III Ca 1011/20 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-04-12
Sygn. akt III Ca 1011/20
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 13 marca 2020 roku, Sąd Rejonowy dla Łodzi -Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki M. K. (1) kwotę 3.300 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 10 sierpnia 2018 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 3.038,24 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i oddalił powództwo w pozostałej części.
Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka, zaskarżając go w części oddalającej powództwo oraz co do kosztów procesu.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:
- naruszenie art. 361 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i oddalenie powództwa z uwagi na przyjęcie, że:
- ⚫
-
dochodzone roszczenia: z tytułu utraconych dochodów wynikających z zawartej z pracodawcą w dniu 1.05.2015 r. umowy o użytkowanie prywatnego pojazdu dla celów służbowych oraz utraty dochodu z tytułu delegacji i diet miały charakter świadczeń kompensacyjnych przez pracodawcę i z tego względu nie mogą być traktowane jako szkoda majątkowa, poniesiona przez powódkę w związku z wypadkiem komunikacyjnym oraz jako utracona korzyść, którą mogłaby osiągnąć, gdyby szkody jej nie wyrządzono;
- ⚫
-
utrata dochodu z tytułu umowy z dnia 1.05.2015 r. o używanie pojazdu prywatnego dla celów służbowych oraz rozliczenie z tytułu użytkowania samochodu prywatnego dla wyjazdów służbowych na terenie RP i diet nie stanowi szkody w rozumieniu art. 361 § 2 k.c. jako normalne następstwo w/w szkody pomimo tego, że zawarta przez strony umowa była umową cywilną, która z jednej strony obniżała koszty działalności pracodawcy, a z drugiej stanowiła stały składnik dochodu powódki bez względu na ilość przejechanych kilometrów z ustalonego limitu, a wyjazdy służbowe na terenie kraju odbywały się cyklicznie kilka razy w miesiącu;
- naruszenie art. 322 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nierozważenie wszystkich okoliczności sprawy, nierozważenie w sposób wszechstronny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz jego dowolną i sprzeczną z zasadami logicznego rozumowania ocenę, w tym wyciągnięcie wadliwych wniosków z zeznań świadka i strony oraz z załączonej do pozwu dokumentacji, co miało oczywisty wpływ na treść wyroku, a polega na następujących zaniechaniach:
- ⚫
-
bezpodstawnym przyjęciu, że celem wypłacania przez pracodawcę powódce miesięcznie kwoty 585,06 zł było zrekompensowanie używania przez powódkę pojazdu prywatnego dla celów służbowych, podczas gdy z materiału dowodowego wynika, że wskazana kwota była wypłacana jako konsekwencja zawartej w dniu 1.05.2015 r. umowy cywilnej, mocą której udostępniła pracodawcy swój prywatny środek transportu w zamian za rekompensatę finansową, a pracodawca wyraził na to zgodę ze świadomością, że porozumienie wynikające z w/w umowy wykracza poza stosunek pracowniczy, a wysokość świadczenia ma swoje źródło w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy;
- ⚫
-
całkowitym pominięciem niespornego faktu, iż kwoty należne z tytułu użytkowania pojazdu prywatnego dla celów służbowych określone w cytowanym Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury obejmują poza kosztem paliwa także wydatki na pokrycie kosztów eksploatacji auta tj. zużycie opon, oleju, żarówek, opłaty za przejazd płatnymi drogami, opłaty parkingowe itp. co oznacza bezzasadność podnoszonych wątpliwości Sądu I instancji co do relacji płaconej kwoty do rzeczywistych kosztów użytkowania auta;
- ⚫
-
bezpodstawnym odmówieniu dania wiary zeznaniom powódki, że w przedstawionych okolicznościach świadczenia pracy w miejscu zamieszkania w związku z jazdami lokalnymi wykonywała miesięcznie nie więcej niż 100 km w sytuacji, kiedy powódka świadczyła pracę w miejscu swojego zamieszkania;
- ⚫
-
bezpodstawnym odmówieniu wiarygodności twierdzeniom powódki, że w związku z wykorzystywaniem samochodu m-ki S. (...) nr rej (...) o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm ponosiła wyłącznie koszt w granicach 42,50 zł wobec przyjętej średniej ceny paliwa na 5 zł przy średnim zużyciu na 100 km 8-9 litra;
- ⚫
-
pominięciu okoliczności, że w tym samym okresie rozliczeniowym powódka równolegle uzyskiwała od pracodawcy gratyfikacje z tytułu użytkowania prywatnego samochodu dla celów służbowych z dwóch tytułów: z tytułu realizacji zawartej umowy cywilnej oraz z tytułu wykorzystywania samochodu prywatnego dla celów wyjazdów delegacyjnych poza obszar m. (...) i okolic co prowadzi do logicznej konkluzji, że pozwalało to na czynienie oszczędności;
- sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, co doprowadziło do błędnego ustalenia stanu faktycznego i uznania, że:
- ⚫
-
nie było możliwym poczynienie oszczędności z wypłacanych przez pracodawcę pieniędzy za używanie pojazdu prywatnego dla celów służbowych bo miesięczny ryczałt miał rekompensować m. in. ubytek wartości pojazdu podczas gdy na podstawie doświadczenia życiowego wiadomo, że utrata wartości pojazdu następuje niezależnie od tego czy jest on w ruchu czy w garażu, a ustalona w Rozporządzeniu stawka za kilometr uwzględniała wszystkie koszty eksploatacyjne w sytuacji kiedy pokonywany przez powódkę miesięczny dystans nie odbiegał od używania pojazdu dla celów prywatnych;
- ⚫
-
ustalenie, że niemożliwym było ponoszenie z tytułu użytkowania pojazdu dla potrzeb jazd lokalnych wyłącznie kwoty odpowiadającej cenie paliwa na 100 km w sytuacji kiedy powódka świadczyła pracę w swoim miejscu zamieszkania w Ł., a wysokość przyznanego limitu była uwarunkowana postanowieniami wynikającymi z treści Rozporządzenia MI z dnia 25.03.2002 r. w spr. warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów użytkowania do celów służbowych samochodów, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy co oznacza, że miesięczny limit kilometrów na jazdy służbowe w wysokości 700 km był konsekwencją zamieszkiwania przez powódkę w miejscowości powyżej 500 tysięcy mieszkańców i pojemność skokowej silnika pojazdu powódki powyżej 900 cm3 co uzasadniało ca km = 0,8358 zł i prowadziło do uzyskiwania miesięcznego ekwiwalentu w stałej wysokości 585,06 zł;
- ⚫
-
powódka korzystała z prywatnego samochodu przez około 60% czasu w porównaniu z małżonkiem, podczas gdy św. M. K. (2) zeznał: ”Nie miałem auta służbowego. 60% km wykonywanych S. to były cele służbowe żony” co nie jest tożsame z założeniem przyjętym przez Sąd;
- ⚫
-
nie jest możliwym czynienie oszczędności w kosztach utrzymania w czasie delegacji służbowej w sytuacji kiedy korzysta się z wyżywienia przygotowywanego w warunkach domowych, w szczególności pominięcie okoliczności, że powódka przystąpiła do pracy bezpośrednio po urlopie macierzyńskim i jako matka karmiąca musiała przestrzegać stosownej diety;
- ⚫
-
rozważanie wpływu ewentualnego zapewnienia powódce wyżywienia w czasie delegacji ze szkoleniem w tytule na możliwość czynienia przez powódkę oszczędności, podczas gdy ta kwestia nie była przedmiotem postępowania dowodowego,
- ⚫
-
pominięcie części materiału dowodowego w postaci zeznań powódki, z których wynika, że: pracodawca był świadomy możliwości nie wykorzystania w całości ustalonego w umowie ryczałtu oraz że pracodawca traktował ewentualną nadpłatę w kategoriach dodatkowej formy gratyfikacji; w czasie delegacji służbowych musiała maksymalnie wykorzystywać czas dla zadań służbowych i nie miała czasu na doraźne wykorzystywanie diet;
W świetle tak podniesionych zarzutów skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie żądania pozwu w oddalonej części, ponowne stosunkowe rozliczenie kosztów procesu pomiędzy stronami w myśl art. 100 k.p.c. oraz zmianę kwot zasądzonych od powódki na rzecz pozwanego oraz o zasądzenie na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego w całości, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych
Wniosła też o uzupełnienie materiału dowodowego o:
- ⚫
-
przyjęcie i zaliczenie w poczet materiału dowodowego skanu pisma pracodawcy z dnia 25.05.2020 r., zawierającego informację o charakterze udziału powódki w szkoleniach odbytych w dniach: 13 maja, 29 czerwca, 30 czerwca, 16 września i 2 października 2015 r. oraz zestawienie wysokości kwot przelewów ze wszystkich tytułów wykonanych w 2015 r.
- ⚫
-
uzupełniające przesłuchanie powódki na okoliczność roli powódki w szkoleniach w dniach: 13 maja, 29 czerwca, 30 czerwca, 16 września i 2 października 2015 r. oraz warunków zapewnianych uczestnikom przez organizatorów szkoleń i możliwości korzystania z oferty organizatora.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu w całości.
Stosownie do art. 378 § 1 k.p.c. Sąd II instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Oznacza to, że Sąd ten w ww. zakresie rozpoznaje sprawę merytorycznie, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na materiale zebranym w pierwszej instancji (art. 381 i art. 382 k.p.c.), ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji, kontroluje prawidłowość postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne i orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania, nie wykraczając poza wniosek zawarty w apelacji i nie naruszając zakazu reformationis in peius.
Mając powyższe na uwadze, w pierwszej kolejności należy wskazać, że brak było podstaw do uzupełnienia postępowania dowodowego, poprzez przeprowadzenie dowodów z pisma pochodzącego od pracodawcy powódki, zeznań powódki na okoliczności wskazane w apelacji oraz zestawienia świadczeń uzyskanych przez powódkę w okresie maj – październik 2015 roku.
Po pierwsze bowiem powyższe wnioski dowodowe muszą być uznane za spóźnione w świetle przepisu art. 381 k.p.c.. Przepis ten przewiduje, że sąd drugiej instancji może pominąć nowe dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.
Należy wskazać, że występujący w art. 381 k.p.c. zwrot: "potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później" nie może być przy tym pojmowany w ten sposób, że "potrzeba" ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia. (...) ta ma być następstwem zmienionych okoliczności sprawy, które są niezależne od zapadłego rozstrzygnięcia pochodzącego od sądu pierwszej instancji. W realiach przedmiotowej sprawy nic nie stało na przeszkodzie, by powyższe dowody, których przeprowadzenia aktualnie domaga się powódka zostały powołane w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji, tym bardziej, że powódka była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika.
Po drugie, fakty celem wykazania których apelująca powołała dowód z pisma pochodzącego od pracodawcy powódki oraz jej zeznań zostały bowiem wykazane w postępowaniu przed Sądem I instancji i jako takie znalazły odzwierciedlenie w ustalonym stanie faktycznym sprawy. W oparciu o zeznania powódki, Sąd Rejonowy ustalił, iż w trakcie delegacji służbowych korzystała ona z w wcześniej przygotowanego prowiantu, aby zaoszczędzić na dietach otrzymywanych przez pracodawcę. Tym samym niezrozumiały jest zarzut apelacji jakoby Sąd Rejonowy uznał zeznania powódki w powyższym zakresie jako niewiarygodne i jako takie, wymagające powołania dodatkowych dowodów.
Sąd Okręgowy uznał, iż przeprowadzenie dowodu z zestawienia świadczeń uzyskanych przez powódkę w okresie maj – październik 2015 roku, który przedłożono już przed Sądem I instancji, na co sama skarżąca zwraca uwagę, jest niecelowe. Sąd I instancji miał bowiem ów dowód na uwadze przy ocenie materiału dowodowego sprawy.
Przechodząc do oceny zarzutów stawianych w apelacji, na wstępie wskazać należy, że Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, znajdujących pełne oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym, ocenionym bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów wyznaczonej dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. Ocenę tę Sąd Okręgowy w pełni aprobuje, zaś ustalenia stanu faktycznego poczynione przez Sąd I instancji przyjmuje za własne.
Skarżąca w ramach zarzutów procesowych podnosiła zarówno nieprawidłową ocenę dowodów, w tym brak dokonania wszechstronnej oceny materiału dowodowego jak też błędy w ustaleniach stanu faktycznego sprawy. Większość argumentów podniesionych przez skarżącą w ramach powyższych zarzutów, kwestionowała jednak w swej istocie nie samą ocenę dowodów, a jedynie wyprowadzone na jej podstawie wnioski prawne, co nie mieści się w ramach materii uregulowanej przepisem art. 233 § 1 k.p.c.. Ocena prawna dokonywana na podstawie ustalonego stanu faktycznego stanowi bowiem proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, nie stanowi zaś elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów. W związku z tym tak sformułowane zarzuty, jak uczyniła to powódka, co najwyżej odnoszą się i zawierają w zarzutach naruszenia prawa materialnego.
Zarzutem podlegającym ocenie w kontekście ewentualnego naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. jest natomiast zarzut dotyczący wiarygodności zeznań powódki.
Zarzut ten jest jednak chybiony. Skarżąca zdaje się bowiem nie zauważać, że okoliczności przez nią podnoszone, znalazły odzwierciedlenie w ustaleniach stanu faktycznego sprawy. W związku z czym nie sposób mówić, aby Sąd I instancji uznał zeznania powódki w rzeczonym zakresie – tak jak twierdzi skarżąca - jako niewiarygodne. Wbrew zapatrywaniom skarżącej, Sąd I instancji uwzględnił wszystkie okoliczności faktyczne, znajdujące podstawę w materiale dowodowym sprawy, niemniej odmiennie niż powódka ocenił ich znaczenie prawne, o czym dalej w uzasadnieniu.
Idąc dalej należy wskazać, że powódka podnosiła, iż w skutek wypadku utraciła „dochody" w postaci ryczałtów za jazdy lokalne oraz delegacje i diety. Nie sposób jednak przyznać racji powódce, iż rzeczone świadczenia stanowiły utraconą korzyść w rozumieniu art. 361 k.c., podlegającą wyrównaniu w trybie odszkodowawczym.
W ramach umowy z 1.05.2015 r. o używanie samochodu prywatnego w celach służbowych, pracodawca powódki zobowiązał się do zwrotu kosztów używania przez nią prywatnego pojazdu, do celów służbowych wg stawki za jeden kilometr przebiegu w wysokości 0,8358 zł. Jednocześnie ustalono, iż kwotę ustalonego ryczałtu zmniejsza się o jedną dwudziestą drugą za każdy dzień nieobecności w pracy z powodu choroby, urlopu lub innej nieobecności oraz podróży służbowej trwającej co najmniej 8 godzin.
Z materiału dowodowego wynika ponadto, iż powódka w okresie maj - październik 2015 roku nie otrzymywała co miesiąc jednakowej kwoty od pracodawcy z tytułu ryczałtu za jazdy lokalne. W przypadkach nieobecności powódki w pracy w danym miesiącu, kwota ryczałtu za jazdy lokalne, ustalana przy założeniu wykonywania 100 km miesięcznie, była, zgodnie z zawartą umową, odpowiednio pomniejszana. W konsekwencji, ryczałt należny powódce nie był wypłacany każdorazowo w takiej samej wysokości.
Tożsama sytuacja zachodziła w przypadkach rozliczania delegacji i diet. Powódka wykonywała je w ramach poleceń wyjazdów, których ilość w każdym miesiącu z okresu maj – czerwiec 2015 roku była inna. W związku z tym kwota wypłacana co miesiąc powódce z tego tytułu była zróżnicowana. W tym miejscu przypomnienia wymaga, iż szkoda w rozumieniu art. 361 § 2 k.c. jest rozumiana jako uszczerbek w majątku danej osoby, który zachodzi bez jej woli i prawnego usprawiedliwienia. Orzecznictwo wskazuje, że w przypadku utraconych korzyści (lucrum cessans) poszkodowany musi udowodnić graniczące z pewnością prawdopodobieństwo osiągnięcia korzyści majątkowej, gdyby nie wystąpiło zdarzenie, za które odpowiada sprawca szkody (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2008 r., V CSK 19/08, LEX nr 424433).
Mając na uwadze taki stan rzeczy, nawet przy założeniu czynienia przez powódkę pewnych oszczędności w ramach otrzymywanych świadczeń, nie sposób stwierdzić, aby przy uwzględnieniu korzystania z należnego urlopu, czy też zwolnień lekarskich, prawdopodobieństwo osiągnięcia korzyści majątkowej graniczyło z pewnością.
Podnoszone przez skarżącą argumenty, że kwota 585,06 zł była wypłacana jako konsekwencja zawartej w dniu 1.05.2015 r. umowy cywilnej, mocą której udostępniła pracodawcy swój prywatny środek transportu w zamian za rekompensatę finansową, a pracodawca wyraził na to zgodę ze świadomością, że porozumienie wynikające z w/w umowy wykracza poza stosunek pracowniczy, a wysokość świadczenia ma swoje źródło w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy, mające na celu wykazać bezpodstawność przyjęcia kompensacyjnego charakteru wypłacanych kwot, nie znajdują uzasadnienia w sytuacji rozpatrywania roszczeń odszkodowawczych.
Nawet jeżeliby przyjąć, iż powódka czyniła pewne oszczędności w ramach wypłacanych jej świadczeń z tytułu ryczałtów, delegacji i diet, nie sposób - zważywszy na okoliczności sprawy - określić ich wysokości. Sąd Rejonowy ma słuszność twierdząc, iż powódka nie była w stanie poczynić takich oszczędności, które powoływała celem udowodnienia roszczenia. Powódka, prócz opłat za paliwo, ponosiła także opłaty związane z eksploatacją pojazdu jak np. wymiana opon, filtrów, olejów, klocków hamulcowych, czyszczenie samochodu, przegląd, ubezpieczenie etc. Nie sposób przyjąć, że wskutek stałego wykorzystywania pojazdu w trakcie jazd lokalnych powódka nie ponosiła zwiększonych kosztów eksploatacyjnych samochodu ani też nie dochodziło w ten sposób do szybszego obniżenia wartości pojazdu. Wbrew zapatrywaniom powódki, użytkowany pojazd, chociażby z racji zwiększenia przebiegu przejechanych kilometrów, traci na wartości więcej, aniżeli pojazd nieużytkowany. W sytuacji, gdy z okoliczności niniejszej sprawy nie wynika w jakiej wysokości powódka ponosiła dodatkowe koszty eksploatacji swojego pojazdu w ich miesięcznym rozłożeniu, nie sposób ustalić jakie ewentualnie czyniła oszczędności. Z tego też względu, mając na względzie przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy, mające na celu wykazać bezpodstawność przyjęcia kompensacyjnego charakteru wypłacanych kwot, Sąd Rejonowy zasadnie uznał, iż miesięczne ryczałty i diety w całości rekompensowały ubytki w wartości pojazdu i wszystkie koszty związane z eksploatacją samochodu. Skarżąca, powołując okoliczność, iż kwoty należne z tytułu użytkowania pojazdu prywatnego dla celów służbowych określone w ww. Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury obejmują poza kosztem paliwa także wydatki na pokrycie kosztów eksploatacji auta tj. zużycie opon, oleju, żarówek, opłaty za przejazd płatnymi drogami, opłaty parkingowe, potwierdziła jedynie zasadność przyjętego przez Sąd I instancji stanowiska.
W świetle charakteru świadczeń jakim są ryczałty za używanie samochodu prywatnego w celach służbowych czy diety wypłacane z tytułu podróży służbowej, ich przeznaczeniem jest wyrównanie strat, jakie wiązały się z korzystaniem z prywatnego pojazdu w miejsce służbowego, czy rekompensata zwiększonych kosztów związanych z realizacją zadań pracowniczych poza siedzibą zakładu pracy. Owe świadczenia mają charakter stricte odszkodowawczy i zgodnie z poglądami orzecznictwa nie mogą stanowić dodatkowego źródła dochodu dla pracownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 1974 r., I CR 423/74, OSNC 1975/5/83).
Nie sposób uznać zatem, aby zgłoszone przez powódkę utracone „dochody" w postaci ryczałtów za jazdy lokalne oraz delegacje i diety stanowiły utracone korzyści w rozumieniu art. 361 k.c. Co najwyżej mogły zostać uznane za utratę spodziewanych świadczeń kompensacyjnych ze strony pracodawcy. Były to świadczenia mające na celu wyrównanie strat w majątku powódki, która korzystała z prywatnego pojazdu do celów służbowych oraz wykonywała czynności poza siedzibą zakładu pracy w ramach delegacji. Nie ulega wątpliwości, że powódka na skutek wypadku przez kolejne 18 miesięcy nie świadczyła pracy i nie korzystała z prywatnego samochodu przy realizacji jazd lokalnych i delegacji, a więc nie ponosiła żadnych wydatków, które rekompensowałby jej pracodawca. Co najistotniejsze, należy zgodzić się ze stanowiskiem Sądu I instancji, zgodnie z którym powódka nie traciła dochodu z tytułu ryczałtów za jazdy lokalne i delegacje czy diety, lecz unikała w ten sposób ubytku we własnym majątku - ubytku wyrównywanego później przez pracodawcę. Tym samym zarzut naruszenia art. 361 § 2 k.c. również był nietrafiony.
W tym stanie rzeczy, apelacja strony powodowej jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego, ustalone na kwotę 1.800 zł na podstawie § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. z 2018 r. poz. 265).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: