III Ca 2008/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2022-12-05
Sygn. akt III Ca 2008/21
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 24 czerwca 2021 r. Sąd Rejonowy w Pabianicach w sprawie
z powództwa T. W. przeciwko Towarzystwu (...) w W. w o zapłatę:
1. umorzył postępowanie w zakresie kwoty 900 złotych dochodzonej tytułem pretensji głównej,
1. zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) w W. na rzecz powoda T. W. kwotę 228,83 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 listopada 2019r. do dnia zapłaty,
2. oddalił powództwo w pozostałej części;
3. zasądził od powoda T. W. na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) w W. kwotę 890,24 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
4. nakazał pobranie na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Pabianicach:
- od powoda T. W. – kwoty 292,40 zł,
- od pozwanego Towarzystwa (...) w W. – kwoty 47,60 zł,
tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.
Apelację od wskazanego wyroku złożyła strona pozwana, zaskarżając go w części – co do punktu 2. w zakresie całej zasądzonej kwoty z odsetkami oraz co do punktu 4. i 5. (orzeczenie o kosztach procesu). Zaskarżonemu orzeczeniu apelujący zarzucił naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na rozstrzygnięcie – art. 253 w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń faktycznych co do nabycia wierzytelności przez powoda na podstawie dokumentu – umowy przelewu wierzytelności z dnia 1 czerwca 2018 r., podczas gdy pozwany w odpowiedzi na pozew zakwestionował prawdziwość tego dokumentu, wobec czego ciężar dowodu jego prawdziwości spoczywał na powodzie (dokument nie pochodził od pozwanego), a powód nie podjął jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej w tym kierunku (nie złożył wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań cedenta – A. D., ani
o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron, z ograniczeniem do powoda – jako cesjonariusza), a tym samym nie wykazał jego prawdziwości, wobec czego Sąd I instancji nie miał podstaw do uznania tego dokumentu za wiarygodny, które to naruszenia skutkowało dokonaniem wadliwego ustalenia faktycznego, iż poszkodowany dokonał w dniu 1 czerwca 2018 r. przelewu wierzytelności na T. W., co z kolei skutkowało błędną oceną prawną, że powodowi przysługiwało roszczenie względem pozwanego i legitymacja czynna do jego dochodzenia w niniejszym procesie.
W konsekwencji podniesionych zarzutów apelując wniósł o zmianę wyroku
w zaskarżonym zakresie poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, a także zwrot kosztów postępowania za instancję odwoławczą, według norm przepianych, z uwzględnieniem opłaty 100 zł uiszczonej od wniosku o uzasadnienie wyroku sądu I instancji.
Apelację od powyższego wyroku złożył również powód, zaskarżając go w części, co do kwoty 500 zł i kosztów procesu.
Zaskarżonemu orzeczeniu skarżący zarzucił:
1. naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy:
poprzez błąd w ustaleniach faktycznych polegający na tym, że Sąd I instancji w ogóle nie ustalił motywów wydatku przez powoda na opinię prywatną, ale stwierdził, że powód nie uprawdopodobnił kosztów 500 zł, co wynika wyłącznie z podjętej wcześniej przez niego decyzji biznesowej o nabyciu wierzytelności, nie uwiarygodnił zapłaty za kosztorys;
przepisu art. 299 k.p.c. z uwagi na fakt pominięcia zgłoszonego przez powoda dowodu wydatku udokumentowanego przelewem za sporządzenie kosztorysu utraty wartości handlowej, z ograniczeniem dowodu do przesłuchania powoda na okoliczność konieczności zlecenia przez powoda sporządzenia wyceny, celem efektywnego dochodzenia roszczenia, co skutkowało niewyjaśnieniem faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy,
2. naruszenie przepisu art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 509 § 1 k.c. poprzez uznanie, że poniesiony przez powoda koszt na sporządzenie prywatnego kosztorysu nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, a wynika wyłącznie z podjętej przez powoda wcześniej decyzji biznesowej o nabyciu wierzytelności;
3. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy:
a. dowolnego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji, sprzecznej z nałożonymi Organami Nadzorczymi Komisji Nadzoru Finansowego wytycznymi nałożonymi na zakład ubezpieczeń z dnia 16 grudnia 2014 roku, obowiązującymi do dnia dzisiejszego, dotyczącymi likwidacji szkód komunikacyjnych w zakresie wyceny uszkodzonego pojazdu, która winna obejmować po dniu zgłoszenia szkody, zarówno wycenę uszkodzeń pojazdu jak również wycenę utraty wartości handlowej.
b. uwzględnienia braku staranności zakładu ubezpieczeń, która winna obejmować po zgłoszeniu szkody zarówno wycenę uszkodzeń jak i wycena utraty wartości handlowej.
c. uwzględnienia braku staranności zakładu ubezpieczeń jako rozpatrzenie jego zawodowego i profesjonalnego charakteru, od którego było wymagane w dniu zgłoszenia szkody, przedstawienie kosztów utraty wartości handlowej, a z ostrożności procesowej, zawiadomienie Poszkodowanego iż takie koszty, bądź za utratę wartości handlowej się należą.
W konsekwencji podniesionych zarzutów powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 500 zł oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Obie apelacje były bezzasadna i jako takie podlegały oddaleniu.
Na wstępie należy zaznaczyć, że ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu (art. 227 k.p.c.) nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania. Sąd Okręgowy przyjmuje zatem wskazanie ustalenia za własne.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji pozwanego, wskazać należy, że nie zawierała zarzutów zasługujących na uwzględnienie.
Zarzut naruszenia art. 253 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. należało ocenić jako nietrafny.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005 r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008 r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).
Wbrew zarzutom skarżącego pozwanego Sąd Rejonowy należycie ocenił zgromadzony materiał dowodowy. Wbrew przekonaniu apelującego, Sąd I instancji prawidłowo ocenił wartość dowodową złożonej do akt umowy cesji wierzytelności i na jej podstawie dokonał prawidłowego ustalenia, iż doszło do takowej cesji pomiędzy poszkodowanym, a powodem. Zarzut naruszenia art. 253 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. w tym zakresie stanowi jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowo dokonanymi przez Sąd Rejonowy ustaleniami faktycznymi. W ocenie Sądu odwoławczego wiarygodność przedstawionej przez powoda umowy cesji z dnia 1 czerwca 2018 roku nie budziła żadnych wątpliwości. Pozwany swój zarzut odnośnie braku jej autentyczności opierał na tym, iż podpisy zarówno cedenta jak
i cesjonariusza, nie znajdują się w miejscach na nie przeznaczonych, co może wskazywać na to, że są one podpisami złożonymi
in blanco. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że podpisy złożone przez strony są dużych rozmiarów, a wskazane przez pozwaną miejsce na ich złożenie jako na nie przeznaczone jest ograniczone, zatem trudno się dziwić, że strony skorzystały z miejsca poniżej oznaczeń (...) i (...), skoro umożliwiało ono złożenie podpisów nie nakładających się na treść zawartej umowy. Po wtóre podkreślić należy, że może się zdarzyć, że dokument będzie autentyczny, będzie bowiem podpisany przez jego wystawcę, ale zostanie uzupełniony treścią przez kogoś innego. Sytuacja taka wystąpi
w przypadku dokumentów podpisywanych
in blanco. Samo oświadczenie zawarte w dokumencie jest wówczas złożone przez osobę wypełniającą (uzupełniającą) dokument podpisany wcześniej
in blanco przez jego wystawcę. Należy wówczas domniemywać, zgodnie z art. 245 k.p.c., że cała treść dokumentu pochodzi od tego, kto wcześniej dokument ten podpisał
in blanco. Wystawca dokumentu godził się zatem na to, że inna osoba wypełni go treścią, z reguły zgodnie z zawartym wcześniej porozumieniem, np. porozumieniem wekslowym (art. 10 pr. Weksl.). Z tego względu należy domniemywać, że nawet gdyby dokument umowy cesji został podpisany
in blanco, cały dokument pochodzi od stron umowy.
Abstrahując od powyższego należy również wskazać, że pozwany zakwestionował autentyczność umowy cesji dopiero na etapie odpowiedzi na pozew, podczas gdy w całym toku postępowania likwidacyjnego nie miał wątpliwości co do przysługujących powodowi uprawnień. Pozwany w dniu 21 października 2019 roku wydał względem powoda decyzję przyznającą mu odszkodowanie, a następnie 22 października 2019 roku dokonał wypłaty odszkodowania z tytułu ubytku wartości pojazdu na rzecz powoda, nie kwestionując uprawnień nabytych przez powoda na podstawie umowy cesji zawartej z poszkodowanym. Pozwany nie zastrzegł również, by spełniał świadczenie nienależne, nie będąc zobowiązanym względem osoby, której świadczył. Z tych przyczyn należało uznać, że Sąd Rejonowy słusznie nie poddał w wątpliwość autentyczności umowy cesji wierzytelności i ustalił, że doszło do jej zawarcia w dniu 1 czerwca 2018 roku, a zarzut w tym zakresie nie zasługiwał na uwzględnienie.
Przechodząc do oceny apelacji powoda, wskazać należy, że nie zawierała zarzutów mogących skutkować zmianą zaskarżonego orzeczenia.
Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegający na tym, że Sąd I instancji w ogóle nie ustalił motywów wydatku przez powoda na opinię prywatną, ale stwierdził, że powód nie uprawdopodobnił kosztów w wysokości 500 zł, które wynikały wyłącznie z podjętej wcześniej przez niego decyzji biznesowej o nabyciu wierzytelności, jest nie tylko niezasadny, ale przede wszystkim niezrozumiały. W pierwszej kolejności należy bowiem wskazać, że Sąd Rejonowy w żadnym miejscu uzasadnienia wyroku nie wskazał, by sporządzenie prywatnej opinii wynikało wyłącznie z decyzji biznesowej o nabyciu wierzytelności. Sąd Rejonowy jasno wskazał, że powodem oddalenia powództwa w zakresie zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii jest jego nieudowodnienie. Sąd ten precyzyjnie wymienił powody, dla których roszczenie to uznał za nieudowodnione(w tym przypadku ekspertyzę zastąpił zwykły wydruk z programu komputerowego, nie wiadomo czy i kto, a także ewentualnie ile, zapłacił za oszacowanie wysokości szkody). Ale w żadnej mierze nie zdyskredytował tego roszczenia ze względu na biznesową intencję podjęcia decyzji w tym zakresie.
Zarzut naruszenia art. 299 k.p.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności należy podkreślić, iż przesłuchanie stron w trybie art. 299 k.p.c. jest dowodem posiłkowym i jego przeprowadzenie należy do uznania sądu, który decyduje, czy istotne dla rozpoznania sprawy fakty zostały już dostatecznie wyjaśnione. Tym samym Sąd mógł nie dopuścić powoda do składania wyjaśnień, bowiem w sprawie przedstawiono szereg dowodów, na podstawie których można wyjaśnić fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Ponadto apelujący wskazał, że dopuszczenie dowodu z przesłuchania powoda miał służyć wykazaniu okoliczności konieczności zlecenia przez powoda sporządzenia wyceny, celem efektywnego dochodzenia roszczenia. Tymczasem okoliczność ta nie była kwestionowana,
a powodem oddalenia roszczenia w zakresie zwrotu kosztów opinii prywatnej było nieudowodnienie zarówno jej wysokości jak i poniesienia, czego powód zdaje się nie zauważać. Wbrew przekonaniu skarżącego dowód z potwierdzenia przelewu za sporządzenie kosztorysu nie został pominięty, a nie stanowił wiarygodnego dowodu na okoliczność poniesienia wskazanych kosztów. Pomijając już wskazaną przez Sąd Rejonowy kwestię, iż przedłożonej przez powoda kalkulacji nie można przypisać charakteru opinii czy ekspertyzy, bowiem nie została przez nikogo podpisana i nie może być uznana nawet za dokument prywatny, wskazać należy, że powód najzwyczajniej nie wykazał, by poniósł koszty sporządzenia wskazanej kalkulacji. Przedłożona kalkulacja nie wskazuje, na czyją rzecz została sporządzona, jak również kto poniósł koszty jej sporządzenia. Natomiast ze wskazanego potwierdzenia przelewu nie wynika, by była to zapłata za kalkulację dotyczącą pojazdu S. (...), będącej przedmiotem niniejszej sprawy. Potwierdzenie przelewu nie zawiera żadnych danych identyfikujących usługę, za którą nastąpiła zapłata. Co prawda adresatem przelewu jest osoba wskazana w kalkulacji jako wykonawca wyceny, jednakże pozwany nie wykazał, by zapłata dotyczyła tej właśnie wyceny pojazdu S. (...), a nie innego. Wątpliwości nasuwa również rozbieżność dat sporządzenia kalkulacji i dokonania przelewu. Wskazać bowiem należy, że wycena została porządzona w dniu 20 grudnia 2018 roku, podczas gdy przelew został wykonany 14 grudnia 2018 roku, zatem na prawe tydzień przed wykonaniem usługi. Zasady logiki i doświadczenia życiowego wskazują, iż zazwyczaj za tego typu usługi zapłata następuje po ich wykonaniu, gdy wiadomym jest jakie czynności podjął rzeczoznawca oraz ile czasu zajęło mu sporządzenie kalkulacji. Trudno zatem uznać, iż przedłożone przez powoda potwierdzenie przelewu dokonanego przed wykonaniem usługi dotyczy zapłaty za wskazaną kalkulację. Z tej przyczyny należało uznać, że Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił roszczenie
o zwrot kosztów kalkulacji za nieudowodnione.
Zarzut naruszenia art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 509 § 1 k.c. nie może się ostać.
Wskazany zarzut jest nietrafny już z tego powodu, iż wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd Rejonowy nie uznał, że poniesiony przez powoda koszt na sporządzenie prywatnego kosztorysu nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, a wynika wyłącznie z podjętej przez powoda wcześniej decyzji biznesowej o nabyciu wierzytelności. Nie powielając wyżej wskazanej argumentacji jeszcze raz należy podkreślić, iż Sąd I instancji w żadnym miejscu uzasadnienia zaskarżonego rozstrzygnięcia nie poczynił takowych ustaleń, jak również nie doszedł do takich wniosków, a jedynym powodem oddalenia roszczenia o zwrot kosztów prywatnej ekspertyzy było jego nieudowodnienie.
Stawiany w punkcie 3. apelacji powoda zarzut naruszenia przepisów postępowania jest nie tylko nietrafny, ale przede wszystkim niezrozumiały.
Odnosząc się do wynikającego z art. 368 § 1 pkt 2 i 3 k.p.c. wymagania, by apelacja zawierała zwięzłe przedstawienie zarzutów oraz ich uzasadnienie, należy zaznaczyć, że ustawa nie wymaga, by zarzuty zostały przedstawione w języku prawniczym, w sposób sformalizowany, w szczególności przez odwołanie się do przepisu, który został naruszony. Nie jest również konieczne określenie, czy doszło do naruszenia prawa materialnego, czy procesowego, ani przedstawienie zarzutów w określonej części apelacji (tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2020 r., II CZ 27/20. LEX nr 3067002). Niemniej, zarzut procesowy jest uzasadniony tylko przy kumulatywnym spełnieniu dwóch warunków. Po pierwsze skarżący ma wykazać, że konkretna norma formalna rzeczywiście została przez sąd naruszona i po drugie skutek tego naruszenia przełożył się na ostateczny kształt treści zapadłego wyroku, mając dla niej istotne znaczenie.
Przedkładając powyższe na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że powód, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie wykazał, by doszło do naruszenia jakiejkolwiek normy formalnej, która miałaby wpływ na rozstrzygnięcie w sprawie. Wnikliwa analiza zarzutów apelacji i jej uzasadnienia jedynie pozwala zakładać, że wskazany zarzut odnosi się do błędnego zdaniem skarżącego ustalenia przez Sąd Rejonowy daty wymagalności roszczenia. Tymczasem Sąd I instancji słusznie ustalił, że termin spełnienia świadczenia przez dłużnika, którym jest zakład ubezpieczeń, w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, wynosi 30 dni od otrzymania zawiadomienia o szkodzie, co wynika z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych. Szkoda z tytułu ubytku wartości rynkowej samochodu w niniejszej sprawie została zgłoszona w dniu 24 października 2019 r. Termin zapłaty odszkodowania upłynął z dniem 23 listopada 2019 r., zatem odsetki za opóźnienie w zapłacie odszkodowania należało zasądzić od dnia następnego. Decyzja o przyznaniu odszkodowania w niespornej wysokości (900 zł.) zapadła już w dniu 21 listopada 2019 r., a następnego dnia odszkodowanie wypłacono. Pozew został złożony w dniu 6 listopada 2019 r., a zatem jeszcze przed upływem terminu ustawowego na spełnienie świadczenia, co nie było kwestionowane przez powoda i wyrażało się w cofnięciu przez niego powództwa w przedmiotowym zakresie.
Podsumowując powyższy wywód stwierdzić należy, iż apelacja pozwanego, jak i apelacja powoda nie zawierały zarzutów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego i w konsekwencji podlegały oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., znosząc je wzajemnie między stronami. Strony poniosły koszty postępowania odwoławczego w takiej samej wysokości, a wobec bezzasadności obu wniesionych apelacji, nie było podstaw do obciążenia kosztami procesu tylko jednej ze stron.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: