III Ca 1839/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-04-19

Sygn. akt III Ca 1839/21

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 20 maja 2021 r. Sąd Rejonowy w Kutnie w sprawie sygn. akt I Ns 17/21 z wniosku B. M., K. M., D. M. i A. P. z udziałem B. S., E. T. (1), J. W., W. M. (1), A. Z. i I. B.,
o zasiedzenie:

1.  stwierdził, że S. M. syn E. i W. (PESEL (...)) w udziale 1/2 części oraz E. T. (2) z domu M. córka E. i W. (PESEL (...)) w udziale 1/2 części nabyli przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2010 r. własność nieruchomości gruntowej obejmującej działki gruntu oznaczone numerami ewidencyjnym (...) o powierzchni 1,20 ha oraz 36 o powierzchni 1,97 ha położonej w miejscowości C. w obrębie (...)_5. (...)C., jednostka ewidencyjna Gmina Ż., powiat (...), województwo (...), jak to zostało przedstawione na wypisie z rejestru gruntów i wyrysie z mapy ewidencyjnej sporządzonych przez Starostę (...) za numerem GK.II. (...).274.2019,

2.  stwierdził, że wnioskodawcy i uczestnicy postępowania ponoszą koszty postępowania związane z udziałem w sprawie,

3.  stwierdził, że nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

Nieruchomość gruntowa stanowiąca działki oznaczone nr (...), położona w miejscowości C., gmina Ż. (poprzednio obręb D., dawne działki nr (...)) pozostawała od połowy XX w. we władaniu: S. S. (1), F. G. oraz M. W. w udziałach po 1/3 części. Nieruchomość nie posiada uregulowanego stanu prawnego, nie został ujawniony tytuł własności, dla nieruchomości nie była prowadzona księga wieczysta, ani zbiór dokumentów. Współwłasność wskazanych osób powstała prawdopodobnie na skutek nieformalnego przekazania nieruchomości lub dziedziczenia spadku.

W. M. (2) z domu S. w dniu 22 października 1949 r. zawarła związek małżeński z E. M., który w okresie od 1 stycznia 1948 r. do 30 kwietnia 1950 r. pracował w gospodarstwie rolnym swej teściowej S. S. (2) z domu G., matki W. M. (3).

E. i W. małżonkowie M. mieszkali ze S. S. (1), mieli dzieci: W. M. (4) ur. (...), E. T. (1) ur. (...), J. W. ur. (...), B. S. ur. (...) i S. M. ur. (...) E. T. (2) z domu M. zawarła związek małżeński dnia 10 kwietnia 1971 r., początkowo mieszkali na nieruchomości w C., potem się wyprowadzili, mąż W. T. zmarł dnia 14 maja 1998 r.. Pozostałe córki i syn W. M. (4) również zakładali rodziny i opuszczali dom rodzinny, z rodzicami nadal mieszkał syn S. M.. W. M. (4) zmarł dnia 5 września 2013 r., ze spadkobierców ustawowych pozostawił po sobie żonę W. M. (1) oraz córki A. Z. i I. B..

Matka W. M. (3) przekazała jej posiadane gospodarstwo rolne, nadal mieszkała z córką, która zajmowała się gospodarstwem, mąż W. M. (3) pracował też w zakładach (...) w Ż.. E. i W. małżonkowie M. prowadzili gospodarstwo rolne, uprawiali ziemię, hodowali zwierzęta, opłacali podatki. Stanem nieruchomości interesowała się również rodzina W., która mieszkała w G.. Następnie w latach siedemdziesiątych XX wieku po dokonaniu rozliczeń z F. G., bratem S. S. (2) z domu G., doszło do przejścia na nieruchomość w C., w zamian za opiekę F. G. mieszkał w gospodarstwie prowadzonym przez małżonków M..

W latach siedemdziesiątych XX wieku E. i W. małżonkowie M. dokonali również rozliczenia z rodziną W. z G., przekazując im pieniądze.

Po dokonaniu rozliczeń z F. G. i rodziną W., W. i E. małżonkowie M. dalej prowadzili gospodarstwo rolne, samodzielnie podejmowali decyzje, dokonywali remontów, płacili podatki. Decyzje podatkowe w zakresie gospodarstwa rolnego położonego w miejscowości C. obejmującego działki nr (...) o powierzchni 3,17 ha wystawiane były na M. E. i W., za lata 2016-2020 r. podatek opłacany był na bieżąco u sołtysa, bez wskazania osoby wpłacającej. Na początku lat osiemdziesiątych XX wieku podjęli decyzję o budowie domu mieszkalnego na działce w C. oznaczonej numerem 28. W 1983 r. zaciągnęli kredyt inwestycyjny na kapitalny remont budynku mieszkalnego. Budowa domu mieszkalnego w połowie lat 80. XX wieku odbywała się systemem gospodarczym, przy budowie pomagał głównie mąż E. T. (1) i W. M. (4), budynek miał dwie kondygnacje z przeznaczeniem dla dwóch rodzin.

Wszystkie decyzje odnośnie nieruchomości aż do swej śmierci podejmowali wyłącznie W. i E. małżonkowie M., także po osiągnięciu wieku emerytalnego, ich dzieci jedynie pomagały w gospodarstwie.

S. M. zawarł związek małżeński z B. M. w dniu 9 kwietnia 1988 r., zgodnie z wolą jego rodziców małżonkowie z dziećmi zamieszkiwali na piętrze budynku mieszkalnego znajdującego się na działce numer (...).

W maju 1996 r. zmarła S. S. (2) z domu G., zaś W. M. (2) z domu S. zmarł dnia 8 listopada 1996 r.

Na prośbę E. M. po śmierci W. M. (3) na nieruchomość wprowadziła się E. T. (1) z mężem i dziećmi. Zamieszkali z E. M. na parterze budynku, zaś S. M. ze swoją rodziną nadal mieszkał na górze. E. M. dalej podejmował decyzje odnośnie nieruchomości, zezwolił córce E. T. (1) na obrabianie działki numer (...). Przed swoją śmiercią E. M. powiedział, że działka numer (...) oraz połowa domu na dole ma być dla E. T. (1), a większa działka numer (...) oraz część domu na górze ma być dla S. M..

E. M. zmarł dnia 1 czerwca 1998 r.

Po śmierci ojca E. T. (1) mieszkała jeszcze na nieruchomości w C., ale ze względu na stan zdrowia i nieporozumienia z bratem wyprowadziła się do Ż.. Dalej obrabiała grunty na działce numer (...), siała burak cukrowy, ogórki, ziemniaki, dotąd jak brat S. M. oznajmił jej, żeby całą ziemię puścić w dzierżawę, wcześniej S. M. akceptował, że grunty na działce numer (...) obrabiała siostra E. T. (1), odpowiadało mu to. Z kolei ziemię na działce numer (...) po śmierci E. M. użytkował S. M., po opuszczeniu domu zajął też parter budynku.

Od roku 2004 na podstawie umowy dzierżawy zawartej pomiędzy S. M., a jego sąsiadem S. R. cała nieruchomość tj. 3,17 ha bez budynków została wydzierżawiona S. R.. Umowa dzierżawy pierwotnie zawarta była na 5 lat, następnie była ustnie przedłużana, obejmowała czynsz w wysokości 2.100 kg pszenicy albo równowartość pieniężną. Zgodnie z ustaleniem i wskazaniem S. M. czynsz dzierżawny w części przypadającej za zabudowaną działkę nr (...) o powierzchni 1,20 ha S. R. przekazywał E. T. (1), zaś czynsz dzierżawny w części przypadającej za działkę numer (...) o powierzchni 1,97 ha S. R. przekazywał S. M.. Dzierżawca pobierał dopłaty bezpośrednie do użytkowanych na podstawie umowy dzierżawy gruntów. S. M. w ostatnich latach przekazywał sołtysowi podatek od nieruchomości. Stan taki trwał przez kolejne lata.

Spadkobiercy po śmierci W. M. (3) i E. M. nie regulowali spraw spadkowych po rodzicach, znali i akceptowali powyższy stan posiadania odnośnie nieruchomości objętej żądaniem wniosku, nie zgłaszali żadnych pretensji do takiego stanu. Tak zdecydował ojciec i tak było. Nie było nigdy pretensji do tej nieruchomości ze strony osób trzecich, czy sąsiadów.

S. M. zmarł w dniu 20 listopada 2020 r., spadek po nim nabyli z mocy ustawy wprost żona B. M. oraz dzieci D. M., A. P. i K. M. w udziałach po 1/4.

W zakresie oceny materiału dowodowego Sąd Rejonowy wskazał, że stan faktyczny ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci przywołanych dowodów z dokumentów, które nie były kwestionowane przez strony, zeznań świadków, a także przesłuchanie wnioskodawców i uczestników postępowania, które co do zasady, w zakresie w jakim znajdowały dostateczne potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym, zasługiwały na miano wiarygodnych i w odpowiedniej części stanowiły podstawę poczynionych ustaleń.

Sąd I instancji zauważył, że stan prawny nieruchomości objętej żądaniem wniosku nie był uregulowany, zaś sami zainteresowani z uwagi na swój wiek oraz znaczny upływ czasu posiadali ograniczone informacje w tym zakresie.

Jednakże z przesłuchania uczestniczek postępowania, jak również z przedłożonych przez pełnomocnika uczestniczek postępowania dokumentów, wynika, że nieruchomość od połowy XX wieku pozostawała we władaniu: S. S. (1), F. G. oraz M. W. w udziałach po 1/3 części, przy czym S. S. (1) prowadziła gospodarstwo rolne na początku lat pięćdziesiątych XX wieku, na co wskazuje chociażby treść pisemnego oświadczenia E. M. z dnia 18 lipca 1990 r. o wykonywaniu pracy w gospodarstwie rolnym teściowej w miejscowości C. w okresie od 1.01.1948 r. do 30.04.1950 r.. Z oświadczenia tego nie wynika, że pracował on następnie już w gospodarstwie rolnym swej małżonki W. M. (3).

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał dostatecznych podstaw do przyjęcia, że objęta żądaniem wniosku nieruchomość pozostawała w samoistnym posiadaniu W. i E. małż. M. już od połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Wprawdzie S. S. (1) przekazała gospodarstwo rolne swej córce W. M. (3), co znajdowało m. in. potwierdzenie w przesłuchaniu uczestniczek postępowania i treści zapisów wypisu z rejestru gruntów sporządzonego na dzień 6.06.1963 r., jednak brak wskazania, kiedy miało to faktycznie miejsce.

Nie sposób również przyjąć, że W. i E. małż. M. przejęli posiadanie wskazanej we wniosku nieruchomości z wyłączeniem uprawnień do nieruchomości, które przysługiwały pozostałym uprawnionym do nieruchomości. Przeczą temu zeznania uczestniczek postępowania, które wskazywały, że ich rodzice najpóźniej w latach siedemdziesiątych dokonali rozliczeń w tym przedmiocie zarówno z F. G., jak również z rodziną W. z G., wcześniej rodzina W. interesowała się stanem nieruchomości.

Z przesłuchania uczestniczek postępowania nie wynika, kiedy dokładnie miały miejsce wskazane rozliczenia. W tym zakresie w ich przesłuchaniu występowały istotne rozbieżności. Z samego zaś faktu obrabiania ziemi, także w części odnoszącej się do pozostałych uprawnionych do nieruchomości, nie sposób wywieść stwierdzenia, że następowało to z pogwałceniem uprawnień tych osób do nieruchomości.

Jednocześnie Sąd I instancji zauważył, że opis stanu zagospodarowania za 1972 r. określający zadania do realizacji w celu podniesienia towarowości gospodarstwa rolnego zawiera wskazania, że gospodarstwo rolne (...) zawiera ogólny obszar 1,10 ha oraz dzierżawy 2,20 ha w tym sołectwie, stan rodziny 7 osób, co przeczy wskazaniu, że rozliczeń odnośnie całej nieruchomości dokonano już w 1971 r..

W tych okolicznościach Sąd Rejonowy wskazał, że nie sposób uznać za udowodnione twierdzenie uczestniczek postępowania E. T. (1) i B. S., że nieruchomość pozostawała w samoistnym posiadaniu W. i E. małż. M. już od połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, czy też od początku lat siedemdziesiątych XX wieku.

Sąd Rejonowy ocenił, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie dawał natomiast dostateczne podstawy do przyjęcia, że po dokonaniu w latach siedemdziesiątych XX wieku rozliczeń z pozostałymi uprawnionymi, W. i E. małż. M. najpóźniej w 1980 r. podejmowali już samodzielnie decyzje odnośnie objętej żądaniem wniosku nieruchomości, z wyłączeniem pozostałych uprawnionych, na nieruchomości samodzielnie prowadzili gospodarstwo rolne, dokonywali niezbędnych remontów, ok. 1985 r. wznieśli nowy budynek mieszkalny, w którym mieszkali do śmierci.

Stan taki istniał aż do śmierci W. i E. małż. (...), gdyż po śmierci W. M. (3) w 1996 r. decyzje odnośnie nieruchomości podejmował wyłącznie E. M., który zdecydował, że na nieruchomości ma zamieszkać córka E. T. (1) i ma obrabiać grunty na działce numer (...).

Pozostali członkowie rodziny znali ten stan rzeczy i go akceptowali, w szczególności zgadzał się z nim także mieszkający na nieruchomości wnioskodawca S. M.. Również po śmierci ojca akceptował on uczynione jeszcze przed śmiercią wskazania ojca odnośnie podziału nieruchomości pomiędzy S. M. i E. T. (1). Następnie po zawarciu umowy dzierżawy gruntów aprobował uprawnienie E. T. (1) do pobierania czynszu dzierżawnego w części przypadającej na działkę, którą wcześniej ona obrabiała. Wskazane zachowania, jak również samo przesłuchanie wnioskodawcy S. M., przeczą twierdzeniu wniosku odnośnie pełnego władztwa wnioskodawcy nad nieruchomością.

W powyższych okolicznościach nie sposób również przyjąć, że do przeniesienia posiadania nieruchomości na rzecz wnioskodawcy mogło dojść jeszcze za życia W., czy E. małż. M..

Wypada ponadto zauważyć, że zgodnie ze wskazaniem wniosku wnioskodawca przejął w posiadanie samoistne przedmiotową nieruchomość i sprawował nad nią pełne władztwo, podobnie, jak czynili to jego poprzednicy prawni, dopiero po śmierci ojca w dniu 1 czerwca 1998 r., zaś termin zasiedzenia wskazany we wniosku wynosił 30 lat, przy uwzględnieniu okresu posiadania nieruchomości przez rodziców wnioskodawcy oraz samego E. M. w latach 1996-1998.

Przesłuchanie wnioskodawców K. M. oraz D. M. nie odnosiło się do okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, z tych względów podlegało pominięciu.

Sąd Rejonowy podkreślił, że mając na uwadze złożone zeznania, a także treść przesłuchania samych zainteresowanych i przywołane przez uczestniczki postępowania E. T. (1) i B. S. twierdzenia, w sprawie nie zachodziła potrzeba złożenia dalszych zeznań przez świadków S. R. i D. R., wniosek dowodowy uczestniczek postępowania w tym przedmiocie podlegał oddaleniu.

Sąd I instancji przypomniał, że w sprawach o stwierdzenie zasiedzenia sąd orzeka w granicach dowodów zaofiarowanych przez uczestników, z ewentualną możliwością zastosowania art. 232 zd. 2. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Należy zauważyć, że postępowanie w sprawach o stwierdzenie zasiedzenia służy realizacji indywidualnych interesów poszczególnych podmiotów prawa cywilnego, dlatego jest ono wszczynane tylko na wniosek, do zgłoszenia którego uprawniony jest zainteresowany, czyli każdy, czyich praw dotyczy wynik postępowania (art. 609 § 1 w zw. z art. 510 § 1 k.p.c.).

Wniosek powinien czynić zadość przepisom o pozwie, z tą zmianą, że zamiast pozwanego należy wymienić zainteresowanych (art. 511 § 1 k.p.c.). Wniosek powinien zawierać dokładnie oznaczone żądanie oraz przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie. Oznaczenie żądania powinno natomiast zawierać określenie przedmiotu zasiedzenia oraz osoby lub osób będących nabywcami prawa, a określenie przedmiotu zasiedzenia – wskazanie rodzaju prawa, którego nabycia domaga się wnioskodawca i dokładny opis rzeczy, której nabycie ma dotyczyć.

Tak określone żądanie może być zmienione, w tym także w odniesieniu do osoby lub osób będących nabywcami prawa, w postępowaniu nieprocesowym bowiem stosuje się odpowiednio art. 193 § 1 k.p.c.. Zmiana żądania jest jednak skuteczna tylko wtedy, gdy wnioskodawca nadal pozostanie osobą zainteresowaną w rozumieniu art. 609 § 1 k.p.c.

Wobec tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy uznał, że wniosek o stwierdzenie nabycia nieruchomości przez zasiedzenie zasługiwał na uwzględnienie, jednak z odpowiednią modyfikacją odnośnie udziałów i osób, na rzecz których nastąpiło zasiedzenie.

Nabycie prawa własności nieruchomości w całości bądź udziału we współwłasności takiej nieruchomości w drodze zasiedzenia możliwe jest tylko w przypadku zaistnienia wszystkich przesłanek warunkujących możliwość stwierdzenia nabycia prawa własności poprzez zasiedzenie.

Ubiegający się o stwierdzenie nabycia prawa własności w drodze zasiedzenia musi wykazać, że wszystkie prawne przesłanki warunkujące nabycie prawa własności w ten właśnie sposób zostały spełnione, może tego dokonać wszelkimi dostępnymi środkami dowodowymi (art. 6 k.c.). Z drugiej strony dotychczasowy właściciel, czy współwłaściciel, w taki sam sposób może bronić się przed utratą praw do nieruchomości.

Zgodnie z art. 172 k.c., posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze. Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.

Do przypadków zasiedzenia, które nastąpiło przed wejściem w życie ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321), tj. przed 1 października 1990 r., będą miały zastosowanie dziesięcioletnie i dwudziestoletnie okresy posiadania przewidziane w art. 172 k.c. w brzmieniu obowiązującym przed tą datą.

Nowela ta wprowadziła zasadę, że do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed 1 październikiem 1990 r., zastosowanie mają przepisy nowe, czyli dłuższe okresy posiadania (art. 9 wskazanej ustawy).

Jeśli chodzi o zasiedzenie nieruchomości, które zarówno przed zmianą przepisów, jak i po zmianie mogły być przedmiotem zasiedzenia, to o ile do zasiedzenia doszło przed wejściem w życie wskazanej ustawy nowelizującej, do takich przypadków zastosowanie mają przepisy poprzednie, czyli dziesięcioletni i dwudziestoletni okres posiadania samoistnego. Jeżeli zaś wedle przepisów poprzednio obowiązujących do zasiedzenia nie doszło, do takich przypadków zastosowanie mają nowe przepisy.

Z kolei do oceny przesłanek rozpoczęcia biegu zasiedzenia i jego kontynuowania jeszcze przed wprowadzeniem Kodeksu cywilnego sięgnąć należy odpowiednio do Kodeksu Napoleona oraz dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe (Dz. U. Nr 57, poz. 319).

W stosunku do zasiedzenia związanego z posiadaniem nieruchomości, którego rozpoczęcie zainteresowani łączą z okresem sprzed wejścia w życie Kodeksu cywilnego, a które kończy się po wejściu w życie Kodeksu cywilnego, ocena przesłanek nabycia własności przez zasiedzenie powinna uwzględniać przepisy dekretu z dnia 11 października 1946 r. Prawo rzeczowe oraz art. XLI ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - przepisy wprowadzające Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 94).

W odniesieniu do terminu zasiedzenia w art. XLI § 2 przewidziana została możliwość stosowania przepisów dotychczasowych, jeżeli zasiedzenie rozpoczęte przed dniem 1 stycznia 1965 r. nastąpiłoby wcześniej według tych przepisów, niż upływ krótszego terminu, liczonego od wejścia w życie kodeksu.

Z art. LII przepisów wprowadzających Prawo rzeczowe i art. XLVIII przepisów wprowadzających Kodeks cywilny wynika, że posiadanie istniejące w dniu wejścia w życie przepisów Prawa rzeczowego i Kodeksu cywilnego od tego dnia podlega przepisom tych ustaw.

Posiadanie nieruchomości przez nabywcę nielegitymującego się ważnym tytułem objęcia nieruchomości w posiadanie i władania nią jak właściciel, traktowane jest jako posiadanie w złej wierze zarówno na gruncie Prawa rzeczowego, jak i Kodeksu cywilnego.

Wskazać należy, że zgodnie z art. 50 § 2 Prawa rzeczowego, posiadającemu nieruchomość przez okres 30 lat nie przypisywało się złej wiary. Z kolei art. 172 § 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 września 1990 r. przewidywał dwudziestoletni termin do nabycia własności nieruchomości przez posiadacza, który nie uzyskał posiadania w dobrej wierze.

Uczestniczki postępowania E. T. (1) i B. S. wskazały, że W. i E. małż. M. w posiadanie nieruchomości weszli znacznie wcześniej niż z dniem 31 grudnia 1980 r., bo już w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku i od tego czasu gospodarowali przedmiotową nieruchomością, uprawiając na niej zboża, ziemniaki, buraki, ponadto opłacali podatek od nieruchomości oraz dokonywali niezbędnych remontów, około 1985 roku wznieśli nowy budynek mieszkalny, w którym mieszkali do śmierci. Wskazane okoliczności dają w ocenie uczestniczek postępowania podstawy do uznania, że W. i E. małż. M. stali się właścicielami nieruchomości najpóźniej z dniem 1 stycznia 1985 r., licząc od dnia wejścia w życie Kodeksu cywilnego.

Uczestniczki postępowania nie wykazały jednak, że W. i E. małż. M. w wyłączne posiadanie nieruchomości weszli już w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, bądź też, że byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości objętej żądaniem wniosku w dniu wejścia w życie Kodeksu cywilnego.

Poza sporem pozostawał natomiast fakt, że W. i E. małż. M., po dokonaniu w latach 70. ubiegłego wieku rozliczeń z powstałymi uprawnionymi, z początkiem lat osiemdziesiątych XX wieku niewątpliwie władali nieruchomością jak wyłączni właściciele.

Do zasiedzenia nie doszło przed 1 październikiem 1990 r., zatem w przedmiotowej sprawie znajdowały zastosowanie dłuższe terminy posiadania przewidziane obecnie w art. 172 k.c.. Upływ okresu 20 lat (uprzednio 10 lat) wystarcza, gdy posiadacz uzyskał posiadanie nieruchomości w dobrej wierze.

Za dobrą wiarę przyjmuje się sytuację, w której posiadacz pozostaje w błędnym, lecz uzasadnionym okolicznościami przekonaniu, że przysługuje mu prawo własności. Co do zasady bowiem posiadacz określonej rzeczy winien wiedzieć, jakim prawem do tej rzeczy dysponuje.

Istnieją jednak okoliczności, w których uzasadnione może okazać się przekonanie posiadacza, że jest właścicielem danej rzeczy, pomimo że tak w rzeczywistości nie jest. Tylko w takich sytuacjach można twierdzić, że posiadacz był w dobrej wierze. Nie uzasadnia bowiem dobrej wiary sytuacja, w której posiadacz powinien wiedzieć, że nie jest właścicielem danej rzeczy.

Posiadaczowi zgodnie z art. 7 k.c. przysługuje domniemanie istnienia dobrej wiary, jednakże jest to domniemanie wzruszalne i za pomocą wszelkich dostępnych środków dowodowych można je obalić. Ponadto, zgodnie z przytoczoną wyżej wypracowaną w orzecznictwie definicją dobrej wiary, jest nią sytuacja wyjątkowa uzasadniona usprawiedliwionymi okolicznościami.

Dla przyznania posiadaczowi przymiotu posiadania w dobrej wierze nie wystarcza jego przekonanie, że jest właścicielem określonej nieruchomości, że posiada ją w sposób nienaruszający praw innych osób, ale musi to być przekonanie uzasadnione wyjątkowymi usprawiedliwionymi okolicznościami, w których okoliczności te dają logiczne i merytoryczne uzasadnienie do twierdzenia, że posiadacz pozostawał w błędnym przekonaniu co do prawa własności.

Złą wiarę należy przypisać osobie, która bądź to wie, że nie przysługuje jej określone prawo, bądź też nie wie o tym, ale brak jest uzasadnionych podstaw do usprawiedliwienia tej niewiedzy.

We wszystkich tych stanach faktycznych, gdzie nie ma mowy o dobrej wierze posiadacza, własność nieruchomości przez zasiedzenie nabywa się z upływem okresu 30 lat (uprzednio 20 lat).

Należy także wskazać, że do oceny, czy posiadacz był w dobrej bądź w złej wierze, decydujący jest moment wejścia w posiadanie nieruchomości. Zatem fakt, że posiadacz w trakcie zasiadywania nieruchomości tj. już po objęciu posiadania dowiedział się o tym, że nie jest właścicielem nieruchomości, nie wpływa na jego złą wiarę.

Nie ulega wątpliwości, że W. i E. małż. M. nie dysponowali tytułem wyłącznej własności odnośnie nieruchomości objętej żądaniem wniosku. Gospodarstwo rolne zostało objęte przez małżonków w posiadanie z chwilą jego faktycznego przekazania przez matkę W. M. (3), przy czym początkowo W. i E. małż. M. respektowali uprawnienia do nieruchomości, jakie przysługiwały również F. G. i rodzinie W.. W rachubę może wchodzić zatem tylko trzydziestoletni okres samoistnego posiadania.

W konkretnych okolicznościach niniejszej sprawy należało opowiedzieć się za tradycyjną koncepcją dobrej wiary, wskazując na obszerne orzecznictwo w tym zakresie od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Posiadanie prowadzące do zasiedzenia musi mieć charakter posiadania samoistnego. Samoistne posiadanie nieruchomości zdefiniowane w art. 336 k.c., które prowadzi do zasiedzenia jej własności, może odnosić się do pełnego prawa albo też jego idealnej części.

Zgodnie z treścią art. 336 k.c. posiadaczem samoistnym jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel, a więc z zamiarem władania dla siebie. Rzecz jasna nie chodzi tu o bycie właścicielem, ale o taki sposób władania rzeczą, który sprawia uzasadnione przekonanie, w szczególności wobec otoczenia, że posiadacz jest właścicielem rzeczy.

Ponadto istotą samoistnego posiadania jest własne wewnętrzne przekonanie posiadacza i jego uzewnętrzniona wola traktowania siebie jak właściciela. Posiadacz musi więc posiadać nieruchomość z zamiarem posiadania jej dla siebie, a nie dla innej osoby.

Dlatego wyklucza możliwość zasiedzenia posiadanie o charakterze zależnym, czyli takim, które polega na tym, że posiadacz włada rzeczą jak użytkownik, zastawnik, dzierżawca, najemca, biorący rzecz w użyczenie bądź posiadający inne prawo, z którym łączy się władztwo nad cudzą rzeczą.

Wola władania nieruchomością dla siebie polega na tym, że posiadacz chce i może wykonywać takie czynności, które wobec otoczenia będą wskazywały na to, że posiadacz jest właścicielem rzeczy albo przynajmniej traktuje ją w taki sposób, jakby stanowiła jego własność.

Zatem z posiadaniem samoistnym mamy do czynienia wtedy, gdy po stronie władającego istnieje możność rzeczywistego władania faktycznego nieruchomością w takim zakresie, jaki odpowiada zakresowi uprawnień właściciela, jak i manifestowania w sposób dostrzegalny dla otoczenia działania we własnym imieniu (zob. uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej z 26 października 2007 r., III CZP 30/07, OSNC 2008, nr 5, poz. 43, postanowienie Sądu Najwyższego z 7 maja 1986 r., III CRN 60/86, OSNC 1987, z. 9, poz. 138, postanowienie Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, niepubl., postanowienie Sądu Najwyższego z 11 października 2002 r., I CKN 1009/00, niepubl.).

Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa.

Zgodnie z art. 339 k.c. domniemywa się, że ten kto rzeczą faktycznie włada jest jej posiadaczem samoistnym, domniemanie to ma charakter wzruszalny.

Do nabycia prawa własności nieruchomości przez zasiedzenie prowadzi jedynie nieprzerwane posiadanie tej nieruchomości przez określony czas, zatem władanie musi mieć charakter ciągły. Przepis art. 340 k.c. formułuje domniemanie ciągłości posiadania.

Jeśli władanie nieruchomością przez posiadacza wynika ze stosunku współwłasności, to w razie zgłoszenia przez niego wniosku o stwierdzenie zasiedzenia udziału należącego do innego współwłaściciela, który nie korzysta z nieruchomości, powinien on udowodnić zmianę, rozszerzenie zakresu swego posiadania i uzewnętrznić tę zmianę wobec współwłaściciela, do którego należał ten udział, a także wobec pozostałych współwłaścicieli.

Obowiązek ten aktualizuje się w razie zmiany charakteru posiadania i władania nieruchomością przez jednego ze współwłaścicieli z zamiarem władania dla siebie (cum animo rem sibi habendi) także w zakresie idealnego udziału należącego do innego współwłaściciela (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, LEX 577171, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2002 r. I CKN 1009/00, LEX 75269).

Oczywistym jest, że na współwłaścicielu zmieniającym charakter swego posiadania nieruchomości wobec idealnego udziału należącego do innego współwłaściciela spoczywa ciężar udowodnienia, że w określonym czasie posiadając nieruchomość wykonywał nie tylko prawo do przysługującego mu udziału we współwłasności, ale również w zakresie pozostałych udziałów był posiadaczem samoistnym.

Okoliczności przedmiotowej sprawy wskazują, że W. i E. małżonkowie M. dopiero z chwilą dokonania rozliczeń z F. G. i rodziną W. władali nieruchomością objętą żądaniem wniosku jak wyłączni właściciele, dbali o nieruchomość i znajdujące się na niej budynki, podejmowali wszelkie prace remontowe i naprawcze, wybudowali nowy budynek mieszkalny, uprawiali rolniczo posiadane grunty, pobierali pożytki, traktowali nieruchomość jako swoje centrum życiowe, miejsce zamieszkania, sąsiedzi uważali ich za właścicieli nieruchomości, nikt nie kwestionował ich posiadania, nie żądał wydania tej nieruchomości, od lat osiemdziesiątych XX wieku samodzielnie podejmowali w stosunku do tej nieruchomości działania o charakterze właścicielskim, w swoich działaniach nie byli ograniczani przez inne osoby, władali tą nieruchomością wyłącznie dla siebie.

Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie dawał dostatecznych podstaw do przyjęcia, że jeszcze przed dokonaniem rozliczeń z F. G. i rodziną W. doszło do zmiany charakteru posiadania nieruchomości przez W. i E. małż. M. wobec idealnego udziału należącego do innych współwłaścicieli wskazującej na samoistny charakter posiadania również tych udziałów, a nie wyłącznie z racji przysługującego W. M. (3) udziału we współwłasności. Przeczy temu sam fakt dokonania rozliczeń przez W. i E. małż. M. z pozostałymi uprawnionymi do nieruchomości.

Samoistny posiadacz w złej wierze wie, że nie jest właścicielem nieruchomości, ale chce posiadać ją tak, jakby był właścicielem (animus rem sibi habendi) i manifestuje tę wolę w zachowaniach dostrzegalnych dla otoczenia.

Nie ulega wątpliwości, że W. i E. małżonkowie M. byli samoistnymi posiadaczami w złej wierze. Fakt ten powoduje jedynie wydłużenie okresu, przez jaki musi nieprzerwanie trwać posiadanie nieruchomości, ażeby doprowadzić do zasiedzenia.

Zainteresowani nie wykazali konkretnego momentu, kiedy doszło do dokonania rozliczeń z pozostałymi uprawnionymi do nieruchomości oraz objęcia nieruchomości w wyłączne posiadanie przez W. i E. małż. M., nie ulega jednak wątpliwości, że z początkiem lat osiemdziesiątych XX wieku władali już nieruchomością jak wyłączni właściciele, zatem trzydziestoletni okres nieprzerwanego posiadania przedmiotowej nieruchomości upłynął najpóźniej z dniem 31 grudnia 2010 r.

W momencie upływu terminu zasiedzenia nie żyli już jednak W. M. (3), która zmarł dnia 8 listopada 1996 r., jak również E. M., który zmarł dnia 1 czerwca 1998 r.

Zachodzi zatem sytuacja, gdzie W. i E. małżonkowie M. posiadali samoistnie nieruchomość, jednak przez okres niewystarczający do stwierdzenia zasiedzenia na ich rzecz, na prawach wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej.

Samoistne posiadanie przez nich nieruchomości miało miejsce aż do ich śmierci, za ich życia nie doszło do przeniesienia posiadania.

Pojawia się zatem wskazana we wniosku możliwość doliczenia przez ich następców prawnych na podstawie art. 176 k.c. okresu posiadania poprzednika.

Z chwilą śmierci przechodzą bowiem na spadkobierców wszystkie skutki prawne, jakie wiążą się z posiadaniem. Skutek ten nie jest zależny od tego, czy spadkobiercy objęli w faktyczne władztwo znajdującą się w posiadaniu spadkodawcy rzecz.

Zgodnie bowiem z utrwalonym w doktrynie i orzecznictwie poglądem dziedziczenie posiadania polega bowiem na przejściu z mocy prawa wszystkich skutków prawnych, jakie wynikały z wcześniejszego posiadania przez spadkodawcę. Ciągłość „zaliczalnego" posiadania jest następstwem sukcesji generalnej znamionującej dziedziczenie.

Natomiast w przypadku przeniesienia posiadania (art. 176 § 1 k.c.), doliczenie czasu posiadania poprzednika następuje w wyniku sukcesji szczególnej. W praktyce najczęściej wystąpi sytuacja, w której samoistny posiadacz pozostawi po sobie kilku następców, co w praktyce prowadzić będzie do zasiedzenia udziału we współwłasności.

W sytuacji, gdy żaden ze współposiadaczy nie zawładnął rzeczą we własnym imieniu, zachowując się jak wyłączny właściciel i wolę taką manifestując wobec osób trzecich, okres posiadania spadkodawcy może być doliczony tylko w takim zakresie, w jakim posiadacz jest spadkobiercą.

Jedną z cech posiadania samoistnego jest faktyczne władztwo nad rzeczą w takim zakresie, do jakiego jest uprawniony właściciel. Jeżeli zatem spadkodawca byłby właścicielem rzeczy w momencie śmierci, jego spadkobiercy staliby się współwłaścicielami w częściach wynikających z dziedziczenia.

Wymieniona cecha posiadania samoistnego determinuje określenie udziałów w nieruchomości nabytej przez zasiedzenie w tym kierunku, że udziały te kształtują się tak, jak gdyby źródłem współwłasności były przepisy o dziedziczeniu.

Należy przy tym mieć na względzie zakres zaliczalnego posiadania oraz prawo spadkowe obowiązujące w miejscu i czasie otwarcia spadku, w tym odnośnie kwalifikacji do dziedziczenia gospodarstwa rolnego (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 1968 r., III CZP 100/67, OSNCP 1968, nr 8-9, poz. 134, postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 1987 r., III CRN 96/87, OSNCP 1988, nr 11, poz. 157 i z dnia 13 lipca 1993 r., II CRN 90/93, niepubl., postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2009 r., IV CSK 341/2008, LexPolonica nr 1994593).

W. M. (3) pozostawiła po sobie męża E. M. oraz dzieci: W. M. (4), E. T. (1), J. W., B. S. i S. M., zaś E. M. pozostawił po sobie wskazane dzieci.

W konsekwencji każdy z następców prawnych W. M. (3) i E. M. mógł doliczyć okres posiadania w udziale wynikającym ze spadkobrania w zakresie gospodarstwa rolnego, gdyż śmierć W. M. (3) i E. M. nastąpiła w okresie obowiązywania szczególnych regulacji odnośnie dziedziczenia gospodarstwa rolnego.

Sąd Najwyższy wielokrotnie podkreślał, że w sytuacji, gdy jeden ze spadkobierców posiada wyłącznie we własnym imieniu rzecz, która była wcześniej w posiadaniu spadkodawcy, bieg zasiedzenia na korzyść tego współspadkobiercy rozpoczyna się w momencie otwarcia spadku (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1997 r., III CKN 35/97, OSNC 1997, nr 10, poz. 150).

Taka sytuacja jednak w sprawie nie wystąpiła, gdyż w szczególności po śmierci E. M. nieruchomość objęta żądaniem wniosku nie pozostawała w wyłącznym posiadaniu jedynie wnioskodawcy S. M. jako jednego ze spadkobierców, lecz pozostawała także w posiadaniu uczestniczki postępowania E. T. (1), której również przysługiwały uprawnienia wynikające ze spadkobrania, posiadała ona nie tylko grunty na działce nr (...), lecz również zamieszkiwała w budynku znajdującym się na tej działce, następnie pobierała część czynszu dzierżawnego.

Jednocześnie od chwili śmierci W. M. (3) i E. M. nie upłynął wymagany okres zasiedzenia skierowany przeciwko pozostałym spadkobiercom.

W sytuacji natomiast, gdy żaden ze współspadkobierców nie posiada rzeczy w sposób wyłączny, zachowując się jak wyłączny jej właściciel, wówczas każdy ze współposiadaczy może doliczyć czas posiadania spadkodawcy do swego czasu posiadania.

Spadkobierca może zatem żądać stwierdzenia zasiedzenia na swoją rzecz w takiej części, w jakiej dziedziczy po spadkodawcy.

Po śmierci W. M. (3) i E. M. w zakresie udziałów z tytułu dziedziczenia gospodarstwa rolnego, które przypadałyby z ustawy, wnioskodawca nie posiadał nieruchomości będącej przedmiotem wniosku w sposób wyłączny, gdyż nieruchomość pozostawała także w posiadaniu E. T. (1) jako spadkobierczyni, co uzasadniało stwierdzenie nabycia własności w drodze zasiedzenia również przez E. T. (1).

Ponieważ pozostali spadkobiercy nie wykazali własnych uprawnień z tytułu dziedziczenia gospodarstwa rolnego, także w zakresie posiadania gospodarstwa, akceptowali oni stan posiadania nieruchomości jedynie przez S. M. i E. T. (1), wskazani spadkobiercy mogli w równym stopniu zwiększyć własny udział o udziały pozostałych spadkobierców. W konsekwencji ich udziały w nieruchomości wynosiły po 1/2 części.

Ponieważ ciągłość zaliczalnego posiadania jest następstwem sukcesji generalnej znamionującej dziedziczenie, nabycie własności objętej żądaniem wniosku nieruchomości przez zasiedzenie, przy doliczeniu okresu posiadania W. i E. małż. M., nastąpiło odnośnie całej nieruchomości do majątku osobistego S. M. i E. T. (1) w równych udziałach po 1/2 części.

Dziedziczenie posiadania polega bowiem na przejściu z mocy prawa wszystkich skutków prawnych, jakie wynikały z wcześniejszego posiadania przez spadkodawcę.

W tych okolicznościach zachodził brak uzasadnionych podstaw do uwzględnienia żądania wniosku stwierdzenia zasiedzenia wyłącznie na rzecz wnioskodawcy lub na rzecz wnioskodawcy i jego małżonki, czy też żądania stwierdzenia zasiedzenia odnośnie każdej ze wskazanych działek w odmienny sposób, czy też żądania stwierdzenia zasiedzenia na rzecz W. i E. małż. M..

Sąd I instancji zauważył, że w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia sąd nie jest związany żądaniem wniosku w zakresie określenia podmiotu, który nabył własność rzeczy przez zasiedzenie, daty tego nabycia, ewentualnie stwierdzenia nabycia tej rzeczy w mniejszym niż wnioskowanym zakresie, natomiast jest związany wskazanym we wniosku przedmiotem zasiedzenia oraz określeniem prawa, jakie w wyniku zasiedzenia zostało nabyte (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 13 października 2010 r., I CSK 582/09, niepubl.).

Jednocześnie jednak stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania (zob. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 11 czerwca 2015 r., III CZP 112/14, (...) Biul.SN 2015/6/5, M.Prawn. 2015/13/675).

Z tych względów w oparciu o przywołane przepisy Sąd Rejonowy stwierdził, że S. M. syn E. i W. (PESEL (...)) w udziale 1/2 (jedna druga) części oraz E. T. (2) z domu M. córka E. i W. (PESEL (...)) w udziale 1/2 (jedna druga) części nabyli przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2010 r. własność nieruchomości gruntowej obejmującej działki gruntu oznaczone numerami ewidencyjnym (...) o powierzchni 1,20 ha oraz 36 o powierzchni 1,97 ha położonej w miejscowości C. w obrębie (...)_5. (...)C., jednostka ewidencyjna Gmina Ż., powiat (...), województwo (...), jak to zostało przedstawione na wypisie z rejestru gruntów i wyrysie z mapy ewidencyjnej sporządzonych przez Starostę (...) za numerem GK.II. (...).274.2019.

Uczestniczki postępowania E. T. (1) i B. S. w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania wniosła o zastosowanie regulacji art. 520 § 3 k.p.c.

Zgodnie z art. 520 § 2 k.p.c., jeżeli uczestnicy postępowania nieprocesowego są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników.

Z kolei zgodnie z art. 520 § 3 k.p.c., jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio, jeżeli uczestnik postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie.

Sprzeczność interesów pomiędzy uczestnikami w rozumieniu art. 520 § 2 i 3 k.p.c. występuje wtedy, gdy postanowienie kończące w sprawie wywiera wpływ dla jednych zainteresowanych na zwiększenie, a dla innych na zmniejszenie ich praw.

W postępowaniu nieprocesowym sąd ma ocenić, czy rodzaj sprawy, jej okoliczności i wątpliwość występujących w niej zagadnień prawnych czyniły i w jakim zakresie nietrafność, lub nawet oczywistą niesłuszność stanowiska któregoś z uczestników w tym sensie „przegrywającego sprawę” i w zależności od tej oceny odmówić zasądzenia, albo zasądzić zwrot kosztów. Rozwiązanie to jest elastyczne i uwzględnia różnorodność spraw rozpoznawanych w postępowaniu nieprocesowym.

Należy zauważyć, że w sprawie o zasiedzenie, ustanowienie służebności drogi koniecznej, czy też służebności gruntowej o treści służebności przesyłu lub służebności przesyłu, ze względu na to, że zainteresowani przeważnie nie mają wspólnych interesów, nie stosuje się w zasadzie art. 520 § 1 k.p.c.

W przedmiotowej sprawie stanowiska wnioskodawcy i uczestniczek postępowania były wprawdzie sprzeczne, jednak żadne z tych stanowisk nie zostało w pełni uwzględnione, nie sposób zatem przypisać wnioskodawcy, czy uczestnikom postępowania, przymiotu wygrywającego sprawę.

Sąd Rejonowy zatem wskazał, że należało zatem zastosować ogólną regułę rozliczenia kosztów postępowania nieprocesowego wyrażoną w art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którą każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.

W zakresie nieuiszczonych kosztów sądowych pokrytych tymczasowo ze Skarbu Państwa, w oparciu o przepis art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2010 r., Nr 90, poz. 594 z późn. zm.), Sąd I instancji nie obciążył wnioskodawców obowiązkiem zwrotu tych kosztów.

Apelację od wydanego w sprawie orzeczenia wnieśli wnioskodawcy B. M., D. M., A. P. oraz K. M., zaskarżając wydane postanowienie w części, tj. w zakresie punktu 1..

Skarżący orzeczeniu zarzucili:

1.  naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:

a.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego skutkującego błędnym przyjęciem, że czynsz dzierżawny w części przypadającej za zabudowaną działkę numer (...) o powierzchni 1,20 ha S. R. przekazywał E. T. (1), zaś czynsz dzierżawny w części przypadającej za działkę numer (...) o powierzchni 1,97 ha S. R. przekazywał S. M., a w konsekwencji, iż świadczy to o posiadaniu przez E. T. (1) gruntów na działce nr (...), podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego między innymi w postaci:

-

zeznań świadka D. R., która na rozprawie w dniu 11 września 2020 r. wskazała, iż „My płaciliśmy jej dzierżawę z hektara, a S. z dwóch hektarów”,

-

przesłuchania uczestniczki B. M., która na rozprawie w dniu 11 września 2020 r. wskazała, iż „Zapadła decyzja, żeby za jeden hektar dzierżawy płacił E.”,

-

przesłuchania uczestniczki J. W., która na rozprawie w dniu 20 maja 2021 r. wskazała, iż „Całość wydzierżawili to są dwa całe kawałki ziemi. Moja siostra pobiera czynsz za hektar, ale ja nie wiem jak to jest finansowo”,

-

przesłuchania wnioskodawcy S. M., który na rozprawie w dniu 11 września 2020 r. wskazał, że jedną część płaci mi, a jedną siostrze. Tak się uzgodniło i dlatego tak to wygląda. Ja sam tak uzgodniłem, żeby R. płacił jej dzierżawę”,

powinna prowadzić do wniosku, że zgromadzone dowody nie dają podstaw do przyjęcia, iż uczestniczka E. T. (1) pobierała część czynszu dzierżawnego z tytułu dzierżawy konkretnej części nieruchomości, zaś zebrany materiał dowodzi jedynie, iż fakt pobierania czynszu za jeden hektar wynikał wyłącznie z własnych ustaleń poczynionych przez S. M., mając także na względzie wolę zmarłego ojca E. M.;

b.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niedokonanie prawidłowej oceny okoliczności faktycznych w sprawie skutkującej przyjęciem, że okoliczność (jedynie czasowego) zamieszkiwania przez E. T. (1) w budynku znajdującym się na działce numer (...) przesądza o zasadności stwierdzenia nabycia własności całej nieruchomości w drodze zasiedzenia również przez E. T. (1) w udziale 1/2, podczas gdy uczestniczka po śmierci ojca E. M. mieszkała na rzeczonej nieruchomości przez krótki czas, a następnie wyprowadziła się do Ż. i tam zamieszkuje do tej pory, co powinno prowadzić do przyjęcia, że uczestniczka dobrowolnie usunęła się z posiadania budynku usytuowanego na działce numer (...), tj. utraciła władztwo nad rzeczą, a posiadanie całej nieruchomości przejął S. M.;

2.  naruszenie prawa materialnego, tj.:

a.  art. 176 § 2 k.c. w zw. z art. 172 § 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że uczestniczka E. T. (1) nabyła udział w wysokości Vi we własności całej nieruchomości w drodze zasiedzenia jako spadkobierczyni po zmarłych rodzicach W. i E. M., w sytuacji gdy E. T. (1) dobrowolnie usunęła się z działki gruntu numer (...) i usytuowanego na niej budynku mieszkalnego (w czasie, w którym nie został spełniony wymóg nieprzerwanego, trzydziestoletniego posiadania), a S. M. objął w posiadanie większą część nieruchomości, także w zakresie poprzedniego posiadania nabytego w drodze dziedziczenia przez siostrę, a zatem winien nabyć własność nieruchomości przez zasiedzenie w udziale większym, aniżeli uczestniczka, przy czym w całości część nieruchomości na której posadowiony jest budynek wraz z przylegającą działką, która nie była objęta umową dzierżawy;

b.  art. 176 § 1 k.c. w zw. z art. 348 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji, gdy uczestniczka E. T. (1) wyprowadzając się niedługo po śmierci ojca E. M. (2000 r.) z budynku usytuowanego na działce numer (...) usunęła się z przedmiotu posiadania i wprowadziła w posiadanie wnioskodawcę S. M. i tym samym nie spełnia wymogów przewidzianych dla zasiedzenia działki gruntu numer (...), a zwłaszcza budynku mieszkalnego na niej usytuowanego.

W związku z tak postawionymi zarzutami apelujący wnioskodawcy wnieśli o zmianę postanowienia poprzez stwierdzenie, że:

1.  S. M. syn E. i W. (PESEL (...)) nabył przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2010 r. własność nieruchomości gruntowej obejmującej działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 1,20 ha;

2.  S. M. syn E. i W. (PESEL (...)) w udziale Vi części oraz E. T. (1) córka E. i W. (PESEL (...)) w udziale 1/2 części nabyli przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2010 r. własność nieruchomości gruntowej obejmującej działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 1,97 ha.

Ewentualnie zaś skarżący wnieśli o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego geodety i o przeprowadzenie tego dowodu celem dokonania wydzielenia geodezyjnego budynku mieszkalnego położonego na działce gruntu nr (...) wraz z przylegającą do niego działką, którą nie była objęta umową dzierżawy oraz o zmianę postanowienia poprzez stwierdzenie, że:

1.  S. M. syn E. i W. (PESEL (...)) nabył przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2010 r. własność budynku usytuowanego na działce gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 1,20 ha;

2.  S. M. syn E. i W. (PESEL (...)) w udziale Vi części oraz E. T. (1) córka E. i W. (PESEL (...)) w udziale części nabyli przez zasiedzenie z dniem 31 grudnia 2010 r. własność nieruchomości gruntowej obejmującej działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) z wyłączeniem usytuowanego na niej budynku wraz z przylegającym do niej fragmentem działki, która nie była objęta umową dzierżawy, oraz działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) o powierzchni 1,97 ha.

Nadto:

Apelujący wnioskodawcy wnieśli o orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego, w tym o kosztach zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych.

Apelację od wydanego w sprawie rozstrzygnięcia wniosła również uczestniczka postępowania B. S., zaskarżając wydane postanowienie w całości.

Skarżąca zarzuciła orzeczeniu:

1.  naruszenie przepisów postępowania mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy tj.:

a.  art. 610 § 1 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 670 § 1 zd. 1 k.p.c. oraz art. 677 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie przez sąd z urzędu istotnych okoliczności istniejących w sprawie i w konsekwencji błędne ustalenie, że własność nieruchomości gruntowej obejmującej działki gruntu oznaczone numerami ewidencyjnymi (...) o powierzchni 1,20 ha oraz 36 o powierzchni 1,97 ha położonej w miejscowości C. w obrębie (...)_5. (...) - C., jednostka ewidencyjna Gmina Ż., powiat (...), województwo (...), jak to zostało przedstawione na wypisie z rejestru gruntów i wyrysie z mapy ewidencyjnej sporządzonych przez Starostę (...) za numerem GK.II. (...).274.2019, z dniem 31 grudnia 2010 r. nabyli S. M. syn E. i W. (PESEL: (...)) w udziale % części oraz E. T. (2) z domu M., córka E. i W. (PESEL: (...)) w udziale części po doliczeniu okresu posiadania poprzednika w sytuacji, gdy to W. i E. M. po doliczeniu okresu posiadania poprzedników najpóźniej z dniem 1 stycznia 1985 r. nabyli w drodze zasiedzenia na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej własność wyżej opisanej nieruchomości obejmującej działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) oraz działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...).

b.  art. 233 § 1 k.p.c., poprzez brak wszechstronnego i należytego rozważenia całości materiału dowodowego zebranego w sprawie, a w konsekwencji poczynienie ustaleń sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym, przejawiające się w wadliwym przyjęciu, że własność nieruchomości opisanej w pkt la) z dniem 31 grudnia 2010 r. nabyli S. M. w udziale ½ części oraz E. T. (1) w udziale ½ części po doliczeniu okresu posiadania poprzednika, w sytuacji gdy to W. i E. M. po doliczeniu okresu posiadania poprzedników najpóźniej z dniem 1 stycznia 1985 r. nabyli w drodze zasiedzenia na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej własność wyżej opisanej nieruchomości i w związku z powyższym ich okresu posiadania nie można było doliczyć do okresu posiadania osób, na rzecz których Sąd I instancji stwierdził nabycie własności przedmiotowej nieruchomości przez zasiedzenie,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

a.  art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 172 § 2 k.c. w zw. z art. 176 § 1 zd. 1 k.c. poprzez uznanie, że własność nieruchomości gruntowej obejmującej działki gruntu oznaczone numerami ewidencyjnymi (...) o powierzchni 1,20 ha oraz 36 o powierzchni 1,97 ha położonej w miejscowości C. w obrębie (...)_5. (...)C., jednostka ewidencyjna Gmina Ż., powiat (...), województwo (...), jak to zostało przedstawione na wypisie z rejestru gruntów i wyrysie z mapy ewidencyjnej sporządzonych przez Starostę (...) za numerem GK.II. (...).274.2019, z dniem 31 grudnia 2010 r. nabyli S. M. syn E. i W. (PESEL: (...)) w udziale Va części oraz E. T. (2) z domu M., córka E. i W. (PESEL: (...)) w udziale Va części po doliczeniu okresu posiadania poprzednika w sytuacji, gdy to W. i E. M. po doliczeniu okresu posiadania poprzedników prawnych najpóźniej z dniem 1 stycznia 1985 r. nabyli w drodze zasiedzenia na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej własność wyżej opisanej nieruchomości obejmującej działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) oraz działkę gruntu oznaczoną numerem ewidencyjnym (...) i w związku z powyższym ich okresu posiadania nie można było doliczyć do okresu posiadania osób, na rzecz których Sąd I instancji stwierdził nabycie własności przedmiotowej nieruchomości przez zasiedzenie.

b.  art. 176 § 1 zd. 1 k.c. poprzez błędne zastosowanie i doliczenie do posiadania przedmiotowej nieruchomości przez S. M. i E. T. (1) posiadania ich poprzedników tj. W. i E. M. w sytuacji, gdy to W. i E. M. po doliczeniu posiadania ich poprzedników nabyli w drodze zasiedzenia na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej własność wyżej opisanej nieruchomości i doliczenie ich okresu posiadania do okresu posiadania, osób na rzecz których Sąd pierwszej instancji stwierdził nabycie własności przedmiotowej nieruchomości przez zasiedzenie było niedopuszczalne.

W związku z tak podniesionymi zarzutami ape4lująca uczestniczka wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia w całości i stwierdzenie, że własność nieruchomości gruntowej obejmującej działki gruntu oznaczone numerami ewidencyjnymi (...) o powierzchni 1,20 ha oraz 36 o powierzchni 1,97 ha położonej w miejscowości C. w obrębie (...)_5. (...) - C., jednostka ewidencyjna Gmina Ż., powiat (...), województwo (...), jak to zostało przedstawione na wypisie z rejestru gruntów i wyrysie z mapy ewidencyjnej sporządzonych przez Starostę (...) za numerem GK.II. (...).274.2019, nabyli W. i E. M. na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej najpóźniej z dniem 1 stycznia 1985 r..

Ponadto skarżąca wniosła o dopuszczenie dowodu z dokumentu w postaci wypisu z rejestru pomiarowo-klasyfikacyjnego sporządzonego na dzień 24 kwietnia 1957 r.. Na końcu apelująca wniosła o zasądzenie od wnioskodawcy na swoją rzecz kosztów postępowania za obie instancje w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

E. T. (1), w odpowiedzi na apelację wniesioną przez wnioskodawców, wniosła o jej oddanie oraz o zasądzenie od wnioskodawców na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Wnioskodawcy, w odpowiedzi na apelację wywiedzioną przez uczestniczkę B. S., wnieśli o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie wniesione apelacje podlegały oddaleniu jako bezzasadne.

Zdaniem Sądu Okręgowego, postanowienie Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako takie musi się ostać. Podniesione przez apelujących liczne zarzuty błędnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie – naruszenia art. 233 k.p.c. nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela w pełni ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne. Sąd w uzasadnieniu odniesienie się zbiorczo do podniesionych, licznych zarzutów naruszenia art. 233 k.p.c. przez wszystkich apelujących.

Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd I instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że - co do zasady - Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).

Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).

Takiego działania skarżących zabrakło w rozpoznawanej sprawie, bowiem niezasadnie podniesione zostały zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy opierając się na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach, uznał, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i ocenił zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym sposób prawidłowy dokonał oceny wiarygodności składanych przez świadków zeznań w toku postępowania. W szczególności należy wskazać, że podniesione zarzuty w przeważającej mierze dotyczyły niuansów życia rodzinnego wnioskodawców i uczestników postępowania. Po pierwsze należy podkreślić, że bez znaczenia jest okoliczność, czy S. M. pobierał czynsz dzierżawy za 2 hektary gruntu, zaś E. T. (1) za jeden hektar, czy też obydwoje pobierali czynsz po połowie. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowego ustalenia, że zgodnie z wolą S. M. czynsz dzierżawny w części przypadającej za zabudowaną działkę numer (...) o powierzchni 1,20 ha S. R. przekazywał E. T. (1), zaś czynsz dzierżawny w części przypadającej za działkę numer (...) o powierzchni 1,97 ha S. R. przekazywał S. M.. Natomiast kluczowe znaczenie ma tutaj okoliczność, że decyzja o wydzierżawieniu działki o nr (...) była podejmowana wspólnie z bratem S. M.. Nie można się zatem zgodzić z twierdzeniami zawartymi w apelacji wnioskodawców, jakoby materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie dawał podstaw do ustalenia, że E. T. (1) pobierała część czynszu dzierżawnego. Sporna nieruchomość nie pozostawała w wyłącznym posiadaniu wnioskodawcy S. M. jako jednego ze spadkobierców, lecz pozostawała także w posiadaniu uczestniczki postępowania E. T. (1), co miało miejsce jeszcze za życia ojca tychże uczestników - E. M.. Zaznaczyć należy, że E. T. (1) również przysługiwały uprawnienia wynikające ze spadkobrania po E. M., przy tym z woli ojca posiadała ona nie tylko grunty na działce nr (...), lecz również zamieszkiwała w budynku znajdującym się na tej działce, następnie współdecydowała o oddaniu części nieruchomości w dzierżawę oraz pobierała część czynszu dzierżawnego.

Odnosząc się do podniesionego przez wnioskodawców zarzutu zamieszkiwania przez uczestniczkę jedynie przez krótki czas na nieruchomości po śmierci ojca E. M., to po pierwsze należy przypomnieć, że każdy ze współwłaścicieli może wykonywać wszelkie czynności, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa, a współwłaściciel, któremu przysługuje większość udziałów, jest uprawniony także do samodzielnego podejmowania czynności zwykłego zarządu rzeczą wspólną. Ponadto z treści art. 206 k.c. wyprowadzić należy istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy wnioski. Przede wszystkim należy zauważyć, że każdemu współwłaścicielowi przysługuje taki zakres faktycznego władztwa nad rzeczą jakim dysponuje jedyny jej właściciel. Po drugie, że współwłaściciel ma tylko prawo, a nie obowiązek, korzystać z rzeczy będącej jego własnością. Po trzecie współwłaściciel który nie korzysta ze swego prawa, co do zasady nie powinien obawiać się jego utraty, dopóki rzecz znajduje się w posiadaniu innego współwłaściciela.

Okoliczność zatem, że uczestniczka postępowania wyprowadziła się z nieruchomości nie może być traktowana jako wyzbycie się posiadania, zwłaszcza, że z okoliczności sprawy wynika, że przyczyną wyprowadzki uczestniczki był konflikt rodzeństwa. Z powodu nieporozumienia z bratem, E. T. (1) wyprowadziła się do Ż.. Dalej obrabiała grunty na działce numer (...).

Przechodząc z kolei do podniesionego przez skarżąca zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak uznania, że to W. i E. M., po doliczeniu okresu posiadania poprzedników, najpóźniej z dniem 1 stycznia 1985 r. nabyli w drodze zasiedzenia prawo własności nieruchomości objętych wnioskiem, po pierwsze należy wskazać, że tego rodzaju podniesione przez skarżącą zarzuty dotyczą de facto nieprawidłowego zastosowania przepisów prawa materialnego tj. art. 172 k.c. oraz art. 176 k.c., bądź ich niewłaściwej wykładni, a tego rodzaju zarzuty należy uznać za zarzuty naruszenia prawa materialnego, do których Sąd Okręgowy odniesie się w dalszej części uzasadnienia. Uchybienie polegające na wadliwym zastosowaniu przepisów prawa materialnego polega w istocie rzeczy "na tzw. błędzie w subsumpcji, co wyraża się tym, iż stan faktyczny ustalony w sprawie błędnie uznano za odpowiadający stanowi hipotetycznemu przewidzianemu w normie prawnej albo, że ustalonego stanu faktycznego błędnie nie "podciągnięto" pod hipotezę określonej normy prawnej" (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15.10.2001 r., sygn. I CKN 102/99 publ. [w:] J. P. Tarno - "Prawo o postępowaniu ..., op. cit., str. 367).

Nie mniej, Sąd Okręgowy pragnie zauważyć, że Sąd I instancji przeprowadził prawidłową ocenę materiału dowodowego, stwierdzając, że w latach 70. XX wieku co prawda E. i W. małżonkowie M. prowadzili gospodarstwo rolne, uprawiali ziemię, hodowali zwierzęta, opłacali podatki, to nie można pominąć okoliczności, że w tym czasie równocześnie z nimi stanem nieruchomości interesowała się również rodzina W., która mieszkała w G., a także zamieszkujący w nieruchomości F. G.. Bezsporne przy tym pozostaje ustalenie, że w latach siedemdziesiątych rodzice apelującej uczestniczki dokonali rozliczeń z nieruchomości zarówno z rodziną W. jak i F. G.. Jak to zostało podniesione powyżej, wbrew twierdzeniom apelującej uczestniczki, w przedmiotowej sprawie nie zostało w żaden sposób wykazane, że W. i E. małżonkowie M. weszli w wyłączne posiadanie całej nieruchomości już w połowie lat 50. ubiegłego wieku, bądź też, że byli samoistnymi posiadaczami całej nieruchomości objętej żądaniem wniosku w dniu wejścia w życie Kodeksu cywilnego. Wręcz przeciwnie, z okoliczności sprawy wynika, że aż do lat 70. ubiegłego stulecia zainteresowanie spornymi nieruchomościami wykazywali zarówno F. G., jak i rodzina W. mieszkająca w G.. Pokreślić należy, iż dla doliczenia okresu posiadania poprzedników w rozumieniu art. 176 k.c. należało wykazać przede wszystkim fakt samoistnego posiadania nieruchomości oraz okres takiego posiadania przez poprzedników współwładających, gdy tymczasem materiał dowody dostarczony w sprawie wskazuje na „władanie” nieruchomością przez F. G., M. W. i W. M. (5). W toku postępowania nie zostało przy tym wykazane, jakiego rodzaju posiadanie można przypisać tym osobom. Natomiast należy podkreślić, że aby doszło do zasiedzenia własności nieruchomości niezbędne jest samoistne posiadanie nieruchomości przez czas oznaczony ustawą (art. 172 k.c.). Posiadaczem samoistnym rzeczy – jak stanowi art. 336 k.c. – jest ten kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. W posiadaniu samoistnym oprócz elementu faktycznego władania rzeczą (corpus), które treścią odpowiada prawu własności, występuje również element woli - zamiar posiadania rzeczy dla siebie (cum animo rem sibi habendi)

W przypadku, gdy jedna nieruchomość ma kilku współwłaścicieli, o zasiedzeniu można mówić tylko wtedy, jeżeli nastąpi jawna dla otoczenia zmiana kwalifikacji posiadania. Dopiero od tej chwili współwłaściciele mogą się stać samoistnymi posiadaczami wydzielonych części fizycznych rzeczy wspólnej, o kwalifikacjach prowadzących do zasiedzenia. Zmiana charakteru posiadania musi jednak nastąpić w sposób widoczny dla pozostałych współwłaścicieli, gdyż zgodnie z obowiązującą w polskim prawie zasadą, nikt nie może sam sobie zmienić podstawy i charakteru posiadania. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 20 października 1997 r., sygn. akt. II CKN 408/97 (OSNIC 4/98, poz. 61), surowe wymaganie wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się jedynie na zmianę swej woli, a więc elementu subiektywnego. Należy zauważyć, że współwłaściciel, z mocy art. 206 k.c. jest uprawniony do posiadania całej rzeczy i do korzystania z całej rzeczy w takim zakresie w jakim daje się to pogodzić takim samym uprawnieniem pozostałych współwłaścicieli. Uprawnienie to jest niezależne od wielkości przysługujących współwłaścicielom udziałów, tzn. że w takim samym zakresie z rzeczy mają prawo korzystać współwłaściciele większościowi, jak i ci, których udziały stanowią mniejszość.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, zgodzić się należy z Sądem I instancji, że stan faktyczny sprawy pozwala na uznanie, że dopiero z dniem 31 grudnia 1980 r. przedmiotowa nieruchomość stała się przedmiotem posiadania samoistnego E. i W. M. (3), którzy to zamieszkiwali wspólnie w domu posadowionym na nieruchomości, a także zajmowali się uprawą gruntów rolnych, od 1980 r. również uiszczali oni zobowiązania podatkowe związane z przedmiotową nieruchomością.

Co za tym idzie za niezasadne należało uznać również podniesione przez skarżącą zarzuty naruszenia art. 610 § 1 k.p.c. w zw. z art. 670 § 1 k.p.c. oraz art. 677 k.p.c.. Jak to zostało szczegółowo wyjaśnione w dotychczasowej części uzasadnienia, w okolicznościach przedmiotowej sprawy brak jest podstaw do stwierdzenia zasiedzenia prawa własności nieruchomości na rzecz W. i E. M. z dniem 1 stycznia 1985 r., albowiem nie zostało wykazane, żeby małżonkowie M. byli posiadaczami samoistnymi spornej nieruchomości przed 31 grudnia 1980 r..

Przechodząc do oceny zaskarżonego postanowienia pod kątem przepisów prawa materialnego, należy wskazać, że w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy przy orzekaniu nie naruszył dyspozycji art. 172 i 176 k.c..

W ramach rozważań natury ogólnej dotyczących zasiedzenia jako pierwotnego sposobu nabycia własności rzeczy przez upływ czasu, należy wskazać, że dla przyjęcia, iż skutek w postaci zasiedzenia nastąpił, koniecznym jest stwierdzenie ziszczenia się dwóch kumulatywnych przesłanek, a mianowicie posiadania oraz upływu przewidzianego w ustawie terminu. Przy czym posiadanie prowadzące do zasiedzenia musi mieć samoistny oraz nieprzerwany charakter.

Posiadaczem samoistnym rzeczy jest zaś ten, kto włada nią jak właściciel (art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 336 k.c.). „Posiadanie samoistne” rozumiane jest, jako stan faktyczny składający się z dwóch występujących łącznie elementów: faktu władania rzeczą ( corpus) i woli wykonywania tego władztwa dla siebie ( animus rem sibi habendi). Pierwszy z tych elementów występuje, gdy dana osoba znajduje się w sytuacji, która pozwala jej na korzystanie z rzeczy, w taki sposób, w jaki mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo. Nie jest przy tym wymagane efektywne korzystanie z rzeczy, wystarczająca jest bowiem sama możliwość korzystania z rzeczy. O możności korzystania z rzeczy można mówić wówczas, jeżeli władający może używać rzeczy, pobierać z niej pożytki, przekształcać, a nawet rzecz zniszczyć. Zakres potencjalnego korzystania z rzeczy jest najszerszy przy posiadaniu samoistnym, odpowiada ono wówczas treści prawa własności.

Drugi czynnik w postaci woli władania dla siebie przejawia się w podejmowaniu wielu czynności wskazujących na to, że posiadacz traktuje rzecz, jako własną. Przy czym, jak podniósł Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 28 kwietnia 1999 r. wydanego w sprawie o sygn. akt I CKN 430/98, OSNC 1999/11/98, jest oczywiste, i pozostaje poza wszelką dyskusją, że podłożem zasiedzenia – instytucji prawa rzeczowego polegającej na usuwaniu długotrwałej niezgodności między stanem posiadania, a rzeczywistym stanem prawnym – jest taki stan faktyczny, który nie opiera się na prawie własności. Istotnym elementem tego stanu musi być natomiast posiadanie określane mianem „posiadania samoistnego”, polegające na faktycznym władaniu rzeczą „jak właściciel”. Konieczne jest, zatem wykonywanie przez posiadacza, który właścicielem nie jest, czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Mówiąc inaczej, wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela.

Należy jednakże zaznaczyć, że zasiedzenie udziału w nieruchomości przez jednego ze współwłaścicieli, w zakresie oceny przesłanek, istotnie rożni się od zasiedzenia nieruchomości przez osobę trzecią. W pierwszym przypadku pojawia się bowiem jeszcze dodatkowy czynnik znacznie rzutujący na sposób postrzegania zasiedzenia, jakim jest węzeł współwłasności.

W kontekście apelacji wnioskodawców odnośnie do możliwości zasiedzenia udziału współwłaściciela oraz apelacji uczestniczki, w zakresie wskazywania na możliwość doliczenia do okresu posiadania nieruchomości przez W. i E. M. okresu posiadania poprzedników, omówienia wymagają następujące kwestie. Należy zwrócić uwagę, że owi poprzednicy tj. M. W., F. G. oraz W. (...) (córka S. S. (3)) według treści wypisu z rejestru gruntów na dzień 6.06. (...). (k.132 akt), byli władającymi nieruchomością z w udziałach po 1/3. Zasadnie także wskazał Sąd I instancji, że nieruchomość nie miała uregulowanego stanu prawnego, a tytuł prawny wskazanych osób nie został wykazany w toku postępowania. Materiał dowodowy w szczególności nie wykazał natomiast, że osoby te były współwłaścicielami. Niemniej rozważając zarzut z obu apelacji, zakładający samoistnie posiadanie przez poprzedników prawnych małżonków M. udziałów w nieruchomości, należy posiłkowo odwołać się do możliwości zasiedzenia udziałów w ramach współwłasności nieruchomości.

Współwłasność jest prawem własności przysługującym niepodzielnie kilku osobom (art. 195 k.c.). Innymi słowy jest to szczególna postać prawa własności polegająca na tym, że jedna rzecz stanowi równocześnie przedmiot własności dwóch lub więcej osób, których prawa są, co do istoty jednakowe. Niepodzielność prawa wyraża się tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo co całej rzeczy, a zatem z faktu posiadania przez współwłaściciela całej rzeczy wynika jedynie, że korzysta z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem (art. 206 k.c.). W judykaturze ugruntowany jest pogląd dopuszczający możliwość zasiedzenia idealnego udziału we współwłasności nieruchomości między współwłaścicielami przy spełnieniu jednak ściśle określonych warunków. Po pierwsze zauważyć należy, że odmiennie, niż w przypadku zasiedzenia własności całej rzeczy, w przypadku zasiedzenia udziału nie znajduje zastosowania domniemanie posiadania samoistnego z art. 339 k.c. Jak argumentował Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 2 kwietnia 2014 r., IV CSK 412/12, niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie jego uprawnień. Inaczej mówiąc, jeżeli inny współwłaściciel nie wykonywał swojego współposiadania, nie oznacza to, że posiadacz całości wykonywał swoje prawo do przysługującej mu idealnej części nieruchomości, a w stosunku do pozostałej był posiadaczem. Takie surowe wymagania podyktowane są bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną praw pozostałych współwłaścicieli, którzy byliby narażeni na utratę prawa własności, gdyby współwłaściciel - uprawniony do współposiadania całości - mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego. W efekcie ciężar dowodu przechodzi na zainteresowanego współwłaściciela, który musi wykazać, że posiadał rzecz ponad swoje prawo wynikające ze współwłasności. Po drugie, w odniesieniu do zasiedzenia udziału we współwłasności nieruchomości między współwłaścicielami, warunek posiadania samoistnego jest postrzegany dość restrykcyjnie. Konieczne jest wyraźne zamanifestowanie woli władania cum animo rem sibi habendi, a więc w sposób widoczny dla współwłaścicieli i otoczenia, a jednocześnie z wolą odsunięcia pozostałych od władztwa.

Mając powyższe na uwadze nie można się zgodzić, z apelującymi tak wnioskodawcami, jak i apelująca uczestniczką, w zakresie zarzutów naruszenia art. 176 § 2 k.c. w zw. z art. 172 § 2 k.c. oraz art. 176 § 1 k.c. w zw. z art. 348 k.c.

Wnioskodawcy w swojej apelacji podnosili, że E. T. (1) dobrowolnie usunęła się z działki gruntu numer (...) i usytuowanego na niej budynku mieszkalnego, a S. M. objął w posiadanie większą część nieruchomości, także w zakresie poprzedniego posiadania nabytego w drodze dziedziczenia przez siostrę, a zatem winien nabyć własność nieruchomości przez zasiedzenie w udziale większym, aniżeli uczestniczka. Jak to zostało podkreślone w dotychczasowej części uzasadnienia wyprowadzka E. T. (1) była związana z konfliktem, jaki zrodził się między rodzeństwem po śmierci E. M.. Jednakże E. T. (1) nawet po wyprowadzce z przedmiotowej nieruchomości wykonywała swoje uprawnienia właścicielskie, co przejawiało się m.in. we współdecydowaniu o oddaniu części nieruchomości w dzierżawę oraz pobieraniu części czynszu dzierżawnego. Nie można też mówić o tym, by S. M., kosztem siostry, objął skutecznie w posiadanie samoistne większą część nieruchomości, skoro każdy współwłaściciel jest uprawniony do posiadania całej rzeczy i do korzystania z całej rzeczy w takim zakresie w jakim daje się to pogodzić takim samym uprawnieniem pozostałych współwłaścicieli.

Ponownie w tym miejscu należy podkreślić, że o wykroczeniu poza uprawnienia współwłaścicielskie można mówić wtedy, gdy posiadający współwłaściciel podejmuje sam decyzje o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności (vide postanowienie Sądu Najwyższego z 30.01.2015 r., sygn. III CSK 179/14, L.; postanowienie Sądu Najwyższego z 15.10.2020 r., sygn. II CSK 655/19, L.; postanowienie Sądu Najwyższego z 19.12.2019r., sygn. III CSK 101/19, L.). Jak stwierdził Sąd Najwyższy właśnie dostrzegalne wyrażenie zmiany zakresu posiadania jest przesłanką pozwalającą stwierdzić zasiedzenie udziału we współwłasności, inaczej niż w przypadku osoby dążącej do zasiedzenia nieruchomości, której właścicielem nie była w żadnej części, w takiej sytuacji nie stosuje się domniemania posiadania samoistnego (vide postanowienie SN z 09.12.2020r., V CSK 165/20).W innym z orzeczeń Sąd Najwyższy podkreślił z kolei, że fakt niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie świadczy automatycznie o samoistności posiadania współwłaściciela wykonującego władztwo, bowiem jest to uprawnienie współwłaścicieli, a nie obowiązek (vide postanowienie Sądu Najwyższego z 20.09.2012 r., sygn. IV CSK 117/12, L.; postanowienie Sądu Najwyższego z 19.12.2019 r., sygn. III CSK 101/19).

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd Okręgowy również nie może zgodzić z zarzutami naruszenia prawa materialnego podniesionymi przez skarżącą uczestniczkę w postaci art. 172 § 1 k.c. w zw. z art. 172 § 2 k.c. w zw. z art. 176 § 1 zd. 1 k.c., poprzez brak uznania, że to W. i E. M. po doliczeniu posiadania ich poprzedników nabyli w drodze zasiedzenia na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej własność wyżej opisanej nieruchomości. Sąd Odwoławczy w dotychczasowej części uzasadnienia dokonał szczegółowego wyjaśnienia, dlaczego nie było możliwe dokonanie stwierdzenia zasiedzenia na rzecz E. i W. M. (3). Ponownie należy podkreślić, że w oparciu o przedstawiony w sprawie materiał dowodowy, nie sposób przyjąć, aby małżonkowie przejęli posiadanie spornej nieruchomości z wyłączeniem uprawnień przysługujących pozostałym uprawnionym do nieruchomości. Przeczy temu ustalona bezspornie okoliczność, że małżonkowie M. w latach siedemdziesiątych dokonali rozliczeń z nieruchomości zarówno z F. G., jak również z rodziną W. z G.. A zatem W. i E. M. dopiero od 1980 roku podejmowali już samodzielnie decyzje odnośnie całej nieruchomości.

Mając powyższe rozważania na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., oddalił obie wniesione apelacje, jako bezzasadne.

O kosztach postępowania Sąd Odwoławczy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. ustalając, że wnioskodawcy oraz uczestnicy ponoszą koszty postępowania apelacyjnego związane ze swym udziałem w sprawie.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: