IV K 166/24 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2025-01-10

UZASADNIENIE

Formularz UK 1

Sygnatura akt

IV K 166/24

Jeżeli wniosek o uzasadnienie wyroku dotyczy tylko niektórych czynów lub niektórych oskarżonych, sąd może ograniczyć uzasadnienie do części wyroku objętych wnioskiem. Jeżeli wyrok został wydany w trybie art. 343, art. 343a lub art. 387 k.p.k. albo jeżeli wniosek o uzasadnienie wyroku obejmuje jedynie rozstrzygnięcie o karze i o innych konsekwencjach prawnych czynu, sąd może ograniczyć uzasadnienie do informacji zawartych w częściach 3–8 formularza.

1.  USTALENIE FAKTÓW

1.1.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Czyn przypisany oskarżonemu (ewentualnie zarzucany, jeżeli czynu nie przypisano)

D. G. (1)

„(…) w miejsce zarzucanego mu czynu uznaje oskarżonego D. G. (1) za winnego popełnienia tego, że w dniu 27 stycznia 2024 roku w miejscowości O., pow. (...), woj, (...), zadał pokrzywdzonemu J. B. (1) dwa ciosy nożem: w głowę oraz jamę brzuszną, w wyniku czego spowodował umyślnie u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci rany ciętej skóry okolicy czołowej po stronie prawej długości około 20 mm oraz rany kłutej jamy brzusznej z otworem wkłucia o długości około 30 mm zlokalizowanym w lewym podbrzuszu, z przekłuciem skóry, tkanki podskórnej, mięśni przedniej ściany jamy brzusznej, otrzewnej ściennej oraz ściany jelita grubego (1/3 dalszej części poprzecznicy, w okolicy zagięcia śledzionowego) z ewentracją sieci większej (zdwojonej blaszki otrzewnej poprzerastanej tkanką tłuszczową), przy czym rana kłuta jamy brzusznej z uszkodzeniem jelita grubego stanowiła ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonego, to jest popełnienia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 156 §1 pkt 2 k.k. (…)”

Przy każdym czynie wskazać fakty uznane za udowodnione

Dowód

Numer karty

Oskarżony D. G. (1) zna się z pokrzywdzonym J. B. (1). Nie było między nimi wcześniej konfliktów czy kłótni. Czasem razem spożywali alkohol. Bywały sytuacje gdy pokrzywdzony nawet pomógł niepełnosprawnemu oskarżonemu. Ogólnie pokrzywdzony i oskarżony mają znaczny problem z alkoholem.

W dniu 27 stycznia 2024 roku D. G. (1) spotkał na przystanku w O. J. B. (1). Wręczył pokrzywdzonemu kwotę 50 złotych z poleceniem aby J. B. (1) nabył za nią 0,5 - litrową butelkę wódki, której spożycie D. G. (1) zaproponował J. B. (1) w lokalu - pomieszczeniu gospodarczym przy ul. (...) w O.. W mieszkaniu oskarżonego (zajmuje osobny domek gospodarczy na terenie posesji stanowiącej współwłasność spadkową z jego siostrą oraz bratem, którzy wraz ze swoimi partnerami zajmują główny dom posesji) obaj mężczyźni usiedli na znajdującej się w pomieszczeniu wersalce, spożywając alkohol.

zeznania J. B.

24

(24B, 50)

543 – 543 v.

609 v. - 611

wyjaśnienia oskarżonego D. G.

123 v. – 124

176 v.

519 v.

zeznania P. A.

40 v.

520 v.

zdjęcia

559

W trakcie libacji alkoholowej, odbywającej się w lokalu D. G. (1), doszło do nieporozumienia o niedającym się ustalić tle pomiędzy oskarżonym i pokrzywdzonym. Oskarżony niespodziewanie chwycił leżący na ławie nóż. D. G. (1) zadał pokrzywdzonemu dwa ciosy: pierwszy, wymierzony w prawy łuk brwiowy J. B. (1), drugim zaś trafił pokrzywdzonego w lewy bok jamy brzusznej. J. B. (1) próbował zapobiec trafieniom noża w jego ciało, starał się uchylić od zadawanych ciosów, złapał za rękę D. G. (1). Oskarżony następnie zaprzestał wymierzania pokrzywdzonemu dalszych ciosów nożem, nie udzielił jednak pomocy pokrzywdzonemu, z drugiej strony nie utrudniał też pokrzywdzonemu wezwania osobiście przez J. B. (1) karetki pogotowia.

zeznania J. B.

24

(24B, 50)
30 v. – 31 (31 Av.)

543 – 543 v.

Podczas zdarzenia byli obecni tylko we dwójkę.

wyjaśnienia oskarżonego D. G.

123 v. – 124

176 v.

519 v.

zeznania J. B.

609 v.

Pokrzywdzony od początku twierdził, że ranił go nożem właśnie oskarżony.

wyjaśnienia oskarżonego D. G.

124

176 v.

519 v.

zeznania J. B.

24 (24B, 50)

Po zdarzeniu o godz. 15:32 oskarżony zadzwonił do P. A. (2) (konkubina rodzonego brata oskarżonego), która mu czasem pomagała w zakupach, by ta weszła do niego i pomogła wyprosić z mieszkania pokrzywdzonego. Na miejscu okazało się, że pokrzywdzony jest na twarzy zakrwawiony (przy czym zdaniem świadka krew tam była już zaschnięta) i twierdzi, że nigdzie się nie rusza bo oskarżony ukradł mu telefon i ugodził go nożem, a chce zadzwonić na policję. Jak wstał, okazało się, że telefon był pod nim i wypadł. Świadek wyszła jak pokrzywdzony brał telefon z zamiarem aby rzeczywiście na policję zadzwonić.

zeznania P. A.

40 v. – 41

520 – 520 v.

zeznania J. B.

609 v. - 610

Pokrzywdzony osobiście zadzwonił pod numer alarmowy o godz. 15.42. W trakcie rozmowy telefonicznej oskarżony próbował przekonać pokrzywdzonego do tego aby ten podał dyspozytorowi, że obrażenia są spowodowane upadkiem. Pokrzywdzony zgłosił jednak, że został ugodzony nożem przez znajomego, wskazując tu na osobę oskarżonego D. G. (1). Pokrzywdzony w trakcie zgłaszania wyszedł na zewnątrz pomieszczenia celem udzielenia dyspozytorowi informacji na temat lokalizacji miejsca zdarzenia. Tam oczekiwał na przyjazd Policji oraz zespołu ratownictwa medycznego.

zeznania J. B.

24 (24B, 50)

30 v. – 31

(31Av.)

543

609 v. - (...)

protokół oględzin

250 – 253

odtworzenie nagrań

522

zeznania D. K.

238 v.

zeznania A. G.

241 v.

zeznania K. M.

244 v. – 245

542 v. - 543

zeznania M. F.

247 v.

542

Również po przyjeździe policji i pogotowia ratunkowego pokrzywdzony konsekwentnie wskazywał na oskarżonego jako na sprawcę ugodzenia go nożem. Był przy tym przytomny, w kontakcie słowno - logicznym, wypowiadał się logicznie, choć niewątpliwie był nietrzeźwy.

zeznania J. B.

543 – 543 v.

zeznania D. K.

238 v.

541 v. - 542

zeznania J. B.

609 v. - 611

zeznania M. F.

247 v.

542

zeznania K. M.

244 v.

zeznania A. G.

241 v.

521 v.

karta czynności ratunkowych

92 - 93

Mimo stanu nietrzeźwości pokrzywdzony zachowywał się przy tym normalnie, nie zataczał się.

zeznania M. F.

247 v.

Następnie pokrzywdzonego J. B. (1) przewieziono do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Z., gdzie w wyniku odniesionych obrażeń, został zakwalifikowany do zabiegu operacyjnego w trybie nagłym.

Także przy przyjęciu odnotowano, że pokrzywdzony twierdził, że w trakcie libacji alkoholowej kolega go ugodził nożem w brzuch.

zeznania J. B.

24 (24B, 50)

zeznania D. K.

238 v.

541 v. - 542

zeznania W. Koniecznego

28v. – 29 (29Av.)

521

zeznania A. G.

241 v.

Oskarżony został zatrzymany w dniu 27 stycznia 2024 roku o godz. 16.00

protokół zatrzymania

2

Ponieważ interweniujący policjanci musieli pojechać z zatrzymanym, a jeszcze nie dotarli technicy, polecili pozostać na miejscu siostrze oskarżonego, która zobowiązała się do zabezpieczenia miejsca do czasu przyjazdu policji.

zeznania K M.

244 v.

zeznania M. F.

247 v.

Zarówno pokrzywdzony jak i oskarżony byli podczas zdarzenia w znacznym stopniu nietrzeźwi.

W badaniu o 17:23 wykazano u pokrzywdzonego J. B. (1) 0,88 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. W drugim badaniu o 17:45 było to 0,85 mg/l.

U oskarżonego D. G. (1) wykazano o 16:35 – 0,92 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, o godz. 16:37 – 0,89 mg/l.

protokół użycia alkomatu

8 (8A)

9 (9B)

14

W następstwie przedmiotowego zdarzenia J. B. (1) doznał obrażeń ciała w postaci:

- rany ciętej skóry okolicy czołowej po stronie prawej długości 20 mm,

- rany kłutej jamy brzusznej z otworem wkłucia o długości ok. 30 mm zlokalizowanym w lewym śródbrzuszu z przekłuciem skóry, tkanki podskórnej, mięśni przedniej ściany jamy brzusznej, otrzewnej ściennej oraz ściany jelita grubego (1/3 dalszej części poprzecznicy, w okolicy zagięcia śledzionowego) z ewentracją sieci większej (zdwojonej blaszki otrzewnej poprzerastanej tkanką tłuszczową).

Spośród powyższych obrażeń ranę kłutą jamy brzusznej z uszkodzeniem ściany jelita grubego należy traktować jako ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. W wypadku nieudzielenia pokrzywdzonemu specjalistycznej pomocy medycznej (zabiegu operacyjnego , w trakcie którego zszyto ścianę jelita), wydostająca się treść kałowa doprowadziłaby do rozwinięcia się kałowego zapalenia otrzewnej, które typowo prowadzi do zgonu.

Zarówno rana cięta skór głowy jak i rana kłuta jamy brzusznej mogły powstać od działania narzędziem ostrym i kończystym takim jak nóż, w okolicznościach wskazanych przez pokrzywdzonego.

(pozostałe szczegóły w treści opinii)

zeznania J. B.

24 (24B, 50)

opinia lekarska J. K.

104 – 109

dokumentacja lekarska

52 – 98

104

protokół oględzin osoby

5 – 7

(7A – 7B)

W szpitalu pokrzywdzony J. B. przebywał przez 11 dni.

zeznania J. B.

609 v.

W toku czynności śledztwa zabezpieczono w lokalu przy ul. (...), zajmowanym przez D. G. (1), dowody rzeczowe w postaci łącznie 5 noży, opisanych w wykazie dowodów rzeczowych oraz śladów kryminalistycznych pod pozycjami 8-12 nr I/69/24/P, oraz w spisie i opisie rzeczy z dnia 16 października 2024 roku, odzież D. G. (1) oraz J. B. (1), kołdrę, dwa koce i poszewkę z pomieszczenia gospodarczego przy ulicy (...) w O. oraz ślady biologiczne.

Bezpośrednio po czynie (16.00 – 16.20) interweniujący na miejscu funkcjonariusze policji zabezpieczyli tylko ten nóż, który pierwotnym zdaniem pokrzywdzonego posłużył do ataku (opisany w wykazie dowodów rzeczowych oraz śladów kryminalistycznych pod poz. 12, widoczny na zdjęciach 24 i 25 opinii na k. 440 v. - 441). Nie zabezpieczyli reszty miejsca zdarzenia bo musieli pojechać z zatrzymanym i pokrzywdzonym, a nie przyjechali jeszcze na miejsce technicy policyjni (ci swoje czynności prowadzili dopiero w ramach oględzin miejsca o godz. 19.55 – 21.00).

Do czasu przyjazdu techników miejsce zdarzenia zabezpieczała na polecenie policjantów wyłącznie siostra oskarżonego A. G. (2) (odmówiła składania zeznań w postępowaniu).

protokół oględzin

37 - 39

płyta ze zdjęciami i zdjęcia

553, 559

zeznania J. B.

609 v. - 611

protokół zatrzymania rzeczy

10 – 12 (12A – 12C)

zdjęcia

116 – 120

zeznania M. F.

247 v.

542 – 542 v.

zeznania K. M.

244 v. - 245

Na zabezpieczonych nożach nie ujawniono śladów daktyloskopijnych, które by się nadawały do identyfikacji.

opinia daktyloskopijna

280 – 288

(460 – 464)

Na zabezpieczonych nożach ślady krwi pokrzywdzonego J. B. ujawniono tylko na tym nożu, który funkcjonariusze Policji, przybyli jako pierwsi jeszcze przed technikami kryminalistycznymi, zabezpieczyli zaraz po zdarzeniu (nóż długości ostrza 15 cm, rękojeść koloru brązowego długości 11,5 cm, opisywana też jako koloru czerwonego, widoczny na zdjęciach z k. 24 i 25 opinii z k. 440 v. - 441). Ślady te znajdowały się na krawędzi tnącej noża (ślad 12a) przy czym na samej powierzchni noża nie ujawniono widocznych morfologicznie zabrudzeń krwawych.

(pozostałe szczegóły w treści opinii)

opinia z badań kryminialistycznych

292 – 348 (w szczególności – 326 – 328)

opinia uzupełniająca biegłego J. C.

545

Dodatkowo ślady krwi ujawniono też na fragmentach odzieży oskarżonego, zabezpieczonych w toku postępowania, jak również np. na kocu.

(pozostałe szczegóły w treści opinii)

opinia z badań kryminalistycznych

292 – 348

(406 – 445)

Na podstawie analizy plam krwawych nie można wskazać miejsca zadania ciosu pokrzywdzonemu J. B. (1), pozycji pokrzywdzonego J. B. (1) i podejrzanego D. G. (1) w momencie zadania ciosu (czy była to pozycja stojąca czy siedząca).

Na podstawie analizy plam krwawych należy stwierdzić, że plamy krwawe ujawnione na przodzie bluzy w górnej jej części, dla których wskazano mechanizm powstania jako rozpryski, pozwalają na zaprzeczenie hipotezy wskazanej przez podejrzanego (że nie był obecny gdy doszło do ugodzenia nożem) gdyż zdefiniowany mechanizm ma charakter aktywny i biorąc pod uwagę wielkość ujawnionych plam krwawych do ich powstania doszło, gdy osoba ubrana w badaną bluzę znajdowała się w niewielkiej odległości poniżej miejsca krwawienia pokrzywdzonego J. B. (1).

Gdyby miało dojść do machania rękami w mechanizmie opisanym przez oskarżonego na rozprawie to teoretycznie jest możliwe powstanie takich śladów jakie ujawniono ale na rękach pokrzywdzonego musiałoby być dużo krwi. Wtedy na miejscu zdarzenia też by były widoczne takie rozpryski bo praktycznie nie ma możliwości aby krew wpadła wtedy tylko na bluzę oskarżonego. Tymczasem biegły takich śladów nie stwierdził.

Odnośnie ujawnionych śladów należących do jeszcze innej nieustalonej osoby to nie da się na podstawie badań DNA stwierdzić kiedy i w jakich okolicznościach dany ślad powstał. Do tego ślady pod paznokciami są na bieżąco uaktualniane przez kolejne ślady powstające po czasie, w miarę dalszych kontaktów.

Na podstawie badania DNA nie da się też stwierdzić kiedy powstały plamy krwawe.

Nie da się też określić kiedy powstał dany ślad DNA – a zatem czy ujawniony ślad nieustalonej osoby (np. k. 545) powstał w dacie zdarzenia czy wcześniej.

(pozostałe szczegóły w treści poszczególnych opinii)

opinie uzupełniająca z badań kryminalistycznych biegłego J. C.

350 – 376

(446 – 459)

544 - 545

W toku postępowania sądowego na wniosek sądu przeprowadzono dodatkowe przeszukanie pomieszczeń. Ujawniono kolejnych kilka noży, w tym nóż o stalowym ostrzu i rękojeści owiniętej zielonożółtą taśmą techniczną. Sam stan pomieszczeń wskazuje jednak na ingerencję w miejsce zdarzenia w stosunku do okresu bezpośrednio po czynie. W miejscu znalezienia owego noża z taśmą w dacie zdarzenia takiego noża na pewno nie było.

płyta

575

protokół przeszukania

571 - 574

zdjęcia

576 - 601

W momencie przyjazdu Policji na teren posesji przy ulicy (...) w O. w dniu 27 stycznia 2024 roku, co nastąpiło o godzinie 15:47 D. G. (1) oraz J. B. (1) byli pod wpływem alkoholu. U oskarżonego pierwszy pomiar o godzinie 16:35 wykazał 0,92 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, drugi pomiar o godzinie 16:37 - 0,89 mg/l. U J. B. (1) pierwszy pomiar o godzinie 17:28 – wykazał 0, 88 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu, drugi pomiar o godzinie 17:45 - 0,85 mg/l

protokół badania trzeźwości

8

14

Zdaniem pokrzywdzonego (od momentu opuszczenia przez niego miejsca zdarzenia) ugodzony został nożem gdzie zarówno ostrze jak i rękojeść były koloru zielonego i nie jest to żaden z noży zabezpieczonych w toku postępowania.

zeznania J. B.

24 (24B)

31 (31Av.)

112 – 113

(114 B)

protokół okazania

111 – 113

(114 B)

D. G. (1) nie był wcześniej karany.

Wyrokiem z dnia 12 lipca 2023 roku Sądu Rejonowego w Zgierzu w sprawie o sygnaturze akt II K 1455/21, prawomocnym od dnia 19 września 2023 roku, warunkowo umorzono postępowanie karne wobec sprawcy czynu z art. 190 § 1 k.k., na okres 1 roku próby. D. G. (1) zobowiązano w okresie próby do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

karta karna

470 - 471

Oskarżony nie wykazuje objawów choroby psychicznej ani cech upośledzenia umysłowego. Biegli stwierdzili cechy organicznego uszkodzenia OUN, nieznacznie ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

W obecnym stanie zdrowia może brać udział w czynnościach procesowych z pomocą adwokata.

Jest uzależniony od alkoholu i winien się leczyć odwykowo w trybie ambulatoryjnym, a w razie orzeczenia kary pozbawienia wolności odbywać ją w zakładzie karnym z prowadzoną terapią odwykową.

Od strony psychologicznej, u D. G. (1) stwierdzono ponadto objawy organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, jest on osobą uzależnioną od alkoholu. Traci kontrolę nad zachowaniami związanymi z przyjmowaniem alkoholu, a dotyczącymi ilości spożywanego alkoholu, czasu rozpoczęcia i zakończenia picia, i jego długością, co skutkuje objawami abstynencyjnymi, łagodzonymi spożywaniem kolejnych porcji alkoholu.

(pozostałe szczegóły w treści opinii)

opinia sądowo - psychiatryczna (psychiatryczno – psychologiczna)

167 - 168

opinia psychologiczna

169 - 170

Z kolei pokrzywdzony J. B. (1) jest osobą, u której procesy zapamiętywania i odtwarzania spostrzeżeń są obniżone. Występują u niego objawy zaburzeń w funkcjonowaniu ośrodkowego układu nerwowego, jako skutek wieloletniego nadużywania alkoholu. Przeinacza fakty, wyjaśnienia co do ewentualnych rozbieżności w relacji zdarzeń są niejasne i niespójne. zaburzone są jego procesy poznawcze.

ustna opinia psychologiczna biegłej J. S.

611

Oskarżony D. G. (1) ma 56 lat. Posiada obywatelstwo polskie. Jest rozwiedziony. Ma 2 dorosłych synów. Nie posiada nikogo na utrzymaniu. Dysponuje wykształceniem zawodowym. Z zawodu jest betoniarzem – zbrojarzem. Jest bezrobotny. Przed osadzeniem utrzymywał się z zasiłku z MOPS w kwocie około 1.000 zł. Nie posiada formalnie majątku przy czym status posesji przy ul. (...) w O. nie jest dotąd prawnie uregulowany w zakresie spraw spadkowych.

dane osobopoznawcze

519

wywiad kuratorski

159 – 160

W miejscu zamieszkania ma opinię osoby uzależnionej od alkoholu.

wywiad kuratorski

159 v. - 160

1.2.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Czyn przypisany oskarżonemu (ewentualnie zarzucany, jeżeli czynu nie przypisano)

--------

--------------------------

----------------------------------------------------------------------------------------

Przy każdym czynie wskazać fakty uznane za nieudowodnione

Dowód

Numer karty

--------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------

---------------

2.  OCena DOWOdów

2.1.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

zeznania W. Koniecznego

Relacja świadka ogólnie nie nasuwała wątpliwości co do jej wiarygodności. Świadek z całą sytuacją zetknął się w ramach wykonywania obowiązków zawodowych. Relacja świadka miała jednak o tyle mniejsze znaczenie, że przed Sądem przekonująco doprecyzował, że osobiście nie słyszał tego co pokrzywdzony mówi o zajściu i bazował na tym co mu przekazano przy przejęciu dyżuru i było w dokumentacji.

zeznania D. K.

Zeznania świadka były wiarygodne i dostatecznie przekonujące. Świadek nie był związany ze stronami, a z całym zajściem zetknął się w ramach wykonywania zwykłych czynności zawodowych. Lepiej pamiętał zdarzenie w śledztwie, przed sądem widać było, że już z racji upływu czasu mniej pamięta z interwencji.

zeznania P. A.

Sąd dał im wiarę tylko w takim zakresie, w jakim stały się podstawą ustaleń faktycznych Sądu. Świadek rodzinnie powiązana była z oskarżonym – w efekcie bardziej była skłonna zeznawać na jego korzyść. Dodatkowo jej obecność w pewnym momencie oraz wyjście bez wezwania policji przy stanie zdrowia pokrzywdzonego po ugodzeniu rodziło dla niej potencjalną odpowiedzialność karną z art. 160 k.k. Do tego dochodził przed sądem czynnik czasu. W efekcie nieprawdziwie przed sądem twierdziła, że pokrzywdzony miał rzekomo mówić tylko o ugodzeniu go przez oskarżonego w brew i nie wspominać o brzuchu. Z kolei twierdzenia o zaschniętej krwi na twarzy nie bardzo przystawały do relacji świadka o tym, że jak weszła do mieszkania oskarżonego zwróciła uwagę na brak oświetlenia.

W śledztwie nie wspominała o tym, że była świadkiem rozmowy pokrzywdzonego z operatorem pogotowia, a wręcz nawet stwierdziła, że cyt. „ja nie wiedziałam z jakiej racji przyjechały służby ratunkowe”. Przed sądem najpierw wspomniała, że przy zgłoszeniu była obecna, a częściowo wycofała się z tego dopiero po tym jak się okazało, że w zapisanej rozmowie wprost jest mowa o ugodzeniu nożem. Dodać należy, że na nagraniu ze zgłoszenia nie słychać żadnego głosu kobiecego (k. 522), w tym w momencie, gdy pokrzywdzony próbował ustalić adres pod jaki ma przyjechać karetka.

Reasumując, w ocenie Sądu z opisanych wyżej powodów świadek nie mówiła całej prawdy o tym co widziała i czego była świadkiem oraz nie przedstawiła całej dostępnej wiedzy – a opisane niekonsekwencje wprost o tym świadczą. Była zresztą na tyle krótko na miejscu, że nie została nawet pierwotnie zapamiętana przez samego pokrzywdzonego, tym bardziej w sytuacji gdy ten był do tego nietrzeźwy i jednak ranny.

zeznania A. G.

Świadek zeznawała szczerze i przekonująco. Nie było powodu do zakwestionowania jej depozycji. O całym zdarzeniu dowiedziała się w ramach wykonywania obowiązków zawodowych, nie będąc w żaden sposób związaną z którąś ze stron postępowania.

Odnośnie kwestii kiedy doszło do zdarzenia, odniesiono się do niej przy ocenie zeznań pokrzywdzonego.

zeznania K. M.

Nie było powodu do zakwestionowania zeznań świadka – przy czym niewątpliwie lepiej pamiętał zdarzenie jeszcze w śledztwie. Świadek relacjonował spójnie i zbieżnie z M. F.. Nie miał powodu zeznawać nieprawdy. Logicznie wyjaśnił powód zabezpieczenia noża zanim przyjechali na miejsce technicy kryminalistyczni.

zeznania M. F.

Nie było powodu do zakwestionowania zeznań świadka – przy czym niewątpliwie lepiej pamiętał zdarzenie jeszcze w śledztwie. Świadek relacjonował spójnie i zbieżnie z K. M.. Nie miał powodu zeznawać nieprawdy. Logicznie wyjaśnił powód zabezpieczenia noża zanim przyjechali na miejsce technicy kryminalistyczni.

zeznania J. B.

Sąd dał wiarę pokrzywdzonemu w tym zakresie, w jakim jego depozycje stały się podstawą ustaleń faktycznych Sądu, nie znajdując w tym zakresie dostatecznych powodów do odrzucenia wiarygodności jego twierdzeń. Zarówno opinia biegłej J. S. jak i ówczesny stan nietrzeźwości pokrzywdzonego niewątpliwie skłaniały do ostrożności w zakresie oceny tego dowodu. Uwzględniając owe aspekty, zwracało niemniej uwagę, że pokrzywdzony zbieżnie z oskarżonym i logicznie opisywał sam moment spotkania z oskarżonym. Dość logicznie i konsekwentnie opisywał też sytuację po zdarzeniu. Wreszcie, konsekwentnie od początku (oskarżonemu na miejscu, w zgłoszeniu na nr 112, policji, pogotowiu, w szpitalu, w śledztwie i wreszcie przed sądem), każdorazowo wskazywał oskarżonego jako sprawcę ugodzenia, do tego spójnie i logicznie podając w istocie wciąż ten sam mechanizm i okoliczności powstania obu obrażeń. W depozycjach pokrzywdzonego zdarzały się nieścisłości (pierwotnie nie wspominał o wejściu P. A. – co ostatecznie przyznawał, a co ta konsekwentnie zeznawała) czy w pewnym momencie odwrotnie zrelacjonował kolejność ciosów ale z powodzeniem dawało się to wyjaśnić upływem czasu, stanem nietrzeźwości, dolegliwościami związanymi ze zranieniem czy wreszcie krótkotrwałością wizyty P. A. w pomieszczeniu i brakiem wtrącenia się przez nią w całą sytuację. W efekcie mógł ten fakt umknąć pokrzywdzonemu przy pierwotnej relacji.

Nadmienić należy, że w trakcie zajścia pokrzywdzony był w znacznym stanie nietrzeźwości. Zdaniem interweniujących policjantów wypowiadał się jednak potem logicznie, nie zataczał się, zachowywał się normalnie – i to mimo stanu zarówno nietrzeźwości jak i doznanej rany. Również dla ratowników medycznych zachowanie pokrzywdzonego nie wskazywało na brak kontaktu słowno – logicznego z pokrzywdzonym, który im również przedstawił analogiczną do pierwotnie zgłaszanej dyspozytorowi wersję zdarzenia.

Zwracało uwagę, że J. B. nie miał żadnego interesu w tym aby tak konsekwentnie obciążać sprawstwem akurat oskarżonego. Nie byli ze sobą w jakimś trwałym konflikcie, który by to uzasadniał, znali się, razem spożywali alkohol, bywało, że pokrzywdzony nawet pomógł oskarżonemu. Mogło być tak, że pod wpływem alkoholu w dacie zdarzenia niespodziewanie doszło między nimi przejściowo do jakiejś pijackiej awantury, zakończonej atakiem oskarżonego na pokrzywdzonego. Nie było jednak powodu – nie przedstawiał takiego motywu też sam oskarżony (!) – aby pokrzywdzony nagle zaczął konsekwentnie twierdzić, że to akurat oskarżony (i nikt inny) dwukrotnie zaatakował go nożem.

Odnośnie twierdzeń pokrzywdzonego, że podczas rozmowy z numerem 112 nikogo nie było przy nim, przeczył temu zapis owej rozmowy, gdzie ewidentnie druga osoba (ostatecznie później przekonująco rozpoznana przez samego pokrzywdzonego jako oskarżony) dopowiada zgłaszającemu co ten ma mówić dyspozytorowi. Najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, dynamiki (pokrzywdzony się przemieszczał na zewnątrz mieszkania, gdzie potem czekał na pogotowie i policję) i może nawet dolegliwości od rany, pokrzywdzony nie zapamiętał obecności oskarżonego przynajmniej przy części prowadzonej rozmowy. Przy czym w pewnym momencie wprost pytał kogoś o adres, zwracając się w tym momencie do (...). Jasno chodziło tu właśnie o oskarżonego D. G. (1), który musiał być gdzieś w pobliżu.

Sąd nie miał powodu nie wierzyć oskarżonemu i pokrzywdzonemu, że alkohol spożywali tylko obaj i nikt więcej w zdarzeniu nie uczestniczył. Relacje obu były tu w pełni zbieżne – a nie mieli powodu aby (do tego zgodnie) ukrywać obecność i udział jakiejś osoby trzeciej.

Nic też nie wskazywało ani w relacji oskarżonego ani w wypowiedziach pokrzywdzonego aby oskarżony ugodził pokrzywdzonego nożem w toku jakichś działań obronnych podjętych pod wpływem jakiegoś agresywnego działania samego J. B.. W szczególności oskarżony takiej wersji nie podawał – a miałby interes w takim relacjonowaniu gdyby właśnie tak przebiegało zajście. Odrzucić zatem należało z całą stanowczością podobną hipotezę.

Obrażenia pokrzywdzonego mogły przy tym powstać w okolicznościach przez niego przedstawianych – a więc od noża (co jasno wynikało z opinii biegłej J. K.).

Sam opis całej sytuacji na wersalce, uwzględniając do tego dynamikę zdarzenia i ogólny stan nietrzeźwości uczestników, także wykazywał dostatecznie cechy prawdopodobieństwa.

Sąd uznał depozycje pokrzywdzonego za wiarygodne mimo ewidentnej niepełnosprawności oskarżonego, widocznej zresztą gołym okiem podczas rozpraw sądowych. W normalnej walce wręcz przewaga fizyczna byłaby zapewne po stronie młodszego i wizualnie też mniej zdegenerowanego alkoholem pokrzywdzonego J. B.. Rzecz się jednak kształtuje odmiennie w sytuacji zdarzenia mającego miejsce na wersalce, gdzie obie osoby nie są oddalone od siebie, obie siedzą blisko siebie, obie są w stanie nietrzeźwości (gdzie czas reakcji obronnej napadniętego jest zwolniony), a jedna z nich niespodziewanie nagle używa noża wobec drugiej. W takiej sytuacji stan oskarżonego nie stanowił przeszkody dla takiego ataku. Niewątpliwie ograniczał natomiast z powodów obiektywnej ograniczonej sprawności oskarżonego możliwą siłę uderzenia – co czyni zrozumiałym fakt, że głębokość ugodzenia nożem w brzuch jak na podobne incydenty nie była mimo wszystko znaczna (jedynie na ok. 30 mm). Zaznaczyć należy, że mimo niepełnosprawności oskarżony był osobą na tyle manualnie sprawną aby podać pieniądze pokrzywdzonemu na wódkę czy potem ją razem z nim spożywać. W żadnym z przesłuchań nie twierdził też, że nie jest w ogóle w stanie utrzymać noża w ręce. Zaznaczyć należy, że manualnie trzymanie noża jest jednak dużo łatwiejsze aniżeli posługiwanie się długopisem oraz precyzyjne podpisanie się pod protokołem z kreśleniem ciągu znaków alfabetycznych – do czego finalnie oskarżony nie okazał się być zdolnym. Zwracało uwagę, że w mieszkaniu oskarżony miał nawet kilka noży, w tym wprost wskazywanych przez niego jako przeznaczone do krojenia pieczywa (k. 124). W efekcie nie ma podstaw aby sądzić, że przy swojej niepełnosprawności nie był w stanie (przynajmniej jeszcze na datę zdarzenia) na tyle utrzymać nóż w ręku by nagłym atakiem zadać blisko siedzącej (i też nietrzeźwej - więc także o spóźnionym czasie reakcji) innej osobie dwa ciosy, w tym jeden penetrujący brzuch na te 30 mm. W rezultacie Sąd dał tu wiarę depozycjom pokrzywdzonego, który stanowczo i przekonująco, do tego konsekwentnie od sytuacji gdy był jeszcze tylko z oskarżonym, tak właśnie twierdził.

Największa niespójność i niejasność w relacjach pokrzywdzonego dotyczyła noża, którym konkretnie miał posłużyć się D. G.. Ten pierwotnie zatrzymany przez patrol w składzie K. M. i M. F., a ówcześnie wskazywany przez pokrzywdzonego, rzeczywiście miał (co potwierdziło późniejsze badanie kryminalistyczne śladów biologicznych) ślady krwi należącej do pokrzywdzonego. Przy czym warto odnotować, że nie ujawniono później w trakcie badań morfologicznie widocznych na powierzchni noża śladów krwi, które mogłyby jakoś zasugerować samym obecnym wtedy na miejscu policjantom, że spośród kilku noży widocznych na miejscu to jest ten, który został użyty do czynu bo na nim gołym okiem widać jakąś krew. Dopiero bowiem późniejsze laboratoryjne badania enzymatyczne krawędzi noża w kierunku ujawnienia peroksydazy występującej we krwi dały wynik dodatni i asumpt do pobrania materiału do badań i dalszej analizy (k. 326). Czyli to właśnie ten nóż pierwotnie wskazywał sam J. B. jako narzędzie użyte przez oskarżonego – i dlatego go wtedy wyjątkowo zabezpieczono jeszcze przed przybyciem techników kryminalistycznych pomimo tego, że wizualnie nie było na niej widocznej krwi. Później J. B. jednak stanowczo i konsekwentnie negował aby to o ów nóż akurat chodziło, sugerując istnienie jakiegoś innego i opisując go zbieżnie jako nóż z tworzywa sztucznego o zielonym ostrzu i takiego koloru rękojeści. W ocenie Sądu po prostu zasugerował się tu jakimś innym nożem, który może był używany w przeszłości u oskarżonego, nie wykluczając możliwości usunięcia takowego w okresie gdy pokrzywdzony wyszedł z mieszkania albo gdy odjechali policjanci wraz z już zabezpieczonym nożem. Faktem jest, że ten, który został zabezpieczony jest ze śladami krwi pokrzywdzonego – co wskazuje na to, że z największym prawdopodobieństwem (teoretycznie zabezpieczony nóź mógł być zabrudzony przez krwawiącego pokrzywdzonego też tuż po zdarzeniu ale ocenić to należy jako subminimalnie przekonujące z punktu zasad doświadczenia życiowego) to było właśnie narzędzie przestępstwa, użyte przez oskarżonego do dwukrotnego ataku.

Co do czasu czynu, Sąd dostrzegał, że w pewnym fragmencie zeznań świadka A. G. była mowa o tym, że zdarzenie miało mieć miejsce kilka godzin wcześniej, dokładnie nie wiadomo ile (k. 241 v.). Nie znajdowało to jednak potwierdzenia w pełni tu zgodnych depozycjach zarówno oskarżonego jak i pokrzywdzonego bo ci o aż tak długim odstępie czasowym przecież nie mówili. Do tego z telefonów oskarżonego do P. A. tego dnia wynikało, że jeszcze do godz. 13:44 dzwonił do świadka w całkiem innych sprawie, chcąc pojechać po piłę, co sugeruje, że do tego momentu raczej jeszcze wtedy nie pił z pokrzywdzonym. Reasumując, przy problemach osoby nietrzeźwej z określeniem czasu, możliwe jest, że świadek po prostu w tym zakresie źle zrozumiała J. B., a sam odstęp nie był aż tak długi.

wyjaśnienia oskarżonego D. G.

Sąd dał wiarę oskarżonemu jedynie w tym zakresie, w jakim stały się podstawą ustaleń faktycznych. Ogólnie oskarżony nie przyznawał się do winy z powodów czysto taktycznych, nie chcąc ponieść odpowiedzialności karnej za faktycznie popełnione pod wpływem alkoholu przestępstwo.

Relacja oskarżonego brzmiała naiwnie w tych fragmentach, w których twierdził, że w ogóle go nie było w mieszkaniu gdy doszło do ugodzenia. Nie wyjaśniała logicznie skąd zatem wzięły się nagle obrażenia pokrzywdzonego, do tego o charakterystyce jednak odległej od obrażeń doznawanych od upadku (które zdaniem zarówno ratownika na miejscu jak i biegłej J. K. mogły powstać od noża). Zwracało tu uwagę, że obrażenia były dwa, do tego w różne miejsca. Pokrzywdzony mylił kolejność ich powstania ale oba logicznie już w śledztwie wiązał z działaniem oskarżonego z użyciem noża – i gdzie taki mechanizm ich powstania potwierdzała przecież też sama biegła J. K..

Zaznaczyć tu należy, że twierdzenia oskarżonego nie przystawały przy tym do obrazu śladów krwi – co wprost wynikało z opinii biegłego J. C., w tym też uzupełniającego przesłuchania biegłego przed sądem.

Przed Sądem oskarżony starał się je wyjaśniać rzekomym machaniem rękami przez pokrzywdzonego. Zwracało jednak uwagę, że oskarżony w żadnym z wyjaśnień w śledztwie w ogóle o tym jakoś nie wspominał. Nijak zarazem nie wyjaśniały te jego nowe depozycje czemu w sumie pokrzywdzony w ogóle miałby wykonywać jakieś wymachy. W ocenie Sądu oskarżony intencjonalnie dodał tę nieprawdziwą okoliczność z powodów czysto taktycznych - pod wpływem lektury uzasadnienia aktu oskarżenia i zawartego tam fragmentu o plamach rozpryskowych na jego odzieży, celowo dostosowując w tym aspekcie swoją relację do tego co zgromadzono w śledztwie. Zresztą i w tym zakresie biegły J. C. wykluczył taką możliwość, wskazując, że w tym przypadku podobne ślady byłyby i na miejscu zdarzenia. Tu odnotować należy, że pewne ślady rozpryskowe odnotowano jedynie na koca z powierzchni łóżka (k. 452) – i nigdzie więcej.

Już na etapie śledztwa depozycje oskarżonego były niekonsekwentnie naiwne też w innych fragmentach. Raz mówił w śledztwie o tym, że według pokrzywdzonego miał go pobić, innym razem, że pokrzywdzony miał twierdzić, że przez oskarżonego ma złamany nos. Zapis rozmowy z dyspozytorem pogotowia wskazuje jednak, że intencjonalnie dopowiadał pokrzywdzonemu co ten ma zgłaszać – a zatem równocześnie przecież słyszał treść zgłoszenia, z którego jasno wynikało, że wcale nie chodzi o jakieś pobicie ale po prostu o ugodzenie nożem. Też np. z relacji M. F. (k. 247 v.) czy K. M. (k. 244 v.) wynikało, że już na miejscu wiedział o tym, że chodzi o ugodzenie nożem i że właśnie o to jest podejrzewany.

Depozycje oskarżonego stały przy tym w oczywistej sprzeczności z relacją samego pokrzywdzonego. Dostrzegając okoliczność, że ten psychologicznie też jest mało wiarygodny, nie można było jednak nie zauważyć, że obaj mężczyźni nie pozostawali w jakimś konflikcie czy sporze. Odwołać się tu należy w szczegółach do wywodów przy ocenie depozycji J. B..

Odnośnie sugestii obrońcy jakoby ktoś inny miał brać udział w zdarzeniu, sąd dostrzegał, że nie da się ustalić kiedy dany ślad DNA powstał. Sam oskarżony przecież jednak wprost już w śledztwie twierdził, że byli tylko obaj (k. 124), a nie miał tu żadnego logicznego powodu do mówienia nieprawdy. Korespondowało to zarazem z relacją i pokrzywdzonego, że pili tylko we dwóch (k. 609 v.). Żaden nie wskazywał na udział osób trzecich, który mógłby wiązać się z powstałymi obrażeniami pokrzywdzonego. W efekcie wnioski obrońcy oskarżonego. jakoby ujawnione ślady innej osoby kreowały tu jakąś wątpliwość, że może był ktoś jeszcze trzeci, były oczywiście dowolną i nie mającą żadnego racjonalnego potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym spekulacją, wręcz sprzeczną z tym materiałem dowodowym, który jest w aktach sprawy (zwłaszcza osobowym). Sąd dał tu wiarę oskarżonemu (i pokrzywdzonemu), że całe zajście miało li tylko charakter dwuosobowej libacji z udziałem oskarżonego i pokrzywdzonego.

Co do tego kto dopowiadał pokrzywdzonemu co ma mówić przy zgłaszaniu zdarzenia, przywołać tu należy uwagi zawarte w ocenie zeznań pokrzywdzonego.

Odnośnie twierdzeń oskarżonego jakoby nie posiadał noża z zieloną rękojeścią, zwracało uwagę, że nie był tu do końca konsekwentny. Pierwotnie w ogóle i stanowczo negował aby miał w domu nóż z zieloną rękojeścią (k. 123 v.). Ostatecznie jednak rozpoznał jeden z noży z rękojeścią zawiniętą w zieloną taśmę jako swój (k. 611 v., k. 587, k. 599 - 600). Rzecz jednak w tym, że nie był to nóż, który znajdował się w mieszkaniu oskarżonego w dacie zdarzenia – czego dowodziła organoleptyczna analiza porównawcza zdjęć z oględzin dokonanych 27.01.2024 w śledztwie i późniejszych powtórzonych w trakcie postępowania w fazie jurysdykcyjnej. Widać tam ewidentne przemieszczenie przedmiotów, jakieś przemeblowania i brak takiego noża w tym miejscu, w którym przy przeszukaniu zarządzonym przed sądem nagle został znaleziony (k. 611 v.). W ocenie Sądu ktoś (siostra oskarżonego A. G. (2) ? – która odmówiła złożenia zeznań w postępowaniu) częściowo posprzątał to pomieszczenie po zdarzeniu, umieszczając m.in. ów nóź w miejscu jego odnalezienia.

zapis zgłoszenia zdarzenia na numer pogotowania ratunkowego

oględziny zapisu

Odtworzenie na rozprawie nagrania potwierdziło zgodność protokołu oględzin z zawartością płyty znajdującej się w aktach. Z zapisu jasno wynikała cała wypowiedź pokrzywdzonego, dynamika całej sytuacji gdzie pokrzywdzony szuka adresu i ma czekać na zewnątrz na przybycie policji i pogotowia jak i wreszcie autorstwo wypowiedzi osoby, która w pewnym momencie nakłaniała pokrzywdzonego do przedstawienia nieprawdziwej genezy powstałych obrażeń. Przekonująco pokrzywdzony rozpoznał w niej oskarżonego. Zresztą sama wypowiedź przystawała do zauważalnego organoleptycznie na sali rozpraw charakterystycznego sposobu mówienia oskarżonego. Wreszcie, wprost znalazło się w tym zapisie pytanie pokrzywdzonego skierowane do (...) (czyli D. G. (1) właśnie). W rezultacie bezspornie należała ona do oskarżonego – mimo tego, że ten odmówił udostępnienia próbek głosu (do czego miał prawo ale nie stanowiło to w tym wypadku przeszkody w dokonaniu prawidłowych ustaleń faktycznych).

protokoły przeszukania, zatrzymania i oględzin

Brak było podstaw do zakwestionowania ich autentyczności czy prawdziwości potwierdzanych nimi danych.

Jedynie co do wyników powtórnego przeszukania, zarządzonego w toku postępowania przed sądem, nie było ono miarodajne z powodów opisanych na k. 611 v. - co było doskonale widać po wzrokowej analizie porównawczej korespondujących zdjęć gdzie widać np. tę samą charakterystyczną szafkę ale w różnym otoczeniu i z różnymi przedmiotami na niej.

opinia biegłej J. K.

Treść opinii biegłej nie nasuwała żadnych zastrzeżeń. Biegła przekonująco uzasadniła swoje wnioski, wykazując się przy tym niezbędnym poziomem wiedzy fachowej. Opinia była dostatecznie spójna i logiczna.

opinie z badań kryminalistycznych IGS (dr n. med. J. C.)

Nie było powodu do zakwestionowania wniosków biegłego. Opinie były jasne i pełne, dodatkowo uzupełniane opiniami uzupełniającymi. Biegły J. C. wykazał się przy opiniowaniu niezbędnym poziomem wymaganej wiedzy fachowej, dostatecznie przekonująco uzasadniając przyjmowane wnioski końcowe. W toku uzupełniającego przesłuchania przed sądem spójnie i logicznie odpowiedział na wszystkie pytania stron i sądu. Co do rozprysków krwi, biegły w opinii ustnej pominął ślady na kocu. Nie miało to jednak znaczenia o tyle, że w innych miejscach takich śladów rzeczywiście już nie było, a do tego o samym machaniu rękami przez pokrzywdzonego sam oskarżony - w ocenie sądu z powodów tylko taktycznych i nieprawdziwie - zaczął twierdzić dopiero na rozprawie.

opinia psychologiczna J. S.

Sąd nie miał powodu nie dać wiary biegłej – z tym istotnym zastrzeżeniem, że jej kontakt z pokrzywdzonym był z konieczności czasowo ograniczony. W rezultacie biegła była w stanie zbadać jedynie wypowiedzi J. B. na rozprawie i konfrontację z odczytanymi jego wcześniejszymi zeznaniami ze śledztwa i przed sądem. W tym zakresie opinia biegłej była jasna i pełna - co nie wykluczało możliwości odmiennej oceny zeznań pokrzywdzonego, w oparciu o analizę wszystkich dowodów w sprawie w ramach swobodnej oceny dowodów. W tym zakresie Sąd ostatecznie nie podzielił poglądu biegłej o tyle, że całościowo uznał depozycje J. B. za generalnie wiarygodne, przy zakwestionowaniu jedynie pewnych fragmentów owych depozycji – z powodów szczegółowo opisanych przy ocenie jego zeznań.

opinia psychologiczna biegłej A. Ś.

opinia sądowo – psychiatryczna i psychologiczna

Brak było podstaw do zakwestionowania ich trafności. Opinie były dostatecznie pełne i jasne. Nie były w żadnym aspekcie kwestionowana przez strony, w tym przez oskarżonego reprezentowanego przez fachowego obrońcę, które nie wnosiły też przed sądem o dopuszczenie w jakimś zakresie uzupełniającej opinii czy analizę przez biegłych jakiejś dodatkowej dokumentacji medycznej spoza tej poddanej już analizie przez biegłych. Tym samym uznawały obie opinie pisemne za pełnoprawny i zarazem w pełni wystarczający materiał dowodowy.

Zaznaczyć przy tym należy, że w świetle zasad doświadczenia życiowego podobne dolegliwości jak te przedstawione w treści opinii, mogą mieć z czasem charakter jednak przynajmniej w pewnym zakresie problemów narastających. Stąd sąd nie dostrzegał sprzeczności między opisanymi w opinii problemami motorycznymi oskarżonego stwierdzonymi podczas jego badań w śledztwie, tym jak oskarżony wyglądał motorycznie już przed sądem (gdzie konieczny był nawet transport medyczny ale dochodziły do tego i obawy samego konwoju, że np. może się gdzieś przewrócić), a zgodnymi w tym punkcie relacjami samego oskarżonego i pokrzywdzonego co do tego, że w dniu zdarzenia spotkali się jeszcze poza miejscem zamieszkania oskarżonego na przystanku (a więc oskarżony był w stanie wówczas nawet samodzielnie tam dotrzeć bez pomocy osób trzecich), a alkohol też spożywali wspólnie (czyli był i w stanie np. samodzielnie nawet przy drżeniu rąk jakoś zaordynować sobie alkohol). Bezspornym jest, że już wówczas miał pewne problemy z poruszaniem i zakupami (skoro korzystał np. z pomocy P. A.) ale był w owym czasie jeszcze jednak w stanie jednak nawet uczynić to samodzielnie i bez asysty (przynajmniej w zakresie przemieszczania się – i to w warunkach ulicznych). Co do możliwości np. utrzymania w ręce noża i zadania ciosu, odniesiono się do tego już przy ocenie depozycji oskarżonego.

wywiad kuratorski

Nie było żadnych powodów do zakwestionowania prawdziwości ustaleń kuratora dokonanych przez niego podczas wywiadu.

pozostałe dokumenty wymienione w treści uzasadnienia

Brak było przesłanek do zakwestionowania ich prawdziwości i autentyczności potwierdzanych nimi danych – przynajmniej w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia. Nie były przy tym w jakimś aspekcie negowane czy kwestionowane przez same strony.

2.2.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

opinia daktyloskopijna

Nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia skoro nie ujawniła śladów nadających się do identyfikacji.

pozostałe dowody

W tym zakresie, w jakim sąd częściowo nie dał im wiary – co opisano powyżej.

3.  PODSTAWA PRAWNA WYROKU

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Oskarżony

3.1.  Podstawa prawna skazania albo warunkowego umorzenia postępowania zgodna z zarzutem

I

D. G. (1)

Zwięźle o powodach przyjętej kwalifikacji prawnej

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd podzielił pogląd prokuratora, że oskarżony D. G. dopuścił się w dniu 27 stycznia 2024 r. zarzucanego mu czynu z art. 156 §1 pkt 2 k.k.

W dniu zdarzenia oskarżony dwukrotnie zadał ciosy pokrzywdzonemu, prowadzące do powstania obrażeń ciała u J. B. – w tym ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu owego przepisu.

Charakter obrażenia trafnie i przekonująco był zakwalifikowany przez J. K. właśnie jako obrażenie o takim charakterze. Nie zmienia słuszności tej oceny okoliczność, że przy takiej ranie przez pewien czas pokrzywdzony mógł funkcjonować, przemieszczać się, nawet w pozycji stojącej czekać na przybycie pogotowia i policji. Rana miała bowiem charakter takiej, że typowo prowadziła do nieuchronnych komplikacji, finalnie wiążących się ze zgonem, w ramach normalnego związku przyczynowego i upływu tylko czynnika czasu.

Miejsce zadania ciosu w jamę brzuszną oraz charakter samego uderzenia (nożem, w tym wypadku ostrzem w ciało) jednoznacznie wskazuje na to, że oskarżony chciał wtedy – pod wpływem alkoholu – spowodować obrażenia ciała u pokrzywdzonego, w tym o charakterze najcięższym.

Trafnie przy tym prokurator odrzucił zarazem także teoretycznie rysującą się tu możliwość, że zamiar oskarżonego faktycznie poszedł wtedy jeszcze dalej – i że oskarżony chciał w tym momencie aż zabić pokrzywdzonego. Ani charakter rany ani umiejscowienie jej ani głębokość (z zaznaczeniem w tym ostatnim przypadku jednak i realnych możliwości samego oskarżonego co do siły ciosu przy jego niepełnosprawności) nie wskazuje na to aby D. G. aż usiłował dokonać zabójstwa. Nie sugerował też tego również sam J. B..

Niewątpliwie jednak w zakresie spowodowania obrażeń ciała u pokrzywdzonego oskarżony działał umyślnie – i to z zamiarem bezpośrednim.

Uwzględniając przy tym brak podstaw do uznania, że do zdarzenia doszło w wyniku jakiejś aktywności czysto obronnej oskarżonego albo, że w dacie czynu oskarżony był niepoczytalny, uznać należało, że oskarżony rzeczywiście dopuścił się przestępstwa z art. 156 §1 pkt 2 k.k.

Zmiana opisu czynu dokonana przez Sąd była konieczna o tyle, że opis zawarty w zarzucie akcie oskarżenia nadmiernie skrócił opis obrażeń w stosunku do tego co wynikało z opinii biegłej J. K..

4.  KARY, Środki Karne, PRzepadek, Środki Kompensacyjne i środki związane z poddaniem sprawcy próbie

Oskarżony

Punkt rozstrzygnięcia
z wyroku

Punkt z wyroku odnoszący się
do przypisanego czynu

Przytoczyć okoliczności

I

I

Przypisany oskarżonemu D. G. (1) czyn zagrożony był karą pozbawienia wolności od 3 lat do 20. Świadczy to o relatywnie bardzo dużej wadze jaką ustawodawca przykłada do ochrony życia i zdrowia przed podobnymi zdarzeniami.

Sąd uznał wniosek prokuratora o wymierzenie oskarżonemu kary aż 6 lat pozbawienia wolności za zdecydowanie zawyżony.

W sprawie występowały okoliczności o charakterze łagodzącym, które skłaniały do wymierzenia kary jednak bardziej bliskiej dolnej granicy ustawowego zagrożenia.

Za złagodzeniem kary przemawiały:

- uprzednia niekaralność oskarżonego,

- ograniczona w stopniu nieznacznym zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

Za zaostrzeniem kary przemawiały:

- znaczny stan nietrzeźwości oskarżonego;

- działanie z użyciem niebezpiecznego przedmiotu (noża);

- próba nakłonienia pokrzywdzonego zaraz po zdarzeniu do przedstawiania wobec organów nieprawdziwej wersji zdarzenia;

- działanie z zamiarem bezpośrednim spowodowania obrażeń ciała.

Sam charakter obrażeń i brutalności przy okolicznościach zdarzenia był w ocenie sądu dość typowy dla czynu o takiej kwalifikacji, również w zakresie późniejszych konsekwencji dla pokrzywdzonego (gdzie ten był zmuszony do poddania się operacji ratującej życie i dalszej 11 – dniowej hospitalizacji w szpitalu). Niemniej jednak musiał znaleźć stosowne odzwierciedlenie w wysokości wymierzanej kary.

Także znaczenie stanu nietrzeźwości oskarżonego jako okoliczności obciążającej było umiarkowane – patrząc na fakt, że całe zdarzenie polegało na awanturze na tle alkoholowym, gdzie sam pokrzywdzony pił wcześniej z napastnikiem.

Co do uprzedniej niekaralności odwołać się tu należy do uwag zawartych w punkcie 6 formularza.

Gdy chodzi o wyniki wywiadu środowiskowego, nie wskazywały na jakąś pozytywną opinię o oskarżonym w miejscu zamieszkania – z potwierdzeniem stanu uzależnienia oskarżonego od alkoholu oraz utrzymywania się wyłącznie z pomocy społecznej, wynikającego z jego stanu zdrowia (znów z powodu alkoholu). Z drugiej strony nie była też poza tym negatywna – w efekcie nie miała jakiegoś relewantnego znaczenia dla wymiaru kary.

Patrząc przy tym na ogólnie bardzo zły stan zdrowia oskarżonego, zarówno względy prewencji indywidualnej jak i w dostatecznym stopniu także wzgląd na prewencję generalną i społeczne oddziaływanie, przemawiały w ocenie Sądu za wnioskiem, że wszystkie cele kary jest w stanie spełnić kara jednak niższa niż ta wnioskowana przez prokuratora. W rezultacie Sąd wymierzył oskarżonemu karę 4 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności. W dostatecznym zakresie zrealizuje ona wszystkie cele postępowania, będąc w stanie w szczególności powstrzymać oskarżonego oraz osoby w podobnych sytuacjach od kolejnych tego typu zachowań.

Uwzględniając charakter czynu i liczbę występujących w sprawie okoliczności obciążających niższa kara byłaby w odczuciu społecznym niewspółmiernie pobłażliwa.

5.  1Inne ROZSTRZYGNIĘCIA ZAwarte w WYROKU

Oskarżony

Punkt rozstrzygnięcia
z wyroku

Punkt z wyroku odnoszący się do przypisanego czynu

Przytoczyć okoliczności

II

I

W świetle treści opinii psychiatrów i psychologa, potwierdzanej zresztą także np. przez wyniki wywiadu środowiskowego czy zeznania P. A., oskarżony jest osobą uzależnioną od alkoholu. W kontekście wyników opinii (k. 168) celowym jest aby oskarżony odbywał orzeczoną karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym z prowadzoną terapią odwykową. W efekcie na podstawie art. 62 k.k. sąd orzekł wykonanie kary pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym – w zakresie uzależnienia od alkoholu.

III

I

Na podstawie art. 63 §1 k.k. sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w postaci zatrzymania i tymczasowego aresztowania od daty zatrzymania – do czego był zobligowany treścią wspomnianego przepisu.

7.6. inne zagadnienia

W tym miejscu sąd może odnieść się do innych kwestii mających znaczenie dla rozstrzygnięcia,
a niewyjaśnionych w innych częściach uzasadnienia, w tym do wyjaśnienia, dlaczego nie zastosował określonej instytucji prawa karnego, zwłaszcza w przypadku wnioskowania orzeczenia takiej instytucji przez stronę

Oskarżony jest osobą niekaraną. Wyrokiem Sądu Rejonowego w Zgierzu z dnia 12 lipca 2023 (prawomocny od 19 września 2023) w sprawie sygn. II K 1455/21 warunkowo umorzono wobec oskarżonego postępowanie karne o czyn z art. 190 §1 k.k. Nie zmieniał ów wyrok kwestii karalności ale Sąd dostrzegł, że jako obowiązek probacyjny wskazano w treści wyroku zobowiązanie do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu (k. 470 v.). Na chwilę wyrokowania okres próby już jednak oskarżonemu minął pozytywnie o tyle, że nie było sygnałów o podjęciu postępowania. W rezultacie nie było też podstaw prawnych do wyciągania jakichś negatywnych konsekwencji dla skazanego z faktu, że czynu dopuścił się naruszając ów obowiązek.

7.  KOszty procesu

Przytoczyć okoliczności

IV

Na podstawie art. 618 §1 pkt 11 k.p.k. Sąd przyznał od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. M. kwotę 3099,60 zł tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą obronę udzieloną oskarżonemu z urzędu. Kwota obejmuje stawki minimalne za reprezentowanie oskarżonego w śledztwie i przed sądem, powiększone o 20% za każdy dodatkowy termin rozprawy i 23 % VAT (przy uwzględnieniu obecnych stawek).

V

Z uwagi na sytuację materialną oskarżonego, utrzymującego się przy jego stanie zdrowia z renty i mającego do odbycia karę pozbawienia wolności, Sąd na podstawie art. 624 §1 k.p.k. zwolnił oskarżonego w całości od ponoszenia kosztów procesu – uznając, że ich pokrycie choćby w części byłoby nadmiernie dolegliwe dla oskarżonego.

Zaznaczyć należy, że Sąd dostrzegał, iż teoretycznie oskarżony jest współwłaścicielem nieruchomości w O. przy ul. (...) (k. 159 v.). Skoro jednak nie przeprowadzono jeszcze postępowania spadkowego, stan prawny w tym zakresie nie jest dostatecznie jasny i nie wiadomo ile finalnie przypadłoby akurat oskarżonemu gdyby doszło do zaległego działu spadku. Wątpliwości w tym zakresie Sąd rozstrzygnął na podstawie art. 5 §2 k.p.k.

6.  1Podpis

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Beata Suliga
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: