Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

V Ka 357/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-10-10

Sygn. akt V Ka 357/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy w Zgierzu uznał oskarżonego P. B. za winnego tego, że:

w dniu 21 lutego 2015 roku w Z., woj. (...), w krótkich odstępach czasu i wykonaniu z góry powziętego zamiaru, działając wspólnie i w porozumieniu z P. C. (1), po uprzednim odgięciu drzwiczek szafki nr 309 znajdującej się w szatni pływalni ośrodka (...) włamali się do niej skąd zabrali w celu przywłaszczenia mienie w postaci telefony komórkowego marki S. (...) o wartości 2.070 złotych wraz z etui, kurtkę męską o wartości 200 złotych oraz kluczyki od samochodu marki A. (...) o nr rej. (...), to jest mienie o łącznej wartości 2.270 złotych na szkodę J. M.; a nadto, że w tym samym miejscu i czasie, działając wspólnie i w porozumieniu z P. C. (1) i U. G., używając dopasowanego narzędzia w postaci uprzednio skradzionego kluczyka włamali się do samochodu marki A. (...) o nr rej. (...) o wartości 60.000 złotych, a następnie zabrali go w celu przywłaszczenia na szkodę J. M., przy czym sąd ustalił, że oskarżony dopuścił się czynu przed upływem 5 lat od odbycia łącznie co najmniej 1 roku pozbawienia wolności, będąc skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi –Śródmieścia w Łodzi z dnia 1 kwietnia 2014 roku o sygn. akt V K 139/11 na karę pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie od 21 marca 2012 roku do 17 listopada 2014 roku za podobne przestępstwo umyślne, za które został skazany w warunkach art. 64 § 1 k.k. i za tak przypisane przestępstwo wypełniające dyspozycję art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i art. 64 § 2 k.k., na podstawie art. 279 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 3 lat pozbawienia wolności, zaliczając na poczet tej kary okres jego tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia 14 marca 2015 roku do dnia 29 lipca 2015 roku, a na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec P. B. oraz współoskarżonego P. C. (1) obowiązek solidarnego naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 2.270 złotych. Sąd rozstrzygnął także o kosztach procesu należnych oskarżycielowi posiłkowemu oraz obciążył oskarżonego kosztami sądowymi w części w kwocie 100 złotych, zaś w pozostałym zakresie zwolnił go od tych kosztów.

Przedmiotowym wyrokiem zostali objęci także i skazani współoskarżeni P. C. (1) oraz U. G., a także oskarżony S. S., który został skazany za przestępstwo z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

W stosunku do wszystkich oskarżonych wyrok zapadł w trybie art. 387 k.p.k.

W stosunku do U. G. wyrok nie został zaskarżony, zaś odnośnie oskarżonych P. C. (1) i S. S. wyrok zaskarżyli w części co do kary – obrońca P. C. (1) i oskarżony S. S..

Oskarżony P. B. zaskarżył wyrok w całości, zarzucając obrazę przepisów prawa materialnego poprzez zastosowanie art. 279 § 1 k.k., w sytuacji gdy oskarżony swoim zachowaniem nie wypełnił znamion przestępstwa z art. 279 § 1 k.k., gdyż był jedynie pomocnikiem P. C.. W konkluzji apelacji oskarżony wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

żadna z apelacji nie zasługiwała na uwzględnienie.

Co do apelacji obrońcy oskarżonego P. C. (1) oraz oskarżonego S. S. sąd odwoławczy na podstawie art. 457 § 2 k.p.k. odstąpił od sporządzenia uzasadnienia. Na marginesie odnotować jedynie należy, iż skarżący zgodnie z treścią art. 447 § 5 k.p.k. nie mogli skutecznie podnosić zarzutu z art. 438 pkt 3 k.p.k., a to z uwagi na tryb konsensualny wydania wyroku przez sąd I instancji.

Co do apelacji oskarżonego P. B. sąd odwoławczy w pierwszej kolejności odniesie się do kwestii przeprowadzenia rozprawy odwoławczej pod nieobecność oskarżonego. Zanim jednak zostaną przedstawione motywy takiego procedowania przypomnieć należy, iż oskarżony zaskarżył wyrok sądu I instancji pomimo tego, iż został on wydany w trybie konsensualnym uregulowanym w art. 387 k.p.k. Warunki tego wyroku zostały przez oskarżonego zaakceptowane o czym przekonują zapisy protokołu rozprawy głównej – k. 667 i k. 669. Z treści wniesionej przez oskarżonego apelacji i jej uzasadnienia wynika, że zakwestionował on trafność rozstrzygnięcia, w którym sąd przypisał mu współsprawstwo w przestępstwie kradzieży z włamaniem, w sytuacji gdy z ustalonych przez sąd I instancji okoliczności faktycznych – zdanie skarżącego – wynika, że był tylko „pomocnikiem” P. C. (1).

Przechodząc do dalszej sekwencji zdarzeń, odnotować należy, iż w toku postępowania międzyinstancyjnego oskarżony ustanowił obrońcę z wyboru w osobie adw. P. K., co miało miejsce 1 marca 2016 roku (k. 822 – 823). Jeszcze przed wyznaczeniem terminu rozprawy odwoławczej, to jest w dniu 22 marca 2016 roku oskarżonemu doręczono pouczenie o możliwości złożenia wniosku o doprowadzenie na rozprawę odwoławczą wraz z informacją o skutkach niewniesienia takiego wniosku w terminie 7 dni (k. 827 i k. 834). Zarządzeniem dnia 18 lipca 2016 roku został wyznaczony termin rozprawy odwoławczej. Zawiadomienie o terminie tejże rozprawy zostało doręczone oskarżonemu 21 lipca 2016 roku (k. 855), a dopiero 21 sierpnia 2016 roku, oskarżony nadał pismo, w którym złożył wniosek od doprowadzenie na rozprawę. Przedmiotowy wniosek wpłynął do Wydziału w dniu 29 sierpnia 2016 roku i w tym samym dniu zostało wydane zarządzenie, aby poinformować oskarżonego, że nie zostanie on doprowadzony na rozprawę odwoławczą z powodu zbyt późnego złożenia wniosku oraz o tym, że jego interesy będzie reprezentował ustanowiony obrońca (k. 849-850). W dniu 12 września 2016 roku obrońca oskarżonego poinformował sąd, iż oskarżony w dniu 8 września 2016 roku telefonicznie przekazał mu informacje, iż z przyczyn finansowych jest zmuszony rozwiązać stosunek obrończy i zwolnił go z obowiązków prowadzenia obrony, nadto oskarżony miał „zasygnalizować” dotychczasowemu obrońcy, iż zamierza złożyć wniosek o wyznaczenie obrońcy z urzędu ( k.866).

Przechodząc do motywów, jakimi kierował się sąd okręgowy, prowadząc rozprawę odwoławczą pod nieobecność oskarżonego, w pierwszej kolejności, odwołując się do przepisu art. 450 § 1 k.p.k. stwierdzić należy, iż udział w rozprawie apelacyjnej jest prawem oskarżonego, a nie jego obowiązkiem. Zgodnie z § 2 wskazanego wyżej przepisu udział w rozprawie apelacyjnej innej niż prokurator strony jest obowiązkowy tylko wówczas, gdy prezes sądu lub sąd uzna to za konieczne, co w rozpoznawanej sprawie – w odniesieniu do oskarżonego nie miało miejsca. Swoboda decyzji prezesa sądu i sądu w tym przedmiocie doznaje co prawda ograniczenia treścią art. 451 k.p.k., który nakazuje doprowadzić oskarżonego na rozprawę odwoławczą, jednakże obowiązek ten ziszcza się dopiero wówczas, gdy oskarżony w terminie 7 dni od doręczenia mu zawiadomienia o przyjęciu apelacji złoży stosowny wniosek. W realiach sprawy powyższy termin należało liczyć od daty doręczenia oskarżonemu stosownego pouczenia, to jest od 22 marca 2016 roku. Bezspornym jest, że we wskazanym wyżej terminie oskarżony nie złożył wniosku.

W tym kontekście i przedstawionych wyżej realiach procesowych sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do rozpoznania późniejszego wniosku oskarżonego o doprowadzenie na rozprawę i dokonania reasumpcji zarządzenia z dnia 29 sierpnia 2016 roku. Oskarżony, po zapoznaniu się z treścią pouczenia wiedział przecież, iż ewentualny wniosek o doprowadzenie na rozprawę odwoławczą należy złożyć w terminie 7 dni. Wiedział również, jakie mogą być skutki niezłożenia wniosku w terminie. Odnotować także należy, iż oskarżony w tym czasie korzystał z pomocy obrońcy z wyboru, mógł zatem swoje stanowisko procesowe konsultować i korzystać z fachowej pomocy ustanowionego przez siebie obrońcy. W świetle powyższego uprawnionym było stanowisko, że niezłożenie przez oskarżonego wniosku w terminie stanowiło formę świadomej rezygnacji z przysługującego mu prawa do uczestniczenia w rozprawie odwoławczej. Dodatkowo, wskazać także należy, iż sąd odwoławczy, analizując postawę oskarżonego doszedł do przekonania, iż złożenie wniosku krótko przed rozprawą, a w dalszej kolejności wypowiedzenie upoważnienia do obrony dotychczasowemu obrońcy wskazują, iż faktyczną wolą oskarżonego było jedynie dążenie do odroczenia rozprawy odwoławczej. Zaakceptowanie tego rodzaju manipulacji procesowej i instrumentalnego traktowania uprawnień przez oskarżonego prowadziłoby do pozbawienia pozostałych stron procesu prawa do rozpoznania sprawy (apelacji) w rozsądnym terminie, co nie było kryterium decydującym, lecz także miało znaczenie w kontekście podejmowania decyzji o przeprowadzeniu rozprawy w dniu 13 września 2016 roku.

Po wtóre, analizując względy gwarancyjne dla oskarżonego sąd odwoławczy stanął na stanowisku, iż w przedmiotowym postępowaniu apelacyjnym udział oskarżonego w rozprawie odwoławczej nie był konieczny. Nie przemawiała w szczególności za tym treść apelacji, w której oskarżony nie kwestionował ustaleń faktycznych sądu I instancji, ani też oceny dowodów, która do tych ustaleń doprowadziła. Na marginesie odnotować jedynie należy, iż z uwagi na tryb konsensualny wydania wyroku skazującego, oskarżony nie mógł skutecznie podnosić zarzutu z art. 438 pkt 3 k.p.k.

Podsumowując, w przedstawionych wyżej realiach należało uznać, iż przeprowadzenie rozprawy odwoławczej pod nieobecność oskarżonego nie stanowiło pozbawienia go możliwości obrony. Oskarżony miał bowiem w sposób realny zagwarantowane prawo do udziału w rozprawie odwoławczej. Został zawiadomiony o przysługującym mu uprawnieniu do złożenia wniosku o doprowadzenie na rozprawę, z czego nie skorzystał, nie składając skutecznie takiego wniosku. Decydujące znaczenie o możliwości skorzystania z uprawnienia do wzięcia udziału w rozprawie odwoławczej miało zachowanie 7 dniowego terminu do złożenia takiego wniosku lub chociażby złożenie go odpowiednio wcześnie przed rozprawą odwoławczą, tak aby było możliwe doprowadzenie bez konieczności odroczenia rozprawy.

W związku z tym, iż przed rozprawą odwoławczą oskarżony wypowiedział upoważnienie do obrony dotychczasowemu obrońcy zaktualizowała się kwestia rozważenia konieczności wyznaczenia oskarżonemu obrońcy z urzędu w trybie art. 451 k.p.k. W odniesieniu do analizowanej kwestii sąd odwoławczy stanął na stanowisku, iż w realiach procesowych sprawy wskazany wyżej przepis nie obligował sądu do wyznaczenia oskarżeniu obrońcy z urzędu. Obowiązek taki aktualizuje się jedynie wówczas, gdy oskarżony, który nie ma obrońcy z wyboru, skutecznie złoży wniosek o doprowadzenie na rozprawę i na skutek nieuwzględnienia takiego wniosku, zostanie pozbawiony prawa do udziału w rozprawie. W przedmiotowej sprawie, niedoprowadzenie oskarżonego na rozprawę odwoławczą nie było skutkiem rozpoznania jego wniosku o doprowadzenie oraz jego nieuwzględnienia, lecz było rezultatem zaniechania oskarżonego, który nie złożył wniosku w warunkach wymaganych treścią art. 451 k.p.k. Ujmując rzecz inaczej, oskarżony nie został pozbawiony prawa do udziału w rozprawie odwoławczej, lecz pomimo zapewnienia mu gwarancji procesowych związanych z przysługującym uprawnieniem – doręczenia właściwego pouczenia – nie skorzystał z niego, a zatem nie ziścił się warunek obligatoryjnego wyznaczenia obrońcy z urzędu. W sprawie nie zachodziły także żadne inne kodeksowe przesłanki obrony obligatoryjnej, a nadto lakoniczna informacja zawarta w piśmie adw. P. K., dotycząca rozważanej przez oskarżonego możliwości wystąpienia do sądu o wyznaczenie obrońcy z urzędu, nie obligowała sądu odwoławczego do zajmowania stanowiska w tym przedmiocie.

Odnosząc się do samej apelacji oskarżonego, w ocenie sądu okręgowego brak było merytorycznych podstaw do podzielenia stanowiska oskarżonego, iż sąd I instancji niezasadnie przyjął, iż oskarżony jest współsprawcą przypisanego mu przestępstwa kradzieży z włamaniem. Przypisana oskarżonemu rola współsprawcy ma umocowanie w dokonanych w sprawie ustaleniach faktycznych

W żadnej mierze nie sposób – w kontekście całokształtu materiału dowodowego, w tym przede wszystkim wyjaśnień P. C., a także wyjaśnień oskarżonego, który przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, uznać - w ślad za apelującym – że jego udział w przypisanym mu czynie sprowadzał się do roli biernego obserwatora wydarzeń. Oskarżonemu P. B., podobnie jak współoskarżonemu P. C. (1) towarzyszył zamiar dokonania włamania do szafki i kradzieży znajdujących się tam przedmiotów. Analogiczna sytuacja miała miejsce w odniesieniu do późniejszej kradzieży samochodu A., gdzie z w/w oskarżonymi współdziałała także U. G.. Uznając powołaną przez oskarżonego argumentację za całkowicie nietrafną, sąd okręgowy nie podzielił w konsekwencji także i zapatrywania skarżącego, że sąd rejonowy błędnie zakwalifikował opisany czyn popełniony przez P. B. jako wypełniający znamiona przestępstwa z art. 279 § 1 k.k.

Z ustaleń faktycznych poczynionych przez sąd rejonowy jasno wynika, że wszyscy współsprawcy, w tym także i oskarżony P. B. działali według ułożonego i przemyślanego planu. Oskarżony uczestniczył w realizacji przestępstwa i jego wymuszonych sytuacją okolicznościami, był przy tym świadomy celu i sposobu realizacji przestępczego planu. Niczego w kwestii jego prawnokarnej odpowiedzialności nie zmienia fakt, że to P. C. (1) włamał się do szafki, a następnie przy pomocy skradzionego kluczyka uruchomił samochód. Nie ulega bowiem wątpliwości, że od samego początku zajścia oskarżony znajdował się na miejscu i realizował swoją, wcześniej ustaloną rolę w dokonaniu czynu zabronionego. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że oskarżony uczestniczył także w tzw. podziale łupów, a w szczególności to on znalazł pasera, który nabył samochód. Oskarżony nie znalazł się zatem w miejscu przestępstwa przypadkowo i nie został wskutek zbiegu okoliczności, niezależnie od swojej woli uwikłany w jego realizację – przeciwnie – zarówno jego obecność, jak i wszystkie dokonywane czynności były konsekwencją przestępczego planu, który współtworzył i akceptował.

W ocenie sądu odwoławczego nie może budzić wątpliwości stwierdzenie, że współsprawstwo nie musi polegać na dokonaniu wszystkich czynności wykonawczych – wystarczy bowiem, że współsprawca wnosi istotny wkład w realizację przestępnego czynu (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 20 grudnia 2012 r., II AKa 220/12, LEX nr 1259662). Do przyjęcia współsprawstwa, a nie jedynie pomocnictwa przy dokonaniu przestępstwa wystarcza obiektywne współdziałanie w samym wykonaniu, w ramach podziału ról i uprzednio uzgodnionego planu, jeżeli każdy ze współsprawców obejmował swym zamiarem cały zespół znamion przestępnego przedsięwzięcia. O wspólnym działaniu, a nie tylko pomocnictwie można mówić nie tylko wtedy, gdy każdy ze współsprawców realizuje część znamion czynu zabronionego, ale także gdy współdziałający nie realizuje żadnego znamienia czasownikowego uzgodnionego czynu zabronionego, ale wykonane przez niego wcześniej lub w trakcie trwania czynu czynności stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie (tak np. postanowienie Sądu Najwyższego z 2 kwietnia 2012 r., III KK 82/12, LEX nr 1162705). Dla przyjęcia współsprawstwa przy dokonaniu przestępstwa wypełniającego znamiona art. 279 § 1 k.k. tego współdziałającego, który samodzielnie nie wykonywał aktów włamania, wystarczy, aby miał on świadomość, że współdziała z osobą, która tego dokonuje i aby się na to godził. Działania poszczególnych współsprawców muszą mieć istotny, dopełniający się charakter wspólnej realizacji znamion konkretnego czynu, zgodnie z przyjętym podziałem ról. Niezbędne jest przy tym, aby każdy ze wspólników utożsamiał się z działaniami pozostałych, traktując takie zachowanie jako swoje, nawet, gdy osobiście nie wykonywał żadnych czynności czasownikowych przestępstwa.

Na gruncie przedmiotowej sprawy stwierdzić trzeba, że okoliczności, iż P. B. własnoręcznie nie wyłamał szafki, ani też nie uruchamiał skradzionym uprzednio kluczykiem samochodu A., ani też nim nie kierował nie może wykluczać uznania go za czynnego współsprawcę przestępstwa. Wskazana wyżej świadomość sprawców, w tym P. B., istniejąca co najmniej od chwili rozpoczęcia realizacji czynności przestępnych oraz korzystanie z „owoców” przestępstwa, wskazuje – wbrew odmiennemu stanowisku apelującego – że jego zamiarem objęte było nie tylko udzielenie pomocy P. C. (1), ale wspólne popełnienie przestępstwa kradzieży z włamaniem.

Z uwagi na powyższe brak jest podstaw do podzielenia poglądu skarżącego o konieczności kwalifikacji jego czynu jako wypełniającego jedynie znamiona pomocnictwa. Z tych powodów sąd nie uwzględnił apelacji oskarżonego P. B..

W związku z żądaniem pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego zasądzenia od oskarżonych kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie odwoławcze, sąd zasądził od oskarżonego P. B. na rzecz J. M. kwotę 280 złotych jako obciążającą tego oskarżonego część dochodzonych kosztów.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. sąd zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, a to z uwagi na fakt, iż jest on pozbawiony wolności, co w praktyce uniemożliwia poniesienie tych kosztów.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kmieciak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: