III Ca 1709/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2022-05-31

III Ca 1709/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 25 maja 2021 roku, Sąd Rejonowy dla Łodzi - Widzewa w Łodzi, zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki, M. A.: kwotę 50.586 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 12 maja 2016 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 3.600 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, ponadto nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa w Łodzi kwotę 8.268,14 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 1 października 2015 roku powódka korzystała
z usług komunikacji miejskiej. Wsiadła do autobusu w Ł. i usiadła na siedzeniu rozkładanym z tyłu tego pojazdu. W miejscu, gdzie siedziała powódka nie było uchwytów do trzymania się. Kierowca był oddzielony od pasażerów szybą. W czasie jazdy kierowca autobusu skręcił w ulicę (...), gdzie wjechał w dziurę w nawierzchni, w wyniku czego powódka spadła z siedzenia uderzając o kant siedziska plecami.

(...) sp. z o.o. w Ł., będąca właścicielem autobusu,
którym podróżowała powódka, gdy doszło do wyżej wskazanego zdarzenia, miało zawartą z Towarzystwem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem takiego pojazdu.

W wyniku upadku powódka krzyczała, bo zaczęła odczuwać ból kręgosłupa. Sama jednak podniosła się z podłogi. Kierowca autobusu nie zareagował na krzyk powódki, która także nie zgłosiła tego upadku kierowcy autobusu, nie uczynili tego także inni pasażerowie autobusu. Powódka wraz z J. W. wysiadły na najbliższym po tym zdarzeniu przystanku autobusowym. Powódka nie mogła już jednak samodzielnie się poruszać i zadzwoniła po córkę, która po przybyciu na to miejsce odwiozła powódkę do swojego domu.

Z powodu nasilającego się bólu ze strony kręgosłupa powódka została zawieziona na izbę przyjęć do szpitala, gdzie wykonano jej badania diagnostyczne. Rozpoznano wówczas u powódki złamanie kompresyjne okolicy górnej blaszki granicznej trzonu L1 z dokanałowym przemieszczeniem odłamu. Powódkę zaopatrzono w gorset i wypisano do domu z zaleceniem dalszego leczenia w poradni neurochirurgicznej. Zalecono przyjmowanie w razie bólu leku D. 150 duo
i P.. Powódka odczuwała dolegliwości bólowe kręgosłupa. Od 26 października 2015 roku powódka leczyła się w poradni neurochirurgicznej. Zalecono powódce noszenie gorsetu przez okres trzech miesięcy i oszczędny tryb życia. Badanie CT z dnia 8 grudnia 2015 roku wykazało u powódki dalsze przemieszczenie odłamu. Powódka otrzymała skierowanie do oddziału neurochirurgii. W trakcie hospitalizacji w okresie od 17 do 29 grudnia 2015 roku, powódce wykonano zabieg operacyjny – stabilizację kręgosłupa lędźwiowo – krzyżowego przy pomocy śrub. Powódka została wypisana z zaleceniem dalszego leczenia w poradni neurochirurgicznej, noszenia gorsetu lędźwiowego oraz rehabilitacji. W trakcie leczenia powódka otrzymała skierowania na zabiegi fizjoterapeutyczne: w okresie od 30 maja do 7 czerwca 2016 roku – laser, pole magnetyczne, ćwiczenia izometryczne mięśni posturalnych, w ramach NFZ, w okresie od 14 listopada do 25 listopada 2016 roku – ćwiczenia izometryczne mięśni posturalnych, w lutym 2017 roku – laser i pole magnetyczne,
w okresie od 7 sierpnia do 21 sierpnia 2017 roku na kręgosłup lędźwiowo - krzyżowy laser, ćwiczenia prawidłowej postawy, ćwiczenia antygrawitacyjne i jonoforezę na lewe kolano, w okresie od 13 sierpnia do 27 sierpnia 2018 roku ćwiczenia kręgosłupa lędźwiowego w odciążeniu, pole magnetyczne. W okresie od 12 stycznia do 24 stycznia 2018 roku powódka była na wczasach leczniczych w K.. W okresie od 2 czerwca do 15 czerwca 2018 roku powódka była na wczasach leczniczych w D.. W okresie od 8 stycznia do 29 stycznia 2019 roku powódka przebywała na leczeniu sanatoryjnym w B.. Badanie TK kręgosłupa lędźwiowego z dnia 18 lutego 2019 roku wykazało u powódki prawidłową lokalizację śrub, złamanie kompresyjne trzonu kręgu L 1 z jego obniżeniem do wysokości
1/3 trzonu i dokanałowym przemieszczeniem odłamu o około 8 mm zwężającym światło kanału kręgowego o około 50 %. Zalecono powódce wówczas dalsze noszenie gorsetu.

Powódka w następstwie wyżej wskazanego zdarzenia z dnia 1 października 2015 roku poniosła koszty zakupu gorsetu w kwocie 26 zł, stabilizatora w kwocie 10 zł, zakupu leków w kwocie 109,19 zł. Powódka dopłacała do pobytu w sanatorium i pobytu na turnusach rehabilitacyjnych.

Powódka przed wyżej opisanym wypadkiem mieszkała sama. Po tym wypadku powódka była obolała, nie wychodziła z domu, potrzebowała pomocy przy robieniu zakupów, sprzątaniu. Powódka po wyżej wskazanej operacji stała się osobą leżącą, przez długi okres leżała tylko na wznak. Potrzebowała pomocy przy czynnościach higienicznych, karmieniu, przygotowywaniu posiłków, wszystkich czynnościach domowych, robieniu zakupów. Powódką opiekowała się córka, która chodziła do niej przed pracą
i po pracy. Czasami zaglądała jeszcze wieczorem. Pomoc powódce wówczas świadczyła także sąsiadka, która pomagała przy zakładaniu metalowego gorsetu.

Powódka nadal wymaga pomocy przy prowadzeniu domu, robieniu cięższych zakupów, wykonywaniu czynności związanych z koniecznością schylania się.

Przed wyżej opisanym wypadkiem z dnia 1 października 2015 roku powódka była samodzielna. Po wyżej wskazanym zdarzeniu powódka nie wróciła do sprawności sprzed wypadku. Porusza się wolniej, nie może wykonywać prac domowych. Nie może dźwigać, wejść na stołek. Nadal odczuwa bóle kręgosłupa, w związku z tym zażywa środki przeciwbólowe. Powódka codziennie przez dwie – trzy godziny nosi gorset ortopedyczny. Powódka odczuwa sztywnienie lewej nogi. Powódka porusza się przy pomocy kijków.

Wypadek wpłynął na stan psychiczny powódki. Po zdarzeniu powódka przez długi okres czasu nie chciała jeździć autobusami. Bała się. Odczuwała niepokój podczas jazdy samochodem. Córka woziła ją do lekarzy i na rehabilitację. Powódka przyjmowała co drugi dzień środki nasenne.

Powódka w wyniku wyżej wskazanego wypadku z dnia 1 października 2015 roku doznała złamania kompresyjnego kręgu L 1 z dokanałowym przemieszczeniem odłamu kostnego, w przebiegu samoistnej choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa, skutkującego 15 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, ocenionym tak przez rehabilitanta medycznego w oparciu o punkt 90 a z tabeli stanowiącej załącznik do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18.12.2002 roku. Po tym zderzeniu ruchomość kręgosłupa piersiowo - lędźwiowego jest ograniczona w przodozgięciu od ½ zakresu normy, skłon do boku lewego ograniczony o 10 cm
w porównaniu do boku prawego. Podczas upadku na pośladki pod wpływem działania mechanizmu zgięciowego może dojść do złamania kompresyjnego kręgu. Cierpienia fizyczne powódki spowodowane bólem pourazowym, noszeniem gorsetu ortopedycznego, koniecznością poddania się zabiegowi operacyjnemu były znaczne, według oceny rehabilitanta medycznego, w pierwszych czterech miesiącach, w kolejnych czterech miesiącach mierne. Od czerwca 2016 roku stopniowo zmniejszały się do niewielkich, z nasileniem do miernych po przeciążeniu. Powódka poniosła koszty zakupu leków przeciwbólowych i osłaniających błonę śluzową żołądka, których miesięczny koszt w pierwszych czterech miesiącach wynosił 40 zł i w kolejnych czterech miesiącach 20 zł, dopłaty do gorsetu w kwocie 26 zł i zakupu pasa w kwocie 10 zł. W okresie noszenia gorsetu ortopedycznego J., powódka była ograniczona w czynnościach higienicznych, ubieraniu się oraz wszystkich codziennych wymagających długotrwałego stania, częstego schylania się, unoszenia kończyn górnych powyżej poziomu głowy, długotrwałego chodzenia z obciążonymi kończynami górnymi powyżej 1 kg w każdej. Po odstawieniu gorsetu utrzymywały się ograniczenia w czynnościach codziennych związanych
z długotrwałym staniem, częstym schylaniem się oraz przenoszeniem oburącz ciężarów powyżej 3 kg. W pierwszych czterech miesiącach po wyżej opisanym wypadku powódka musiała korzystać z pomocy osób trzecich w wymiarze trzech godzin dziennie, w kolejnych czterech miesiącach w wymiarze jednej godziny dziennie. Od dziewiątego miesiąca po wyżej wskazanym wypadku powódka nie wymagała pomocy w czynnościach codziennych. Doznany uraz opisany powyżej przyspieszy u powódki rozwój istniejącej u niej samoistnej choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa. Przed wypadkiem u powódki występowały okresowo niewielkie dolegliwości bólowe w odcinku lędźwiowo - krzyżowym spowodowane samoistną chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa. Ta choroba zwyrodnieniowa nie miała wpływu na rozmiar doznanego przez powódkę urazu, natomiast w procesie leczenia
i rehabilitacji pourazowej w istotnym zakresie zwiększyła odczuwane przez powódkę dolegliwości bólowe.

Powódka w wyniku zdarzenia z dnia 1 października 2015 roku - w aspekcie ortopedycznym - doznała złamania kompresyjnego trzonu kręgu L 1 z zajęciem światła kanału kręgowego skutkującego 15 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, ocenionym tak przez ortopedę w oparciu o pkt. 90 J tabeli stanowiącej załącznik do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18.12.2002 roku. Leczenie powódki w pełni powiodło się, choć przyczyniło się do powstania niekorzystnych skutków. Powódka przez trzy – cztery miesiące po opuszczeniu szpitala wymagała opieki przez trzy godziny dziennie, przez następne dwa miesiące
w wymiarze jednej godziny dziennie. Przed wyżej opisanym wypadkiem powódka cierpiała na choroby samoistne: osteoporozę, zmiany zwyrodnieniowe całego kręgosłupa, szczególnie odcinka lędźwiowo - krzyżowego z stenozą otworową od L 3 do S 1. Schorzenia te w pewnym stopniu wpływały niekorzystnie na rozmiar szkody doznanej przez powódkę w następstwie wyżej opisanego wypadku.

Powódka w wyniku zdarzenia z dnia 1 października 2015 roku - w aspekcie neurologicznym - doznała złamania kompresyjnego trzonu kręgu L 1 z jego obniżeniem do wysokości 1/3 trzonu i dokanałowym przemieszczeniem odłamu o około 9 mm, zwężającym światło kanału kręgowego o około 50 %, zespołu korzeniowego mieszanego, skutkującego 10 % trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, ocenionym tak przez neurologa w oparciu o pkt 94c tabeli stanowiącej załącznik do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18.12.2002 roku. Neurolog ocenił, że rokowania na przyszłość w przypadku powódki są dobre. Powódka poza okresowymi bólami i zaburzeniami czucia nie ma objawów ubytkowych w badaniu neurologicznym.

Pismem z dnia 8 marca 2016 roku pełnomocnik powódki zgłosił Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. szkodę żądając zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 65.000 zł, kosztów opieki naliczonych do końca marca 2016 roku w kwocie 8.784 zł, renty z tytułu zwiększonych potrzeb, płatnej z góry do 10 – go dnia każdego miesiąca, począwszy od marca 2016 roku, w kwocie 1.464 zł oraz zwrotu kosztów leczenia w wysokości 366,56 zł.

Pozwany decyzją z dnia 12 maja 2016 roku odmówił powódce wypłaty jakichkolwiek kwot.

Koszt jednej godziny za usługi opiekuńcze w dni powszednie od poniedziałku do piątku od października do 31 marca 2017 roku wynosił 11 zł w dni powszednie.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Zgodnie z normą art. 436 § 1 k.c., odpowiedzialność na zasadzie ryzyka
za szkody wyrządzone komukolwiek, poza wyjątkiem przewidzianym § 2 tego przepisu, związane z ruchem mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody, ponosi samoistny posiadacz takiego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody.

Sprawcą wyżej opisanego wypadku będącego udziałem powódki, z dnia
1 października 2015 roku, był podmiot ubezpieczony w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody związane z ruchem takiego pojazdu.

Podstawę prawną żądania zadośćuczynienia stanowi przepis art. 445 § 1 k.c.. Stosownie do treści tego przepisu, w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W oparciu o poczynione ustalenia co do faktów Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że właściwą wysokością zadośćuczynienia jest suma 45.000 zł.

Odnosząc się do żądanych sum tytułem odszkodowania Sąd Rejonowy wskazał, że naprawienie szkody ma zapewnić całkowitą kompensatę doznanego uszczerbku, nie dopuszczając zarazem do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego. Zgodnie z treścią art. 444 § 1 zd. 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W judykaturze i piśmiennictwie prezentowany jest pogląd, który Sąd Rejonowy w pełni podziela, że prawo poszkodowanego z tytułu zwiększonych potrzeb polegających na konieczności korzystania z opieki osoby trzeciej nie jest uzależnione od wykazania, iż poszkodowany efektywnie wydał odpowiednie kwoty na koszty opieki.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala w sposób niewątpliwy ustalić, że rodzaj, nasilenie i czas trwania u powódki dolegliwości fizycznych, ograniczeń będących następstwem doznanej przez powódkę szkody na osobie w wyniku zdarzenia z dnia 1 października 2015 roku powodowały konieczność korzystania przez powódkę z pomocy i wyręki osób trzecich. Odnosząc się do wysokości zgłoszonego
przez powódkę żądania z tytułu kosztów pomocy osób trzecich, Sąd dokonując wyliczeń miał na względzie stawkę za godzinę opieki, którą wskazała powódka, opiewającą na 11 zł. Mając na względzie wiedzę powszechną, taka wysokość jest jak najbardziej możliwa do uzyskania jako zapłata za jedną godzinę pracy, biorąc pod uwagę to, że powszechnie obowiązujące przepisy o minimalnej wysokości wynagrodzenia za pracę wskazują na podobną wysokość wynagrodzenia za pracę, dzieląc wysokość miesięcznego minimalnego wynagrodzenia przez ilość godzin pracy w miesiącu, przy uwzględnieniu czterdziestogodzinnego tygodnia pracy. W zakresie ilości czasu koniecznej opieki nad powódką, Sąd wziął pod uwagę opinię biegłego w dziedzinie rehabilitacji medycznej, z której wynika, że po wypadku z dnia 1 października 2015 roku powódka potrzebowała pomocy osób trzecich w okresie pierwszych czterech miesięcy w wymiarze trzech godzin dziennie, w kolejnych czterech miesiącach w wymiarze jednej godziny dziennie. Uwzględniając powyższe, daje to kwotę 5.280 zł.

W konsekwencji, co do tego roszczenia Sąd zasądził żądaną przez powódkę kwotę.

W zakresie roszczenia o zwrot kosztów leczenia, opierając się
na przedstawionych rachunkach, a także zeznaniach powódki, posiłkując się także opinią biegłych, Sąd zasądził na rzecz powódki od pozwanego dochodzoną z tego tytułu kwotę.

Przyjmując kwotę dochodzonego żądania w powyżej wskazanej części
za udowodnioną, Sąd Rejonowy wziął również pod uwagę zasadę wyrażoną w przepisie art. 322 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli w sprawie o naprawienie szkody ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nadmiernie utrudnione, Sąd może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swojej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 k.c.. Zasadą prawa cywilnego jest, że dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne. Zgodnie z art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Niespełnienie świadczenia w terminie powoduje po stronie dłużnika konsekwencje przewidziane w art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym to przepisem, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie, o czym stanowi § 2 art. 481 k.c. Jeżeli chodzi o odsetki od zasądzonej tytułem zadośćuczynienia kwoty, to należy wskazać, iż w rachubę wchodziły nadto przepisy dotyczące terminu spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela, tj. art. 817 § 1 k.c., zgodnie z którym winien on spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Ze zwłoką, a więc kwalifikowaną postacią opóźnienia mamy do czynienia, gdy dłużnik nie spełnia świadczenia w terminie, a opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność, na co wskazuje przepis art. 476 k.c. Zobowiązania pieniężne wynikające z czynów niedozwolonych są z reguły zobowiązaniami bezterminowymi. Dłużnik obowiązany jest wykonać je niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Mając na uwadze toczące się w sprawie postępowanie likwidacyjne i termin,
w którym pozwana powzięła informację o szkodzie, o zgłoszonym żądaniu,
o odsetkach orzec należało zgodnie z żądaniem pozwu i pisma rozszerzającego powództwo, tj. naliczając je od daty wydania przez pozwanego decyzji o odmowie wypłaty odszkodowania i zadośćuczynienia.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku
o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.) w związku z art. 98 k.p.c..

Pozwana, wniosła apelację zaskarżając przedmiotowy wyrok w całości.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła naruszenie przepisów:

I. prawa procesowego, mających wpływ na rozstrzygnięcie, a to:

1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a) dowolną ocenę dowodu z zeznań powódki, świadka K. J. i świadka J. W. oraz ustalenie, że do wypadku doszło w autobusie w wyniku upadku powódki z siedzenia, mimo, że nikt nie był naocznym świadkiem zdarzenia, a zasady logiki i doświadczenia życiowego wskazują, że gdyby powódka rzeczywiście upadła w autobusie i krzyczała, to jakikolwiek pasażer, zwłaszcza będąca z powódką teściowa jej córki, zgłosiłaby zaistnienie zdarzenia kierowcy, tymczasem kierowca zaprzeczył, że przedmiotowe zdarzenie miało miejsce; ponadto dowód z przesłuchania stron ma charakter jedynie subsydiarny, a powódka jest podmiotem bezpośrednio zainteresowanym korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem, co powoduje, że wiarygodność jej zeznań oraz zeznań świadków, będących osobami jej bliskimi, jest ograniczona;

b) pominięcie załączonego do odpowiedzi na pozew dowodu z dokumentu w postaci „Raportu informacyjnego” oraz „Potwierdzenia okoliczności przez uczestnika zdarzenie”, w których zaprzeczono, że przedmiotowe zdarzenie miało miejsce;

c) fragmentaryczną ocenę dowodu z opinii biegłego z zakresu rehabilitacji medycznej i pominięcie, że maksymalny koszt farmakoterapii wyniósł 276 zł;

d) fragmentaryczną ocenę dowodu z opinii biegłego z zakresu traumatologii i pominięcie, że po 4 tygodniach cierpienia powódki były stosunkowo niewielkie i zaczęły ustępować; leczenie sanatoryjne dotyczyło głównie zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa; rokowania są dobre, a dolegliwości związane są ze zmianami odpowiednimi do wieku powódki i nie pozostają w ścisłym związku skutkowo-przyczynowym z wypadkiem; samo zdarzenie mogło wynikać z pogorszonej u osób starych koordynacji ruchowej; maksymalny koszt farmakoterapii wyniósł 250 zł;

e) fragmentaryczną ocenę dowodu z opinii biegłego z zakresu neurochirurga i pominięcie, że stan zdrowia powódki przyczynił się do zaistnienia urazu, zdarzenie mogło wynikać z pogorszonej u osób starych koordynacji ruchowej; brak było specjalnych ograniczeń w życiu powódki poza dolegliwościami bólowymi, powódka nie wymagała opieki osób trzecich;

2) art. 232 k.p.c., poprzez błędne uznanie, iż powódka wykazała, że pozwana ponosi akcesoryjną odpowiedzialność za przedmiotową szkodę;

3) art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez oddalenie wniosku pozwanej o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka D. R., podczas gdy dowód ten miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i pozwoliłoby na ustalenie przebiegu zdarzenia oraz podmiotu ewentualnie odpowiedzialnego za zdarzenie szkodzące;

4) art. 322 k.p.c., poprzez zasądzenie zawyżonej kwoty 306 zł z tytułu kosztów leczenia, uznając, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, podczas gdy powódka przedstawiła stosowne rachunki, które opiewały na łączną kwotę 145,19 zł;

5) art. 327 1 § 1 in fine k.p.c., poprzez brak wyjaśnienia w uzasadnieniu wyroku:

a) przyczyn dla których dowodowi z dokumentu w postaci „Raportu informacyjnego” oraz „Potwierdzenia okoliczności przez uczestnika zdarzenia”, Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej;

b) dlaczego uznał za zasadny zakres opieki wskazany przez biegłego rehabilitanta, a nie traumatologa lub neurochirurga;

II. prawa materialnego, to jest:

1) art. 6 k.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że powódka sprostała ciężarowi dowodu w zakresie wykazania, że do złamania kręgosłupa doszło w wyniku upadku w autobusie komunikacji miejskiej, podczas gdy brak jest wiarygodnych dowodów, że do zdarzenia doszło w miejscu i czasie opisanym przez powódkę;

2) art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych, poprzez niewłaściwe zastosowanie i błędne przyjęcie, że pozwana ponosi odpowiedzialność za zdarzenie z dnia 1 października 2015 r., ponieważ sprawcą wypadku był podmiot ubezpieczony w pozwanym TU, podczas gdy brak jest wiarygodnych dowodów, że do zdarzenia doszło w miejscu i czasie opisanym przez powódkę, gdyż nikt nie zgłosił zaistnienia zdarzenia kierowcy, na miejsce nie zostały wezwane służby, kierowca nie słyszał rzekomego krzyku powódki, a jedynym świadkiem wypadku była teściowa jej córki; ponadto skoro przyczyną zdarzenia miało być wjechanie w dziurę w nawierzchni jezdni, to odpowiedzialnym za zdarzenie winien być ewentualnie zarządca drogi;

3) art. 444 § 1 k.c., poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zasądzeniem kwoty odszkodowania:

a) z tytułu kosztów opieki osób trzecich, w dodatku w rażąco wygórowanej wysokości, podczas gdy z opinii biegłego traumatologa wynika, że zakres opieki był mniejszy aniżeli przyjął Sąd, a z opinii neurochirurga, że powódka nie wymagała opieki; ponadto przyjęta przez Sąd stawka godzinowa właściwa jest dla profesjonalistów, przy czym brak jest dowodów, by osoby opiekujące się powódka w związku z opieką utracić miały jakikolwiek dochód;

b) z tytułu kosztów leczenia w rażąco wygórowanej wysokości, z uwagi na oparcie się na opinii biegłych, podczas gdy wedle rachunków powódka poniosła koszty zakupu gorsetu w kwocie 26 zł, stabilizatora w kwocie 10 zł oraz leków w kwocie 109,19 zł; ponadto koszty wskazane w opinii biegłego rehabilitanta wynoszą 276 zł, a traumatologa 250 zł, Sąd zaś zasądził 306 zł;

4) art. 445 § 1 k.c., poprzez jego niewłaściwie zastosowanie, skutkujące przyznaniem na rzecz powódki kwoty zadośćuczynienia mimo braku odpowiedzialności pozwanej, w dodatku rażąco zawyżonej w stosunku do doznanej krzywdy, mimo że z ustalonych okoliczności faktycznych i zebranego materiału dowodowego wynika, że cierpienia powódki nie były tak znaczne, jak usiłowała to przedstawiać; powódka cierpiała też na chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa i osteoporozę, co zwiększało odczuwane dolegliwości bólowe i wpływało niekorzystnie na rozmiar szkody, a co nie miało związku z wypadkiem; choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa w procesie leczenia i rehabilitacji pourazowej w istotnym zakresie zwiększała odczuwane przez powódkę dolegliwości bólowe; brak było specjalnych ograniczeń poza dolegliwościami bólowymi; rokowania na przyszłość są dobre;

5) art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 817 § 1 k.c., poprzez zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od kwoty zadośćuczynienia za okres poprzedzający datę wyrokowania z pominięciem, że ustalenia co do wysokości krzywdy powódki zostały poczynione na podstawie przeprowadzonych dowodów z przesłuchania strony powodowej, zeznań świadków oraz opinii biegłych, wobec czego wysokość zadośćuczynienia dla powódki była ustalana przez Sąd na podstawie okoliczności istniejących dopiero w dacie wyrokowania, co uzasadnia zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od daty wyrokowania.

Wobec podniesionych zarzutów, pozwana wniosła o:

1.  zmianę rozstrzygnięcia w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa w całości;

2.  rozstrzygnięcie o kosztach postępowania w zakresie postępowania w I instancji, w tym o kosztach zastępstwa procesowego, stosownie do wyniku postępowania i zasady odpowiedzialności strony za wynik sprawy;

3.  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy znajdują oparcie w zgromadzonym w toku postępowania materiale dowodowym. Sąd Okręgowy przyjmuje zatem wskazane ustalenia za własne podzielając również ich ocenę jurydyczną, przeprowadzoną w zgodzie z dyrektywami zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c.. Sąd Okręgowy analizując zarzuty podniesione w przedmiotowej apelacji uznał, że nie doszło do naruszenia przepisów procedury cywilnej, poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

Pozwana zarzuciła Sądowi I instancji dokonanie dowolnej, nie zaś swobodnej oceny dowodów. Istotą swobodnej oceny dowodów jest sformułowany pod adresem Sądu wymóg rozpatrywania wiarygodności i mocy dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przy wydawaniu wyroku Sąd Rejonowy wziął pod uwagę zebrane dowody i skrupulatnie je przeanalizował, wskazując wyraźnie względy, którymi się kierował. Zdaniem Sądu Okręgowego ze zgromadzonego materiału dowodowego Sąd I instancji wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, dlatego też wyrażona ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Należy podkreślić, iż tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Żadne takie uchybienia, wadliwości ani mankamenty nie zaistniały po stronie Sądu Rejonowego, wobec czego nie sposób się zgodzić z argumentami skarżącej, zwłaszcza że mają one wyłącznie wydźwięk polemiczny, będący konsekwencją zupełnie odmiennego postrzegania sprawy. W tym bowiem zakresie skarżąca poprzestała na zaakcentowaniu wadliwości poczynionych przez Sąd ustaleń, co jest działaniem niewystarczającym. Również przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu, nie może samo w sobie stanowić skutecznego wywiedzenia zarzutu naruszenia omawianego przepisu (por. m.in. wyrok SA w Krakowie z dnia 19 lutego 2014 r., II Ca 2194/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1541193; wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 lutego 2014 r., I ACa 1217/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1428201; wyrok SA w Łodzi z dnia 19 grudnia 2013 r., I ACa 868/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1416146).

Wskazać również trzeba, że wedle ugruntowanego stanowiska tak doktryny, jak i judykatury – ocena wiarygodności i mocy dowodów jest fundamentalnym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (tak m.in. orz. SN z 16 lutego 1996 r., II CRN 173/95). Sąd Najwyższy na kanwie sprawy o sygn. akt II UKN 685/98, zwrócił uwagę, że normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Przez moc dowodową rozumie się siłę przekonania, jaką uzyskał sąd wskutek przeprowadzenia określonych dowodów o istnieniu lub nieistnieniu faktu, którego on dotyczy. Sąd, oceniając wiarogodność, decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę, czy też nie.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ocenił przeprowadzone w toku postępowania dowody, przypisując im odpowiednią wagę. Sąd Rejonowy wyciągnął z przeprowadzonych dowodów wnioski logicznie poprawne. O wnikliwości i poprawności tych wniosków świadczą pisemne motywy zaskarżonego wyroku, w których przedstawione zostały fakty stanowiące podstawę wydanego wyroku, a także podane zostały dowody będące podstawą ustaleń z jednoczesną ich oceną odnoszącą się do wiarygodności poszczególnych dowodów.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszego stanu faktycznego wskazać trzeba, że strona powodowa zdołała wykazać, iż doszło do przedmiotowego zdarzenia szkodowego, z którym ustawa wiąże obowiązek naprawienia szkody. W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd I instancji słusznie przyznał walor wiarygodności zeznaniom świadków – K. J. i J. W.. Przede wszystkim zważyć należy na to, że J. W., była w miejscu zdarzenia, tj. autobusie komunikacji miejskiej linii 63. J. W. była początkowo tzw. „świadkiem ze słyszenia”. Jak wynika ze złożonych przez nią zeznań, wskutek gwałtownych ruchów pojazdu mechanicznego, usłyszała krzyk dobiegający z końca autobusu. Świadek dostrzegła wówczas, iż powódka próbuje podnieść się z podłogi pojazdu, co skutkowało podejściem do niej i udzieleniem pomocy. Tym samym należy zauważyć, że pozwana słusznie podniosła, że świadek nie widziała zdarzenia od początku. Należy jednak wskazać, że świadek była obecna przy poszkodowanej chwilę po zdarzeniu, a przede wszystkim widziała w jakim ta jest stanie oraz, że powódka podejmuje próby podniesienia się. W przedmiocie przesłuchania córki powódki, pani K. J., choć nie była ona obecna w czasie zdarzenia w pojeździe komunikacji miejskiej, to odebrała ona matkę z przystanku bezpośrednio po zdarzeniu. Tym samym świadek miała możliwość zaobserwowania skutków zdarzenia.

Zgromadzone w toku postępowania pierwszoinstancyjnego zeznania korelują więc z twierdzeniami powódki, że do zdarzenia szkodzącego doszło w czasie przemieszczania się komunikacją miejską, wskutek najechania pojazdem na ubytek w nawierzchni drogi. W takim stanie faktycznym, zważywszy na fakt, iż jedyną osobą, która udzieliła pomocy poszkodowanej była świadek, J. W., zaś pozostali pasażerowie zignorowali zdarzenie, nie jest zaskakującym, że tak świadek, jak i powódka nie zgłosiły upadku kierowcy pojazdu, tylko jak najszybciej podjęły próbę opuszczenia autobusu. Wskazać również należy, że w okresie bezpośrednio następującym po upadku powódki, tak ona, jak i świadek nie posiadały informacji co do konsekwencji tego upadku innych niż ból, wobec czego choć nieroztropnym, to usprawiedliwionym było niezawiadomienie kierowcy. Nie można bowiem wymagać działań całkowicie racjonalnych w sytuacji, gdy mamy do czynienia z ostrym bólem i wysokim poziomem adrenaliny. Nie można się zgodzić z polemiką poczynioną przez skarżącego, który kwestionuje, iż do zdarzenia doszło w pojeździe ubezpieczonego – Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) Sp. z o.o. Pozwany podnosi bowiem, że gdyby doszło do takiego zdarzenia, to również inni pasażerowie z pewnością by zareagowali. Z doświadczenia życiowego wynika bowiem, że często osoba poszkodowana pozostawała pozostawiona sama sobie przez obserwatorów zdarzenia. Ostatecznie trzeba zatem podkreślić, iż brak reakcji innych pasażerów na zaistniałe zdarzenie, czy świadomość kierowcy o jego zaistnieniu nie ma wpływu na stwierdzenie wystąpienia tego zdarzenia.

Odniesienia wymaga również zarzut skarżącego dotyczący pominięcia dowodu w postaci (...) oraz „Potwierdzenia okoliczności przez uczestnika zdarzenia”. W pierwszej kolejności zauważyć należy, że Sąd samodzielnie dokonuje oceny każdego z dowodów zgromadzonych w postępowaniu dowodowym. Ponadto pominięcia dowodu nie stanowi brak odniesienia się do niego w pisemnych motywach orzeczenia. Zgodnie z unormowaniem art. 227 k.p.c., przedmiotem dowodu są tylko fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia.

Wskazane przez stronę pozwaną dokumenty nie zawierają w sobie istotnych wiadomości dla rozstrzygnięcia sprawy, a to wskutek niezgłoszenia upadku kierowcy pojazdu. Brak zgłoszenia nie stanowi jednak przesłanki kwestionującej zaistnienie zdarzenia szkodowego. Ponadto okolicznością dyskwalifikująca zeznania świadków nie mogą być ich rodzinne powiązania ze stroną procesową oraz związana z tym chęć korzystnego rozstrzygnięcia dla strony. Każdy z dowodów przeprowadzanych w postępowaniu dowodowym podlega bowiem ocenie na takich samych zasadach, na jakich oceniana jest wiarygodność pozostałych dowodów zebranych w sprawie, tj. na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, własnego przekonania, zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy nie uchybił wskazanym regułom i w sposób usprawiedliwiony uznał, że wbrew twierdzeniom skarżącego zeznania powódki były wiarygodne. Warto zauważyć również, że przedstawiony przez powódkę stan faktyczny znalazł również swoje odzwierciedlenie również w zeznaniach świadków – K. J. i J. W.. W ocenie Sądu odwoławczego wynikające z zeznań, twierdzenia powódki są jasne, logiczne i spójne. Podnoszony przez pozwanego zarzut w tym zakresie, nie dyskredytuje więc wiarygodności dowodu z przesłuchań tak strony, jak i świadków związanych z powódką.

Nie sposób zgodzić się również z zarzutami apelującej odnoszącymi się do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., poprzez odmienne stanowisko skarżącego co do opinii biegłych. Stanowisko prezentowane przez pozwaną nie zasługuje na uwzględnienie, stanowi ono bowiem wyłącznie polemikę z prawidłowymi wnioskami Sądu I instancji. Celem powołania dowodu z opinii biegłego nie jest ustalenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia lecz udzielenie sądowi wiadomości specjalnych w takich kwestiach, których wyjaśnienie przekracza zakres wiedzy wynikający z doświadczenia życiowego osób posiadających wykształcenie ogólne. Zadaniem biegłego zasadniczo jest więc dokonanie oceny przedstawionego materiału z punktu widzenia posiadanej wiedzy naukowej, technicznej danej specjalności i przedstawienie sądowi danych i wniosków umożliwiających poczynienie właściwych ustaleń faktycznych i właściwą ocenę prawną znaczenia okoliczności wskazanych w podstawie faktycznej (tak: SN w wyroku z dnia 25 lutego 2021, (...) 5/21). Sąd I instancji nie jest zatem związany opinią, a jedynie na jej podstawie zobligowany jest do samodzielnego dokonania oceny stanu faktycznego. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy i wyczerpujący odniósł się do każdej ze sporządzonych w sprawie opinii dokonując ich oceny przez pryzmat doświadczenia życiowego i zasad logicznego myślenia, wobec czego zarzut pozwanej uznać trzeba za bezzasadny.

W kontekście naruszenia unormowania z art. 232 k.p.c., polegającego w opinii pozwanej, na błędnym uznaniu przez Sąd, że powódka zdołała wykazać odpowiedzialność pozwanej za przedmiotową szkodę, to w pierwszej kolejności przytoczyć należy, że zgodnie ze wskazaną regulacją, strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód niewskazany przez stronę. W myśl ogólnych zasad na powodzie spoczywa obowiązek udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie, a na stronie pozwanej obowiązek udowodnienia okoliczności uzasadniających jej wniosek o oddalenie powództwa. O tym natomiast co strona powinna udowodnić w konkretnym procesie decyduje przede wszystkim przedmiot sporu, prawo materialne regulujące określone stosunki prawne oraz prawo procesowe normujące zasady postępowania dowodowego (tak: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2019 r., sygn. akt III CSK 180/18, SA w G. w wyroku z dnia 7 czerwca 2021, sygn. akt I ACa 205/21). Odnosząc powyższe do analizowanego stanu faktycznego powódka była zobligowana do wykazania, że Miejskie Przedsiębiorstwo (...) Sp. z o.o. ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za skutki zdarzenia szkodowego. W polskim systemie prawnym, wśród przesłanek odpowiedzialności cywilnej wymienić trzeba: zdarzenie, z którym ustawa wiąże obowiązek naprawienia szkody, szkoda, oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem, a szkodą. Powódka w toku postępowania zdołała wykazać, że doszło do zdarzenia szkodowego, w autobusie należącym do Miejskiego Przedsiębiorstwa (...), które to posiada polisę odpowiedzialności cywilnej w zakładzie ubezpieczeniowym pozwanej przede wszystkim za pomocą zeznań świadków oraz własnych, którym Sąd I instancji przyznał walor wiarygodności. Podkreślenia wymaga, że zarzut pozwanego nie zasługiwał na uwzględnienie, a to przede wszystkim z uwagi na fakt, iż jako pozwany nie zdołał on udowodnić okoliczności, które jakkolwiek przemawiałyby za koniecznością oddalenia powództwa. Z tego powodu, zarzut ten należy uznać za chybiony.

Na uwzględnienie nie zasługuje też zarzut naruszenia art. 217 § 3 w zw. z art. 227 k.p.c., polegający na oddaleniu wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka D. R., tj. kierowcy pojazdu, którym poruszała się poszkodowana w czasie zdarzenia szkodzącego. W kontekście niniejszego zarzutu kluczowym jest wskazanie, iż pozwany wnioskując o przeprowadzenie dowodu z zeznań D. R. podnosił, że jego zeznania mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i pozwoliłyby na ustalenie przebiegu zdarzenia pod podmiotu ewentualnie odpowiedzialnego za zdarzenie szkodzące. Rozpatrując jednak powyższe przez pryzmat wszelkich okoliczności sprawy, wbrew twierdzeniom strony pozwanej uzasadnionym jest domniemanie, jakoby przeprowadzenie dowodu z tego źródła dowodowego zmierzało do przedłużenia postępowania, a to przede wszystkim z uwagi na fakt, iż zgodnie z tym co zostało ustalone wcześniej – kierowca nie został poinformowany o przedmiotowym zdarzeniu, a zatem nie posiadał on na jego temat żadnej wiedzy, w związku z czym przeprowadzenie tego dowodu, nie przyczyniłoby się do ustalenia przebiegu zdarzenia, czy podmiotu odpowiedzialnego za zdarzenie. Oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka, który w konkretnym stanie faktycznym nie posiada wiedzy i informacji o zdarzeniu szkodowym, w sytuacji powoływania go celem wykazania, że nie było takiej sytuacji, podczas gdy nikt z pasażerów, nie zawiadomił go o upadku pasażerki w trakcie kursu było zatem prawidłowe i odpowiadające zasadom postępowania dowodowego.

Skarżąca podniosła również zarzut naruszenia art. 322 k.p.c. Przepis ten uprawnia sąd orzekający do zasądzenia odpowiedniej sumy według swojej oceny w wypadkach utrudnień w dowodzeniu.

Upoważnienie do zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej według oceny sądu przewidziane przez art. 322 k.p.c. należy do szczególnych zasad orzekania, a kompetencja przyznana sądowi na podstawie tego przepisu ma charakter fakultatywny. Dopuszczalność zastosowania art. 322 k.p.c. jest uzależniona od spełnienia szeregu przesłanek. Art. 322 k.p.c. może być wykorzystany tylko w niektórych kategoriach spraw i dopiero wtedy, gdy powód wykazał samą zasadność roszczenia, a wątpliwa pozostaje tylko jego wysokość. Do zastosowania art. 322 k.p.c. może dojść, gdy sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania było niemożliwe lub nader utrudnione. W poglądach doktryny przeważa stanowisko, że niemożność udowodnienia wysokości dochodzonego roszczenia usprawiedliwiająca zastosowanie art. 322 k.p.c. powinna mieć charakter obiektywny. Taka obiektywna niemożliwość udowodnienia wysokości dochodzonego roszczenia oznacza, że określone środki dowodowe nie istnieją i nie istniały lub też istniały, lecz z jakichś przyczyn zaginęły, a nadmierne utrudnienia w prowadzeniu dowodów zachodzą, gdy ścisłe wykazanie wysokości dochodzonego żądania jest zbyt kosztowne i nie pozostaje w żadnym stosunku do żądanego przedmiotu albo grozi zbytnim przedłużeniem postępowania. Zastosowanie art. 322 k.p.c. jest możliwe po wyczerpaniu wszystkich dopuszczalnych środków dowodowych i stwierdzeniu, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione. Oznacza to, że strona powinna przedstawić dowody także na okoliczność wysokości szkody lub wyjaśnić przyczyny braku takiej możliwości, gdyż art. 322 k.p.c. ma zastosowanie wtedy, gdy powód wyczerpał dostępne i znane mu środki dowodowe, a pomimo tego wysokość szkody pozostaje nieudowodniona (wyrok SN z dnia 25 lutego 2021 roku, (...) 35/21; wyrok SN z 31 stycznia 2019 r., V CSK 599/17, niepubl.).

W analizowanym stanie faktycznym powódka w sposób prawidłowy wykazała podstawę odpowiedzialności pozwanego za przedmiotowe zdarzenie szkodzące. Strona powodowa już na etapie pozwu podnosiła, iż nie jest w stanie wykazać wszystkich wydatków poczynionych na poczet zniwelowania następstw szkody. Naturalnym i zgodnym z doświadczeniem życiowym jest to, że co do zasady nie kolekcjonujemy paragonów fiskalnych za drobne zakupy opiewające na nieznaczne kwoty. Biorąc pod uwagę jednak wszelkie okoliczności sprawy, w tym symboliczny charakter kwoty przyznanej z tytułu kosztów leczenia powódki, uznać należy, iż przyznana z tego tytułu kwota w wysokości 306 złotych jest adekwatna. Na marginesie przypomnieć trzeba, że kategoria kosztów leczenia jest stosunkowo szeroka, i jako takie trzeba rozumieć nie tylko koszty leków, ale również wyrobów medycznych (m.in. gorsety czy pasy ortopedyczne).

Idąc dalej za chybiony musi być uznany zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c..

Zgodnie z powyższym przepisem uzasadnienie wyroku powinno zawierać:

1) wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, obejmującej ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej;

2) wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Wbrew zastrzeżeniom apelacji, Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie szczegółowo wyjaśnił z jakich powodów i w oparciu o jakie dowody wyprowadził wnioski, które przesądziły o rozstrzygnięciu. Pisemne motywy zaskarżonego wyroku umożliwiają odtworzenie rozumowania Sądu pierwszej instancji, które znalazło wyraz w jego sentencji i pozwalają na dokonanie kontroli instancyjnej przez sąd odwoławczy.

Należy również przypomnieć, że z

arzuty naruszenia przepisów postępowania, których skutkiem nie jest nieważność postępowania, wtedy mogą być skutecznie podniesione, gdy strona skarżąca wykaże, że zarzucane uchybienie miało wpływ na treść rozstrzygnięcia,

Sąd Okręgowy w pełni podziela przy tym stanowisko, że skoro uzasadnienie wyroku, mające wyjaśnić przyczyny, dla których orzeczenie zostało wydane, jest sporządzane już po wydaniu orzeczenia, to wynik sprawy nie może zależeć od tego, jak zostało ono napisane i czy zawiera wszystkie wymagane elementy. W konsekwencji zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych przypadkach, w których treść uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia (porównaj między innymi wyroki Sądu Najwyższego z: 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00, OSNP 2003, nr 7, poz. 182; 5 września 2001 r., I PKN 615/00, OSNP nr 15, poz. 352; 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05; 24 sierpnia 2009 r., I PK 32/09; 16 października 2009 r., I UK 129/09; 8 czerwca 2010 r., I PK 29/10).

W rozpoznawanej sprawie taka sytuacja jednak z całą pewnością nie zachodzi, co czyni powyższy zarzut bezzasadnym.

Przy prawidłowo ustalonym stanie faktycznym sprawy nie naruszył również Sąd Rejonowy przepisów prawa materialnego.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 6 k.c., o czym przesądza już sam sposób jego sformułowania przez skarżącego.

Przepis art. 6 k.c. traktuje o ciężarze dowodu w sensie materialnoprawnym i wskazuje, kogo obciążają skutki niewypełnienia obowiązku udowodnienia istnienia prawa. O naruszeniu tego przepisu można by mówić wtedy jedynie, gdyby sąd orzekający przypisał obowiązek dowodowy innej stronie, nie tej, która z określonego faktu wywodzi skutki prawne. Natomiast poza dyspozycją tego przepisu pozostaje m.in. kwestia, czy strona wywiązała się z obowiązku udowodnienia faktów, z których wywodzi określone skutki prawne, gdyż ta stanowi domenę przepisów postępowania cywilnego, a nie prawa materialnego. Kwestionowanie prawidłowości uznania przez sąd, że przeprowadzone dowody nie są wystarczające do przyjęcia za udowodnione okoliczności, których ciężar udowodnienia spoczywał na jednej ze stron, może zatem nastąpić jedynie w drodze zarzutu naruszenia odpowiednich przepisów prawa procesowego, nie zaś art. 6 k.c..

Z tej więc przyczyny nie mógł Sąd Rejonowy naruszyć przepisu art. 6 k.c. w sposób wskazany przez skarżącego.

Za nieuzasadnione uznać należy również podniesienie zarzutu naruszenia art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku, o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych. Odpowiedzialność przewidziana w art. 436 w zw. z art. 435 k.c. jest odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka, zatem do jej przyjęcia wystarczające jest wykazanie przez osobę poszkodowaną zaistnienia szkody, zdarzenia powodującego tę szkodę oraz związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem, a szkodą. Nie musi natomiast poszkodowany wykazywać winy sprawcy.

Nie powielając wyżej wskazanej argumentacji wskazać należy, że powódka udowodniła zarówno zaistnienie zdarzenia szkodzącego, jak również wystąpienie szkody oraz jej zakres.

W myśl przepisu art. 822 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony (§ 1). Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia (§ 2). Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela (§ 4). Ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przewiduje w swym art. 34 ust. 1, że z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Natomiast jak stanowi art. 35, ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

Nie ulega wątpliwości, że w chwili wystąpienia szkody, właściciel autobusu miał zawartą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z pozwanym. Wobec udowodnienia zaistnienia zdarzenia, pozwany był odpowiedzialny za jego skutki. Między upadkiem powódki wywołanym gwałtownym manewrem wykonanym przez kierowcę autobusu a zaistnieniem szkody w postaci złamania kompresyjnego okolicy górnej blaszki granicznej trzonu L1 z dokanałowym przemieszczeniem odłamu istnieje adekwatny związek przyczynowy. Na marginesie wskazać również należy, że w sytuacji, w której kierowca pojazdu przemierza daną trasę każdego dnia w ramach pełnienia swoich obowiązków zawodowych, to posiada on świadomość tego jak wygląda trasa oraz, że na niektórych odcinkach tej trasy występują ubytki. Ponadto też, refleksji poddać należałoby to, że kierowca jest nijako gwarantem zobowiązującym się do zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom i wobec tego, zgodnie z zasadami logicznego myślenia i doświadczenia życiowego, powinien wykazać się on pewną odpowiedzialnością i zdrowym rozsądkiem, a to poprzez zwolnienie czy wykonanie manewru omijania ubytku, jeśli jest to możliwe.

Sąd Odwoławczy nie znajduje również uzasadnienia dla uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 444 § 1 k.c. Skarżący zarzucił, że Sąd meriti w sposób niewłaściwy zastosował powyższe unormowanie, co skutkowało zasądzeniem odszkodowania z tytułu kosztów opieki osób trzecich oraz kosztów leczenia w rażąco wygórowanej wysokości. W myśl art. 444 § 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty związane z osobą poszkodowanego. Zalicza się do nich także koszty opieki, jeśli ze względu na stan zdrowia taka opieka jest potrzebna, przy czym czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu tych kosztów nie jest fakt, że zostały rzeczywiście poniesione. Szkodą jest już bowiem konieczność zapewnienia opieki, natomiast zapewnienie sobie opieki nieodpłatnej szkody tej nie zmniejsza (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 14 sierpnia 2018 r., I ACa 1468/17, Lex nr 258263). Podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 22 lutego 2018 r., sygn. akt I ACa 1963/16, stwierdził, że jeżeli w wyniku doznanego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia poszkodowanemu potrzebna jest opieka (stała lub tymczasowa - np. w czasie, gdy nie był w stanie samodzielnie funkcjonować), odszkodowanie obejmuje także koszty tej opieki. Poszkodowany może dochodzić zwrotu kosztów opieki, jeśli ze względu na stan zdrowia taka opieka jest potrzebna. Czynnikiem decydującym o możliwości żądania zwrotu tych kosztów nie jest natomiast fakt, czy zostały one lub nie zostały rzeczywiście poniesione. Nie jest konieczne, aby poszkodowany rzeczywiście opłacił koszty takiej opieki, stanowią ono element należnego poszkodowanemu odszkodowania nawet wtedy, jeśli opieka sprawowana była przez członków rodziny poszkodowanego nieodpłatnie (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 22 lutego 2018 r., I ACA 1963/16, publ. Lex nr 2478485). Sąd odwoławczy podziela przedstawione wyżej poglądy i uznaje je za własne, wobec czego niezasadnym jest przyjęcie, że za szkodę można uznać jedynie utratę zarobków przez osobę najbliższą spowodowaną rezygnacją z pracy zarobkowej w związku ze sprawowaniem opieki nad poszkodowanym.

W ocenie Sądu Okręgowego chybiony jest również zarzut apelujących, że przyjęcie przez Sąd meriti dla wyliczenia wysokości odszkodowania stawki godzinowej fachowej opieki nad chorym z terenu Ł. jest nieuzasadnione, bowiem opieki osoby najbliższej nie można przyrównywać do opieki fachowej. Sąd Okręgowy uznał, iż przyjęcie przez Sąd I instancji stawek równych kosztowi jednej roboczogodziny osoby sprawującej opiekę według stawek Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ł. jest zasadne. Niezasadne jest różnicowanie opieki wykonywanej przez osobę najbliższą i opieki fachowej, bowiem pomimo braku kwalifikacji osoba najbliższa poświęca swój czas, zaangażowanie i niejednokrotnie pod wieloma względami świadczy opiekę na tym samym lub nawet wyższym poziomie, pomimo braku kwalifikacji, niż profesjonalny opiekun. Tym samym niezasadnym jest przyjęcie, iż wartość opieki świadczonej przez osobę najbliższą jest niższa niż w przypadku opieki fachowej.

Na marginesie należy wskazać, że odszkodowanie z tytułu kosztów opieki osób trzecich, przyznawane w oparciu o art. 444 § 1 k.c. obejmuje nie tylko koszty odpłatnej opieki, ale także ekwiwalent kosztów nieodpłatnej opieki, jaką nad poszkodowanym sprawują członkowie jego rodziny. Nieodpłatna opieka posiada bowiem wymierną ekonomicznie wartość, niezależnie od tego, czy świadczona jest przez domownika, w tym męża - w ramach obowiązków małżeńskich, czy przez osobę obcą, której należy się z tego tytułu wynagrodzenie. Do decyzji poszkodowanego należy, czy do opieki zaangażuje odpłatnie osobę obcą, czy - o ile ma taką możliwość - domownika, który opiekę tę będzie sprawował nieodpłatnie, poświęcając swój czas. Prawo do ekwiwalentu kosztów koniecznej opieki, jakiej poszkodowany wymaga ze strony innej osoby, dochodzone w ramach odszkodowania z tytułu kosztów opieki osób trzecich, w oparciu o art. 444 § 1 k.c. nie jest zatem uzależnione od wykazania, że poszkodowany korzystał z odpłatnej opieki. Skoro koszty opieki mogą wchodzić zarówno w zakres szkody dochodzonej w oparciu o art. 444 § 1 k.c., jak i w zakres szkody dochodzonej w ramach art. 444 § 2 k.c., zatem nie ma racjonalnych powodów, by uznać, że ekwiwalent kosztów wyświadczonej już nieodpłatnie opieki wchodzi tylko w zakres szkody dochodzonej w oparciu o art. 444 § 2 k.c., a nie wchodzi w zakres szkody, dochodzonej w oparciu o art. 444 § 1 k.c. (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 19 stycznia 2018 r., I ACa 812/17, Lex nr 2446536).

W kontekście zaś kosztów leczenia, Sąd II instancji odniósł się do tej kwestii w związku z zarzutem naruszenia art. 322 k.p.c. wobec czego nieuzasadnionym byłoby powielanie tej argumentacji na tym etapie niniejszego uzasadnienia.

Sąd odwoławczy nie podziela twierdzeń pozwanego w zakresie naruszenia art. 445 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, skutkujące przyznaniem na rzecz powódki kwoty zadośćuczynienia w nadmiernej wysokości.

Należy pamiętać, że zadośćuczynienie określone w art. 445 § 1 k.c. jest formą rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej i obejmuje swym zakresem wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne, które nie mogą być bezpośrednio przeliczone na pieniądze. Ustawodawca nie wprowadził przy tym żadnych kryteriów, jakimi powinien kierować się sąd przy ustalaniu wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, iż ma być ono odpowiednie. Już z powyższego wynika zatem, iż pojęcie „sumy odpowiedniej” jest pojęciem o charakterze niedookreślonym. Z tego względu w orzecznictwie, a także w doktrynie wskazuje się kryteria, którymi należy kierować się przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Kryteriami tymi są m.in. wiek poszkodowanego, stopień doznanych cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania, nieodwracalność następstw wypadku, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową oraz inne czynniki podobnej natury (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., sygn. akt V CSK 245/07, LEX nr 369691). Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). W kontekście tych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Tym samym praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427). Pojęcie „odpowiedniej sumy” zadośćuczynienia trafnie, zdaniem Sądu Okręgowego, sprecyzował Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 3 listopada 1994 roku, sygn. akt III APr 43/94, (OSA 1995/5 poz. 41 str. 42) wyrażając pogląd, iż zadośćuczynienie z art. 445 k.c. ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty sumy symbolicznej, czy też określonej sztywnymi regułami tak jak w ustawie wypadkowej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość.

Ponadto z uwagi na obecność sędziowskiego uznania ingerencja w rozstrzygnięcie Sądu I instancji orzekającego na podstawie art. 445 § 1 k.c. może mieć miejsce tylko w wypadkach rażącego naruszenia kryteriów przyznawania zadośćuczynienia, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca (por. przykładowo Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/09, LEX nr 553662 oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 10 stycznia 2008r., I ACa 1048/07, LEX nr 466432). W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji słusznie określił wysokość zadośćuczynienia na kwotę 45.000 złotych jako odpowiednią za doznaną przez powódkę krzywdę. Należy wskazać, że na szkodę w znaczeniu niematerialnym składa się nie tylko krzywda w znaczeniu fizycznym, a przejawiająca się w doświadczanym bólu i uszczerbku na zdrowiu, ale także krzywda w znaczeniu psychicznym. Niewątpliwie powódka doznała na skutek przedmiotowego zdarzenia zarówno krzywdy fizycznej, jak i krzywdy psychicznej. Powódka na skutek zdarzenia nie mogła wykonywać przez okres kilku miesięcy samodzielnie wielu czynności, odczuwała ból kręgosłupa, obowiązana była do prowadzenia oszczędnego trybu życia, korzystała z pomocy osób najbliższych. Skutki jej upadku znacząco wpłynęły na jakość życia codziennego, ponieważ ograniczały powódkę w drobnych czynnościach życia codziennego. Nie można również uznać, że dolegliwości powódki nie były znaczne albowiem co innego wynika z zebranego materiału dowodowego. Wbrew twierdzeniom pozwanego dolegliwości odczuwanych przez powódkę po zdarzeniu i związanej z tym zasadności roszczenia nie może niwelować fakt, iż na chwilę zamknięcia rozprawy stan zdrowia i rokowania powódki były dobre. W ocenie Sądu Odwoławczego skutki odczuwane przez powódkę po zdarzeniu z pewnością stworzyły dla poszkodowanej co najmniej dyskomfort psychiczny i spowodowały krzywdę. Biorąc pod uwagę zarówno uszczerbek na zdrowiu fizycznym powódki oraz doświadczone przez nią krzywdy psychiczne, Sąd uznał, że kwota 45.000 zł jest odpowiednią rekompensatą.

Wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Rejonowy prawidłowo określił początkowy termin biegu odsetek od kwoty 50.586 zł od dnia 12 maja 2016 r. Stanowisko judykatury wyraźnie optuje za tym, iż „zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia powinien spełnić świadczenie na rzecz poszkodowanego niezwłocznie po otrzymaniu od niego stosownego wezwania do zapłaty skonkretyzowanej kwoty, a jeśli tego nie czyni, popada w opóźnienie uzasadniające naliczenie odsetek ustawowych od należnej wierzycielowi sumy. Przyjęcie zasady zasądzania odsetek od zadośćuczynienia dopiero od daty wyrokowania w sposób nieuzasadniony premiuje dłużnika, w którego interesie jest wówczas przedłużanie postępowania”. Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia jest roszczeniem pieniężnym i wskazuje się, że na podstawie art. 455 k.c. w związku z art. 481 k.c. odsetki należą się od dnia wskazanego w wezwaniu do zapłaty (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 maja 2018 r., V ACa 432/17, Legalis nr 1794259, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 17 maja 2018 r, III APa 3/18, Lex nr 2546188, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 marca 2018 r., I ACa 2022/16, Legalis nr 1794246). W świetle wyżej wskazanych poglądów, które Sąd II instancji podziela, zasadnym było zasądzenie odsetek od daty 12 maja 2016 roku, tj. dnia wydania decyzji odmownej przyznania odpowiednich świadczeń w postępowaniu likwidacyjnym.

Na marginesie jedynie zauważyć należy, że w realiach przedmiotowej sprawy nie znajduje zastosowania wskazywany przez pozwanego w treści zarzutu przepis art. 817 § 1 k.c.. Skoro bowiem pozwany odpowiada z uwagi na zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, to termin na wypłacenie powódce należnych jej świadczeń wynikał z regulacji art. 14 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczeniowym funduszu gwarancyjnym i polskim biurze ubezpieczycieli komunikacyjnych (tekst jednolity Dz. U. z 2022 roku, poz. 621 ze zmianami).

Podsumowując powyższy wywód stwierdzić należy, iż wywiedziona przez pozwanego apelacja nie zawierała zarzutów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego, w związku z czym, jako bezzasadna, podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.. Mając na uwadze, iż pozwany przegrał proces, a powódka poniosła koszty związane z udziałem w postępowaniu apelacyjnym, należało zwrócić jej koszty. Na koszty te składały się koszty ustanowienia pełnomocnika w sprawie, ustalone na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 roku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: