III Ca 799/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-10-14
Sygn. akt III Ca 799/19
UZASADNIENIE
Wnioskiem z 21 września 2016 roku M. W. wniósł o stwierdzenie zasiedzenia przez wnioskodawcę oraz S. S. (1), Z. W. i G. W. na zasadach współwłasności w częściach równych nieruchomości położonej
w Ł., o powierzchni 0,0455ha, dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi prowadzi księgę wieczystą (...), oznaczonej jako projektowana do wydzielenia działka nr (...) leżąca w obrębie B-33, która uprzednio stanowiła własność Gminy Ł.,
z dniem 1 stycznia 2011 roku.
Postanowieniem z dnia 16 października 2018 r. w sprawie III Ns 1333/16 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi w pkt 1. oddalił wniosek M. W.
o stwierdzenie zasiedzenia; w pkt 2. ustalił, że strony ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.
(postanowienie – k. 113)
Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące ustalenia faktyczne:
Działka stanowiąca przedmiot wniosku pochodzi z większej nieruchomości sięgającej od ulicy (...) na północy do ulicy (...) na południu. Nie było wówczas jeszcze dzisiejszej ulicy (...), która w tym miejscu została urządzona później. Pierwotnymi właścicielami nieruchomości byli pradziadkowie B. W. i S. G.. Oni podzielili nieruchomość pomiędzy ulicami (...) na trzy części, którym nadano numery od ulicy (...). Ich córka W. C. (1) wraz
z mężem B. otrzymali część, obecnie oznaczoną numerem 73, której właścicielem jest obecnie B. C.. W. i S. G. pozostali właścicielami działki w środku, która otrzymała numer 75. Trzecią działkę, której nadano numer 77, pradziadkowie podarowali swojemu synowi A. G. (1) i jego żonie A.. Spadkobiercą A. i A. małż. G. był ich syn R. G., który ożenił się z J.. Ich synem jest A. G. (1). Od A. G. (1), W. C. (2) i A. K. wnioskodawca i uczestnicy kupili część z nieruchomości (...) 75 i 77
a od A. G. (1) część z nieruchomości przy ul. (...).
Działka będąca przedmiotem wniosku stanowiła wcześniej część drogi biegnącej kiedyś od ulicy (...) do ulicy (...) równolegle do ulicy (...).
Kiedy cała nieruchomość była całością, była to wewnętrzna droga dojazdowa do zabudowań w gospodarstwie i była używana przez rodziny G., C. i B.. To
nie była ogólnodostępna droga publiczna, ale mógł nią przejechać każdy, kto jechał w pole albo do okolicznych mieszkańców.
W połowie lat 60-tych XX wieku na nieruchomościach (...) 75 i 77 wybudowany został zakład (...). Nieruchomość pod teren zakładu została wywłaszczona
na rzecz Skarbu Państwa, a właścicielom wypłacono bardzo niskie odszkodowania. Stomil zabrał część pomiędzy ulicami (...), do ulicy (...). Na części wywłaszczonej na rzecz Stomilu był ogród. Dalsza część nieruchomości, na zachód od tej drogi, pozostała w rękach G., C. i B.. W momencie wywłaszczania terenu i budowy zakładów (...) droga dojazdowa nadal istniała i była wykorzystywana jak dotychczas, tj. do dojazdu na pola i do gospodarstw dla okolicznych mieszkańców.
W 1967 roku postawiono istniejący częściowo do dziś płot z betonowych elementów. Stawiano go najprawdopodobniej przed 1 maja lub innym ówczesnym świętem, był stawiany na szybko. Wejście do zakładów (...) było w innym miejscu – od ulicy (...).
Droga została pozostawiona po zewnętrznej stronie płotu (patrząc od strony Stomilu), gdyż jak dotychczas była użytkowana przez okoliczne rodziny. Nadal biegła od ulicy (...) do ul. (...). Dlatego - ze względu na tą drogę - płot był postawiony w tym miejscu,
a nie o kawałek dalej. Wówczas stała tam jeszcze stara stodoła użytkowana przez A. B. (G.) i nie można było inaczej przeprowadzić tej drogi, bo musiałaby wejść na posesję B.. Droga była więc za ogrodzeniem Stomilu i przebiegała wzdłuż tego ogrodzenia.
Do lat siedemdziesiątych-osiemdziesiątych XX wieku działki po zachodniej stronie płotu i drogi były użytkowane rolniczo. Były tam gospodarstwa i pola. Stanowiły one wówczas własność A. G. (2), która potem wyszła za mąż za B., a następnie jej syna R. G.. Do lat 80-tych tam było gospodarstwo, mieszkał tam R. B. z żoną A.. Właśnie ta droga prowadziła do ich gospodarstwa od ulicy (...) do pól za ul. (...). Z biegiem lat gospodarstwo podupadało, przez pewien czas uprawiano tam kwiaty i nasadzenia, aż wreszcie teren stał się nieużytkiem. Od lat 80-tych XX wieku teren na zachód od płotu i drogi był nieużytkiem.
Na początku lat 90-tych Zakład (...) uwłaszczył się na posiadanym przez siebie terenie a następnie w wyniku komercjalizacji powstał (...) SA. Firma podzieliła pierwotnie posiadany teren na części i dokonała jego sprzedaży.
A. W. prowadził zakład kamieniarski przy ul. (...). Dzierżawił teren od właściciela R. G. w latach 1994-2004. Wynajmując mu teren, R. G. poinformował go, że część działki od płotu Stomilu nie jest jego,
że tu jest droga, która należy do Stomilu. A. W. użytkował ten teren łącznie z kawałkiem tej drogi, bo nikt się nie interesował tym kawałkiem drogi. W momencie,
gdy A. W. wynajął ten teren, to był nieużytek. Na gruncie byli geodeci
i robili pomiary, gdy nieruchomość od Stomilu nabył p. S.. Geodeci wbili wtedy słupki przed płotem, od strony R. G., że ten teren należy do Stomilu.
W dniu 9 maja 2002 roku wieczyste użytkowanie gruntu stanowiącego część dawnego majątku Stomilu, oznaczonego jako działki nr (...) w obrębie B-33 o powierzchni 1,3478 ha oraz własność stanowiących odrębną nieruchomość budynków i urządzeń nabył W. S. (1). Dla nieruchomości założono odrębną księgę wieczystą KW (...), obecnie po migracji: (...).
W. S. (1) korzystał z nieruchomości do 2014 roku, przez cały czas prowadził tam działalność gospodarczą. Sprzedał ją w całości, w granicach jak ją kupił,
w 2014 roku J. A.. Kupując nieruchomość od Stomilu wiedział,
że kupuje ją z pasem ziemi za płotem od zachodu, co wynikało z map, które sprawdził. Przez cały czas, gdy władał nieruchomością, z jej zachodniej strony było betonowe ogrodzenie, postawione jeszcze przez Stomil w latach 60-tych XX wieku. Tam był płot i za płotem była droga. Ta droga była na terenie Stomilu i była jego własnością. Zakłady (...) prowadziły produkcję, która mogła grozić wybuchem. Dlatego płot nie był w granicy, a granica była
za płotem. Płot był odsunięty od granicy. Za tym płotem była jeszcze wytyczona droga
dla celów bezpieczeństwa, która w razie wypadku miała udostępnić dojazd samochodem ratunkowym. Ta droga miała 2,90 m szerokości. Po wewnętrznej stronie płotu była inna droga, którą zbudował W. S. (1) w 2002 roku. To była droga wjazdowa do jego zakładów od strony ul. (...). Wcześniej nie było tam wjazdu od ulicy na teren w tym miejscu.
Na podstawie warunkowej umowy sprzedaży z dnia 17 lutego 2004 r. A. G. (1) sprzedał Z. W. w 3/10 częściach, G. W.
w 3/10 częściach, M. W. w 2/10 częściach i S. W.
w 2/10 częściach dwie niezabudowane działki gruntu oznaczone obecnie nr 39/1 i 39/3
w obrębie B-33, o łącznym aktualnym obszarze 0,4276 ha, położone w Ł. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, XVI Wy-dział Ksiąg Wieczystych prowadził księgę wieczystą KW (...). W dniu 10 marca 2004 roku zawarta została umowa przeniesienia własności przedmiotowej nieruchomości na rzecz nabywców.
Na podstawie warunkowej umowy sprzedaży z dniu 17 lutego 2004 roku, za Rep. A. nr 517/2004 A. G. (1), W. C. (2) i A. K. sprzedali Z. W. w 3/10 częściach, G. W. w 3/10 częściach, M. W. w 2/10 częściach i S. W. w 2/10 częściach dwie niezabudowane działki gruntu oznaczone obecnie nr 39/2 i 40 w obrębie B-33, o łącznym aktualnym obszarze 0,1665 ha, położone w Ł. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi prowadził księgę wieczystą KW (...). W dniu
10 marca 2004 roku zawarta została umowa przeniesienia własności przedmiotowej nieruchomości na rzecz nabywców.
M. W. widział jakie zarysy ma kupowana działka. W jego ocenie pokrywało się to z mapami.
Gmina Ł. stała się z mocy prawa, na podstawie przepisów dotyczących komunalizacji mienia ogólnonarodowego (państwowego), z dniem 27 maja 1990 roku, właścicielem nieruchomości stanowiących na ten dzień własność Skarbu Państwa. Decyzja komunalizacyjna Wojewody (...) dotycząca działek nr (...) w obrębie B-33 została wydana dopiero w dniu 29 lutego 2012 roku, a wpis prawa własności w księdze wieczystej (...) nastąpił w dniu 14 maja 2012 roku.
W. S. (1) rozmawiał z M. W. na temat przebiegu płotu. Były co najmniej dwie takie rozmowy. Pierwsza miała miejsce w biurze W. S. (1). Uzgodnili wtedy, że płotu nie będą przesuwać, bo nikomu to nie jest
do niczego potrzebne. Druga rozmowa miała miejsce podczas wykonywania pomiarów geodezyjnych, podczas których właściciele podpisywali protokół. Ten protokół potwierdzał, że droga za płotem stanowi część nieruchomości, której W. S. (1) jest użytkownikiem wieczystym. Z rozmów z wnioskodawcą wynikało, że wnioskodawca miał świadomość, że granica działki jest gdzie indziej, niż płot. M. W. był obecny w czasie spotkania z geodetami i podpisał ten protokół. W. S. (1) był wieczystym użytkownikiem całej nieruchomości w księdze wieczystej i opłaty
od użytkowania wieczystego wnosił też od tej części stanowiącej sporną drogę. W. nie płacił podatków od tej drogi.
W. S. (1) nie użytkował terenu za płotem. Płot był jego własnością
w latach 2002-2014. Wnioskodawca przez pewien czas składował tam drewno w pasie gruntu za płotem. W. S. (1) nie wyrażał zgody na użytkowanie działki za płotem przez wnioskodawcę, ale także nie zabraniał mu tego. W tym czasie M. W. zrobił ogrodzenie od swojej strony z furtką, a także urządził ścieżkę. Odsunął się o trzy metry
od płotu, a więc nie wykonywał prac na terenie W. S. (1). Ścieżkę urządził już na swojej nieruchomości.
W dniu 3 września 2014 roku wieczyste użytkowanie gruntu (działek nr (...) w obrębie B-33 przy ul. (...)) oraz własność stanowiących odrębną nieruchomość budynków i urządzeń nabyła „A. – Automatyzacja i Wyposażenie Produkcji Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł..
Przy zakupie prezes ww. spółki - (...) otrzymał operat nieruchomości i rozmawiał ze zbywcą. Pytał się o kwestie ogrodzenia i granicy działki. W. S. (1) powiedział mu, że nie ma z tym problemu, gdyż sąsiad zdaje sobie sprawę z rzeczywistego przebiegu działki, że tą część działki za ogrodzeniem ma grzecznościowo użyczoną, bo się znają i współpracują ze sobą. Brama wjazdowa zbudowana przez wnioskodawcę od ulicy (...) została postawiona z zachowaniem trzymetrowej odległości od płotu, nie stała na tym spornym pasie.
Część nieruchomości opisanej w księdze wieczystej (...) pozostająca na zachód od przedmiotowego ogrodzenia, ale w jej granicach prawnych została opisana
na mapie do zasiedzenia sporządzonej przez geodetę M. Ż. i wpisanej
do ewidencji materiałów państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego prowadzonej przez Prezydenta Miasta Ł., za identyfikatorem ewidencyjnym P. (...). (...)
w dniu 1 września 2016 roku, jako działka nr (...) w obrębie B-33 o powierzchni 0,0433ha (część działki nr (...) w obrębie B-33). Działka ta stanowi przedmiot wniosku o zasiedzenie w niniejszej sprawie.
M. W. w 2016 roku postawił budynek od strony ul. (...). Wcześniej w tym miejscu stały wiaty, było przechowywane drewno. Dbał o cały kupiony teren. Kwestia granic wyniknęła podczas pomiarów w 2016 roku. Ok. 7 lat wcześniej wybudowany został chodnik z płyt betonowych, który prowadzi od ulicy (...) do R. i służy jako dojście dla pracowników R.. Chodnik jest odsunięty od płotu i drogi w głąb terenu wnioskodawcy. Biegnie wzdłuż płotu, kilka metrów od niego. Budynek R. od ulicy (...) był stawiany w 2005 roku, zaś drugi budynek, od ulicy (...). Budynki przedzielone są działką, która miała być pierwotnie przeznaczona na przedłużenie ulicy (...). Żaden z budynków zbudowanych przez wnioskodawcę nie wchodzi w teren spornej działki. Od ściany budynku przy ul. (...) do granicy spornej działki jest co najmniej cztery i pół metra.
Wnioskodawca na swojej działce postawił bramę i furtkę od ul. (...). W 2016 roku zrobił tam porządek. Postawił bramę i furtkę w sposób dowolny, bez żadnego projektu.
Na działkach nr (...) w obrębie B-33, pod adresem Ł., ul. (...), zlokalizowane jest Centrum (...) firmy (...) Spółka z o.o. z siedzibą w Ł.. Firma (...) wynajmuje ten teren od 2014 roku od (...) Company spółki cywilnej G. W., Z. W., M. W., S. S. (1) z siedzibą w Ł. przy ul. (...).
Wnioskodawca nigdy nie opłacał podatków od działki nr (...) w obrębie B-33.
W dniu 1 października 2016 roku J. A. dokonał rozbiórki części betonowego ogrodzenia znajdującego się na jego nieruchomości na odcinku w okolicy
ul. (...).
W dniu 3 października 2016 roku M. W., G. W.,, Z. W. i S. S. (1) wystąpili przeciwko A. Automatyzacja
i (...) Spółce z o.o. w Ł. z pozwem o przywrócenie stanu poprzedniego i o zaniechanie naruszeń posiadania, domagając się :
1. stwierdzenia, że pozwany dopuścił się samowolnego naruszenia posiadania właścicielskiego nieruchomości powodów położonej w Ł. przy ul. (...) poprzez zburzenie części płotu rozgraniczającego nieruchomości będących w posiadaniu powodów i pozwanego oraz pozostawienie gruzu, pochodzącego ze zniszczonego płotu
na nieruchomości powoda,
2. nakazania pozwanemu zaniechania naruszeń posiadania samoistnego nieruchomości powodów w granicach obszaru oznaczonego jako projektowana do wydzielenia działka (...) w obrębie B-33,
3. przywrócenia na koszt i ryzyko pozwanego stanu poprzedniego nieruchomości powoda, a w szczególności odbudowę płotu rozgraniczającego nieruchomości stron
w pierwotnym jego przebiegu.
Postępowanie w sprawie wszczętej przywołanym pozwem prowadzone jest przed tutejszym Sądem pod sygnaturą akt I C 906/16. Postanowieniem z dnia 12 grudnia 2017 roku Sąd zawiesił postępowanie w sprawie I C 906/16 na zgodny wniosek stron, na podstawie
art. 278 k.p.c.
Dokonując oceny zgromadzonego materiału procesowego, Sąd Rejonowy wskazał, iż, ciężar wykazania zaistnienia przesłanek zasiedzenia, wskazanych w art. 172 k.c., spoczywa
na wnioskodawcy, przy czym wnioskodawca ma o tyle ułatwioną sytuację, iż w związku
z instytucją zasiedzenia ustawodawca wprowadza domniemanie istnienia dobrej wiary (art. 7 k.c.), domniemanie posiadania samoistnego (art. 339 k.c.), domniemanie ciągłości posiadania (art. 340 k.c.) oraz domniemanie posiadania zgodnego ze stanem prawnym (art. 341 k.c.).
Sąd Rejonowy przyjął, że M. W. już przed 2016 r. znał rzeczywisty przebieg granicy jego nieruchomości z nieruchomością należącą do kolejnych następców Stomilu, a tym samym twierdzenia o tym, że był przekonany, iż betonowe ogrodzenie wyznacza granicę, a zgodnie z mapami granica przebiega nieznacznie bliżej, niż granica, którą wyznacza ogrodzenie nieruchomości, nie może być uznane za polegające na prawdzie. Przede wszystkim, przy zakupie nieruchomości w 2004 roku w akcie notarialnym przedmiot nabycia został dokładnie określony z podaniem numeru działki, obrębu, jej powierzchni
i ze wskazaniem numerów ksiąg wieczystych. Wnioskodawca jest profesjonalistą i nabył przedmiotową nieruchomość w celach inwestycyjnych. Odwołując się więc do wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i zdrowego rozsądku, trudno jest dać wiarę twierdzeniom, że M. W. nie wiedział co kupuje, a o rzeczywistym przebiegu granicy jego nieruchomości dowiedział się dopiero w 12 lat po jej nabyciu, po przeprowadzeniu na niej szeregu inwestycji.
Niezależnie od powyższego, wniosek o nieprawdziwości powyższych twierdzeń wnioskodawcy wywieść można dokonując ich konfrontacji z treścią zeznań świadków
oraz uczestników. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka W. S. (2), że pomiędzy nim a wnioskodawcą odbyły się co najmniej dwie rozmowy o granicach nieruchomości. Sąd uznał również, że już w 2004 roku, to jest przy pierwszej chronologicznie podejmowanych przez wnioskodawcę inwestycji, na gruncie pojawił się geodeta i sporządzony został protokół obejmujący również wskazanie granic nieruchomości. Okoliczności te zostały potwierdzone nie tylko przez świadka W. S. (2), ale również przez świadka A. W. i uczestnika Z. W..
Ponadto, Sąd Rejonowy wskazał, iż, wbrew twierdzeniom wnioskodawcy, betonowe ogrodzenie postawione w 1967 roku, nigdy nie stanowiło granicy między terenem „zabranym” pod zakłady (...) w latach 60-tych, a pozostałą częścią nieruchomości należącą do rodzin G., B. i C.. Było to tylko ich wewnętrzne przekonanie, nieoparte znajomością rzeczywistego stanu rzeczy, a wynikłe z możliwości swobodnego dostępu i korzystania, jak dotychczas, z drogi która znajdowała się – z punktu widzenia ich nieruchomości – przed ogrodzeniem terenu zakładów. Podobnie należy w tym zakresie ocenić zeznania świadków – sąsiadów, tj. H. Z. i R. A..
(uzasadnienie – k. 115-127)
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Sąd wskazał, iż, zgodnie z art. 172 k.c., do nabycia prawa własności nieruchomości
w drodze zasiedzenia muszą być łącznie spełnione dwie przesłanki: posiadanie nieruchomości w sposób nieprzerwany jako posiadacz samoistny oraz wykazanie odpowiednio długiego określonego ustawowo okresu (terminu) posiadania samoistnego. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (art. 336 kc). Zakres treści posiadania samoistnego odpowiada treści prawa własności, a więc posiadaczem samoistnym jest taki posiadacz, który może korzystać z rzeczy z wyłączeniem innych osób, w szczególności może pobierać pożytki i inne przychody z rzeczy, może również rzeczą rozporządzać (art. 140 kc). Posiadacz samoistny wykonuje więc swoje władztwo faktyczne o treści odpowiadającej prawu własności (
cum animo rem sibi habendi). Posiadanie, które nie nosi cech posiadania samoistnego jest posiadaniem zależnym. Posiadaczem zależnym jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo,
z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą.
Elementami posiadania są corpus, czyli faktyczne, fizyczne „widzialne” władztwo posiadacza nad rzeczą oraz animus, to jest wola tego posiadania, element psychiczny, określający stosunek posiadacza do rzeczy.
Kwestia dobrej (bądź złej) wiary posiadacza w momencie wejścia w posiadanie
nie jest przesłanką zasiedzenia, lecz czynnikiem wpływającym na długość okresu (terminu) zasiedzenia. Dobra wiara polega na błędnym, ale usprawiedliwionym w danych okolicznościach przekonaniu posiadacza, że przysługuje mu takie prawo, jakie faktycznie wykonuje (por. Postanowienie SN z dnia 7 maja 1971 roku, sygn. akt I Cr 302/71, opubl
w NP 1973, z. 4, s. 580; Uchwała 7 sędziów SN z dnia z dnia 6 grudnia 1991 roku, sygn. akt III CZP 108/91, opubl. OSNCP 1992, nr 4, poz. 45). W złej wierze jest zaś posiadacz, który wiedział lub przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć, iż do rzeczy pozostającej w jego posiadaniu nie przysługuje mu prawo.
Drugą przesłanką zasiedzenia jest upływ czasu przez wskazane w przepisie okresy. Przepis art. 172 kc przewiduje dwa okresy zasiedzenia: 20-letni, jeśli uzyskanie posiadania przez posiadacza samoistnego nastąpiło w dobrej wierze i 30-letni, jeśli uzyskanie posiadania przez posiadacza samoistnego nastąpiło w złej wierze. Obowiązujące obecnie okresy przedawnienia zostały wprowadzone do kodeksu cywilnego z dniem 1 października 1990 roku. Wcześniej obowiązywały terminy krótsze, odpowiednio: 10- i 20-letni.
Sąd Rejonowy wskazał, że z bezspornych okoliczności faktycznych wynikało,
że osoby wnoszące o zasiedzenie są współwłaścicielami nieruchomości sąsiednich (działek nr (...) w obrębie B-33, uregulowanych w księdze wieczystej (...)), zaś nieruchomość objęta żądaniem, tj. działka nr (...) w obrębie B-33, będąca częścią nieruchomości uregulowanej w księdze wieczystej (...), stanowi własność Gminy Ł. i została oddana w użytkowanie wieczyste do dnia 5 grudnia 2089 roku. Aktualnym użytkownikiem wieczystym gruntu oraz właścicielem stanowiących odrębną nieruchomość budynków i urządzeń jest A. - Automatyzacja
i (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł..
Sąd Rejonowy powołał uchwałę 7 sędziów SN z dnia 9 grudnia 2016 roku, sygn. akt III CZP 57/16 (
legalis 1537142), zgodnie z którą, wejście osoby trzeciej w posiadanie samoistne nieruchomości oddanej w użytkowanie wieczyste jest możliwe tylko wtedy,
gdy użytkownik wieczysty dopuścił tę osobę do władania nieruchomością w szerszym zakresie niż przysługujący jemu samemu. Jeśli zatem nieruchomość obciążona użytkowaniem wieczystym znalazła się w posiadaniu samoistnym zasiadującego, to jego posiadanie skierowane jest nie tyko przeciwko właścicielowi, ale także przeciwko użytkownikowi wieczystemu. Jest ono możliwe wyłącznie wtedy, gdy użytkownik wieczysty zaniechał korzystania z przedmiotu ustanowionego na jego rzecz prawa w zakresie, w jakim powinien je wykonywać.
W ocenie Sądu Rejonowego wnioskodawca nie wykazał już pierwszej przesłanki zasiedzenia, to jest posiadania samoistnego działki objętej żądaniem.
Sąd I instancji zwrócił uwagę, że wszelkie podejmowane przez wnioskodawcę działania inwestycyjne na przedmiotowym terenie każdorazowo przyjmowały i honorowały stan prawny nieruchomości, to jest za granicę inwestycji brana była wschodnia granica działek nr (...)/3i 40 w obrębie B-33 oraz także północna granica działki nr (...),
a więc bez spornego pasa gruntu. I tak:
- w 2005 roku wnioskodawca w południowej części nabytej nieruchomości, przy ul. (...), postawił budynek, który obecnie wynajmowany jest przez firmę (...). Cały ten budynek pozostaje wewnątrz działek (...), nie zbliżając się nawet do spornej działki nr (...), co wynika bezspornie z mapy, dokumentacji fotograficznej, oględzin nieruchomości a nadto zostało wprost przyznane przez uczestnika Z. W.;
- jednocześnie z tym budynkiem, wnioskodawca urządził drogę do dojścia do tego budynku, prowadzącą aż do ulicy (...). Jest to chodnik betonowy o szerokości dwóch płyt, który istnieje co najmniej od 10 lat. Chodnik ten nie został ułożony w spornej działce, ani też w żadnym miejscu nie wchodził w jej granicę. Na całej jego długości został ułożony równolegle do istniejącego ogrodzenia betonowego, ale w odległości ponad 3 metry od niego, zawsze w granicach działek (...)/2i 39/3. Za tym chodnikiem pozostał więc w całości nienaruszony w żaden sposób sporny pas ziemi, dawnej drogi dojazdowej. Wnioskodawca
nie położył tego chodnika przy płocie, lecz ponad 3 metry od niego;
- zarówno wnioskodawca, jak i uczestnik Z. W., wskazywali, że przez kilka lat istniała wiata, w której przechowywali drewno i inne materiały budowlane. Zgromadzony w toku postępowania materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw
do uznania, że przedmiotowa wiata choćby w części znajdowała się na spornej działce. Stanowczo przeczy temu również treść zeznań wnioskodawcy i uczestnika oraz świadka H. Z.. M. W. zeznał, że w 2016 roku postawił budynek od strony ul. (...) a wcześniej w tym miejscu stały wiaty, było przechowywane drewno. Uczestnik Z. W. podał, że przez jakiś czas wzdłuż tej drogi stała wiata, w której wnioskodawca trzymał drewno i inne materiały budowlane. Z kolei świadek H. Z. zeznała, że wcześniej, bliżej (...) przed płotem były jakieś wiaty, gdzie składowano rzeczy. Powyższe stwierdzenia w sposób oczywisty wskazują, że wiata w całości znajdowała się na działkach stanowiących własność wnioskodawcy i uczestników i przy jej użytkowaniu wnioskodawca nie korzystał z działki nr (...);
- w 2016 roku wnioskodawca zbudował budynek od ulicy (...), lokalizując go
na działce nr (...). Wschodnia granica tego budynku przebiega równolegle do wschodniej granicy działki nr (...). Pozostaje jednak odsunięta w głąb tej działki o około cztery i pół, pięć metrów, co przyznał w swoich zeznaniach wnioskodawca Z. W.;
- wnioskodawca urządził nowy wjazd, postawił bramę i furtkę do tego budynku
od ulicy (...). Wcześniej, jak wynika z zeznań uczestnika i dokumentacji fotograficznej,
w ogóle nie było wjazdu na teren nieruchomości od ul. (...), a potrzeba jego urządzenia była związana z przeprowadzoną na działce inwestycją. Wjazd ten usytuowany jest na zachód od miejsca, w którym sporna działka dochodzi do ulicy (...). Nie „dotyka” spornej działki, jest odsunięty w kierunku ulicy (...). Sąd Rejonowy w tym miejscu wskazał,
iż nie dał wiary twierdzeniu uczestnika, że wnioskodawca postawił bramę i furtkę
bez żadnego projektu, w sposób dowolny. Wyjaśnił, że na wykonanie zjazdu z nieruchomości na drogę publiczną wymagana jest zgoda zarządcy drogi w formie decyzji administracyjnej określającej miejsce lokalizacji zjazdu i jego parametry techniczne (art. 29 i nast. ustawy
z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (tj. Dz. U z 2018 roku, poz. 2068 ze zm.). Szczegółowe przepisy dot. wjazdów zawarte są w Rozporządzeniu Ministra Transportu
i (...) Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (tj. Dz. U. z 2016 roku, poz. 126 ze zm.). W każdym razie, przedmiotowy wjazd został zbudowany w miejscu, które jest odległe od wschodniej granicy działki nr (...).
Sąd Rejonowy odwołał się do uregulowań dotyczących problematyki odległości
i usytuowania budynków od granicy działki i innych obiektów zawartych w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (tj. Dz. U. z 2015 roku, poz. 1422). Generalnie odległość ściany z oknami od granicy nieruchomości nie może być mniejsza
niż 4 metry, zaś bez okien - 3 metry (por. § 12 rozporządzenia). Skoro więc budynki zbudowane przez wnioskodawcę są usytuowane w granicach nieruchomości, do których wnioskodawca i uczestnicy dysponują tytułem prawnym, a jednocześnie zostały one usytuowane wewnątrz tych nieruchomości z zachowaniem odległości ich ścian od granic nieruchomości, wymaganych przywołanym rozporządzeniem, to jedynym i oczywistym jest wniosek, że w całym procesie inwestycyjnym wnioskodawca, wbrew swoim odmiennym twierdzeniom, wiedzą, świadomością i zamiarem obejmował jedynie działki, które kupił
w 2004 roku, a nie zaś sporny pas gruntu. Ta działka nie była bowiem brana przez niego
pod uwagę przy inwestycjach; przeprowadzając proces inwestycyjny nie uwzględniał odległości „do płotu”, lecz do wschodniej granicy działek nr (...)
oraz wschodniej i północnej granicy działki nr (...), które uważał za granice swojej nieruchomości, na której może budować.
Podejmując jakiekolwiek działania inwestycyjne na nabytym przez siebie terenie, wnioskodawca w żaden sposób nie wkraczał, w teren spornej drogi. Co najwyżej mógł ją jedynie uporządkować, czy skosić trawę, jako że bezpośrednio przylegała do nieruchomości do której miał tytuł własności, zwłaszcza że nie było między nimi żadnej naturalnej granicy. Nie pozostawił na niej żadnych trwałych i widocznych urządzeń. Nie płacił od niej podatków, co sam przyznał. W tej sytuacji trudno jest bronić stanowiska, że użytkownik wieczysty dopuścił właściciela sąsiednich działek do władania sporną nieruchomością w szerszym zakresie niż przysługujący jemu samemu.
Sąd Rejonowy podzielił przy tym stanowisko uczestnika A. - (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., iż charakter władztwa łączącego wnioskodawcę z nieruchomością stanowiącą przedmiot zasiedzenia w niniejszej sprawie można uznać za władztwo prekaryjne.
Sąd I instancji wyjaśnił, iż jest to stan faktyczny, w którym określony podmiot sprawuje w swoim własnym interesie nietrwałe, faktyczne władztwo nad rzeczą, które
nie wynika z jakiegokolwiek stosunku prawnego i może być w każdej chwili odwołane przez tego, kto oddał rzecz we władztwo prekaryjne. Władztwo prekaryjne najczęściej ma miejsce w przypadku, gdy
precario dans, mający tytuł prawny do rzeczy, ze względów humanitarnych lub grzecznościowych, a w szczególności kierując się własną gościnnością, chcąc wyświadczyć przysługę, umożliwia krótkotrwałe i przejściowe korzystanie z rzeczy innemu podmiotowi określanemu jako
precario accipiens, bez zamiaru zaciągnięcia zobowiązań. Ocena, czy w konkretnej sytuacji mamy do czynienia z władztwem prekaryjnym, czy też ze stosunkiem prawnym umożliwiającym sprawowanie władztwa faktycznego nad cudzą rzeczą, powinna być dokonywana z uwzględnieniem całokształtu okoliczności, a w szczególności przez pryzmat kryterium krótkotrwałości i przejściowości korzystania z rzeczy, które najczęściej przesądza o dopuszczalności uznania określonego faktycznego władztwa nad rzeczą za
precarium. P. nie jest posiadaniem, jednakże może przekształcić się albo w posiadanie, w przypadku gdy władztwo faktyczne sprawowane
przez prekarzystę utraci cechę krótkotrwałości lub przejściowości, albo w dzierżenie,
gdy prekarzysta zacznie sprawować władztwo faktyczne nad rzeczą w cudzym interesie
(por. Komentarz do Kodeksu cywilnego [red:] K. Osajda, wersja elektroniczna www.legalis.pl , komentarz do art. 338 kc, tezy 6-12, dostęp na dzień sporządzania uzasadnienia i dalsze powołane w nim piśmiennictwo).
Sąd Rejonowy stwierdził, iż władztwo M. W. nad sporną działką
w latach 2004-2015 trzeba zakwalifikować jako prekarium.
Jak podkreślił świadek W. S. (1), który w okresie od 2002 do 2014 roku był użytkownikiem wieczystym przedmiotowej działki, faktycznie nie użytkował terenu
za płotem. Gdy M. W. kupił działki, na pasie za płotem nic nie było, był pusty teren. Wnioskodawca przez pewien czas składował tam drewno. To nie przeszkadzało W. S. (1). Jak wyjaśnił, nie wyrażał zgody na użytkowanie działki
za płotem przez wnioskodawcę, ale także nie zabraniał tego. Sąd miał też na uwadze rozmowy, jakie toczyły się między wnioskodawcą, a W. S. (1) odnośnie przedmiotowego płotu, o czym mowa była wyżej. M. W. podpisał również protokół geodezyjny, który potwierdzał, że droga za płotem stanowi część nieruchomości, której W. S. (1) jest użytkownikiem wieczystym.
Sąd wskazał także, iż ocena charakteru władztwa jako prekarium usprawiedliwiona jest także rodzajem i charakterem stosunków łączących W. S. (1) i M. W.. Obaj znali się osobiście, współpracowali ze sobą w ramach prowadzonych działalności gospodarczych, świadczyli sobie w związku z tym usługi. Skoro więc jeszcze byli sąsiadami, nie może budzić zdziwienia, że W. S. (1) tolerował krótkotrwałe i przejściowe wejścia na część jego nieruchomości, znajdującej się „za płotem”, z której i tak sam nie korzystał, przez osobę mu znajomą. Jak jednak już wskazano we wcześniejszej części wywodów, ewentualne korzystanie ze spornej działki przez M. W. mogło mieć jedynie pomocniczy charakter, gdyż - co znowu należy uwypuklić - cała jego działalność inwestycyjna w całości pozostawała w granicach działek kupionych w 2004 roku
i w żaden sposób nie wkraczała na działkę nr (...), a jednocześnie miał on świadomość,
że działka ta nie należy do niego.
Powyższe uwagi prowadzą do refleksji, iż wnioskodawca nie wykazał przesłanki samoistnego posiadania nieruchomości.
Odnośnie przesłanki upływu okresu czasu koniecznego dla stwierdzenia zasiedzenia, Sąd I instancji powołał art. 176 k.c. pozwalający we wskazanych w nim sytuacjach,
na doliczanie czasu posiadania poprzedniego posiadacza do czasu posiadania kolejnego.
W efekcie zachowana zostaje ciągłość biegu zasiedzenia mimo zmiany posiadacza.
Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż przy dopuszczalności skorzystania z dobrodziejstwa przepisu art. 176 k.c. podkreśla się w orzecznictwie i piśmiennictwie, że przedmiotem doliczenia do czasu posiadania przez obecnego posiadacza może być tylko posiadanie takiego poprzednika, na którego rzecz biegło zasiedzenie. Oznacza to, że możliwe jest doliczenie tylko i wyłącznie okresu samoistnego posiadania poprzednika. Nie można tym samym doliczać korzystania z nieruchomości w jakimkolwiek zakresie (por. w tym względzie
np. Postanowienia SN z dnia 17 grudnia 2010 roku, sygn. akt III CZP 108/18,
legalis 270263 czy z dnia 15 kwietnia 2010 roku, sygn. akt II CSK 538/09,
legalis 387304).
Ciężar wykazania, że poprzednik prawny osoby wnoszącej o zasiedzenie posiadał nieruchomość objętą żądaniem w sposób samoistny oraz przez określony czas spoczywa
na wnioskującym, zgodnie z przepisem art. 6 k.c. To on bowiem ma interes prawny
w wykazaniu tej okoliczności.
W ocenie Sądu Rejonowego, wnioskodawca nie wykazał, aby jego poprzednicy prawni, tj. osoby od których nabył własność działek w 2004 roku, posiadali nieruchomość objętą żądaniem.
Przede wszystkim Sąd zwrócił uwagę na fakt, że część nieruchomości, to jest działki nr (...) w obrębie B-33 obecni właściciele (wnioskodawca i uczestnicy) nabyli
od A. G. (1), W. C. (2) i A. K., zaś pozostałą część, czyli działki nr (...) od A. G. (1). Tymczasem osoby A. G. (1), W. C. (2) i A. K. nie pojawiają się w materiale dowodowym przedstawionym
w toku postępowania. Nic nie wiadomo o ich wiedzy co do przebiegu granic działek,
co do granic i zakresu ich posiadania, co do ewentualnych (jeśli były) działań w stosunku
do działki objętej żądaniem zasiedzenia. Strony powołują się jedynie na zachowania R. G. - ojca A., odnośnie którego brak jest danych czy w ogóle, a jeśli tak, to
w jakim zakresie i kiedy był właścicielem bądź współwłaścicielem nieruchomości. Nie był on także poprzednikiem prawnym nabywców.
Występujący w charakterze świadka B. C. szeroko przedstawił historię rodziny oraz zajmowanych przez nie nieruchomości. Wskazał jednak jedynie ogólnikowo,
że były to rodziny G., C. i B.. Nie podał żadnych konkretnych informacji pozwalających na niewątpliwe ustalenie, że dana osoba w określonym czasie podjęła konkretne działanie w stosunku do spornej działki. Zeznał jedynie, że odnośnie dawnej drogi dojazdowej „ogólna była wiedza, że to zostało do części niewziętej”,
a „w przekonaniu G., C. i B. ta droga była ich i nie została zabrana pod Stomil. Cały czas z niej korzystali już po powstaniu Stomilu”. Nadto, nie wiadomo,
na jakiej podstawie i od kiedy, a co więcej, w odniesieniu do działek nr (...), również
w jakich udziałach właścicielami nieruchomości były osoby, od których wnioskodawca wraz z rodzicami i siostrą kupili nieruchomości. Tym samym nie wiadomo, co mieliby sobie doliczyć, po kim i w jakich częściach, wnioskodawca i pozostali uczestnicy.
W świetle przywołanych dowodów, Sąd stwierdził, iż wnioskodawca nie wykazał,
aby jego bezpośredni poprzednicy prawni, czyli osoby, od których nabył działki nr (...) posiadali samoistnie przedmiotową działkę, którą obecnie on chce zasiedzieć. Jednocześnie R. G., jak zostało wykazane, wiedział o tym, jak rzeczywiście przebiega granica nieruchomości należącej do Stomilu. Uprzedził o tym fakcie
i poinformował osobę, której wydzierżawiał teren pod zakład kamieniarski. Istotnym w ocenie Sądu Rejonowego jest również to, iż przedmiotowa działka była drogą dojazdową do kilku gospodarstw i korzystali z niej nie tylko właściciele okolicznych nieruchomości
i członkowie ich rodzin, ale także np. osoby je odwiedzające. Taki charakter użytkowania
w istocie rzeczy wyklucza możliwość objęcia drogi w użytkowanie samoistne przez jedną
z osób z niej współkorzystających, gdyż nie powoduje utraty przez dotychczasowych właścicieli prawa własności tej działki (por. wyrok SN z dnia 30 listopada 1977 roku, sygn. akt IV CR 495/77,
legalis 20533).
Tak więc, przyjmując za prawdziwe twierdzenia wnioskodawcy, iż posiadał on samoistnie działkę objętą żądaniem, to okres jego samodzielnego posiadania jest zbyt krótki, aby spełnić wymogi wynikające z przepisu art. 172 kc.
Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż wniosek nie mógł zostać uwzględniony również i z tej przyczyny, że całokształt wskazywanych przez wnioskodawcę M. W. działań, jakie miałyby świadczyć o samoistnym, właścicielskim charakterze jego posiadania w stosunku do działki stanowiącej przedmiot wniosku, odnosił się jedynie do niego.
Nie wskazano czy również pozostali współwłaściciele, którzy, zgodnie z treścią żądania, mieliby wspólnie z nim nabyć w drodze zasiedzenia własność działki nr (...) podejmowali
w stosunku do tej działki jakiekolwiek działania. Nie budzi zaś wątpliwości, że M. W. jest współwłaścicielem jedynie 2/10 części działek sąsiednich. Wszelkie zeznania świadków, i to powołanych przez obie strony, jak i zeznania M. W., Z. W. oraz uczestnika J. A. koncentrują się wyłącznie na osobie wnioskodawcy i jego działaniach ani słowem
nie odnosząc się do współwłaścicieli. Brak było podstaw do przyjęcia, że wykonywali oni jakiekolwiek formy władztwa w stosunku do działki objętej żądaniem zasiedzenia. Brak także podstaw do przyjęcia, że współposiadali oni działkę nr (...), jak to określono we wniosku inicjującym postępowanie, „na zasadach współwłasności w częściach równych”. Wątpliwości te są jeszcze większe, gdy zważy się na okoliczność, iż są oni współwłaścicielami działek
nr 39/1, 39/2, 39/3 i 40 w następujących częściach: Z. W. i G. W. po 3/10 a M. W. i S. S. (1) po 2/10 części.
Nie do zaakceptowania jest konstatacja, że - gdyby uznać twierdzenia wnioskodawcy
o samoistnym posiadaniu działki objętej żądaniem jako całości wspólnie użytkowanej
z działkami (...) - to do granicy tej działki zainteresowani współposiadają je zgodnie z przysługującymi im udziałami we współwłasności, a już po drugiej stronie linii obrazującej granicę, ich posiadanie byłoby zupełnie odmienne, tj. „na zasadach współwłasności w częściach równych”.
Apelację od powyższego postanowienia wniósł wnioskodawca oraz uczestnicy: G. W., Z. W. i S. S. (1)
. Zaskarżyli postanowienie
w całości, zarzucając:
I. naruszenie prawa materialnego:
- -
-
art. 336 k.c. poprzez jego niezastosowanie i niedostrzeżenie, iż z zeznań świadków: H. Z., R. A., B. C. bezpośrednio wynika,
że od lat 60-tych XX wieku nieruchomość będąca przedmiotem zasiedzenia stanowiła przedmiot posiadania samoistnego kolejnych władających tą nieruchomością rodzin C., G. i B. od których wywodzi swoje posiadanie samoistne wnioskodawca; - -
-
art. 176 § 1 k.c. poprzez błędne jego zastosowanie polegające na niedoliczeniu
do okresu posiadania wnioskodawcy okresu posiadania zasiadywanej nieruchomości przez jego poprzedników prawnych, co wprost wynika z badanego przez Sąd stanu faktycznego sprawy; - -
-
art. 339 i 340 k.c. poprzez ich niezastosowanie prowadzące do uznania władztwa
prekaryjnego wnioskodawcy nad sporną nieruchomością zamiast posiadania samoistnego, w szczególności wobec braku dowodów na ustanowienie władztwa prekaryjnego na rzecz właściciela nieruchomości położonej przy ul. (...)
w latach 60-tych XX wieku, braku umowy stron w tym zakresie, braku ustalenia pomiędzy stronami zasad sprawowania władztwa prekaryjnego; - -
-
art. 180 k.c. przez jego niezastosowanie, w sytuacji, gdy dokonanie przez właściciela
nieruchomości trwałego naniesienia budowlanego w postaci jej ogrodzenia
i pozostawienie za ogrodzeniem części nieruchomości grodzonej (będącej przedmiotem zasiedzenia), można traktować jako wyzbycie się jej własności; - -
-
art. 2 i 6 ustawy z dnia 6 lipca 1982 roku o księgach wieczystych i hipotece (tj. Dz.U. z 2018, nr 1916 ze zm.) polegający na błędnej wykładni przepisów prawa materialnego sprowadzającej się do niedostrzeżenia, że rękojmia publiczna ksiąg wieczystych nie obejmuje działu I-O księgi wieczystej oraz niezgodnym z zasadami doświadczenia życiowego ustaleniu że: M. W. jako jeden z kupujących przedmiotową nieruchomość wiedział lub powinien znać dokładny przebieg granic zakupywanych działek oraz ich rzeczywistą powierzchnię (obmiar z natury),
w sytuacji gdy sprzedający nie wskazywali, aby istniał spór z sąsiadami
co do przebiegu granic działek, których granicę wyznaczał stary posadowiony
w latach 60-tych płot betonowy odgradzający sąsiadujące działki, co dodatkowo wpłynęło na niewłaściwą ocenę przez Sąd pierwszej instancji zeznań świadka W. S. (1) wskazującego, że miał on się porozumieć z wnioskodawcą
co do sposobu korzystania z nieruchomości na zasadach prekarium.
II. naruszenie prawa procesowego, które mogło mieć istotny wpływ na wynik
sprawy, a polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, która w niniejszej
sprawie przybrała cechy oceny dowolnej, tj. poprzez:
a) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art 227 k.p.c. polegające na błędnym ustaleniu stanu faktycznego i bezpodstawnym przyjęciu, iż:
- •
-
chodnik, który został wykonany przez wnioskodawcę wzdłuż betonowego
ogrodzenia, nie leży w pasie nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia; - •
-
błędnym wskazaniu przez Sąd, iż chodnik oddalony jest od betonowego płotu
dzielącego fizycznie nieruchomości wnioskodawcy oraz uczestnika Miasta Ł. o 3 metry,
w sytuacji, gdy na podstawie zgromadzonych w aktach sprawy zdjęć nieruchomości
oraz ustaleń z wizji lokalnej nie można wywieść takich wniosków, a prawidłowe ustalenie powinno prowadzić do stwierdzenia, że chodnik posadowiony został na zasiadywanej części nieruchomości i jest oddalony od betonowego ogrodzenia co najwyżej o niespełna 1 metr. Powyższe unaoczniają chociażby zdjęcia znajdujące się w aktach sprawy, na których uczestnik (...) sp. z o.o. burzy betonowy płot, a jego elementy bezpośrednio spadają na biegnący wzdłuż ogrodzenia chodnik wnioskodawcy; - •
-
zebrany materiał dowodowy nie pozwala na przyjęcie, iż posiadanie samoistne
nieruchomości dotyczy działek gruntu o numerach ewidencyjnych (...)
ujawnionych na mapie geodezyjnej załączonej do akt sprawy, w sytuacji gdy Sądowi
I instancji umknęło, iż zeznający na rozprawie świadkowie: C., Z. i A. dokładnie te działki wskazywali jako część nieruchomości zasiadywanej, przy czym niezaznajomieni z numerami ewidencyjnymi działek gruntu opierali swoje zeznania o „adres policyjny” nieruchomości zeznając, że sporna część nieruchomości przypisana była do adresu ul. (...), co dodatkowo wskazywali na mapie i zdjęciach z akt sprawy, okazywanych im przez Sąd na rozprawie; - •
-
wnioskodawca nie przeprowadził postępowania dowodowego w zakresie ustalenia
kręgu poprzedników prawnych i zakresu ich posiadania samoistnego, w sytuacji gdy świadek
C. wskazywał na krąg spadkodawców i sytuację rodzinną posiadania nieruchomości,
położonych pierwotnie przy ul. (...), a także świadek ten szczegółowo
opisał przebieg granic wywłaszczanej nieruchomości, sposób korzystania z zasiadywanej
nieruchomości, a które to zeznania potwierdzały i uzupełniały treść złożonych do akt sprawy
dokumentów w postaci aktów notarialnych umowy sprzedaży nieruchomości nr (...)
i (...) przenoszących własność zasiadywanej nieruchomości na wnioskodawcę oraz księgi wieczystej (...); - •
-
wnioskodawca M. W. rzekomo zawarł umowę ze świadkiem
S. co do sposobu korzystania z nieruchomości będącej przedmiotem
zasiedzenia, w sytuacji gdy do rozmowy takiej nigdy pomiędzy nimi nie doszło, a osobą
kontaktującą się ze świadkiem S. miał być jedynie Z. W. ojciec
M. W., który dodatkowo tej okoliczności stanowczo zaprzeczył, co mogło
mieć wpływ na błędną ocenę zeznań świadka S. dotyczących istnienia
porozumienia prekaryjnego z wnioskodawcą; - •
-
wnioskodawca wraz ze świadkiem S. sporządzili protokół
geodezyjny, który miał wskazywać na odmienne poprowadzenie granicy rozdzielającej ich
nieruchomości względem położenia betonowego ogrodzenia, w sytuacji gdy wnioskodawca
zaprzeczył tej okoliczności, a fakt odmiennego przebiegu granic został dostrzeżony dopiero
w 2016 r., a nadto uczestnicy postępowania Miasto Ł. i A. Automatyzacja
i (...) sp. z o.o. nigdy nie podnosili, aby toczyło się jakiekolwiek postępowanie w sprawie rozgraniczenia nieruchomości, w związku z którym taki protokół miałby być sporządzony i nie wskazali innego typu postępowania, w związku z którym taki protokół miałby podstawę prawną do bycia sporządzonym;
b) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. mające istotny wpływ na wynik sprawy, polegający na niezgodnym z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ustaleniu, że:
- -
-
Zakład (...) celowo wybudował betonowy płot nie w granicy wykonywanego
i przysługującego mu prawa własności, aby następnie oddać w umowne użytkowanie
nieruchomość pozostałą za tym płotem, a w szczególności aby nieruchomość pozostawiona „za płotem” była nieruchomością przeznaczoną na drogę awaryjną,
w sytuacji gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że betonowe ogrodzenie pozbawione było jakiegokolwiek przejścia (bramy) pozwalającej na użycie tej części nieruchomości na ewentualny awaryjny dojazd do Zakładu (...) oraz brak podstaw do twierdzenia, aby nieruchomość ta w części „za płotem” została
w jakikolwiek sposób zabezpieczona pod przyszłe potrzeby i użytkowana na cele Zakładu (...); - -
-
wnioskodawca dokonywał inwestycji tylko na bezsprzecznie swojej części nieruchomości z uwzględnieniem przepisów prawa budowlanego i z zachowaniem odległości od geodezyjnej granicy nieruchomości, wiedząc o tym, że nie może zabudować tego terenu bliżej ogrodzenia z uwagi na to, iż przynależy on
do nieruchomości sąsiedniej, w sytuacji gdy:- ⚫
-
budynku wnoszonego w 2005 r. wnioskodawca nigdy nie chciał wznosić
w bezpośredniej bliskości granicy, - ⚫
-
w przypadku budynku wznoszonego w 2016 r. plany budowy uwzględniały odległość
od spornego płotu powiększoną o część pasa, na którym posadowiony jest chodnik,
który zgodnie z umową z zawartą przez wnioskodawcę ze Spółką (...) -
wynajmującego budynek od ul. (...), stanowi zagwarantowane umową
przejście dla pracowników firmy do siedziby R. od ul. (...), który to pas gruntu wnioskodawca traktował jak własny, a nadto wnioskodawca z uwagi
na konieczność przeprowadzenia postępowania o zasiedzenie w przypadku chęci
umiejscowienia tych zabudowań bliżej spornej granicy musiałby wstrzymać
inwestycję na kilka lat potrzebnych do zakończenia tego postępowania ponieważ
nie otrzymałby pozwolenia na budowę, a to wszystko, abstrahując od kwestii
nieudowodnienia w toku procesu, aby linia nowej zabudowy wnioskodawcy była
styczną do linii granicy działki biegnącą równolegle do niej lecz oddaloną o 4 metry,
w sytuacji gdy w rzeczywistości linia nowej zabudowy jest oddalona jeszcze więcej; - ⚫
-
z uwagi na fakt, iż wnioskodawca licząc się z koniecznością przeprowadzenia
postępowania o zasiedzenie uwzględnił, co doprowadziło do nieprawdziwych ustaleń przez Sąd jakoby wnioskodawca jeszcze przed 2016 r. wiedział o tym iż, granica jego nieruchomości kończy się w niedalekiej odległości od betonowego płotu.
c) art. 233 § 1 w zw. z art 227 k.p.c. oraz 328 § 2 k.p.c. poprzez niedokonanie oceny całego zgromadzonego materiału dowodowego, tj.:
- ⚫
-
umowy wnioskodawcy ze spółką (...), który to błąd doprowadził Sąd pierwszej instancji do mylnej konkluzji jakoby wszystkie działania inwestycyjne podjęte
przez wnioskodawcę miały miejsce jedynie na jego nieruchomości co pozostaje
w sprzeczności z treścią tego dokumentu; - ⚫
-
okoliczności, iż poprzednicy prawni wnioskodawcy jak i sam wnioskodawca byli uznawani przez właścicieli sąsiednich gruntów za właścicieli nieruchomości położonej
aż do betonowego ogrodzenia po stronie wschodniej nieruchomości co wynika wprost
z zeznań świadków - sąsiadów wnioskodawcy i dzierżawcy: H. Z.,
R. A.; - ⚫
-
zachowania właściciela zasiadywanej nieruchomości, jego bierności w zakresie
weryfikacji sposobu wykonywania użytkowania wieczystego oraz bierności samego
użytkownika wieczystego w stosunku do nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia, nie wykonywania aktów władztwa nad tą nieruchomością nieprzerwanie
od lat 60-tych XX wieku, - ⚫
-
dokumentów znajdujących się w aktach załączonej sprawy sygn. akt: I C 906/16,
w tym wytoczonego powództwa posesoryjnego wraz z załącznikami, twierdzeniami
i podawanymi podstawami faktycznymi,
co doprowadziło do błędnego ustalenia iż, wnioskodawca był rzekomo prekarzystą
użytkownika wieczystego, a także że nie można mu przypisać przymiotu posiadacza
samoistnego, oraz że nie można dać wiary wnioskodawcy w zakresie w jakim twierdzi on,
że nie wiedział o prawdziwej granicy pomiędzy jego nieruchomością a sąsiednią od chwili jej
zakupu;
- ⚫
-
niedokonaniu krytycznej oceny zeznań uczestnika A. i świadka
S. jako osób (nagle) bezpośrednio zainteresowanych sporną częścią
nieruchomości, w sytuacji gdy: - ⚫
-
do 2016 r. tj. do dnia zburzenia części betonowego muru przez uczestnika
postępowania Spółkę (...), ani uczestnik, ani tym bardziej świadek
S. (poprzednik prawny uczestnika Spółki (...)) nie byli zupełnie
zainteresowani zasiadywaną częścią nieruchomości, - ⚫
-
świadek S. raz twierdził, że była umowa pomiędzy nim, a wnioskodawcą
dotycząca swobodnego wykorzystania zasiadywanej nieruchomości przez
wnioskodawcę, a innym razem twierdził że takiej zgody nie wyrażał i że sposób
zagospodarowania nieruchomości budził jego zastrzeżenia choć mu się otwarcie
nie sprzeciwiał, - ⚫
-
świadek S. składał zeznania, które były wewnętrznie sprzeczne z przyjętą
przez uczestnika Spółkę (...) linią obrony, albowiem twierdził on
że nie wyrażał zgody na sposób użytkowania działki „za płotem”, a z drugiej strony
w procesie podtrzymywał twierdzenia o zachowaniu ciągłości władztwa prekaryjnego
nad nieruchomością będącą przedmiotem zasiedzenia,
co doprowadziło Sąd pierwszej instancji do błędnej oceny całego zgromadzonego materiału
dowodowego i wniosków jakoby sporna część nieruchomości była cały czas pod kontrolą
właściciela/użytkownika wieczystego i jedynie oddana była w prekarium.
d)
art. 233 k.p.c. w zw. z art 227 k.p.c. poprzez niedokonanie wszechstronnej analizy
zgromadzonego materiału dowodowego, a to poprzez nierozważenie istotnej okoliczności, jaką jest inny sposób wykonywania władztwa nad nieruchomością rolną stanowiącą nieużytek, a inny terenu stanowiącego działkę budowlaną,
co doprowadziło Sąd pierwszej instancji do błędnego przekonania, iż posiadanie nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia przez poprzedników prawnych wnioskodawcy nie miało charakteru posiadania samoistnego z uwagi na brak wykazania przez wnioskodawcę dostatecznych znamion sprawowania władztwa nad tą nieruchomością przez te osoby, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego powinna polegać na ustaleniu, że nieruchomość będąca przedmiotem postępowania była
de facto z jednej strony nieruchomością porzuconą
i zapomnianą przez jej rzeczywistych właścicieli/użytkowników wieczystych,
a z drugiej strony użytkowana i traktowana w granicach wynikających z jej społeczno-gospodarczego przeznaczenia jako własna przez wnioskodawcę i jego poprzedników prawnych;
e) art. 610 § 1 k.p.c. w zw. z art. 670 i 677 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. poprzez błędną wykładnię prowadzącą do oddalenia wniosku o zasiedzenie, polegającą na:
- ⚫
-
przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji, że zakres związania wnioskiem o zasiedzenie
nie dotyczy jedynie kręgu uczestników postępowania, co doprowadziło
do nierozważenia w świetle zgromadzonego materiału dowodowego wszystkich istotnych okoliczności sprawy w szczególności czy zasiedzenie nie nastąpiło na rzecz innych osób niż wskazane we wniosku lub w innym czasie, czy też w innym zakresie; - ⚫
-
uznaniu, że wniosek o zasiedzenie nie był możliwy do pozytywnego rozpatrzenia
albowiem wnioskodawca nie wykazał zainteresowania tą nieruchomością przez
pozostałych współwłaścicieli nieruchomości oraz ich udziału w zasiedzeniu
nieruchomości, podczas gdy osoby wskazane jako uczestnicy, tj. G. W., Z. W. i S. S. (1) poparły wniosek o zasiedzenie, wytoczyły powództwo posesoryjne, a osobą zarządzającą nieruchomością w imieniu ww. uczestników pozostawał wnioskodawca; - ⚫
-
niedopuszczeniu i nieprzeprowadzeniu z urzędu dowodu - z księgi wieczystej
(...) (znajdującej się w załączonych aktach sprawy I C 906/16) oraz
z akt tej księgi wieczystej na okoliczność posiadania samoistnego nieruchomości przez poprzedników prawnych wnioskodawcy, w sytuacji, gdy zgromadzony materiał
dowodowy oraz jego właściwa ocena prowadzi do stwierdzenia, że wniosek
o zasiedzenie ma uprawnione podstawy, a okoliczność ustalenia konkretnych dat śmierci poprzednich właścicieli nieruchomości ma znaczenie wtórne w stosunku
do ustalenia, iż zachodzą wszystkie przesłanki zasiedzenia, w tym niemożliwy
do zakwestionowania okres ciągłości posiadania samoistnego przez okres ponad
50 lat;
f)
art. 236 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 i 227 k.p.c. poprzez niewypowiedzenie się przez Sąd pierwszej instancji w przedmiocie dopuszczenia i zakresu dopuszczenia wniosku
dowodowego wnioskodawcy w przedmiocie wniosku o załączenie akt postępowania
I C 906/16 i przeprowadzenie tego dowodu poza rozprawą na 4 dni przed publikacją ogłoszenia, co uniemożliwiło stronom zapoznanie się z zakresem dopuszczenia dowodu oraz jego zweryfikowanie i ewentualne uzupełnienie, co miało też istotny wpływ na wynik postępowania, albowiem doprowadziło do zbyt wąskiego przeprowadzenia tego dowodu i ustalenia, iż wnioskodawca nie sprostał ciężarowi dowodu wykazania przesłanek zasiedzenia bez szczegółowego ujawnienia wszystkich zgłoszonych dowodów w sprawie.
g) 230 k.p.c. poprzez niezastosowanie, w sytuacji gdy uczestnicy nie kwestionowali prawa wnioskodawcy do doliczenia sobie czasu posiadania samoistnego jego poprzedników prawnych, lecz kwestionowali jedynie fakt posiadania samoistnego wnioskodawcy i jego poprzedników prawnych oraz podnosili zarzuty co do charakteru nieruchomości jako przedmiotu niemożliwego do zasiedzenia.
Mając na uwadze powyższe zarzuty skarżący wnieśli o:
1.
zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez ustalenie że wnioskodawca M.
W. wraz z uczestnikami: G. W., Z. W.
i S. S. (1) nabyli na podstawie zasiedzenia na zasadach współwłasności w częściach równych nieruchomość położoną w Ł., o powierzchni 0,0455 ha, dla której Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi prowadzi księgę wieczystą (...), oznaczoną jako projektowana do wydzielenia działka nr (...) leżąca w obrębie B-33, która uprzednio stanowiła własność Gminy Ł., z dniem 1 stycznia 2011 roku względnie, iż nieruchomość tą na podstawie zasiedzenia nabył wyłącznie wnioskodawca w całości;
2.
zasądzenie od uczestników postępowania ad. 1 i ad. 5 na rzecz wnioskodawcy zwrot
kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według
norm przepisanych;
3.
dopuszczenie dowodu z akt księgi wieczystej LD1M/00030853/7 na okoliczność potwierdzenia kręgu aktualnych i byłych właścicieli nieruchomości, w przypadku niedopuszczenia ww. dowodu, przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
I instancji.
(apelacja – k. 132-150)
W odpowiedzi na apelację (...) sp. z o.o. wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów procesu.
(odpowiedź na apelację – k. 168-173)
Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:
Apelacja była bezzasadna, co skutkowało jej oddaleniem.
Rozpoczynając analizę zarzutów apelacji, należy odnieść się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., gdyż prawidłowo ustalony i oceniony stan faktyczny determinuje kierunek dalszych rozważań w aspekcie prawa materialnego.
Stosownie do powołanego przepisu, sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem działania sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia.
Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron, na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 kpc) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza
poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego,
nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.
Skarżący podnieśli, iż zeznający na rozprawie świadkowie: C., Z.
i A. wskazywali działki (...) na mapie geodezyjnej załączonej
do akt sprawy jako część nieruchomości zasiadywanej. Zeznania wskazanych świadków należało jednakże skonfrontować z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym i ocenić w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego. Świadek B. C. sam zeznał, że płot był postawiony w taki sposób właśnie z uwagi na istniejącą drogę
i posadowioną stodołę użytkowaną przez A. B. (G.). Wobec tego nie można było inaczej przeprowadzić tej drogi. Zeznania te wskazują zatem na to, że przeprowadzenie drogi było niezgodę ze stanem prawnym, ale wynikało z wyżej opisanych okoliczności. Jednocześnie świadek wskazał, że płot wyznaczał granice własności. Zeznania te należy zatem ocenić jako niejednoznaczne. Świadek R. A. jest i H. Z. są jedynie sąsiadami stron, wobec czego, oczywistym jest, że, w ich ocenie, płot wyznacza granice sąsiadujących nieruchomości. Świadkowie Ci zeznali również, że pracownicy Stomilu nie korzystali z drogi położonej wzdłuż płotu, co jednakże nie podważa zeznań świadka W. S. (1), że droga ta była wydzielona ze względów bezpieczeństwa. Służyła przy tym do użytku pozostałych właścicieli sąsiedniej nieruchomości, co również uzasadniało przesunięcie płotu w głąb sąsiedniej działki, tj. niezgodnie z prawem własności.
Nie ulega również wątpliwości, iż wnioskodawca dokonywał inwestycji tylko
na swojej części nieruchomości z uwzględnieniem przepisów prawa budowlanego
i z zachowaniem odległości od geodezyjnej granicy nieruchomości. Motywy, jakimi kierował się wnioskodawca, mogą natomiast zostać udowodnione jedynie za pomocą jego zeznań, które podlegają ocenie w kontekście faktu, iż jest osobą zainteresowaną w rozstrzygnięciu. Sąd Rejonowy, prawidłowo natomiast uznał powyższą okoliczność jako argument dodatkowo przemawiający za oddaleniem wniosku.
Chybiony był zarzut wnioskodawcy, iż Sąd Rejonowy nieprawidłowo ustalił,
że chodnik, który został wykonany przez wnioskodawcę wzdłuż betonowego
ogrodzenia, nie leży w pasie nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia. Wbrew twierdzeniom skarżącego, z załączonych do akt sprawy zdjęć, nie wynika, aby betonowy chodnik posadowiony był w odległości 1 m od płotu. Wręcz przeciwnie, z porównania szerokości przęseł ogrodzenia z szerokością pasa gruntu od ogrodzenia do chodnika wynika, że chodnik oddalony jest od betonowego płotu dzielącego fizycznie nieruchomości wnioskodawcy oraz uczestnika Miasta Ł. o ok. 3 metry, co nie wymaga ani dalszych dowodów ani wiadomości specjalnych. Okoliczność ta wynika także z zeznań świadka W. S. (1). Wbrew stanowisku skarżącego, z protokołu oględzin nieruchomości w żaden sposób nie wynika, aby odległość chodnika od płotu wynosiła 1 m.
Nie można również zgodzić się ze skarżącymi, aby za pomocą zeznań świadka B. C., uzupełnionych treścią złożonych do akt sprawy umów sprzedaży nieruchomości nr (...) i (...) oraz księgi wieczystej (...), wnioskodawca przeprowadził postępowanie dowodowego w zakresie ustalenia kręgu poprzedników prawnych i zakresu ich posiadania samoistnego. Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zeznania wskazanego świadka jako ogólnikowe, a z ww. aktów notarialnych
nie wynika, kto był poprzednikiem prawnym A. G. (1). Wnioskodawca nie powołał natomiast akt księgi wieczystej jako dowodu na okoliczność następstwa prawnego poprzedników prawnych A. G. (1). Z kopii dokumentów załączonych na etapie postępowania apelacyjnego również ta okoliczność nie wynika.
Skarżący podnieśli także, że Sąd I instancji nieprawidłowo ustalił, iż wnioskodawca M. W. zawarł umowę ze świadkiem S. co do sposobu korzystania z nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia, w sytuacji gdy do rozmowy takiej nigdy pomiędzy nimi nie doszło, a osobą kontaktującą się ze świadkiem S. miał być jedynie Z. W. – ojciec M. W., który dodatkowo tej okoliczności stanowczo zaprzeczył, co mogło mieć wpływ na błędną ocenę zeznań świadka S. dotyczących istnienia porozumienia prekaryjnego
z wnioskodawcą. Zarzut ten opiera się jedynie na przeciwstawieniu zeznań świadka zeznaniom zainteresowanej w rozstrzygnięciu strony. Zeznania świadka W. S. (1) były natomiast wiarygodne, biorąc pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, zasady logiki i doświadczenia życiowego.
Skarżący zakwestionowali także ustalenie Sądu Rejonowego, zgodnie z którym sporządzony został protokół geodezyjny, który miał wskazywać na odmienne poprowadzenie granicy rozdzielającej ich nieruchomości względem położenia betonowego ogrodzenia,
w sytuacji, gdy wnioskodawca zaprzeczył tej okoliczności. W toku postępowania przed Sądem I instancji wnioskodawca nie podjął jednakże próby podważenia zeznań świadka we wskazanym zakresie. Świadek Z. W. zeznał natomiast jedynie, że nie pamięta czy wcześniej były robione pomiary geodezyjne i czy podpisywał dokumenty. Wnioskodawca nie podważył zatem zeznań świadka W. S. (1) w tym zakresie.
Skarżący zarzucili również niedokonanie oceny całego zgromadzonego materiału dowodowego.
Co do powołanego w apelacji dokumentu umowy wnioskodawcy ze spółką (...), należy wskazać, że nie został on załączony do akt sprawy w postępowaniu przed Sądem
I instancji. Niezależnie od tego, nawet zawarcie umowy z firmą (...)
co do umożliwienia przejścia jej pracownikom po chodniku wnioskodawcy, nie zmienia faktu, że wybudował on drogę w pewnej odległości od płotu. Mało wiarygodne jest, aby liczył się wówczas z koniecznością stwierdzenia zasiedzenia spornego pasa gruntu i wpływem tej okoliczności na umowę zawartą z firmą (...), jako podano w apelacji.
Okoliczność, iż poprzednicy prawni wnioskodawcy jak i sam wnioskodawca byli uznawani przez właścicieli sąsiednich gruntów za właścicieli nieruchomości położonej
aż do betonowego ogrodzenia po stronie wschodniej nieruchomości, w okolicznościach niniejszej sprawy, nie miała decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia.
Również bierność właścicieli i użytkownika wieczystego co do płotu nie oznacza,
iż wnioskodawca i jego poprzednicy prawni byli samoistnymi posiadaczami gruntu, szczególnie, że nie dokonywali żadnych znaczących działań na spornym fragmencie nieruchomości, co wprost przyznali sami skarżący w treści apelacji.
Skarżący nie wskazali, jakie konkretnie okoliczności wynikające z załączonej sprawy sygn. akt I C 906/16, pominął Sąd Rejonowy, co uniemożliwiało odniesienie się do tego zarzutu.
Zeznania świadka W. S. (1), w ocenie Sądu, nie były wewnętrznie sprzeczne. Świadek nie wyrażał wprost zgody na korzystanie z jego gruntu przez wnioskodawcę, ale też wprost się temu nie sprzeciwił, szczególnie, że wnioskodawca
nie dokonywał żadnych istotnych czynności na spornym gruncie, a wręcz przeciwnie, respektował prawo W. S. (1) do spornego pasa gruntu, np. zbudował furtkę
w odległości 3 m od płotu. Ponadto świadek mógł zbudować wewnętrzną drogę w granicy wyznaczonej płotem, gdyż nie musiał być zainteresowany wyburzaniem płotu. Nadto,
jak zeznał, chciał zrobić wjazd od strony ul. (...).
Skarżący zarzucili także nierozważenie istotnej okoliczności, jaką jest inny sposób wykonywania władztwa nad nieruchomością rolną stanowiącą nieużytek, a inny terenu stanowiącego działkę budowlaną, zaś nieruchomość będąca przedmiotem postępowania była
de facto z jednej strony nieruchomością porzuconą i zapomnianą przez jej rzeczywistych właścicieli/użytkowników wieczystych, a z drugiej strony użytkowana i traktowana
w granicach wynikających z jej społeczno-gospodarczego przeznaczenia jako własna przez wnioskodawcę i jego poprzedników prawnych. Zarzut ten bazuje na błędnym założeniu (które nigdy nie zostało przyjęte przez Sąd Rejonowy), że sporna nieruchomość była nieruchomością porzuconą. Ponadto z całokształtu okoliczności sprawy wynikało,
iż wnioskodawca respektował faktyczne granice prawne, dokonując zabudowań w odległości ok. 3 m od płotu.
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stanowił zatem jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu Rejonowego.
Chybiony był także zarzut naruszenia art. 610 § 1 k.p.c. w zw. z art. 670 i 677 k.p.c.
w zw. z art. 232 k.p.c.
Wbrew twierdzeniom apelacji, w niniejszej sprawie nie zachodziły podstawy
do rozważania, czy zasiedzenie nie nastąpiło na rzecz innych osób niż wskazane
we wniosku lub w innym czasie, czy też w innym zakresie, gdyż wnioskodawca
nie udowodnił samoistnego posiadania nieruchomości przez poprzedników prawnych przez okres konieczny dla nabycia nieruchomości w drodze zasiedzenia.
Mylą się również skarżący, twierdząc, iż Sąd Rejonowy uznał, że wniosek
o zasiedzenie nie był możliwy do pozytywnego rozpatrzenia albowiem wnioskodawca
nie wykazał zainteresowania tą nieruchomością przez pozostałych współwłaścicieli oraz ich udziału w zasiedzeniu, podczas gdy osoby wskazane jako uczestnicy, tj. G. W., Z. W. i S. S. (1) poparły wniosek o zasiedzenie, wytoczyły powództwo posesoryjne, a osobą zarządzającą nieruchomością w imieniu ww. uczestników pozostawał wnioskodawca. Sąd Rejonowy wskazał w uzasadnieniu orzeczenia, iż wnioskodawca nie wykazał, aby współwłaściciele wykonywali względem nieruchomości jakiekolwiek działania, co jest zgodne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Ponadto nie zostało wykazane w toku postępowania, aby wnioskodawca zarządzał przedmiotową nieruchomością w imieniu pozostałych współwłaścicieli.
Sąd Rejonowy nie miał przy tym obowiązku dopuszczenia i przeprowadzenia z urzędu dowodu - z księgi wieczystej (...) (znajdującej się w załączonych aktach sprawy I C 906/16) oraz z akt tej księgi wieczystej na okoliczność posiadania samoistnego nieruchomości przez poprzedników prawnych wnioskodawcy. W tym miejscu należy wskazać, iż Sąd Okręgowy w całości podziela rozważania Sądu Rejonowego na temat rozkładu ciężaru dowodu w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia. W toku postępowania przed Sądem I instancji wnioskodawcy winien był zatem wykazać samoistne posiadanie przez poprzedników prawnych, czego zaniechał. Z tej przyczyny Sąd Okręgowy pominął również dowód z dokumentów złożonych w postępowaniu apelacyjnym na podstawie art. 381 k.p.c.
Chybiony był zarzut naruszenia art. 236 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 i 227 k.p.c. poprzez niewypowiedzenie się przez Sąd pierwszej instancji w przedmiocie dopuszczenia i zakresu dopuszczenia wniosku o załączenie akt postępowania I C 906/16 i przeprowadzenie tego dowodu poza rozprawą. W piśmie z dnia 13 lipca 2017 r. wnioskodawca wniósł
o przeprowadzenie dowodu z akt sprawy I C 906/16 na okoliczność zachowania wnioskodawcy świadczącego o samoistnym posiadaniu spornej części nieruchomości przez wnioskodawcę i uczestników postępowania oraz wiedzy „A. – Automatyzacja
i Wyposażenie Produkcji Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.
co do faktu korzystania ze wskazanej do zasiedzenia części nieruchomości przez wnioskodawcę i pozostałych uczestników. Przedmiotowy dowód nie został zatem zgłoszony na okoliczność samoistnego posiadania nieruchomości przez poprzedników prawnych wnioskodawcy przez okres konieczny dla stwierdzenia zasiedznia, co mogłoby mieć wpływ na rozstrzygnięcie. Jak wskazano wyżej, nie była to przy tym okoliczność ustalana przez Sąd z urzędu.
Chybiony był także zarzut naruszenia art. 230 k.p.c. poprzez niezastosowanie,
w sytuacji gdy uczestnicy nie kwestionowali prawa wnioskodawcy do doliczenia sobie czasu posiadania samoistnego jego poprzedników prawnych, lecz kwestionowali jedynie fakt posiadania samoistnego wnioskodawcy i jego poprzedników prawnych oraz podnosili zarzuty co do charakteru nieruchomości jako przedmiotu niemożliwego do zasiedzenia. Uczestnik Miasto Ł. podniósł bowiem, iż wnioskodawca nie wykazał samoistnego posiadania nieruchomości przez okres wymagany dla zasiedzenia.
W konsekwencji, bezzasadne były również zarzuty naruszenia prawa materialnego,
tj. art. 336 k.c., art. 176 § 1 k.c., art. 339 i 340 k.c., które opierały się na przyjęciu odmiennego stanu faktycznego sprawy od przyjętego przez Sąd Rejonowy.
Oczywiście bezzasadny był zarzut naruszenia art. 180 k.c., który dotyczy jedynie ruchomości.
Chybiony był ostatecznie zarzut naruszenia art. 2 i 6 ustawy z dnia 6 lipca 1982 roku
o księgach wieczystych i hipotece (tj. Dz. U. z 2018, nr 1916 ze zm.) polegający na błędnej wykładni przepisów prawa materialnego sprowadzającej się do niedostrzeżenia, że rękojmia publiczna ksiąg wieczystych nie obejmuje działu I-O księgi wieczystej oraz niezgodnym
z zasadami doświadczenia życiowego ustaleniu że: M. W. jako jeden
z kupujących przedmiotową nieruchomość wiedział lub powinien znać dokładny przebieg granic zakupywanych działek oraz ich rzeczywistą powierzchnię (obmiar z natury),
co dodatkowo wpłynęło na niewłaściwą ocenę przez Sąd pierwszej instancji zeznań świadka W. S. (1) wskazującego, że miał on się porozumieć z wnioskodawcą
co do sposobu korzystania z nieruchomości na zasadach prekarium. W stanie faktycznym niniejszej sprawy powołane wyżej przepisy są irrelewantne dla rozstrzygnięcia.
Z uzasadnienia skarżonego orzeczenia nie wynika przy tym, aby Sąd ocenił zeznania świadka W. S. (1) w kontekście opisanym w przedmiotowym zarzucie. Sąd Rejonowy wskazał natomiast, że W. S. (1) i M. W. współpracowali ze sobą, co przemawia dodatkowo za przyjęciem, iż wskazany uczestnik tolerował istnienie płotu
w granicy jego działki.
Wobec powyższego, na podstawie art. 385 k.p.c., należało orzec jak w sentencji.
O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: