Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 1617/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-06-26

Sygn. akt III Ca 1617/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 21 czerwca 2022 roku Sąd Rejonowy w Pabianicach:

1.  zasądził od Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz T. A. kwotę 14.151,06 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 14 stycznia 2022 roku do dnia zapłaty;

2.  zasądził od Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz T. A. kwotę 4.350 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3.600 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

(wyrok k: 90)

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu skarżący zarzucił:

1.  naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że wniosek w przedmiocie dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka P. S. zmierza do wykazania faktów nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy wniosek ten zmierzał do wykazania faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. braku ekwiwalentności umowy cesji oraz zawarcia umowy na warunkach wyraźnie krzywdzących dla konsumenta

-

które to naruszenie miało wpływ na treść zapadłego rozstrzygnięcia przez brak poddania należytej ocenie Sądu wykazywanej nieważności umowy cesji z uwzględnieniem w/w dowodu,

2.  naruszenie prawa procesowego w postaci art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 1-6 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 2 k.p.c. w zw. z art. 248 k.p.c. polegające na:

a.  nieprzeprowadzenie dowodu z załącznika nr 2 do umowy cesji (niezanonimizowanego co do ustalonej ceny)

b.  niewydaniu postanowienia w przedmiocie pominięcia dowodu z załącznika nr 2 do umowy cesji (niezanonimizowanego co do ustalonej ceny),

podczas gdy wnioskowany dowód miał na celu wykazanie braku legitymacji materialnej czynnej po stronie powodowej, a ustalenia poczynione na podstawie zgłoszonego dowodu mogłyby prowadzić do oddalenia powództwa, z uwagi na brak legitymacji materialnej czynnej, a tym samym dowód ten miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a nadto Sąd zobowiązany był do wydania postanowienia w przedmiocie w/w wniosku dowodowego;

które to naruszenie miało wpływ na treść zapadłego rozstrzygnięcia przez brak poddania należytej ocenie Sądu wykazywanej nieważności umowy cesji z uwzględnieniem w/w dowodów, a nadto brak wydania przedmiotowego postanowienia uniemożliwia dokonanie należytej kontroli instancyjnej rozstrzygnięcia Sądu I instancji.

3.  naruszenie prawa materialnego w postaci art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 509 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że umowa cesji zawarta pomiędzy powodem a kredytobiorcą jest ważna, podczas gdy umowa cesji naruszała zasady współżycia społecznego a tym samym jest dotknięta sankcją nieważności bezwzględnej.

4.  naruszenie prawa materialnego w postaci art. 58 k.c. w zw. z art. 49 u.k.k. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że umowa cesji, zawarta pomiędzy powodem a kredytobiorcą jest ważna, podczas gdy umowa cesji miała na celu obejście przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, a tym samym jest dotknięta sankcją nieważności bezwzględnej.

5.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 65 ust. 1 i 2 k.c. w zw. z art. 506 § 1 k.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że umowa pożyczki z dnia 17.10.2018 r. nie stanowiła umowy nowacji, podczas gdy umowa pożyczki z dnia 17.10.2018 r. stanowiła umowę nowacji, która została zawarta w celu umorzenia zobowiązania wynikającego z umowy pożyczki z dnia 09.04.2018 r.

6.  naruszenie prawa materialnego w postaci art. 49 ust. 1 ustawy z dnia 12.05.2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. z 2011 r., Nr 126, poz. 715)(„u.k.k."), poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że w przypadku przedterminowej spłaty kredytu, obniżeniu ulegają wszystkie koszty kredytu, bez względu na to, czy dotyczą one okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, podczas gdy zgodnie z powyższym przepisem, w przypadku przedterminowej spłaty kredytu, obniżeniu ulegają tylko te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy.

7.  naruszenie prawa materialnego w postaci art. 49 ust. 1 ustawy z dnia 12.05.2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. z 2011 r., Nr 126, poz. 715) („u.k.k."), poprzez jego błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że redukcja całkowitego kosztu kredytu ma charakter proporcjonalny, tj. winna być dokonana proporcjonalnie do okresu, o który skrócono czas trwania umowy, podczas gdy zastosowanie takiej metody rozliczeń nie znajduje uzasadnienia w obowiązujących przepisach.

Powołując się na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości;

2.  zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

3.  przedstawienie następującego zagadnienia prawnego do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu: Czy w przypadku przedterminowej spłaty kredytu konsumenckiego udzielonego na podstawie umowy zawartej w okresie pomiędzy wejściem w życie ustawy o kredycie konsumenckim z dnia 12 maja 2011 r. (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1083), to jest dniem 18.12.2011 r., a wydaniem przez Trybunał Sprawiedliwości w dniu 11.09.2019 r. wyroku w sprawie o sygn. C-383/18 prowizja uiszczona za udzielenie kredytu podlega częściowemu zwrotowi na rzecz konsumenta?

4.  odroczenie rozpoznania sprawy do czasu rozstrzygnięcia przez Sąd Najwyższy wyżej wskazanego zagadnienia prawnego;

5.  rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu Rejonowego w Pabianicach z dnia 21.06.2022 r. w przedmiocie pominięcia wniosku dowodowego dotyczącego dowodu z zeznań świadka P. S.;

6.  dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadka - kredytobiorcy P. S. (wezwanie na adres wskazany w umowie cesji wierzytelności);

7.  zobowiązanie powoda do przedłożenia załącznika nr 2 do umowy cesji (niezanonimizowanego co do ceny);

8.  dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z umowy cesji wraz z załącznikiem nr 2 (niezanonimizowanym co do ceny)

dla stwierdzenia faktów powołanych w sprzeciwie od nakazu zapłaty z dn. 19.04.2022 r.. tj.: sposobu informowania konsumenta o skutkach umowy cesji, wiedzy konsumenta na temat wysokości przysługującej mu wierzytelności, przebiegu rozmów przeprowadzonych na przedpolu zawarcia umowy cesji, wysokości zapłaty za zbycie wierzytelności.

(apelacja k: 102-119)

W odpowiedzi na apelację pozwanego powódka wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych (k: 134-136)

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności należy wskazać, że do rozpoznania wywiedzionej w sprawie apelacji zastosowanie znajdują przepisy o postępowaniu uproszczonym. W konsekwencji Sąd Okręgowy na podstawie art. 510 10 § 1 k.p.c. orzekł w składzie jednego sędziego. Wobec faktu zaś, że ani w apelacji ani w odpowiedzi na apelację strony nie złożyły wniosku o przeprowadzenie rozprawy, Sąd Okręgowy uznając, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne, rozpoznał apelację na posiedzeniu niejawnym (art. 374 k.p.c.). Idąc dalej wskazać trzeba, że w myśl art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, to uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Wreszcie zaznaczyć trzeba, że apelacja w postępowaniu uproszczonym ma charakter ograniczony, a celem postępowania apelacyjnego nie jest tu ponowne rozpoznanie sprawy, ale wyłącznie kontrola wyroku wydanego przez sąd I instancji w ramach zarzutów podniesionych przez skarżącego. Innymi słowy mówiąc, apelacja ograniczona wiąże sąd odwoławczy, a zakres jego kompetencji kontrolnych jest zredukowany do tego, co zarzuci w apelacji skarżący. Wprowadzając apelację ograniczoną, ustawodawca jednocześnie określa zarzuty, jakimi może posługiwać się jej autor i zakazuje przytaczania dalszych zarzutów po upływie terminu do wniesienia apelacji – co w polskim porządku prawnym wynika z art. 505 9 § 1 1 i 2 k.p.c. (tak w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC Nr 6 z 2008 r., poz. 55). Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, bez dokonywania analizy zgodności zaskarżonego rozstrzygnięcia z prawem w pozostałym zakresie.

W ocenie Sądu II instancji apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu.

Przede wszystkim należy stwierdzić, że brak było w niniejszej sprawie podstaw do zwrócenia się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, związanego z czasowym aspektem obowiązywania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 11 września 2019 r. w sprawie C-383/18. Problem ten leży poza zakresem kognicji sądów krajowych, w tym Sądu Najwyższego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2010 r., III CZP 3/10, OSNC 2010/11/155) i został wyjaśniony przez sam Trybunał Sprawiedliwości w wyrokach z dnia 27 marca 1980 r., sygn. 61/79 i w połączonych sprawach o sygn. 66/79, 127/79 i 128/79 (tak też wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 29 listopada 2001 r., C-366/99). W wymienionych orzeczeniach wskazano, iż wykładnia przepisu prawa wspólnotowego dokonana przez Trybunał w ramach kompetencji przyznanej mu przez art. 177 Traktatu (przenumerowany przez Traktat z Amsterdamu na art. 234 WE, a po wejściu w życie Traktatu z Lizbony – na art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - wersja skonsolidowana Dz. Urz. UE. C 202 z 2016 r., s. 47) wyjaśnia i precyzuje, tam gdzie to konieczne, znaczenie oraz zakres tego przepisu, tak jak należy lub należało go stosować od momentu jego wejścia w życie. Poddany takiej wykładni przepis może i powinien być stosowany przez sądy również do stosunków prawnych powstałych przed wydaniem wyroku co do wniosku o dokonanie wykładni, pod warunkiem, że spełnione są wszystkie pozostałe przesłanki umożliwiające wniesienie do właściwego sądu powództwa dotyczącego zastosowania tego przepisu. Wyrok Trybunału ma więc charakter deklaratoryjny - nie tworzy prawa, ale określa jego wiążącą wykładnię, obowiązującą ex tunc, chyba że w wyroku zaznaczono, iż wywiera on skutki jedynie na przyszłość. Skoro wyrok w trybie art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej zapada na tle stanu faktycznego przedstawionego przez sąd występujący z pytaniem prejudycjalnym (zatem mającego miejsce przed wydaniem wyroku – jak w sprawie C-383/18), to nie może być uznawany wyłącznie jako podstawa wykładni przepisów na przyszłość, w odniesieniu do stosunków czy zdarzeń prawnych zaistniałych po jego wydaniu (w tym wypadku do umów o kredyt konsumencki zawartych po dniu 11 września 2019 r.). Omawiana kwestia nie budzi wątpliwości w orzecznictwie sądów polskich (zob. np. postanowienie Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z dnia 14 października 2015 r., I KZP 10/15, OSNKW 2015/11/89).

Zdaniem Sądu Okręgowego w składzie rozpoznającym apelację w rozpoznawanej sprawie brak jest podstaw do wystąpienia z pytaniem prawnym
do Sądu Najwyższego w trybie art. 390§1 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli
przy rozpoznawaniu apelacji powstanie zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, sąd może przedstawić to zagadnienie do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu, odraczając rozpoznanie sprawy. Sąd Najwyższy władny jest przejąć sprawę do rozpoznania albo przekazać zagadnienie do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi tego Sądu.

Jak się wskazuje w judykaturze, sfomułowanie pytania prawnego do Sądu Najwyższego musi spełnić kilka zasadniczych wymogów. Wątpliwości przedstawione
przez sąd muszą mieć wyłącznie charakter prawny, mogą się tyczyć zarówno prawa materialnego, jak i formalnego. Nie mogą dotyczyć ani oceny dowodów, ani ustaleń faktycznych (tak m. in. SN w postanowieniu z dnia 17.11.1998 r., III CZP 49/98,
Legalis nr 32378). Zagadnienie prawne powinno być sformułowane abstrakcyjnie,
w oderwaniu od okoliczności faktycznych danej sprawy. Odpowiedź Sądu Najwyższego
nie może dotyczyć sposobu rozstrzygnięcia sprawy w konkretnym stanie faktycznym. Innymi słowy, Sąd Najwyższy nie może zastąpić sądu odwoławczego w tym, co jest istotą orzekania, a mianowicie w subsumpcji danego stanu faktycznego pod określoną normę prawną (tak m. in. SN w postanowieniach z dnia 7.09.2005 r., II UZP 8/05,
OSNAPiUS z 2006 r., nr 15–16, poz. 252 i z dnia 10.05.2007 r., III UZP 1/07,
OSNAPiUS z 2008 r., nr 3–4, poz. 49). Stąd nieprawidłowym jest przedstawienie Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawnego zawierającego pytanie o sposób rozstrzygnięcia sprawy w konkretnym stanie faktycznym (art. 390 § 1 k.p.c.)
(tak m. in. SN w postanowieniu z dnia 7.09.2005 r., II UZP 8/05, OSNP z 2006 r., nr 15-16, poz. 252). Sposób sfomułowania przez apelującego pytania nie odpowiada powyższym wymogom, gdyż odpowiedź na nie w istocie stanowiłoby rozstrzygnięcie w danej sprawie a tym samym prowadziłoby do przesądzenia przez Sąd Najwyższy wyniku sprawy. Pytanie to nie zmierza więc do wyjaśnienia wątpliwości dotyczących wykładni przytoczonych w pytaniu przepisów, lecz uzyskania określonych rozstrzygnięć. Na marginesie należy także wskazać, że art. 390 § 1 k.p.c. nie nakłada na Sąd II instancji obowiązku zwrócenia się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, nawet gdy zagadnienie to budzi poważne wątpliwości (tak m. in. SN w wyroku z dnia 12.09.2000 r., I PKN 10/00, Legalis nr 49119).

Przechodząc do merytorycznego rozpoznania wniesionego środka zaskarżenia w pierwszej kolejności trzeba podkreślić, że Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu I instancji, przyjmując je za własne. Stan faktyczny sprawy jest bezsporny. Nie ma także wątpliwości, że materialną podstawę roszczenia stanowi art. 49 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim (cytowana przez Sąd Rejonowy, zwana dalej „u.k.k.”).

Odnosząc się do złożonego w apelacji wniosku o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu Rejonowego wydanego na rozprawie w dniu 21 czerwca 2022 roku w przedmiocie oddalenia wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka P. S., wskazać należy, iż rozstrzygnięcie Sądu w tym zakresie było słuszne. Jak zasadnie wskazał Sąd Rejonowy, motywacja konsumenta do zawarcia umowy cesji była w niniejszej sprawie nieistotna.

Dalej podkreślić należy, że pozwany, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie wniósł zastrzeżenia do protokołu w trybie art. 162 k.p.c., zatem nie może skutecznie zarzucać w apelacji uchybienia przez sąd pierwszej instancji przepisom postępowania, dotyczącego wydania postanowienia oddalającego wniosek o przeprowadzenie dowodów. Co prawda pozwany i jego pełnomocnik nie byli obecni na rozprawie, na której postanowienie o pominięciu wniosku zostało wydane, a wyrok w sprawie został ogłoszony po przerwie, jednakże w tym zakresie Sąd odwoławczy podziela poglądy wyrażane w orzeczeniach sądów apelacyjnych, zgodnie z którymi nieobecność strony i jej pełnomocnika procesowego na rozprawie nie mogą być uznane za okoliczności usprawiedliwiające brak zgłoszenia zastrzeżenia z art. 162 k.p.c. Nieuczestniczenie w rozprawie, gdy strona została prawidłowo zawiadomiona o jej terminie, odbyło się na wyłączne ryzyko strony pozwanej, w szczególności jej pełnomocnika, który winien mieć świadomość, że sąd wyda na rozprawie decyzję dotyczącą zawnioskowanego przez niego dowodu (tak uzasadnienia wyroków: Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 maja 2015 r., sygn. akt I ACa 1706/14, Legalis nr 1316271; Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 kwietnia 2015 r., sygn. akt I ACa 1513/14; Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 30 października 2014 r., sygn. akt I ACa 698/14; Legalis nr 1213710). W interesie strony było stawienie się na rozprawie i poznanie decyzji Sądu odnośnie złożonego wniosku dowodowego.

Wobec powyższego Sąd odwoławczy nie rozpoznał stawianego zarzutu naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., bowiem zgodnie z art. 162 § 2 k.p.c. pozwany stracił prawo do powoływania się na takie uchybienie w dalszym toku postępowania z uwagi na niezłożenie zastrzeżenia do protokołu.

Konsekwencją powyższego było również pominięcie na podstawie art. 381 k.p.c. dowodu z przesłuchania świadka P. S., o którego przeprowadzenie wnosił pozwany w apelacji, bowiem nie był to dowód nowy w rozumieniu tego przepisu, jak również należało ocenić ten wniosek jako spóźniony.

Choć zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 1-6 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 2 k.p.c. w zw. z art. 248 k.p.c. jest częściowo zasadny, nie może skutkować zmianą zaskarżonego orzeczenia.

W myśl art. 235 2 § 2 k.p.c. pomijając dowód, sąd wydaje postanowienie, w którym wskazuje podstawę prawną tego rozstrzygnięcia. W niniejszej sprawie pozwany wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z załącznika nr 2 do umowy cesji (niezanonimizowanego co do ceny) i wcześniejsze zobowiązanie powoda do przedstawienia wskazanego dokumentu. Sąd I instancji nie wydał w tym zakresie żadnego postanowienia, a nieprzeprowadzenie wskazanego dowodu wskazuje na jego pominięcie. Tym samym Sąd Rejonowy naruszył dyspozycję art . 235 2 § 2 k.p.c.. Niemniej, powyższe naruszenie nie miało wpływu na treść rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie. Wskazać bowiem należy, że wskazywany dowód był nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Poprzez przeprowadzenie dowodu ze wskazanego dokumentu pozwany usiłował wykazać nieważność umowy cesji, a w konsekwencji brak legitymacji czynnej powoda. Sam zaś brak wydania postanowienia o pominięciu dowodu ma jedynie to znaczenie, iż skarżący może kwestionować brak uwzględnienia danego wniosku dowodowego bez zgłoszenia zastrzeżeń w trybie art. 162 kpc, skoro zachowanie tego wymogu procedury cywilnej uniemożliwiło mu właśnie naruszenie przez Sąd I instancji art. 235 2 § 2 k.p.c.

W tym miejscu należy zważyć, iż strony umowy cesji ustaliły cenę nabycia wierzytelności zgodnie z zasadą swobody umów (art. 353 1 k.c.). W tym kontekście zauważyć należy, iż ekwiwalentność świadczeń nie oznacza wyłącznie sytuacji, w której za sprzedaż wierzytelności o określonej kwocie druga strona otrzymuje cenę równą kwocie tej wierzytelności. W ramach wyrażonej w art. 353 1 k.c. zasady swobody umów mieści się również przyzwolenie na faktyczną nierówność stron, która może się wyrażać nieekwiwalentnością ich wzajemnej sytuacji prawnej. Ewentualny brak ekwiwalentności ta stanowiąc wyraz woli stron nie wymaga, co do zasady, wystąpienia okoliczności, które by ją usprawiedliwiały. Jednakże obiektywnie niekorzystna dla jednej strony treść umowy zasługiwać będzie na negatywną ocenę moralną, a w konsekwencji prowadzić do uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego w sytuacji, gdy do takiego ukształtowania stosunków umownych, doszło wskutek świadomego lub tylko spowodowanego niedbalstwem, wykorzystania przez drugą stronę silniejszej pozycji. Sama dysproporcja między wartością określonych w umowie świadczeń stron nie jest jeszcze wystarczającym powodem dla uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. Dla uznania takiego konieczne jest stwierdzenie rażącego zachwiania ekwiwalentności świadczeń. Przy ustaleniu, czy do niego doszło należy zaś mieć na uwadze wszelkie okoliczności, które mogą mieć wpływ na rzeczywistą wartość świadczeń (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013 roku, w sprawie I CSK 651/12, LEX nr 1383037, z dnia 13 października 2005 roku, w sprawie IV CK 162/05, LEX nr 186899, z dnia 18 marca 2008 roku, w sprawie IV CSK 478/07, Lex nr 371531).

Zauważyć przy tym należy, iż na zawarcie umowy cesji wierzytelności często decydują się osoby, które nie są zainteresowane tym, aby samodzielnie dochodzić należności od dłużnika, zaś większe znaczenie ma dla nich uzyskanie natychmiast kwoty pieniężnej, stanowiącej choćby ułamkową część tej wierzytelności. Ekwiwalentne świadczenie dla nich oznacza bowiem uzyskanie środków pieniężnych natychmiast bez konieczności samodzielnego dochodzenia roszczeń, tj.: wysyłania wezwań do zapłaty, składania pozwu, angażowania swojego czasu, korzystania z płatnych usług prawnych oraz bez konieczności oczekiwania przez okres kilkunastu miesięcy lub nawet kilku lat na otrzymanie należnej wierzytelności od dłużnika po zakończeniu postępowań sądowych i egzekucyjnych. W sytuacji, gdy dłużnik dobrowolnie nie spełnia świadczenia, często dla wierzyciela większe znaczenia ma uzyskanie kwoty pieniężnej, stanowiącej choćby część tej należnej wierzytelności, niż perspektywa oczekiwania na niepewny rezultat wezwań do zapłaty czy postępowania sądowego i egzekucyjnego. Można zatem założyć, iż w niniejszej sprawie konsument mógł być niezainteresowany w samodzielnym dochodzeniu przedmiotowej wierzytelności, zaś korzystna była dla niego oferta otrzymania od razu kwoty pieniężnej, choćby znacznie niższej niż wymagalna wierzytelność, niż oczekiwanie przez długi okres czasu na rezultat postępowania sądowego i egzekucyjnego, który mógł być dla niego niepewny.

Okoliczności towarzyszące zawarciu umowy przelewu nie wskazują, aby powód wykorzystał silniejszą pozycję w stosunku do cedenta. Do zawarcia umowy cesji doszło w sposób dobrowolny, zaś P. S. dysponował prawem wyboru kontrahenta oraz negocjowania warunków umowy. Miał on świadomość wartości zbywanej wierzytelności, nie był jednak zainteresowana samodzielnym dochodzeniem roszczeń na drodze sądowej. Zauważyć również należy, iż strona powodowa, zawierając umowę przelewu, przejęła na siebie ryzyko związane z dochodzeniem nabytej wierzytelności oraz wszelkie związane z tym koszty. Dodać należy, iż cena nabycia wierzytelności w żaden sposób nie rzutuje na obowiązek spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia na jego rzecz jako cesjonariusza. Dłużnik nadal ma obowiązek spełnienia świadczenia, z tą różnicą, że na rzecz innego podmiotu – cesjonariusza, a nie cedenta. Ustalenie ceny wierzytelności leży wyłącznie w interesie stron umowy cesji, a nie dłużnika. Skoro zatem cedent nie kwestionował ważności umowy przelewu wierzytelności, takie uprawnienie nie przysługuje pozwanemu, a dowody na te okoliczności są nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Nie powielając wyżej wskazanej argumentacji wskazać należy, że zarzut naruszenia art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 509 k.c. jest nietrafny.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe nie dało podstaw do uznania, iż umowa przelewu wierzytelności naruszała zasady współżycia społecznego. P. S. nie kwestionował ważności zawartej przez niego umowy z powodem. Nawet gdyby pozwany wykazał, że cena nabycia wierzytelności była nieadekwatna do wartości dochodzonego roszczenia, nie mogłoby to stanowić podstawy uznania umowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego. Jak już wyżej wskazano, cedent mógł dokonać sprzedaży przysługującej mu wierzytelności za dowolną, akceptowalną przez niego cenę, biorąc pod uwagę szybkość pozyskania pieniędzy przy jednoczesnym uniknięciu wszystkich niedogodności związanych z dochodzeniem roszczenia.

Skarżący bezzasadnie kwestionował ważność umowy cesji, gdyż nie doszło do zarzucanego naruszenia art. 58 k.c. w zw. z art. 49 u.k.k.

Nie sposób uznać, że umowa cesji została zawarta w celu obejścia ustawy o kredycie konsumenckim lub by wypaczała cel regulacji z art. 49 u.k.k. Jest przeciwnie. Konsument podlega ochronie względem kredytodawcy nie tylko poprzez możliwość dochodzenia roszczenia o zwrot części prowizji wobec wcześniejszej spłaty kredytu (co pozwany w sprawie przedsiębiorca powinien był wykonać niezależnie od działań konsumenta w ustawowym terminie 14 dni), ale również poprzez możliwość rozporządzania wierzytelnościami wynikającymi z przedmiotowego przepisu, a to na przykład w wypadku, gdy kredytodawca nie chce wykonywać swoich ustawowych obowiązków, a konsument nie mając ochoty dochodzić swoich praw na długiej i często dla niego trudnej drodze sądowej, woli zadowolić się mniejszą kwotą i zbyć te wierzytelności na rzecz profesjonalisty w dochodzeniu roszczeń, co miało miejsce w niniejszej sprawie. Innymi słowy jedynym podmiotem wypaczającym cel regulacji z art. 49 u.k.k. jest podmiot nie realizujący swoich obowiązków wynikających z tego przepisu, a nie konsument decydujący się zgodnie z własną wolą rozporządzić swoim uprawnieniem do ich egzekwowania, a możliwość przelania tego typu wierzytelności wprost wynika z art. 509 § 1 k.c. Jednocześnie konsument zbywając swoje wierzytelności powoduje, że nabywca wchodzi w jego miejsce, nie oznacza to jednak, że dochodzi do rozszerzenia podmiotowego zakresu zastosowania ochrony z art. 49 u.k.k. na przedsiębiorcę. Gdyby to przedsiębiorca był pożyczkobiorcą to, co oczywiste, nie mógłby korzystać z dobrodziejstw regulacji o kredycie konsumenckim, ale jeśli pożyczkobiorcą był konsument (tak jak w sprawie niniejszej) to przenosząc swoje roszczenia na przedsiębiorcę nie powodował, że przedsiębiorca zyskał jakąkolwiek nieuprawnioną ochronę ustawodawcy. Nabywca uzyskał po prostu roszczenie przysługujące zbywcy-konsumentowi, co nie jest sprzeczne z prawem, a mając na uwadze powyższy aspekt ochrony konsumentów, jest wręcz realizacją uprawnienia konsumenta wchodzącego w zakres jego ochrony. W tej sytuacji tylko ubocznie wypada zwrócić uwagę na niekonsekwencję pozwanego, który z jednej strony „troszcząc się” o interes konsumenta przywołuje nieważność cesji, a z drugiej sam odmawia mu wypłaty należnej części prowizji.

Nie sposób uznać, że umowa przelewu, w oparciu o którą działał powód, była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Pozwany tego typu okoliczności nie wykazał w żaden sposób. Nie wykazał by konsument nie zdawał sobie sprawy z wartości sprzedawanej wierzytelności oraz by nie akceptował tego, że otrzymana kwota pieniężna była niższa od należności możliwych do uzyskania od pozwanego. Wypada zwrócić uwagę, że na skutek tej umowy konsument otrzymała określoną kwotę niejako od razu, nie musząc toczyć o nią sporu z pozwanym bankiem, korzystającym z możliwie najlepszej obsługi prawnej oraz mającym o wiele większe doświadczenie w prowadzeniu sporów sądowych, uniknął więc ryzyka przegrania procesu chociażby ze względów formalnych. Jednocześnie po raz kolejny wypada zwrócić uwagę na to, że pozwany odmawiając zwrotu należnej części prowizji, nie wyrażał takiej „troski” o interesy konsumenta.

Na marginesie należy jedynie dodać, iż z żadnego przepisu ustawy nie wynika, że konsument nie może zbyć swoich uprawnień. Model ochrony praw konsumenta nie wyklucza poszukiwania ochrony w drodze zbycia roszczenia na rzecz przedsiębiorcy, który zawodowo zajmuje się dochodzeniem roszczeń.

Zarzut naruszenia art. 65 ust. 1 i 2 k.c. w zw. z art. 506 § 1 k.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy poczynił obszerne i szczegółowe wyjaśnienia dotyczące uznania, iż zawarta umowa pożyczki z dnia 17 października 2018 r. nie stanowiła umowy nowacji i nie została zawarta w celu umorzenia zobowiązania wynikającego z umowy pożyczki z dnia 9 kwietnia 2018 r., które Sąd odwoławczy w pełni podziela i przyznaje za własne, nie widząc potrzeby ich ponownego przytaczania.

Niemniej, przypomnienia wymaga, że w myśl art. 506 § 1 k.c., jeżeli w celu umorzenia zobowiązania dłużnik zobowiązuje się za zgodą wierzyciela spełnić inne świadczenie albo nawet to samo świadczenie, lecz z innej podstawy prawnej, zobowiązanie dotychczasowe wygasa (odnowienie). Z zawartej przez pozwanego z konsumentem umowy pożyczki z dnia 17 października 2018 r. w żadnej mierze nie wynika, by została zawarta w celu umorzenia zobowiązania wynikającego z umowy pożyczki z dnia 9 kwietnia 2018 r. Zważyć należy, że przedmiotowa umowa została sporządzona przez profesjonalistę, korzystającego w ramach prowadzonej działalności z profesjonalnej pomocy prawnej, zatem trudno zakładać, że brak ujęcia celu umowy czy choćby pojęcia odnowienia wynika z przeoczenia. Ponadto wskazać wypada, że umowa została zawarta na kwotę wyższą niż ujęta w umowie z dnia 9 kwietnia 2018 r., a jedynie część tej kwoty miała zostać spożytkowana na potrzeby spłaty wcześniejszego zobowiązania. Dodatkowo, w umowie z dnia 17 października 2018 r. ustalono nowe warunki, w tym pobrano prowizję za udzielenie pożyczki. Skoro przedmiotowa umowa miała na celu odnowienie umowy z dnia 9 kwietnia 2018 r., pobieranie dwukrotnie prowizji nie znalazłoby żadnego uzasadnienia. Z tej też przyczyny Sąd Rejonowy słusznie ocenił, iż umowa pożyczki z dnia 17 października 2018 r. stanowiła nową, odrębną umowę pożyczki, choć zawartą pomiędzy tymi samymi stronami i nie miała cech odnowienia w rozumieniu art. 506 § 1 k.c.

Również zarzuty naruszenia art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim nie mogą się ostać.

Zgodnie z art. 49 ust. 1 w przypadku spłaty całości kredytu przed terminem określonym w umowie, całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą. Przepis ten implementuje do polskiego porządku prawnego art. 16 ust. 1 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Nr 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki. Art. 16 ust. 1 dyrektywy stanowi natomiast, że konsument ma prawo w każdym czasie spłacić w całości lub w części swoje zobowiązania wynikające z umowy o kredyt. W takich przypadkach jest on uprawniony do uzyskania obniżki całkowitego kosztu kredytu, na którą składają się odsetki i koszty przypadające na pozostały okres obowiązywania umowy.

Wbrew zarzutom apelacji Sąd I instancji nie naruszył art. 49 ust. 1 poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że w przypadku przedterminowej spłaty kredytu, obniżeniu ulega całkowity koszt kredytu, w tym prowizja, ani poprzez przyjęcie, że redukcja całkowitego kosztu kredytu ma charakter proporcjonalny.

Skarżący uwypukla dawniejsze orzecznictwo, które było przejawem rozbieżności w stosowaniu art. 49 ust. 1 u.k.k. w zakresie możliwości obniżenia także kosztów początkowych, jednorazowych. W ostatnim okresie orzecznictwo uległo ujednoliceniu. Utrwaliła się wykładnia forsowana we wspólnym stanowisku Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznika (...) z 2016 roku w sprawie interpretacji art. 49 u.k.k., zakładająca przyjęcie, że w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu konsumenckiego następuje obniżenie wszystkich możliwych kosztów takiego kredytu, niezależnie od ich charakteru i niezależnie od tego, kiedy koszty te zostały faktycznie poniesione przez kredytobiorcę, z tym wyjątkiem, że redukcja ta ma charakter proporcjonalny, tj. odnosi się do okresu od dnia faktycznej spłaty kredytu do dnia ostatecznej spłaty określonej w umowie. Przejawem takiego postrzegania omawianego uregulowania jest chociażby przywoływana w niniejszej sprawie uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2019 r. w sprawie III CZP 45/19. Sąd Rejonowy omówił poglądy orzecznictwa i zaprezentował własną argumentację dotyczącą istoty ochrony konsumenta. Sąd Odwoławczy stanowisko to w pełni podziela. Nie ulega wątpliwości, że celem art. 49 u.k.k. jest ochrona interesów konsumentów. Wyłączenie jego zastosowania do prowizji czy opłaty, które są pobierane nawet za jednorazowe czynności z tym uzasadnieniem, że nie są to koszty związane i zależne od okresu kredytowania prowadziłoby do sytuacji, w której te często wysokie koszty w razie spłaty kredytu przed terminem nie ulegałyby w ogóle obniżeniu. Godziłoby to w cel regulacji, która ewidentnie dotyczy całkowitego kosztu kredytu, a więc zgodnie z art. 5 pkt 6 u.k.k., także opłat i prowizji. W przepisach nie ma rozróżnienia kosztów, których wysokość zależy od czasu trwania umowy i takich, których wysokość jest stała bez względu na czas obowiązywania umowy.

Wykładnia powyższa uwzględnia treść art. 16 ust. 1 dyrektywy 2008/48/WE, z której wynika, że obniżeniu podlegają odsetki i wszelkie pozostałe koszty, składające się na całkowity kosztu kredytu. Nie można zgodzić się ze skarżącym, że przed wydaniem przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyroku z dnia 11 września 2019 r. w sprawie C-383/18 art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim i art. 16 dyrektywy nr 2008/48/WE wyraźnie wykluczały pewne kategorie kosztów z katalogu kosztów podlegających obniżeniu w przypadku przedterminowej spłaty kredytu. Trybunał dokonał wiążącej dla sądów krajowych interpretacji dyrektywy. Na niezrozumieniu polega twierdzenie apelacji, że w omawianym przypadku w grę wchodzi wykładnia contra legem prawa krajowego. (...) opowiedział się za jednym z możliwych kierunków interpretacji obowiązującego przepisu prawa, a w poglądzie tym nie ma żadnego elementu działania prawa wstecz. Za Sądem Okręgowym w Poznaniu (sprawa o sygn. akt II Ca 1246/20) trzeba przyjąć, że „w wyroku z dnia 13 listopada 1999 r., w sprawie C-106/89 Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że wynikające z dyrektywy zobowiązanie państw członkowskich do osiągnięcia rezultatu przewidzianego przez dyrektywę, podobnie jak przewidziany na mocy art. 5 Traktatu (przenumerowanego przez Traktat z Amsterdamu na art. 10 WE [a po wejściu w życie Traktatu z Lizbony - na art. 4 ust. 3 (...)]) obowiązek podjęcia wszelkich właściwych środków ogólnych lub szczególnych w celu zapewnienia wykonania tego zobowiązania, ciąży na wszystkich organach państw członkowskich, w tym, w ramach ich jurysdykcji, również na sądach. Wynika stąd, że stosując prawo krajowe, bez względu na to, czy sporne przepisy zostały przyjęte przed czy po wydaniu dyrektywy, sąd krajowy, który musi dokonać jej wykładni, powinien tego dokonać, tak dalece jak to tylko możliwe, zgodnie z brzmieniem i celem dyrektywy, po to, by osiągnąć przewidywany przez nią rezultat, i w ten sposób zastosować się do wymogów przepisu art. 189 akapit trzeci Traktatu (przenumerowanego przez Traktat z Amsterdamu na art. 249 akapit trzeci WE (a po wejściu w życie Traktatu z Lizbony - na art. 288 akapit czwarty (...)). Zasada powszechnego związania wykładnią prawa unijnego dokonaną przez (...) wynika z istoty i funkcji postępowania prejudycjalnego oraz autonomii prawa unijnego względem prawa krajowego znajduje potwierdzenie w orzecznictwie samego Trybunału (zob. wyroki: z dnia 27 marca 1980 r., 61/79; z dnia 4 czerwca 2009 r., C-8/08, 10 kwietnia 1984 r., C-14/83, oraz w orzecznictwie Sądu Najwyższego (zob. m.in. wyroki z dnia 10 kwietnia 2019 r., II UK 504/17, z dnia 5 grudnia 2019 r., III PO 7/18, postanowienie składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 2018 r., III UZP 4/18, OSNP 2018 nr 12, poz. 165). Orzeczenie (...), wiąże sądy krajowe, skoro wydanie przez sąd krajowy orzeczenia z oczywistym naruszeniem wyroku (...) może stanowić podstawę odpowiedzialności państwa członkowskiego za szkody wyrządzone jednostkom wskutek naruszenia prawa wspólnotowego (zobacz np. wyrok ETS z 30 września 2003 r., w sprawie C-224/01 K., pkt 56 i 57).”.

Jednocześnie należy wskazać, że przy wcześniejszej spłacie kredytu przez kredytobiorcę, koszty, które złożyły się na pobraną przez bank prowizję, mogą okazać się niższe niż przy terminowej spłacie. Przede wszystkim należy wskazać, iż kredytodawca nie wskazał, co składa się na pobieraną przez niego prowizję, zatem uprawnionym jest przyjęcie, że w jej skład wchodzą również koszty utrzymania baz danych klientów, koszty obsługi kredytu i związanego z tym wynagrodzenia pracowników czy bieżącego monitorowania zdolności kredytowej kredytobiorcy, a zatem koszty zależne od czasu trwania umowy. W przypadku wcześniejszej spłaty koszty te ulegają obniżeniu, bowiem, choć zapłacone jednorazowo, zostały przewidziane i oszacowane na czas trwania umowy. W niniejszej sprawie, skoro faktyczny czas korzystania przez kredytobiorcę ze środków udzielonych przez bank wynosił jedynie 192 dni zamiast przewidzianych umową (...) dni (84 miesięcy), okres ten uległ znacznemu skróceniu, a w konsekwencji koszty związane z obsługą kredytu również się zmniejszyły.

Nie można zgodzić się ze skarżącym, że zastosowany przez Sąd
I instancji sposób wyliczenia obniżenia prowizji jest wadliwy. Z art. 49 ust. 1 u.k.k. wynika, że całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy, chociażby konsument poniósł je przed tą spłatą. W przypadku przedterminowej spłaty kredytu obniżenie kosztów ma charakter proporcjonalny z uwzględnieniem czasu od dnia dokonanej wcześniejszej spłaty do dnia spłaty określonej w umowie. Obniżenie to następuje zatem z zastosowaniem kryterium czasowego - okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy. Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował ten mechanizm.

Podniesione wyżej uwagi świadczą o tym, że w przedmiotowej sprawie nie wystąpiło zagadnienie prawne spełniające wymogi art. 390 k.p.c., co oczekiwanie skarżącego oparte na tym przepisie czyniło bezpodstawnym.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265). Odsetki ustawowe za opóźnienie naliczane od kosztów procesu zostały zasądzone od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty stosownie do dyspozycji art. 98 § 1 1 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: