III Ca 811/15 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2015-10-05

Sygn. akt III Ca 811/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 marca 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, II Wydział Cywilny, w sprawie o sygnaturze akt II C 389/12, z powództwa J. M. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., o zapłatę:

1.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą
w W. na rzecz J. M. kwoty:

a)  26.500,00 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 1 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty,

b)  21.694,00 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od kwoty:

-

3.906,00 zł od dnia 1 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty,

-

17.788,00 zł od dnia 8 września 2012 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądził od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą
w W. na rzecz J. M. kwotę 5.085,94 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa
w Ł.:

-.

-

od J. M. kwotę 164,34 zł,

-

od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 206,17 zł

tytułem kosztów wynagrodzenia biegłych wyłożonych przez Skarb Państwa.

W uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd I instancji dokonał następujących ustaleń faktycznych i ocen prawnych:

W dniu 14 września 2011 roku w R., kierujący samochodem marki P.,
wyjeżdżając ze stacji benzynowej nie ustąpił powodowi pierwszeństwa przejazdu i potrącił jadącego rowerem J. M.. Sprawca wypadku w chwili zdarzenia był ubezpieczony w pozwanym Towarzystwie od odpowiedzialności cywilnej. Bezpośrednio po wypadku powód został przewieziony do szpitala im. K. w Ł., gdzie po przeprowadzeniu badań stwierdzono uraz głowy bez utraty przytomności, ogólne potłuczenia, stłuczenie prawego barku, stłuczenie prawego stawu biodrowego. Powód miał podwieszoną prawą kończynę górną na chuście trójkątnej. Został wypisany do domu na własną prośbę. Od września 2011 roku powód uczęszczał na rehabilitację prawego barku. W trakcie rehabilitacji powód dostawał gorączki. Przeprowadzony w dniu 22 lutego 2012 roku rezonans magnetyczny wykazał naderwanie przyczepu mięśnia nadgrzbietowego. Lekarz stwierdził, że potrzebna jest jak najszybsza operacja. W dniu 15 marca 2012 roku powód przeszedł zabieg operacyjny. Wykonano artroskopię prawego barku i umocowano na miejsce obwodowy przyczep mięśnia nadgrzbietowego, stosując implanty. Po zabiegu przez okres 6 miesięcy stosowano podwieszanie prawej kończyny górnej. Powód z przerwami miał przeprowadzane leczenie usprawniające. Rehabilitacja barku była bardzo bolesna, aby powód nie czuł bólu bark był zamrażany. Operacja barku była wykonana prywatnie z uwagi na długie terminy w ramach NFZ. Operacja poprawiła jedynie stan barku, który został częściowo uruchomiony. Po wypadku powód nie mógł nic robić. Powód przez miesiąc nie wychodził z domu, przez półtora miesiąca spał w pozycji półsiedzącej. Powodem opiekowała się żona, która pomagała mu psychicznie oraz przy utrzymaniu higieny osobistej, ubieraniu się, podawała lekarstwa, wcierała maści. Żona powoda robiła zakupy, sprzątała, przygotowywała posiłki. Przed wypadkiem powód zajmował się gotowaniem w domu. Najbardziej intensywna pomoc żony była do sierpnia 2012 roku. Przez pierwsze dwa miesiące po wypadku żona woziła powoda codziennie na rehabilitację. Powód w młodości był czynnym kolarzem, ścigał się w kategorii masters. Powód cały czas zajmował się kolarstwem. Powód przed wypadkiem w dniu
9 czerwca 2011 roku zawiesił wykonywanie działalności gospodarczej. Przygotowywał się do mistrzostw świata w Austrii, które odbywały się pod koniec sierpnia. Powód uczestniczył
w mistrzostwach. Pomimo operacji powód nadal odczuwa okresowy ból prawego ramienia, któremu towarzyszy uczucie drętwienia, przebiegające od prawego łokcia do palców prawej ręki. Powód nie może spać ani układać się na prawym boku. Ma trudności z wysokim unoszeniem prawego ramienia. Ma problemy przy ubieraniu się i myciu, w czym pomaga mu żona. Po przejściu około 2 km pojawia się ból prawego biodra. Powód nadal okresowo uczęszcza na rehabilitację. Po wypadku powód stał się schorowanym, cierpiącym człowiekiem. Kiedyś jeździł z synem na rowerze, grał w piłkę. Obecnie nie może poradzić sobie bez kolarstwa, nie uczestniczy w wyścigach. Powód po wypadku nie może wykonywać drobnych napraw w domu, żeby cokolwiek zrobić w domu powód musi wynająć ludzi. Powód ma problem z odśnieżaniem posesji. Wypadek wpłynął na sytuację finansową powoda, który prowadził firmę eksport-import. Powód był przedstawicielem firmy z (...) na Europę Wschodnią. Firma istniała na rynku rosyjskim od 23 lat. Praca powoda wymagała częstych wyjazdów na Wschód, które wypadek uniemożliwił. Z tytułu kosztów leczenia powód poniósł wydatki w kwocie 5.790,00 zł.

W dniu 28 listopada 2011 roku powód zgłosił szkodę pozwanemu żądając wypłaty
w terminie 30 dni od dnia otrzymania pisma następujących kwot: 60.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 5.236,00 zł tytułem odszkodowania, na które złożyły się kwoty: 4.320,00 zł tytułem zwrotu kosztów opieki osób trzecich, 916,00 zł tytułem zwrotu kosztów transportu. Decyzją z dnia 9 stycznia 2012 roku pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie w kwocie 3.500,00 zł i zwrot kosztów przejazdów w wysokości 31,00 zł.

W wyniku wypadku z dnia 14 września 2011 roku powód doznał ogólnych stłuczeń, zwłaszcza w okolicy prawego barku, prawego stawu biodrowego i kolanowego. U powoda stwierdzono oderwanie obwodowego przyczepu prawego mięśnia nadgrzbietowego. Po zastosowanym leczeniu zachowawczym, operacyjnym i usprawniającym obecnie pozostaje ograniczenie ruchomości w prawym stawie ramiennym, wielomiejscowy okresowy mierny zespół bólowy i poczucie pogorszenia sprawności. Na skutek obrażeń doznanych w czasie wypadku powód poniósł stały uszczerbek na zdrowiu w zakresie narządów ruchu wynoszący 10%. Zakres cierpień fizycznych i psychicznych powoda był umiarkowany i wiązał się
z bólem, wykonaniem artroskopii prawego stawu ramiennego, zabiegami i ćwiczeniami usprawniającymi, ograniczeniami w sprawności. Największe dolegliwości bólowe u powoda, wymagające systematycznego stosowania leków, trwały przez pierwsze dwa miesiące. Nadal występuje potrzeba okresowego stosowania leków. Powód po wypadku przyjmował leki
o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym, których koszt uzależniony był od okresu stosowania. Po wypadku powód odczuwał większe bóle, które z czasem zmniejszały się.
W okresie systematycznego przyjmowania leków przeciwbólowych w ciągu pierwszych dwóch miesięcy po wypadku ich koszt mógł zamknąć się w kwocie około 40,00 zł, miesięcznie. Później, ich koszt mógł stopniowo ograniczyć się do kwoty około 10,00 zł miesięcznie i trwa nadal. Koszt leczenia doznanych przez powoda obrażeń i rehabilitacji narządów ruchu mógł być wystarczająco realizowany w zakresie refundacji przez NFZ. Czas oczekiwania na planowaną wizytę u specjalisty ortopedy mógł wynosić kilka tygodni. Leczenie wysokospecjalistyczne w postaci artroskopowego odtwarzania przyczepu mięśnia nadgrzbietowego jest stosunkowo rzadko stosowane, choć urazy tego rodzaju są częste. Po urazie, jakiego doznał powód, postępowanie rehabilitacyjne jest decydujące o powrocie sprawności kończyn. Wszystkie zabiegi medyczne, jakie zastosowano u powoda, włącznie
z artroskopią prawego stawu ramiennego i licznymi zabiegami z zakresu fizjo i fizykoterapii należy uznać za uzasadnione. Odwlekanie leczenia usprawniającego ze względu na istnienie kolejek pacjentów oczekujących na zabiegi refundowane mogło mieć niekorzystny wpływ na ostateczny wynik leczenia. U powoda ze względu na doznane obrażenia narządów ruchu występowała potrzeba częściowej pomocy osób trzecich łącznie przez cztery miesiące (2 po zdarzeniu i 2 po zabiegu operacyjnym). Było to związane ze znacznymi dolegliwościami bólowymi, później z zastosowanym leczeniem. Dotyczyło to początkowo pomocy lub wyręczania w wykonywaniu niektórych czynności związanych z nieco większym wysiłkiem, zwłaszcza z koniecznością forsowniejszego użycia prawej kończyny górnej, przenoszenia oburącz przedmiotów, unoszenia prawego ramienia. Pomoc innych osób w tym okresie była powodowi potrzebna w wymiarze około 2 godzin dziennie. U powoda występowała potrzeba okresowej pomocy osób trzecich łącznie przez dalsze sześć miesięcy (4 po zdarzeniu i 2 po zabiegu operacyjnym). Pomoc innych osób w tym okresie było powodowi potrzebna przeciętnie w wymiarze około 1 godziny dziennie. Stawka za 1 godzinę pomocy opiekuna wynosi 9,30 zł. Powód ze względu na doznane urazy narządów ruchu obecnie nie wymaga pomocy innych osób w wykonywaniu codziennych czynności. Rokowania na przyszłość należy określić jako umiarkowanie korzystne. Powód nie odzyskał pełnego zakresu ruchomości prawego stawu ramiennego. Możliwe jest jeszcze poprawienie tego stanu poprzez intensywne ćwiczenia, ale nie wydaje się to do końca możliwe i nawet nie jest konieczne. Człowiek stosunkowo rzadko wykorzystuje pełny zakres prostowania stawów ramiennych. Znaczącą rolę zwykle odgrywa nabycie umiejętności skuteczniejszego posługiwania się kończyną pomimo pozostających ograniczeń. Pozostawanie poczucia pogorszenia sprawności może być związane w znaczącym zakresie z zespołem typu lękowo-depresyjnym, który pozostaje u powoda po wypadku. Nie można do końca wykluczyć narastania w przyszłości zmian zwyrodnieniowych prawego stawu ramiennego. W przyszłości może dojść do zwiększenia dolegliwości ze strony tego stawu. Wypadek z dnia 14 września 2011 roku nie spowodował organicznego uszkodzenia układu nerwowego. Uraz głowy nie miał następstw długotrwałych ani trwałych. Z neurologicznego punktu widzenia u powoda występuje 0% uszczerbku na zdrowiu. W wyniku wypadku u powoda rozwinęły się objawy zaburzenia stresowego pourazowego. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu z tego tytułu wynosi 5%. Rozmiar cierpień psychicznych powoda związany z doznanym wypadkiem przez pierwsze dwa miesiące był znacznego stopnia. Były one związane z dolegliwościami bólowymi i ograniczeniem sprawności ruchowej znacznie utrudniającymi zaspokajanie potrzeb życiowych i uzależnieniem od pomocy otoczenia. W kolejnych miesiącach ulegały one postępującej redukcji. Obecnie są one miernego stopnia i związane są z poczuciem trwałej niepełnosprawności fizycznej i związaną z tym gorszą samooceną powoda. Rokowanie, co do dalszych psychicznych skutków urazu jest dobre. Objawy zaburzenia stresowego pourazowego ustąpiły. U powoda postępuje proces adaptacji do aktualnej sytuacji związanej
z ograniczoną sprawnością prawego barku i związanych z tym ograniczeniami.

Podczas wypadku z dnia 14 września 2011 roku uszkodzony został rower powoda marki F.- kolarka, wykonana w całości z karbonu. Powód kupił rower za około 23.000,00 zł półtora roku przed wypadkiem. Powód jeździł na rowerze jeden sezon. Po wypadku powód nie naprawiał roweru, nie mógł na niego patrzeć. W wyniku wypadku w rowerze powoda uszkodzone zostały: rama roweru, widelec, przerzutka tylna, korba, klamkomanetki, koła, kierownica, wspornik siodła, siodło, pedały, stery, owijka, pancerze. Wartość naprawy roweru F. wynosi 17.248,00 zł. Wartość roweru przed szkodą stanowi kwotę 19.211,00 zł, po szkodzie – 1.963,00 zł. Decyzją z dnia 12 października 2011 roku pozwany przyznał powodowi odszkodowanie za uszkodzony rower w kwocie 5.250,00 zł.

Powyższych ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy dokonał w oparciu o zgromadzone
w niniejszej sprawie dowody, w tym między innymi: dokumentację medyczną, dokumentację z akt szkody, opinie biegłych: specjalisty z zakresu ortopedii i chirurgii urazowej, neurologii, psychiatrii oraz z zakresu szacunku ruchomości. Dokonując oceny zebranego materiału dowodowego Sąd I instancji wskazał, że złożony w niniejszej sprawie kosztorys naprawy roweru jest dokumentem sporządzonym na zlecenie powoda i jest oparty na oświadczeniach zleceniodawcy. Zdaniem Sądu meriti nie budzi żadnych wątpliwości, że ten środek dowodowy stanowi jedynie dowód z dokumentu prywatnego, którego wartość dowodową określa art. 245 k.p.c. Stosownie do treści powołanego przepisu dokument prywatny stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie w nim zawarte.

Czyniąc ustalenia faktyczne w rozstrzyganej sprawie Sąd a quo oparł się między innymi na opiniach sporządzonych przez powołanych w sprawie biegłych lekarzy. W ocenie Sądu Rejonowego opinie biegłych lekarzy są spójne i logiczne oraz wzajemnie się uzupełniają. Sąd I instancji wskazał, że żadna ze stron postępowania nie kwestionowała tych opinii ani nie żądała ich uzupełnienia. Zdaniem Sądu meriti opinie są rzetelne, sporządzone zgodnie z wymogami specjalistycznej wiedzy, zawierają pełne i fachowe ustosunkowanie się do tezy dowodowej. Sąd a quo argumentował, że biegli lekarze wydali opinie po zapoznaniu się z aktami sprawy i po przeprowadzeniu badania powoda. Wnioski przedstawione w sporządzonych przez nich opiniach, zostały oparte na powyżej wskazanym materiale dowodowym, jak również poparte doświadczeniem własnym biegłych. Biorąc pod uwagę ich podstawy teoretyczne, sposób motywowania oraz stopień stanowczości wyrażonych w opiniach wniosków Sąd Rejonowy uznał sporządzone opinie za w pełni miarodajne i wyczerpujące. Sąd I instancji wskazał, że nie była również kwestionowana opinia biegłego z zakresu szacunku ruchomości, który mimo braku możliwości dokonania oględzin roweru ustalił zakres jego uszkodzeń oraz koszty naprawy.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie w części. Sąd I instancji wskazał, że powód żądał zasądzenie od pozwanego kwot: 40.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia, 11.026,00 zł tytułem odszkodowania na które składały się: koszty opieki - 4.320,00 zł, koszty dojazdów do placówek medycznych – 916,00 zł, koszty leczenia - 5.790,00 zł oraz 12.812,00 zł tytułem odszkodowania za uszkodzenie roweru. Sąd a quo podniósł, że w realiach rozpoznawanej sprawy bezsporne jest, iż w wyniku wypadku z dnia 14 września 2011 roku powód doznał: ogólnych stłuczeń, zwłaszcza w okolicy prawego barku, prawego stawu biodrowego i kolanowego, urazu głowy. W wyniku wypadku u powoda rozwinęły się objawy zaburzenia stresowego pourazowego. Sprawca wypadku, ubezpieczony był w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego, który w toku postępowania likwidacyjnego wypłacił na rzecz powoda kwoty: 3.500,00 zł tytułem zadośćuczynienia, 31,00 zł - za dojazdy oraz 5.250,00 zł tytułem odszkodowania za rower. Sąd meriti wskazał następnie, że zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego
w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Natomiast w myśl art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku
o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych
z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierowca pojazdu mechanicznego są zobowiązani – na podstawie prawa – do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę. Zgodnie zaś
z treścią art. 19 ust. 1 wskazanej ustawy poszkodowany w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej (OC) może dochodzić roszczeń bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Sąd Rejonowy podkreślił, że podstawą odpowiedzialności sprawcy szkody był przepis art. 436 § 2 k.c. Natomiast przepis art. 444 § 1 k.c. przewiduje, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Z kolej art. 445 § 1 k.c. pozwala
w takich wypadkach na przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, czyli szkodę niemajątkową, wyrażającą się w doznanym bólu, cierpieniu, ujemnych doznaniach psychicznych. Sąd I instancji wyjaśnił, że zgodnie z ugruntowanym w doktrynie i orzecznictwie poglądem zadośćuczynienie stanowi sposób naprawienia szkody niemajątkowej na osobie wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Sąd a quo zaznaczył, że inaczej niż przy odszkodowaniu, w przypadku zadośćuczynienia, ustawodawca nie wprowadza jasnych kryteriów ustalania jego wysokości. Wskazuje jedynie, iż suma przyznana z tego tytułu winna być odpowiednia. Sąd meriti wskazał następnie, że
w judykaturze i piśmiennictwie podkreśla się, iż zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i jako takie musi mieć odczuwalną wartość ekonomiczną, jednocześnie nie może być nadmierne. Wskazuje się przy tym na potrzebę poszukiwania obiektywnych
i sprawdzalnych kryteriów oceny jego wysokości, choć przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji stron. Sąd Rejonowy podniósł, że do podstawowych kryteriów oceny w tym zakresie zalicza się stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość obrażeń, prognozy na przyszłość, wiek poszkodowanego, skutki w zakresie życia osobistego oraz zawodowego, konieczność wyrzeczenia się określonych czynności życiowych, korzystania
z pomocy innych osób, czy wreszcie stopień przyczynienia się poszkodowanego i winy sprawcy szkody. Sąd I instancji podkreślił, że doznanej przez poszkodowanego krzywdy nigdy nie można wprost, według całkowicie obiektywnego i sprawdzalnego kryterium przeliczyć na wysokość zadośćuczynienia. Charakter szkody niemajątkowej decyduje, bowiem o jej niewymierności, zaś pojęcie „odpowiedniej sumy zadośćuczynienia” użyte w art. 445 § 1 k.c. ma charakter niedookreślony. Dlatego też w orzecznictwie wskazuje się, że oceniając wysokość należnej sumy zadośćuczynienia sąd korzysta z daleko idącej swobody. Sąd meriti zaznaczył, że ustawodawca nie wprowadza żadnych sztywnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia, pozostawiając to zagadnienie w całości uznaniu sędziowskiemu. W ocenie Sądu Rejonowego kryterium pozwalającym na pewną obiektywizację rozmiaru szkody doznanej przez J. M. stanowi w niniejszej sprawie stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu, który wynosi łącznie 15%. Powód po wypadku został przewieziony do szpitala i przeszedł serię badań. Następnie odbył długotrwałe bolesne leczenie rehabilitacyjne, które do dnia dzisiejszego nie zakończyło się. Dopiero po kilku miesiącach ustalono, że u powoda doszło do naderwania przyczepu mięśnia nadgrzbietowego, które wymagało wykonania zabiegu operacyjnego. Powód zarówno po wypadku jak i operacji wymagał pomocy innych osób. Rokowania na przyszłość powoda są umiarkowanie korzystne. Powód nie odzyskał pełnego zakresu ruchomości prawego stawu ramiennego. Powód musiał zrezygnować ze swojej pasji do kolarstwa. Po wypadku u powoda rozwinęły się objawy zaburzenia stresowego pourazowego. Sąd a quo wskazał, że ustalając rozmiar szkody wziął pod uwagę wielkość procentowego uszczerbku na zdrowiu, oraz rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych związanych z doznanymi obrażeniami, a także następstwa wypadku. Jednocześnie Sąd Rejonowy miał na uwadze, że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane i utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, Sąd I instancji uznał, że należne jest dalsze zadośćuczynienie w kwocie 26.500,00 zł, ponad wypłaconą dotychczas kwotę 3.500,00 zł.

Czyniąc dalsze rozważania prawne Sąd meriti wskazał, że powód żądał również zasądzenia odszkodowania, na które składały się: koszty opieki - 4.320,00 zł, koszty dojazdów do placówek medycznych – 916,00 zł, koszty leczenia - 5.790,00 zł. Sąd Rejonowy wskazał, że stosownie do treści art. 444 § 1 k.p.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Natomiast, jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty (§ 2 art. 444 k.c.). Sąd I instancji podniósł, że zgodnie z niekwestionowaną opinią biegłego chirurga ortopedy powód łącznie przez okres 4 miesięcy potrzebował pomocy osób trzecich w wymiarze 2 godzin dziennie, co daje 120 dni x 2 godziny x 9,30 zł/h = 2.232,00 zł oraz przez okres 6 miesięcy potrzebował pomocy osób trzecich w wymiarze 1 godziny dziennie, co daje 180 dni x 1 godzina x 9,30 zł/h = 1.674,00 zł, czyli łącznie 3.906,00 zł. W pozostałym zaś zakresie w ocenie Sądu meriti żądanie zwrotu kosztów pomocy osób trzecich należało oddalić. Sąd a quo zaznaczył, że podstawą oceny wymiaru koniecznej pomocy są wnioski opinii biegłego oraz okoliczności wykazane w tym przedmiocie przez powoda. Sąd Rejonowy argumentował, że prawo do odszkodowania z tytułu zwiększonych potrzeb, polegających na konieczności korzystania z opieki osoby trzeciej nie jest uzależnione od wykazania, iż poszkodowany efektywnie wydał odpowiednie kwoty na koszty opieki. W ocenie Sądu I instancji uzasadnione jest również żądanie zasądzenia zwrotu kosztów leczenia w kwocie 5.790,00 zł. Sąd meriti wskazał, że pozwany na tą okoliczność przedstawił rachunki. Natomiast z opinii biegłego chirurga ortopedy wynika jednoznacznie, że wszystkie zabiegi medyczne, jakie zastosowano u powoda, włącznie z artroskopią prawego stawu ramiennego i licznymi zabiegami z zakresu fizjo i fizykoterapii były uzasadnione. Sąd a quo podniósł także, że zabiegi te mogły być wprawdzie wykonane w ramach refundacji NFZ, jednakże w przypadku powoda długotrwały czas oczekiwania na ich wykonanie mógł mieć niekorzystny wpływ na wynik leczenia. Dlatego uzasadnione było podjecie leczenia prywatnego przez powoda.

Co do żądania powoda zwrotu kosztów dojazdów Sąd Rejonowy oddalił powództwo w tym zakresie jako nieudowodnione. Sąd I instancji argumentował, że przepis art. 6 k.c. ustanawia podstawową regułę dowodową, oznaczającą, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Sąd a quo wskazał, że zasada ta znajduje potwierdzenie w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego, według którego to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 k.p.c. zdanie pierwsze).

Sąd Rejonowy wskazał następnie, że na skutek wypadku z dnia 14 września 2011 roku uszkodzeniu uległ rower powoda marki F. - kolarka. Sąd I instancji uznał, że ubezpieczyciel odpowiada w granicach odpowiedzialności sprawcy szkody, unormowanej
w Kodeksie cywilnym. Odpowiada on zatem za normalne następstwa działania bądź zaniechania, z którego szkoda wynikła. Zdaniem Sądu a quo w tych granicach naprawienie szkody, zgodnie z zasadą pełnego odszkodowania, winno objąć pełen koszt przywrócenia stanu poprzedniego – pełen koszt naprawy roweru (art. 361 § 1 i 2 k.c.). Sąd meriti zaznaczył, że zgodnie z treścią przepisu art. 361 § 2 k.c. statuującego zasadę pełnego odszkodowania, naprawienie szkody obejmuje wszelkie poniesione straty (utracone korzyści pozostają poza sferą zainteresowania w niniejszym sporze); natomiast w myśl art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić poprzez przywrócenie stanu poprzedniego bądź też zapłatę odszkodowania pieniężnego zależnie od wyboru poszkodowanego. Odszkodowanie ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego uszczerbku, ale przy zastrzeżeniu, że nie powoduje jednocześnie, nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego. Sąd Rejonowy podkreślił, że w świetle utrwalonego poglądu i orzecznictwa nie ma żadnego znaczenia, czy szkoda (w znaczeniu uszkodzeń powstałych podczas zdarzenia komunikacyjnego) rzeczywiście została naprawiona w technicznym sensie tego słowa. Obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje bowiem z chwilą wyrządzenia szkody i nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierza ją naprawić. Sąd I instancji wskazał, że wartość roweru przed szkodą stanowiła kwotę 19.211,00 zł, zaś po szkodzie – 1.963,00 zł, natomiast koszt naprawy roweru biegły ustalił na kwotę 17.248,00 zł. Ponieważ pozwany wypłacił powodowi odszkodowanie z tego tytułu w kwocie 5.250,00 zł, Sąd
a quo zasądził na rzecz powoda różnicę pomiędzy kosztami naprawy, a otrzymanym odszkodowaniem, w kwocie 11.998,00 zł. W ocenie Sądu meriti w pozostałym zakresie żądanie powoda jest bezzasadne.

O odsetkach ustawowych od zasądzonej wyrokiem kwoty tytułem zadośćuczynienia Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. Sąd I instancji wskazał, że zobowiązania pieniężne wynikające z czynów niedozwolonych są z reguły zobowiązaniami bezterminowymi. Dłużnik obowiązany jest spełnić świadczenie niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. (art. 455 k.c.). Sąd meriti podniósł, że zasada ta ma zastosowanie także
w odniesieniu do roszczenia, jakim jest zadośćuczynienie. Sąd a quo argumentował dalej, że roszczenie to ma charakter bezterminowy, stąd też o jego przekształceniu w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel, dokonując wezwania dłużnika do wykonania zobowiązania. Natomiast świadczenia odszkodowawcze zakładu ubezpieczeń są terminowe. Zakład nie pozostaje jednak w opóźnieniu, co do kwot nie objętych „jego decyzją", jeżeli poszkodowany po jej otrzymaniu lub wcześniej nie określił kwotowo swego roszczenia. W odniesieniu zaś do odsetek od zasądzonej kwoty tytułem zadośćuczynienia Sąd Rejonowy wskazał, że
w rachubę wchodzą nadto przepisy dotyczące terminu spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela, to jest art. 817 § 1 k.c., zgodnie z którym winien on spełnić świadczenie
w terminie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tych okoliczności było możliwe. Jednakże bezsporną część świadczenia ubezpieczyciel powinien spełnić w terminie przewidzianym w § 1 (§ 2 art. 817 k.c.). Sąd
I instancji podniósł, że w niniejszej sprawie w dniu 28 listopada 2011 roku powód zgłosił szkodę, żądając zapłaty zadośćuczynienia, odszkodowania za koszty opieki i dojazdy. Decyzją z dnia 9 stycznia 2012 roku pozwany przyznał powodowi zadośćuczynienie
w kwocie 3.500,00 zł i zwrot kosztów przejazdów w wysokości 31,00 zł.
W konsekwencji Sąd meriti zasądził od kwoty zadośćuczynienia ustawowe odsetki od dnia 1 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty. Sąd a quo wskazał, że z akt sprawy nie wynika, żeby
w sprawie nastąpiły jakiekolwiek okoliczności powodujące konieczność wydłużenia terminu do spełnienia świadczenia. Pozwany spełnił tylko częściowo świadczenie. Sąd Rejonowy zasądził również ustawowe odsetki od dochodzonej z tytułu kosztów opieki osób trzecich kwoty 3.906,00 zł od dnia 1 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty. Z kolej odsetki od odszkodowania w zakresie kosztów leczenia i uszkodzonego pojazdu Sąd I instancji zasądził od dnia 8 września 2012 roku, czyli od dnia następującego po dniu doręczenia odpisu pozwu pozwanemu. W pozostałym zakresie żądnie zasądzenia odsetek Sąd a quo oddalił.

Sąd Rejonowy podniósł następnie, że powód żądał również ustalenia, że pozwany ponosi odpowiedzialność za dalsze, mogące wystąpić w przyszłości skutki wypadku. Sąd
I instancji wskazał, że zasądzenie określonego świadczenia na rzecz powoda
w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia, w oparciu
o art. 189 k.p.c. Sąd a quo wyjaśnił, że warunkiem dopuszczalności takiego ustalenia jest istnienie po stronie powoda interesu prawnego. Sąd meriti argumentował, że interes taki może istnieć, zwłaszcza przy szkodach na osobie, mimo możliwości dochodzenia świadczenia z danego stosunku prawnego, jeżeli z tego stosunku wynikają dalsze jeszcze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest na razie aktualne. Interes ten wyraża się np. w tym, aby uniknąć w przyszłości poważnych trudności dowodowych. Sąd wskazał, że szkody na osobie nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała. Poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, jakie mogą mu przysługiwać z określonego stosunku prawnego, może określić podstawę żądanego odszkodowania jedynie w zakresie tych skutków, które już wystąpiły. Nie może natomiast określić dalszych skutków, jeszcze nie ujawnionych, których wystąpienie jest jednak prawdopodobne, a które niejednokrotnie ujawniają się po upływie dłuższego czasu, w trudnym z reguły do określenia rozmiarze. Mając na uwadze powyższe, w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy oddalił powództwo w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku z dnia 14 września 2011 roku, które mogą powstać w przyszłości. Zdaniem Sądu I instancji powód nie wykazał bowiem takich okoliczności faktycznych, które dawałyby podstawę do ustalenia, że dalsza szkoda może w przyszłości zaistnieć.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. rozliczając je stosunkowo. Sąd I instancji wskazał, że zasądzona suma stanowi 75,49% wysokości przedmiotu sporu. Sąd a quo wyjaśnił, że po stronie powodowej koszty procesu wyniosły kwotę 8.009,00 zł, na którą złożyły się: opłata od pozwu – 3.192,00 zł, wynagrodzenie pełnomocnika powoda – 3.600,00 zł ustalone w oparciu o przepis § 6 ust. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17,00 zł, zaliczki na biegłych w kwotach: 600,00 zł, 300,00 zł, 300,00 zł. Natomiast pozwany poniósł koszty w kwocie 3.917,00 zł, na które złożyły się: wynagrodzenie pełnomocnika – 3.600,00 zł ustalone w oparciu o przepis § 6 ust. 6 wskazanego powyższej rozporządzenia, opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17,00 zł, zaliczka na biegłego w kwocie 300,00 zł. Sąd meriti wskazał również, że koszty poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w niniejszej sprawie wyniosły 370,51 zł z tytułu brakującej zaliczki na biegłych. Z uwagi na wynik postępowania Sąd Rejonowy zasądził od (...) S.A. w W. na rzecz J. M. kwotę 5.085,94 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Jednocześnie Sąd I instancji nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa w Łodzi od J. M. kwotę 164,34 zł i od (...) S.A. w W. kwotę 206,17 zł tytułem kosztów wynagrodzenia biegłych wyłożonych przez Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyrok złożył powód, zaskarżając orzeczenie w części, to jest w zakresie:

1.  oddalającym roszczenie o zadośćuczynienie ponad kwotę 26.500,00 zł wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia 1 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalającym roszczenie o odszkodowanie w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych;

3.  rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelujący zarzucił:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, mające wpływ na wynik sprawy, to jest naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 244 k.p.c., art. 258 k.p.c., art. 278 k.p.c. i art. 299 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i dokonanie oceny materiału dowodowego w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego poprzez:

a)  przyjęcie, że przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe wykazało, że powód na skutek wypadku z dnia 14 września 2011 roku doznał krzywdy w rozmiarze 30.000,00 zł, a zatem po odliczeniu kwoty 3.500,00 zł wypłaconej mu z tego tytułu przez pozwanego na etapie postępowania polubownego, zasadnym jest zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda tytułem dalszego zadośćuczynienia jedynie kwoty 26.500,00 zł i oddalenie powództwa o zadośćuczynienie w pozostałym zakresie, podczas gdy poprzez przeprowadzone w sprawie dowody, zwłaszcza dowody z dokumentacji medycznej, z opinii biegłego ortopedy, opinii biegłego psychiatry, zeznań świadka A. M. i z przesłuchania stron z ograniczeniem do przesłuchania powoda zostało wykazane, że powód doznał krzywdy
w rozmiarze 40.000,00 zł, a tym samym zasadnym jest zasądzenie na rzecz powoda z tytułu zadośćuczynienia, po odliczeniu kwoty 3.500,00 zł wypłaconej mu z tego tytułu przez pozwanego na etapie postępowania polubownego, kwoty 36.500,00 zł;

b)  przyjęcie, że przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie wykazało, że powód w związku z wypadkiem z dnia 14 września 2011 roku poniósł koszty związane z dojazdem do placówek medycznych, co
w konsekwencji doprowadziło do oddalenia roszczenia powoda
o odszkodowanie w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych, podczas gdy poprzez przeprowadzone w sprawie dowody, zwłaszcza dowody z dokumentacji medycznej, z zeznań świadka A. M. i z przesłuchania stron z ograniczeniem do przesłuchania powoda zostało wykazane, że powód był po wypadku dowożony do placówek medycznych i poniósł w związku z tym koszt wskazany w pozwie, a tym samym roszczenie powoda o odszkodowanie w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych zasługuje na uwzględnienie
w całości;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

a)  art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że kwota 30.000,00 zł stanowi odpowiednią sumę w rozumieniu powołanego przepisu i w pełni rekompensuje krzywdę doznaną przez powoda w związku
z wypadkiem z dnia 14 września 2011 roku, co w konsekwencji doprowadziło do zasądzenia przez Sąd od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia (po odliczeniu kwoty 3.500,00 zł wypłaconej powodowi
z tego tytułu przez pozwanego na etapie postępowania polubownego) kwoty 26.500,00 zł i oddalenia powództwa o zadośćuczynienie w pozostałym zakresie, podczas gdy, biorąc pod uwagę całokształt ustalonych w sprawie okoliczności, a zwłaszcza zakres obrażeń doznanych przez powoda na skutek wypadku z dnia 14 września 2011 roku, niemożność dalszego wykonywania przez powoda dotychczasowej pracy i uprawiania kolarstwa, konieczność poddania się leczeniu operacyjnemu i rehabilitacji oraz rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powoda, powołaną kwotę należałoby uznać za zdecydowanie zbyt niską, by mogła zrekompensować krzywdę doznaną przez powoda w związku z przedmiotowym wypadkiem, a za odpowiednią kwotę należałoby uznać kwotę 40.000,00 zł, a tym samym zasadnym jest zasądzenie na rzecz powoda z tytułu zadośćuczynienia, po odliczeniu kwoty 3.500,00 zł wypłaconej mu z tego tytułu przez pozwanego na etapie postępowania polubownego, kwoty 36.500,00 zł;

b)  art. 6 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że powód nie udowodnił, że roszczenie o odszkodowanie w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych jest zasadne, pomimo że spoczywał na nim ciężar udowodnienia tej okoliczności, co w konsekwencji doprowadziło do oddalenia roszczenia powoda o odszkodowanie w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych, podczas gdy poprzez przeprowadzone w sprawie dowody, zwłaszcza dowody z dokumentacji medycznej, z zeznań świadka A. M. i z przesłuchania stron
z ograniczeniem do przesłuchania powoda zostało wykazane, że powód był po wypadku dowożony do placówek medycznych i poniósł w związku z tym koszt wskazany w pozwie, a tym samym roszczenie powoda o odszkodowanie w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych zasługuje na uwzględnienie w całości.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wniósł o:

a)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwoty 36.500,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 1 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty;

b)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda tytułem odszkodowania w zakresie żądania zwrotu kosztów dojazdów do placówek medycznych kwoty 916,00 zł
z ustawowymi odsetkami od dnia 1 stycznia 2012 roku do dnia zapłaty;

c)  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.

Nadto skarżący na wypadek nieuwzględnienia apelacji, na podstawie art. 102 k.p.c. wniósł o nieobciążanie go kosztami postępowania apelacyjnego.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 16 września 2015 roku pełnomocnik powoda poparł apelację, natomiast pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy nie podziela ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd I instancji, w zakresie, w którym Sąd ten ustalił, że „przez pierwsze dwa miesiące po wypadku żona woziła powoda codziennie na rehabilitację” (k. 264). Ustalenie te nie znajdują bowiem potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym.

Zgodnie z dyspozycją art. 382 k.p.c. Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. W ocenie Sądu Okręgowego, w tym jedynie zakresie, zebrany materiał dowodowy został przez Sąd Rejonowy oceniony nieprawidłowo, z naruszeniem zasady swobodnej oceny sędziowskiej wyrażonej w art. 233 § 1 k.p.c. a poczynione ustalenia faktyczne są błędne.

Należy podkreślić, że postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związanym zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55.). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., sygn. akt II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów Izby Cywilnej z dnia 23 marca 1999 r., sygn. akt III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7–8, poz. 124). Dokonanie własnych ustaleń faktycznych pozwala sądowi drugiej instancji na określenie właściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, tj. wybór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię i dokonanie subsumcji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 509/12, LEX nr 1353054).

Stosując dyrektywę procesową z art. 382 k.p.c. Sąd Okręgowy, w oparciu
o zebrany w sprawie materiał dowodowy, poczynił dodatkowe ustalenia faktyczne:

Po wypadku w 2011 roku powód korzystał z rehabilitacji w dniach:

- 23 września 2011 roku w Ortopedycznym Centrum (...) w Ł. przy ul. (...),

- 30 września 2011 roku w Ortopedycznym Centrum (...) w Ł. przy ul. (...),

- 5 października 2011 roku w Ortopedycznym Centrum (...) w Ł. przy ul. (...).

(dokumentacja medyczna w aktach szkodowych oraz k. 30, 33-34 odwrót)

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył co następuje:

Apelacja powoda nie jest zasadna i jako taka podlega oddaleniu na podstawie
art. 385 k.p.c.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne, za wyjątkiem ustaleń poczynionych powyżej przez Sąd Odwoławczy, jak również w następstwie bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego. Zarzuty skarżącego zawarte w apelacji nie zasługują na uwzględnienie.

Apelacja powoda, mimo wielości postawionych w niej zarzutów, w istocie sprowadza się do dwóch kwestii, a mianowicie w pierwszej kolejności powód podnosi, że kwota zasądzona przez Sąd Rejonowy tytułem zadośćuczynienia nie może zostać uznana za wystarczającą do zrekompensowania krzywdy poniesionej przez powoda w związku ze zdarzeniem z dnia 14 września 2011 roku. Nadto skarżący podnosi, że wbrew stanowisku Sądu I instancji, powód w toku procesu udowodnił, iż po wypadku był dowożony do placówek medycznych i poniósł w związku z tym koszt wskazany w pozwie, to jest kwotę 916,00 zł. W tym też zakresie należało poczynić stosowne rozważania.

Wskazać w tym miejscu należy, iż powód podnosząc zarzut niewłaściwej oceny zebranego w sprawie materiału procesowego w punkcie 1. a) petitium wywiedzionej przez siebie apelacji nie kwestionuje poszczególnych ustaleń faktycznych przytoczonych na kartach uzasadnienia wyroku pierwszoinstancyjnego, nie usiłuje podważyć toku rozumowania Sądu Rejonowego w zakresie dotyczącym dokonywania tych ustaleń, oraz nie wskazuje jakie ustalenia faktyczne byłyby prawidłowe. Z uzasadnienia zaś apelacji powoda wynika jednoznacznie, że podniesiony przez niego w punkcie 1. a) petitum apelacji zarzut dotyczy w istocie kwoty 26.500,00 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia, która zdaniem powoda jest rażąco niska, zaś właściwym zadośćuczynieniem winna być kwota 36.500,00 zł. Wyjaśnić zatem trzeba, iż rozstrzygnięcie jaka kwota tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę będzie „odpowiednia” należy do quaestiones iuris, a więc zagadnień prawa materialnego (art. 445 § 1 k.c.). Dlatego postawiony przez powoda w punkcie 1. a) petitum apelacji zarzut błędnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego należy rozpatrzeć jako dotyczący prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego, to jest art. 445 § 1 k.c.

Odnosząc się do kwestii wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia zauważyć trzeba, iż zadośćuczynienie, w przeciwieństwie do odszkodowania, dotyczy szkody niemajątkowej, a więc nieprzeliczalnej na określoną kwotę pieniężną. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Już z powyższego wynika zatem, że pojęcie „ sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. W orzecznictwie, a także
w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Winno ono mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, nie będącą jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy. Z tego wynika, że „ wartość odpowiednia” to wartość utrzymana
w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Na wysokość zadośćuczynienia składają się nadto cierpienia pokrzywdzonego - tak fizyczne, jak i psychiczne, których rodzaj, czas trwania i natężenie należy każdorazowo określić w kontekście materiału dowodowego sprawy. Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „ odpowiednia”, z istoty swej należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 roku, sygn. akt II AKa 83/08, KZS 2008/12/68).

W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce tylko przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej ( vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 roku, sygn. akt V KK 45/08, LEX nr 438427). Korekta w postępowaniu odwoławczym przyznanej przez sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia sumy pieniężnej możliwa jest zatem jedynie wtedy, gdy suma ta rażąco odbiega od tej, która byłaby adekwatna do rozmiarów doznanej krzywdy (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 maja 2008 roku, sygn. akt I ACa 199/08, LEX nr 470056).

Już z powyższego wynika, że zmiana wysokości zadośćuczynienia przez Sąd drugiej instancji może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy zasądzona kwota odbiega w sposób wyraźny, wręcz rażący od kwoty adekwatnej do rozmiarów doznanej krzywdy.

W realiach niniejszej sprawy nie sposób stwierdzić, że ustalone przez Sąd Rejonowy zadośćuczynienie należne powodowi od pozwanego w kwocie 30.000,00 zł, z której to kwoty 3.500,00 zł zostało już powodowi wypłacone w toku postępowania likwidacyjnego, jest nieadekwatne, i to w sposób rażący, do rozmiarów doznanej przez powoda na skutek wypadku komunikacyjnego krzywdy. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Rejonowy nie naruszył żadnej z reguł ustalania wysokości zadośćuczynienia. W motywach rozstrzygnięcia szczegółowo odniósł się do przesłanek, którymi kierował się przy ustaleniu łącznej kwoty zadośćuczynienia, wskazując dokładnie okoliczności, które zadecydowały o tym, iż za odpowiednie zadośćuczynienie uznał łączną kwotę 30.000,00 zł. Sąd Rejonowy wskazał, iż powód na skutek wypadku z dnia 14 września 2011 roku doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu, który wyniósł łącznie 15%. Sąd I instancji podniósł, że powód po wypadku został przewieziony do szpitala i przeszedł serię badań, a następnie odbył długotrwałe bolesne leczenie rehabilitacyjne, które do dnia wydania wyroku nie zakończyło się. Sąd meriti wskazał także, że dopiero po kilku miesiącach ustalono, że u powoda doszło do naderwania przyczepu mięśnia nadgrzbietowego, które wymagało wykonania zabiegu operacyjnego. Powód zarówno po wypadku jak i po operacji wymagał pomocy innych osób. Sąd a quo zaznaczył nadto, że powód nie odzyskał pełnego zakresu ruchomości prawego stawu ramiennego. Sąd Rejonowy wziął pod uwagę, że powód musiał zrezygnować ze swojej pasji do kolarstwa, zaś po wypadku u powoda rozwinęły się objawy zaburzenia stresowego pourazowego. Sąd I instancji zaznaczył, że rokowania na przyszłość powoda są umiarkowanie korzystne. Mając zatem powyższe na uwadze wyjaśnić należy, że wbrew opinii skarżącego, Sąd Rejonowy przy ustalaniu kwoty należnego powodowi zadośćuczynienia pieniężnego wziął pod uwagę wszystkie okoliczności wskazane przez apelującego w treści wywiedzionego środka zaskarżenia. Zdaniem Sądu Okręgowego kwota 30.000,00 zł,
z której to na etapie postępowania polubownego wypłacono powodowi sumę 3.500,00 zł, spełnia kryterium rekompensaty pieniężnej za doznaną przez powoda krzywdę, jest ona bowiem w pełni adekwatna do jej rozmiaru, stopnia odniesionego uszczerbku na zdrowiu oraz czasu trwania cierpień powoda. Jednocześnie podkreślić należy, iż określona przez Sąd
I instancji wysokość zadośćuczynienia, w ocenie Sądu Okręgowego, uwzględnia także kompensacyjny charakter zadośćuczynienia oraz aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa.

Przechodząc do oceny zasadności kolejnych zarzutów apelacji powoda, zważyć należy, iż zarówno wskazany w punkcie 1.(myślnik drugi) petitum złożonego środka zaskarżenia zarzut niewłaściwej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, jak również zarzut naruszenia art. 6 k.c. (punkt 2. b) petitum apelacji powoda), dotyczą kwoty 916,00 zł dochodzonej przez powoda tytułem zwrotu kosztów dojazdu do palcówek medycznych – wobec czego zasadne jest ich łączne rozpoznanie.

Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków
z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą, aby zarzucić skutecznie naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej
i w czym dokładnie przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów. Natomiast kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego. Tylko bowiem w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

W ocenie Sądu Okręgowego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. okazał się zasadny jedynie w tej części, w której Sąd I instancji ustalił, że „przez pierwsze dwa miesiące po wypadku żona woziła powoda codziennie na rehabilitację” (k. 264). Ustalenie te nie znajdują bowiem potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym. Wbrew twierdzeniom skarżącego z dokumentacji medycznej złożonej do akt szkodowych jak i do akt sprawy wynika, że po wypadku w 2011 roku powód korzystał z rehabilitacji w dniach: 23 września 2011 roku, 30 września 2011 roku i 5 października 2011 roku, a rehabilitację tę powód odbywał w Ortopedycznym Centrum (...) w Ł. przy ul. (...). Tymczasem zarówno z apelacji jak i ze złożonego do akt szkodowych oświadczeniu żony powoda wynika, że powód był dowożony do Miejskiej Przychodni (...) dwukrotnie w dniach: 16 września 2011 roku i 3 października 2011 roku oraz do Ortopedycznego Centrum (...) (ul. (...) w Ł.) 34-krotnie w dniach: 23, 26, 27, 28, 29, 30 września 2011 roku, 3, 4, 5, 6, 7, 10, 11, 12, 13, 14, 17, 18, 19, 20, 21, 24, 25, 26, 27, 28, 31 października 2011 roku, 2, 3, 4, 7, 8, 9, i 10 listopada 2011 roku. Pozwany wypłacił powodowi odszkodowanie za dojazdy w kwocie 31,00 zł (jak wynika z wyliczeń w aktach szkodowych wypłacono koszty dojazdów na rehabilitację w dniach: 23 września 2011 roku, 30 września 2011 roku i 5 października 2011 roku z miejsca zamieszkania powoda do Ortopedycznego Centrum (...) ul. (...) w Ł., gdyż taki adres jest wskazany na pieczątce, a z dokumentacji przedstawionej przez powoda nie wynika, aby zabiegi były prowadzone pod innym adresem, przyjmując, że dojazd obejmował 72 km (12 km w jedną stronę x 3 wizyty x 2) i zużycie paliwa 5,6 litrów x 5,59 zł za litr).

Pomimo jednak tego uchybienia Sąd I instancji wydał prawidłowe rozstrygnięcie.

Zgodzić należy się z twierdzeniem, że w skład kosztów wynikłych z powodu uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, o których mowa w art. 444 § 1 k.c., wchodzą nie tylko koszty leczenia w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz także koszty transportu poszkodowanego do placówek medycznych. W niniejszej sprawie w treści uzasadnienia apelacji powód wskazał, że w jego ocenie z przeprowadzonych w sprawie dowodów w postaci dokumentacji medycznej, zeznań świadka A. M. i z przesłuchania stron z ograniczeniem do przesłuchania powoda wynika, iż powód był dowożony przez żonę A. M. dwukrotnie do Miejskiej Przychodni (...) oraz 34 – krotnie do (...). W treści apelacji skarżący podał (jak wskazano wyżej) precyzyjnie dni, w których jego żona miała wozić go do placówek medycznych. Powód określił roszczenie o zwrot kosztów transportu na podstawie ilości przejechanych kilometrów przy zastosowaniu stawek wskazanych w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (Dz. U. z 2002 r., nr 27, poz. 271 ze zm.). Zasadność zastosowanego przez powoda wyliczenia nie budzi wątpliwości, gdyż wyliczenie kosztów transportu według wskazanego rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku może mieć posiłkowe znaczenie i jego stosowanie powoduje rozliczenie kosztów dojazdów w wysokości niewygórowanej, przez co, przy zastosowaniu art. 322 k.p.c., ten sposób miarkowania jako ustalający koszty transportu jest do zaakceptowania.

Jednakże, zdaniem Sądu Okręgowego, roszczenie powoda o zwrot kosztów dojazdu do palcówek medycznych w wysokości 916,00 zł nie zasługuje na uwzględnienie. Nie ma racji apelujący podnosząc, że z treści dokumentacji medycznej, zeznań A. M. oraz zeznań powoda wynika, iż powód był dowożony przez żonę A. M. dwukrotnie do Miejskiej Przychodni (...) oraz 34 – krotnie do (...). Z dokumentacji medycznej załączonej do akt sprawy wynika bowiem jedynie, że powód odbył trzy wizyty w (...) kolejno w następujących terminach: w dniu 23 września 2011 roku, w dniu 30 września 2011 roku oraz w dniu 5 października 2011 roku ( k. 33, 34 i 34 odwrót). Świadek A. M. zeznała zaś że woziła męża na rehabilitację codziennie, przez okres dwóch miesięcy ( k. 90). Zeznała też, że powód „przez miesiąc nie wychodził z domu” (k. 90). Zatem nie sposób stwierdzić, o jakich miesiącach zeznawał świadek, oraz czy był to okres bezpośrednio po wypadku. Natomiast powód w złożonych przez siebie zeznaniach w ogóle nie odniósł się do kwestii dojazdów do placówek medycznych ( k. 88-89 w związku z k. 256 i 257). Mając zatem na uwadze powyższe, wbrew stanowisku apelującego, należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, iż powód w toku procesu nie sprostał ciążącemu na nim ciężarowi dowodzenia i nie udowodnił ile razy A. M. woziła go do placówek medycznych, oraz pod jaki adres. Tym samym roszczenie powoda o zwrot kosztów dojazdu podlegało oddaleniu. Ustalenie częstotliwości wizyt powoda w placówkach medycznych oraz miejsca, gdzie były wykonywane zabiegi rehabilitacyjne ma kluczowe znaczenie, bowiem na tej podstawie możliwym byłoby wyliczenie kosztów dojazdów przy zastosowaniu stawek określonych w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku. Skoro zatem powód nie wykazał ile razy A. M. woziła go do placówek medycznych, a także miejsca, gdzie zabiegi były wykonywane - nie jest możliwe wyliczenie kosztów poniesionych z tego tytułu. Nadto skarżący całkowicie pomija wypłaconą mu z tego tytułu kwotę 31,00 zł. Reasumując, w ocenie Sądu Odwoławczego, powód w toku postępowania nie udowodnił zasadności dochodzonego roszczenia o zwrot kosztów dojazdu do placówek medycznych. Tym samym za chybiony należało uznać postawiony przez powoda w punkcie 1. (myślnik drugi) petitum apelacji zarzut błędnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz zarzut naruszenia art. 6 k.c.

Mając powyższe na uwadze, wobec bezzasadności zarzutów apelacji oraz nieujawnienia okoliczności, które winny być uwzględnione w toku postępowania drugoinstancyjnego z urzędu, Sąd Okręgowy oddalił apelację w oparciu o art. 385 k.p.c., jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z wyrażoną
w art. 99 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik sporu zasądzając od powoda J. M. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1.200,00 zł. Na kwotę tę złożyło się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w postępowaniu odwoławczym ustalone w oparciu o § 6 pkt. 5 w związku z § 12 ust. 1 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 490, ze zm.).

Rozstrzygając o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do zastosowania w stosunku do powoda dobrodziejstwa wynikającego z art. 102 k.p.c. i odstąpienia od obciążania go obowiązkiem zwrotu przeciwnikowi kosztów postępowania apelacyjnego. Jak się wydaje takich podstaw nie znalazł także pełnomocnik apelującego, bowiem poza samym złożeniem wniosku o nieobciążanie powoda kosztami postępowania apelacyjnego zarówno w treści apelacji jak i na rozprawie odwoławczej w dniu 16 września 2015 roku pełnomocnik powoda nie wskazał jakiegokolwiek uzasadnienia dla swojego wniosku. Przede wszystkim powód nie wykazał, że znajduje się w trudnej sytuacji majątkowej, co było już przedmiotem oceny zarówno Sądu Rejonowego (k. 42-43), jak i Sądu Okręgowego (k. 52-54). Niemniej jednak nawet jeśli hipotetycznie założyć, że powód rzeczywiście znalazł się w trudnej sytuacji materialnej, to zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem orzecznictwa okoliczność ta nie pociąga za sobą automatycznie konsekwencji w postaci przyjęcia, że zachodzi „wypadek szczególnie uzasadniony", pozwalający na zastosowanie art. 102 k.p.c. Za odstąpieniem od obciążania strony przegrywającej spór kosztami procesu, która znajduje się w trudnej sytuacji materialnej, przemawiać muszą jeszcze inne, dodatkowe okoliczności, które łącznie sprawiają, że obciążeniu takiej strony kosztami procesu sprzeciwiają się względy słuszności. W ocenie Sądu Odwoławczego w niniejszej sprawie takie inne, dodatkowe okoliczności nie zachodzą. Podnieść także należy, że powód, po zapoznaniu się z treścią uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego zdecydował się na kontynuowanie procesu, zatem apelujący znając motywy rozstrzygnięcia Sądu I instancji powinien liczyć się z obowiązkiem pokrycia kosztów obrony strony przeciwnej.

W konsekwencji powyższego Sąd Okręgowy rozstrzygnął o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art. 99 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: