Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV K 155/14 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2021-03-22

IV K 155/14

UZASADNIENIE

I.  Uwagi wstępne.

Na wstępie należy wskazać, że uzasadnienie wyroku z dnia 9 marca 2021 roku zostanie sporządzone z pominięciem wzorów formularzy uzasadnienia wyroków, określonych w załącznikach do Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.11.2019 roku – dz. U. 19/2349, wydanego na podstawie art. 99a kpk.

Sąd Okręgowy w pełni podziela stanowisko Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, zawarte w Wyroku z dnia 12.11.2020 roku, w sprawie II AKa 217/18 – publ. w Lex, gdzie czytamy: Sąd Apelacyjny w Poznaniu pragnie zaznaczyć, że odstąpił w niniejszej sprawie od sporządzenia niniejszego uzasadnienia na formularzu UK 2, chociaż taki obowiązek wynika z treści art. 99a § 1 k.p.k., albowiem zastosowanie tego formularza, którego treść została ustalona w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 listopada 2019 r. w sprawie wzorów formularzy uzasadnień wyroków oraz sposobu ich wypełniania (Dz. U. z 2019 r. poz. 2349), jako dokumentu, w którym miałoby się wykazać zrealizowanie obowiązku wynikającego z art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 1 i 2 k.p.k., naruszałoby prawo stron do rzetelnego procesu w kontekście art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności ( art. 91 ust. 2 Konstytucji RP). Decyzję taką podjęto mając na uwadze prawo stron, sądu kasacyjnego i sądu I instancji do dogłębnego poznania toku rozumowania sądu odwoławczego. Jest to wartość nieporównywalnie wyższa od specyficznie pojmowanej chęci ułatwienia pracy sędziemu sporządzającemu uzasadnienie wyroku z zastosowaniem dyrektywy "zwięzłości" wywodu, niestety bez dbałości o kryterium jego jakości.

Wprawdzie uwagi powyższe mają podstawę wynikającą z orzeczenia sądu odwoławczego, ale zachowują one pełną aktualność w okolicznościach analizowanej sprawy. Warto bowiem wskazać, że przy tej ilości oskarżonych i różnych konfiguracjach postawionych im zarzutów, sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku na wzoru formularza, czyniłoby uzasadnienie wyroku kompletnie nieczytelnym. Pozbawiałoby to strony i opinię publiczną możliwości zapoznania się z motywami Sądu I instancji, które legły u podstaw poszczególnych rozstrzygnięć. Stanowiłoby to także istotne utrudnienie dla dokonania prawidłowej kontroli instancyjnej zapadłego wyroku. Wzory formularzy nie są dostosowane do spraw wieloosobowych i wielowątkowych, a taka jest niewątpliwie analizowana sprawa.

Priorytetem dla sądu orzekającego jest respektowanie wymogów opisanych w art. 424 § 1 kpk. Można w tym miejscu zacytować tezy Wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 lutego 2019 roku w sprawie II AKa 285/18:

Wyrok stanowi efekt procesu myślowego sądu, uwzględniającego treść i ocenę zebranych dowodów, ustalenie stanu faktycznego i jego subsumcję. Uzasadnienie wyroku ma relacjonować, to jest ukazywać, rozumowanie prowadzące do wyroku. Uzasadnienie jest więc sprawozdaniem z tego procesu myślowego, a nie streszczeniem poszczególnych dowodów i podejmowanych czynności, które nie pozwala na przeprowadzenie kontroli zapadłego orzeczenia - ani przez strony, ani przez sąd odwoławczy.

Wprawdzie naruszenie przepisu art. 424 § 1 k.p.k. nie wpływa na treść orzeczenia, skoro sporządza się je po wydaniu wyroku, to jednak wady uzasadnienia mogą - jak w tej sprawie - utrudnić stronom korzystanie z prawa do odwołania, a sądowi II instancji utrudnić wykonanie kontroli odwoławczej zaskarżonego orzeczenia. Sąd odwoławczy nie może zastąpić sądu I instancji w dokonywaniu istotnych ustaleń faktycznych ani domyślać się faktów będących podstawą rozstrzygnięcia.

Wydaje się, że niesporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku na stosownym formularzu nie może być ocenione w kategorii naruszenia prawa procesowego, a gdyby nawet wywód taki przeprowadzić, to dla skuteczności takiego zarzutu odwoławczego, należałoby wykazać wpływ tego uchybienia na treść rozstrzygnięcia.

W niniejszym uzasadnieniu początkowo przedstawiona zostanie ocena wiarygodności głównego narratora – R. J. (1), następnie wskazane będą ustalenia faktyczne, ich ocena prawna oraz rozstrzygnięcia sądu I Instancji dotyczące poszczególnych zarzutów opisanych w akcie oskarżenia, a na koniec znajdą się wskazania ogólne dotyczące ogólnoprewencyjnej funkcji rozstrzygnięcia w analizowanej sprawie.

II.  Wiarygodność głównego narratora.

Oskarżony R. J. (1) złożył na przestrzeni niniejszego postępowania bardzo obszerne wyjaśnienia, w których opisał działalność zorganizowanej grupy przestępczej skupiającej pseudokibiców klubu (...) oraz wiele zdarzeń w postaci bójek i pobić, w których członkowie tej grupy uczestniczyli.

Jego wiarygodność należy ocenić generalnie pozytywnie, zaś zupełnie inną kwestią jest dostateczność jego wyjaśnień do ustalenia winy i sprawstwa poszczególnych oskarżonych; -o czym szczegółowo przy okazji oceny dowodów dotyczącej postawionych oskarżonym zarzutów.

Początkowo R. J. (1), po zatrzymaniu nie złożył obszernych wyjaśnień dotyczących działalności pseudokibicowskiej. Następnie jednak opisał zarówno samą działalność nieformalnych struktur kibicowskich, jak i szereg zdarzeń, zarówno takich, w których brał udział osobiście ( bójka w A., pobicie kibiców (...) przy Al. (...)), jak i takich, o których słyszał od uczestników tych zajść. Wyjaśniając ponownie na rozprawie w dniu 1 października 2019 roku, oskarżony odpowiedział na zadawane mu przez Sąd pytania, które m.in. zmierzały do ustalenia prawdziwych motywów złożenia wyjaśnień obciążających tak wielu oskarżonych. Jako szczere należy ocenić wyjaśnienia głównego narratora, że początkowo nie zamierzał tak szeroko opowiadać o przestępczej działalności pseudokibiców, ale po ataku na jego rodzinę zdecydował się na pełną współpracę z organami ścigania. Zanegował przy tym, aby jego motywy opierały się na chęci uzyskania dla siebie zmniejszonych kar, jak i to, że przyczyną pomawiania niektórych oskarżonych był konflikt z częścią oskarżonych dotyczący kwestii bojkotowania przez kibiców meczów W. w 2011 roku.

Warto dodać, że oskarżony J. w swoich procesowych relacjach mówi także o faktach dla siebie niekorzystnych. Nie neguje udziału, a nawet przywództwa, sprawowanego wspólnie z innymi osobami w (...). Potwierdza także swój udział w niektórych bójkach i innych akcjach i to nie tylko tych opisanych w akcie oskarżenia, ale takich, które nie zostały objęte ściganiem w ramach niniejszej sprawy. Szczerze przyznał też, że nadużywał w swoim życiu alkoholu i przyjmował środki odurzające. W tym kontekście także jego wyjaśnienia potwierdzają jego szczerość.

Oskarżony dodał, że w innych sprawach był już sądownie karany, także na podstawie samo denuncjacji, a zatem trudno przyjąć aby motywem jego działania była chęć uniknięcia kary.

Także konflikt, polegający tak naprawdę na różnicy zdań, co do bojkotowania meczów przez kibiców, nie zaowocował jakimiś spektakularnymi wydarzeniami – np. zerwaniem kontaktów z oskarżonym, czy zmianą postępowania kibiców, a zatem sugestie innych oskarżonych, że był to główny powód pomówień ze strony J., uznać trzeba jedynie za linię obrony.

Wyjaśnienia głównego narratora były na bieżąco weryfikowane w trakcie postępowania. Początkowo odbywało się to poprzez okazywanie oskarżonemu tablic poglądowych i dokumentacji fotograficznej i filmowej. Gromadzono także inne dowody, w tym ze wcześniejszych postępowań. Uzyskano w ten sposób szereg dowodów, które, choć w zakresie winy i sprawstwa poszczególnych oskarżonych nie wnosiły wiele, to stanowiły potwierdzenie, że takie sytuacje miały miejsce i ich przebieg wyglądał tak, jak opisuje to oskarżony J.. Można tu jedynie przykładowo wymienić zeznania pracowników zajazdu w W., obserwujących to zdarzenie Policjantów, zeznania funkcjonariuszy i służb medycznych dotyczące ustawki w J., niektóre zeznania kibiców przeciwnych drużyn, potwierdzające sam fakt bójek czy zeznania pokrzywdzonych w sprawie pobicia na tzw. „górce”. W niektórych przypadkach uzyskano także dowody dotyczące poszczególnych oskarżonych w postaci logowania się ich telefonów, faktu legitymowania ich w niewielkiej odległości od miejsc zdarzeń, obecności samochodów należących do oskarżonych lub członków ich rodzin, znalezieniu przedmiotów z ich DNA , nagraniu czy sfotografowaniu ich wizerunków itp. To wszystko jeszcze bardziej zwiększa przekonanie o wiarygodności R. J. (1).

Oczywiście jego wiarygodność i przydatność wyjaśnień do dokonania na ich podstawie ustaleń faktycznych jest większa tam, gdzie oskarżony osobiście brał udział w zdarzeniach. Tam gdzie relacje uzyskiwał od osób trzecich należy brać pod uwagę szereg czynników mogących zniekształcić obraz faktów, takich jak subiektywny sposób postrzegania i odtwarzania u informatora, chęć przedstawienia siebie i kolegów w lepszym wg. nich świetle itp. Nie można jednak postawić tezy, że tam, gdzie oskarżony wiedzę czerpie tylko z relacji innych osób, to nie może to stanowić podstawy ustaleń. Dowód ze słuchu jest dowodem jak każdy inny i podlega ocenie przez pryzmat przepisów o postępowaniu dowodowym. Nie jest on a priori dowodem gorszym. Należy pamiętać, że w chwili gdy inne osoby opowiadały o pewnych zdarzeniach oskarżonemu J., to z pewnością nie myślały nawet o tym, że kiedyś te relacje mogą być wykorzystane przeciwko nim. Nie miały zatem powodów aby kłamać czy też pewne rzeczy ukrywać. Działały w zaufaniu do (...), który przecież cieszył się wysoką pozycją i swoistym szacunkiem w kręgach kibicowskich.

Oskarżony R. J. (1) był badany w śledztwie przy użyciu wariografu i za pomocą tego urządzenia pozytywnie zweryfikowano jego wiarygodność.

Kolejnym testem, który także wypadł dla oskarżonego pozytywnie, było jego powtórne przesłuchanie przez sąd, po tym, jak wyjaśnienia złożyła większość pozostałych oskarżonych. Przedstawiali oni konkretne fakty, wymagające weryfikacji. Mimo, że oskarżony początkowo odmawiał odpowiedzi na pytania obrońców i pozostałych oskarżonych, zdecydował się odpowiedzieć na pytania sądu, które w dużej mierze sporządzone zostały w oparciu o wątpliwości zgłaszane przez obronę. Lektura przesłuchania R. J. (1) na k. 16192 – 16201, przekonuje, że co do zasady oskarżony potrafił zdecydowaną większość wątpliwości obalić.

Oczywiście oskarżony w swych wyjaśnieniach nie ustrzegł się pomyłek i nie wszystkie fakty znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Paradoksalnie świadczy to o spontaniczności tych wyjaśnień. Gdyby bowiem były one przygotowane czy sugerowane przez inne osoby lub instytucje – tak jak sugerowali to niektórzy oskarżeni – to z pewnością takich pomyłek byłoby mniej. Sam oskarżony przed złożeniem pełnych wyjaśnień szczerze przyznawał, że z uwagi na upływ czasu od poszczególnych zdarzeń oraz ich wielość, nie jest w stanie mówić o nich z całkowitą pewnością i może się mylić. Rzeczywiście należy mieć tu na uwadze, że rozpoczynając współpracę z organami ściganie w latach 2011 – 2012, oskarżony opowiadał o zdarzeniach z lat 2001, 2003 i następnych. Ten upływ czasu musiał wywrzeć swoje piętno na treści jego procesowych depozycji. Drugą rzeczą jest to, że w klubie (...), który cieszy się do dziś bardzo dużą ilością fanów, dozwolona i autentyczna działalność kibicowska mieszała się z działalnością pseudokibicowską, „kibolską”. Trudno było zatem odróżnić zagorzałego i aktywnego kibica, który jednak ram prawa nie przekraczał, od członka zorganizowanej grupy przestępczej. Nawet będąc wewnątrz tych struktur, tak jak oskarżony J., trudno było jednoznacznie przypisywać udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Istniało zatem ryzyko pomyłek i zdaniem sądu orzekającego w trzech przypadkach pomyłka taka nastąpiła, co per saldo nie odbiera wiarygodności depozycjom głównego narratora.

Kwestią podnoszoną przez obronę był także tryb życia oskarżonego J., a zwłaszcza jego nadużywanie alkoholu, używanie środków psychoaktywnych czy agresywne usposobienie. Sąd orzekający w tej sprawie, już po zgromadzeniu całości materiału dowodowego, w tym wyjaśnień pozostałych oskarżonych na temat R. J. (1), dopuścił dowód z kompleksowej opinii biegłych psychiatrów i psychologa. W opinii z k. 10512 – 10517, biegli zgodnie uznali, że oskarżony nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo. Nie dostrzegli wpływu nadużywania alkoholu i używania środków psychoaktywnych na treść składanych wyjaśnień, które „mają charakter wspomnieniowy, kojarzeniowy i noszą znamiona składanych spontanicznie”. Nie ujawniła się u oskarżonego podatność na wpływy i sugestie osób trzecich. Wprawdzie stwierdzono u oskarżonego cechy osobowości nieprawidłowej – dysocjalnej – obecnie o miernym nasileniu, ale ogólnie opinia o wiarygodności psychiatrycznej i psychologicznej oskarżonego jest zdecydowanie pozytywna. Uzupełniając tę opinię na rozprawie głównej – k.10910 – 10914 – biegli nie tylko podtrzymali wszystkie wnioski ze swej opinii, ale udzielając odpowiedzi na pytania obrońców, dodatkowo wskazali, że przyjmowanie alkoholu i innych używek nie miało wpływu na jakiekolwiek zaburzenia pamięci. Dowód ten zasługuje na całkowite danie mu wiary. Został sporządzony przez bezstronnych profesjonalistów, jest wszechstronny, a wydana opinia jest pełna, jasna i zrozumiała. Jest jasne, że wiarygodność psychologiczna i psychiatryczna nie przesądza sama w sobie o wiarygodności wyjaśnień oskarżonego, ale stanowi bardzo istotny element jej oceny. Po raz kolejny wypada jednak przypomnieć, że zupełnie inną kwestą jest wystarczalność wyjaśnień oskarżonego do skazania innych osób.

Pośrednim potwierdzeniem wiarygodności oskarżonego J. i realnego zagrożenia dla środowiska pseudokibiców, jakie płynęło z jego wyjaśnień, jest reakcja tego środowiska na jego współpracę z organami ścigania. R. J. (1) spotkał się z niebywałym heitem. W mieście pojawiły się plakaty z jego podobizną i z podaniem że jest pedofilem. Były groźby pozbawienia go życia i grożono jego rodzinie. Do końca procesu oskarżony pozostawał pod ochroną. Gdyby R. J. (1) był narcystycznym megalomanem – jak sugerowali niektórzy oskarżeni – i opowiadał historie wyssane z palca, to z pewnością z taką reakcją by się nie spotkał.

Konkludując, należy stwierdzić, że R. J. (1) jest w swych procesowych relacjach wiarygodny, choć da się wyodrębnić jego nieintencjonalne pomyłki, o czym mowa będzie przy ocenie dowodów co do poszczególnych zarzutów. Ocena dowodu z pomówienia, przeprowadzona wg. kryteriów sformułowanych dla takiego dowodu w orzecznictwie Sądu Najwyższego, wypada w tym wypadku pozytywnie.

III.  Wiarygodność pozostałych oskarżonych.

Nie wchodząc w tym miejscu w szczegóły, należy stwierdzić, że wyjaśnienia złożone w niniejszym postępowaniu przez pozostałych oskarżonych nie mogą stanowić równorzędnej alternatywy dla wyjaśnień oskarżonego R. J. (1). Dlatego też sąd przyjął, że są one wiarygodne jedynie tam, gdzie poparte zostały dowodami, wskazującymi na nieprawdopodobieństwo pomówień oskarżonego J., albo gdzie wątpliwości co do możliwości przypisania oskarżonym udziału w poszczególnych czynach były istotne i nie zostały wyjaśnione.

Powyższe przekonania sądu wynika z analizy następujących faktów:

- W postępowaniu przygotowawczym wszyscy oskarżeni nie przyznali się do stawianych im zarzutów związanych z działalnością pseudokibicowską i odmówili składania wyjaśnień. Wyjątkiem był tu oskarżony T. T. (1), co było jednym z elementów wziętym pod uwagę przy jego ostatecznym uniewinnieniu. W postępowaniu sądowym początkowo oskarżeni także poprzestawali z reguły na oświadczeniu o nie przyznawaniu się do zarzutów i wskazywali, że wyjaśnienia złożą później. Następnie zdecydowana większość z nich zdecydowała się złożyć wyjaśnienia na tym samym etapie procesu – latem 2019 roku. Było to oczywiście realizacją prawa do obrony, ale z faktu zastosowania wspólnej taktyki procesowej można wysnuć wniosek, że pomiędzy oskarżonymi istniała swego rodzaju więź.

- W zasadzie żaden z oskarżonych (prócz R. J. (1)) nie opisał żadnych aspektów działalności (...) czy YH. W większości oskarżeni twierdzili, że albo o bojówkach takich nie słyszeli, albo jeśli nawet słyszeli, to nie wiedzą kto w nich brał udział i czym te grupy się zajmowały. Tymczasem wręcz wiedzą notoryjną jest to, że w zasadzie wszystkie kluby sportowe na pewnym poziomie posiadają swoje „zbrojne ramię kibolskie”, skupiające najwierniejszych fanów, gotowych bić się za ukochany klub. W żadnym razie nie można dać wiary oskarżonym, którzy przecież w większości podkreślali swoje zaangażowanie i sympatię do W., że nie wiedzieli oni o istnieniu i działalności zorganizowanych chuliganów. Ta swoista lojalność wobec grupy musi być oceniana jako przedłużenie tej lojalności o jakiej R. J. (1) mówi w swoich wyjaśnieniach o strukturze i porządku w zorganizowanej grupie przestępczej.

IV Analiza poszczególnych zarzutów wg. systematyki aktu oskarżenia.

A)  Działalność zorganizowanej grupy przestępczej i kierowanie nią – Zarzut I

Około 1996 roku została założona grupa D. H. W., czyli w skrócie (...), przez kibiców W.. Do grona założycieli należeli między innymi T. Ł. (1) i M. Ł. czyli Młody i Stary Ł., dwóch braci W., M. O. (1) pseudonim (...). Do grupy założycielskiej należeli też kibice W. z innych miast. Od samego początku jej członkiem był R. J. (1) pseudonim (...). Celem tej grupy była walka z pseudokibicami (...), którzy też założyli swoją grupę o nazwie C. (...). W ramach działalności tej grupy organizowano akcje na kibiców (...)u, które miały postać bójek lub pobić. Akcje te rozgrywały się na terenie Ł., jak i poza nią. Początkowo miejscem spotkań grupy były okolice stadionu W. bądź bar (...). Spotkania były w piątki o godz. 17. Wtedy decyzje o wspólnych akcjach np. ustawkach- bójkach, podejmowali wspólnie i spontanicznie członkowie tej grupy. W miarę jednak rozwoju tej grupy, zwiększenia jej składu osobowego, zaczęły się pojawiać problemy w jej funkcjonowaniu, np. poszczególne grupy kibiców chciały atakować w różnych dzielnicach i nie można było osiągnąć konsensusu. W tym czasie powszechniejsze stały się telefony komórkowe. Z tej przyczyny w 2000 roku na terenie stadionu W. w Ł. miało miejsce zebranie wszystkich udzielających się kibiców klubu (...). W zebraniu tym uczestniczył też między innymi R. J. (1). W sumie było około 100 osób. Chodziło o wybranie kierownictwa (...), zaprowadzenie porządku wewnątrz (...), tak aby ktoś mógł podejmować ostateczne decyzje. Przywódcą został mężczyzna o pseudonimie (...)T. J., lecz nie sprawdził się i w krótkim czasie, miesiąc później, w 2000 roku, zorganizowano ponowne spotkanie na sali gimnastycznej klubu (...), w którym uczestniczył między innymi R. J. (1). Wtedy na przywódcę wybrano T. Ł. (1), który od tej pory podejmował decyzje o akcjach, tak zwanych ustawkach - kiedy, gdzie i z kim ma dojść do bójki, pobicia, zwoływał potencjalnych uczestników bójek poprzez wykonanie telefonów do liderów poszczególnych grup (...) i zamawiał określoną liczbę osób oraz samochodów. Z racji upowszechnienia telefonów komórkowych odstąpiono od cotygodniowych spotkań wszystkich członków grupy –wystarczyły telefoniczne powiadamiania, spotkania były rzadsze. Od 2000 roku (...) zaczęło mieć swoją wewnętrzną hierarchię, strukturę, ustalone zasady funkcjonowania. Stało się zorganizowaną grupą przestępczą działającą na terenie Ł. i w innych miejscowościach na terenie Polski. Do grona kierownictwa z biegiem lat dołączyli też M. Ł., Ł. J. i mężczyzna o pseudonimie (...), przy czym na czele z głosem ostatecznym stał T. Ł. (1). M. Ł., Ł. Z., M. podlegali T. Ł. (1), ale względem siebie byli na tym samym poziomie decyzyjnym. Poniżej tych trzech mężczyzn byli w hierarchii liderzy poszczególnych mniejszych grup kibicowskich -działający według dzielnic czy mniejszych miejscowości. W ramach (...) byli osobami wypełniającymi zadania. Dla przykładu bracia W. byli takimi liderami dla dzielnicy W.. W kierownictwie tej grupy zapadały też decyzje o tzw. „zgodach” z kibicami innych klubów np. z (...), które polegały na tym, że kibice różnych klubów organizowali wspólne akcje, w czasie których bili się po tej samej stronie lub o układach np. z KKS K., zasadzkach na kibiców innych klubów. Od tego czasu to jest od 2000 roku (...) stała się zorganizowaną, hermetyczną grupę przestępczą. Schemat decyzyjny był taki, że T. Ł. (1) zwoływał podległą mu bezpośrednio trójkę (M. Ł., Ł. Z., M.) i wtedy zapadała decyzja kogo (...) i gdzie będzie atakowało. Ta trójka miała za zadanie ustalić, jakie są przejazdy kibiców przed daną kolejką ligową oraz zaproponować czas, miejsce i którą grupę ma (...) zaatakować. Ostateczną decyzję podejmował w tym zakresie T. Ł. (1). Gdy taką decyzję podjął, to podległa mu bezpośrednio trójka telefonicznie kontaktowała się z liderami poszczególnych, grup informując o zbiórce, potrzebnej liczbie osób, samochodów, ale bez bliższych szczegółów z uwagi na możliwość wykrycia przez policję. Miejsce akcji podawane było w ostatniej chwili. W ramach grupy (...) było zalecenie, aby telefony, za pomocą których jej członkowie się kontaktują, były często zmieniane, podobnie jak karty SIM. Chodziło tutaj o uniemożliwienie namierzenia przez policję. Dochodziło nawet do sytuacji, że na polecenie kierownictwa na „akcji” były wyłączane telefony i wyjmowane były z nich baterie. Jeśli chodzi o ewentualną odpowiedzialność w ramach (...), to dochodziło do takiej sytuacji, gdy padało na kogoś podejrzenie, że współpracuje z Policją lub okazywało się, że ktoś z rodziny członka jest policjantem, prokuratorem, sędzią. Wtedy taka osoba była wykluczana z grupy i miała zakaz brania udziału w akcjach. Wyjątki robiono rzadko i dotyczyły tylko zasłużonych osób, np. tych którzy dobrze biją się na ustawkach. Tak było np. w sytuacji A. Z., którego brat jest Policjantem. Ścisłe kierownictwo (...) posiadało też fundusze na działalność (...) pochodzące ze zbiórek organizowanych w czasie meczy W., nadwyżek z tak zwanych wyjazdów. Najpierw tymi składkami zajmował się M. M. (1), potem R. P. (1), a potem R. J. (1). Na początku to M. M. (1) prowadził zapisy na wyjazdy W. i załatwiał bilety. Ceny dla kibiców W. były zawyżane, a pozostała nadwyżka była przekazywana na działalność (...). Potem te składki organizował T. Ł. (1). Niektórzy członkowie tej grupy taką nazwę czyli (...) mieli wytatuowaną na własnym ciele, między innymi byli to R. J. (1) i prawomocnie skazany w innym postępowaniu D. M. (1). Przez kilka lat R. J. (1) organizował wyjazdy kibiców W. na mecze, zajmował się dopingiem. Członkowie grupy mieli swoje spotkania np. wigilijne, wyjeżdżali razem na mecze, organizowali przejazdy na nie samochodami lub pociągami. W ramach grupy (...) były prowadzone zapisy na mecze wyjazdowe W., organizowano zakup biletów na te mecze itp. Dodać trzeba, że w wyjazdach tych brali udział także kibice nie należący do (...). W ramach grupy były też organizowane takie akcje, które polegały na tym, że członkowie tej grupy swoimi samochodami blokowali przejazdy kibiców innych drużyn, powodując wręcz zderzenia pojazdów bądź jeździli po osiedlach, na których mieszkali kibice (...)u, wyłapywali ich, bili i zabierali akcesoria kibicowskie takie jak szaliki, koszule, bluzy. Podstawowym jednak celem grupy (...) była działalność przestępcza pod postacią popełniania przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu mających postać bójek tzw. ustawek kibiców, w trakcie których dochodziło do pozbawiania życia jej uczestników, czy też powodowania różnego rodzaju obrażeń ciała. W trakcie tych bójek, jej uczestnicy w początkowym okresie używali takich narzędzi jak kije, łańcuchy itp. W późniejszym okresie ustalono, że w trakcie bicia się nie będą używane żadne przedmioty – tzw. „konwencja antysprzętowa”. Uczestnicy bójek w ich trakcie bili się nawzajem pięściami po całym ciele i kopali, powodując sobie nawzajem różnego rodzaju obrażenia ciała, w tym między innymi głowy. Takie bójki miały miejsce na stadionach, jak i poza nimi w Ł. i innych miejscowościach na terenie Polski. W sytuacji, gdy dochodziło do zatrzymania przez organy ścigania któregoś z członków grupy lub doszło do uszkodzenia ich mienia, to ze składek członkowskich grupy pokrywano koszty pomocy prawnej, poręczeń, a także pokrywano koszty naprawy mienia-samochodów. Gdy uczestnicy grupy odbywali kary pozbawienia wolności, to z tych składek wspomagano te osoby i ich rodziny. Część tych pieniędzy była przeznaczana na szkolenia w zakresie sztuk walki młodej bójki W. o nazwie Y. H.. Członkiem (...) mógł zostać kibic, który przeszedł szczególną weryfikację tzn. był wprowadzony do niej przez innego stałego członka tej grupy, który za niego ręczył. Do grupy tej nie przyjmowano co do zasady osób, których członkowie rodziny byli policjantami, prokuratorami, sędziami, a także osoby, które współpracowały z Policją. Członkowie (...) mieli obowiązek uczestniczyć w meczach wyjazdowych i tak zwanych ustawkach, za wyjątkiem starszych członków, którzy takiego obowiązku nie mieli. Zasadą było, że na tzw. ustawki członkowie (...) mieli jeździć trzeźwi i nie można było nikogo okradać. Gdyby taki fakt zaistniał, osoba była wykluczana z (...). W skład tej grupy przestępczej o nazwie (...) wchodzili także między innymi:

- R. J. (1) brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- M. L. brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- M. P. (1) brał w niej udział i nią współkierował w okresie od listopada 2003 roku do marca 2012 roku

- R. P. (1) brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do końca 2006 roku

- M. R. (1) brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- A. Z. brał w niej udział w okresie od lipca 2004 roku do marca 2012 roku

- J. W. (1) brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- R. W. brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- Ł. Ł. (1) brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- M. J. brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- J. K. (1) brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- G. D. brał w niej udział w okresie od listopada 2003 roku do marca 2012 roku

- M. G. brał w niej udział w okresie od listopada 2003 roku do marca 2012 roku

- A. S. (1) brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- M. W. (1) brał w niej udział w okresie od czerwca 2001 roku do marca 2012 roku

- P. G. (1) brał w niej udział w okresie od 2007 roku do marca 2012 roku

- T. F. (1) brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- B. S. (1) brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- C. M. brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- M. D. (1) brał w niej udział w okresie od 2000 roku do 12 października 2004 roku

- O. G. brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- Ł. Z. brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2003 roku do marca 2012 roku

- B. S. (2) brał w niej udział w okresie od 2009 roku do marca 2012 roku

- P. M. (1) brał w niej udział w okresie od 2009 roku do października 2011 roku

- M. P. (2) brał w niej udział w okresie od 2000 roku do listopada 2011 roku i w okresie od lutego do marca 2012 roku

- P. S. brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- T. D. brał w niej udział w okresie od 2009 roku do marca 2012 roku

- M. H. (1) brał w niej udział w okresie od 2009 roku do marca 2012 roku

- M. M. (2) brał w niej udział w okresie od 2003 roku do marca 2012 roku

- J. W. (2) brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- A. W. brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2005 roku

- M. B. brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- G. C. brał w niej udział w okresie od 2000 roku do 2009 roku

-J. K. (2) brał w niej udział w okresie od 2009 roku do marca 2012 roku

- J. D. (1) brał w niej udział i nią współkierował w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- A. K. (1) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- M. W. (2) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- Ł. K. brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- Ł. O. brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- M. O. (1) brał w niej udział w okresie od marca 2003 roku do marca 2012 roku

- K. S. (1) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- P. G. (2) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do kwietnia 2011 roku i od lipca 2011 do marca 2012 roku

- M. R. (2) brał w niej udział w okresie od 2007 roku do marca 2012 roku

- T. P. (1) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- G. S. brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- P. M. (2) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- D. A. brał w niej udział w okresie od kwietnia 2004 roku do marca 2012 roku

- P. R. brał w niej udział w okresie od 2006 roku do marca 2012 roku

- S. S. brał w niej udział w okresie od 2000 roku do marca 2012 roku

- M. T. brał w niej udział w okresie od 2009 roku do marca 2012 roku

- D. M. (2) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- K. K. (1) brał w niej udział w okresie od 2007 roku do marca 2012 roku

- P. Z. (1) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do marca 2012 roku

- M. M. (3) brał w niej udział w okresie od kwietnia 2009 roku do mar ca 2012 roku

Łącznie członków tej grupy było co najmniej kilkaset i skład na przestrzeni lat ulegał zmianie. (Wyjaśnienia oskarżonego R. J. k.45-49, 96-100, 101-107, 115-118, 119-123,124-131,137-141, 146-151,152-156, 157-161, 197 – 200 – tom 1/I, 260-266, 268-273, 282-287, 299-308, 309-318, 332-342, 343-350, 354-364,375-380, 396-402 – tom 1/II, 403-406, 408 -410, 421-426, 435-440, 446-447, 448-450, 470-473, 490-493, 521-532, 539-542, 543-545,548-549,563-565, 566-568 – tom 1/III ujawnione, potwierdzone i uzupełnione przed sądem oraz k. 16192 – 16201 , zeznania K. S.: z tomu o tytule akta sprawy karnej- bójka w J. k 15 - 18,31-32,187 - 190,191-194)

Kibice klubu (...) tworzyli też formalne struktury np. stowarzyszenie (...) (na czele stał M. M. (1)), stowarzyszenie (...) (na czele stali bracia G., T. F. (2), M. K. (1)), które nie zajmowały się działalnością przestępczą- organizowaniem bójek kibiców, lecz zajmowały się m.in. oprawami spotkań, organizowaniem wyjazdów na mecze, dopingiem, wywieszaniem flag, transparentów, zbiórką pieniędzy dla dzieci, dla bezdomnych, na schroniska dla zwierząt, propagowaniem wśród młodych ludzi kibicowania drużynie W.. (...) stowarzyszenia (...) byli zobowiązani płacić składki 10-5 zł miesięcznie. Na rzecz tego stowarzyszenia można też było odprowadzać 1 % podatku dochodowego. Pieniądze z budżetu tego stowarzyszenia były przeznaczane wyłącznie na cele statutowe. Klub (...) miał również fankluby w wielu ościennych miastach. Ich członkowie organizowali różnego rodzaju imprezy, uroczystości czy wyjazdy promujące klub wśród młodzieży. Działalność ta nie była związana z działalnością (...). Takimi działaczami byli m.in. J. B. (1) i T. T. (1). Pierwszy z nich działał na terenie T., a drugi na terenie P.. ( Wyjaśnienia oskarżonych: T. T. k.19-23,30-32 tomu 60, k. 9993 – 9995, J. B. k. 9991 odw – (...))

W zakresie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej Sąd nie dopatrzył się powodów z racji których R. J. (1) miałby obciążać siebie w tym zakresie i jednocześnie „bezpodstawnie” obciążać innych. R. J. (1) wskazał, że w ramach (...) działał od początku, intensywnie, jego miejsce w tej strukturze nie było podrzędne. Opisał sposób zawiązania tej grupy, jej strukturę, mechanizmy w niej rządzące. Wskazywał wprost osoby z którymi współpracował w ramach zorganizowanej grupy (...), wymieniał je z nazwiska, wskazywał pseudonimy. Takie też są ustalenia Sądu. Z takim osobami miał ciągły i co ważne bezpośredni kontakt, znał je dobrze. Jeśli chodzi o te fakty, to pochodziły one z jego bezpośrednich postrzeżeń, spotkań , a nie z opowieści od osób trzecich. Nie można dopatrzyć się powodu z racji którego miałby tutaj opisywać te fakty stwarzając irracjonalną, nieprawdziwą rzeczywistość. To prawda, że w niniejszym postępowaniu w zasadzie nie zgromadzono innych dowodów, które w sposób konkretny, wskazywałyby na udział oskarżonych w zorganizowanej grupie przestępczej. Wiarygodność głównego narratora, o której była już mowa w pkt. I niniejszego uzasadnienia, pozwala na przypisanie winy oskarżonym, których wymienia. Dowód ten jest dostateczny do dokonania pozytywnych i pewnych ustaleń w tym zakresie.

Wyjaśnienia R. J. (1) znalazły częściowo potwierdzenie w zeznaniach świadka K. S. (3). Prowadził on siłownię przy ul. (...) w Ł., której właścicielem był jego ojciec. Na siłowni tej zbierali się na treningach członkowie grupy (...). K. S. (3) znał wiele tych osób i w trakcie postępowania szczerze potwierdził, że taka zorganizowana grupa przestępcza istniała oraz wymienił niektórych, znanych sobie członków tej grupy. Jego zeznania należy uznać za całkowicie wiarygodne. Są one logiczne i konsekwentne i brak jest powodów, aby przyjąć, że świadek pomawia inne osoby z uwagi na jakieś osobiste animozje czy z jakichś innych powodów.

Dając wiarę powyższym powodom, należało odmówić wiary większości oskarżonych, którzy negowali swój udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Samą negację przynależności można by jeszcze zrozumieć, ale nie da się uznać za wiarygodne tych wyjaśnień, gdyż w zasadzie żaden z oskarżonych nie wie w ogóle o istnieniu takiej grupy i nie znał żadnych z jej członków! Tymczasem wiedza o istnieniu bojówki kibicowskiej W. jest w Ł. niemalże notoryjna. W zasadzie każdy klub na pewnym poziomie ma dziś w Polsce zorganizowane bojówki kibicowskie. Jest to zjawisko powszechne i znane nawet osobom, które nie specjalnie się tą tematyką interesują. Tym bardziej oskarżeni, którzy w zdecydowanej większości przyznają, że byli aktywnymi kibicami, uczestnikami wielu meczów, w tym wyjazdowych, musieli słyszeć o grupie (...). Ich wyjaśnienia w tym zakresie uznać zatem należy jedynie za nieprawdziwą linię obrony zmierzającą do uniknięcia własnej odpowiedzialności i chronienia innych członków grupy.

Wielu oskarżonych, w momencie, kiedy zdecydowali się złożyć obszerne wyjaśnienia, podawało szereg okoliczności dotyczących tego, dlaczego ich udział w grupie miał być niemożliwy. Podkreślano więc młody wiek, pracę lub naukę w tym okresie, a nawet względy zdrowotne, które miały stać na przeszkodzie udziałowi w grupie. Na tę okoliczność złożono szereg zaświadczeń i innych dokumentów. Wszystkie okoliczności zawarte w tych wyjaśnieniach i dokumentach nie były jednak tego rodzaju, aby wykluczały udział skazanych oskarżonych w grupie i zadawały kłam wyjaśnieniom oskarżonego J.. Trzeba pamiętać, że (...) nie była organizacją wydającą legitymacje członkowskie, czy wymagającą permanentnego i systematycznego udziału w cyklicznych spotkaniach. Chodziło o wspólną deklarację połączenia się w organizację, która co do zasady skupiała przecież dziesiątki lub nawet setki osób, gotowych uczestniczyć w bójkach i ustawkach i tworzyć politykę w ramach zgód kibicowskich. Przeszkodą nie był tu młody wiek, bo przecież z założenia organizacja ta skupiała ludzi młodych i sprawnych fizycznie. Przeszkodą nie była praca i nauka, bo przecież nie w każdej bójce czy ustawce musieli brać udział wszyscy członkowie grupy. Kwestie zdrowotne też nie były tego rodzaju i o takim nasileniu aby wykluczały udział w grupie. Oczywiście co do poszczególnych zdarzeń występowały pomyłki oskarżonego J. i przypadki te zakończyły się uniewinnieniem, ale przy tak olbrzymiej masie oskarżonych takie pomyłki mogły się zdarzyć i nie stanowi to uszczerbku dla przekonania o wiarygodności R. J..

O takiej właśnie pomyłce należy mówić w stosunku do oskarżonych J. B. (1), T. T. (1) i R. K.. T. T. (1) był aktywnym działaczem formalnych struktur kibicowskich i z pewnością stąd znany był oskarżonemu J.. Ta działalność formalnych organizacji kibicowskich i zorganizowanych bojówek przenikała się i łączyła. Część oskarżonych uczestniczyła w działalności jednych i drugich. Według wyjaśnień głównego narratora, T. T. (1) miał organizować kibiców z P. na bójki. W trakcie niniejszego postępowania nie ustalono nikogo, kto byłby członkiem (...), kto pochodziłby z P.. Oskarżony J. nie mówi o udziale T. T. (1) ps. (...) w żadnym zdarzeniu objętym niniejszym postępowaniem. Sam T. T. (1) – inaczej jak pozostali oskarżeni – od samego początku nie przyznawał się do udziału w grupie przestępczej i składał obszerne wyjaśnienia opisujące m.in. jego legalną działalność kibicowską. W tej sytuacji należało oskarżonego T. uniewinnić od postawionego mu zarzutu.

Podobnie wygląda sytuacja z oskarżonym B.. J. B. (1) był aktywnym działaczem formalnych struktur kibicowskich i z pewnością stąd znany był oskarżonemu J.. Ta działalność formalnych organizacji kibicowskich i zorganizowanych bojówek przenikała się i łączyła. Część oskarżonych uczestniczyła w działalności jednych i drugich. Według wyjaśnień głównego narratora, J. B. (1) miał organizować kibiców z T. na bójki. W trakcie niniejszego postępowania nie ustalono nikogo, kto byłby członkiem (...), kto pochodziłby z T.. J. B. (1) miał brać udział tylko w jednej ustawce, w miejscowości J.. Tymczasem przedstawił on wiarygodne alibi na tę noc. Przesłuchani świadkowie potwierdzili, że był on w ich towarzystwie. Nawet z samych wyjaśnień oskarżonego J. nie wynika, że oskarżony brał udział w tej ustawce. W rozmowie przed stadionem miał oskarżony mu powiedzieć, że został zatrzymany – co było zgodne z prawdą, ale relacjonowana przez oskarżonego J. treść tej rozmowy nie wskazuje, że oskarżony B. był na tej ustawce. Owszem, w jego telefonie były smsy dotyczące umawiania się kibiców, ale nie jest to dowód ani na uczestnictwo w tej bójce, ani na udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Oskarżony B. jest nie wielkiego wzrostu i wątłej postury. Już samo to sprawia, że trudno wyobrazić sobie przydatność takiej osoby w bójce. Nieprzekonująco brzmią tu słowa oskarżonego J. że liczy się serce do walki a nie postura. Skoro oskarżony J. nigdy nie widział oskarżonego B. w takiej akcji, to trudno zrozumieć skąd czerpie takie przekonanie. W tej sytuacji, wobec podważenia dowodów obciążających, oskarżonego B. należało uniewinnić od zarzutu z pkt. I.

Obecność na ławie oskarżonych R. K. także musi być oceniona w kategoriach pomyłki. Oskarżony jest właścicielem zakładu kamieniarskiego i nie uczestniczył nigdy w kibicowaniu jakimkolwiek drużynom. Nie ma najmniejszych dowodów na jego związki z innymi oskarżonymi w tej sprawie. Sam oskarżony J. nie rozpoznał go jako członka (...). Owszem Już podczas bójki w W. przewija się mężczyzna o pseudonimie (...). Potem, na takiego mężczyznę wskazuje na fotografiach z ustawki pod J. świadek K. S. (3) – także ma on mieć pseudonim (...). Ale powiązanie tego mężczyzny z osobą oskarżonego R. K. jest z dużą dozą prawdopodobieństwa chybione. Z tego powodu należało uniewinnić oskarżonego K. od zarzutu z pkt I.

Oczywiście to przenikanie legalnej działalności kibicowskiej z działalnością w (...) miało miejsce także w stosunku do innych oskarżonych. Chodzi tu m.in. o oskarżonego K., P. czy C.. Wszyscy oni podejmowali także działalność społeczną i byli osobami znanymi z niej w swoich środowiskach. Jednak w ich wypadku – nie negując faktu takiej społecznej działalności – oskarżony J. wskazuje także bardzo konkretne przejawy działalności w ramach (...). Oskarżony K. miał wynajmować salę i sponsorować w ten sposób treningi sztuk walki dla młodych kibiców, późniejszych uczestników bójek oraz brać aktywny udział w organizacji ustawki w J.. Oskarżony P. miał m.in. uczestniczyć w zorganizowaniu ustawki w O.. Oskarżony C. został rozpoznany na fotografii z bójki w R.. W tej sytuacji były dowody pozwalające skazać w/w oskarżonych.

Oskarżony J. odpowiedział na wszystkie wątpliwości i pytania sądu już po tym, jak oskarżeni zgodzili się złożyć wyjaśnienia. Próba ta w ogromnej większości pozwoliła na pozytywne zweryfikowanie wiarygodności i dostateczności wyjaśnień oskarżonego do skazania za pierwszy z zarzutów. Oskarżony wyjaśnił m.in.. głośno podnoszoną w postępowaniu kwestię przynależności do grupy osób, których bliscy zajmowali stanowiska lub funkcje zakazane w (...). To wyjaśnienie było przekonujące i dotyczyło tego, że ktoś, np. poprzez fakt, że dobrze się bije, był bardzo przydatny grupie. Trzeba pamiętać, że swoisty kodeks (...) nie był aktem normatywnym, przestrzeganym ściśle i bezwzględnie i trudno na podstawie jednego czy dwóch odstępstw obalać całą narrację dotyczącą grupy.

W oparciu o powyższe ustalenia, w stosunku do oskarżonych, których winę uznano, można im postawić zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Przepis art. 258 §1 k.k. stanowi, iż odpowiedzialności karnej podlega ten, kto bierze udział w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa lub przestępstwa skarbowego. Jest to przestępstwo powszechne, które może być popełnione wyłącznie umyślnie. Nie ma definicji legalnej pojęcia- branie udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnienie przestępstwa. Jednak elementy konstytutywne tych znamion określających czynność sprawczą zostały wypracowane przez orzecznictwo i doktrynę. Tak więc „branie udziału” polegać będzie na przynależności do grupy, akceptowaniu zasad, które nią rządzą, wykonywanie poleceń, zadań wskazanych przez osoby stojące w hierarchii grupy wyżej. „Branie udziału” polegać może na wspólnych akcjach przestępczych, ich planowaniu, odbywaniu spotkań, posługiwaniu się pseudonimami. Z kolei „zorganizowana grupa” to co najmniej trzy osoby połączone wspólnym celem, jakim jest okazjonalne lub stałe popełnienie przestępstwa. Zorganizowana grupa nie wymaga specjalnej wewnętrznej struktury organizacyjnej. Cel popełnienia przestępstwa może mieć charakter stały lub zależny od nadarzającej się okazji. Nie jest wymagany stały skład grupy. Członkowie grupy mogą popełniać poszczególne przestępstwa w różnych składach osobowych. Łączyć ich jednak musi wspólna chęć popełnienia przestępstwa, jak i gotowość do takich działań na rzecz grupy, które mogą ułatwić popełnienie przestępstwa. Nie jest konieczna wiedza sprawcy o szczegółach organizacji grupy, znajomość wszystkich osób ją tworzących ( por Kodeks karny, część szczególna , komentarz pod red A. Zolla , tom II , teza 7 i następne do art. 258, Kodeks karny, część szczególna, tom II, komentarz pod red A. Wąska teza 7 i nast. do art. 258, wyrok SA w Krakowie z 19 grudnia 2003 r., II AKa 257/03, KZS 2004, z. 4, poz. 41, wyrok z 2 listopada 2004 r., II AKa 119/04, KZS 2005, z. 3, poz.24). Zachowania oskarżonych przekroczyły ramy zwykłego współsprawstwa. W świetle zeznań R. J. (1) jasnym jest, że proceder polegający na organizowaniu bójek pseudokibiców różnych klubów cechował się znacznym stopniem zorganizowania grupy przestępczej (...), która w szczytowym momencie liczyła kilkaset osób. Była to prężnie działająca grupa przestępcza o nazwie D. (...), której głównym celem było popełnianie przestępstw polegających w organizowaniu tak zwanych ustawek czyli bójek, których uczestnicy bili się pięściami i kopali po całym ciele narażając się na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 §1 k.k. lub w art. 157 §1 k.k. Osoby działające w tej grupie podejmowały wspólne akcje przestępcze, planowały je, odbywały spotkania, posługiwały się pseudonimami, kontaktowały się często zmienianymi telefonami. W grupie tej istniał określony podział ról, każdy z jej członków odgrywał określoną rolę. Był przywódca, do którego należał głos ostateczny, któremu podlegli trzej inni, o czym mowa była powyżej. Następni w tej strukturze byli liderzy poszczególnych dzielnic lub mniejszych miejscowości. Istniał szczególny schemat organizowania bójek. Grupa była hermetyczna, gdyż nowy członek musiał być wprowadzony przez stałego członka. Do grupy tej nie mogły należeć osoby spokrewnione z policjantami, sędziami, prokuratorami. Członkowie grupy dysponowali telefonami, które były często wymieniane lub wymieniano w nich karty SIM. Na czas akcji telefony były wyłączane i wyjmowano z nich baterie. Grupa, która wynika z zeznań R. J. (1), a w której działali między innymi sam R. J. (1), T. Ł. (1), M. Ł., Ł. Z., D. M. (1), P. D., mężczyzna o pseudonimie (...) oraz inne nieustalone osoby (w szczytowym okresie było to kilkaset osób) liczyła niewątpliwie znacznie powyżej trzech osób i wszystkie te osoby połączył wspólny cel, jakim było stałe popełnianie określonych przestępstw. W ramach grupy nic nie działo się przypadkowo. Fakt, iż poszczególni członkowie grupy niekiedy nie znali się, nie ma znaczenia dla przyjętej kwalifikacji. Członkowie grupy mieli pełną świadomość, że nie stosowanie się do reguł grupy będzie skutkować wykluczeniem ich z grupy. Zachowania oskarżonych wypełniało znamiona „ brania udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie przestępstw”. Mieli oni pełną świadomość w jakiej strukturze uczestniczą, kto stoi na jej czele. Wykonywali polecenia zlecającego przywódcy. W ramach tej struktury- uczestniczyli w tak zwanych ustawkach, płacili składki, śledzili trasy przejazdów kibiców drużyn przeciwnych, w swojej grupie wyjeżdżali na mecze, uczestniczyli w spotkaniach np. wigilijnych, blokowali przejazdy kibiców innych drużyn, wspomagali się nawzajem ze wspólnego funduszu w przypadku zatrzymań, czy odbywania kar. Po stronie oskarżonych występowała stała gotowość uczestniczenia w akcjach – bójkach, wspierali się nawzajem w ramach grupy, akceptowali wytworzony system hierarchiczny, ustalony podział zadań i kompetencji, identyfikowali się z grupą. Realizacja znamienia czasownikowego polegającego na braniu udziału w zorganizowanej grupie nie wymaga dalszej aktywności sprawcy, wystarcza sama przynależność do grupy (por. Kodeks karny, część szczególna, tom II pod red A. Wąska, Warszawa 2004 rok , teza 19 do art. 258). Takie cechy miało (...) czyli zorganizowana grupa przestępcza mająca na celu popełnianie przestępstw, a oskarżeni brali w niej udział.

W tej sytuacji Sąd oskarżonych: Ł. Ł. (1), A. Z., M. J., J. K. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), O. G., B. S. (2), P. M. (1), M. P. (2), P. S., T. D., M. H. (1), M. M. (2), A. W., M. B., G. C., J. K. (2), A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), K. S. (1), P. G. (2), M. R. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2), D. A., P. R., S. S., M. T., D. M. (2), K. K. (1), P. Z. (1), M. M. (3) uznał za winnych zarzucanego im w pkt I czynu, wyczerpującego dyspozycje art. 258 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk.

W stosunku do oskarżonych, którzy w różnych okresach współkierowali zorganizowaną grupą przestępczą, Sąd oskarżonych: R. J. (1), M. L., M. P. (1), R. P. (1), M. R. (1), J. W. (1), R. W., Ł. Z., J. W. (2), J. D. (1) uznał za winnych zarzucanego im w pkt. I czynu, wyczerpującego dyspozycje art. 258 § 1 i 3 kk w zw z art. 4 § 1 kk. Do prawnokarnej oceny zachowania się sprawców należało zastosować przepisy z chwili popełniania przestępstw, jako, że były one względniejsze dla sprawców.

Przy wymiarze kary Sąd wziął pod uwagę jako okoliczności obciążające:

1)  Dość znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonych wyrażający się w przynależności do bardzo licznej grupy przestępczej, która jako całość ma na koncie udział w co najmniej kilku udowodnionych przestępstwach;

2)  Dość duży stopień lojalności między uczestnikami grupy, co wpływać musi na ocenę stopnia winy:

3)  Długi okres przynależności poszczególnych oskarżonych do grupy;

4)  W stosunku do oskarżonych kierujących grupą, jako okoliczność obciążającą należy oczywiście poczytać pozycję tych oskarżonych w grupie.

Jako okoliczności łagodzące sąd przyjął:

a)  Formalny charakter przestępstwa;

b)  To, że grupa istniała jako część systemu bojówek kibicowskich, które głównie między sobą, często za obopólną zgodą uczestniczyły w bójkach;

c)  Długi czas jaki upłynął od okresów wymienionych w zarzutach – dziś znaczna większość oskarżonych prowadzi ustabilizowany tryb życia, ma rodziny, pracuje.

Sąd nie znalazł podstaw do zróżnicowania kar dla poszczególnych oskarżonych, którym przypisano tak samo kwalifikowane czyny. Same tylko różnice czasowe, które wynikają z wyjaśnień oskarżonego J., to zbyt mało, aby orzekać inne kary, w sytuacji gdy nie ma dowodów na „intensywność udziału” poszczególnych uczestników w grupie.

Mając na uwadze powyższe Sąd na podstawie art. 258 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk wymierzył oskarżonym: M. L., M. P. (1), R. P. (1), M. R. (1), J. W. (1), R. W., Ł. Z., J. W. (2), i J. D. (1), na podstawie art. 258 § 3 kk w zw z art. 4 § 1 kk, kary po 1 (jeden) rok i 1 (jeden) miesiąc pozbawienia wolności;

Natomiast dla oskarżonych: Ł. Ł. (1), A. Z., M. J., J. K. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), O. G., B. S. (2), P. M. (1), M. P. (2), P. S., T. D., M. H. (1), M. M. (2), A. W., M. B., G. C., J. K. (2), A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), K. S. (1), P. G. (2), M. R. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2), D. A., P. R., S. S., M. T., D. M. (2), K. K. (1), P. Z. (1), M. M. (3), na podstawie art. 258 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk wymierzył karę po 8 (osiem) miesięcy pozbawienia wolności.

Wyjątkiem jest oskarżony R. J. (1), który zasłużył na dobrodziejstwo nadzwyczajnego złagodzenia kary, albowiem ujawnił przed organami ścigania okoliczności popełnienia przestępstwa, skład grupy i role poszczególnych oskarżonych, a w swoich wyjaśnieniach był konsekwentny. Dlatego też, oskarżonemu R. J. (1), na podstawie art. 258 § 3 kk w zw z art. 4 § 1 kk w zw z art. 60 § 3 kk, Sąd wymierzył karę 9 ( dziewięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

Jednocześnie, ze względów wskazanych przy ocenie dowodów, Sąd uniewinnił oskarżonych J. B. (1), T. T. (1) i R. K. od zarzutu z pkt I i koszty sądowe w tym zakresie przejął, na podstawie art. 632 kpk, na rachunek Skarbu Państwa.

A)  Bójka w miejscowości O. – zarzut II

W dniu 30 czerwca 2001 roku miała miejsce tzw. ustawka kibiców (...) W.- członków grupy (...) i (...) w miejscowości O., woj. (...). (...) to ze strony (...) W.- grupy (...) organizował R. P. (1) przy pomocy innych członków tej grupy. Kierownictwo grupy (...) ustaliło ile ma się bić osób, kto ma pojechać na tą bójkę, czym i gdzie. Określili też, jak członkowie grupy (...) mają się ubrać. Zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami z każdej ze stron miało uczestniczyć po 27 osób i miała to być bójka na pięści. Tak też się stało. ( Wyjaśnienia R. J. k. 1 – 5, 6- 9 akt zdarzeniowych, tom I)

Przed tą ustawką kibice W. zrobili sobie wspólne zdjęcie, na którym późniejsi uczestnicy bójki są w maskach przeciwpyłowych na Twarzy. Oskarżony R. J. (1) na zdjęciu tym rozpoznał kilku oskarżonych w tej sprawie. O udziale innych wiedział z opowiadań uczestników tego zdarzenia. W sumie, po stronie W. w bójce tej brali udział: M. L., M. R. (1), J. W. (1), R. W., R. P. (1), M. J., J. K. (1), A. S. (1), M. W. (1), B. S. (1), M. D. (1), O. G., M. P. (2), P. S., J. W. (2), A. W., G. C., J. D. (1) i S. S.. Starcie kibiców (...) W.- wyznaczonych członków grupy przestępczej (...) i (...) polegało na biciu się wzajemnym pięściami po całym ciele oraz kopaniu po całym ciele. ( Wyjaśnienia R. J. k. 1 – 5, 6- 9, 72 – 78 i k. 79 - 82 akt zdarzeniowych, tom I, fotografia k. 10)

Wcześniej tego dnia M. K. (2) wyszedł ze swojego mieszkania w Ł. z kolegą M. J.. Nieustalona osoba zabrała ich na tą bójkę swoim samochodem. Dzień przed tym, M. K. (2) powiedział matce, że jutro zamierza iść na mecz rugby, ale nie zrozumiała ona, czy ma brać w nim udział, czy tylko kibicować. ( zeznania świadków M. K. k. 65 – 67, tom zdarzeniowy I, k. 9 – 10 odw, tom zdarzeniowy II, K. K. (3) k. 15 – 17 tom zdarzeniowy II )

W dniu 30 czerwca 2001 roku trzech lub czterech nieznanych mężczyzn, około godziny 20.57, przywiozło samochodem do stacji (...) młodego mężczyznę w ciężkim stanie – potem okazało się, że był to M. K. (2). Mężczyzna ten był nieprzytomny i nie miał ze sobą żadnych dokumentów. Ci, którzy go przywieźli mówili tylko, że został pobity, ale nie mówili gdzie i przez kogo. Kiedy zostawili chorego pod opieką personelu medycznego, odjechali samochodem. Badający pacjenta lekarz nakazał jego przewiezienie do kliniki neurochirurgicznej szpitala im. B. w Ł.. Tam przeszedł operację. ( zeznania świadków: A. R. k. 5 – 6; T. P. k. 7 – 8 tom zdarzeniowy II)

Tego samego dnia ok. godz. 23.00 na numer matki M. K. (2) zadzwonił nieznany młody mężczyzna i powiadomił ją, że jej syn jest w Szpitalu im. (...) w Ł.. Kiedy dopytywała ona co się stało, powiedział, że nie wie, że koledzy syna prosili go, aby do niej zadzwonił. (zeznania świadka M. K. k.20 odw., tom zdarzeniowy II)

M. K. (2) doznał stłuczenia tkanek miękkich w okolicy skroniowej lewej, złamania kości czaszki w okolicy czołowo-ciemieniowo-skroniowej lewej z niewielkim wgłobieniem odłamów i przerwaniem tętnicy oponowej środkowej, olbrzymiego krwiaka nadtwardówkowego po stronie lewej, niedużego krwiaka podtwardówkowego, uszkodzenia opon miękkich mózgu z wylewami krwawymi podpajęczynówkowymi, stłuczenia powłok głowy w okolicy czołowo-skroniowej prawej, nieznacznych stłuczeń okolicy biodra prawego, otarcia naskórka na przedramieniu lewym. M. K. (2) zmarł w dniu 1 lipca 2001 roku śmiercią gwałtowną w szpitalu w Ł. na skutek wyżej wymienionych obrażeń czaszkowo-mózgowych, a przede wszystkim krwiaka nadtwardówkowego, powikłanych obrzękiem mózgu i wtórnym uszkodzeniem pnia mózgu. Obrażenia stwierdzone u pokrzywdzonego powstały od działania narzędzia tępego i/lub tępokrawędzistego. Krwiaki wewnątrzczaszkowe były następstwem urazu głowy, lewej bocznej powierzchni głowy, który spowodował niewielkie stłuczenie powłok miękkich i złamanie kości czaszki po stronie lewej z wgłobieniem odłamów. Charakter złamania przemawia za tym, że zadziałał tu twardy element o niewielkiej powierzchni. W chwili śmierci M. K. (2) był trzeźwy. (P.. Oględzin zwłok. K. 31, tom zdarzeniowy I, dokumentacja medyczna k. 259 – 268, k. 49 – 62, protokół z sekcji zwłok wraz z opinią o przyczynach zgonu, postanowienie o umorzeniu postępowania k. 305 307 – tomy zdarzeniowe II i III)

Na pogrzebie M. K. (2) było bardzo dużo młodych mężczyzn ubranych w czarne koszulki oraz w barwy W.. Po jakimś czasie od tej bójki, do matki M. K. (2), przyszedł M. J. i powiedział , że w dniu 30 czerwca 2001 roku był wraz z jej synem i brali udział w bójce, nie powiedział jednak czy była to ta ustawka o której pisano w internecie, ani gdzie i z kim mieli się bić (zeznania M. K. z tomu I, k. 65 – 66)

W 2013 roku okazano M. K. (4) zdjęcie z zabezpieczonej u T. F. (1) płyty CD. Kobieta nie była w stanie na 100 % wskazać, czy na zdjęciu jest jej syn M.. Podała, że rozpoznanie utrudniają założone u prawie wszystkich osób maski na twarzach. Jedna z osób przypominała świadkowi jej syna to znaczy po układzie twarzy, fryzurze, sylwetce, pozycji. Nie była jednak pewna z uwagi na przysłonięcie twarzy. ( protokół okazania zdjęcia k.96 – 98 tom I)

R. J. (1) słyszał z opowiadań T. Ł. i R. P., że jeden z chłopaków zmarł w wyniku odniesionych obrażeń po ustawce. Że w trakcie powrotu do Ł. zaczął tracić w samochodzie przytomność i odwieźli go jego koledzy na stację pogotowia. (Wyjaśnienia R. J. k. 3 tom zdarzeniowy I)

Co do zaistnienia samego zdarzenia oraz składu bojówki (...), a zwłaszcza udziału w bójce oskarżonych w tej sprawie osób, to ustalenia faktyczne oparto na wyjaśnieniach R. J. (1). Są one konsekwentne i spójne. Wprawdzie oskarżony nie był obecny na miejscu zdarzenia, ale zna jego przebieg z relacji jego uczestników. Po za ogólnymi argumentami na wiarygodność oskarżonego, przedstawionymi w pkt. I niniejszego uzasadnienia, dodać trzeba, co następuje:

- z pewnością żaden z uczestników tego zajścia nie miał powodu zdawać oskarżonemu J. nieprawdziwej relacji z zajścia. Wtedy nikt jeszcze nie mógł przypuszczać, że oskarżony J. będzie kiedyś współpracował z organami ścigania;

- relacja oskarżonego J. zawiera wiele szczegółów dotyczących nie tylko samych wydarzeń, ale też tego, co miało miejsce przed i po zdarzeniu, co z pewnością czyni ją bardziej wiarygodną, chodzi tu m.in. o okoliczności „dogadywania się” w sprawie zorganizowania tej ustawki i rolę w tym R. P. (1);

- oskarżony J. nie tylko zeznaje o osobach uczestniczących w tym zajściu, podając głównie ich pseudonimy, ale też osoby te wskazuje na tablicach poglądowych;

- oskarżony J. rozpoznał także na zabezpieczonej fotografii osoby, które miały następnie brać udział w bójce i fakt ten nie może dziwić. Wszak oskarżony te osoby znał z działalności (...), widywał je często i mógł ocenić ich podobieństwa. Tam gdzie był tego pewien wskazywał to wprost, a czasem dzielił się z przesłuchującymi swoimi wątpliwościami. Niczego w przekonaniu o jego wiarygodności nie zmienia fakt, że dopuszczony przez sąd biegły antropolog nie był w stanie wypowiedzieć się ani co do tożsamości ani co do podobieństwa osób na zdjęciu i oskarżonych w tej sprawie. Biegła antropolog osób tych nie znała, bazowała wyłącznie na swojej wiedzy i wskazała warunki, jakie musiałyby zostać spełnione do wydania kategorycznej opinii. Sprowadzają się one do tego, że właściwie na dowodowych zdjęciach oskarżeni musieli by nieruchomo pozować do fotografii i to jeszcze w konkretnie ustalonej odległości od obiektywu. Jeśli rzeczywiście takie warunki są konieczne, to należy przyznać, że nie ma sensu dopuszczane dowodów z opinii biegłego antropologa w żadnych w zasadzie sprawach. Biegła oczywiście nie wykluczyła rozpoznania dokonanego przez R. J. (3) i w połączeniu z wcześniej wspomnianymi dowodami i ustaleniami, sąd miał prawo uznać to rozpoznania za wiarygodne.

Ustalenia dotyczące M. K. (2) sąd oparł w oparciu o zeznania jego najbliższych, personelu medycznego oraz dokumenty medyczne z akt sprawy, których wiarygodność, autentyczność i sposób pozyskania nie budzą zastrzeżeń i nie były kwestionowane.

Wszyscy oskarżeni– negując fakt swojego uczestnictwa - nie przedstawiają takich okoliczności, które wykluczałyby ich udział w tym zdarzeniu. Ich wyjaśnienia, na skutek dania wiary depozycjom R. J., muszą być ocenione wyłącznie jako linia obrony, zmierzająca do uniknięcia odpowiedzialności.

Przechodząc do analizy prawnej przedmiotowego zdarzenia, należy z całą mocą stwierdzić, że koncepcja przypisania wszystkim oskarżonym udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym ( art. 158 § 3 kk), która zaproponowana została w akcie oskarżenia, nie może się ostać.

Warto zauważyć, że postępowanie w tej sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci M. K. (2) zostało ostatecznie prawomocnie umorzone z powodu braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie przestępstwa – k. 305 i nast. T. zdarzeniowy III. Zostało ono podjęte na skutek zmiany sytuacji dowodowej wywołanej pojawieniem się depozycji procesowych R. J. (1), Żadne inne dowody się nie pojawiły i dlatego należy zadać sobie pytanie do czego wystarczające są te wyjaśnienia. Niewątpliwie wskazanie składu osobowego bojówki W. i wiarygodne ustalenie, że byli tam obecni oskarżeni w tej sprawie, dawałoby przyczynek do rozważaniu ich udziału w bójce typu podstawowego, w której narażało się jej uczestników na powstanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Liczba osób bijących się i intensywność samego starcia, przekonują, że takie narażenie istotnie występowało. Warto tu zacytować tezę II Wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 listopada 2017 roku, w sprawie II AKa 262/17, publ. w Lex nr 2446568:

Do przypisania udziału w pobiciu nie jest konieczne udowodnienie, że sprawca zadał pokrzywdzonemu lub pokrzywdzonym cios w postaci uderzenia, kopnięcia itd., a wystarczające jest świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego człowieka lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie osób. Odpowiedzialność za udział w pobiciu ma charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy z nich możliwość nastąpienia ich przewidywał albo mógł i powinien był przewidzieć.

Z wyjaśnień oskarżonego J. nie wynika kto z oskarżonych zadawał konkretnym osobom ciosy i jaki był jego faktyczny udział w bójce. Przedstawiona wyżej definicja, która jest zresztą zgodna z powszechnie przyjmowaną w orzecznictwie linią, pozwalałaby na rozważanie odpowiedzialności oskarżonych w bójce, niezależnie od tego, jakie były ich konkretne zachowania.

Jednakże do przypisania sprawcy bójki ze skutkiem śmiertelnym wymaga się już dodatkowych ustaleń. Warto w tym miejscu zacytować Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 grudnia 2016 roku, w sprawie II AKa 220/16, publ. w Lex nr 2201315:

Odpowiedzialność z art. 158 § 3 k.k. występuje niezależnie od tego, który z uczestników pobicia zadał cios skutkujący śmiercią pokrzywdzonego, o ile wszyscy uczestnicy pobicia ów skutek przewidywali lub mogli przewidzieć, a równocześnie nie mieli zamiaru spowodowania śmierci pokrzywdzonego. Istotą przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. jest to, że skutek w postaci śmierci człowieka stanowi następstwo danego zdarzenia i nie zostało ustalone indywidualne sprawstwo owego skutku.

Konieczne jest zatem nie tylko wykazanie, że skutek w postaci śmierci nastąpił i że był on wynikiem bójki, ale także i tego, że wszyscy uczestnicy bójki skutek taki przewidywali lub mogli go przewidzieć. Oczywiście ocena taka wymaga ustalenia gdzie znajdowali się poszczególni uczestnicy, czy widzieli jaka była intensywność zdarzenia i szeregu innych okoliczności. Z wyjaśnień oskarżonego J., ani żadnych innych dowodów zgromadzonych w postępowaniu takie indywidualne okoliczności dotyczące każdego z oskarżonych nie wynikają, a wszelkie wątpliwości w tym zakresie, zgodnie z art. 5 § 2 kpk, muszą być rozstrzygane na korzyść oskarżonych.

W okolicznościach analizowanej sprawy jest oczywiście prawdopodobna wersja, że jednym z mężczyzn biorących udział w bójce był M. K. (2) i że w trakcie bójki doznał on obrażeń skutkujących jego późniejszym zgonem. Taka konstatacja wymaga jednak oceny, czy wszystkie poszlaki zgromadzone i ustalone w trakcie postępowania dowodowego, łączą się w nieprzerwany łańcuch i prowadzą w efekcie do pewnych ustaleń.

Trzeba by było zatem z całą pewnością ustalić, że M. K. (2) wziął udział w bójce w O., w trakcie bójki doznał obrażeń głowy i to w takich okolicznościach, że pozostali uczestnicy zdarzenie przewidywali albo mogli przewidywać, że doprowadzi to do jego zgonu, następnie w trakcie powrotu zasłabł w samochodzie i przez innych uczestników bójki został odwieziony na pogotowie. Potem jeszcze, że ktoś z uczestników zdarzenia lub ktoś przez nich poproszony zadzwonił do matki pokrzywdzonego i powiadomił ją o pobycie syna w Szpitalu.

Rodzą się jednak następujące wątpliwości:

- po pierwsze, nie wiadomo czy M. K. (2) w ogóle był na tej ustawce. Matka nie była w stanie z całą pewnością rozpoznać go na zdjęciu, a R. J. w ogóle go nie znał. Nawet jeśli przyjąć, że M. J. powiedział matce, że jej syn brał udział w bójce, to z relacji tej nie wynikało z kim ta bójka była i kiedy. Nie można przecież wykluczyć, że bójka w O. nie była jedyną tego dnia. Mogło dojść do innych starć w czasie drogi na miejsce czy też w trakcie powrotu. Mogło dojść do konfliktu z kolegami, na bardzo różnym tle, mogło dojść do przypadkowej bójki np. podczas jakiegoś postoju na stacji benzynowej. Warto pamiętać, że sam pokrzywdzony dzień wcześniej mówił matce, że jedzie na mecz rugby;

- po drugie, nie wiadomo kto przywiózł pokrzywdzonego na pogotowie i kto potem powiadomił matkę pokrzywdzonego, że leży on w szpitalu. Mogli to być zatem zupełnie inni koledzy pokrzywdzonego, którzy po zupełnie innych wydarzeniach udzielili mu pomocy;

- stwierdzony u pokrzywdzonego mechanizm powstania urazów nie wyklucza upadku na twardy przedmiot, a zatem być może w drodze powrotnej z O. ( nawet gdyby twierdzić, że M. K. tam był) pokrzywdzony potknął się lub zemdlał i upadł i wtedy uderzył głową np. o krawężnik i doznał śmiertelnych obrażeń;

- to że T. Ł. i R. P. opowiadali R. J. (1) o tym, że jeden z chłopaków doznał śmiertelnych obrażeń i został odwieziony na pogotowie nie może być dostatecznym argumentem. Nie wiadomo bowiem skąd rozmówcy R. J. mieli taką wiedzę. Nie można przyjąć, że zgon M. K. posłużył innym kibicom do zbudowania swoistej legendy, mitu męczennika, który oddał w bójce życie za W.;

- fakt, że na pogrzebie M. K. było dużo młodych mężczyzn ubranych na czarno czy w barwy klubowe nie może dziwić. Ponad wszelką wątpliwość M. K. (2) był aktywnym kibicem W., jeździł na mecze, miał wielu kolegów;

- Sam M. J., w trakcie niniejszego postępowania skorzystał ze swoich uprawnień i odmówił składania wyjaśnień na ten temat.

K., przyjęcie takiej konstrukcji jak zaproponowana w akcie oskarżenia, wymagałoby odwrócenia zasady In dubio pro reo i rozstrzygnięcia wszystkich, wyżej wskazywanych wątpliwości na niekorzyść oskarżonych. Jest to oczywiście niedopuszczalne.

Wobec powyższego Sąd uznając, że czyn oskarżonych: M. L., M. R. (1), J. W. (1), R. W., R. P. (1), M. J., J. K. (1), A. S. (1), M. W. (1), B. S. (1), M. D. (1), O. G., M. P. (2), P. S., J. W. (2), A. W., G. C., J. D. (1) i S. S. polegał na tym, że: w dniu 30 czerwca 2001 roku w miejscowości O. w województwie (...) działając w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej opisanej w punkcie I, wspólnie w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami co do których materiał dowodowy wydzielono do odrębnego postępowania, wzięli udział w bójce kibiców piłkarskich w której narażało się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutków w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a zatem wyczerpywał znamiona art. 158 § 1 kk w zw z art. 65 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk, na postawie art. 17 § 1 pkt 6 kpk w zw z art. 101§ 1 pkt 5 kk i art. 102 kk wz z art. 4 § 1 kk, postępowanie karne w tym zakresie umorzył i koszy sądowe w tym zakresie przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Przyjęcie kwalifikacji prawnej z art. 158 § 1 kk, przy takim zagrożeniu w sankcji przepisu szczególnego, jakie obowiązywało w dacie czynu i stosując obowiązujące wówczas przepisy dotyczące przedawnienia karalności, gdyż są one względniejsze dla sprawcy, rodzi konieczność umorzenia postępowania w tym zakresie. To natomiast implikuje przejęcie kosztów procesu na rachunek Skarbu Państwa na podstawie art. 632 pkt 2 kpk.

B)  Bójka w miejscowości W. – zarzut III

W dniu 17 maja 2003 roku w B. odbywał się mecz piłki nożnej pomiędzy (...), a (...). Kibice (...) pojechali na ten mecz autokarem w liczbie ok. 50 osób. Autobusem tym kierował R. J. (4). Kibice W. Ł.-członkowie grupy (...), pojechali do B. celem udziału w bójce z kibicami (...). Po meczu, kibice (...) wracali do W. autokarem pod policyjną eskortą. ( zeznania świadków: R. J. k.22 – 23, k. 318 – 319; R. S. K. 10 – 10 odw i k. 76 i k. 152 odw i k. 503 – 506; wyjaśnienia oskarżonego R. J. k. 6 - 8 T. zdarzeniowych I, II, III)

Wcześniej kierownictwo grupy (...) zaplanowało, że ma dojść do bójki z kibicami (...). Odpowiednio do tego przeprowadzili przygotowania, ustalając trasę przejazdu kibiców (...), organizując się i zapewniając odpowiedni transport, wydając stosowne polecenia. Członkowie (...) udali się za autokarem przewożącym kibiców (...) swoimi samochodami. Autokar zatrzymał się przy przydrożnym zajeździe w miejscowości W., na parkingu przy Chacie W..(Wyjaśnienia R. J. (1) k. 6 – 8 i k. 10 – 14 T. zdarzeniowego I)

W lokalu tym, w tym czasie pracowały M. D. (2) i A. K. (2) oraz K. P. i G. L., M. W. (3). Część kibiców (...) udała się na konsumpcję do zajazdu (...). W pewnym momencie w lokalu ktoś krzyknął „jadą” i wszyscy, którzy byli w lokalu, wybiegli na zewnątrz. Część z nich wybiegała na drogę nr (...) i zaczęła obrzucać nadjeżdżające samochody kibiców W. znalezionymi w pobliżu kamieniami, kijami, sztachetami. Z tej przyczyny droga ta zrobiła się nieprzejezdna. Kibice (...), członkowie (...), w liczbie ok 100, po wyjściu z aut rozpoczęli atak, przy czym niektórzy z nich używali takich narzędzi jak kije, pałki, które przywieźli ze sobą. Doszło do bójki pomiędzy tymi kibicami, kiedy to ciosy padały z dwóch stron po poszczególnych częściach ciała jej uczestników, także po głowach. Jeden z uczestników używał nawet łańcucha. Padały okrzyki kibicowskie, a poszczególne osoby miały ubrania w barwach klubowych (...) i W.. Ze strony W. Ł. używano przedmiotów typu kije, a kibice (...) atakowali znalezionymi na miejscu deskami i kołkami. Łącznie bijących się było ponad 100 osób. Ostatecznie kibice (...) podjęli ucieczkę na pobliskie pola. (zeznania świadków: H. K. k. 30; R. S. K. 10 – 10 odw i k. 76 i k. 152 odw i k. 503 – 506; M. K. k. 102 i k. 500 – 502, K. W. k. 79 – 80, K. K. k. 382)

Część członków (...) pobiegło za kibicami (...), a część została na miejscu, otworzyła luki bagażowe autokaru i zaczęła zabierać flagi (...). W miejscu, gdzie wcześniej była bójka pozostało dwóch mężczyzn: Jeden, R. L., leżał na ziemi, a drugi bił go kijem po głowie. Kibic (...) był nieprzytomny. Tym bijącym był mężczyzna o pseudonimie (...) który pochodził z B. i był pierwszy raz na takiej akcji z (...). Temu leżącemu, nieprzytomnemu mężczyźnie w pewnym momencie poleciała piana z uszu. Kiedy to bicie zauważyli pozostali członkowie (...), Którzy zabierali flagi z luku bagażowego, to zaczęli odciągać tego (...) od pokrzywdzonego.(Wyjaśnienia oskarżonego R. J. k. 4 Tom I Z.)

Po zakończonej akcji kibice W. wrócili do swoich samochodów i odjechali, zabierając flagi drużyny z W..(Wyjaśnienia R. J. (1) k. 6 – 8 i k. 10 – 14 T. zdarzeniowego I)

Funkcjonariusze Policji, którzy eskortowali autokar (...) próbowali interweniować, ale natychmiast grupa kibiców ruszyła w ich stronę i grożąc pobiciem zmusiła do powrotu do radiowozu. Po skończonej bójce na miejsce zdarzenia przyjechały karetki pogotowia i wsparcie policyjne. (zeznania świadków: R. S. K. 10 – 10 odw i k. 76 i k. 152 odw i k. 503 – 506; M. K. k. 102 i k. 500 – 502)

Funkcjonariusze Policji spisali także numery pojazdów, które mieli w zasięgu wzroku i z których wysiadali członkowie bojówki W.. Wśród nich były samochody o nr. (...), zarejestrowany na nazwisko J. W. (1) i PUC U 071 – Zarejestrowany na M. D. (1). ( k. 1 T. Z. II, zeznania świadków: R. S. K. 10 – 10 odw i k. 76 i k. 152 odw i k. 503 – 506; M. K. k. 102 i k. 500 – 502)

Niektórzy kibice (...) doznali obrażeń ciała.(k. 376 – 378 – obrażenia ciała M. S. (1); k. 466 – historia choroby M. P. (3))

Na skutek odniesionych obrażeń po uderzeniach zadawanych przez opisywanego wcześniej mężczyznę o pseudonimie (...), R. L. zmarł ( protokół oględzin zwłok k.452 – 454)

R. J. (1) osobiście nie brał udziału w tym zdarzeniu, ale z rozmów z jego uczestnikami wie, że ze strony (...) wzięli w niej udział: M. L., M. R. (1), J. W. (1), M. J., Ł. Ł. (1), M. W. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), M. P. (2), J. W. (2), , A. W., J. D. (1). Oskarżony nie przedstawia jednak żadnych konkretów, co do tego, co każdy z nich robił w trakcie zdarzenia. (Wyjaśnienia R. J. (1) k. 6 – 8 i k. 10 – 14; rozpoznanie na tablicach poglądowych k. 26 – 35, k. 38 - 43 T. zdarzeniowego I)

Stan faktyczny co do samego zaistnienia bójki w miejscowości W., jej umiejscowienia, przebiegu i skutków, został ustalony bezspornie. Ustalenia te oparto na zeznaniach bezstronnych świadków zdarzenia – funkcjonariuszy Policji, eskortujących autokar z kibicami z W., pracowników i przypadkowych gości (...) którzy widzieli przebieg zdarzenia, kierowcy autokaru, którym jechali kibice (...). Wszystkie te osoby złożyły obszerne zeznania, które wzajemnie się uzupełniają. Nikt w procesie ich nie kwestionował.

Przesłuchani przez Sąd w niniejszym postępowaniu kibice (...) składali zeznania niechętnie i wymijająco, co wpisuje się w ogólną zasadę lojalności między kibicami. Niektórzy jednak potwierdzali fakt bójki.

Dopełnieniem tych dowodów są dokumenty obrazujące obrażenia ciała niektórych kibiców, które są autentyczne i brak podstaw do ich kwestionowania.

Bezsporny jest także sam fakt śmierci R. L..

Co do składu bojówki (...), a zwłaszcza udziału w bójce oskarżonych w tej sprawie osób, to ustalenia faktyczne oparto na wyjaśnieniach R. J. (1). Są one konsekwentne i spójne. Wprawdzie oskarżony nie był obecny na miejscu zdarzenia, ale zna jego przebieg z relacji jego uczestników. Po za ogólnymi argumentami na wiarygodność oskarżonego, przedstawionymi w pkt. I niniejszego uzasadnienia, dodać trzeba, co następuje:

- z pewnością żaden z uczestników tego zajścia, które przecież było głośne z uwagi na śmierć młodego kibica (...), nie miał powodu zdawać oskarżonemu J. nieprawdziwej relacji z zajścia. Wtedy nikt jeszcze nie mógł przypuszczać, że oskarżony J. będzie kiedyś współpracował z organami ścigania;

- relacja oskarżonego J. zawiera wiele szczegółów dotyczących nie tylko samych wydarzeń, ale też tego, co miało miejsce przed i po zdarzeniu, co z pewnością czyni ją bardziej wiarygodną;

- depozycje głównego narratora nie są sprzeczne z relacjami świadków zdarzenia, a wręcz przeciwnie, zazębiają się i uzupełniają z nimi;

- oskarżony J. nie tylko zeznaje o osobach uczestniczących w tym zajściu, podając głównie ich pseudonimy, ale też osoby te wskazuje na tablicach poglądowych;

- w niektórych przypadkach znajdują one potwierdzenie w innych dowodach – np. ustaleniach co do osób, na które zarejestrowane były pojazdy, którymi przybyli na miejsce uczestnicy bójki;

- oskarżeni – z wyjątkiem R. W., o czym mowa będzie później – negując fakt swojego uczestnictwa, nie przedstawiają takich okoliczności, które wykluczałyby ich udział w tym zdarzeniu.

Przechodząc do analizy prawnej przedmiotowego zdarzenia, należy z całą mocą stwierdzić, że koncepcja przypisania wszystkim oskarżonym udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym ( art. 158 § 3 kk), która zaproponowana została w akcie oskarżenia, nie może się ostać.

Warto zauważyć, że postępowanie w tej sprawie zostało ostatecznie prawomocnie umorzone, postanowieniem Sądu Okręgowego w Sieradzu ( k. 675 – 681 i k. 743 T. zdarzeniowych). Zostało ono podjęte na skutek zmiany sytuacji dowodowej wywołanej pojawieniem się depozycji procesowych R. J. (1), Żadne inne dowody się nie pojawiły i dlatego należy zadać sobie pytanie do czego wystarczające są te wyjaśnienia. Niewątpliwie wskazanie składu osobowego bojówki W. i wiarygodne ustalenie, że byli tam obecni oskarżeni w tej sprawie, dawałoby przyczynek do rozważaniu ich udziału w bójce typu podstawowego, w której narażało się jej uczestników na powstanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Liczba osób bijących się, używanie przez nich narzędzi, intensywność samego starcia, przekonują, że takie narażenie istotnie występowało. Warto tu zacytować tezę II Wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 listopada 2017 roku, w sprawie II AKa 262/17, publ. w Lex nr 2446568:

Do przypisania udziału w pobiciu nie jest konieczne udowodnienie, że sprawca zadał pokrzywdzonemu lub pokrzywdzonym cios w postaci uderzenia, kopnięcia itd., a wystarczające jest świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego człowieka lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie osób. Odpowiedzialność za udział w pobiciu ma charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy z nich możliwość nastąpienia ich przewidywał albo mógł i powinien był przewidzieć.

Z wyjaśnień oskarżonego J. nie wynika kto z oskarżonych zadawał konkretnym osobom ciosy i jaki był jego faktyczny udział w bójce. Przedstawiona wyżej definicja, która jest zresztą zgodna z powszechnie przyjmowaną w orzecznictwie linią, pozwalałaby na rozważanie odpowiedzialności oskarżonych w bójce, niezależnie od tego, jakie były ich konkretne zachowania.

Jednakże do przypisania sprawcy bójki ze skutkiem śmiertelnym wymaga się już dodatkowych ustaleń. Warto w tym miejscu zacytować Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 7 grudnia 2016 roku, w sprawie II AKa 220/16, publ. w Lex nr 2201315:

Odpowiedzialność z art. 158 § 3 k.k. występuje niezależnie od tego, który z uczestników pobicia zadał cios skutkujący śmiercią pokrzywdzonego, o ile wszyscy uczestnicy pobicia ów skutek przewidywali lub mogli przewidzieć, a równocześnie nie mieli zamiaru spowodowania śmierci pokrzywdzonego. Istotą przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. jest to, że skutek w postaci śmierci człowieka stanowi następstwo danego zdarzenia i nie zostało ustalone indywidualne sprawstwo owego skutku.

Konieczne jest zatem nie tylko wykazanie, że skutek w postaci śmierci nastąpił i że był on wynikiem bójki, ale także i tego, że wszyscy uczestnicy bójki skutek taki przewidywali lub mogli go przewidzieć. Oczywiście ocena taka wymaga ustalenia gdzie znajdowali się poszczególni uczestnicy, czy widzieli jaka była intensywność zdarzenia i szeregu innych okoliczności. Z wyjaśnień oskarżonego J., ani żadnych innych dowodów zgromadzonych w postępowaniu takie indywidualne okoliczności dotyczące każdego z oskarżonych nie wynikają, a wszelkie wątpliwości w tym zakresie, zgodnie z art. 5 § 2 kpk, muszą być rozstrzygane na korzyść oskarżonych.

W analizowanej sprawie jest jednak rzecz ważniejsza. Aby ją wskazać warto przytoczyć ponownie opis sytuacji w jakiej pokrzywdzony R. L. doznał obrażeń skutkujących jego zgonem:

„Część członków (...) pobiegło za kibicami (...), a część została na miejscu, otworzyła luki bagażowe autokaru i zaczęła zabierać flagi (...). W miejscu, gdzie wcześniej była bójka pozostało dwóch mężczyzn: Jeden, R. L., leżał na ziemi, a drugi bił go kijem po głowie. Kibic (...) był nieprzytomny. Tym bijącym był mężczyzna o pseudonimie (...) który pochodził z B. i był pierwszy raz na takiej akcji z (...). Temu leżącemu, nieprzytomnemu mężczyźnie w pewnym momencie poleciała piana z uszu. Kiedy to bicie zauważyli pozostali członkowie (...), Którzy zabierali flagi z luku bagażowego, to zaczęli odciągać tego R. od pokrzywdzonego.”

Jest to jedyny posiadany opis tych konkretnych okoliczności, które zaowocowały zgonem pokrzywdzonego. Wynika z niego, że de facto, mamy tu do czynienia z ekscesem jednego, ustalonego sprawcy. Doszło tu zatem do przestępstwa zabójstwa, a związek z samą bójką został zerwany. Jedyne co łączy te zdarzenia to to, że miało ono miejsce tam, gdzie wcześniej była bójka. Jednocześnie z opisu zdarzenia wynika jasno, że pozostali uczestnicy wcześniejszej bójki nie przewidywali i nie mogli przewidzieć, że do takiego zabójstwa dojdzie. (...) nie był im znany wcześniej, na akcji był pierwszy raz. Został sam na sam z pokrzywdzonym, gdy wszyscy pozostali pobiegli ścigać kibiców (...). Kiedy inni kibice zauważyli zachowanie (...) zaczęli go odciągać od pokrzywdzonego. W tej sytuacji brak jest podstaw do przypisania wszystkim oskarżonym czynu z art. 158 § 3 kk.

W tej sytuacji Sąd uznając, że czyn oskarżonych: M. L., M. R. (1), J. W. (1), M. J., Ł. Ł. (1), M. W. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), M. P. (2), J. W. (2), , A. W., J. D. (1) polegał na tym, że: w dniu 17 maja 2003 roku w miejscowości W. województwa (...) działając w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej opisanej w punkcie I wspólnie w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami co do których materiał dowodowy wydzielono do odrębnego postępowania wzięli udział w bójce kibiców piłkarskich, w której używano niebezpiecznych narzędzi w szczególności w postaci desek, kołków, kamieni, i w której narażało się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutków w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i w wyniku której M. S. (1) doznał obrażeń ciała w postaci rany tłuczonej okolicy potylicznej, potłuczenia ogólnego, złamania III palca lewej dłoni z przemieszczeniem, złamania IV kości lewego śródręcza z przemieszczeniem , co naruszyło czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni, M. P. (3) doznał obrażeń ciała w postaci złamania trzonu kości łokciowej lewej, złamania II i III kości prawego śródręcza , rany tłuczonej głowy, oraz licznych otarć naskórka , co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała na czas powyżej 7 dni, a zatem wyczerpywał znamiona art. 158 § 1 kk w zw z art. 65 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk, na postawie art. 17 § 1 pkt 6 kpk w zw z art. 101§ 1 pkt 5 kk i art. 102 kk wz z art. 4 § 1 kk, postępowanie karne w tym zakresie umorzył i koszy sądowe w tym zakresie przejął na rachunek Skarbu Państwa, na podstawie art. 632 pkt 2 kpk.

Przyjęcie kwalifikacji prawnej z art. 158 § 1 kk, przy takim zagrożeniu w sankcji przepisu szczególnego, jakie obowiązywało w dacie czynu i stosując obowiązujące wówczas przepisy dotyczące przedawnienia karalności, gdyż są one względniejsze dla sprawcy, rodzi konieczność umorzenia postępowania w tym zakresie.

Oskarżony R. W., składając dodatkowe wyjaśnienia przed sądem ( K. 10063) podniósł, że nie mógł brać udziału w bójce w W., gdyż w tym czasie odbywał służbę wojskową. Okoliczność ta została pozytywnie zweryfikowana. Zarówno z kserokopii książeczki wojskowej k. 10054 – jak i z informacji z jednostki wojskowej – k. 10091 – bezspornie wynika, że w dniu 17 maja 2003 roku oskarżony R. W. był na terenie jednostki wojskowej, a zatem nie mógł brać udziału w analizowanym znaczeniu. Ta pomyłka oskarżonego J. może wynikać z faktu, że jest dwóch braci W. oskarżonych w tej sprawie i zwykle razem wskazywani są jako biorący udział w zarzucanych czynach. Na pewno sam fakt pomyłki w tym zakresie nie może rzutować odmową wiarygodności w ogóle w stosunku do wszystkich wyjaśnień R. J. (1).

Mając na względzie powyższe, Sąd uniewinnił oskarżonego R. W. od zarzutu z pkt. III i w tym zakresie koszty sądowe przejmuje na rachunek Skarbu Państwa, na podstawie art. 632 pkt 2 kpk.

C) Bójka w A. – zarzut IV

W nocy z 22 na 23 listopada 2003 roku kibice W. wracali z meczu wyjazdowego swojej drużyny. Dochodziły do nich słuchy, że bojówka (...) u będzie gdzieś po drodze szykować na nich zasadzkę. Dlatego ta część kibiców, która chciała się bić z kibicami (...) jechała dwoma odrębnymi autokarami i samochodami osobowymi, a pozostali kibice, którzy nie zamierzali brać udziału w ustawce wracali odrębnymi autokarami. W sumie, tych, którzy chcieli się bić było ok. 120 – 130. Przed autokarami jechał prywatny samochód, który miał za zadanie wypatrywać kibiców drużyny przeciwnej.

Był to okres, kiedy uczestnicy ustawek mogli używać „sprzętu”. Kibice W. zostali więc „uzbrojeni” w rurki o długości od ok. 1 m do 1,5 m. Były to rurki aluminiowe, lekkie ale mocne i sztywne. Załatwił je ktoś z zajezdni tramwajowej i pochodziły z tramwajów. Żadnych innych narzędzi kibice W. nie używali.

Kiedy pilotujący samochód zauważył zbierających się kibiców ŁKSu, przez telefon komórkowy zawiadomieni zostali kibice jadący w autokarze. Autokar zatrzymał się przed wjazdem do A. Ł.. Kibice chcący się bić wysiedli i każdy otrzymał czerwoną koszulkę i wspomnianą wcześniej rurkę. Potem wszyscy ruszyli ławą idąc środkiem ulicy. W pewnym momencie ok. 200 – 300 metrów przed kibicami W. zaczęli z lasu wychodzić kibice (...), ubrani w białe koszulki. Kibice (...) też byli „uzbrojeni”. Każdy z nich miał coś w ręku. Były to kije, siekiery, pałki. Tam na drodze doszło do pierwszego starcia obu grup. Uczestnicy bójki bili się tym, co mieli w rękach. R. J. (1) miał też opisaną wcześniej rurkę. W czasie bójki otrzymał cios czymś twardym w głowę i usiadł na ziemi. Kibice W. nie używali w tej bójce żadnych ostrych narzędzi, tylko wspomniane rurki.

(...) przegrał tę bójkę i jego kibice zaczęli uciekać. Kibice W. gonili ich, wyłapywali pojedyncze osoby i bili je. Na miejscu starcia pozostały narzędzia używane przez kibiców (...), siekiery, deski, pręty itp.

Kibice W. wsiedli w autokary i odjechali w kierunku Ł.. Po drodze mijali jadące w stronę miejsca bójki radiowozy i karetki. Autokary, które wracały z uczestnikami zdarzenia zostały po drodze zatrzymane, a jadące nimi osoby zostały wylegitymowane. ( wyjaśnienia R. J. k. 6 – 10 Tom I zdarzeniowy oznaczony liczbą 12.)

Niektórzy kibice W. mieli obrażenia w wyniku bójki w postaci urazów głowy czy kończyn. Obrażenia mieli też kibice (...) uczestniczący w ustawce. ( opinie lekarskie k. 379, 381 Tom III zdarzeniowy, wyjaśnienia R. J. k. 6 – 10 Tom I zdarzeniowy oznaczony liczbą 12.)

Ze strony W. w bójce tej brali udział: : R. J. (1), M. L., M. P. (1), M. R. (1), J. W. (1), R. W., M. J., J. K. (1), G. D., Ł. Ł. (1), M. G., A. S. (1) , T. F. (1), O. G., Ł. Z., P. S., J. D. (1), M. O. (1), S. S. oraz A. P. ( Wyjaśnienia R. J. k. 6 – 10, 12 – 20 i k. 37 – 43 T. zdarzeniowy I)

Stan faktyczny dotyczący tej bójki został ustalony w oparciu o wyjaśnienia R. J. (1). Są one całkowicie wiarygodne. Prócz ogólnych elementów świadczących o wiarygodności, opisanych w pkt. I niniejszego uzasadnienia, należy dodać, że oskarżony J. brał udział w tym zdarzeniu i relacjonuje je z punktu widzenia jego uczestnika. Obiektywnie przyznaje, że sam brał w nim udział. Wskazuje wiele szczegółów i opisów, które, choć czasami drugorzędne, to świadczą jednak o tym, że oskarżony tam był i opisuje to co rzeczywiście widział. Także co do składu osobowego bojówki W. oskarżony jest konsekwentny i nie tylko wyjaśnia, ale także rozpoznaje i wskazuje na tablicach poglądowych poszczególnych oskarżonych. W sprawie tej było prowadzone zaraz po zdarzeniu inne postępowanie przygotowawcze i sam fakt bójki został bezspornie potwierdzony innymi dowodami. Nie ma żadnych powodów aby nie dać wiary oskarżonemu J..

Wyjaśnienia pozostałych oskarżonych, także i te składane od lipca 2019 roku w postępowaniu sądowym, muszą być ocenione wyłącznie jako linia obrony zmierzająca do uniknięcia odpowiedzialności. Wskazywane przez oskarżonych powody w postaci pracy za granicą, nauki czy względy zdrowotne, nie są tego rodzaju aby wykluczały udział oskarżonych w zarzucanych im czynach.

Danie wiary oskarżonemu J. nie może automatycznie przesądzać o konieczności przyjęcia bez zastrzeżeń trafności oskarżenia. Trzeba zauważyć, że postępowanie przygotowawcze prowadzone pierwotnie w tej sprawie – m. in. Co do udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi – zostało umorzone wobec niewykrycia sprawców. ( postanowienie o umorzeniu, szczególnie pkt. 6 k. 453 – 462 Tom IV zdarzeniowy).

Należy się zatem zastanowić jak sytuacja zmieniła się po złożeniu wyjaśnień przez R. J. (1) i do czego są one wystarczające.

Zgodnie z ustalonymi w orzecznictwie zasadami, podmiotem przestępstwa z art. 159 kk może być tylko ten uczestnik bójki lub pobicia, który przedmiotu niebezpiecznego faktycznie użył – tak ostatni Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 stycznia 2019 roku w sprawie II AKa 220/18 publ. w Lex 2668071. Nie wystarczy zatem nawet stwierdzenie, że dany uczestnik bójki miał przy sobie niebezpieczne narządzie, a nawet to, że się nim „posługiwał”. Pojęcie użył jest bowiem węższe niż posiadał, czy posługiwał się. Z wyjaśnień R. J. (1) nie wynika jak konkretnie w czasie bójki zachowywali się poszczególni oskarżeni i czy rzeczywiście „używali” posiadanych metalowych rurek.

Jest jednak jeszcze bardziej doniosła kwestia: Jak wynika ze zgodnego w tym zakresie orzecznictwa, które można przywołać na podstawie Wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 1 sierpnia 2016 roku, w sprawie II AKa 127/16, publ. w Lex 2171280 : Stopień niebezpieczeństwa danego przedmiotu powinien odpowiadać niebezpieczeństwu właściwemu dla użycia broni palnej lub noża.

W orzecznictwie i doktrynie wskazuje się na liczne przykłady narzędzi, które ze względu na posiadane własności fizyczne: ciężar, ostre krawędzie itp., są lub nie są niebezpiecznym przedmiotem w rozumieniu art. 159 kk. W analizowanej sprawie, metalowe rurki o długości od 1 m do 1,5 m, lekkie ale twarde, bez krawędzi ostrych w żadnym razie nie przedstawiają sobą podobnego niebezpieczeństwa w razie ich użycia jak broń pala czy nóż. Innych narzędzi kibice W. z pewnością nie używali, a jeśli nawet używali ich kibice (...), to nie może to wpływać na kwalifikację prawną zachowania oskarżonych w tej sprawie osób. Jako przykład z orzecznictwa można jedynie dodać, że nawet ciężkie żelazko, jeśli nie jest włączone do prądu i rozgrzane, to nie jest uznawane za niebezpieczny przedmiot w rozumieniu art. 159 kk.

Z wyjaśnień oskarżonego J., że wszyscy oskarżeni wskazani przez niego wzięli udział w bójce, choć wcale nie musiał on przybrać postaci zadawania konkretnych ciosów. Wysiedli z autokarów, zostali odziani w stosowne koszulki i „uzbrojeni”, a zatem wspólnie i w porozumieniu, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej połączyli swoje działania z działaniami innych. Można by zatem jedynie rozważać ich odpowiedzialność przez pryzmat art. 158 § 1 kk w zw z art. 65 § 1 kk. Z uwagi na datę czynu – listopad 2003 rok – i obowiązujące w dacie czynu przepisy, które należy uznać za względniejsze dla sprawców ( art. 4 § 1 kk) uznać trzeba, że nastąpiło przedawnienie karalności. Dlatego też Sąd na postawie art. 17 § 1 pkt 6 kpk w zw z art. 101§ 1 pkt 5 kk i art. 102 kk w zw z art. 4 § 1 kk, postępowanie karne w tym zakresie umorzył i koszty sądowe w tym zakresie przejął na rachunek Skarbu Państwa;

D) Zarzut V – zdarzenie przy Al. (...) w Ł..

W dniu 19 stycznia 2007 roku, duża część kibiców W., w tym członków (...), powróciła autokarami z P. z rozgrywek halowej piłki nożnej, w których brał udział także W.. Pod stadionem W., część kibiców – w tym R. J. (1), przesiadła się do samochodów osobowych i wyruszyła w celu poszukiwania na mieście kibiców (...), którzy mieli wracać z G. z meczu hokejowego. Wszystkich samochodów było kilkanaście, zaś R. J. (1) jechał samochodem razem z P. O. (1). (wyjaśnienia oskarżonego J. J. k. 4- 6 i k. 7 – 19 tom I zdarzeniowy)

Tej samej nocy czterej kibice (...): B. O. (1), T. M. (1), Ł. S. (1) i P. M. (3) wyskoczyli z pociągu, który zatrzymał się w okolicy marketu (...) na czerwonym świetle i pieszo ruszyli w kierunku swych miejsc zamieszkania. (zeznania świadków: T. M. k. 10 – 12 Tom I zdarzeniowy, Ł. S. k. 8 – 9 Tom II zdarzeniowy, P. M. k. 48 – 49 Tom II zdarzeniowy, B. O. k. 32 – 33 Tom I zdarzeniowy)

Kiedy Kibice W. zobaczyli wymienionych wcześniej kibiców (...), ubranych w białe koszulki, trzy samochody zatrzymały się i wybiegła z nich grupa kibiców. Z samochodów wybiegli wszyscy, nawet kierowcy i ruszyli w kierunku opisanych wcześniej mężczyzn. (wyjaśnienia oskarżonego J. J. k. 4- 6 i k. 7 – 19 i k. 30 tom I zdarzeniowy)

B. O. (1), T. M. (1), Ł. S. (1) i P. M. (3) widząc biegnących w ich kierunku zaczęli uciekać w kierunku górki mieszczącej się u zbiegu ulic (...). Ł. S. (1) został dogoniony przed górką, przewrócony na ziemię, gdzie był bity i kopany przez grupę mężczyzn. B. O. (1) uciekł na górkę, ale tam został dogoniony i podcięty przez goniących go kibiców, wśród których był oskarżony R. J. (1). Kiedy upadł na ziemię był bity i kopany po całym ciele, w tym po głowie. T. M. (2), który uciekał jako pierwszy, zbiegł z górki i ukrył się w pobliskich krzakach. Nie został on znaleziony przez napastników, mimo, że go szukali. Widział on moment kopania Ł. S. (1) i słyszał, jak bity był B. O. (1). P. M. (5), który uciekał w kierunku pobliskiej (...) także został dogoniony i obalony na ziemię przez co najmniej dwóch napastników. Kiedy leżał na ziemi, jeden z nich wykręcił mu lewą stopę, a następnie był kopany po tułowiu, głównie po żebrach. (zeznania świadków: T. M. k. 10 – 12 Tom I zdarzeniowy, Ł. S. k. 8 – 9 Tom II zdarzeniowy, P. M. k. 48 – 49 Tom II zdarzeniowy, B. O. k. 32 – 33 Tom I zdarzeniowy, wyjaśnienia oskarżonego J. J. k. 4- 6 i k. 7 – 19 i k. 30 tom I zdarzeniowy, eksperyment procesowy i materiał fotograficzny K. 15 – 19)

Po tym jak napastnicy odeszli od pobitych mężczyzn, T. M. (2) podszedł do pobitego B. O. (1), a widząc, że ten jest w ciężkim stanie, pobiegł na pobliską stację benzynową, skąd wezwał pogotowie, które przewiozło B. O. do szpitala w Z.. (zeznania świadka: T. M. k. 10 – 12 Tom I zdarzeniowy)

Członkowie bojówki kibiców W. po pobiciu wrócili do samochodów i odjechali. Uczestnikami tego pobicia byli: R. J. (1), M. P. (1), A. Z., G. D., M. G. , P. G., Ł. Z., M. R. (2) , D. A., których R. J. (1) wskazał jako sprawców i rozpoznał na tablicach poglądowych. Nie był jednak w stanie wskazać precyzyjnie roli każdego z nich w pobiciu. (wyjaśnienia oskarżonego J. J. k. 4- 6 i k. 7 – 19, k. 22 – 28 i k. 30 tom I zdarzeniowy)

W wyniku pobicia B. O. (1) doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia powłok głowy po stronie lewej w okolicy czołowo – skroniowo – oczodołowej z wylewem krwawym podspojówkowym, urazu głowy z utratą świadomości i stłuczenia pnia mózgu, zwichnięcia lewego stawu łokciowego ze złamaniem kłykcia bocznego kości łokciowej stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowi w myśl art. 156 § 1 punkt 2 kk w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w związku z wystąpieniem śpiączki mózgowej zaburzeń oddechu spowodowanych stłuczeniem pnia mózgu, a odległe skutki urazu jako inne ciężkie kalectwo w związku z porażeniem prawostronnym, zaś pokrzywdzony Ł. S. (1) był kopany po całym ciele w skutek czego doznał obrażeń w postaci wieloodłamowego złamania paliczka podstawowego palca II ręki lewej i stłuczenia klatki piersiowej po lewej stronie skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni ( dokumentacja medyczna B. O. k. 38 – 60, opinia biegłego k. 61 – 62 T. zdarzeniowy I, opinia biegłego dot. B. O. k. 68 – 72 T. Z. II, opinia biegłego dot. Ł. S. k. 62 – 63 T. zdarzeniowy II)

Ustalenia faktyczne w analizowanej sprawie sąd oparł głównie na wyjaśnieniach oskarżonego R. J. (1). Prócz ogólnych powodów dania mu wiary, opisanych we wstępnej części niniejszego uzasadnienia, za jego wiarygodnością przemawiają następujące elementy:

- oskarżony sam brał udział w tym zdarzeniu i nie wybiela się w żaden sposób w swych wyjaśnieniach. Wskazuje szczerze, że on także brał udział w zadawaniu obrażeń najciężej poszkodowanemu B. O.;

- oskarżony J. opisuje cały kontekst zdarzenia i przebieg, a jego wyjaśnienia w tym zakresie zawierają szczegóły i takie nieistotne informacje, których nie wskazywałby oskarżony, gdyby w nich nie uczestniczył. Czas, jaki upłynął między tym zdarzeniem a procesowymi relacjami na ten temat głównego narratora nie jest na tyle długi aby podejrzewać, że oskarżony może zdarzeń nie pamiętać lub mylić się co do składu osobowego.

- warto zauważyć, że oskarżony nie pomawia pozostałych uczestników pobicia o jakieś szczególne zaangażowanie i szczerze przyznaje, że nie jest w stanie precyzyjnie wskazać roli każdego z nich.

Wyjaśnienia oskarżonego J. znajdują dodatkowe potwierdzenie w zeznaniach pokrzywdzonych. Ich relacje są szczegółowe, wzajemnie spójne i uzupełniają się. Pokrzywdzeni nie przejawiali w trakcie ich składania jakiej chęci zemsty, a jedynie obiektywnie przekazywali fakty. Opis samego zdarzenia całkowicie koreluje tu z relacją R. J.. Co do obrażeń ciała, jakich doznali pokrzywdzeni, to znajduje to pełne i całkowicie wiarygodne potwierdzenie w załączonej do akt dokumentacji medycznej i opiniach fachowych i bezstronnych biegłych.

W tej sytuacji sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonych, którzy negowali swój udział w tym zdarzeniu. Podnosili oni ogólne wątpliwości co do wiarygodności oskarżonego J., które nie mogą być uznane za zasadne w świetle uwag poczynionych w pkt I niniejszego uzasadnienia. Podkreślali, że oskarżony J. nie pamiętał czym wrócił wówczas do Ł. a zatem jak może pamiętać, kto brał udział w tym zdarzeniu. Nie jest to argument trafny. Oskarżony J. wskazał ostatecznie, że kibice wracali do Ł. autokarami – k. 3 – a poza tym jest to element nieistotny w stosunku do późniejszych wydarzeń i oskarżony w tym zakresie nie musiał w jakiś szczególny sposób go zapamiętać.

Nie objawiły się jakieś szczególne powody dla których akurat tych, a nie innych oskarżonych R. J. (1) miałby pomawiać. Żaden z oskarżonych nie przedstawił także dowodów wykluczających swój udział w tym zdarzeniu. Trzeba zatem przyjąć, że istnieją dostateczne dowody do przyjęcia winy i sprawstwa oskarżonych wymienionych w zarzucie.

Wobec powyższego Sąd oskarżonych: R. J. (1), M. P. (1), A. Z., G. D., M. G. , P. G. (1), Ł. Z., M. R. (2) , D. A., w ramach zarzucanego im w pkt. V czynu, uznał za winnych tego, że: w dniu 20 stycznia 2007 roku w Ł. działając w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej opisanej w punkcie I wspólnie w porozumieniu z nieustalonymi osobami co do których materiał dowodowy wydzielono do odrębnego postępowania, wzięli udział w pobiciu kibiców piłkarskich w którym narażało się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutków w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i w trakcie którego pokrzywdzony B. O. (1) był kopany nogami po całym ciele i uderzany pięściami w skutek czego doznał on obrażeń ciała w postaci stłuczenia powłok głowy po stronie lewej w okolicy czołowo – skroniowo – oczodołowej z wylewem krwawym podspojówkowym, urazu głowy z utratą świadomości i stłuczenia pnia mózgu, zwichnięcia lewego stawu łokciowego ze złamaniem kłykcia bocznego kości łokciowej stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowi w myśl art. 156 § 1 punkt 2 kk w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w związku z wystąpieniem śpiączki mózgowej zaburzeń oddechu spowodowanych stłuczeniem pnia mózgu a odległe skutki urazu jako inne ciężkie kalectwo w związku z porażeniem prawostronnym, zaś pokrzywdzony Ł. S. (1) był kopany po całym ciele w skutek czego doznał obrażeń w postaci wieloodłamowego złamania paliczka podstawowego palca II ręki lewej i stłuczenia klatki piersiowej po lewej stronie skutkujących naruszeniem czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni, a zatem czynem swym wyczerpali dyspozycje art. 158 § 2 kk w zw z art. 158 § 1 kk w zw z art. 65 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk.

Do prawnej oceny zachowania oskarżonych należało zastosować przepisy obowiązujące w chwili czynu, jako względniejsze dla sprawców. Nowelizacja ustawy karnej, która weszła w życie 1 lipca 2015 roku wprowadziła bowiem cały szereg zaostrzeń, w tym m.in. dotyczących możliwości warunkowego zawieszenia wykonania kary.

Mimo braku dokładnego ustalenia co konkretnie robił każdy z oskarżonych, można wszystkim z całą pewnością postawić zarzut udziału w pobiciu. Warto Tu zacytować Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 30.05.2019 r., w sprawie II AKa 215/14 publ. w Lex 2718326:

Odpowiedzialność za udział w pobiciu ponoszą wszyscy sprawcy działania, chociażby bezpośrednio nie zadawali ciosów pokrzywdzonemu i niezależnie od tego, czy można im przypisać zadanie ciosu powodującego następstwa, o których jest mowa w art. 158 § 2 lub 3 k.k., jeśli przewidywali lub mogli oni przewidywać skutki pobicia. Postać zachowania każdego z oskarżonych, postać uderzeń i ich skutki mają znaczenie dla stopnia winy każdego z nich, więc i kary, ale nie są one znamienne dla bytu tego przestępstwa.

Teza ta jest adekwatna dla badanego stanu faktycznego. Wszyscy oskarżeni, którzy zostali wymienieni w zarzucie świadomie połączyli swoje siły, tworząc przewagę liczebną i fizyczną względem pokrzywdzonych. Działali we wspólnym zamiarze, choć każdy z nich był w indywidualnie określonej sytuacji i realizował swoje zachowania. Wobec takiej przewagi fizycznej, faktu, że pokrzywdzeni się nie bronili i nie odwzajemniali ciosów, a nadto byli bici i kopani z dużą siłą po newralgicznych częściach ciała, uznać trzeba, że wszyscy oskarżeni mogli przewidzieć skutek w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jakiego doznał B. O. (1). Wszyscy oskarżeni czynem swym wyczerpali zatem dyspozycje art. 158 § 2 kk w zw z art. 158 § 1 kk.

Oskarżeni działali w ramach opisanej w zarzucie pierwszym grupy przestępczej. Wszyscy oni mają przypisany udział w tej grupie. Pobicie to było realizacją celów, jakie grupa sobie stawiała. Była to akcja zorganizowana i zaakceptowana przez jej uczestników. Stąd w kwalifikacji prawnej tego czynu wskazać należało art. 65 § 1 kk.

Z opisu czynu należało wyeliminować sformułowanie:” umyślnie i bez powodu oraz okazując rażące lekceważenie porządku prawnego”, które sugeruje że występek ten miał charakter chuligański. Oczywiście w języku potocznym można go tak określać, ale w języku prawnym nie ma tu mowy o zastosowaniu kwalifikacji z art. 57 a kk. Czyn oskarżonych nie spełnia bowiem kryteriów, o których mowa w art. 115 § 21 kk. Oskarżeni nie działali publicznie. Choć miejsce zdarzenia było miejscem publicznym, ale była to pora nocna, gdzie ruch uliczny był bardzo ograniczony, a zatem czyn oskarżonych nie mógł być zaobserwowany przez nieograniczoną liczbę osób. Oskarżeni nie działali także w rozumieniu prawnym bez powodu albo z oczywiście błahego powodu. Działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, z którą się solidaryzowali i której cele spełniali. Nie byli zatem nakierowani na wykazywanie rażącego lekceważenia porządku prawnego, a na zwalczanie kibiców drużyn przeciwnych, w ich mniemaniu wrogich. Sam oskarżyciel także nie zakwalifikował ich zachowania z art. 57 a kk. Warto dodać, że przepis art. 57a kk, w swej pierwotnej wersji wszedł w życie w dniu 12 marca 2007 roku, a zatem po dacie czynu i ze względu na zastosowaną w niniejszej sprawie zasadę z art. 4 § 1 kk, jego przyjęcie względem oskarżonych było niedopuszczalne.

Wszyscy oskarżeni działali umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Mając bowiem w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i możliwość pokierowania swoim zachowaniem, a zatem swobodną możliwość postąpienia inaczej – chcieli popełnić czyn zabroniony i działając wspólnie i w porozumieniu z innymi oskarżonymi, czyn zabroniony popełnili. Z pewnością można im zatem postawić zarzut winy.

Przy wymiarze kary, jako okoliczności obciążające Sąd Uwzględnił:

a). Znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu, który polegał na bezwzględnym wykorzystaniu przewagi ilościowej i fizycznej nad pokrzywdzonymi i intensywnym zadawaniu ciosów oraz kopnięć;

b). Fakt działania przez oskarżonych wspólnie i w porozumieniu, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej;

c). Spowodowanie u jednego z pokrzywdzonych trwałego i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a u drugiego pokrzywdzonego skutku opisanego w art. 157 § 1 kk.

Jako okoliczności łagodzące Sąd przyjął:

1.  To, że nie można wyodrębnić roli konkretnych oskarżonych oraz ustalić jakie ciosy, komu i ile zadawano. Nie można zatem żadnemu z oskarżonych indywidualnie przypisać jakiegokolwiek skutku w postaci uszkodzeń ciała u innych uczestników zdarzenia. Zgodnie z regułą z art. 5 § 2 kpk, nakazuje to sądowi zminimalizowanie wymiaru kary, tylko do poziomu winy i społecznej szkodliwości ustalonych niezbicie co do wszystkich uczestników;

2.  W przypadku oskarżonego J. fakt przyznania się oskarżonego do zarzucanego mu czynu, a także złożenie w tym przedmiocie wyczerpujących wyjaśnień, w których ujawnił on organom ścigania innych uczestników zdarzenia i istotne okoliczności popełnienia przestępstwa. Ponieważ oskarżony J. był w tym zakresie konsekwentny i ujawnił okoliczności uprzednio nie znane śledczym, winno to skutkować zastosowaniem wobec R. J. (1) nadzwyczajnego złagodzenia kary na mocy art. 60 § 3 kk.

3.  Oceniając społeczną szkodliwość czynu trzeba mieć także na uwadze to, że osadzony jest on w ramach animozji między zwaśnionymi kibicami drużyn piłkarskich, gdzie w wielu incydentach poszczególne strony raz są pokrzywdzonymi a raz agresorami. W wielu przypadkach i w tej sprawie podobnie, pokrzywdzeni nie są szczególnie zainteresowaniu ściganiem i karaniem sprawców, nie występują w charakterze oskarżycieli posiłkowych, a zeznania składają raczej niechętnie.

Mając powyższe na uwadze Sąd wymierzył:

- oskarżonemu R. J. (1) , na podstawie art. 158 § 2 kk w zw z art. 65 § 1 i 2 kk, w zw z art. 4 § 1 kk w zw z 60 § 3 kk, karę 5 (pięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

- oskarżonym: M. P. (1), A. Z., G. D., M. G., P. G. (1), Ł. Z., M. R. (2) , D. A., na podstawie art. 158 § 2 kk w zw z art. 65 § 1 i 2 kk, w zw z art. 4 § 1 kk, kary po 1 (jeden) rok i 4 (cztery) miesiące pozbawienia wolności;

Sąd nie znalazł podstaw do zróżnicowania odpowiedzialności poszczególnych oskarżonych, gdyż działali oni w ramach wspólnego celu i brak jest jakichkolwiek konkretnych ustaleń pozwalających na przypisanie któremuś z nich większej lub mniejszej roli w jego realizacji.

E) Bójka w miejscowości R. – zarzut VI

W dniu 4 kwietnia 2009 roku doszło do bójki tak zwanej ustawki kibiców W. Ł.- członków grupy przestępczej (...) i (...), które sympatyzowały ze sobą z kibicami (...) w miejscowości R.. Ze strony W. organizatorami byli między innymi P. O. (1), bracia Ł. i mężczyzna o pseudonimie (...). Kierownictwo grupy (...) najpierw podjęło decyzję o tej bójce, a potem przygotowywało się do tej ustawki, ustalając trasę przejazdu drużyny przeciwnej, określając kto ma pojechać ze strony (...), czym, sposób ubioru grupy, miejsce bójki. Stosowne informacje były przekazywane telefonicznie. Schemat decyzyjny był taki jak zawsze, co opisano powyżej. Kibice (...) podróżowali pociągiem. W pociągu tym byli też zwykli pasażerowie, ale w niewiadomej liczbie. Do tego pociągu wsiadł też jeden z kibiców (...), aby w umówionym miejscu zaciągnąć w pociągu hamulec bezpieczeństwa, powodując tym samym jego zatrzymanie się. Sygnałem była odpalona raca przez oczekujących kibiców W. i (...). W ustalonym miejscu czekali kibice W. Ł.- członkowie (...) i (...). Około godziny 10 doszło do zatrzymania pociągu poprzez zaciągnięcie hamulca w R.. Z okolicznych lasów w jego pobliże podeszli kibice W. Ł.- członkowie (...) i (...) w liczbie ok 100. Jeden z nich (P. O. (1)) „zaprosił” kibiców z pociągu na pole. Na pobliskim polu w kompleksie leśnym, obok pociągu, doszło do bójki pomiędzy nimi, w trakcie której, jej uczestnicy zadawali sobie nawzajem po całym ciele ciosy pięściami i nogami- kopnięcia. Ciosy padały w szczególności w głowy. Po ok. 10 minutach bójka się zakończyła. Kibice (...) wsiedli do pociągu, a pozostali rozproszyli po okolicy. Kibiców Lechii zatrzymano na pobliskiej stacji kolejowej, a (...) i chorzowskich w okolicy miejsca zdarzenia. ( Wyjaśnienia oskarżonego R. J. k. 10 – 14 i k. 19 – 29 ; zeznania świadka P. O. k. 104 – 120 i k. 121 – 129 tomu zdarzeniowego I)

Pomimo zatrzymania w okolicach niektórych kibiców z Ł. i ujawnienia u niektórych obrażeń ciała oraz zabezpieczenia pojazdów i odnalezienia w nich przedmiotów, które mogły być używane w bójce, postępowania karne w tych sprawach umorzono. Dotyczy to M. M. (3), którego samochód znaleziono porzucony w pobliżu miejsca zdarzenia, M. O. (1), M. P. (1), P. S.. J. D. (2), u którego ujawniono powierzchowne obrażenia ciała, P. M. (2), D. M. (1), Ł. O., K. S. (1) i P. Z. (1). ( Postanowienia o umorzeniu postępowania k.38 – 41, 43 – 52 i k. 53 – 60 tomu zdarzeniowego I)

Oskarżony R. J. (1) nie był obecny na tej ustawce. Swoją wiedzę na jej temat czerpał z opowiadania innych uczestników bójki. W trakcie postępowania, podczas przeszukania mieszkań oskarżonych zabezpieczono m.in. nośniki elektroniczne, zawierające filmy i fotografie z miejsca zdarzenia. (...) te okazano R. J. (1), K. S. (3) oraz Funkcjonariuszowi Policji P. G. (3).

Na zdjęciach R. J. (1) rozpoznał w uczestnikach bójki: P. O. (1), T. i M. Ł., M. L., M. P. (1), M. W. (1), P. G. (1), B. S. (2), D. T., T. D., M. H. (2), M. M. (2), J. K. (2), J. D. (1), A. K. (1), Ł. K., Ł. O., B. B. (3), K. S. (1), P. G. (2), A. K. (3), T. P. (1), M. W. (2) i G. S., w swoich wyjaśnieniach wskazał jako uczestników bójki A. Z., J. i R. W., G. D., M. G., A. S. (1), P. M. (1), P. S., J. W. (2), P. M. (2). W sprawie przesłuchano również w charakterze świadka P. O. (3), kibica (...) i uczestnika tego zdarzenia, który potwierdził jego przebieg, rozpoznał na przedmiotowych zdjęciach siebie samego oraz M. P. (1). Zdjęcia okazywano również K. S. (3) - właścicielowi siłowni, z której korzystali członkowie (...) i wyżej wymieniony rozpoznał: M. Ł., J. K. (1), M. W. (1), T. F. (1), D. M. (1), B. S. (2), M. H. (2), M. M. (2), J. K. (2), M. W. (2), i D. M. (2). Zabezpieczone zdjęcia oglądał również na ekranie komputera młodszy aspirant P. G. (3) z sekcji zwalczania przestępczości pseudokibiców wydziału kryminalnego KWP w Ł. i rozpoznał na nich: D. T., M. M. (3), P. Z. (1), P. M. (2), Ł. O., A. C. i B. B. (3).

Ostatecznie ustalono, że w bójce tej, ze strony kibiców W. wzięli udział m. in.: M. L., M. P. (1), A. Z., J. W. (1), R. W., J. K. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), Ł. Z., B. S. (2), P. M. (1), P. S., T. D., M. H. (1), M. M. (2), J. W. (2) , M. B., G. C., J. K. (2), J. D. (1), A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), K. S. (1), P. G. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2), M. T., A. K. (4), D. M. (2), P. Z. (1) i M. M. (3).

( Wyjaśnienia oskarżonego R. J. k. k. 10 – 14 i k. 19 – 29 i k.93 – 99 i k. 100 - 103; zeznania świadka P. O. k. 104 – 120 i k. 121 – 129 tomu zdarzeniowego I, zeznania świadka K. S. k. 15 – 18 i k. 30 – 34 i k. 187 – 190 i k. 191 – 194 tomu zdarzeniowego I, zeznania świadka P. G. k. 219 – 220 tomu zdarzeniowego IA opinia biegłego antropologa Tom XLI akt sądowych)

Stan faktyczny w analizowanej sprawie, w zakresie tego, że ustawka ta się odbyła i jaki był jej przebieg został bezspornie ustalony w oparciu o zeznania bezstronnych świadków. Chodzi tu o funkcjonariuszy Policji, którzy obserwowali zdarzenie, przesłuchanych przed sądem niektórych kibiców (...), którzy jechali zatrzymanym pociągiem itp. Zeznania tych osób nie były kwestionowane w trakcie procesu, przy czym najwięcej szczegółów zawierają zeznania składane w niewielkiej odległości czasowej od zdarzenia, czyli w postępowaniu przygotowawczym, i na nich głownie oparł się sąd.

Co do kwestii organizacji ustawki, a także składu osobowego bojówki W., sąd oparł się na konsekwentnych, logicznych i spójnych wyjaśnieniach R. J. (1). Po za argumentami ogólnymi, zawartymi w pkt I niniejszego uzasadnienia wskazać należy, co następuje:

- oskarżony J. nie brał osobiście udziału w tym zdarzeniu i zna je głównie z rozmów z innymi uczestnikami, ale z pewnością żaden z uczestników tego zajścia nie miał powodu zdawać oskarżonemu J. nieprawdziwej relacji z zajścia. Wtedy nikt jeszcze nie mógł przypuszczać, że oskarżony J. będzie kiedyś współpracował z organami ścigania;

- relacja oskarżonego J. zawiera wiele szczegółów dotyczących nie tylko samych wydarzeń, ale też tego, co miało miejsce przed i po zdarzeniu, co z pewnością czyni ją bardziej wiarygodną;

- zdarzenie to jest najlepiej udokumentowane ze wszystkich rozpoznawanych w niniejszym postępowaniu. Istnieje bowiem jego zapis filmowy i fotograficzny. R. jędraszczyk, ale także K. S. (3) i P. G. (3) rozpoznali na zdjęciach i filmach wielu uczestników zdarzenia – w tym oskarżonych w tej sprawie. Fakt rozpoznania tych osób przez oskarżonego J. nie może dziwić. Wszak oskarżony te osoby znał z działalności (...), widywał je często i mógł ocenić ich podobieństwa. Tam gdzie był tego pewien wskazywał to wprost, a czasem dzielił się z przesłuchującymi swoimi wątpliwościami. Dodać trzeba, że materiał dowodowy nie był złej jakości. Oczywiście, dopuszczony biegły z dziedziny antropologii wskazał, że nie mógł na jego podstawie udzielić odpowiedzi na pytania sądu, nawet w zakresie podobieństwa oskarżonych. Opinia ta winna być jednak jako źródło dowodowe odrzucona. Biegła antropolog osób tych nie znała, bazowała wyłącznie na swojej wiedzy i wskazała warunki, jakie musiałyby zostać spełnione do wydania kategorycznej opinii. Sprowadzają się one do tego, że właściwie na dowodowych zdjęciach oskarżeni musieli by nieruchomo pozować do fotografii i to jeszcze w konkretnie ustalonej odległości od obiektywu. Jeśli rzeczywiście takie warunki są konieczne, to należy przyznać, że nie ma sensu dopuszczane dowodów z opinii biegłego antropologa w żadnych w zasadzie sprawach. Biegła oczywiście nie wykluczyła rozpoznania dokonanego przez R. J. (3) i w połączeniu z wcześniej wspomnianymi dowodami i ustaleniami, sąd miał prawo uznać to rozpoznania za wiarygodne. Należy dodać, że wykonane przez biegłą tablice poglądowe zawierające wizerunki osób rozpoznanych na zdjęciach przez głównego narratora wraz ze zdjęciami sygnalitycznymi oskarżonych, pozwalają ocenić, że nawet dla sądu istnieje duże podobieństwo.

- depozycje głównego narratora nie są sprzeczne z relacjami świadków zdarzenia, a wręcz przeciwnie, zazębiają się i uzupełniają z nimi. K. S. (3) znał niektóre osoby z siłowni, którą prowadził, a jego zeznania są szczere i przekonujące;

- oskarżony J. nie tylko wyjaśnia o osobach uczestniczących w tym zajściu, podając głównie ich pseudonimy, ale też osoby te wskazuje na tablicach poglądowych;

- w niektórych przypadkach znajdują one potwierdzenie w innych dowodach – np. ustaleniach co do osób zatrzymanych i legitymowanych po bójce w niewielkiej odległości od zdarzenia, danych, dotyczących pojazdów odnalezionych w R. czy przedmiotach znalezionych w trakcie przeszukania pojazdów oraz obrażeń ciała ujawnionych u niektórych zatrzymanych osób. Oczywiście same te ostatnie okoliczności okazały się nie wystarczające do dalszego prowadzenia postępowania przeciwko tym osobom i postępowania w tej sprawie były prawomocnie umarzane, ale w połączeniu z wyjaśnieniami R. J. (1), stanowią one ich istotne dopełnienie.

- danie wiary powyższym dowodom powoduje automatycznie odmowę wiarygodności wyjaśnień pozostałych oskarżonych – z wyjątkiem tylko R. K. i P. R., o czym mowa będzie później. Oskarżeni negując fakt swojego uczestnictwa, nie przedstawiają takich okoliczności, które wykluczałyby ich udział w tym zdarzeniu. Co więcej, żaden z nich nie deklaruje aby w ogóle o takim zdarzeniu słyszał. Te wyjaśnienia muszą być ocenione jako część taktyki procesowej opierającej się na negowaniu w ogóle istnienia zorganizowanej bojówki kibiców W. i braniu udziału w jakichkolwiek zarzucanych bójkach.

Przechodząc do analizy prawnej tego zdarzenia należy wskazać, że wszyscy oskarżeni odpowiadać będą z art. 158 § 1 kk. Wszystkie cechy bójki wynikające z art. 158 §1 k.k. miała bójka w R.. Skoro uczestnicy bójki zadawali sobie nawzajem ciosy pięściami i kopali się po całym ciele, w tym po tak wrażliwej części ciała jak głowa, czy tułów, w którym są umiejscowione ważne dla życia i zdrowa człowieka organy typu np. wątroba, serce, to istniało narażenie jej uczestników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku z art. 157 §1 k.k. lub z art. 156§1 k.k. Świadczyła o tym siła uderzeń, umiejscowienie ciosów, fakt, że bijący się to byli młodzi silni mężczyźni. Stopień nasilenia agresji i ataku, liczba bijących się, a co z tym wiąże się liczba padających ciosów powodowały w R., że uczestnicy tej bójki z pewnością przewidywali, że zagrożenie zdrowia uczestników bójki jest rzeczywiste i co najmniej godzili się na to. Ustaleni oskarżeni umyślnie więc brali udział w bójce.

Nie można było jednak przyjąć, aby zdarzenie można było traktować jako występek chuligański w rozumieniu art. 57 a kk. Zdarzenie miało miejsce na leśnej polanie, w terenie niezamieszkałym i było dostępne tylko dla ograniczonej liczby osób, jadących pociągiem wraz z kibicami, a zatem trudno mówić, że sprawcy działali publicznie. Ponadto przyjęcie, że obie strony bójki godziły się na udział w niej wyklucza stwierdzenie, że mieliśmy do czynienia z umyślnym zamachem, dokonanym bez powodu, albo z oczywiście błahego powodu. Jeżeli sprawcy działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej i z taką samą grupą mamy do czynienia po drugiej stronie, to nie można jednocześnie mówić, że sprawcy mieli zamiar okazywać rażące lekceważenie porządku prawnego, gdyż byłoby to niedopuszczalne dublowanie okoliczności kwalifikujących, które zdaniem sądu wzajemnie się wykluczają.

Mając na względzie powyższe, Sąd oskarżonych: M. L., M. P. (1), A. Z., J. W. (1), R. W., J. K. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), Ł. Z., B. S. (2), P. M. (1), P. S., T. D., M. H. (1), M. M. (2), J. W. (2) , M. B., G. C., J. K. (2), J. D. (1), A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), K. S. (1), P. G. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2), M. T., A. K. (4), D. M. (2), P. Z. (1), M. M. (3), uznał za winnych zarzucanego im w pkt VI czynu, z tym, że z jego opisu wyeliminował sformułowanie: „ umyślnie i bez powodu oraz okazując rażące lekceważenie porządku prawnego” i przyjął, że oskarżeni czynem swym wyczerpali dyspozycje art. 158 § 1 kk w zw z art. 65 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk.

Wymierzając karę Sąd wziął pod uwagę dość znaczny stopień społecznej szkodliwości przypisanego czynu, na który składała się ilość uczestników zdarzenia po każdej ze stron, intensywność zadawania ciosów przeciwnikom. Należy też wskazać na znaczny stopień winy po stronie oskarżonych. Wzięli udział w zdarzeniu zaplanowanym i uzgodnionym. Ich zamiar był zatem ugruntowany i przemyślany.

Jako okoliczności łagodzące należało przyjąć obopólną zgodę obu grup na udział w bójce. Wprawdzie nie może być tu mowy o pozaustawowej okoliczności wyłączającej bezprawność czynu, tak jak np. w zawodach sportowych, ale fakt dobrowolności uczestnictwa dorosłych ludzi w takim zdarzeniu musi częściowo łagodzić odpowiedzialność za udział i ewentualne skutki zdarzenia. Brak jest także informacji o jakichś trwałych i poważnych skutkach na zdrowiu u uczestników tej bójki.

Sąd nie znalazł podstaw do zróżnicowania odpowiedzialności poszczególnych oskarżonych, gdyż działali oni w ramach wspólnego celu i brak jest jakichkolwiek konkretnych ustaleń pozwalających na przypisanie któremuś z nich większej lub mniejszej roli w jego realizacji.

Dlatego też, co do wszystkich oskarżonych Sąd: na podstawie art. 158 § 1 kk w zw z art. 65 § 1 i 2 kk w zw z art. 4 § 1 kk, wymierza każdemu z oskarżonych karę po 1 (jeden) rok pozbawienia wolności.

Sąd oskarżonych P. R. i R. K. uniewinnił od zarzucanego im w pkt VI czynu i koszty procesu w tym zakresie przejął na Rachunek Skarbu Państwa.

Obecność na ławie oskarżonych R. K. musi być oceniona w kategoriach pomyłki. Oskarżony jest właścicielem zakładu kamieniarskiego i nie uczestniczył nigdy w kibicowaniu jakimkolwiek drużynom. Nie ma najmniejszych dowodów na jego związki z innymi oskarżonymi w tej sprawie. Sam oskarżony J. nie rozpoznał go jako członka (...). Owszem Już podczas bójki w W. przewija się mężczyzna o pseudonimie (...). Potem, na takiego mężczyznę wskazuje na fotografiach z ustawki pod J. świadek K. S. (3) – także ma on mieć pseudonim (...). Ale powiązanie tego mężczyzny z osobą oskarżonego R. K. jest z dużą dozą prawdopodobieństwa chybione. Z tego powodu należało uniewinnić oskarżonego K. od zarzutu z pkt VI.

Oskarżony P. R. przedstawił całkowicie wiarygodne dokumenty medyczne, z których wynikała niemożność jego uczestnictwa w tym zdarzeniu. Z wyjaśnień oskarżonego (k. 10021) wynika, że w dniu 27 marca 2009 roku przeszedł on operację przeszczepienia wiązadła krzyżowego lewej nogi. W dniu 31 marca, został on wypisany ze szpitala. W dniu 03 kwietnia był na kontroli w szpitalu, poruszał się na wózku inwalidzkim i nie ma możliwości, aby następnego dnia wziął udział w bójce, ponad sto kilometrów od Ł.. Wszystkie te okoliczności wynikają także z dokumentów medycznych ( k.10008). Dokumenty te nie noszą żadnych cech fałszerstwa i brak jest jakichkolwiek powodów, żeby kwestionować ich wiarygodność. Także i w tym wypadku, wskazywanie na udział oskarżonego w tej bójce, należy traktować jako pomyłkę, która przy setkach osób zaangażowanych w poszczególne zdarzenia może się zdarzyć. Wyciąganie z tej sytuacji zbyt daleko idących wniosków, co do wiarygodności głównego narratora, jest niedopuszczalne.

F) Bójka w miejscowości J. – zarzut VII

W dniu 8 stycznia 2011 roku w miejscowości J. pod P. około godziny 5.25 doszło do tak zwanej ustawki- bójki pomiędzy kibicami klubów (...), członków (...), a (...). W uzgodnienia dotyczące czasu, miejsca i warunków tej ustawki aktywnie zaangażowany był K. K. (1). W bójce tej brało udział około 150 osób, w tym ze strony W.- Ł. między innymi P. D., P. G. (5), T. i M. Ł.. Bójka ta była przygotowywana według schematu decyzyjnego, jaki był opisany powyżej przy strukturze grupy przestępczej. Kierownictwo grupy ustaliło trasę przejazdu drużyny przeciwnej, określiło kto ma pojechać ze strony (...), czym, sposób ubioru grupy, miejsce bójki. Stosowne informacje były przekazywane telefonicznie, w szczególności w ostatniej chwili sms-ami członkowie grupy przekazywali sobie informację o dokładnym miejscu bójki. Bójka miała miejsce na drodze krajowej nr (...) w niewielkiej odległości od stacji benzynowej w P., w pobliżu giełdy. Na miejsce wcześniej uzgodnione, przyjechali uczestnicy swoimi samochodami, przesyłając sobie wcześniej telefonicznie krótkie wiadomości tekstowe. Droga ta w tym czasie z powodu tej bójki była zablokowana przez uczestników bójki. Jadące auta nieokreślonej liczby postronnych osób zatrzymywały się w tzw. „korku” na długości kilkaset metrów. Kibice ze strony (...) mieli koszulki z takimi napisami, a kibice W. byli rozebrani do pasa. W trakcie tej bójki ze strony jej uczestników padały okrzyki kibicowskie (...)u i W.. Podczas tej bójki, która trwała kilka minut, na jezdni, jej uczestnicy zadawali sobie ciosy pięściami oraz nogami po całym ciele-kopali, ciosy padały też w głowy, ranni leżeli na jezdni. Kilkaset osób – uczestników tejże bójki stało w poprzek jezdni, na poboczu. Policja (m.in. A. M. (1)) interweniowała ściągając rannych na pobocze, aby pozostali uczestnicy nie robili im większej krzywdy. Uczestnicy bójki nie reagowali na polecenia Policji, a w kierunku interweniujących policjantów padały słowa wulgarne i groźby. Po zdarzeniu uczestnicy odjechali swoimi autami zabierając rannych. Między innymi pojawił się samochód marki A. o nr rej (...), z którego wysiadło 4 mężczyzn, którzy zabrali leżącego na jezdni innego rannego uczestnika bójki. Na miejscu bójki stał również pojazd o nr rej (...) obok leżącego w pozycji bocznej rannego P. G. (5). Obok stali inni uczestnicy tejże bójki, którzy nie pozwolili policjantom zbliżyć się do rannego. Uczestnicy ci na miejscu bójki pozostawili ciężko rannego, nieprzytomnego P. G. (5), odjeżdżając tym pojazdem. P. G. (5) zmarł ok. godziny 6.45 na miejscu zdarzenia, w karetce pogotowia, pomimo podjętej reanimacji. W tym dniu w godzinach rannych nieustaleni mężczyźni dowieźli samochodem marki A. o nr rej (...) na pogotowie w Ł. pobitego M. W. (4), który wskazał jedynie, że został pobity w P.. Potem na terenie szpitala został zatrzymany D. M. (2), który interesował się stanem zdrowia M. W. (4). Na miejscu zdarzenia ujawniono ochraniacz na zęby, na którym znajdował się profil DNA zgodny z profilem DNA P. G. (1).

Ze strony bojówki W. w bójce tej brali udział: M. L., M. P. (1), J. W. (1), R. W., G. D., Ł. Ł. (1), M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (2), P. M. (1), T. D., J. K. (2), K. S. (1), M. T., D. M. (2) i K. K. (1)

( Wyjaśnienia oskarżonego R. J. k. 2369 i nast., k. 2421 – 2422 T. zdarzeniowych, zeznania świadków: A. M. k. 12 – 13 i k. 185 – 187, Ł. T. k. 14 – 17 i k. 188 – 190; S. G. k. 136 – 137;J. K. k. 277 – 278; A. K. k. 287 – 288; J. P. k. 289 – 290; K. S. (3) k. 3186 – 3190, notatka urzędowa k. 40, 63, 125, 150, Protokół oględzin k. 1075 – 1200, k. 1400 – 1800 dane z analizy telefonów komórkowych T. zdarzeniowych)

W wyniku powyższej bójki P. G. (5) doznał stłuczenia powłok twarzy, w szczególności okolicy oczodołowej lewej i lewego policzka, stłuczenia nosa i okolicy ust z raną tłuczoną na wewnętrznej powierzchni wargi górnej ust, sińca na czole po stronie prawej, wybroczyn krwawych podspojówkowych, wybroczyn śródskórnych na czole i w okolicy skroniowo-czołowej lewej. Stwierdzono też u niego ogniska zachłystowe krwią w płucach, ostre rozdęcie płuc, siniec na prawym podudziu, dwa drobne otarcia naskórka na lewym kolanie, drobne podbiegnięcia krwawe w powłokach grzbietu po stronie prawej, pojedyncze drobne ustępujące sińce na kończynach górnych, podbiegnięcia krwawe w powłokach wewnętrznych głowy, drobny krwiak podtwardówkowy na sklepistości prawej półkuli mózgu, obrzęk mózgu. P. G. (5) zmarł wskutek uduszenia gwałtownego w następstwie zachłyśnięcia się krwią z nosa i rany jamy ustnej u osoby nieprzytomnej. Istnieje związek przyczynowo -skutkowy między powstałymi w czasie zajścia obrażeniami, a śmiercią P. G. (5). P. G. (5) był trzeźwy. Charakter obrażeń na głowie, ich rozmieszczenie na różnych powierzchniach przemawia za pobiciem pokrzywdzonego ( Protokół oględzin zwłok k. 28 - 30 ; protokół z sekcji zwłok k. 362 – 364, fotografie denata k. 291 – 296, opinia biegłego medyka sądowego i dokumentacja medyczna, zeznania świadków: E. G. k. 321 – 326 i k. 626 – 627, K. G. k. 328 – 330)

W dniu zdarzenia kontaktowali się telefonicznie P. G. (5), T. F. (1) i M. G.. Ich telefony logowały się w okolicach miejsca zdarzenia. M. G. łączył się z P. D. i T. F. (1). Telefon komórkowy P. D. logował się około godziny 5.46 rano do przekaźnika w P., który swoim zasięgiem obejmuje J.. W kontaktach telefonu komórkowego T. F. (1) figurowała osoba o danych Dusza. D. M. (2) w dniach 5 i 7 stycznia 2011 roku, a M. W. (4) w dniu 7 stycznia 2011 roku odbierali na swoim telefonie komórkowym krótkie wiadomości tekstowe ( analizy kryminalistyczne połączeń k. 2800 – 2870, 3354 – 3486)

Stan faktyczny w analizowanej sprawie, w zakresie tego, że ustawka ta się odbyła i jaki był jej przebieg został bezspornie ustalony w oparciu o zeznania bezstronnych świadków. Chodzi tu o funkcjonariuszy Policji, którzy obserwowali zdarzenie: A. M. i Ł. T., innych przypadkowych obserwatorów zajścia, przybyłych na miejsce ratowników medycznych, pracowników stacji benzynowej itp. Zeznania tych osób nie były kwestionowane w trakcie procesu, przy czym najwięcej szczegółów zawierają zeznania składane w niewielkiej odległości czasowej od zdarzenia, czyli w postępowaniu przygotowawczym, i na nich głownie oparł się sąd.

Z zeznań funkcjonariuszy Policji wynika także bardzo istotny fakt, że wszyscy rozebrani do połowy mężczyźni – kibice W. – brali udział w bójce, której przebieg był bardzo gwałtowny i dynamiczny. Jedynie jeden mężczyzna – jeden z braci Ł. nie brał udziału bezpośrednio w bójce, gdyż filmował zdarzenie.

Co do kwestii organizacji ustawki, a także składu osobowego bojówki W., sąd oparł się na konsekwentnych, logicznych i spójnych wyjaśnieniach R. J. (1). Po za argumentami ogólnymi, zawartymi w pkt I niniejszego uzasadnienia wskazać należy, co następuje:

- oskarżony J. nie brał osobiście udziału w tym zdarzeniu i zna je głównie z rozmów z innymi uczestnikami, ale z pewnością żaden z uczestników tego zajścia, które przecież było głośne z uwagi na śmierć młodego kibica W., nie miał powodu zdawać oskarżonemu J. nieprawdziwej relacji z zajścia. Wtedy nikt jeszcze nie mógł przypuszczać, że oskarżony J. będzie kiedyś współpracował z organami ścigania;

- relacja oskarżonego J. zawiera wiele szczegółów dotyczących nie tylko samych wydarzeń, ale też tego, co miało miejsce przed i po zdarzeniu, co z pewnością czyni ją bardziej wiarygodną;

- depozycje głównego narratora nie są sprzeczne z relacjami świadków zdarzenia, a wręcz przeciwnie, zazębiają się i uzupełniają z nimi;

- oskarżony J. nie tylko zeznaje o osobach uczestniczących w tym zajściu, podając głównie ich pseudonimy, ale też osoby te wskazuje na tablicach poglądowych;

- w niektórych przypadkach znajdują one potwierdzenie w innych dowodach – np. ustaleniach co do osób, na które zarejestrowane były pojazdy, którymi przybyli na miejsce uczestnicy bójki, badaniach DNA ( ujawniono ślady A. K. (4) i P. G. (1) świadczące o ich udziale w tym zdarzeniu), danych dotyczących logowania się telefonów oraz wzajemnych kontaktów uczestników zajścia, które ustalone zostały na mocy całkowicie wiarygodnych i rzetelnych analiz kryminalistycznych, faktu zatrzymania D. M. (2) w związku z hospitalizacją D. W. – niewątpliwie poszkodowanego w tym zajściu i wielu innych dowodów pośrednich.

Potwierdzeniem relacji oskarżonego J. są też całkowicie wiarygodne zeznania K. S. (3), który opisuje co słyszał w swojej siłowni następnego dnia po zajściu i kto w rozmowach tych uczestniczył. Brak jest jakichkolwiek powodów aby Twierdzić, że K. S. (3) bezpodstawnie pomawia osoby, o których zeznaje.

Co do śmierci młodego kibica W., całkowicie wiarygodne są dowody z zeznań personelu medycznego, który starał się udzielić mu pomocy, a także z dokumentacji medycznej i wydanej na jej podstawie opinii biegłego. Ustalenia te nie były zresztą przez nikogo kwestionowane.

- oskarżeni – z wyjątkiem J. B. (1) i Ł. Z., o czym mowa będzie później – negując fakt swojego uczestnictwa, nie przedstawiają takich okoliczności, które wykluczałyby ich udział w tym zdarzeniu. Wielu z nich potwierdza, że byli np. w nieodległym K. na imprezach, albo podwozili kogoś, lub też nie mogli tam być, gdyż posiadali jakieś schorzenia lub następnego dnia od rana byli już w innych miejscach. Oskarżony T. posunął się tak daleko w swych wyjaśnieniach, że nie tylko powoływał się na zły stan zdrowia, ale nawet na własne żądanie wykonał obdukcję lekarską potwierdzającą brak po jego stronie obrażeń ciała. Paradoksalnie przemawia to jednak przeciwko jego wiarygodności, gdyż nikt kto nie ma sobie nic do zarzucenia tak nie postępuje. Okoliczności zdrowotne nie były tego rodzaju aby eliminowały go z szeroko rozumianego udziału w bójce, a fakt, że nie odniósł w niej obrażeń nie może dziwić, gdyż z pewnością nawet w takim starciu nie wszystkie osoby zawsze muszą posiadać obrażenia ciała.

Bez specjalnego analizowania tych wyjaśnień należy stwierdzić, że danie wiary oskarżonemu J. przekreśla możliwość uznania za wiarygodne tych wyjaśnień. Oskarżony J. co do tego zdarzenia miał je na świeżo w pamięci, gdy rozpoczął składanie obszernych wyjaśnień. Ryzyko pomyłki jest tu stosunkowo najmniejsze. Tylko w tych wypadkach, gdzie zarysowały się bardzo poważne wątpliwości co do sprawstwa i nie zostały jednoznacznie wyjaśnione, sąd zdecydował się uniewinnić oskarżonych.

Przechodząc do analizy prawnej tego zdarzenia należy wskazać, że wszyscy oskarżeni odpowiadać będą z art. 158 § 1 i 3 kk. Wszystkie cechy bójki wynikające z art. 158 §1 k.k. miała bójka w J.. Skoro uczestnicy bójki zadawali sobie nawzajem ciosy pięściami i kopali się po całym ciele, w tym po tak wrażliwej części ciała jak głowa, czy tułów, w którym są umiejscowione ważne dla życia i zdrowa człowieka organy typu np. wątroba, serce, to istniało narażenie jej uczestników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku z art. 157 §1 k.k. lub z art. 156§1 k.k. Świadczyła o tym siła uderzeń, umiejscowienie ciosów, fakt, że bijący się to byli młodzi silni mężczyźni. Jest to tym bardziej uzasadnione, jeśli weźmie się pod uwagę rodzaj i charakter obrażeń ciała jakich doznał P. G. (5)- uczestnik tej bójki. Następstwem tej bójki była jego śmierć, a z opinii biegłego wynika wprost, że istniał związek przyczynowo-skutkowy między powstałymi w czasie tej bójki obrażeniami, a jego śmiercią. Stopień nasilenia agresji i ataku, liczba bijących się, a co z tym wiąże się liczba padających ciosów powodowały w J., że uczestnicy tej bójki mogli przewiedzieć, że jej następstwem może być śmierć jej uczestnika. Ustaleni oskarżeni umyślnie brali udział w bójce, ale następstwo bójki w postaci śmierci jej uczestnika było objęte ich nieumyślnością. W tym przypadku, inaczej niż to miało miejsce w W., nie ma tu mowy o jakimkolwiek ekscesie uczestnika. Zdarzenie miało charakter zwarty i skumulowany i wszyscy uczestnicy ogarniali swoją świadomością jego charakter.

Nie można było jednak przyjąć, aby zdarzenie można było traktować jako występek chuligański w rozumieniu art. 57 a kk. Wprawdzie zdarzenie odbyło się w miejscu publicznym, ale zimą w godzinach wczesno rannych, a zatem trudno mówić, że sprawcy działali publicznie. Ponadto przyjęcie, że miało ono umówiony wcześniej charakter i obie strony bójki godziły się na udział w niej wyklucza stwierdzenie, że mieliśmy udział z umyślnym zamachem, dokonanym bez powodu, albo z oczywiście błahego powodu. Jeżeli sprawcy działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej i z taką samą grupą mamy do czynienia po drugiej stronie, to nie można jednocześnie mówić, że sprawcy mieli zamiar okazywać rażące lekceważenie porządku prawnego, gdyż byłoby to niedopuszczalne dublowanie okoliczności kwalifikujących, które zdaniem sądu wzajemnie się wykluczają.

Mając na uwadze powyższe Sąd oskarżonych: M. L., M. P. (1), J. W. (1), R. W., G. D., Ł. Ł. (1), M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (2), P. M. (1), T. D., J. K. (2), K. S. (1), M. T., D. M. (2) i K. K. (1) w ramach zarzucanego im w pkt. VII czynu, uznał za winnych, tego, że: w dniu 8 stycznia 2011 roku w miejscowości J., gm. P., woj. (...) w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej opisanej w punkcie I, na drodze krajowej nr (...) powodując wstrzymanie ruchu drogowego, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami co do których postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Sieradzu brali udział w bójce polegającej na wzajemnym uderzaniu się pięściami, kopaniu obutymi stopami w tzw. „ustawce” między kibicami klubów sportowych (...) i (...), narażając osoby biorące udział w bójce na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub art. 157 § 1 k.k., następstwem której była śmierć uczestnika bójki P. G. (5) w wyniku uduszenia gwałtownego w następstwie zachłyśnięcia się krwią z rany wargi górnej ust oraz nosa, przy czym nastąpienie skutku w postaci śmierci P. G. (5) nie przewidywali, choć mogli go przewidzieć, przy czym uprzednio działając wspólnie i w porozumieniu zajęli się jej organizacją zwłaszcza poprzez powiadamianie innych osób o dacie i miejscu zbiórki, a następnie wyjeździe w umówione miejsce, a zatem przyjmuje, że oskarżeni czynem swym wyczerpali dyspozycje art. 158 § 1 i 3 kk w zw z art. 65 §1 kk w zw z art. 4 § 1 kk i za to na podstawie art. 158 § 3 kk w zw z art. 65 §1 i 2 kk w zw z art. 4 § 1 kk wymierzył każdemu z oskarżonych karę po 1 (jeden) rok i 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności;

Wymierzając karę Sąd wziął pod uwagę znaczny stopień społecznej szkodliwości przypisanego czynu, na który składała się ilość uczestników zdarzenia po każdej ze stron, intensywność zadawania ciosów przeciwnikom, co nie tylko doprowadziło do następstwa w postaci zgonu jednego z uczestników, ale także do wielu innych obrażeń u innych uczestników. Należy też wskazać na znaczny stopień winy po stronie oskarżonych. Wzięli udział w zdarzeniu zaplanowanym i uzgodnionym. Ich zamiar był zatem ugruntowany i przemyślany.

Jako okoliczności łagodzące należało przyjąć obopólną zgodę obu grup na udział w bójce. Wprawdzie nie może być tu mowy o pozaustawowej okoliczności wyłączającej bezprawność czynu, tak jak np. w zawodach sportowych, ale fakt dobrowolności uczestnictwa dorosłych ludzi w takim zdarzeniu musi częściowo łagodzić odpowiedzialność za udział i ewentualne skutki zdarzenia. Wprawdzie, zgodnie z ustalonym orzecznictwem, wszystkim uczestnikom tej bójki można przypisać odpowiedzialność z art.. 158 § 3 kk, ale z pewnością okolicznością łagodzącą musi być to, że zmarły z pewnością nie otrzymał ciosów od żadnej z osób oskarżonych w tej sprawie, gdyż występował po tej samej stronie bójki. Jego śmierć, choć po części była wynikiem odniesionych obrażeń, to samo śmiertelne zadławienie się własną krwią miało charakter wtórny i w pewnym sensie pechowy.

Sąd nie znalazł podstaw do zróżnicowania odpowiedzialności poszczególnych oskarżonych, gdyż działali oni w ramach wspólnego celu i brak jest jakichkolwiek konkretnych ustaleń pozwalających na przypisanie któremuś z nich większej lub mniejszej roli w jego realizacji.

Sąd uniewinnił oskarżonych J. B. (1) i Ł. Z. od zarzucanego mu w pkt VII czynu i koszty procesu w tym zakresie przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Co do pierwszego z nich, J. B. (1) miał brać udział tylko w jednej ustawce, w miejscowości J.. Tymczasem przedstawił on wiarygodne alibi na tę noc. Przesłuchani świadkowie potwierdzili, że był on w ich towarzystwie. A. S. (2), K. S. (4) i B. U. złożyli w tej sprawie wyczerpujące zeznania. Brak jest podstaw aby przyjąć, że chcąc pomóc oskarżonemu, zdecydowali się oni popełnić przestępstwo z art. 233 § 1 kk. Ich relacja nie jest sprzeczna ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego i nie została jednoznacznie obalona w procesie.

Nawet z samych wyjaśnień oskarżonego J. nie wynika, że oskarżony brał udział w tej ustawce. W rozmowie przed stadionem miał oskarżony mu powiedzieć, że został zatrzymany – co było zgodne z prawdą, ale relacjonowana przez oskarżonego J. treść tej rozmowy nie wskazuje, że oskarżony B. był na tej ustawce. Owszem, w jego telefonie były smsy dotyczące umawiania się kibiców, ale nie jest to dowód ani na uczestnictwo w tej bójce, ani na udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Oskarżony B. jest nie wielkiego wzrostu i wątłej postury. Już samo to sprawia, że trudno wyobrazić sobie przydatność takiej osoby w bójce. Nieprzekonująco brzmią tu słowa oskarżonego J. że liczy się serce do walki, a nie postura. Skoro oskarżony J. nigdy nie widział oskarżonego B. w takiej akcji, to trudno zrozumieć skąd czerpie takie przekonanie. W tej sytuacji, wobec podważenia dowodów obciążających, oskarżonego B. należało uniewinnić od zarzutu z pkt. VII.

Ł. Z. w swych wyjaśnieniach stanowczo negował udział w tym zdarzeniu, podkreślając, że był wtedy na wyjeździe, ze swoją ówczesną partnerką M. O. (2). ( k. 10017 – 10017 odw.)

Weryfikując to alibi organy ścigania sprawdziły bardzo pobieżnie i niedokładnie wskazywane adresy, przez co stanowcze wykluczenie tej wersji jest niemożliwe. M. O. (2), przesłuchana ponownie po wielu latach przed sądem potwierdziła w pełni wersję oskarżonego, mimo że od długiego czasu nie jest już w żaden sposób z oskarżonym związana. Trudno przyjąć, aby ryzykując odpowiedzialnością karną, kobieta ta chciała udzielić pomocy oskarżonemu. Jej zeznania były logiczne i spójne i nie objawiły się żadne okoliczności mogące jednoznacznie je podważyć. Także w tym wypadku, wskazywanie na udział oskarżonego w tej bójce, należy traktować jako pomyłkę, która przy setkach osób zaangażowanych w poszczególne zdarzenia może się zdarzyć – zwłaszcza, że oskarżony w wielu zdarzeniach brał udział. Wyciąganie z tej sytuacji zbyt daleko idących wniosków, co do wiarygodności głównego narratora, jest niedopuszczalne.

G) bójka w okolicach R. – zarzut VIII

Po ustawce w miejscowości J., podczas której zginął jeden z kibiców, początkowo członkowie kierownictwa (...) podjęli decyzję o wstrzymaniu działalności przez grupę. Było to związane z intensywnymi działaniami Policji, podejmowanymi także wobec tego, że zbliżało się EURO 2012. Po pewnym czasie zdecydowano jednak, że trzeba jakoś scementować grupę. Uzgodniona została ustawka z kibicami (...). Jej dogrywaniem zajmowali się bracia Ł.. Jej termin trzymany był w tajemnicy, aby się nie wydało. Bojówka W. ćwiczyła do tej ustawki w jednym z parków miejskich, przez kilka niedziel. Ostatecznie do ustawki doszło w pierwszej połowie 2011 roku w okolicach R. w woj. (...). Ze strony W. brali w niej udział:

M. L., M. P. (1), A. Z., J. W. (1), R. W., G. D., Ł. Ł. (1), P. G. (1), Ł. Z., B. S. (2), P. M. (1), T. D..

(...) kibice pojechali na miejsce zdarzenia prywatnymi samochodami. W. wygrał to starcie. W trakcie bójki nie używano żadnych narzędzi, a jedynie pięści. Po zajściu kibice W. mieli informację, że nikt z przegranych kibiców zagłębia nie odniósł poważniejszych obrażeń i nawet wskazywano, że tak powinny wyglądać wszystkie bójki – bez „jakiegoś katowania, jak to wcześniej bywało”. ( wyjaśnienia oskarżonego R. J. (1) k. 4 – 6 i 7 – 19 T. zdarzeniowego oznaczonego nr. 38)

Ustalenia faktyczne w analizowanej sprawie sąd oparł głównie na wyjaśnieniach oskarżonego R. J. (1). Prócz ogólnych powodów dania mu wiary, opisanych we wstępnej części niniejszego uzasadnienia, za jego wiarygodnością przemawiają następujące elementy:

- oskarżony sam nie brał udziału w tym zdarzeniu, ale podkreśla, że informacje o nim uzyskał z pierwszej ręki od osób, które w nim uczestniczyły;

- oskarżony J. opisuje cały kontekst zdarzenia i przebieg, a jego wyjaśnienia w tym zakresie zawierają szczegóły i takie nieistotne informacje, których nie wskazywałby oskarżony, gdyby w nich nie uczestniczył. Czas, jaki upłynął między tym zdarzeniem, a procesowymi relacjami na ten temat głównego narratora nie jest na tyle długi aby podejrzewać, że oskarżony może zdarzeń nie pamiętać lub mylić się co do składu osobowego.

- warto zauważyć, że oskarżony nie pomawia uczestników pobicia o jakieś szczególne zaangażowanie i szczerze przyznaje, że nie jest w stanie precyzyjnie wskazać roli każdego z nich.

W tej sytuacji sąd odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonych, którzy negowali swój udział w tym zdarzeniu. Podnosili oni ogólne wątpliwości co do wiarygodności oskarżonego J., które nie mogą być uznane za zasadne w świetle uwag poczynionych w pkt I niniejszego uzasadnienia. Podkreślali, że oskarżony J. nie umiał powiedzieć ani z kim, ani kiedy ta bójka była. Jest to nieprawda, gdyż oskarżony J. wskazuje jednoznacznie, że była to bójka z kibicami (...), opisuje jak do niej doszło, jest pewny co do składu osobowego po stronie W. i z możliwą dokładnością opisuje czas zdarzenia.

Nie objawiły się jakieś szczególne powody dla których akurat tych, a nie innych oskarżonych R. J. (1) miałby pomawiać. Żaden z oskarżonych nie przedstawił także dowodów wykluczających swój udział w tym zdarzeniu. Trzeba zatem przyjąć, że istnieją dostateczne dowody do przyjęcia winy i sprawstwa oskarżonych wymienionych w zarzucie.

Wobec powyższego Sąd oskarżonych: M. L., M. P. (1), A. Z., J. W. (1), R. W., G. D., Ł. Ł. (1), P. G. (1), Ł. Z., B. S. (2), P. M. (1), T. D. w ramach zarzucanego im w pkt VIII czynu, uznał za winnych tego, że: w pierwszej połowie 2011 roku w okolicach R. w województwie (...) działając w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej opisanej w punkcie I wspólnie w porozumieniu z innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami wzięli udział w bójce kibiców piłkarskich w której narażało się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutków w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a zatem czynem swym wyczerpali dyspozycje art. 158 § 1 kk w zw. z art. 65 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk

Do prawnej oceny zachowania oskarżonych należało zastosować przepisy obowiązujące w chwili czynu, jako względniejsze dla sprawców. Nowelizacja ustawy karnej, która weszła w życie 1 lipca 2015 roku wprowadziła bowiem cały szereg zaostrzeń, w tym m.in. dotyczących możliwości warunkowego zawieszenia wykonania kary.

Mimo braku dokładnego ustalenia co konkretnie robił każdy z oskarżonych, można wszystkim z całą pewnością postawić zarzut udziału w bójce. Warto Tu zacytować Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 7 listopada 2017 roku, w sprawie II AKa 262/17:

(…) 2. Do przypisania udziału w pobiciu nie jest konieczne udowodnienie, że sprawca zadał pokrzywdzonemu lub pokrzywdzonym cios w postaci uderzenia, kopnięcia itd., a wystarczające jest świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego człowieka lub większej grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie osób. Odpowiedzialność za udział w pobiciu ma charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, ale pod warunkiem, że każdy z nich możliwość nastąpienia ich przewidywał albo mógł i powinien był przewidzieć.

Choć powyższe orzeczenie odnosi się do udziału w pobiciu, to jest oczywiste, że takie same zasady dotyczą udziału w bójce.

W niniejszej sprawie nie może być mowy o tzw. Pozaustawowej okoliczności wyłączającej bezprawność zachowania oskarżonych w postaci udziału w swoistych zawodach sportowych, za zgodą wszystkich uczestników. Sąd w pełni akceptuje w tym zakresie rozważania zawarte w Wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach, w sprawie II AKa 839/19, publ. w Lex 2683601:

Obrońca oskarżonego podniosła zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polegający na błędnym uznaniu, że oskarżony brał udział w bójce, podczas gdy jego zachowanie, tak jak i innych oskarżonych nie wypełniło znamion przestępstwa z art. 158 § 1 k.k., gdyż miało ono w istocie charakter zdarzenia sportowego, z ustalonymi regułami, zasadami, identyczną liczbą biorących udział w zdarzeniu osób /"drużyn" jak to stwierdza apelująca/. Treningi podejmowane przez uczestników, a także przyświecający tzw. "ustawkom" cel - wyłonienie lepszej drużyny - wykluczać ma w ocenie skarżącego karalność tego typu zachowań. Argumentacja wyżej wskazana jest w oczywisty sposób chybiona. Nie może być bowiem mowy o zdarzeniu noszącym cechy kontratypu ryzyka sportowego w sytuacji, gdy analizowane zachowanie nie nosi cechy "sportu". Definicja legalna tego pojęcia zawarta w art. 2 ust 1 ustawy o sporcie z 25.10.2010 roku wskazuje, że "sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane, wpływają na poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach". Tymczasem w niniejszej sprawie, aktywność oskarżonych jako uczestników, w formie agresji, skierowana była nie w celu poprawienia kondycji fizycznej, lecz wyrządzenia fizycznej krzywdy innej osobie, sfera psychiki osób uczestniczących w bójkach - "ustawkach" nie była obrazem doskonalenia, lecz atrofii uczuć wyższych, /etycznych, moralnych, intelektualnych/. Nie sprzyjała - jak to stanowi wyższej wskazana definicja "rozwojowi stosunków społecznych", lecz powodowała ich patologiczną degradację, będąc tym samym wysoce społecznie szkodliwą. Reasumując, zachowanie takie jak oskarżonych, nie sportem jest lecz niewątpliwie przestępstwem z art. 158 § 1 k.k.

Oskarżeni działali w ramach opisanej w zarzucie pierwszym grupy przestępczej. Wszyscy oni mają przypisany udział w tej grupie. Pobicie to było realizacją celów, jakie grupa sobie stawiała. Była to akcja zorganizowana i zaakceptowana przez jej uczestników. Stąd w kwalifikacji prawnej tego czynu wskazać należało art. 65 § 1 kk.

Z opisu czynu należało wyeliminować sformułowanie:” umyślnie i bez powodu oraz okazując rażące lekceważenie porządku prawnego”, które sugeruje że występek ten miał charakter chuligański. Oczywiście w języku potocznym można go tak określać, ale w języku prawnym nie ma tu mowy o zastosowaniu kwalifikacji z art. 57 a kk. Czyn oskarżonych nie spełnia bowiem kryteriów, o których mowa w art. 115 § 21 kk. Oskarżeni nie działali publicznie. Brak jest w sprawie konkretnych ustaleń gdzie i o jakiej porze bójka ta się odbyła, a zatem nie wiadomo czy czyn oskarżonych mógł być zaobserwowany przez nieograniczoną liczbę osób. Oskarżeni nie działali także w rozumieniu prawnym bez powodu albo z oczywiście błahego powodu. Działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, z którą się solidaryzowali i której cele spełniali. Nie byli zatem nakierowani na wykazywanie rażącego lekceważenia porządku prawnego, a na zwalczanie kibiców drużyn przeciwnych, w ich mniemaniu wrogich. Z kwalifikacji prawnej czynu należało zatem wyeliminować art. 57 a § 1 kk.

Wobec nieustalenia jaki był rzeczywisty przebieg tej bójki i jakie dobra były narażone na niebezpieczeństwo, należy przyjąć, że w bójce tej jej uczestnicy byli narażeni jedynie na ciężki uszczerbek na zdrowiu, gdyż wynika to z ilości i siły fizycznej uczestników. Dodać trzeba, że nie ustalono, aby rzeczywiście jakieś uszczerbki na zdrowiu zostały odniesione.

Wszyscy oskarżeni działali umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Mając bowiem w pełni zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i możliwość pokierowania swoim zachowaniem, a zatem swobodną możliwość postąpienia inaczej – chcieli popełnić czyn zabroniony i działając wspólnie i w porozumieniu z innymi oskarżonymi, czyn zabroniony popełnili. Z pewnością można im zatem postawić zarzut winy.

Przy wymiarze kary, jako okoliczności obciążające Sąd Uwzględnił:

a). Dość znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu, który polegał na starciu dość dużych grup ludzi, młodych i silnych, nakierowanych i zdeterminowanych w pokonaniu przeciwników. Ilość osób biorących udział w bójce jest okolicznością obciążającą, ale nie może być traktowana jako jedyna i decydująca, zwłaszcza, gdy uczestnicy obu grup w sposób świadomy wyrażają zgodę na udział w bójce.

b). Fakt działania przez oskarżonych wspólnie i w porozumieniu, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej;

Jako okoliczności łagodzące Sąd przyjął:

1.To, że nie można wyodrębnić roli konkretnych oskarżonych oraz ustalić jakie ciosy, komu i ile zadawano. Nie można zatem żadnemu z oskarżonych indywidualnie przypisać jakiegokolwiek skutku w postaci uszkodzeń ciała u innych uczestników zdarzenia. Zgodnie z regułą z art. 5 § 2 kpk, nakazuje to sądowi zminimalizowanie wymiaru kary, tylko do poziomu winy i społecznej szkodliwości ustalonych niezbicie co do wszystkich uczestników;

2.Oceniając społeczną szkodliwość czynu trzeba mieć także na uwadze to, że osadzony jest on w ramach animozji między zwaśnionymi kibicami drużyn piłkarskich, gdzie w wielu incydentach poszczególne strony raz są pokrzywdzonymi, a raz agresorami. W wielu przypadkach i w tej sprawie podobnie, pokrzywdzeni nie są szczególnie zainteresowaniu ściganiem i karaniem sprawców, nie występują w charakterze oskarżycieli posiłkowych.

3.Fakt, że nie ustalono, aby któryś z uczestników tej bójki doznał jakichś trwałych lub poważnych obrażeń ciała.

Mając powyższe na uwadze Sąd wymierzył na podstawie art. 158 § 1 kk w zw. z art. 65 § 1 i 2 kk w zw z art. 4 § 1 kk każdemu z oskarżonych karę po 7 (siedem) miesięcy pozbawienia wolności;

H)  Znieważenie funkcjonariuszy Policji - zarzut IX

W dniu 18 lutego 2014 roku podczas zatrzymania P. Z. (1) do sprawy niniejszej w czasie czynności zatrzymywany używał wobec funkcjonariuszy KWP w Ł. R. R. (2) , A. J. (1), M. S. (2) wykonujących tę czynność słów wulgarnych – cytowanych w ich zeznaniach - powszechnie uznanych za obelżywe.( Wyjaśnienia oskarżonego P. Z. k. 33 35 T. 69, potwierdzone w trakcie postępowania sądowego, zeznania świadków: R. R. k.25, A. J. k. 28 i M. S. k. 37 – 38 T. osobowego P. Z. (1))

Stan faktyczny w analizowanej sprawie został ustalony bezspornie. Opiera się on na zgodnych i wzajemnie się uzupełniających zeznaniach funkcjonariuszy Policji, którzy wykonywali czynności służbowe podczas zatrzymania oskarżonego. Nie ma żadnych powodów aby odmówić im wiarygodności, zwłaszcza, że sam oskarżony przyznał się do zarzucanego czynu.

Z uwagi na powyższe Sąd oskarżonego P. Z. (1) uznał za winnego zarzucanego mu w pkt. IX czynu, wyczerpującego dyspozycje art. 226 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk.

Funkcjonariusze Policji działali podczas i w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a użyte przez oskarżonego sformułowania z całą pewnością stanowiły treści znieważające.

Przy wymiarze kary sąd wziął pod uwagę dość znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu – oskarżony znieważył troje funkcjonariuszy, którzy jedynie wykonywali swoje obowiązki, zaś okolicznością łagodzącą jest uprzedni tryb życie oskarżonego i przyznanie się przez niego do zarzucanego czynu.

Dlatego też Sąd na podstawie art. 226 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk wymierzył oskarżonemu karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności.

V) Reakcja karna i postanowienia końcowe.

Do oceny możliwości wymierzenia oskarżonym, skazanym za więcej niż jeden czyn zabroniony, kary łącznej, należało zastosować przepisy obowiązujące przed dniem 1 lipca 2015 roku. Wszystkie czyny popełnione bowiem zostały przed tą datą i zastosowanie przepisów obowiązujących przed nowelizacją należy uznać w okolicznościach analizowanej sprawy za względniejsze dla sprawców.

Wymierzając karę łączną Sąd zastosował system mieszany, pomiędzy absorbcją a pełną kumulacją kar, zbliżając się jednak ku tej pierwszej zasadzie.

Sąd zauważył, że wszystkie czyny za które wymierzono w tym postępowaniu kary (z wyjątkiem czynu z pkt. IX a/o, o czym mowa będzie później) wykazują ścisły związek funkcjonalny. Zostały one popełnione na kanwie tej samej działalności pseudokibicowskiej, w ramach tej samej grupy przestępczej i wszystkie polegały na udziale w bójkach lub pobiciach. Wszystkie wyczerpywały zatem dyspozycje przepisu art. 158 § 1 kk, a kwalifikowane były inaczej tylko ze względu na skutki bójek lub pobicia. Pełna absorbcja nie była możliwa tylko dlatego, że czyny te pozostawały w dość znacznym odstępie czasowym od siebie i dokonywane były w niejednakowych składach osobowych.

Czyn z pkt. IX, przypisany P. Z. (1), charakteryzował się natomiast znacznie mniejszym od pozostałych ładunkiem społecznej szkodliwości, co również nakazywało zbliżyć karę łączną do zasady absorbcji.

Z uwagi na powyższe Sąd: . na podstawie art. 85 kk, 86 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk, w miejsce kar cząstkowych pozbawienia wolności wymierzonych niniejszym wyrokiem, wymierzył oskarżonym kary łączne:

- oskarżonemu R. J. (1) w wymiarze 11 (jedenastu) miesięcy pozbawienia wolności;

- oskarżonym: M. L., M. P. (1), J. W. (1), R. W., Ł. Z., Ł. Ł. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (2), P. M. (1), T. D., J. K. (2), K. S. (1), M. T., D. M. (2) i A. Z. w wymiarze 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

- oskarżonym: J. W. (2), J. D. (2), M. R. (2), D. A., K. K. (1), P. Z. (1) w wymiarze 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

- oskarżonym: J. K. (1), P. S., M. H. (1), M. M. (2), M. B., G. C., A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), P. G. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2) i M. M. (3) w wymiarze 1 (jednego) roku i 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności;

Wymierzenie kar cząstkowych i kar łącznych w wysokości nie przekraczającej 2 lat pozbawienia wolności umożliwiło rozważenie warunkowego zawieszenia wykonania kar – w świetle przepisów obowiązujących do 1 lipca 2015 roku.

Zastosowanie adekwatnej i sprawiedliwej reakcji karnej w stosunku do sprawców przestępstw, jest jednym z najważniejszych zadań sądu orzekającego. Sąd rozpoznający daną sprawę nie jest przy tym związany ani wcześniejszą oceną społecznej szkodliwości dokonaną przez inne składy orzekające, ani wymiarem kar zastosowanych wobec innych współsprawców w innych postępowaniach. Nie wolno także ulegać presjom medialnym czy społecznym, gdyż często te oczekiwania społeczne są sprzeczne, w zależności od grupy wiekowej, kulturowej czy zawodowej.

W analizowanej sprawie, od ostatniego czynu, za który skazano niektórych oskarżonych, minęło do dnia orzekania ponad 10 lat. W świadomości społecznej zdarzenia te uległy już niemal zatarciu. Oskarżeni są już dziś całkowicie innymi ludźmi. Większość z nich pracuje lub prowadzi własną działalność gospodarczą. Mają oni pozakładane rodziny. Już na dzień wnoszenia aktu oskarżenia większość oskarżonych była osobami niekaranymi, a ten odsetek wygląda jeszcze lepiej na daty poszczególnych czynów.

Najważniejsze jest jednak to, że ich przestępstwa polegały głównie na udziale w grupie przestępczej – przestępstwo formalne – oraz na udziale w bójkach, w których nie ma pokrzywdzonych w klasycznym znaczeniu. Każdy uczestnik bójki, nawet ten który doznaje obrażeń ciała, wypełnia swym zachowaniem dyspozycje art. 158 § 1 kk, a czasem także § 2 lub 3. Bójki te, odbywały się najczęściej za obopólną zgodą stron. Trudno w tej sprawie znaleźć kogoś z uczestników tych zdarzeń, kto nastawałby na surowe ukaranie oskarżonych. Nikt nie ustanowił się oskarżycielem posiłkowym. Kibice (...), (...), (...) zeznają z wyraźną niechęcią, bez deklarowanej krzywdy. Nawet rodziny zmarłych kibiców nie szukają sprawiedliwości i nie optują za surową odpłatą dla oskarżonych w tej sprawie. W jedynym pobiciu, do którego doszło przy Al. (...)/D., pokrzywdzonymi byli zagorzali kibice przeciwnej drużyny. Działalność przestępcza tych, młodych w zdecydowanej większości, ludzi pozostawała niemal wyłącznie w tym samym kręgu działań pseudokibicowskich i opierała się na wzajemnej lojalności, która rozciągała się na kibiców różnych drużyn i przejawiała się także w unikaniu przez wszystkich organów ścigania, nawet w sprawach, gdzie kogoś spotykały dotkliwe krzywdy.

Wymierzenie w tych warunkach bezwzględnych i surowych kar pozbawienia wolności, za jakimi optował urząd prokuratorski, byłoby jedynie ślepą odpłatą – nie zrozumiałą po tylu latach i niesprawiedliwą względem tych uczestników bójek, których nie znał R. J. (1) i nie opisał ich w swoich wyjaśnieniach.

Ambicją Sądu w tym postępowaniu było ukaranie sprawców, ale jednocześnie dążenie do ich resocjalizacji, skłonienie ich do refleksji i odwołanie się do ich aktualnej wiedzy i doświadczenia życiowego – ludzi starszych o 10 lat.

Z tych względów Sąd: na podstawie art. 69 § 1 kk, 70 § 1 pkt 1 kk i 73 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk wykonanie kar cząstkowych pozbawienia wolności w stosunku do oskarżonych: R. P. (1), M. R. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), O. G., M. P. (2), A. W., S. S., P. R. i A. K. (4) oraz wymierzonych kar łącznych oskarżonym: R. J. (1) , M. L., M. P. (1), J. W. (1), R. W., Ł. Z., Ł. Ł. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (2), P. M. (1), T. D., J. K. (2), K. S. (1), M. T., D. M. (2) i A. Z., J. W. (2), J. D. (2), M. R. (2), D. A., K. K. (1), P. Z. (1) , J. K. (1), P. S., M. H. (1), M. M. (2), M. B., G. C., A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), P. G. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2) i M. M. (3) warunkowo zawiesił:

- oskarżonym R. J. (1), K. K. (1) i R. P. (1) na okres 2 (dwóch) lat próby,

- pozostałym wyżej wymienionym oskarżonym na okres 4 (czterech) lat próby

i oddał wszystkich oskarżonych pod dozór kuratora sądowego;

Zróżnicowanie długości okresu próby wynika z tego, że oskarżony R. J. (1) zmienił już totalnie swoje życie. W analizowanej sprawie, to jego wyjaśnienia przyczyniły się do ukarania sprawców. Zasłużył zatem na minimalny ustawowy okres zawieszenia wykonania kary. Oskarżony K. K. (1) ma w chwili orzekania prawie 64 lata i poważne kłopoty zdrowotne. Nigdy nie był karany. Przez wiele lat działał także społecznie w sposób bardzo pozytywny. Wydaje się, że wobec niego już samo to postępowanie karne wywarło swój efekt wychowawczy. Co do oskarżonego R. P. (1), to zmienił on swoje centrum życiowe, wyjechał z Ł.. Także i on działał oficjalnie i wykonywał społecznie pożyteczne projekty. Także i on nie był uprzednio karany, a zatem i w tym wypadku dwuletni okres zawieszenia uznać należy za wystarczający.

W pozostałych przypadkach należało zastosować długi, czteroletni okres zawieszenia aby upewnić się co do trwałości efektów resocjalizacyjnych. Dozór kuratora zastosowany względem wszystkich oskarżonych zapewni sądowi ich pełną i systematyczną kontrolę i ocenę.

Dla wzmocnienia waloru wychowawczego kary i po to, aby już na podstawie tego wyroku oskarżeni odczuli negatywne konsekwencje swoich czynów, Sąd na podstawie art. 71 § 1 kk w zw z art. 4 § 1 kk wymierzył oskarżonym: R. P. (1), M. R. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), O. G., M. P. (2), A. W., S. S., A. K. (4), R. J. (1) , M. L., M. P. (1), J. W. (1), R. W., Ł. Z., Ł. Ł. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (2), P. M. (1), T. D., J. K. (2), K. S. (1), M. T., D. M. (2) i A. Z., J. W. (2), J. D. (2), M. R. (2), D. A., K. K. (1), P. Z. (1) , J. K. (1), P. S., M. H. (1), M. M. (2), M. B., G. C., A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), P. G. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2), P. R. i M. M. (3) karę po 80 (osiemdziesiąt) stawek dziennych grzywny dla każdego z nich, przyjmując w każdym wypadku wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwadzieścia) złotych;

Głównym czynnikiem sprzyjającym popełnianiu przestępstw opisanych w niniejszym wyroku była działalność w nieformalnych strukturach pseudokibicowskich. Czasem przeplatała się ona z działalnością legalną, skupiającą młodych ludzi, fanatycznie oddanych wspieraniu ulubionej drużyny. Aby odciąć oskarżonych od tej działalności, Sąd na podstawie art. 72 § 1 pkt 7 i 8 kk w zw z art. 4 § 1 kk, zakazał w okresie próby oskarżonym: R. P. (1), M. R. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), O. G., M. P. (2), A. W., S. S., A. K. (4), R. J. (1) , M. L., M. P. (1), J. W. (1), R. W., Ł. Z., Ł. Ł. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (2), P. M. (1), T. D., J. K. (2), K. S. (1), M. T., D. M. (2) i A. Z., J. W. (2), J. D. (2), M. R. (2), D. A., K. K. (1), P. Z. (1) , J. K. (1), P. S., M. H. (1), M. M. (2), M. B., G. C., A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), P. G. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2), P. R. i M. M. (3) jakiejkolwiek formalnej i nieformalnej działalności w legalnych i nielegalnych strukturach kibicowskich i pseudokibicowskich wykonywanej bezpośrednio lub poprzez środki masowej komunikacji z wyjątkiem kibicowania w oficjalnych zawodach sportowych.

Uczyniony wyjątek w postaci możliwości kibicowania w oficjalnych zawodach sportowych pozwoli oskarżonym na realizowanie swojej miłości do sportu, jednakże bez angażowania się w działalność ruchów kibicowskich.

Mając na uwadze wysokość kosztów niniejszego procesu, a z drugiej strony fakt, że w znacznej części ponosił je będzie Skarb Państwa – tam gdzie oskarżonych uniewinniono lub umorzono postępowanie – Sąd nakazał oskarżonym: R. P. (1), M. R. (1), B. S. (1), C. M., M. D. (1), O. G., M. P. (2), A. W., S. S., A. K. (4), R. J. (1) , M. L., M. P. (1), J. W. (1), R. W., Ł. Z., Ł. Ł. (1), G. D., M. G., A. S. (1), M. W. (1), P. G. (1), T. F. (1), B. S. (2), P. M. (1), T. D., J. K. (2), K. S. (1), M. T., D. M. (2) , A. Z., J. W. (2), J. D. (2), M. R. (2), D. A., K. K. (1), P. Z. (1) , J. K. (1), P. S., M. H. (1), M. M. (2), M. B., G. C., A. K. (1), M. W. (2), Ł. K., Ł. O., M. O. (1), P. G. (2), T. P. (1), G. S., P. M. (2), P. R. i M. M. (3) zapłatę kwoty po 500 zł (pięćset złotych) od każdego z nich, na rzecz Skarbu Państwa, tytułem częściowego zwrotu kosztów sądowych. W pozostałym zakresie Sąd, na podstawie art. 624 § 1 kpk, zwolnił oskarżonych od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych, uwzględniając wysokość nałożonej na nich grzywny oraz zasady słuszności wynikające ze znacznej modyfikacji ilości i rodzaju przypisanych im przestępstw.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Beata Suliga
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: