III Ca 2701/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-04-09

Sygn. akt III Ca 2701/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 października 2019 r. Sąd Rejonowy w Skierniewicach w sprawie z powództwa J. K. przeciwko G. N. o zapłatę:

1.  zasądził od G. N. na rzecz J. K. kwotę 37.935 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi:

a.  od kwoty 35.000 od dnia 21 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty i

b.  od kwoty 2.935 zł od dnia 5 lipca 2017 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  zasądził od G. N. na rzecz J. K. kwotę 6.364 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  obciążył G. N. obowiązkiem zapłaty na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Skierniewicach kwoty 6.241,89 zł tytułem zwrotu poniesionych przez Skarb Państwa wydatków sądowych.

Apelację od tego orzeczenia wniosła pozwana, zaskarżając go w części dotyczącej pkt I, III i IV wyroku, zasądzającego o pozwanej G. N. na rzecz powódki J. K. kwotę 37935 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

Zaskarżonemu orzeczeniu apelująca zarzuciła:

1.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i dokonanie wybiórczej oraz niewszechstronnej oceny dowodów skutkujące nieustaleniem istotnego dla rozstrzygnięcia faktu, iż koń w chwili oględzin przez powódkę, wykonywania prób i prezentacji, a zatem w chwili sprzedaży nie stwarzał problemów z zachowaniem, a jedynie wierceniem przy wsiadaniu (co potwierdził biegły), co stanowiło w ocenie Sądu wadliwość konia,

2.  naruszenie art. 321 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i orzeczenie ponad żądanie pozwu, co do okoliczności faktycznych nie objętych żądaniem pozwu, gdzie wskazano na wadę konia w postaci narowu ponoszenia, który to narów biegły wykluczył u konia i zasądzenie na rzecz powódki kwoty dochodzonej pozwem z uwagi na rzekome występowanie u konia wiercenia się przy wsiadaniu (co stanowiło cechę znaną powódce w chwili zakupu), a co nie stanowiło okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie pozwu;

3.  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez nielogiczną i błędną ocenę dowodu z opinii biegłego poprzez uznanie, że z jej treści płynie wniosek, iż koń nie nadaje się do celów związanych z użytkowaniem sportowym, co jest sprzeczne z ustaleniami biegłego w tym zakresie, który ocenia konia jako przydatnego, ale niemożliwego do prowadzenia przez amatora,

4.  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez jednostronną, wybiórczą i nielogiczną oraz sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego ocenę zeznań powódki poprzez uznanie jej za amatora, podczas gdy z zeznań samej powódki i jej męża wynika, że posiada ona ośrodek jeździecki, co najmniej kilka koni i zajmuje się jeździectwem od 20 lat, a ponadto nabyła konia do startów w zawodach, co wyklucza aby była amatorem, co z kolei skutkowało przyjęciem, że powódka miała prawo pomylić narów ponoszenia z wierceniem się przy wsiadaniu, podczas gdy z treści opinii biegłego, w sposób nie budzący wątpliwości wynika, że są to zachowania o innym przebiegu i nasileniu,

5.  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez wybiórczą i jednostronną ocenę materiału dowodowego, co skutkowało uznaniem, że pozwana zapewniła o cechach konia i o tym, że nadaje się on do celu startów w zawodach w ujeżdżeniu, podczas gdy ustalenie to Sąd poczynił wyłącznie na podstawie zeznań powódki i jej męża, które pozostają w sprzeczności z zeznaniami pozwanej i pozostałych świadków.

6.  naruszenie art. 556 1 § 1 pkt 3 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że koń nie nadaje się do celu, w którym został sprzedany, co do czego pozwana nie zgłosiła zastrzeżenia, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego wniosek taki nie płynie,

7.  naruszenie art. 1 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt t.j. z dnia 7 grudnia 2018 roku (Dz.U. 2019, poz. 122) w zw. z art. 556 1 § 1 pkt 3 k.c. poprzez ich niewłaściwą wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie polegające na uznaniu, że wadliwość konia może polegać na niezdatności do celu komunikowanego przez kupującego, co do którego sprzedający nie zgłosił zastrzeżeń, podczas gdy odpowiednie stosowanie przepisów powinno skłonić Sąd do uznania, że cel przydatności oceniany jest przez kupującego wielokrotnie dokonującego oględzin, jazd próbnych i prowadzącego wywiad na temat zwierzęcia, a ponadto korzystającego z fachowej rady profesjonalisty przy zakupie,

8.  naruszenie art. 557 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie mimo wyraźnego poczynienia ustalenia przez Sąd I instancji, iż powódka wiedziała w chwili zakupu o problemach z wsiadaniem na konia, określonych przez biegłego jako narów wiercenia się przy wsiadaniu,

9.  naruszenie art. 557 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że rękojmia nie zostaje wyłączona w przypadku wiedzy strony o wadzie, jeżeli mimo jej sygnalizowania i wcześniejszego występowania, strona przypuszcza, iż wadę wyeliminuje bądź, że nie stanowi dla niej problemu, a w konsekwencji niezastosowanie, mimo iż w sprawie zachodzą przesłanki do wyłączenia rękojmi,

10.  naruszenie art. 6 k.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez błędne zastosowanie i uznanie, że powódka podołała ciężarowi dowodzenia w przedmiocie wykazania wady konia w postaci narowu ponoszenia, co stanowiło podstawę wskazaną w odstąpieniu od umowy, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego wynika, że koń wady takiej nie posiada,

11.  naruszenie 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie mimo, iż skorzystanie w niniejszej sprawie przez powódkę z rękojmi stanowi nadużycie prawa podmiotowego, wobec faktu posiadania pełnej wiedzy na temat historii konia, wykonania kilkukrotnych oględzin i prób wierzchowych przed zakupem, co prowadzi do daleko idącego naruszenia zasady stałości i pewności obrotu gospodarczego.

W konsekwencji podniesionych zarzutów apelująca wniosła o zmianę wyroku Sądu I instancji poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania za dwie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, przy uwzględnieniu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.

W apelacji skarżąca zawarła również wniosek dowodowy o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z treści ogłoszeń internetowych zamieszczanych przez powódkę na portalu re-volta.pl, wyników zawodów, ogłoszeń na portalu facebook.pl i wydruku (...) świadka S. K., na okoliczność ustalenia, że powódka nie jest amatorką w zakresie jeździectwa, a osobą zawodowo zajmującą się jeździectwem, prowadzeniem ośrodka jeździeckiego, hodowlą koni i organizacją szkoleń jeździeckich, wraz z mężem S. K.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji w całości jako bezzasadnej i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ponadto powódka wniosła o pominięcie dowodów zgłoszonych w apelacji jako spóźnionych i nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.


Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Na wstępie należy wskazać, iż Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne.

Zdaniem Sądu Okręgowego wyrok Sądu Rejonowego odpowiada prawu i jako taki musi się ostać. Podniesione przez apelującą zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy pominął dowody, o których dopuszczenie wnosiła pozwana w apelacji, gdyż były spóźnione. Zgodnie z art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. W niniejszej sprawie wnioskowane dowody pozwana mogła powołać w postępowaniu przed Sądem Rejonowym. Jednocześnie należy stwierdzić, iż niezasadnym jest przyjęcie, że potrzeba powołania dowodu ze wskazanych ogłoszeń i wydruku (...) wynikła dopiero po wydaniu wyroku w I instancji. Występujący w art. 381 k.p.c. zwrot: „potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później” nie może być pojmowany w ten sposób, że „potrzeba” ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 29 maja 2018 r., I ACa 1242/17, który to pogląd Sąd odwoławczy w pełni podziela).

Sąd Okręgowy jako nietrafny ocenił zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c.

W myśl art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów, o której mowa w art. 233 § 1 k.p.c., polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego, stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów, przeprowadzonych w danej sprawie, wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, albowiem obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przezeń ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dało się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, L., który to pogląd Sąd Okręgowy w pełni podziela ).

Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może również polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dlań oceny materiału dowodowego, jak również na tym, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906, jak również wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 kwietnia 2008 r., sygn. akt I ACa 205/08, L.).

W kontekście powyższych uwag stwierdzić należy, że wbrew przekonaniu pozwanej, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy przeprowadzona przez Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesiony w tym zakresie zarzut stanowi w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi błędami ustaleniami Sądu I instancji.

Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem apelującej, iż koń w chwili sprzedaży nie stwarzał problemów z zachowaniem, a jedynie wierceniem przy wsiadaniu, co jednakże nie stanowiło wadliwości konia wbrew ustaleniom Sądu. Tymczasem to właśnie narow wiercenia przy wsiadaniu, który eskaluje do ucieczki zwierzęcia stanowi wadliwość konia. Takie zachowanie konia S. D. miało miejsce podczas zakupu, jednakże asysta pozwanej przy wsiadaniu na konia złagodziła jego reakcję. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej wiercenie się podczas wsiadania jeźdźca nie jest zachowaniem normalnym w przypadku konia hodowlanego. Stanowi ono problem z zachowaniem, który może się nasilać.

Wbrew twierdzeniom pozwanej powódka jest amatorem, a ustalenia Sądu Rejonowego w tym zakresie są prawidłowe. Powódka posiada kilka koni, jednakże hoduje je w ramach hobby i potrzeb własnych, jest miłośnikiem tych zwierząt. Samo stwierdzenie, że osoba uprawia sport, w tym jeździectwo, nawet przez bardzo długi okres czasu nie czyni jej zawodowcem. Powódka nie ma wykształcenia w tym kierunku, nie posiada uprawnień trenerskich, choć uczestniczy w zawodach, są to zawody dla amatorów, a nie zawodowców. J. K. nie ma licencji (...) Związku (...), jak również nie prowadzi ośrodka jeździeckiego, jak twierdzi strona pozwana, a jedynie małą stajnię na własny użytek.

Przede wszystkim należy jednak zauważyć, iż powódka nie jest behawiorystą, specjalistą od chorób zwierzęcych czy weterynarzem. Sama umiejętność jazdy konnej i opieki nad zwierzęciem nie jest równoznaczna z umiejętnością rozpoznania zaburzeń zachowania zwierzęcia i użyciem prawidłowej nomenklatury. W tych okolicznościach, wbrew twierdzeniom apelującej, powódka mogła błędnie nazwać narow wiercenia się przy wsiadaniu narowem ponoszenia, bowiem w jej przypadku doszło do eskalacji wiercenia się konia i zwierzę rzuciło się do ucieczki, a powódka jako amatorka nie potrafiła nad nim zapanować.

Nie można podzielić poglądu skarżącej, jakoby Sąd Rejonowy dokonał wybiórczej i jednostronnej oceny materiału dowodowego, uznając na podstawie zeznań powódki i jej męża, że pozwana zapewniała o cechach konia i o tym, że nadaje się on do celów startów w zawodach w ujeżdżaniu, podczas gdy są one sprzeczne z zeznaniami pozwanej i pozostałych świadków. Należy jednak stwierdzić, iż pozwana i jej mąż zgodnie twierdzili, że koń nie ma żadnych narowów, że jest zupełnie normalnym koniem, nie jest koniem trudnym. Ponadto mąż pozwanej w swoich zeznaniach wskazał, że powodem sprzedaży konia było to, że pozwana uprawia skoki, a jest to dyscyplina inna niż ten koń może uprawiać. Skoro zatem pozwana i jej mąż twierdzili, że sprzedają konia nienadającego się do skoków, jednakże w pełni zdrowego i bez narowów, a ponadto wiedzieli o amatorskim sposobie jeżdżenia powódki i jej udziałach w zawodach w ujeżdżaniu, Sąd I instancji zasadnie przyjął, że zapewnienia te dotyczyły cech konia i jego przydatności dla powódki.

Zarzut nielogicznej i błędnej oceny dowodu z opinii biegłego poprzez uznanie, że z jej treści płynie wniosek, iż koń nie nadaje się do celów związanych z użytkowaniem sportowym nie może zasługiwać na uwzględnienie z tego prostego względu, że Sąd Rejonowy takiego wniosku nie wywiódł. W uzasadnieniu wyroku bowiem Sąd jasno i wyraźnie wskazał, że „w chwili sprzedaży
i nadal koń S. D. nie nadaje się do celu, jakim jest jazda rekreacyjna i amatorskie starty sportowe” (k. 11 uzasadnienia). Tym samym ocena ta jest tożsama z wnioskami opinii biegłego i podkreślanymi przez apelującą, iż biegły ocenił konia jako przydatnego, ale niemożliwego do prowadzenia przez amatora.

Podsumowując powyższy wywód stawiane przez apelująca zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c. są nietrafione.

Sąd Okręgowy nie podzielił stawianego przez pozwaną zarzutu naruszenia art. 321 k.p.c.

W myśl wskazanego przepisu sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Zgodnie z poglądem wyrażonym w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2020 r., III CSK 264/17, który to Sąd Okręgowy podziela, orzeczenie „ponad żądanie”, a więc naruszenie art. 321 § 1 k.p.c. może mieć miejsce wówczas, gdy sąd rozstrzygnie o żądaniu na podstawie faktów, których powód dla uzasadnienia tego żądania nie powoływał. Apelująca naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. doszukuje się w orzeczeniu ponad żądanie pozwu, co do okoliczności faktycznych nie objętych żądaniem pozwu, gdzie wskazano na wadę konia w postaci narowu ponoszenia. Jednakże należy wskazać, iż w uzasadnieniu pozwu powódka mimo iż nazwała wadę konia tzw. narowem ponoszenia, cały czas opisywała, iż występują problemy przy wsiadaniu, podczas dosiadania koń zachowuje się nerwowo, jest niespokojny, zachowuje się nieprzewidywalnie przy wsiadaniu. Wobec wskazywanych przez powódkę okoliczności nie sposób przyjąć, że Sąd Rejonowy orzekł o zasadności roszczenia na podstawie faktów, których powódka dla uzasadnienia tego żądania nie powoływała. W toku całego postepowania powódka powoływała się na fakt, iż powodem zwrotu konia były problemy z wsiadaniem na niego i ucieczka zaraz po znalezieniu się na nim jeźdźca, co powódka błędnie jedynie określiła jako narow ponoszenia. Jak już wyżej wskazano, powódka nie będąca specjalistą w zakresie behawioru koni, nie miała obowiązku znać fachowego nazewnictwa i poprawnie go używać.

Sąd odwoławczy ocenił jako nietrafny zarzut naruszenia art. 556 1 § 1 pkt 3 k.c.

W myśl wyżej wskazanego przepisu wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową, w szczególności jeśli rzecz nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia. Niewątpliwie w niniejszej sprawie dostarczony przez pozwaną koń jest niezgodny z umową w rozumieniu art. 556 1 § 1 pkt 3 k.c. Powódka bowiem informowała pozwaną o celu, do jakiego miał służyć koń. Pozwana wiedziała, iż powódka uprawia jazdę amatorską i poszukuje konia do celów rekreacyjnych i udziałów w amatorskich zawodach jeździeckich. Ponadto należy podkreślić, iż powódka wiedząc od poprzedniej właścicielki o problemach z zachowaniem konia podczas wsiadania, wyrażała głośno swoje obawy co do przydatności konia S. D. dla niej, jednakże była zapewniana przez pozwaną, iż wada ta została wyeliminowana, gdyż pozwana konia przećwiczyła i na chwilę sprzedaży zwierzę było w pełni zdrowe, bez narowów, co miało zapewniać bezpieczną jazdę również dla amatorki. Mając na uwadze, iż pozwana odbyła z powódką przed zakupem konia kilka rozmów i spotkań, a także oględzin konia oraz miała wiedzę na temat przyczyn, dla których powódka nie kupiła konia od K. S., nie można uwzględnić twierdzeń strony pozwanej, jakoby pozwana nie wiedziała, że powódka nie jest zawodowcem i potrzebuje konia, który będzie odpowiedni dla jeźdźca amatora i będzie służył do takiego celu. Jednocześnie nie można podzielić zapatrywań apelującej, jakoby cel przydatności konia powinien być oceniony przez kupującą, która dokonała kilkukrotnych oględzin, jazd próbnych i przeprowadziła wywiad na temat zwierzęcia oraz korzystała z pomocy fachowej porady profesjonalisty przed zakupem. Należy wziąć pod uwagę, iż oględziny, wywiad i jazdy próbne nawet jeżeli są liczne, nie zastąpią oceny osoby, która opiekowała się zwierzęciem i trenowała je przez okres kilku miesięcy, którą koń znał i zachowywał się przy niej naturalnie. Dopiero na podstawie długich obserwacji powódka miałaby szanse poznać konia na tyle, by stwierdzić, czy nadaje się do celu, z myślą o którym był zakupiony, zatem w tym zakresie oparła się na ocenie pozwanej. Ponadto pobieżnie dokonana ocena nie mogła odpowiadać rzeczywistości i być podstawą stwierdzenia, czy koń nadaje się do jazdy amatorskiej, skoro w wywiadzie pozwana zapewniała o braku wad konia i jego przydatności, a ponadto podczas jazd próbnych nie można było zweryfikować, czy amator może bezpiecznie na niego wsiąść bez pomocy osób trzecich, gdyż podczas wsiadania na konia przez powódkę za każdym razem był on przytrzymywany za uzdę przez pozwaną. Z tych powodów Sąd odwoławczy doszedł do przekonania, iż Sąd Rejonowy słusznie ocenił, że koń nie nadawał się do celu, o którym kupująca poinformowała pozwaną przy zawarciu umowy, sprzedająca nie zgłosiła zastrzeżeń co do takiego celu, a przedstawiony w tym zakresie zarzut nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy za nietrafne uznał podnoszone przez pozwaną zarzuty naruszenia dyspozycji art. 557 § 1 k.p.c.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, z treści art. 557 § 1 k.c. nie wynika, że sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, gdy kupujący powinien o wadzie wiedzieć. Przeciwnie, z przepisu tego wynika, że aby nastąpił taki skutek kupujący musi o wadzie wiedzieć w chwili zawarcia umowy. W realiach przedmiotowej sprawy nie ma podstaw do twierdzenia, iż powódka wiedziała o problemach z wsiadaniem na konia. Owszem, należy zgodzić się, że powódka wcześniej wiedziała od K. S., iż koń S. D. jest problematyczny podczas wsiadania, niespokojny, wierci się, jednakże podczas zakupu została zapewniona przez sprzedającą, że problem ten został przez nią wyeliminowany. Pozwana prezentowała powódce, że koń podczas gdy ona na niego wsiada stoi spokojnie. Powódka, by to sprawdzić, sama również wsiadała na konia, choć ten był przytrzymywany w tym czasie przez pozwaną i stwierdziła jedynie, że koń jest zdenerwowany, jednakże nie próbuje uciekać spod jeźdźca. Na tej podstawie powódka uwierzyła w zapewnienia pozwanej, która jest znana w środowisku hodowców, jako osoba lubiąca pracę z trudnymi zwierzętami i potrafiąca odpowiednio ułożyć konie. Krótka jazda próbna pod okiem pozwanej utwierdziła ją w tym przekonaniu. W tych okolicznościach nie sposób zgodzić się z apelującym, jakoby powódka w chwili zawarcia umowy kupna wiedziała o wadzie konia. Wobec wyżej wskazanej argumentacji nie można przyznać racji skarżącej, iż powódka wiedząc o wcześniejszym występowaniu wady przypuszczała, że wadę tę wyeliminuje bądź nie stanowi dla niej problemu. Jak wyżej wskazano, powódka zrezygnowała z kupna konia od K. S. ze względu na problemy z wsiadaniem na niego, zatem nie wychodziła z założenia, że sama jako amatorka wyeliminuje ten problem bądź nie ma on dla niej znaczenia. Powódka przed zakupem wielokrotnie dopytywała i próbowała sprawdzać, czy koń jest spokojny podczas wsiadania, czy nie ponosi, bowiem znała jego przeszłość. Decyzja o kupnie nie została podjęta ze względu na zbagatelizowanie problemu bądź pogodzenie się z nim, a jedynie na podstawie zapewnień pozwanej o wyeliminowaniu wady. Należy dodać, iż powódka miała poważne obawy przed zakupem konia zważywszy na jego problemy oraz cel, do którego miał służyć, dlatego zaproponowała zabranie konia na próbę, na co jednak pozwana nie wyraziła zgody. W tych okolicznościach nie sposób przyznać, jak chce tego apelująca, że powódka wiedziała o wadze, a co najmniej mając podstawy do tego, mogła o niej wiedzieć, jednakże uznała, że samodzielnie tę wadę usunie bądź, że nie stanowi dla niej problemu.

Podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 6 k.c. w zw. z art. 233 k.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Zgodnie z treścią art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Pozwana dopatruje się niepodołania ciężarowi dowodu w niewykazaniu wady konia w postaci narowu ponoszenia, co stanowiło podstawę wskazaną w odstąpieniu od umowy. Nie powielając wyżej wskazanej argumentacji należy wskazać, iż powódka jako amatorka nie miała obowiązku znać prawidłowego nazewnictwa przypadłości, jaka występowała u konia S. D.. Istotnym natomiast było wykazanie zaistnienia opisywanych przez nią zachowań konia (błędnie określonych jako narow ponoszenia) i ocenienia ich w kategoriach wady. Powódka za pomocą dowodu z opinii biegłego udowodniła, że koń zachowuje się w opisywany przez nią sposób i jest to zachowanie nieprawidłowe skutkujące uznaniem go jako wady, zatem podołała ciężarowi dowodu.

Odnosząc się do ostatniego zarzutu naruszenia art. 5 k.c. należy ocenić go jako niezasadny.

Intencją ustawodawcy wyrażoną w art. 5 k.c. jest odmowa objęcia ochroną osoby, której, choć formalnie przysługuje określone prawo, to w danym przypadku jego realizacja jest sprzeczna ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Podkreślić należy, że klauzula generalna, a konkretnie zasady współżycia społecznego, nie mogą kreować od nowa żadnego stosunku zobowiązaniowego, nie powinny też uchylać jakiegoś prawa. Ponadto przywołany wyżej przepis powinien być stosowany ostrożnie i tylko w sytuacjach wyjątkowych, w których wydane rozstrzygnięcie, mimo że zgodne z prawem, musiałoby jednocześnie zostać negatywnie ocenione na podstawie norm pozaprawnych, regulujących funkcjonujące w społeczeństwie zasady moralne.

Wbrew twierdzeniom pozwanej skorzystanie przez powódkę z rękojmi za wady nie narusza zasady stałości i pewności obrotu gospodarczego. Powódka została zapewniona przez pozwaną o wyeliminowaniu wady konia polegającej na wierceniu się podczas wsiadania eskalującej do ucieczki i jego przydatności do amatorskiej jazdy rekreacyjnej i sportowej. Pozwana, wiedząc o wadzie konia i celu, w jakim został kupiony, winna liczyć się z możliwością zwrotu zwierzęcia przez powódkę, przeświadczoną o braku wad. Właśnie dla takich sytuacji została bowiem stworzona możliwość skorzystania z rękojmi, która jednocześnie ma być przestrogą dla nielojalnych sprzedających, którzy nie informują kupujących o wadach rzeczy. Skorzystanie przez powódkę z przysługujących jej praw, zwłaszcza po tak krótkim czasie od daty zakupu, w żadnej mierze nie godzi w zasady stałości i pewności obrotu gospodarczego.

Co więcej, Sąd Okręgowy doszedł do słusznego przekonania, iż zachowanie powódki nie naruszyło żadnych zasad współżycia społecznego, powódka zachowywała się wobec pozwanej lojalnie i dążyła do polubownego zakończenia sporu. Powódka po zaobserwowaniu wad w pierwszej kolejności skontaktowała się z pozwaną, informując ją o tym i prosząc o pomoc. Wobec niemożności wyeliminowania wady konia i obawy o własne życie i zdrowie powódka ustaliła z pozwaną zamianę na innego konia, umożliwiając pozwanej zatrzymanie ceny zakupu. Wbrew twierdzeniom apelującej i jej męża takie zachowanie powódki pokazuje, iż nie zwróciła konia S. D., ponieważ jej się znudził, a zależało jej na zakupie odpowiedniego konia dla siebie właśnie od pozwanej. Po nieudanej zamianie z uwagi na chorobę proponowanego konia, powódka i jej mąż zaproponowali jeszcze inny sposób polubownego załatwienia sprawy poprzez wybudowanie przez męża pozwanej lonżownika w ramach rozliczenia za cenę konia. Skorzystanie z rękojmi, zwrot konia i żądanie zwrotu ceny było ostatnim działaniem kupującej, poprzedzonym wielokrotnymi próbami utrzymania umowy zawartej między stronami w mocy.

Podsumowując powyższy wywód stwierdzić należy, iż wywiedziona przez pozwaną apelacja nie zawierała zarzutów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego i w konsekwencji podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Na koszty wygrywającej powódki złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego, ustalone w kwocie 1800 zł na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265 z zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Alicja Pisarczyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: