III Ca 1090/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-11-16
Sygn. akt III Ca 1090/16
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach zasądził od pozwanego A. D. / (...) S.A. Oddział w Polsce z siedzibą w W. na rzecz powoda M. G. kwotę 2.500 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 7 czerwca 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części oraz nie obciążył powoda kosztami procesu od oddalonej części powództwa.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 19 lutego 2013r. miała miejsce kolizja drogowa. Sprawca wypadku Ł. H. kierujący pojazdem marki H. (...) uderzył w tył poprzedzającego go samochodu marki R. (...), który stał na skrzyżowaniu oczekując na zmianę światła na zielone. Wskutek uderzenia poszkodowany został powód będący kierowcą R. (...). Powód w trakcie zdarzenia miał zapięte pasy bezpieczeństwa. Wskutek zderzenia samochód powoda został przepchnięty około pół metra do przodu, a powód odczuł szarpnięcie ukierunkowane w prawą stronę. Na miejsce wypadku nie była wzywana karetka pogotowia. Bezpośrednio po zdarzeniu powód nie odczuwał żadnych dolegliwości z powodu stresu wynikającego z zaistniałej sytuacji. (...) się na czynnościach związanych z usunięciem pojazdu z drogi i wymianą danych ze sprawcą kolizji. Wieczorem powód zaczął odczuwać ból w plecach, który pojawił się najpierw w dole kręgosłupa, a następnie zaczął promieniować do łopatki oraz ból karku. Powód odczuwał naciągnięcie szyi, szczególnie przy obracaniu głową oraz drętwienie prawej ręki, które ustąpiło po około dwóch tygodniach. Po mniej więcej tym samym czasie ustąpił także ból karku. Dwa dni po wypadku powód zgłosił się do lekarza rejonowego z powodu nasilających się dolegliwości kręgosłupa szyjnego. Otrzymał receptę na mydocalm. Z historii choroby wynika, że u powoda zdiagnozowano wrodzoną wadę serca. Po raz kolejny powód zgłosił się do lekarza rejonowego w dniu 30 kwietnia 2013r. z powodu nieustępujących dolegliwości kręgosłupa szyjnego i drętwienia prawej łopatki. Otrzymał recepty na diclofenac, mydocalm, fastum żel oraz skierowanie do poradni neurologicznej. W dniu 21 maja 2013r. powód zgłosił się do neurologa, który zalecił dalsze leczenie farmakologiczne oraz Rtg C i TH kręgosłupa. Wykonane badania wykazały istnienie u powoda niewielkich wad postawy (skolioza, lordoza) oraz niewielkich zmian zwyrodnieniowych na krawędziach trzonów kręgowych. Podczas kolejnej wizyty neurolog przepisał powodowi recepty na X. -10 tabletek oraz zalecił rehabilitację, z której powód nie skorzystał, ponieważ po ćwiczeniach na basenie odczuwane dolegliwości ustąpiły całkowicie po około 1 miesiącu. Przez kolejne 3 miesiące powód nie odczuwał dolegliwości bólowych. Po tym czasie pojawił się punktowy, okresowy, rozpierający ból pod prawą łopatką występujący mniej więcej 1-2 razy w tygodniu. Dolegliwości te nie były jednak na tyle uciążliwe, że powód nie miał w tym czasie potrzeby leczenia. W lutym 2015r. (dwa lata po wypadku) częstotliwość dolegliwości nasiliła się do 3-4 dni na tydzień, a w kwietniu 2015r. powód udał się po raz kolejny do neurologa, który zalecił D. oraz (...) odcinka Th kręgosłupa. Od maja 2015r. powód kontynuował leczenie neurologiczne.
Z punktu widzenia ortopedii w wyniku wypadku z dnia 19 lutego 2013r. powód doznał urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego i piersiowego, ale nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Pełen zakres ruchomości kręgosłupa nie daje podstaw do uznania trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.
Cierpienia fizyczne powoda związane z przedmiotowym wypadkiem były średnio nasilone w okresie pierwszych 2 tygodni po wypadku, po tym okresie stopniowo zmniejszały się. Obecne skargi powoda mogą mieć związek z przebytym wypadkiem. Brak jest podstaw do stwierdzenia, że przyczyną dolegliwości powoda są jakiekolwiek schorzenia ortopedyczne powoda z przeszłości. Opisana w dokumentacji medycznej wada postawy powoda (skolioza, odstające łopatki, zmiany zwyrodnieniowe) nie znajduje potwierdzenia w badaniu powoda przez biegłego sądowego z zakresu ortopedii i nie ma wpływu na obecnie odczuwane dolegliwości powoda. Powód nie wymaga leczenia ortopedycznego.
Z neurologicznego punktu widzenia powód w wypadku z dnia 19 lutego 2013r. doznał lekkiego skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa o typie „smagnięcie biczem”. Konsekwencją urazu było powstanie lekkiego stopnia pourazowego zespołu bólowego szyjnego, którego dolegliwości i objawy stopniowo zmniejszały się i ustąpiły całkowicie po 2 tygodniach. Bezpośrednio wskutek zdarzenia powód nie doznał uszczerbku na zdrowiu. Dolegliwości bólowe karku trwały dwa tygodnie, a więc nie zostało spełnione co najmniej 6 miesięczne kryterium do orzeczenia długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Cierpienia fizyczne powoda miały charakter lekkiego stopnia i systematycznie zmniejszały się przez okres 2 tygodni, po którym to czasie całkowicie ustąpiły. Ponownego pojawienia się dolegliwości bólowych, z neurologicznego punktu widzenia, nie należy wiązać z wypadkiem, a ze zmianami samoistnymi opisanymi szczegółowo przez neurologa w badaniu z dnia 21 maja 2013r. Zgłaszane przez powoda dolegliwości okolicy międzyłopatkowej nie wynikają z urazów, jakich mógł doznać w wypadku z dnia 19 lutego 2013r., ale wynikają z wcześniej istniejących chorób, jednakże ostateczna ocena tych dolegliwości pozostaje w gestii biegłego ortopedy. Przez okres pierwszych dwóch tygodni po wypadku powód zażywał leki przeciwbólowe i po tym okresie nie było już konieczności ich stosowania. Wykonany w dniu 16 czerwca 2015r. rezonans magnetyczny odcinka kręgosłupa piersiowego wykazał na poziomie trzonów kręgów (...) wrzecionowate poszerzenie kanału centralnego kręgowego na odcinku o długości 21 mm do maksymalnej szerokości 5 mm. Zmiana ta ma charakter anomalii rozwojowej, a nie zmiany pourazowej i nie jest skutkiem przedmiotowego zdarzenia. W czasie wypadku nie mogło dojść do uszkodzenia najgłębszej i najbardziej trwałej struktury kostnej bez uszkodzenia narządów leżących powierzchownie do tej struktury czyli skóry, tkanki podskórnej, mięśni, powięzi, a takich uszkodzeń u powoda nie było. Tezę, iż poszerzenie kanału centralnego jest anomalią rozwojową, a nie skutkiem urazu potwierdza nadto sam kształt kanału, gdyby powstał on na skutek urazu zostałby on rozszarpany. Zgłaszane przez powoda dolegliwości mogą wynikać ze skrzywienia kręgosłupa w odcinku piersiowym, tym bardziej, że są one przewlekłe i zgłaszane w czasie znacznie odległym od wypadku.
Sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie w zakresie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym. W dniu 2 maja 2014r. powód zgłosił szkodę pozwanemu. Pismem z dnia 8 maja 2014r. pozwany oddalił żądanie powoda zapłaty zadośćuczynienia.
Obecnie powód odczuwa okresowo ból łopatki, który określa jako dolegliwy. Przed zdarzeniem powód nie doznał żadnych urazów łopatki ani kręgosłupa. Przed wypadkiem powód był w pełni sprawny fizycznie, uprawiał sport, biegał, grał w rugby i nie był kontuzjowany. Obecnie powód może wykonywać wszystkie czynności fizyczne, jak przed wypadkiem, jednakże w trakcie jazdy samochodem czy dłuższym siedzeniu odczuwa ból w łopatce, w szczególności przy uniesionych rękach w pozycji siedzącej. (...) powód nie uprawia z powodu braku czasu, a nie dolegliwości fizycznych. Obecnie powód nie korzysta z zabiegów rehabilitacyjnych, efekty terapeutyczne przynosi mu aktywność fizyczna, którą zalecił mu lekarz neurolog.
Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo częściowo zasługiwało na uwzględnienie. Pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe kwestionowało swą odpowiedzialność co do zasady i wysokości, podnosząc, że powód nie udowodnił istnienia związku przyczynowo- skutkowego między wypadkiem a zgłaszanymi przez niego dolegliwościami, a dolegliwości powoda wynikają z wcześniejszych samoistnych schorzeń powoda. Pozwany kwestionował także istnienie interesu prawnego powoda w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość w związku z wypadkiem.
Sad I instancji wskazał, że podstawę prawną roszczenia o zadośćuczynienie stanowi art.445§1k.c.w zw. z art. 444§ 1 k.c. W myśl powołanych przepisów w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie jest przede wszystkim środkiem jej rekompensaty. Należność z tego tytułu winna być w takim znaczeniu „odpowiednia”, aby poszkodowany mógł za jej pomocą zatrzeć lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. Zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości. Przy ocenie „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowi niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. Zasada miarkowania wysokości zadośćuczynienia łącząca wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa ma uzupełniający charakter w stosunku do zasadniczej kwestii, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej. Powoływanie się na nią przez sąd przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za krzywdę nie może prowadzić do podważenia jego kompensacyjnej funkcji.
Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji dokonał oceny stopnia doznanej przez powoda szkody niemajątkowej. Zważył, że powód w kolizji z dnia 19.02.2013r. doznał lekkiego urazu kręgosłupa szyjnego typu „smagnięcie biczem”. Na skutek niegroźnego nadwyrężenia kręgosłupa szyjnego powód przez 2 tygodnie po zdarzeniu odczuwał średnio nasilone dolegliwości bólowe o charakterze ustępującym. Nie można wykluczyć z oceny ortopedycznej, iż aktualnie odczuwane przez powoda dolegliwości bólowe ze strony kręgosłupa zgłaszane w odstępie dwóch lat po wypadku nie mają związku ze zdarzeniem szkodowym z dnia 19 lutego 2013r. i są następstwem występujących u niego samoistnych schorzeń (wady postawy).
W konkluzji Sąd I instancji uznał, że powodowi należy przyznać zadośćuczynienie w kwocie 2.500zł., gdyż mimo niewielkiego stopnia doznanego urazu, powód doznał jednak krzywdy, która wymaga rekompensaty, pozwalającej co najmniej złagodzić odczucie krzywdy doznanej na skutek zdarzenia szkodowego. Powód w chwili wypadku miał 31 lat, był osobą aktywną zawodowo i fizycznie, uprawiał sport. Dolegliwości odczuwane na skutek wypadku nie spowodowały konieczności rezygnacji z tych form aktywności fizycznej, jednakże w celu złagodzenia dolegliwości był on zmuszony do zastosowania się do zaleceń lekarza co do uprawiania innych form aktywności ruchowej celem złagodzenia bólu. Sąd I instancji wziął także pod uwagę negatywne przeżycia psychiczne i stres, jakiego doświadczył powód na skutek zdarzenia szkodowego, a także uwzględnił, iż z powodu odczuwanych dolegliwości powód podjął leczenie neurochirurgiczne.
W ocenie sądu I instancji przyznaną powodowi kwotę zadośćuczynienia w wysokości 2.500zł należy uznać za umiarkowaną i pozostającą w odpowiedniej proporcji do charakteru i zakresu cierpień powoda. W pozostałej części żądanie zadośćuczynienia podlegało oddaleniu jako wygórowane.
Oceniając żądanie powoda ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki wypadku sąd rejonowy wskazał, że podstawę prawną żądania pozwu stanowi w tym zakresie art. 189 k.p.c. Żądanie powoda sąd uznał za nieuzasadnione. Podkreślił, że materiał dowodowy sprawy nie daje podstaw do przyjęcia, że po wydaniu wyroku mogą ujawnić się kolejne skutki wypadku. Powód nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu, aktualne dolegliwości powoda nie są skutkiem zdarzenia szkodowego, lecz następstwem jego samoistnych schorzeń, na które cierpiał już przed wypadkiem, leczenie powoda zostało zakończone.
O odsetkach od zasądzonego zadośćuczynienia sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 817 k.c, uznając iż należą się one po upływie ustawowego, 30-dniowego terminu, w jakim pozwane towarzystwo zobowiązane jest zlikwidować szkodę. Orzekając o odsetkach sąd miał na uwadze zmianę stanu prawnego i odsetki ustawowe zasądził do dnia 31 grudnia 2015r., a od dnia 1 stycznia 2016r. -odsetki ustawowe za opóźnienie.
O kosztach procesu sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c., uznając, iż powodowi trudno było ocenić zakres uszczerbku na zdrowiu, który ma charakter ocenny i nie obciążył powoda kosztami procesu.
Od powyższego wyroku apelację wywiodła strona powodowa, zaskarżając go w części oddalającej powództwo, tj. w zakresie pkt 2 wyroku oddalającego powództwo ponad kwotę 2.500 zł tytułem zadośćuczynienia oraz w zakresie braku ustalenia odpowiedzialności pozwanego względem powoda na przyszłość za skutki wypadku oraz w pkt 3 w zakresie kosztów procesu.
Skarżący zarzucił wyrokowi:
1/ naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy:
a) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. polegające na dowolnej, a nie swobodnej ocenie dowodów, tj. w szczególności poprzez brak należytego rozważenia dowodów w zakresie istnienia związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy udziałem powoda w kolizji z dnia 19.02.2013r. a zgłaszanymi przez powoda dolegliwościami bólowymi związanymi z urazem odcinka kręgosłupa piersiowego, a także pominięcie wniosków płynących z opinii biegłych neurologa i ortopedy, wskazujących na zakres krzywdy i ograniczeń w życiu powoda, będących następstwem wypadku, zweryfikowanych obiektywnym kryterium w postaci dopuszczonych i przeprowadzonych dowodów w postaci dokumentacji medycznej z leczenia powoda;
b) art. 217 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie prawidłowo zgłoszonych wniosków dowodowych z opinii innego biegłego z zakresu neurologii oraz wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu neurochirurgii na okoliczność stanu zdrowia powoda po zdarzeniu, zakresu cierpień fizycznych i psychicznych oraz określenia wysokości uszczerbku na zdrowiu powoda jakiego doznał wskutek wypadku, w sytuacji niewyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy istotnych dla jej rozstrzygnięcia, podczas gdy dowody te dotyczyły okoliczności mających dla sprawy istotne znaczenie, zaś przeprowadzony dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu neurologii były wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne i budziły poważne wątpliwości w zakresie prawidłowych ustaleń dotyczących rzeczywistych dolegliwości wynikających z dopuszczonych przez sąd dowodów z dokumentów;
2/ naruszenie prawa materialnego:
a) art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną jego wykładnię polegającą na ustaleniu, że zadośćuczynienie w kwocie 2.500 złotych jest adekwatne do rozmiaru krzywdy powoda, podczas gdy z okoliczności sprawy wynika, że rozmiar i natężenie cierpień fizycznych odniesionych przez powoda, czas ich trwania oraz charakter doznanych urazów (wystąpienie urazu w odcinku szyjnym kręgosłupa tzw. „smagnięcie biczem oraz urazu kręgosłupa piersiowego powodujące utrzymująca się bolesność pod prawą łopatką, drętwienie prawej ręki, zwiększająca się częstotliwość bólu) uzasadnia przyznanie zadośćuczynienia w kwocie 10.000 złotych,
b) art. 189 k.p.c. przez jego błędną wykładnię, a tym samym niewłaściwe zastosowanie polegające na wadliwym przyjęciu, że nie zachodzi związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy udziałem powoda w zdarzeniu z dnia 19.02.2013r. a zgłaszanymi dolegliwościami w zakresie kręgosłupa piersiowego do ustalenia odpowiedzialności pozwanego względem powoda na przyszłość za skutki wypadku, w sytuacji w której z materiału dowodowego wynika, że powód od czasu wypadku odczuwa dolegliwości bólowe o zmiennym nasileniu, których nasilenie w ostatnim roku znacznie wzrosło, a także powód kontynuuje leczenie u lekarza neurochirurga i wymaga okresowych (co pół roku) kontroli stanu zdrowia.
W konkluzji apelujący wniósł o:
1) uchylenie zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego,
2) ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części i uwzględnienie powództwa w całości poprzez zasądzenie kwoty zadośćuczynienia w wysokości 10.000,00 zł oraz ustalenie odpowiedzialności powoda na przyszłość a także o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację powoda pozwany wniósł o oddalenie apelacji jako bezzasadnej oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz kwoty 8,40zł tytułem kosztów korespondencji. (odpowiedź na apelację – k. 224-227)
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał ustaleń stanu faktycznego znajdujących oparcie w zebranym materiale dowodowym. Sąd Okręgowy ustalenia stanu faktycznego poczynione przez sąd I instancji przyjmuje za własne, natomiast ocena dowodów poczyniona przez ten sąd wymaga uzupełnienia, gdyż dokonana została w sposób zbyt lakoniczny, a miejscami również niezbyt klarowny i przez to budzący wątpliwości. Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., należy wskazać, iż skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga określenia jakich to konkretnie uchybień dopuścił się sąd orzekający, naruszając tym samym zasady logicznego rozumowania bądź wskazania doświadczenia życiowego w toku wyprowadzania wniosków w oparciu o przeprowadzone dowody. Odnosząc się do kwestii szczegółowych podniesionych przez skarżącego w ramach tego zarzutu należy zauważyć w pierwszej kolejności, że niezasadne jest twierdzenie skarżącego, że sąd I instancji, wbrew wnioskom płynącym z opinii biegłego ortopedy, uznał, że zgłaszane przez powoda dolegliwości bólowe w odcinku kręgosłupa piersiowego były następstwem samoistnych schorzeń powoda- wad postawy. Wręcz przeciwnie, Sąd Rejonowy w uzasadnieniu wyroku w oparciu o opinię biegłego ortopedy, ustalił, że „obecne skargi powoda mogą mieć związek z przebytym wypadkiem. Brak jest podstaw do stwierdzenia, że przyczyną dolegliwości powoda są jakiekolwiek schorzenia ortopedyczne powoda z przeszłości. Opisana w dokumentacji medycznej wada postawy powoda…nie znajduje potwierdzenia w badaniu powoda przez biegłego sądowego z zakresu ortopedii i nie ma wpływu na obecnie odczuwane dolegliwości powoda”. Dokonując oceny opinii biegłego ortopedy Sąd Rejonowy uznał ją za logiczną i wyczerpującą. Zaznaczyć należy, że sąd pierwszej instancji nie przyjął za podstawę ustaleń faktycznych co do przyczyn obecnych dolegliwości powoda opinii biegłego neurologa, a właśnie opinię biegłego ortopedy. Z uzasadnienia sądu I instancji wynika, że sąd podzielił argumentację biegłego neurologa, co do tego, że ostateczna ocena, czy zgłaszane aktualnie przez powoda dolegliwości mają związek z wypadkiem, należy do biegłego ortopedy, który wątpliwości te rozstrzygnął na korzyść powoda. Tak więc podkreślić należy, że Sąd Rejonowy przesądził, że obecne dolegliwości powoda mogą pozostawać w związku przyczynowym z wypadkiem z dnia 19.02.2013r., choć biegły neurolog z punktu widzenia swej specjalności nie wiązał obecnych dolegliwości powoda z wypadkiem. Konstrukcja uzasadnienia wyroku sądu I instancji może budzić wątpliwości co do wniosków wysnutych przez tenże sąd ze zgromadzonego materiału dowodowego, z uwagi na przytoczenie przez sąd wniosków płynących z opinii obu biegłych: ortopedy i neurologa co do oceny przyczyn aktualnych dolegliwości bólowych powoda. Jednakże oceniając opinie biegłych sąd już jednoznacznie wskazał, że opiera swe ustalenia w tym zakresie na opinii biegłego ortopedy, do której to opinii odsyłał również biegły neurolog. Chybiony jest także zarzut skarżącego, że sąd I instancji wyprowadził z materiału dowodowego nielogiczny wniosek, że dolegliwości bólowe powoda nie mają związku ze zdarzeniem szkodowym, gdyż zgłoszone zostały dopiero w odstępstwie dwóch lat po wypadku. Przede wszystkim podnieść należy, że Sąd Rejonowy w sposób dokładany opisał wszystkie wizyty powoda u lekarzy i zgłaszane w trakcie tych wizyt dolegliwości, określił rozmiar dolegliwości bólowych powoda, które miały różne natężenie w poszczególnych okresach, a jedynie opisując kolejną wizytę -z lutego 2015roku, zaznaczył, że odbyła się ona dwa lata po wypadku. Jak już wyżej wyjaśniono, Sąd Rejonowy, nie wysnuł wniosku o braku związku przyczynowego pomiędzy obecnymi dolegliwościami powoda a wypadkiem, gdyż w tym zakresie podzielił opinię ortopedy, do której to opinii ostatecznie odesłał opiniujący w sprawie biegły neurolog. Natomiast brak związku przyczynowego sąd I instancji stwierdził jedynie pomiędzy zdiagnozowanym u powoda wrzecionowatym poszerzeniem kanału centralnego rdzenia kręgowego na poziomie trzonów (...) i (...) wypadkiem. W zakresie tak wysnutego wniosku nie można postawić Sądowi Rejonowemu zarzutu dowolnej oceny dowodów, bowiem wniosek ten znajduje pełne uzasadnienie w opinii biegłego neurologa. Bezzasadne są również zarzuty dowolnego ustalenia przez sąd I instancji ograniczeń w życiu codziennym, jakich doznawał powód na skutek przedmiotowego zdarzenia. Otóż poczynione przez ten sąd ustalenia jasno wynikają z zeznań samego powoda.
W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, iż wbrew twierdzeniom apelującego w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c.
Przechodząc do oceny podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia przepisów art. 217 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z 278 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie prawidłowo zgłoszonych wniosków dowodowych o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu neurologii oraz o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu neurochirurgii na okoliczności wskazane przez powoda, stwierdzić należy bezzasadność tego zarzutu. Jakkolwiek ocena dowodów z opinii biegłych dokonana przez sąd I instancji jest zbyt lakoniczna, a przez to nie pełna, to stanowisko tego sądu w zakresie oddalenia wniosku powoda o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnych biegłych jest słuszne.
Co najistotniejsze, a czego skarżący zdaje się nie dostrzegać, z opinii uzupełniającej biegłego neurologa złożonej na rozprawie w dniu 16.03.2016roku jednoznacznie wynika, iż biegły nie widzi konieczności wydania opinii przez neurochirurga, a jedynie stwierdza, że ostateczna ocena źródła aktualnych dolegliwości bólowych powoda leży w gestii ortopedy lub neurochirurga. Skoro zatem biegły ortopeda opiniujący w sprawie stwierdził, że obecne skargi powoda mogą mieć związek z przebytym wypadkiem, gdyż brak jest podstaw do stwierdzenia, że przyczyną obecnych dolegliwości są jakiekolwiek schorzenia ortopedyczne powoda z przeszłości, a wada postawy powoda nie znajduje potwierdzenia w badaniu powoda przez biegłego i nie ma wpływu na obecnie odczuwane dolegliwości powoda, to słusznie stwierdził sąd I instancji, że nie ma potrzeby powoływać innego biegłego dla stwierdzenia tej okoliczności. Opinia ortopedy nie była kwestionowana przez żadną ze stron i sąd I instancji przyjął tę opinię za podstawę ustaleń faktycznych, co jasno zostało wyartykułowane w uzasadnieniu wyroku w części zawierającej ocenę dowodów.
Należy podnieść, że dowód z opinii biegłych ma szczególny charakter, gdyż korzysta się z niego w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.). W świetle art. 286 k.p.c., sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z dodatkowej opinii tych samych lub innych biegłych, gdy zachodzi tego potrzeba, a więc wówczas, gdy opinia złożona do sprawy zawiera istotne braki, sprzeczności, względnie nie wyjaśnia istotnych okoliczności. Opinie biegłych: neurologa oraz ortopedy nie pozostawały w sprzeczności, ale uzupełniały się wzajemnie, w tym w szczególności w zakresie w jakim biegły neurolog odesłał do opinii ortopedy, któremu pozostawił ocenę czy opisana w dokumentacji medycznej powoda wada postawy powoda może powodować odczuwane przez niego dolegliwości.
Ponadto zaznaczyć należy, że sąd nie jest obowiązany dążyć do sytuacji, aby opinią biegłego zostały przekonane również obie strony, co zresztą najczęściej wyklucza się wzajemnie, gdyż opinia korzystna dla jednej strony nie przekonuje strony przeciwnej. Wystarczy zatem, że opinia jest przekonująca dla sądu, który wiążąco ocenia, czy biegły wyjaśnił wątpliwości zgłoszone przez stronę. Jak słusznie wskazał sąd I instancji sam fakt, iż biegły neurolog, z punktu widzenia swej specjalności, nie wiązał obecnych dolegliwości powoda z wypadkiem, nie może dezawuować opinii, która sama w sobie jest poprawna. Odesłanie do opinii biegłego ortopedy, który wątpliwości rozstrzygnął na korzyść powoda powoduje, że dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu neurochirurgii było bezcelowe. W tym miejscu podkreślić należy, że opinia biegłego neurologa w zakresie oceny zdiagnozowanego u powoda wrzecionowatego poszerzenia kanału centralnego rdzenia kręgowego na poziomie trzonów (...) i (...), jako anomalii rozwojowej nie mającej związku z wypadkiem, jest stanowcza, jednoznaczna, logiczna i przekonująca, więc w świetle art. 286 k.p.c., nie wymaga weryfikacji poprzez dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego.
Zarzut naruszenia prawa materialnego -przepisu art. 445 § 1 k.c. poprzez zasądzenie przez Sąd Rejonowy na rzecz powoda zaniżonej, zdaniem skarżącego, kwoty zadośćuczynienia jest chybiony. Przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy nie naruszył żadnej z zasad dotyczących ustalania wysokości należnego osobie pokrzywdzonej zadośćuczynienia.
Przypomnieć w tym miejscu należy, że zasadniczym kryterium decydującym o wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter takiej krzywdy sprawia, że ocena w tym zakresie winna być dokonywana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy. O wysokości zadośćuczynienia decyduje, zatem sąd po szczegółowym zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, kierując się podstawową zasadą, że przyznane zadośćuczynienie powinno przedstawiać realną wartość dla pokrzywdzonego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 7 września 2012 r., I ACa 640/12, LEX nr 1220559).
Jest ono sposobem naprawienia krzywdy ujmowanej jako cierpienia fizyczne, jak ból i inne dolegliwości, jak i cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzeń ciała. Zadośćuczynienie winno mieć charakter całościowy, obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (por. wyrok SN z 3.02.2000r., I CKN 969/00). Powinno ono uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w chwili orzekania, ale również taką, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę dającą się z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć (por. wyrok SN z 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).
Określenie wysokości należnego zadośćuczynienia ustawodawca pozostawił sądowi wskazując jedynie, że ma to być odpowiednia suma w stosunku do doznanej krzywdy, ustalonej przez sąd przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy. Wprawdzie odczucie krzywdy jest pojęciem subiektywnym i niewymiernym, jednak określając wysokość zadośćuczynienia sąd winien kierować się przesłankami obiektywnymi, biorąc pod uwagę szeroko rozumiane cierpienia fizyczne i psychiczne poszkodowanego, ich intensywność, czas trwania, w tym skutki jakie zdarzenie wywarło w codziennym funkcjonowaniu w rodzinie i w dotychczasowym środowisku, planach życiowych, w sferze zawodowej. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważone indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego. Zasądzona kwota zadośćuczynienia nie może być więc symboliczna. Musi mieć charakter kompensacyjny i musi spełniać także funkcję represyjną wobec sprawcy naruszenia. Suma ta bowiem powinna być „odpowiednia”, a jej określenie musi uwzględniać wszystkie okoliczności sprawy – co nie zmienia faktu, że zależy od swobodnego uznania sędziowskiego. Wysokość zadośćuczynienia przyznawanego na podstawie art. 445 § 1 k.c. ma charakter ocenny, dlatego przy jego ustalaniu sądy zachowują duży zakres swobody. Niemniej ocena ta nie może być dowolna.
Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne zatem tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 27 września 2012 r. I ACa 607/12, LEX nr 1223370).
Sytuacja taka nie zachodzi w przedmiotowej sprawie.
Zarzuty skarżącego kwestionujące wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia przez Sąd Rejonowy, nie mogą być uznane za trafne.
Sąd Rejonowy przyjmując, że zachodzi w sprawie odpowiedzialność pozwanego, rozważył całokształt ustalonych w sprawie okoliczności, w świetle których należało dokonać oceny wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, tak by odpowiadało ono wymogowi odpowiedniości, o jakim mowa w art. 445 k.c.
W szczególności Sąd Rejonowy wziął pod uwagę fakt, że następstwem wypadku jakiemu uległ powód nie był trwały ani długotrwały uszczerbek na zdrowiu powoda, uwzględnił zakres i rozmiar cierpień powoda związany z doznawanym bólem, związane z tym ograniczenia w życiu codziennym i czas ich trwania. Sąd Rejonowy miał też na uwadze negatywne przeżycia psychiczne, w tym stres jakiego doświadczył powód na skutek zdarzenia szkodowego.
Ważąc wymienione okoliczności, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że odpowiednie jest zadośćuczynienie w wysokości określonej w zaskarżonym wyroku i – wbrew zapatrywaniom strony apelującej – trudno w świetle powyższych uwag uznać, by takie świadczenie było rażąco zaniżone, czy też nie mieszczące się w kategoriach „odpowiedniości”, o której mowa w art. 445 § 1 k.c. Sąd I instancji w sposób prawidłowy i dostateczny uwzględnił bowiem w procesie wyrokowania wypracowane przez orzecznictwo i doktrynę kryteria ustalania wysokości zadośćuczynienia, biorąc pod uwagę wszystkie istotne okoliczności niniejszej sprawy. Należy także podkreślić, że uznaniowość w zakresie przyznania, jak i określania wysokości zadośćuczynienia, upoważnia sąd wyższej instancji do ingerencji tylko w razie rażącego odstąpienia od ukształtowanej praktyki sądowej, której względna jednolitość odpowiada poczuciu sprawiedliwości i równości wobec prawa, albo w razie wykazanego przez stronę skarżącą pominięcia istotnych kryteriów ustalania wysokości. W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą (por. wyrok SA w Lublinie z dnia 29 listopada 2011 r., I ACa 540/11, LEX nr 1095800; wyrok SA w Poznaniu z dnia 4 marca 2010 r., I ACa 141/10, LEX nr 628178).
Sytuacja taka nie wystąpiła jednak w rozpoznawanej sprawie.
Niezasadny okazał się również zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię, a tym samym niewłaściwe zastosowanie skutkujące oddaleniem powództwa w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. Należy jednak przyznać rację skarżącemu, że sąd I instancji błędnie przyjął, że brak interesu prawnego powoda w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość wynika z braku związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a aktualnie odczuwanymi przez powoda dolegliwościami. Zgodzić się natomiast należy z sądem I instancji w zakresie stwierdzenia, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że po wydaniu wyroku mogą ujawnić się kolejne skutki wypadku. Pomimo zatem częściowo błędnego uzasadnienia wyrok sądu I instancji odpowiada prawu. W tym miejscu przypomnieć należy, że w przypadku szkody na osobie, a z taką mamy do czynienia w niniejszej sprawie, przyjmuje się powszechnie dopuszczalność jednoczesnego żądania świadczenia za następstwa zdarzenia powodującego szkodę już ujawnione oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Dotyczy to sytuacji, gdy ze zdarzenia wyrządzającego szkodę w postaci uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia przysługują poszkodowanemu już określone świadczenia, ale z tego samego zdarzenia mogą się ujawnić w przyszłości inne jeszcze szkody, których dochodzenie na razie nie jest możliwe. Szkoda na osobie nie zawsze bowiem powstaje jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała. Może ona być rozwojowa, szczególnie w wypadkach cięższych uszkodzeń ciała wywołujących niekiedy skutki, których dokładnie nie da się od razu określić, gdyż są zależne od indywidualnych właściwości organizmu. Przesłanką takiego ustalenia jest wykazanie przez powoda interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, stosownie do przepisu art. 189 k.p.c. W ocenie Sądu Okręgowego powód nie zdołał jednak wykazać istnienia po jego stronie interesu prawnego, co skutkować musiało oddaleniem powództwa o ustalenie.
Podnieść w tym miejscu należy, że po nowelizacji kodeksu cywilnego, polegającej na wprowadzeniu z dniem 10 sierpnia 2007 roku przepisu art. 442 1 k.c., wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła. Zgodnie z (...) § 3 k.c. w razie wyrządzenia szkody na osobie, przedawnienie nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Oznacza, to że na gruncie aktualnego stanu prawnego nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie prowadząc do powstania (zaktualizowania się) odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Drugi, czy kolejny proces odszkodowawczy może więc toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Sąd Okręgowy podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 24 lutego 2009 r., sygn. akt III CZP 2/09, opubl. w OSNC z 2009, nr 12, poz. 168, iż także pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. Interes ten może być podyktowany wyeliminowaniem niektórych trudności dowodowych jakie mogą się pojawić w momencie ujawnienia się dalszej szkody wynikającej z danego zdarzenia szkodzącego. Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy należy uznać, iż zważywszy na rodzaj doznanej przez powoda szkody na osobie, przy uwzględnieniu wniosków płynących z opinii biegłych, brak jest podstaw do twierdzenia, że szkoda ta może mieć charakter rozwojowy i może w przyszłości generować ewentualne dalsze roszczenia powoda względem pozwanego. Reasumując stwierdzić należy, że powód nie wykazał interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za skutki zdarzenia.
Wobec powyższego apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., nie obciążając powoda obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, do czego powód byłby zobowiązany przy rozliczeniu kosztów postępowania apelacyjnego stosownie do jego wyniku.
Art. 102 k.p.c. urzeczywistnia zasadę słuszności, nie konkretyzuje on pojęcia „wypadków szczególnych” toteż ich kwalifikacja należy do sądu, który – uwzględniając całokształt okoliczności konkretnej sprawy – powinien kierować się własnym poczuciem sprawiedliwości.
W przedmiotowej sprawie istniały przesłanki uzasadniające zastosowanie powyższego przepisu do powoda. Przede wszystkim zastosowanie powyższego przepisu uzasadnia okoliczność, że powód został pokrzywdzony czynem dokonanym przez osobę, za którą odpowiedzialność cywilną ponosi pozwany zakład ubezpieczeń. Obciążenie więc powoda obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanego, pozostawałoby w sprzeczności z zasadami sprawiedliwości, gdyż uwzględniwszy wysokość kosztów, konieczność ich pokrycia praktycznie pozbawiłaby powoda przyznanego mu zadośćuczynienia, a tym samym jego kompensacyjna funkcja nie zostałaby spełniona.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: