III Ca 1757/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2018-05-11
Sygn. akt III Ca 1757/17
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 6 grudnia 2016 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, w sprawie z powództwa E. G. (1), O. G. i W. G. (1) przeciwko K. G. (1) o zapłatę, oddalił powództwo w części obejmującej:
- roszczenie o zapłatę na rzecz E. G. (1) kwoty 20.759, 05 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 23 kwietnia 2013 r. (pkt 1a);
- dochodzone przez małoletnich powodów kwoty po 9.065,41 zł dla każdego z nich z ustawowymi odsetkami od dnia 23 kwietnia 2013 r. (pkt 1b).
W pozostałym zakresie doszło do umorzenia postępowania (pkt 2). Oprócz tego Sąd przyznał urzędowemu pełnomocnikowi strony powodowej wynagrodzenie w wysokości 7.380 zł za świadczoną pomoc prawną (pkt 3).
Wywiedziona przez powódkę apelacja została skierowana przeciwko części rozstrzygnięcia zawartego w pkt 1 wyroku, mocą którego nastąpiło oddalenie powództwa. Sformułowane zarzuty sprowadzały się z kolei do:
I. naruszenia przepisów postępowania poprzez:
1) błąd w ustaleniach faktycznych i sprzeczność poczynionych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego w następstwie pobieżnej i błędnej oceny zgromadzonych dowodów w postaci omówionych w uzasadnieniu wyjaśnień stron oraz dokumentów w postaci wydruków bankowych dokumentujących spłaty kredytu bankowego na zakup mieszkania na nazwisko pozwanego przy ul. (...) – znajdujących się w załączonych aktach prokuratorskich 2 Ds. 2075/12 na k. 8 – 20 oraz wyciągach z (...) SA na k. 22 – 105, a także takich nakładów wynikających z rozliczeń sporządzonych przez pozwanego w formie wydruków komputerowych k. 69 – 74 przez przyjęcie, że pomiędzy stronami nie istniał żaden stosunek prawny, z którego wykonania i rozwiązania wynikają roszczenia majątkowe o zwrot kwoty wpłaconej rzez powodów pozwanemu z tytułu spłaty połowy kredytu mieszkaniowego udzielonego pozwanemu i jego babce A. S. na zakup lokalu przy ul. (...), a w rezultacie uznanie, że nie istnieje podstawa prawna dla roszczenia o zwrot świadczeń nienależnych od pozwanego;
a przy ustaleniu, ze stron nie łączył żaden stosunek prawny:
2) bezpodstawne uznanie, że nabycie lokalu mieszkalnego przy ul. (...) na wyłączną własność pozwanego nie nastąpiło za środki pochodzące ze wspólnych dochodów pozwanego i powodów kosztem majątku powodów nie nabywających tego lokalu na własność – i nie było – przy takim ustaleniu pozbawionym podstawy prawnej, przesunięciem środków pomiędzy majątkami powodów i pozwanego będącym bezpodstawnym wzbogaceniem po stronie pozwanego kosztem powodów;
3) błąd logiczny we wnioskowaniu, że skoro w lokalu, nabytym na nazwisko pozwanego, pozwany z K. P. zajmował jeden pokój, powódka E. G. (1) jeden pokój, a małoletni powodowie O. i W. G. (2) jeden pokój i wspólnie użytkowali kuchnię i łazienkę, to tym samym nie można mówić, że pozwany wzbogacił się bezpodstawnie kosztem powodów i że tym samym nabycie lokalu mieszkalnego przy ul. (...) na wyłączną własność pozwanego nie nastąpiło za środki pochodzące ze wspólnych dochodów pozwanego i powodów kosztem majątku powodów i nie było – z tego powodu – pozbawionym podstawy prawnej, przesunięciem środków pomiędzy majątkami powodów i pozwanego;
4) nie uwzględnienie wysokości nakładów poczynionych z majątków powodów na majątek pozwanego wynikających z wydruków bankowych dokumentujących spłaty kredytu bankowego na zakup mieszkania – znajdujących się w załączonych aktach prokuratorskich 2 Ds. 2075/12 na k. 8 – 20 oraz wyciągach z (...) SA na k. 22 – 105, a także takich nakładów wynikających z rozliczeń sporządzonych przez pozwanego w formie wydruków komputerowych k. 69 – 74 spłaty kredytu na zakup mieszkania przy ul. (...) z rachunku należącego do powódki i prowadzonego wspólnie dla stron oraz wysokości nakładu poniesionego z majątków powodów na majątek pozwanego i nie wyjaśnienie w tym zakresie sprawy poprzez oddalenie wniosku strony powodowej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego zakresu księgowości w celu określenia w oparciu o zapisy poczynione w tych dokumentach wysokości tych nakładów przy stanowisku pozwanego, że nie przyznaje, że kwota wpłacona do banku z tytułu spłaty kredytu mieszkaniowego odpowiada kwocie wskazanej w pozwie i w związku z tym zasadne jest popieranie wniosku o przeprowadzanie takiego dowodu na etapie postępowania odwoławczego;
5) ustalenie, że pozwany wymienił okna za środki finansowe otrzymane od świadka A. S. w oparciu o zeznania tęgo świadka i świadka K. P., bez wszechstronnej i pogłębionej oceny wiarygodności tych zeznań w świetle dowodów z dokumentów przy jednoczesnym zakwestionowaniu wyjaśnień powódki, tylko z tego powodu, że są odmienne od zeznań wymienionych świadków i w ocenie sądu nie są udokumentowane;
6) uznanie, że skoro powódka zawarła umowę z operatorem internetowym, to pozwany nie ma obowiązku zwrotu połowy kosztów za internet, choć to on był jego głównym użytkownikiem, a powódka z pozwanym wszystkie koszty prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego ponosili po połowie i na takich zasadach się rozliczali;
7) przyjęcie, że ruchomości w postaci mebli, sprzętów urządzenia domowego i narzędzi, które pozostały w lokalu nabytym na nazwisko pozwanego przy. ul. (...), za które powódka dochodzi od pozwanego zapłaty ich równowartości, nie są jej wyłączną własnością, mimo że stanowiły wyposażenie mieszkania powódki na ul. (...) i nie były nabyte ze wspólnych dochodów lecz z odstępnego za lokal przy ul. (...) oraz w sposób opisany przez powódkę na rozprawie w dniu 22 listopada 2016 r. tj. za odstępne i na kartę „realowską” czyli za je dodatkowe dochody niegromadzone na wspólnym rachunku bankowym i nie objęte wspólnym wydatkami z tego rachunku;
8) pobieżną i błędną ocenę wiarygodności i mocy prawnej dowodów, a to poprzez:
a) uznanie za wiarygodne zeznań świadka A. S., że kwota 4.000 zł na wymianę okien była poczynioną przez nią darowizną dla pozwanego, mimo że nie zostało to potwierdzone żadnym dokumentem, a świadek jest w swych zeznaniach niekonsekwentna i niewiarygodna, skoro zaprzeczyła na k. 145 odw. by zaciągała kredyt bankowy, a coś przeciwnego wynika z umowy notarialnej sprzedaży jej mieszkania z dnia 22 czerwca 2009 r.;
b) uznanie za wiarygodne w tym zakresie zeznań świadka K. P., w sytuacji gdy stało to w sprzeczności z zeznaniami świadka A. S.;
c) uznanie za niewiarygodne wyjaśnień powódki, że okna zostały wymienione za kwotę uzyskaną przez nią z odstępnego, mimo że pozwany w odpowiedzi na pozew nie negował, że powódka za lokal przy ul. (...) otrzymała odstępne ani nie kwestionował jego wysokości, oraz zbieżności pomiędzy czasem zwolnienia tego lokalu – w grudniu 2009 r., a datą faktury za zakup okiem , wystawionej dnia 2 lutego 2010 r.;
II. naruszenia prawa materialnego, a zwłaszcza:
1) art. 405 k.c. i art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 497 k.c. i art. 496 k.c. oraz w zw. z art. 353 k.c., art. 302 § 1 k.c., art. 298 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c. na skutek bezzasadnego ustalenia, że pomiędzy stronami nie istniał żaden stosunek prawny, z którego wykonania i rozwiązania wynika podstawa prawna dla roszczenia o zwrot świadczeń nienależnych;
a przy przyjętym przez Sąd I instancji ustaleniu, ze stron nie łączył żaden stosunek prawny:
2) art. 405 k.c. poprzez bezzasadne uznanie, że nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia się pozwanego kosztem powodów.
W konkluzji apelantka wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części drogą zasądzenia od pozwanego: kwoty 20.759,05 zł na jej rzecz oraz kwot po 9.065,41 zł dla bojgta małoletnich powodów, każdorazowo z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 23 kwietnia 2013 r. Oprócz tego skarżąca zwróciła się o obciążenie pozwanego kosztami postępowania odwoławczego. Dodatkowo w apelacji pełnomocnik powódki zamieścił wniosek o przyznanie niepłaconych kosztów pomocy prawnej świadczonej z urzędu.
Na mocy postanowienia z dnia 23 lutego 2017 r. doszło do odrzucenia apelacji małoletnich powodów, z uwagi na to, iż w ich imieniu ze środkiem odwoławczym wystąpiła E. G. (1), będącą osobą nieuprawnioną.
Pozwany K. G. (1) stanowisko w przedmiocie apelacji zajął na rozprawie w dniu 25 kwietnia 2018 r., domagając się jej oddalenia.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, wobec czego zaistniała konieczność jej oddalenia. Wbrew zapatrywaniom apelującej powódki zaskarżone orzeczenie należało uznać za prawidłowe, stanowiące wynik właściwej oceny zebranego materiału dowodowego. Jego analiza nakazuje bowiem w pełni podzielić stanowisko Sądu I instancji, że przedstawione dowody nie dawały żadnych podstaw do uwzględnienia powództwa wobec pozwanego K. G. (1).
Wobec tego, iż większość uwag i zastrzeżeń skarżącej wiąże się z dokonaną przez Sąd Rejonowy oceną dowodów oraz poczynionymi przezeń ustaleniami faktycznymi, na wstępie zająć się należy tymi właśnie zagadnieniami. Każdorazowo rozpoznanie apelacji rozpoczyna się od odniesienia się do zarzutów naruszenia przepisów postępowania, gdyż wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują rozważania co do pozostałych zarzutów apelacyjnych, bowiem jedynie nie obarczone błędem ustalenia faktyczne, będące wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania mogą być podstawą oceny prawidłowości kwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście twierdzeń o naruszeniu przepisów prawa materialnego. Sąd Rejonowy należycie zaś ocenił zgromadzony materiał dowodowy, a w konsekwencji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne. Umożliwia to Sądowi Okręgowemu przyjęcie tych ustaleń za własne, które przez to stają się integralną częścią poniższych rozważań. Odzwierciedlone w stanie faktycznym okoliczności sprawy wiernie bowiem oddają całokształt stosunków i relacji zachodzących pomiędzy stronami. Sąd wnikliwie wziął pod uwagę wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Nie sposób też powiedzieć, aby Sądowi umknął jakikolwiek aspekt sprawy. Inaczej mówiąc okoliczności faktyczne sprawy zostały należycie zweryfikowane i ocenione oraz we właściwy sposób powiązane z unormowaniami prawnym. W tej sferze nie doszło do żadnych uchybień ani wadliwości. Tym samym na pełną akceptację zasługują też rozważania merytoryczne, stanowiące konsekwencję bezbłędnie zastosowanych przepisów prawa materialnego.
Przede wszystkim Sąd II instancji nie dopatrzył się żadnego uchybienia co do art. 233 § 1 k.p.c., przewidującego zasadę swobodnej oceny dowodów. Na tej płaszczyźnie skarżąca podniosła, iż Sąd niewłaściwie interpretował informacje i dane pozyskane z osobowych źródeł dowodowych oraz dawał wiarę jedynie twierdzeniom oponenta, a podobnego waloru nie nadał własnym twierdzeniom powódki. Zgodnie z powołanym przepisem Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Na takim stanowisku stoi też ugruntowane i jednolite orzecznictwo Sądu Najwyższego, czego odzwierciedleniem jest chociażby wyrok SN z dnia 7 października 2005 roku, sygn. akt IV CK 122/05, opubl. baza prawna LEX Nr 187124. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. W judykaturze wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00, opubl. baza prawna LEX Nr 52753). Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, przychylnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99, opubl. baza prawna LEX Nr 53136).
W rozpoznawanej sprawie ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji uwzględnia dyrektywy wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. jest swobodna, ale nie dowolna, odnosi się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W istocie rzeczy zastrzeżenia apelujących odnośnie nieprawidłowej oceny dowodów stanowiły jedynie polemikę z logicznym i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowaniem Sądu Rejonowego. Obszerne pisemne motywy zaskarżonego wyroku zawierają wyraz własnego przekonania Sądu popartego wywodem logicznymi i wewnętrznie spójnym, dlatego w pełni pozostają pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c. Oprócz tego uzasadnienie jest kompletne i zawiera wszystkie niezbędne elementy. Bez wątpienia rzeczona sprawa od strony dowodowej nie była łatwa, gdyż Sąd dysponował przeciwstawnymi twierdzeniami powódki i pozwanego, którzy byli ze sobą skonfliktowani. Ogólnie rzecz biorąc Sąd podołał swojemu zadaniu, przy czym ustalonego przez Sąd przebiegu wydarzeń nie sposób zdeprecjonować tylko z tego względu, że w większej mierze opiera się on na twierdzeniach pozwanego. Tak naprawdę K. G. (1) pomimo emocjonalnego zaangażowania w sprawę potrafił zachować obiektywizm, dzięki czemu jego wersja jest bardziej wyważona i przekonująca. Natomiast takimi walorami nie cechują już wypowiedzi powódki, tym bardziej że w ich treści można dostrzec liczne przeinaczenia, niejasności i niespójności, które trafnie wypunktował Sąd Rejonowy. Ten sam sposób postępowania powódki można dostrzec na etapie postępowania odwoławczego, albowiem w złożonej apelacji posługuje się ona wyłącznie korzystnymi dla siebie okolicznościami, bez zwracania uwagi na szersze tło i cały kontekst sytuacyjny. Dokładnie rzecz biorąc powódka podeszła do sprawy zupełnie bezkrytycznie, co wprost przełożyło się na jej niewłaściwe postrzeganie wyłącznie poprzez pryzmat własnych partykularnych interesów. Zeznania powódki były więc mało obiektywne i w gruncie rzeczy stanowiły próbę skonstruowania zupełnie innego przebiegu zdarzeń. Zdaniem Sądu Okręgowego w toku postępowania powódka przybrała określoną metodę działania, starając się wykazać, iż podczas wspólnego zamieszkiwania została wykorzystana przez syna, który dzięki jej licznym wysiłkom i staraniom (nakłady pieniężne) uzyskał szereg wymiernych profitów, w efekcie czego bezpodstawnie się wzbogacił kosztem powódki. Ta próba okazała się jednak nieskuteczna przede wszystkim w świetle dowodów zaprezentowanych przez stronę przeciwną, z których jednoznacznie i dobitnie wynika, iż nic takiego nie miało miejsca.
Idąc dalej racji bytu pozbawione są także zarzuty materialno-prawne. Ze względu na sposób skonstruowania pozwu i apelacji dochodzone przez E. G. (1) roszczenie należy rozpatrywać na gruncie przepisów art. 405 – 414 k.c. traktujących o bezpodstawnym wzbogaceniu. Te przepisy mówią o szczególnym i samoistnym źródle zobowiązania, w ramach którego dochodzi do uzyskania korzyści majątkowej kosztem innej osoby bez podstawy prawnej. Stronami takiego zobowiązania są: wzbogacony, tj. osoba, która bezpodstawnie wzbogaciła się, oraz zubożony, tj. osoba, której kosztem takie wzbogacenie się nastąpiło. Wzbogacony jest obowiązany do zwrotu korzyści w naturze lub jej wartości, a zubożonemu przysługuje roszczenie o wydanie korzyści (jej wartości). Do powstania zobowiązania z bezpodstawnego wzbogacenia może dojść wskutek różnego rodzaju zdarzeń zależnych bądź niezależnych od woli człowieka (w wypadku działań ludzkich mogą to być czynności prawne lub faktyczne). Najczęściej będą to działania samego zubożonego, który spełnia świadczenie nie będąc do tego zobowiązanym. Wzbogacenie może przybrać formę nabycia rzeczy lub praw, korzystania z cudzych usług, używania lub ciągnięcia pożytków z rzeczy lub praw, zwolnienia z długu, rozszerzenia lub umocnienia istniejącego prawa itp. Może ono zatem polegać na: zwiększeniu aktywów wzbogaconego, tj. na bezpośrednim przesunięciu wartości majątkowych z majątku zubożonego do majątku wzbogaconego lub na uzyskaniu przez wzbogaconego takich korzyści, które powinny były wejść do majątku zubożonego albo też na zmniejszeniu pasywów wzbogaconego, tj. na oszczędzeniu przez wzbogaconego wydatków, czyli na uniknięciu przez niego uszczuplenia własnego majątku
Wzbogacenie jednej osoby musi nastąpić kosztem innej osoby. Zubożenie może zatem polegać, odwrotnie niż wzbogacenie, na zmniejszeniu aktywów lub na zwiększeniu pasywów zubożonego. Zubożenie jest więc w istocie uszczerbkiem majątkowym i pod tym względem bardzo przypomina szkodę majątkową jako przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej
Wzbogacenie jednej osoby jest zawsze następstwem zubożenia innej osoby. Istnieje więc współzależność między uzyskaniem korzyści majątkowej przez wzbogaconego a doznaniem uszczerbku przez zubożonego wyrażająca się przede wszystkim w tym, że zarówno korzyść, jak i uszczerbek są wynikiem tego samego zdarzenia (orzeczenie SN z dnia 18 grudnia 1968 r., I CR 448/68, niepubl.). Owa współzależność nie może być oczywiście utożsamiana ze związkiem przyczynowym jako przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej. Natomiast brak podstawy prawnej oznacza taką sytuację, w której uzyskanie korzyści majątkowej nie znajduje usprawiedliwienia w przepisie ustawy, ważnej czynności prawnej, prawomocnym orzeczeniu sądowym albo akcie administracyjnym. Bezpodstawne wzbogacenie rodzi obowiązek zwrotu niesłusznie uzyskanej korzyści majątkowej. Zasadą jest wydanie korzyści w naturze. Polega ono na zwrocie tej samej rzeczy, która jest przedmiotem wzbogacenia, czyli rzeczy oznaczonej co do tożsamości lub też samej wartości pieniężnej, gdy korzyść została uzyskana w pieniądzu. W razie gdy przedmiotem korzyści jest od samego początku suma pieniężna to obowiązek wydania korzyści powstaje z chwilą jej uzyskania przez wzbogaconego. Trzeba też pamiętać, że celem roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia jest przywrócenie do majątku zubożonego w zasadzie tego samego, co z tego majątku ubyło. Jeżeli zatem jednak strata zubożonego i korzyść wzbogaconego stanowią dwie różne wartości, przedmiotem obowiązku zwrotu jest zawsze pozycja mniejsza. W niniejszej sprawie wartość zubożenia i wzbogacenia była jednak identyczna. Każdorazowo gdy przedmiotem wzbogacenia jest od samego początku suma pieniężna, powinna ona być zwrócona w zasadzie według wartości nominalnej (art. 358 1 § 1).
W tym miejscu podkreślenia wymaga, iż dla rozstrzygnięcia o zasadności żądań pozwu i dla ustalenia istnienia przesłanek odpowiedzialności, Sąd musi dysponować stosownymi danymi i informacjami. Zadaniem powoda w procesie jest więc wykazanie wszystkich przesłanek odpowiedzialności, w tym przypadku uzasadniających zasądzenie zwrotu korzyści na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Z kolei na stronie pozwanej spoczywa obowiązek udowodnienia okoliczności uzasadniających jej wniosek o oddalenie pozwu. Także z treści art. 232 k.p.c. wynika , że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Reguły rozkładu ciężaru dowodu, stosowane przez Sąd w fazie wyrokowania, mają fundamentalne znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny wykonania przez każdą ze stron obowiązku dowodzenia w zakresie przesłanek uzasadniających roszczenie lub zwalniających stronę pozwaną od konieczności jego spełnienia. Obowiązkiem Sądu jest ustalenie, czy strona inicjująca proces wykazała okoliczności faktyczne, których zaistnienie determinuje możliwość jego skutecznego wpisania (subsumcji) w odpowiednią podstawę prawną. Jeśli ustalenia takiego dokonać nie można, to fakt ten samoistnie niweczy zasadność powództwa i to niezależnie od tego, czy pozwany z kolei udowodnił podstawy faktyczne przyjętej linii obrony czy też nie (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 października 2012, I ACa 510/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1237866). Jeżeli zaś materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych w myśl twierdzeń jednej ze stron, sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. Należy to rozumieć w ten sposób, że strona która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 18 stycznia 2012 roku, I ACa 1320/11, opubl. baza prawna LEX Nr 1108777). Jak wynika z treści art. 217 § 1 k.p.c. Strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swoich wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej. § 2 cytowanego przepisu stanowi, że Sąd pomija spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich we właściwym czasie bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy albo że występują inne wyjątkowe okoliczności. Wykrycie prawdy przez sąd ogranicza się w zasadzie do: przeprowadzenia dowodów zgłoszonych przez strony, bowiem na nich spoczywa ciężar dowodu (art. 6 k.c.), zasada prawdy materialnej nie może bowiem przekreślać kontradyktoryjności procesu, gdyż – ciężar wskazania niezbędnych dowodów spoczywa przede wszystkim na stronach procesowych.
Przekładając powyższe na grunt niniejszej sprawy w całej rozciągłości zgodzić się trzeba ze Sądem Rejonowym, iż w istocie rzeczy nie zostały spełnione wymienione przesłanki odpowiedzialności. Tak naprawdę powódka nie wywiązała się z ciążącego na niej z mocy art. 6 k.c. ciężarze dowodu i nie udowodniła, iż pozwany pobierając pieniądze ze wspólnego konta, niesłusznie się wzbogacił jej kosztem. Powódka w sumie poprzestała jedynie na stwierdzeniu, że takie zdarzenia miały miejsce oraz ograniczyła się tylko do przedstawienia własnej kwalifikacji prawnej zachowania pozwanego. Podjęte przez powódkę próby udowodnienia swoich twierdzeń okazały się całkowicie nieudolne, przez co Sąd I instancji słusznie odrzucił jej wersję wydarzeń jako niewiarygodną. Przy okazji oceny dowodów obszernie zostało wyjaśnione, dlaczego Sąd nie dał wiary zeznaniom powódki, dlatego też nie ma potrzeby powtarzania tych wywodów. Zupełnie inaczej zostały natomiast potraktowane zeznania pozwanego. Zdaniem Sądu Okręgowego to właśnie procesowe postępowanie pozwanego doprowadziło do obalenia żądań pozwu, gdyż wykazał on w całej rozciągłości niezasadność powództwa poprzez przytoczenie licznych argumentów na poparcie swoich własnych twierdzeń. Ogólnie rzecz biorąc można by nawet było przyjąć, iż pozwany uzyskał korzyść majątkową. Tego typu konstatacja jest jednak zbyt ogólna, bowiem każde przysporzenie ma taki charakter. W przepisie chodzi mianowicie o to, żeby doszło do wzbogacenia jednej osoby kosztem drugiej, która o konkretną i wymierną wartość zostaje natomiast zubożona. Postępowania powódki nie da się w ogóle zakwalifikować w kategoriach zubożenia. Miała ona przecież konkretne motywy działania i kierowała się potrzebami rodziny, na utrzymanie której przeznaczała pieniądze pochodzące ze wspólnego konta. Ponadto działanie powódki znajdowało też swoje oparcie w przepisach prawnych. Przypomnienia wymaga, że powódka sprawowała pieczę nad swoimi małoletnimi wnukami jako ich prawny opiekun. Z tego też względu była ona zobowiązana do zaspakajania wszystkich ich potrzeb, a zwłaszcza tych o charakterze socjalno – bytowym i mieszkaniowym. Do powódki należało też wychowywanie wnuków oraz dokonywanie na ich rzecz stosownych świadczeń alimentacyjnych aż do czasu usamodzielnienia. Wspomniany kontekst sytuacyjny wyraźnie więc wskazuje na to, że istniała podstawa prawna dla czynności podejmowanych przez powódkę. Skoro E. G. (1) i jej syn K. mieli jako współwłaściciele wspólne konto, to obie te osoby, po uprzednim jego zasileniu własnymi środkami, byli w pełni uprawnieni do korzystania i dysponowania zgromadzonymi tam zasobami. Z pola widzenia nie może przy tym umknąć, że taki sposób wspólnej egzystencji został uzgodniony przez samych zainteresowanych. Między powódką i pozwanym panowała pełna harmonia, czego wyrazem było wspólne podejmowanie wszelkich decyzji. Na podkreślenie zasługuje też postawa pozwanego, który chcąc pomóc matce i bratankom, zaakceptował plan wspólnego zamieszkiwania, wskutek czego zaciągnął kredyt na zakup większego mieszkania. Co więcej pozwany godził się na partycypację w kosztach po połowie, mimo że wraz z narzeczoną zajmował tylko 1/3 lokalu. Niezależnie od tego nie sposób jednak przyjąć tak jak chciała tego powódka, aby pomiędzy stronami doszło do zawarcia umowy dożywocia. Strony nigdy przecież nie określiły ram czasowych wspólnego zamieszkiwania. Tym samym skoro do nawiązania takiego stosunku prawnego nigdy nie doszło to siłą rzeczy nie mógł też odpaść zamierzony cel świadczenia, który był niczym innym jak własnym oczekiwaniem powódki. W kategoriach zarzutu nie można ponadto odczytywać zachowania pozwanego, który w kwietniu 2011 r. zrezygnował ze wspólnego z powódką konta bankowego i otworzył własny rachunek bankowy. Ten krok był w pełni racjonalny i usprawiedliwiony, gdyż celem pozwanego było odzyskania kontroli nad wydatkami. W dalszej kolejności podzielić także należy stanowisko Sądu I instancji, że przeszkodą do uwzględnienia powództwa były względy praktyczne. Mianowicie jak wynikało z poczynionych ustaleń strony nie dokonały między sobą żadnych umownych ustaleń co do rozliczenia ewentualnych nakładów ponoszonych przez powódkę na lokal będący własnością K. G. (1), czy też inne składniki majątkowe należące do pozwanego. Identycznie strony nie wypracowały również trybu i mechanizmu wzajemnych rozliczeń związanych ze wspólnym dysponowaniem przez obie strony środkami zgromadzonymi na koncie bankowym stron. Pamiętać przy tym należy, iż członkowie rodziny poza tym głównym polem aktywności, czynniki też szereg innych wydatków. Warto tutaj chociażby wspomnieć, iż powódka do końca 2009 r. za pośrednictwem wspólnego konta regulowała jeszcze koszty najmu wcześniejszego lokalu przy ul. (...). Z kolei pozwany intensywnie inwestował w nowe mieszkanie i jego wyposażenie, kupując różne sprzęty i urządzenia (większość tych zakupów konsultował jednak z powódką). Konieczne trzeba też wspomnieć, iż jednostkowe wpływy na konto nie przedstawiały się dokładnie po połowie. Mianowicie pozwany mimo wszystko był lepiej sytuowany niż matka, gdyż uzyskiwał większe dochody. Dzięki temu on dostał kredyt na mieszkanie, aczkolwiek w roli współkredytobiorcy wystąpiła jego babka A. S. (matka powódki). Babcia pozwanego też częściowo uczestniczyła w spłacie, ponieważ w miarę regularnie przekazywała wnukowi pieniądze. Między innymi tą drogą pozwany otrzymał 4.100 zł na wymianę okien. Przy takim układzie stosunków i relacji jak trafnie spostrzegł Sąd Rejonowy w ogóle nie dawało się ustalić kto i w jakiej części oraz na jaki cel wydatkował kwoty ze wspólnego konta. W szczególności brak było podstaw do stwierdzenia, że połowa środków zaczerpniętych ze wspólnego konta na spłatę rat kredytowych rzeczywiście pochodziła ze środków powódki.
Reasumując opisany sposób ukształtowania ram wspólnego funkcjonowania generujący określone powinność finansowe dla obu stron (ale bez ich bliższego sprecyzowania) nie może być odbierany w kategoriach bezpodstawnego wzbogacenie K. G. (2) kosztem matki E. G. (2). Jakby nie patrzeć oboje zainteresowani akceptowali takie rozwiązanie oraz doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że każdy z nich musi uczestniczyć w finansowaniu tych należności, przy jednoczesnym wyłączeniu możliwości następczych rozliczeń.
W tym stanie rzeczy niezasadna apelacja została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c.
Z kolei kierując się unormowaniami zawartymi w rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1714), Sąd Okręgowy przyznał i nakazał wypłacić z funduszy Skarbu Państwa adw. A. B. kwotę 1.476 zł tytułem wynagrodzenia za urzędowe zastępstwo prawne powódki przed II instancją. Rzeczona należność obejmuje stawkę podstawową – 1.200 zł oraz podatek VAT – 276 zł zgodnie z brzmieniem § 16 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 8 pkt 5 i § 4 ust. 3 powołanego aktu prawnego.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: