Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 1918/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2017-05-18

Sygn. akt III Ca 1918/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 31 maja 2016 roku, w sprawie z powództwa B. D. przeciwko A. D., o zachowek Sąd Rejonowy w Skierniewicach I Wydział Cywilny: 1. zasądził od A. D. na rzecz B. D. kwotę 12.479,56 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 31 maja 2016 roku do dnia zapłaty; 2. oddalił powództwo w pozostałej części; 3. zasądził od A. D. na rzecz B. D. kwotę 2.768,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu; 4. nakazał pobrać od A. D. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Skierniewicach kwotę 176,95 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych; 5. nakazał pobrać od B. D. na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Skierniewicach kwotę 31,22 zł tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych; 6. oddalił wniosek pozwanej o rozłożenie należności określonej w punkcie 1. na raty.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

L. D. (1) i I. D. byli małżeństwem, które łączyła wspólność majątkowa małżeńska. L. D. (1) zmarł w dniu 26 października 2002 roku w S.. Na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Skierniewicach z dnia 13 sierpnia 2008 roku, sygn. akt I Ns 223/08, spadek po zmarłym L. D. (1) nabyli żona I. D. w 1/4 części, oraz każde z ich wspólnych dzieci, tj. syn S. D. w części 3/20, syn B. D. w części 3/20, syn T. D. w części 3/20, syn T. D. w części 3/20, syn P. D. (1) w części 3/20 oraz syn W. D. w części 3/20.

I. D. zmarła w dniu 12 lipca .2013 roku w S.. Na mocy postanowienia z dnia 11 marca 2014 roku, sygn. akt I Ns 439/13 spadek po zmarłej I. D. nabyła z dobrodziejstwem inwentarza A. D.. Dziedziczenie nastąpiło na podstawie testamentu notarialnego sporządzonego przez zmarłą w dniu 5 sierpnia 2011 roku przed notariuszem B. F. za Rep A nr 4366/2011.

W skład spadku po L. D. (1) wchodziła nieruchomość gruntowa położona
w miejscowości M. w gminie N. o powierzchni 5.200 m 2. Wartość tej nieruchomości została oszacowana na kwotę 117.000 zł. Wobec tego, że I. D. była spadkobierczynią po mężu w udziale wynoszącym ¼ spadku, wartość jej udziału w tej nieruchomości, wchodząca w skład spadku po niej wynosiła 29.250 zł (117.000 zł x ¼).

W skład spadku po I. D. wchodził udział w wysokości 25/40 w prawie odrębnej własności lokalu mieszkalnego o numerze (...), położonego w S. przy ulicy (...). Wartość rynkowa tego lokalu została oszacowana na kwotę 170.000 zł. Natomiast wartość udziału w wysokości 25/40 stanowiącego własność I. D. wynosi 106.250 zł.

L. D. (2) na dzień jego śmierci przysługiwało 14,000 jednostek uczestnictwa Funduszu – (...) Towarzystwa Funduszy, o wartości na dzień 17 maja 2016 roku na kwotę 4.786,60 zł. Natomiast wartość udziału w wysokości 1/4 stanowiącego własność I. D. w tych jednostkach wynosi kwotę 1.196,65 zł (4.786,60 zł x ¼).

Wysokość zobowiązań I. D. na dzień jej śmierci, to jest na dzień 12 lipca .2013 roku, wobec Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej W. opiewała na kwotę 7.882,89 zł. Kwota ta stanowiła sumę zobowiązań z tytułu kapitału w kwocie 7.869,09 zł oraz z tytułu odsetek w kwocie 13,80 zł. Zadłużenie to powstało z tytułu zawartej przez I. D. w dniu 12 czerwca 2013 roku umowy pożyczki o numerze (...). Zadłużenie to jest spłacane przez pozwaną A. D. poprzez spłatę comiesięcznych kwot po 400 zł począwszy od miesiąca lipca 2014 roku.

Wysokość zobowiązań I. D. na dzień 12 lipca 2013 roku wobec (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą we W. z tytułu zawartych umów wynosiło w łącznej wysokości kwotę 3.859,22 zł. Zadłużenie to powstało z tytułu umowy o numerze (...), z której na dzień jej śmierci pozostała kwota 563,21 zł oraz umowy o numerze (...), z której na dzień jej śmierci pozostała kwota 3.296,01 zł. Pozwana spłaca powyższe zadłużenie.

W związku z nabyciem przez pozwaną spadku po I. D., Naczelnik Urzędu Skarbowego w S. decyzją z dnia 20 maja 2014 roku ustalił wysokość zobowiązania z tytułu podatku od spadków i darowizn na kwotę 6.053 zł, która to należność została uiszczona przez pozwaną.

Zadłużenie lokalu mieszkalnego spadkodawczyni I. D. na dzień jej śmierci wynosiło kwotę 254,34 zł, z czego 25/40 to kwota 158,96 zł.

Pozwana A. D., ani przed ani po śmierci I. D. nie rozmawiała z powodem B. D. na temat jego zamieszkiwania w mieszkaniu o numerze (...), położonego w S. przy ulicy (...). Nie było także żadnych rozmów pomiędzy spadkobiercami na temat współposiadania tego lokalu. Pozwana nie zwracała się do B. D., że ma nie zamieszkiwać w tym lokalu, ani nie zwracała się o udostępnienie jej tego lokalu.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy nie dał wiary twierdzeniom powodów, że spadkodawczyni pozostawiła kwotę 20.000 zł oszczędności. Wskazał, że twierdzenie takie pojawiło się po raz pierwszy w piśmie stanowiącym odpowiedź na pozew. W ocenie Sądu jeżeli spadkodawczyni pozostawiłaby tak znaczną kwotę to zapewne powodowie wskazaliby ją już w pozwie, jako mającą wpływ na wysokość substratu zachowku, nadto przesłuchiwany na tę okoliczność powód S. D. wskazał, że nie wie ile spadkodawczyni miała oszczędności i „nie wie” dlaczego wskazał taką kwotę. Powyższemu wyraźnie zaprzeczyła pozwana oraz świadek P. D. (1). Zdaniem Sądu brak oszczędności spadkodawczyni uzasadnia także fakt uzyskiwania przez nią niskiej emerytury jedynie w kwocie około 1.500 zł oraz zaciągania przez nią licznych kredytów. Sąd podkreślił, że kontakty P. D. (1) oraz jego żony – pozwanej ze spadkobierczynią były dobre i częste, co potwierdza fakt sporządzenia przez I. D. testamentu na rzecz synowej – A. D., a zatem P. D. (1) oraz pozwana mieli lepszą wiedzę odnośnie sytuacji majątkowej pozwanej niż pozostali synowie – powodowie w sprawie.

Z powyższych względów Sąd Rejonowy uznał za niewiarygodne zeznania świadka J. D. (żony powoda T. D.) co do darowizny spadkodawczyni na rzecz pozwanej w kwocie 20.000 zł. Pozwana, ani jej mąż P. D. (1) nie potwierdzili tego. Świadek J. D. zeznająca na tę okoliczność twierdziła, że pieniądze te zostały podarowane P. D. (2), a następnie z tego twierdzenia świadek się wycofała i wskazała, że jednak otrzymała je pozwana A. D.. Poza twierdzeniem o przekazaniu tej kwoty na ogrodzenie nie zostało nawet wskazane skąd spadkodawczyni dysponowała takimi środkami, kiedy i w jakiej formie doszło do ich przekazania. Sąd nie dał wiary także twierdzeniom świadka J. D. (żona powoda W. D.), co do pożyczki, jaką spadkodawczyni zaciągnęła u świadka. Wskazał, że pozwana oraz jej mąż P. D. (1), mimo dobrych i bliskich kontaktów z I. D. nic nie wiedzieli o takim zobowiązaniu. Pozwana powyższemu zaprzeczyła, choć z punktu widzenia obliczenia substratu zachowku taki dług spadkowy obniżyłby kwotę dochodzonego zachowku. Nadto zeznania tego świadka są wewnętrznie sprzeczne. J. D. zeznała, że 10 lat wstecz od śmierci I. D. były skłócone, natomiast, mimo powyższego skłócenia, I. D. 5-6 lat temu miała oświadczyć, że zwróci świadkowi te pieniądze. Okoliczności udzielenia tej pożyczki też nie są jasne. Zeznania J. D. wskazują także, że jeżeli do przekazania takich środków doszło to były to darowizny na rzecz I. D., a jedynie na potrzeby niniejszego procesu świadek chciała je przedstawić jako wymagalne zobowiązanie.

Sąd Rejonowy nie uznał również za udowodnione twierdzenia powodów, że pożyczki, które zaciągnęła spadkodawczyni przed śmiercią były wzięte dla pozwanej. Wskazał, że twierdzenia takie były w sferze domysłów samych powodów, którzy wskazali, że „wydaje im się”, „myślą”, że tak było. Sąd meriti podkreślił, że twierdzenie takie pojawiło się dopiero na ostatniej rozprawie w sprawie w dniu 19 maja 2016 roku, po prawie dwóch latach trwania procesu. Ponadto zeznająca w tym zakresie pozwana, która od śmierci spadkodawczyni spłaca jej zadłużanie i ma w tym zakresie wiedzę, wyjaśniła szczegółowo, że spadkodawczyni, zaciągając kolejne pożyczki, spłacała poprzednie, a tylko nieznaczne kwoty były wypłacane jej „do ręki”.

Sąd meriti nie ustalił także, aby w skład spadku weszły pobrane przez pozwaną emerytury spadkodawczyni. Przeprowadzone postępowanie dowodowe tego nie wykazało.

Sąd i instancji pominął wezwanie do zapłaty z dnia 29 maja 2014 roku , gdyż brak jest dowodu nadania, bądź też doręczenia tego pisma B. D., a ponadto B. D. wskazał, że nie dostał od pozwanej jakiekolwiek pisma dotyczącego zapłaty, czy zamieszkiwania w lokalu po I. D..

W ocenie Sądu Rejonowego powództwo B. D. było częściowo zasadne. Sąd wskazał, że dochodzone roszczenia znajdują uzasadnienie w treści art. 991 k.c., zgodnie z którym zstępnym spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, w razie gdy uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni – 2/3 wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału. Jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku pod postacią darowizny uczynionej przez spadkodawcę, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia lub uzupełnienia zachowku. Sąd argumentował, że instytucja zachowku stanowi formę ustawowego zabezpieczenia interesów osób najbliższych spadkodawcy przed skutkami rozrządzeń dokonanych przez niego w ramach przysługującej swobody testowania. Ustawodawca pozostawił spadkodawcy wybór co do sposobu zapewnienia uprawnionemu należnego mu zachowku, spadkodawca może bowiem powołać uprawnionego do dziedziczenia po sobie, może ustanowić na jego rzecz zapis, czy też dokonać na jego rzecz darowizny. Jeśli zaś uprawniony nie otrzymał w żadnej z tych postaci należnego mu zachowku przysługuje mu roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do jego pokrycia. Sąd meriti podkreślił, że okolicznością niesporną był fakt, że I. D. pozostawiła pięciu spadkobierców ustawowych – synów, powodów w sprawie oraz P. D. (1) – męża pozwanej, który z roszczeniem o zachowek nie występował. Spadkodawczyni zmarła, jako wdowa, a zatem każdy z synów, gdyby nie sporządzony testament na rzecz pozwanej dziedziczyłby 1/5 spadku po niej. Bezspornym było, że spadkodawczyni nie wydziedziczyła swoich synów w testamencie.

Ustalając wartość spadku Sąd Rejonowy wskazał, że utrwalonym poglądem jest, iż wartość spadku w celu określenia zachowku ustala się według cen z chwili orzekania o zachowku (tak m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 maja 2005 r., I CK 765/04), dlatego też Sąd zlecił taką wycenę lokalu biegłemu. Biegły ustalił wartość lokalu na kwotę 170.000 zł. Opinia biegłego nie była w tym zakresie kwestionowana i nie budziła wątpliwości Sądu i stron. Uwzględniając, że w skład spadku po I. D. wchodził udział w wysokości 25/40 części w tym lokalu (lokal ten stanowił wspólność majątkową małżeńską spadkodawczyni i jej zmarłego wcześniej męża) wartość tego udziału wynosi więc 106.250 zł (170.000 x 25/40). W skład spadku po I. D. wchodził też udział ¼ w nieruchomości gruntowej położonej w miejscowości M.. Nieruchomość ta stanowiła majątek osobisty jej zmarłego wcześniej męża. Wartość tej nieruchomości strony zgodnie wskazały na kwotę 117.000 zł, a zatem wartość udziału wynosi kwotę 29.250 zł (117.000 x ¼). Niespornie też było, że maż spadkodawczyni L. D. (1) pozostawił jednostki uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym o wartości 4.786,60 zł, z czego I. D. odziedziczyła 1/4, co daje kwotę 1.196,65 zł. Wartość aktywów spadkowych po I. D. wynosiła łącznie kwotę 136.696,65 zł. Spadkodawczyni pozostawiła jednak długi spadkowe w postaci niespłaconych pożyczek, które spłaca pozwana i które podlegają uwzględnieniu w sprawie. Składają się na to kwota pożyczki w Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej W. na kwotę 7.882,89 zł, pożyczki w (...) Banku Spółce Akcyjnej z siedzibą we W. na kwotę 3.296,01 zł i na kwotę 563,21 zł oraz zadłużenie lokalu mieszkalnego spadkodawczyni I. D. na dzień jej śmierci, które wynosiło kwotę 254,34 zł, z czego 5/8 to kwota 158,96 zł. Łącznie długi spadkowe wynoszą kwotę 11.901,09 zł. Kwota aktywów spadku 136.696,65 zł pomniejszona o kwotę długów spadku wynosi 11.901,09 zł daje kwotę 124.795,56 zł. Kwota ta stanowi substrat zachowku, czyli stanowi podstawę do obliczenia zachowku dla każdego z powodów. Sąd Rejonowy wskazał, że każdy z powodów, gdyby nie testament dziedziczyłby na podstawie ustawy udział w wysokości 1/5 po spadkodawczyni. Na dzień otwarcia spadku powodowie byli zdolni do pracy oraz byli pełnoletni, więc należy im się jedynie ½ udziału, jaki by im przypadł przy dziedziczeniu ustawowym, czyli 1/10 (1/5 x 1/2). Kwota 124.795,56 zł pomnożona przez 1/10 daje kwotę 12.479,56 zł zasądzoną od pozwanej na rzecz każdego z powodów tytułem należnego zachowku.

O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł od dnia wyrokowania, czyli od dnia 31 maja 2016 roku.

W pozostałym zakresie Sąd Rejonowy oddalił powództwa jako nieuzasadnione.

Sąd I instancji wskazał, że w stosunku do powoda B. D. pozwana podniosła zarzut potrącenia wzajemnej wierzytelności w kwocie 6.875 zł. Zarzut ten – w ocenie Sądu Rejonowego - nie zasługiwał na uwzględnienie. Pozwana wywodziła ten zarzut z faktu korzystania przez tego powoda z lokalu mieszkalnego stanowiącego współwłasność pozwanej w 25/40 części prawa współwłasności ponad swój udział wynoszący 3/40 części w okresie od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku. Sąd Rejonowy powołał treść art. 206 k.c., zgodnie z którym każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Podkreślił, że za dyskusyjne w doktrynie, ale dopuszczalne w orzecznictwie sądów uznać należy, że między współwłaścicielami w zakresie przyznanego im uprawnienia do posiadania i korzystania z rzeczy wspólnej dopuszczalne jest korzystanie ze środków ochrony prawa własności, w tym także możliwe jest podnoszenie roszczeń uzupełniających, o których mowa w art. 224–225 k.c. Wskazał, że w tym zakresie Sąd Najwyższy zajął stanowisko, iż współwłaściciel może domagać się od pozostałych współwłaścicieli, korzystających z rzeczy wspólnej z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wyłączający jego współposiadanie, wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy na podstawie art. 224 § 2 lub 225 k.c. (uchwała Sądu Najwyższego (7) z dnia 19 marca 2013 r., III CZP 88/12, OSNC 2013, Nr 9, poz. 103; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2013 r., II CSK 459/12, L.; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2012 r., II CSK 113/12, Biul. SN 2013, Nr 12; odmienne jednak stanowisko G. K. , O wynagrodzeniu za korzystanie z rzeczy wspólnej przez jednego ze współwłaścicieli z wyłączeniem pozostałych, (...) 2011, Nr 2, s. 339–342). Pogląd ten dotyczy jednak sytuacji, gdy doszło do wyzucia współwłaściciela ze współposiadania. Samo zatem twierdzenie współwłaściciela o korzystaniu przez innego współwłaściciela z rzeczy wspólnej w zakresie przewyższającym przysługujący mu udział nie może dawać podstaw do dochodzenia od niego z tego tytułu jakiegokolwiek roszczenia. Każdy ze współwłaścicieli może bowiem posiadać rzecz wspólną. Ustawodawca nie formułuje kategorii posiadania udziału tylko współposiadania rzeczy. Istotne znaczenie ma w tym kontekście, jak współwłaściciele się w tym zakresie umawiają, w sposób wyraźny lub dorozumiany. Sąd Rejonowy argumentował, że w rozpoznawanej sprawie w okresie od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku, z którym to okresem pozwana wiąże zarzut potrącenia, pozwana nie została wyzuta przez powoda B. D. z posiadania lokalu. Co więcej pozwana nie posiadała lokalu i nie rościła sobie względem tego powoda żadnych roszczeń z tego tytułu. Sąd Rejonowy argumentował, że jak wynika z przeprowadzonych dowodów pozwana i powód nie czynili w tym zakresie żadnych rozmów i ustaleń. Powód przed śmiercią I. D. i po tym zdarzeniu nadal zamieszkiwał w tym lokalu, a pozwana się na to godziła. Nie sprzeciwiała się temu posiadaniu i nie domagała własnego posiadania, czemu powód by odmawiał. W tych okolicznościach – zdaniem Sądu I instancji - brak jest roszczenia o zapłatę względem powoda z tego tytułu. Sąd wskazał także, że zarzut ten nie został wykazany co do wysokości. Twierdzenia pozwanej, co do możliwości wynajmu lokalu za kwotę 1.000 zł pozostaje gołosłowne, gdyż winno zostać udowodnione opinią odpowiedniego biegłego z zakresu czynszów mieszkaniowych.

Sąd Rejonowy nie uwzględnił wniosku pozwanej o rozłożenie dochodzonej należności na raty. Argumentował, że art. 320 k.p.c. może być zastosowany wówczas, gdy przemawiają za tym szczególne okoliczności pozwalające przyjąć, iż możliwe jest spełnienie przez dłużnika świadczenia dobrowolnie, bez konieczności uruchamiania postępowania egzekucyjnego, jeśli jego ciężar zostanie rozłożony w czasie. W świetle omawianego przepisu muszą zatem zaistnieć po stronie pozwanego szczególnie uzasadnione wypadki, aby takiego rozłożenia dokonać (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 czerwca 1972 r. I CR 599/71, LEX nr 7099). Każdorazowo możliwość zastosowania rozłożenia na raty pozostawiona została do oceny sądu orzekającego w danej sprawie z uwzględnieniem jej okoliczności. W ocenie Sądu I instancji w rozpoznawanej sprawie po stronie pozwanej nie zachodzą szczególne okoliczności. Zdaniem Sądu sytuacja majątkowa i życiowa pozwanej nie jest szczególna. Pozwana pracuje w Urzędzie Skarbowym i uzyskuje stałe dochody. Sam fakt konieczności rozliczenia ze spadkobiercami ustawowymi z tytułu zachowku nie stanowi podstawy do takiego rozłożenia, zaś sama pozwana wskazała, że aby spłacić powodów musi się posiłkować kredytem. Nadto łączna wysokość zasądzonych na rzecz powodów kwot – ponad 48.000 zł oraz wysokość uzyskiwanych przez pozwaną dochodów rodziłaby konieczność rozłożenia tej należności na raty o niskiej wysokości, co skutkowałoby znacznym okresem spłaty. Powodowie mają prawo uzyskać należny im zachowek w bliższym terminie niż okres wielu lat.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. stosując zasadę stosunkowego ich rozdzielenia. Wskazał, że pozwana przegrała w znacznej części cztery sprawy. Każdy z powodów wygrał proces w 85%, a pozwana w takim samym zakresie przegrała proces (z żądanej kwoty 14.737,50 zł zasądzono na rzecz powodów kwoty po 12.479,56 zł ).

Powód S. D. i B. D. ponieśli koszty procesu w łącznej kwocie 3.279 zł (737 zł opłaty od pozwu + 2.400 zł z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika + 125 zł zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego {jedna zaliczka uiszczona przez powodów w kwocie 500 zł została podzielona na 4 – do każdej sprawy}+ 17 zł opłaty od pełnomocnictwa), zaś pozwana poniosła koszty w kwocie 125 zł zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego {jedna zaliczka uiszczona przez pozwaną w kwocie 500 zł została podzielona na 4 – do każdej sprawy}. W sumie koszty procesu poniesione przez te strony wyniosły zatem łącznie 3.404 zł (.3.279 + 125). Pozwana powinna ponieść koszty procesu w kwocie 2.883,40 zł (3.404 x 85%), a poniosła w kwocie 125 zł. Wobec powyższego, od pozwanej na rzecz powoda B. D. Sąd Rejonowy zasądził tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 2.768,40 zł (2.883,40 - 125).

Sąd Rejonowy wskazał, że w takim samym stosunku strony winny zwrócić na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Skierniewicach koszty poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w związku z wydatkami na poczet wynagrodzenia biegłego, których nie pokryły zaliczki stron, w łącznej kwocie 832,70 zł na podstawie art. 113 ust. 1 i 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Kwota ta podzielona na cztery sprawy daje kwotę 208,17 zł (832,70 zł / 4). Stąd też każdy z powodów winien zwrócić Skarbowi Państwa kwotę 31,22 zł (15% z kwoty 208,17 zł), zaś pozwana kwotę 176,95 zł (85% z kwoty 208,17 zł).

Apelację od wyroku wniosła pozwana, zaskarżając wyrok w zakresie punktu I, tj. w zakresie dotyczącym powoda B. D.. Zaskarżonemu wyrokowi apelująca zarzuciła naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 213 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nazbyt dowolną ocenę materiału dowodowego, w oderwaniu od zasad doświadczenia życiowego i logicznego wnioskowania, polegającą na nieuprawnionym uznaniu, że powód udowodnił wykonanie usług.

W uzasadnieniu apelacji wskazała, że powód przez dłuższy czas korzystał z nieruchomości położonej przy ulicy (...) bez zgody pozostałych osób posiadających do niej prawo oraz czerpał z tego tytułu korzyści. Argumentowała, że powód nie udowodnił zasadności roszczenia. W konsekwencji zgłoszonych zarzutów pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa powoda B. D. oraz o zasądzenie kosztów postępowania w postępowaniu przed Sądem II instancji, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania.

W odpowiedzi na apelacje (zmodyfikowanej na rozprawie apelacyjnej w dniu 21 kwietnia 2017 roku) pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie na rzecz powoda kosztów zastępstwa adwokackiego za postępowanie przed Sądem II instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Na gruncie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego wyrażono pogląd, że jeżeli chodzi o zarzuty apelacji, to należałoby przyjąć, że są to przesłanki (przyczyny), na których jest oparty wniosek o zmianę lub uchylenie orzeczenia (T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 77 i n. oraz (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., t. 2, red. T. Ereciński, s. 90 i n.; T. Misiuk-Jodłowska (w:) J. Jodłowski, Z. Resich, J. Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, K. Weitz, Postępowanie cywilne, Warszawa 2007, s. 477). W postępowaniu apelacyjnym skarżący ma pełną swobodę w przedstawianiu zarzutów apelacyjnych i może powoływać się na wszelkie powody zaskarżenia, które uważa za pożądane i odpowiednie z punktu widzenia swojego interesu; jedyne ograniczenie stanowią granice kompetencyjne sądu drugiej instancji. W praktyce chodzi o zarzuty związane z uchybieniami, których - w ocenie skarżącego - dopuścił się sąd pierwszej instancji w postępowaniu lub przy rozstrzyganiu sprawy. Rozróżnienie to nawiązuje do tradycyjnego podziału błędów sądu na błędy proceduralne i błędy orzeczenia związane z niewłaściwym zastosowaniem prawa materialnego. Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego; mogą one powstawać przez cały czas rozpoznawania sprawy. Przy ich rozpatrywaniu - podobnie zresztą jak w odniesieniu do błędów z drugiej grupy - należy zawsze wyjaśnić, czy cechują się one kauzalnością. Inaczej mówiąc, należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia, poza wypadkami naruszenia przepisów proceduralnych skutkujących nieważnością postępowania.

Apelacja pozwanej jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Należy podkreślić, że pozwana nie wskazuje na konkretne uchybienia Sądu I instancji, które miałyby wpływ na kształt wydanego orzeczenia. Apelacja nie przedstawia w tym zakresie żadnego logicznego wywodu poprzestając jedynie na niezadowoleniu z treści rozstrzygnięcia. Nadto argumenty w niej prezentowane były już podnoszone na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego, do których Sąd Rejonowy trafnie się odniósł. W toku postępowania apelacyjnego, jak i przed Sądem Rejonowym pozwana nie przedstawiła żadnych merytorycznych argumentów, które mogłyby podważyć zasadność powództwa. Okoliczność, że skarżąca nie jest usatysfakcjonowana treścią rozstrzygnięcia nie może zaś stanowić skutecznej podstawy do zmiany orzeczenia.

Mając jednak na uwadze argumentację apelacji, uwzględnienia wymaga zasada prawna - uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 31 stycznia 2008 roku (III CZP 49/07). W jej treści Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał, że w art. 368 § 1 pkt 2 i 3 k.p.c., określającym wymagania konstrukcyjne apelacji, ustawodawca w żaden sposób nie opisał ani nie sprecyzował natury zarzutów, które można zresztą podnosić także w toku postępowania apelacyjnego, a więc już po wniesieniu apelacji. W przeciwieństwie do podstaw rewizyjnych lub kasacyjnych zarzuty mogą być zatem formułowane w sposób dowolny i nie muszą ściśle określać dostrzeżonych uchybień ze wskazaniem konkretnych przepisów ocenianych jako naruszone. W związku z tym, zważywszy także na nieobowiązywanie w postępowaniu apelacyjnym przymusu adwokacko-radcowskiego, dopuszczalne są zarzuty formułowane w sposób ogólny. Tym bardziej niewykluczone są zarzuty odbiegające od argumentacji jurydycznej, nieodnoszące się do konkretnych przepisów, nieposługujące się językiem prawniczym, pojęciami prawno-technicznymi itd.

W tej sytuacji jest oczywiste, że Sąd drugiej instancji musi samodzielnie dokonać jurydycznej oceny dochodzonego żądania i skonfrontowania jej z zaskarżonym orzeczeniem oraz stojącymi za nim motywami; zarzuty mają charakter pomocniczy i nie ograniczają swobody Sądu.

Z tych względów Sąd Odwoławczy rozważył zarzuty pozwanej w oparciu o całość materiału dowodowego oraz w konfrontacji z rozstrzygnięciem Sądu I instancji.

Ponowna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi - zdaniem Sądu Okręgowego - do wniosku, iż wyrok Sądu Rejonowego, zaskarżony co do powoda B. D., jest prawidłowy.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia Sądu I instancji co do opisanego przezeń stanu faktycznego, jak też podziela ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd I instancji dokonał również trafnej interpretacji przepisów mających zastosowanie w niniejszej sprawie. Powyższe czyni zbytecznym ponowne przytaczanie ustaleń oraz szczegółowych rozważań zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 listopada 1998 r., sygn. I PKN 339/98).

Przechodząc do analizy zarzutów apelacyjnych wskazać należy, że apelująca zarzuca Sądowi I instancji naruszenie art. 213 § 2 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nazbyt dowolną ocenę materiału dowodowego.

W zakresie zarzutu naruszenia art. 213 § 2 k.p.c. należy wskazać, że zarzut ten jest niezrozumiały. Zgodnie bowiem z treścią art. 213 § 2 k.p.c. sąd jest związany uznaniem powództwa, chyba że uznanie jest sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo zmierza do obejścia prawa.

Uznanie powództwa jest oświadczeniem woli, poprzez które strona pozwana wyraża zgodę na wydanie wyroku uwzględniającego powództwo zgodnie z żądaniem pozwu i nawet bez potwierdzania prawdziwości okoliczności podanych przez stronę powodowa na uzasadnienie żądania pozwu. W tym miejscu należy jedynie podkreślić, że od oświadczenia woli stanowiącego konieczny i konstrukcyjny element czynności uznania powództwa, odróżnić należy jakościowo odmienne oświadczenie wiedzy o przyznaniu okoliczności faktycznych podanych przez przeciwnika procesowego, w szczególności składających się na podstawę faktyczną żądania pozwu. Przyznania okoliczności faktycznych dotyczy art. 229 k.p.c. Czynność tej treści stanowi rodzaj reguły dowodowej, gdyż pozwala na dokonanie na jej podstawie, jeżeli takie przyznanie nie budzi wątpliwości, ustaleń faktycznych istotnych dla wyniku sprawy bez konieczności przeprowadzania dowodów, czyli korzystania z konkretnych środków dowodowych.

W przedmiotowej sprawie pozwana nie uznała powództwa. Sąd Rejonowy w żadnym fragmencie ustaleń i rozważań nie przyjął, że powództwo zostało uznane w całości, bądź też w jakiejkolwiek części. Z tych względów stawiany przez apelującą zarzut jest oczywiście niezasadny.

Zdaniem Sądu Okręgowego - Sąd Rejonowy nie dopuścił się przy ocenie dowodów naruszenia zasad wynikających z przepisu art. 233 § 1 k.p.c.

Zgodnie z tym przepisem sąd pierwszej instancji musi ocenić wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., (...) 632/98, OSNAPiUS 2000, Nr 10, poz. 382). Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, zgodnie z którymi sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980, Nr 10, poz. 200; z dnia 29 października 1996 r. w sprawie III CKN 8/86 (OSNC 1997/3/30). Ustalenia faktyczne w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów, jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania). Z kolei podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności przedstawionych w toku rozprawy głównej i istniejących w chwili jej zamknięcia. Na aprobatę zasługuje pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 27 kwietnia 2006 roku w sprawie I ACa 1303/05 (LEX nr 214251), iż skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c., wymaga wykazania, że sąd ten uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.

Zdaniem Sądu Okręgowego materiał dowodowy został zanalizowany wszechstronnie i z ustalonych faktów Sąd meriti wysnuł prawidłowe wnioski, prowadzące w konsekwencji do częściowego uwzględnienia powództwa B. D.. Sąd Rejonowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody oraz ocenił je w sposób nienaruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Wobec tego nie sposób jest podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Rejonowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów. Przedstawienie zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać na wskazaniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, ustalonego przez nią na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może tylko wykazywać, posługując się argumentami jurydycznymi, że sąd pierwszej instancji rażąco naruszył ustanowione w art. 233 § 1 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów i że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-8/139, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2002 r., II CKN 817/00 - nie publ., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2003 r., I CKN 160/01 - nie publ.).

Wbrew twierdzeniom apelującej Sąd Rejonowy rzetelnie ocenił zgromadzony materiał dowodowy. Należy zauważyć, że pozwana nie wskazuje nawet na czym, w jej ocenie, miałaby polegać „nazbyt dowolna ocena materiału dowodowego”. Również nie wskazuje z jakich powodów kwota zasądzona na rzecz B. D. miałaby być źle wyliczona. Podkreślić trzeba, że Sąd I instancji w sposób bardzo szczegółowy wyliczył kwotę zachowku, jednocześnie wskazując matematyczny sposób dokonanych wyliczeń. Wyliczenia te w świetle zgromadzonego materiału dowodowego zostały dokonane w sposób prawidłowy. Pozwana podnosi też, że B. D. „przez dłuższy czas korzystał z nieruchomości położonej przy ul. (...) bez zgody pozostałych osób posiadających prawo do niej oraz czerpał z tego tytułu korzyści”. Kwestia ta była przedmiotem analizy Sądu Rejonowego i poczynionych rozważań, które Sąd Okręgowy również w pełni podziela, nie widząc potrzeby ich ponownego przytaczania.

Nie może przynieść też oczekiwanego przez apelującą skutku podnoszona na rozprawie apelacyjnej okoliczność, że zaskarżenie orzeczenia Sądu I instancji stanowiło dla niej zabezpieczenie, w związku z innym postępowaniem toczącym się pomiędzy stronami, w którym to – w jej ocenie – roszczenie wobec B. D. zostanie uwzględnione.

Należy dodać, że Sąd Rejonowy nie naruszył tez przepisów praw materialnego, które zostały zastosowane w sposób prawidłowy. Sąd Okręgowy podzielając zatem w pełni argumentację prawną przytoczoną przez Sąd I instancji nie dostrzega konieczności ponownego jej przytaczania.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 i § 3 k.p.c.). Wynagrodzenie pełnomocnika powoda zostało określone w oparciu § 2 pkt. 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku sprawie opłat za czynności adwokackie w pierwotnym brzmieniu (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800, ze zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: