III Ca 1276/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2018-12-31
III Ca 1276/18
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 13 lutego 2018 r., wydanym w sprawie z powództwa Kancelarii (...) Spółki Akcyjnej w Ł. przeciwko M. D. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 489,61 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14 lipca 2017 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 137,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, nadając wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności.
Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w całości oraz domagając się jego zmiany poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz od strony powodowej zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, jak również zasądzenia na jego rzecz od strony powodowej zwrotu kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:
- ⚫
-
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną, ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, a mianowicie dowolne uznanie, że strona powodowa wykazała, iż była możliwość negocjowania warunków zawartej umowy, w sytuacji, gdy zarówno umowa, jak i aneks do niej, były dokumentami z góry pozwanemu narzuconymi, na których treść nie miał jakiegokolwiek wpływu;
- ⚫
-
art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że nie zostały spełnione przesłanki zastosowania tego przepisu pozwalające na przyjęcie, iż kontrakt zawiera niedozwolone postanowienia umowne, gdyż zastosowany termin płatności prowizji jest zwyczajowo ustalany przy tego typu umowach, podczas gdy pozwany nie mógł indywidualnie ustalać warunków umowy, w tym również dotyczących terminów płatności prowizji, które były z góry narzucone przez stronę powodową, a możliwość jego działania ograniczała się jedynie do możliwości przystąpienia do umowy w wersji zaproponowanej przez stronę powodową, co w konsekwencji winno doprowadzić do przyjęcia, że umowa stron jest typową umową adhezyjną.
Ponadto skarżący wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie w postępowaniu apelacyjnym dowodu z przesłuchania stron na okoliczność „(…) braku możliwości wpływu na treść zaproponowanej umowy o windykację (…)”.
W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, jak również oddalenia zgłoszonego w apelacji wniosku dowodowego z uwagi na treść art. 381 k.p.c., skoro skarżący mógł wniosek taki złożyć w postępowaniu pierwszoinstancyjnym i nie zachodzą żadne okoliczności usprawiedliwiające powołanie go dopiero w apelacji.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest oczywiście bezzasadna. W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że niniejsza sprawa rozpoznana została w postępowaniu uproszczonym, to zaś determinuje konieczność zastosowania określonych dla tego rodzaju spraw regulacji szczególnych, zwłaszcza dyspozycji przepisu art. 505 13 § 2 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, to uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. W dalszej kolejności trzeba mieć także na uwadze, że w postępowaniu uproszczonym apelacja ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest tu ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez Sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy mówiąc, apelacja ograniczona wiąże Sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji – co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. (tak w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55; tak również M. Manowska, „Apelacja w postępowaniu cywilnym. Komentarz. Orzecznictwo”, Warszawa 2013, s. 305-306). Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie. Również na wstępie dalszych rozważań zwrócić należy uwagę na treść art. 505 11 k.p.c., zgodnie z którym w postępowaniu uproszczonym Sąd drugiej instancji nie przeprowadza postępowania dowodowego z wyjątkiem dowodu z dokumentu, chyba że apelację oparto na późniejszym wykryciu okoliczności faktycznych lub środkach dowodowych, z których strona nie mogła skorzystać przed sądem pierwszej instancji. Okoliczności stanowiące negatywną przesłankę zastosowania tego unormowania nie zaistniały, a autor apelacji nawet nie próbował wykazywać ich istnienia, wobec czego złożony wniosek dowodowy został pominięty z uwagi na wyraźny zakaz ustawowy przeprowadzenia wnioskowanego dowodu.
Rozpoznając zatem sprawę w granicach zarzutów apelacyjnych, Sąd odwoławczy zwraca uwagę, że rozważanie ich trafności byłoby celowe jedynie w przypadku, gdyby ich ewentualne uwzględnienie mogłoby doprowadzić do podzielenia wniosków apelacyjnych, w szczególności do wydania żądanego przez skarżącego orzeczenia reformatoryjnego. Przypomnieć więc należy, że na gruncie niniejszego postępowania strona powodowa przedstawiła umowę, z której wynikał obowiązek spełnienia przez pozwanego świadczenia w określonym terminie oraz powołała się na art. 481 k.c., zgodnie z którym w przypadku opóźnienia w spełnieniu świadczenia wierzycielowi należą się od dłużnika odsetki za czas opóźnienia, jak również na art. 482 k.c. stanowiący, że od zaległych odsetek można żądać odsetek za opóźnienie od chwili wytoczenia o nie powództwa. Fakt opóźnienia nie był sporny pomiędzy stronami, natomiast pozwany podniósł zarzut, że nie wiąże go postanowienie umowne określające termin płatności – który bezspornie dochowany nie został – gdyż stanowi ono niedozwoloną klauzulę umowną w rozumieniu art. 385 1 k.c. Zwrócić więc uwagę trzeba, że to na pozwanym – jako na stronie procesu podnoszącej określony zarzut i wywodzącej z niego skutki prawne – ciąży w tym wypadku obowiązek wykazania, że zachodzą wszystkie przewidziane w powołanym przepisie przesłanki jego zastosowania, a zatem zarówno udowodnienia określonych okoliczności faktycznych (art. 6 k.c.), jak również przedstawienia argumentacji, z której wynikać będzie przekonująco, że okoliczności te w istocie wypełniają hipotezę art. 385 1 § 1 k.c.; wyjątek w tym względzie wynika na gruncie sprawy niniejszej z art. 385 1 § 4 k.c. i dotyczy przesłanki nieuzgodnienia indywidualnie określonego postanowienia umownego, gdyż w tym wypadku sam ustawodawca przerzucił ciężar dowodu na kontrahenta konsumenta. Zarzut podniesiony przez pozwanego tylko wówczas mógłby więc wywrzeć zamierzone przez niego skutki prawne w postaci uznania, że nie wiąże go postanowienie umowne, gdyby udało mu się w powyższy sposób wykazać wszystkie pozostałe przesłanki zastosowania art. 385 1 § 1 k.c.
Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku pozwala jasno stwierdzić, że Sąd I instancji doszedł do wniosku, iż w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nie zachodzą przynajmniej dwie spośród przesłanek zastosowania powyższego przepisu – a mianowicie, przesłanka nieuzgodnienia indywidualnie przedmiotowego postanowienia umownego oraz ukształtowania przez to postanowienie praw i obowiązków pozwanego jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i z rażącym naruszeniem jego interesów. Z nieznanych Sądowi odwoławczemu przyczyn w złożonej apelacji jej autor podniósł zarzuty odnoszące się do ewentualnych nieprawidłowości zastosowania przepisów prawa wyłącznie przy ustalaniu istnienia pierwszej z tych przesłanek, kompletnie lekceważąc stanowisko Sądu meriti co do drugiej z nich i nie powołując się w tym zakresie w ramach postawionych zarzutów na jakiekolwiek naruszenie prawa. Już takie zaniedbanie popełnione przez skarżącego przy określaniu granic zarzutów apelacyjnych musiałoby skutkować oddaleniem złożonego środka zaskarżenia, skoro – jak powiedziano wyżej – Sąd II instancji w postępowaniu uproszczonym kontroluje wyrok jedynie w granicach postawionych zarzutów, nie badając z urzędu prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego przez Sąd niższej instancji, o ile stosowny zarzut nie został zgłoszony. Jasne jest bowiem, że nawet ewentualne stwierdzenie przy rozpoznawaniu apelacji, w myśl zawartego w niej stanowiska, iż Sąd Rejonowy błędnie ustalił stan faktyczny, stwierdzając, że przedmiotowe postanowienie umowne było indywidualnie negocjowane, a w konsekwencji tego nieprawidłowo uznał, że nie została spełniona jedna z przesłanek zastosowania materialnoprawnej normy art. 385 1 § 1 k.c., nie mogłoby skutkować z tej tylko przyczyny stwierdzeniem przez Sąd odwoławczy, że podniesiony przez pozwanego zarzut niezwiązania go treścią przedmiotowej klauzuli umownej jest skuteczny i może prowadzić do oddalenia powództwa. Równocześnie bowiem w apelacji nie zakwestionowano – w drodze postawienia odpowiednich zarzutów – jednoznacznie wyrażonego stanowiska Sądu I instancji, iż postanowienia tego także i dlatego nie sposób potraktować jako niedozwolonej klauzuli umownej w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., że nie prowadzi ono do rażącego naruszenia interesów konsumenta – a jeśli ta kwestia nie jest objęta kognicją Sądu II instancji, to efektem tego jest konieczność przyjęcia w ślad za Sądem meriti, iż przesłanka ta w istocie nie zachodzi. Za postawienie zarzutu dotyczącego tej kwestii z pewnością nie można uznać ogólnikowego passusu zawartego w uzasadnieniu złożonego środka zaskarżenia, gdzie skarżący przywołuje treść wyroku Sądu Najwyższego stwierdzającego słusznie, że za rażące naruszenie interesów konsumenta należy uznać nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, skoro nie odnosi on jednocześnie tej definicji do okoliczności sprawy niniejszej i nie podejmuje jakiejkolwiek skonkretyzowanej polemiki ze stanowiskiem w tej kwestii wyrażonym w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. W efekcie powyższego bezprzedmiotowe jest rozważanie zasadności podniesionych w apelacji zarzutów, skoro ich postawienie – przy jednoczesnym niezakwestionowaniu stanowiska Sądu meriti w pozostałym zakresie – nie mogło doprowadzić do uwzględnienia wniosków apelacyjnych.
Na marginesie tylko podnieść można, że pogląd Sądu Rejonowego, iż stronie pozwanej nie udało się w sprawie niniejszej dowieść, że postanowienie umowne określające termin płatności jego świadczenia kształtuje jego prawa i obowiązki jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i z rażącym naruszeniem jego interesów, należy uznać za w pełni trafny. Zauważyć należy, że w toku postępowania M. D. przywoływał na poparcie swego stanowiska w tym względzie argumenty odnoszące się nie do treści umowy i jej ukształtowania przez przedsiębiorcę, ale do późniejszego postępowania powoda, który jakoby z jego pokrzywdzeniem wytoczył mu nowy proces o odsetki zamiast wnioskować o przyłączenie tej sprawy w trybie art. 219 k.p.c. do innego toczącego się już postępowania – co w przekonaniu pozwanego narazić go może na konieczność zapłaty kosztów procesu w obu tych sprawach. Argument ten z pewnością nie może znaleźć zastosowania przy wykazywaniu istnienia przesłanki umożliwiającej potraktowanie określonego postanowienia umownego dotyczącego terminu spełnienia świadczenia jako klauzuli abuzywnej; wypadałoby też zwrócić uwagę apelującego, że połączenie spraw w trybie art. 219 k.p.c. bynajmniej nie likwiduje ich odrębnego bytu procesowego, a Sąd orzec musi o rozliczeniu kosztów procesu w każdej z nich z osobna, choć czyni to w jednym orzeczeniu. Argumentem, który rzeczywiście odnosi się do treści kwestionowanego postanowienia, jest stwierdzenie, iż w ocenie pozwanego żądanie regulacji faktury w terminie 7 dni od jej wystawienia jest terminem zbyt rygorystycznym, „(…) zwłaszcza w stosunkach niniejszego typu (…)”, niemniej jednak autor sprzeciwu nie wyjawia dalszego uzasadnienia takiego stanowiska, w szczególności nie wyjawia, dlaczego „w stosunkach niniejszego typu” termin płatności winien być dłuższy, zaś Sąd II instancji po prostu jego poglądu nie podziela. Dalsze zawarte w sprzeciwie wywody odnoszą się do sposobu wystawienia noty odsetkowej, nie zaś do treści kwestionowanego postanowienia umownego, przy czym w odpowiedzi na nie można stwierdzić, że jeśli pozwany nie jest pewien prawidłowości wyliczenia należności odsetkowej w owej nocie, to może z powodzeniem sam ją obliczyć, znając przecież terminy uiszczenia obciążających go płatności oraz stopę odsetek ustawowych za opóźnienie, której wysokość wynika z powszechnie obowiązujących – a tym samym dostępnych każdemu – przepisów prawa.
Z uwagi na to, że podniesione w apelacji zarzuty nie mogły skutkować jej uwzględnieniem, Sąd odwoławczy oddalił złożony środek zaskarżenia na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o wynikającą z art. 98 k.p.c. zasadę odpowiedzialności za wynik procesu, zasądzając od skarżącego, który sprawę przegrał, zwrot kosztów zastępstwa prawnego poniesionych przez jego przeciwnika na tym etapie postępowania, obliczonych na kwotę 120,00 zł, stosownie do § 10 ust. 1 pkt. 1 in fine w związku z § 2 pkt. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: