Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 1501/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2020-10-26

III Ca 1501/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 4 października 2018 r., wydanym w sprawie z powództwa J. K. i R. K. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo i zasądził od powodów na rzecz pozwanego kwotę 1.817,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że powodowie w dniu 19 lutego 2004 r. we W. zawarli z (...) BANK S.A. w W. (obecnie (...) S.A. w W.) umowę Nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem (...). Kwotę kredytu określono na 109.250,00 zł, a okres kredytowania na 360 miesięcy, do dnia 5 kwietnia 2034 r. W § 1 ust. 8 umowy określono oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym w dniu zawarcia umowy na poziomie 3,80 %, w § 1 ust. 3 umowy wskazano walutę waloryzacji kredytu – (...), a prowizję ustalono na kwotę 2.185,00 zł. W § 11 ust. 1 umowy określono, że udzielony powodom kredyt jest oprocentowany według zmiennej stopy procentowej, która w dniu zawarcia umowy ustalona została w wysokości podanej w § 1 ust. 8, z kolei w ust. 2 wskazano, że zmiana wysokości kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji. § 12 ust. 4 umowy stanowił, że raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży z tabeli kursowej banku, obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14.50. Harmonogram spłat był sporządzany w (...) (§ 12 ust. 2 zd. II umowy), powodowie zobowiązani byli do spłat kredytu wraz z odsetkami w ratach kapitałowo-odsetkowych, w terminach i kwotach zawartych w harmonogramie, a o zmianach oprocentowania mieli być informowani na piśmie, jak również informacje na ten temat miały być podawane na stronach internetowych banku. Integralną częścią umowy był regulamin „Kredyty na cele mieszkaniowe udzielane w M.”. J. K. i R. K. nie mieli możliwości negocjacji żadnego z punktów umowy. W dniu 26 kwietnia 2011 r. powodowie zawarli z pozwaną spółką aneks do przedmiotowej umowy, na mocy którego zmianie uległy zapisy § 11, w szczególności strony postanowiły, że wysokość zmiennej stopy oprocentowania na dzień zawarcia aneksu ustalona zostanie jako stawka bazowa LIBOR 3M dla (...) z dnia 28 maja 2010 r., wynosząca 0,11 %, powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę banku w wysokości 2,6 %, a zmiana wysokości oprocentowania miała następować tylko w przypadku zmiany stawki bazowej LIBOR 3M o co najmniej 0,10 punktu procentowego. W okresie od dnia 1 stycznia 2007 r. do dnia 5 grudnia 2016 r. suma dokonanych przez powodów wpłat na poczet rat kredytu wyniosła 66.489,00 zł, w tym na poczet kapitału – 37.783,64 zł.

Sąd meriti podniósł, że powodowie oparli swe powództwo na twierdzeniu o abuzywności klauzul umownych zawartych w § 11 ust. 2 i § 12 ust. 4 łączącej strony umowy kredytu. Przytoczono następnie treść art. 385 1 k.c. i art. 385 2 k.c., po czym stwierdzono, że małżonkowie K. bezspornie występowali w stosunkach z pozwanym jako konsumenci. Sąd zwrócił uwagę na różnicę pomiędzy kontrolą abstrakcyjną ( in abstracto) przeprowadzaną w postępowaniu o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone i kontrolą postanowień wzorca umowy dokonywaną indywidualnie ( in concreto) w oparciu o przywołane przepisy, w ramach której Sąd oprócz brzmienia postanowienia wzorca bada również okoliczności zawarcia i wykonywania umowy, zwłaszcza w kontekście skutków zastosowania kwestionowanej klauzuli umowy. Zaznaczono, że jedno z kwestionowanych postanowień umownych, obejmujące klauzulę modyfikacji oprocentowania kredytu, nie zostało dotychczas ujęte w prowadzonym przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów rejestrze postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, natomiast za abuzywne zostały uznane postanowienia bardzo do niego zbliżone, odwołujące się do parametrów rynku pieniężnego i kapitałowego. Sąd wskazał na wpisy pod poz. 4107 i 4704 rejestru, z których ten drugi dotyczy pozwanego banku. Postanowieniem wzorca umowy uznanym za niedozwolone jest klauzula w brzmieniu następującym: „zmiana wysokości oprocentowania może następować także w przypadku zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w UE), którego waluta jest podstawą indeksacji" (nr wpisu (...); wzorzec stosowany przez (...) Bank S.A. we W.) oraz w brzmieniu „stopa procentowa Kredytu może ulegać zmianom w okresie trwania Umowy w przypadku zmiany, co najmniej jednego z następujących parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego: a) oprocentowania lokat międzybankowych (stawek (...)/WIBOR) b) rentowności bonów skarbowych, obligacji Skarbu Państwa, c) zmiany stóp procentowych NBP oraz w zakresie wynikającym ze zmiany tych parametrów" (nr wpisu (...); wzorzec stosowany przez (...) Bank S.A. w W. – obecnie (...) S.A. w W.). Sąd odnotował, że wyroki wydawane w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone odznaczają się rozszerzoną prawomocnością, jednak uznanie za niedozwolone powyższych postanowień wzorców nie przesądza jeszcze, że kwestionowana klauzula w brzmieniu do nich zbliżonym ma charakter niedozwolony i to w ramach kontroli in concreto. Podkreślono, że kwestia rozszerzonej prawomocności uznania wzorca za niedozwolony została jednoznacznie przesądzona wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 21 grudnia 2016 r., gdzie Trybunał stwierdził, że klauzula niedozwolona wpisana do rejestru oddziałuje także na sprawy innych podmiotów posługujących się takimi klauzulami.

Sąd Rejonowy podniósł, że kwestionowana przez powodów klauzula oprocentowania nie zawiera precyzyjnych, weryfikowalnych kryteriów zmiany oprocentowania, ponieważ powołuje się na niedookreślone parametry ekonomiczne, co skutkuje uznaniem wzorca za rażąco naruszający interesy powoda będącego konsumentem poprzez możliwość dowolnego kształtowania wysokości oprocentowania. Istotna jest przy tym sama możliwość dowolnego kształtowania oprocentowania, natomiast bez znaczenia jest to, czy w praktyce bank takiej dowolności się dopuszczał czy też nie, bowiem zgodnie z art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Ocena taka nie może być zatem dokonana przez pryzmat jej wykonywania. A. przedmiotowego wzorca wyraża się zarówno nieostrością samych przesłanek – gdyż nie wskazano tam zamkniętego katalogu parametrów – jak i brakiem określenia relacji pomiędzy zmianą tych czynników a zmianą oprocentowania kredytu, wobec czego uznać trzeba, że zapis taki w istocie przyznaje pozwanemu uprawnienie do dokonywania wiążącej interpretacji umowy, co wprost jest wskazane przez ustawodawcę jako przykład niedozwolonego postanowienia umownego (art. 385 3 pkt 9 k.p.c.), a w konsekwencji musi zostać uznane za sprzeczny z dobrymi obyczajami jako naruszający zasadę równorzędności stron. Sąd przywołał orzeczenie (...) z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie A. K. i in. ( C-26/13, EU:C:2014:282), gdzie stwierdzono, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich ( Dz. U. W.E L 95/29) należy interpretować w ten sposób, iż przez warunek umowny wyrażony prostym i zrozumiałym językiem należy rozumieć warunek zrozumiały dla konsumenta nie tylko z gramatycznego punktu widzenia, ale także taki, którego parametry i mechanizmy obliczania umowa przedstawia w sposób przejrzysty i konkretny, ukazujący związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne, jak również wyrok (...) z 20 września 2017 r. w sprawie A. i in. (C-186/16), w którym podkreślono, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji.

W odniesieniu do klauzuli waloryzacyjnej Sąd I instancji zaznaczył, że odniesienie do obcej waluty stanowi niewątpliwie powołanie się na inny niż polski pieniądz miernik wartości świadczenia pieniężnego (art. 358 1 § 2 k.c.), a co do zasady zawarcie jej w umowie nie narusza zasady walutowości; sama dopuszczalność waloryzacji na gruncie zasady swobody umów czy przepisów Kodeksu cywilnego nie może budzić wątpliwości. Podniesiono także – z powołaniem się na orzecznictwo Sądu Najwyższego – że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej nie dotyczą głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c., a wprowadzony do przedmiotowej umowy mechanizm waloryzacji, odwołujący się do ustalanego przez Bank kursu sprzedaży (...) z tabeli kursowej banku, należy uznać za niejasny i przewidujący prawo do ustalenia przez bank wysokości kredytu według niejasnych i znanych jedynie jemu kryteriów. Sąd stanął na stanowisku, że bez znaczenia jest to, jaka była praktyka stosowana przez pozwanego i czy stosował on kryteria obiektywne przy ustalaniu kursu franka szwajcarskiego, gdyż zbadać należy przejrzystość postanowień umownych i możliwości, jakie dawały one stronom. W ocenie Sądu przedmiotowa umowa bezsprzecznie pozwalała bankowi na dowolne kształtowanie wysokości kursu walut, bowiem nie przewidywała żadnych ograniczeń, wytycznych czy wskaźników, które miałyby być brane pod uwagę w kształtowaniu kursu franka szwajcarskiego. Podniesiono, że takie ukształtowanie treści spornej klauzuli niesie ze sobą ryzyko, iż wielkość zobowiązania będzie ustalana nieodpowiednio do zmiany wartości pieniądza i stanowić będzie w istocie źródło dodatkowego, nieograniczonego zarobku przedsiębiorcy, a w rezultacie taki zapis umowy narusza zasady współżycia społecznego, gdyż pozbawia konsumenta kontroli wysokości zobowiązania i pozostaje w sprzeczności z zasadą ekwiwalentności świadczeń. Sąd zaznaczył też, że kredytobiorcy zobowiązani byli do spłaty oddanych im do dyspozycji środków w kwocie określonej w PLN, nie niższej niż faktycznie otrzymana, co wynika z § 12 ust. 1 umowy, a wobec tego ewentualna zwyżka kursu franka do złotówki musiała prowadzić do zwrotu przez kredytobiorców kwoty znacznie wyższej niż faktycznie wypłacona i wykorzystana. Strony umowy uzależniły wysokość rat i środków podlegających spłacie jedynie w odniesieniu kursu złotego do (...), dając bankowi nieograniczoną możliwość jego kształtowania, nie ograniczyły jednak w jakikolwiek sposób ryzyka związanego z późniejszymi zmianami kursu tej waluty, co doprowadzić może do sytuacji, w której powodowie zobowiązani będą do zwrotu świadczenia w znacznie większym rozmiarze niż suma środków im wypłaconych.

Sąd meriti stwierdził następnie, że abuzywny charakter ocenianych postanowień umowy implikuje sankcję ich bezskuteczności, natomiast strony nadal pozostają związane umową w pozostałym zakresie, co wynika z art. 385 1 § 2 k.p.c., który jako przepis szczególny wobec art. 58 § 3 k.c. eliminuje jego zastosowanie, ustanawiając zasadę zachowania mocy wiążącej umowy w pozostałym zakresie po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych. Sąd zważył, że przy ustalaniu treści umowy pierwszorzędne znaczenie należy nadać kierunkom wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich ( Dz. U. W.E L 95/29) wypracowanym przez (...), w ramach których podkreśla się, że skutkiem stwierdzenia abuzywności postanowienia umowy jest oczywista utrata jego mocy wiążącej wobec konsumenta ex tunc i ex lege. Po wyeliminowaniu z treści umowy postanowienia abuzywnego trzeba więc na nowo ustalić treść umowy na podstawie innych wiążących (nieabuzywnych) postanowień, ale tylko wówczas, gdy eliminacja postanowienia abuzywnego nie narusza struktury stosunku zobowiązaniowego, a prawa i obowiązki stron można ustalić na podstawie umowy, bądź poprzez zastosowanie dyspozytywnych przepisów prawa wypełniających miejsce postanowienia uznanego za abuzywne. Cel dyrektywy sprzeciwia się natomiast kategorycznie uzupełnieniu umowy poprzez zmianę treści abuzywnego warunku, gdyż Sąd nie jest władny do podejmowania jakichkolwiek działań mających na celu wyeliminowanie abuzywności, aby utrzymać postanowienie w mocy. Celem przepisu przewidującego bezskuteczność abuzywnych postanowień jest zastąpienie formalnej równowagi praw i obowiązków stron ustanowionej w umowie, równowagą rzeczywistą, która przywraca równość stron, zaś do sądu krajowego należy zbadanie, jakie są krajowe przepisy proceduralne mające zastosowanie w rozpatrywanym przypadku i uczynienie wszystkiego, co leży w zakresie jego kompetencji – z uwzględnieniem wszystkich przepisów prawa krajowego i zastosowaniem uznanych w porządku prawnych metod wykładni – by zapewnić pełną skuteczność art. 6 ust. 1 dyrektywy i wydać rozstrzygnięcie zgodne z realizowanymi przez nią celami wykładni .

Wypełniając ten obowiązek, Sąd Rejonowy przeanalizował przepisy krajowe, które mogłyby zastąpić abuzywne postanowienia umowne i doszedł do wniosku, że, odnośnie oprocentowania kredytu, jego zmienny charakter będzie mógł zostać zachowany dzięki odwołaniu się do treści art. 359 § 2 k.c., regulującego wysokość odsetek od sumy pieniężnej. Z brzmienia tego przepisu obowiązującego w spornym okresie wynikało, że jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe w wysokości określonej w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 4 grudnia 2008 r. w sprawie określenia wysokości odsetek ustawowych (Dz. U. Nr 220 z 2008 r., poz. 1434), która wynosiła wówczas 11,5 %, a zatem przewyższała stopę odsetek umownych ustaloną w dniu zawarcia umowy. W ocenie Sądu, art. 359 § 2 k.c. mógłby mieć zastosowanie do niniejszej umowy w razie zmiany wysokości odsetek ustawowych w takim zakresie, w jakim zmiana ta nastąpiła, a zatem w tym samym kierunku i proporcji. Jeśli zatem wysokość odsetek ustawowych uległa z dniem 15 grudnia 2008 r. zmianie z 11,5 % na 13 %, to w takiej samej proporcji ulec powinna zmianie stawka oprocentowania kredytu, a więc jeśli pierwotne oprocentowanie wynosiło 3,80 %, a 13 % tej stawki to w zaokrągleniu 0,5 %, dopuszczalne byłoby podniesienie oprocentowania o tyle samo punktów procentowych, czyli – począwszy od 15 grudnia 2008 r. – do 4,3 %; kolejna zmiana oprocentowania nastąpiła już po dniu zawarcia aneksu do umowy. Sąd stwierdził, że w ten sposób nie można odnieść się w sposób całkowicie adekwatny do zmian oprocentowania kredytów walutowych zaciąganych przez pozwanego w celu finansowania kredytów waloryzowanych (...), jednakże wobec bezskuteczności postanowienia umownego zawartego w umowie nie sposób odnaleźć w prawie polskim innego przepisu, który mógłby mieć zastosowanie do zmiany oprocentowania, więc owa niepełna adekwatność musi pozostać konsekwencją stosowania przez profesjonalistę abuzywnego postanowienia umownego. Podobnie, poszukując przepisu prawa krajowego, który mógłby zastąpić abuzywną klauzulę waloryzacyjną, Sąd doszedł do wniosku, że najodpowiedniejszym, i jednocześnie pozwalającym zachować charakter przedmiotowego kredytu jako kredytu waloryzowanego walutą obcą, unormowaniem będzie stosowany per analogiam art. 358 § 2 k.c., który przewiduje, że wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna zastrzega inaczej. Odnotowano, że przepis ten nie obowiązywał w dacie zawarcia umowy, jednak, zgodnie ze wskazaniami (...), Sąd, ustalając na nowo treść umowy, powinien uczynić w tym celu wszystko, co leży w zakresie jego kompetencji z uwzględnieniem wszystkich przepisów prawa krajowego i zastosowaniem uznanych w porządku prawnych metod wykładni. Sąd przyjął więc, że kurs, zgodnie z którym winna zostać określona wysokość raty kapitałowo-odsetkowej, powinien być wyznaczany przez średni kurs NBP z dnia spłaty raty.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd I instancji za nieprzydatny do rozstrzygnięcia uznał wnioskowany przez powodów dowód z opinii biegłego, bowiem zmierzał on do wyliczenia świadczenia w oparciu o oprocentowanie stałe oraz założenie, że kredyt nie jest waloryzowany (...). W ocenie Sądu abuzywność kwestionowanych postanowień umownych nie oznacza, że zmienia się charakter umowy i że ulega ona przekształceniu w kredyt złotowy z oprocentowaniem stałym, gdyż sądy nie mogą dokonywać bezpodstawnej zmiany charakteru zobowiązania kredytowego łączącego strony z umowy o oprocentowaniu zmiennym na umowę kredytu z oprocentowaniem stałym, wskazanym w § 1 ust. 8 umowy, a tym bardziej brak jest podstaw do zmiany kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej na kredyt złotowy. Podniesiono, że podstawą prawną roszczenia powodów jest art. 410 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c., a wysokość podlegającego zwrotowi świadczenia nienależnego winni udowodnić, stosownie do art. 6 k.c., powodowie, co prowadzi do wniosku, że wobec nieudowodnienia tej wysokości powództwo podlegało oddaleniu. O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o art. 98 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wnieśli powodowie, zaskarżając go w całości i wnosząc o jego zmianę poprzez zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kwoty 5.440,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty wraz z zasądzeniem od pozwanego na ich rzecz zwrotu kosztów postępowania przed Sądami obu instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

nierozpoznanie istoty sprawy polegające na:

  • ustaleniu, że zawarta przez strony umowa o kredyt hipoteczny indeksowana kursem (...) zawiera niedozwolone klauzule umowne przy jednoczesnym pominięciu rozważenia wpływu tych klauzul na ważność zawartej umowy;

  • ustaleniu, że w zawartej przez strony umowie są klauzule niedozwolone (§ 11 ust. 2 i § 12 ust. 4) przy jednoczesnej rezygnacji z rozstrzygnięcia istoty sprawy w zakresie roszczenia ewentualnego powodów o zapłatę z tytułu powołanej w sprawie abuzywności zapisów umownych i regulaminu kredytu oraz ustalenia wysokości przysługującego powodom z tego tytułu roszczenia o zapłatę;

  • nierozważeniu kwestii abuzywności § 7 ust. 1 łączącej strony umowy zawierającego niejasne określenie sposobu przeliczania przez bank kwoty udzielonego powodom kredytu, podczas gdy zapis ten determinuje nieważność umowy już u jej podstaw, bądź ewentualnie stwierdzenia bezskuteczności tego zapisu, co prowadzi do uznania przedmiotowego kredytu za udzielony w PLN, a nie w (...);

naruszenie art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 1896 ze zm.) w związku z art. 358 1 k.c. i art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że umowa stron jest ważna, pomimo że zawiera klauzule niedozwolone w zakresie ustalenia oprocentowania i wysokości kursu (...)/PLN przez pozwany bank przy wypłacie kredytu i ustalaniu wysokości rat kredytowych spłacanych przez powodów;

art. 385 1 § 1 k.c. przez błędne przyjęcie, że w miejsce nieobowiązujących abuzywnych postanowień umownych można wprowadzić inne zapisy, w szczególności odnoszące się do ustalenia zasad określenia kursu (...)/PLN wykorzystywanego do określania wysokości rat kredytowych spłacanych przez powodów;

art. 405 k.c. i art. 410 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i niezasądzenie od pozwanego na rzecz powodów dochodzonej pozwem kwoty tytułem świadczenia nienależnego uzyskanego przez pozwanego na skutek nadpłaty rat kredytu w okresie od dnia 5 stycznia 2007 r. do dnia 31 grudnia 2016 r. i stosowania klauzul abuzywnych, co doprowadziło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego;

art. 278 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku dowodowego zmierzającego do ustalenia wysokości nadpłaconego przez powodów kredytu w oparciu o zawarte w umowie klauzule niedozwolone, podczas gdy powodowie wnosili o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w celu wyliczenia należnej im kwoty przy założeniu, że udzielony kredyt był kredytem w PLN, płatnym w malejących ratach kapitałowo-odsetkowych i oprocentowanym według zmiennej stopy procentowej;

art. 233 § 1 k.p.c. przez zaniechanie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, jak również dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny dowodów i poczynienie przez Sąd błędnych ustaleń faktycznych, niemających oparcia w materiale dowodowym, w zakresie:

  • błędnego przyjęcia, że zawarta przez strony umowa kredytu dotyczyła kredytu walutowego, podczas gdy odesłanie do waluty (...) miało charakter blankietowy, bank nigdy nie dysponował określoną w umowie kwotą franków szwajcarskich, a powodowie nigdy nie otrzymali franków szwajcarskich, ani ich nie spłacali, wobec czego bank nie ponosił kosztów, na jakie się powoływał, uzasadniając pobierany spread walutowy;

  • nierozpoznania kwestii braku precyzyjnego określenia kwoty kredytu, podczas gdy powodowie podnosili tę kwestię w toku procesu, a także mimo że ze względu na niejasne zasady indeksacji, powodowie nie są w stanie określić wysokości świadczenia należnego pozwanemu;

  • błędnego przyjęcia przez Sąd, że powodowie nie udowodnili wysokości roszczenia, chociaż złożyli prawidłowy wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, który Sąd uznał za nieprzydatny, a następnie złożyli stosowne zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c.;

  • błędnego przyjęcia przez Sąd, że w sprawie nie doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego, tj. zasady sprawiedliwości społecznej, ekwiwalentności świadczeń oraz poszanowania praw konsumenta, wskutek nadużycia przez pozwanego pozycji dominującej względem powodów, nieprzedstawienie rzeczywistego ryzyka kursowego, świadomą sprzedaż konsumentom „toksycznych” produktów bankowych i czynienie sugestii, że kredyt indeksowany do (...) jest najkorzystniejszy dla powodów;

  • błędnego przyjęcia przez Sąd, że wskazane przez powodów klauzule abuzywne, zawarte w łączącej strony umowie i w regulaminie kredytu, nie wywierają skutku w postaci konieczności ich wyeliminowania z pozostawieniem pozostałych zapisów umownych w zakresie oprocentowania opartego na marży banku (...) 3M, a tym samym powstania po stronie powodów nadpłaty i konieczności ustalenia jej wysokości za okres od dnia 5 stycznia 2007 r. do dnia 31 grudnia 2016 r.

Ponadto skarżący wnieśli o dopuszczenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rachunkowości lub z zakresu bankowości i audytu ekonomicznego lub z zakresu ekonomii i finansów przedsiębiorstwa na okoliczność obliczenia wysokości nadpłaconej przez powodów kwoty kredytu od dnia 5 stycznia 2007 r. do dnia 31 grudnia 2016 r., tj. różnicy pomiędzy faktycznie uiszczoną kwotą kredytu w PLN a należną pozwanemu kwotą kredytu w PLN przy założeniu, że udzielony powodom kredyt był kredytem złotowym w wysokości 109.250,00 zł płatnym w malejących ratach kapitałowo-odsetkowych, w okresie kredytowania 360 miesięcy, poczynając od dnia 5 kwietnia 2004 r., i oprocentowanym według zmiennej stopy procentowej wynoszącej od dnia 24 lutego 2004 r. do dnia 5 czerwca 2011 r. – 3,80 %, od dnia 6 czerwca 2011 r. do dnia 5 października 2011 r. – 2,71 %, od dnia 6 października 2011 r. do dnia 5 maja 2012 r. – 2,61 %, od dnia 6 maja 2012 r. do dnia 5 lutego 2013 r. – 2,71 %, od dnia 6 lutego 2013 r. do dnia 5 lutego 2015 r. – 2,61 %, od dnia 6 lutego 2015 r. do dnia 5 sierpnia 2015 r. – 1,74 % i od dnia 6 sierpnia 2015 r. do dnia 31 grudnia 2016 r. – 1,86 %.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od skarżących solidarnie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Po wpływie akt sprawy z apelacją do Sądu Okręgowego w Łodzi zarządzeniem Przewodniczącego z dnia 18 lipca 2019 r. zakwalifikowano ją do rozpoznania w trybie postępowania uproszczonego, jednak postanowieniem z dnia 21 listopada 2019 r. Sąd Okręgowy w Łodzi skierował sprawę do rozpoznania w trybie postępowania zwykłego z pominięciem przepisów o postępowaniu uproszczonym.

Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił następującą okoliczności faktyczne:

W okresie od dnia 5 stycznia 2007 r. do dnia 5 listopada 2007 r. z konta powodów na poczet spłaty przedmiotowego kredytu przelana została łącznie kwota 5.777,36 zł (niekwestionowane przez pozwanego zestawienie operacji na rachunku powodów, k. 33-39).

Odpis pozwu został pozwanemu doręczony w dniu 10 maja 2017 r. (dowód doręczenia, k. 401).

Powodowie w dniu 17 kwietnia 2018 r. spłacili w całości zadłużenie kredytowe wynikające z umowy Nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem (...), zawartej w dniu 19 lutego 2004 r. z (...) BANK S.A. w W. (obecnie (...) S.A. w W.) (potwierdzenie przelewu, k. 610; pismo banku, k. 611).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna i skutkowała wydaniem orzeczenia reformatoryjnego. Przed rozpoczęciem dalszych rozważań zaznaczyć trzeba, że w sprawie niniejszej z mocy art. 9 ust. 4 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 r., poz. 1469) znajdują zastosowanie przepisy Kodeksu postępowania cywilnego w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej tą ustawą, gdyż apelacja została wniesiona przed dniem jej wejścia w życie. Podnieść trzeba również, że decyzja Sądu II instancji o rozpoznaniu sprawy w trybie postępowania zwykłego spowodowana była niemożnością zastosowania w sprawie niniejszej przepisów o postępowaniu uproszczonym, skoro art. 505 1 k.p.c. w brzmieniu sprzed nowelizacji zezwalał na rozpoznanie w postępowaniu uproszczonym jedynie spraw o roszczenia wynikające z umów, jeżeli wartość przedmiotu sporu nie przekracza dwudziestu tysięcy złotych, a w sprawach o roszczenia wynikające z rękojmi, gwarancji jakości lub z niezgodności rzeczy sprzedanej konsumentowi z umową, jeżeli wartość przedmiotu umowy nie przekracza tej kwoty, jak również o zapłatę czynszu najmu lokali mieszkalnych i opłat obciążających najemcę oraz opłat z tytułu korzystania z lokalu mieszkalnego w spółdzielni mieszkaniowej bez względu na wartość przedmiotu sporu. Sprawa niniejsza do żadnych z tych kategorii się nie zalicza, w szczególności nie sposób przyjąć, by dochodzone roszczenie wynikało z umowy, skoro powodowie opierają je na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu, wywodząc w pierwszej kolejności, że zawarta przez nich z pozwanym umowa była nieważna ex tunc. Dodać można jeszcze, że Sąd odwoławczy podziela w całości prawidłowe ustalenia dokonane przez Sąd meriti, przyjmując je za własne i uzupełniając je tylko w niewielkim zakresie, natomiast uznaje, że nieprawidłowe zastosowanie przepisów materialnoprawnych do właściwie ustalonego stanu faktycznego sprawy skutkowało wydaniem rozstrzygnięcia nieodpowiadającego prawu.

Nie można zgodzić się z tezą skarżących, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy z tego powodu, iż nie ustosunkował się do zgłoszonych przez nich w toku postępowania roszczeń wywodzonych przez nich z twierdzeń o całkowitej nieważności umowy kredytowej. Powodowie w piśmie procesowym z dnia 25 kwietnia 2018 r. wywiedli swoje roszczenie – odmiennie niż czynili to w pozwie – także z faktu nieważności umowy kredytowej i nienależności świadczeń z tytułu wpłaconych w okresie od dnia 5 stycznia 2007 r. do dnia 5 listopada 2007 r. rat kredytowych, a następnie pismem z dnia 5 września 2018 r., sprostowanym następnie pismem z dnia 25 września 2018 r., sformułowali ostatecznie swoje roszczenie w ten sposób, że domagali się od strony pozwanej zapłaty kwoty 5.440,00 zł wraz z odsetkami z tytułu nienależnego świadczenia przez nich rat kredytowych za okres od dnia 5 stycznia 2007 r. do dnia 5 listopada 2007 r., podnosząc, że abuzywność postanowień umownych skutkuje całkowitą nieważnością łączącej strony umowy, a to powoduje, że bank winien im zwrócić to, co w wykonaniu tej umowy na jego rzecz świadczyli. Jako roszczenie ewentualne – na wypadek nieuwzględnienia przez Sąd zarzutu nieważności umowy – małżonkowie K. wskazali natomiast żądanie zapłaty nienależnie spełnionych świadczeń, wywodzone z twierdzenia, że mimo ważności i dalszego obowiązywania umowy, kwestionowane klauzule abuzywne nie wiążą ich, a ich umownym zobowiązaniom należy wskutek tego przypisać treść, z której ostatecznie wynika, że do chwili obecnej świadczyli na poczet banku większe kwoty niż przewidują to ich ukształtowane w ten sposób zobowiązania umowne. Zauważyć jednak trzeba, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd I instancji przeanalizował treść § 11 ust. 2 i § 12 ust. 4 umowy w świetle art. 385 1 k.c. i zajął jednoznaczne stanowisko, iż po stwierdzeniu abuzywności i będącej tego konsekwencją utracie mocy wiążącej postanowień niedozwolonych wobec konsumenta ex tunc i ex lege konieczne jest – jak wynika z wypracowanych przez (...) wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. W.E L 95/29) – przede wszystkim rozważenie, czy eliminacja tych postanowień z umowy nie narusza struktury stosunku zobowiązaniowego, a dopiero w sytuacji, gdy Sąd dojdzie do wniosku, że takie naruszenie nie zachodzi, zaś prawa i obowiązki stron można ustalić na podstawie umowy – możliwe stanie się ustalenie na nowo treści umowy na podstawie innych wiążących (nieabuzywnych) postanowień, bądź poprzez zastosowanie dyspozytywnych przepisów prawa wypełniających miejsce postanowienia uznanego za abuzywne. Treść przedstawionych w tym kontekście wywodów należy ostatecznie odczytać w ten sposób, że Sąd meriti przyjął – bez bliższego uzasadnienia – iż nie zachodzi tu przypadek naruszenia samej struktury zobowiązania i nie mamy do czynienia z sytuacją, w której przedmiotowa umowa nie może istnieć bez wyeliminowanych postanowień abuzywnych – a następnie przeszedł od razu do poszukiwania w obowiązujących dyspozytywnych przepisach prawa norm, które potencjalnie mogłyby te klauzule zastąpić w sposób przywracający rzeczywistą równowagę kontraktową stron umowy. Oznacza to – biorąc pod uwagę przedstawiony wcześniej mechanizm rozumowania – że Sąd musiał uznać, iż nie zachodzi tu przypadek będącej skutkiem wyeliminowania klauzul abuzywnych nieważności umowy, która implikuje konieczność zwrotu przez strony tego, co świadczyły na gruncie nieważnego stosunku prawnego, a zatem roszczenie poddane przez skarżących pod osąd w pierwszej kolejności jest z tej przyczyny niezasadne, po czym przeszedł do dalszej części swego rozumowania, poświęcając ją rozważaniu zasadności żądania ewentualnego i ostatecznie oddalając je również z powodu niedostatecznego udowodnienia go co do wysokości.

Zdaniem Sądu odwoławczego, Sąd I instancji nie zaniechał tu zbadania merytorycznej podstawy głównego żądania pozwu, gdyż z treści uzasadnienia wynika, że elementem łańcucha przeprowadzonego rozumowania musiało być jednoznaczne przesądzenie o braku przesłanek do przyjęcia, iż skutkiem eliminacji z umowy postanowień uznanych za niedozwolone może być nieważność tej umowy, co w oczywisty sposób implikowało stanowisko o bezzasadności roszczeń wywodzonych na gruncie takiej nieważności; inną natomiast kwestią jest to, czy pogląd wyrażony przez Sąd w tej kwestii należy uznać za prawidłowy. Można natomiast dostrzec pewien problem w zakresie kontroli instancyjnej stanowiska Sądu Rejonowego w tym zakresie, gdyż Sąd ten de facto nawet jednym słowem nie wyjaśnił, z jakich przyczyn uznał, iż w jego ocenie nie zachodzi sytuacja naruszenia struktury łączącego strony stosunku zobowiązaniowego przez eliminację z umowy kwestionowanych klauzul niedozwolonych. Niemożność prześledzenia toku rozumowania Sądu niższej instancji nie musi jednak zawsze prowadzić do wydania orzeczenia kasatoryjnego, zważywszy, że Sąd odwoławczy winien co do zasady rozstrzygnąć sprawę co do jej meritum, o ile materiał zgromadzony w toku postępowania na to pozwala, a przepisy Kodeksu postępowania cywilnego jedynie w drodze wyjątku przewidują możliwość odstąpienia od merytorycznego jej rozpoznania, zezwalając Sądowi rozpoznającemu apelację na wydanie wyroku kasatoryjnego, nie zaś nakładając na niego taki obowiązek. Prawdą jest też, że w pozwie apelujący powoływali się także na abuzywność § 7 ust. 1 umowy kredytu, zaś w piśmie procesowym z dnia 5 września 2018 r. także na abuzywność § 1 ust. 2 i 8 umowy oraz § 13 ust. 2 i 3 będącego jej integralną częścią regulaminu udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych, a Sąd meriti podjął decyzję o oddaleniu powództwa zarówno co do roszczenia głównego, jak i ewentualnego, choć zaniechał przeprowadzenia jakiegokolwiek badania tych postanowień na gruncie art. 385 1 k.c. Pominięcie bez uzasadnionej przyczyny części argumentacji powoływanej przez stronę powodową niewątpliwie może wywrzeć wpływ na treść rozstrzygnięcia, niemniej jednak uchybienie takie traci zasadnicze znaczenie w sytuacji, gdy roszczenie ostatecznie zostanie uwzględnione na gruncie podstawy materialnej powództwa będącej przedmiotem rozważań Sądu. Przedstawione poniżej rozważania, z których wynikać będzie jasno, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy zasadnicze znaczenie dla możności uwzględnienia powództwa należy przypisać temu, iż charakter niedozwolony mają postanowienia zawarte w § 7 ust. 1 i § 12 ust. 4 umowy, pozwalają z powodzeniem przyjąć, że zarzut dotyczący uchybień Sądu Rejonowego przy zaniechaniu oceny innych kwestionowanych klauzul umownych – choć zasadny – ostatecznie pozostanie bez wpływu na treść rozstrzygnięcia sprawy.

Zgodzić się należy w całej rozciągłości z Sądem meriti, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy klauzulę umowną, odnoszącą się do sposobu ustalania w czasie trwania umowy kursu franka szwajcarskiego mechanizmu waloryzacji rat kredytowych płatnych w złotówkach, należy potraktować jako umowne postanowienie niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Bezspornie w toku postępowania pierwszoinstancyjnego ustalono, że powodowie są konsumentami, a bank przedsiębiorcą, zaś pozwany nie wykazał, by postanowienie to zostało indywidualnie uzgodnione z kredytobiorcami. W ocenie Sądu odwoławczego nie ma też wątpliwości, że spełniony został wymóg rażącego naruszenia interesów powodów oraz sprzeczności z dobrymi obyczajami postanowień umownych odnoszących się do zawartych w regulaminie klauzul określających sposób ustalania kursu franka szwajcarskiego. Trafnie kwestie te zostały wypunktowane np. w wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 11 lutego 2019 r., XXV C 2866/18, niepubl. (a Sąd rozstrzygający sprawę niniejszą podziela te wywody w całej rozciągłości), gdzie badano spełnienie tych przesłanek w odniesieniu do tożsamej klauzuli umownej i wywiedziono, że abuzywność spornych postanowień przejawia się przede wszystkim w tym, że klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu franka szwajcarskiego, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli. Na mocy spornych postanowień pozwany bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorców, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia powodów. Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży tej waluty należy bez wątpienia uznać za postępowanie naruszające interesy konsumenta i pozostające w sprzeczności z dobrymi obyczajami.

Podnieść trzeba bowiem, że ani umowa kredytu, ani regulamin, nie określały szczegółowego sposobu ustalania kursu franka szwajcarskiego, przez co powodowie byli zdani na arbitralne decyzje banku w tej kwestii. Klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja, ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek stron umowy. Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczyła ich nietransparentność. Kredytobiorcy nie znali sposobu, w jaki bank kształtował kurs franka szwajcarskiego, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania, a umowa nie dawała im żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu, czy też weryfikować je. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, ani nie precyzowała sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, tak by powodowie byli w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla nich z umowy konsekwencje ekonomiczne rozmiar swoich zobowiązań. Pomiędzy stronami umowy zakłócona została w ten sposób równowaga kontraktowa, gdyż treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumentów w zakresie wysokości ich zobowiązań. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu waluty nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń, w szczególności postanowienia umowne w chwili zawarcia umowy nie przewidywały wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu franka szwajcarskiego ukształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski, bądź tez była wypadkową jakichkolwiek obiektywnych, niezależnych od kredytodawcy kryteriów.

W efekcie bank mógł wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i miał możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorców dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie było możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Nie ma w tym kontekście znaczenia to, czy w czasie trwania umowy bank rzeczywiście ustalał ten kurs zupełnie dowolnie, czy też w oparciu o czynniki obiektywne, takie jak kursy średnie Narodowego Banku Polskiego, pozycję walutową banku, przewidywane zmiany kursów walutowych oraz ocenę bieżącej sytuacji rynkowej – skoro nie zostało to w żaden sposób formalnie przez niego uregulowane. Dobre obyczaje nakazują, aby ponoszone przez konsumenta koszty związane z zawarciem umowy, o ile nie wynikają z czynników obiektywnych, były możliwe do przewidzenia. Brak określenia w umowie sposobu ustalania kursów walutowych na potrzeby przeliczenia salda zadłużenia na walutę obcą oraz przeliczenia na złote kwoty wymaganej do spłat kredytu w rażący sposób narusza interes konsumenta. Nie ma tu zasadniczego znaczenia także i to, czy powodowie zostali przez bank zapoznani z kwestią ryzyka kursowego, bo choć oczywiste jest, że konsument, zawierając umowę kredytu indeksowanego, liczy się z ryzykiem, jakie się z tym wiąże (czyli wynikającym ze zmienności kursów walut obcych) i akceptuje je, lecz ryzyko tego rodzaju nie jest tożsame z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany przez zarząd pozwanego kredytodawcy.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że także w świetle dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, iż postanowienia § 7 ust. 1 i § 12 ust. 4 umowy mają charakter niedozwolony, uznaje się bowiem, iż określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC Nr 11 z 2016 r., poz. 134, z dnia 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 z dnia 19 września 2018 r., I CNP 39/17, z dnia 24 października 2018 r., II CSK 632/17, z dnia 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019 r., poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18 i z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Dość dobitnie stanowisko takie wyrażone jest w tezie wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, niepubl., gdzie Sąd Najwyższy podniósł, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści, a przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Klauzule takie kształtują prawa i obowiązki konsumenta – kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku, a odwołanie do kursów walut zawartych w „Tabeli kursów” obowiązującej w banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Jednocześnie prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznaje w takim wypadku żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych.

W tej kwestii Sąd I instancji zajął przy ocenie postanowienia z § 12 ust. 4 umowy stanowisko tożsame z przedstawionym powyżej, podnosząc zbliżoną argumentację przy stwierdzaniu, że klauzula uprawniająca bank do dowolnego kształtowania kursu waluty stanowiącej miernik waloryzacji świadczenia kredytobiorców według niejasnych i znanych tylko sobie kryteriów musi zostać uznana za normującą prawa i obowiązki stron umowy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającą interesy konsumenta, w szczególności poprzez znaczące naruszenie równowagi kontraktowej na korzyść przedsiębiorcy. W tym kontekście i w odniesieniu do tego postanowienia umownego nie do końca zrozumiały jest dla Sądu odwoławczego zawarty w apelacji zarzut błędnego przyjęcia, że w sprawie nie doszło do nadużycia pozycji dominującej przez kredytodawcę, tym bardziej, że Sąd meriti bynajmniej nie odmówił podzielenia stanowiska powodów w tej kwestii, ani nie dokonał odmiennej oceny powołanych w treści tego zarzutu okoliczności, takich jak: niepoinformowanie kredytobiorców o rzeczywistym ryzyku kursowym czy sugerowanie, że kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego jest dla nich najkorzystniejszy. Trudno też zgodzić się z autorami apelacji, że Sąd Rejonowy nieprawidłowo przyjął, iż przedmiotowy kredyt był kredytem walutowym, zważywszy że Sąd ten kilkukrotnie podkreślał, iż powodowie nie zaciągnęli kredytu w walucie obcej, a jedynie wartość świadczeń stron umowy, płatnych w złotówkach, była indeksowana kursem franka szwajcarskiego. Nie jest też zrozumiałe, na czym miałoby polegać uchybienie Sądu związane z kwestią ponoszenia kosztów, na jakie powoływał się pozwany w swoich pismach, uzasadniając stosowanie spreadu walutowego, skoro z uzasadnienia zaskarżonego wyroku w żadnej mierze nie wynika, by argumentacja ta została przez Sąd podzielona i skutkowała zajęciem stanowiska, że klauzula dotycząca określania przez bank kursu franka szwajcarskiego nie jest abuzywna.

Istotą rozstrzygnięcia sprawy niniejszej jest jednak to, jakie dalsze konsekwencje należy powiązać ze stwierdzeniem, że § 7 ust. 1 i § 12 ust. 4 łączącej strony umowy kredytowej ma charakter postanowienia niedozwolonego. Sąd I instancji stanął – jak już wyżej powiedziano – na stanowisku, że w ramach jego obowiązków zmierzających do zapewnienia pełnej skuteczności realizacji art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. W.E L 95/29) winien zastosować obowiązujący w krajowym porządku prawnym art. 358 § 2 k.c. w celu zastąpienia wyeliminowanej z umowy klauzuli abuzywnej, co skutkować będzie określaniem kursu franka szwajcarskiego w celu waloryzacji świadczeń powodów według kursu średniego Narodowego Banku Polskiego z dnia wymagalności roszczeń o zapłatę poszczególnych rat kredytowych. Skarżący natomiast stoją na stanowisku, że właściwe zastosowanie art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe (t.j. Dz. U. z 2020 r., poz. 1896 ze zm.) w związku z art. 358 1 k.c. i art. 385 1 § 1 k.c. winno doprowadzić Sąd do wniosku, iż wyeliminowanie postanowienia dotyczącego określania przez pozwany bank kursu franka szwajcarskiego do złotówki powinno skutkować przesłankowym stwierdzeniem nieważności umowy kredytu lub ewentualnie że konsekwencją braku sprecyzowanego wskaźnika waloryzacyjnego jest przekształcenie tego kredytu w „czysto złotowy”, tzn. że świadczenia rat miałyby być spełniane w wysokości nominalnej bez zastosowania mechanizmu indeksacji.

Rozstrzygając to zagadnienie, Sąd II instancji musi zauważyć w pierwszej kolejności, że problematyki niedozwolonych postanowień umownych zawartych w przedmiotowej umowie kredytowej nie można tu jednak ujmować wąsko, ograniczając stwierdzenie abuzywności do zawartych w § 7 ust. 1 i § 12 ust. 4 umowy postanowień, które dotyczą jednostronnego sposobu ustalenia kursów franka szwajcarskiego na potrzeby przeliczeń związanych z indeksacją. Dostrzec należy również, że konsekwencją zawarcia ich w umowie jest także abuzywny charakter zawartej w § 7 ust. 1 i § 12 ust. 4 treści normatywnych, które regulują mechanizm przeliczenia wartości udzielonego kredytu na wybraną walutę obcą oraz przeliczenia wartości poszczególnych rat na złote polskie, stanowiąc, że przeliczenie to nastąpi według kursu franka ustalanego w myśl abuzywnych klauzul wskazanych powyżej. Jak słusznie wywiedziono już w wyroku SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019 r., poz. 115, treści normatywne dotyczące ustalania kursu wymiany waluty i przeliczenia wartości kredytu i wartości przypadających do spłaty rat mogą funkcjonować tylko łącznie – w umowie kredytu indeksowanego do waluty obcej przeliczenie wypłaconej kwoty kredytu na walutę obcą przy wypłacie kredytu służy temu, by można było ustalić wysokość zadłużenia i w konsekwencji wysokość pozostających do spłaty rat kredytu (w walucie obcej). Jeżeli zaś raty mają być spłacane w walucie polskiej, to konieczne jest również określenie sposobu przeliczenia raty kredytu na tę walutę. Eliminacja któregokolwiek z tych przeliczników przy zachowaniu konstrukcji, w której kredyt wypłacany jest spłacany w walucie polskiej, sprawia, że niemożliwe jest stosowanie drugiego z nich.

Powyższa konstatacja dotycząca wpływu określania kursu franka na wartość udzielonego kredytu i przypadających do spłaty rat prowadzi do konieczności rozważenia, czy zakwestionowane klauzule umowne określają świadczenia główne stron umowy kredytu. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreśla się, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki (...) z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 49-50, z dnia 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, B. M. i I. M. przeciwko S.C. (...) România SA, pkt 54, z dnia 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, J.-C. H. przeciwko (...) SA, pkt 33, dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 35; podobnie co do pojęcia postanowienia określającego świadczenie główne w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c. wyroki SN z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, z dnia 30 września 2015 r., I CSK 800/14, OSNC 2016, nr 9, poz. 105 i z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79). Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (por. wyroki (...) z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 37, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 68, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 48, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44). Z powyższego wywieść należy wniosek, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP Nr 12 z 2019, , poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18) i tak też należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego (tak w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl.). Odmienne stanowisko Sądu Rejonowego przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie może więc zostać podzielone.

Wobec brzmienia art. 385 1 § 1 zd. II k.c.. należy z kolei uznać, że postanowienia określające główne świadczenia stron podlegają kontroli pod kątem abuzywności tylko wtedy, gdy nie zostały sformułowane jednoznacznie (por. wyrok SN z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, niepubl.). To rozwiązanie ustawowe, wywodzące się z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, opiera się na założeniu, zgodnie z którym postanowienia określające główne świadczenia stron zazwyczaj odzwierciedlają rzeczywistą wolę konsumenta, gdyż do ich treści strony przywiązują z reguły największą wagę, a w takiej sytuacji zasada ochrony konsumenta musi ustąpić ogólnej zasadzie autonomii woli obowiązującej w prawie cywilnym. Wyłączenie spod kontroli nie może jednak obejmować postanowień nietransparentnych, gdyż w ich przypadku konsument nie ma możliwości łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony. Postanowienia określające główne świadczenia stron nie podlegają bowiem ocenie ich nieuczciwego charakteru wyłącznie w przypadku, gdy na podstawie badania indywidualnego możliwe jest uznanie, że zostały sformułowane przez przedsiębiorcę prostym i zrozumiałym językiem Z kolei wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (tak np. w wyroku (...) z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt. 43 i 44 z powołaniem się na inne orzeczenia Trybunału). W ocenie Sądu odwoławczego zakwestionowane w sprawie niniejszej klauzule umowne nie mogą zostać uznane za jednoznacznie sformułowane w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. II k.c., skoro na ich podstawie powodowie nie byli w stanie oszacować kwot, jakie w przyszłości będą zobowiązani świadczyć na rzecz banku (tak również w wyroku SN z dnia 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, niepubl.), jak również nie mogli zorientować się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej znajdą się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla ich zobowiązań finansowych powstaną na gruncie przedmiotowych postanowień umownych.

W konsekwencji stwierdzić trzeba, że zawarte w umowie stron klauzule kształtujące mechanizm indeksacji – i tym samym określające świadczenie główne kredytobiorców – nie tylko należy uznać za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., ale również że konsekwencją tego jest – jak przyjął to także Sąd I instancji – działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśniono, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutku wobec konsumenta. W konsekwencji sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku (por. m.in. wyrok (...) z dnia 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, Francisco G. N. i in. przeciwko (...), pkt 61-62). Po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa powinna „w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego” (zob. wyroki (...) z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie C-618/10, B. E. de (...) SA przeciwko J. C., pkt 66 – 69, z dnia 30 maja 2013 r., w sprawie C-488/11, D. A. B., K. G. przeciwko J. B., pkt 57, 60, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 28, z dnia 21 kwietnia 2016 r. w sprawie C-377/14, E. R., H. R. przeciwko F. a.s., (...):EU:C:2016:283, pkt 97, z dnia 26 stycznia 2017 r. w sprawie C- 421/14, (...) SA przeciwko J. G., (...):EU:C:2017:60, pkt 71, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 39-40). Zwraca się też przy tym uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej winny mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach nieuczciwych postanowień umownych. Skutek taki nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych, gdyż kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny zostać przez przedsiębiorcę zaproponowane od razu. W konsekwencji już z tej przyczyny za nieprawidłowe należy uznać zastąpienie przez Sąd – jak nastąpiło to w sprawie niniejszej –klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP, jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, bowiem ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby w razie tego rodzaju substytucji niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.

Ustaliwszy, że w rozpoznawanej sprawie za abuzywne i podlegające wyeliminowaniu zostały uznane klauzule określające świadczenia główne stron umowy, przejść należy do rozważań, jakie konsekwencje takiego stanu rzeczy będą zgodne z celami Dyrektywy 93/13 i czy w takiej sytuacji całą umowę należy uznać za nieważną (bezskuteczną), czy też dopuszczalne będzie utrzymanie w mocy jej postanowień. O tym, czy umowa może zostać utrzymana w mocy, decyduje prawo krajowe, i musi to być zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia, zgodnie z którym niedopuszczalne jest uznanie sytuacji jednej ze stron umowy, zgodnie z prawem krajowym, za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 15 marca 2012 r. w sprawie C-453/10, J. P. i V. P. przeciwko SOS financ spol. sr.o., pkt 33-34, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 40, 51, z dnia 26 marca 2019 r., w połączonych sprawach C-70/17 i C-179, A. B. i B., pkt 57 i z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 41). W orzecznictwie Sądu Najwyższego niejednokrotnie przyjmowano, określając skutki abuzywności postanowień kształtujących mechanizm indeksacji walutowej, że nie pociąga ona za sobą nieważności całej umowy, gdyż umowa taka może istnieć również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej, jako kredyt złotowy niezawierający takiej klauzuli (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, i z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18). Dostrzegano wprawdzie, że eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną nie może prowadzić do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony, tj. że granicą, której przekroczenie uzasadnia interwencję sądu, jest sprzeczne z naturą stosunku prawnego (art. 353 1 k.c.) ukształtowanie umowy, jednakże uznawano, iż wyeliminowanie klauzuli indeksacyjnej nie stanowi przeszkody do utrzymania oprocentowania według stawek LIBOR, mimo wyeliminowania wszelkich powiązań wysokości świadczeń z walutą obcą i mimo że strony najprawdopodobniej nie ustaliłyby wysokości oprocentowania kredytu złotowego według stawki LIBOR, gdyby były świadome abuzywności klauzuli indeksacyjnej (por. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115 i z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Podnoszono, że kryterium hipotetycznej woli stron bowiem mogłoby mieć znaczenie na tle art. 58 § 3 k.c., którego nie można stosować w odniesieniu do skutków eliminacji niedozwolonych postanowień umownych (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Z odwołaniem do art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wskazywano też, że umowa nie może być utrzymana w mocy tylko wtedy, gdyby eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadziłaby do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie dałoby się odtworzyć treści praw i obowiązków stron (por. wyrok SN z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18).

Obecnie jednak należy podzielić stanowisko zajęte przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznaje, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki (...) z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) Bank Hungary Z.., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). Zdaniem Trybunału, reguła ta jest aktualna zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty (por. wyrok z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 44). W konsekwencji, w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), (...) orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). Nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością) (tak również w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl.).

Przy określaniu dalszych konsekwencji takiego stanu rzeczy należy jednak mieć na uwadze to, że nieważność umowy potencjalnie może zagrażać interesom konsumenta-kredytobiorcy, zważywszy że wiąże się to co do zasady – jak wielokrotnie podkreślał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – z podobnymi następstwami, jakie zachodzą w przypadku postawienia pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, skoro położenie prawne stron umowy określają wówczas przede wszystkim przepisy o nienależnym świadczeniu. Nie jest wykluczone zastąpienie nieuczciwego warunku umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jednakże dotyczy to tylko sytuacji, w której brak zastąpienia pociągałby za sobą unieważnienie umowy w całości, a jednocześnie narażał konsumenta na szczególnie niekorzystne skutki – gdyż wówczas dochodziłoby de facto do penalizacji kredytobiorcy, a nie kredytodawcy (por. wyroki z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 80-84, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 33, z dnia 26 marca 2019 r., w połączonych sprawach C-70/17 i C-179/17, A. B. i B., pkt 56-58, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 60-61, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank). W powoływanym już wyroku z dnia 3 października 2019 r., wydanym w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził ponadto, że ocena, czy unieważnienie umowy naraża konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, musi być dokonywana w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a nie w chwili zawarcia umowy (pkt 50), co oznacza, iż miarodajne są skutki, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił tę umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia tej umowy wynikałyby z jej unieważnienia (pkt 51). Wywiedziono jednak przy tym, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości (pkt 55, 67), czyli obstawać przy tej nieważności, a wówczas zastąpienie niedozwolonej klauzuli również nie wchodzi w rachubę. Doprecyzowano także, że wyłączone jest zastąpienie luk w umowie spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, iż skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które to unormowania nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę (pkt 61-62). Jeśli natomiast prawo krajowe nie przewiduje przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę, które mogłyby wypełnić zaistniałe luki w umowie, konsument, który sprzeciwia się unieważnieniu umowy, ma jeszcze możliwość usanowania postanowienia niedozwolonego poprzez następcze wyrażenie dobrowolnej i świadomej zgody na włączenie go do treści umowy (pkt. 53) (tak również w wyroku (...) z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C. i V. C.).

Z powyższego wynika jasno, że choć Sąd meriti zmierzał poprzez zastąpienie klauzuli indeksacyjnej przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym do zapewnienia pełnej skuteczności realizacji art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. W.E L 95/29), to jednak zastosowany mechanizm okazał się sprzeczny z celami tej dyrektywy, w szczególności sankcyjnymi wobec przedsiębiorcy, gdyż doszło w ten sposób do zastąpienia nieuczciwych warunków umownych postanowieniami o bardziej uczciwym charakterze. Jednocześnie nie jest możliwe przyjęcie, że skutkiem wyeliminowania spornych klauzul umownych będzie przekształcenie – i dalsze funkcjonowanie – umowy kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR jako kredytu złotowego bez klauzul waloryzacyjnych, gdyż usunięcie tych postanowień spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy i doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również – pośrednio – do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. Skoro usunięcie przedmiotowych postanowień z umowy spowodowałoby zmianę charakteru jej głównego przedmiotu, a wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, należałoby uznać za równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż trzeba byłoby ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze – to konstatacja taka przemawia za jej unieważnieniem.

Podnieść tu należy, że powodowie co najmniej od chwili złożenia pisma procesowego z dnia 25 kwietnia 2018 r. konsekwentnie domagali się przesłankowego stwierdzenia nieważności umowy, co zwalnia Sąd odwoławczy z obowiązku badania – w celu ewentualnego zastąpienia kwestionowanych klauzul innymi postanowieniami – czy jej unieważnienie wiązałoby się dla kredytobiorców jako konsumentów z niekorzystnymi konsekwencjami związanymi z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń stron jako nienależnych. Wobec jasno wyrażonej woli kredytobiorców ocena Sądu w kwestii ewentualnego narażenia ich na szczególnie szkodliwe skutki unieważnienia umowy pozostaje bez większego znaczenia, jednak można na marginesie zauważyć, że wykazany na etapie postępowania odwoławczego fakt całkowitej spłaty zobowiązań kredytowych w zasadzie wyklucza możliwość powiązania dokonywanego unieważnienia z istotnym naruszeniem interesów powodów. Zatem w ocenie Sądu II instancji ostatecznie stwierdzić trzeba, że – biorąc pod uwagę powyższe trafne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – nie istnieje możliwość (ani też nie ma potrzeby z punktu widzenia interesów powodów jako konsumentów) utrzymania w mocy umowy, z której ze względu na ich abuzywność wyeliminowano postanowienia określające główne świadczenia stron. W efekcie tego uznać należy, że umowa ta nie wiąże stron od samego początku, od momentu jej zawarcia, a to z kolei daje asumpt do przejścia do kolejnego etapu rozważań polegającego na ocenie, czy żądanie powodów zasługiwało na uwzględnienie. Eliminuje to także potrzebę rozważania w okolicznościach rozpoznawanej sprawy konsekwencji stwierdzenia abuzywności innych postanowień umownych, w tym także kwestionowanej przez powodów – i uznanej za niedozwoloną przez Sąd I instancji – klauzuli zmiennego oprocentowania, gdyż do upadku całej umowy doszło już tylko wskutek abuzywności klauzul indeksacyjnych. Z tejże przyczyny uznać też trzeba za chybione sformułowane przez skarżących zarzuty naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów proceduralnych w sposób mający wpływ na wynik postępowania, skutkującego odmową uznania, że możliwe jest wyeliminowanie z umowy klauzul indeksacyjnych bez zastępowania ich innymi postanowieniami i z pozostawieniem w stanie niezmienionym pozostałej treści umowy, zwłaszcza w zakresie zapisów dotyczących oprocentowania kredytu opartego na marży banku i stawce LIBOR 3M. Bezprzedmiotowe stają się również zarzuty odnoszące się do odmowy uwzględnienia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, który wyliczyłby wartość nadpłaty świadczeń kredytobiorców przy przyjęciu powyższych założeń, gdyż dowód taki nie dotyczyłby okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy – choć z innych przyczyn niż te, które przywołał Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z tych samych przyczyn pominięciu podlegał również ponowiony w apelacji wniosek o dopuszczenie tego dowodu.

Świadczenia spełnione na podstawie „nieistniejącej” (tzn. nieważnej czy bezskutecznej ex tunc) umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia, zatem powodom przysługuje prawo do żądania ich zwrotu w oparciu o art. 405 k.c. w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c. Zawarty w apelacji zarzut naruszenia tych przepisów odnosi się wprost do odmowy jego zastosowania wobec świadczenia nienależnego uzyskanego przez bank na skutek nadpłaty świadczonych rat – a tym samym, ujmując rzecz ściśle, należałoby go uznać za bezzasadny ze względu na jego zakres przedmiotowy, skoro dotyczy wyłącznie różnicy pomiędzy świadczeniami spełnionymi i rzeczywiście należnymi z tytułu rat kredytowych po przekształceniu kredytu na złotowy nieindeksowany – niemniej jednak Sąd odwoławczy zobowiązany jest z urzędu rozważyć prawidłowość zastosowania w sprawie obowiązujących przepisów prawa materialnego, w tym także w sytuacji, gdy konsekwencją eliminacji z umowy kredytu postanowień abuzywnych stała się jej nieważność. Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.); świadczenie jest nienależne m.in. wtedy, jeżeli podstawa świadczenia odpadła ( condictio causa finita) a taka sytuacja zachodzi w sprawie niniejszej, skoro upadła umowa uzasadniająca świadczenie kredytu i jego periodyczne spłaty. Sąd II instancji nie podzielił poglądu strony pozwanej, że powodowie nie są uprawnieni do domagania się zwrotu nienależnego świadczenia dlatego, że świadczenia tego faktycznie nie spełniali. Pogląd, że pobierania przez bank pieniędzy z konta powodów na podstawie udzielonego upoważnienia nie można uznać za spełnienie świadczenia, zupełnie błędnie utożsamia spełnienie świadczenia, czyli zachowanie się dłużnika zgodne z treścią zobowiązania i czyniące zadość interesowi wierzyciela z osobistym dokonaniem przez dłużnika faktycznych czynności polegających na przeniesieniu środków pieniężnych we władanie wierzyciela. Nie ulega wątpliwości, że zaspokojenie długu może polegać na upoważnieniu wierzyciela do pobrania środków pieniężnych dłużnika znajdujących się w danej chwili w posiadaniu zależnym wierzyciela.

Zaznaczyć trzeba, że pewne wątpliwości w judykaturze budzi to, czy w przypadku częściowo wykonanej nieważnej umowy kredytu powstaje samodzielne roszczenie każdej z jej stron o zwrot nienależnego świadczenia, czy też jedno tylko roszczenie, którego przedmiotem jest różnica w wartości wzbogacenia każdej ze stron, a więc przysługujące tej stronie, której świadczenie miało większą wartość. Pierwsze stanowisko, określane w judykaturze i doktrynie mianem teorii dwóch kondykcji zostało przyjęte w np. wyrokach SA w Warszawie z: 10 lipca 2019 r., VI ACa 1712/17, 13 listopada 2019 r., I ACa 674/18, 28 listopada 2019 r., I ACa 222/19, 4 grudnia 2019 r., I ACa 66/19, 29 stycznia 2020 r., I ACa 67/19 oraz w wyrokach SO w Warszawie z: 22 lutego 2019 r., XXIV C 924/16, 21 listopada 2019 r., XXV C 505/19. Drugi pogląd nazywany teorią salda stanowił podstawę rozstrzygnięcia np. w wyrokach SA w Warszawie z: 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18, 30 grudnia 2019 r., I ACa 697/18, z 19 listopada 2019 r. V ACa 577/18 oraz w wyrokach SO w Warszawie: z 10 października 2018 r., XXV C 695/17, 24 czerwca 2019 r., XXV C 266/15, 26 czerwca 2019 r., XXV C 139/19, 20 grudnia 2019 r., XXV C 1597/17. Teoria dwóch kondykcji kreuje w sytuacji, w której strony świadczyły w wykonaniu nieważnej lub bezskutecznej ex tunc umowy, dwa samodzielne roszczenia o zwrot nienależnych świadczeń, przyjmując, że jeśli świadczenia spełniły obie strony – bank poprzez oddanie do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu, a kredytobiorca poprzez spłatę tego kredytu wraz ze stosownym wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału – wzbogacenie wystąpiło po obu stronach i na rzecz każdej ze stron umowy powstaje samodzielne roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia. Jedynie potrącenie dokonane przez jedną ze stron może doprowadzić do wyrównania świadczeń. Z kolei zwolennicy teorii salda powołują się m.in. na treść art. 411 pkt. 4 k.c., wywodząc, że kredytobiorca, gdy świadczył poszczególne raty kredytu, miał zamiar spłaty swojego zadłużenia i uznając przy tym, że bez znaczenia jest to, iż w rzeczywistości zadłużenie to wynikało z innej podstawy prawnej – bo z art. 405 k.c., nie zaś z umowy. Na gruncie tej koncepcji wywodzi się dalej, że skoro nawet odpadła postawa świadczeń w postaci umowy, nie oznacza to, że świadczenia nie miały w chwili ich spełnienia żadnej podstawy prawnej; kredytobiorca zatem spełniał istniejące już, choć niewymagalne jeszcze zobowiązanie, choć w mylnym wyobrażeniu, że świadczy na poczet umowy kredytu. Wydaje się, że taki pogląd wymaga z konieczności przyjęcia, iż roszczenie kredytobiorcy o zwrot nienależnego świadczenia opiera się nie na condictio causa finita, ale na condictio indebiti lub condictio sine causa.

Sąd odwoławczy w tym składzie opowiedział się za teorią dwóch kondykcji, stojąc na stanowisku, że o ile klauzule abuzywne są nieskuteczne od samego zawarcia umowy (jak to wynika z art. 385 1 k.c.), to jednak w przypadku przyjęcia przez Sąd, że wskutek wyeliminowania tych klauzul z umowy następuje jej upadek – po przeprowadzeniu ustaleń co do istnienia niedozwolonych postanowień, stwierdzeniu niedopuszczalności funkcjonowania zobowiązania po ich eliminacji i rozważeniu woli konsumenta co do ewentualnie dopuszczalnych opcji sanacji umowy – zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia powstaje z mocy wydania orzeczenia opierającego się na będącym efektem tych rozważań ustaleniu, że doszło do upadku umowy. W tym sensie orzeczenie sądu ma moc konstytutywną, powodując następcze odpadnięcie podstawy prawnej świadczenia kredytobiorcy – zatem mamy tu do czynienia z condictio causa finita, nie zaś z condictio indebiti lub condictio sine causa (tak słusznie E. Ł., „Rozliczenie upadłej umowy kredytu frankowego”, „Dziennik Gazeta Prawna” z dnia 28.07.2020 r.), co wydaje się wykluczać od strony konstrukcyjnej prawidłowość teorii salda. Jeśli więc w wyniku zawarcia umowy każda ze stron spełniła świadczenie na rzecz drugiej strony, to w przypadku przyjęcia upadku umowy wobec braku możliwości jej utrzymania po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, każda z nich ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia – bank o zwrot kwoty przekazanego kredytu, a kredytobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu umowy kredytowej. Wynika to, w ocenie Sądu, także z analizy treści art. 405 k.c., w świetle którego, gdy dochodzi do bezpodstawnego wzbogacenia, powstaje tyle odrębnych stosunków zobowiązujących do jego zwrotu, ile było stron nieważnej czynności prawnej, które w jej wyniku odniosły korzyść – wobec czego kredytobiorcy mają obowiązek zwrotu na rzecz banku kapitału, a bank zwrotu na rzecz kredytobiorców uiszczonych przez nich rat. Możliwe jest oczywiście wzajemne potrącenie świadczeń, ale do tego wymagana jest wola obu lub jednej strony, która musi wyrazić się oświadczeniem o potrąceniu. Zważywszy na kształt instytucji potrącenia (art. 498 i n. k.c.), które jest determinowane wolą potrącającego, nie istnieje możliwość niejako „wyręczania” wierzyciela przez sąd rozpoznający sprawę poprzez odwołanie się do teorii salda, skoro skutek materialnoprawny potrącenia wywołuje bowiem jego dokonanie poprzez złożenie oświadczenia woli przez jednego z wierzycieli (tak np. w wyroku SA w Warszawie z dnia 29 stycznia 2020 r., I ACa 67/19, niepubl.).

Jeżeli zatem – jak wynika z ustaleń dokonanych na etapie postepowania odwoławczego – w okresie od dnia 5 stycznia 2007 r. do dnia 5 listopada 2007 r. powodowie przekazali pozwanemu na poczet wykonania swych zobowiązań wynikających z przedmiotowej umowy kredytowej łącznie kwotę 5.777,36 zł, to przysługuje im z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia wierzytelność o zwrot tej kwoty, a tym samym roszczenie dochodzone pozwem – obejmujące część tej należności i oparte na twierdzeniu, że w tym czasie kredytobiorcy świadczyli na rzecz banku nienależnie – należy uznać za zasadne i znajdujące usprawiedliwienie w stanie faktycznym sprawy oraz zastosowanych do niego przepisów prawa materialnego. Uwzględnione musi zostać także roszczenie odsetkowe, skoro w myśl art. 481 § 1 i 2 k.c. wierzyciele mogą żądać odsetek ustawowych za opóźnienie za okres, w którym ich dłużnik w opóźnieniu pozostaje, zaś stosownie do art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania – jak co do zasady jest w przypadku wierzytelności z tytułu świadczenia nienależnego – świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Małżonkowie K. wezwali pozwanego do zapłaty dochodzonej pozwem kwoty w dniu 10 maja 2017 r., tj. w dniu doręczenia odpisu pozwu, co skutkowało powstaniem stanu opóźnienia, zatem odsetki winny zostać zasądzone od dnia następnego, zgodnie z żądaniem pozwu. Dla porządku ustosunkować się jeszcze należy do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia dochodzonych roszczeń, oceniając go jako bezzasadny. Jak już powiedziano wyżej, Sąd odwoławczy w składzie rozpoznającym tę sprawę stoi na stanowisku, że mamy tu do czynienia z nienależnością świadczenia z przyczyny następczego odpadnięcia jego podstawy ( condictio causa finita), skoro umowa uzasadniająca świadczenie kredytu i jego periodyczne spłaty upadła wskutek decyzji sądu o charakterze konstytutywnym w rozumieniu opisanym powyżej. Można tu z powodzeniem powołać się na pogląd wyrażony w wyroku SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, niepubl., gdzie Sąd Najwyższy wywiódł, że zważywszy na zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 55, 67), należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie (co do tej decyzji por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 4 czerwca 2009 r. w sprawie C-243/08, P. Z.. przeciwko E. G., pkt 33-35, z dnia 21 lutego 2013 r. w sprawie C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C., V. C., (...)-88, pkt 27, 31, 35, z dnia 30 maja 2013 r. w sprawie C-488/11, D. A. B., K. G. przeciwko J. B., pkt 49, 52 i z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), pkt 53-54, 66-67). Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia (por. art. 120 § 1 zd. I k.c.). Stosując ten trafny pogląd do realiów rozpoznawanej sprawy, stwierdzić trzeba, że wynikający z art. 118 k.c. termin przedawnienia roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia nie upłynął do chwili obecnej.

Finalną konsekwencją tych rozważań jest konieczność zmiany zaskarżonego wyroku w oparciu o art. 386 § 1 k.p.c. poprzez uwzględnienie powództwa w całości. Wydanie orzeczenia reformatoryjnego co do meritum sprawy skutkuje także potrzebą dokonania korekty rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego, gdyż skoro małżonkowie K. wygrali sprawę, podstawą rozstrzygnięcia w tym przedmiocie winien być art. 98 k.p.c., z którego wynika zasada odpowiedzialności za wynik procesu i obowiązek pokrycia przez pozwanego kosztów procesu poniesionych przez jego przeciwników. Na koszty te składa się opłata od pozwu w kwocie 250,00 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w postępowaniu pierwszoinstancyjnym w kwocie 1.800,00 zł, obliczone w myśl § 2 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.), wynagrodzenie pełnomocnika w postępowaniu zażaleniowym w kwocie 450,00 zł, obliczone w myśl § 10 ust. 1 pkt. 2 w związku z § 2 pkt. 4 tegoż rozporządzenia oraz opłaty skarbowe od pełnomocnictw w łącznej kwocie 34,00 zł – co daje razem 2.534,00 zł. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono również w oparciu o art. 98 k.p.c., gdyż powodowie wygrali sprawę także i na tym jej etapie. Na koszty podlegające zwrotowi przez pozwanego składa się opłata od apelacji w kwocie 250,00 zł oraz koszty zastępstwa procesowego powodów w kwocie 900,00 zł, obliczone w oparciu o § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 4 powołanego wyżej rozporządzenia – co daje w sumie 1.150,00 zł.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: