III Ca 1281/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-12-21
Sygn. akt III Ca 1281/16
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 maja 2016 roku w sprawie z powództwa J. K. przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu (...)
z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. oraz Gminie Ł. – Zarządowi Dróg i (...)
o zapłatę kwoty 22.847 zł, Sad Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:
1) zasądził od Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na rzecz J. K. kwotę 16.673 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 6 listopada 2013 roku do dnia zapłaty;
2) oddalił powództwo w pozostałej części;
3) zasądził od Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na rzecz J. K. kwotę 2.414,07 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego;
4) nie obciążył J. K. kosztami procesu poniesionymi przez Gminę Ł. – Zarząd Dróg i (...).
Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:
W dniu 12 marca 2013 roku, około godz. 18.00, u zbiegu ulic (...)
i Al. (...) w Ł. J. K. szła od strony zachodniej Al. (...) w kierunku wschodnim, aby dotrzeć do przystanku tramwajowego. Przeszła przez jezdnię w miejscu przejścia dla pieszych i na wysokości torowiska, w nieodśnieżonym i oblodzonym miejscu poślizgnęła się i upadła. W wyniku zdarzenia doznała zwichnięcia rzepki stawu kolanowego.
W tym dniu padał śnieg, przyszedł nagły mróz i panowała gołoledź. Przechodzący B. S. (1) pomógł J. K. podnieść się i zaprowadził ją do wiaty przystankowej. Z uwagi na oblodzone miejsce, w którym przewróciła się J. K., sam omal nie upadł. W miejscu, w którym doszło do przewrócenia się J. K. nie było żadnych śladów usuwania skutków zimy, oblodzenia czy śniegu, to jest posypania oblodzonego miejsca piaskiem czy solą. Przystanek, w pobliżu którego przewróciła się J. K. był odśnieżany w nocy z 11 na 12 marca, około godz. 24.00. Do zadań pracowników MPK sprzątających przystanki tramwajowe należało wyrzucenie śmieci, usunięcie śniegu, posypanie śliskiej powierzchni na peronach, to jest w okolicy wiaty, a także w promieniu 10 m od wiaty w jedną i w drugą stronę. Nie sprzątali i nie odśnieżali oni torowiska w miejscu skrzyżowania się go z przejściem dla pieszych, gdyż nie byli do tego zobowiązani w ramach wykonywanych zadań. Po powyższym zdarzeniu J. K. przewieziono do szpitala, gdzie w narkozie dokonano nastawienia stawu kolanowego i unieruchomiono kończynę w gipsie na powierzchni od uda do kostki. Powódka nosiła gips przez okres 6 tygodni. W okresie do dnia 7 maja 2013 roku pozostawała na zwolnieniu lekarskim. W czasie pozostawania w gipsie J. K. korzystała z pomocy bliskich. Pomoc ta była potrzebna w wielu czynnościach życia codziennego, w tym w myciu. Obecnie powódka w związku z wypadkiem nie wymaga już pomocy osób trzecich. Po zdjęciu gipsu J. K. nadal odczuwała dolegliwości bólowe i kontynuowała leczenie i rehabilitację. Przebyła 3 serie zabiegów rehabilitacyjnych - w lipcu 2013 roku, na przełomie sierpnia i września 2013 roku oraz na przełomie stycznia i lutego 2015 roku. Na zabiegi dojeżdżała komunikacją miejską z miejsca swego zamieszkania przy ul. (...) do Ośrodka (...) na ulicę (...). Z ortopedycznego punktu widzenia, w wyniku wypadku z dnia 12 marca 2013 roku J. K. doznała zwichnięcia rzepki prawej. Aktualnie podczas badania ortopedycznego u powódki stwierdzono niewielki zanik mięśni goleni prawej i poszerzenie obrysów kolana prawego. Utrzymuje się również niewielkie bólowe ograniczenie ruchomości w prawym stawie kolanowym oraz rozpoczynają się zmiany zwyrodnieniowe stawu udowo – rzepkowego prawego. J. K. do chwili obecnej odczuwa problemy z nogą np. przy chodzeniu po schodach, jeździe na rowerze, dłuższych spacerach. W związku z powyższymi dolegliwościami powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 5%. Na skutek wypadku w związku z dolegliwościami bólowymi J. K. zażywała leki przeciwbólowe przez okres 4 miesięcy. Z tego tytułu poniosła koszty 120 zł. Proces leczenia powódki zasadniczo zakończył się, ale nie można wykluczyć pogłębienia się zmian zwyrodnieniowych w stawie udowo-rzepkowym. Leczenie J. K. przebiegało prawidłowo, stosowała się do zaleceń lekarskich w czasie leczenia.
Sąd ustalił, że w dniu 17 czerwca 2004 roku MPK zawarł Gminą Ł. – Zarządem Dróg i (...) umowę, na mocy której MPK zobowiązało się do zagospodarowania i utrzymania wszystkich przystanków autobusowych i tramwajowych położonych w granicach administracyjnych Ł.. W ramach zagospodarowania miejsc przystankowych MPK zobowiązało się, między innymi, do utrzymywania czystości i odśnieżania na powierzchniach przystanków w zakresie wynikającym z obowiązujących przepisów, w stosunku do których MPK Ł. zawarło umowy cywilnoprawne z podmiotami trzecimi. W dniu 7 kwietnia 2005 roku MPK zawarło z Art. (...) S.A. umowę, na mocy której (...) zobowiązało się do umieszczenia na przystankach autobusowych i tramwajowych będących w dyspozycji MPK, na mocy umowy zawartej pomiędzy MPK a Gminą Ł. wiat przystankowych, zaś MPK zobowiązało się, między innymi, do odpłatnego utrzymywania czystości i dbania o estetykę wiat i przystanku, w tym do umieszczania na wiatach paneli reklamowych. MPK zobowiązało się również do utrzymania czystości na przystankach komunikacji miejskiej, w tym między innymi, do systematycznego wywożenia pryzm zgarniętego śniegu i usuniętej z powierzchni przystanków zmarzliny, do zgarniania i usuwania gołoledzi niezwłocznie po zaistnieniu zjawiska z powierzchni przystankowej tak, aby zapewnić bezpieczne korzystanie z przystanków. Czas usunięcia śniegu z powierzchni przystanków określono na nie dłuższy niż 12 godzin od początku wystąpienia opadów.
Pismem z dnia 17 października 2013 roku J. K. wezwała MPK do zapłaty kwoty 35.000 zł z tytułu zadośćuczynienia, kwoty 500 zł z tytułu odszkodowania za utracone zarobki, 200 zł z tytułu odszkodowania za zniszczone obuwie i odzież, 200 zł z tytułu odszkodowania za zakup leków, w tym maści działających przeciwzakrzepowo i przeciwzapalnie, 1.197 zł z tytułu kosztów pomocy osób trzecich przez okres 6 tygodni, oraz kwoty 750 zł z tytułu zwrotu kosztów dojazdów na zabiegi rehabilitacyjne. W wezwaniu powyższym J. K. zakreśliła 14 dniowy termin na spełnienie świadczenia. Wezwanie zostało doręczone MPK dniu 21 października 2013 roku, zaś zakreślony w nim termin upłynął bezskutecznie w dniu 4 listopada 2013 roku.
(...) Spółka z o.o. jest przedsiębiorstwem zajmującym się świadczeniem usług przewozów pasażerskich w Ł., w tym taborem tramwajowym. W dyspozycji Spółki pozostają torowiska tramwajowe, w tym torowisko przy skrzyżowaniu Al. (...) i ul. (...).
Sąd Rejonowy dokonał powyższych ustaleń faktycznych w oparciu o przedstawione dokumenty, zeznania świadków i powódki, oraz w oparciu o opinię biegłego lekarza ortopedy. Sąd dał wiarę zeznaniom powódki oraz zeznaniom świadków B. S. i M. F. co do przebiegu zdarzenia szkodowego oraz przyczyn upadku powódki, gdyż były one zgodne i logiczne. Sąd meriti wskazał, że pozwany MPK kwestionował wskazywane przez powódkę miejsce przewrócenia się – przystanek tramwajowy. Po zaznaczeniu przez powódkę na zdjęciu z k. 207 miejsca upadku, nie kwestionował powyższej okoliczności, wskazując jednak, że miejsce wskazane przez powódkę znajduje się poza obrębem przystanku tramwajowego i pozwany MPK nie ponosi za nie odpowiedzialności. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków W. Ż. i P. S., którzy jako pracownicy MPK opisywali swoje prace wykonywane w ramach utrzymywania porządku na przystankach i zakres powierzonych im prac. W ocenie Sądu I instancji, zeznania powyższe nie mogły stać się podstawą do ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie stanu torowiska, krzyżującego się z przejściem dla pieszych. Sam bowiem zakres obowiązków pracowników zajmujących się utrzymywaniem porządku na przystankach, ograniczony do powierzchni tych przystanków, nie oznacza, że podmiot, który zlecił im wykonywanie określonych prac, nie ponosi odpowiedzialności również za inne miejsca, nawet położone w bezpośredniej bliskości przystanku i nie zleca wykonania tych prac innym podmiotom. W ocenie Sądu meriti, oczywistym jest, że utrzymanie porządku na przystankach tramwajowych (wyrzucanie śmieci, odśnieżanie, posypywanie solą, utrzymanie czystości wiat) nie jest tożsame z utrzymaniem w należytym stanie torowisk. Nie jest zatem konieczne, aby prace w obu zakresach wykonywały w tym samym czasie te same podmioty. Zdaniem Sądu Rejonowego przedstawione przez pozwanego MPK umowy dotyczące utrzymywania porządku na przystankach nie są dowodem na brak odpowiedzialności pozwanego za obszar torowiska, w tym w miejscach przejść dla pieszych. Odpowiedzialność podmiotu za określony obszar nie musi wynikać bowiem z umowy, jak też umowa dotycząca przyjęcia obowiązków utrzymania porządku na określonym terenie nie oznacza, że pozwany nie ponosi odpowiedzialności również za inny obszar na innej podstawie. Sąd Rejonowy wskazał, że strony nie kwestionowały opinii biegłego ortopedy i nie budziła ona wątpliwości Sądu. Na jej podstawie Sąd ustalił zatem konsekwencje zdarzenia szkodowego dla zdrowia powódki. W ocenie Sądu w zgodzie z opinią pozostają zeznania powódki co do odczuwanych nadal skutków zdarzenia. Opinia biegłego w całości potwierdziła roszczenie powódki o zwrot kosztów opieki przez okres 6 tygodni po 3 godziny dziennie. Na podstawie opinii Sąd ustalił również koszt leków niezbędnych powódce po zdarzeniu szkodowym przyjmując, że powódka przez okres 4 miesięcy wydatkowała po 30 zł na leki przeciwbólowe. Sąd uznał również, że J. K. nie złożyła do akt sprawy dowodów zakupów innych leków i na wyższe kwoty, a także nie przedstawiła w toku procesu żadnych dowodów na okoliczność wysokości zarobków przed zdarzeniem szkodowym. Tym samym zdaniem Sądu nie było możliwe poczynienie jakichkolwiek ustaleń w zakresie sformułowanego przez nią roszczenia o zapłatę kwoty 500 zł z tytułu utraconych zarobków. Z uwagi na rozbieżności w zeznaniach powódki co do ponoszonych przez nią kosztów dojazdów, (w swoich wyjaśnieniach wskazywała, że na zbiegi jeździła tramwajem i czasem mąż podwoził ją samochodem, w zeznaniach zaś wskazała, że na rehabilitację jeździła taksówkami, a czasem dowoził ją mąż), Sąd przyjął, że z pewnością koszt dojazdów powódki nie przekroczył kosztów dojazdów komunikacją miejską. Ilość dojazdów sąd ustalił na podstawie zeznań powódki, opinii biegłego oraz dokumentacji medycznej powódki, z której wynika, że korzystała ona z 3 serii zabiegów rehabilitacyjnych po 10 zabiegów. Oznacza to konieczność poniesienia kosztów 60 dojazdów (na miejsce rehabilitacji i z powrotem). Sąd uznał za wiarygodne zeznania powódki, że w wyniku upadku zniszczeniu uległy jej spodnie i buty.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części, to jest jedynie w stosunku do (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. i jedynie co do kwoty 16.673 zł. W pozostałym zaś zakresie, to jest w stosunku do Gminy Ł. – Zarządu Dróg i (...) oraz co do kwoty wyższej, podlegało oddaleniu, jako niezasadne. Sąd zważył, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zeznania świadków, zdjęcie przejścia dla pieszych na skrzyżowaniu ulic (...). K. i Z. i oznaczenie na tym zdjęciu miejsca upadku pozwoliły na poczynienie ustaleń, że do zdarzenia szkodowego doszło na torowisku tramwajowym w miejscu, w którym krzyżuje się ono z przejściem dla pieszych, nie zaś na przystanku tramwajowym. Obaj pozwani - MPK i Gmina Ł. wskazywali zaś na brak swej odpowiedzialności za utrzymanie powyższego miejsca. W ocenie Sądu I instancji, wbrew twierdzeniom MPK, to właśnie ten podmiot ponosi odpowiedzialność w powyższym zakresie.
Sąd meriti wskazał, że zgodnie z przepisem art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst jednolity: Dz. U. z 2016 roku, poz. 250) uprzątnięcie i pozbycie się błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z wydzielonych krawężnikiem lub oznakowaniem poziomym torowisk pojazdów szynowych, znajdujących się na terenie gminy, należy do obowiązków przedsiębiorców użytkujących te torowiska. Jednocześnie z art. 28 a ustawy z dnia 21 marca 1985 roku o drogach publicznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2015 roku, poz. 460, ze zm.) wynika między innymi, że utrzymanie i ochrona torowiska tramwajowego umieszczonego w pasie drogowym należy do podmiotu zarządzającego torowiskiem tramwajowym. W ocenie Sądu Rejonowego, w niniejszej sprawie nie było pomiędzy stronami sporu, że przedsiębiorcą użytkującym torowisko tramwajowe w miejscu zdarzenia i nim zarządzającym jest MPK Ł. – Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. W ocenie Sądu Rejonowego powołane wyżej przepisy nie wyłączają spod zakresu odpowiedzialności przedsiębiorcy użytkującego torowisko określonych fragmentów torowisk, w tym przejść dla pieszych. Wątpliwości Sądu Rejonowego nie budziło również, że miejsce, w którym doszło do upadku powódki znajdowało się właśnie na torach tramwajowych, w miejscu przejścia dla pieszych. Na zdjęciu na k. 207 widoczne jest, że miejsce wypadku należy do obszaru torowiska, znajduje się w ramach toru tramwajowego, oddzielone jest od jezdni krawężnikiem i wybrukowane kostką, tak jak pozostały teren torowiska. Wobec powyższych okoliczności i przepisów, Sąd I instancji uznał zatem za nieuzasadnioną argumentację pozwanego, że wobec braku jakiejkolwiek umowy z Gminą Ł., będącą zarządcą drogi na tym obszarze, brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego MPK. Odpowiedzialność ta wynika bowiem z powołanych wyżej przepisów. W ocenie Sądu meriti, wskazane w powyższych przepisach obowiązki przedsiębiorcy zarządzającego torowiskiem wyłączają w tym samym zakresie obowiązki zarządcy drogi dotyczące utrzymania zimowego torowisk. Stąd powództwo przeciwko Gminie Ł. – Zarządowi Dróg i (...) podlegało oddaleniu w całości. Sąd I instancji wskazał, że odpowiedzialność pozwanego MPK kształtuje się w niniejszej sprawie na zasadzie ryzyka zgodnie z przepisem art. 435 k.c. Użytkowanie torów tramwajowych i utrzymanie ich w należytym stanie należy bowiem do istoty działalności pozwanego i jest ściśle związane z działalnością jego przedsiębiorstwa. Do zdarzenia szkodowego doszło natomiast na torach tramwajowych z powodu złego stanu ich utrzymania, gdy powódka szła do przystanku tramwajowego. Podkreślił, że w literaturze przyjmuje się, że tego typu sytuacje pozostają w związku z ruchem przedsiębiorstwa - „ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, w ujęciu art. 435, to każda działalność tego przedsiębiorstwa lub zakładu, a nie tylko taka, która jest bezpośrednio związana z działaniem sił przyrody i która stanowi następstwo ich działania (np. poślizgnięcie się pasażera zimą na peronie, mimo że pociągu nie ma na stacji) - B. G. (red.), Komentarz do Kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania. Tom I-II, wyd. X, LexisNexis 2011. Sąd I instancji uznał, że pozwany nie wykazał, żadnej z okoliczności egzoneracyjnych wskazanych w art. 435 k.c., zwalniających go od odpowiedzialności. Sąd I instancji dodał, że nawet przy przyjęciu odpowiedzialności pozwanego MPK na podstawie art. 416 k.c., na zasadzie winy, w niniejszej sprawie wina powyższa została wykazana, gdyż jak wynika z zeznań powódki oraz świadków B. S. i M. F. w chwili zdarzenia miejsce, w którym przewróciła się J. K. było niezabezpieczone, oblodzone. Jego stan zagrażał bezpieczeństwu osób przechodzących w tym miejscu. Nie ulega natomiast wątpliwości, że w tej części miejsce to było przeznaczone dla ruchu pieszych. Można zatem stwierdzić, że MPK nie wywiązało się z ustawowych obowiązków odśnieżenia torowiska i usunięcia z niego śniegu i lodu, a to zachowanie niewątpliwie pozostaje w związku przyczynowym ze szkodą jakiej doznała powódka w dniu 12 marca 2013 roku.
Powódka domagała się kompensacji szkody niemajątkowej, żądając zadośćuczynienia za doznaną w wyniku zdarzenia szkodowego krzywdę w kwocie 20.000 zł. Podstawą prawną powyższego roszczenia stanowi przepis art. 445 § 1 k.c., który przewiduje, iż w razie m.in. uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Rozważając wysokość zadośćuczynienia za doznaną krzywdę należnego powódce, Sąd wziął pod uwagę, przede wszystkim fakt, że skutkiem zdarzenia jest trwały uszczerbek na zdrowiu powódki w wysokości 5 %. Sąd miał ma względzie, że doznany uraz skutkował ograniczeniem samodzielności powódki, w związku z unieruchomieniem gipsowym kończyny. Powódka nie mogła swobodnie i samodzielnie wykonywać wielu czynności dnia codziennego i zmuszona była korzystać z pomocy bliskich. Ponadto w wyniku zaistniałego zdarzenia powódka do dnia dzisiejszego odczuwa skutki wypadku, odczuwając ból przy chodzeniu po schodach, jeździe na rowerze, czy przy dłuższych spacerach. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia Sąd wziął również pod uwagę fakt, że upadek powódki skutkować może pogłębianiem się u niej zmian zwyrodnieniowych w stawie udowo – rzepkowym, których początkową fazę biegły stwierdził podczas badania J. K. i których związek z upadkiem powódki nie budził wątpliwości biegłego. Kierując się przedstawionymi wyżej względami, Sąd uznał, że doznaną przez powódkę krzywdę rekompensuje kwota 15.000 zł, uznając dalej idące żądanie zadośćuczynienia za zbyt wygórowane i nieadekwatne do cierpień doznanych przez powódkę. Sąd I instancji wskazał, że w myśl art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na tej podstawie domagać się można od podmiotu odpowiedzialnego wydatków, w szczególności zwrotu kosztów leczenia, kosztów dojazdu do placówek medycznych oraz kosztów związanych z opieką osób trzecich. Powyższe koszty muszą mieć związek ze szkodą, być celowe i konieczne. Zgodnie natomiast z przepisem art. 322 k.p.c. jeżeli w sprawie o naprawienie szkody sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę, według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Stosownie do art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Zgodnie z regułą wyrażoną w art. 361 § 2 k.c. naprawienie szkody obejmuje zarówno straty, jakie poszkodowany poniósł, jak i korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. W niniejszej sprawie powódka domagała się odszkodowania w łącznej wysokości 2.847 zł, w tym kwoty 500 zł z tytułu utraconych zarobków, 200 zł za zniszczoną odzież, 200 zł z tytułu kosztów leków, 1.197 zł tytułem zwrotu kosztów związanych z opieką osób trzecich oraz kwoty 750 zł tytułem kosztów dojazdów na zabiegi medyczne. Sąd Rejonowy uwzględniając wskazaną przez stronę powodową i nie kwestionowaną przez pozwanego stawkę odpłatności za usługi opiekuńcze w 2013 roku w wysokości 9,5 zł oraz konieczność korzystania przez powódkę z opieki osób trzecich, jak wskazał biegły w swej opinii przez okres 6 tygodni od 2-4 godzin dziennie, a następnie przez okres kolejnych 2 tygodni w wymiarze od 1 do 2 godzin dziennie, uznał dochodzoną w pozwie kwotę 1.197 zł tytułem zwrotu kosztów związanych z opieką osób trzecich za uzasadnioną. W ocenie Sądu opinia biegłego potwierdza stanowisko powódki, że wymagała ona i korzystała z pomocy osób trzecich w czynnościach życia codziennego, to jest przez 3 godziny dziennie, przez czas 6 tygodni, gdy zmuszona była nosić gips. W ocenie Sądu, zasady doświadczenia życiowego pozwalają przyjąć, że unieruchomienie gipsowe nogi od uda aż do kostki uzasadnia korzystanie z pomocy osób trzecich, nawet w najprostszych sprawach takich jak przygotowanie posiłków, napojów, codziennej toalecie, robieniu zakupów, sprzątaniu, czy chociażby podniesieniu, podaniu jakichś przedmiotów, wyjściu z domu. Niewątpliwie powyższy zakres czynności może wyczerpać 3 godziny dziennie. Sąd wskazał, że powódka wystąpiła z żądaniem zasądzenia kwoty 200 zł, tytułem zwrotu kosztów leków przeciwzapalnych i przeciwzakrzepowych oraz maści. Z opinii biegłego ortopedy wynika, że uzasadnionym po zdarzeniu z dnia 12 marca 2013 roku było zażywanie przez J. K. leków przeciwbólowych przez okres 4 miesięcy, których koszt nie przekroczył 30 zł miesięcznie, co daje kwotę 120 zł. Tym samym w pkt 1 wyroku Sąd zasądził powyższą kwotę na rzecz powódki. Sąd I instancji uznał, ponadto, że J. K. nie złożyła do akt sprawy żadnych rachunków, potwierdzających inne, wyższe wydatki na poczet zakupu leków. Zatem w tym zakresie roszczenie jako niezasadne podlegało oddaleniu. Sąd uwzględnił żądanie powódki zasądzenia na jej rzecz kwoty 200 zł z tytułu odszkodowania za uszkodzone w wyniku wypadku spodnie i buty. Wskazał, że powódka zeznała, że uszkodzeniu uległy jej jeansy i krótkie kozaki. W ocenie Sądu, biorąc pod uwagę ceny spodni jeansów, czy kozaków należało uznać powyższe żądanie za uzasadnione. Z dochodzonego przez J. K. żądania odszkodowania w wysokości 750 zł z tytułu dojazdów, Sąd Rejonowy uwzględnił kwotę 156 zł. Z uwagi bowiem na rozbieżności w zeznaniach i wyjaśnieniach powódki co do sposobu dojazdów na zabiegi rehabilitacyjne Sąd uznał, że uzasadnionym jest przyjęcie kosztów dojazdów na zabiegi komunikacją miejską. Koszt 60 przejazdów po 2,6 zł (cena biletów MPK w 2013 roku) daje zatem łącznie kwotę 156 zł. W ocenie Sądu I instancji powódka nie udowodniła natomiast w żaden sposób swego roszczenia z tytułu utraconych zarobków, nie wskazując nawet ich kwoty.
W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy w pkt 1 wyroku zasadził od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. na rzecz J. K. kwotę 16.673 zł, na którą składają się kwota 15.000 zł z tytułu zadośćuczynienia, kwota 200 zł z tytułu zniszczonych rzeczy, kwota 120 zł z tytułu kosztów leków, kwota 1.197 zł z tytułu kosztów opieki osób trzecich oraz kwota 156 zł z tytułu dojazdów na rehabilitację.
Zasądzając odsetki ustawowe za opóźnienie od powyższej kwoty Sąd miał na uwadze przepis art. 481 § 1 k.c. Sąd zasądził zatem od pozwanego na rzecz powódki kwotę 16.673 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 6 listopada 2013 roku do dnia zapłaty. Wskazał, że pozwany został wezwany do zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 35.000 zł i odszkodowania w wysokości 2.847 zł w dniu 21 października 2013 roku, przy czym zakreślony w wezwaniu 14 dniowy termin do zapłaty upłynął w dniu 4 listopada 2013 roku. Żądanie odsetek za opóźnienie od dnia 6 listopada 2013 roku należało zatem uznać za uzasadnione. W pkt 2 wyroku Sąd oddalił powództwo w pozostałej części, uznając je za niezasadne.
O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł w oparciu o art. 98 k.p.c. Wskazał, że powódka wygrała proces w 73 %, przegrywając go w 27 %. Łącznie poniesione przez strony koszty procesu wyniosły 6.617,91 zł i złożyły się na nie po stronie powódki 1.147 zł z tytułu opłaty od pozwu, kwota 555,89 zł z tytułu zaliczek na poczet wynagrodzenia biegłego oraz kwota 2.400 zł z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika, ustalona zgodnie z § 6 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu, a także opłata od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł. Po stronie pozwanego koszty procesu wyniosły 2.417 zł z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika wraz z opłatą od pełnomocnictwa oraz 85,02 zł z tytułu zaliczki na poczet opinii biegłego. Powódka winna więc ponieść kwotę 1.786,84 zł. Sąd zasądził zatem na jej rzecz różnicę pomiędzy kosztami faktycznie poniesionymi, a tymi które powinna była ponieść w wysokości 2.414,07 zł
Mimo przegrania procesu przez J. K. wobec Gminy Ł., Sąd na podstawie zgodnie z przepisem art. 102 kpc nie obciążył powódki w tym zakresie kosztami procesu. Skoro bowiem przez kilka lat procesu przedmiotem sporu była kwestia odpowiedzialności pozwanego MPK za miejsce upadku powódki, przy czym wskazywał on wielokrotnie Gminę jak podmiot odpowiedzialny, to zachowanie powódki polegające na dopozwaniu Gminy Ł. należało ocenić jako usprawiedliwione i podyktowane względami ostrożności. W ocenie Sądu, obciążenie powódki kosztami procesu wobec Gminy w tej sytuacji wywoływałoby u niej poczucie krzywdy i byłoby rozstrzygnięciem niesprawiedliwym.
Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana tj. Miejskie Przedsiębiorstwo (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:
1. naruszenie przepisów postępowania, mający wpływ na wynik sprawy, a to:
a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę materiału dowodowego - tj. fotografii z oznaczonym przez powódkę miejscem jej upadku i w konsekwencji dokonanie błędnego ustalenia faktycznego, iż do upadku powódki doszło na wydzielonym z jezdni torowisku tramwajowym, za które odpowiedzialność ponosi pozwany ad. 1, podczas gdy prawidłowa analiza materiału dowodowego prowadzi do wniosków, iż do upadku powódki doszło na przejściu dla pieszych w miejscu, w którym krzyżuje się ono z szynami tramwajowymi, zaś samo torowisko to jest torowiskiem niewydzielonym,
b) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny dowodu z dokumentu w postaci Umowy o świadczenie usług w zakresie zagospodarowania i utrzymania miejsc przystankowych z dnia 17 czerwca 2004 roku zawartej między Miastem Ł. – Zarządem Dróg i (...), a (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością i w konsekwencji nieuwzględnienie faktu, iż przedmiotowa umowa nie nakładała na (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością obowiązku utrzymywania zimowego przejść dla pieszych znajdujących się przy przystankach komunikacyjnych;
c) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez częściowe pominięcie przy dokonywaniu ustaleń faktycznych dowodu z zeznań W. Ż. (2) i P. S. (2) w zakresie, w którym wskazywali oni na brak zobowiązania leżącego po stronie (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością do odśnieżania i uprzątania przejścia dla pieszych, na którym doszło do upadku powódki, podczas gdy przyznanie wiarygodności zeznaniom przesłuchanych świadków również w tej części pozwoliłoby na jednoznaczne określenie podmiotu odpowiedzialnego za uprzątnięcie miejsca zdarzenia, którym to podmiotem jest Gmina Ł.;
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
a) art. 5 ust. 3 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach poprzez jego błędne zastosowanie w niniejszej sprawie w sytuacji, w której do upadku powódki doszło na torowisku tramwajowym niewydzielonym (a więc torowisku, którego nie dotyczy dyspozycja niniejszego przepisu) i w konsekwencji – niezasadne przyjęcie odpowiedzialności (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za następstwa upadku powódki;
b) art. 28a ustawy o drogach publicznych poprzez dokonanie błędnej wykładni wskazanego przepisu i jego błędne zastosowanie w niniejszej sprawie, podczas gdy ze wskazanego przepisu nie wynika obowiązek podmiotów zarządzających torowiskami w gminie do odśnieżania przejść dla pieszych krzyżujących się z szynami tramwajowymi – a w konsekwencji niezasadne przyjęcie odpowiedzialności (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za następstwa upadku powódki;
c) art. 5 ust. 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach poprzez jego niezastosowanie w niniejszej sprawie, podczas gdy przepis ten stanowi podstawę odpowiedzialności zarządcy drogi za utrzymanie czystości i porządku na drogach publicznych, a zatem podstawę do przyjęcia odpowiedzialności Gminy Ł. w niniejszym postępowaniu;
d) art. 435 k.c. poprzez jego zastosowanie w sytuacji, w której obowiązek utrzymania w należytym stanie dróg publicznych, a także przejść dla pieszych znajdujących się w jezdni spoczywa na zarządcy drogi, którym jest gmina, nie zaś (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością;
e) art. 445 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyznanie na rzecz J. K. kwoty 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia, w sytuacji, w której krzywda doznana przez powódkę powstała na skutek przewrócenia się na nieodśnieżonym przejściu dla pieszych, za którego odśnieżanie, uprzątnięcie i utrzymanie odpowiedzialność ponosi pozwany ad. 2;
f) art. 444 § 1 k.c. poprzez jego zastosowanie i przyznanie na rzecz J. K. kwoty 1.673 zł tytułem odszkodowania w sytuacji, w której krzywda doznana przez powódkę powstała na skutek przewrócenia się na nieodśnieżonym przejściu dla pieszych, za którego odśnieżanie, uprzątnięcie i utrzymanie odpowiedzialność ponosi pozwany ad. 2.
W oparciu o wskazane zarzuty pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa wobec (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. – w całości oraz poprzez zasądzenie kwoty 16.673 zł na rzecz powódki od pozwanego ad. 2 – Gminy M. Ł. – Zarządu Dróg i (...), a także zasądzenie na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością od powódki kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych.
Strona apelująca wniosła także o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z fotografii załączonych do niniejszego środka zaskarżenia – na okoliczność wyglądu i budowy torowisk wydzielonych oraz niewydzielonych, a także na okoliczność, że torowisko, na którym doszło do upadku powódki stanowi torowisko niewydzielone z pasa jezdni, jednocześnie wskazując, iż potrzeba powołania powyższych dowodów wystąpiła dopiero po wydaniu wyroku przez Sąd I instancji – który jako podstawę odpowiedzialności pozwanego ad. 1 przyjął okoliczność, iż do upadku doszło na torowisku wydzielonym z jezdni, nie dokonując wnikliwej analizy znajdującej się w aktach sprawy fotografii ze wskazanym miejscem zdarzenia.
Na terminie rozprawy apelacyjnej strona pozwana podtrzymała dotychczasowe stanowisko, modyfikując zakres zaskarżenia, w ten sposób, że wskazała, że zaskarża pkt. 1 i 3 wyroku, a tym samym modyfikuje wnioski złożonej apelacji, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa wobec (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w całości oraz o zasądzenie na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością od powódki kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych. Pełnomocnik powódki wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie jest zasadna.
Sąd pierwszej instancji przeprowadził prawidłowo postępowanie dowodowe, na podstawie którego dokonał istotnych do rozstrzygnięcia sprawy ustaleń. Ustalenia te Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowe i przyjmuje za własne. Należy bowiem przywołać utrwalone stanowisko Sądu Najwyższego, zgodnie z którym w postępowaniu apelacyjnym nie wymaga się dokonywania ustaleń na podstawie dowodów przeprowadzonych we własnym zakresie oraz ich samodzielnej oceny, jeżeli sąd odwoławczy nie dostrzega potrzeby ponowienia dowodów dopuszczonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oraz podziela ocenę ich wiarygodności wyrażoną przez sąd pierwszej instancji. Wówczas wystarczająca jest aprobata dla stanowiska przedstawionego w orzeczeniu sądu pierwszej instancji (zob. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lipca 2010 r., sygn. I CSK 313/09, niepubl.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2005 r., sygn. IV CK 526/04, niepubl.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2004 r., sygn. II CK 353/03, niepubl.). Sąd Okręgowy podziela przedstawiony pogląd.
Przed przystąpieniem do merytorycznego rozpoznania podniesionych w apelacji zarzutów na wstępie należy odnieść się do wniosku strony o dopuszczenie dowodów z fotografii. Wniosek ten nie może zostać uwzględniony, a to z uwagi na prekluzję dowodową określoną w art. 381 k.p.c. O ile strona może w środku odwoławczym przedstawiać nowe fakty i dowody, to zasada ta doznaje ograniczenia poprzez unormowanie art. 381 k.p.c. i odpowiadające mu unormowanie art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. Stosownie do pierwszego z powołanych przepisów sąd II instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem I instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Przepis art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. stanowi z kolei, że apelacja powinna zawierać m.in. powołanie, w razie potrzeby, nowych faktów i dowodów oraz wykazanie, że ich powołanie w postępowaniu przed sądem I instancji nie było możliwe albo że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Oznacza to, że sąd II instancji jest zobowiązany na wniosek strony materiał procesowy uzupełnić, jeżeli jest to konieczne do rozstrzygnięcia sprawy, lecz równocześnie jest uprawniony do pominięcia nowych faktów i dowodów zgłoszonych dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone przepisem art. 381 k.p.c., tj. jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem I instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. (tak wyrok Sądu Najwyższego z 1 września 2010 r., sygn. akt II UK 77/10, LEX nr 661513). Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy należy zauważyć, że strona apelująca w żaden sposób nie wykazała, by potrzeba powołania wskazanych dowodów powstała później. Z oczywistych względów fakt zapoznania się z uzasadnieniem niekorzystnego dla apelującej orzeczenia nie może stanowić usprawiedliwienia dla spóźnionego przedstawienia dowodów. Obowiązkiem bowiem pozwanej było przedstawienie wszelkich dostępnych jej dowodów już na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego. Strona pozwana nie sprostała jednak temu obowiązkowi. Niezależnie od powyższego wskazać należy, że załączone przez stronę dowody nie potwierdzają przyjetej tezy o braku odpowiedzialności (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością za skutki zdarzenia mającego miejsce w dniu 12 marca 2013 roku.
Przechodząc do analizy zarzutów wywiedzionych w apelacji, wskazać należy,
iż zarówno zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania, jak i przepisów materialnoprawnych koncentrują się wokół stanowiska Sądu I instancji, wedle którego wbrew twierdzeniom pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością to właśnie ten podmiot ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 12 marca 2013 roku.
Wobec postawienia w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego jak i procesowego zauważyć trzeba, że prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Skuteczne, zatem zgłoszenie zarzutu dotyczącego naruszenia prawa materialnego wchodzi zasadniczo w rachubę tylko wtedy, gdy ustalony przez sąd pierwszej instancji stan faktyczny, będący podstawą zaskarżonego wyroku, nie budzi zastrzeżeń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r. II CKN 60/97 - OSNC 1997/9/128). Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszej kolejności zmierzających do zakwestionowania stanu faktycznego zarzutów naruszenia prawa procesowego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r. II CKN 18/97 – OSNC 1997/8/112).
Nietrafny jest zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Przede wszystkim ocena wiarygodności i mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów. Obejmuje ona rozstrzygnięcie o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopnia prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli więc z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.). Musi się ona zatem ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Odnosząc te uwagi ogólne do rozpoznawanej sprawy stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy podzielił i przyjął za własne. Skarżący nie wykazał bowiem, że wnioskowanie Sądu I instancji wykraczało poza schematy logiki formalnej albo dokonywane było wbrew zasadom doświadczenia życiowego, czy nie uwzględniało nadto jednoznacznych związków przyczynowo-skutkowych, natomiast skuteczność procesowych zarzutów apelacji zależna była właśnie od wykazania powyższego. Takie zaś zarzuty w sprawie niniejszej nie zostały postawione.
Uchybienia w powyższym zakresie apelująca upatrywała w błędnej ocenie materiału dowodowego tj. fotografii z oznaczonym przez powódkę miejscem jej upadku
i w konsekwencji dokonanie błędnego ustalenia faktycznego, iż do upadku powódki doszło na wydzielonym z jezdni torowisku tramwajowym, za które odpowiedzialność ponosi (...) Spółka z ograniczona odpowiedzialnością, podczas gdy w ocenie strony apelującej prawidłowa analiza materiału dowodowego prowadzi do wniosków, iż do upadku powódki doszło na przejściu dla pieszych w miejscu, w którym krzyżuje się ono z szynami tramwajowymi, zaś samo torowisko jest torowiskiem niewydzielonym, które stanowi część jezdni. Za utrzymanie zaś dróg publicznych, a także znajdujących się na nich przejść dla pieszych odpowiedzialność ponosi zarządca drogi, którym jest gmina, a zatem za skutki upadku powódki odpowiedzialność powinno ponosić Miasto Ł..
Z powyższym stanowiskiem strony apelującej nie można się zgodzić. Generalnie zarzuty strony apelującej w tym zakresie sprowadzają się do forsowania własnej, korzystnej dla niej, oceny stanu faktycznego. W świetle zaś utrwalonych poglądów judykatury i piśmiennictwa nie jest wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. przedstawienie przez stronę skarżącą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez Sąd pierwszej instancji. Subiektywne przekonanie strony o tym, którym dowodom należy przyznać wiarę oraz przekonanie strony o odmiennej ocenie poszczególnych środków dowodowych, nie może być podstawą kwestionowania swobodnej oceny dowodów dokonywanej przez sąd (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 września 2015 roku, III AUa 962/14, LEX nr 1820905).
Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, iż w świetle ustalonego w sprawie stanu faktycznego nie można przyjąć odpowiedzialności Gminy Ł. za zaistniałe zdarzenie. Podstawę ustaleń faktycznych w tym zakresie stanowiły dowody z dokumentów, zeznania świadków, a także wyjaśnienia powódki. W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji sprostał standardom dotyczącym oceny wskazanych dowodów i w konsekwencji dokonał prawidłowych ustaleń. Sąd I instancji nie tylko szczegółowo omówił, którym dowodom i w jakiej części nie przyznał waloru wiarygodności, ale też opisał dlaczego poszczególne dowody uznał za godne wiary i stanowiące podstawę ustaleń faktycznych, które zaś zostały częsciowo pominięte.
Z materiału dowodowego przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy wyprowadził trafny wniosek, iż miejsce, w którym doszło do wypadku należy do obszaru torowiska. Powódka nie miała wątpliwości co do wskazania miejsca swojego upadku i po okazaniu jej dokumentacji fotograficznej znajdującej się na k. 207 akt sprawy w sposób jednoznaczny określiła miejce zdarzenia. Wskazać przy tym należy, że po zaznaczeniu przez powódkę na zdjęciu z k. 207 miejsca upadku strona pozwana nie kwestionowała powyższej okoliczności, podnosząc jedynie, że miejsce wskazane przez powódkę znajduje się poza obrębem przystanku tramwajowego i pozwany MPK nie ponosi za nie odpowiedzialności. Tymczasem nie budzi wątpliwości również Sądu Okręgowego, iż miejsce wypadku wskazane przez powódkę należy do obszaru torowiska, znajduje się w ramach toru tramwajowego, oddzielone jest od jezdni krawężnikiem i wybrukowane kostką, tak jak pozostały teren torowiska. Zeznania powódki były logiczne, a przy tym niezmienne. Powódka już w pozwie jako miejsce wypadku wskazała na płytę przystanku, która była nieodśnieżona i śliska, a następnie w toku postępowania wyjaśniła, że: „przewróciła się w miejscu, gdzie były tory tramwajowe w obrębie przystanku (...) Upadek był blisko wiaty. Uważam, że mogło dzielić mnie od niej trzy cztery metry” (k. 289 w zw. z k. 63-64). Również w wezwaniu do zapłaty opisując przebieg zdarzenia wskazała, że przeszła przez jezdnię w miejscu przejścia dla pieszych i weszła na płytę przystanku, która nie była odśnieżona i była śliska, co spowodowało jej upadek (k. 214). Twierdzenia te korespondowały przy tym z pozostałym materiałem dowodowym sprawy, w szczególności z zeznaniami świadków M. F. i B. S., którzy udzielili powódce pomocy, a który potwierdzili, iż powódka upadła „kilka, może kilkanaście metrów od wiaty”, co tym bardziej czyniło zeznania powódki wiarygodnymi.
W ocenie Sądu O., Sąd I instancji nie dokonał również błednej oceny dowodu z dokumentu w postaci umowy o świadczenie usług w zakresie zagospodarowania
i utrzymania miejsc przystankowych z dnia 17 czerwca 2004 roku zawartej między Miastem Ł. – Zarządem Dróg i T., a (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. Z umowy tej wynika, że w ramach zagospodarowania miejsc przystankowych MPK zobowiązał się, między innymi, do utrzymywania czystości i odśnieżania na powierzchniach przystanków w zakresie wynikającym z obowiązujących przepisów, w stosunku do których MPK Ł. zawarło umowy cywilnoprawne z podmiotami trzecimi. O ile rację ma strona apelująca, iż treść umowy nie nakłada na (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością obowiązku utrzymywania w czystości również przejść dla pieszych znajdujących się przy przystankach, to jak zostało wykazane w toku postępowania, miejsce wypadku wskazane przez powódkę należy do obszaru torowiska, znajduje się w ramach toru tramwajowego, oddzielone jest od jezdni krawężnikiem i wybrukowane kostką, tak jak pozostały teren torowiska. Do wypadku nie doszło zatem na przejściu dla pieszych, a na płycie przystanku, która była nieodśnieżona i śliska. Powódka przewróciła się w miejscu, gdzie były tory tramwajowe w obrębie przystanku. Wskazała, że upadek był blisko wiaty (...) Uważam, że mogło dzielić mnie od niej trzy cztery metry”. Jak wynika przy tym z paragrafu 1 ust. 2 przedmiotowej umowy pod pojęciem miejsce przystankowe należy rozumieć, miejsce na które Zarząd Dróg i (...) wydał zgodę na zatrzymywanie się pojazdów komunikacji zbiorowej przeznaczone dla pasażerów oczekujących na przyjazd pojazdów, jako obiekt fizycznie wydzielony w pasie drogowym, bądź teren o szerokości do 5 m położony przy jezdni o długości 15 metrów przed i 15 metrów za znakiem przystankowym. Sąd Okregowy podziela przy tym stanowisko Sądu I instacnji, zgodnie z którym odpowiedzialność podmiotu za dany obszar nie musi wynikać z umowy, jak też umowa dotycząca przyjęcia obowiązków utrzymywania porządku na określonym terenie nie oznacza, że pozwany nie ponosi odpowiedzialności również za inny obszar na innej podstawie.
Sąd Rejonowy słusznie uznał, iż zeznania świadków W. Ż. i P. S. nie mogły stać się podstawą do ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za utrzymanie stanu torowiska, krzyżującego się z przejściem dla pieszych. Sąd Okregowy nie stwierdza w tym zakresie żadnych nieprawidłowości. Przypomnieć należy jedynie, że sąd orzekający w ramach i granicach swobodnej oceny dowodów ma prawo eliminacji pewnych dowodów, poprzez uznanie, że pozbawione są one wiarygodności albo, że nie są istotne. Jeżeli przy tym stanowisko swoje w zakresie dokonanych wyborów uzasadni w sposób zgodny z intencją art. 233 § 1 k.p.c., to nie dopuszcza się jego naruszenia.
W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, iż wbrew twierdzeniom strony apelującej w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji. Niekorzystna dla strony apelującej ocena dowodów i powziecie przez Sąd orzekający odmiennych ocen, niż te, które obejmowało stanowisko procesowe strony apelującej nie mogło zaś uzasadniać sformułowania zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów.
W zakresie zarzutów materialnoprawnych strona apelująca zgłosiła zarzut naruszenia art. 5 ust. 3 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, art. 28a ustawy o drogach publicznych, art. 5 ust. 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, art. 435 k.c., art. 445 § 1 k.c. oraz art. 444 par 1 k.c. Zarzuty te nie są uzasadnione wobec niewątpliwego ustalenia stanu faktycznego poczynionego przez Sąd Rejonowy, a które nie zostało skutecznie zakwestionowane rozpoznawaną apelacją. Wskazane zarzuty zostały oparte na twierdzeniach apelującej, że do upadku powódki nie doszło na torowisku tramwajowym. Twierdzenia te zostały jednak obalone. Materiał dowodowy przedmiotowej sprawy dostarczył bowiem podstawy do przyjęcia, iż powołane okoliczności nie pozostawiają wątpliwości co do miejsca zdarzenia w szczególności, że obejmuje ono obszar torowiska, znajduje się w ramach toru tramwajowego, oddzielone jest od jezdni krawężnikiem i wybrukowane kostką, tak jak pozostały teren torowiska, zaś podmiotem użytkującym torowisko tramwajowe w miejscu, w którym doszło do przedmioptowego upadku powódki i tym samym podmiotem odpowiedzialnym za zaistniałe zdarzenie jest MPK Ł. – Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Sama polemika z taką decyzją Sądu, bez wskazania argumentów, które podważałyby jej trafność i uzasadniałyby przyjęcie tezy apelującej, czyni wskazane zarzuty oczywiście bezzasadnymi.
Nieuzasadniona była również argumentacja apelującego zaprezentowana w uzasadnieniu apelacji, sprowadzająca się do wykazania braku winy za wyrządzoną szkodę. Sąd słusznie uznał, że zeznania powódki oraz świadków B. S. i M. F. potwierdzają, iż w chwili zdarzenia miejsce, w którym przewróciła się J. K. było niezabezpieczone i oblodzone, co stanowiło przyczyną upadku powódki i doznania szkody. Zeznania powódki oraz świadków były zgodne oraz wzajemnie się uzupełniały, dając spójny obraz przebiegu zdarzenia i pozwalały na uznanie, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki przedmiotowego wypadku i tym samym zobowiązana jest do wypłaty na rzecz powódki świadczeń. Sąd Rejonowy trafnie wywiódł zatem, że MPK nie wywiązało się z ustawowych obowiązków odśnieżania torowiska i usunięcia śniegu i lodu. Samo zaś powoływanie się przez stronę apelującą na potwierdzenie wykonania odśnieżania przystanku tramwajowego nie wyłącza odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 12 marca 2013 roku. Strona pozwana nie przedstawiła żadnej argumentacji, z której wynikałoby, iż dokonała wszelkich czynności gwarantujących bezpieczeństwo stanu podległego jej terenu. Jak wynika z materiału dowodowego (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością wbrew ciążącemu na niej obowiązkowi zaniechała wykonania podstawowych czynności w postaci zapewnienia bezpieczeństwa na obszarze torowiska, na którym przewróciła się powódka. Strona pozwana miała możliwość utrzymania przedmiotowego miejsca w należytym stanie, czego nie uczyniła, stwarzając stan zagrożenia dla uczestników ruchu pieszych. Zatem w świetle powyższego stanu faktycznego nie budziło wątpliwości, iż fakt ten stanowi conditio sine qua non powstałej szkody.Jeśli w ocenie strony apelującej powódka miała przewrócić się w innym miejscu, czy też uczyniła ona zadość obowiązkom związanym z utrzymaniem przedmiotowego obszaru torowiska w stanie pozwalającym korzystać z niego w warunkach zimowych w sposób bezpieczny, to ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na stronie pozwanej i to ona musiała udowodnić ten fakt, którego jak wynika z materiału dowodowego pozwana nie wykazała.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastęptswa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, ustaloną na podstawie § 2 pkt. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U z 2015 roku, poz. 1800, ze zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: