III Ca 1330/13 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2014-04-07

Sygn. akt III Ca 1330/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 czerwca 2013 roku, Sąd Rejonowy w Zgierzu zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. na rzecz J. T. kwotę 5.770 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 listopada 2011 roku oraz kwotę 1.385 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; oddalił powództwo w pozostałym zakresie; zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.032 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Zgierzu kwotę 307 zł tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej oraz nie obciążył powódki w części nieuiszczonej opłaty sądowej.

Sąd Rejonowy ustalił m. in., że powódka wskutek wypadku z dnia 10 sierpnia 2011 roku doznała poważnego urazu V palca lewej ręki, skutkującego jego częściową amputacją, co spowodowało u niej uszczerbek w zakresie narządów ruchu w wysokości 2%. Powódka odczuwała silne dolegliwości bólowe związane z amputacją, a zakres jej cierpień fizycznych i psychicznych był znaczny. Było to związane z doznawanym bólem, opracowaniem chirurgicznym kikuta V palca lewej ręki, opatrunkami, ograniczeniami w sprawności. Największe dolegliwości bólowe, wymagające systematycznego stosowania leków przeciwbólowych trwały przez okres około 12 tygodni po wypadku, po którym powódka przyjmowała leki o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Powódka miała założony opatrunek i potrzebowała pomocy osób trzecich w czynnościach dnia codziennego. Przez okres 2 miesięcy po zdarzeniu wymagała takiej pomocy w wymiarze 2 godzin dziennie – dotyczyło to niektórych czynności higienicznych i ubierania się, a później wymagała jej praktycznie we wszystkich czynnościach związanych z nieco większym wysiłkiem, zwłaszcza z koniecznością użycia obu kończyn górnych i przenoszenia cięższych przedmiotów. Przez 2 miesiące, 4-5 razy w tygodniu jeździła do szpitala na zmiany opatrunków.

Przy powyższych ustaleniach faktycznych, Sąd Rejonowy uznał, że doznany przez powódkę uszczerbek 2% nie jest zbyt wysoki, a wziąwszy pod uwagę jego wysokość, jak i zakres cierpień psychicznych i fizycznych z nim związanych, Sąd doszedł do przekonania, iż kwota 5.000 zł stanowi odpowiednią rekompensatę, dlatego powództwo w pozostałym zakresie należało oddalić. Zasądził również na rzecz powódki dochodzoną z tytułu odszkodowania kwotę 770 złotych. O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. obciążając nimi strony stosownie do wyniku procesu.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła powódka, zaskarżając je w części, tj. w zakresie oddalenia żądania zapłaty przez pozwanego na rzecz powódki kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 5 listopada 2011 roku.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie art. 445 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że adekwatną kwotą zadośćuczynienia przyznaną powódce jest kwota 5.000 zł oraz naruszenie przepisu art. 100 k.p.c. poprzez nieobciążenie pozwanego obowiązkiem uiszczenia wszystkich kosztów, gdy określenie należnej powódce sumy zależało od oceny Sądu.

W konkluzji skarżący wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwoty 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 5 listopada 2011 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu za obie instancje, w tym zastępstwa radcowskiego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd drugiej instancji mając nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału, dokonał jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w następstwie czego nie znalazł podstaw do zakwestionowania ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Rejonowy. Z tego też względu ustalenia faktyczne – poczynione przez Sąd Rejonowy w oparciu o materiał dowodowy oceniony przezeń bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów i uzyskany w niewadliwie przeprowadzonym postępowaniu dowodowym – Sąd odwoławczy akceptuje i przyjmuje za własne. Sąd odwoławczy nie może jednak zgodzić się z oceną Sądu pierwszej instancji co do zasadności wysokości dochodzonego przez powódkę zadośćuczynienia, podziela natomiast w tym zakresie stanowisko apelującego.

Przed przystąpieniem do właściwych rozważań, raz jeszcze wypada przypomnieć, że zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia. Wymienione przepisy nie wskazują jednak kryteriów, jakie należałoby uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, niemniej wypracowało je orzecznictwo, szczególnie Sądu Najwyższego. I tak należy wskazać, że suma „odpowiednia” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. nie oznacza sumy dowolnej, określonej wyłącznie według uznania sądu, a jej prawidłowe ustalenie wymaga uwzględnienia wszystkich okoliczności, mogących mieć w danym przypadku znaczenie. Nadto zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny powinny być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą pokrzywdzonego (por. wyrok SN z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr 3, poz. 80, LEX nr 738354; wyrok SN z dnia 8 października 2008 r., IV CSK 243/08, LEX nr 590267; wyrok SN z dnia 22 czerwca 2005 r., III CK 392/2004, niepubl.; wyrok SN z dnia 17 września 2010 r., II CSK 94/10, niepubl.). Dlatego nie jest wystarczające stwierdzenie przez sąd, że przesłanką zadośćuczynienia jest ból i cierpienie będące następstwem urazu ciała, lecz konieczne jest wskazanie konkretnych okoliczności charakteryzujących związaną z tym krzywdę (wyrok SN z dnia 22 czerwca 2005 r., III CK 392/2004, niepubl.).

Podkreślić też trzeba, że ustalając wysokość zadośćuczynienia, pamiętać należy, że ma ono mieć charakter kompensacyjny, a więc przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość, jego wysokość musi być ustalona w rozsądnych granicach. Ustalając wysokość zadośćuczynienia należy mieć zatem na uwadze wiek poszkodowanego, rodzaj i rozmiar doznanych obrażeń, stopień i rodzaj cierpień fizycznych i psychicznych, intensywność (natężenie, nasilenie) i czas trwania tych cierpień, ewentualnie stopień kalectwa, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), skutki uszczerbku w zdrowiu na przyszłość (np. niemożność wykonywania ulubionego zawodu, uprawiania sportów, pracy artystycznej, rozwijania swoich zainteresowań i pasji, zawarcia związku małżeńskiego, posiadania dzieci, utrata kontaktów towarzyskich, utrata możliwości chodzenia do teatru, kina, wyjazdu na wycieczki), rodzaj dotychczas wykonywanej pracy przez poszkodowanego, który powoduje niemożność dalszego jej kontynuowania, poczucie nieprzydatności społecznej i bezradność życiowa powstałe na skutek zdarzenia wywołującego obrażenia ciała, konieczność korzystania ze wsparcia innych, w tym najbliższych, przy prostych czynnościach życia, konieczność przedstawiania przez sumę zadośćuczynienia odczuwalnej wartości ekonomicznej, przynoszącą poszkodowanemu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne – nie będącej jednakże wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, co wynika z kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia (wyrok SN z dnia 4 lutego 2008 r., III KK 349/07, Biul. PK 2008, nr 4, s. 7; wyrok SN z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, LEX nr 461725), ewentualne wynikające z uszkodzenia ciała ograniczenie wydolności pracy i utrudnienia w jej wykonywaniu, a niestanowiące podstawy do przyznania renty inwalidzkiej czy uzupełniającej (wyrok SN z dnia 4 czerwca 1968 r., I PR 175/68, OSNCP 1969, nr 2, poz. 37), indywidualne właściwości i subiektywne odczucia osoby pokrzywdzonej, jeśli będą istotne na tle konkretnej sprawy (wyrok SN z dnia 19 maja 1998 r., II CKN 756/97, niepubl.), trwałość kalectwa, powodującego cierpienia fizyczne oraz ograniczenie ruchów i wykonywanie czynności życia codziennego (wyrok SN z dnia 3 maja 1972 r., I CR 106/72, niepubl.).

Z powyższego wynika zatem, iż Sąd, ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia, powinien rozważyć różnego rodzaju okoliczności istotne w danej sprawie.

Tymczasem Sąd Rejonowy – w przedmiotowej sprawie – w omawianym zakresie nie przeprowadził właściwej oceny ustalonych faktów, a jedynie ograniczył się do ogólnikowego przytoczenia poglądów judykatury i zdawkowego stwierdzenia, że uszczerbek na zdrowiu poniesiony przez powódkę nie jest zbyt wysoki, co w powiązaniu z zakresem cierpień psychicznych i fizycznych uzasadnia, iż kwota 5.000 zł stanowi odpowiednią rekompensatę. Błąd Sądu pierwszej polegał z jednej strony na zaniechaniu prawidłowego wartościowania okoliczności wskazujących na rozmiar doznanej krzywdy, z drugiej zaś strony – jak się wydaje z brzmienia uzasadnienia – na przydaniu zbyt dużej wagi przy miarkowaniu kwoty zadośćuczynienia okoliczności, iż uszczerbek na zdrowiu wyniósł 2%. Sąd pierwszej instancji trafnie wskazał szereg okoliczności wskazujących na rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę, niemniej jednak ustalając należną z tego tytułu kwotę, okoliczności tych nie uwzględnił ani nie przydał im należytej wagi, a miały one przecież istotne znaczenie dla oceny tej krzywdy. Właściwa ocena ustalonych okoliczności prowadzi do odmiennego stanowiska niż zaprezentowane przez ten Sąd.

W istocie uszczerbek na zdrowiu w wysokości 2%, jakiego doznała powódka, nie jest zbyt wysoki, jednak trzeba mieć na uwadze, iż powódka doznała częściowej amputacji V palca lewej ręki, a więc nieodwracalnej utraty jego części. Skutkuje to także – być może nie rzucającym się w oczy – jednak trwałym oszpeceniem lewej dłoni. Cierpienia fizyczne i psychiczne związane z tym uszczerbkiem biegły lekarz ortopeda określił jako znaczne, utrzymujące się przez wiele tygodni, przy czym największe dolegliwości bólowe, wymagające systematycznego stosowania leków, trwały przez okres 12 tygodni po wypadku, a więc aż przez 3 miesiące. Z kolei przez okres 2 miesięcy po wypadku powódka wymagała pomocy ze strony osób trzecich w ciągu dwóch godzin dziennie, przy czym początkowo przy niektórych czynnościach higienicznych i ubieraniu się, a później praktycznie we wszystkich czynnościach związanych z nieco większym wysiłkiem, zwłaszcza koniecznością jednoczesnego użycia kończyn górnych i przenoszenia cięższych przedmiotów. Poza tym w tym okresie 2 miesięcy, 4-5 razy w tygodniu musiała jeździć do szpitala na zmiany opatrunków. Jeśli wziąć pod uwagę, że powódka w chwili wypadku miała 85 lat, to niewątpliwym jest, iż dolegliwości bólowe utrzymujące się przez stosunkowo długi czas i związana z nimi konieczność przyjmowania leków, musiały być dla niej trudniejsze do zniesienia niż dla młodej osoby. Z tej samej przyczyny także konieczność zmiany opatrunków i częstych wizyt w szpitalu musiała być dla powódki bardziej uciążliwa i stresująca. Zauważyć także należy, iż przez wzgląd na zaawansowany wiek powódki i związany z nim naturalny spadek sił fizycznych, nawet stosunkowo niski uszczerbek na zdrowiu, mógł wywołać większe trudności w codziennym życiu i takie zresztą wywołał, o czym świadczy fakt, że powódka wymagała przez określony czas pomocy osób trzecich. W końcu nie bez znaczenia są też okoliczności, w jakich doszło do omawianego urazu, tj. przez zaklinowanie się palca między schodami a przytwierdzonym do stopni oszalowania z desek, co doprowadziło do jego poszarpania. Choć biegły ustalił, że powódka odzyskała zakres ruchomości kikuta V palca lewej ręki pozwalający na wykonanie skutecznego chwytu, zaś rokowania na przyszłość powódki określił jako raczej dobre, to jednak zauważyć wypada, iż nie jest to w pełni pewna prognoza. Powódka bowiem nadal ma pewne trudności w chwytaniu spowodowane delikatnością samego kikuta i jego reaktywnością na ból, a jedynym sposobem pokonania tych niedogodności jest możliwie częste używanie go do wszelkich czynności, przez co dojdzie do adaptacji wrażliwej skóry na jego szczycie.

Biorąc zatem pod uwagę okoliczności wypadku, rodzaj, rozmiar i czas trwania cierpień doznanych przez powódkę, jej wiek, konieczność korzystania z pomocy osób trzecich oraz rokowania na przyszłość, należy stwierdzić, że wszystkie te okoliczności pozwalają w ocenie Sądu Okręgowego przyjąć, iż zasądzone na rzecz powódki zadośćuczynienie jest nieodpowiednie do rozmiaru jej cierpień.

Uwzględniając wskazane wyżej okoliczności winno ono – zdaniem Sądu Okręgowego – wynieść w tym stanie rzeczy 10.000 zł, a więc zgodnie z żądaniem powódki. Tak ustalone zadośćuczynienie stanowi właściwą rekompensatę za doznaną krzywdę, przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość, a jednocześnie utrzymane jest w rozsądnych granicach.

Z tego też względu zaskarżony wyrok należało z mocy art. 386 § 1 k.p.c. zmienić w punkcie 1. i kwotę zasądzoną na rzecz powoda przez sąd pierwszej instancji podwyższyć do kwoty 10.000 zł.

Konsekwencją zmiany wyroku w powyższym zakresie była także zmiana rozstrzygnięć o kosztach procesu i kosztach sądowych. Po zmianie wyroku powódka wygrała proces w 100%, zatem o kosztach tych należało orzec zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 § 1 k.c. Wobec tego zasądzoną na rzecz powódki w punkcie 1. kwotę 1.385 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu należało podwyższyć do kwoty 2.400 zł, na którą złożyły się koszty zastępstwa procesowego przez radcę prawnego, ustalone na podstawie § 6 pkt 5 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2002.163.1349 z późn. zm.), a jednocześnie uchylić należało punkt 3. wyroku. Oprócz tego Sąd drugiej instancji w punkcie 4. zaskarżonego orzeczenia podwyższył kwotę 307 zł do kwoty 539 zł, uznając, że na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 98 § 1 k.c. koszty sądowe z tytułu nieuiszczonej opłaty od pozwu winien w całości ponieść pozwany, co z kolei skutkowało koniecznością uchylenia punktu 5. orzeczenia.

Z uwagi na powyższą zmianę rozstrzygnięć o kosztach, Sąd Okręgowy nie odnosił się do zarzutów apelacji podniesionych w tym zakresie, albowiem w tym stanie rzeczy stały się one bezprzedmiotowe.

Odnośnie kosztów postępowania apelacyjnego, Sąd orzekł zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., ustalając, iż wobec uwzględnienia apelacji w całości, koszty tego postępowania w pełnej wysokości powinien ponieść pozwany. Z tego względu Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 300 zł, stanowiącą wynagrodzenie fachowego pełnomocnika, ustalone na podstawie § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 3 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2002.163.1349 z późn. zm.). Ponieważ powódka była zwolniona od opłaty od apelacji, Sąd na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu państwa brakującą opłatę w wysokości 250 zł.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: