III Ca 1751/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-05-14

Sygn. akt III Ca 1751/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 17 maja 2018 r. Sąd Rejonowy w Łowiczu w sprawie z powództwa B. S. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu z siedzibą w W. o zadośćuczynienie w kwocie 60.000 złotych, w pkt. 1. oddalił powództwo, w pkt. 2. zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.817 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu, w pkt. 3. ustalił, że nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego stanowiły ustalenia i wnioski:

W dniu 6 października 2000 roku w godzinach wieczornych w K., gmina Ł. doszło do nieustalonego zdarzenia drogowego, w wyniku którego śmierć poniósł J. K. (1) – ojciec powódki.

Tego dnia J. K. (1) spożywał alkohol w domu. Następnie pomiędzy godz. 18.00 a 19.30 udał się rowerem do miejscowego baru piwnego (...). Barman odmówił mu sprzedaży piwa. Poszkodowany opuścił bar i udał się w nieznanym kierunku, zabierając rower. Około godz. 19.50 W. J., jadąc samochodem osobowym po drodze relacji B.Ł. zobaczył człowieka z rowerem leżącego po prawej stronie jezdni, który nie dawał oznak życia. Wezwał na miejsce pogotowie ratunkowe, które stwierdziło zgon J. K. (1).

Żaden ze świadków nie widział momentu zdarzenia, nikt nie słyszał śladów hamowania pojazdu.

Prokuratura Rejonowa w Łowiczu prowadziła dochodzenie w sprawie wypadku drogowego, do jakiego doszło w dniu 6 października 2000 r. w K., pod sygn. akt Ds. 1410/00. Po przesłuchaniu świadków i przeprowadzeniu dowodów nieosobowych, w tym dowodu z opinii biegłego medycyny sądowej, postanowieniem z dnia 22 listopada 2000 r. dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy wypadku. W toku prowadzonego postępowania przygotowawczego ustalono, że J. K. (1) miał we krwi 3,4 promila alkoholu.

W chwili wypadku J. K. (1) miał 54 lata. Zamieszkiwał na jednej posesji wraz z córką B. S.. Razem opiekowali się matką J. K. (1). Poszkodowany wspólnie z powódką prowadził gospodarstwo rolne o pow. 10 ha. W 1993 r., po ślubie B. S. zamieszkała wraz z mężem w swoim domu rodzinnym. Po narodzinach wnuczki J. K. (1) opiekował się dzieckiem, kiedy jej rodzice zajmowali się pracą w gospodarstwie rolnym, potem zaprowadzał ją do przedszkola w K., nauczył ją jeździć na rowerze. Był osobą pracowitą, w wolnym czasie pomagał córce w pracach gospodarskich.

W dacie wypadku ojca powódka miała 29 lat. Po śmierci ojca odczuwała jego brak w codziennych obowiązkach, tj. przy prowadzeniu gospodarstwa rolnego, w opiece nad dzieckiem i schorowaną babcią. Żałoba trwała około roku czasu i miała charakter umiarkowany, w 2003 r. powódka rozpoczęła leczenie w (...) z powodu objawów depresyjno – lękowych. Powódka często wspomina ojca, odwiedza jego grób, zapala znicze. Nadal odczuwa brak ojca, zwłaszcza podczas uroczystości rodzinnych czy świąt.

W ustalonych okolicznościach faktycznych Sąd Rejonowy uznał żądanie pozwu za niezasadne, w świetle art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. w sytuacji uzasadnionego zarzutu przedawnienia roszczenia (art. 442 1 par. 2 k.c).

W niniejszej sprawie, pomimo przeprowadzonych dowodów z opinii dwóch biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków oraz opinii biegłego medycyny sądowej nie udało się ustalić dokładnego przebiegu zdarzenia ani nawet nie zostało jednoznacznie potwierdzone, aby do zdarzenia doszło na skutek ruchu nieustalonego pojazdu mechanicznego.

Biegły z zakresu rekonsktrukcji wypadków – S. S. (1) jednoznacznie stwierdził, że powypadkowe położenie poszkodowanego i jego roweru nie odpowiadają typowemu mechanizmowi przebiegu uderzenia pojazdu w pieszego. Zdaniem biegłego materiał dowodowy zawarty w aktach dochodzenia nie może stanowić podstawy do przeprowadzenia analizy zdarzenia drogowego, a nawet do jednoznacznego stwierdzenia, że jego przyczyną było zderzenie pieszego z rowerem z jadącym pojazdem. Stanowisko takie potwierdził biegły w opinii uzupełniającej. Kolejny biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków –P. K. (1) w opinii głównej podał, że przy braku dowodów materialnych (ślady na przeszkodzie, ślady na jezdni związane z płynami ustrojowymi (krwi) i ślady związane z przemieszczaniem się ciała po jezdni), nie można określić kategorycznie, że doszło do uderzenia pojazdu w poszkodowanego. Biegły jednocześnie nie wykluczył, że utrata równowagi przez poszkodowanego, a w konsekwencji uderzenie głową w nawierzchnię jezdni było skutkiem zawirowań powietrza, jakie powstają wokół jadącego pojazdu wielkogabarytowego (ciężarowego).

Sąd oddalił wniosek dowodowy strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii uzupełniającej biegłego P. K. (1) na okoliczność ustalenia, czy poszkodowany J. K. (1) mógł zostać potrącony elementem wystającym poza obrys pojazdu, tj. lusterkiem samochodu ciężarowego, ładunkiem samochodu wystającego poza obrys pojazdu, lampą obrysową dolnej linii, korbą do zwijania plandeki lub inną częścią pojazdu mechanicznego, uznając, że dowód ten jest nieprzydatny w sprawie. Biegły w zasadniczej opinii w sposób jednoznaczny określił bowiem, że brak jest materialnych, jak i osobowych dowodów na potwierdzenie ruchu konkretnego pojazdu w miejscu zdarzenia czy kontaktu takiego pojazdu z poszkodowanym. W tej sytuacji powołanie biegłego spowodowałoby jedynie zwiększenie kosztów i przedłużenie toczącego się od pięciu lat postępowania.

Biegły medycyny sądowej – W. K. w sporządzonej opinii, którą Sąd uznał za miarodajną i logiczną przedstawił 3 warianty, w jakich mogło dojść do urazu u poszkodowanego w postaci złamania kości podstawy czaszki i złamania kości pokrywy czaszki pod postacią wgłębienia na głębokość ok. 2 cm, tj. upadku z własnej wysokości czy z roweru na jezdnię, na której znajdował się twardy przedmiot (np. kamień), uderzenie przedmiotem przez inną osobę lub uderzenie przedmiotem znajdującym się w obrębie przejeżdżającego pojazdu (np. wystający ładunek), przy czym zdaniem biegłego wariant trzeci wydaje się wyjątkowo mało prawdopodobny. Wprawdzie biegły medycyny sądowej J. K. (2) powołany w toku dochodzenia stwierdził, że obrażenia czaszkowo – mózgowe powstały w okolicznościach wypadku drogowego o charakterze potrącenia pieszego przez samochód, najprawdopodobniej ciężarowy, ale w ocenie Sądu do wniosków biegłego J. K. należy podchodzić z dużą ostrożnością. Biegły stwierdził, że do uderzenia doszło w boczną prawą powierzchnię głowy poszkodowanego, który w momencie kontaktu z samochodem zachwiał się do tyłu, a następnie uderzył głową o twardą nawierzchnię jezdni. W ocenie Sądu twierdzenia te są sprzeczne z opinią biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków – P. K. (1), który podał, że ciała ofiar kontaktu z pojazdami zwykle ułożone są w pozycji wyprostowanej (a nie jak w tym przypadku – z ugiętymi nogami), a nadto przy dynamicznym przebiegu kontaktu osoby z pojazdem biegły nie spotkał się w praktyce z trzymaniem do końca (po uderzeniu) roweru przez poszkodowanego, gdyż zawsze dochodzi do ich rozdzielenia.

W ocenie Sądu próba rekonstrukcji strony przedmiotowej i podmiotowej czynu (winy nieustalonego sprawcy) nie doprowadziły do uznania, że doszło do popełnienia przestępstwa, tj. zbrodni lub występku. Twierdzenia strony powodowej, że „brak jest podstaw do wykluczenia, że obrażenia poszkodowanego powstały w wyniku wypadku drogowego” nie przesądza automatycznie o konieczności zakwalifikowania zdarzenia jako przestępstwa z art. 177 k.k. Nie można bowiem domniemywać przestępstwa.

W związku z powyższym powódka nie mogła skorzystać z przewidzianego w art. 442 1 § 2 k.c. 20 – letniego terminu przedawnienia. W rozpoznawanej sprawie zastosowanie miał zatem termin przedawnienia przewidziany w art. 442 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed dniem 10 sierpnia 2007 r.

Zdarzenie wywołujące szkodę miało miejsce w dniu 6 października 2000 r., kiedy to J. K. (1) poniósł śmierć. Tego samego dnia powódka dowiedziała się o szkodzie. W ocenie Sądu bieg terminu przedawnienia rozpoczął się od daty umorzenia dochodzenia, tj. od dnia 22 listopada 2000 r., albowiem sprawca czynu nie został ustalony, a powódka miała prawo oczekiwać od organów ścigania znalezienia sprawcy w toku postępowania karnego. W związku z powyższym uznać należy, że 3.letni termin przedawnienia upłynął w dniu 22 listopada 2003 r., czyli przed dniem wejścia w życie art. 442 1 par. 1 k.c., który obowiązuje od dnia 10 sierpnia 2007 r. W związku z tym skoro w dacie wejścia przepisu art. 442 1 par. 1 k.c. w życie (10 sierpnia 2007 r.) roszczenie powódki o zadośćuczynienie było już przedawnione, art. 442 1 § 1 k.c. nie miał w sprawie zastosowania.

Zasadny okazał się również, zdaniem Sądu Rejonowego, podniesiony przez stronę pozwaną zarzut braku legitymacji biernej w procesie, albowiem w toku postępowania powódka nie udowodniła, że do śmierci ojca J. K. (1) doszło na skutek kontaktu (potrącenia) z pojazdem mechanicznym, zaś Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny odpowiada za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdu mechanicznego.

W świetle skuteczności zarzutu przedawnienia zgłoszonego przez pozwanego i braku legitymacji biernej Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, pozostałe zarzuty strony pozwanej dotyczące wyłącznego sprawstwa poszkodowanego, jego znacznego przyczynienia się do tragicznego w skutkach zdarzenia oraz wygórowanego roszczenia stały się bezprzedmiotowe.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c.

Apelację od opisanego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając orzeczenie w części oddalającej powództwo i zasądzającej koszty procesu (pkt 1 i 2 ). Skarżąca zarzuciła:.

1.  obrazę przepisów prawa procesowego:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału

dowodowego dokonaną z naruszeniem zasad logiki i doświadczenia życiowego, a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych polegający na:

oparciu ustaleń faktycznych w sprawie na niepełnej opinii biegłego do spraw ruchu drogowego;

nieprawidłowym ustaleniu, że do zdarzenia z dnia 6 października 2000 r. doszło wyłącznie z winy poszkodowanego J. K. (1);

błędnym ustaleniu, że powódka nie udowodniła, że do śmierci ojca J. K. (1) doszło na skutek kontaktu (potrącenia) z pojazdem mechanicznym,

zdeprecjonowaniu okoliczności, że biegli nie wykluczyli, że zdarzenie mogło mieć charakter nietypowy - wskutek m.in. trącenia głowy pieszego, utraty równowagi na skutek zawirowań powietrza przejeżdżającego samochodu wielkogabarytowego - poprzez niezachowanie należytej ostrożności podczas omijania pieszego, bez zachowania bezpiecznego odstępu i bez zredukowania prędkości;

zdeprecjonowaniu okoliczności, że analiza zebranego w sprawie materiału

dowodowego pozwala na przyjęcie, że pieszy mógł zostać potrącony elementem wystającym poza obrys pojazdu: lusterkiem samochodu ciężarowego, ładunkiem samochodu wystającego poza obrys pojazdu, lampą obrysową dolnej linii, korbą do zwijania plandeki lub inną częścią pojazdu mechanicznego;

nadanie waloru wiarygodności, rzetelności i spójności opinii biegłego lek. med. W. K. i wykluczeniu, że do powstania urazów J. K. (1) doszło w wyniku wypadku drogowego przy jednoczesnym uznaniu za bardziej prawdopodobne wielokrotne uderzenie o kamień, bądź uderzenie przedmiotem przez inną osobę w sytuacji, gdy takie rozumowanie pozostaje w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego i zebranym w postępowaniu karnym materiałem dowodowym przy jednoczesnym zdeprecjonowaniu ustaleń biegłego z zakresu medycyny sądowej J. K. (2);

b)  art. 286 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez bezzasadne oddalenie

wniosku dowodowego powódki o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych, naprawy i eksploatacji pojazdów samochodowych oraz wyceny wartości pojazdów inż. P. K. (1), w której biegły wypowie się, czy pieszy mógł zostać potrącony elementem wystającym poza obrys pojazdu: lusterkiem samochodu ciężarowego, ładunkiem samochodu wystającego poza obrys pojazdu, lampą obrysową dolnej linii, korbą do zwijania plandeki lub inną częścią pojazdu mechanicznego;

c)  art. 231 k.p.c. - poprzez pominięcie nieobalonego przez pozwanego

domniemania faktycznego - powstania szkody wskutek ruchu nieznanego pojazdu;

d)  art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powódka nie wywiązała się z obowiązku

udowodnienia okoliczności, z której wywodzi skutki prawne, a w konsekwencji oddalenie powództwa w całości w sytuacji, gdy strona powodowa złożyła wnioski dowodowe mające na celu wykazanie istnienia, zasadności oraz wysokości roszczenia;

e)  art. 102 k.p.c. przez jego niezastosowanie i obciążenie powódki kosztami

procesu w zakresie kosztów zastępstwa procesowego pomimo, iż zachodziły szczególne okoliczności uzasadniające odstąpienie od obciążenia jej kosztami postępowania, wyrażające się m.in. trudną sytuacją majątkową i usprawiedliwionym przekonaniu o zasadności roszczeń;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

a)  art. 6 k.c. - poprzez przyjęcie, że powódka nie wykazała odpowiedzialności

kierującego nieznanym pojazdem ciężarowym za spowodowanie wypadku;

b)  art. 5 k.c. przez jego niezastosowanie dla oceny zarzutu przedawnienia

roszczenia - w sytuacji gdy, niezależnie od bezzasadności tegoż zarzutu w świetle art. 442 1 § 2 k.c. - jest on sprzeczny z zasadami współżycia społecznego i na gruncie niniejszej sprawy stanowi nadużycie prawa, polegające na przyznaniu prymatu, chronionej przepisami o przedawnieniu, pewności stosunków cywilnoprawnych w sytuacji, gdy jest ona w konflikcie z wartością jaką jest życie oraz więzi rodzinne;

c)  art. 442 1 § 2 k.c. - poprzez jego błędne zastosowanie w okolicznościach

niniejszej sprawy i uznanie, iż roszczenie powódki uległo przedawnieniu w sytuacji, gdy roszczenie o naprawienie szkody, w przypadku gdy wynikła ona ze zbrodni lub występku, ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia;

d)  art. 448 w zw. z art. 24 k.c. w zw. z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 98 ust. 1 pkt

1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że nie została spełniona żadna z przesłanek odpowiedzialności pozwanego w sytuacji, gdy analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwala na przyjęcie, że kierujący nieznanym pojazdem ponosi odpowiedzialność za spowodowanie wypadku z dnia 6 października 2000 r., gdyż pieszy mógł zostać potrącony elementem wystającym poza obrys pojazdu lub przewrócić się na skutek trącenia, „muśnięcia” głowy pieszego, utraty równowagi na skutek zawirowań powietrza przejeżdżającego samochodu wielkogabarytowego.

Skarżący w niósł także o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu Rejonowego w Łowiczu I Wydziału Cywilnego z dnia z dnia 8 maja 2018 r., wydanego w sprawie o sygn. akt I C 485/13, mocą którego Sąd oddalił wniosek powódki o dopuszczenie dowodu pisemnej opinii uzupełniającej biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych, naprawy i eksploatacji pojazdów samochodowych oraz wyceny wartości pojazdów inż. P. K. (1) i dopuszczenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii ww. biegłego, w której biegły wypowie się, czy pieszy mógł zostać potrącony elementem wystającym poza obrys pojazdu: lusterkiem samochodu ciężarowego, ładunkiem samochodu wystającego poza obrys pojazdu, lampą obrysową dolnej linii, korbą do zwijania plandeki lub inną częścią pojazdu mechanicznego;

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonym zakresie poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 60 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 sierpnia 2013 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i ból po śmierci osoby najbliższej – żony (powinno być ojca) na podstawie art. 446 § 4 k.c.; zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów postępowania za obie instancje; zwolnienie powódki od kosztów sądowych w całości albowiem sytuacja majątkowa i rodzinna powódki nie pozwalają jej na uiszczenie kosztów ani w całości ani w części bez uszczerbku dla koniecznego utrzymania siebie i rodziny; ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w tej części wraz z obowiązkiem dokonania rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania.

W odpowiedzi na apelację, pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja nie jest zasadna.

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu (art. 227 k.p.c.) nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania. Sąd Okręgowy przyjmuje zatem wskazanie ustalenia za własne, podzielając również ich ocenę jurydyczną.

Wiodące znaczenie w badanej sprawie należy przypisać zarzutowi skonstruowanemu w oparciu o naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 286 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., albowiem istotą sporu było ustalenie, czy zdarzenie z dnia 6 października 2000 roku, w wyniku którego poniósł śmierć J. K. (1)- ojciec powódki, miało charakter wypadku komunikacyjnego, w którym nie ustalono sprawcy czyli prowadzącego pojazd mechaniczny, a co w konsekwencji uzasadniać miało legitymację procesową pozwanego, czy też zdarzenie to miało zgoła odmienny charakter i przyczynę.

W sytuacji braku wyroku skazującego za dane przestępstwo, sąd cywilny jest zobowiązany poczynić stosowne ustalenia co do kwalifikacji zachowania jako przestępstwo we własnym zakresie. Nie chodzi w tym przypadku o zastąpienie sądu karnego, tylko przesłankowe ustalenie okoliczności istotnej dla odpowiedzialności cywilnoprawnej sprawcy danego czynu (zob. wyr. SN z 10.8.2017 r., II CSK 837/16, L.). W orzecznictwie trafnie wskazano, iż stwierdzenie przez sąd cywilny, że popełnione zostało przestępstwo, wymaga dokonania własnych ustaleń dotyczących istnienia podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa, według zasad przewidzianych w prawie karnym – tyle, że sąd cywilny dokonuje własnych ocen co do popełnienia przestępstwa, ale może tego dokonać jedynie w granicach stanu faktycznego (twierdzeń, faktów i dowodów) przedstawionych przez powoda. Inaczej rzecz ujmując, ciężar wykazania okoliczności faktycznych oraz przedstawienia dowodów pozwalających na zrekonstruowanie przez sąd orzekający strony przedmiotowej i podmiotowej czynu sprawcy umożliwiających zakwalifikowanie tego czynu jako przestępstwa spoczywa, zgodnie z ogólnymi regułami (art. 6 KC), na poszkodowanym (zob. wyr. SA w Łodzi z 22.06.2017 r., I ACa 1650/16, L.). Następuje to według zasad właściwych postępowaniu karnemu, w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych przy wykorzystaniu opinii biegłych.

Skoro w badanej sprawie nie ma wyroku skazującego, zatem w celu dokonania ustaleń związanych z przedmiotowym odległym w czasie zdarzeniem, analizie zostały poddane dokumenty zgromadzone w aktach postępowania dochodzeniowego, umorzonego w 2000 r. oraz zeznania świadków i opinie biegłych do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych i medycyny sądowej.

Wbrew wywodom apelacji, Sąd Rejonowy dokonał pełnej, wnikliwej i zgodnej z dyrektywami wskazanymi w art. 233 § 1 k.p.c. oceny materiału dowodowego prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych, co zarzut naruszenia wskazanej normy prawej czyni chybionym.

Biegły do spraw rekonstrukcji wypadków drogowych S. S. (1) stwierdził jednoznacznie, że materiał dowodowy zawarty w aktach dochodzenia nie może stanowić podstawy do przeprowadzenia analizy zdarzenia drogowego, a nawet do jednoznacznego stwierdzenia, że jego przyczyną było zderzenie pieszego z rowerem z jadącym pojazdem. Opinia biegłego P. K. (1) z zakresu rekonstrukcji wypadków stwierdza z kolei, że przy braku dowodów materialnych (ślady na przeszkodzie, ślady na jezdni związane z płynami ustrojowymi (krwi) i ślady związane z przemieszczaniem się ciała po jezdni), nie można określić kategorycznie, że doszło do uderzenia pojazdu w poszkodowanego. Biegły jednocześnie nie wykluczył, że utrata równowagi przez poszkodowanego, a w konsekwencji uderzenie głową w nawierzchnię jezdni była skutkiem zawirowań powietrza, jakie powstają wokół jadącego pojazdu wielkogabarytowego (ciężarowego). Biegły P. K. (1) z powodu braku dowodów nie wypowiedział się odnośnie manewrów, jakie wykonał lub mógł wykonać kierujący pojazdem. Biegły uznał za bezprzedmiotową analizę co do możliwości uniknięcia zdarzenia przez kierującego, wobec braku kategorycznego potwierdzenia dowodowego, że doszło do kontaktu pieszego z pojazdem, podobnie jak wypowiadanie się co do sposobu i toru ruchu poszkodowanego. Biegły potwierdził jedynie, że ruch poszkodowanego przy prawej krawędzi jezdni w kierunku B. odbywał się w sposób niezgodny z zasadami ruchu drogowego i mógł skutkować tym, że nie widział zbliżającego się do niego pojazdu.

Biegły P. K. (1) zgodnie z wymogami stawianymi dowodowi z opinii wywiódł wnioski opierając się na analizie materiału zgromadzonego w aktach sprawy oraz odniósł się do wszystkich zagadnień przedstawionych do rozważenie w sentencji postanowienia sądu. Komentowana opinia nie wykazuje też braków w warstwie sprawozdawczej i metodologicznej. Biegły przedstawił bowiem w sposób przejrzysty i klarowny rozumowanie, które doprowadziło do przyjętych w opinii wniosków znajdujących oparcie w części analitycznej opinii. Reasumując stwierdzić trzeba, że przedmiotowa opinia spełnia wymagania określone w przepisie art. 285 k.p.c.

Zarzut oparcia ustaleń faktycznych w sprawie na niepełnej opinii biegłego do spraw ruchu drogowego i nieprawidłowym ustaleniu, że do zdarzenia z dnia 6 października 2000 r. doszło wyłącznie z winy poszkodowanego J. K. (1) zatem należy uznać za nieuzasadniony.

Tezie postawionej przez biegłych S. S. i P. K. nie sprzeciwiają się warianty zdarzenia wskazane przez biegłego W. K.. Wbrew wywodom apelacji, nie można przyjąć, że Sąd I instancji za bardziej prawdopodobną uznał przyczynę urazu i w konsekwencji śmierci poszkodowanego wielokrotne uderzenie o kamień bądź uderzenie przedmiotem przez inną osobę zamiast uderzenia przedmiotem o wymiarach zbliżonych do 5x5 cm, znajdującym się w obrębie przejeżdżającego pojazdu, lecz Sąd ten ustalił, że próba rekonstrukcji zdarzenia nie powiodła się, nie przyznał prymatu żadnemu z wariantów przedstawionych przez biegłego K., ocenił jedynie spójność tej opinii z opinią biegłego P. K. w zakresie

Natomiast opinia biegłego K., sporządzona w 2000 r. na potrzeby postępowania dochodzeniowego stwierdzająca, że obrażenia czaszkowo – mózgowe powstały w okolicznościach wypadku drogowego o charakterze potrącenia pieszego przez samochód, najprawdopodobniej ciężarowego, jak trafnie stwierdził Sąd Rejonowy, winna być oceniona z dużą ostrożnością. Biegły stwierdził, że do uderzenia doszło w boczną prawą powierzchnię głowy poszkodowanego, który w momencie kontaktu z samochodem zachwiał się do tyłu, a następnie uderzył głową o twardą nawierzchnię jezdni. W ocenie Sądu twierdzenia te są sprzeczne z opinią biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków – P. K. (1), który podał, że ciała ofiar kontaktu z pojazdami zwykle ułożone są w pozycji wyprostowanej (a nie jak w tym przypadku – z ugiętymi nogami), a nadto przy dynamicznym przebiegu kontaktu osoby z pojazdem biegły nie spotkał się w praktyce z trzymaniem do końca (po uderzeniu) roweru przez poszkodowanego, gdyż zawsze dochodzi do ich rozdzielenia. Ponadto biegły K. nie dokonał sprawdzenia, czy doszło do urazów kończyn dolnych i miednicy, charakterystycznych dla skutków kontaktów pieszego z pojazdem mechanicznym, co czyni tę opinię niepełną, a tym samym niewyjaśniającą wątpliwości, które zaprzeczyłyby wiarygodności ustaleń i ocen dokonanych w sprawie, potwierdziły wersję wydarzeń uznaną za prawdopodobną przez stronę powodową.

Wobec kategoryczności opinii biegłych, w sytuacji, gdy nie jest możliwe odtworzenie przedmiotowego zdarzenia, a zwłaszcza umiejscowienie go w kategorii wypadku komunikacyjnego, dalsze rozważania hipotetyczne, o jakie wnosi skarżąca w zgłoszonym w apelacji wniosku dowodowym nie są uzasadnione, dlatego wniosek ten podlegał oddaleniu, jako zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania, nie zaś do udowodnienia forsowanej przez apelację wersji wydarzeń, polemicznej do stanowiącej podstawę faktyczną niniejszego powództwa, właściwie ustaloną i ocenioną przez Sąd Rejonowy. Zarzut naruszenia art. 286 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. jest więc chybiony.

.W doktrynie i judykaturze panuje zgoda co do tego, że z uwagi na przyznaną sądowi swobodę w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie wtedy, gdy podstawą rozstrzygnięcia uczyniono rozumowanie sprzeczne z zasadami logiki bądź wskazaniami doświadczenia życiowego, czego Sądowi Rejonowemu w badanej sprawie zarzucić nie sposób. Przeciwnie, Sąd I instancji wyjątkowo precyzyjnie i logicznie wywiódł na podstawie zaprezentowanego materiału dowodowego wniosek o nieudowodnieniu dostępnymi środkami dowodowymi wypadku drogowego, za który winę ponosi nieustalony sprawca, a odpowiedzialność pozwany Fundusz i nie może być mowy o zdeprecjonowaniu okoliczności, że biegli nie wykluczyli, że zdarzenie mogło mieć charakter nietypowy. Przeciwnie, nie jest wykluczone, że taki charakter miało, ale to nie wystarcza do przypisania winy kierującego pojazdem mechanicznym.

Podkreślenia wymaga bowiem, że dla ustalenia odpowiedzialności pozwanego konieczne jest, aby powódka wykazała, że w zdarzeniu brał udział pojazd mechaniczny, a nadto, że zachowanie kierowcy tego pojazdu wyczerpuje dyspozycję przepisu art. 177 k.k. (wypadek). Innymi słowy, należy wykazać znamiona strony przedmiotowej jak i podmiotowej czynu zabronionego, nie można natomiast domniemywać popełnienia przestępstwa, nie tylko z uwagi na doniosłość odpowiedzialność karnej sprawcy przestępstwa lecz z uwagi na brak ku temu podstaw prawnych. Wypadek drogowy, jak zasadnie podnosi pozwany, ma charakter skutkowy, nie każde więc spowodowanie wypadku będzie skutkować odpowiedzialnością z art. 177 k.k., ponieważ warunkiem uznania wypadku za przestępstwo jest naruszenie dobra prawnego innej niż sprawca osoby, w postaci jej życia lub zdrowia, na określonym w tym przepisie poziomie. Skutkiem opisanym w art. 177 k.k., warunkującym odpowiedzialność karną, jest uszczerbek na zdrowiu, a przy wypadku ciężkim również śmierć człowieka. Skutkowy charakter przestępstwa oznacza, że konieczne jest ustalenie związku przyczynowego pomiędzy stwierdzonym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu a zaistniałym wypadkiem (zob. wyr. SN z 4.11.1998 r., V KKN 303/97, OSNKW 1998, Nr 11–12, poz. 50).

Tymczasem znamiennym dla skargi apelacyjnej, co potwierdza chybiony zarzut naruszenia art. 231 k.p.c. jest formułowanie wniosków nacechowanych dowolnością, nie znajdujących oparcia w materiale dowodowym, regułach logiki i zasad doświadczenia życiowego, a stanowiących własną wersję wydarzenia, opartą na domniemaniach, zwłaszcza na tym, że skoro poszkodowany ojciec powódki poruszał się wraz z rowerem po drodze publicznej, to oznacza, że jego śmierć była skutkiem wypadku drogowego. Takie rozumowanie nie ma oparcia w materiale dowodowym, co więcej, z opinii biegłych nie wynika nie tylko to, że nie wiadomo, czy w ogóle w zdarzeniu uczestniczył pojazd mechaniczny, ale nie wiadomo i tego, który z hipotetycznych uczestników ruchu drogowego naruszył zasady ruchu drogowego. Drugie z domniemań, forsowanych przez apelującą to przyjęcie tezy o ewentualnym potrąceniu poszkodowanego elementem wystającym poza obrys pojazdu. Nawet daleko posunięta liberalizacja przepisów prawa karnego nie pozwala przyjąć, przy braku innych dowodów, że hipotetyczne potrącenie, otarcie, muśnięcie, jak mówi apelacja, poruszającego się nieprawidłową stroną drogi pieszego jakimś wystającym poza obrys pojazdu elementem stanowi przestępstwo wypadku drogowego. Tym bardziej nie sposób byłoby zakwalifikować jako występku prowadzenia pojazdu mechanicznego (samochodu wielkogabarytowego), powodującego wokół zawirowania powietrza, którego skutkiem byłaby utrata równowagi poszkodowanego.

W okolicznościach faktycznych ustalonych w niniejszej sprawie pewne jest, że poszkodowany prowadził rower, że był w stanie nietrzeźwości, zaś powypadkowe położenie poszkodowanego i jego roweru nie odpowiadają typowemu mechanizmowi przebiegu uderzenia pojazdu w pieszego.

Reasumując omawiany wątek, wolno powiedzieć, że w aktach sprawy brak jest jakichkolwiek dowodów na zakwalifikowanie zdarzenia z 6 października 2000 r. jako wypadku drogowego, za który ponosiłby winę hipotetyczny sprawca kierujący hipotetycznym pojazdem mechanicznym. Nieudowodnienie zatem przedmiotowego zdarzenia jako wypadku drogowego, skutkuje przyjęciem braku legitymacji pozwanego, który odpowiada za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdu mechanicznego

Wobec niewykazania okoliczności zdarzenia, uprawniających zakwalifikowanie go jako wypadku drogowego, nie ustalono istotnej z punktu widzenia art. 442 k.c. przesłanki, że czyn ten stanowi zbrodnię lub występek, co przesądzałoby o 20.letnim okresie przedawnienia i możliwości zastosowania art. 442 1 § 2 k.c., otwierającego drogę do zasądzenia zadośćuczynienia nieprzedawnionego wówczas roszczenia, co, jak należy przyjąć w okolicznościach niniejszej sprawy, Sąd Rejonowy rozpatrywał ubocznie.

Skoro jednak nie wykazano legitymacji pozwanego, bezprzedmiotowymi okazały się zarzuty naruszenia zarówno art. 442 1 § 2 k.c. jak też art. 448 w zw. z art. 24 k.c. w zw. z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, czy art. 5 k.c. Na marginesie jedynie wypada sprostować, że wniosek apelacji odnoszący się do zapłaty zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. pozostaje w sprzeczności z zarzutem apelacji i wskazywaną przez skarżącą podstawą faktyczną skutkującą, według niej przyjęciem subsumcji pod przepisy art. 448 w zw. z art. 24 k.c.

Zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. nie jest zasadny. Sąd Rejonowy stosując zasadę słuszności wyrażoną w tym przepisie, odstąpił częściowo od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej, biorąc pod uwagę poniesioną przez powódkę stratę ojca oraz jej trudną sytuację materialną i osobistą. Nieuprawnione byłoby jednak całkowite zwolnienie z obowiązku zwrotu kosztów stronie przeciwnej w sytuacji trwającego 5 lat postępowania sądowego, w którym pozwany wykazywał aktywność procesową, przeprowadzenia wielu dowodów, rozpraw, oraz w sytuacji wygórowanego żądania pozwu, nawet przy założeniu, że doszło do wypadku drogowego, choć w dość odległej przeszłości.

Podnoszona przez skarżącą trudna sytuacja majątkowa była już w znacznej mierze uwzględniona przez Sąd Rejonowy, gdy obciążył powódkę połową kosztów zastępstwa procesowego, aczkolwiek sama w sobie nie stanowi ona przyczyny zwalniającej stronę z obowiązku zwrotu kosztów przeciwnikowi procesowemu, zaś usprawiedliwione przekonanie o zasadności roszczeń towarzyszy każdemu powodowi wnoszącemu pozew do sądu. Jednakże nie można stracić z pola widzenia tej istotnej okoliczności, że roszczenie wymaga choćby wstępnej weryfikacji tak pod kątem zasadności jak i wysokości, a strona wytaczająca powództwo musi liczyć się z przegraną w sprawie, skutkującą zasądzeniem kosztów na rzecz przeciwnika procesowego.

Z tych wszystkich względów, apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego, stosując za Sądem I instancji zasadę słuszności, orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c., nie obciążając skarżącej kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej, przy uwzględnieniu okoliczności wskazanych powyżej.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: