III Ca 1968/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2018-03-30

III Ca 1968/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 października 2017 r., wydanym w sprawie z powództwa M. K. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanej na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 11.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 9.500,00 zł od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia 31 stycznia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej samej kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 1.500,00 zł od dnia 12 września 2017 r. do dnia zapłaty, a tytułem odszkodowania kwotę 14.642,54 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 600,00 zł od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia 31 stycznia 2015 r. i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej samej kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 14.042,54 zł od dnia 12 września 2017 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 966,80 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, nie obciążył powódki obowiązkiem zwrotu tych kosztów w pozostałym zakresie, przyznał biegłej kwotę 31,00 zł tytułem wynagrodzenia za sporządzenie pisemnej opinii uzupełniającej i nakazał ją wypłacić ze środków Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 2.882,00 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 29 października 2014 r. M. K. przechodziła przez przejście dla pieszych na ul. (...) w Ł. i została tam potrącona przez samochód kierowany przez T. L., który nie zachował ostrożności i nie ustąpił przechodzącej pieszej pierwszeństwa. W wyniku wypadku powódka doznała: złamania trzonu prawej kości kulszowej, złamania dolnej gałęzi prawej kości łonowej, przedniego brzegu panewki prawego stawu biodrowego, podgłowowego złamania II kości lewego śródręcza oraz śródstawowego złamania głowy paliczka środkowego palca II prawej ręki, urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu i krwiakiem podskórnym prawej okolicy czołowej, stłuczenia twarzoczaszki, rany tłuczonej okolicy prawego oczodołu oraz złamania ścian prawej zatoki szczękowej. Poszkodowana została z miejsca wypadku przewieziona do szpitala, gdzie przebywała od dnia 29 października 2014 r. do dnia 4 listopada 2014 r. Rozpoznano tam u niej wyżej opisany uraz wielomiejscowy, w związku z powstałym urazem kości szczęki przeprowadzono konsultacje z zakresu chirurgii szczękowej, wykonano w znieczuleniu miejscowym zabieg ewakuacji podskórnego krwiaka prawej strony okolicy czołowej, zalecono m.in. antybiotykoterapię osłonową oraz wykonanie zdjęć rentgenowskich i badań TK głowy, miednicy oraz kręgosłupa szyjnego. Po zakończeniu hospitalizacji M. K. została wypisana do domu i skierowana do dalszego leczenia ambulatoryjnego. Z uwagi na doznane obrażenia prowadziła wówczas leżący tryb życia, wymagała w szerokim zakresie opieki i wyręki, którą sprawował jej syn M. R.. W dalszym okresie rekonwalescencji poszkodowanej syn wychodził z nią na spacery, a powódka przemieszczała się wówczas, korzystając z wózka inwalidzkiego, a następnie tzw. balkonika; M. R. ze względu na sprawowaną nad matką opiekę pobierał w okresie jej rekonwalescencji na podstawie decyzji Prezydenta Miasta Ł. z dnia 8 sierpnia 2014 r. zasiłek opiekuńczy w kwocie 520,00 zł miesięcznie. Następnie poszkodowana została skierowana na rehabilitację usprawniającą, z której korzystała w ramach świadczeń publicznej służby zdrowia i była przewożona na zajęcia rehabilitacyjne w przychodni przyszpitalnej. W trakcie swej rekonwalescencji poniosła w okresie od dnia 5 listopada 2014 r. do dnia 16 grudnia 2014 r. koszty zakupu leków i innych środków niezbędnych w procesie leczenia, co zostało poświadczone fakturami na łączną kwotę 477,38 zł. Do chwili obecnej M. K. wymaga pomocy i wyręki świadczonej jej przez syna i wnuczkę, przyjmuje dodatkowe leki, a swe zwiększone potrzeby przypisuje skutkom wypadku.

W wyniku przedmiotowego zdarzenia powódka doznała stałego uszczerbku na zdrowiu w łącznym rozmiarze 9 %, w tym 5 % z powodu jedno- lub wielomiejscowego złamania miednicy z przerwaniem obręczy biodrowej w odcinku przednim, 2 % z powodu tzw. wszelkich innych uszkodzeń w obrębie palca wskazującego oraz II kości śródręcza powodujących ograniczenie funkcji palca oraz 2 % z powodu tzw. wszelkich innych uszkodzeń w obrębie palców III, IV i V i odpowiednich kości śródręcza powodujących ograniczenia funkcji palca. Doznane obrażenia skutkowały znacznymi cierpieniami, pobytem w szpitalu, koniecznością pozostawania prawie 6 tygodni w łóżku, chodzeniem przy pomocy balkonika ortopedycznego, kul, wykonywaniem ćwiczeń usprawniających, odbywaniem zabiegów usprawniających oraz zaistniałymi ograniczeniami w sprawności. Największe dolegliwości bólowe u M. K., wymagające systematycznego stosowania leków, trwały przez okres ok. 6 tygodni po wypadku. W okresie pierwszych 2 miesięcy koszt zakupu leków przeciwbólowych zamykał się kwotą 40,00 zł miesięcznie, później mógł stopniowo ograniczać się do kwoty ok. 10,00 zł miesięcznie i potrzeba zakupu leków w takim rozmiarze istniała nadal w momencie badania przez biegłego ortopedę. Dodatkowo powódka w ramach profilaktyki przeciwzakrzepowej zażywała przez okres 6 tygodni po 1 ampułce dziennie lek clexane kosztujący 49,52 zł za 40 ampułek. Przez okres 2 miesięcy po zdarzeniu (w okresie pobytu w łóżku oraz 2-tygodniowej pionizacji) występowała u niej potrzeba korzystania z pomocy osób trzecich w zakresie wszystkich czynności związanych z obsługą dorosłego człowieka pozostającego w łóżku bez unieruchomień gipsowych i z zachowaną w zadowalającym zakresie funkcją kończyn górnych – w wymiarze ok. 8 godzin dziennie, a później i obecnie pomoc innych osób potrzebna jest przeciętnie w zakresie ok. 2 godzin dziennie w związku z brakiem ogólnej sprawności po przebytych urazach, co dotyczy asekuracji przy wykonywaniu niektórych czynności higienicznych, wyręczenia lub pomocy praktycznie we wszystkich czynnościach związanych z większym wysiłkiem, zwłaszcza z użyciem tylko prawej lub naraz obu kończyn górnych, długotrwałego stania lub chodzenia. Aktualna niesprawność jest również częściowo związana z zaawansowanym wiekiem poszkodowanej i nie można oddzielić skutków doznanych w wypadku złamań od ogólnej niesprawności uwarunkowanej wiekiem.

Rokowania na przyszłość M. K. należy określić jako umiarkowanie dobre, ponieważ odzyskała ona praktycznie pełen zakres ruchomości stawów kończyn po urazach, a zauważalne pogorszenie sprawności i subiektywny wielomiejscowy zespół bólowy mogą być związane z wiekiem poszkodowanej i pojawieniem się u niej zespołu depresyjnego. Nie można wykluczyć pojawienia się u niej w przyszłości zmian zwyrodnieniowych w prawym stawie biodrowym, choć to prawdopodobieństwo jest niewielkie. Poczucie dalszego powrotu do zdrowia jest uzależnione w znacznej mierze od psychiki powódki i dostosowania się do pozostających ograniczeń sprawności. Brak jest dostatecznych podstaw do rozpoznania wcześniejszych urazów lub schorzeń narządów ruchu, które w sposób znaczący mogłyby wpłynąć na doznane w przedmiotowym wypadku urazy oraz przebieg i ostatecznie uzyskany wynik ich leczenia. Z neurologicznego punktu widzenia powódka doznała 2-procentowego długotrwałego uszczerbku na zdrowiu z powodu bólów głowy z zaburzeniami pamięci występujących po przebytym urazie twarzoczaszki ze wstrząśnieniem mózgu. M. K. po wypadku była leczona w POZ, co polegało na powtarzaniu leków stosowanych przed wypadkiem. W trakcie badania neurologicznego nie stwierdzono objawów korzeniowych ani innych skutków neurologicznych po przebytych złamaniach kości miednicy i rąk. Zakres cierpień fizycznych i psychicznych powódki był znacznego stopnia z powodu konieczności leżenia w łóżku przez 6 tygodni a następnie stopniowego usprawniania ze względu na przebyte złamanie miednicy. Łączny koszt stosowanych przez powódkę leków przeciwbólowych wyniósł 104,54 zł. Z neurologicznego punktu widzenia rokowanie na przyszłość jest dobre, nie stwierdza się objawów ogniskowych poza ujawnionymi przed wypadkiem, a leczenie rehabilitacyjne z powodu przebytych złamań i wystąpienia zespołu bólowego można prowadzić w ramach usług (...). Poszkodowana przed wypadkiem leczyła się z powodu padaczki i wcześniejszego urazu głowy, a badanie komputerowe wykazało uogólnione zmiany degeneracyjne w wyniku przewlekłego gorszego ukrwienia, także miernego stopnia uogólniony zanik korowo-podkorowy mózgu oraz ubytek kości czołowej po lewej stronie w wyniku trepanacji. Z powodu przebytego urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, krwiakiem podskórnym prawej okolicy czołowo- ciemieniowej oraz w tkankach miękkich prawej okolicy jarzmowej występował nasilony zespół bólowy. Ewakuacja krwiaka podczas powypadkowej hospitalizacji przyniosła poprawę stanu zdrowia, a w dokumentacji nie stwierdzono zaostrzenia dolegliwości bólowych głowy i innych dodatkowych objawów po przebytym urazie głowy. Uszczerbek na zdrowiu został ograniczony do 2 %, ponieważ objawy były niewielkie i krótkotrwałe.

Z punktu widzenia chirurgii plastycznej trwałymi następstwami urazów doznanych przez powódkę w wypadku komunikacyjnym są: pourazowa blizna prawego policzka oraz pooperacyjna blizna w prawej okolicy czołowej po operacyjnej ewakuacji krwiaka pourazowego. Blizny mają charakter trwały i nieodwracalny, stanowią trwałe oszpecenie wyglądu niezaburzające funkcji i powodują 2 % trwałego uszczerbku na zdrowiu; nie są obecnie bolesne, a ich bolesność występuje w okresie obrzękowym ich niepowikłanego gojenia się, czyli przez pierwsze 4 doby gojenia się każdej rany. Z punktu widzenia chirurgii plastycznej poszkodowana nie wymagała pomocy osób trzecich. Zużycie do pielęgnacji blizn 3 opakowań balsamu nawilżającego E. o cenie jednostkowej 40,00 zł było zasadne i celowe. Rokowania co do obecności i wyglądu blizn są niepomyślne i nie kwalifikują się też one do korekty chirurgicznej. Nie ma to wpływu na ocenę ogólnego stanu zdrowia powódki, który należy oceniać jako dobry i biologicznie nawet lepszy niż wynikałoby to z jej zaawansowanego wieku. Z punktu widzenia chirurgii szczękowej powódka doznała na skutek wypadku urazu prawego policzka i okolicy czołowej ze złamaniem ścian zatoki szczękowej wygojonym bez przemieszczania odłamów kostnych. Cierpienia fizyczne były nasilone i trwały do 14 dni, bo taki czas potrzebny jest do zrostu łącznotkankowego złamania kości bez przemieszczenia. Poszkodowana nie wymagała z tej przyczyny pomocy osób trzecich, a rokowania na przyszłość są dobre, nie ma podstaw do ustalenia długotrwałego lub trwałego uszczerbku na zdrowiu. Złamanie kości zatoki szczękowej bez przemieszczeń leczy się samoistnie, należy jedynie zadbać o unikanie urazów tej okolicy, a rany skóry leczy się chirurgicznie poprzez założenie szwów. Po zroście kości cierpienia i dolegliwości bólowe nie występują, bowiem ich występowanie związane jest z patologiczną ruchomością odłamów kostnych.

T. L. został w dniu 5 lutego 2015 r. prawomocnym już wyrokiem, wydanym w sprawie V K 1589/14 Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, uznany za winnego nieumyślnego spowodowania w dniu 29 października 2014 r. wypadku, w którym M. K. odniosła opisane powyżej obrażenia ciała. W dacie wypadku samochód, którym poruszał się sprawca, pozostawał w zakresie odpowiedzialności cywilnej związanej z jego ruchem pod ochroną ubezpieczeniową (...) S.A. w W.. Pismem datowanym na dzień 7 stycznia 2015 r. M. K. zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi sprawcy, wnosząc o wypłatę kwoty 200.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 5.000,00 zł tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia i opiekę osób trzecich. W toku postępowania likwidacyjnego sprawca potwierdził okoliczności wypadku, a pozwany ubezpieczyciel przyznał powódce zadośćuczynienie w kwocie 15.000,00 zł oraz odszkodowanie z tytułu zwrotu kosztów opieki w kwocie 882,00 zł.

Sąd meriti uznał powództwo za częściowo zasadne i podlegające proporcjonalnemu uwzględnieniu, orzekając o zgłoszonych roszczeniach w oparciu o art. 415 k.c., art. 435 k.c., art. 436 k.c., art. 444 k.c. i art 445 k.c., a także o art. 12 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (t.j. Dz. U. z 2015 r., poz. 1206 ze zm.) w związku z art. 4 ust. 1 i art. 9 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 473). Legitymację bierną pozwanego jako ubezpieczyciela pojazdu, z którego korzystał sprawca szkody, oceniono jako bezsporną i niekwestionowaną, wobec czego przyjęto, że zgodnie z ostatnim z powołanych przepisów, (...) S.A. w W. poprzez umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmowało swą odpowiedzialnością powstałe zdarzenie szkodowe. Podstawy odpowiedzialności sprawcy szkody Sąd upatrywał w art. 436 § 1 k.c. w związku z 435 § 1 k.c., wskazując, że T. L. jako ówczesny samoistny posiadacz pojazdu ponosił bezsporną odpowiedzialność na tzw. zasadzie ryzyka, a w myśl art. 11 k.p.c. prawomocne skazanie go za spowodowanie wypadku stanowiącego zdarzenie ubezpieczeniowe stanowiło karny prejudykat. Sąd odnotował przy tym, że osią sporu stron była wysokość należnego świadczenia ubezpieczającego kompensującego doznaną szkodę – tak w jej ujęciu majątkowym (odszkodowanie), jak niemajątkowym (zadośćuczynienie) – i solennie zapewnił przy tym, że dochodzone z tego tytułu roszczenia przeanalizował wnikliwie; co do zasady nie ma powodu, by nie dać wiary tak jasno i szczerze wyartykułowanym intencjom Sądu Rejonowego w tym zakresie.

Odnotowano dalej, że roszczenie osoby poszkodowanej o zadośćuczynienie opiera się na normach zawartych w art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c., a jego istotą jest rekompensata pieniężna za doznaną szkodę niemajątkową w postaci wszystkich cierpień fizycznych i psychicznych, zarówno już doznanych, jak i tych, które mogą powstać w przyszłości, mająca ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć. Zadośćuczynienie powinno stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, a jego rozmiar zależy od oceny całokształtu okoliczności sprawy, w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru . Opierając się na materiale dowodowym w postaci opinii biegłych, Sąd odnotował, że u M. K. na skutek zdarzenia szkodowego wystąpił trwały uszczerbek na zdrowiu w rozmiarze 11 % oraz długotrwały uszczerbek na zdrowiu w rozmiarze 2 %, co skłania do wniosku, że powódka doznała wymiernej dysfunkcji organizmu, stanowiącą krzywdę podlegającą kompensacji. Wskazano dalej, że poszkodowana doświadczyła w następstwie wypadku cierpienia, które w ocenie biegłych z dziedzin ortopedii, neurologii oraz chirurgii szczękowej było znaczne, zaś biegły lekarz ortopeda stwierdził ponadto, iż powódka wymagała pomocy i wyręki osób trzecich, a taki stan rzeczy, choć niezbędna pomoc ma już mniejszy zakres i jest konsekwencją także innych przyczyn, utrzymał się aż do dnia badania. Doświadczenie tego rodzaju niedogodności przez osobę dorosłą, która mimo zaawansowanego wieku zachowywała wcześniej znaczną dozę samodzielności, przemawia za przyjęciem wystąpienia po jej stronie szkody niemajątkowej. Wobec powyższego, za kwotę adekwatną dla dokonania kompensacji tej krzywdy Sąd I instancji uznał sumę 26.000,00 zł, która ma ekonomicznie odczuwalną wartość i pozwoli powódce przezwyciężyć ujemne przeżycia, a równocześnie nie będzie stanowić represji majątkowej wobec strony pozwanej; po uwzględnieniu faktu wypłaty w postępowaniu likwidacyjnym części tej należności w kwocie 15.000,00 zł orzeczono obowiązek zapłaty przez ubezpieczyciela dalszej sumy 11.000,00 zł. Przy zasądzaniu odsetek od kwoty zadośćuczynienia Sąd oparł się na art. 481 § 1 k.c. i ustalił, że dłużnik popadł w opóźnienie, biorąc pod uwagę art. 817 § 1 k.c., po upływie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku, przy czym wziął także pod uwagę, iż strona powodowa w pierwotnie złożonym powództwie żądała zapłaty jedynie kwoty 9.500,00 zł, zaś dopiero w modyfikacji doręczonej stronie pozwanej w dniu 11 września 2017 r. rozszerzyła powództwo o dalszą kwotę 1.500,00 zł. W takiej sytuacji Sąd przyjął, iż żądanie naliczania odsetek od dnia 10 lutego 2015 r. jest zasadne, lecz wyłącznie wobec pierwotnie zgłoszonego roszczenia zapłaty zadośćuczynienia, a najwcześniejszą dopuszczalną datą naliczania odsetek za opóźnienie od należności, o którą powództwo zostało rozszerzone, jest dzień następny po dacie doręczenia stronie pozwanej pisma modyfikującego pierwotnie zgłoszone żądanie.

Przy rozważaniu zasadności roszczenia odszkodowawczego Sąd I instancji przywołał art. 444 § 1 k.c. jako jego podstawę materialnoprawną i wskazał, że powódka ostatecznie dochodziła zapłaty kwoty 24.858,00 zł z tytułu zapłaty kosztów opieki osób trzecich (wysokość tej sumy ustalono jako iloczyn czasu wymaganej opieki i wysokości stawki za godzinę świadczeń opiekuńczych) oraz kwoty 615,00 zł z tytułu zwrotu kosztów leczenia. Na podstawie opinii biegłych Sąd przyjął, że za okres swej początkowej, 2-miesięcznej, rekonwalescencji M. K. zasadnie dochodziła zapłaty kwoty 5,280,00 zł (60 dni x 8 h/dz x 11,00 zł/h = 5.280,00 zł), gdyż wymagała opieki w wymiarze 8 godzin dziennie przez okres 2,5 miesiąca, jednakże co do dalszych 930 dni podniósł, że z opinii biegłego lekarza ortopedy wynika, iż 2 godziny pomocy dziennie, jakie są jej niezbędne, mają również związek z jej aktualną ogólną niesprawnością spowodowaną podeszłym wiekiem, przy czym nie można oddzielić skutków tej niesprawności od konsekwencji urazów doznanych w wypadku. Takie wnioski wynikające z materiału dowodowego w ocenie Sądu przemawiają za zasadnością przyjęcia, że konieczna pomoc pozostająca w związku ze skutkami wypadku ma wymiar jednej godziny dziennie, a także za skróceniem czasu, za jaki zostanie przyznane odszkodowanie, do 795 dni, ponieważ po dwóch latach od zdarzenia powódka uzyskała praktycznie pełny zakres ruchomości po urazach – w konsekwencji Sąd uznał roszczenie odszkodowawcze za zasadne do kwoty 8.748,00 zł. W zakresie kosztów leczenia uwzględniono powództwo w całości, a więc co do kwoty 614,54 zł, gdyż powódka wykazała konieczność poczynienia wydatków na leki w takim rozmiarze. Łącznie zasądzone odszkodowanie wyniosło zatem 14.642,54 zł (5.280,00 zł + 8.748,00 zł + 614,54 zł = 14.642,54 zł), a rozstrzygając o odsetkach od tej należności, Sąd ponownie oparł się na art. 481 k.c. i od kwoty żądanego pozwem odszkodowania w wysokości 600,00 zł przyznał odsetki od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia zapłaty, zaś od pozostałej kwoty żądanej w ramach rozszerzenia powództwa – w zakresie, w jakim została zasądzona – od dnia 12 września 2017 r. do dnia zapłaty.

W pozostałej części powództwo oddalono, a w związku z tym Sąd meriti wyliczył, że powódka wygrała sprawę w ok. 70 %, a rozstrzygając o kosztach postępowania, oparł się na art. 100 zd. I k.p.c. i dokonał ich stosunkowego rozdzielenia, zgodnie z ustaloną proporcją, co skutkowało zasądzeniem od strony pozwanej na rzecz powódki z tego tytułu kwoty 966,80 zł. Wobec części kosztów, która w ramach stosunkowego rozliczenia obciążyłaby M. K., Sąd, mając na uwadze jej sytuację finansową i biorąc za podstawę prawną art. 102 k.p.c., odstąpił od nałożenia na nią obowiązku ich zwrotu. Ponadto przyznano biegłej wynagrodzenie za wydanie pisemnej opinii uzupełniającej, stosownie do art. 288 k.p.c. oraz art. 89 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 300), jak również na podstawie art. 113 ust. 1 tejże ustawy obciążono pozwanego obowiązkiem zapłaty kwoty 2.882,00 zł jako nieuiszczonych kosztów sądowych.

Apelację od tego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając go w części oddalającej powództwo co do:

kwoty 248,88 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od kwoty 1.500,00 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia, naliczonych od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetek ustawowych za opóźnienie od tej kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 11 września 2017 r.;

kwoty 668, 13 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od kwoty 3.518,00 zł zasądzonej tytułem odszkodowania, naliczonych od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetek ustawowych za opóźnienie od tej kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 11 września 2017 r.;

kwoty 10.830,00 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 września 2017 r. do dnia zapłaty,

a także w odniesieniu do rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną, ocenę dowodów, a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia w zakresie roszczenia o zapłatę odszkodowania za koszty opieki osób trzecich i uznanie, że opieka ta była konieczna w okresie po upływie pierwszych 2.5 miesiąca po wypadku jedynie przez 795 dni, co nie znajduje podstawy w materiale dowodowym, a więc jest ustaleniem w pełni dowolnym, co miało wpływ na treść rozstrzygnięcia częściowo oddalającego powództwo;

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. oraz z art. 6 k.c. poprzez dowolną, a nie swobodną, ocenę dowodów, a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia w zakresie roszczenia o zapłatę odszkodowania za koszty opieki osób trzecich i uznanie, że opieka ta była konieczna w okresie po upływie pierwszych 2.5 miesiąca po wypadku jedynie przez godzinę dziennie w sytuacji, gdy biegły z zakresu ortopedii i chirurgii urazowej wskazał wyraźnie, że powódka wymagała tej opieki w wymiarze 2 godzin dziennie, a pozwany nie przedstawił dowodu przeciwnego, co miało wpływ na treść rozstrzygnięcia częściowo oddalającego powództwo;

art. 455 k.c. w związku z art. 481 § 1 k.c. i art. 817 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, a w konsekwencji orzeczenie, że odsetki ustawowe od kwot zadośćuczynienia (1.500,00 zł) i odszkodowania (3.518,00 zł) objętych pismem rozszerzającym powództwo należą się dopiero od dnia 12 września 2017 r., podczas gdy pozwany został prawidłowo wezwany do zapłaty tych świadczeń pismem z dnia 7 stycznia 2015 r. i nie spełnił ich w ustawowym terminie, pomimo możliwości ustalenia rozmiaru szkody;

w konsekwencji powyższego – art. 100 zd. I k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i obciążenie pozwanego kosztami procesu w sytuacji, gdy w razie prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy i uwzględnienia powództwa w całości pozwany powinien był zostać obciążony tymi kosztami w całości.

We wnioskach apelacyjnych skarżąca domagała się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na jej rzecz od pozwanego także kwot:

248,88 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od kwoty 1.500,00 zł zasądzonej tytułem zadośćuczynienia, naliczonych od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetek ustawowych za opóźnienie od tej kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 11 września 2017 r.;

668, 13 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od kwoty 3.518,00 zł zasądzonej tytułem odszkodowania, naliczonych od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetek ustawowych za opóźnienie od tej kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 11 września 2017 r.;

10.830,00 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 września 2017 r. do dnia zapłaty,

a ponadto zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, oraz stosownego rozliczenia kosztów postępowania przed Sądem I instancji odpowiednio do wyniku sprawy; na wypadek nieuwzględnienia apelacji jej autorka wniosła o odstąpienie od obciążania jej związanymi z tym kosztami procesu na podstawie art. 102 k.p.c.

W odpowiedzi na apelację pozwany domagał się jej oddalenia i zasądzenia na swoją rzecz od skarżącej zwrotu kosztów postępowania odwoławczego wraz z kosztami zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zarzuty apelacyjne są w pewnej części zasadne, co skutkuje koniecznością wydania orzeczenia reformatoryjnego.

Zastrzeżenia skarżącej do treści zapadłego rozstrzygnięcia koncentrują się wokół następujących kwestii: ustaleń faktycznych co do rozmiaru niezbędnej opieki pozostającej w związku przyczynowym z wypadkiem w okresie od dnia stycznia 2015 r. do lipca 2017 r. mających wpływ na rozmiar zasądzonego odszkodowania, określenia terminu wymagalności dochodzonych roszczeń decydującego o dacie, od której należy przyznać związane z opóźnieniem odsetki oraz – jako konsekwencji ewentualnego skorygowania orzeczenia w powyższym zakresie – kwestii rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania. Odnosząc się do zarzutów dotyczących błędnej oceny materiału dowodowego, uznać je trzeba za zasadne jedynie w pewnym zakresie. Sąd Rejonowy poczynił bowiem prawidłowe ustalenia faktyczne w tej części, w jakiej na podstawie opinii biegłego lekarza ortopedy, przyjął, że po upływie dwóch miesięcy od wypadku – kiedy minął czas pozostawania poszkodowanej nieprzerwanie w łóżku i odzyskiwania znaczniejszej sprawności kończyn po pionizacji – M. K. potrzebowała pomocy osób trzecich w przeciętnym rozmiarze 2 godzin dziennie, jak również w zakresie przyjęcia w ślad za biegłym, że niesprawność powodująca konieczność pomocy ma swą przyczynę także w zaawansowanym wieku powódki i nie jest możliwe precyzyjne rozgraniczenie konsekwencji urazów doznanych w wypadku od skutków ogólnej niesprawności związanej z wiekiem. Nie można, wobec powyższego, zgodzić się ze skarżącą, która zarzuca Sądowi błędne ustalenie, że pełen zakres niezbędnej pomocy, jakiej wymaga, ma swoje źródło w obrażeniach doznanych w przedmiotowym wypadku. Autorka apelacji z bezspornie ustalonych w toku postepowania faktów – a mianowicie swej dobrej kondycji psychofizycznej przed wypadkiem, kiedy to opieki nie wymagała, doznania urazów podczas wypadku i wreszcie pogorszenia stanu zdrowia po wypadku skutkującego koniecznością opieki osób trzecich – stara się wyprowadzić w drodze domniemania faktycznego wniosek, że owo pogorszenie stanu zdrowia było wyłącznie konsekwencją zdarzenia, za które odpowiada ubezpieczyciel, próbując tym samym podważyć jedno z ustaleń zawartych w opinii biegłego. Bez wątpienia prawdą jest zarówno to, że osoby zaawansowane wiekowo po doznaniu złamań kończyn miewają większe problemy z odzyskaniem pełnej sprawności niż osoby młodsze, jak również że niejednokrotnie zdarza się, iż takie osoby, o ile tego rodzaju urazów nie doświadczą, pozostają nadal w dobrej kondycji fizycznej – co potwierdził biegły w swojej opinii – jednak prawidłowo zastosowane zasady logiki nie pozwalają jeszcze z tych przesłanek wyciągnąć koniecznego wniosku, że sprawność osób starszych, które doznały obrażeń narządów ruchu, nie pogarsza się także wskutek naturalnego osłabienia sił jako zwykłej konsekwencji upływu lat. Opinia biegłego nie pozostawia wątpliwości, że konieczność świadczenia pomocy M. K. pozostaje w związku z obydwoma opisanymi czynnikami, a jednocześnie jasno w niej zaznaczono, że nie jest możliwy do ustalenia zakres pomocy związanej wyłącznie ze skutkami wypadku, za który odpowiada pozwany. Doświadczenie życiowe bez wątpienia również potwierdza, że osoby, które – jak powódka – liczą 88 lat, wymagają w tym wieku pomocy przy bieżących czynnościach związanych z codziennym życiem także wtedy, gdy nie były ofiarami wypadku, a z faktu, że M. K. kilka lat temu była w stanie z tymi czynnościami poradzić sobie samodzielnie, nie można automatycznie wyprowadzić konkluzji, że taki stan rzeczy trwałby do chwili obecnej, gdyby do zdarzenia szkodzącego nie doszło; nie ulega wątpliwości, że dobra kondycja psychofizyczna nie trwa wiecznie i w pewnym wieku daje się odczuć znaczący upadek sił, powodujący konieczność korzystania z pomocy innych osób.

Prawidłowość ustaleń faktycznych w powyższym zakresie nie oznacza jednak, że można na ich podstawie precyzyjnie ustalić rozmiar szkody i wysokość należnego powódce odszkodowania. Sąd I instancji dostrzegł ten problem, wynikający przede wszystkim z faktu niemożności ścisłego rozdzielenia zakresu aktualnych potrzeb korzystania przez M. K. z pomocy osób trzecich w kontekście powiązania ich z doznanymi w wypadku obrażeniami, i – jak zostało to ujęte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – zdecydował się „(…) obniżyć zakres koniecznej pomocy (…)”, czego konsekwencją było oczywiście także obniżenie wysokości zasądzonego odszkodowania. Choć w ramach zawartych w uzasadnieniu wywodów, nie wskazano podstawy prawnej, która upoważniałaby Sąd do odstąpienia od wynikającej z art. 361 § 1 k.c. zasady ustalania rozmiaru szkody w ścisłym powiązaniu z adekwatnym związkiem przyczynowym pomiędzy zdarzeniem szkodzącym a doznanym uszczerbkiem majątkowym, który to związek z jednej strony wyznacza zakres odpowiedzialności za szkodę, a z drugiej – stanowi jej ograniczenie, to jednak taką podstawę można odnaleźć w art. 322 k.p.c., stwierdzającym, że jeżeli w sprawie o naprawienie szkody sąd uzna, że ścisłe udowodnienie wysokości żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione, może w wyroku zasądzić odpowiednią sumę według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. W ocenie Sądu II instancji Sąd meriti – wobec zaistnienia powyższych problemów w zakresie precyzyjnego powiązania rozmiaru koniecznej pomocy osób trzecich, z jakiej powódka musi korzystać, z konsekwencjami przedmiotowego wypadku – był umocowany do skorzystania z upoważnienia zawartego w powołanym przepisie, a rozważenie okoliczności sprawy, zwłaszcza ustalonych w oparciu o wnioski opinii biegłego lekarza ortopedy, upoważniało do przyjęcia, że skoro istnieją dwie, niemożliwe do rozdzielenia, przyczyny niesprawności M. K., to wysokość należnego odszkodowania można zasadnie ustalić w rozmiarze równym połowie kosztów niezbędnej jej opieki. Poważniejsze wątpliwości zachodzą jednak, gdy przystąpimy do rozważenia, czy okoliczności sprawy uzasadniają na gruncie art. 322 k.p.c. dalsze obniżenie rozmiaru odszkodowania poprzez ograniczenie czasu wymaganej opieki pozostającej w związku przyczynowym z doznanymi obrażeniami do 795 dni. Sąd Rejonowy niezwykle lakonicznie uzasadnił swoją decyzję w tym przedmiocie, wskazując jedynie, że „(…) po dwóch latach od zdarzenia powódka uzyskała praktycznie pełny zakres ruchomości po urazach (…)”, co w istocie skłania do podzielenia poglądu skarżącej o dowolności ustaleń co do tej kwestii. Zagadką dla Sądu odwoławczego pozostaje, dlaczego uznano za adekwatny okres akurat 795 dni i jakie były przesłanki tak precyzyjnego określenia czasu jego trwania. Jeśli Sąd I instancji kierował się tu ustaleniami biegłego lekarza ortopedy – na co prima facie wskazywałoby zacytowane uzasadnienie zaczerpnięte z treści opinii – to nie wyjaśnia to jednak zasygnalizowanej wątpliwości, a ponadto oznacza, że Sąd zlekceważył fakt, że stwierdzenie w wyniku przeprowadzonego badania powyższej okoliczności nie powstrzymało jednak biegłego przed wyraźnym stwierdzeniem, że w chwili badania owo odzyskanie pełnego zakresu ruchomości stawów nie skutkowało wykluczeniem możliwości powiązania z wypadkiem istniejącej wówczas konieczności korzystania z opieki osób trzecich. Wynika stąd, że wówczas M. K. nadal wymagała pomocy w związku z konsekwencjami wypadku, a w materiale dowodowym brak podstaw do przyjęcia, że po wydaniu opinii – a zwłaszcza po upływie 795 dni od dnia 1 stycznia 2015 r. – zaistniały okoliczności, które pozwoliłyby przyjąć, że doszło do takiej poprawy stanu zdrowia poszkodowanej pogorszonego wskutek zdarzenia szkodzącego, iż jej ewentualna niesprawność wymagająca pomocy innych osób nie pozostawałaby już wówczas w jakimkolwiek związku z obrażeniami doznanymi w dniu 29 października 2014 r. Zdaniem Sądu II instancji, ani art. 322 k.p.c., ani też inna podstawa prawna, nie upoważniały w tej sytuacji do ograniczenia czasu trwania zwiększonych potrzeb M. K. jako skutków wypadku i można przyznać rację apelującej, że dowolne i nietrafne ustalenia Sądu meriti w tym zakresie nie znajdowały oparcia w okolicznościach sprawy ustalonych w drodze swobodnej, a nie dowolnej, oceny zgromadzonego materiału dowodowego.

W efekcie przyjąć trzeba, że wysokość odszkodowania należnego skarżącej powinna odpowiadać kosztom świadczenia opieki – przy uwzględnieniu bezspornej między stronami stawki godzinowej wynoszącej 11,00 zł/h – w wymiarze 1 godziny na dobę przez cały okres od stycznia 2015 r. do lipca 2017 r., do których należy, rzecz jasna, doliczyć zasądzone i niekwestionowane w apelacji odszkodowanie za koszty opieki w listopadzie i grudniu 2014 r. oraz za niezbędne wydatki na zakup leków. Oznacza to, że świadczenie z tego tytułu zamykać się winno kwotą 16.124,54 zł (31 miesięcy x 30 dni x 1h/dzień x 11,00 zł/h + 5.280,00 zł + 614,54 zł = 16.124,54 zł), a ponieważ ubezpieczyciel w toku postępowania likwidacyjnego wypłacił jej już kwotę 882,00 zł – czego błędnie nie uwzględnił Sąd Rejonowy w swoich wyliczeniach – należało na rzecz M. K. zasądzić kwotę 15.242,54 zł (16.124,54 zł – 882,00 zł = 15.242,54 zł).

Przyznać trzeba skarżącej słuszność także w odniesieniu do podnoszonego przez nią zarzutu naruszenia prawa materialnego, co zadecydowało o zakresie uwzględnienia przez Sąd I instancji dochodzonego roszczenia odsetkowego. Rozważania dotyczące tej kwestii należy rozpocząć od stwierdzenia, że w części uzasadnienia zaskarżonego wyroku dotyczącej stanu faktycznego sprawy brak ustalenia, w jakiej dacie doręczono pozwanemu pismo powódki z dnia 7 stycznia 2015 r. zawierające żądanie zapłaty zadośćuczynienia w kwocie 200.000,00zł i odszkodowania w kwocie 5.000,00 zł; mimo to w ramach dalszych wywodów Sąd bez przeszkód przyjmuje, powołując się na art. 817 § 1 k.c., że musiało to nastąpić przynajmniej 30 dni przed datą, od której żąda się odsetek w pozwie. Wskazać jednak należy, że choć powódka wywodziła, iż właśnie w dniu 10 lutego 2015 r. upłynął 30-dniowy termin do spełnienia świadczenia wynikający z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 473), to jednak nie poparła tego twierdzenia jakimikolwiek dowodami. Okoliczności tej nie sposób też uznać za bezsporną, skoro strona pozwana zakwestionowała ją w odpowiedzi na pozew, przyznając jedynie, że przedmiotowe pismo otrzymała w dniu 19 stycznia 2015 r. – w tej sytuacji, przy braku dowodów przedstawionych przez którąkolwiek ze stron, można co najwyżej uznać za bezsporne, iż ubezpieczycielowi doręczono zgłoszenie szkody wraz z wezwaniem do zapłaty we wskazanym przez niego dniu, skoro powódka nie wykazała swoich dalej idących twierdzeń faktycznych. Oznacza to, że termin spełnienia świadczenia, którego rozmiar został określony w piśmie – w takiej części, w jakiej można było je uznać wówczas za zasadne – nastąpił w dniu 18 lutego 2015 r. Zasadne zaś spośród roszczeń objętych treścią pisma – jak wynika z powyższych rozważań – okazało się żądanie zadośćuczynienia w kwocie 26.000,00 zł – z czego ubezpieczyciel wypłacił tylko 15.000,00 zł – oraz żądanie odszkodowania w pełnej kwocie 5.000,00 zł (skoro wydatki na zwiększone potrzeby powódki już w okresie dwóch miesięcy poprzedzających wysłanie pisma zamykały się kwotą wyższą) – z czego poszkodowana otrzymała jedynie 882,00 zł; stąd wniosek, że dłużnik po upływie wyznaczonego mu przez ustawę terminu pozostawał w opóźnieniu z zapłatą kwoty 11.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia i kwoty 4.118,00 zł tytułem odszkodowania. Z art. 481 § 1 k.c. wynika, że okoliczność taka powoduje powstanie po jego stronie roszczenia o zapłatę odsetek ustawowych (ustawowych za opóźnienie) za okres, w jakim pozwany pozostawał w opóźnieniu. Takie właśnie roszczenie przysługiwało skarżącej już w chwili wszczęcia postępowania – choć petitum pozwu obejmowało jedynie jego część, a mianowicie żądanie zapłaty odsetek od zadośćuczynienia w kwocie 9.500,00 zł i odszkodowania w kwocie 600,00 zł; dopiero na dalszym etapie postępowania dokonano rozszerzenia powództwa o pozostałą część roszczenia opisanego powyżej, tj. o żądanie zapłaty odsetek od kwoty 1.500,00 zł jako zadośćuczynienia oraz od kwoty 3.518,00 zł jako odszkodowania, a ponadto także o roszczenia jeszcze dalej idące. Sąd meriti popełnił istotny błąd, utożsamiając powstanie roszczenia z faktem zgłoszenia go na etapie sprawy już po wszczęciu postępowania i doręczenia pozwanemu pisma zawierającego rozszerzenie powództwa, ignorując to, że powódka wzywała ubezpieczyciela do zadośćuczynienia pewnej części objętych tym pismem roszczeń już przy okazji zgłaszania szkody w postępowaniu likwidacyjnym. Nieuwzględnienie tej okoliczności przez Sąd Rejonowy w istocie stanowi naruszenie art. 481 § 1 k.c. poprzez brak przyjęcia, że pozwany co do obowiązku zapłaty wskazanych w apelacji części należności z tytułu odszkodowania i zadośćuczynienia pozostawał w opóźnieniu jeszcze przed dniem doręczenia mu pisma zawierającego rozszerzenie powództwa.

W rezultacie powyższych rozważań uznać należy, że zaskarżony wyrok wymaga koniecznej korekty. Niekwestionowana należność z tytułu zadośćuczynienia pozostaje bez zmian na poziomie 11.000,00 zł, zaś zasądzone odszkodowanie ulega podwyższeniu, choć jedynie do wysokości 15.242,54 zł, nie zaś o kwotę 10.830,00 zł, jak tego domagała się skarżąca. Choć z dokonanych ustaleń Sądu odwoławczego wynika, że w rzeczywistości – wobec upływu terminu do spełnienia świadczenia w dniu 18 lutego 2015 r. – odsetki ustawowe należą się powódce dopiero od dnia następnego po tej dacie także od kwoty 9.500,00 zł zasądzonej w punkcie 1. a) zaskarżonego wyroku i od kwoty 600,00 zł zasądzonej w jego punkcie 2. a), to jednak jasne jest, że zarówno zakres zaskarżenia, jak i wynikający z art. 384 k.p.c. zakaz orzekania na niekorzyść strony skarżącej, wykluczał skorygowanie orzeczenia w tym zakresie. W konsekwencji w zakresie roszczeń odsetkowych jako ubocznych wobec roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia zmiana zaskarżonego wyroku polegać musi na zasądzeniu odsetek ustawowych związanych z opóźnieniem w zapłacie kwoty 1.500,00 zł od dnia 19 lutego 2015 r. zamiast od dnia 12 września 2017 r., jak orzekł Sąd I instancji. Jeśli natomiast chodzi o korektę rozstrzygnięcia o roszczeniach odsetkowych związanych z opóźnieniem w zapłacie odszkodowania, to należało zasądzić je po pierwsze – podobnie jak w przypadku zadośćuczynienia – od kwoty 3.518,00 zł już od dnia 19 lutego 2015 r. zamiast od dnia 12 września 2017 r., a po drugie, od pozostałej zasądzonej kwoty, tj. 11.124,54 zł (15.242,54 zł – 600,00 zł – 3.518,00 zł = 11.124,54 zł) od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pisma zawierającego rozszerzenie powództwa, gdyż wówczas żądanie zasądzenia tej należności zostało zgłoszone po raz pierwszy, a ubezpieczyciel, który nie uczynił mu zadość, znalazł się w opóźnieniu i był zobowiązany do zapłaty odsetek (art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c.). Podstawą prawną do wydania orzeczenia reformatoryjnego był art. 386 § 1 k.p.c.; w pozostałym zakresie – a więc co do żądania zasądzenia kwoty 10.230,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 września 2017 r. do dnia zapłaty oraz żądania zasądzenia związanych z pozostawaniem w opóźnieniu ustawowych odsetek za okres od dnia 10 lutego 2015 r. do dnia 18 lutego 2015 r. od kwot 1.500,00 zł i 3.518,00 zł – apelacja podlegała oddaleniu jako niezasadna w oparciu o art. 385 k.p.c. Sąd II instancji nie znalazł też podstaw – wobec ostatecznego kształtu orzeczenia merytorycznego – do uwzględnienia zawartego w apelacji zarzutu naruszenia art. 100 zd. I k.p.c., zważywszy, że co do zasady nadal przyjąć trzeba, że powódka wygrała sprawę jedynie częściowo, a zatem istnieją przesłanki do stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu. Zważywszy natomiast, że rozdzielenie to następuje proporcjonalnie do zakresu uwzględnienia żądania zapłaty należności głównej w rozmiarze i kształcie aktualnym w chwili orzekania, to stwierdzić trzeba, że wniesienie apelacji skutkowało podwyższeniem zasądzonych należności o kwotę 600,00 zł, a więc jedynie o 1,64 %, co z pewnością nie uzasadnia zmodyfikowania zawartego w wyroku rozstrzygnięcia o kosztach procesu przed Sądem I instancji.

Jeśli chodzi natomiast o koszty postępowania odwoławczego, to – wobec częściowego jedynie uwzględnienia złożonej apelacji – także i w tym wypadku podstawą prawną rozstrzygnięcia będzie art. 100 zd. I k.p.c. Żądania skarżącej zostały uwzględnione co do kwoty 282,25 zł (skapitalizowane odsetki ustawowe od kwoty 1.500,00 zł od dnia 19 lutego 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetki ustawowe za opóźnienie od tejże kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 11 września 2017 r.), kwoty 661,96 zł (skapitalizowane odsetki ustawowe od kwoty 3.518,00 zł od dnia 19 lutego 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. i odsetki ustawowe za opóźnienie od tejże kwoty od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia 11 września 2017 r.) oraz kwoty 600,00 zł, o którą podwyższone zostało odszkodowanie – co daje w sumie 1.544,21 zł (282,25 zł + 661,96 zł + 600,00 zł = 1.544,21 zł). Ponieważ wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 11.784,00 zł, oznacza to, że apelacja okazała się zasadna w zakresie 13,1 % zawartych w niej żądań (1.544,21 zł : 11.784,00 zł x 100 % = 13,1 %) i w tejże proporcji powinny zostać rozliczone pomiędzy stronami koszty postępowania odwoławczego. Koszty te po obu stronach procesu były identyczne, gdyż zarówno powódka, jak i pozwany, ponieśli koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1.800,00 zł, co wynika odpowiednio z § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.) i z § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265). Łącznie zatem koszty faktycznie wyłożone przez strony wyniosły 3.600,00 zł (1.800,00 zł + 1.800,00 zł = 3.600,00 zł), zaś zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów pozwany winien je ponieść w części, w jakiej jego przeciwniczka proces wygrała na tym etapie postępowania, a więc w kwocie 471,60 zł (3.600,00 zł x 13,1 % : 100 % = 471,60 zł). Ponieważ faktycznie poniósł je w kwocie wyższej, skarżąca winna zwrócić mu różnicę pomiędzy kosztami wyłożonymi a należnymi, tj. sumę 1.328,40 zł, i taką kwotę należało od niej zasądzić w oparciu o art. 100 zd. I k.p.c. Z kolei opłata od apelacji w kwocie 590,00 zł, od uiszczenia której skarżąca była zwolniona, podlega rozliczeniu w myśl art. 113 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 300) przy odpowiednim zastosowaniu zasady stosunkowego rozliczenia kosztów wynikającej z art. 100 zd. I k.p.c. Z powołanych przepisów wynika, że część sumy wyłożonej przez Skarb Państwa proporcjonalną do zakresu, w jakim wnioski apelacji zostały uwzględnione, ponosi przeciwnik zwolnionej od kosztów skarżącej, a pozostałą jej część ściąga się z roszczenia zasądzonego na rzecz strony powodowej. Na gruncie sprawy niniejszej pozwanego obciąża więc z tego tytułu kwota 77,29 zł (590,00 zł x 13,1 % : 100 % = 77,29 zł), zaś od powódki ściągnąć należy kwotę 512,71 zł [590,00 zł x (100 % - 13,1 %) : 100 % = 512,71 zł).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: