III Ca 952/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-07-10
Sygn. akt III Ca 952/22
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 25 lutego 2022 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi po rozpoznaniu sprawy z powództwa R. N. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w C. o zapłatę w punkcie 1. oddalił powództwo zaś w punkcie 2. Zasądził od powoda R. N. na rzecz pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w C. kwotę 900 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygniecie na ustaleniach, że powód jest właścicielem lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w Ł., przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi prowadzi księgę wieczystą nr (...). Lokal ten powód nabył od pozwanego dewelopera.
Jesienią 2016 r. w czasie deszczu, na skutek wadliwego wykonania tarasu w lokalu powyżej lokalu powoda, woda dostała się do sypialni w mieszkaniu powoda. Zamoczeniu uległy: sufit, ściany, podłoga, łóżko, materac, lampa.
Od razu po odkryciu zalania powód zgłosił pozwanej fakt zalania. Pracownik pozwanej kilkakrotnie odwiedzał lokal powoda, wykonywał zdjęcia. Podejmowane były próby naprawy tarasu, ale bezskuteczne.
Pismem z dnia 20 marca 2017 r. pełnomocnik powoda w osobie radcy prawnego wezwał pozwaną do naprawy szkody wynikłej na skutek zalania mieszkania, w ciągu 7 dni od doręczenia pisma. W piśmie pełnomocnik wskazał, że doszło do uszkodzenia tarasu znajdującego się tuż nad jego mieszkaniem, co może skutkować pogłębianiem się uszkodzeń, zalania sufitu, ścian oraz paneli podłogowych w pomieszczeniu sypialnianym, zagrzybienia ścian, uszkodzenia oświetlenia w pomieszczeniu, uszkodzenia łóżka oraz materaca, który wymagał całkowitej wymiany.
W odpowiedzi na wezwanie, pismem z dnia 10 kwietnia 2017 r. pozwana zwróciła się o możliwość spotkania w dniach 24 lub 25 kwietnia 2017 r. w siedzibie swojej filii w Ł. celem omówienia zgłoszonych roszczeń.
Z uwagi na brak reakcji powoda, pismem z dnia 20 kwietnia 2017 r. strona pozwana ponownie zwróciła się o możliwość spotkania celem omówienia zgłoszonych roszczeń.
W dniu 11 czerwca 2017 r. powód kupił nowy materac do sypialni za kwotę 1.244 zł. Transport z wniesieniem kosztował 49 zł. Powód nie korzystał z zalanego materaca. Nie próbował go wyczyścić, tylko wyrzucił. Do czasu zakupu nowego materaca przez pewien czas korzystał z pożyczonego, bądź spał na kanapie w innym pokoju.
W 2018 r. w siedzibie pozwanej spółki doszło do spotkania pomiędzy powodem, prezes pozwanej spółki i sąsiadem powoda. Ustalono, że dojdzie do naprawy tarasu sąsiada i wykonania remontu u powoda.
W pierwszej połowie 2019 r. pozwana naprawiła taras u sąsiada powoda i pokryła koszt remontu sypialni powoda.
W dniu 9 lipca 2019 r. powód kupił nową lampę do sypialni za kwotę 869 zł. Powód nie używał zalanej lampy do czasu zakupu nowej, gdyż w pokoju były inne źródła światła, nie próbował jej wyczyścić, naprawiać, wyrzucił ją.
W lipcu 2019 r. powód korespondował mailowo z pracownikiem pozwanej w sprawie zwrotu środków za zakupione rzeczy. W dniu 19 lipca powód przesłał mu rachunki za materac i lampę.
W dniu 7 lutego 2020 r. pracownik pozwanej poprosił powoda o przesłanie w jednym e-mailu wszystkich rachunków, za które powód chciał odzyskać pieniądze.
W dniu 21 września 2020 r. pracownik pozwanej poinformował powoda, że w e-mailu z 7 lutego 2020 r. poprosił, żeby powód przesłał mu wszystkie rachunki (skany) i do tej pory tego nie dostał.
W dniu 14 października 2020 r. powód kupił nowe łóżko do sypialni za kwotę 1.793 zł. Transport łóżka kosztował 129 zł. Stare łóżko po zalaniu skrzypiało, rozchodziło się, było „opuchnięte” od wilgoci.
W październiku 2020 r. strony ponownie korespondowały ze sobą mailowo w sprawie paragonów. W dniu 27 października 2020 r. powód zapytał, kiedy może spodziewać się przelewu, na co w tym dniu pracownik pozwanej odpowiedział, że musi to ustalić z przełożonymi.
W dniu 4 listopada 2020 r. pracownik pozwanej przesłał powodowi wiadomość e-mail, w której poinformował, że oczekuje odpowiedzi z działu prawnego.
W dniu 17 listopada 2020 r. pracownik pozwanej przesłał powodowi wiadomość e-mail, w której poinformował, że dział prawny odmówił zwrotu kosztów za lampę i materac, a także, że w najbliższym czasie powód dostanie listownie pismo w tej sprawie.
Pismem z dnia 18 listopada 2020 r. pełnomocnik powoda wezwał pozwaną do dobrowolnej zapłaty do dnia 30 listopada 2020 r. kwoty 4.035 zł tytułem odszkodowania za szkodę poniesioną w wyniku zalania mieszkania. Wezwanie przesłano pozwanej na adres w C. przy ul. (...) oraz filii w Ł. przy ul. (...). Wezwanie przesłane na adres filii w Ł. zostało zwrócone z adnotacją: „adres nie znajduje się pod tym adresem”
W odpowiedzi na wezwanie, w dniu 23 grudnia 2020 r. pracownik pozwanej przesłał pełnomocnikowi powoda wiadomość e-mail z załączonym skanem pisma pełnomocnika pozwanej z dnia 23 grudnia 2020 r., w którym wskazano, że pozwana podtrzymuje stanowisko o braku odpowiedzialności za uszkodzenie lampy, materaca oraz łóżka, gdyż przesłanki odpowiedzialności nie są w jej ocenie niewątpliwe, szczególnie z uwagi na upływ czasu od zalania oraz to, że zakup łóżka nie był zgłaszany wcześniej. Jednocześnie pozwana zaproponowała wypłatę kwoty 1.200 zł, która miałaby zamknąć wszelkie roszczenia związane z zalaniem lokalu.
W dniu 15 stycznia 2021 r. pełnomocnik powoda przesłał pełnomocnikowi pozwanej wiadomość e-mail, w której poinformował, iż powód jest gotów zawrzeć ugodę na kwotę 3.500 zł i poprosił o zajęcie stanowiska.
W wiadomości e-mail z dnia 19 stycznia 2021 r. pełnomocnik pozwanej wskazał, że roszczenie jest na kwotę 4.035 zł, a z tej kwoty 1.922 zł to koszt łóżka, które powód nabył w 2020 r. i zapytał o związek przyczynowy w tym zakresie. Jednocześnie zaproponował kwotę 2.000 zł, która to kwota ostatecznie zamykałaby temat roszczeń związanych z zalaniem lokalu.
W wiadomości e-mail z dnia 21 stycznia 2021 r. pełnomocnik powoda poinformował m.in., że zgłoszenie szkody, w tym także w zakresie łóżka, zostało dokonane już w marcu 2017 r., zatem związek przyczynowy jest taki, że łóżko uległo zalaniu tak samo jak sufit czy ściany. Jednocześnie złożył ostateczną propozycję ugodową na kwotę 3.000 zł.
W odpowiedzi pełnomocnik pozwanej podniósł, że oprócz wskazania przez stronę pozwaną, że szkoda była zgłoszona w marcu 2017 r. i przedstawienia paragonu z 2020 r. na łóżko nie wykazano przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej spółki, z dokumentacji fotograficznej jaką pozwana dysponuje, która była wykonana w okresie zalania w mieszkaniu powoda, nie wynika by łóżko było uszkodzone, a jak rozumie powód twierdzi, że uszczerbek w jego majątku był tak duży, że koniecznym było nabycie nowego łóżka, poza tym nie wiadomo ile było warte uszkodzone łóżko, materac, lampa w chwili zalania – mamy jedynie faktury na nowe meble.
Opisany powyżej stan faktyczny sprawy został ustalony na podstawie zgromadzonych w aktach sprawy i powołanych wyżej dokumentów, zeznań świadka oraz przesłuchania powoda.
Dokumenty nie były przez strony kwestionowane, a i Sąd nie znalazł podstaw do ich kwestionowania.
Zeznania świadków i przesłuchanie powoda były ze sobą zgodne, korespondowały z pozostałymi dowodami, więc Sąd uznał je za wiarygodne.
Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 3 k.p.c. Sąd I instancji pominął dowód z opinii biegłego, uznając go za nieprzydatny do wykazania faktów wskazywanych przez stronę powodową. W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozostawał wystarczający dla ustalenia poniesionych przez powoda kosztów i wartości szkody, ustalenie zaś wartość szkody poprzez wskazanie wartości rzeczy uszkodzonych nie było możliwe z uwagi na fizyczny brak tych rzeczy do oceny przez biegłego.
W rozważaniach prawnych Sąd Rejonowy wskazał, że powód wystąpił o odszkodowanie za szkodę w postaci zniszczonych rzeczy (łóżka, materaca i lampy) na skutek zalania sypialni w powodu wady technicznej tarasu znajdującego się nad mieszkaniem powoda. Zgodnie z treścią art. 415 k.c., kto z winy swej wyrządził szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia, przy czym z godnie z art. 361 k.c. zobowiązany do naprawienia szkody ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła. W ocenie sądu przesłanki odpowiedzialności pozwanego wobec powoda w niniejszej sprawie nie budzą wątpliwości – przyczyna zalania, leżąca po stronie pozwanego, ostatecznie nie była sporna, nie było sporne, że w wyniku wady tarasu doszło do zalania sypialni powoda, a materiał dowodowy, w tym przesłuchanie powoda, w ocenie sądu dostatecznie wykazało, że zalanie uszkodziło także materac, łóżko i lampę, wynika to już bowiem z pierwszego wezwania na naprawienia szkody, skierowanego do pozwanego jeszcze w 2017 r. Nie budzi też wątpliwości sądu fakt, że nowe przedmioty w miejsce uszkodzonych były nabywane przez powoda sukcesywnie, nawet parę lat po zalaniu. Powód dostatecznie przekonywująco wyjaśnił, że z uwagi na powtarzające się zalania i długotrwałe poszukiwanie przyczyny, nie decydował się na wcześniejszy zakup niektórych przedmiotów z obawy przez powtórzeniem się zalania. Wydaje się też zrozumiałe, że powód korzystał ze zniszczonego łóżka tak długo jak kwestia zalania ostatecznie się nie wyjaśniła, skoro łóżko to jakoś spełniało swoją funkcję, choć skrzypiało czy było nieestetyczne. Zarówno zatem lampa, jak i łóżko z materacem w ocenie sądu uległy zniszczeniu na skutek zalania, uzasadnione było zatem nabycie nowych. Nie budzi też wątpliwości sposób wyliczenia wartości szkody w oparciu o faktury i paragon zakupu nowych rzeczy, skoro bowiem zniszczone rzeczy były zakupione jako nowe do nowego mieszkania w stosunkowo niedługim czasie przed zniszczeniem, to zakup rzeczy nowych, podobnego typu, w podobnych przedziałach cenowych (wprawdzie jak wynika z zeznań powoda, nowe łóżko powód zakupił droższe, ale materac i lampę nieco tańszą) należy uznać za uzasadniony. Co najwyżej rozważyć by można pomniejszenie ceny łóżka, które zostało zakupione w dużo wyższej cenie niż uszkodzone, rozważenie to okazało się jednak zbędne, gdyż niezależnie od powyższych rozważań, powództwo należało oddalić z uwagi na podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia.
Przepis art. 442 1 § 1 k.c. przewiduje, że roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym co do zasady ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Zgodnie z art. 117 § 2 k.c. po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia.
Bezsporne było, że jesienią 2016 r. doszło do zalania sypialni powoda w efekcie wady budowlanej tarasu w lokalu powyżej lokalu powoda, a dostająca się do sypialni woda zniszczyła sufit, ściany, podłogę, łóżko, materac oraz lampę. Nie ulega wątpliwości, że powód o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia dowiedział się zatem jesienią 2016 r. , a już na pewno 20 marca 2017 r., kiedy to skierował do pozwanego wezwanie do naprawienia szkody. Okres trzech lat upłynął więc jesienią 2019 r., a już na pewno najpóźniej 20 marca 2020 r., przy czym z uwagi na treść przepisu art. 118 zd. 2 k.c. termin przedawnienia upłynął z dniem 31 grudnia 2019 r., a najpóźniej – gdyby przyjąć, że powód dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej najpóźniej 20 marca 2017 r. – z dniem 31 grudnia 2020 r. Pozew w niniejszej sprawie został wniesiony 23 marca 2021 r., a więc po upływie terminu przedawnienia.
Nietrafne było przy tym stanowisko powoda, iż doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia, gdyż powód skierował do pozwanego wezwanie do zapłaty. Zgodnie bowiem z art. 123 § 1 pkt 1 k.c. bieg przedawnienia przerywa się:
1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
2) przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje;
3) przez wszczęcie mediacji.
Wśród enumeratywnie wyliczonych czynności przerywających bieg terminu przedawniania ustawodawca nie wskazał wezwania do zapłaty. Co do zaś okoliczności wskazanych w w/w przepisie to w niniejszej sprawie przed wniesieniem pozwu nie podjęto bezpośrednio żadnej czynności przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia, ani nie wszczęto mediacji. Nie sposób uznać też, aby doszło do uznania roszczenia przez stronę pozwaną. Z zaoferowanych Sądowi dowodów, w szczególności korespondencji, w tym elektronicznej, płynie wniosek, że pozwana zgodziła się jedynie na remont sypialni powoda. Nie zgodziła się nigdy na zwrot jakichkolwiek kosztów zakupu łóżka, materaca czy lampy. W korespondencji z powodem w tym zakresie pracownik pozwanej odpowiadał powodowi początkowo, że musi to ustalić z przełożoną, następnie, że oczekuje odpowiedzi z działu prawnego, a ostatecznie, że pozwana odmawia zwrotu kosztów. Stanowisko to zostało podtrzymane w dalszym toku, czemu pozwana dała wyraz przede wszystkim w piśmie z dnia 23 grudnia 2020 r. Stanowisko pozwanej w zakresie zwrotu kosztów rzeczy było konsekwentne, nie budzące wątpliwości. Z pewnością pozwana nie uznała roszczenia. Nie została też wszczęta mediacja. Podsumowując, nie może być mowy o przerwaniu biegu terminu przedawnienia. Uznać zatem należy, że roszczenie powoda uległo przedawnieniu.
Jednocześnie brak przekonujących argumentów za tym, aby – jak podnosił powód – ze względów słuszności nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia. Stosownie do art. 117 1 § 1 k.c. w wyjątkowych przypadkach sąd może, po rozważeniu interesów stron, nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi, jeżeli wymagają tego względy słuszności. Natomiast na podstawie art. 117 1 § 2 k.c. korzystając z uprawnienia, o którym mowa w § 1, sąd powinien rozważyć w szczególności długość terminu przedawnienia, długość okresu od upływu terminu przedawnienia do chwili dochodzenia roszczenia, charakter okoliczności, które spowodowały niedochodzenie roszczenia przez uprawnionego, w tym wpływ zachowania zobowiązanego na opóźnienie uprawnionego w dochodzeniu roszczenia.
Termin przedawnienia w niniejszej sprawie wynosi trzy lata, nie można go więc uznać za krótki. Bieg terminu przedawnienia upłynął z końcem roku 2019 r. (jedynie w najkorzystniejszym podejściu do ustalenia momentu powzięcia przez powoda wiedzy o osobie zobowiązanie do naprawienia szkody można przyjąć, że z końcem 2020 r. Pozew w niniejszej sprawie został wniesiony 23 marca 2021 r. , choć już w mailu z 17 listopada 2020 r. pozwany jasno i jednoznacznie odmówił naprawienia przedmiotowej szkody. W ocenie Sądu prawie półtoraroczne (a w przypadku najkorzystniejszym dla powoda: paromiesięczne) opóźnienie w podjęciu działania mogącego prowadzić do przerwania biegu przedawnienia jest opóźnieniem bardzo znacznym. Podkreślić należy, że wzywając pozwaną pismem z dnia 20 marca 2017 r. do naprawy szkody wynikłej na skutek zalania, powód działał przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie radcy prawnego. O ile od powoda nie można wymagać wiedzy co do przepisów dotyczących przedawnienia, to już od radcy prawnego należy oczekiwać profesjonalizmu i spodziewać się znajomości przepisów regulujących terminy przedawnienia. W związku z udzieleniem pełnomocnictwa radcy prawnemu nie można uznać, że powód w relacji z pozwanym przedsiębiorącą, profesjonalnym podmiotem działającym w obrocie, był słabszą stroną, wymagającą szczególnej ochrony przed skutkami upływu terminu przedawnienia. Skoro powód powierzył już w 2017 r. reprezentowanie swoich interesów profesjonaliście, to nie sposób przyjąć nadużycia prawa w korzystaniu przez pozwanego przedsiębiorcę z zarzutu przedawnienia. Jeśli pozwana nie naprawiła szkody po wezwaniu jej do tego w marcu 2017 r., to powód dysponował jeszcze ponad dwuletnim terminem na to, aby wystąpić z pozwem. W ocenie Sądu nic nie stało na przeszkodzie dochodzeniu roszczenia przed upływem terminu przedawnienia. Prawidłowo dbająca o swoje interesy osoba, w momencie zbliżającego się upływu trzyletniego terminu przedawnienia, powinna wystąpić z pozwem, a nie nadal oczekiwać, że pozwany spełni świadczenie, skoro do tej pory tego nie uczynił. Poza tym Sąd dostrzega brak należytej staranności samego powoda w podejmowaniu działań zmierzających do uzyskania świadczenia od pozwanej, wyłaniający się z korespondencji prowadzonej przez powoda z pozwaną spółką. Podejmowane były próby umówienia w kwietniu 2017 r. spotkania w celu omówienia roszczeń powoda. Do takiego spotkania wówczas nie doszło, a powód nie przeczył twierdzeniu pozwanego, że to on nie skorzystał z tej inicjatywy. Z niczego nie wynika, że powód dążył do spotkania w najszybciej możliwym terminie, że chciał w ogóle spotkać się w celu omówienia zaistniałej sytuacji. Z korespondencji mailowej z pozwaną ujawniają się okresy, kiedy powód nie podejmował żadnych działań w kierunku uzyskania jakiś środków w związku ze zniszczonymi rzeczami. Brak jest korespondencji w okresie od lipca 2019 r. do lutego 2020 r. Na prośbę pracownika pozwanej z lutego 2020 r. o przesłanie w jednym e-mailu wszystkich rachunków, za które powód chciał odzyskać pieniądze, powód nie odpowiedział. Kolejna korespondencja pojawia się dopiero po kilku miesiącach, w październiku 2020 r. Dopiero od jesieni 2020 r., a więc po czterech latach od wystąpienia szkody, korespondencja między stronami zaczyna być regularna. Widać więc wyraźnie, że są okresy kilkumiesięczne, kiedy to powód nie podejmował czynności zmierzających do realizacji wierzytelności. W materiale dowodowym brak także dowodu na to, aby pozwany zwodził powoda obietnicą spełnienia świadczenia, co mogłoby usprawiedliwiać długie oczekiwanie powoda. Mając na względzie powyższe Sąd uznał, że nie zachodziły jakiekolwiek wyjątkowe okoliczności, które przemawiałby za tym, aby nie uwzględnić upływu terminu przedawnienia roszczenia. W konsekwencji powództwo należało oddalić z powodu upływu terminu przedawnienia.
O kosztach procesu orzeczono w oparciu o art. 98 k.p.c. Na koszty procesu po stronie pozwanej złożyło się 900 zł wynagrodzenia pełnomocnika (§ 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie; Dz. U. z 2015 r. poz. 1800).
Na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c., od kwoty zasądzonej tytułem kosztów postępowania należą się odsetki w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, do dnia zapłaty. Powódka wprawdzie wnosiła o zasądzenie zwrotu kosztów procesu wraz z kosztami zastępstwa procesowego wg norm przepisanych wraz ustawowymi z odsetkami za opóźnienie, ale odsetki od przyznanego zwrotu kosztów procesu należą się z mocy ustawy obok samego zwrotu, w związku z tym nie było potrzeby odrębnego rozstrzygnięcia o ich przyznaniu i w sentencji orzeczenia wystarczyło jedynie samo rozstrzygnięcie o przyznaniu zwrotu kosztów procesu, a razie potrzeby może je naliczyć komornik (tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 sierpnia 2020 r., IV CSK 218/20, L.).
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożył powód, zaskarżył je w całości.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił :
I. naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na wynik sprawy:
a.) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie jego oceny z naruszeniem zasad logiki oraz doświadczenia życiowego polegającego na przyjęciu, że w przedmiotowej sprawnie nie doszło do uznania długu przez pozwanego a tym samym do przerwania biegu terminu przedawnienia, co skutkowało oddaleniem powództwa;
b.) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów polegające na dokonaniu jednostronnej oceny materiału dowodowego i braku oceny wpływu zachowania pozwanego na proces dochodzenia roszczenia przez powoda, co skutkowało uznaniem, iż w sprawie nie zachodzą szczególne okoliczności uzasadniające nieuwzględnianie zarzutu przedawnienia podczas gdy pełna ocena materiału dowodowego prowadzi do wniosków, przeciwnych;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
a. art. 117 1 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i nieuwzględnienie w ocenie spełnienia przesłanek określonych w ww. przepisie, zachowania obu stron a jedynie zachowania powoda;
b. art. 5 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, iż nie zachodzą podstawy do nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia na podstawie zasady słuszności.
Mając na względzie powyższe, wnosił o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie na rzecz powoda kwoty 4.035 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, płatnymi od dnia 24 grudnia 2020 r. do dnia zapłaty,
2. ponowne rozstrzygniecie o kosztach postępowania przed Sądem 1 instancji,
3. zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Pozwany w odpowiedzi na apelację wnosił o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja okazała się zasadna i skutkowała zmianą zaskarżonego orzeczenia.
W pierwszej kolejności należało stwierdzić, że przedmiotowa sprawa była rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym i z tego względu, zgodnie z przepisem art. 505 13 § 2 k.p.c., uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Nadto, uproszczenie procedowania znalazło także swój wyraz w przyjęciu modelu "apelacji uproszczonej" jako środka prawnego zabezpieczającego zbadanie legalności rozstrzygnięcia sądu pierwszej instancji. Stosownie do art. 505 9 § 11 k.p.c. apelację można oprzeć na zarzutach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie lub naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy.
Na wstępie należy wskazać, że ustalenia faktyczne Sądu I instancji, są nie pełne, bowiem w nich pominięto, że powód wielokrotnie dzwonił do pozwanego i gdy pracownik pozwanego A. S. oglądał zalane mieszkanie i meble, robił zdjęcia, to powód był zapewniany, że wszystko będzie naprawione, takie też zapewnienia otrzymywał podczas rozmów telefonicznych. Ponadto pismo powoda wzywające pozwanego do naprawienia szkody, gdzie wskazywał, że na skutek zalania doszło miedzy innymi do uszkodzenia oświetlenia, łóżka, materaca zostało wystosowane w marcu 2017 roku, zaś zapewnienia ze strony pracownika pozwanego o naprawieniu wszystkiego były późniejsze. Ponadto na spotkaniu z panią prezes pozwanej spółki czyli osobą władną do podejmowania decyzji w imieniu spółki w 2018 roku powód nie uzyskał jasnej informacji, że pozwany w całości nie naprawi szkody, czyli nie zapłaci za wyminę lampy, łózka i materaca pomimo, że uprzednio takie roszczenia rok wcześniej powód zgłosił i były one znane pozwanemu. Takie zachowanie pozwanego, który od pierwszego zgłoszenia w 2016 roku do daty naprawy zalanego pomieszczenia i zlikwidowania przecieku w 2019 roku świadczy o celowym przedłużania postępowania reklamacyjnego i działaniu na zwłokę. Tym samym okazał się zasadny zarzut naruszenia art. 233§1 k.p.c. poprzez niewszechstronną, wybiórczą i fragmentaryczną ocenę materiału dowodowego, co skutkowało ogólną błędną oceną dowodów i pominięciem okoliczności mających istotne znaczenie dla odpowiedzialności pozwanego, bowiem zdaniem Sądu Okręgowego doszło do uznania niewłaściwego długu przez pozwanego. Co prawda Sąd I instancji uwypuklił okresy bezczynności powoda, to jednak nie można zapomnieć, że po jednej stronie mamy konsumenta a po drugiej profesjonalnie działający podmiot na rynku budowy nieruchomości, który podejmuje pozorne działania zmierzające do usunięcia wady w budowie i naprawienia szkody i przeciąga je w czasie, bowiem naprawa nastąpiła dopiero po trzech latach od zgłoszenia. W pozostałym zakresie ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, Sąd odwoławczy przyjął za własne.
Pominięcie przez Sąd Rejonowy istotnych powyżej dodatkowo ustalonych okoliczności spowodowało błędne zastosowanie przez Sąd I instancji przepisów prawa materialnego. Nietrafnie Sąd I instancji uznał, że nie doszło do przerwania biegu przedawnienia na skutek uznania niewłaściwego długu. Trzeba bowiem wskazać, że bieg przedawnienia zostaje przerwany w drodze uznania roszczenia przez dłużnika. Uznanie takie może przybrać dwojaką postać: właściwą – umowy między uprawnionym a zobowiązanym, lub niewłaściwą – oświadczenia wiedzy zobowiązanego. Dla swej ważności uznanie właściwe, co do zasady, nie wymaga zachowania formy szczególnej. Skuteczność uznania niewłaściwego nie jest zaś uzależniona nawet od posiadania przez dłużnika zamiaru wywołania skutku w postaci przerwania biegu przedawnienia. Takie uznanie nie może zostać odwołane ani cofnięte. Z technicznego punktu widzenia może przybrać formę wypowiedzi albo innego działania. Istotne jest, aby zachowanie zobowiązanego uzasadniało przekonanie wierzyciela, że dłużnik ma świadomość istnienia obowiązku, a co za tym idzie – oczekiwanie uprawnionego, że świadczenie zostanie przez niego spełnione. Z tego względu przyjmuje się, że oświadczenie wiedzy zobowiązanego musi w sposób zamierzony dotrzeć do uprawnionego. Uznanie roszczenia w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 2 k.c. występuje w każdym wypadku wyraźnego oświadczenia woli lub też innego jednoznacznego zachowania się dłużnika wobec wierzyciela, z którego wynika, że dłużnik uważa roszczenie za istniejące. Uznanie nie wymaga zachowania szczególnej formy prawnej, co oznacza, że może być dokonane w każdej formie, nie tylko w sposób wyraźny. Może to być zatem również taka czynność dłużnika, z której wynika, że jest on świadomy istnienia długu, przy czym istotne jest, aby zachowanie dłużnika dotyczyło jednoznacznie skonkretyzowanego, skierowanego przeciwko niemu roszczenia. Jeżeli przedmiot roszczenia jest podzielny, uznanie (właściwe i niewłaściwe) może dotyczyć całego roszczenia albo jego części. Nie można przy tym pominąć, że jeżeli dochodzi do uznania niewłaściwego, to nie musi zostać wskazana wprost ani podstawa prawna, ani wysokość uznawanego roszczenia. Skoro uznanie może nastąpić w sposób dorozumiany, czy przez czynności konkludentne, to z natury rzeczy nie musi dojść do złożenia oświadczenia co do wysokości uznawanego długu. Jak przy tym podkreśla się w orzecznictwie, o uznaniu niewłaściwym, przerywającym bieg przedawnienia w myśl art. 123 § 1 pkt 2 k.c., można mówić dopiero wtedy, gdy łącznie spełnione są dwie niezależne przesłanki: zobowiązany oświadczył, że jest dłużnikiem, a uprawniony powziął przy tej okazji uzasadnione przekonanie, że dłużnik świadczenie spełni. Można zatem przyjąć, że uznanie niewłaściwe polega na tym, iż chociaż dłużnik nie składa wyraźnego oświadczenia o uznaniu roszczenia, to z jego zachowania wierzyciel może zasadnie wnioskować, że dłużnik ma świadomość ciążącego na nim zobowiązania i ma zamiar dobrowolnie spełnić świadczenie. Okoliczność, że dłużnik nie miał woli uznania roszczenia, jest obojętna, jak też jest rzeczą obojętną, czy zdawał sobie sprawę z tych skutków – te następują bowiem niezależnie od woli stwierdzającego" (post. SN z 15.6.2021 r., (...) 102/21, L.).
W świetle powyższych uwag należy stwierdzić, że pozwany od 2017 r. miał świadomość istnienia szkody po stronie powoda między innymi w postaci konieczności wymiany lampy, materaca i łóżka . Następnie pracownicy pozwanego zapewniali powoda, że wszystko zostanie naprawione, takie wrażenie odniósł powód, następnie po rozmowie z osobą decyzyjną czyli prezesem spółki również nie uzyskał powód jasnej informacji, że pozwany nie uznaje roszczenia o naprawę szkody w postaci zapłaty za konieczność wymiany lampy, materaca i łózka, pomimo że pozwany taką wiedzę o takiej szkodzie miał. Ponadto powód został zobowiązany do przedłożenia rachunków na okoliczność zakupu tych przedmiotów, co też oznaczało, że pozwany chce się zapoznać z rozmiarem szkody. Tak wiec zachowanie pozwanego wywołało uzasadnione przekonanie u powoda, że pozwany spełni świadczenie i w całości naprawi poniesioną przez powoda szkodę.
Skoro w niniejszej spawie bieg przedawnienia został przerwany na skutek uznania długu przez pozwanego należało zasądzić dochodzoną przez powoda kwotę z tytułu szkody jaka poniósł na skutek zalania mieszkania. Termin przedawnienia zaczął na nowo biec od daty kiedy pozwany w mailu z 17 listopada 2020 r. odmówił naprawienia przedmiotowej szkody.
Wskazać należy, iż szkodę w rozumieniu art. 361 k.c. stanowi różnica między stanem majątkowym poszkodowanego, który powstał po wystąpieniu zdarzenia powodującego uszczerbek, a stanem, jaki by w jego majątku istniał, gdyby zdarzenie nie nastąpiło. Za Sądem Rejonowym należy wskazać, że zarówno lampa, jak i łóżko z materacem uległy zniszczeniu na skutek zalania, uzasadnione było zatem nabycie nowych. Nie budzi też wątpliwości sposób wyliczenia wartości szkody w oparciu o faktury i paragon zakupu nowych rzeczy, skoro bowiem zniszczone rzeczy były zakupione jako nowe do nowego mieszkania w stosunkowo niedługim czasie przed zniszczeniem, to zakup rzeczy nowych, podobnego typu, w podobnych przedziałach cenowych należy uznać za uzasadniony. Szkoda jaką poniósł powód na zakup nowych w/w rzeczy na kwotę 4035 zł pozostaje w związku przyczynowym z zalaniem mieszania za które odpowiedzialny jest pozwany na podstawie art. 415 k.c.
Z tych względów, apelacja jako zasadna skutkowała zmianą wyroku i uwzględnieniem powództwa w całości . Podstawą zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonego roszczenia stanowi art. 481 § 1 i 2 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi; jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie. Sąd Okręgowy podziela pogląd judykatury i nauki prawa, że zobowiązania z tytułu czynów niedozwolonych mają charakter bezterminowy, a co za tym idzie – stają się wymagalne niezwłocznie po wezwaniu do spełnienia świadczenia stosownie do art. 455 k.c. (zob. zamiast wielu np. wyrok SN z 28 czerwca 2005 r. sygn. I CK 7/05; M. Fras, M. Hajdas op. cit. kom do art. 455 k.c. teza 14.) Skoro powód wezwał pozwanego do zapłaty pismem nadanym dnia 9 grudnia 2020 roku wyznaczając termin zapały na dzień 23 grudnia 2020 roku, to odsetki należało zasądzić od 24 grudnia 2020 roku. Pismo z wezwaniem pozwanego do zapłaty do pozwanego z całą pewnością dotarło, bowiem pozwany na nie odpowiedział dnia 23 grudnia 2020 roku ( pismo pozwanego k. 29).
Konsekwencją merytorycznej zmiany orzeczenia Sądu I instancji jest zmiana zawartego w nim rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu. Uznając roszczenie powoda za zasadne, Sąd Odwoławczy uznał, iż powód wygrał postępowanie w 100%. Zatem zasadnym było zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda żądanych przez niego kosztów postępowania, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika wraz z opłatą od pełnomocnictwa w kwocie 917 złotych, ustalone na podstawie § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265) oraz opłata od pozwu w kwocie 400 zł.
Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i orzekł jak w punkcie I wyroku.
O kosztach postępowania apelacyjnego sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.. Mając na uwadze, iż apelujący wygrał proces i poniósł koszty związane z udziałem w postępowaniu apelacyjnym, należało zwrócić mu żądane koszty. Na koszy te składały się: opłata od apelacji w kwocie 400 zł oraz koszty wynagrodzenia pełnomocnika w kwocie 450 zł, ustalone na podstawie § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: