Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 1781/13 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2014-06-17

Sygn. akt III Ca 1781/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 23 października 2013 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi (1.) zasądził od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz E. W. kwotę 12.000 zł zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 30 czerwca 2009 roku do dnia zapłaty, oraz (2.) kwotę 100 zł tytułem odszkodowania. Nadto (3.) oddalił powództwo, w pozostałym zakresie, tj. co do kwoty 38.000 zł tytułem zadośćuczynienia, a wreszcie (4.) pozostawił referendarzowi sądowemu rozliczenie kosztów procesu, a to na podstawie przepisu art. 100 kpc i przy przyjęciu, że powódka wygrała sprawę w 24%.

W sprawie ustalono, że w dniu 28 lipca 2008 r. E. W. uległa wypadkowi komunikacyjnemu, za którego skutki cywilnie odpowiada strona pozwana.

Bezpośrednio po zdarzeniu E. W. została przewieziona do szpitala w T., gdzie była hospitalizowana w Oddziale (...) Ogólnej od 28 lipca 2008 r. do 31 lipca 2008 r. Po wykonaniu badań diagnostycznych, które nie wykazały zmian pourazowych, rozpoznano: wstrząśnienie mózgu, skręcenie odcinka szyjnego kręgosłup i ogólne potłuczenia. Zalecono chodzenie w kołnierzu szyjnym przez okres 3 tygodni i kontrolę w Poradni Neurologicznej. Dalsze leczenie było kontynuowane w warunkach ambulatoryjnych u neurologa w Centrum (...), gdzie stosowano również zabiegi rehabilitacyjne. Od 4 sierpnia 2008 r. wdrożone zostało leczenie usprawniające w poradni rehabilitacyjnej. Badanie z dnia 12 sierpnia 2008 r., poza spłyceniem fizjologicznej lordozy, nie wykazało innych odchyleń od normy. W dniu 9 grudnia 2008 r. powódka była konsultowana przez chirurga ortopedę. Nie stwierdził on ograniczeń ruchomości kręgosłupa, wzmożonego napięcia mięśni ani odchyleń od normy w obrębie kończyn.

Ostatecznie ustalono, że w wyniku wypadku komunikacyjnego w dniu 28 lipca 2008 r. E. W. doznała skręcenia kręgosłupa szyjnego i stłuczenia lewego stawu kolanowego. W zakresie szkód neurologicznych doznała urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu skutkującego nerwicą pourazową oraz skręcenia kręgosłupa szyjnego bez trwałych następstw. Następstwami psychologicznymi wypadku z dnia 28 lipca 2008 r były szok pourazowy oraz luka pamięciowa. Następstwem psychiatrycznym wypadku było rozwinięcie się zaburzeń psychicznych pod postacią zaburzeń adaptacyjnych, lękowo-depresyjnych. Kilkuletnie utrzymywanie się zaburzeń psychicznych wynika z faktu, że powódka do 2012 r. nie podjęła leczenia psychiatrycznego ani psychoterapii.

Powódka po wypadku była leczona przez neurologów z uwagi na dolegliwości określone przez lekarzy leczących powódkę jako napady padaczkowe. W grudniu 2009 roku wystąpiło u niej pierwsze omdlenie. Od tego czasu występowały incydenty utraty przytomności. Powódka rozpoczęła leczenie z rozpoznaniem padaczki i kontynuuje je do dnia dzisiejszego. W dniu 20 lipca 2010 roku zaliczona została do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności z uwagi na epilepsję.

W ocenie psychiatryczno-psychologiczno-neurologicznej rozpoznanie padaczki u E. W. nie jest oczywiste i budzi wątpliwości tym bardziej, że w całym przebiegu powypadkowym nakłada się wiele zaburzeń psychosomatycznych. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że powódka choruje na padaczkę pourazową. Dostarczona dokumentacja, zebrany wywiad, przeprowadzone jednorazowe badanie nie wykluczają, lecz poddają w wątpliwość rozpoznanie padaczki pourazowej u E. W.. W ocenie neurologicznej badanie EEG z 9 marca 2010 r. nie potwierdziło u powódki padaczki, a mierne zmiany w okolicach skroniowych mieszczą się w granicach normy.

Z punktu widzenia ortopedycznego, zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki, w związku z doznanymi w dniu 28 lipca 2008 r. obrażeniami narządów ruchu, był znaczny. Było to związane z doznawanym bólem, koniecznością pozostawania w niewygodnym unieruchomieniu w kołnierzu ortopedycznym przez trzy tygodnie, zabiegami i ćwiczeniami usprawniającymi, ograniczeniami w sprawności. W ocenie neurologicznej rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powódki związany z bólem, koniecznością hospitalizacji, noszenia kołnierza na odcinek szyjny kręgosłupa, dalszego leczenia ambulatoryjnego i rehabilitacji był średniego stopnia. W ocenie psychologicznej rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych powstałych po wypadku, związanych z bólem, utrzymującymi się lękami i ograniczeniami był średniego stopnia. W ocenie biegłego ortopedy uszczerbek na zdrowiu E. W. w zakresie narządów ruchu jest długotrwały i wynosi 2%. Z punktu widzenia neurologicznego i dolegliwości psychiatrycznych długotrwały uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 5%. W ocenie psychologicznej w związku z wypadkiem powstał u powódki długotrwały uszczerbek na zdrowiu przejawiający się objawami nerwicy pourazowej oraz objawy sugerujące osłabienie niektórych funkcji poznawczych przez zmiany organiczne w centralnym układzie nerwowym.

Z punktu widzenia wiedzy psychologicznej u powódki proces rehabilitacji został zakończony w zakresie szoku, utrzymują się natomiast symptomy zaburzeń nerwicowych oraz objawy, sugerujące osłabienie niektórych funkcji poznawczych. Powódka podjęła leczenie psychiatryczne w 2012 r., ale dopiero w ostatnim okresie leczy się systematycznie. Wymaga dalszego leczenia psychiatrycznego jak również wskazane jest podjęcie przez nią psychoterapii.

Rokowania na przyszłość E. W., w ocenie ortopedycznej są dobre. Powódka, poza nieznacznym ograniczeniem ruchu przerostu w lewym stawie kolanowym odzyskała pełny zakres ruchomości stawów kończyn i kręgosłupa. Po zastosowanym leczeniu zachowawczym i postępowaniu usprawniającym obecnie pozostaje mierny zespół bólowy, nieznaczne ograniczenie ruchomości lewego stawu kolanowego, nieznaczne zaniki mięśni lewej kończyny dolnej i poczucie pogorszenia sprawności. Nie można wykluczyć powstania pourazowych zmian w obrębie chrząstki lewego stawu kolanowego, łąkotek itp., które mogą skutkować w odleglejszej przyszłości rozwojem zmian zwyrodnieniowych. Rokowania na przyszłość E. W. z punktu widzenia neurologicznego są dobre. Niewielkie obecnie objawy nerwicy pourazowej powinny z czasem całkowicie ustąpić. W ocenie psychologicznej rokowania na przyszłość E. W. mogą być pozytywne, o ile nie potwierdzone zostaną informacje badanej o występowaniu padaczki. Z psychologicznego punktu widzenia tego typu powikłania mogłyby zasadniczo zmienić zarówno zachowanie jak i sposób przystosowania powódki. Może to ograniczać jej życie zawodowe (nie może wrócić do pracy przy maszynach w ruchu).

Sąd poczynił także ustalenia faktyczne istotne z punktu widzenia roszczenia odszkodowawczego. Ustalił nadto, że po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany ubezpieczyciel przyznał powódce 1.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 120 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia.

W części uzasadnienia poświęconej ocenie materiału dowodowego Sąd Rejonowy obszernie przedstawił przyczyny, dla których nie poczynił ustalenia, że powódka cierpi na padaczkę, będącą następstwem wypadku.

Przechodząc do omówienie prawnych aspektów niniejszej sprawy Sąd Rejonowy wskazał, że powództwo okazało się być zasadnym jedynie w części. Stwierdził, że zasada odpowiedzialności strony pozwanej była niesporna, zaś źródłem roszczeń powódki są przepisy art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 § 1 kc.

Odnosząc się do podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia, Sąd stwierdził, że nie był on zasadny, gdyż bieg terminu przedawnienia został przerwany przez wniesienie pozwu w dniu 17 sierpnia 2009 r.

Oceniwszy zakres cierpień fizycznych jakie stały się udziałem powódki na skutek wypadku, dolegliwości i niedogodności, a także rozmiar trwałego uszczerbku na zdrowiu i wysokość świadczenia przyznanego w postępowaniu likwidacyjnym Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że adekwatną do okoliczności sprawy kwotą zadośćuczynienia będzie suma 12.000 zł.

Jako podstawę zasądzenia odszkodowania wskazano przepis art. 444 § 1 kc, na którego podstawie zasądzono kwotę wynikającą z ustaleń faktycznych, pomniejszoną o sumę wypłaconą przez ubezpieczyciela.

Sąd Rejonowy uzasadnił także rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek, oraz w przedmiocie kosztów procesu.

Powyższe orzeczenie zaskarżyła powódka, a to w zakresie oddalającym powództwo. Wniosła o jego zmianę, a to poprzez podniesienie kwoty zadośćuczynienia do kwoty 50.000 zł z odsetkami ustawowymi. Wniosła również o stosowną zmianę rozstrzygnięcia o kosztach, a także o zasądzenie na swoja rzecz, od pozwanego, zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Apelująca zarzuciła Sądowi Rejonowemu naruszenie przepisów:

- art. 445 § 1 kc, poprzez ustalenie kwoty zadośćuczynienia w sposób rażąco zaniżony i nieodpowiedni do następstw wypadku,

- art. 233 kpc poprzez dokonanie oceny dowodów w sposób dowolny, a nie swobodny, a w szczególności:

dokonanie błędnych ustaleń, co do doznanych przez Powódkę obrażeń i rozmiaru uszczerbku na zdrowiu, powstałego wskutek urazu;

pominięcie przy ocenie materiału dowodowego dokumentacji medycznej a także orzeczenia o stopniu niepełnosprawności ze wskazaną przyczyną niepełnosprawności;

pominięcie przy ocenie materiału dowodowego opinii biegłej B. S., spójnej z pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym, wskazującej na występowanie u powódki padaczki pourazowej;

pominięcie przy ocenie materiału dowodowego zeznań świadka H. Z., wskazujących na przyczyny rozpoznania u powódki padaczki pourazowej;

oparcie rozstrzygnięcia w kwestii występowania u powódki padaczki pourazowej na opinii Instytutu (...), która nie jest w tej kwestii kategoryczna;

przyjęcie, iż u powódki nie występuje padaczka pourazowa, pomimo iż schorzenie to zostało u niej zdiagnozowane przez lekarzy odpowiedniej specjalności, a powódka stale leczy się z tej przyczyny oraz została z powodu tego schorzenia uznana za osobę niepełnosprawną;

W uzasadnieniu apelacji wskazano, że niezależnie od kluczowej kwestii występowania u powódki padaczki pourazowej, Sąd Rejonowy przyjął, iż uszczerbek na zdrowiu u Powódki wynosi 7%, na co składa się 2% uszczerbku określonego przez biegłego ortopedę oraz 5% z punktu widzenia neurologicznego z uwagi na objawy nerwicy pourazowej. (Sąd nie uwzględnił, ani uszczerbku na zdrowiu przyznanego z powodu padaczki powypadkowej (20%), ani też zespołu bólowego kręgosłupa szyjnego po przebytym skręceniu (5%).) Tymczasem uszczerbek na zdrowiu z powodu pozostałych schorzeń został przez biegłych określony na 12%, a nie na 7%, a to dlatego, że orzeczenie lekarskie biegłej B. S. nie zostało w żaden sposób zakwestionowane. Choćby z tego względu wyrok jest więc nieprawidłowy.

Nadto skarżący odniósł się do, przedstawianego jako pierwszoplanowy, zarzutu dokonania nieprawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie. Wskazał, że opinia na której oparł się Sąd Rejonowy, tj. opinia Instytutu (...), która miała przeciąć spór wynikający z różnicy zdań pomiędzy wcześniej wysłuchanymi biegłymi, nie jest kategoryczna i żadnych wątpliwości nie wyjaśnia. Biegli wprawdzie poddają w wątpliwość występowanie u Powódki padaczki pourazowej, jednak definitywnie schorzenia tego nie wykluczają. W tej sytuacji zdaniem skarżącego istotne znaczenie w sprawie winien mieć fakt, że powódka jest stale leczona z powodu występującej u niej padaczki oraz, iż orzeczono u niej niepełnosprawność właśnie z tego powodu, istniejącą od daty wypadku. W ocenie Powódki rozpoznanie padaczki przez leczących ją lekarzy specjalistów oraz stwierdzenie występowania tego schorzenia w opinii Miejskiego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności stanowi dowód na istnienie tego schorzenia. Opinia Instytutu (...) tego rozpoznania nie wyklucza. Tym samym istnieją mocne dowody na występowanie tego schorzenia u Powódki, brak jest zaś dowodów, które je kategorycznie wykluczają. Opinia Instytutu (...) wskazuje na braki w diagnostyce Powódki uniemożliwiające postawienie kategorycznej diagnozy. Należy jednak zauważyć, iż Powódka nie ma żadnego wpływu na sposób prowadzenia diagnostyki swoich schorzeń, gdyż to nie ona podejmowała w tych kwestiach decyzje. Dla lekarzy prowadzących jej przypadek przeprowadzona diagnostyka była wystarczająca do postawienia diagnozy.

W tym kontekście błędem Sądu było oddalenie wniosku dowodowego strony Powodowej o przesłuchanie świadka J. Z. oraz pominięcie dowodu z przesłuchania świadka H. Z.. Oboje lekarze leczyli Powódkę z uwagi na występującą u niej epilepsję i jako świadkowie mogli wyjaśnić Sądowi choćby przyczyny dla których nie była prowadzona u Powódki szersza diagnostyka. Wprawdzie osoby te nie występowały w niniejszej sprawie w roli biegłych, a świadków, jednak nie sposób nie zauważyć, iż świadkowie Ci są uznanymi specjalistami w zakresie neurologii, pełniącymi funkcje biegłych sądowych. Mogli zatem komunikować sądowi swoje spostrzeżenia dokonane z uwzględnieniem posiadanej wiedzy fachowej. Nadto w sprawie nie zakwestionowano występowania u Powódki napadów padaczkowych. Wskazuje się jedynie na braki w ich opisie, a także możliwe inne przyczyny ich występowania, np. kardiologiczne. Napady te jednak zaczęły się pojawiać po wypadku, zaś wcześniej powódka nie leczyła się z powodu żadnych schorzeń mogących dawać podobne objawy. Z tych względów zdaniem powódki uzasadnione jest przyjęcie, że wskutek wypadku wystąpiła u niej padaczka pourazowa, co winno znaleźć odbicie w wysokości zasądzonego zadośćuczynienia.

Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji, oraz o zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Podtrzymała, zgłaszany już w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, zarzut przedawnienia, kierowany do części powództwa zgłoszonej na skutek jego rozszerzenia. Zdaniem strony pozwanej rozszerzenie powództwa po upływie 3 lat od daty powzięcia wiadomości o powstaniu szkody uzasadniało oddalenie apelacji powódki.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Wbrew zarzutom apelującej należy ocenić, że w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia, mimo kontrowersji dotyczących diagnozy schorzenia neurologicznego występującego u powódki, ustalenia Sądu Rejonowego są trafne. Stąd Sąd Okręgowy przyjmuje je za własne.

Logika wywodu wymaga, by w pierwszej kolejności odnieść się do zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia dotyczącego części powództwa objętej niniejszą apelacją. Ta część powództwa, rozszerzająca roszczenie z kwoty 12.000 zł do 50.000 zł została zgłoszona na terminie rozprawy w dniu 9 października 2013 r. Jest poza sporem, że powódka odniosła szkodę na osobie w wypadku z dnia 28 lipca 2008 r. Mając na uwadze zakres odniesionych przez nią obrażeń należy przyjąć, że przy zachowaniu przeciętnej staranności już w dniu wypadku miała możliwość powzięcia wiadomości o powstaniu szkód i podmiotach zobowiązanych do ich naprawienia. Stąd powództwo zgłoszone po upływie 3 lat od daty wypadku było przedawnione i podlegało oddaleniu (art. 442 1 § 1 kc). Tym samym Sąd Okręgowy nie podziela stanowiska niektórych sądów, przyjmujących, że gdy wysokość szkody może być ustalona dopiero w postępowaniu sądowym, wniesienie pozwu przerywa bieg przedawnienia dla całego roszczenia (tak w wyrokach: Sądu Najwyższego z dnia 6 kwietnia 2011 r., I CSK 684/09, oraz Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, z dnia 27 września 2012 r., III APa 6/12). Nadto wymaga podkreślenia, że ustalona przez Sąd Rejonowy podstawa faktyczna rozstrzygnięcia nie dawała podstaw do przyjęcia, że wypadek stanowił przestępstwo, co powodowałoby, iż roszczenia powódki przedawniałyby się z upływem lat 20 (art. 442 1 § 2 kc). W sprawie nie ustalono ani czy zapadł prawomocny wyrok skazujący za przestępstwo, ani okoliczności dających sądowi cywilnemu możliwość samodzielnego ustalenia, że taki czyn został popełniony. Trafnie wywodzi pełnomocnik strony pozwanej, że w sprawie nie ma dostatecznych podstaw do przyjmowania, że w ogóle doszło do naruszenia czynności narządów ciała na okres przenoszący 7 dni, w rozumieniu przepisu art. 177 § 1 kk. Ciężar dowiedzenia tych okoliczności spoczywał na powódce, jednak skarżąca mu nie sprostała.

Niezależnie od powyższej uwagi, zasadniczo determinującej wynik postępowania apelacyjnego za uzasadnione należy uznać odniesienie się do zarzutów apelacji.

Zwraca uwagę, że główny ciężar argumentacji apelującej położony został na kwestię rozpoznania mającej u niej występować jednostki chorobowej. Nie są jednak kwestionowane ustalenia Sądu Okręgowego w części „opisowej”, tj. dotyczące odczuwanych przez skarżącą symptomów schorzenia, takich jak np. utraty przytomności. Ocena właśnie tych symptomów, ich natężenia, uciążliwości oraz wpływu na sytuację życiową powódki pierwszoplanowym, kryterium ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Kategorycznie należy natomiast stwierdzić, że ustalenia takie jak diagnoza jednostki chorobowej, w dodatku mogącej mieć tak rozmaity przebieg jak padaczka pourazowa, jak również procentowa wysokość uszczerbku na zdrowiu, ustalona według tzw. „tabeli uszczerbkowej” są jedynie dalszymi, posiłkowymi punktami odniesienia przy ustalaniu tego, w jakim zakresie powództwo o zapłatę zadośćuczynienia jest zasadne (tak choćby Sad Najwyższy w wyroku z dnia 5 października 2005 r., I PK 47/05).

Sąd Okręgowy dostrzega oczywisty fakt, że w sprawie wystąpiła rozbieżność stanowisk biegłych (w tym instytutu). Rozbieżność wystąpiła także pomiędzy stanowiskiem niektórych biegłych, a stanowiskiem prowadzących powódkę, samych będących również biegłymi sądowymi. Apelujący zdaje się zmierzać do wniosku, że nawet w sprawie istnieje dostateczna ilość przesłanek, by na zasadzie domniemania faktycznego (art. 231 kpc) przyjąć, że powódka cierpi na epilepsję. Należy jednak stwierdzić, że trafny był tok rozumowania Sądu Rejonowego, który po drobiazgowej analizie materiału dowodowego doszedł m.in. do wniosku, że skoro znane okoliczności sprawy nie dały podstaw do rozpoznania padaczki pourazowej przez biegłych wyznaczonych do wykonania opinii przez Instytut (...), to poczynienie takiego ustalenia przekraczałoby także, zakreślone dyspozycją art. 233 kpc, kompetencje sądu. Sąd Okręgowy podziela zapatrywanie Sądu Rejonowego, że opinia przedstawiona przez Instytut została sporządzona po najbardziej ze wszystkich biegłych wnikliwym zbadaniu okoliczności sprawy, w tym po przeprowadzeniu dodatkowych badań, w tym psychologicznego. Opinia ta jest też najbardziej wyczerpującą spośród złożonych w sprawie, zaś przedstawiony w niej wywód jest logiczny. Odnosi się on zresztą do wcześniej wydanych opinii oraz do diagnoz lekarzy prowadzących powódkę. W świetle przedstawionych w niej uwag zasadnicze wątpliwości budzi metodologia i w konsekwencji miarodajność opinii złożonej przez biegłą L. M.. Opinia Instytutu odrzuca w szczególności tezę o uszkodzeniu ośrodkowego układu nerwowego, a to na podstawie wyników testów, w których badana mieściła się w normie (jedynie test Skali W., wykonany kiedy powódka była już zmęczona wcześniejszymi badaniami, dał wynik minimalnie poniżej normy). Opinia wskazuje, że dolegliwości, na które skarży się apelująca nie mają podłoża neurologicznego, lecz raczej psychologiczne (długotrwałe obniżenie nastroju). Wywód ten nie jest zresztą przedmiotem obiekcji skarżącej, która wręcz powołuje się (w korzystnym dla siebie rozumieniu) na stwierdzenie, że nie ma „kategorycznych” podstaw do stwierdzenia epilepsji. Ostatecznie należy bowiem stwierdzić, że nawet skarżąca nie twierdzi, że zachodzą jednoznaczne podstawy do stwierdzenia u niej padaczki pourazowej. Jak wynika z opinii Instytutu, której apelująca nie kwestionuje, przeprowadzone badania nie wykazały zmian organicznych, możliwych do wykrycia w badaniu tomografii komputerowej, a typowych przy padaczce. Opisy napadów opisywanych przez E. W. nie korelują z przebiegiem napadów padaczkowych i zdaniem biegłych zdają się mieć podłoże psychogenne. Także uraz, jakiego doznała powódka był lekki, a w takiej sytuacji ryzyko wystąpienia cerebrastenii pourazowej jest niskie. Wątłe są więc przesłanki na do przyjmowania związku przyczynowego pomiędzy urazem a ewentualnymi skutkami zdrowotnymi. Co prawda skarżąca powołuje się na przebieg leczenia prowadzonego w kierunku padaczki. Godzi się jednak zauważyć, że hipotetycznie rzecz biorąc leczenie to nie musi być prowadzone prawidłowo. Jak dostrzegli biegli wyznaczeni przez Instytut lekarz prowadzący powódkę zdiagnozował padaczkę lekooporną, choć nigdy nie zlecił badania zawartości leków we krwi. Z tych przyczyn, w sytuacji, gdy skarżąca nie zakwestionowała aparatu badawczego, którym posługiwali się biegli Instytutu (...) przedstawiane w apelacji wywody należało uznać jedynie za polemikę, pozbawioną jednak dostatecznych podstaw. Także wniosek dowodowy o przesłuchanie w charakterze świadków lekarzy prowadzących powódkę należało ocenić jako chybiony. Logika sytuacji wskazuje bowiem, że lekarze ci broniliby swego rozpoznania, co jest jednak bez znaczenia, w sytuacji, gdy drobiazgowa analiza przeprowadzona przez biegłych Instytutu nie została podważona. W istocie apelację należy uznać na skoncentrowaną na próbie powiązania korzystnych dla apelującej wycinków materiału dowodowego, w oderwaniu jednak od innych jego elementów. Dlatego za trafne należało uznać ustalenie poczynione przez Sąd Rejonowy, zgodnie z którym brak jest jednoznacznych podstaw do rozpoznania u powódki epilepsji, tym bardziej pourazowej, będącej następstwem wypadku (kolizji) z dnia 28 lipca 2008 r.

Dodać należy, że wzmiankowany już, a nie kwestionowany przez apelującą charakter objawów chorobowych, w tym zaburzeń neurologicznych, nawet gdyby przyjąć, że powódka cierpi na padaczkę i pourazową, był na tyle niewielki, że nie dawał widoków na podwyższenie zasądzonego zadośćuczynienia. Jak już wskazano formalne zdiagnozowanie przez biegłego sądowego danej jednostki chorobowej i ustalenie tego jak duży uszczerbek na zdrowiu stanowi dana choroba, stanowią jedynie pomocnicze kryteria ustalenia wysokości zadośćuczynienia. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy ustalony zakres cierpień nie jest przedmiotem polemiki ze strony poszkodowanego. W ocenie Sądu Okręgowego zadośćuczynienie zasądzone przez Sąd Rejonowy jest adekwatne do cierpień i niedogodności jakie stały się udziałem powódki.

Jednocześnie wskazać trzeba, że powódka nie wnosiła o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej za mogące ujawnić się w przyszłości skutki wypadku. Wytaczanie tego rodzaju powództwa było niewątpliwie celowe pod rządami dawniej obowiązującego przepisu art. 442 kc, który na gruncie obecnie analizowanego stanu faktycznego nie znajduje zastosowania. Natomiast pod rządami obecnie obowiązującego przepisu art. 442 1 § 3 kc, w którym zmodyfikowano zasady przedawniania roszczeń wynikających z czynów niedozwolonych, budzi zasadnicze wątpliwości, czy konieczne jest występowanie z takim powództwem, opartym o przepis art. 189 kpc. Za niecelowością wytaczania tego rodzaju powództwa, w celu uniknięcia przedawnienia, opowiedział się m.in. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 23 stycznia 2013 r. I PK 248/12, oraz Sądy Apelacyjne: w K. w wyroku z dnia 20 stycznia 2014 r., I ACa 763/13 oraz w B. w wyroku z dnia 15 listopada 2012 r., I ACa 594/12, a także M. N. w glosie do wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 czerwca 2000 r., I ACa 208/00 (OSA.2002.2.73). Natomiast za celowością wytoczenia tego rodzaju powództwa, choć nie zawsze bezpośrednio ze względów związanych z kwestią przedawnienia, opowiedziały się Sądy Apelacyjne: w K., w wyroku z dnia 5 lutego 2013 r., I ACa 1369/12 oraz w W. w wyroku z dnia 17 kwietnia 2013 r., VI ACa 1306/12. W obecnej sprawie co prawda ustalono, że ewentualne pogorszenie przebiegu schorzeń neurologicznych i psychiatrycznych może stanowić dla powódki poważną niedogodność, jednak obecne nasilenie skutków wypadku nie daje podstaw do podniesienia zasądzonej kwoty do ponad czterokrotności sumy przyznanej przez Sąd Rejonowy. Wydaje się jednak, że w razie, gdyby wzmiankowane pogorszenie miało wystąpić, to - nie wypowiadając się ostatecznie co do skuteczności tego rodzaju kroków - możliwe będzie wytoczenie powództwa o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie krzywdzie, która ujawniła się w przyszłości.

Natomiast na gruncie obecnego postępowania podstawy do zasądzenia zadośćuczynienia w żądanej wysokości nie występowały.

Z tej przyczyny apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

Orzekając w przedmiocie kosztów postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy odstąpił od zasady wyrażonej w przepisie art. 98 § 1 kpc i postanowił, na podstawie art. 102 kpc, nie obciążać powódki kosztami tej fazy procesu. Podstawowym po temu powodem był złożony dowodowo charakter zagadnienia, które było osią argumentacji, wartościowość wywodów apelacji (niezależnie od jej ostatecznego oddalenia), a także okoliczność, iż powódka mogła mieć subiektywne uzasadnione przekonanie, że jej stanowisko procesowe jest trafne. Posiłkowym argumentem była sytuacja majątkowa powódki, która - ujawniona w oświadczeniu na k. 29 - była na wcześniejszym etapie procesu także podstawą do zwolnienia od kosztów sądowych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: