III Ca 1114/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-11-10
III Ca 1114/22
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 13 kwietnia 2022 r., wydanym w sprawie z powództwa K. Ś. i M. Ś. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów solidarnie kwotę 18.349,93 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 lutego 2018 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 6.386,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Apelację od tego wyroku wywiodła pozwany, zaskarżając go w całości, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, a w każdym z tych przypadków o zasądzenie od powodów na swoją rzecz kosztów postępowania przed Sądami obu instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych i zarzucając naruszenie:
art. 235 2 § 2 k.p.c. w związku z art. 240 § 1 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i faktyczne pominięcie wniosku strony pozwanej o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, sformułowanego w pkt. 5 pisma procesowego z 20 grudnia 2019 r. (wyliczenia wysokości rat kredytu powodów z wykorzystaniem kursu średniego NBP), pomimo że dowód ten pozwoliłby bezsprzecznie wykazać zgodność spornych klauzul z dobrymi obyczajami, brak dowolności banku w ustalaniu kursów walut oraz pozwoliłby na wykazanie rynkowego charakteru kursów pochodzących z Tabel Kursów Walut Obcych pozwanego banku, braku naruszenia interesu konsumenta wskutek wprowadzenia spornych klauzul do umowy, w szczególności w sposób rażący, a zatem pominięcie tego dowodu miało wpływ na rozstrzygnięcie w postaci uznania klauzul waloryzacyjnych za abuzywne i uwzględnienia w oparciu o tę tezę, roszczeń formułowanych przez stronę powodową;
art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c., poprzez faktyczne pominięcie wniosku strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, sformułowanego pkt. 5 petitum pisma procesowego pozwanego z 20 grudnia 2019 r. (wyliczenia wysokości rat kredytu powodów z wykorzystaniem kursu średniego NBP), co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ przeprowadzenie tego dowodu pozwoliłoby bezsprzecznie wykazać, zgodność spornych klauzul z dobrymi obyczajami i brak naruszenia interesu powodów, a w konsekwencji brak nieważności i abuzywności spornych klauzul;
art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c., poprzez faktyczne pominięcie wniosku strony pozwanej w przedmiocie dopuszczenia dowodu z protokołu z zeznań świadka M. D., sformułowanego w pkt. 8 pisma procesowego z 20 grudnia 2019 r., co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ przeprowadzenie tego dowodu pozwoliłoby wykazać, że w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami (bank nie tylko nie ustalał kursów dowolnie, ale przede wszystkim nie mógł ustalać kursów dowolnie, a ponadto przyjęcie kursu kupna/sprzedaży wynikało ze sposobu finansowania kredytu powodów), a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta (bank musiał publikować i publikował zawsze rynkowy kurs, wprowadzenie spornych klauzul do umowy wiązało się z poprawieniem interesu powodów), co prowadziłoby do oceny, że sporne klauzule nie są abuzywne, a zatem powództwo zostałoby oddalone. Informacje, które mógł przedstawić świadek, w szczególności dotyczące funkcjonowania kredytu waloryzowanego do waluty obcej, wpływu kursu na funkcjonowanie kredytu, przyczyn występowania różnic w wysokości oprocentowania kredytów udzielonych w walucie polskiej i waloryzowanych kursami walut obcych oraz zasad obliczania przez bank kursów walut obcych, stanowiłyby podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych odmiennych od poczynionych w niniejszej sprawie;
art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 299 k.p.c. poprzez oparcie ustaleń faktycznych na wyjaśnieniach powodów w zakresie, w jakim były one niewiarygodne i sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz sprzeczne z zeznaniami świadka, dokumentacją kredytową i innymi dokumentami zgromadzonymi w sprawie, co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do nieprawidłowych ustaleń faktycznych opisanych poniżej oraz do przekonania o abuzywności spornych postanowień, a między innymi w oparciu o zarzut abuzywności, Sąd stwierdził bezpodstawne wzbogacenie po stronie pozwanego i zasądził zwrot rzekomo nienależnych świadczeń na rzecz powodów;
art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku o przeprowadzenie dowodów z dokumentów i niepoczynienie na ich podstawie ustaleń faktycznych, co w szczególności dotyczy Pism Okólnych zmieniających Regulamin i zawierających projekty Aneksów do Umowy, Raportu UOKiK dotyczącego spreadów, Raportów Komisji Nadzoru Finansowego, Pisma Banku do Prezesa UOKiK, Ekspertyzy prof. A. R. „Tabela Kursowa mBanku - metodyka oraz analiza porównawcza" (dowody załączone do odpowiedzi na pozew w formie papierowej) oraz pliku „Korelacje - tabela", (zapisanego na załączonej do odpowiedzi na pozew płyty CD), mimo że mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że b ank nie mógł dowolnie kształtować publikowanych kursów (...)/PLN, jak również że w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami oraz przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta, co z powołanych dokumentów wynika, a do czego Sąd I instancji się nie odniósł, a naruszenie to miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność umowy i zasądził zwrot rzekomo nienależnych świadczeń na rzecz powodów;
art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, dowolnej, a nie swobodnej, oceny dowodów, pozbawionej wszechstronnego i obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego i wyciągnięcie na tej wadliwej podstawie bezpodstawnych i niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków leżących u podstaw wyroku, w szczególności przez bezpodstawne przyjęcie, że:
bank miał możliwość dowolnego, arbitralnego ustalania poziomu publikowanych kursów walutowych, podczas gdy umowa zawiera odesłanie do Tabeli Kursów Walut Obcych publikowanej przez bank, która z definicji musi zawierać kursy na poziomie rynkowym, a s tosunek prawny pomiędzy stronami (którego treść wyznacza nie tylko literalna treść umowy), na dzień zawarcia umowy przewidywał obowiązek ustalania kursów na poziomie rynkowym, a jego treść wykluczała dowolność ustalania kursów przez stronę pozwaną. W ocenie skarżącego, samo odesłanie do tabeli kursowej publikowanej przez bank, będący przedsiębiorcą działającym na rynku regulowanym, który publikuje kursy w oparciu o art. 111 ust. 1 pkt. 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo Bankowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2324 ze zm.) i podlega (również w zakresie publikowania kursów walut) nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego, eliminuje możliwość dowolnego ustalania kursów na potrzeby wykonania umowy, a niezależnie od tego, § 2 zmienionego Regulaminu przewidywał przesłanki ustalania kursów walut przez bank. W ykazany w ten sposób brak dowolności banku w zakresie publikowania kursów walut przemawia za tezą, że bank, w świetle kwestionowanych postanowień Umowy, odsyłających do tabeli kursów walut publikowanej na podstawie określonych przepisów prawa, ustalonych zwyczajów oraz zasad kontrolowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego, nie mógł ustalać świadczeń powodów w sposób dowolny, a umowa przewidywała mechanizm ustalenia wysokości świadczeń w przyszłości;
bank nie pouczył powodów w należyty sposób o związanych z umową ryzykach, podczas gdy dokumentacja kredytowa zawiera oświadczenia powodów złożone po przedstawieniu stosownych materiałów i pouczeń, a sama treść tych oświadczeń wskazuje na ryzyka związane z umową, w szczególności ryzyko kursowe (por. § 30 ust. 2 umowy), a udzielanie szczegółowych pouczeń było obowiązkiem pracowników i przedstawicieli (pośredników) Banku, co przekazywano im na szkoleniach;
sporne klauzule nie podlegały indywidualnym negocjacjom, podczas gdy:
powodowie, wypełniając wniosek kredytowy i wskazując kwotę kredytu, jednocześnie zawnioskował o kwotę w PLN oraz zaznaczył jako walutę kredytu (...), co oznacza, że negocjowano z pewnością co najmniej te parametry kredytu, jak również że to z warunków zawnioskowanych przez powodów (kwota w PLN – kredyt w (...)) wynikała konieczność wprowadzenia mechanizmu indeksacji (waloryzacji) do umowy;
możliwe było zawarcie umowy bez spornych postanowień, ponieważ powodowie mieli zdolność kredytową dla zaciągnięcia zobowiązania w PLN (tj. bez klauzul waloryzacyjnych) i zaproponowano im taką umowę;
strony indywidualnie uzgodniły treść harmonogramu spłat, stanowiącego załącznik do umowy, w którym wskazana była wysokość kwoty kredytu oraz wartość rat wyrażona w walucie (...), przy czym rzeczywisty wpływ powodów wyrażał się w szczególności w wyborze dnia uruchomienia kredytu, co było równoznaczne z wyborem kursu zastosowanego do przeliczeń (por. § 7 ust. 5 umowy),
co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do bezpodstawnego wniosku, że sporne klauzule nie zostały indywidualnie uzgodnione oraz były sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszające interes powodów i w konsekwencji abuzywne, a w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność umowy;
art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie oceny sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, pozbawionej wszechstronnego i obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego oraz przez wyciągnięcie na tej wadliwej podstawie bezpodstawnych i niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków leżących u podstaw wyroku, w szczególności przez bezpodstawne przyjęcie, że powodowie nie mieli wpływu na postanowienie dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, wybór ubezpieczyciela oraz sposób ukształtowania ubezpieczenia, przy pominięciu w tym zakresie, że powodowie negocjowali kwotę kredytu i formę zabezpieczenia brakującego wkładu własnego, w związku z czym bank zaproponował mu w decyzji kredytowej ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, a jego wprowadzenie do umowy zostało indywidualnie z nimi uzgodnione, co jednoznacznie wynika z treści dokumentacji w sprawie, a uchybienie to miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd do błędnego przekonania o abuzywności postanowień dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego;
art. 365 k.p.c. w związku z (...) k.p.c. w związku z art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 1634) poprzez nieprawidłową wykładnię, a w efekcie nieprzeprowadzenie w niniejszej sprawie kontroli incydentalnej spornych postanowień umowy i oparcie tezy o rzekomej abuzywności wyłącznie na treści Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 27 grudnia 2010 r., wydanego w sprawie XVII AmC 1531/09, podczas gdy niniejsza sprawa dotyczy kontroli incydentalnej postanowienia umowy, a nie kontroli abstrakcyjnej wzorca umownego – co miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, ponieważ przeprowadzenie przez Sąd I instancji w toku kontroli incydentalnej pełnej oceny, czy wszystkie sporne postanowienia rzeczywiście spełniają łącznie przesłanki abuzywności (stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c.), doprowadziłoby do stwierdzenia, że nie były one abuzywne, a powództwo o zapłatę zostałoby oddalone;
art. 385 1 § 1 w związku z art. 385 1 § 3 k.c. przez błędną wykładnię art. 385 1 § 1 k.c. i niezastosowanie art. 385 1 § 3 k.c., a w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były indywidualnie uzgodnione, podczas gdy powodowe mieli rzeczywisty wpływ na te postanowienia w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c.;
art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że sporne postanowienia spełniają przesłanki abuzywności, w szczególności że są niejednoznaczne, sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumenta;
art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i bezpodstawne przyjęcie, że z powodu wyeliminowania z treści umowy klauzul waloryzacyjnych stała się ona nieważna, chociaż nawet gdyby stwierdzić bezskuteczność spornych klauzul, umowa powinna obowiązywać w pozostałym zakresie;
art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.) poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w sytuacji, gdy było to obiektywnie niekorzystne dla powodów;
art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 56 k.c. poprzez ich niezastosowanie i ocenę oświadczeń woli złożonych przez strony umowy wyłącznie na podstawie literalnego brzmienia jej postanowień, bez wzięcia pod uwagę okoliczności, w których zostały złożone, zasad współżycia społecznego oraz ustalonych zwyczajów, jak również oparcie się na dosłownym brzmieniu umowy, bez uwzględnienia zgodnego zamiaru stron i celu umowy, a w konsekwencji nieprawidłowe ustalenie, że umowa przewidywała możliwość dowolnego ustalania kursów na potrzeby wyliczenia wysokości rat kredytowych przez bank;
art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo Bankowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2324 ze zm.) oraz art. 385 1 § 2 k.c. w związku z art. 58 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 358 § 2 k.c. (wg stanu prawnego na dzień zamknięcia rozprawy) w związku z art. 3 k.c. oraz w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.) w związku z art. 353 1 k.c. w związku z art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 5 k.c. i w związku z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe (Dz.U. Nr 165 z 2011 r., poz. 984) poprzez stwierdzenie nieważności umowy, podczas gdy:
Sąd powinien stosować prawo, a nie je tworzyć, a tej fundamentalnej zasadzie przeczy dyskrecjonalne stwierdzenie przez Sąd nieważności umowy z 2009 roku tylko dlatego, że pełnomocnik powodów wiele lat później złożył określone oświadczenie co do swoich aktualnych potrzeb, ocen i możliwości finansowych, co nastąpiło z całkowitym pominięciem wykładni płynącej z zamiaru stron w 2009 roku, jego woli w 2009 roku, sensu umowy, sytuacji majątkowej powodów w 2009 roku oraz zakazu nadużywania praw podmiotowych i zasad współżycia społecznego;
Sąd, stosując sankcję nieważności, naruszył zasadę proporcjonalności oraz zasadę utrzymania umowy w mocy, które są jednymi z podstawowych zasad prawa cywilnego;
Sąd zaniechał kompleksowego rozważenia, czy orzeczenie, którego podstawą jest uznanie umowy za nieważną w całości, nie narusza zasad współżycia społecznego, w szczególności zasady słuszności i pewności obrotu gospodarczego poprzez zaniechanie rozważenia konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy, a także konsekwencji, które unieważnienie takie może nieść dla pozostałych kredytobiorców (zarówno posiadających kredyty złotowe, jak i walutowe) oraz innych klientów banku (zwłaszcza posiadających depozyty), a w konsekwencji dla całej gospodarki w Polsce oraz płynności i stabilności systemu bankowego, co jest szeroko komentowane w orzecznictwie polskim i unijnym, a także w raportach publikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. W ocenie skarżącego, orzeczenie Sądu I instancji uwzględnia jedynie interes powodów bez analizy skutków takiego rozstrzygnięcia dla ogółu społeczeństwa, należy bowiem mieć na względzie, że każdy kredyt ma swoje odzwierciedlenie w depozytach ustanowionych w bankach przez osoby trzecie;
art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 354 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul cała umowa jest nieważna, podczas gdy okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia woli stron, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje pozwalają na wykonanie umowy również po usunięciu z niej odwołań do Tabeli Kursów Walut Obcych banku, a zobowiązania powinny zostać przeliczone po aktualnym na dzień danej operacji finansowej, rynkowym kursie (...)/PLN;
art. 56 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul cała umowa jest nieważna, podczas gdy art. 56 k.c. stanowi właściwy przepis dyspozytywny, przewidujący, że czynność prawna wywołuje skutki w niej wyrażone oraz wynikające z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów, a zatem zobowiązanie powinno zostać przeliczone po wynikającym z zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów, aktualnym na dzień przeliczenia, rynkowym kursie kupna (...) (takim jak konkretny kurs wskazany w Tabeli Kursów Walut Obcych banku na określoną datę);
art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo Bankowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2324 ze zm.) w związku z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe (Dz.U. Nr 165 z 2011 r., poz. 984) poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul cała umowa jest nieważna;
art. 358 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest zastosowanie na tej podstawie do przeliczeń kursu średniego NBP po wyeliminowaniu z umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów Walut Obcych pozwanego banku;
art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. – Prawo wekslowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 282) poprzez niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest zastosowanie analogii do przepisów tej ustawy i zastosowanie na tej podstawie do przeliczeń kursu średniego NBP po wyeliminowaniu z umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów Walut Obcych pozwanego banku;
art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2025) poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach rzekomej abuzywności spornych klauzul, podczas gdy możliwe jest na tej podstawie zastosowanie kursu średniego NBP do przeliczeń opisanych w umowie po wyeliminowaniu z niej odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów Walut Obcych pozwanego banku;
art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c. przez ich bezpodstawne zastosowanie, ewentualnie art. 409 k.c. przez jego niezastosowanie i stwierdzenie, że bank bezpodstawnie wzbogacił się kosztem powodów, co nie miało miejsca, jak również niewzięcie pod uwagę, że bank uzyskane kwoty zużył w całości, a co najmniej w części, w jakiej służyły one pokryciu kosztów pozyskania kapitału przez bank, tj. w zakresie rat kapitałowych oraz rat odsetkowych w części, w jakiej odpowiadały stawce bazowej LIBOR 3M dla (...);
art. 118 k.c. w związku z art. 120 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię i zastosowanie oraz przyjęcie, że raty kredytu oraz opłaty z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, płacone przez powodów, którym odpowiada zasądzona kwota, rzekomo nie stanowią świadczeń okresowych i nie podlegają 3-letniemu terminowi przedawnienia, jak to podnosiła strona pozwana, zgłaszając zarzut przedawnienia;
art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c. i art. 411 pkt. 2 i 4 k.c. poprzez ich niezastosowanie w zakresie przedstawionej wykładni, tj. zasądzenia dochodzonego roszczenia o zapłatę w całości, pomimo że zasądzona suma powinna zostać pomniejszona o wartość wypłaconego kapitału, zważywszy, że nawet w przypadku przyjęcia najmniej korzystnej dla strony pozwanej interpretacji stanu faktycznego i przepisów, przedstawionej w uzasadnieniu wyroku, zupełnie niezasadne w świetle rozważań Sądu I instancji było zasądzenie na rzecz powodów świadczenia pieniężnego w żądanej wysokości, a Sąd powinien ocenić wysokość wzbogacenia po stronie pozwanego i na tej zasadzie ocenić wysokość roszczenia o zapłatę (tzw. „teoria salda");
art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. przez zasądzenie odsetek, począwszy od daty wcześniejszej niż dzień wydania prawomocnego wyroku, podczas gdy nawet przy najbardziej niekorzystnej dla strony pozwanej interpretacji tego aspektu, należało przyjąć, że do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku bank miał uzasadnione podstawy, by przypuszczać, że nie jest w zwłoce wobec strony przeciwnej.
W swej apelacji strona pozwana podniosła również, że Sąd meriti nie rozstrzygnął o części złożonych przez nią wniosków dowodowych, a mianowicie dotyczących:
dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii i bankowości zgłoszonego w pkt. 5 petitum pisma procesowego z dnia 20 grudnia 2019 r. na okoliczności tam wskazane;
dowodu z protokołu zeznań świadka M. D., który został zgłoszony w pkt 8 pisma procesowego pozwanego z dnia 20 grudnia 2019 r., na okoliczności wskazane w pkt. 5 (w rzeczywistości w pkt. 4) odpowiedzi na pozew,
wobec czego wniosła o dopuszczenie tych dowodów, a ponadto o rozpoznanie postanowienia Sądu Rejonowego, wydanego na rozprawie w dniu 30 marca 2022 r., w przedmiocie pominięcia dowodu z dokumentów wymienionych w pkt. od 3. l. do 3. hh. oraz w pkt. 5 odpowiedzi na pozew poprzez jego zmianę i uwzględnienie wniosku o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z tych dokumentów na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew.
W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz o zasądzenie od strony pozwanej na ich rzecz kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.
W piśmie procesowym z dnia 20 lutego 2023 r. strona pozwana zgłosiła zarzut zatrzymania dochodzonej przez powodów w niniejszym postępowaniu kwoty 18.349,93 zł do czasu zaoferowania przez powodów zwrotu świadczenia wzajemnego w postaci kwoty 180.000,01 zł tytułem środków udostępnionych przez bank na podstawie umowy oraz kwoty 70.402,42 zł tytułem wynagrodzenia za korzystanie z kapitału udostępnionego powodom, a także wniosek o dopuszczenie dowodu z dokumentów w postaci własnych, kierowanych do powodów oświadczeń o skorzystaniu z prawa zatrzymania dochodzonych w niniejszym postępowaniu świadczeń. W piśmie procesowym z dnia 3 stycznia 2023 r. powodowie zakwestionowali skuteczność podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu zatrzymania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna, a przy czym stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy dokonał w pełni prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd II instancji z powodzeniem może przyjąć za własne, jak również prawidłowo zastosował do nich przepisy prawa materialnego, dokonując ich prawidłowej wykładni.
Niezasadne są podniesione przez pozwanego zarzuty dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie wykroczenia przez Sąd poza granice swobodnej oceny dowodów i ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia prowadzącej do wadliwych wniosków oraz naruszenia art. 385 1 § 1 w związku z (...) § 3 k.c., które to zarzuty zmierzają do wykazania, iż nie ma wystarczających podstaw do przyjęcia, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy spełnione zostały przesłanki pozwalające uznać kwestionowane klauzule umowne za abuzywne. W odniesieniu do kwestii nieuzgodnienia indywidualnie z kredytobiorcami postanowień umowy kredytowej skarżący wywodzi, że Sąd I instancji pominął istotne w tym kontekście fakty, a mianowicie to, że powodowie mogli zawrzeć umowę kredytu złotowego, a nawet zaproponowano im jej zawarcie, a jednak wybrali kredyt w walucie (...) oraz że mieli wpływ na treść harmonogramu spłat, gdyż wybrali dzień uruchomienia kredytu, co miało zasadniczy wpływ na kurs (...) zastosowany do przeliczeń. W myśl art. 385 1 § 3 i 4 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu – co w szczególności odnosi się do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta – a ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na ten fakt powołuje. Przypomnieć w tym miejscu należy, że powodowie w sprawie niniejszej kwestionują postanowienia umowne zawarte w § 1 ust. 3A, § 10 ust. 4, § 12 ust. 5 i § 15 ust. 4 umowy kredytu oraz § 1 ust. 3, § 22 ust. 2 i 3, § 25 ust. 2 i § 30 ust. 3 regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach MultiPlanów, twierdząc, że abuzywne – a przez to niewiążące ich – są klauzule dotyczące jednostronnego sposobu ustalenia kursów franka szwajcarskiego na potrzeby przeliczeń związanych z indeksacją, czego konsekwencją jest także niedozwolony charakter treści normatywnych regulujących mechanizm przeliczenia wartości udzielonego kredytu na wybraną walutę obcą oraz przeliczenia wartości poszczególnych rat na złote polskie, skoro miałoby ono nastąpić według kursu franka szwajcarskiego ustalanego w myśl wskazanych klauzul niedozwolonych. W związku z powyższym, przesłanka indywidualnego uzgodnienia odnosi się właśnie do kwestionowanych postanowień, wobec czego bez znaczenia w tym kontekście jest to, czy konsument miał wpływ – i w jakim ewentualnie stopniu – na ostateczny kształt treści umowy w pozostałym zakresie.
Trudno jest wobec tego dociec, dlaczego w ocenie autora apelacji fakt, że powodowie zdecydowali się na kredyt „frankowy” oraz że dokonali wyboru dnia, z którego kurs (...) obowiązujący w banku będzie służył przeliczeniu wyrażonej w złotych polskich kwoty wypłacanego kredytu na franki szwajcarskie, miałby świadczyć o tym, że uzgadniano z nimi także indywidualnie postanowienie umowne zezwalające bankowi dokonać tych przeliczeń według jednostronnie ustalanej tabeli kursowej. W ocenie Sądu II instancji nie ma związku pomiędzy tymi faktami, gdyż nie jest uzasadnione rozumowanie, że jeżeli strony uzgodniły pewne postanowienia umów kredytu, to indywidualne uzgodnienia dotyczyły również wszystkich pozostałych postanowień tych umów. Bezsprzecznie, nawet wybierając datę uruchomienia kredytu, konsumenci nadal musieli zgodzić się na użycie do przeliczeń kursu (...) określonego na dany dzień przez bank w sposób jednostronny i nie mieli jakiegokolwiek wpływu na sposób jego określenia. Zauważyć trzeba, że dla sprostania ciężarowi dowodowemu nałożonemu na przedsiębiorcę przez art. 385 1 § 4 k.c. nie jest wystarczające udowodnienie, iż konsumenci mieli możliwość podjęcia negocjacji co do przyszłych postanowień zawieranej umowy. W doktrynie wyrażono słuszny pogląd, że do wykazania, iż postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, nie wystarczy nawet udowodnienie, że co do niego między stronami faktycznie toczyły się jakieś negocjacje, bo jeśli negocjowane postanowienie ostatecznie nie uległo zmianom, to przepis art. 385 1 § 3 k.c. także znajdzie zastosowanie, chyba że przedsiębiorca wykaże, iż negocjacje miały rzetelny charakter, a obie ich strony miały równe szanse na przeforsowanie swego stanowiska. „Rzeczywisty wpływ” konsumenta na treść umowy nie zachodzi też, jeżeli „wpływ” ten polega jedynie na tym, że konsument dokonuje wyboru spośród alternatywnych klauzul sformułowanych przez przedsiębiorcę. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. nie jest zatem postanowienie, którego treść konsument potencjalnie miał szansę negocjować, ale takie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia, spełniającego powyższe warunki. Okoliczność, że konsument znał i nawet rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem. Konieczne jest bowiem udowodnienie przez przedsiębiorcę wspólnego ustalenia przez strony ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez samego konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie (tak w wyroku SA w Białymstoku z dnia 30 sierpnia 2018 r., I ACa 316/18, niepubl. lub w postanowieniu SN z dnia 6 marca 2019 r., I CSK 462/18, niepubl.). Słusznie zatem Sąd I instancji uznał, że udowodnienie, iż kwestionowane przez powodów postanowienia umowne zostały z nimi indywidualnie uzgodnione, nie mogło nastąpić w realiach rozpoznawanej sprawy na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zważywszy, że z tego materiału nie wynika jednocześnie, by jakiekolwiek negocjacje zostały przeprowadzone z powodami w przedmiocie opisanych w pozwie klauzul umownych i by wynikające z treści tych klauzul uprawnienie banku do jednostronnego ustalania kursów franka szwajcarskiego na potrzeby przeliczeń związanych z indeksacją stanowiło rezultat tych negocjacji.
Nie można również zgodzić się z zarzutem skarżącego dotyczącym naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie przez Sąd, że sporne postanowienia określające sposób ustalania kursu franka szwajcarskiego spełniają przesłanki abuzywności jako sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes konsumenta. Sąd rozstrzygający sprawę niniejszą podziela wyrażane powszechnie w orzecznictwie poglądy, z których wynika, że abuzywność spornych postanowień przejawia się przede wszystkim w tym, iż klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu franka szwajcarskiego, w szczególności do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz ich treść dawała stronie pozwanej prawo kształtowania tego kursu w sposób dowolny, wedle swej woli. Na mocy spornych postanowień pozwany bank był uprawniony do jednostronnego i arbitralnego, a przy tym w sposób wiążący, modyfikowania wskaźnika, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorców, a tym samym gwarantował sobie prawo do dowolnego wpływania na wysokość świadczenia powodów. Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży tej waluty należy bez wątpienia uznać za postępowanie naruszające interesy konsumenta i pozostające w sprzeczności z dobrymi obyczajami.
Podnieść trzeba bowiem, że klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja, ustalany jest w sposób obiektywny, a więc gdy już z treści umowy wynika, iż mechanizm jego ustalania jest niezależny od woli którejkolwiek ze stron umowy. Ponadto o abuzywności spornych postanowień świadczyła ich nietransparentność. Kredytobiorcy nie znali sposobu, w jaki bank kształtował kurs franka szwajcarskiego, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania, a umowa nie dawała im żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu, czy też weryfikować je. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, ani nie precyzowała sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursowej banku, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne oraz rozmiar swoich zobowiązań. Pomiędzy stronami umowy zakłócona została w ten sposób równowaga kontraktowa, gdyż treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumentów w zakresie wysokości ich zobowiązań. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu waluty nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń, w szczególności postanowienia umowne w chwili zawarcia umowy nie przewidywały wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu franka szwajcarskiego ukształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski, bądź też była wypadkową jakichkolwiek obiektywnych, niezależnych od kredytodawcy kryteriów.
Skarżący w ramach kolejnych zarzutów apelacyjnych podnosi, że w rzeczywistości nie mógł ustalać kursu waluty w tabeli kursowej w sposób dowolny, gdyż zasady jego ustalania były w praktyce uzależnione wyłącznie od niezależnych od banku czynników makroekonomicznych, jak również zarzuca, że Sąd I instancji pominął przy ustalaniu stanu faktycznego dowody z dokumentów, z protokołu zeznań świadka złożonych w innej sprawie i z opinii biegłego, z których potencjalnie wynikałoby, iż bank nie mógł ustalać tego kursu w sposób dowolny, ale jego przyjęcie wynikało ze sposobu finansowania kredytu powodów oraz z innych, niezależnych od woli kredytodawcy, okoliczności. W pierwszej kolejności warto podkreślić, że przedmiotowe dokumenty mają w przeważającej części charakter dokumentów prywatnych, a ich moc dowodowa jest zbliżona do ekspertyz pozasądowych sporządzanych na zlecenie strony procesu, w związku z czym należy je traktować jedynie jako wyjaśnienie stanowiące część argumentacji faktycznej i prawnej przytaczanej przez stronę, która je przedstawiła w celu poparcia własnego stanowiska. Co ważniejsze jednak, przypomnieć należy, że Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC Nr 1 z 2019 r., poz. 2, stwierdził, iż wykładnia językowa art. 385 1 § 1 zd. I k.c. nie stwarza podstaw do przyjęcia, że w ramach oceny abuzywności postanowienia istotny jest sposób jego stosowania przez przedsiębiorcę w czasie obowiązywania umowy, a wobec powyższego, decydujące znaczenie ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje klauzulę umowną i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie umowne kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Ma to związek z tym, że przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron, zaś jej punktem odniesienia jest sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta.
Art. 385 1 k.c. jest instrumentem kontroli treści umowy, natomiast to, w jaki sposób postanowienie jest stosowane w czasie obowiązywania umowy, jest kwestią odrębną, do której przepis ten wprost się nie odnosi. Z wykładni art. 385 2 k.c. wynika, że o tym, czy postanowienie jest zgodne z dobrymi obyczajami, mogą decydować także czynniki wykraczające poza samą jego treść, w tym faktyczne, w postaci okoliczności zawarcia umowy, we wstępnej części przepisu wskazano jednak, że ocena powinna być dokonywana „według stanu z chwili zawarcia umowy”, co uznać należy za wyraźne, jednoznaczne rozstrzygnięcie normatywne, oznaczające, iż w ramach tej oceny mogą być uwzględniane tylko zmienne zaistniałe do chwili zawarcia umowy, a więc istniejąca wówczas treść umowy, okoliczności jej zawarcia (np. udzielone informacje) oraz już zawarte powiązane umowy. Tylko w takim zakresie możliwe jest uwzględnianie czynników wprost niewymienionych w przepisie, takich jak np. stan prawny oraz inne zdarzenia i stany (np. pozycję rynkową przedsiębiorcy), posiadana lub dostępna wiedza o ryzyku, prognozy dotyczące przyszłego rozwoju zdarzeń itp. Ograniczenie hipotezy tego przepisu do oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami można tłumaczyć założeniem ustawodawcy, że przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta ma niejako charakter czysto normatywny; decyduje w tym zakresie oddziaływanie postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta, a czynniki pozanormatywne, np. okoliczności zawarcia umowy, mają znaczenie jedynie dla oceny zgodności postanowienia z dobrymi obyczajami.
Interpretacja ta jest zgodna z akceptowanym w judykaturze sposobem rozumienia obu przesłanek. Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Wskazane rozumienie sprzeczności z dobrymi obyczajami zakłada, że przedsiębiorca, który z przyczyn faktycznych lub prawnych może jednostronnie określić treść klauzuli wiążącej konsumenta, powinien zachować się lojalnie i uwzględnić jego uzasadnione interesy, kompensując w ten sposób brak rzeczywistego wpływu konsumenta na jej treść. Jeżeli tego nie czyni, działa nielojalnie, a więc sprzecznie z dobrymi obyczajami. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, trzeba w szczególności wziąć pod uwagę to, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, co – w braku umownej regulacji – wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Sąd Najwyższy w przywołanej uchwale powołał się także na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r., C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, gdzie wyjaśniono, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy z uwzględnieniem wszystkich okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowny może wprowadzać między stronami nierównowagę pojawiającą się dopiero w czasie wykonywania umowy. Biorąc pod uwagę te wskazówki, które mają charakter wiążący i muszą być uwzględnione w ramach prounijnej wykładni art. 385 1 § 1 k.c., Sąd Najwyższy wywiódł, iż okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowienia, natomiast w jej ramach należy uwzględnić skutki, o których przedsiębiorca wiedział albo mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej wykonanie w przyszłości. Zwrócono także uwagę na argument natury systemowej, podnosząc, że uwzględnianie w ramach oceny abuzywności postanowienia także okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, jest niemożliwe do uzgodnienia z charakterem sankcji zastosowanej w art. 385 1 § 1 k.c., gdyż brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, iż nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, zatem zastosowanie takiej sankcji zakłada, że już od chwili zawarcia umowy musi być jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie.
Czym innym bowiem jest normatywna treść klauzuli umownej, a więc to, w jaki sposób kształtuje ona sferę praw i obowiązków konsumenta w czasie jej obowiązywania – i ocena tej treści na chwilę zawarcia umowy – a czym innym stwierdzenie, jakie skutki prawne będą się wiązać z faktyczną realizacją owych praw i obowiązków w toku wykonywania umowy i czy dojdzie wówczas do rzeczywistego naruszenia jego interesów, zaś na ocenę abuzywności klauzuli umownej nie może mieć wpływu to, w jaki sposób będzie ona faktycznie wykonywana w czasie trwania stosunku prawnego łączącego strony. Skarżący powołuje się na to, że czynniki makroekonomiczne niejako wymuszały na nim to, by w czasie obowiązywania umowy stron ustalał kurs walut z uwzględnieniem jedynie kryteriów o charakterze obiektywnym i niezależnym od banku – a więc nie w sposób dowolny i uznaniowy – nie zauważa jednak, że analiza tej kwestii wykracza poza normatywną treść klauzuli umownej ocenianą według stanu z chwili zawarcia umowy, ponieważ w kontekście wykładni art. 385 1 § 1 k.c. istotne jest to, w jaki sposób umowa kształtuje sytuację prawną konsumenta i czy jej postanowienia zachowują równowagę kontraktową pomiędzy przedsiębiorcą i konsumentem. Nie ma z kolei znaczenia fakt, czy przedsiębiorca w czasie obowiązywania umowy zdecydował się skorzystać z uprawnień przyznanych mu klauzulą abuzywną czy też z jakichkolwiek względów od tego odstąpił. Skoro treść normatywna umowy kredytu zezwalała bankowi na wybór dowolnych kryteriów ustalania kursów walutowych, których oszacowanie nie było możliwe dla konsumentów ze względu na brak oparcia zasad ustalania tych kursów o obiektywne i przejrzyste kryteria, to nie ma w tym kontekście znaczenia to, czy w czasie trwania umowy bank rzeczywiście ustalał ten kurs zupełnie dowolnie, czy też w oparciu o czynniki obiektywne, takie jak kursy średnie Narodowego Banku Polskiego, pozycję walutową banku, przewidywane zmiany kursów walutowych oraz ocenę bieżącej sytuacji rynkowej – skoro nie zostało to w żaden sposób formalnie przez niego uregulowane. Dobre obyczaje nakazują, aby rozmiar świadczenia konsumenta wynikającego z zawartej umowy były możliwe do przewidzenia, a brak określenia w umowie zezwalających na to przesłanek ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłat kredytu w rażący sposób narusza interes konsumenta.
Z tych samych przyczyn na kwestię zaistnienia przesłanek z art. 385 1 § 1 k.c. nie może mieć wpływu fakt, że pismem okólnym dyrektora banku z dnia 1 kwietnia 2009 r. zmieniono regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach MultiPlanów, ponieważ zmiana ta nastąpiła już po zawarciu umowy stron i nie mogła wpłynąć na ocenę abuzywności jej treści normatywnej z chwili jej zawarcia. W konsekwencji powyższego uznać trzeba także, że wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodów ze szczegółowo opisanych w apelacji dokumentów, celem wyjaśnienia, w jaki sposób i w oparciu o jakie kryteria bank ostatecznie ustalał w toku obowiązywania umowy kurs (...) na potrzeby wyliczenia wysokości świadczeń stron umowy i jakimi przesłankami się przy tym kierował, nie dotyczył okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a wobec tego słusznie został pominięty przez Sąd I instancji. W rezultacie nie może być tu mowy o naruszeniu art. 235 2 § 1 pkt. 2 w związku z art. 227 k.p.c. i nie ma podstaw do skorygowania decyzji Sądu w tym zakresie w trybie art. 380 k.p.c. Nie było też uzasadnionych przyczyn mogących zadecydować o dopuszczeniu dowodów z protokołu zeznań świadka M. D. czy też z opinii biegłego stosownej specjalności dla wykazania powyższych faktów, choć Sąd Rejonowy rzeczywiście naruszył art. 235 2 § 2 k.p.c., nie wydając postanowienia o pominięciu tych dowodów ze wskazaniem podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Nie miało to jednak żadnego wpływu na prawidłowość rozstrzygnięcia sprawy i słusznie doszło do faktycznego pominięcia tych dowodów, skoro zmierzały one do udowodnienia faktów nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i z tych samych przyczyn wnioski te, ponowione w apelacji, pominął także Sąd rozpoznający sprawę w postępowaniu odwoławczym. Powyższe wywody wskazują też na to, że chybiony jest zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 56 k.c., skoro skarżący powołuje się w nim nie na okoliczności towarzyszące zawarciu umowy, ale na fakty związane z jej późniejszym wykonywaniem, nie sposób natomiast przyznać słuszności poglądowi autora apelacji, że obowiązek powiązania kursu waluty obcej, publikowanego w tabelach bankowych z jej kursem rynkowym, wynikał z obowiązujących w chwili zawarcia umowy przepisów prawa czy też z zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów. Nie można też zgodzić się, by ustalone okoliczności sprawy świadczyły o tym, że zasady współżycia społecznego, ustalone zwyczaje czy też cel umowy nakazywały w tym przypadku nadać oświadczeniom woli stron umowy takie znaczenie, w ramach którego ich zgodnym zamiarem byłoby włączenie do treści umowy dodatkowego zastrzeżenia, nieobecnego w jej literalnej treści, a dotyczącego powiązania kursów (...) ogłaszanego w tabelach bankowych z aktualnym rynkowym kursem tej waluty.
Nie mogą też zasadniczo wpłynąć na rozstrzygnięcie sprawy zarzuty odnoszące się do ustalenia przez Sąd meriti, że powodowie nie zostali wyczerpująco poinformowani o ryzyku kursowym, jakie wiąże się z zaciągnięciem przedmiotowego kredytu, zważywszy, że nawet pełne, szczegółowe i odpowiadające najlepszej wiedzy kredytodawcy informacje o możliwych wahaniach kursu (...) względem PLN nie pozwoliłoby konsumentom na uzyskanie rzetelnej wiedzy o tym, w jakiej sytuacji prawnej znajdą się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla ich zobowiązań finansowych powstaną na gruncie konkretnych postanowień umownych. Jak już bowiem wywiedziono powyżej, treść normatywna kwestionowanych klauzul zezwalała bankowi na wybór dowolnych kryteriów ustalania kursu (...), którego oszacowanie nie było możliwe dla konsumentów ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. W szczególności brak było w przedmiotowej umowie powiązania tych zasad z aktualną w danym momencie relacją pomiędzy wartościami walut określaną na rynkach finansowych lub ustalaną przez banki centralne, wobec czego nawet uzyskanie przez kredytobiorców ewentualnej wiedzy o tym, w jaki sposób te relacje kształtowały się w przeszłości lub o prognozach w tej kwestii na przyszłość, nie mogło spowodować, że byliby oni należycie poinformowani o wpływie kwestionowanych postanowień umownych na ich przyszłą sytuację prawną oraz na zakres ich zobowiązań, skoro owe postanowienia nie odwoływały się w jakiejkolwiek mierze do tych kryteriów. Oczywiste jest, że konsument, zawierając umowę kredytu indeksowanego, liczy się z ryzykiem, jakie się z tym wiąże (czyli wynikającym ze zmienności kursów rynkowych walut obcych) i akceptuje je, lecz ryzyko tego rodzaju nie jest tożsame z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany przez zarząd pozwanego kredytodawcy. Brak też uzasadnionych podstaw do podzielenia stanowiska apelującego, który stara się umniejszyć znaczenie dowodu z wyjaśnień powodów, mającego przecież taką samą rangę, jak inne środki dowodowe. Zgodnie z art. 299 k.p.c., sąd może taki dowód dopuścić, jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Dostrzec trzeba, że znajdująca się w aktach dokumentacja, na którą powołuje się autor apelacji, może opisywać jedynie modelowy proces udzielania kredytu, a w żadnej mierze nie wyjaśniała okoliczności zawierania konkretnej umowy i nie odnosiła się do nich, stąd dopuszczenie dowodu z przesłuchania powodów, który mogli w tym zakresie przekazać własne obserwacje, było niewątpliwe celowe i potrzebne dla ustalenia stanu faktycznego sprawy. Po przeprowadzeniu takiego dowodu nie ma podstaw do deprecjonowania jego przydatności do celów ustalenia stanu faktycznego sprawy z tej tylko przyczyny, że był to dowód z przesłuchania stron, zważywszy, że ustawodawca nie przewidział w przepisach normujących procedurę cywilną jakiejkolwiek hierarchii środków dowodowych z punktu widzenia ich wiarygodności czy mocy dowodowej. Bezzasadne jest przy tym także dyskredytowanie wyjaśnień powodów ze względu na to, że na ich podstawie zostały poczynione ustalenia faktyczne, które ostateczne okazały się być niekorzystne dla strony pozwanej.
Można ponadto wskazać, że także w świetle dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, że zakwestionowane przez powodów postanowienia umowy mają charakter niedozwolony, uznaje się tam bowiem, iż określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC Nr 11 z 2016 r., poz. 134, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019 r., poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18 i w wielu innych orzeczeniach). Dość dobitnie stanowisko takie wyrażone jest w tezie wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, niepubl., gdzie Sąd Najwyższy podniósł, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi tego rodzaju swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści, a przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Klauzule takie kształtują prawa i obowiązki konsumenta-kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku, a odwołanie do kursów walut zawartych w tabeli kursów walut obcych obowiązującej w banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Jednocześnie prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznaje w takim wypadku żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych.
Podsumowując powyższe rozważania, uznać należy, że Sąd meriti dokonał należytej wykładni treści art. 385 1 § 1 zd. I k.c. w zakresie powyższych przesłanek abuzywności kwestionowanych postanowień umownych i trafnie ustalił, że przesłanki te zachodzą w rozpoznawanej sprawie. Sąd Rejonowy prawidłowo stwierdził także, że kwestionowane klauzule trzeba uznać za postanowienia określające główne świadczenia stron umowy w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c., jak również objął zakresem swoich rozważań kwestię zaistnienia przesłanki negatywnej abuzywności tych postanowień w postaci sformułowania ich w sposób jednoznaczny. Podnieść bowiem należy, że konsekwencją abuzywności postanowień umowy kredytowej, które dotyczą jednostronnego sposobu ustalenia kursów franka szwajcarskiego na potrzeby przeliczeń związanych z indeksacją, jest także niedozwolony charakter treści normatywnych regulujących mechanizm przeliczenia wartości udzielonego kredytu na wybraną walutę obcą oraz przeliczenia wartości poszczególnych rat na złote polskie i stanowiących, że przeliczenie to nastąpi według kursu franka ustalanego w myśl abuzywnych klauzul wskazanych powyżej. Jak słusznie wywiedziono już w wyroku SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019 r., poz. 115, treści normatywne dotyczące ustalania kursu wymiany waluty oraz przeliczenia wartości kredytu i wartości przypadających do spłaty rat mogą funkcjonować tylko łącznie – w umowie kredytu indeksowanego do waluty obcej przeliczenie wypłaconej kwoty kredytu na walutę obcą przy wypłacie kredytu służy temu, by można było ustalić wysokość zadłużenia i w konsekwencji wysokość pozostających do spłaty rat kredytu (w walucie obcej). Jeżeli zaś raty mają być spłacane w walucie polskiej, to konieczne jest również określenie sposobu przeliczenia raty kredytu na tę walutę. Eliminacja któregokolwiek z tych przeliczników przy zachowaniu konstrukcji, w której kredyt wypłacany jest spłacany w walucie polskiej, sprawia, że niemożliwe jest stosowanie drugiego z nich.
W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreśla się, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki (...) z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 49-50, z dnia 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, B. M. i I. O. M. przeciwko S.C. (...) România SA, pkt 54, z dnia 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, J.-C. V. H. przeciwko (...) SA, pkt 33, dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 35; podobnie co do pojęcia postanowienia określającego świadczenie główne w rozumieniu art. 3851 § 1 zd. II k.c. wyroki SN z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, z dnia 30 września 2015 r., I CSK 800/14, OSNC 2016, nr 9, poz. 105 i z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79). Za takowe uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy – konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (por. wyroki (...) z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 37, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 68, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 48, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44). Z powyższego wywieść należy wniosek, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019, , poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18) i tak też należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego (tak w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl.).
Wobec brzmienia art. 385 1 § 1 zd. II k.c. należy z kolei uznać, że postanowienia określające główne świadczenia stron podlegają kontroli pod kątem abuzywności tylko wtedy, gdy nie zostały sformułowane jednoznacznie (por. wyrok SN z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, niepubl.). To rozwiązanie ustawowe, wywodzące się z art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.), opiera się na założeniu, zgodnie z którym postanowienia określające główne świadczenia stron zazwyczaj odzwierciedlają rzeczywistą wolę konsumenta, gdyż do ich treści strony przywiązują z reguły największą wagę, a w takiej sytuacji zasada ochrony konsumenta musi ustąpić ogólnej zasadzie autonomii woli obowiązującej w prawie cywilnym. Wyłączenie spod kontroli nie może jednak obejmować postanowień nietransparentnych, gdyż w ich przypadku konsument nie ma możliwości łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony. Postanowienia określające główne świadczenia stron nie podlegają bowiem ocenie ich nieuczciwego charakteru wyłącznie w przypadku, gdy na podstawie badania indywidualnego możliwe jest uznanie, że zostały sformułowane przez przedsiębiorcę prostym i zrozumiałym językiem Z kolei wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być on rozumiany jako nakazujący, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, określała jasno związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (tak np. w wyroku (...) z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt. 43 i 44 z powołaniem się na inne orzeczenia Trybunału). W ocenie Sądu odwoławczego zakwestionowane w sprawie niniejszej klauzule umowne nie mogą zostać uznane za jednoznacznie sformułowane w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c., skoro na ich podstawie powodowie nie byli w stanie oszacować kwot, jakie w przyszłości będą zobowiązani świadczyć na rzecz banku (tak również w wyroku SN z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, niepubl.) i – jak już obszernie zostało wywiedzione powyżej – nie mogli zorientować się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej znajdą się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla ich zobowiązań finansowych powstaną na gruncie przedmiotowych postanowień umownych. Skoro postanowienia te nie zostały jednoznacznie sformułowane, to przepisy prawa nie stoją na przeszkodzie stwierdzeniu, że jako niedozwolone nie wiążą konsumenta, mimo że określają główne świadczenia stron umowy.
Dla porządku odnieść się należy także do postawionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 365 k.p.c. w związku z art. 479 43 k.p.c. w związku z art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 1634), choć kwestia ta ma drugorzędne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, skoro Sąd I instancji, wbrew treści wywodów apelującego, dokonał w pierwszej kolejności indywidualnej kontroli abuzywności spornych postanowień umowy stron, a fakt wydania orzeczenia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wykorzystał jako argumentację uzupełniającą i wspierającą wnioski w ten sposób wyprowadzone. Zauważyć więc trzeba, że zagadnienie prejudycjalnego charakteru orzeczeń tego Sądu było przedmiotem dość obszernych rozważań Sądu Najwyższego w uchwale składu 7 sędziów z dnia 20 listopada 2015 r., III CZP 17/15, opublikowanej w OSNC Nr 4 z 2016 r., poz. 40, gdzie postawiono tezę, że rozstrzygnięcie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta wydane w ramach kontroli abstrakcyjnej określonej klauzuli umownej z zasady nie może stanowić prejudykatu wiążącego Sąd dokonujący kontroli indywidualnej. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu przedmiotowej uchwały słusznie wywiódł jednak, że działanie w płaszczyźnie pozytywnej prawomocności materialnej wyroku uznającego postanowienie wzorca umowy za niedozwolone i zakazującego jego wykorzystywania oznacza związanie Sądu w innym postępowaniu oceną kwestii, która była przedmiotem rozstrzygnięcia, przy czym nie może to oznaczać bezpośredniej ingerencji w indywidualne stosunki materialnoprawne, lecz tylko konieczność uznania, że dane postanowienie umowne powielające postanowienie wzorca umowy uznane za niedozwolone i wpisane do rejestru, o którym mowa w art. 479 45 § 2 k.p.c. lub postanowienie identyczne z nim w treści jest niedozwolone. Stwierdzono, że zakres przedmiotowych granic mocy wiążącej takiego orzeczenia należy wywieść wprost z art. 365 § 1 k.p.c. i art. 366 k.p.c., z których wynika, że obejmuje ona to, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia. Przedmiotem sporu w sprawie o uznanie klauzuli umownej za niedozwoloną i wydanie zakazu jej wykorzystywania jest postanowienie w ujęciu materialnym, a nie formalnym, a zatem nie chodzi o postanowienie o określonym brzmieniu, łącznie z językowym kontekstem wzorca, ale o wysłowioną w nim, przy uwzględnieniu normatywnego kontekstu wzorca umowy, skonkretyzowaną treść normatywną, tj. normę lub jej element, określające prawa lub obowiązki. Oznacza to, że ewentualne zmiany tego brzmienia i kontekstu nie wymykają się spod zakresu działania wyroku dopóty, dopóki nie mają wpływu na tę normatywną treść, gdyż zachowuje ona swoją tożsamość, co zachodzi także wówczas, gdy zmiany językowe brzmienia postanowienia nie mają znaczenia normatywnego albo są pomijalne. Jak wyraźnie stwierdził Sąd Najwyższy, w ramach różnych postępowań, w tym postępowań indywidualnych między podmiotami objętymi podmiotowymi granicami prawomocności materialnej takiego wyroku, może zachodzić potrzeba oceny tożsamości normatywnej postanowienia uznanego za niedozwolone i postanowienia ocenianego w danym postępowaniu – jako oceny tożsamości przedmiotowej sprawy załatwionej w jednym postępowaniu z kwestią prejudycjalną rozpatrywaną w innym postępowaniu, a więc w kontekście prawomocności materialnej w aspekcie pozytywnym.
Dalej w tymże orzeczeniu wywiedziono, że art. 479 43 k.p.c. – stanowiący, iż prawomocny wyrok, którym uznano w ramach kontroli abstrakcyjnej postanowienie wzorca umowy za abuzywne, ma skutek wobec osób trzecich od chwili wpisania tego postanowienia do właściwego rejestru – kształtuje w sposób szczególny jedynie granice podmiotowe mocy wiążącej tego wyroku, przy czym Sąd Najwyższy doszedł do wniosku, że to rozszerzenie prawomocności materialnej w aspekcie podmiotowym działa jednokierunkowo, tj. na rzecz wszystkich osób trzecich, ale wyłącznie wobec pozwanemu przedsiębiorcy, przeciwko któremu wyrok został wydany. Odnosząc te rozważania do treści wskazywanego w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z dnia 27 grudnia 2010 r., wydanego w sprawie XVII AmC 1531/09, stwierdzić trzeba, że wyrokowi temu – w ocenie Sądu II instancji – można przyznać moc wiążącą w prejudycjalnej z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy niniejszej kwestii uznania za niedozwolone postanowienia zawartego w § 10 ust. 4 łączącej strony umowy kredytowej. Nie budzi wątpliwości zachowanie opisanych wyżej granic podmiotowych jego mocy wiążącej, zważywszy, że wyrok ten zapadł w sprawie tego samego banku, który zawarł umowę kredytu z powodami i którego następcą jest pozwany, a zatem powodowie mogą skorzystać z jego rozszerzonej prawomocności materialnej, gdyż art. 479 43 k.p.c. – pomimo jego uchylenia – nadal może, z mocy art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2015 r., poz. 1634), znaleźć zastosowanie w sprawie niniejszej. Zdaniem Sądu odwoławczego, w rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia z klauzulą umowną nie tylko mającą identyczne brzmieniu językowe z postanowieniem uznanym za abuzywne w wyroku z dnia 27 grudnia 2010 r., ale również będącą nośnikiem tożsamej skonkretyzowanej treści normatywnej, co pozwala na przyjęcie, że także zakres przedmiotowy mocy wiążącej tego wyroku obejmuje sporną kwestię prejudycjalną podlegającą rozstrzygnięciu w niniejszym postępowaniu. W tej sytuacji zastosowanie przez Sąd Rejonowy przepisów powoływanych przez stronę skarżącą w treści omawianego zarzutu powinno doprowadzić do wniosku – niezależnie od wyników kontroli indywidualnej – że Sąd ten związany jest treścią wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z dnia 27 grudnia 2010 r., wydanego w sprawie XVII AmC 1531/09, a postanowienie umowne zawarte w § 10 ust. 4 łączącej strony umowy należałoby już z tego tylko powodu uznać za niedozwolone (tak np. w wyroku SA w Warszawie z dnia 29 stycznia 2020 r., I ACa 67/19, niepubl.).
Ustaliwszy, że w rozpoznawanej sprawie za abuzywne i podlegające wyeliminowaniu zostały uznane klauzule określające świadczenia główne stron umowy, przejść należy do rozważań, jakie konsekwencje takiego stanu rzeczy będą zgodne z celami dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.) i czy w takiej sytuacji całą umowę należy uznać za nieważną (bezskuteczną), czy też dopuszczalne będzie utrzymanie w mocy jej pozostałych postanowień, stosownie do art. 385 1 § 2 k.c. Stwierdzić trzeba, że Sąd I instancji, po w pełni zasadnym stwierdzeniu, że przedmiotowe postanowienia są abuzywne i tym samym ex lege nie mogą wiązać będących konsumentami powodów, prawidłowo określił dalsze skutki prawne takiej konstatacji dla bytu umowy kredytowej, co ostatecznie skutkowało trafnym uznaniem, że w szczególnych okolicznościach sprawy niniejszej nie może znaleźć zastosowania dyspozycja art. 385 1 § 2 k.c., zgodnie z którą po wyeliminowaniu tych klauzul strony są związane umową w pozostałym zakresie. O tym, czy umowa może zostać utrzymana w mocy, decyduje prawo krajowe, i musi to zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia, zgodnie z którym niedopuszczalne jest uznanie sytuacji jednej ze stron umowy, zgodnie z prawem krajowym, za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 15 marca 2012 r. w sprawie C-453/10, J. P. i V. P. przeciwko SOS financ spol. sr.o., pkt 33-34, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 40, 51, z dnia 26 marca 2019 r., w połączonych sprawach C-70/17 i C-179, A. B. i B., pkt 57 i z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 41). Po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa powinna „w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego" (zob. wyroki (...) z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie C-618/10, B. E. de (...) SA przeciwko J. C., pkt 66 – 69, z dnia 30 maja 2013 r., w sprawie C-488/11, D. F. B., Katarina de M. (...) przeciwko J. B., pkt 57, 60, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 28, z dnia 21 kwietnia 2016 r. w sprawie C-377/14, E. R., H. R. przeciwko F. a.s., (...):EU:C:2016:283, pkt 97, z dnia 26 stycznia 2017 r. w sprawie C- 421/14, (...) SA przeciwko J. G. G., (...):EU:C:2017:60, pkt 71, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 39-40).
W przeszłości zdarzało się, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmowano przy określaniu skutków abuzywności postanowień kształtujących mechanizm indeksacji walutowej, że nie pociąga ona za sobą nieważności całej umowy, wyrażając przy tym pogląd, iż umowa taka może istnieć również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej, jako kredyt złotowy niezawierający takiej klauzuli (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, i z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18). Dostrzegano, że eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną nie może prowadzić do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony, tj. że granicą, której przekroczenie uzasadnia interwencję sądu, jest sprzeczne z naturą stosunku prawnego (art. 353 1 k.c.) ukształtowanie umowy, jednakże uznawano równocześnie, iż wyeliminowanie klauzuli indeksacyjnej nie stanowi przeszkody do utrzymania oprocentowania według stawek LIBOR, mimo wyeliminowania wszelkich powiązań wysokości świadczeń z walutą obcą i mimo że strony najprawdopodobniej nie ustaliłyby wysokości oprocentowania kredytu złotowego według stawki LIBOR, gdyby były świadome abuzywności klauzuli indeksacyjnej (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Podnoszono, że kryterium hipotetycznej woli stron mogłoby mieć znaczenie na tle art. 58 § 3 k.c., którego nie można stosować w odniesieniu do skutków eliminacji niedozwolonych postanowień umownych (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Z odwołaniem do art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.) wskazywano też, że umowa nie może być utrzymana w mocy tylko wtedy, gdyby eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadziła do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie dałoby się odtworzyć treści praw i obowiązków stron (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).
Obecnie jednak należy podzielić stanowisko zajęte przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznaje, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki (...) z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). Zdaniem Trybunału, reguła ta jest aktualna zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty obcej (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44). W konsekwencji, w wyroku z dnia 3 października 2019 r., wydanym w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), (...) orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.) nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt. 45). Nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Takiego przekształcenia umowy domagali się początkowo powodowie, jednak z taką koncepcją zastosowania prawa materialnego zgodzić się nie można i w ślad za stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, byłoby równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należałoby ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością) (tak również w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC-ZD Nr B z 2021 r., poz. 20).
Odnotować trzeba dalej, że w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśniono, że art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.) należy interpretować w ten sposób, iż warunek umowny uznany za nieuczciwy trzeba co do zasady poczytywać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutku wobec konsumenta, a na sądzie krajowym spoczywa z urzędu obowiązek zaniechania stosowania postanowienia niedozwolonego, natomiast nie jest on upoważniony do zmiany jego treści. Działania sądu winny mieć w takim wypadku charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek taki nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych, gdyż kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. W konsekwencji sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku, chyba że sam konsument się temu sprzeciwi, gdyż jego prawo do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw (por. m.in. wyrok (...) z dnia 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, F. N. i in. przeciwko (...), pkt 61-62). W powoływanym już wyroku z dnia 3 października 2019 r., wydanym w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), Trybunał Sprawiedliwości UE wywiódł jednak, że wyłączone jest zastąpienie luk w umowie spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, iż skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które to unormowania nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę (pkt 61-62) (tak również w wyroku (...) z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C. i V. C.).
Chybiony jest więc zarzut, w ramach którego autor apelacji wywodzi, że Sąd I instancji nie zastosował się bez uzasadnionej przyczyny do ogólnej zasady nakazującej dążenie do utrzymania umowy w mocy. Nie można też podzielić argumentacji strony skarżącej, która zmierza do przekonania Sądu II instancji, że obowiązujące i wskazane w apelacji przepisy prawa pozwalają na wprowadzenie do przedmiotowej umowy kredytowej – po ewentualnym wyeliminowaniu z niej spornych klauzul – warunków uczciwych, polegających w ocenie apelującego na utrzymaniu w mocy mechanizmu waloryzacji, z zastąpieniem kursu (...) ustalanego przez bank w tabeli kursowej kursem rynkowym (...) czy też kursem ogłaszanym przez NBP z dnia uruchomienia kredytu i z dni spłaty poszczególnych rat przez kredytobiorców. Nie sposób – wobec wyraźnego brzmienia art. 385 1 § 2 k.c., który zezwala co najwyżej na przyjęcie, że strony związane są z umową w pozostałym zakresie – wyprowadzać z przywołanych przez skarżącego unormowań materialnoprawnych wniosku, że Sąd uprawniony jest do uzupełniania umowy wskazywaną przez apelującego treścią normatywną wynikającą z ustawy. Zaznaczyć warto w szczególności, odnosząc się do apelacyjnego zarzutu naruszenia art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 1896 ze zm.) w związku z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165 z 2011 r., poz. 984), zwanej dalej „Ustawą antyspreadową”, że – jak słusznie podniósł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC-ZD Nr B z 2021 r., poz. 20 – samo wejście w życie Ustawy antyspreadowej w żaden sposób nie wpływa na ocenę abuzywności przedmiotowych postanowień umowy i jej konsekwencji dla bytu umowy. Zgodnie z art. 1 ust. 2 dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.), jej przepisom nie podlegają m.in. postanowienia umowy „odzwierciedlające obowiązujące przepisy ustawowe lub wykonawcze”, przy czym z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wynika, że dotyczy to także przepisów, które weszły w życie już po zawarciu umowy zawierającej niedozwolone postanowienia i miały w założeniu charakter sanacyjny, tj. zastępowały te postanowienia ex tunc i utrzymywały ważność umowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 62-64, 70 i z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 37, 40), pod warunkiem, iż zachowana została możliwość odwrócenia niekorzystnych skutków niedozwolonego postanowienia (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 45). Skutkiem sanowania klauzul abuzywnych jest wówczas także wyłączenie możliwości uznania umowy za nieważną z powodu tej abuzywności.
Sąd Najwyższy wskazał dalej, że Ustawie antyspreadowej nie może być jednak przypisywane takie znaczenie. Z mocy tej ustawy, do art. 69 ust. 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo Bankowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2324 ze zm.) dodano pkt 4a, stanowiący, że „w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska”, umowa kredytu powinna także określać „szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu” oraz ust. 3, w myśl którego „W przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku”, a także dopełniający powyższe uregulowania art. 75b. W kwestii intertemporalnej w art. 4 Ustawy antyspreadowej postanowiono, że „W przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki”.
Trafnie wywiedziono dalej, że przepisy te nie stwarzają jednoznacznych podstaw do przyjęcia, że ich przedmiotem regulacji były klauzule abuzywne oraz umowy z ich powodu nieważne, a celem – sanowanie tych wadliwości (tak też w wyroku SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019 r., poz. 115), o wadliwościach tych bowiem w ogóle one nie wspominają ani też nie regulują związanych z nimi rozliczeń, a w założeniu ustawodawcy chodziło tu o doprecyzowanie na przyszłość reguł ustalania kursu wymiany walut oraz o nieodpłatne umożliwienie dokonywania spłat kredytu bezpośrednio w walucie obcej; ustawodawca miał zatem na względzie umowy ważne oraz klauzule dozwolone, choć podlegające doprecyzowaniu. Ustawa antyspreadowa w zasadzie nie przewidywała gotowych do zastosowania (choćby tylko dyspozytywnych) przepisów, które zastępowałyby ewentualne klauzule abuzywne, a jedynie nakładała na banki ciężar dokonania ogólnie określonych, wymagających skonkretyzowania in casu, zmian umowy, co nie wystarcza dla przyjęcia domniemania, że owe konkretne rozwiązania są wynikiem należytego wyważenia ogółu praw i obowiązków stron przez ustawodawcę [por. motyw 13 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo Bankowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2324 ze zm.) oraz wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 marca 2013 r., w sprawie C-92/11, (...) przeciwko V. N.-W. e.V., pkt 26 i n.] i nie czyni zadość przesłankom przewidzianym w art. 1 ust. 2 powoływanej dyrektywy. Umożliwienie spłaty bezpośrednio w walucie obcej ma sens także w przypadku mechanizmu indeksacji skonstruowanego prawidłowo, a z drugiej strony nie rozwiązuje problemu dotyczącego określenia kursu, po którym przeliczona została kwota kredytu oddawana do dyspozycji kredytobiorcy. Zgodzić się należy, że wspomniana w art. 4 zd. II Ustawy antyspreadowej zmiana umowy kredytu mogłaby wywoływać skutek sanujący tylko wtedy, gdyby stanowiła wyraz następczej „świadomej, wyraźnej i wolnej” rezygnacji kredytobiorcy-konsumenta z powoływania się na abuzywność postanowienia (ewentualnie także nieważność umowy) i zgody na jego zastąpienie postanowieniem dozwolonym – co jednak w sprawie niniejszej nie nastąpiło.
Z wyjaśnionych powyżej przyczyn za chybione należy uznać także podniesione zarzuty naruszenia – poprzez ich niezastosowanie – art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 354 § 1 k.c., art. 56 k.c., art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. – Prawo wekslowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 282) art. 358 § 2 k.c. oraz art. 8 i art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2324 ze zm.). Wskazane zarzuty sprowadzają się w swej istocie do zagadnienia wyboru treści normatywnej, którą dopuszczalne byłoby zastąpienie wyeliminowanych z umowy klauzul abuzywnych, w szczególności do możliwości zastąpienia postanowienia dotyczącego waloryzacji wypłaconego kapitału i spłacanych rat walutą obcą o wartości wyliczonej według kursu z tabeli kursowej banku waloryzacją walutą obcą o wartości określonej według kursu rynkowego lub kursu średniego NBP. Jako dość kuriozalny jawi się podniesiony także zarzut naruszenia przez Sąd meriti art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2025), który to przepis stwierdza jedynie tyle, iż NBP ogłasza bieżące kursy walut obcych oraz kursy innych wartości dewizowych, trudno bowiem nawet domyślić się, w jaki sposób Sąd mógłby temu przepisowi uchybić. W uzasadnieniu apelacji nie wyjaśniono w szczególności w sposób przekonywujący, dlaczego właściwie skarżący uważa, że z przepisu tego, kształtującego obowiązki spoczywające na Narodowym Banku Polskim, można wywieść normę prawną nakazującą stosować do przeliczenia wartości zobowiązań powodów ogłaszane w ramach wykonania tego obowiązku kursy walut, która potencjalnie mogłaby zastąpić wyeliminowane z umowy klauzule niedozwolone. Z powyższych przyczyn nie może też mieć wpływu na treść rozstrzygnięcia sprawy zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. i w związku z art. 278 § 1 k.p.c. w zakresie, w jakim odnosi się on do pominięcia przez Sąd Rejonowy wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. rachunkowości finansowej w celu wyliczenia rozmiaru świadczeń kredytobiorców przy przyjęciu założenia, że kwestionowane klauzule abuzywne zostaną zastąpione postanowieniami o innej treści, odwołującymi się do średniego kursu (...) ustalanego przez Narodowy Bank Polski.
W żadnym razie nie można się też zgodzić ze stanowiskiem autora apelacji, który wywodzi, że przesłankowe stwierdzenie przez Sąd nieważności umowy kredytowej prowadzi do naruszenia „zasady proporcjonalności”, przez co – jak wynika z uzasadnienia apelacji – skarżący rozumie nieadekwatność korzyści, jakie wynikają dla powodów z tego rodzaju decyzją Sądu, do „rzekomego zawinienia” banku. Skarżący twierdzi też, że Sąd nie uwzględnił przy tym zakazu nadużywania praw podmiotowych przez powodów i naruszania przez nich zasad współżycia społecznego, jak również nie wziął pod uwagę tego, że efektem przedmiotowej decyzji będą negatywne konsekwencje dla pozostałych kredytobiorców i innych klientów banku, a nawet dla całej gospodarki kraju, a to dlatego, że zagrożona zostanie płynność i stabilność systemu bankowego. Odnosząc się do tych twierdzeń, należy przypomnieć pozwanemu bankowi, że w sprawie niniejszej ustalono, iż zawierając umowę z konsumentami, czyli z bezsprzecznie słabszą stroną stosunku prawnego, świadomie skorzystał on z nierównowagi kontraktowej i przewagi, jaką dawał mu status przedsiębiorcy, wprowadzając do umowy klauzule, które potencjalnie pozwalały mu w sposób dowolny określać rozmiar świadczeń kredytobiorców, a więc kształtowały obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszały ich interesy, i uczynił to, chociaż musiał zdawać sobie sprawę z treści powszechnie obowiązujących unormowań prawa polskiego i unijnego, które takich działań zakazywały; co więcej, notoryjną okolicznością jest, że stanowiło to powszechną praktykę banku, zastosowaną w tysiącach zawieranych umów. Bynajmniej nie można tu mówić o „rzekomym zawinieniu”, a w takiej sytuacji korzystanie przez powodów z przyznanych im prawem uprawnień, mających na celu usunięcie niekorzystnych dla nich skutków nierównowagi kontraktowej, które wynikły z postępowania kredytodawcy sprzecznego z regułami uczciwości kontraktowej, nie może być poczytane za pozostające w niezgodzie z zasadami współżycia społecznego, a tym bardziej za nadużycie prawa podmiotowego. Roztaczane przez apelującego apokaliptyczne wizje upadku systemu bankowego oraz tragicznych tego konsekwencji dla polskiej gospodarki, jakie miałyby nastąpić wskutek stosowania przez Sądy obowiązującego prawa i unieważniania umów kredytowych zawierających klauzule abuzywne, nie zrealizowały się, jak dotąd, w najmniejszej nawet mierze, chociaż zapewne znaczna część tego rodzaju umów została już przez Sądy unieważniona, co prowadzi do wniosku, że przewidywania te nie mogą być trafne. Dodać jeszcze należy, że zadaniem Sądu, rozpoznającego sprawę poddaną pod jego osąd, jest zbadanie, czy zgłoszone w pozwie roszczenie jest zasadne w świetle obowiązującego prawa oraz wydanie rozstrzygnięcia odpowiadającego wynikom tego badania, natomiast brak jest normy prawnej, która nakazywałaby Sądowi odmowę udzielenia słusznej ochrony prawom podmiotowym powoda z tej tylko przyczyny, że może to wiązać się z negatywnymi konsekwencjami dla interesów strony pozwanej.
Sąd ma obowiązek jednak mieć na uwadze także i to, że nieważność umowy potencjalnie może zagrażać interesom konsumenta-kredytobiorcy, zważywszy że wiąże się to co do zasady – jak wielokrotnie podkreślał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – z podobnymi następstwami, jakie zachodzą w przypadku postawienia pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, skoro położenie prawne stron umowy określają wówczas przede wszystkim przepisy o nienależnym świadczeniu. W wyroku z dnia 3 października 2019 r., wydanym w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...) wywiedziono jednak przy tym, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości (pkt 55, 67), czyli obstawać przy tej nieważności. W takiej sytuacji zastąpienie niedozwolonej klauzuli – choćby istniały nawet przepisy krajowe o charakterze ogólnym, przewidujące, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów i niestanowiące przy tym przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę – również nie wchodzi w rachubę. Jak słusznie zatem wskazał Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC Nr 9 z 2021 r., poz. 56, jeżeli sąd krajowy stwierdzi w trakcie oceny dokonywanej z urzędu, że klauzula ma abuzywny charakter, ma – co do zasady – obowiązek „poinformować o tym strony sporu i wezwać je do kontradyktoryjnego przedyskutowania tej okoliczności w sposób przewidziany w tym celu przez krajowe prawo procesowe”, a przyznana konsumentowi możliwość wypowiedzenia się w tej kwestii „odpowiada również obowiązkowi ciążącemu na sądzie krajowym (...), uwzględnienia w odpowiednim przypadku woli wyrażonej przez konsumenta, jeżeli mając świadomość o niewiążącym charakterze danego nieuczciwego warunku, wskaże on jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób wyraźnej i wolnej zgody na dany warunek". W sprawie niniejszej powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, złożyli do akt pismo procesowe z dnia 14 sierpnia 2020 r., w którym domagali się ustalenia przez Sąd, że zawarta przez nich umowa kredytu jest nieważna, a tym samym nie istnieje wynikający z niej stosunek prawny. W uzasadnieniu pisma zawarto szczegółowy opis skutków prawnych związanych z ewentualnym uznaniem umowy za nieważną, co bezsprzecznie oznaczało, iż powodowie zdawali sobie w pełni sprawę z konsekwencji uwzględnienia swoich żądań i tym samym nie wymagali w tym zakresie dalszych wyjaśnień czy informacji ze strony Sądu orzekającego, a mimo to przy stwierdzeniu owej nieważności obstają. W takiej sytuacji ani nie było możliwe zastąpienie niedozwolonych postanowień umowy łączącej strony jakimikolwiek przepisami dyspozytywnymi prawa krajowego, choćby nawet istniały unormowania nadające się do tego celu, ani też Sąd nie miał podstaw do podejmowania innych środków mających na celu ewentualną ochronę konsumentów przed niekorzystnymi dla nich skutkami unieważnienia umowy, skoro sami powodowie, należycie poinformowani o konsekwencjach prawnych usunięcia z umowy nieuczciwych warunków, w sposób wiążący dla Sądu uznali, że unieważnienie umowy wskutek eliminacji z niej klauzul abuzywnych nie rodzi dla nich skutków niekorzystnych oraz wyrazili dobrowolną i świadomą zgodę na takie rozwiązanie.
Chybione są także podniesione w apelacji zarzuty odnoszące się do uznania przez Sąd Rejonowy za niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 k.c. postanowień umownych normujących obowiązek kredytobiorców w zakresie refinansowania bankowi opłacanych przez niego składek z umowy ubezpieczenia kredytu. Argumentację podniesioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd II instancji w całości podziela i nie widzi potrzeby jej powielania, zważywszy że jest ona znana stronom. Podkreślić warto tylko, że wprawdzie nie budzi większych wątpliwości ani sama dopuszczalność ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jako sposobu zabezpieczenia kredytu, ani też uprawnienie stron umowy kredytu do ustalenia, iż koszty ustanowienia zabezpieczeń ponosi kredytobiorca, pomimo że służą one wyłącznie zabezpieczeniu interesów banku, jednak konstatacja taka nie wyklucza sama przez się tego, iż w określonych okolicznościach klauzula wprowadzająca taki środek zabezpieczenia może zostać uznana przez Sąd za kształtującą prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, z rażącym naruszeniem jego interesów. Co najistotniejsze jednak, słusznie Sąd I instancji zwrócił uwagę w pierwszej kolejności na to, że skoro umowa kredytu okazała się nieważna ex lege i ab initio z uwagi na wyeliminowanie z jej treści postanowień składających się na jej essentialia negotii, to uznać też trzeba, iż nie powstała ważna względem powodów podstawa prawna umożliwiająca bankowi pobór od nich kwot odpowiadających składkom ubezpieczeniowym, gdyż nieważność umowy rozciąga się także na jej § 3 ust. 3, przewidujący takie uprawnienie. Postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, jako akcesoryjne w stosunku do umowy kredytu, nie mogą obowiązywać w oderwaniu od niej, zatem dzielą jej los i skoro ta umowa na skutek eliminacji postanowień dotyczących klauzul przeliczeniowych jest nieważna, to także za nieważne muszą zostać uznane postanowienia dotyczące ubezpieczenia niskiego wkładu własnego jako stanowiące jej część, niezależnie od tego, czy są abuzywne (tak np. w wyroku SA w Warszawie z dnia 1 czerwca 2022 r., V ACa 872/21, niepubl., w wyroku SA w Szczecinie z dnia 28 kwietnia 2022 r., I ACa 14/22, niepubl. lub w wyroku SA w Warszawie z dnia 16 lutego 2023 r., I ACa 85/22, niepubl.).
Biorąc pod uwagę wcześniejsze rozważania dotyczące stwierdzenia nieważności umowy, niezasadny jest również zarzut bezpodstawnego zastosowania art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c. , a także zarzut ewentualny niezastosowania art. 409 k.c. Świadczenia spełnione na podstawie umowy nieważnej ex tunc podlegają zwrotowi jako nienależne świadczenie, w związku z czym powodom przysługuje prawo do żądania ich zwrotu w oparciu o art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c. Świadczenie jest nienależne m.in. wtedy, jeżeli podstawa świadczenia odpadła ( condictio causa finita), a taka sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie w związku z tym, że umowa stanowiąca podstawę świadczenia kredytu i jego spłaty ratalnej została uznana za nieważną. Pewne wątpliwości w judykaturze budziło to, czy w przypadku częściowo wykonanej nieważnej umowy kredytu powstaje samodzielne roszczenie każdej z jej stron o zwrot nienależnego świadczenia, czy też jedno tylko roszczenie, którego przedmiotem jest różnica w wartości wzbogacenia każdej ze stron, a więc przysługujące tej stronie, której świadczenie miało większą wartość. Pierwsze stanowisko, określane w judykaturze i doktrynie mianem teorii dwóch kondykcji zostało przyjęte m.in. w wyrokach SA w Warszawie z: 10 lipca 2019 r., VI ACa 1712/17, 13 listopada 2019 r., I ACa 674/18, 28 listopada 2019 r., I ACa 222/19, 4 grudnia 2019 r., I ACa 66/19, 29 stycznia 2020 r., I ACa 67/19 oraz w wyrokach SO w Warszawie z: 22 lutego 2019 r., XXIV C 924/16, 21 listopada 2019 r., XXV C 505/19. Natomiast drugi pogląd nazywany teorią salda stanowił podstawę rozstrzygnięcia np. w wyrokach SA w Warszawie z: 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18, 30 grudnia 2019 r., I ACa 697/18, z 19 listopada 2019 r. V ACa 577/18 oraz w wyrokach SO w Warszawie: z 10 października 2018 r., XXV C 695/17, 24 czerwca 2019 r., XXV C 266/15, 26 czerwca 2019 r., XXV C 139/19, 20 grudnia 2019 r., XXV C 1597/17. Teoria dwóch kondykcji kreuje dwa samodzielne roszczenia o zwrot nienależnych świadczeń w sytuacji, w której strony świadczyły w wykonaniu nieważnej lub bezskutecznej ex tunc umowy. Przy założeniu, że świadczenia spełniły obie strony – bank poprzez oddanie do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu, a kredytobiorca poprzez spłatę tego kredytu wraz ze stosownym wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału – wzbogacenie wystąpiło po obu stronach i na rzecz każdej ze stron umowy powstaje samodzielne roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia. Jedynie potrącenie dokonane przez jedną ze stron może doprowadzić do wyrównania świadczeń. Z kolei teoria salda wynikać miałaby z treści art. 411 pkt. 4 k.c. Wywodzono, że kredytobiorca, świadcząc poszczególne raty kredytu, miał zamiar spłaty swojego zadłużenia i należałoby uznać przy tym, iż bez znaczenia jest to, że w rzeczywistości zadłużenie to wynikało z innej podstawy prawnej – bo z art. 405 k.c., nie zaś z umowy. Na gruncie tej koncepcji fakt, że odpadła postawa świadczeń w postaci umowy, nie oznacza, iż świadczenia nie miały w chwili ich spełnienia żadnej podstawy prawnej, a w związku z tym kredytobiorca spełniał istniejące już, ale niewymagalne jeszcze zobowiązanie, choć w mylnym wyobrażeniu, że świadczy na poczet umowy kredytu. Należy uznać, że ten ostatni pogląd wymagałby z konieczności przyjęcia, iż roszczenie kredytobiorcy o zwrot nienależnego świadczenia opiera się nie na condictio causa finita, ale na condictio indebiti lub condictio sine causa.
Istniejąca w judykaturze rozbieżność została zażegnana uchwałą składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC Nr 9 z 2021 r., poz. 56, poprzez przyznanie racji teorii dwóch kondykcji. W treści uzasadnienia przedmiotowej uchwały przywołano obszerną argumentację zawartą m.in. w uprzednio wydanej uchwale SN z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, OSNC Nr 6 z 2021 r., poz. 40, trafnie zauważając ponadto, że w interesującej nas sytuacji źródłem roszczeń zwrotnych stron nie jest jedno zamierzone zdarzenie prawne (umowa), lecz odrębne zdarzenia (spełnienie świadczeń przez każdą ze stron), które jedynie częściowo oparte są na wspólnym stanie faktycznym w postaci nieważnej umowy. Roszczenia te przysługują zatem z różnych tytułów prawnych, a w takich przypadkach, nawet jeżeli są to roszczenia jednorodzajowe, ustawodawca nie zakłada automatycznej kompensacji, lecz wymaga złożenia oświadczenia o potrąceniu. Nie można w konsekwencji podzielić podniesionego w apelacji zarzutu niezastosowania przez Sąd Rejonowy art. 411 pkt. 4 k.c., nie sposób też w realiach rozpoznawanej sprawy mówić o naruszeniu art. 411 pkt. 2 k.c., ponieważ spełnianie przez powodów świadczeń z umowy zawierającej klauzule wobec nich abuzywne nie może zostać uznane za czyniące zadość zasadom współżycia społecznego. Sądowi II instancji nie jest znana zasada współżycia społecznego uzasadniająca pozbawienie konsumentów prawa do żądania zwrotu świadczeń uiszczanych na podstawie stosunku prawnego, który należy uznać za nieistniejący wskutek wprowadzenia do jego treści postanowień niedozwolonych przez przedsiębiorcę świadomie i nieuczciwie wykorzystującego nierównowagę kontraktową z pokrzywdzeniem swoich kontrahentów.
Skarżący podnosi w swej apelacji zarzut naruszenia art. 409 k.c., twierdząc, że nie jest wzbogacony świadczeniami kredytobiorców, gdyż zużył je już w całości, a co najmniej w tej części, w jakiej służyły pokryciu kosztów pozyskania kapitału, przy czym w chwili ich zużycia nie mógł liczyć się z obowiązkiem ich zwrotu. W odpowiedzi należy powołać się w pierwszej kolejności na ugruntowane stanowisko Sądu Najwyższego, że w art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego – przesłankę jego wzbogacenia (tak w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC-ZD Nr B z 2021 r., poz. 20; tak również w wyrokach SN z dnia 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11, niepubl., z dnia 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11, niepubl., z dnia 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12, nie publ., z dnia 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, niepubl., z dnia 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, niepubl. i z dnia 11 maja 2017 r., II CSK 541/16, nie publ.). Ponadto słusznie podniesiono w cytowanej już kilkakrotnie uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC Nr 9 z 2021 r., poz. 56, że doprawdy nie sposób przyjąć, by w przypadku, gdy przyczyną definitywnej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytowej jest zastrzeżenie w niej przez bank klauzul abuzywnych, wchodziło w rachubę zastosowanie art. 409 k.c. w odniesieniu do uzyskanej w związku z tym korzyści, skoro oczywiste jest, że bank, zawierając taką umowę i wprowadzając do niej nieuczciwe warunki, od początku powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu świadczeń uzyskanych na jej podstawie od konsumenta.
Niesłuszny jest również zarzut naruszenia art. 118 k.c. w związku z art. 120 k.c. Charakter świadczeń okresowych na gruncie przepisów o przedawnieniu można przypisać ewentualnie świadczeniom ratalnym z tytułu zaciągniętego kredytu spełnianym na podstawie umowy przez kredytobiorców, ale nie roszczeniu powodów o zwrot kwoty nienależnie świadczonej, które bezsprzecznie podlega przedawnieniu na zasadach ogólnych wskazanych w art. 118 k.c. Niezrozumiałe jest przedstawione w uzasadnieniu apelacji rozumowanie, w ramach którego skarżący wywodzi, że skoro roszczenie dochodzone przez powodów dotyczy zwrotu uprzednio uiszczonych świadczeń okresowych, to charakter okresowy ma również świadczenie wynikające z tego roszczenia. Również roszczenie o zwrot świadczeń uiszczanych przez powodów z tytułu refinansowania składek z umowy zawartej przez bank umowy ubezpieczenia kredytu nie ma charakteru okresowego i w konsekwencji przedawnia się w terminie 10-letnim. Jeśli natomiast chodzi o zarzut naruszenia art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c., to przypomnieć trzeba w pierwszej kolejności, że aby art. 481 § 1 k.c. znalazł zastosowanie, dłużnik musi opóźnić się ze spełnieniem świadczenia. Chodzi tu zatem o sytuację, w której dłużnik nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony – gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Aby ustalić, czy i ewentualnie od kiedy należą się odsetki za opóźnienie, trzeba zatem określić termin spełnienia świadczenia stosownie do reguły z art. 455 k.c., i jeśli w tym terminie świadczenie nie zostało spełnione, od następnego dnia służy wierzycielowi roszczenie o odsetki. W orzecznictwie w sprawach kredytów indeksowanych i denominowanych funkcjonują obecnie dwa stanowiska co do momentu wystąpienia skutku wymagalności roszczeń konsumentów. Część sądów powszechnych podziela stanowisko wynikające z uzasadnienia uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC Nr 9 z 2021 r., poz. 56 – na które powołuje się również skarżący – i przyjmuje, że wezwanie do zapłaty, choćby bardzo dokładnie umotywowane i jednoznacznie odwołujące się do abuzywności ryzyka kursowego lub klauzul przeliczeniowych, czy nawet doręczenie przez Sąd odpisu pozwu bankowi, nie rodzą skutku w postaci wymagalności zgłoszonego przez stronę powodową roszczenia pieniężnego. Wymagalność jest w tym przypadku łączona zawsze ze zdarzeniem, które może nastąpić dopiero w toku procesu, a mianowicie z pouczeniem konsumenta przez Sąd o skutkach nieważności umowy i skutkach możliwej rezygnacji przez konsumenta z ochrony. Pogląd ten opiera się na fikcji nieświadomego konsumenta, który wytacza powództwo bez należytego rozeznania się w swoich prawach i obowiązkach, którego dopiero Sąd może i powinien odpowiednio pouczyć i w ten sposób dać szansę na poinformowaną zgodę co do usanowania umowy zawierającej abuzywne postanowienia. Stanowisko przeciwne łączy natomiast skutek wymagalności i opóźnienia ze spełnieniem świadczenia z doręczeniem przez konsumenta bankowi wezwania do zapłaty, w którym jednocześnie konsument w sposób wyraźny powołał się na abuzywność wskazanych postanowień umownych.
Sąd odwoławczy w obecnym składzie uznaje za właściwą tę drugą wykładnię, bowiem zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, opisany obowiązek informacyjny ma na celu zapewnienie przez sąd krajowy rzeczywistej ochrony konsumenta, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych obu stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego i powiązanego z nim prawa do obrony. Trybunał Sprawiedliwości nigdy natomiast nie zasugerował, że wypełnienie obowiązku informacyjnego przez sąd krajowy miałoby uszczuplać prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub do uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd. Ponadto, unijna zasada równoważności wymaga, by całość uregulowań krajowych, dotyczących środków ochrony prawnej, znajdowała zastosowanie jednakowo do środków prawnych opartych na naruszeniu prawa unijnego, jak i podobnych środków opartych na naruszeniu prawa wewnętrznego, a wobec tego art. 455 k.c. w zakresie ochrony konsumenckiej należy zasadniczo wykładać w ten sam sposób, jak ma to miejsce w odniesieniu do podobnych roszczeń wynikających wyłącznie z naruszenia prawa krajowego. Roszczenie o zwrot nienależnych świadczeń w przypadku spraw niezawierających elementu unijnego, np. świadczeń spełnionych na postawie umów nieważnych z powodu wad oświadczenia woli, uznawane jest za roszczenie bezterminowe, a termin wymagalności określa przepis art. 455 k.c., który łączy wymagalność z wezwaniem dłużnika do zapłaty i nie stawia żadnych dodatkowych wymogów. Tak samo zatem powinien być ten przepis stosowany w odniesieniu do spraw z elementem unijnym, a Sąd nie znajduje podstaw, aby w przypadku spraw objętych zakresem zastosowania dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.) odstąpić od zasady równoważności i drogą szczególnych zabiegów interpretacyjnych wprowadzić rozwiązanie mniej korzystne dla konsumentów, niż to, które wynika z art. 455 k.c., uzależniając wymagalność roszczeń konsumenta od udzielenia mu pouczeń przez sąd w toku procesu (tak w wyroku SA w Warszawie z dna 16 lutego 2023 r., I ACa 85/22, niepubl.).
W efekcie powyższych rozważań Sąd odwoławczy stanął na stanowisku, że zasadne jest, zgłoszone przez powodów jako żądanie główne, roszczenie o zapłatę kwoty 18.349,93 zł z tytułu świadczeń uiszczonych nienależnie, gdyż spełnionych w wykonaniu nieistniejących zobowiązań z nieważnej umowy kredytowej, a także roszczenie o zapłatę odsetek za opóźnienie; uwzględnienie żądania głównego powodowało, że Sąd nie mógł już orzekać o pozostałych zgłoszonych żądaniach, które powodowie zgłosili jako ewentualne, a więc poddane pod kognicję Sądu jedynie na wypadek oddalenia powództwa głównego. Należy w tym miejscu odnieść się ponadto do zgłoszonego przez stronę pozwaną już na etapie postępowania apelacyjnego zarzutu zatrzymania tego świadczenia do czasu zaoferowania przez powodów zwrotu świadczenia pieniężnego, jakie spełnił na ich rzecz bank, udostępniając im kwotę kredytu czy też świadczenia z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z jego kapitału. Problematyka skuteczności takiego zarzutu budzi kontrowersje, co skutkowało m.in. przedstawieniem przez jeden ze składów Sądu Najwyższego, postanowieniem z dnia 17 marca 2023 r., (...), niepubl., zagadnienia prawnego budzącego poważne wątpliwości powiększonemu składowi tego Sądu, a z uzasadnienia tego orzeczenia wynika, że Sąd przychyla się zdecydowanie do jednego z możliwych poglądów na tę kwestię, choć zaznaczył, że w judykaturze niekiedy zajmowane jest stanowisko odmienne. Zawarte tam rozważania rozpoczęto od zaznaczenia, że w polskim prawie cywilnym prawo zatrzymania ( ius retentionis) zostało uregulowane jako instytucja prawa materialnego, a Kodeks cywilny poświęca tej instytucji zaledwie trzy artykuły, tj. 461 k.c., 496 k.c. i 497 k.c. Podkreślono też, że celem prawa zatrzymania jest doprowadzenie do sytuacji, w której obie strony wykonają równocześnie względem siebie swoje obowiązki oraz że bezsprzecznie, co wynika z art. 497 k.c., prawo zatrzymania ma zastosowanie także do umów wzajemnych, które były z jakichś przyczyn nieważne lub w przypadku których stosunek prawny z nich wynikający został rozwiązany. Jednocześnie Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że istota prawa zatrzymania została wyrażona w art. 461 § 1 k.c., z którego wynika, iż chodzi o prawo zatrzymania cudzej rzeczy przez zobowiązanego do jej wydania do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia określonych roszczeń. Do przesłanek tego prawa zaliczyć zatem należy odpowiednie roszczenia główne i wzajemne, jak również faktyczne władanie rzeczą przez osobę, przeciwko której zwraca się roszczenie główne. Art. 461 k.c. ma charakter ogólny, zaś art. 496 k.c. i art. 497 k.c. normują szczególny przypadek, gdyż dotyczą wyłącznie umów wzajemnych.
Z art. 496 k.c. wynika jedynie prawo do wstrzymania się ze zwrotem „świadczeń wzajemnych”, natomiast ustawodawca nie doprecyzował tam jednoznacznie, jakiego rodzaju świadczenia mogłyby to być. Sąd Najwyższy zauważył, że potencjalnie można bronić poglądu, opartego na literalnej wykładni przepisów, że chodzi tu o wszelkie świadczenia wynikające ze stosunku umownego, bez względu na ich charakter, jednak ważkie argumenty skłaniają raczej do przyjęcia stanowiska, iż taka wykładnia nie daje właściwego rezultatu, gdyż przy interpretacji przepisów normujących opisywaną instytucję nie sposób pominąć wykładni systemowej i celowościowej, ani abstrahować od celu i istoty prawa zatrzymania, wynikających z art. 461 k.c. W literaturze przedmiotu podkreśla się bowiem funkcję zabezpieczającą prawa zatrzymania, jako podstawową funkcję tego prawa, zważywszy, że zarówno art. 461 § 1 k.c., jak i art. 496 k.c. i 497 k.c., przewidują ustanie prawa zatrzymania z chwilą dokonania przez jego adresata innego zabezpieczenia, a zatem prawo zatrzymania ustępuje innym zabezpieczeniom (tak T. Wiśniewski, „Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym”, Warszawa 1999, s. 35-39). Sąd Najwyższy podnosi, że w art. 496 in fine k.c. jest wprost mowa o tym, iż prawo zatrzymania nie przysługuje, jeśli druga strona „zabezpieczy roszczenie o zwrot”, ma ono bowiem na celu zabezpieczenie interesu podmiotu zobowiązanego do spełnienia świadczenia. Prowadzi to do konkluzji, że stosowanie tej instytucji jest determinowane tym celem, nie jest to więc konstrukcja mająca samodzielne znaczenie, ale ma ona charakter subsydiarny (posiłkowy).
Dalej Sąd wywiódł, że do ustalonego w ten sposób zabezpieczającego charakteru prawa zatrzymania należy odnieść się w kontekście instytucji potrącenia ustawowego (art. 498 i n. k.c.), podnosząc, iż w orzecznictwie Sądu Najwyższego, a mianowicie w wyroku z 17 marca 2022 r., (...) 474/22 (OSNC-ZD Nr 4 z 2022 r., poz. 44), uznano wprawdzie umowę kredytu za umowę wzajemną, jednak zaznaczono równocześnie, że na wypadek sytuacji, gdy obie strony są zobowiązane do wzajemnego spełnienia świadczeń pieniężnych, w Kodeksie cywilnym ustawodawca przewidział dalej idącą instytucję prawną (czyli wyłączającą instytucję „słabszą”) w postaci potrącenia wzajemnych wierzytelności i ich umorzenia do wysokości wierzytelności niższej. Wskazano, że w judykaturze sformułowano zasługujący na uwagę pogląd, iż istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania jest właśnie to, że ustawodawca dostrzegł konieczność zapewnienia ochrony dłużnikowi, pozostającemu jednocześnie wierzycielem swojego dłużnika, w tych właśnie wypadkach, kiedy oba te podmioty zobowiązane są do spełnienia świadczeń różnorodzajowych, a więc takich, których przedmiot wyklucza dokonanie potrącenia (tak w wyroku SA w Warszawie z dnia 20 października 2021 r., I ACa 155/21, niepubl.). W ocenie Sądu, taktyka procesowa banków unikających składania oświadczeń o potrąceniu wierzytelności kondykcyjnych nie może być zatem aprobowana poprzez uwzględnianie zarzutu zatrzymania, pełniącego zupełnie inną funkcję w polskim Kodeksie cywilnym, skoro bowiem wierzyciel retencyjny może bez przeszkód zaspokoić swoją wierzytelność, to trzeba wątpić, czy ma on interes w tym, by żądać jej zabezpieczenia i raczej należy przyjąć, iż takie stosowanie prawa zatrzymania wykracza poza jego ochronny cel. Wskazano, że w orzecznictwie sądów powszechnych zajęto stanowisko (np. w wyroku SA w Szczecinie z dnia 8 czerwca 2021 r., I ACa 645/20, niepubl.), że prawo zatrzymania zostało pomyślane jako środek zabezpieczenia, służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia oraz zapewniający ochronę przed jej niewypłacalnością lub ewentualnie stanowiący środek przymuszenia jej do zwrotu świadczenia wzajemnego. W realiach faktycznych, w jakich zwykle banki podnoszą zarzut zatrzymania w sprawach „frankowych”, cele te mogą zostać osiągnięte poprzez skorzystanie z instytucji potrącenia, wobec czego podnoszenie, pomimo tego, zarzutu zatrzymania zdaje się zmierzać wyłącznie do utrudnienia konsumentom realizacji ich roszczeń, co z kolei jawi się jako niemożliwe do zaaprobowania korzystanie z określonego prawa w sposób sprzeczny z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i z ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c.
Sąd Najwyższy zwrócił też uwagę, że przy dokonywaniu wykładni analizowanych unormowań nie sposób abstrahować od kwestii ochrony konsumentów, przewidzianej w dyrektywie Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.), przypominając, że w wyrokach z 21 grudnia 2016 r., C-154/15, (...) SA, i z 26 czerwca 2019 r., C-407/18, A. Bank d.d., Trybunał Sprawiedliwości UE wprost podkreślił, iż przepisy krajowe muszą być wykładane w taki sposób, by zapewnić skuteczność prawa europejskiego wynikającego z tej dyrektywy. Przyjęcie dopuszczalności podnoszenia zarzutu zatrzymania do świadczeń wzajemnych, których źródłem jest nieważność umowy kredytowej zawartej z konsumentem, mogłoby stać w sprzeczności z ochroną praw kredytobiorcy jako konsumenta gwarantowaną przez przepisy unijne. Konsument, zarówno ten, który nie dokonał „nadpłaty” ponad otrzymaną kwotę kapitału, jak też ten, który stosowną kwotę dawno bankowi zwrócił, nie będzie mógł otrzymać od banku zasądzonych na jego rzecz środków pieniężnych w jakiejkolwiek części, dopóki nie zaoferuje jednoczesnego zwrotu znacznej w aspekcie ekonomicznym kwoty otrzymanego kapitału, która i tak, po skutecznym jej zaoferowaniu bankowi, następnie musiałaby być zwrócona kredytobiorcy z uwagi na fakt, że on sam zwrócił już uprzednio bankowi kwotę kapitału. W konsekwencji, pomimo tego, iż doktryna prawa i judykatura powszechnie przyjmują obecnie, że na gruncie polskiego porządku prawnego winno się stosować teorię dwóch kondykcji, to skutki uwzględnienia zarzutu zatrzymania dla kredytobiorcy byłyby niemal identyczne, jak przy zastosowaniu teorii salda. Jednocześnie bank ma skuteczne instrumenty, aby chronić się przed ewentualną niewypłacalnością konsumenta: potrącenie obu wierzytelności, a w pozostałym zakresie, gdyby wierzytelność banku była wyższa, wniosek o zabezpieczenie roszczenia w trybie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, w szczególności przez ustanowienie hipoteki na nieruchomości, na której ustanowiono już (bezskutecznie) hipotekę zabezpieczającą nieważną umowę kredytu (tak np. w wyroku SA w Warszawie z dnia 21 lutego 2022 r., I ACa 103/21, niepubl.). W konsekwencji, wykładnia art. 496 k.c., do której skłania orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE na tle unormowań dyrektywy Rady Nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095 z dnia 21 kwietnia 1993 r.), również wyklucza możność zastosowania przez bank prawa zatrzymania w takiej sprawie. Jak trafnie podnosi się w postanowieniu SN z dnia 8 lutego 2023 r., I CSK 5968/22, niepubl., niedopuszczalne w świetle tych unormowań byłoby takie ukształtowanie sytuacji prawnej konsumenta po uznaniu umowy kredytu za nieważną z powodu zawartych w niej nieuczciwych postanowień umownych, które prowadziłoby do udaremnienia oczekiwanego skutku przepisów ochronnych w odniesieniu do konsumentów, ze względu na to, że – w efekcie dokonanego przez nich wyboru wyjścia z sytuacji, w której stali się ofiarą nieuczciwej praktyki ze strony przedsiębiorcy i w związku z następczym skorzystaniem przez tego ostatniego z zarzutu zatrzymania – doszłoby do istotnego pogorszenia ich sytuacji ekonomicznej. Sąd trafnie ocenił to rozwiązanie jako niedopuszczalne, gdyż stanowiłoby ono dla konsumenta ponowną pułapkę, niwelując założony cel prawa konsumenckiego.
Sąd rozpoznający sprawę niniejszą w pełni podziela powyżej zaprezentowane stanowisko, doceniając wszechstronność i wagę podnoszonych w jego ramach argumentów i zauważając, że w mniej lub bardziej obszernej formie zostało ono zaprezentowane w licznych orzeczeniach Sądu Najwyższego i sądów powszechnych (np. w postanowieniu SN z dnia 19 października 2022 r., I CSK 5090/22, niepubl,, w postanowieniu SN z dnia 30 stycznia 2023 r., I CSK 4036/22, niepubl., w postanowieniu SN z dnia 20 lutego 2023 r., I CSK 5978/22, niepubl. lub w wyroku SA w Łodzi z dnia 27 stycznia 2023 r., I ACa 255/22, niepubl.). Wobec powyższego, stwierdzić należy, że nie zachodzą ostatecznie żadne podstawy do uwzględnienia wniosków apelacyjnych, co skutkuje oddaleniem złożonego środka odwoławczego na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o wynikającą z art. 98 k.p.c. zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, z której wynika, że strona przegrywająca sprawę winna zwrócić przeciwnikowi poniesione przez niego koszty postępowania. W sprawie niniejszej na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego, obliczone na kwotę 1.800,00 zł, w myśl § 10 ust. 1 pkt 1 w związku z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1964 ze zm.), natomiast odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty przyznanej tytułem kosztów procesu zostały zasądzone od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, stosownie do dyspozycji art. 98 § 1 1 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: