III Ca 2445/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2023-12-18
Sygnatura akt III Ca 2445/21
UZASADNIENIE
Wyrokiem z 29 września 2021 roku w sprawie I C 140/15 z powództwa B. R. przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu z siedzibą w W. Sąd Rejonowy w Brzezinach w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego z siedzibą w W. na rzecz powódki B. R. kwotę 50 000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 marca 2014 roku do dnia zapłaty, a w punkcie drugim zasądził od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego z siedzibą w W. na rzecz powódki B. R. kwotę 6 117 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Nadto w punkcie trzecim zasądził od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzezinach kwotę 8 000 złotych tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych, odstępując od obciążenia stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi w pozostałej części (wyrok k. 407).
Apelację od wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w części, tj. co pkt 1 wyroku w zakresie w jakim zasądzono na rzecz powódki kwotę 18 750 złotych, a także w zakresie w jakim zasądzono od pozwanej odsetki za opóźnienie od kwoty 31 250 złotych za okres od 1 marca 2014 roku do 28 września 2021 roku, oraz w zakresie kosztów postępowania, o których Sąd Rejonowy orzekł w punkcie 2 i 3 wyroku. Skarżący powyższemu wyrokowi w zaskarżonej części zarzucił:
I. w zakresie rozstrzygnięcia o przyczynieniu:
- ⚫
-
naruszenia prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd I instancji oceny dowodów w sposób przekraczający granicę swobodnej ich oceny oraz w sposób niewszechstronny i nielogiczny polegający na tym, że:
a) Sąd I instancji nadał zbyt małe znaczenie przy ustalaniu stanu faktycznego okoliczności zachowania się poszkodowanego przed i w chwili wypadku, podczas gdy jego postępowanie polegające na obiektywnie rażąco nieprawidłowym zachowaniu się, stanowiło istotną i bezpośrednią przyczynę zaistnienia wypadku. Prawidłowa ocena stanu faktycznego powinna zmierzać do ustalenia, że waga naruszeń zasad bezpieczeństwa po stronie Poszkodowanego powinna skutkować znacznym (tj. co najmniej pięćdziesięcioprocentowym) ograniczeniem zadośćuczynienia uzyskanego przez jego bliskich;
b) Sąd I instancji nadał zbyt małe znaczenie szczególnie nagannemu zachowaniu poszkodowanego, który będąc w stanie nietrzeźwości (aż 2,69 promila we krwi) poruszał się nieprawidłową stronę jezdni (tyłem w stosunku do nadjeżdżającego pojazdu) i nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi;
c) Sąd I instancji pominął, że z dowodu z łącznej opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków i biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej z dnia 19 sierpnia 2019 roku wynikało, że:
-
-
zachowanie poszkodowanego było nieprawidłowe ponieważ nie ustąpił miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi i poruszał się w chwili potrącenia prawa stroną jezdni, tyłem w stosunku do nadjeżdżającego pojazdu,
-
-
poszkodowany swoim zachowaniem stworzył zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co pozostawało w bezpośrednim związku przyczynowym z zaistniałym wypadkiem drogowym;
d) Sąd I instancji pominął, że biegły z zakresu medycyny sądowej w treści wydanej opinii ustalił, że poszkodowany w chwili wypadku znajdował się w stanie głębokiej nietrzeźwości w fazie eliminacji alkoholu z organizmu, a poziom alkoholu stwierdzony u poszkodowanego nie mógł wzrosnąć od chwili wypadku do chwili badania;
e) Sąd I instancji w sposób bezzasadny przyjął, że fakt, iż poszkodowany prowadził rower a nie jechał nim, przesądza o ustaleniu, że naruszenie przez niego zasad ruchu drogowego było mniej rażące, a w konsekwencji stanowi podstawę do zmniejszenia przyjętego stopnia przyczynienia się poszkodowanego do zaistniałego wypadku do 20%, podczas gdy prowadzenie roweru nieprawidłową stroną jezdni w stanie nietrzeźwości w istocie powoduje takie samo zagrożenie na drodze jak poruszanie się tym rowerem w stanie nietrzeźwości;
f) Sąd I instancji wyprowadził z materiału dowodowego wnioski z niego niewynikające tj. że poszkodowany w chwili wypadku znajdował się na terenie przystanku autobusowego;
co skutkowało ustaleniem przez Sąd I instancji przyczynienia powódki do zwiększenia rozmiarów szkody na znacząco zaniżonym poziomie;
- ⚫
-
naruszenie przepisu prawa materialnego art. 362 k.c. poprzez:
a) jego nieprawidłowe zastosowanie i nieustalenie przyczynienia się poszkodowanego do wypadku na poziomie wyższym niż 20% podczas, gdy w sprawie z uwagi na rażąco nieprawidłowe i zawinione zachowanie poszkodowanego należało przyjąć jego przyczynienie się do zaistnienia zdarzenia i zwiększenia rozmiarów szkody w stopniu wynoszącym co najmniej 50%;
b) jego błędne zastosowanie i ustalenie, że poszkodowany nie przyczynił się do zaistniałego wypadku podczas gdy ogół okoliczności zdarzenia w tym także wnioski wynikającego ze zgromadzonego materiału dowodowego pozwalają uznać, że nieprawidłowe zachowanie poszkodowanego na drodze stanowiło bezpośrednią przyczynę zaistniałego wypadku, a gdyby nie dopuścił on się naruszenia przepisów ruchu drogowego do wypadku w ogóle by nie doszło;
c) jego nieprawidłowe zastosowanie i ustalenie, że poszkodowany przyczynił się do zaistniałego wypadku jedynie w 20% mimo, że zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził naruszeń popełnionych przez drugiego uczestnika wypadku — kierującego pojazdem:
-
-
naruszenie przepisu prawa materialnego tj. art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym poprzez jego niezastosowanie i pominięcie, że poszkodowany zobowiązany był do korzystania z pobocza, a jedynie w przypadku braku możliwości korzystania z pobocza, do poruszania się po jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi;
II. w zakresie odsetek:
- ⚫
-
naruszenia przepisu prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd I instancji oceny dowodów w sposób przekraczający granicę swobodnej ich oceny polegający na tym, że:
a) Sąd I instancji pominął, że ocena dowodów w postaci dokumentów zalegających w aktach postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Brzezinie sygn. akt 4 Ds. 189/05 oraz treść opinii biegłych sądowych, pozwoliła dopiero w postępowaniu sądowym ustalić, że poszkodowany poniósł śmierć w wyniku przestępstwa i zastosowanie będzie miał 20 letni okres przedawnienia, co powinno skutkować zasądzeniem odsetek od zadośćuczynienia od dnia ogłoszenia wyroku;
b) Sąd I instancji pominął, że powódka dopiero podczas przesłuchania przed Sądem I instancji miała możliwość wiążącego (pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań) wypowiedzenia się co do rozmiaru doznanej krzywdy i jej oceny z perspektywy czasu, sytuacji materialnej, co daje obiektywną możliwość ustalenia wysokości należnego zadośćuczynienia dopiero na etapie zamknięcia rozprawy i ogłoszenia wyroku, co powinno skutkować zasądzeniem odsetek od zadośćuczynienia od dnia ogłoszenia wyroku, podczas gdy Sąd I instancji błędnie uznał, że terminem naliczania odsetek powinna być data wcześniejsza;
c) Sąd I instancji pominął, że zarzut przedawnienia roszczeń podniesiony był w związku z brakiem wyjaśnienia w materiale dowodowym z akt karnych sprawcy zdarzenia, co spowodowało u pozwanego uzasadnione przeświadczenie o zastosowaniu 3 letniego okresu przedawnienia, wobec uznania, że śmierć poszkodowanego nastąpiła na skutek przestępstwa dopiero w wyroku Sądu I instancji zasądzenie odsetek winno być liczone od dnia wyrokowania;
d) Sąd I instancji pominął, że dowód z zeznań świadków oraz powódki doprowadziły do ustalenia stanu psychicznego powódki, a za czym idzie pełnego rozmiaru krzywdy, w związku z czym odpowiednia suma zadośćuczynienia należnego powódce została ustalona dopiero na etapie ogłoszenia wyroku;
powyższe uchybienia skutkowały błędnym ustaleniem terminu naliczania odsetek
- ⚫
-
naruszenia prawa materialnego, tj. art. 359 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i pominięcie, iż dopiero data prawomocnego wyroku zapadłego w sprawie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stwarza sytuację prawną wymagalności długu;
- ⚫
-
naruszenia przepisu prawa materialnego art. 481 § 1 k.c. poprzez błędne uznanie, iż w dacie wcześniejszej niż data wyrokowania tj. 29 września 2021 roku można było mówić o świadczeniu pieniężnym w rozumieniu art. 481 § 1 k.c., podczas gdy ustalenia dotyczące odpowiedzialności pozwanego (...), obliczania terminu przedawnienia roszczenia, rozmiaru szkody, rozmiaru krzywdy i związanego z tym odszkodowania i zadośćuczynienia zostały dokonane w toku postępowania przed I instancją, a ostatecznie odpowiedzialność pozwanego (...) i jej zakres przesądzony został w wyroku jak również ostatecznie kwota zadośćuczynienia, skonkretyzowana została w wyroku;
- ⚫
-
naruszenia przepisu prawa materialnego art. 442 1 § 2 k.c. poprzez pominięcie, że w dacie wcześniejszej niż data wyrokowania tj. 29 września 2021 r. pozwany (...) nie był uprawniony. aby samodzielnie rozstrzygać o bycie przestępstwa i możliwości zastosowania w sprawie dłuższego terminu przedawnienia roszczeń i wypłaty zadośćuczynienia, gdyż żaden inny podmiot poza sadem powszechnym, nie może sprawować wymiaru sprawiedliwości i w sposób wiążący dokonywać oceny, czy dany czyn stanowi przestępstwo:
- ⚫
-
naruszenia przepisów prawa materialnego art. 442 1 § 2 w zw. z art. 6 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie w sprawie i przyjęcie, że możliwe jest rozstrzygnięcie, iż szkoda wynikła ze zbrodni lub występku pomimo nieustalenia przedmiotowych i podmiotowych przesłanek zaistnienia przestępstwa. Prawidłowa wykładnia tego przepisu w niniejszej sprawie powinna prowadzić do wniosku, iż z uwagi na nieprzedstawienie przez stronę powodową dowodów pozwalających na zrekonstruowanie okoliczności i przebiegu zdarzenia, a przez to ustalenie znamion przestępstwa, nie zostały spełnione przesłanki dla zastosowania wydłużonego terminu przedawnienia roszczeń i norma prawna wynikająca z tego przepisu nie znajdzie w sprawie zastosowania. Prawidłowa wykładnia tego przepisu winna prowadzić Sąd do wniosku, iż odsetki od ewentualnie zasądzonego roszczenia mogą zostać zasądzone dopiero od chwili przesądzenia przez Sąd o zaistnieniu przestępstwa tj. od daty wyrokowania;
- ⚫
-
naruszenia przepisu prawa materialnego art. 109 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez nieuwzględnienie, iż przepis ten zobowiązuje pozwanego do wypłaty w terminie 30 dni kwoty jedynie w przypadkach, w których nie istnieje konieczność dokonania wyjaśnień, od których zależy zasadność lub wysokość świadczenia, poprzez orzeczenie odsetek za okres wcześniejszy niż dzień uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie, skoro w niniejszej sprawie do rozstrzygnięcia w zakresie istnienia przestępstwa, zasadności zarzutu przedawnienia doszło w wyroku:
- ⚫
-
naruszenia przepisu prawa materialnego art. 14 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez nieuwzględnienie, iż przepis ten dopuszcza możliwość określenia innego momentu wymagalności świadczenia ubezpieczyciela, w przypadku gdy ustalenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń albo wysokości odszkodowania zależy od toczącego się postępowania karnego lub cywilnego, co miało miejsce w niniejszej sprawie, gdyż w wyroku Sąd winien rozstrzygnąć kwestię istnienia przestępstwa, zasadności zarzutu przedawnienia, wysokości należnego zadośćuczynienia.
Wobec tak postawionych zarzutów pozwany wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części;
2. zmianę rozstrzygnięcia o kosztach sądowych i zwrocie kosztów zastępstwa procesowego w I instancji poprzez stosunkowe zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania w I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;
3. zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed sądem instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy poczynił dodatkowe ustalenia faktyczne:
W sprawie wypadku drogowego z 7 września 2005 roku, w wyniku którego śmierć poniósł mąż powódki, organy ścigania prowadziły postępowanie przygotowawcze o przestępstwo określone w art. 177 § 2 k.k., tj. o przestępstwo spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Śledztwo umorzono 29 listopada 2005 roku z uwagi na niewykrycie sprawcy (akta postępowania przygotowawczego 4Ds 189/05: postanowienie o wszczęciu śledztwa k. 12, postanowienie o umorzeniu śledztwa k. 76).
Pismem z 1 marca 2006 roku powódka wezwała pozwanego do zapłaty odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej na skutek śmierci osoby najbliższej w wysokości 15 000 złotych. Pozwana wypłaciła z tego tytułu 12 000 złotych przyjmując przyczynienie bezpośrednio poszkodowanego w wysokości 20 %. Pismem z 27 lipca 2011 roku powódka wezwała pozwanego do zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 50 000 złotych. Pismem z 24 listopada 2011 roku pozwana nie uznała roszczenia o zadośćuczynienie dochodzonego przez powódkę. Powódka ponowiła żądanie wypłaty zadośćuczynienia pismem z 14 stycznia 2014 roku. Decyzją z 28 lutego 2014 roku pozwany podtrzymał dotychczas zajmowane stanowisko i odmówił wypłaty zadośćuczynienia. W toku postępowania likwidacyjnego pozwany dysponował materiałem dowodowym zgromadzonym na potrzeby postępowania karnego. Pozwany wiedział o przyczynie umorzenia śledztwa, znał ustalenia organów ścigania, a także kierował się nimi przy podejmowaniu decyzji o odszkodowaniu i zadośćuczynieniu przyjmując m.in., że zmarły przyczynił się do wypadku w 20 % (dokumenty z postępowania likwidacyjnego k. 39-40, 59).
Ponadto pismem z 5 czerwca 2006 roku pozwany wystąpił do Prokuratury Rejonowej w Brzezinach o udostępnienie akt postępowania przygotowawczego prowadzonego w sprawie wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć poniósł R. R.. Po otrzymaniu akt pozwany wykonał ich kserokopię a następnie zwrócił je do nadawcy (dokumenty z postępowania likwidacyjnego k. 59).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego jest bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu w całości.
Tytułem wstępu przypomnieć należy, iż zgodnie z dyspozycją art. 382 k.p.c. Sąd II instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego na tle art. 378 § 1 k.p.c., Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związanym zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, opubl. OSN Nr 6/2008 poz. 55). Dodatkowo należy wskazać, iż dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok SN z dnia 8 października 1998 r., II CKN 923/97, opubl. OSNC Nr 3/1999 poz. 60). Może również zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania orzeczenia sądu I instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, opubl. OSNC Nr 7–8/1999 poz. 124). Dokonanie własnych ustaleń faktycznych pozwala sądowi drugiej instancji na określenie właściwej podstawy prawnej rozstrzygnięcia, tj. wybór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię i dokonanie subsumcji (por. wyrok SN z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 509/12, LEX nr 1353054).
Zgromadzony w toku sprawy materiał dowodowy pozwolił Sądowi II instancji na konstatację, że zaskarżone rozstrzygnięcie oraz wywiedzione w toku przedmiotowego postępowania wnioski, prowadzące do wydania zaskarżonego wyroku, były prawidłowe, zaś postępowanie dowodowe kompletne. Koniecznym stało się jedynie uzupełnienie stanu faktycznego o bezsporne okoliczności związane z wiedzą zakładu ubezpieczeń o prowadzonym w 2005 roku śledztwie w sprawie wypadku drogowego z 7 września 2005 roku i jego wynikach, dokonanych przez zakład ubezpieczeń ustaleniach pozwalających dokonać wypłaty odszkodowania pozwanej już w 2006 roku jawiące się jaki istotne w świetle podniesionych zarzutów o braku możliwości zakładu ubezpieczeń dokonywania samodzielnych ustaleń w sprawie w której wypadek był skutkiem przestępstwa. Po dokonanym uzupełnieniu ustaleń Sąd Okręgowy przyjął w całości ustalenia Sądu Rejonowego za swoje.
Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska skarżącego o naruszeniu przez Sąd I instancji art. 233 § 1 k.p.c. Naruszenie to, zdaniem skarżącego, miało polegać na nieuwzględnieniu we właściwym stopniu postępowania poszkodowanego przed i w chwili zdarzenia. Jak wynika jednak z ustaleń faktycznych zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd I instancji ustalił również okoliczności wskazujące na naruszenie przez zmarłego pieszego art. 11 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1047 z późn. zm.) – wynika z nich , iż zmarły istotnie nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi (stał na krawędzi jezdni), a ponadto w chwili potrącenia przebywał po prawej stronie jezdni, tj. tyłem w stosunku do poruszających się pojazdów. Wymienione okoliczności Sąd I instancji ustalił na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, z których nie wynika jednak, co stara się bezskutecznie wykazać pozwany, aby stan nietrzeźwości zmarłego miał wpływ na wystąpienie zdarzenia powodującego szkodę. Naruszenie przez zmarłego obowiązków ciążących na osobach pieszych było niezależne od stanu nietrzeźwości, w jakim ten znajdował się w chwili zdarzenia. Materiał dowodowy, a w szczególności opinia biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych sporządzona przez W. P. wykazała, że pieszy poruszał się po skraju jezdni i tam został potrącony przez kierującego pojazdem mechanicznym, który uderzył go w prawą, tylną część ciała. Pieszy znajdował się wówczas w pozycji wyprostowanej mając po prawej stronie rower. Brak jest informacji, aby poszkodowany wykonywał gwałtowne ruchy, zataczał się, chwiał się, czy poruszał się po całej szerokości drogi – zgromadzone w sprawie dowody wskazują, że było wręcz przeciwnie – w chwili potrącenia poszkodowany stał (obie stopy miał na jezdni), czego zdaje się aktualnie nie dostrzegać skarżący, a rower znajdował się na poboczu, co świadczy o tym, iż zmarły stał przy samej krawędzi jezdni. Nie było, wobec tego podstaw, aby uznać, że stan upojenia alkoholowego poszkodowanego miał jakikolwiek wpływ na potrącenie, aby poszkodowany przewrócił się, zatoczył i wpadł pod koła, a tym samym aby miało dojść z tego powodu do odpowiedniego zmniejszenia zadośćuczynienia należnego powódce. Nie można zgodzić się z pozwanym, aby prowadzenie przez nietrzeźwego pieszego roweru obok siebie było takim samym naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, jak poruszanie się rowerem w takim stanie. Nie bez przyczyny ustawodawca zdecydował się w art. 87 § 1a ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 2119) na penalizację prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem podobnie działającego środka, natomiast brak jest podobnej regulacji brak w przypadku prowadzenia przez nietrzeźwego pieszego roweru obok siebie. Świadczy to niewątpliwie o znacznie większym zagrożeniu generowanym przez nietrzeźwych rowerzystów, aniżeli zagrożeniu generowanego przez nietrzeźwych pieszych, które to trzeba konkretnie wykazać. Nie ulega natomiast wątpliwości, iż poszkodowany poruszał się po nieprawidłowej stronie jezdni, a także nie ustąpił pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi. Bez znaczenia przy tym jednak był stan jego nietrzeźwości, jeśli nie zostało wykazane, w jaki sposób powodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lądowym.
Należy zaś zauważyć, iż po części podniesiony zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zmierza w istocie do podważenia oceny dokonanej przez Sąd I instancji, co do stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody. Skarżący nie tyle bowiem podważa dokonane ustalenia faktyczne, co dokonuje ich odmiennej, polemicznej oceny na gruncie stosowania prawa materialnego. Podnoszone w tym zakresie argumenty nie zmierzają więc do wykazania, że ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd I instancji koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego wnioskowania ale do wskazania, iż Sąd I instancji nieprawidłowo określił rozmiar przyczynienia się poszkodowanego, co nie może wiązać się z naruszeniem przepisu art. 233 § 1 k.p.c. lecz z przepisem art. 362 k.c.
Powyższą konstatację należy też odnieść do kwestionowania przez pozwanego w kontekście art. 233 § 1 k.p.c. daty wymagalności żądania ze względu na fakt, iż poszkodowany poniósł śmierć na skutek popełnionego przestępstwa czy też możliwości dokonania oceny rozmiaru krzywdy powódki przed wyrokowaniem. Wskazywane kwestie nie mają żadnego związku z oceną dowodów, związane są jedynie z nadaniem znaczenia ustalonym w sprawie w/w faktom. Nadanie natomiast określonego znaczenia ustalonym faktom, dokonanie oceny tych okoliczności bądź pominięcie ich jako nieistotnych na etapie rozstrzygania sprawy odnosi się już do przyporządkowania (podciągnięcia) stanu faktycznego pod ogólną normę (regułę) prawną czyli subsumpcji określonej normy prawnej tj. stosowania prawa materialnego i nie ma żadnego związku ze stosowaniem do oceny wiarygodności i mocy dowodów (w kontekście dokonywanych ustaleń faktycznych) w/w przepisów. Wnioski wyciągnięte ze wskazanych ustaleń i kwestionowane przez skarżącego podlegają więc ocenie w kontekście zgłoszonych zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego, których naruszenie skarżący również zgłosił w przedłożonej apelacji.
Mając powyższe na względzie, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należało uznać za bezzasadny.
Sąd I instancji rozstrzygając przedmiotową sprawę nie naruszył również art. 362 k.c. Zgodzić należało się ze skarżącym, że poszkodowany przyczynił się swoim postępowaniem do powstania szkody. Nie ma jednak racji przyjmując, że stopień przyczynienia powinien zostać ustalony na poziomie 50 %. W ocenie Sądu Okręgowego stopień przyczynienia przyjęty przez Sąd I instancji w pełni odpowiada stopniowi naruszenia reguł bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez poszkodowanego. W sposób prawidłowy ustalono i wyważono okoliczności, które miały wpływ na powstanie szkody. Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko, zgodnie z którym ocena stopnia przyczynienia się poszkodowanego do powstania bądź zwiększenia szkody stanowi uprawnienie Sądu I instancji, a Sąd odwoławczy jest władny ją zmienić jedynie wówczas, gdy jest ona oparta na ustaleniach oczywiście sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, rażąco błędnie ocenia zachowanie podjęte przez obie strony zdarzenia lub ogranicza obowiązek odszkodowawczy w taki sposób, który nie odpowiada określonemu w art. 362 k.c. wymogowi jego "odpowiedniego" zmniejszenia stosownie do wszystkich zachodzących okoliczności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 5 stycznia 2023 roku, I ACa 1567/21, LEX). Nic nie wskazuje na to, ażeby Sąd Rejonowy uchybił któremukolwiek ze wskazanych kryteriów, nie udało się tego wykazać również skarżącemu. Dokonując oceny stopnia przyczynienia Sąd I instancji odniósł się bowiem do wszystkich okoliczności zdarzenia, a także do sposobu zachowania obu jego uczestników, tj. poszkodowanego oraz prowadzącego pojazd mechaniczny, a następnie właściwie wyważył ich znaczenie sprawcze. Słusznie podkreślono, że jedynym naruszeniem zasad w ruchu lądowym jakiego dopuścił się poszkodowany było poruszanie się nieprawidłową stroną jezdni i nieustąpienie pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi. Uwzględnić jednak też należało, że poszkodowany miał na sobie jaskrawe ubranie, które niewątpliwie ułatwiały dostrzeżenie go przez kierowców poruszających się po drodze, a także okoliczność, że do potrącenia doszło w okolicy przystanku autobusowego, gdzie kierujący pojazdami winni przewidywać, iż mogą tam znajdować się osoby piesze oraz na skraju jezdni. Nie można zapominać, że to nie poszkodowany był sprawcą zdarzenia drogowego, a kierujący pojazdem mechanicznym i już z tego powodu nie można było przypisać mu przyczynienia na poziomie 50 %. Uwzględniając zaprezentowane rozważania natury prawnej Sąd Okręgowy nie dopatrzył się naruszenia art. 362 k.c. Sąd Rejonowy w sposób adekwatny do zawinienia poszkodowanego ustalił bowiem stopień, w jakim ten przyczynił się do powstania szkody i w tym zakresie odpowiednio zmniejszył zadośćuczynienie należne powódce. Stanowisko to zresztą korelowało z początkowym stanowiskiem pozwanego, który w 2006 roku przyjął taki właśnie stopień przyczynienia przy wypłacie powódce odszkodowanie. Oczywiście to w jakim stopniu poszkodowany przyczynił się do powstania szkody należy do wyłącznej kompetencji Sądu, który dokonuje tego na podstawie ustalonego stanu faktycznego i nie jest on przy tym związany twierdzeniami stron, a tym samym władny jest ocenić stopień przyczynienia w sposób samodzielny i autonomiczny, nie zmienia to jednak faktu, iż pozwany, wbrew aktualnemu stanowisku, zdolny był do dokonania samodzielnych ustaleń w sprawie przy likwidacji szkody już w 2006 roku oceniając przyczynienie poszkodowanego zmarłego w wypadku na 20%.
Skarżący nie ma też racji odnośnie naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 359 § 1 k.c., art. 481 § 1 k.c., art. 442 1 § 2 k.c., art. 442 1 § 2 k.c. w zw. z art. 6 k.c., art. 14 ust. 2 oraz art. 109 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2022 r. poz. 2277 z późn. zm.) (dalej: ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych) poprzez zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonego zadośćuczynienia od daty wcześniejszej niż dzień wyrokowania.
Nie można zgodzić się ze skarżącym jakoby dopiero wynik prowadzonego postępowania sądowego pozwolił ustalić, że poszkodowany poniósł śmierć w wyniku przestępstwa. Pozwanemu udostępniono bowiem akta postępowania przygotowawczego. Wiedział, w jakiej sprawie wszczęto śledztwo, wiedział również z jakiego powodu zostało ono umorzone. Na podstawie zgromadzonego w postępowaniu karnym materiału dowodowego pozwany podjął decyzję o przyznaniu odszkodowania oraz o odmowie przyznania zadośćuczynienia powódce. Na jego podstawie pozwany ustalił, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody w 20 %. Kluczowe znaczenie ma również przyczyna umorzenia śledztwa. Niewykrycie sprawcy przestępstwa nie oznacza, że do jego popełnienia nie doszło, przeciwnie analiza akt postępowania przygotowawczego prowadzi do odmiennych wniosków. Już tylko na tej podstawie należało przyjąć, że czyn jakiego dopuścił się kierowca pojazdu mechanicznego, który uderzył w poszkodowanego, jest przestępstwem. Nie ma racji skarżący twierdząc, że dopiero postępowanie dowodowe przeprowadzone przed sądem pozwoliło ustalić, że mieliśmy do czynienia z przestępstwem. Zwrócić należy uwagę, że podstawą ustaleń faktycznych Sądu I instancji były dowody zgromadzone w postępowaniu karnym i to na ich podstawie udało się zrekonstruować przebieg zdarzenia drogowego, w wyniku którego śmierć poniósł poszkodowany. Skarżący nie może zasłaniać się brakiem kompetencji do ustalenia czy wyrządzenie szkody nastąpiło w wyniku przestępstwa, w szczególności, jeżeli podnosi zarzut przedawnienia roszczeń oparty na twierdzeniu, że nie doszło do prawomocnego skazania jego sprawcy, w związku z czym (...) § 2 k.c. nie znajdzie zastosowania. Przyjęcie takiego rozumowania jest nielogiczne w przypadku postępowań prowadzonych z udziałem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Zgodnie z art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych do zadań Funduszu należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych, za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na osobie, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości. Odpowiedzialność skarżącego jest tym samym immanentnie związana z brakiem możliwości ustalenia tożsamości sprawcy zdarzenia drogowego. Skarżący nie może zatem przy tego rodzaju sprawie automatycznie przesądzać, że szkoda nie wynikła ze zbrodni lub występku tylko dlatego, że nie doszło do prawomocnego skazania sprawcy za popełnione przestępstwo. Jest to oczekiwanie niemożliwe do zrealizowania. Skoro tożsamość sprawcy zdarzenia drogowego jest nieznana, to oczywistym jest, że nie dojdzie do prawomocnego skazania go za to przestępstwo. Zadaniem skarżącego jest tym samym analiza zgromadzonego na etapie postępowania likwidacyjnego materiału i dokonanie na jego podstawie oceny czy szkoda zgłoszona przez poszkodowanego wynikła z przestępstwa. Skarżący nie może oczekiwać niemożliwego, tj. prawomocnego wyroku skazującego wydanego w stosunku do sprawcy przestępstwa. Pozbawiałoby to ochrony poszkodowanych, w stosunku do których obowiązywałby znacznie krótszy termin przedawnienia. Skarżący nie może podnosić zarzutu przedawnienia nie ustaliwszy wcześniej, co było przyczyną szkody. Ciąży na nim jako profesjonaliście zgodnie z art. 355 § 2 k.c. obowiązek wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności zdarzenia wywołującego szkodę. Skarżący dysponował materiałem dowodowym z postępowania karnego, pozwalał on w sposób niebudzący wątpliwości uznać, że szkoda wynikła z przestępstwa.
Z utrwalonego orzecznictwa sądów powszechnych wynika, że w sytuacji, w której w postępowaniu karnym nie stwierdzono popełnienia przestępstwa, sąd cywilny jest uprawniony do dokonania własnej oceny, czy popełnione zostało przestępstwo, aby możliwe było zastosowanie do terminu przedawnienia art. 442 1 § 2 k.c., który przewiduje dłuższy termin przedawnienia roszczeń z deliktu, jeżeli szkoda jest wynikiem zbrodni lub występku. Stwierdzenie przez sąd cywilny, że popełnione zostało przestępstwo, wymaga dokonania własnych ustaleń dotyczących istnienia podmiotowych i przedmiotowych znamion przestępstwa, według zasad przewidzianych w prawie karnym. Tego samego można wymagać od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego na etapie postępowania likwidacyjnego. Rozpatrując zgłoszoną szkodę ma on obowiązek ustosunkować się do niej z powołaniem odpowiedniej argumentacji. Nie może odmówić zaspokojenia zgłoszonego roszczenia ze wskazaniem, że pewne okoliczności nie zostały wyjaśnione. Jeżeli zatem nie stwierdzono popełnienia przestępstwa z powodu niewykrycia sprawcy, to na skarżącym ciążył obowiązek ustalenia, czy szkoda wynikła ze zbrodni lub występku. Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której skarżący podnosi zarzut przedawnienia, a jednocześnie wyklucza zastosowanie terminu z art. 442 1 § 2 k.c. nie dokonując wcześniej oceny czy szkoda wynikła z przestępstwa. Było to tym bardziej uzasadnione, że dysponował takim samym materiałem dowodowym jak Sąd I instancji. Nic nie stało zatem na przeszkodzie, aby na ich podstawie przeanalizować czyn jakiego dopuścił się kierujący pojazdem mechanicznym, który potrącił poszkodowanego. Skarżący w razie jakichkolwiek wątpliwości mógł przecież zlecić wykonanie ekspertyzy bądź opinii, która pozwoliłaby mu ustalić przebieg zdarzeń, a w konsekwencji ocenić, czy doszło do popełnienia przestępstwa. Nie dokonując tych czynności na etapie postępowania likwidacyjnego, skarżący nie może podnosić teraz, że odsetki ustawowe za opóźnienie powinny zostać naliczone od dnia wyrokowania, bowiem dopiero postępowanie sądowe pozwoliło ustalić, że mieliśmy do czynienia z przestępstwem. Do takich samych ustaleń apelujący był w stanie dojść samodzielnie, gdyby sumiennie i wszechstronnie przeprowadził postępowanie likwidacyjne. Nie może zatem swoim zaniechaniem i opieszałością uzasadniać naliczania odsetek za opóźnienie od dnia wyrokowania, a nie od dnia zgłoszenia szkody. Bezskuteczny był wobec powyższego zarzut naruszenia art. 442 1 § 2 k.c. oraz art. 442 1 § 2 k.c. w zw. z art. 6 k.c. Skarżący w ramach prowadzonego postępowania likwidacyjnego był uprawniony rozstrzygnąć o bycie przestępstwa i chociaż nie miałoby to charakteru wiążącego, to pozwoliłoby na merytoryczne i terminowe rozpatrzenie zgłoszonych przez powódkę roszczeń. Brak jakichkolwiek ustaleń w tym przedmiocie obciąża pozwanego, który nie może czerpać korzyści z zaniechania jakiego się dopuścił. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie w postaci dokumentów z akt postępowania przygotowawczego oraz opinii biegłych, niezależnie od tego, która ze stron wnioskowała o ich dopuszczenie, pozwalał na poczynienie ustaleń zgodnie, z którymi czyn niedozwolony niezidentyfikowanego sprawcy zdarzenia drogowego został uznany za przestępstwo.
Za bezzasadny należało uznać podniesiony przez skarżącego zarzut naruszenia art. 14 ust. 2 oraz art. 109 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. W pierwszej kolejności wykluczyć należy możliwość naruszenia art. 14 ust. 2 ww. ustawy przez Sąd I instancji. Przepis ten nie znajduje zastosowania w przypadku spraw prowadzonych przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, albowiem nie jest on zakładem ubezpieczeń, a o terminie zaspokajania przez niego roszczeń zgłaszanych przez poszkodowanych ustawodawca wyczerpująco odniósł się w art. 109 ww. ustawy. Odnosząc się zatem do zarzuconego naruszenia tego przepisu, a jednocześnie argumentacji przedstawionej powyżej, nie można zgodzić się ze skarżącym, aby nie mógł on wyjaśnić okoliczności niezbędnych do ustalenia swojej odpowiedzialności. Zgodzić należy się ze stanowiskiem przyjętym przez judykaturę, zgodnie z którym obowiązek zaspokojenia roszczenia nie staje się wymagalny dopiero z datą wydania uwzględniającego roszczenie wyroku sądowego, lecz już z chwilą wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia, z uwzględnieniem reguł wynikających z art. 109 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 26 lipca 2016 r., I ACa 370/16, LEX). Powódka mimo wcześniejszej odmowy wypłaty zadośćuczynienia ponowiła swoje żądanie pismem z 14 stycznia 2014 roku. Decyzją z 28 lutego 2014 roku pozwany podtrzymał dotychczas zajmowane stanowisko i ponownie odmówił wypłaty zadośćuczynienia. Zakreślony przez ustawodawcę w art. 109 ust. 1 ww. ustawy 30-dniowy termin na likwidację szkody, wyjątkowo mógłby być przedłużony, tylko wówczas, gdyby zaistniały okoliczności sformułowane w art. 109 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Jednak podkreślić należy, że z treści zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że w toku postępowania likwidacyjnego strona pozwana nie napotkała takich trudności i nie powoływała się na nie, a więc powinna spełnić świadczenie w terminie określonym w art. 109 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Uwzględniając datę skierowania pisma do skarżącego oraz datę wydania przez niego ostatecznej decyzji, nie ma wątpliwości, że żądanie zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie począwszy od 1 marca 2014 roku było uzasadnione, albowiem roszczenie o zadośćuczynienie było już wówczas wymagalne. Sąd Okręgowy chciałby przypomnieć, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny jest podmiotem utworzonym w celu zapewnienia jak najpełniejszej ochrony osobom poszkodowanym w wypadkach komunikacyjnych, w sytuacjach w których nie mogą one dochodzić roszczeń bezpośrednio od sprawcy szkody. Mamy do czynienia z podmiotem profesjonalnym, dysponującym wszelkimi niezbędnymi środkami, w tym także odpowiednią i specjalistyczną kadrą, osoby w nim zatrudnione z całą pewnością mają pełną świadomość regulacji prawnej i wynikającej z niej obowiązków. Postępowanie przed sądem powszechnym nie jest kontynuacją postępowania likwidacyjnego, a także nie stanowi powtórzenia nierzetelnej i przeprowadzonej w niewłaściwy sposób likwidacji szkody. Przyjęcie takiego sposobu rozumowania jak zaprezentowany przez skarżącego prowadziłoby w praktyce do przejęcia przez sądy powszechne obowiązku likwidacji szkód komunikacyjnych. Z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych jednoznacznie wynika na kim ciąży obowiązek rzetelnej likwidacji szkody, nie został tam wskazany sąd powszechny. Jego zadanie sprowadza się wyłącznie do kontroli prawidłowości postępowania zakładu ubezpieczeń, czy tak jak w przedmiotowej sprawie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Wymienione podmioty nie mogą przerzucać swoich obowiązków na sądy powszechne i oczekiwać, że zaniechania i nieprawidłowości jakich się dopuściły na etapie postępowania likwidacyjnego będą obciążały poszkodowanych. Nie ma w związku z powyższych żadnych podstaw prawnych, aby odsetki ustawowe za opóźnienie naliczać od dnia wyrokowania, a nie od dnia wezwania skarżącego do zapłaty. Bezzasadny jest tym samym zarzut naruszenia art 109 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
W razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia przez niego roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia bądź odszkodowania. Według treści art. 455 k.c., w tej bowiem chwili staje się wymagalny obowiązek sprawcy szkody, za którego w przedmiotowej sprawie odpowiada Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, do spełnienia świadczenia o zadośćuczynienie. Jest bowiem powszechnie przyjętą zasadą, że zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie za krzywdę stają się wymagalne po wezwaniu podmiotu odpowiedzialnego za szkodę przez poszkodowanego do spełnienia świadczenia odszkodowawczego sensu largo, zatem od tej chwili biegnie termin płatności odsetek za opóźnienie, stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. Jeżeli poszkodowany dochodzi zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami za opóźnienie od danego dnia, wcześniejszego aniżeli dzień wyrokowania, a w toku postępowania okazało się, jaka część tej kwoty istotnie należała się powodowi od tego dnia, to odsetki za opóźnienie w zapłacie należnej kwoty powinny być zasądzone od daty żądania. Nie może być tym samym mowy, aby doszło do naruszenia art. 481 § 1 k.c. Świadczenie o zadośćuczynienie stało się wymagalne wraz z upływem 30-dniowego terminu do likwidacji szkody, a zatem od dnia następnego powódce należały się odsetki ustawowe za opóźnienie, których źródłem jest art. 481 § 1 k.c., co przekreśla również naruszenie art. 359 § 1 k.c. przez Sąd I instancji. Zarzuty podnoszone przez skarżącego w tym zakresie zmierzały w istocie do zakwestionowania ustalenia poczynionego przez Sąd I instancji, zgodnie z którym roszczenie o zadośćuczynienie jako roszczenie bezterminowe staje się wymagalne od dnia wezwania dłużnika do zapłaty. Skarżący nie zaskarżył jednak art. 455 k.c. a art. 481 § 1 k.c. oraz art. 359 § 1 k.c. Każdy z tych podniesionych zarzutów odnosił się w zasadzie wyłącznie do wymagalności roszczenia o zadośćuczynienie. Wymienione przepisy jedynie pośrednio odnoszą się do wymagalności, albowiem dopiero gdy wierzytelność staje się wymagalna można domagać się odsetek ustawowych za opóźnienie. Skarżący błędnie określił tym samym przepis, który został jego zdaniem naruszony przez Sąd I instancji. Niezależnie jednak od tego Sąd Okręgowy w pełni popiera ocenę dokonaną w tym przedmiocie przez Sąd Rejonowy i mimo podnoszonych przez skarżącego wątpliwości nie dostrzega podstaw, aby odsetki za opóźnienie miałyby zostać zasądzone od dnia wyrokowania.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na mocy art. 385 k.p.c., oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: