III Ca 2285/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2022-08-26
Sygn. akt III Ca 2285/21
UZASADNIENIE
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 25 czerwca 2021 r. w sprawie o sygn. akt II Ns 809/20 z wniosku M. W. przy udziale Skarbu Państwa – Prezydenta Miasta Ł. o stwierdzenie nabycia spadku po K. R. i F. P. Sąd Rejonowy w dla Ł. w Ł. stwierdził:
- w punkcie pierwszym, że spadek po K. R. z domu P., córce (...), zmarłej w dniu 28 sierpnia 1944r. nabył syn brata J. P. (1) w całości,
- punkcie drugim, że spadek po F. P., córce (...), zmarłej w dniu 28 sierpnia 1944r. nabył syn brata J. P. (1) w całości.
Powyższe rozstrzygnięcie oparte zostało na następujących ustaleniach faktycznych.
L. P. i P./P. P. posiadali dzieci: J. P. (2), M. P., urodzonego w dniu (...), spadkodawczynię K. R., urodzoną w dniu (...) oraz spadkodawczynię F. P., urodzoną w dniu (...)
L. P. zmarł 19 maja 1911 r. P./P. P. zmarła w dniu 10 maja 1933 r. jako wdowa. K. R. została uznana za zmarłą w dniu 28 sierpnia 1944 r. postanowieniem Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie z dnia 12 września 2016 r. wydanym w sprawie sygn. akt II Ns 1947/15. Nie pozostawiła testamentu. Jej mężem był S./S./S. R.. Posiadali oni syna Z. R.. Mąż oraz syn zmarli przed spadkodawczynią. K. R., S./S./S. R. oraz Z. R. znajdowali się w spisie ludności żydowskiej miasta K. z 1941 r. przeznaczonej do wysiedlenia do G..
F. P. została uznana za zmarłą w dniu 28 sierpnia 1944 r. postanowieniem Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie z dnia 12 września 2016 r. wydanym w sprawie sygn. akt II Ns 1947/15. Spadkodawczyni zmarła jako panna, nie miała dzieci. J. P. (2) zmarł 5 sierpnia 1933 r. jako kawaler.
M. P. został uznany za zmarłego w dniu 31 grudnia 1940 r. postanowieniem Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie z dnia 12 września 2016 r. wydanym w sprawie sygn. akt II Ns 1947/15.
M. P. miał jedno dziecko, syna J. P. (1), urodzonego (...)
J. P. (1) zmarł 15 sierpnia 1984 r. Jedynym dzieckiem J. P. (1) i H. P. jest wnioskodawczyni.
Postanowieniem z dnia 12 października 1984 r. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy stwierdził, że spadek po J. P. (1) z mocy ustawy nabyły żona H. P. oraz wnioskodawczyni po ½ części spadku każda.
Z. P. zmarła 23 stycznia 2005 r. Spadek po H. P. nabyła wnioskodawczyni w całości.
J. P. (1) nie wspominał wnioskodawczyni o K. R. oraz F. P.. Nigdy nie mówił, aby ich rodzina miała żydowskie korzenie. W lutym 2013 r., z pisma Urzędu Miasta Ł., wnioskodawczyni dowiedziała się, że jest uprawniona do spadku po K. R. oraz F. P.. Urząd Miasta Ł. poinformował w tym piśmie wnioskodawczynię, że prowadzone jest postępowanie mające uregulować stan prawny nieruchomości przy ul. (...) 26 w Ł., która stanowi współwłasność m. in. K. R. oraz F. P., a wnioskodawczyni może być członkiem ich rodziny. Informacje zawarte w tym piśmie były dla wnioskodawczyni zaskoczeniem. Do chwili otrzymania wskazanego pisma wnioskodawczyni nie miała wiedzy o K. R. oraz F. P..
Na podstawie niniejszego stanu faktycznego Sąd Rejonowy zważył, co następuje.
Zgodnie z art. 924 i 925 k.c., spadek otwiera się z chwilą śmierci spadkodawcy spadkobiercy z mocy samego prawa nabywają spadek – wstępują w ogół praw i obowiązków majątkowych zmarłego.
Stosownie do art. 1108 § 1 i 2 k.p.c. stwierdzenie nabycia spadku po K. R. oraz F. P. należało do jurysdykcji krajowej sądów polskich - co do osób tych zachodzą bowiem podstawy do przyjęcia, że były w dacie śmierci obywatelami polskimi. Sąd Rejonowy podkreślił, iż nie ma żadnych danych wskazujących, aby w dacie wejścia w życie ustawy z dnia 20 stycznia 1920 r. o obywatelstwie Państwa Polskiego (Dz. U. z 1920 r. Nr 7, poz. 44) spadkodawczynie nie zamieszkiwały na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, a zatem znajdowało do nich zastosowanie art. 2 pkt 1 i 2 tej ustawy, na mocy których to przepisów spadkodawczynie nabyły obywatelstwo polskie. Brak jest jednocześnie podstaw do przyjęcia, że którakolwiek z nich obywatelstwo to utraciła. Ponadto majątek spadkowy po tych osobach znajdował się w Rzeczypospolitej Polskiej, bowiem były one współwłaścicielami nieruchomości w Ł. przy ul. (...) 26.
Z uwagi na treść art. 83 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr (...) z dnia 4 lipca 2012 r. w sprawie jurysdykcji, prawa właściwego, uznawania i wykonywania orzeczeń, przyjmowania i wykonywania dokumentów urzędowych dotyczących dziedziczenia oraz w sprawie ustanowienia europejskiego poświadczenia spadkowego (Dz. Urz. UE. L 2012 Nr 201, str. 107) stanowiącego, że rozporządzenie to stosuje się do dziedziczenia po osobach zmarłych w dniu lub po dniu 17 sierpnia 2015 r., przepisy tego rozporządzenia nie miały zastosowania w sprawie niniejszej, skoro spadkodawcy zmarli przed 17 sierpnia 2015 r.
Stosownie zaś do przepisu art. LI ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny (Dz. U. 1964, Nr 16, poz. 94 ze zm.), do spraw spadkowych stosuje się prawo obowiązujące w chwili śmierci spadkodawcy, o ile przepisy art. LII i następnych nie stanowią inaczej.
Analogiczne rozwiązanie przewidywał art. 11 Ustawy Przechodniej z dnia 10 października 1809 r., która rozwiązywała wątpliwości w sądzeniu spraw po wejściu w życie 1 maja 1808 r. Kodeksu Napoleona z dnia 20 marca 1804 r., który to przepis stanowił, że prawne dziedziczenie uważane będzie podług czasu śmierci osoby téy, po któréy otworzył się spadek. Jeżeli śmierć ta nastąpiła przed 1wszym M. roku 1808, zachowane będą prawa dawniéysze, ieżeli zaś na dniu 1wszym M. roku 1808, lub późniéy, zachowane będą przepisy K. N.
Sąd Rejonowy przyjął więc, iż prawo spadkowe, któremu spadkodawca podlegał w chwili śmierci, znajdzie zastosowanie w niniejszej sprawie również na podstawie art. 27 ust. 1 ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r. o prawie właściwem dla stosunków prywatnych wewnętrznych (Prawo prywatne międzydzielnicowe) (Dz. U. Nr 101, poz. 580), art. 28 ust. 1 ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 r.o prawie właściwem dla stosunków prywatnych międzynarodowych (Prawo prywatne międzynarodowe) (Dz. U. Nr 101, poz. 581) oraz art. 34 ustawy z dnia 12 listopada 1965 r. Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. Nr 46, poz. 290 ze zm.).
Ostatnim przed śmiercią miejscem zamieszkania spadkodawczyń była ta część obszaru Polski, na której w datach zgonu spadkodawczyń obowiązywał od 1 maja 1808 r. Kodeks Napoleona. Okoliczność ta nie była kwestionowana w niniejszym postępowaniu. Dlatego to właśnie przepisy tego aktu normatywnego, w brzmieniu z dnia 28 sierpnia 1944 r., określały zdaniem Sądu a quo zasady dziedziczenia po wyżej wymienionych spadkodawcach. Dodatkowo zastosowanie w niniejszej sprawie miał również obowiązujący od 1 stycznia 1826 r. Kodeks Cywilny Królestwa Polskiego, gdyż zmodyfikował on Kodeks Napoleona w zakresie praw spadkowych małżonków. Przepisy powyższe zostały uchylone na mocy art. 13 § 1 dekretu z dnia 12 listopada 1946 r. Przepisy ogólne prawa cywilnego (Dz. U. z 1946 r. nr 67, poz. 369 ze zm.), który wszedł w życie z dniem 1 stycznia 1947 r., a więc już po śmierci spadkodawców.
Z ustaleń faktycznych dokonanych w niniejszej sprawie w ocenie Sądu I instancji nie wynikało, aby K. R. oraz F. P. sporządziły testamenty, a tym samym należało odwołać się do przepisów dotyczących dziedziczenia beztestamentowego. Przy stosowaniu w sprawach spadkowych przepisów Kodeksu N., jako prawa obowiązującego w chwili śmierci spadkodawcy, w przypadkach uznania spadkodawcy za zmarłego, należało w miejsce przepisów art. 720 – 722 Kodeksu N. stosować przepis art. 21 dekretu z dnia 29 sierpnia 1945 r. Prawo osobowe (Dz. U. Nr 40, poz. 223), zgodnie z którym w razie wątpliwości, która z kilku zmarłych lub uznanych za zmarłe osób umarła wcześniej, domniemywać należało, że wszystkie zmarły równocześnie. Wynikało to z treści art. XXI § 1 dekretu z dnia 29 sierpnia 1945 r. Przepisy wprowadzające prawo osobowe (Dz. U. Nr 40, poz. 224), który nadał moc działania wstecz art. 21 wyżej przywołanego dekretu Prawo osobowe, co do osób zaginionych przed dniem wejścia w życie dekretu Prawo osobowe, a wyjątkiem od tego była jedynie sytuacja, w której przed 1 stycznia 1946 r. zapadło orzeczenie sądu I instancji o uznaniu za zmarłego.
Jako, że K. R. oraz F. P. zmarły 28 sierpnia 1944 r., a postanowienie sądu I instancji o uznaniu ich za zmarłych zapadło 12 września 2016 r. w sprawie sygn. akt II Ns 1947/15 Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w Warszawie, to w związku z tym zdaniem Sądu a quo uznać należało, iż K. R. oraz F. P. zmarły równocześnie.
Ponadto artykuł IX punkt 2 omawianego dekretu uchylił art. 789 KN, zaś art. X stanowił, że przepisy tytułu XX księgi trzeciej KN o przedawnieniu (w księdze tej znajduje się art. 2262 KN) tracą moc w zastosowaniu do roszczeń opartych na przepisach prawa spadkowego, a tym samym wobec uchylenia art. 789 i 2262 Kodeksu N., w sytuacji orzekania o stwierdzeniu nabycia spadku po osobie, która zmarła przed dniem 1 stycznia 1947 r., należało orzekać w oparciu o prawo materialne obowiązujące w dacie zgonu, czyli w oparciu o przepisy Kodeksu N., jednak z wyłączeniem unormowania zawartego w art. 789 KN w związku z art. 2262 KN. Słusznie wskazał Sąd Okręgowy w Warszawie, że gdyby stać na stanowisku odmiennym, a zatem takim, iż w pełni stosujemy Kodeks Napoleona do osób zmarłych pod jego rządami, co do których nie zostało wydane postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku do dnia 31 grudnia 1946 r., to oznaczałoby to, że norma ww. art. IX i X dekretu jest normą pustą, czyli że nie ma takiego stanu faktycznego, w którym orzekalibyśmy w oparciu o przepisy Kodeksu N., ale z pominięciem przepisów art. 789 i 2262 tegoż Kodeksu (postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 27 września 2017 r., V Ca 3218/15, L.). Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie V Ca 3218/15 wskazał ponadto, że „Omawiane unormowania miały charakter w pewnym sensie proceduralny, i o ile prawo materialne w zakresie kręgu spadkobierców powołanych do dziedziczenia, sposobu dziedziczenia pozostały w mocy, to zostało wyeliminowane owo ograniczenie co do daty. Co jest o tyle logiczne i wydaje się być racjonalnym, że na gruncie późniejszego prawa spadkowego – czy obowiązującego od dnia 01 stycznia 1947 r. dekretu z dnia 08 października 1946 r. – Prawo spadkowe (Dz.U. Nr 60, poz. 328), czy też późniejszego Kodeksu cywilnego nie ma już instytucji przedawnienia przyjęcia lub zrzeczenia się spadku. To przez upływ czasu dochodziło do przyjęcia spadku, a ograniczenie czasowe dotyczy jedynie możliwości odrzucenia spadku, bądź ewentualnie decyduje o tym, czy dochodziło do przyjęcia spadku wprost, czy też z dobrodziejstwem inwentarza. Skoro zaś nie było obowiązku złożenia takiego oświadczenia, to biorąc pod uwagę racjonalność ustawodawcy należy przyjąć, że było to posunięcie zamierzone, które miało uporządkować stan prawny.” Sąd Rejonowy poniższe stanowisko w pełni zaakceptował.
Niezależnie od powyższego, Sąd Rejonowy wskazał, że nawet gdyby przyjąć, że w sprawie znajdą zastosowanie art. 789 KN w zw. z art. 2262 KN, to termin przedawnienia, o którym mowa w tych przepisach, w ocenie Sądu nie upłynął. Termin przedawnienia z art. 789 KN w zw. z art. 2262 KN zaczynał biec od chwili otwarcia spadku. Termin ten mógł być zawieszony, jak i przerwany (art. 2242, 2243, 2251, 2257 oraz 2258 KN). W doktrynie francuskiej dopuszczano również istnienie warunku zawieszającego na rzecz osób, które mają słuszny powód nie wiedzieć o powstaniu ich prawa. Zrzekający się powinien mieć pewną i dokładną wiadomość o otwarciu spadku, gdyż przyjęcie lub zrzeczenie się są aktami dobrej woli. Nie można bowiem przyjąć, ani zrzec się spadku, o otwarciu którego nie posiadamy wiadomości. W takiej sytuacji przedawnienie nie biegło przeciw dziedzicom, którzy nie wiedzą, że spadek przypadł na ich korzyść, a dla przyjęcia spadku lub zrzeczenia się go mieliby trzydzieści lat, licząc od chwili, w której powzięli wiadomość o otwarciu spadku (por. M. Planiol, O spadkach, autoryzowany przekład pod Red. J. Namitkiewicza, Warszawa 1927, s. 95; C. Demolombe, O spadkach; przełożył i uzupełnił przepisami Kodeksu Cywilnego Polskiego z 1825 r. oraz jurysprudencją b. IX Departamentu Rządzącego Senatu, Warszawskiej Izby Sądowej i Kasacyjnego Departamentu Senatu Władysław Nowakowski, T. II, s. 310; za: postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli w Warszawie z dnia 8 października 2015 r., I Ns 1590/14, Legalis).
Ustalając krąg spadkobierców Sąd I instancji wskazał, iż w chwili śmierci K. R. i F. P. jedyną żyjącą osobą z ich rodziny był syn ich brata, tj. J. P. (1), urodzony (...), zmarły 15 sierpnia 1984 r. Żadne dane nie wskazują, aby J. P. (1) miał jakąkolwiek wiedzę o otwarciu spadku po K. R. i F. P., ani nawet, by miał wiedzę, że te osoby należały do jego rodziny. J. P. (1) nie wspominał o takich osobach. Nie wspominał również o tym, aby jego rodzina miała żydowskie korzenie. Jego córka, tj. wnioskodawczyni, dowiedziała się, że jest uprawniona do spadku po K. R. oraz F. P. w lutym 2013 r. z pisma Urzędu Miasta Ł., a więc po ponad 30 latach od śmierci ojca. Informacje zawarte w tym piśmie były dla wnioskodawczyni zaskoczeniem, nie znała wymienionych w piśmie K. R. oraz F. P., nie wiedziała, że jej rodzina miała żydowskie korzenie. Skoro J. P. (1) nie wiedział o otwarciu spadku po K. R. i F. P., to przedawnienie przeciwko J. P. (1) zdaniem Sądu I instancji jeszcze nie nastąpiło. Zgodnie z art. 749 KN w przypadku, gdy osoba bezpotomnie zmarła zostawia braci, siostry lub ich zstępnych, a ojciec jej lub matka w pierwej żyć przestali, udział, jaki by, stosownie do poprzedzającego artykułu, dla jednego z nich przypadał, łączy się z połową należną braciom, siostrom lub ich zastępcom, jak to będzie określone w Oddziale V niniejszego D.. Stosownie do art. 750 KN w przypadku wcześniejszej śmierci ojca i matki osoby bezpotomnie zmarłej, jej bracia, siostry lub ich zstępni, powołani są do spadku, z wyłączeniem wstępnych i innych krewnych pobocznych. Biorą spadek, albo prawem własnym, albo prawem zastępstwa, jak to postanowiono w Oddziale II niniejszego D.. Na podstawie art. 753 KN, gdy nie ma braci lub sióstr, albo ich zstępnych, i w braku wstępnych w jednej lub drugiej linii, spadek przechodzi w połowie na wstępnych przy życiu pozostałych, a w drugiej połowie na najbliższych krewnych drugiej linii. W zbiegu krewnych pobocznych tego samego stopnia, podział następuje podług ilości głów.
W związku z powyższym Sąd Rejonowy w przypadku spadkobrania po K. R. i F. P. uznał, że ich spadkobiercą jest J. P. (1).
( postanowienie z uzasadnieniem k. 266-273)
Apelację od powyższego wyroku wniósł uczestnik Skarb Państwa – Prezydent Miasta Ł. zaskarżając postanowienie w całości i zarzucając:
1. naruszenie przepisów postępowania, to jest:
a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne przyjęcie, że spadkobierca J. P. (1) nie miał żadnej wiedzy, że spadkodawczynie K. R. i F. P. należały do jego rodziny i w związku z tym nie wiedział o otwarciu spadku po tych osobach, w sytuacji gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że spadkobierca był bliskim krewnym spadkodawczyń, w chwili ich śmierci był osobą pełnoletnią, miał 27 lat,
a w konsekwencji powyższego
b) naruszenie art. 2242, 2243, 2251, 2257 oraz 2258 kodeksu N. poprzez ich nieuzasadnione zastosowanie i wskutek tego stwierdzenie przez Sąd, że spadek po K. R. i F. P. nabył w całości J. P. (1).
2. naruszenie przepisów prawa materialnego, mianowicie:
a) art. 811 Kodeksu N. oraz art. 789 Kodeksu N. w zw. z art. 2262 Kodeksu N. polegające na ich niezastosowaniu i stwierdzeniu , że spadek po K. R. z domu P. oraz F. P. zmarłych w tej samej dacie tj. w 1944 r. nabył w całości J. P. (1), w sytuacji gdy biorąc pod uwagę ustalony przez Sąd stan faktyczny nie zostało wykazane, aby osoba ta w ustawowych terminach złożyła oświadczenie w przedmiocie przyjęcia lub zrzeczenia się prawa do spadku po wskazanych spadkodawcach, a zatem stwierdzenie nabycia spadku powinno nastąpić na rzecz Skarbu Państwa.
W konkluzji pisma uczestnik wniósł o zmianę niniejszego postanowienia w całości i stwierdzenie, że spadek po K. R. z domu P. oraz F. P. nabył w całości Skarb Państwa - Prezydent Miasta Ł..
( apelacja k. 282-286)
W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni wniosła o oddalenie w całości apelacji uczestnika oraz zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych. Z ostrożności procesowej, wnioskodawczyni wniosła o dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd Okręgowy dowodu z przesłuchania wnioskodawczyni na wykazanie, że przed śmiercią ojciec wnioskodawczyni nie miał wiedzy o istnieniu spadku objętym niniejszym postępowaniem, a wnioskodawczyni o tym spadku i spadkodawczyniach dowiedziała się z korespondencji z dnia 14 lutego 2013 r., dołączonej do pisma przygotowawczego z dnia 2 listopada 2020 r. Ponadto, wnioskodawczyni wniosła o rozpoznanie apelacji uczestnika na rozprawie. ( odpowiedź na apelację k. 296-302)
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja uczestnika okazała się niezasadna.
Zdaniem Sądu Okręgowego postanowienie Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako takie musi się ostać. Podniesione przez apelującego zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd I instancji i przyjmuje je, jako własne.
W pierwszej kolejności należy wskazać, iż Sąd Okręgowy pominął dowód z uzupełniającego przesłuchania wnioskodawczyni, zgłoszony przez pełnomocnika wnioskodawczyni w odpowiedzi na apelację, gdyż był on spóźniony. W ocenie Sądu Okręgowego nie zostało udowodnione, iż potrzeba uzupełniającego przesłuchania wnioskodawczyni na okoliczności związane z czasem powzięcia przez nią wiedzy o istnieniu spadku wynikła dopiero po zakończeniu postępowania przed Sądem I instancji. Za nowe fakty i dowody w rozumieniu art. 381 k.p.c. należy uznać takie, które nie istniały wcześniej lub o których istnieniu stronie nie było wiadomo w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji. W świetle uregulowań art. 381 k.p.c., strona, która powołuje w postępowaniu apelacyjnym nowe fakty lub dowody powinna wykazać, że nie mogła ich powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji lub że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Strona powinna przynajmniej uprawdopodobnić wystąpienie okoliczności, o których mowa w art. 381 k.p.c. dotyczyły zdarzeń, które zaistniały po wydaniu orzeczenia przez sąd I instancji, a więc ich powołanie w tamtym postępowaniu nie było możliwe (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 12 lutego 2019 roku, I AGa 317/18, publ. LEX nr 2693434). W niniejszej sprawie wnioskodawczyni tego nie uprawdopodobniła, a zdaniem Sądu Okręgowego nie istniała potrzeba przeprowadzenia przedmiotowego dowodu z urzędu. Potrzeba powołania dowodu nie może być bowiem reakcją na zarzuty zgłoszone w apelacji. Z tych przyczyn wniosek ten podlegał oddaleniu.
Przechodząc do apelacji uczestnika w pierwszej kolejności należy odnieść się do podniesionego zarzutu naruszenia prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. w którym skarżący zarzuca Sądowi I instancji bezpodstawne przyjęcie, że spadkobierca J. P. (1) nie miał żadnej wiedzy, że spadkodawczynie K. R. i F. P. należały do jego rodziny i w związku z tym nie wiedział o otwarciu spadku po tych osobach, w sytuacji gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że spadkobierca był bliskim krewnym spadkodawczyń, w chwili ich śmierci był osobą pełnoletnią, miał 27 lat.
Jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd drugiej instancji ocenia bowiem legalność oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, czyli bada czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Należy zatem mieć na uwadze, że – co do zasady – Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych (por. przykładowo postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2001 r., I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., Nr 5, poz. 33, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 maja 2000 r., I CKN 1114/99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139).
Jak wskazał Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach (np. wyrok z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. akt III CK 314/05, wyrok z dnia 21 października 2005r., sygn. akt III CK 73/05, wyrok z dnia 13 października 2004 r. sygn. akt III CK 245/04, LEX nr 174185), skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 czerwca 2008r., I ACa 180/08, LEX nr 468598).
W przedmiotowej sprawie Sąd I instancji niewątpliwie nie uchybił zasadzie swobodnej oceny przyjmując w toku rozważań, iż J. P. (1) nie posiadał jakiejkolwiek wiedzy o spadku po K. R. i F. P., iż nie miał jakiejkolwiek wiedzy o śmierci w/w. Powyższe ustalenia oparł na zeznaniach wnioskodawczyni, z których wynikało, iż nigdy nie interesował się ich losem, gdyż nigdy jej o nich nie wspominał. Powyższą konstatację potwierdzają przedłożone przez wnioskodawcę dowody dokumentujące losy rodziny P. przed II wojną światową i w jej trakcie z których wynika, iż wskazane osoby przed wojną nie mieszkały na terenie Ł., a w jej trakcie zamieszkiwały teren getta (...) – J. P. (1) nie miał więc wówczas możliwości kontaktu z tą częścią rodziny, nie ma nawet danych, iżby wiedział, że zostali umieszczeni w getcie (...), a przecież mogli uciec poza granice kraju – wiele osób pochodzenia żydowskiego w tym okresie czasu np. emigrowało do ZSRR. Tym samym brak jest przesłanek do założenia, iż po II wojnie światowej J. P. (1) wiedział o śmierci członków swojej rodziny, iż winien tak zakładać, co trudno uzasadnić, jeśli się spostrzeże, iż J. P. (1) wojnę przeżył. Mając na względzie migracje ludności po II wojnie światowej, brak w owych czasach środków umożliwiających skuteczną komunikację, łączenie rodzin, to brak jest również jakichkolwiek racjonalnych podstaw by oczekiwać od J. P. (1) założenia, iż wszyscy członkowie jego rodziny nie żyją. Z tych też względów nie można było od niego wymagać podejmowania działań zmierzających do przyjęcia bądź odrzucenia spadku po K. R. z domu P. oraz F. P.. W świetle doświadczenia życiowego nie budzi wątpliwości wniosek, iż gdyby J. P. (1) wiedział o śmierci bliskich członków rodziny, to z pewnością podjąłby działania zmierzające do nabycia spadku po w/w, który jak wynika z przedmiotowej sprawy, jest znacznej wartości. Zachowanie J. P. (1) po II wojnie światowej, jego relacje z córką, w których w ogóle nie wspominał o członkach swojej rodziny i brak jakichkolwiek działań zmierzających do nabycia spadku po rodzeństwie ojca wskazują, iż o ich śmierci nie wiedział. Niewątpliwie natomiast Sąd I instancji pochopnie przyjął, iż J. P. (1) nie miał przed II wojną światową wiedzy o rodzeństwie ojca – jeśli przed jej wybuchem, kiedy nie było przeszkód do utrzymywania więzów rodzinnych, miał 27 lat, jednakże owa okoliczność nie ma żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy w kontekście wyżej wskazanych ustaleń. Z tych też względów zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. należało uznać za bezzasadny.
Zaskarżone w przedmiotowej sprawie rozstrzygnięcie z pewnością nie narusza też podniesionych przez skarżącego przepisów prawa materialnego, choć nieco z innych przyczyn, niż Sąd I instancji wskazał w zaskarżonym uzasadnieniu. W powyższej kwestii Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w postanowieniu z dnia 13 maja 2021 roku w sprawie I (...) 1/21 (Lex nr 3219914), z którego wynika, iż przesłanką dziedziczenia ustawowego Skarbu Państwa jest to, by spadek po K. R. z domu P. oraz F. P. był spadkiem wakującym według przepisów obowiązujących przed 1 stycznia 1947 r. – tylko wówczas istniałaby podstawa do zastosowania poprzez art. 789 KN podniesionych w zarzucie art. 2242, 2243, 2251, 2257 i 2258 i art. 811 w zw. z art. 2262 KN gdyż od 1 stycznia 1947 roku zarówno art. 789 KN i art. 811 KN nie obowiązywał – został uchylony na mocy art. IX.2 dekretu z dnia 8 października 1946 roku Przepisy wprowadzające prawo spadkowe (Dz.U. z 1946 r., nr 60, poz. 329 – dalej p.w.p.s.).
Powyższa konstatacja wynika z analizy przepisów definiujących spadek wakujący w KN, która w sposób przejrzysty i czytelny została przedłożona we wskazanym orzeczenie Sądu Najwyższego. Jak wskazano w przywołanym postanowieniu zgodnie z art. 539 K.N. " wszelkie dobra bezdziedziczne i bez pana, i dobra osób, które umarły nie zostawiając dziedziców po sobie, albo po których spadek jest opuszczony, należą do własności narodowej". Z kolei stosownie do art. 811 K.N, jeżeli po upływie terminów do spisania inwentarza i do namysłu nikt się o spadek nie zgłasza, jeżeli nie ma znanego następcy lub też znani następcy zrzekli się spadku, takowy poczytuje się za wakujący (les successions vacantes). Postanowienie Rady Administracyjnej Królestwa Polskiego z dnia 30 stycznia/11 lutego 1842 r. o spadkach bezdziedzicznych i wakujących (Dziennik Praw XXIX, s. 23) precyzowało, że spadek bezdziedziczny to taki, w którym zmarły nie pozostawił ani krewnych w stopniu spadkowości, ani dzieci naturalnych, ani małżonka nierozwiedzionego, a który w konsekwencji należy do Skarbu Królestwa. Z kolei spadki wakujące były w postanowieniu tym definiowane, jako opuszczone to jest takie " których sukcesorzy wiadomi, albo w czasie prawem oznaczonym nie objęli, lub wyraźnie ich zrzekli się"; staranie o takie spadki miało być " obowiązkiem Kuratorów, w myśl art. 812 Kodeksu Cywilnego mianowanych". Instytucja spadku wakującego dla którego ustanawiano kuratora w oczekiwaniu na zgłoszenie się spadkobierców z reguły służyła ochronie wierzycieli spadku, by mogli oni skutecznie dochodzić swoich praw.
Według art. 795 K.N. spadkobiercy służą trzy miesiące do spisania inwentarza, licząc od dnia otwarcia spadku, zaś od upływu tych trzech miesięcy (lub od dnia zamknięcia inwentarza, jeśli spis został zakończony przed upływem wspomnianych trzech miesięcy) przysługuje mu czterdziestodniowy termin do przyjęcia lub odrzucenia spadku. Uprawnienie do przyjęcia lub zrzeczenia się spadku przedawnia się z upływem czasu wymaganego do najdłuższego przedawnienia praw do nieruchomości, czyli z upływem trzydziestu lat (art. 789 w zw. z art. 2262 K.N.).
Z powyższych przepisów wynika więc, iż spadek po J. P. (1) nie mógł się stać wakujący przed 1 stycznia 1947 roku z tej prostej przyczyny, iż J. P. (1) nigdy, a tym bardziej do wskazanej daty, nie wiedział o otwarciu spadku po K. R. z domu P. oraz F. P. – o otwarciu tego spadku dowiedziała się dopiero jego spadkobierczyni – córka M. W. z pisma Urzędu Miasta Ł. w lutym 2013 roku. Z tych też względów nie miał on możności zrobienia inwentarza - tj. dokonania czynności o których mowa w art. 795 K.N. w określonym terminie, po którym upływie rozpocząłby bieg termin przedawnienia na przyjęcie spadku (art. 789 w zw. z art. 2262 K.N.). Terminy o których mowa w art. 795 K.N. podobnie, jak przedawnienie (art. 789 w zw. z art. 2262 K.N.) nie mogły bowiem biec (uległy zawieszeniu) przeciwko dziedzicom, do czasu uzyskania przez nich formalnej wiadomość o otwarciu spadku, co w przedmiotowej sprawie nastąpiło dopiero w lutym 2013 roku. Kwestia czy spadek jest wakujący może być rozważana dopiero po upływie terminów na sporządzenie inwentarza i do namysłu (art. 795 K.N.), przed tym terminem spadek nie może być kwalifikowany, jako wakujący.
Powyższe oznacza, że nie znajduje do niego zastosowania art. XX § 1 p.w.p.s, który stanowi że przepisy prawa spadkowego o dziedziczeniu ustawowym Skarbu Państwa stosuje się, bez względu na rodzaj majątku, do wszelkich spadków otwartych przed wejściem w życie tego prawa, jeżeli według dotychczasowych spadki te są wakujące lub bezdziedziczne, chyba że postępowanie dotyczące takiego spadku zostało już prawomocnie zakończone, a następnie art. LIV ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające Kodeks Cywilny – (Dz. U. Z 1964 r., nr 16, poz. 94 - dalej p.w.k.c.) o tożsamej treści, gdyż przed dniem 1 stycznia 1947 roku spadek po K. R. z domu P. oraz F. P. nie był spadkiem wakującym. Skoro więc przed 1 stycznia 1947 r. spadkobiercom porządkowym nie upłynęły terminy z art. 795 K.N. (trzymiesięczny do sporządzenia inwentarza i czterdziestodniowy do namysłu), to mimo otwarcia spadku przed 1 stycznia 1947 r. spadek ten, według przepisów Kodeksu N. obowiązujących przed tą datą, nie był wakujący ani bezdziedziczny, a w takiej sytuacji art. 795 K.N i art. 789 w zw. z (...) i art. 2242, 2243, 2251, 2257 i 2258 K.N. - wbrew stanowisku skarżącego - nie znajdują już w sprawie zastosowania. Nie może być inaczej, skoro zostały one uchylone w art. 1X pkt 2 i 4 p.w.p.s., co oznacza, że w zakresie modelu przyjęcia spadku przez spadkobierców oraz zasad postępowania ze spadkiem nieobjętym - w okolicznościach sprawy - zastosowanie znajdowały przepisy dekretu z dnia 8 października 1946 r. Prawo Spadkowe (Dz. U. Nr 60, poz. 328, z późn. zm.), dekretu z dnia 8 października 1946 r. o postępowaniu spadkowym (Dz. U. Nr 63, poz. 346, z późn. zm.), a następnie kodeksu cywilnego i kodeksu postępowania cywilnego, a nie przepisy Kodeksu N.. Stan prawny kształtowałby się - z przyczyn wyżej wskazanych - odmiennie, gdyby spadek miał status spadku wakującego w stosunku do J. P. (1) tj. przed 1 stycznia 1947 r. upłynęłyby terminy o których mowa w art. 795 K.N. do objęcia spadku i rozpocząłby się bieg przedawnienia.
Mając powyższe na względzie należy uznać, iż zaskarżone postanowienie jest zgodne z prawem, nie narusza podniesionych w zarzutach apelacyjnych przepisów art. 811 w zw. z art. 2262 KN i art. 2242, 2243, 2251, 2257 oraz 2258 KN. Sąd I instancji prawidłowo ustalił spadkobierców K. R. z domu P. oraz F. P. w oparciu o art. 749, 750 i 753 KN, które to przepisy prawa spadkowego obowiązywały w chwili śmierci tych spadkodawców.
Mając na uwadze powyższe, na mocy art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., apelacja uczestnika jako bezzasadna podlegała oddaleniu.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie z art. 520 § 1 k.p.c. bowiem w samym ustaleniu kręgu spadkobierców brak jest sprzeczności w interesach stron. Z tych też przyczyn każdy winien ponosić koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: