III Ca 1548/15 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2015-12-17
Sygn. akt III Ca 1548/15
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 19 maja 2015 r. Sąd Rejonowy w Pabianicach oddalił powództwo o zapłatę wytoczone przez Skarb Państwa – Zakład Usługowo-Produkcyjny Lasów Państwowych w Ł. przeciwko M. K. oraz ustalił, iż koszty procesu ponosi strona powodowa.
W złożonej apelacji strona powodowa zaskarżyła wyrok w całości i wniosła o jego zmianę poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Skarżący podniósł zarzut naruszenia art. 117 § 2 k.c. w związku z art. 5 k.c. poprzez niedokonanie w ustalonym stanie faktycznym sprawy oceny zasadności zgłoszenia zarzutu przedawnienia w świetle zasad współżycia społecznego.
W odpowiedzi na apelację powód M. K. uznał ją za niezasadną.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności należy zauważyć, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym i z tego względu zgodnie z przepisem art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku tego sądu powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Sytuacja opisana w cytowanym przepisie miała miejsce w rozpoznawanej sprawie, bowiem Sąd Okręgowy, po dokonaniu analizy stanu faktycznego sprawy, przyjmuje za własne ustalenia Sądu I instancji stanowiące podstawę faktyczną rozstrzygnięcia przyjętego w zaskarżonym wyroku.
Sąd Rejonowy słusznie uznał, że roszczenie uległo przedawnieniu, czego nie kwestionuje też skarżący, ograniczając się do twierdzenia, że podniesienie związanego z tym zarzutu pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, a tym samym – w myśl art. 5 k.c. – nie zasługuje na ochronę prawną. Należy jednak zauważyć, że wśród wszystkich reguł stosowania art. 5 k.c. wypracowanych w doktrynie i judykaturze na czele wysuwa się domniemanie korzystania z prawa w sposób zgodny z zasadami współżycia społecznego. Oznacza to, iż wykonywaniu praw podmiotowych powinno towarzyszyć założenie, że uprawniony czyni z nich użytek zgodny z nakazami norm przyjmowanych w społeczeństwie, a w konsekwencji, jako generalną zasadę należy przyjąć, że wykonywanie uprawnień płynących z każdego prawa podmiotowego podlega przewidzianej przez prawo ochronie (tak M. Pyziak-Szafnicka [w:] „Kodeks cywilny. Część ogólna. Komentarz” pod red. M. Pyziak-Szafnickiej, Warszawa 2009, s. 99-100; tak również w wyroku SN z dnia 22 listopada 2000 r., II CKN 1354/00, opubl. baza prawna LEX Nr 51966). Po wtóre, podnosi się, iż nakaz ostrożności i umiaru w stosowaniu instytucji o charakterze wyjątkowym przewidzianej w art. 5 k.c. jest najbardziej uniwersalną wskazówką o kluczowym znaczeniu z punktu widzenia stosowania norm prawa cywilnego, którego istotą jest przecież strzeżenie praw podmiotowych, a zatem wszelkie rozstrzygnięcia prowadzące do redukcji bądź unicestwienia tych praw wymagają szczególnej ostrożności i bardzo wnikliwego rozważenia wszystkich aspektów rozpoznawanego wypadku. Wyjątkowy charakter art. 5 k.c. wynika więc z tego, że przełamuje on zasadę, zgodnie z którą wszystkie prawa podmiotowe korzystają z ochrony prawnej i wobec tego odmowa udzielenia poszukiwanej ochrony musi być uzasadniona zajściem okoliczności rażących i nieakceptowanych ze względów aksjologicznych czy celowościowych (por. wyroki SN: z dnia 22 listopada 1994 r., II CRN 127/94, opubl. baza prawna LEX Nr 82293 i z dnia 24 kwietnia 1997r., II CKN 118/97, opubl. OSP Nr 1/1998 poz. 3).
Istotna funkcja, jaką pełni przedawnienie, polegająca na stabilizacji stosunków społecznych, musi w pewnych sytuacjach ustąpić przed inną wartością, jaką jest prawo strony do uzyskania orzeczenia zgodnego z poczuciem sprawiedliwości. Zastosowanie art. 5 k.c. w odniesieniu do zarzutu przedawnienia zakłada rozważenie, na tle całokształtu okoliczności sprawy, interesów i postaw obu stron roszczenia, tj. zarówno uprawnionego, jak i zobowiązanego (tak też słusznie SN w wyroku z dnia 27 listopada 2013 r., V CSK 516/12, niepubl.). W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntował się pogląd, zgodnie z którym sąd może wyjątkowo nie uwzględnić upływu przedawnienia dochodzonego roszczenia, jeżeli podniesienie przez dłużnika zarzutu przedawnienia nosi znamiona nadużycia prawa podmiotowego (vide: m.in. uchwały SN: z dnia 10 marca 1993 r. III CZP 8/93, opubl. OSNC Nr 9/1993 poz. 153; z dnia 11 października 1996 r. III CZP 76/96, opubl. OSNC Nr 2/1997 poz. 16 oraz wyrok z dnia 9 lutego 2000 r., III CKN 594/98). Podkreśla się, że oceny skuteczności tego zarzutu przez pryzmat zasad współżycia społecznego należy dokonywać z uwzględnieniem okoliczności rozpoznawanej sprawy, a istotne z tego punktu widzenia mogą być między innymi: przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas jego trwania, wpływ zachowania dłużnika na upływ przedawnienia, czy też charakter uszczerbku doznanego przez poszkodowanego (tak np. w wyrokach SN: z dnia 2 lutego 2000 r,. II CKN 468/99, niepubl.; z dnia 7 czerwca 2000 r., III CKN 522/99, niepubl.; z dnia 27 czerwca 2001 r. II CKN 604/00, OSNC Nr 3 z 2002 r., poz. 32; z dnia 16 listopada 2005 r., V CSK 349/05, niepubl. oraz w uchwale z dnia 17 lutego 2006 r., III CZP 84/05, OSNC Nr 7-8 z 2006 r., poz. 114). Nie można także pominąć, że zachowanie samej strony, która na zasady współżycia społecznego się powołuje, stosownie do obowiązującej na tle art. 5 k.c. zasady „czystych rąk”, powinno być także nacechowane należytą starannością, a zatem na zasady współżycia społecznego może powołać się tylko ten, kto sam swego prawa nie nadużywa.
Odnosząc powyższe ogólne uwagi do okoliczności niniejszej sprawy, uznać należy, iż nie uprawniały one do zastosowania art. 5 k.c. do podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia. Zauważyć należy, że obrona dłużnika przed skierowanym przeciwko niemu żądaniem nie była co do zasady sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, a także zaistniałe w sprawie okoliczności nie są tego rodzaju, aby stały na przeszkodzie realizowaniu przysługujących pozwanemu uprawnień. Skarżący wskazał, że w przypadku, gdy pomiędzy właścicielem naprawianego pojazdu i ubezpieczycielem dochodzi do merytorycznego sporu, w wyniku, którego dochodzi do odmowy wypłaty odszkodowania, w normalnym biegu rzeczy następuje przelew wierzytelności z tytułu ubezpieczenia na rzecz podmiotu dokonującego naprawy. Jasne jest wobec powyższego, że jeśli do przelewu nie dojdzie, powodowi pozostaje możliwość dochodzenia swoich roszczeń z umowy o dzieło jedynie od właściciela pojazdu. Nie można tracić z pola widzenia faktu, że skarżący jest profesjonalistą zajmującym się naprawą samochodów, który w ramach swojej normalnej działalności ma do czynienia z realizowaniem swoich należności z tego tytułu w drodze kontaktów ze swoimi klientami i ich ubezpieczycielami; nie ma więc wątpliwości, że z powyżej opisanej alternatywy doskonale zdawał sobie sprawę. Musiał więc mieć w okolicznościach sprawy również świadomość tego, że po upływie dwóch lat od dokonania naprawy jego roszczenia wobec powoda się przedawniają i że może stracić możliwość uzyskania zaspokojenia, jeśli do tego czasu wierzytelność klienta wobec ubezpieczyciela nie zostanie na niego przelana. Do zakresu minimalnej staranności dbającego o swoje interesy profesjonalisty należy w takiej sytuacji - jeżeli zbliża się termin upływu przedawnienia, a wierzytelność nadal nie została przelana – podjęcie czynności przerywających bieg przedawnienia wobec klienta, jak choćby złożenie niniejszego pozwu przed dniem 20 października 2013 r. zamiast – jak to miało miejsce w rzeczywistości – dopiero ponad rok później. Skarżący nie tylko nie zrobił tego, ale przed tą datą nawet nie wezwał pisemnie pozwanego do dokonania cesji. Obecnie próbuje usprawiedliwić się tym, że nie zamierzał wówczas dochodzić zapłaty od M. K., ale doprawdy trudno wyjaśnić, dlaczego takiego zamiaru nie miał nawet wówczas, gdy upływał termin przedawnienia roszczenia wobec klienta, a wierzytelność wciąż nie została przelana. Zawarte w uzasadnieniu apelacji twierdzenia, że stało się tak dlatego, iż skarżący dawał wiarę składanym mu telefonicznie zapewnieniom o dokonaniu przelewu w przyszłości, nie zostały przede wszystkim w żaden sposób udowodnione. Autor apelacji wskazuje, że okoliczności te próbował wykazać zeznaniami świadka, ale Sąd I instancji uniemożliwił mu to, oddalając jego wniosek w tym przedmiocie, jednak faktem jest, że jego pełnomocnik obecny na rozprawie nie zwrócił wówczas uwagi Sądu na ewentualne uchybienie przepisom postępowania w tym zakresie poprzez zgłoszenie zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c., co odbiera skarżącemu prawo powoływania takiego zarzutu w dalszym toku postępowania. Po drugie, nawet gdyby okoliczność ta zgodna była z rzeczywistością, nie było powodu, aby zapewnienia te – nieznajdujące swojej realizacji przez okres dwóch lat biegu terminu przedawnienia – nie spowodowały przez ten czas uzasadnionych wątpliwości po stronie skarżącego co do rzeczywistych zamiarów klienta i mogły powstrzymać go przed wystąpieniem przeciwko niemu na drogę sądową zanim pozwany uzyskał możliwość podniesienia kwestionowanego zarzutu. Gdyby podzielić stanowisko skarżącego, oznaczałoby to, że za przedawnione nie można uznać żadnego roszczenia, jeśli tylko dłużnik przez wiele lat – jak to najczęściej się zdarza – zapewniał wierzyciela, że dług zwróci dobrowolnie lub w inny sposób go zaspokoi.
W ramach konkluzji trzeba więc stwierdzić, że skoro strona powodowa na skutek własnych zaniedbań nie podjęła dostępnych jej działań w celu odzyskania należności przed upływem terminu przedawnienia, to na chwilę obecną nie może próbować dochodzić swoich roszczeń na drodze odwołania się do art. 5 k.c. i zdyskwalifikowania w ten sposób zarzutu przedawnienia przysługującego jej przeciwnikowi procesowemu. W tym stanie rzeczy niezasadna apelacja musiała zostać oddalona na podstawie art. 385 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: