III Ca 2399/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-12-27
III Ca 2399/21
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 28 września 2021 r., wydanym w sprawie z powództwa A. W., M. W. i J. W. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi zasądził od strony pozwanej na rzecz powódki A. W. kwotę 35.200,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 lutego 2018 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 5.947,05 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, a na rzecz powodów M. W. i J. W. kwoty po 20.000,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 5 lutego 2018 r. do dnia zapłaty oraz kwoty po 5.139,99 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, a ponadto nakazał zwrócić na rzecz powodów i na rzecz strony pozwanej ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi niewykorzystane pozostałości zaliczek uiszczonych przez strony na poczet wydatków w toku postępowania.
Apelację od tego orzeczenia wniosła strona pozwana, zaskarżając je w części, tj. w zakresie rozstrzygnięcia zasądzającego na rzecz każdego z powodów kwoty po 10.000,00 zł oraz odsetki ustawowe za opóźnienie od pozostałych przyznanych należności za okres od dnia 5 lutego 2018 r. do dnia 28 września 2021 r. i w zakresie rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu, domagając się zmiany wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części wraz z zasądzeniem zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, w postępowaniu przed Sądami obu instancji oraz zarzucając naruszenie:
- ⚫
-
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkującą pominięciem, a przede wszystkim nienadaniem odpowiedniej rangi ustaleniom, że:
-
od chwili zdarzenia upłynęło już w zasadzie 13 lat i w istocie nie ustalono na dzień wyrokowania krzywdy, bólu i cierpienia, które uzasadniałyby materialnoprawną celowość kompensaty;
-
powodowie nie leczyli się psychiatrycznie, nie uczestniczyli w psychoterapii i nie doznali żadnego uszczerbku na zdrowiu w związku ze zdarzeniem;
-
żałoba u każdego z powodów minęła w sposób niepowikłany i typowy w terminie kilku miesięcy, a w konsekwencji okres przeżywanej żałoby upłynął ponad 12 lat temu;
-
nie doszło do zaburzenia ról powodów, zarówno w ich życiu zawodowym (szkolnym), jak i prywatnym;
-
na rok przed sądowym badaniem psychiatrycznym powodowie doznali innej istotnej (choćby z uwagi na krótki upływ czasu) straty, ponieważ w dniu 12 października 2019 r. zmarł ojciec powódki A. W., przy czym powódka sama znalazła go w mieszkaniu i okoliczność ta musiała mieć znaczenie dla kondycji psychicznej strony w czasie przeprowadzonego badania psychiatrycznego;
-
w żadnym badaniu specjalistycznym nie potwierdzono, że występujące obecnie u powódki schorzenia somatyczne (nadciśnienie tętnicze) jest konsekwencją śmierci matki, a przyczyny występowania nadciśnienia tętniczego generalnie nie są do końca zdiagnozowane;
-
u powódki A. W. nie można mówić o zaburzeniach stanu psychicznego, ale wyłącznie o zaburzeniach stanu emocjonalnego, jakie miały miejsce przed 13 laty;
-
u żadnego z powodów nie zachodziła konieczność wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego;
-
- ⚫
-
art. 316 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zaniechaniem przyjęcia za podstawę wyrokowania stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia zasadniczo o „(…) okoliczności, które można odwoływać (…)” do stanu sprzed 13 lat;
- ⚫
-
art. 446 § 4 k.c. poprzez błędną interpretacją i w konsekwencji wadliwe zastosowanie skutkujące przyjęciem, że:
-
w chwili obecnej konieczna jest wypłata świadczenia jako kompensaty bólu krzywdy i cierpienia pomimo, iż obecnie brak jest przesłanek do kompensowania emocji sprzed 13 lat;
-
na stosowanie przywołanej regulacji nie ma wpływu fakt, czy powodowie podjęli leczenia psychiatryczne (psychologiczne) i czy zachodziły wskazania do takiej terapii, pomimo, że jest to podstawowa forma kompensaty negatywnych odczuć i emocji, a brak leczenia czy nawet wskazań do leczenia uzasadnia przyjęcie, że poziom bólu, krzywdy czy cierpienia nie był znaczny lub był kompensowany w warunkach wsparcia rodzinnego lub „(…) w następstwie cech osobowych (…)”;
-
ustalenie, wbrew opiniom wielu psychiatrów i psychologów (odwołujących się do reguł wynikających choćby z określonego kręgu kulturowego i wyznaniowego), że nie istnieje żaden obiektywny (porównywalny) wzorzec przebiegu żałoby, którym można posłużyć się do oceny przebiegu żałoby u powodów;
-
przyjęcie (zupełnie prawidłowe), że podstawowym celem kompensacji przyznawanej na podstawie tego przepisu jest „dostosowanie się do nowej rzeczywistości” i jednocześnie pominięcie tego, że powodowie bardzo dobrze dostosowali się do nowych warunków, a proces dostosowawczy został zakończony kilkanaście lat temu;
-
jedyną adekwatną kompensatą będą kwoty żądane przez powodów, choć przy prawidłowej analizie dokonanych ustaleń, w tym uwzględnieniu wszelkich okoliczności sprawy. kwoty te powinny zostać uznane za rażąco wygórowane;
-
- ⚫
-
art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c. w związku z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 2500) poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych od żądanej przez powoda sumy zadośćuczynienia nie od chwili wyrokowania, lecz od chwili zgłoszenia roszczeń, kiedy rozmiar szkody i krzywdy, ocenionej następnie według uznania Sądu, nie był dłużnikowi jeszcze znany, podczas gdy Sąd, ustalając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia, brał pod uwagę stan faktyczny istniejący w chwili zamknięcia rozprawy.
W odpowiedzi na apelację pozwanego powodowie wnieśli o jej oddalenie jako bezzasadnej oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z nich kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu. Sąd odwoławczy podziela w całości i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, jak również jest zdania, że do ustaleń tych w sposób właściwy zastosowano przepisy prawa materialnego, w efekcie czego zaskarżone rozstrzygnięcie odpowiada prawu.
W pierwszej kolejności odnieść się warto do stanowiska skarżącego, który wywodzi, że Sąd przy dokonywaniu oceny rozmiaru szkody niemajątkowej doznanej przez powodów winien odnosić się wyłącznie do rozmiaru i natężenia ich bólu, krzywdy i cierpień z chwili orzekania, podnosząc przy tym, iż nie zachodzą przesłanki do kompensowania emocji sprzed 13 lat. W przekonaniu ubezpieczyciela przyznanie świadczeń odszkodowawczych po upływie długiego okresu czasu od zdarzenia, które mogło wywoływać przykre psychiczne doznania, „(…) nie ma już czego kompensować!! (…)”, a ponadto rozstrzygnięcie takie narusza art. 316 § 1 k.p.c. oraz – w rażącym nawet stopniu – art. 446 § 4 k.c. i pozostaje w oczywistej sprzeczności z założeniami „(…) orzeczniczej konstrukcji (…)” kompensacji po śmierci osób najbliższych. Można domyślać się, że użycie wykrzykników miało w przekonaniu autora środka odwoławczego wzmocnić siłę użytej argumentacji, jednak ani wykrzykniki, ani też pozostała część zaprezentowanego wywodu, nie przekonały w żadnej mierze Sądu II instancji do słuszności zaprezentowanego stanowiska. Pogląd, iż dla oceny rozmiaru krzywdy osoby, której dobro osobiste potencjalnie zostało naruszone, decydujący jest jej stan psychiczny z chwili zamknięcia rozprawy, trzeba uznać za oczywiście błędny, ponieważ choć bez wątpienia upływ czasu w sposób naturalny łagodzi ból i poczucie krzywdy, nie niwelując ich całkowicie i nie prowadząc do zapomnienia o nieszczęściu, to jednak nie oznacza to, że odpadła w związku z tym istotna funkcja zadośćuczynienia z art. 448 k.c., które ma być rekompensatą za całokształt cierpień i krzywd, a nie tylko za krzywdę istniejącą w chwili obecnej. W przypadku naruszenia dobra osobistego zadośćuczynienie ma charakter jednorazowy, co jednak nie oznacza, że negatywne skutki związane z utratą osoby bliskiej są zamknięte w określonych ramach czasowych i ograniczają się do ujemnych przeżyć w określonej dacie, np. śmierci tej osoby czy na okres bezpośrednio następujący po tej dacie.
Rozmiar krzywdy nie ulega bowiem zmniejszeniu przez upływ czasu. W związku z oddaleniem się w czasie zdarzenia sprawczego redukcji wskutek naturalnych procesów psychologicznych może ulegać jedynie skala cierpienia odczuwanego przez osobę pokrzywdzoną, która wchodzi w kolejne etapy żałoby, jednak zadośćuczynienie ma stanowić pieniężną kompensatę wszystkich niematerialnych skutków naruszenia dobra osobistego, a upływ czasu pozwala jedynie na uzyskanie pełnego obrazu krzywdy. Mniejszy ciężar ujemnych przeżyć w chwili orzekania stanowi z reguły rezultat naturalnego psychicznego procesu godzenia się ze stratą, nie świadczy natomiast o tym, że ich całokształt po stronie pokrzywdzonego był mniejszy, a należna mu kompensata winna być niższa. Czasowy moment wytoczenia powództwa nie uprawnia więc do twierdzenia, że Sąd nie powinien uwzględniać skali cierpienia, jakiego doznały osoby pokrzywdzone w okresie bezpośrednio następującym po zdarzeniu sprawczym, tylko z tej przyczyny, że czas zatarł niektóre jego skutki. Cierpienie psychiczne, a zwłaszcza poczucie krzywdy, oczywiście z różnym nasileniem, rozciąga się na całe życie pokrzywdzonego, a wysokość zadośćuczynienia nie może być uzależniana od czasu, jaki upłynął od daty śmierci osoby bliskiej do daty wniesienia pozwu czy orzekania w sprawie zadośćuczynienia z tego tytułu. Dostrzec trzeba przy tym, że Sąd przyznaje zadośćuczynienie nie tylko za emocje i cierpienia w okresie żałoby, lecz także, a w zasadzie przede wszystkim, za krzywdę wynikającą z utraty na zawsze osoby bliskiej (tak w wyroku SN z dnia 29 listopada 2017 r., II CSK 137/17, niepubl., w wyroku SN z dnia 14 grudnia 2018 r., I CSK 702/17, niepubl., w wyroku SA w Łodzi z dnia 18 maja 2016 r., I ACa 1667/15, niepubl., w wyroku SA w Warszawie z dnia 29 marca 2017 r., I ACa 156/16, niepubl., w wyroku SA w Katowicach z dnia 20 lipca 2018 r., I ACa 63/18, niepubl., w wyroku SA w Rzeszowie z dnia 29 listopada 2018 r., I ACa 591/17, niepubl., w wyroku SA w Katowicach z dnia 7 grudnia 2018 r., I ACa 644/18, niepub., w wyroku SA w Krakowie z dnia 12 grudnia 2018 r., I ACa 154/18, niepubl., w wyroku SA w Warszawie z dnia 18 lipca 2019 r., VI ACa 377/18, niepubl.; tak również np. Mularski [w:] „Kodeks cywilny. Tom I-III. Komentarz” pod red. M. Gutowskiego, Warszawa 2022, teza 32 do art. 446). Zarzuty dotyczące naruszenia wskazanych wyżej przepisów w opisanym zakresie są więc oczywiście chybione, w szczególności art. 316 § 1 k.p.c. – wbrew dość odosobnionemu poglądowi skarżącego – nie ustanawia zakazu wzięcia przez Sąd pod uwagę podczas orzekania okoliczności, które nastąpiły przed momentem zamknięcia rozprawy, o ile są istotne dla treści rozstrzygnięcia, a zwłaszcza – jak w sprawie niniejszej – mogą zadecydować o rozmiarze całokształtu krzywdy doznanej przez poszkodowanego.
Nie można również podzielić zastrzeżeń autora apelacji wobec dokonanych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym ustaleń faktycznych. Wprawdzie zgodzić się należy, że w materiale dowodowym brak jest wyników badania specjalistycznego potwierdzającego, iż występujące obecnie u A. W. schorzenia somatyczne (nadciśnienie tętnicze) jest konsekwencją stresu przeżytego po śmierci matki, jednak trzeba zauważyć, że z opinii biegłego wynika, iż taki związek przyczynowy wiążący śmierć matki i przebyty w rezultacie stres z istniejącym schorzeniem jest wysoce prawdopodobny – czego skarżący przed Sądem I instancji w żadnej mierze nie kwestionował. Zarzut wskazujący na domniemaną zależność pomiędzy stanem zdrowia powodów i niedawną śmiercią ojca A. W. ma charakter czysto gołosłownej i niepopartej jakimikolwiek dowodami supozycji, a przeświadczenie skarżącego, że „(…) okoliczność ta musiała mieć znaczenie dla kondycji psychicznej strony w czasie przeprowadzonego badania psychicznego (…)” nie może przy ustalaniu stanu faktycznego zastąpić rzetelnego i wiarygodnego materiału dowodowego, na którym ustalania takie mogłyby zostać oparte w zgodzie z art. 233 § 1 k.p.c.
Pozostałe zarzuty apelacyjne koncentrują się wokół kwestii rzekomego nienadania wystarczającej wagi takim okolicznościom, jak fakt, że powodowie w związku ze śmiercią Z. B. nie doznali uszczerbku na zdrowiu, nie leczyli się psychiatrycznie, nie uczestniczyli w psychoterapii i nie zachodziła po ich stronie konieczność korzystania z wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego, nie doszło do zaburzeń ich ról w życiu zawodowym (szkolnym) i prywatnym, żałoba przebiegała u nich w sposób niepowikłany i typowy przez okres kilku miesięcy i ustała kilkanaście lat temu, a A. W. doznała wyłącznie zaburzeń stanu emocjonalnego, nie zaś psychicznego – co w ocenie apelującego, skutkowało naruszeniem art. 446 § 4 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię występującego tam pojęcia „odpowiedniego zadośćuczynienia” i – w efekcie – zasądzeniem świadczeń na rzecz powodów w kwotach wygórowanych. Sąd II instancji jednak w żadnej mierze nie aprobuje stanowiska skarżącego, jakoby o mniejszym niż przyjęty przez Sąd meriti rozmiarze krzywdy związanej ze śmiercią osoby bliskiej, adekwatnym do postulowanego przez niego zadośćuczynienia, świadczyć miał niepowikłany proces żałoby, czy też niekorzystanie przez osobę poszkodowaną ze wsparcia psychiatrycznego lub psychologicznego. Truizmem, niestety koniecznym do wyartykułowania w świetle wywodów autora apelacji, jest stwierdzenie, że doświadczenie żałoby zalicza się do spraw wybitnie indywidualnych, a prezentowanego w apelacji stanowiska, zgodnie z którym warunkiem konstytutywnym powstania roszczenia z art. 446 § 4 k.c. jest przebycie okresu żałoby po śmierci osoby najbliższej w sposób odpowiednio dramatyczny (zwłaszcza doświadczanie zaburzeń emocjonalnych i psychicznych), nie można podzielić. Sąd Rejonowy przy ustalaniu kwoty zadośćuczynienia wziął pod uwagę przywoływane przez apelującego okoliczności, a zatem podniesienie tego zarzutu w złożonym środku zaskarżenia nie mogło odnieść zamierzonego skutku procesowego. Należy mieć na uwadze, że nagła i niespodziewana śmierć członka bliskiej rodziny jest zawsze przeżyciem traumatycznym i już powzięcie wiadomości o śmierci osoby bliskiej jest poważnym wstrząsem psychicznym, a to, czy osoba skrzywdzona korzysta z pomocy psychologa, czy też sama ostatecznie poradzi sobie z własnymi cierpieniami, nie umniejsza samo w sobie ich głębi.
Trzeba też zauważyć, że zadośćuczynienie obejmuje całą doznaną przez powodów krzywdę, a więc zarówno tę szczególnie intensywną, jakiej doznali oni w krótkim odstępie czasu od wypadku, jak i tę odczuwaną już mniej intensywnie, występującą jednak w całym dalszym życiu. Sąd II instancji zgadza się z poglądem wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Łodzi, który w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 kwietnia 2010 r., wydanego w sprawie I ACa 178/10 (LEX nr 715515), wskazał, że trudno zakładać, aby ustawodawca premiował osoby o słabszej konstrukcji psychicznej, reagujące intensywniej na sytuację traumatyczną, zaś gorzej traktował roszczenia osób o osobowości zamkniętej, kumulującej w sobie wewnętrzne emocje. Poza sporem pozostaje, że tragiczne zdarzenie w postaci śmierci Z. B. miało charakter nagły, nieprzewidywalny, nie dając powodom szans na jakiekolwiek przygotowanie się, dostosowanie do zaistniałej sytuacji, pewnej formy zaakceptowania jej, jak ma to miejsce chociażby w sytuacji długotrwałej choroby osoby najbliższej. Fakt nieskorzystania z fachowej pomocy i ułożenia sobie życia na nowo nie deprecjonuje ujemnych przeżyć związanych z tragiczną śmiercią matki i babki powodów, które wymagają stosownej rekompensaty. Warto także zauważyć, że dla zaistnienia krzywdy bez znaczenia jest, czy na skutek śmierci osoby najbliższej poszkodowany dostanie rozstroju zdrowia, który może być rozpatrywany jedynie w kategoriach następstw zwiększających zakres krzywdy, a nie okoliczności przesądzającej o jej powstaniu (tak np. w wyroku SA we Wrocławiu z dnia 10 czerwca 2014 r., I ACa 497/14, Lex nr 1500866). Brak następstw w sferze zdrowia psychicznego powodów nie świadczy także o tym, że krzywda przez nich przeżywana nie stanowiła niezwykle traumatycznego przeżycia. Już samo powzięcie wiadomości o śmierci osoby bliskiej jest poważnym wstrząsem psychicznym i brak trwałych następstw w sferze zdrowia powodów nie świadczy o tym, że krzywda przez nich przeżywana nie stanowiła niezwykle traumatycznego przeżycia.. Stwierdzić ponadto należy, że gdyby skutki w sferze zdrowia psychicznego powodów, na jakich brak wskazuje skarżący, rzeczywiście zaistniały, wysokość zadośćuczynienia musiałaby kształtować się na zdecydowanie odmiennym poziomie i bezsprzecznie uzasadniałoby to zwiększenie przyznanych powodom świadczeń.
Odnosząc się bowiem do materialnoprawnego zarzutu apelacyjnego dotyczącego naruszenia art. 446 § 4 k.c. poprzez określenie nieprawidłowych – na gruncie ustalonych okoliczności sprawy – kwot przyznanych powodom tytułem zadośćuczynienia, podkreślić należy, iż zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, a zatem o jego rozmiarze decyduje w zasadzie zakres doznanej krzywdy, z tym, że jej niewymierny charakter sprawia, iż ustalenie jej rozmiaru, a tym samym i wysokości zadośćuczynienia, zależy od oceny sądu. Art. 448 k.c. daje temu wyraz, stanowiąc, że sąd może przyznać z tego tytułu „odpowiednią” sumę. Zadośćuczynienie to należy więc określać przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, w szczególności rozmiaru i natężenia cierpień fizycznych oraz psychicznych. Dostrzec trzeba przy tym, że przyznane zadośćuczynienie musi być utrzymane w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, jak również pamiętać należy, iż ma ono pełnić funkcję kompensacyjną, a dla jej realizacji winno posiadać wartość ekonomiczną, w przeciwnym bowiem razie nie będzie zadośćuczynieniem odpowiednim, lecz symbolicznym (tak np. w wyroku SN z dnia 28 września 2001 r., III CKN 427/00, niepubl.). Uwzględnić trzeba nadto, że ustalenie, jaka kwota jest „odpowiednia” w rozumieniu art. 448 k.c., należy ze swej istoty do swobodnego uznania sędziowskiego, a w postępowaniu odwoławczym zarzut zawyżenia kwoty zadośćuczynienia może być uwzględniony tylko wtedy, gdy w sprawie doszło do naruszenia wynikających z tego przepisu kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia (tak np. w wyroku SN z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, niepubl., Lex nr 52520), czyli jedynie wówczas, gdy nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria rzutujące na tę formę rekompensaty (tak w wyroku SN z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, niepubl., Lex nr 484718). Sąd odwoławczy jest zatem uprawniony do dokonania korekty wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, gdy biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, jest ono rażąco nieodpowiednie (tak w wyroku SA w Poznaniu z dnia 4 marca 2010 r., I ACa 141/10, niepubl., Lex nr 628178 i w wielu innych orzeczeniach). W ocenie Sądu II instancji, w rozpoznawanej sprawie nie sposób uznać, by przyznane powodom zadośćuczynienie było zawyżone i to w stopniu nadmiernym, a tylko taka konstatacja mogłaby prowadzić do obniżenia wysokości przyznanych im świadczeń. Sąd meriti w ramach poczynionych ustaleń faktycznych właściwie zidentyfikował wszystkie okoliczności istotne dla oceny rozmiaru i intensywności cierpień doznanych przez powodów w związku z następstwami wypadku z dnia 27 września 2008 r. i przypisał im prawidłową wagę w aspekcie oznaczenia należnego zadośćuczynienia, rozważając ustalone fakty w aspekcie podstawowych kryteriów, jakie należy badać przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, a więc: rodzaju naruszonego dobra, stopnia i czasu trwania cierpień psychicznych rozumianych jako ujemne przeżycia związane ze śmiercią członka rodziny, stopnia zażyłości łączącej zmarłą i poszkodowanych w wyniku jej śmierci, jakości łączącej ich relacji, wieku poszkodowanych czy skutków w zakresie życia osobistego, jakie śmierć osoby najbliższej wywołała.
Zdaniem Sądu II instancji, Sąd z jednej strony trafnie ocenił charakter i siłę więzi łączącą każdego z powodów ze zmarłą tragicznie Z. B., ale też roztropnie rozważył wszelkie inne okoliczności mające wpływ na wysokość przyznanego im w takiej sytuacji zadośćuczynienia, a skarżącemu nie udało się podważyć dokonanej przez Sąd I instancji oceny rozmiaru cierpienia psychicznego powodów po stracie osoby najbliższej. Pozwany kwestionuje stwierdzenie, że przebyta przez nich żałoba miała charakter uzasadniający przyznanie im zadośćuczynienia w znacznie niższym rozmiarze, twierdząc, iż żałoba, obniżenie nastroju i zmiana zachowania byłą normalnym następstwem utraty bliskiej osoby, niepowodującym konieczności podjęcia terapii psychologicznego czy leczenia psychiatrycznego, jednak traci z pola widzenia fakt, że każdy z powodów miał z Z. B. silne i pozytywne relacje, które zostały nagle i niespodziewanie zerwane, co było dla niego (lub dla niej) wstrząsem psychicznym, który bardzo przeżył, doświadczając oczywistych w takiej sytuacji negatywnych emocji. Śmierć matki i babki spowodowała u poszkodowanych cierpienie, smutek, tęsknotę i żal, poczucie osamotnienia i do dnia dzisiejszego odczuwają oni skutki utraty osoby najbliższej. Okoliczność, że tragiczne zdarzenie nie spowodowało u powodów konsekwencji w sferze psychicznej o charakterze trwałym, zaburzającym normalne funkcjonowanie społeczne oraz fakt, iż nie korzystali oni z pomocy psychiatry ani psychologa w uporaniu się z utratą matki i babki, nie podważa samego faktu przeżywania śmierci bliskiej osoby i w okolicznościach niniejszej sprawy nie jest argumentem na rzecz obniżenia przyznanego zadośćuczynienia. Nie można również tracić z pola widzenia tego, że celem zadośćuczynienia jest kompensata nie tylko cierpień psychicznych, ale także skutków pozbawienia możliwości nawiązania i rozwinięcia w przyszłości naturalnych relacji rodzinnych. Ocena ta jest zasadna zwłaszcza wobec młodego wieku wnuków Z. B., którzy w chwili śmierci babki mieli 12 i 11 lat, a jej nagłe odejście odebrało im przedwcześnie możliwość budowania z nią, utrzymywania i pielęgnowania relacji rodzinnych, jak również zostali oni pozbawieni radości z obecności najbliższej osoby w ważnych chwilach ich życia i budowania relacji. Bezsprzecznie naruszenie dobra osobistego w postaci „prawa do życia w rodzinie” stanowi znaczącą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego, a jego skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich, zatem doznana w tym przypadku szkoda jest szczególnie godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu (tak np. w wyroku SA w Białymstoku z dnia 30 czerwca 2020 r., I ACa 264/20, niepubl.). Sąd odwoławczy jest zdania, że – biorąc pod uwagę powyższe wywody – na gruncie prawidłowo ustalonych okoliczności faktycznych sprawy przyznane kwoty zadośćuczynień są w pełni adekwatne do rozmiarów szkód niemajątkowych doznanych przez poszczególnych powodów.
Nie można też podzielić zarzutów apelacyjnych odnoszących się do początkowej daty naliczania odsetek od zasądzonych świadczeń. Faktem jest, że w judykaturze prezentowany był niegdyś pogląd, iż początkowym terminem naliczania odsetek od należności wynikających z roszczeń o wyrównanie szkody niemajątkowej powinna być data wyrokowania, ponieważ wyrok zasądzający zadośćuczynienie ma charakter konstytutywny, a przyznanie odsetek od innej chwili niż wydanie orzeczenia w sprawie prowadziłoby do podwyższenia kwoty zadośćuczynienia ponad kwotę uznaną za odpowiednią w chwili orzekania (tak np. w wyroku SN z 4 lutego 2005 r., I CK 569/04, opubl. baza prawna LEX Nr 284141; w wyroku SN z 15 stycznia 2004 r., II CK 352/02, „Monitor Prawniczy” Nr 2 z 2006 r., s. 91; w wyroku SN z dnia 21 listopada 2003 r., II CK 239/02, opubl. baza prawna LEX Nr 479364). W myśl jednak drugiego nurtu orzecznictwa, pomimo iż ostateczne określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi uprawnienie sądu, który w tym zakresie dysponuje pewną swobodą decyzyjną, to wynikiem orzekania jest deklaratywne ustalenie, w jakiej kwocie roszczenie poszkodowanego jest zasadne, a tym samym, w jakim rozmiarze przysługiwało mu ono już w momencie jego powstania – w konsekwencji odsetki należne są od momentu, kiedy dłużnik winien był spełnić świadczenie w myśl przepisów ustawy (tak np. w wyroku SN z 14 stycznia 2011 roku, I PK 145/10, opubl. baza prawna LEX Nr 794777, w wyroku SN z 18 lutego 2011 roku, I CSK 243/10, opubl. baza prawna LEX Nr 848109 lub w wyroku SA w Łodzi z 9 stycznia 2014 r., I ACa 459/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1416415). Jak wynika z treści apelacji, skarżący jest zwolennikiem pierwszej z przedstawionych koncepcji, ale zarówno Sąd Rejonowy, jak też Sąd II instancji, opowiadają się za słusznością drugiego z zaprezentowanych nurtów, z tym zastrzeżeniem, że o ewentualnym zasądzeniu odsetek za opóźnienie dopiero od momentu wyrokowania (przynajmniej od części przyznanego świadczenia) można byłoby mówić jedynie w takiej wyjątkowej sytuacji, gdy szkoda miałaby charakter wybitnie dynamiczny i do jej radykalnego zwiększenia doszło już w czasie trwania postępowania sądowego, czego zobowiązany do jej naprawienia nie był w stanie przewidzieć.
Roszczenie osoby poszkodowanej czynem niedozwolonym powstaje bowiem niezwłocznie po wyrządzeniu szkody, a w toku postępowania sądowego jedynie ustalany jest jego rozmiar w oparciu o okoliczności stwierdzone w toku postępowania dowodowego. Osoba odpowiedzialna za naprawienie szkody ma obowiązek zaspokojenia swojego wierzyciela w terminie wskazanym w ustawie, a wyrok Sądu poprzedzony wcześniejszymi ustaleniami nie jest tu konieczny; sam dłużnik, zwłaszcza będący instytucją powołaną do wypłacania świadczeń ubezpieczeniowych, ma możliwość i obowiązek stwierdzenia we własnym zakresie okoliczności niezbędnych dla właściwego odniesienia się do żądań poszkodowanego zgłoszonych w postępowaniu likwidacyjnym, a tym samym dla oceny jego roszczeń nie tylko co do zasady, ale również co do wysokości odpowiadającej znanemu zobowiązanemu rozmiarowi szkody. W konsekwencji uznać trzeba, że roszczenie powodów powstało w chwili zaistnienia szkody, a stało się wymagalne w momencie określonym w art. 455 k.c. w związku z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 2060 ze zm.). Z tego ostatniego przepisu wynika, że ubezpieczyciel winien wypłacić odszkodowanie w maksymalnym terminie 30 dni, licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawionego zawiadomienia o szkodzie, jednak wymagalność roszczenia następuje wcześniej, jeśli dłużnik przed upływem zakreślonego terminu odmówił wypłaty żądanego świadczenia. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy trafnie więc przyjęto, że wobec faktu, iż w dniu 21 grudnia 2017 r. ubezpieczyciel wydał decyzję odmawiającą zadośćuczynienia roszczeniom powodów, to pozostawał w opóźnieniu już od dnia następnego, a wobec tego zawarte w pozwie roszczenie o zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od przyznanych świadczeń od dnia 5 lutego 2018 r. jest w pełni zasadne. W żadnym razie nie można zgodzić się ze skarżącym, że wysokości należnych zadośćuczynień nie mógł on ustalić w toku postępowania likwidacyjnego, skoro nic nie stało na przeszkodzie temu, by już wówczas dokonał w tym przedmiocie odpowiednich ustaleń, korzystając także z wiadomości specjalnych w niezbędnym zakresie. Zgodzić się trzeba, że to ubezpieczyciel winien ponosić konsekwencje ewentualnego określenia wysokości przyznanych świadczeń w sposób nieadekwatny do rozmiaru szkód doznanych przez powodów, co zmusiło ich do skorzystania z drogi sądowej, brak bowiem uzasadnienia, aby odpowiedzialny za wyrównanie krzywdy odnosił jakąkolwiek korzyść z faktu opóźnienia w ustaleniu wielkości świadczenia należnego poszkodowanym.
Podsumowując powyższy wywód, stwierdzić należy, że wywiedziona przez pozwanego apelacja nie zawierała zarzutów mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego i w konsekwencji podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., mając na uwadze, że apelujący przegrał proces, a wobec tego winien zwrócić powodom poniesione przez nich koszty. Na koszty te – w przypadku każdego z powodów pozostających we współuczestnictwie formalnym – złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w kwocie 900,00 zł, ustalone na podstawie § 2 pkt 4 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1964); odsetki ustawowe za opóźnienie od kwot przyznanych z tytułu zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego zostały zasądzone od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty, stosownie do dyspozycji art. 98 § 1 1 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: