w wyroku z dnia 17 września 2015 roku, sygn. I ACa 354/15, publ. LEX nr 1808660, SA w K. w wyroku z dnia 28 stycznia 2014 r., sygn. V ACa 655/13 , publ. LEX nr 1428104).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy wskazać należy, że Sąd Rejonowy wziąwszy pod rozwagę okoliczności istotne z punktu widzenia regulacji art. 445 § 1 k.c., właściwie ocenił ich wpływ na rozmiar należnego powódce zadośćuczynienia, należycie rozważył istotne z tego punktu widzenia okoliczności, że powódka doznała trwałych następstw zdrowotnych, będących skutkiem zdarzenia szkodzącego, a intensywność i zakres cierpienia fizycznego była znaczna. Z opinii biegłego z zakresu ortopedii (J. F.) wynika wprost, że powódka doznała 27%. trwałego i 3%. długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, kilkakrotnie w znieczuleniu dożylnym dokonywano repozycji: złamania szyjki kości ramiennej prawej i unieruchomienia w gipsie D.’a, złamania trójkostkowego goleni prawej i unieruchomienia w bucie gipsowym i kolejnej repozycji złamania trójkostkowego goleni prawej. Kończynę dolną unieruchomiono w opatrunku gipsowym udowo - stopowym. Po tygodniu wypisano powódkę do domu z zaleceniem fotelowo - łóżkowego trybu życia, z bezwzględnym zakazem wstawania, utrzymaniem unieruchomienia do 6 tygodni, co pogłębiało dyskomfort życia poszkodowanej i skutkowało koniecznością opieki świadczonej przez osoby trzecie.
W związku z przebytymi zabiegami chirurgicznymi, hospitalizacją, założonym opatrunkiem gipsowym, Sąd Rejonowy właściwie ocenił zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki, spowodowany bólem towarzyszącym mnogim złamaniom i niedogodnościom unieruchomienia gipsowego w obrębie złamanych kończyn, konieczność leczenia operacyjnego i związane z tym dolegliwości bólowe, ocenione jako znaczne przez okres dwóch miesięcy po zdarzeniu, istniejącą z ortopedycznego punktu widzenia potrzebę pomocy osób trzecich i jej zakres. Nie umknęło Sądowi z pola widzenia także i to, że po zdjęciu gipsu powódka poruszała się o kulach i przy pomocy stabilizatora, a zakres cierpień nadal utrzymywał się w związku przewlekłymi bólami barku i stawu skokowego, co jest odczuwalne do chwili obecnej, a przed zdarzeniem była osobą w pełni sprawną.
Akcentowany przez apelującego brak uszczerbku na zdrowiu powódki w zakresie neurologicznym i chirurgii szczękowej nie wpływa na ocenę przesłanek z art. 445 § 1 k.c. w sytuacji ustalonych z punktu widzenia ortopedycznego dolegliwości i uszczerbku na zdrowiu. Natomiast podnoszona przez apelującego okoliczność, że na orzeczony 18%. uszczerbek mogło mieć wpływ niewyrażenie przez powódkę zgody na przeprowadzenie zabiegu operacyjnego w obrębie kostek goleni jest o tyle nieskuteczna, że jak wynika z opinii biegłego ortopedy, brak obrazu rtg w kolejnych fazach leczenia czyni niemożliwym precyzyjną odpowiedź na pytanie, w jakim stopniu odmowa wpłynęła na wynika końcowy. Nie bez znaczenia dla oceny opisanego zachowania powódki miała jednocześnie uzasadniona obawa poszkodowanej przed kolejną operacją i jej efektem w sytuacji, gdy wcześniej dwukrotnie dokonywano próby poprawy ustawienia w stawie skokowym.
Reasumując, należy stwierdzić, że całokształt okoliczności istotnych z punktu widzenia regulacji art. 445 § 1 k.c. czyni uprawnioną tezę, iż za adekwatną do doznanej na skutek wypadku krzywdy powódki wolno uznać kwotę 80.000 zł, co przy uwzględnieniu sumy już wypłaconej w toku postępowania likwidacyjnego (12.000 zł) i przyjętego przez Sąd Rejonowy 50%. stopnia przyczynienia, oznacza, że zasądzeniu tytułem dalszego zadośćuczynienia podlegała kwota 28.000 zł. Sugerowana zaś przez pozwanego kwota 60.000 zł nie została w żaden sposób uzasadniona i jako dowolna, w świetle zaprezentowanego wyżej wywodu nie mogła wywołać oczekiwanego rezultatu.
Odnosząc się do apelacji powódki, wbrew zarzutowi sformułowanemu na gruncie art.
362 k.c., należy stwierdzić, że Sąd Rejonowy prawidłowo określił stopień przyczynienia się poszkodowanej do powstania szkody, jest on odpowiedni do rozmiaru zaniedbań, jakich dopuściły się obie strony zdarzenia.
W doktrynie daleko jest do jednolitości poglądów w zakresie interpretacji przesłanek zastosowania instytucji przyczynienia (art. 362 k.c.), a i w orzecznictwie trudno powiedzieć o jednoznaczności poglądów, z pewnością przyjąć można, że dla przypisania poszkodowanemu przyczynienia do powstałej szkody konieczne jest co najmniej stwierdzenie obiektywnej nieprawidłowości jego zachowania w konkretnych okolicznościach badanego zdarzenia, co w niniejszej sprawie zostało wykazane, a określenie stopnia tychże zaniedbań wpływa na stopień przyczynienia.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 marca 2018 r. sygn. akt IV CSK 114/17 (legalis) stwierdził, że „norma prawna zamieszczona w art. 362 k.c. składa się z hipotezy („jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody”) i dyspozycji („obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron”). Zmniejszenia wysokości odszkodowania ze względu na przyczynienie się poszkodowanego dokonuje się w dwóch etapach. W pierwszym etapie ustala się, czy poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody. Trzeba zatem ustalić, czy zachowanie się poszkodowanego pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą (art. 361 § 1 KC). W drugim etapie określa się, czy ze względu na przyczynienie się poszkodowanego należy zmniejszyć wysokość odszkodowania. Następuje to przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności, ale przede wszystkim stopnia winy obu stron.”
W realiach badanej sprawy, w ocenie Sądu Okręgowego, należy przyjąć, że powódka przyczyniła się do powstania szkody, jej zachowanie opisane powyżej pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem i szkodą.
Przeciwstawiając się powyższemu stanowisku, skarżąca w ramach stawianego zarzutu naruszenia art. 362 k.c. akcentuje dwie okoliczności: przechodzenie przez powódkę przez przejście dla pieszych przy włączonym rzekomo czerwonym świetle oraz nadmierną prędkość jazdy kierującego samochodem nietrzeźwego sprawcy, bo przekraczającą 100 km/h w centrum miasta (nazwa ulicy błędnie wskazana).
Pierwsza z okoliczności, aby było inaczej, aniżeli ustalił Sąd co do przejścia powódki przez jezdnię przy czerwonym świetle, nie została wykazana dowodowo w żaden sposób. Wprawdzie w materiale dowodowym ujawnione zostały sprzeczności w tym zakresie, z samych zeznań powódki w postępowaniu karnym wynikają różne wersje co do opisanej okoliczności, to jednak są to zeznania odosobnione, a ocena pozostałych dowodów przy zastosowaniu reguł art. 233 § 1 k.p.c. każe przyjąć za wiarygodną wersję zdarzenia, ustaloną przez Sąd Rejonowy, którą zeznania bezpośredniego świadka A. B. weryfikują w sposób dostateczny. Z zeznań tych jednoznacznie wynika, że powódka weszła na przejście dla pieszych przy czerwonym świetle. Zeznań świadka strona powodowa skutecznie nie podważyła, co więcej, apelacja nie formułuje zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., zatem ustalony stan faktyczny i ocenę dowodów przedstawione przez Sąd I instancji należy uznać za niekwestionowane.
Co do prędkości kierującego pojazdem sprawczym, odnotować należy zawartą w opinii biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego tezę, że z uwagi na brak zabezpieczonych na miejscu zdarzenia śladów hamowania, zebrany materiał dowodowy nie dał podstaw do obliczenia przedwypadkowej prędkości samochodu. Nie można zatem wykluczyć, że zgodnie z zeznaniami świadków, pojazd poruszał się z prędkością 50 km/h. Materiał dowodowy pozwolił biegłemu na wyliczenie jedynie prędkości minimalnej, biegły nie wykluczył jednak prędkości około 80 km/h, ale przy pominięciu zeznań świadków. Różnica między zapamiętaną przez świadków prędkością samochodu a sugerowaną przez apelującą prędkością powyżej 110 km/h jest tak duża, że niewiarygodne staje się twierdzenie apelacji w tym zakresie. Zasady doświadczenia życiowego pozwalają uznać za uprawnioną tezę, że prędkość jazdy samochodu w terenie zabudowanym powyżej 110 km/h jest na tyle duża, że byłaby zauważona i odnotowana w pamięci świadków, a ich percepcja tak dalece nie mogłaby być zaburzona. Ponadto sugerowana przez apelującą prędkość jest wprawdzie wskazana w opinii biegłego, lecz czysto teoretycznie.
W świetle powyższych uwag, ustalone okoliczności faktyczne uprawniają do ograniczenia odpowiedzialności posiadacza pojazdu mechanicznego a przez to pozwanego w zakresie przyjętym przez Sąd I instancji. Dostrzec bowiem trzeba, że w badanych realiach można mówić o dwóch niemal równoważnych przyczynach przedmiotowego zdarzenia. W tej sytuacji nie budzi wątpliwości Sądu Okręgowego okoliczność, że powódka przyczyniła się do powstania szkody w rozumieniu art. 362 k.c. w 50%.
Reasumując należy więc stwierdzić, że sprawca wypadku naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, prowadząc pojazd w stanie nietrzeźwości (0,34-0,32 mg/l alkoholu), nienależycie obserwując jezdnię i nie podejmując manewru hamowania w odpowiednim momencie. Natomiast powódka naruszyła zasady bezpieczeństwa, poruszając się po przejściu dla pieszych przy włączonym w sygnalizatorze czerwonym świetle dla pieszych, co było bezpośrednią przyczyną zdarzenia z dnia 1 marca 2012 roku. Z opinii biegłego wynika, że zachowanie powódki wywołało stan zagrożenia na drodze, zmusiło bowiem kierującego samochodem marki P. M. M., przejeżdżającego przez skrzyżowanie na zielonym świetle, do podjęcia manewrów obronnych. Jednak i jego zachowanie przyczyniło się do powstania szkody. Wprawdzie zgodnie z zasadami ruchu to on miał pierwszeństwo przed pieszymi, jednakże dojeżdżając do skrzyżowania winien należycie obserwować jezdnię, a w obliczu powstałego zagrożenia powinien podjąć manewry obronne, które pozwoliłyby mu na uniknięcie zdarzenia. Błędy te stanowiły o uznaniu przyczynienia się kierującego do wypadku. Powyższe uwzględnia fakt, iż M. M. w chwili zdarzenia znajdował się w stanie nietrzeźwości.
W świetle powyższych uwag, porównanie stopnia winy poszkodowanej i sprawcy szkody uzasadnia przyjęcie przyczynienia na poziomie 50%..
W ramach zarzutu naruszenia art. 6 k.c. w zw. z art. 436 k.c. należy stwierdzić, że argumentacja przywołana na jego poparcie jest błędna. Otóż ustalenie, że powódka przechodziła przez jezdnię przy włączonym czerwonym świetle na przejściu dla pieszych wynikało z oceny dowodów przeprowadzonych w niniejszym postępowaniu. Natomiast przypisanie ustalonej okoliczności miana najmniej korzystnej wersji dla powódki nie mieści się w rygorach wyznaczonych dyrektywami art. 233 § 1 k.p.c. Wbrew wywodom apelującej także w kwestii obejmującej przesłanki art. 436 k.c., sprawcą zdarzenia został uznany kierujący pojazdem, który został prawomocnie skazany za opisany w wyroku karnym czyn. Powódce zaś przypisano przyczynienie się do powstania szkody, wywołanej zdarzeniem komunikacyjnym, o czym mowa powyżej.
Zarzut naruszenia art. 11 k.p.c. także nie zasługuje na aprobatę w sytuacji, gdy Sąd I instancji poczynił własne ustalenia co do zachowania powódki w dacie zdarzenia.
Z uwagi na akcesoryjność kosztów postępowania do rozstrzygnięcia głównego, korekty wymagało ich rozliczenie, wadliwie dokonane przez Sąd I instancji, który przyjął błędne założenie, jakoby każda ze stron przegrała proces w 50%.
Koszty postępowania poniesione przez strony w postępowaniu przed Sądem I instancji wyniosły łącznie 7.439 zł (powódka 4.022 zł, pozwany 3.417 zł), Skarb Państwa wydatkował zaś 5 359,30 zł (wydatki na opinie biegłych – 3.112,30 zł oraz opłata od rozszerzonej części powództwa – 2.247 zł). Uwzględnienie żądań powódki w kwocie 42.475,20 zł (28.000 zł zadośćuczynienia i 14.475,20 zł odszkodowania), co stanowi 77% dochodzonego roszczenia, skutkowało rozliczeniem kosztów według zasady stosunkowego ich rozliczenia na podstawie art. 100 k.p.c. Powódkę winna obciążać kwota 1.711 zł (7.439 zł x 23%), zaś pozwanego kwota 5.728 zł (7.439 zł x 77%). Skoro powódka wydatkowała 4.022 zł, zasądzeniu na jej rzecz podlega suma 2.311 zł.
Koszty wyłożone przez Skarb Państwa winny zostać ściągnięte w takiej samej proporcji, czyli od pozwanego w kwocie 4.126,66 zł (5.359,30 zł x 77%), zaś od powódki w kwocie 1.232,60 (5.359,30 zł x 23%). Z uwagi na charakter sprawy Sąd Okręgowy postanowił odstąpić od obciążania powódki częścią nieuiszczonych kosztów sądowych na podstawie art. 113 ust 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tj. D. U. z 2018 r., poz. 300).
Stosownie do opisanego wyniku przeprowadzonej kontroli instancyjnej, Sąd Okręgowy uwzględniając apelację pozwanego w części, zmienił kwestionowany wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., orzekając jak w sentencji. Apelacja pozwanego w pozostałym zakresie, a apelacja powódki w całości podlegały oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
Koszty postępowania apelacyjnego zostały wzajemnie zniesione na podstawie art. 100 k.p.c. wobec porównywalnego ich poniesienia przez każdą ze stron i uwzględnienia apelacji pozwanego jedynie w 4%. Na koszty powódki złożyły się: opłata od apelacji - 625 zł, koszty zastępstwa adwokackiego w wysokości 1.800 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie ( Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800 ze zm.), w brzmieniu nadanym rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie opłat za czynności adwokackie ( Dz. U. z 2016 roku, poz. 1668), łącznie 2.425 zł. Na koszty pozwanego złożyły się: opłata od apelacji- 518 zł, koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.800 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych ( Dz. U. z 2015 roku, poz. 1804 ze zm.), w brzmieniu nadanym rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265), łącznie 2.318 zł.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: