III Ca 1505/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2018-11-21

Sygn. akt III Ca 1505/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 22 maja 2018 roku Sąd Rejonowy w Zgierzu:

1) zasądził od pozwanej D. S. na rzecz powoda (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwotę 713,52 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 stycznia 2018 roku do dnia 22 maja 2018 roku;

2) zasądzoną kwotę rozłożył na pięć miesięcznych rat, przy czym cztery pierwsze raty w kwocie po 150 złotych oraz piąta rata w kwocie 113,52 złotych - płatne do 20 - go dnia każdego miesiąca poczynając od miesiąca następującego po miesiącu, w którym wyrok się uprawomocni, z tym zastrzeżeniem, że w przypadku uchybienia płatności którejkolwiek z rat cała pozostała niespłacona należność staje się natychmiast wymagalna wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia następującego po dniu płatności raty, której terminu płatności uchybiono;

3) oddalił powództwo w pozostałej części;

4) nie obciążył pozwanej obowiązkiem zwrotu na rzecz powoda kosztów procesu.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, zaskarżając wyrok w części dotyczącej punktów:

- 3. w zakresie, w którym Sąd oddalił roszczenie powoda o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty 713,52 złotych za okres od dnia 23 maja 2018 roku do dnia zapłaty;

- 2. - w całości;

- 4. - w całości.

Skarżący zarzucił wyrokowi obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na wynik sprawy, tj. art. 232 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 320 k.p.c. i art. 102 k.p.c. poprzez zastosowanie przepisów wyrażających memorandum sędziowskie, w sytuacji, w której brak jest jakiegokolwiek materiału dowodowego, mogącego stanowić podstawę rekonstrukcji "szczególnie uzasadnionego wypadku", co w końcu sprowadziło się do wydania orzeczenia "na wniosek" pozwanej, bez analizy jej sytuacji majątkowej, osobistej, finansowej i rozłożenie świadczenia na raty oraz nieobciążanie pozwanej obowiązkiem zwrotu powodowi kosztów procesu.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o:

1) zmianę wyroku w pkt 3. i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda odsetek ustawowych za opóźnienie liczonych od kwoty 713,52 złotych za okres od dnia 23 maja 2018 roku do dnia zapłaty;

2) uchylenie w całości pkt 2. wyroku;

3) zmianę punktu 4. wyroku poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;

4) zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Na wstępie wyjaśnić należy, że niniejsza sprawa była rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym, w związku z czym Sąd Okręgowy na podstawie art. 505 10 § 1 i § 2 k.p.c. orzekł na posiedzeniu niejawnym w składzie jednego sędziego.

Idąc dalej wskazać trzeba, że w myśl art. 505 13 § 2 k.p.c. jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

W dalszej kolejności trzeba mieć także na uwadze, że w postępowaniu uproszczonym apelacja ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest tu ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez Sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy mówiąc, apelacja ograniczona wiąże Sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji – co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. (tak w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55; tak również M. Manowska, „Apelacja w postępowaniu cywilnym. Komentarz. Orzecznictwo”, Warszawa 2013, s. 305 – 306).

Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie.

Przechodząc do oceny zasadności wywiedzionej apelacji w pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy, a następnie w sposób niewadliwy dokonał jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny, odpowiadający treści tych dowodów. Tym samym Sąd Okręgowy przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, Nr 4, poz. 83).

Stawiane w tej sferze zarzuty apelacji sprowadzają się do twierdzenia skarżącego, że stan faktyczny sprawy nie mógł zostać ustalony na podstawie zeznań pozwanej przesłuchanej w charakterze strony, gdyż poszczególne okoliczności winny być udowodnione przez pozwaną dokumentami.

Zarzut ten musi być uznany za całkowicie chybiony.

Po pierwsze, trudno sobie wyobrazić, jakie to dokumenty według pełnomocnika skarżącego miałyby potwierdzać okoliczności takie jak: pomoc rodziców dla pozwanej, prowadzenie przez nią gospodarstwa domowego, brak wsparcia ze strony partnera czy też fakt negatywny w postaci braku majątku i oszczędności.

Co do tej ostatniej okoliczności podnoszenie powyższego zarzutu oparte jest na nieporozumieniu. Wbrew zarzutom apelacji to nie strona pozwana powinna bowiem udowodnić, że nie posiada majątku i oszczędności, ale powód winien udowodnić, że pozwana majątek taki posiada. Nie można bowiem dowodzić okoliczności negatywnych. Przedmiotem dowodu mogą być tylko okoliczności tzw. pozytywne, tj. takie które da się zaobserwować. Strona pozwana nie mogła zatem dowodzić, że nie posiada określonych składników majątku, ale to powód winien dowodzić, że pozwana posiada takie składniki majątkowe (porównaj - wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 17 stycznia 2014 roku, II Ca 1822/13).

Po drugie, czego skarżący nie zauważa, w procedurze cywilnej obowiązuje zasada równorzędności środków dowodowych. Oznacza to, że twierdzenia o faktach mogą być dowodzone każdym środkiem dowodowym i to zarówno z katalogu środków ustawowych, jak i środków nienazwanych. Dany fakt może zatem zostać wykazany przy użyciu każdego środka dowodowego, w tym również zeznań stron.

Należy bowiem zauważyć, że kodeks postępowania cywilnego przewiduje dowód z zeznań stron. Oczywistym jest przy tym, że każda ze stron jest w sposób naturalny zainteresowana wynikiem toczącego się z jej udziałem postępowania sądowego. Brak jest tym samym podstaw, aby zeznaniom strony, a priori, odmawiać przymiotu wiarygodności. W każdej konkretnej sprawie Sąd orzekający, w granicach swobodnej oceny dowodów, miarkuje czy, a jeżeli tak, to jaki wpływ na treść zeznań strony miało oczywiste jej zainteresowanie korzystnym dla niej rozstrzygnięciem. Prawidłowo w realiach przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy uznał, że złożone w charakterze strony zeznania pozwanej zasługują na wiarę i mogą stanowić podstawę ustaleń faktycznych w sprawie.

Sam zresztą powód, oprócz podnoszenia faktu, że pozwana jest stroną procesu, nie wskazał żadnych okoliczności mogących podważyć wiarygodność zeznań pozwanej.

Co się tyczy podnoszonych zarzutów dotyczących treści postanowienia Sądu Rejonowego dopuszczającego dowód z zeznań stron i ograniczenia tegoż dowodu do zeznań pozwanej to w pierwszej kolejności należy wskazać, że skarżący utracił prawo powoływania się na powyższy zarzut. Zgodnie bowiem z art. 162 k.p.c. niepodniesienie przez stronę zarzutu naruszenia przepisów postępowania w sposób określony w tym przepisie oznacza bezpowrotną utratę tego zarzutu w dalszym toku postępowania, a więc także i w postępowaniu apelacyjnym, chyba, że chodzi o przepisy prawa procesowego, których naruszenie sąd powinien wziąć pod rozwagę z urzędu, albo że strona nie zgłosiła zastrzeżeń bez swej winy (porównaj - wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2009 r., IV CSK 96/09; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 27 października 2005 r., III CZP 55/05, OSNC 2006/9/144; wyrok Sądu Najwyższego z 27 maja 2010 roku, III CSK 248/09, opublikowany w zbiorze orzecznictwa L.).

W realiach przedmiotowej sprawy poza sporem pozostawać musi fakt, że skarżący w toku postępowania przed Sądem Rejonowym, będąc reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie złożył zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c. na decyzję Sądu zakreślającą tezę dowodową dowodu z przesłuchania stron i ograniczającą ten dowód do zeznań pozwanej. Tym samym utracił prawo powoływania się na ten zarzut na obecnym etapie postępowania.

Niezależnie nawet od tego podkreślić należy, że Sąd Rejonowy nie dopuścił się jakichkolwiek uchybień w powyższym zakresie.

Teza dowodowa zakreślona przy przesłuchaniu pozwanej obejmowała okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, przesądzające o możliwości rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty, czy prawidłowego rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Przy tak określonej tezie dowodowej zasadnym było również ograniczenie dowodu z zeznań stron do zeznań pozwanej. Strona powodowa jest bowiem firmą zajmującą się masową windykacją wierzytelności. Jest więc oczywistym, że nikt z zarządu powodowej spółki nie posiada informacji dotyczących sytuacji życiowej i materialnej poszczególnych dłużników. Przesłuchanie kogokolwiek w charakterze strony w imieniu powoda było więc bezcelowe.

Nietrafny jest zarzut naruszenia art. 320 k.p.c. Przepis art. 320 k.p.c. pozwala Sądowi w szczególnie uzasadnionych wypadkach na odroczenie wykonania wymagalnego roszczenia przez - jeżeli ma charakter pieniężny - rozłożenie go na raty, albo - jeżeli obejmuje wydanie nieruchomości lub opróżnienie pomieszczenia - przez wyznaczenie odpowiedniego terminu do spełnienia tego świadczenia. Wbrew głoszonym niekiedy poglądom (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2005 r., IV CK 82/05, Lex nr 303363 i z dnia 26 kwietnia 2006 r., V CSK 20/06, Lex nr 198525) przepis ten nie ma jednak charakteru materialnoprawnego "korygującego" instytucję wymagalności, lecz jest przepisem procesowo-ustrojowym, dookreślającym zakres władzy sędziego. Z tych względów zaliczany jest do tzw. prawa sędziowskiego, czyli włączany do obszaru, na którym sędzia ma większą niż w innych wypadkach swobodę interpretacji oraz decyzji. Kompetencje Sądu w tym zakresie powszechnie określa się mianem "moratorium sędziowskiego" (por. także A. Góra-Błaszczykowska, Czynności decyzyjne (w:) T. Wiśniewski (red.), System Prawa Procesowego Cywilnego, t. II. Postępowanie procesowe przed sądem pierwszej instancji, cz. 2, Warszawa 2016, s. 592 i n. oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 19 sierpnia 2016 r., I ACa 424/16, Lex nr 2116502). Oznacza to, iż kontrola instancyjna może prowadzić do zmiany rozstrzygnięcia w tym przedmiocie jedynie wówczas, gdy stanowisko Sądu pierwszej instancji jest w sposób oczywisty i rażący wadliwe (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 lutego 2016 r., VI ACa 1925/14, Lex nr 2004477).

Zastosowanie art. 320 k.p.c. jest możliwe "w szczególnie uzasadnionych wypadkach", czyli takich, które ponadprzeciętnie lub w sposób nadzwyczajny uzasadniają albo nawet nakazują zmodyfikowanie skutków wymagalności dochodzonego roszczenia. Ocena tych wypadków należy do Sądu.

Z możliwości rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty Sąd korzysta wówczas, gdy z okoliczności sprawy wynika, że rozłożenie świadczenia na raty umożliwi zobowiązanemu wywiązanie się z zobowiązania w możliwym do przyjęcia przez wierzyciela terminie. Uwzględnienie wniosku dłużnika jest racjonalne, gdy dłużnik wykaże, że dysponować będzie środkami umożliwiającymi wykonanie tak zmodyfikowanego obowiązku w sposób odczuwalny ekonomicznie przez wierzyciela. W przeciwnym razie bowiem ani on sam nie odczuje ulgi, ani wierzyciel nie zostanie należycie zaspokojony, a wszystko zakończy się i tak postępowaniem egzekucyjnym.

Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że po stronie pozwanej istnieją szczególne okoliczności, które uzasadniają rozłożenie świadczenia na raty. Sąd rozłożył świadczenie należne powodowi na pięć rat. Zaskarżonym wyrokiem doszło zatem do uprzywilejowania dłużnika, a uprzywilejowanie to uznać należy za wystarczające i nie naruszające jednocześnie interesu wierzyciela. W orzecznictwie podkreśla się bowiem, że ochrona, jaką zapewnia pozwanemu dłużnikowi art. 320 k.p.c., nie może być stawiana ponad ochronę wierzyciela w procesie cywilnym i wymaga uwzględnienia wszelkich okoliczności sprawy, w tym uzasadnionego interesu podmiotu inicjującego proces. Zaskarżony wyrok w należyty sposób uwzględnia interesy obu stron procesu, a zarzuty powoda nie mogą odnieść skutku.

Nie naruszył wreszcie Sąd Rejonowy przepisów prawa odstępując od obciążenia pozwanej obowiązkiem zwrotu powodowi kosztów procesu.

W art. 102 k.p.c. została wyrażona zasada słuszności, zgodnie z którą Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami, gdy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony. Przepis ten stanowi wyjątek od zasady odpowiedzialności za wynik sprawy i jest rozwiązaniem szczególnym. Ustawodawca w treści tego przepisu nie określił kryteriów, którymi Sąd winien się kierować dokonując oceny czy zachodzi „wypadek szczególnie uzasadniony”. W orzecznictwie sądowym i doktrynie ugruntowane jest jednak stanowisko, że do kręgu „wypadków szczególnie uzasadnionych” należą zarówno okoliczności związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 1974 r., sygn. akt II CZ 223/73).

Zastosowanie art. 102 k.p.c. powinno być przy tym oceniane w całokształcie okoliczności danej sprawy, które uzasadniałyby odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Z tego względu ocena stanów faktycznych pod kątem dopuszczalności zastosowania zasady słuszności odnośnie do obowiązku zwrotu kosztów procesu pozostawiona została sądowi, który powinien kierować się w tym zakresie własnym poczuciem sprawiedliwości z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego (postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 27 kwietnia 2012 r., sygn. akt V CZ 2/12, z dnia 1 grudnia 2011 r., sygn. akt I CZ 26/11).

Ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 102 k.p.c., ma charakter dyskrecjonalny i jest oparta na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy, w związku z czym w zasadzie nie podlega kontroli instancyjnej i może być podważona przez sąd odwoławczy tylko wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa. Ingerencja w to uprawnienie jurysdykcyjne, w ramach rozpoznawania środka zaskarżenia, może być usprawiedliwiona jedynie w razie stwierdzenia, że dokonana w zaskarżonym postanowieniu ocena jest dowolna, oczywiście pozbawiona uzasadnionych podstaw (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2012 roku, sygn. akt III CZ 10/12).

Taka sytuacja w przedmiotowej sprawie jednak nie zachodzi.

Zła sytuacja majątkowa pozwanej, jak i uznanie przez nią powództwa stanowiły bowiem okoliczności uzasadniające odstąpienie od obciążenia jej kosztami procesu.

Z przedstawionych powyżej powodów Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: