III Ca 2644/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2022-09-23
Sygn. akt III Ca 2644/21
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 października 2021 roku, Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanego Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w G. na rzecz E. K. kwotę 50.394,29 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 3 listopada 2020 roku do dnia zapłaty oraz kwotę 6.417 zł tytułem kosztów procesu i oddalił powództwo w pozostałej części.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W 2007 roku E. K. poszukiwała wsparcia finansowego w związku z planowym nabyciem nieruchomości. Nie korzystała z pomocy pośrednika czy doradcy kredytowego. Z porównania ofert z kalkulatorów internetowych okazało się, że najlepszą posiada na tamtą chwilę G. M. Bank.
W dniu 2 lutego 2007 roku E. K. złożyła wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 120.000 złotych (80.000 złotych – zakup mieszkania na rynku wtórny, 20.000 złotych – remont, 20.000 złotych – refinansowanie uiszczonego zadatku) indeksowanego kursem (...) na okres 30 lat. W standardowym formularzu jako dostępne waluty indeksacji kredytu wskazane były: euro (EURO), dolar amerykański (USD) oraz frank szwajcarski ( (...)).
E. K. oświadczyła, że przedstawiono jej ofertę kredytu hipotecznego G. M. Bank w złotych polskich, przy czym wybrała kredyt w walucie obcej będąc uprzednio poinformowana o ryzykach związanych z zaciągnięciem tego rodzaju kredytu oraz ryzyku stopy procentowej w przypadku kredytów o zmiennej stopie procentowej.
Zawarcie samej umowy poprzedziły dwa spotkania wstępne, na których ustalono, że może zostać jej udzielony kredyt indeksowany do kursu franka szwajcarskiego. E. K. nie zastanawiała się w jaki sposób będzie funkcjonować tego rodzaju produkt finansowy. Nie przedstawił jej tego również bardziej szczegółowo pracownik banku. Główny nacisk został położony na kwestie długości okresu kredytowania i wysokości poszczególnych rat. E. K. zapoznała się z treścią umowy dopiero w dniu jej podpisania. Wcześniej nie otrzymała żadnego projektu czy szkicu, w związku z czym nie porównywała oferty z innymi dostępnymi na rynku. Wzorzec umowy był uprzednio przygotowany i gotowy do podpisania. E. K. po zapoznaniu się z treścią dokumentu pytała o kwestie dotyczące kursów franka szwajcarskiego uzyskują odpowiedź, że jest to standardowy zapis. Kobieta miała świadomość, że w obrocie funkcjonują średnie kursy Narodowego Banku Polskiego, które sprawdzała za rok, w którym zaciągała kredyt. Wiedziała przy tym, że wartości kursowe zawarte w umowie będą wynikały z kursów G. M. Bank. Przedstawiciel banku zapewniał ją, że kurs franka szwajcarskiego jest stabilny, zaś jego wahania nieznaczne. E. K. była świadoma, że należności odsetkowe mogą być różne w zależności od kursów waluty obcej. Nie uważała, że czynnik ten to wartość stała. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że saldo zadłużenia będzie wyrażone we franku szwajcarskim. Nikt jej nie wyjaśnił jak będzie wyglądał mechanizm przeliczania kursów, w tym że wypłata nastąpi z uwzględnieniem kursu kupna, a wpłaty z kursem sprzedaży. Przed zawarciem umowy E. K. nie korzystała z konsultacji i rad innych osób. Nie próbowała negocjować postanowień przedstawionej jej umowy.
W dniu 13 lutego 2007 roku E. K. zawarła z (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w G. umowę kredytu nr (...) indeksowanego do waluty obcej ( (...)) z przeznaczeniem na pokrycie części kosztów zakupu (80.000 złotych) remontu nieruchomości (20.000 złotych), refinansowania poniesionych kosztów (20.000 złotych), ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy (2.644,40 złotych), wpisu hipoteki (200 złotych) i ubezpieczenia na wypadek całkowitej niezdolności do pracy spowodowanej nieszczęśliwym wypadkiem (961,60 złotych). Łączna kwota kredytu wynosiła 123.806 złotych, okres kredytowania 360 miesięcy, raty kapitałowo – odsetkowe miały charakter równy, a oprocentowanie kredytu w dniu zawarcia umowy 4,65 % w skali roku (suma obowiązującego indeksu L3 i stałej marży banku).
Stosownie do treści § 1 ust. 1 zdanie ostatnie umowy w dniu wypłaty saldo jest wyrażone w walucie do której indeksowany jest kredyt według kursu kupna waluty do której indeksowany jest kredyt podanego w tabeli kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. opisanej szczegółowo w § 17, następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt podanego w tabeli kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. opisanej szczegółowo w § 17.
W myśl § 10 ust. 6 umowy rozliczenie każdej wpłaty dokonanej przez kredytobiorcę będzie następować według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt podanego w tabeli kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. obowiązującego w dniu wpływu środków do banku.
Kredytobiorca oświadczył, że postanowienia niniejszej umowy zostały z nim indywidualnie uzgodnione (§11 ust. 3 umowy).
Do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane są odpowiedni kursy kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji (§ 17 ust. 1 umowy). Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna (§ 17 ust. 2 umowy). Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży (§ 17 ust. 3 umowy). Do wyliczenia kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłaszane w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże (...) Bank S.A. (§ 17 ust. 4 umowy). Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku określane są przez bank po godzinie 15:00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane są w siedzibie banku oraz publikowane na stronie internetowej (...) Bank S.A. ( (...) – § 17 ust. 5 umowy.
Uchwałą zarządu (...) Bank (...) S.A. nr (...) z dnia 26 marca 2003 roku w sprawie wprowadzenia kursu kupna/ sprzedaży (...) Bank (...) S.A. wprowadzono regulamin ustalania kursu kupna/ sprzedaży (...) Banku (...) S.A.
Do rozliczenia transakcji wypłat i spłat kredytów oraz pożyczek stosowane będą odpowiednio kursy kupna/ sprzedaży (...) Banku (...) S.A. walut zawartych w ofercie Banku. Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna. Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży. Do wyliczenia kursów kupna/ sprzedaży stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w ostatnim dniu roboczym poprzedzającym ogłoszenie kursów kupna/ sprzedaży (...) Banku (...) S.A. przez bank. Marże kupna/ sprzedaży ustalane są raz na miesiąc w oparciu o średnią arytmetyczną z kursów kupna/ sprzedaży stosowanych do transakcji detalicznych z pięciu banków na ostatni dzień roboczy miesiąca poprzedzającego okres obowiązywania wyliczonych marż. Ww. banki to : (...) S.A., (...) S.A., Bank (...) S.A., (...) Bank S.A. i (...) S.A. Kursy kupna/ sprzedaży ww. banków są pobierane ze stroną internetowych tych banków i dokonywane na nich obliczenia skutkujące wyznaczeniem kursów kupna/ sprzedaży (...) Banku (...) S.A. są liczone do czwartego miejsca po przecinku. W przypadku gdyby którykolwiek z ww. banków zaprzestał ogłaszania kursów kupna/ sprzedaży walut zarząd (...) Banku (...) S.A. podejmie decyzję o dołączeniu do listy banków referencyjnych innego banku. Zmiana w tym zakresie nie będzie wymagała pisemnego aneksu do umowy. Kursy kupna/ sprzedaży (...) Banku (...) S.A. będą podawane codziennie poprzez wywieszenie ich w siedzibie banku oraz publikację na stronie internetowej (...) Banku (...) S.A. ( (...)
Na dzień zawarcia umowy jej treść wydawała się E. K. zrozumiała. Działała w zaufaniu do instytucji bankowej. Cieszyła się, że mogła uzyskać kredyt. Myślała, że do spłaty pozostanie jej taka kwota w złotych polskich jaka była przedmiotem wniosku, a następnie indeksacji.
W dniu 16 lutego 2007 roku nastąpiło uruchomienie kredytu w kwocie 113.806,04 złotych. Pozostała kwota w wysokości 10.000 złotych została wypłacona w dniu 19 lipca 2007 roku.
W okresie od dnia 2 listopada 2010 roku do dnia 1 sierpnia 2016 roku E. K. dokonała spłat na rzecz banku w łącznej kwocie 51.659,06 złotych.
Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w G. jest następcą prawnym (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w G..
Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że nie uwzględnił treści zeznań złożonych przez świadków K. B. (1) i M. P., gdyż nie dostarczały one wiedzy istotnej z punktu widzenia rozstrzygnięcia. Pomijając ogólną, skrótową, a niekiedy wręcz lakoniczną treść przedłożonych depozycji w obu przypadkach świadkowie nie pamiętali konkretnych okoliczności towarzyszących zawarciu umowy kredytowej przez E. K.. W tożsamy sposób Sąd ocenił pisemne oświadczenie M. C., którego treść nie była kwestionowana przez stronę powodową. Przede wszystkim M. C. nie uczestniczył w procedurze zawarcia umowy nie będąc obecnym na żadnym z etapów prowadzących do nawiązania stosunku cywilno - prawnego. Nadto treść jego pisemnego oświadczenia odzwierciedlała jedynie ogólny zarys procedury związanej z funkcjonowaniem kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego (w tym finansowania akcji kredytowej przez bank), mechanizm wyznaczania wartości kursowych, czy też ogólne standardy jakie miały obowiązywać w dacie zawierania umowy przez powódkę. Okoliczności te pozostawały bez wpływu na treść zapadłego rozstrzygnięcia, gdyż miały charakter ogólny i nie mogły być automatycznie odniesione do każdego przypadku udzielenia kredytu przez (...) Bank Spółkę Akcyjną z siedzibą w G., w tym także na rzecz E. K..
Sąd Rejonowy pominął również wnioski stron o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych z zakresu bankowości i rachunkowości jako niemające znaczenia dla rozstrzygnięcia w związku z ewentualnymi skutkami dla ważności umowy uznania poszczególnych jej postanowień za niedozwolone, przy czym szersze uzasadnienie tej kwestii nastąpi w dalszej części rozważań. Prowadzenie postępowania dowodowego w tym zakresie było nieuzasadnione, gdyż prowadziłoby do nieuzasadnionej zwłoki w podjęciu merytorycznego rozstrzygnięcia, a nadto generowało zbędne koszty sądowe, które w ostatecznym rozrachunku obciążałyby i tak strony procesu.
Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo podlegało uwzględnieniu w przeważającej części.
Na wstępie merytorycznych rozważań Sąd Rejonowy zaznaczył, że stanowisko procesowe powódki odnośnie podstawy sformułowanego roszczenia implikowało analizę ewentualnego zwrotu świadczeń pobranych tytułem łączącej strony umowy kredytowej w związku ze zgłoszonymi zarzutami niedozwolonego charakteru postanowień umownych związanych z mechanizmem indeksacji (art. 385 1 k.c.) na podstawie przepisów związanych z bezpodstawnym wzbogaceniem i nienależnym świadczeniem (art. 410 k.c. i nast.).
Przedmiotem spornej umowy pozostawał kredyt udzielony przez pozwanego na rzecz powódki w walucie polskiej tj. 123.806 złotych (§ 1 ust. 1 umowy). Określono zatem jednoznacznie zarówno wysokość, jak i walutę udzielonego wsparcia finansowego. Zupełnie inną kwestią pozostaje sposób wykonania umowy, a przede wszystkim zastosowanie tzw. klauzuli indeksacyjnej. W obrocie powszechnie spotykane są trzy rodzaje kredytów, po pierwsze tzw. kredyt złotowy (świadczenie określone w walucie polskiej i spłacane w tej walucie – PLN), tzw. kredyt walutowy (świadczenie określone w walucie obcej i spłacane w tej walucie np. (...), EUR, USD), a także tzw. kredyt indeksowany (waloryzowany) kursem waluty obcej (świadczenie określone w walucie polskiej, następnie indeksowane do kursu waluty obcej i spłacane w walucie polskiej lub obcej). W realiach niniejszej sprawy kredyt miał charakter indeksowany do kursu waluty obcej, co nie zmienia faktu, że jego punktem wyjściowym pozostawała kwota zadłużenia wyrażona w polskich złotych.
Pojęcie kredytu indeksowanego wprowadzone zostało przez ustawodawcę dopiero na podstawie art. 1 pkt 1 lit a ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo Bankowe oraz niektórych innych ustawy (Dz.U.2011, Nr 165, poz. 984), w wyniku której dodano pkt 4a do art. 69 ust. 2 ustawy Prawo Bankowe o treści : „w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu”. Wskazana nowelizacja ustawy Prawo Bankowe weszła w życie w dniu 26 sierpnia 2011 roku, przy czym nie oznacza to, że w okresie ją poprzedzającym tzw. kredyty indeksowane nie były przedmiotem stosunków cywilnoprawnych, a w szczególności takie ukształtowanie praw i obowiązków stron prowadziło do nieważności zawartej umowy. Nie można tracić z pola widzenia obowiązującej zasady swobody umów – art. 353 1 k.c., a także wyrażonej w art. 358 1 § 2 k.c. możliwości umownej waloryzacji świadczenia. Problematyka ta była przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego, który podkreślił, że ułożenie stosunku prawnego w ten sposób, że strony wskazują inną walutę zobowiązania i inną walutę wykonania tego zobowiązania jest zgodne z zasadą swobody umów, a modyfikacja taka dotyczy wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania, przez co nie powoduje zmiany waluty wierzytelności.
Dalej Sąd Rejonowy odwołał się wyjaśnienia przez Sąd Najwyższy konstrukcji kredytu indeksowanego do waluty obcej. Jak wskazał Sąd Najwyższy „bank wydaje kredytobiorcy określoną sumę kredytową w złotych, przy czym jej wysokość jest określana (indeksowana) według kursu danej waluty (np. euro) w dniu wydania (indeksowanie do waluty obcej po cenie kupna). Ustalenie takie następuje też w celu określenia wysokości rat kredytowych, do których kredytobiorca będzie zobowiązany w okresie trwania stosunku kredytowego. W dniu płatności konkretnych rat taka rata jest przeliczana zgodnie z umową na złote stosownie do kursu danej waluty, tj. po kursie jej sprzedaży kontrahentowi banku. Tak ujęta umowa kredytu indeksowanego mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 1 k.c. w związku z art. 69 Pr. bank.). Kredytobiorca zwraca kredytodawcy wykorzystaną sumę kredytu, przy czym w związku z kursem waluty obcej suma ta może być wyższa odpowiednio do relacji do waluty obcej, gdyż suma wykorzystana w dniu wykonywania umowy kredytu hipotecznego może mieć inną wartość rynkową w wyniku indeksacji walutowej. Innymi słowy, kredytobiorca może być zobowiązany do zwrotu bankowi sumy pierwotnie wykorzystanego kredytu, ale taka wykorzystana suma - w całości lub części - może mieć inną (wyższą) wartość rynkową w okresie spłaty kredytu. Z powyższego stanowiska nie wynika w żadnej mierze teza o braku możliwości żądania przez bank od kredytobiorcy większej kwoty środków aniżeli ściśle określone i oddane do jego dyspozycji. Sąd Najwyższy w ramach odwołania się do treści art. 69 ust. 1 Prawa Bankowego posłużył się jedynie stwierdzeniem : „oznacza to, że - używając syntetycznej formuły - bank zobowiązuje się do wydania określonej sumy pieniężnej, a kredytobiorca do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych”. Nie wyraził zatem literalnie stanowiska, które wyklucza obowiązek zwrotu wyższej kwoty niż pierwotnie udzielona. Wreszcie zaaprobowanie odmiennego poglądu skutkowałoby pozbawieniem jakiejkolwiek racji bytu instrumentu finansowego, jakim pozostaje kredyt indeksowany do waluty obcej. Ponownie warto podkreślić, że tego rodzaju umowa jest dopuszczalna w świetle przepisów prawa, a jej konstrukcja prowadzi w zależności od kształtowania się wartości miernika indeksacyjnego do zwrotu takiej samej, mniejszej lub większej wysokości uzyskanego kapitału.
Zgoła odmienną kwestią pozostaje natomiast ewentualny niedozwolony charakter poszczególnych postanowień umownych, a także skutek takiego stanu rzeczy z perspektywy obu stron toczącego się sporu.
Stosownie do treści art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Uznanie konkretnej klauzuli umownej za niedozwolone postanowienie umowne w świetle przywołanego przepisu wymaga stwierdzenia łącznego wystąpienia obu wymienionych przesłanek, tj. "sprzeczności z dobrymi obyczajami", jak i "rażącego naruszenia interesów konsumenta. Istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. W stosunkach z konsumentami powinien wyrażać się on informowaniem o wynikających z umowy uprawnieniach, niewykorzystywaniem uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty przy zawieraniu umowy i jej realizacji, rzetelnym traktowaniu konsumenta jako równorzędnego partnera umowy. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można więc uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. Działania te potocznie określa się jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania. Naruszenie interesów konsumenta wynikające z niedozwolonego postanowienia musi być zarazem rażące, a więc szczególnie doniosłe.
Postanowienia dotyczące indeksacji kredytu – zarówno dotyczące sposobu przeliczenia kwoty kredytu ze złotych polskich na franki szwajcarskie, jak również zadłużenia wyrażonego w walucie obcej na złote polskie podczas spłaty poszczególnych rat – określają świadczenia główne stron. Dotyczą bowiem one bezpośrednio sposobu określenia kwoty wykorzystanego i spłacanego kredytu, a zatem elementów należących zgodnie z treścią art. 69 pr. bank. do essentialia negotii umowy kredytu. Konstatacja ta nie wyłącza jednak możliwości dokonania kontroli spornych postanowień z punktu widzenia ich abuzywności, ponieważ nie zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny. Należy bowiem przypomnieć, że art. 385 1 k.c. stanowi implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. L 095, z dnia 21 kwietnia 1993 roku). Interpretacja wskazanego przepisu prawa krajowego musi zatem pozostawać w zgodzie z dyrektywą. Jak stanowi art. 4 ust. 2 dyrektywy, ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Zawarte w art. 385 1 k.c. określenie „sformułowane w sposób jednoznaczny” stanowi zatem odpowiednik zawartego w dyrektywie sformułowania „wyrażone prostym i zrozumiałym językiem”. Art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. W rozpatrywanej sprawie nie ulega wątpliwości, że zapisy § 1 ust. 1 in fine, § 10 ust. 6 oraz § 17 umowy nie wyjaśniają sposobu w jaki miały być kształtowane kursy waluty obcej, w szczególności na jakich danych ekonomicznych bank będzie się opierał, z jakiego źródła będą czerpane owe dane i na podstawie jakich przesłanek bank będzie dokonywał korekt uzyskanych danych (na jakich zasadach kształtowany będzie spread walutowy). Konkluzja tego rodzaju wynika wprost z wprowadzonego przez bank do umowy terminu marży kupna/ sprzedaży, który nie został wyjaśniony w innej części umowy bądź też dokumencie który mógłby być traktowany jako jej integralna część (np. regulamin), nie wspominając nawet o brak wyczerpującego i jasnego wytłumaczenia tej kwestii kredytobiorcy. Zarówno kurs kupna jak i sprzedaży franka szwajcarskiego miał być ustalany w odniesieniu o wartość średniego kursu Narodowego Banku Polskiego (co nie budzi zastrzeżeń ze strony Sądu), przy czym powiększonego (kurs sprzedaży) lub pomniejszonego (kurs kupna) o marżę banku. Termin ten nie został w żadnej mierze zdefiniowany, a Sąd nie znajduje najmniejszych podstaw, aby odwoływać się w tym zakresie do pisemnego oświadczenia M. C., czy też treści uchwały zarządu GE Banku (...) z dnia 26 marca 2003 roku. O ile Sąd Rejonowy nie neguje, że w rzeczywistości wyznaczenie marży banku mogło następować w sposób opisany przez pracownika banku oraz wynikający z załączonego dokumentu (średnia arytmetyczna wartości kursowych pięciu enumeratywnie wskazanych banków komercyjnych), o tyle brak jest jakiegokolwiek zapisu, który precyzowałby tego rodzaju mechanizm w samej umowie kredytu. Jedynym zapisem umownym odwołującym się do załączników mających mieć charakter integralnej części umowy pozostaje § 19 ust. 6 umowy, zgodnie z którym „powoływane w umowie załączniki stanowiąc integralną część umowy”. Enumeratywne wyliczenie załączników do umowy nie zawiera jakiegokolwiek odwołania do dokumentu (w tym wspomnianej uprzednio uchwały zarządu z dnia 26 marca 2003 roku), który precyzowałby mechanizm wyznaczenia wartości kursowych. Inne postanowienia samej umowy kredytowej również nie dostarczają tego rodzaju informacji. W tak ukształtowanych okolicznościach należy przyjąć, że nawiązany między stronami stosunek cywilnoprawny nie precyzował sposobu wyznaczenia wartości kursowych. Trudno bowiem przyjąć podstawę na jakiej konsument miałby pozostawać związany treścią bliżej nieokreślonej i nieprzedstawionej mu uchwały zarządu banku (do tego innego niż ten, który udzielał mu kredytu), o której wiedzy nie miał w dacie zawierania umowy. Skoro zapisy te nie były częścią łączącej strony umowy to jej treść należy odczytywać w taki sposób, że bank zapewnił sobie uprawnienie do dowolnej i nieskrępowanej możliwości regulowania wartości kursowych z pominięciem jakiegokolwiek wpływu konsumenta na ten stan rzeczy. Z tej przyczyny – uwzględniając wymagania odnośnie do rozumienia pojęcia określenia głównego przedmiotu umowy w sposób jednoznaczny wyrażone w orzecznictwie Trybunału – należy uznać, że analizowane postanowienia umowne, choć określają główne świadczenia stron, nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, co otwiera drogę do kontroli ich abuzywności.
Dodać należy, że sporne postanowienia umowne nie zostały uzgodnione indywidualnie, co wynika z zeznań powódki („wzorzec umowy był gotowy”, „pierwszy raz ją (tj. umowę) zobaczyłam na trzecim spotkaniu przy podpisaniu”). Takiego obrazu rzeczy nie zmienia zapis § 11 ust. 3 umowy zgodnie z którym kredytobiorca miał oświadczyć, że postanowienia umowy zostały z nim indywidualnie uzgodnione. Treść tego postanowienia nie odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy, a powszechną praktyką nie tylko pozwanego banku, ale również innych podmiotów działających na rynku komercyjnym (co potwierdza nie tylko doświadczenie życiowe, ale również wiedza z innych postępowań sądowych o zbliżonej tematyce) pozostaje korzystanie z uprzednio przygotowanych wzorców umownych przedstawianych potencjalnemu klientowi do podpisania bez realnego wpływu na ich treść. W konsekwencji nie zaistniała zatem przeszkoda uniemożliwiająca kontrolę abuzywności spornych postanowień umowny.
Wobec ustalenia dopuszczalności przeprowadzenia kontroli umowy pod kątem abuzywności, kolejnym etapem było rozważenie, czy sporne postanowienia umowne kształtują prawa i obowiązki powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy. W ocenie Sądu Rejonowego samo zawarcie w umowie reguły indeksacji zobowiązania do waluty obcej nie może być uznane za abuzywne. Nie można bowiem zapominać, że przyczyną zastosowania tego mechanizmu było dążenie do powiązania oprocentowania kredytu ze wskaźnikiem L., niższym niż odnoszący się do waluty polskiej wskaźnik WIBOR, dzięki czemu oprocentowanie kredytu było niższe, niż w wypadku kredytów nieindeksowanych. Innymi słowy, indeksacja miała być rozwiązaniem umożliwiającym uzyskanie niższych niż w wypadku kredytów złotowych kosztów odsetkowych kredytu, a tym samym niższej wysokości raty. Dla samej powódki było to rozwiązanie na tyle atrakcyjne, że nie rozważała innej opcji niż oferta strony pozwanej (oceniana przez nią jako najkorzystniejsza w ówczesnym czasie). Nie sposób mówić zatem, że samo założenie indeksacji było sprzeczne z dobrymi obyczajami i w sposób kwalifikowany (rażąco) naruszało interes konsumenta.
Należy jednak zwrócić uwagę, że zawarcie w umowie mechanizmu indeksacji pociągało za sobą konieczność określenia, w jaki sposób ustalany będzie kurs, po którym przeliczane będą waluty – zarówno na etapie wypłaty kredytu przez bank, jak też na etapie spłaty rat kredytowych przez kredytobiorców. Bez określenia kursu wymiany niemożliwe byłoby bowiem wykonanie umowy. Kwestii tej dotyczyły postanowienia powołanych już § 1 ust. 1 in fine, § 10 ust. 6 i § 17 umowy kredytu, którym powódka zarzuca abuzywność.
Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich wymaga, aby by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, (…), a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Rozważane postanowienia § 1 ust. 1 in fine, § 10 ust. 6 i § 17 umowy kredytu nie zachowują tego standardu. Określając sposób ustalania kursu waluty wprowadzają bowiem bliżej nieokreślone pojęcie marży kupna/sprzedaży, które nie zostało zdefiniowane w dokumentach związanych z nawiązanym stosunkiem cywilno-prawnym, ani wyjaśnione w przejrzysty sposób kredytobiorcy. Całkowicie nieokreślony pozostaje zatem dla niego sposób konstruowania tej wartości – zarówno w aspekcie stosowanych danych źródłowych, mających odzwierciedlać sytuację rynkową, jak również co do tego, w jaki sposób wola silniejszej strony może dane te modyfikować przez zastosowanie spreadu. Brak jakiegokolwiek odniesienia w umowie do sposobu określania spreadu powoduje, że jego wysokość – bezpośrednio wpływająca na wysokość przychodu banku i obciążenia klienta – pozostaje w całości pozostawiona dyskrecjonalnej decyzji banku. Innymi słowy, niezależnie od tego, jakie kursy zostałyby zamieszczone w tabeli banku i czy miałyby one jakikolwiek związek z kursami występującymi na rynku, powódka byłaby tymi kursami związana, jako znajdującymi formalne oparcie w umowie. Analizowane postanowienia umowne pozwalały zatem bankowi określić wysokość nie tylko pojedynczej raty, lecz również całości zadłużenia powódki w sposób dowolny i wymykający się jakiejkolwiek kontroli.
Przypomnieć przy tym należy, że dla oceny abuzywności miarodajny nie jest sposób wykonywania umowy (sposób faktycznego wykorzystywania ocenianego postanowienia). Oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy.
Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że postanowienia § 1 ust. 1 in fine, § 10 ust. 6 i § 17 umowy kredytu mają charakter abuzywny. Klauzule te kształtują stosunek prawny łączący powódkę z pozwanym w sposób naruszający równowagę kontraktową – zapewniający niedozwoloną przewagę profesjonaliście, wykorzystującemu swoją pozycję kredytodawcy, jako podmiotu silniejszego. Innymi słowy, zapewniając pozwanemu możliwość dowolnego kształtowania kursu waluty, naruszają w sposób rażący interesy konsumentów w tej konkretnej sprawie. Należy zatem stwierdzić, że sporne postanowienia umowne – zgodnie z dyspozycją art. 385 1 § 1 k.c. – nie wiążą powódki. Ponownie należy wyraźnie zaznaczyć, że zapisy uchwały zarządu GE Banku (...) statuujące regulamin wyznaczania wartości kursowych nie stanowiły integralnej części umowy i nie zostały nawet w przybliżony sposób przedstawione powódce.
Wobec stwierdzenia abuzywności wskazanych powyżej postanowień umowy, należy rozważyć, jaki skutek niesie to dla możliwości wykonania umowy. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśniono, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutku wobec konsumenta. W konsekwencji sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku. Po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych umowa powinna "w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego". Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej winny mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek taki nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych, gdyż kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. W konsekwencji np. zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP należy wykluczyć, jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.
Zważywszy, że w rozpoznawanej sprawie za abuzywne zostały uznane klauzule określające świadczenia główne stron umowy, przejść należy do rozważań, czy w takiej sytuacji całą umowę należy uznać za nieważną (bezskuteczną) czy też dopuszczalne będzie utrzymanie w mocy jej postanowień. O tym, czy umowa może być utrzymana, decyduje prawo krajowe, i musi to być zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia, zgodnie z którym niedopuszczalne jest uznanie sytuacji jednej ze stron umowy, zgodnie z prawem krajowym, za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego niejednokrotnie przyjmowano, określając skutki abuzywności postanowień kształtujących mechanizm indeksacji walutowej, że nie pociąga ona za sobą nieważności całej umowy, gdyż umowa taka może istnieć również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej, jako kredyt złotowy niezawierający takiej klauzuli.
Dostrzegano wprawdzie, że eliminacja klauzuli umownej uznanej za bezskuteczną nie może prowadzić do zmiany charakteru stosunku prawnego łączącego strony, tj. że granicą, której przekroczenie uzasadnia interwencję sądu, jest sprzeczne z naturą stosunku (art. 353 1 k.c.) ukształtowanie umowy, jednakże uznawano, iż wyeliminowanie klauzuli indeksacyjnej nie stanowi przeszkody do utrzymania oprocentowania według stawek L., mimo wyeliminowania wszelkich powiązań wysokości świadczeń z walutą obcą i mimo że strony najprawdopodobniej nie ustaliłyby wysokości oprocentowania kredytu złotowego według stawki L., gdyby były świadome abuzywności klauzuli indeksacyjnej. Podnoszono, że kryterium hipotetycznej woli stron bowiem mogłoby mieć znaczenie na tle art. 58 § 3 k.c., którego nie można stosować w odniesieniu do skutków eliminacji niedozwolonych postanowień umownych. Z odwołaniem do art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wskazywano też, że umowa nie może być utrzymana w mocy tylko wtedy, gdyby eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego prowadziłaby do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie dałoby się odtworzyć treści praw i obowiązków stron.
Obecnie należy podzielić stanowisko zajęte przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznaje, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego utrzymanie umowy "nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, reguła ta jest aktualna zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. W konsekwencji w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...) Trybunał orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką L.. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką L., jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).
Reasumując, w przedmiotowej umowie znalazły się klauzule abuzywne dotyczące głównego przedmiotu umowy. Niedopuszczalne jest uzupełnienie czy też modyfikacja wskazanych klauzul w drodze zastosowania przepisów o charakterze ogólnym, a w systemie prawa brak jest przepisów o charakterze dyspozytywnym dotyczących rozważanej materii. Po prostym usunięciu wskazanych klauzul niemożliwe staje się zastosowanie mechanizmu indeksacji kredytu, który stanowi część głównego przedmiotu umowy, sam w sobie nie jest abuzywny, a nadto został objęty zgodną, indywidualnie ustaloną wolą stron. W tym stanie rzeczy dalsze wykonywanie umowy – wobec braku możliwości określenia kursu waluty obcej – nie jest możliwe. Powstały stan rzeczy zbliżony jest do sytuacji tzw. dyssensu ukrytego, w której strony – choć nie są tego świadome – w istocie nie składają zgodnych oświadczeń woli obejmujących essentialia negotii umowy. Alternatywnie możliwe jest zastosowanie przez analogię art. 58 § 3 in fine k.c. Zgodnie z powołanym przepisem, jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. W analizowanej sprawie nie ulega wątpliwości, że bez postanowień dotyczących indeksacji nie zostałaby zawarta umowa kredytu z oprocentowaniem opartym o L. – tego typu umowy nie były oferowane nie tylko przez pozwany bank, lecz również przez żadną inną instytucję finansową. Zarówno przyjęcie koncepcji dyssensu, jak też odpowiedniego zastosowania art. 58 § 3 k.c. prowadzi do wniosku, że niemożliwe jest dalsze obowiązywanie umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
W tym miejscu należy dodatkowo wskazać, że opisany powyżej skutek nie będzie krzywdzący dla konsumenta, dla którego taki stan rzeczy będzie miał korzystny wymiar ekonomiczny (porównanie wymiaru dotychczasowych spłat oraz wysokości udzielonego kredytu) i który w pełni zaakceptował konsekwencję uznania umowy za nieważną, co potwierdza nie tylko uzasadnienie sformułowanego żądania głównego (wprost odwołanie się do nieważności samej umowy), ale również treść depozycji E. K., która wprost godzi się na tego rodzaju skutek i wszelkie jego konsekwencję.
Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że jest znana mu jest treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20, jednakże analiza przedstawionych w nim tez w kontekście przedmiotowej sprawy nie doprowadziła do skutków oczekiwanych przez stronę pozwaną tj. wyeliminowania z treści umowy wyłącznie zapisów dotyczących marży kupna/sprzedaży przy pozostawieniu umowy w pozostałym zakresie w mocy.
Po pierwsze Trybunał nie potwierdził kategorycznie możliwości usunięcia z § 17 umowy kredytu zapisu dotyczącego marży kupna/sprzedaży. Zaznaczył jedynie w sposób abstrakcyjny (tak jak we wszystkich rozpoznawanych przez siebie sprawach, gdzie jego zadaniem jest nie ocena konkretnego stanu faktycznego lecz udzielenie odpowiedzi na dane zagadnienie prawne związane z wykładnią przepisów prawa europejskiego), że „umowa powinna bowiem co do zasady dalej istnieć bez jakiejkolwiek zmiany innej niż ta wynikająca ze zniesienia wspomnianego warunku, w zakresie, w jakim zgodnie z przepisami prawa krajowego możliwe jest takie dalsze istnienie umowy” oraz „dana umowa musi co do zasady nadal obowiązywać bez zmian innych niż wynikające ze zniesienia nieuczciwych warunków. Jeśli ten ostatni warunek jest spełniony, dana umowa może, zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, zostać utrzymana w mocy, pod warunkiem że zgodnie z przepisami prawa krajowego takie utrzymanie w mocy umowy bez nieuczciwych postanowień jest prawnie możliwe, co musi zostać zweryfikowane przy zastosowaniu obiektywnego podejścia. Odwołując się zatem w swoim stanowisku procesowym do poglądów Trybunału pozwany bank położył nacisk wyłącznie na część wypowiedzi dotyczącej „dalszego istnienia umowy” pomijając kwestię niezbędnej weryfikacji przez sąd krajowy z zastosowaniem obiektywnego podejścia. Nie sposób zatem wywieść z cytowanego orzeczenia konkluzji o przesądzeniu przez Trybunał możliwości utrzymania umowy w mocy poprzez wyeliminowanie jedynie części warunku (marża kupna/sprzedaży). Tego rodzaju stanowisko jest nieuprawnione i przedstawia wyłącznie subiektywny pogląd jednej ze stron procesu, do tego zainteresowanej jego wynikiem.
Po wtóre, przedmiot rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-96/16 podany jako przykład w uzasadnieniu orzeczenia w sprawie C-19/20 nie może być wprost odnoszony do każdej sytuacji bez analizy konkretnego stanu faktycznego, w tym zapisów umownych i zawartych w nich warunków o nieuczciwym charakterze. Zasadniczą różnicą w obu sprawach pozostawał bowiem sposób sformułowania postanowień ostatecznie uznawanych za niedozwolone. W przedmiotowej sprawie, podobnie jak na kanwie faktów ustalonych w sprawie C-19/20, za nieuczciwe warunki uznano zapisy § 17 ust. 2 – 4 umowy, w których każdorazowo wzorzec umowny odwoływał się do marży kupna lub marży sprzedaży. Co więcej każdy z zapisów stanowił integralną całość: „średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna” (§ 17 ust. 2 umowy), „średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży” (§ 17 ust. 3 umowy) oraz „kursy złotego do danych walut ogłaszane w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże kupna sprzedaży” (§ 17 ust. 4 umowy). Z kolei na gruncie sprawy C-96/16 postanowienia umowne dotyczące odsetek zwykłych oraz odsetek za zwłokę wyartykułowane zostały w odrębnych jednostkach redakcyjnych. I w takim właśnie układzie faktycznym Trybunał orzekł, że sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy kredytu ustalającego stopę odsetek za zwłokę, wyłącznie i jedynie wyłącza zastosowanie tego warunku lub powiększenia, jakie stanowią owe odsetki względem odsetek zwykłych, bez możliwości zastąpienia wspomnianego warunku względnie obowiązującymi przepisami prawa lub zmiany danego warunku, przy jednoczesnym utrzymaniu ważności pozostałych warunków tej umowy, w szczególności warunku dotyczącego zwykłych odsetek. Ewentualna zbieżność stanów faktycznych w przedstawionych sprawach mogłaby mieć miejsce w sytuacji, gdyby § 17 umowy kredytu zawartej przez E. K. brzmiał przykładowo :
Do rozliczania transakcji wypłat i spłat kredytów stosowane są odpowiedni kursy kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji (§ 17 ust. 1 umowy). Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP(§ 17 ust. 2 umowy). Kurs wyznaczony w oparciu o treść § 17 ust. 2 umowy ulega obniżeniu o marżę kupna banku (§ 17 ust. 2a umowy). Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP (§ 17 ust. 3 umowy). Kurs wyznaczony w oparciu o treść § 17 ust. 3 umowy ulega podwyższeniu o marżę kupna banku (§ 17 ust. 3a umowy).Do wyliczenia kursów kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. stosuje się kursy złotego do danych walut ogłaszane w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym skorygowane o marże (...) Bank S.A. (§ 17 ust. 4 umowy). Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/ sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie banku określane są przez bank po godzinie 15:00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane są w siedzibie banku oraz publikowane na stronie internetowej (...) Bank S.A. ( (...) – § 17 ust. 5 umowy.
Powyższy przykład nie odpowiada jednak rzeczywistemu stanowi rzeczy. Faktycznie bowiem nie doszło do wyodrębnienia spornego zapisu w oddzielnym warunku, lecz połączono go w jednym i tym samym z czynnikiem średniego kursu złotego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Tym samym nie można na zasadach automatyzmu i analogii przekładać tez Trybunału zawartych przede wszystkim w sprawie C-96/16 (a także cytowanej w sprawie C-19/20) bez dogłębnej analizy spornych postanowień umownych w niniejszej sprawie. Kwestia ta jest o tyle istotna, o ile Trybunał w sprawie C-19/20 wskazał, że wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy odstraszający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Z drugiej strony przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu. W tym kontekście szczególną uwagę należy zwrócić na sformułowanie „o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru”.
Uwzględniając powyższe Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że nie ma możliwości usunięcia tylko odesłania do "marży" banku i pozostawienia kursu średniego Narodowego Banku Polskiego jako wyłącznego wyznacznika wartości kursowych kształtujących rozmiar zobowiązania wynikającego z umowy kredytowej. Przesłanki umożliwiające zastosowanie reguły „blue pencil test” wyłącznie do części klauzuli uznanej za niedozwoloną nie zostały spełnione. Ponownie należy zaznaczyć, że owymi przesłankami pozostaje posiadanie przez dany element charakteru odrębnego zobowiązania umownego, poddającego się indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru, a także skutek usunięcia nie sprowadzający się do zmiany treści warunku poprzez zmianę jego istoty. I tak jak już wcześniej zostało to przedstawione warunek dotyczący marży kupna/sprzedaży nie stanowił odrębnego postanowienia umownego, który mógłby być przedmiotem zindywidualizowanego badania. Wręcz przeciwnie stanowił integralną całość warunku wraz z odwołaniem się do kursów średnich Narodowego Banku Polskiego. Wątpliwą pozostaje również teza o możliwości sformułowania przez pozwany bank wzorca umownego bez odwołania się do marży kupna/ sprzedaży, która pozwalała na swobodę w wyznaczeniu wartości kursowych. Wiedza Sądu Rejonowego z racji rozpoznawania licznych spraw o zbliżonej tematyce (umowy kredytu i pożyczek indeksowane do kursów walut obcych w tym (...)) potwierdza, że w wieloletniej praktyce instytucji bankowych w tym pozwanego brak było przypadku, w którym instytucja taka zdecydowałaby się na ukształtowanie kursu kupna lub sprzedaży wyłącznie w oparciu o średni kurs publikowany przez Narodowy Bank Polski. Umowa kredytowa o tego rodzaju treści nie jest Sądowi znana, a pozwany bank również nie przedstawił chociażby jako dowodu takiego dokumentu. Trudno zatem przyjąć, że tego typu umowa mogłaby zostać zawarta z E. K.. Prowadzi to do konkluzji, że sporna część warunku nie może zostać potraktowana jako odrębne zobowiązanie umowne, poddające się indywidualnej kontroli, a jego usunięcie prowadziłoby to istotnej zmiany jego treści. Brak możliwości częściowego usunięcia kwestionowanego zapisu skutkuje jego eliminacją w całości czego następstwem jest uprzednio już wskazana nieważność umowy.
Marginalnie należy zwrócić uwagę na okoliczności dwojakiego rodzaju.
Po pierwsze, przedstawiciele doktryny pozostają zgodni co do generalnego braku możliwości usunięcia jedynie części warunku uznanego przez Sąd w ramach kontroli incydentalnej za postanowienie niedozwolone. Sąd Rejonowy w niniejszym składzie podziela wyrażane przez komentatorów stanowisko z jednoczesnym uwzględnieniem wykładni przepisów prezentowanej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (przesłanki umożliwiające częściową eliminację treści warunku).
Po wtóre, sceptycznie odnieść należy się do coraz bardziej widocznego zwyczaju procesowego stron odwoływania się do licznych rozstrzygnięć sądów powszechnych w innych sprawach o zbliżonej tematyce. Pomijając w tym miejscu istniejąca rozbieżność w poszczególnych judykatach) nie można tracić z pola widzenia wiążącej się nierozerwalnie z konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziowskiej zasady jurysdykcyjnej samodzielności sądu zakładającej zarówno samodzielność sądu w ustalaniu faktów sprawy, jak i samodzielność w wykładni prawa, oraz samodzielność w rozstrzyganiu na podstawie ustalonych faktów i dokonanej wykładni. Samodzielność jurysdykcyjna sądu ma na celu z jednej strony zapewnienie sędziemu określonej swobody decyzyjnej, a z drugiej - poczucia pełnej odpowiedzialności za wydane orzeczenie. Tym samym praktyka polegająca na odwoływaniu się do treści orzeczeń sądów powszechnych zapadłych w sprawach o zbliżonym charakterze nie może stanowić argumentu przesądzających o racji zajmowanego stanowiska.
Spośród dwóch występujących w doktrynie i orzecznictwie koncepcji tj. tzw. teorii dwóch kondykcji (nakazującej niezależne rozliczenia roszczeń) i tzw. teorii salda (uznającej, że w razie świadczeń wzajemnych istnieje tylko roszczenie wobec tego podmiotu, który uzyskał korzyść o większej wartości) Sąd w niniejszym składzie przychyla się do pierwszej z wymienionych, która zyskuje charakter dominujący w obecnie kształtującym się orzecznictwie na gruncie spraw o tożsamym przedmiocie sporu (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, Lex nr 3170921, wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 30 lipca 2020 roku, III Ca 1496/19, Lex nr 3163396, wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 21 września 2020 roku, III Ca 241/19, portal orzeczeń Sądu Okręgowego w Łodzi (...)
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należy stwierdzić, że w okresie objętym żądaniem pozwu tj. od dnia 2 listopada 2010 roku do dnia 1 sierpnia 2016 roku powódka uregulowała na rzecz pozwanego banku łączna kwotę 51.659,06 złotych (zaświadczenie banku k.188 – 192). Uwzględniając jednak treść sformułowanego żądania oraz ustawowy zakaz orzekania ponad żądanie (art. 321 § 1 k.p.c.) Sąd zasądził na rzecz E. K. kwotę 50.394,29 złotych.
Na koniec należy jedynie porządkowo zaznaczyć, że podniesiony przez pozwany bank zarzuty przedawnienia pozostawał bezzasadny.
Roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia niedotyczącego świadczenia okresowego, ani związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawniają się po upływie lat 10 od daty wymagalności (art. 118 k.c.). Świadczenie polegające na zwrocie nienależytego świadczenia nie jest samo w sobie świadczeniem okresowym. Pozostaje świadczeniem jednorazowym, którego obowiązek spełnienia powstaje z mocy ustawy w warunkach w niej określonych, ustawa nie przewiduje zaś w tym zakresie żadnego okresowego spełniania świadczeń, lecz jednorazowy zwrot nienależnie spełnionego świadczenia (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Uznanie świadczenia za okresowe wymaga wystąpienia wielości świadczeń spełnianych w pewnych odstępach czasu na tej samej (nie takiej samej) podstawie, w ramach określonego stosunku prawnego, pozwalającego na stwierdzenie, że wprawdzie nie sposób ustalić z góry łącznej sumy poszczególnych świadczeń okresowych, co jest głównym rozróżnieniem świadczeń okresowych od jednego świadczenia spełnianego ratami, ale owe świadczenia okresowe spełniane są w ramach jednego, trwałego stosunku prawnego. W sytuacji świadczenia nienależnego z jego istoty wynika, że żadnej takiej podstawy wskazać nie sposób. Spełnienie świadczenia nienależnego jest co do zasady czynnością faktyczną, której nie sposób przydać znamienia tożsamości w ramach stosunku prawnego, niezbędnej dla przyjęcia wystąpienia świadczeń okresowych. Wręcz przeciwnie, spełnienie świadczenia nienależnego rodzi stosunek zobowiązaniowy, polegający na obowiązku spełnienia świadczenia polegającego na zwrocie świadczenia nienależnie uzyskanego w naturze lub jego równowartości jednorazowo. Stosunek ten rodzi się zatem odrębnie dla każdego z nienależnie spełnionych świadczeń.
W realiach niniejszej sprawy pozew został złożony w dniu 23 października 2020 roku, a więc przed upływem 10 lat od daty wymagalności pierwszej z rat objętych żądaniem (1 listopada 2010 roku). Nie sposób zatem mówić o przedawnieniu zgłoszonego roszczenia. Co więcej należy również zwrócić uwagę na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku w sprawach połączonych od C-776-19 do C-782/19 (przeciwko (...) SA, Lex nr 3183143), w którym wskazano, że w celu zapewnienia skutecznej ochrony praw, które konsument wywodzi z dyrektywy 93/13, musi on mieć możliwość podniesienia w każdej chwili nieuczciwego charakteru warunku umownego nie tylko jako środka obrony, ale również w celu stwierdzenia przez sąd nieuczciwego charakteru warunku umownego, w związku z czym powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia. Jednocześnie termin przedawnienia może być zgodny z zasadą skuteczności tylko wtedy, gdy konsument miał możliwość poznania swoich praw przed rozpoczęciem biegu lub upływem tego terminu por.. podobnie wyroki : z dnia 6 października 2009 roku, A. T., C-40/08, EU:C:2009:615, pkt 45; z dnia 9 lipca 2020 roku, Raiffeisen Bank (...), C-698/18 i C-699/18, EU:C:2020:537, pkt 67; a także z dnia 16 lipca 2020 roku, C. i B. B. V. A., C-224/19 i C-259/19, EU:C:2020:578, pkt 91). Sytuacja konsumenta jest korzystniejsza niż przedsiębiorcy, ponieważ w każdej chwili kredytobiorca może zakończyć stan bezskuteczności zawieszonej, udzielając zgody na związanie klauzulą abuzywną albo odmawiając tej zgody, z tym że - stosownie do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - skuteczność tych oświadczeń zależy od tego, czy był uprzednio należycie poinformowany o konsekwencjach tej abuzywności. W związku z tym może powstać pytanie, czy i ewentualnie kiedy wystąpienie przez konsumenta - choćby pozasądowo - z żądaniem restytucyjnym zakładającym trwałą bezskuteczność (nieważność) całej umowy, może być uznane za dorozumianą odmowę potwierdzenia klauzuli i akceptację konsekwencji upadku umowy (choćby sam sąd oceniał je jako szczególnie niekorzystne), prowadzącą do jej trwałej bezskuteczności (nieważności). Problematyczne jest to, że skonfrontowany z takim żądaniem kredytodawca może nie mieć jasności co do tego, czy formułując je, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach abuzywności klauzuli (np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych związanych z całkowitą i trwałą bezskutecznością umowy). Jest to zaś kwestia istotna, skoro decyduje o rozpoczęciu biegu przedawnienia roszczeń restytucyjnych kredytodawcy oraz możliwości postawienia ich w stan wymagalności (art. 455 k.c.) i przedstawienia do potrącenia (art. 498 § 1 k.c.). Zważywszy ponadto, że przedsiębiorca nie ma zapewnionej możliwości wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo (z czym związana jest daleko idąca "swoboda dowodowa" konsumenta) i oceny ich wyczerpującego charakteru (albo choćby ryzyka związanego z tym, czy tę informację można uznać za wyczerpującą), należy uznać, iż wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym opartym na twierdzeniu o całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy kredytu nie może być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej tej umowy, jeżeli nie towarzyszy mu wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji. Oczywiście w toku postępowania sądowego brak takiego oświadczenia może być substytuowany przez uczynienie zadość obowiązkowi informacyjnemu przez sąd, a podtrzymanie żądania restytucyjnego przez konsumenta - po uzyskaniu stosownej informacji - będzie równoznaczne z odmową potwierdzenia klauzuli i (ewentualnie) ze sprzeciwem co do udzielenia mu ochrony przed konsekwencjami całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy. Należy uznać, że bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia (por. art. 455 k.c.), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 k.c. (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, Lex nr OSNC 2021/9/56).
Mając na względzie powyżej przedstawione argumenty Sąd uznał zgłoszony zarzut przedawnienia za bezzasadny.
O odsetkach Sąd orzekł w oparciu o treść art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. mając na względzie fakt, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania - jak co do zasady jest w przypadku wierzytelności z tytułu świadczenia nienależnego - świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Jak wynika ze zgromadzonego materiału pierwsze wezwanie banku do zapłaty miało miejsce wraz z doręczeniem odpisu pozwu (2 listopada 2020 roku). Brak spełnienia świadczenia skutkował pozostawaniem pozwanego w opóźnieniu od dnia następnego tj. 3 listopada 2020 roku i od tej daty przyznane zostały należności uboczne. W pozostałym zakresie żądanie przyznania odsetek (od dnia doręczenia odpisu pozwu czyli 2 listopada 2020 roku) podlegało oddaleniu.
O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 in principio k.p.c. uznając, że E. K. uległa jedynie co do nieznacznej części swego żądania (oddalenie w zakresu terminu wymagalności odsetek).
Apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w zakresie punktów 1. i 3. wywiodła strona pozwana.
Skarżący zarzucił wyrokowi:
1) naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, a to:
a) art. 299 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i poczynienie ustaleń faktycznych w przeważającej części na zeznaniach strony powodowej, co doprowadziło Sąd do błędnego ustalenia, że umowa kredytu nie była negocjowana oraz, że nie poinformowano powódki o ryzyku wynikającym z zaciągnięcia kredytu w walucie obcej, pomimo, iż:
- fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy zostały zaprezentowane również w dokumentach dołączonych do odpowiedzi na pozew;
- dowód z przesłuchania stron ma charakter jedynie posiłkowy i nie powinien stanowić głównego źródła dowodowego;
- zeznania strony powodowej powinny być poddane uważnej a nie wybiórczej ocenie, z uwagi na bezpośrednie zainteresowanie strony powodowej składającej zeznania, wynikiem rozstrzygnięcia sprawy;
b) art. 233 k.p.c. w związku z art. 299 k.p.c. poprzez sprzeczną z doświadczeniem życiowym i zasadami logiki ocenę dowodu z zeznań powódki i błędne uznanie na ich podstawie, że bank nie poinformował powódki co do skali ryzyka związanego z zaciągniętym zobowiązaniem kredytowym, podczas, gdy z dowodów z dokumentów w postaci oświadczeń o ryzyku i rezygnacji z kredytu w złotych polskich, (...) dla Klientów G. M. Banku ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej, treści spornej umowy kredytu, jak również z treści zeznań świadków M. P. i K. B. (2) wynika, że bank dopełnił wszelkich obowiązków informacyjnych prawem wymaganych na dzień zawarcia umowy wielokrotnie informując stronę powodową o skali ryzyka walutowego i wpływu zmian na wysokość raty kredytowej oraz salda zadłużenia, które ponosi kredytobiorca. Wskutek powyższego uchybienia w zakresie oceny dowodu z zeznań powódki, Sąd niewłaściwie przeprowadził proces subsumpcji przepisu art. 385 1 k.c., w konsekwencji błędnie stwierdzając abuzywność postanowień umowy kredytu;
c) art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 299 k.p.c. poprzez sprzeczną z doświadczeniem życiowym i zasadami logiki ocenę dowodu z zeznań powódki i błędne uznanie na ich podstawie, że powódka nie miała możliwości negocjacji warunków umowy, podczas, gdy z dowodu z dokumentów w postaci wniosku kredytowego, umowy kredytu oraz zeznań świadka M. P., z których wynika, że powódka mogła na każdym etapie otrzymać draft umowy, zgłaszać do niej zastrzeżenia i indywidualnie negocjować jej warunki. Wskutek powyższego uchybienia w zakresie oceny dowodu z zeznań powódki, Sąd niewłaściwie przeprowadził proces subsumpcji przepisu art. 385 1 k.c., w konsekwencji błędnie stwierdzając abuzywność postanowień umowy kredytu;
d) art. 278 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. w związku z art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie przez Sąd, postanowieniem z dnia 28 stycznia 2021 roku wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny bankowości oraz rachunkowości, podczas, gdy opinia ta była istotna dla rozstrzygnięcia, z uwagi na dokonanie wyliczeń wymagających specjalistycznej wiedzy finansowej i matematycznej;
2) naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:
a) art. 385 1 § 1 i 2 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie postanowień § 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 6 oraz § 17 ust. 1 – 5 umowy za niedozwolone postanowienia umowne, skutkujące możliwością stwierdzenia nieważności umowy w całości, podczas, gdy sporne postanowienia:
- zostały sformułowane w sposób jednoznaczny;
- zostały indywidualnie uzgodnione z powódką;
- nie kształtują praw i obowiązków powódki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami;
- nie naruszają w sposób rażący interesów powódki;
Metodologia ustalania kursów walut wynikała wprost z treści umowy kredytu – precyzyjne postanowienia dotyczące sposobu ustalania wysokości kursu kupna/sprzedaży oraz marży banku zawarte zostały w § 17 umowy kredytu;
b) art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i w efekcie uznanie za bezskuteczne wobec powódki wszystkich postanowień umowy regulujących indeksację kursem franka szwajcarskiego kwoty kredytu udzielonego powódce, podczas, gdy prawidłowa analiza treści umowy w świetle naruszonych przepisów oraz wiążących wytycznych określonych w wyroku (...) z dnia 29 kwietnia 2021 roku, wydanego w sprawie C – 19/20, powinna skutkować przyjęciem, że wyłącznie zobowiązanie powódki do zapłaty marży na rzecz banku może mieć charakter abuzywny, co powinno prowadzić do ewentualnego stwierdzenia w wyroku, że tylko to zobowiązanie nie wiąże powódki;
c) art. 385 § 2 k.c. w związku z art. 3 k.c. w związku z art. 6 ust. 1 dyrektywy poprzez ich błędną wykładnię skutkującą zaniechaniem zastosowania przez Sąd I instancji do rozliczeń z tytułu kredytu kursu średniego NBP i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 358 § 2 k.c. w jego aktualnym brzmieniu, co ostatecznie doprowadziło Sąd do ustalenia nieważności całej umowy kredytu i zasądzenia kwot dochodzonych w pozwie;
d) art. 4 w związku z art. 1 ust. 1 lit. a) i b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe w związku z art. 316 § 1 k.p.c. polegające na ich błędnym zastosowaniu i nie uwzględnieniu przy rozstrzyganiu zarzutu abuzywności spornych postanowień umowy kredytu obowiązującego na dzień zamknięcia rozprawy stanu prawnego wprowadzonego powyższą ustawą, a w konsekwencji błędnym przyjęciu, że wejście w życie tej ustawy nie zniwelowało dla powódki skutków, z których wywodzi ona rzekomą abuzywność postanowień umowy kredytu oraz, że możliwe jest nadal kwalifikowanie, jako niedozwolonych postanowień wskazanych w pozwie;
e) art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c. polegające na przyjęciu, iż świadczenia spełnione przez powódkę na rzecz banku stanowiły świadczenie nienależne, mimo, że znajdowały one podstawę w łączącym strony stosunku prawnym.
Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o:
1) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;
2) zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych;
ewentualnie o:
3) uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania;
4) zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz pozostawienie Sądowi I instancji rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Przed przystąpieniem do merytorycznej oceny sprawy należy poczynić następującą uwagę o charakterze formalnym.
Zgodnie z obowiązującym od dnia 2 lipca 2021 r. art. 15zzs (1) ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 1090), w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów kodeksu postępowania cywilnego w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Zasada ta, zgodnie z art. 6 powołanej ustawy z dnia 28 maja 2021 r. znajduje zastosowanie do wszystkich spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie. Taki stan prawny, zważywszy na datę wydania niniejszego orzeczenia, uzasadniał rozpoznanie przedmiotowej sprawy w składzie jednego sędziego.
Przechodząc do oceny wywiedzionej w sprawie apelacji należy wskazać, że jest ona na tyle zasadna, że skutkuje koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku, choć nie wszystkie jej zarzuty należy podzielić.
W pierwszej kolejności podkreślić należy, że art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).
Najpierw zatem należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002 r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.
Na wstępie Sąd Okręgowy wskazuje, że w całości przyjmuje jako własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy.
Nietrafnie zarzuca apelacja naruszenia prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c.. Przepis ten przewiduje, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wyraża zasadę swobodnej oceny dowodów, ramy której są wyznaczone przez przepisy procedury cywilnej, doświadczenie życiowe, zasady logicznego rozumowania, co razem wziąwszy, pozwala sądowi na wszechstronne, a przy tym racjonalne i bezstronne ocenienie przeprowadzonych dowodów i w oparciu o te kryteria, z jednej strony spojrzenie na zgromadzony materiał dowodowy jako całość, z akcentem na dostrzeżenie ewentualnych niespójności, z drugiej, dokonanie wyboru tych dowodów, które w sposób przekonujący pozwalają na ustalenie stanu faktycznego, będącego podstawą subsumcji. Poczynienie ustaleń faktycznych i ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego należy do sądu pierwszej instancji, który przeprowadza postępowanie dowodowe i ocenia materiał dowodowy według przedstawionych reguł. Sąd drugiej instancji może takiej oceny nie podzielić tylko wtedy, gdy doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji swobodnej oceny dowodów. Oznacza to, że skuteczne zakwestionowanie tej swobody w ocenie dowodów wymaga od skarżącego wykazania, że w następstwie istotnych błędów w logicznym rozumowaniu czy stosowaniu zasad doświadczenia życiowego lub pominięcia dowodów prowadzących w sposób nie budzący wątpliwości do wniosków odmiennych niż wyciągnięte przez sąd pierwszej instancji, ocena dowodów dokonana przez ten sąd była błędna lub rażąco wadliwa. Podważenie oceny materiału dowodowego dokonanej przez sąd pierwszej instancji wymaga więc od skarżącego wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zarzut ten dotyczy i podania, w czym skarżący upatruje wadliwą jego ocenę. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, odmiennej ocenie dowodów niż ta dokonana przez sąd. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd pierwszej instancji wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, a przy tym znajdujące oparcie w innych dowodach, to ocenę taką, jako zgodną z art. 233 § 1 k.p.c., należy zaaprobować.
Wbrew argumentacji zawartej w apelacji Sąd Rejonowy powyższe reguły zastosował.
Mylnie w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wywodzi apelacja, że ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego są niekompletne oraz podważa wnioski, jakie w oparciu o ustalone na podstawie zebranych dowodów fakty, sformułował ten Sąd odnośnie do waluty kredytu, ukształtowania postanowień umownych, wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych.
O tym, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy ostatecznie ocenić należy za prawidłowe i przyjąć za własne, przekonuje okoliczność, że istotne ustalenia oparte zostały o treść niekwestionowanych przez strony dokumentów w tym w szczególności samą umowę kredytu, poprzedzający ją wniosek kredytowy, dokumenty wystawione w procesie wykonywania umowy. To, że skarżący z treści powyższych dokumentów wywodzi odmienne skutki prawne, pozostaje poza granicami oceny dowodów.
Idąc dalej, zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ocenił dowody przeprowadzone w toku postępowania i przypisał im właściwą wagę, jego ocena zaś nie nosi cech sugerowanej przez skarżącego dowolności. Sąd Rejonowy wyciągnął z przeprowadzonych dowodów wnioski logicznie poprawne i odpowiadające aktualnym poglądom na sądowe stosowanie prawa. O wnikliwości i poprawności tych wniosków świadczą pisemne motywy zaskarżonego wyroku, w których przedstawione zostały fakty stanowiące podstawę wydanego wyroku, a także podane zostały dowody będące podstawą ustaleń z jednoczesną ich oceną odnoszącą się do wiarygodności poszczególnych dowodów.
Przechodząc do kwestii szczegółowych podniesionych w tym zakresie przez skarżącego należy zauważyć, że wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Rejonowy w sposób właściwy i prawidłowy ocenił zeznania świadków zgłoszonych przez pozwanego jak i ich przydatność dla ustalenia stanu faktycznego przedmiotowej sprawy. Niczym nieuzasadnione i subiektywne przekonanie pozwanego o odmiennej wadze tych zeznań nie jest wystarczające dla skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c..
Należy przy tym zauważyć, że ocena czy dana umowa zawiera klauzule abuzywne w ogóle nie należy do sfery ustaleń faktycznych lecz stanowi proces subsumpcji, czyli zastosowania prawa materialnego do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych, co zastrzeżone jest ocenie Sądu, nie stanowi zaś elementu ustaleń faktycznych i związanych z tymi ustaleniami domniemań bądź oceny mocy i wiarygodności dowodów.
Rozstrzygnięcie czy zakwestionowane klauzule zawarte w umowie miały charakter klauzuli niedozwolonej czy też nie, wymaga analizy treści samej klauzuli, nie zaś dodatkowych dokumentów powstałych po zawarciu przez strony umowy i nie wpływających na jej treść.
Przechodząc do oceny kwestii związanych z prawem materialnym wskazać należy, że Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Rejonowego w tej części, w której uznał on postanowienia zastrzegające prawo pozwanego banku do arbitralnego ustalania kursu waluty obcej za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumenta. Umowy kredytowe przyznały bowiem jednej ze stron – bankowi prawo do kształtowania sytuacji prawnej drugiej strony przez określenie wysokości świadczenia, które kredytobiorca ma spełnić (bank, określając kurs kupna waluty obcej, oznacza wysokość świadczeń kredytobiorcy w postaci rat kredytowych).
Dla uporządkowania dalszych rozważań przypomnieć trzeba, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć przede wszystkim pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019, nr 1, poz. 2). Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję - na niekorzyść konsumenta - praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05; z 29 sierpnia 2013 r., I CSK 660/12; z 30 września 2015 r., I CSK 800/14, OSNC 2016, nr 9, poz, 105; z 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14; z 15 stycznia 2016 r., I CSK 125/15, OSNC-ZD 2017, nr A, poz. 9).
Z przedstawionych względów wymienione postanowienia, pozostawiające bankowi swobodę co do określenia wysokości kursu, są nieomal jednolicie uznawane w orzecznictwie za niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 358 1 § 1 k.c., a odmienne rozstrzygnięcia współcześnie zdarzają się jedynie sporadycznie. W szczególności jednolite jest orzecznictwo Sądu Najwyższego uznające niedozwolony charakter takich postanowień (zob. następujące wyroki: z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134; z 8 września 2016 r., II CSK 750/15; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17; z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17; z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020, nr 7-8, poz. 64; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 11 grudnia 2019 r, V CSK 382/18, OSNC-ZD 2021, nr B, poz. 20; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18; z 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21; z 28 września 2021 r., I CSKP 74/21, OSNC 2022, nr 5, poz. 53; uchwała z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22). Podkreśla się przy tym, że takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne niezależnie od tego, czy swoboda banku w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz, 34; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Z tego względu jedynie zasygnalizować należy, że sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron.
Nie można jednak zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Rejonowego w myśl którego, wprowadzenie do przedmiotowej umowy tego rodzaju postanowienia prowadzi do skutku w postaci nieważności umowy.
W niniejszej sprawie – co nie było jednak przedmiotem wystarczającej uwagi Sądu Rejonowego – zasady ustalania kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego były określone w sposób przybliżony poprzez wskazanie czynników wpływających na ostateczną wysokość kursu (średni kurs NBP (- marża banku), bez możliwości jednak wyliczenia jego konkretnej wysokości na podstawie obiektywnych kryteriów.
W tym miejscu wskazać trzeba, że w wyroku z 29 kwietnia 2021 r. (I.W., R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A., C-19/20) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dokonał analizy pojęcia nieuczciwych warunków w umowach z konsumentami oraz ich skutków na gruncie sprawy przeciwko bankowi, który jest pozwanym w niniejszej sprawie. W szczególności Trybunał rozważał, czy wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że sprzeciwiają się one temu, aby sąd krajowy usunął wyłącznie mający nieuczciwy charakter element warunku umownego umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem. Podkreślił zwłaszcza, że dyrektywa 93/13 nie wymaga, aby sąd krajowy wyłączył, oprócz warunku uznanego za nieuczciwy, warunki, które nie zostały za takie uznane, ponieważ celem zamierzonym przez tę dyrektywę jest ochrona konsumenta i przywrócenie równowagi pomiędzy stronami poprzez wyłączenie zastosowania warunków uznanych za nieuczciwe, przy jednoczesnym zachowaniu, co do zasady, ważności pozostałych warunków danej umowy (tak też wyrok (...) z 7 sierpnia 2018 r. w sprawie (...) SA przeciwko M. D. i M. (...) (C-96/16) oraz R. E. C. przeciwko B. de (...) SA (C-94/17), pkt 75 oraz powołane tam orzecznictwo). Wiąże się to ze stanowiskiem, że cel realizowany przez prawodawcę unijnego w ramach dyrektywy 93/13 nie polega na wyeliminowaniu z obrotu wszystkich zawierających nieuczciwe warunki umów.
W konkluzji w wyroku z 29 kwietnia 2021 r. (I.W., R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A., C-19/20, pkt 80) Trybunał Sprawiedliwości uznał, że brak przeszkód, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy odstraszający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Przepisy dyrektywy stoją jednak na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu.
Pojęcie „warunku umowy” w rozumieniu używanym przez Trybunał Sprawiedliwości musi być rozumiane jako mający znaczenie normatywne fragment oświadczenia, co obejmuje zdanie, ale także fragment zdania o znaczeniu normatywnym. Przykładowo na gruncie interpretacji art. 58 § 3 k.c., który odnosi się do nieważności tylko części czynności prawnej uznano, że samodzielny charakter ma postanowienie umowne odnoszące się do powiększenia ceny o podatek od towarów i usług (choć w umowie zawarto jedynie wskazanie, że podana cena to cena brutto) (wyroki Sądu Najwyższego: z 27 lutego 2004 r., V CK 293/03, OSNC 2005, nr 3, poz. 51; z 8 czerwca 2017 r., V CSK 563/16). Odmienne rozumienie „warunku umowy” mogłoby prowadzić do przypadkowych rezultatów zależnych jedynie od przyjętej przez strony postaci oświadczenia woli, a mianowicie od tego, czy kilka warunków zostało wyrażonych w odrębnych zdaniach, czy też stanowią elementy jednego wyodrębnionego językowo lub graficznie postanowienia umownego.
Analiza stanowiska Trybunału Sprawiedliwości sprawia, że w niniejszej sprawie przesądzenie abuzywnego charakteru postanowienia umownego odnoszącego się do możliwości arbitralnego określania kursu waluty przez bank prowadzi do potrzeby rozstrzygnięcia, czy określanie kursu waluty jako „średni kurs NBP” pomniejszony lub powiększony o marżę banku ma w całości charakter abuzywny, czy też mieści w sobie dwa „warunki umowy” – pierwszy odnoszący się do niezależnego czynnika (kursu średniego NBP), drugi – do czynnika zależnego wyłącznie od woli strony umowy (marży banku), czy też jest jednym niepodzielnym warunkiem umownym podlegającym ocenie pod kątem abuzywności.
Uwzględnienia wymagają wskazówki ujęte w wyroku z 29 kwietnia 2021 r. (w sprawie I.W., R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A., C-19/20, pkt 66, 69-74), jak też w wyroku z 7 sierpnia 2018 r. (w sprawie (...) SA przeciwko M. D. i M. (...) (C-96/16) oraz R. E. C. przeciwko B. de (...) SA (C-94/17), pkt 76-77) uznające za dopuszczalne unieważnienie w odniesieniu do odsetek za zwłokę jedynie powiększenia stopy odsetek zwykłych o określoną liczbę punktów procentowych. W ocenie Sądu Okręgowego prowadzi to do wniosku, że postanowienie umowne dotyczące marży banku w odniesieniu do ustalania kursu franka szwajcarskiego ma charakter samodzielny, co pozwala na eliminację jedynie elementu odnoszącego się do modyfikacji średniego kursu NBP marżą banku. Równocześnie jest to dopuszczalny środek ingerencji sądowej na podstawie art. 6 dyrektywy 93/13 i art. 385 1 k.c.. Ingerencja w tym zakresie jest wystarczająca dla osiągnięcia celu w postaci postawienia konsumenta w takiej sytuacji faktycznej i prawnej, jak gdyby nieuczciwy warunek w umowie nie został zastrzeżony. Stosownie do art. 385 1 § 2 k.c., jeżeli niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Zgodnie z dominującym poglądem przepis ten wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., który przewiduje, że w razie nieważności części czynności prawnej pozostała jej część pozostaje w mocy, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. Ten ostatni wniosek wynika wyraźnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, który przewiduje, że nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków (wyrok Sądu Najwyższego z 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21).
W orzecznictwie (...) nie budzi wątpliwości, że możliwość utrzymania umowy w mocy musi zostać zweryfikowana przy zastosowaniu obiektywnego podejścia (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 r. w sprawie K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...) (C-260/18), pkt 39 i przytoczone tam orzecznictwo), a zatem nie może wynikać wyłącznie z woli konsumenta lub jego kontrahenta. Konieczne jest w szczególności rozważenie, czy po wyeliminowaniu abuzywnych postanowień odnoszących się do kursu walutowego możliwe jest ustalenie wysokości wzajemnych świadczeń stron, w tym kwoty kredytu i oprocentowania.
W realiach niniejszej sprawy usunięcie wskazanego postanowienia odnoszącego się do marży banku oznacza, iż w stosunkach stron wiążący powinien być kurs średni NBP. Skutkiem tego dalsze trwanie umowy łączącej pozwanego z powódką jest obiektywnie możliwe. Jest to też zbieżne z celem dyrektywy 93/13, by umowa w pozostałej części co do zasady nadal obowiązywała strony.
Na koniec podkreślenia wymaga, że usunięcie niedozwolonego postanowienia umownego nie oznacza w tym wypadku niedopuszczalnej w świetle dyrektywy zmiany nieuczciwego warunku, w szczególności zastąpienia niedozwolonego postanowienia umownego – innym postanowieniem. W konsekwencji nie dochodzi do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów (wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 26 marca 2019 r. w sprawie (...) SA przeciwko A. S. (1) S. (C-70/17) oraz (...) SA przeciwko A. L. M. i V. R. R. (C-179/17), pkt 54 i przytoczone tam orzecznictwo).
Reasumując błędnie Sąd Rejonowy uznał, że skutkiem zawarcia w treści przedmiotowej umowy postanowień abuzywnych jest nieważność umowy. Skoro zaś tak, to przyjmując bezpodstawnie nieważność umowy, Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy.
W realiach przedmiotowej sprawy brak związania konsumenta klauzulą abuzywną art. 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady traktować tak, jakby nigdy nie został zastrzeżony i nie wywoływał skutków wobec konsumenta. Nie budzi zatem wątpliwości, że ustalenie niezwiązania powódki na podstawie art. 385 1 k.c. określonymi postanowieniami przekłada się na związanie stron umową w pozostałym zakresie.
Powyższe przesądzenie, że kwestionowana przez powódkę umowa zawiera niedozwolone postanowienia umowne, które nie wiążą powódki jako konsumentki, otwiera drogę do oceny, czy świadczenia spełnione przez powódkę – przynajmniej w części – nie ma charakteru świadczeń nienależnych. Weryfikacja ta powinna zostać przeprowadzona przez Sąd Rejonowy.
Na marginesie Sąd Okręgowy pragnie odnieść się do zgłoszonego przez pozwanego, na etapie postępowania apelacyjnego, zarzutu zatrzymania.
Przed przystąpieniem do rozpoznania tego zarzutu należy rozważyć, czy umowa kredytu jest umową wzajemną.
Sąd Okręgowy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę opowiada się za poglądem doktryny odrzucającym wzajemność umowy pożyczki (zob. S. Grzybowski, w: SPC, t. 3, cz. 2, s. 708; W. Popiołek, w: K. Pietrzykowski, Komentarz KC, t. 2, 2005, s. 536; M. Kostowski, w: Komentarz KC, t. 2, 1972, s. 1516; W. Czachórski, Zobowiązania, s. 452; J. Gudowski, w: Komentarz KC, t. 2, 2007, s. 381; T. Justyński, Relacja między art. 58 § 2 a art. 388 k.c., s. 102–103; T. Dybowski, A. Pyrzyńska, w: SPP, t. 5, 2006, s. 249). Z uwagi na podobieństwo kwalifikacja umowy kredytu w ramach podziału umów powinna być taka sama jak kwalifikacja umowy pożyczki.
Pogląd przeciwny, o wzajemnym charakterze umowy kredytu, także jest jednak obecny w doktrynie i orzecznictwie. Właściwa kwalifikacja umowy kredytu jest zaś kluczowa dla oceny możliwości powołania się na prawo zatrzymania. To uzasadnia konieczność przedstawienia argumentacji przemawiającej za powyższym stanowiskiem Sądu Okręgowego.
Z uwagi na podobieństwo cech umowy kredytu i umowy pożyczki oprocentowanej, punktem wyjścia będzie ocena charakteru umowy pożyczki oprocentowanej, która była przedmiotem szerszego zainteresowania przedstawicieli doktryny, co pozwala przeanalizować argumentację uzasadniającą konkurujące ze sobą poglądy o wzajemnym lub niewzajemnych jej charakterze. W tym miejscu wskazać trzeba, że różnice występujące pomiędzy umową pożyczki oprocentowanej a umową kredytu nie odnoszą się do takich elementów prawnej konstrukcji obu umów, które są istotne z punktu widzenia kwalifikacji umowy jako umowy wzajemnej. Różnice dotyczą zasadniczo kręgu podmiotów uprawnionych do udzielania kredytu (wyłącznie bank) i pożyczki, przedmiotu umowy (wyłącznie pieniądze w umowie kredytu, pieniądze lub rzeczy oznaczone tylko co do gatunku w umowie pożyczki), konieczności wskazania celu udzielonego kredytu. Nie są to zatem różnice mające znaczenie dla oceny, czy obie umowy kwalifikują się jako wzajemne.
Pożyczka może być również nieoprocentowana, Sąd Okręgowy przyjmuje jednak do porównania pożyczkę oprocentowaną, ta bowiem jest pobodnie jak kredyt umową odpłatną, co stanowi pierwszy (ale niewystarczający) warunek kwalifikacji jakiejkolwiek umowy jako umowy wzajemnej.
Art. 69 ust. 1 prawa bankowego stanowi, że przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
Art. 720 § 1 k.c. stanowi, że przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.
Obie umowy mają te same cechy istotne z punktu widzenia podziału na umowy wzajemne i niewzajemne. Umowę kredytu i umowę pożyczki oprocentowanej łączy:
- pierwotna konieczność postawienia kwoty pożyczki/kredytu do dyspozycji pożyczkobiorcy/kredytobiorcy,
- następczy obowiązek pożyczkobiorcy/kredytobiorcy zwrotu pożyczonego kapitału oraz zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z kapitału (odsetki lub w przypadku kredytu – odsetki i prowizja).
Jak już wspomniano, w doktrynie i orzecznictwie obecne są zarówno wypowiedzi o niewzajemnym charakterze umowy pożyczki, jak i wypowiedzi przeciwne. Wydaje się przy tym, że oba stanowiska łączy ostateczne odrzucenie teorii ekwiwalentności jako kryterium omawianego podziału umów, na rzecz przyjęcia kryterium w postaci pozostawania świadczeń stron względem siebie w stosunku wymiany (do ut des). Jednocześnie, mimo odwołania się do tego samego kryterium – stosunku wymiany, poszczególni autorzy dochodzą do skrajnie różnych wniosków.
Podkreślić trzeba, że odpłatność umowy nie jest wystarczająca do przyjęcia jej wzajemnego charakteru. Istotne jest bowiem ustalenie, czy rzeczywiście świadczenia obu stron pozostają w stosunku bezpośredniej wymiany, mając w pamięci to, że umowy wzajemne – także w ujęciu historycznym – mają doprowadzić do wymiany dóbr, a zatem są to par exellence akty obrotowe (por. R. Blicharski: Konstrukcja prawna zobowiązań wzajemnych, Transformacje Prawa Prywatnego 2/2020, s. 31 - 36. oraz tam powołana dalsza literatura przedmiotu). Aby odpowiedzieć na powyższe pytanie, należy w pierwszej kolejności właściwie zidentyfikować, co jest świadczeniem każdej ze stron umowy kredytu i umowy pożyczki oprocentowanej. Następnie dopiero można rozważyć, czy świadczenia te pozostają ze sobą w stosunku bezpośredniej wymiany.
Sąd Okręgowy w obecnym składzie przyjmuje za trafne stanowisko, iż pojęcie umowy wzajemnej w prawie polskim nie powinno być interpretowane wyłącznie na podstawie art. 487 § 2 k.c., w oderwaniu od dalszych przepisów szczególnych regulujących wykonanie i skutki wykonania zobowiązań wzajemnych (R. B., Konstrukcja prawna…, s. 34 i literatura powołana tamże w przypisie 64). Jakkolwiek bowiem przepisy art. 488 – 497 k.c. regulują jedynie skutki kwalifikacji umowy jako wzajemnej, to jednak trzeba mieć w pamięci, że przepisy te dostosowane zostały właśnie do szczególnych cech umów wzajemnych. Przyjąć trzeba, że racjonalny ustawodawca wprowadził powyższe przepisy szczególne, ponieważ uznał, że będą one w bardziej odpowiedni i bardziej sprawiedliwy sposób regulować wykonanie i skutki niewykonania umów wzajemnych, zapewniając lepszą ochronę usprawiedliwionym interesom każdego z wierzycieli (i zarazem dłużników) wzajemnych - z uwagi na szczególne cechy tego rodzaju umów. Rację ma zatem R. B., stwierdzając, że nie ma umowy wzajemnej, do której nie da się zastosować – choćby tylko potencjalnie – art. 488 – 497 k.c. Jeżeli zatem przepisy te nie nadają się do zastosowania do danej umowy, to w istocie nie jest ona umową wzajemną. Nie posiada bowiem takich cech, które uzasadniały wyodrębnienie szczególnego reżimu prawnego dla umów wzajemnych.
Wydaje się, że analiza charakteru umowy przez pryzmat przydatności przepisów o wykonaniu i skutkach niewykonania umów wzajemnych uznawana jest także przez Sąd Najwyższy za zabieg pomocny w procesie oceny charakteru prawnego konkretnego typu umowy - na przykład wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2006 r. IV CSK 125/06, gdzie przedmiotem oceny był zarzut niezastosowania przez sąd II instancji przepisów o umowach wzajemnych do umowy ubezpieczenia. Podając wyczerpującą argumentacją na rzecz braku wzajemnego charakteru umowy ubezpieczenia Sąd Najwyższy wskazał m.in.:
„Nie bez znaczenia jest również argument, że w większości przepisy dotyczące wykonania i skutków niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych nie mogą znaleźć właściwego zastosowania („nie nadają się”) do umowy ubezpieczenia. Ani zatem treść przepisów, ani istotne cechy zobowiązania wynikającego z umowy ubezpieczenia, ani wreszcie charakter i skutki umów wzajemnych, nie stwarzają dostatecznych podstaw do uznania umowy ubezpieczenia za umowę wzajemną”.
Spojrzenie na umowę od strony przydatności przepisów działu III tytułu VII księgi III Kodeksu cywilnego do regulacji szczególnych zagadnień związanych z wykonaniem i niewykonaniem umowy wzajemnej, może zatem ułatwić lub zweryfikować trafność kwalifikacji danego typu umowy w ramach podziału na umowy wzajemne i umowy odpłatne niewzajemne. Skoro uchwalono odrębne przepisy regulujące wykonanie i skutki niewykonania umów wzajemnych, to ustalenie, że przepisy te nie nadają się, nie są dostosowane do danego typu umowy, powinny skłonić sąd co najmniej do ponownej pogłębionej analizy, czy rzeczywiście trafna jest kwalifikacja takiej nieprzystającej do ww. reżimu prawnego umowy do kategorii umów wzajemnych.
Przechodząc do ustalenia, jakie są świadczenia obu stron umowy kredytu, Sąd Okręgowy uznaje za błędne stanowisko, jakoby świadczeniem banku było znoszenie braku kapitału lub powstrzymywanie się przez czas określony w umowie od dochodzenia zwrotu kapitału.
Tak, jak w umowie pożyczki świadczeniem obu stron – najpierw pożyczkodawcy, następnie pożyczkobiorcy - jest przeniesienie własności pieniędzy lub innych rzeczy określonych tylko co do rodzaju, tak w umowie kredytu świadczeniem banku jest oddanie do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwoty środków pieniężnych. Bank świadczy pieniądze, co nie powinno budzić wątpliwości na tle art. 69 ust. 1 pr. bankowego. Również świadczenie kredytobiorcy sprowadza się do świadczenia pieniężnego – spłaty czyli zwrotu kapitału oraz zapłaty wynagrodzenia (odsetek i prowizji) - w określonych umową terminach.
To tak wyrażone świadczenia obu stron należy poddać testowi na pozostawanie ze sobą w stosunku wymiany. Słuszne jest jednocześnie stanowisko doktryny (S. G., (...) prawa cywilnego, t. III, cz. 2, 1976, s. 708, A. S., O umowie pożyczki, PiP 1964, z. 7, s. 33, R. B., Konstrukcja prawna…, s. 35), że nie chodzi o wymianę w sensie ekonomicznym (wymianę szeroko pojętych korzyści), wówczas bowiem każdą umowę odpłatną należałoby uznać za wzajemną, lecz o wymianę w ujęciu jurydycznym. Słusznie zatem wskazuje R. B. (Konstrukcja prawna…, s. 35 i 48), że nieporozumieniem jest mówienie o wymianie ryzyka (umowa ubezpieczenia) lub czasu (pożyczka) na dobro lub usługę. Trafnie krytykuje on również porównywanie pożyczki do umowy najmu, na potrzeby uzasadnienia stanowiska o wzajemnych charakterze tej pierwszej, przypominając że w umowie najmu oddanie rzeczy do używania jest odpowiednikiem czynszu (s. 44 i 49), dochodzi zatem do wymiany dwóch różnorodzajowych świadczeń. W umowie pożyczki oprocentowanej (i identycznie w umowie kredytu), obie strony świadczą zaś pieniądze – w różnym czasie. Mamy tu zatem do czynienia z kapitałem jako przedmiotem świadczenia najpierw jednej, a potem drugiej strony, z tym zastrzeżeniem, że kapitał jest zwracany z nadwyżką, stanowiącą wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Nie jest on jednak wymieniany na inne świadczenie. Relacja bezpośredniej wymiany dóbr tutaj nie zachodzi (wymiana w tym rozumieniu zasadniczo obejmuje wymianę różniących się od siebie świadczeń).
Gdy prześledzi się przepisy art. 488 – 497 k.c., to widać że zasadniczo nie przystają one do umowy kredytu ani pożyczki. Art. 488 k.c. jest wyłączony przez samą istotę umowy kredytu i pożyczki. Przewidziana w art. 490 k.c. możliwość powstrzymania się ze świadczeniem także jest nieprzydatna, istnieją natomiast odrębne uregulowania dopasowane do szczególnego charakteru tych dwóch umów (art. 721 k.c. – możliwość odstąpienia od umowy pożyczki, art. 70 i art. 75 pr. bankowego – zdolność kredytowa i uprawnienia banku w razie jej utraty). Wątpliwa jest przydatność art. 492 k.c. Zastosowania do umowy pożyczki ani do umowy kredytu nie znajdą ponadto art. 493 - 495 k.c..
Widoczna jest również nieprzystawalność przepisów o zatrzymaniu, a jednocześnie usprawiedliwione interesy obu stron w przypadku nieważności umowy kredytu chroni instytucja potrącenia. Zatrzymanie spełnia swoją funkcję tam, gdzie świadczenia są różnorodzajowe i z tego powodu wierzytelności obu stron nie nadają się do potrącenia (art. 496 i 496 k.c. oraz art. 461 k.c.).
Reasumując Sąd Okręgowy uznaje za słuszny pogląd, zgodnie z którym umowa kredytu nie jest umową wzajemną. To wyklucza zastosowanie do niej art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. wprost. Rozważyć zatem trzeba możliwość sięgnięcia do tych przepisów w drodze analogii.
W uzasadnieniu uchwały z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, Sąd Najwyższy wyraził stanowisko, iż kredytodawca może skorzystać z prawa zatrzymania w celu uniknięcia zagrożeń związanych z niewypłacalnością kredytobiorcy (konsumenta). Sąd Najwyższy uznał, że obowiązek zwrotu kapitału jest czymś więcej niż zobowiązanie do świadczenia wzajemnego, ma charakter bardziej podstawowy niż obowiązek zapłaty oprocentowania. Stanowisko to zostało powtórzone w uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, przy czym – jako pogląd wyrażony w uzasadnieniu – nie ma mocy zasady prawnej, ta bowiem zastrzeżona jest wyłącznie dla sentencji uchwały.
W ocenie Sądu Okręgowego, powyższe stanowisko Sądu Najwyższego jest błędne; prawa zatrzymania nie można stosować do umowy kredytu również w drodze analogii.
Przepisy działu III „Wykonanie i skutki niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych”, zawarte w tytule VII księgi III ( (...)) Kodeksu cywilnego mają charakter przepisów szczególnych w stosunku do przepisów działu I „Wykonanie zobowiązań” oraz działu II „Skutki niewykonania zobowiązań”. Dział III rozpoczyna art. 487 § 1, zgodnie z którym wykonanie i skutki niewykonania zobowiązań wzajemnych podlegają przepisom działów poprzedzających niniejszego tytułu, o ile przepisy działu niniejszego nie stanowią inaczej. Tym samym jasno ustawiona została relacja między przepisami ogólnymi (działy I i II) dotyczącymi umów w ogólności oraz przepisami o charakterze lex specialis (dział III), wprowadzonymi z uwagi na szczególne cechy umów wzajemnych. Nie wydaje się zatem poprawne rozciąganie przepisów działu III na umowy niewzajemne.
Ponadto, sięganie po analogię prawną powinno następować wówczas, gdy zachodzi potrzeba rozwiązania (regulacji) danego zagadnienia prawnego, a istnieje luka prawna i jednocześnie istnieją przepisy regulujące zagadnienia podobne, które mogą być przydatne do rozwiązania problemu nieuregulowanego wprost ustawą.
W ocenie Sądu Okręgowego w przypadku umowy kredytu nie zachodzą powyższe przesłanki warunkujące możliwość rozważenia zastosowania przepisów o zatrzymaniu per analogiam. Sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest bowiem dostatecznie unormowana innymi przepisami, Sąd Okręgowy nie dostrzega tu luki prawnej, która wymagałaby uzupełnienia w drodze analogii.
Jak wskazuje się w doktrynie (T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125): „Zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu.”
W istocie, w zarzucie zatrzymania chodzi o to, aby w sytuacji wzajemnych roszczeń, każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność. Spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie.
Taki skutek w przypadku wzajemnie przysługujących wierzytelności pieniężnych można natomiast uzyskać poprzez skorzystanie z potrącenia.
W ocenie Sądu Okręgowego, roszczenie banku o zwrot kapitału nie jest – w ujęciu prawnym - czymś więcej niż roszczenie o zwrot świadczenia z umowy wzajemnej. Roszczenie banku o zwrot kapitału nie jest także czymś więcej w ujęciu prawnym (i nie zawsze będzie czymś więcej w ujęciu ekonomicznym) niż roszczenie kredytobiorcy o zwrot tego, co sam świadczył na podstawie nieważnej umowy.
Tym, co odróżnia rozliczenia nieważnej umowy kredytu, w której roszczenia restytucyjne przysługują obu stronom od nieważnej umowy wzajemnej, jest dopuszczalność dokonania potrącenia w pierwszym przypadku przez dowolną stronę nieważnej umowy i brak takiej możliwości w drugim przypadku ze względu na różnorodzajowość świadczeń.
Na marginesie, zatrzymanie w umowie wzajemnej jest uprawnieniem symetrycznym, może się na nie powołać każda ze stron. Gdyby więc miało znaleźć zastosowanie do umowy kredytu w drodze analogii z art. 496 i 497 k.c., to także musiałoby być przyznane obu stronom.
Ochrona banku przed niewypłacalnością konsumenta nie jest dostatecznym argumentem do stosowania zatrzymania per analogiam. Gdyby kierować się przesłanką niewypłacalności dłużnika, to można by rozszerzyć stosowanie prawa zatrzymania na prawie każdy stosunek cywilny, w którym wypłacalność jednej ze stron może być zagrożona. Tymczasem, z woli ustawodawcy stosowanie zatrzymania ograniczono do określonych w ustawie przypadków.
Jednocześnie bank ma skuteczne instrumenty, aby chronić się przed niewypłacalnością konsumenta: potrącenie obu wierzytelności, a w pozostałym zakresie - gdyby wierzytelność banku była wyższa – wniosek o zabezpieczenie roszczenia w trybie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, w szczególności przez ustanowienie hipoteki na nieruchomości, na której ustanowiono hipotekę zabezpieczającą nieważną umowę kredytu.
Zasadniczym problemem, przed jakim stoją banki w sporach takich, jak niniejszy, nie jest zatem kwestia niewypłacalności konsumentów.
Podsumowując, nie istnieją względy, które nakazywałyby stosować per analogiam przepisy o zarzucie zatrzymania do rozliczenia nieważnej umowy kredytu. W przypadku nieważności umowy kredytu podlegające zwrotowi świadczenia obu stron polegają wyłącznie na świadczeniu pieniędzy. Skoro zaś każdej ze stron służy wierzytelność pieniężna, to interes każdej z nich dostatecznie zabezpiecza potrącenie. W umowie wzajemnej natomiast wymiana dóbr zakłada różnorodzajowość przedmiotów świadczeń obu stron, co wyklucza potrącenie. Brak możliwości potrącania świadczeń wydaje się być istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania w określonych ustawą przypadkach, gdy ustawodawca uznał konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony dłużnikowi, który pozostaje jednocześnie wierzycielem swojego wierzyciela zaś przedmiot obu wierzytelności wyklucza potrącenie (art. 461 i art. 496-497 k.c.). Sąd nie widzi podstaw, aby rozciągać hipotezy norm prawnych wyrażonych w tych przepisach na okoliczności nie objęte hipotezą.
Trudno ponadto wyobrazić sobie, jak w praktyce miałaby wyglądać realizacja zatrzymania na etapie wykonania wyroku, gdyby zarzut zatrzymania traktować poważnie, jako mający doprowadzić do równoczesnej wymiany świadczeń pieniężnych konsumenta i banku. Można też mieć wątpliwości, czy pozostaje zgodne z zasadą efektywnej ochrony konsumentów towarzyszące prawu zatrzymania założenie, że konsument musi ponownie zgromadzić całą kwotę kapitału, niezależnie od tego jaką kwotę już spłacił, aby skutecznie dochodzić od banku zwrotu nienależnych świadczeń. W ocenie Sądu Okręgowego, trudno byłoby wytłumaczyć, dlaczego przykładowo konsument, który spłacił do banku 500.000 zł z kredytu w wysokości 600.000 zł, ma obowiązek zgromadzenia (lub co najmniej zabezpieczenia) dodatkowych 600.000 zł, podczas gdy sens rozliczeń pomiędzy stronami (i ostateczny cel) sprowadza się do konieczności zwrotu bankowi pozostałych 100.000 zł zadłużenia i uwolnienia się konsumenta od dalej idących zobowiązań, a więc de facto do potrącenia i zapłaty pozostałej różnicy na rzecz wierzyciela wyższej wierzytelności.
W rzeczywistości zatrzymanie i tak byłoby „wstępem” do potrącenia. Powstaje zatem pytanie, jakie istotne cele miałaby realizować analogia z prawa zatrzymania, skoro faktycznie rozliczenie nastąpiłoby przez potrącenie dokonane przez jedną lub drugą stroną.
W przekonaniu Sądu Okręgowego, zarzut zatrzymania nie powinien natomiast być wykorzystywany do innych celów, np. procesowej lub podatkowej strategii pozwanych banków. Nie taka jest jego rola. Zarzut zatrzymania nie jest także przydatny do obejścia stanu przedawnienia wierzytelności pozwanego.
Zarzut zatrzymania zgłoszony w tej sprawie przez pozwanego należy zatem uznać za niedopuszczalny.
Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 1 k.p.c..
Na podstawie art. 108 § 2 k.p.c. pozostawiono Sądowi Rejonowemu rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego.
Rozpoznając sprawę ponownie Sąd Rejonowy oceni czy na skutek uznania postanowień umowy za abuzywne, świadczenia spełniane przez powódkę są w części, a jeśli tak to w jakiej świadczeniem nienależnym.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: