III Ca 2048/18 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-07-23

Sygn. akt III Ca 2048/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 4 lipca 2018 roku, Sąd Rejonowy dla Łodzi- Widzewa w Łodzi w sprawie z powództwa J. B. przeciwko V. L. Towarzystwo (...) z siedzibą w W. zasądził od pozwanego V. L. Towarzystwo (...) z siedzibą w W. na rzecz powoda J. B. 3.028,03zł, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 9 czerwca 2017 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 1.017 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

J. B. działając jako konsument, zawarł ze (...) S.A. w W. obecnie: V. L. Towarzystwo (...) w dniu 23 lutego 2007 roku umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ze Składką Regularną (...), potwierdzoną polisą nr (...). Prawa i obowiązki wynikające z zawartej umowy określone zostały w ogólnych Warunkach Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną M. Spektrum, obowiązującym w dniu zawarcia umowy. Składka ubezpieczeniowa została określona na 300 zł miesięcznie. Zgodnie z umową, powód jako ubezpieczony był zobowiązany do opłacania miesięcznych składek, zaś pozwany do udzielenia stronie powodowej ochrony ubezpieczeniowej na wypadek śmierci lub z tytułu dożycia, a także alokacji uiszczonych przez stronę powodową składek. Treść OWU i załączników nie była przedmiotem indywidualnych uzgodnień powoda z pozwanym.

Powód złożył wniosek o wypłatę świadczenia wykupu i zaprzestał dalszego opłacania składek, w związku z czym umowa uległa rozwiązaniu w dniu 12.11.2015 r., zaś pozwany dokonał wypłaty Świadczenia Wykupu zgodnie z dyspozycją powoda. W konsekwencji powyższego, pismem z dnia 24 listopada 2015 roku strona pozwana potwierdziła rozwiązanie polisy ubezpieczeniowej ze skutkiem na dzień 12.11.2015 r. Jednocześnie strona pozwana dokonała rozliczenia z tytułu umowy. Pozwana ustaliła wartość wpłaconych przez stronę powodową składek na kwotę 36.218,43 zł, wartość rachunku na kwotę 28.204,21 zł, zaś wartość wykupu brutto została określona na kwotę 25.176,18 zł. W związku z powyższym pozwany potrącił kwotę 3028,03 zł tytułem opłaty likwidacyjnej.

W dniu 29.05.2017 r. powód działając przez swojego pełnomocnika, wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 3028,03 zł, pobranej tytułem opłaty likwidacyjnej, celem polubownego załatwienia sporu. Wezwanie okazało się bezskuteczne.

Zgodnie z § 26 OWU, Towarzystwo (...) miało możliwość pobierania ośmiu rodzajów opłat: opłaty wstępnej, opłaty za udzielenie tymczasowej ochrony ubezpieczeniowej, opłaty za ryzyko, opłaty administracyjnej, opłaty za zarządzanie aktywami, opłaty za konwersje, opłaty likwidacyjnej. Wysokość tych opłat została określona przez pozwanego m.in. w załączniku nr 1, zatwierdzonego uchwałą Zarządu Towarzystwa (...).

Jednocześnie, zgodnie z § 25 ust. 1 OWU ubezpieczający miał prawo począwszy od drugiej rocznicy polisy, wystąpić o całkowitą wypłatę świadczenia wykupu, pod warunkiem, że opłacił wszystkie składki regularnie w należnej wysokości, wymagane do dnia złożenia wniosku wskazanego w ust. 2 pkt 1. Złożenie wniosku o całkowitą wypłatę wartości wykupu skutkuje rozwiązaniem umowy z dniem złożenia wniosku. Ubezpieczyciel dokona wypłaty kwoty w wartości wykupu, zgodnie z zasadami wypłaty wartości wykupu określonymi w § 25. Wysokość kwoty do wypłaty, powstałej w wyniku naliczenia wartości wykupu, jest równa wartości polisy obliczonej według cen jednostek funduszy pomniejszonej o opłatę likwidacyjną. W ocenie Sądu I instancji podstawy prawnej dochodzonego roszczenia należało upatrywać w przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu, gdyż opłata likwidacyjna, potracona przez pozwaną, miała charakter świadczenia nienależnego, podlegającego w całości zwrotowi na rzecz powoda. Tym samym, jako bezzasadny, Sąd uznał zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwaną.

Sąd Rejonowy stwierdził, że świadczenie wykupu nie jest związane ze zdarzeniami ubezpieczeniowymi określonymi w OWU, zatem nie można uznać go za świadczenie główne po stronie pozwanego. Ponadto zapisy stosowane przez stronę pozwaną , a określające wartość świadczenia wykupu nie zostały przez pozwanego sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały, a także by jakiekolwiek warunki umowy w tym zakresie zostały indywidualnie uzgodnione z powodem.

Całokształt tych okoliczności doprowadził Sąd do konstatacji, że postanowienia umowne kształtujące wysokość świadczenia wykupu, kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny w dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

W ocenie Sądu Rejonowego powodowi w oparciu o § 25 OWU należy się od pozwanej zwrot kwoty dochodzonej pozwem.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając rozstrzygnięcie w całości i zarzucając:

1)  naruszenie prawa procesowego, mającą wpływ na wynik sprawy, tj.: naruszenie art.

233 § 1 k.p.c., poprzez błędną ocenę materiału dowodowego, dokonaną z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów oraz dokonanie oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, a co za tym idzie, sprzeczność ustaleń Sądu I instancji z zebranym w przedmiotowej sprawie materiałem dowodowym, tj. błędne ustalenie, że w sprawie zachodzą okoliczności świadczące o tym, że stosowanie postanowień umowy ubezpieczenia łączącej strony, regulujących opłatę likwidacyjną naruszało rażąco interesy powoda i kształtowało jego obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami;

2)  naruszenie prawa materialnego poprzez:

a)  naruszenie art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c., Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5

kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz art. 805 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie, że zgodnie z umową ubezpieczenia zawartą pomiędzy pozwaną a powodem, wypłata przez pozwaną wartości polisy stanowi jedno z głównych świadczeń stron umowy ubezpieczenia, a co za tym idzie - nieuwzględnienie, że postanowienia umowy ubezpieczenia regulujące wysokość tego świadczenia (w tym postanowienia dotyczące opłaty likwidacyjnej) nie podlegają kontroli na podstawie art. 385 1 § 1 k.c.,

b)  naruszenie art. 385 1 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia umowy

ubezpieczenia, regulujące opłatę likwidacyjną stanowią niedozwolone postanowienia umowne, pomimo że żadne okoliczności niniejszej sprawy nie wskazywały, iż kształtowały one obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

Wobec podniesionych zarzutów apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, a także wniosła o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania przed Sądem II instancji według norm przepisanych. Ewentualnie skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania - przy uwzględnieniu kosztów postępowania przed Sądem II instancji

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji w całości.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej jako niezasadna podlegała oddaleniu.

Ustalenia faktyczne Sądu I instancji, istotne dla rozstrzygnięcia, dokonane w oparciu o prawidłowo oceniony materiał dowodowy, Sąd Okręgowy w pełni podziela i przyjmuje za własne.

Sąd Rejonowy nie uchybił dyrektywom wskazanym w art. 233 § 1 k.p.c., w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceniając przedstawiony materiał dowodowy, co zarzut wskazanej normy prawnej czyni chybionym, tym bardziej, ze w istocie dotyczy on norm prawa materialnego, o czym poniżej.

Przechodząc do zagadnień materialnoprawnych nie sposób zgodzić się ze stroną skarżącą, iż naruszono art. 385 1 § 1 k.c. i Dyrektywę 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz art. 805 § 1 k.c. Wedle tego unormowania postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Zgodnie z § 2 wskazanego przepisu, jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). Niewątpliwie J. B. jest konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c., a wymienione postanowienia umowne nie zostały z nim indywidualnie uzgodnione. Postanowienia OWU w zakresie dotyczącym wysokości Wartości Wykupu mają brzmienie niejednoznaczne, dezinformujące, nie wyjaśniają w jasny sposób mechanizmu wyliczenia. Koszty ponoszone przez ubezpieczyciela przerzucają ryzyko prowadzonej przez pozwanego działalności na konsumenta, stanowią swoistą sankcję za wcześniejsze rozwiązanie przez niego umowy i godzą w równowagę kontraktową stosunku umownego. Trafnie Sąd I instancji zapisy te uznał za kształtujące obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Dla oceny, czy zachodzi sprzeczność z dobrymi obyczajami (naruszenie "dobrej wiary" w znaczeniu obiektywnym, stosownie do dyrektywy 93/13/EWG) istotne jest, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument zgodziłby się na sporne postanowienie wzorca w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok (...) z dnia 14 marca 2013 r. w sprawie C-415/11, A. , (...):EU:C:2013:164, pkt 69). Powodowi przedstawiono jedynie plusy wynikające z zawieranych umów, a nie uprzedzono już o dotkliwych konsekwencjach finansowych, które wynikały z rozwiązania umów. Na skutek owej sprzeczności z dobrymi obyczajami rażąco naruszono interesy konsumenta, i to nie tylko jego interes ekonomiczny, bowiem narażono go także na dyskomfort przez nierzetelne traktowanie i konieczność straty czasu, w związku z dążeniem do odzyskania własnych pieniędzy.

W dalszej kolejności nie ma też racji strona apelująca, jakoby Sąd Rejonowy błędnie zakwalifikował postanowienia OWU dotyczące Wartości Wykupu jako niedotyczące świadczenia głównego stron. Jakkolwiek pojęcie "głównych świadczeń stron" jest niejednoznaczne i jego rozumienie może budzić wątpliwości (zob. M. Bednarek, w: System PrPryw, t. 5, 2013, s. 757, Nb 364; W. Popiołek, w: Pietrzykowski, Komentarz, 2015, t. I, art. 385 1, Nb 12; C. Żuławska, w: Bieniek, Komentarz. Zobowiązania, t. I, 2011, art. 385 1, s. 161), bowiem może być rozumiane jako obejmujące te elementy umowy, które są konieczne do tego, aby umowa w ogóle doszła do skutku, lub też, alternatywnie, elementy typizujące daną umowę jako ukształtowaną w określony sposób w k.c., to w orzecznictwie sądowym preferuje się jednak wąskie rozumienie tego pojęcia (zob. wyrok SN z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03), a do takiego rozumienia przychyla się także Sąd Okręgowy rozpoznający niniejszą apelację. Dodatkowo podniesienia wymaga, że art. 385 1 § 1 k.c. ustanawia wyjątek od zasady kontroli treści nieuczciwych warunków, w związku z czym powinien on ulegać wykładni zawężającej, o czym wypowiedział się chociażby Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie M. vs S.C. (...) Romania SA, sygn. akt C-143/13. Przy takim zatem ujęciu użycie w ustawie zwrotu „postanowienia określające główne świadczenia stron” przemawia przeciwko ich rozszerzeniu na takie postanowienia, które tylko „dotyczą” głównych świadczeń lub „są z nimi związane”. Ponadto w tym miejscu podkreślenia wymaga, że obowiązek wykładni pro unijnej nakazuje uwzględnić stanowisko Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości ( (...)), wyrażone w związku z interpretacją pojęcia „główny przedmiot umowy” zawartego w art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.L.95), który stanowi, że ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów i usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. W tej sferze warto przytoczyć wyrok z dnia 23 kwietnia 2015 r., C-96/14, J.-C. H. v. (...) SA, w którym (...) wskazał, że w przypadku wystąpienia trudności w prawidłowym zdefiniowaniu świadczenia głównego, wszelkie wątpliwości powinny być interpretowane na korzyść konsumenta. Oprócz tego w tym judykacie Trybunał dokonał wykładni art. 4 ust. 2 w stosunku do umowy ubezpieczenia, stwierdzając że transakcja ubezpieczeniowa charakteryzuje się tym, że ubezpieczyciel zobowiązuje się w zamian za uprzednią zapłatę składki do świadczenia ubezpieczonemu, w przypadku realizacji ryzyka ubezpieczeniowego, usługi uzgodnionej przy zawarciu umowy. Trybunał uznał, że warunek ustanowiony w umowie ubezpieczenia jest objęty zakresem wyjątku zawartego w art. 4 ust. 2 dyrektywy tylko wtedy, gdy sąd stwierdzi po pierwsze, że w świetle charakteru, ogólnej systematyki i postanowień całości stosunku umownego, w którą ten warunek się wpisuje, a także kontekstu prawnego i faktycznego tego stosunku, wspomniany warunek określa podstawowy element wspomnianej całości, który jako taki ją charakteryzuje oraz po drugie, że warunek jest sporządzony prostym i zrozumiałym językiem, czyli że jest nie tylko zrozumiały dla konsumenta pod względem gramatycznym, ale też że umowa wyjaśnia w sposób przejrzysty konkretne funkcjonowanie mechanizmu, do którego odnosi się dany warunek, a także stosunek pomiędzy tym mechanizmem, a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak aby konsument był w stanie przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne, jakie wynikają dla niego z ustanowienia tego mechanizmu. W okolicznościach niniejszej sprawy nie powinno budzić wątpliwości, że dla powoda jako konsumenta, intencją było zawarcie umowy ubezpieczenia na życie związane z inwestowaniem kapitału, co wiązało się dla niego z obowiązkiem opłacania wysokich składek. Powód nie był jednak w stanie zrozumieć i przewidzieć konsekwencji ekonomicznych związanych z wcześniejszym rozwiązaniem umowy. Mechanizm wyliczania Wartości Wykupu zawarty w OWU jest nieczytelny, brakuje w zapisach przejrzystych i konkretnych kryteriów dokonywanych wyliczeń. Jak już wskazano, pojęcie „głównych świadczeń stron” (art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.) należy interpretować raczej wąsko, w nawiązaniu do elementów przedmiotowo istotnych umowy. Przemawia za tym treść przepisu, ustawodawca posłużył się bowiem terminem „postanowienia określające główne świadczenia stron”, a nie zwrotem „dotyczące” takiego świadczenia, który ma szerszy zakres.

Na tym też tle w orzecznictwie sądów powszechnych zarysowały się trzy rozbieżne stanowiska co do charakteru Wartości Wykupu jako świadczenia głównego. Pierwsze z nich wychodzi z założenia, że świadczenie wykupu nie może zostać uznane za świadczenie główne, gdyż jest to w istocie jedynie rozliczenie wpłaconych przez ubezpieczonego środków finansowych z uwagi na wolę wcześniejszego rozwiązania umowy. Natomiast w literaturze dla obrony tego stanowiska podnosi się dodatkowo, że skoro wartość wykupu jest niemożliwa do ustalenia w chwili zawarcia umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym i jest niemożliwa do objęcia konsensusem stron, to nie może ona stanowić przedmiotu świadczenia. Świadczeniem głównym jest w tym wypadku zarządzanie środkami na zlecenie, które jest ekwiwalentem świadczenia ubezpieczającego do wnoszenia opłaty za zarządzanie. Drugie z prezentowanych stanowisk, które uznaje świadczenie wykupu za świadczenie główne opiera się zasadniczo na treści postanowień ogólnych warunków ubezpieczenia, z których wynika, że świadczeniami głównymi są: świadczenie z tytułu dożycia, świadczenie z tytułu śmierci i świadczenie wykupu. Stanowisko to skupia się także na celu umowy, jakim jest inwestowanie składek ubezpieczającego w ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy. Wreszcie trzecie z występujących stanowisk co prawda uznaje świadczenie wykupu za świadczenie główne stron, ale dopuszcza badanie pod kątem niedozwolonego postanowienia umownego samego tylko zastrzeżenia potrącenia kosztów, lub obniżenia świadczenia w związku z czasem trwania umowy wychodząc z założenia, że czym innym jest ustalenie wysokości świadczenia wykupu, a czym innym obciążenie konsumenta określonymi kosztami. Nawet jednak uznanie świadczenia wykupu za świadczenie główne nie oznacza niedopuszczalności badania pod kątem niedozwolonego postanowienia umownego samego faktycznego pomniejszenia jego wysokości o opłatę likwidacyjną. Sama opłata likwidacyjna stanowi bowiem niewątpliwie inne świadczenie niż kwota całkowitej wypłaty. Nie jest też składką, która stanowi główne świadczenie powoda.

Sąd Okręgowy w tym składzie aprobuje pierwsza z przedstawionych koncepcji. W umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, do której przystąpił powód, główne świadczenia stron ograniczały się do obowiązku zapłaty składki przez ubezpieczonego i świadczenia usług ubezpieczeniowych po stronie ubezpieczyciela, w szczególności spełnienie świadczenia związanego z wystąpieniem zdarzenia ubezpieczeniowego, zaś w zakresie elementu inwestycyjnego umowy – na obowiązku lokowania środków w określone produkty inwestycyjne. Wydaje się być logiczne, że strony zawierając umowę miały przede wszystkim na uwadze dwa wyżej wymienione aspekty. Nie można bowiem uznać, że osoba należycie dbająca o swoje interesy chciałaby zawrzeć umowę, w wyniku której straci znaczną część zainwestowanych środków. Dlatego też trudno jest uznać w świetle tych postanowień, aby oceniane świadczenie, było świadczeniem głównym. Z kolei przyjmując kompromisowe stanowisko judykatury (trzecia koncepcja), w którym przyjmuje się dopuszczalność badania pod kątem niedozwolonego postanowienia umownego samego zastrzeżenia potrącenia kosztów wskazać należy, że czym innym jest ustalenie wysokości świadczenia całkowitej wypłaty, a czym innym samo już tylko obciążenie konsumenta określonymi kosztami, które wartość tego świadczenia w konsekwencji pomniejsza. Natomiast zgodnie z art. 385 3 pkt 16 i 17 k.c. w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są między innymi w szczególności te, które: nakładają wyłącznie na konsumenta obowiązek zapłaty ustalonej sumy na wypadek rezygnacji z zawarcia lub wykonania umowy oraz nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego. Istnieje zatem swoiste domniemanie prawne abuzywności takich postanowień umownych, które obciążają tylko klienta kosztami wcześniejszego rozwiązania umowy. Podobnie trzeba ocenić postanowienia umowne, które prowadzą do powstania rażącej dysproporcji świadczeń stron na niekorzyść konsumenta jak też w praktyce wyłączają odpowiedzialność kontrahenta konsumenta za jego zobowiązania umowne lub czyniąc tę odpowiedzialność symboliczną. Taka sytuacja ma miejsce w niniejszej sprawie. Zatem można uznać, że przedmiotem badania nie jest to, czy strona pozwana ma prawo do pokrycia kosztów ze składek ubezpieczeniowych, czy też czerpania zysków, bo takie prawo niewątpliwie posiada jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą, ale to czy poszczególne postanowienia umowne kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Ogólnie rzecz biorąc każdy z podmiotów działających na rynku ubezpieczeniowym samodzielnie kalkuluje parametry własnego funkcjonowania, kierując się w tym zakresie maksymalizacją zysku, która ze swej istoty przekłada się na pożytkowanie części składek na koszty własnej działalności, po to aby uzyskać zbilansowanie z dochodami. Z pola widzenia nie może umknąć, że szeroką analizę postanowień umownych o charakterze takim jak w niniejszej sprawie przeprowadził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r. (I CSK 149/13, opubl. OSNC Nr 10/2014 poz. 103 oraz baza prawna LEX nr 1413038). SN wskazał, że w przypadku umowy mieszanej z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału jest zrozumiałe, że pozwany pozostaje zainteresowany jak najdłuższym uiszczaniem przez ubezpieczającego składek w celu ich dalszego inwestowania. Mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może jednak polegać na obciążaniu ich, w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy opłatami których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione. „Rażące naruszenie interesów konsumenta" w rozumieniu (...) § 1 k.c. oznacza przecież nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom" w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Obie wskazane w tym przepisie formuły prawne służą do oceny tego, czy standardowe klauzule umowne zawarte we wzorcu umownym przekraczają zakreślone przez ustawodawcę granice rzetelności kontraktowej twórcy wzorca w zakresie kształtowania praw i obowiązków konsumenta (por. wyrok SN z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, opubl. Biuletyn SN Nr 11/2005 s. 13).

Odnosząc wskazane uwagi do umowy ubezpieczenia zawartej przez powoda z pozwanym zakładem ubezpieczeń, wolno zauważyć, iż znaczna część kosztów funkcjonowania pozwanego oraz jego ryzyko były pokrywane przez konsumenta w ramach szeregu innych opłat pobieranych przez pozwanego określonych w ogólnych warunkach umowy, takich jak opłata wstępna, opłata za zarządzanie aktywami, czy opłata administracyjna. Wysokość opłaty likwidacyjnej powinna zaś być uzależniona jedynie od kosztów jakie pozwany ponosi w związku z wygaśnięciem umowy ubezpieczenia i wykupem jednostek funduszy. Tymczasem, przy określeniu wysokości tej „opłaty” strona pozwana bierze pod uwagę wszystkie koszty jej działalności, w większości już pokryte przez ubezpieczonego w ramach innych opłat, np. wysokie koszty akwizycji. W kontekście tego Sąd Rejonowy słusznie zatem uznał, że klauzule zawarte w § 25 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia są klauzulami niedozwolonymi. W ramach umowy J. B. zgromadził na swoim koncie łącznie 36.218,43 zł, natomiast wartość rachunku została ustalona na kwotę 28.204,21 zł, podczas gdy firma (...) wypłaciła mu kwotę 25.176,18 zł (ok. 89,2% zgromadzonych środków), naliczając przy tym opłatę likwidacyjną w rozmiarze ok. 10,8% dającą kwotowo 3.028,03 zł. W przypadku tak skonstruowanej umowy jak ta będąca przedmiotem badania w niniejszej sprawie pozwany faktycznie nie ponosi żadnego ryzyka wykraczającego poza składki uiszczone przez powoda, jednocześnie mając zawsze zagwarantowane własne świadczenie odniesione do wysokości uiszczonej składki. Świadczy to o rażącym braku ekwiwalentności świadczeń. Przeczy to zarówno istocie ochrony ubezpieczeniowej jak i rzekomo inwestycyjnemu charakterowi umowy (konsument nie może wycofać środków bez utraty znaczącej ich części). W konsekwencji całość ryzyka przeniesiona jest na konsumenta, co niewątpliwie jest dla niego niekorzystne. Takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz z zasadą konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności mających wpływ na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy. To pozwany jest profesjonalnym uczestnikiem obrotu, wobec czego nie ma podstaw, aby przenosił na konsumenta skutki takiego a nie innego sposobu prowadzenia własnej rachunkowości zwłaszcza, że klient nie uczestniczy w jakikolwiek sposób w wewnętrznych rozliczeniach Towarzystwa. Istotą oceny abuzywności takiej konstrukcji umowy nie jest to kiedy winno nastąpić rozliczenie kosztów, ale jest nią nierówne rozłożenie ryzyka i przeniesienie go w całości na konsumenta, który niezależnie od wyników finansowych inwestycji zmuszany jest do pokrycia wszystkich kosztów działalności profesjonalisty. Takie ukształtowanie relacji, zwłaszcza w umowie ubezpieczenia, przeczy dobrym obyczajom. Konkluzje Sądu Rejonowego w tym przedmiocie są prawidłowe i nie stanowią o naruszeniu ani art. 385 1 § 1 k.c. ani art. 805 k.c. Zastosowanie OWU, w których przewiduje się odrębną opłatę likwidacyjną na rzecz ubezpieczyciela, w taki sposób, że w razie rozwiązania przez niego umowy przed upływem wieloletniego okresu ubezpieczenia (np. w 3 roku od zawarcia umowy) traci on sporą część zainwestowanych w ramach danej umowy środków pieniężnych, prowadzi do zachowania przez ubezpieczyciela dużej części korzyści uzyskanych na skutek inwestowania środków pieniężnych pochodzących ze składek danego ubezpieczonego. Oczywistym jest więc, że praktyka taka jest nakierowana wyłącznie na obejście wymogów prawnych wynikających z treści art. 385 1 § 1 zdanie 1 k.c., przez co nie zasługuje na ochronę, a wobec swej abuzywności nie wiąże konsumenta.

Reasumując przedmiotowa umowa wraz z integralnymi OWU, regulujące tzw. Wartość Wykupu i opłatę likwidacyjną, drogą określenia świadczenia należnemu ubezpieczonego w trzecim roku polisowym na poziomie 10% środków pochodzących z wpłaconych składek regularnych – nie mogą zostać ocenione inaczej niż jako niedozwolona klauzula ze strony pozwanego ubezpieczyciela. Rzeczony mechanizm uwzględnia bowiem interesy wyłącznie profesjonalisty, wobec czego widoczna jest sprzeczność z zasadami współżycia społecznego, ukształtowanie stosunku umownego w sposób rażąco niekorzystny dla konsumenta, który w istocie bez żadnego uzasadnienia miałby utracić na rzecz przedsiębiorcy (zakładu ubezpieczeń) część korzyści pochodzących z zainwestowanych sum.

Z przytoczonych względów Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do przyjęcia, że przy wydawaniu orzeczenia doszło do naruszenia przepisów wskazanych w apelacji. W konsekwencji apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Odnośnie kosztów postępowania apelacyjnego zastosowanie znalazła reguła odpowiedzialności za wynik postępowania w danej instancji, statuowana przez art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Na zasądzone koszty w wysokości 450 zł złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w osobie adwokata ustalone w stosunku do wartości przedmiotu zaskarżenia na podstawie § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokacie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800 z późn. zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: